ślad_po_bliźnie napisał/a:1. A czemuż to ma być tylko praktyka? To, że sam sobie sugerujesz jedynie słuszną odpowiedź, jeszcze jej taką nie czyni.
2. A ty zsumuj ilość osobowości, z którą ma doczynienia mężczyzna posiądający wiele żon z monogamistą. I co Ci wychodzi? Mam nadzieję, że łapiesz;)
To, że Bóg żyje Poza czasem, to nic nie zmienia. Nie powiedziałeś mi niczego odkrywczego. Oczywiście że Bóg planuje. Przede wszystkim należy zacząć od tego, że Bóg buduje. Buduje historie. Natomiast żeby się tak autorytarnie wypowiadać, co jest u Boga, to ja już nie mam wiedzy, i ty też, tylko o tym nie wiesz.
Ty jesteś ofiarą krzywej protezy myślowej, którą gdzieś nabyłeś po niskiej cenie.
Jak ja lubię takie odpowiedzi. To teraz pora sprawdzić:
ad. 1. Gdzie znalazłeś w moim poście twierdzenie, że to "tylko praktyka"? Bo jeśli mi nie zacytujesz, to będę wiedział, że wyprojektowałeś to "tylko" z siebie, żeby zastosować chwyt erystyczny i zbijać twierdzenia, których nie było u oponenta.
W takim przypadku bardzo wiarygodnie ujawniłeś ową "krzywą protezę myślową, którą gdzieś nabyłeś po niskiej cenie." Bravo, bravo boy z różańcem.
Podobnie postąpiłem z imputowaniem mi "jedynie słusznej odpowiedzi": gdzieś pisałem o mojej słuszności, czy to znowu projekcja dla celów "krzywej protezy"?
Ad. 2. A od kiedy to osobowości się sumują? Bo że można sumować czas, to chyba wiesz? Ale sumowanie osobowości? A to nie iloraz? A może potęgowanie?
"I co Ci wychodzi? Mam nadzieję, że łapiesz"?
A dalej to już zupełne rewelacje: życie poza czasem nic nie zmienia? To po co Ci ten różaniec, skoro to nic nie zmienia, bo nie uwolnisz się od czasu w tym ŻYCIU po śmierci.
Nie mogłem Ci powiedzieć nic odkrywczego, bo ja pisałem, a nie mówiłem. A jak nie jesteś kreatywny, tylko ograniczony do uwielbiania swoich myśli i ulegania "krzywym protezom" obronnych zachowań, to niczego nie odkryjesz. Nawet jak Ci Bóg postawi na drodze kandydatkę na żonę, to nie odkryjesz w niej nic interesującego i zaczniesz ją pytać, czy jej nie przeszkadza, że klepiesz zdrowaśki.
ślad_po_bliźnie napisał/a:Przede wszystkim należy zacząć od tego, że Bóg buduje. Buduje historie. Natomiast żeby się tak autorytarnie wypowiadać, co jest u Boga, to ja już nie mam wiedzy, i ty też, tylko o tym nie wiesz. .
Masz rację: żeby się tak "autorytatywnie wypowiadać" na temat tego, co ja wiem, a czego nie wiem, to trzeba mnie znać, a Ty wolisz robić to, co mi wypominasz jako nadużycie.
I na koniec: nie pisałem Ci o tym, co ja wiem, ale tylko o tym, co czytałem u tych, którzy wiedzieli ode mnie więcej.
Zgodzę się z Tobą, że "Bóg buduje": mnie buduje przez słowa w Twoim komentarzu, a Ciebie może chce budować przez słowa w moich postach, ale Ty wolisz stosować metodę "kamień odrzucony przez budujących stał się głowicą węgła".