Jak i gdzie poznać dziewczynę w 2025 roku? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » NIEŚMIAŁOŚĆ, NISKA SAMOOCENA, KOMPLEKSY » Jak i gdzie poznać dziewczynę w 2025 roku?

Strony Poprzednia 1 4 5 6 7 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 326 do 390 z 439 ]

326

Odp: Jak i gdzie poznać dziewczynę w 2025 roku?
Shinigami napisał/a:
SamotnaWilczyca napisał/a:

A gdyby ona jakoś szczególnie nie dbała o sylwetkę, ale byłaby gotowa zadbać, gdybyś jej w tym pomógł? Gdyby nie znała się za bardzo na treningach, byłbyś gotowy ją w to wprowadzić? Czy raczej z góry nie byłbyś zainteresowany?

Tu padnie naukowa odpowiedź, to zależy. Gdyby nie dbała o tą sylwetkę w ogóle w żaden sposób to raczej nie byłbym zainteresowany. Zależy też jaki to byłby poziom. 10 kg więcej niż by chciała lub niż mieści się w jakichś społecznych normach to nie byłby problem. To nie byłoby jakoś bardzo trudne do zmiany. Zupełnie inna sytuacja byłaby gdybyśmy mówili o dużej otyłości.  Podsumowując jak najbardziej byłbym gotowy wesprzeć taką dziewczynę w treningach i ogólnie pomoc jej ze zmianą sylwetki. Jednak znając samego siebie wiem, że po prostu nie spodobałaby mi się w sensie romantyczno-seksualnym i pewnie nawet bym o niej nie pomyślał jak o potencjalnej partnerce. Tak mi się wydaje, nie mam pewności bo jeszcze nigdy nie byłem w podobnej sytuacji.

Ok. wink Celowo zapytałam, w odniesieniu do dyskusji o wspieraniu mężczyzny w rozwoju.

Zobacz podobne tematy :

327 Ostatnio edytowany przez Lunka86 (2025-04-10 17:33:16)

Odp: Jak i gdzie poznać dziewczynę w 2025 roku?

Muqin, ja to wiem. Nie trzeba mi tego tłumaczyć. I wiem, że cokolwiek chłopakom się napisze, to do nich i tak nic nie dotrze. Ale niech szukają. Może im się trafi taka kobieta idealna, jaką sobie wymyślili wink
    Shini, ok, cechy wyglądu jak najbardziej rozumiem. Cechy charakteru mniej więcej też taka kobieta może mieć. A czy bierzesz pod uwagę w ogóle fakt, że kobietami często kierują hormony? Ja tak na codzień jestem spokojną osobą. Ale gdy mnie dopadnie PMS, to dużo łatwiej mnie wkurzyć byle czym? A wiesz np, czym jest połóg po ciąży? Twoja przyszła partnerka po porodzie będzie musiała przez to przejść. I wtedy uwierz mi, nie będzie sobą. Niedawno sama się z tym mierzyłam. Potrafiłam płakać nawet do kołysanki dla dziecka. Balansowałam na granicy depresji poporodowej, może jakąś lekką miałam, nie wiem. Po prostu w jednej chwili się zmieniłam. Potrafiłam się cieszyć i płakać na przemian. Ludzie nie są jednowymiarowi. W naszym życiu są sytuacje, które mają na nas  jednak wpływ. Musisz się liczyć z takimi sytuacjami. Ale poza tym to ok, pilnuj się, by nie trafiła ci się histeryczka. Ale tak mi się wydaje, że jak trafisz na kobitkę, która ci się spodoba i ty jej, to i tak przymkniesz oko na jej krzywe akcje.

Wilczyco, tak myślałam, że po to zadałaś swoje pytanie. Bardzo trafne, bo też mi się przypomniała dyskusja na ten temat.

328

Odp: Jak i gdzie poznać dziewczynę w 2025 roku?
Muqin napisał/a:
Lunka86 napisał/a:

Ale przestańcie pierdzielić, że faceci nie patrzą na wygląd kobiet, bo mnie trzęsie, jak to czytam. Patrzą. Każdy patrzy na wygląd, bo przy pierwszym kontakcie z obcym człowiekiem nie jest się w stanie ocenić niczego więcej, poza wyglądem.
A robienie listy, jakie są cechy prawdziwego mężczyzny jest bez sensu, bo dla każdej liczy się coś innego.

