@Lunka - tak przypuszczałam na granicy pewności, że wiesz. Wykorzystałam trochę ten twój wpis 
@ChuposkiChłop
Ten twój uniwersalnie atrakcyjny to pewna odmiana statystycznego. Przydatna tak samo jak statystyczny.
Najlepsza możliwa wersja siebie - jakże fajne określenie, pozornie pełne treści, a jakby się pokusić o doprecyzowanie...niby intuicyjnie zrozumiałe, a jednak... co właściwie przez to rozumiesz? Serio pytam.
Zakładając zawężenie do samego wyglądu to co to właściwie jest? No dobra, czyste ma być, czysto odziane, włos umyty, uzębienie zdrowe...oj, muszę chyba lecieć do ortodonty bo mam ciut krzywą górną trójkę, korygować to czy jeszcze nie? Przecież ten uniwersalnie atrakcyjny ząbki ma idealne. I już lekko krzywa górna trójka zaczyna stanowić problem wielki jak Himalaje...
Ktoś niedawno zalinkował jakichś dwóch modeli i jednego aktora, któraś z pań skomentowała, że dla niej oni są niczym Ken, ten od Barbie. Dokładnie - idealne niczym plastikowa lalka, tak z wyglądu. I równie pozbawione charakteru. Prosto z taśmy. Ładne? Poniekąd i na swój sposób, ale czy atrakcyjne? Jest grupa kobiet, która lubi akurat taki typ męskiej urody, lalkowaty. I ok. Ale w realu panie, te prawdziwe,mają swoje "typy" całkiem daleko odbiegające od tego lalkowatego.
I tu odchodzimy od mężczyzny uniwersalnie atrakcyjnego troszkę w stronę prawdziwego życia. Kobiety mają swoje "typy", oczywiście wielce zróżnicowane, bo też i kobiety są zróżnicowane. "Typ" to na przykład "wiking", "kulturysta", "drwal", makler giełdowy", "południowiec"...rzucam tak luźno, bez pretensji do precyzji, chodzi mi o pewien sposób opisywania mężczyzn z użyciem czegoś na kształt ikonek. Rzucasz "wiking" i mniej więcej masz obrazek mężczyzny. I już się pokazuje podział kobiet na wielbicielki określonych "typów męskiej urody" . Już, na tak jeszcze mało zindywidualizowanym poziomie widać, że ten uniwersalny wcale nie jest uniwersalny, bo jak którejś się podoba "typ drwala" to dla niej uniwersalnie atrakcyjny ma już masę niedostatków urody.
Atrakcyjność to zadbanie, piszesz... szeroki termin. Żeby uzyskać wielce przez pewna grupę pań ceniony tak zwany wygląd "niedbały" to się trzeba solidnie napracować.
A innym paniom, kurczę, ten starannie wypracowany niedbały wygląd się nie spodoba, bo ...niedbały.
Atrakcyjność to wytrenowanie, piszesz... A jest i to statystycznie zauważalna grupa pań, które zbyt rozwiniętą muskulaturę określą z pogardą "mięśniak" (być może popełniając typowy błąd atrybucji) i ...odrzucą po pierwszym spojrzeniu, nawet nie próbując tego błędu atrybucji skorygować rozmową , bo z "mięśniakiem" na pewno nie ma o czym gadać.
Dobrze dobrany ubiór...no powiedzmy, pod warunkiem, że dodamy iż do okoliczności i sytuacji. Oraz do typu urody, gustu własnego danej pani, ale ok, z ubiorem zgoda, podobnie jak z higieną osobistą.
Tak na zakończenie pozwolę sobie zauważyć, że szukając partnerki szuka się jednej pani. Jeśli ktoś chce mieć "duży przerób" to oczywiście inaczej do sprawy podejdzie, ale , co powszechnie wiadomo, ilość w jakość nie przechodzi. 