Nie przestaną...bo są skutecznie wmanipulowani w kretyński koncept, że da się stworzyć jakiś "wzorzec atrakcyjnego mężczyzny" i "wzorzec atrakcyjnej kobiety". Znaczy można taki wzorzec stworzyć i ma on sens do celów statystycznych, marketingowych i innych tego typu, ale litości!!! takiego wzorca do naśladowania w życiu i relacjach zwyczajnie się nie da stworzyć. Zmanipulowanemu nie przetłumaczysz, to jak walenie głową w mur, skuteczność znikoma, a głowa może rozboleć. Zwłaszcza że iluś zmanipulowanych tworzy już grupę, wzajem się utwierdzają w przekonaniu, że "wzorzec jest, wystarczy go znaleźć", na szukaniu życie tracą.
Słuchają tych kretynizmów, szukają czegoś, co nie istnieje...szkoda chłopaków, ale i szkoda wysiłku na przekonywanie, że król jest nagi, a wzorca nie ma i nie będzie. . Chyba.

Nie, nie, nie, to co nazywasz kretyńskim konceptem już wyjaśniałem w jednym z innych tematów - to, że jednej kobiecie podoba się bardziej Chico Lachowski, a innej młody Brad Pitt nie wyklucza, że są oni uniwersalnie atrakcyjni - czyli są po prostu najlepszą możliwą wersją siebie. Na tym to polega, a nie na mówieniu "eeeee mnie to ten supermodel w ogóle nie pasuje". Jasne, że może nie trafiać w twój gust indywidualny, ale nie powiesz raczej że jest na równi atrakcyjny z menelem, który się nie myje i ma niekompletne uzębienie.

Atrakcyjność to zadbanie, wytrenowanie, dobrze dobrany ubiór - takie rzeczy przede wszystkim. I to się podoba zdecydowanej większości kobiet, poza nielicznymi fetyszystkami brzydoty których jest może promil. A to, jakiego maja faktycznie partnera na koniec to już zupełnie inna historia...

Wilczyca, to chyba z tobą o tym pisałem, mówiłaś że miałaś jedną jedyną taką koleżankę z nieco odmiennym gustem.

329

Odp: Jak i gdzie poznać dziewczynę w 2025 roku?

@Lunka - tak przypuszczałam na granicy pewności, że wiesz. Wykorzystałam trochę ten twój wpis smile

@ChuposkiChłop

Ten twój uniwersalnie atrakcyjny to pewna odmiana statystycznego. Przydatna tak samo jak statystyczny.

Najlepsza możliwa wersja siebie - jakże fajne określenie, pozornie pełne treści, a jakby się pokusić o doprecyzowanie...niby intuicyjnie zrozumiałe, a jednak... co właściwie przez to rozumiesz? Serio pytam.
Zakładając  zawężenie do samego wyglądu to co to właściwie jest?  No dobra, czyste ma być, czysto odziane, włos umyty, uzębienie zdrowe...oj, muszę chyba lecieć do ortodonty bo mam ciut krzywą górną trójkę, korygować to czy jeszcze nie? Przecież  ten uniwersalnie atrakcyjny ząbki ma idealne. I już lekko krzywa górna trójka zaczyna stanowić problem wielki jak Himalaje...
Ktoś niedawno zalinkował jakichś dwóch modeli i jednego aktora, któraś z pań skomentowała, że dla niej oni są niczym Ken, ten od Barbie. Dokładnie - idealne niczym plastikowa lalka, tak z wyglądu. I równie pozbawione charakteru. Prosto z taśmy. Ładne? Poniekąd i na swój sposób, ale czy atrakcyjne? Jest grupa kobiet, która lubi akurat taki typ męskiej urody, lalkowaty. I ok. Ale w realu panie, te prawdziwe,mają swoje "typy" całkiem daleko odbiegające od tego lalkowatego.
I tu odchodzimy od mężczyzny uniwersalnie atrakcyjnego troszkę w stronę prawdziwego życia. Kobiety mają swoje "typy", oczywiście wielce zróżnicowane, bo też i kobiety są zróżnicowane. "Typ" to na przykład "wiking", "kulturysta", "drwal", makler giełdowy", "południowiec"...rzucam tak luźno, bez pretensji do precyzji, chodzi mi o pewien sposób opisywania mężczyzn z użyciem czegoś na kształt ikonek. Rzucasz "wiking" i mniej więcej masz obrazek mężczyzny. I już się pokazuje podział kobiet na wielbicielki określonych "typów męskiej urody" . Już, na tak jeszcze mało zindywidualizowanym poziomie widać, że ten uniwersalny wcale nie jest uniwersalny, bo jak którejś się podoba "typ drwala" to dla niej uniwersalnie atrakcyjny ma już masę niedostatków urody.

Atrakcyjność to zadbanie, piszesz... szeroki termin. Żeby uzyskać wielce przez pewna grupę pań ceniony tak zwany wygląd "niedbały" to się trzeba solidnie napracować. smile A innym paniom, kurczę, ten starannie wypracowany niedbały wygląd się nie spodoba, bo ...niedbały.
Atrakcyjność to wytrenowanie, piszesz... A jest  i to statystycznie zauważalna grupa pań, które zbyt rozwiniętą muskulaturę określą z pogardą "mięśniak" (być może popełniając typowy błąd atrybucji) i ...odrzucą po pierwszym spojrzeniu, nawet nie próbując tego błędu atrybucji skorygować rozmową , bo z "mięśniakiem" na pewno nie ma o czym gadać.
Dobrze dobrany ubiór...no powiedzmy, pod warunkiem, że dodamy iż do okoliczności i sytuacji. Oraz do typu urody, gustu własnego danej pani, ale ok, z ubiorem zgoda, podobnie jak z higieną osobistą.

Tak na zakończenie pozwolę sobie zauważyć, że szukając partnerki szuka się jednej pani. Jeśli ktoś chce mieć "duży przerób" to oczywiście inaczej do sprawy podejdzie, ale , co powszechnie wiadomo, ilość w jakość nie przechodzi. smile

330

Odp: Jak i gdzie poznać dziewczynę w 2025 roku?

To uporczywe negowanie znaczenia wyglądu w przypadku niektórych Kolegów już zakrawa o absurd.
Nie ma potrzeby powtarzać po raz kolejny oczywistych rzeczy, o których Panie wspomniały nieco wcześniej w tym wątku. Zadziwia mnie jedynie jak bardzo nie chce się co po niektórym przyjąć do wiadomości prostych faktów: jako GATUNEK jesteśmy wzrokowcami. W ciągu długiej historii naszego rodu przyjęliśmy postawę wyprostowaną więc większość wrażeń odbieramy oczami, czy tego chcemy czy nie. Ocenianie wzrokiem wszystko, łącznie z poziomem atrakcyjności partnera. Ma to miejsce ZAWSZE na samym początku - to są nasze podświadome działania. Nie możemy się tego pozbyć w żaden sposób, co nie oznacza, że należy się tym kierować jako jedynym kryterium na dłuższą metę, kiedy poszukujemy sobie, powiedzmy, towarzystwa smile

331

Odp: Jak i gdzie poznać dziewczynę w 2025 roku?

Istnieją też pewne, dość powszechne kanony urody(męskiej czy damskiej), nie ma sensu się o to specjalnie burzyć..Mogą też istnieć określone atrybuty, które stanowią swoisty sygnał odstraszający dla płci przeciwnej, która ciężko przezwyciężyć.
Sam miałem problem przez długi czas, kiedy po goleniu widziałem w lustrze odbicie twarzy nastolatka, który ledwo dochodzi do pełnoletności. Wystarczyło zacząć używać trymera, po czym sytuacja się znacznie poprawiła. Mówię tu raczej o swoim odczuciu, bo nawet mi przeszkadzało niejako to, że w okolicach 30tki mogę wyglądać jak chłopiec..

332

Odp: Jak i gdzie poznać dziewczynę w 2025 roku?
Muqin napisał/a:

@ChuposkiChłop

Ten twój uniwersalnie atrakcyjny to pewna odmiana statystycznego. Przydatna tak samo jak statystyczny.

Najlepsza możliwa wersja siebie - jakże fajne określenie, pozornie pełne treści, a jakby się pokusić o doprecyzowanie...niby intuicyjnie zrozumiałe, a jednak... co właściwie przez to rozumiesz? Serio pytam.
Zakładając  zawężenie do samego wyglądu to co to właściwie jest?  No dobra, czyste ma być, czysto odziane, włos umyty, uzębienie zdrowe...oj, muszę chyba lecieć do ortodonty bo mam ciut krzywą górną trójkę, korygować to czy jeszcze nie? Przecież  ten uniwersalnie atrakcyjny ząbki ma idealne. I już lekko krzywa górna trójka zaczyna stanowić problem wielki jak Himalaje...
Ktoś niedawno zalinkował jakichś dwóch modeli i jednego aktora, któraś z pań skomentowała, że dla niej oni są niczym Ken, ten od Barbie. Dokładnie - idealne niczym plastikowa lalka, tak z wyglądu. I równie pozbawione charakteru. Prosto z taśmy. Ładne? Poniekąd i na swój sposób, ale czy atrakcyjne? Jest grupa kobiet, która lubi akurat taki typ męskiej urody, lalkowaty. I ok. Ale w realu panie, te prawdziwe,mają swoje "typy" całkiem daleko odbiegające od tego lalkowatego.

To ja ich wrzucałem xD Ta trójka z tamtego posta to w sumie było odzwierciedlenie tego co się najbardziej podoba przynajmniej w mojej grupie wiekowej, gdzie się nie zapyta na jakichś redditach czy innych forach międzynarodowych to taki typ urody jest preferowany wśród młodych dziewczyn. Poniekąd nie jest to dziwne, jak porównuję jak wyglądały nastolatki w moich latach młodzieżowych a jak widzę teraz takie dziewczyny w WWA to jest to przepaść, presja Instagrama powoduje że dbają o siebie wręcz fanatycznie i często są bardzo podobne do swoich idolek z neta. Taki typ faceta to jest po prostu ich odpowiednik.

Inne są nieco gusty twojego pokolenia, inne mojego toteż możemy mieć różne odczucia na ten temat, jak czytam tutaj i w innych miejscach na necie to babki po 30 na ogół mają szerszy wachlarz gustów, no ale nie były pod tak silnym wpływem internetu.

Ach, jeszcze pytałaś co rozumiem przez najlepszą wersję siebie - jak nabliższe upodobnienie się do idealnej wersji swojego typu, który też trzeba poprawnie rozpoznać, plus największe możliwe zadbanie bliskie poziomowi celebryty.

333 Ostatnio edytowany przez SmutnaDziewczyna007 (2025-04-11 14:34:23)

Odp: Jak i gdzie poznać dziewczynę w 2025 roku?

Trudno się nie zgodzidz z Chuopskim.
Najlepsza wersja siebie brzmi dość jednoznacznie. Muqin się nie zgadza chyba tylko dla zasady.
Nie sportkałam się z amatorką śmierdzących skarpetek, albo pryszczy na twarzy. Wszystko co możesz zmienić na plus zmieniasz. Jeśli wychodzi ci za dużo wysiłku w zmiany to się z wadami oswajasz. Do tego zdrowy rozsądek. BMI 30 to już nie jest wada, ale zaniedbanie, również zdrowia nie tylko wyglądu, tu nie ma miejsca na akceptacje. Docięcie 5% body fat będzie kosztować więcej niż jest warty efekt, więc akceptujesz że masz 20, ale za to szerokie barki.

Tak na zakończenie pozwolę sobie zauważyć, że szukając partnerki szuka się jednej pani. Jeśli ktoś chce mieć "duży przerób" to oczywiście inaczej do sprawy podejdzie, ale , co powszechnie wiadomo, ilość w jakość nie przechodzi. smile

Chcesz pokoju, więc szkuj broń nuklearną żeby zastraszyć cały region. Owszem potrzeba do związku jednej osobby, co nie zmienia faktu, że jeśli podobasz się wszystkim kobietom wokół to łatwiej ci te osobę znaleźć, a potem przy sobie zatrzymać.
To czesty błąd myślenia, możesz wygrać nie grając, albo poddając się na starcie.

334

Odp: Jak i gdzie poznać dziewczynę w 2025 roku?
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Chcesz pokoju, więc szkuj broń nuklearną żeby zastraszyć cały region. Owszem potrzeba do związku jednej osobby, co nie zmienia faktu, że jeśli podobasz się wszystkim kobietom wokół to łatwiej ci te osobę znaleźć, a potem przy sobie zatrzymać.
To czesty błąd myślenia, możesz wygrać nie grając, albo poddając się na starcie.

Tak, to są bardzo słuszne słowa, im więcej masz możliwości projekcji siły tym więcej scenariuszy będzie dla ciebie dostępnych. Zafiksowanie na jakimś jednym jedynym typie może doprowadzić do trafienia w ślepą uliczkę, jak hipotetycznie "idealna opcja" się wysypie, a ty nie masz jak działać na innych polach bo się kompletnie nie przygotowałeś. Jak masz szerokie oddziaływanie możesz za to zupełnym przypadkiem przyciągnąć kogoś, kto na pierwszy rzut oka nie był widoczny, a może okazać się znakomity.

Nie bez powodu wojny wygrywali ci, którzy rozwijali się wielopłaszczyznowo i umieli korzystać z nowinek - patrz pierwsza wojna i alianckie czołgi, za to twardogłowi marszałkowie niemieccy uparli się przy przestarzałych koncepcjach i nie rozwijali broni pancernej, za to inwestowali tonę hajsu w przestarzałe sterowce - kto na tym wyszedł lepiej każdy wie.

335

Odp: Jak i gdzie poznać dziewczynę w 2025 roku?

Może nie wchodźmy za bardzo w sztukę wojenną, bo zaraz dojedziemy do sporu "Clausewitz czy Sun Zi" i dalej kierunek "zderzenie cywilizacji Wschodu i Zachodu" smile  a analogia do pozyskiwania partnera/partnerki trochę kulawa, to jednak nie całkiem to samo co pozyskiwanie terytoriów czy kładzenie łapki na czyichś surowcach.

Im więcej mam możliwości projekcji siły tym więcej scenariuszy będzie dla mnie dostępnych ... jakie masz przełożenie na znalezienie partnerki? No trochę może, jakaś tam strategia w szerokim znaczeniu może mieć zastosowanie, ale z partnerką wojny nie prowadzisz tylko byś ją raczej chciał zachęcić. Tak sądzę. Było nie było partnerka to człowiek, nie zagłębie surowcowe. Jeśli nawet się ją zdobywa to przecie nie zbrojnym atakiem.

Jak już się zastraszyło jakiś region i ma się te dostępne scenariusze to któryś należy wybrać. Wszystkich na raz się nie da zrealizować. Sądzę, ze tu da się jakąś analogię znaleźć z tym zdobywaniem partnerki - warto chyba wiedzieć, jakiej szukam i po co. Jednym z głupszych pomysłów na życie jest solidnie się napracować i osiągnąć to, czego wcale się nie chciało tak naprawdę.

Co do najlepszej wersji siebie odnośnie wyglądu to dzięki za doprecyzowanie.  Z tym to się spokojnie mogę zgodzić z zastrzeżeniem, że realizując należy się pilnować, by nie popaść w perfekcjonizm, który ogólnie jest już wadą nie zaletą , no i warto pamiętać, ze sam wygląd, choć zdecydowanie istotny przy pierwszym kontakcie, później nieco traci na znaczeniu.
Zafiksowanie się tylko na jednym "typie" odnośnie wyglądu, takie prawdziwe zafiksowanie, to się rzadko zdarza. Raczej to idzie w kierunku preferencji. Oceniając wygląd dokonujemy z automatu atrybucji razem z jej błędami. A korekta błędów atrybucji odbywa się na poziomie rozmowy.

Z tezą iż jeśli podobam się wszystkim wokół to łatwiej znaleźć i zatrzymać to się zgodzić nie mogę. Po pierwsze dlatego, że jest absolutnie niemożliwym podobanie się WSZYSTKIM WOKÓŁ. Niemożliwy do zrealizowania cel to gwarantowana klęska.
Po drugie dlatego, że wbrew pozorom zbyt duży wybór wcale nie jest dobry, tak samo jak zbyt mały, tylko z innych powodów.

336

Odp: Jak i gdzie poznać dziewczynę w 2025 roku?
Muqin napisał/a:

Może nie wchodźmy za bardzo w sztukę wojenną, bo zaraz dojedziemy do sporu "Clausewitz czy Sun Zi" i dalej kierunek "zderzenie cywilizacji Wschodu i Zachodu" smile  a analogia do pozyskiwania partnera/partnerki trochę kulawa, to jednak nie całkiem to samo co pozyskiwanie terytoriów czy kładzenie łapki na czyichś surowcach.

Im więcej mam możliwości projekcji siły tym więcej scenariuszy będzie dla mnie dostępnych ... jakie masz przełożenie na znalezienie partnerki? No trochę może, jakaś tam strategia w szerokim znaczeniu może mieć zastosowanie, ale z partnerką wojny nie prowadzisz tylko byś ją raczej chciał zachęcić. Tak sądzę. Było nie było partnerka to człowiek, nie zagłębie surowcowe. Jeśli nawet się ją zdobywa to przecie nie zbrojnym atakiem.

Jak już się zastraszyło jakiś region i ma się te dostępne scenariusze to któryś należy wybrać. Wszystkich na raz się nie da zrealizować. Sądzę, ze tu da się jakąś analogię znaleźć z tym zdobywaniem partnerki - warto chyba wiedzieć, jakiej szukam i po co. Jednym z głupszych pomysłów na życie jest solidnie się napracować i osiągnąć to, czego wcale się nie chciało tak naprawdę.

Co do najlepszej wersji siebie odnośnie wyglądu to dzięki za doprecyzowanie.  Z tym to się spokojnie mogę zgodzić z zastrzeżeniem, że realizując należy się pilnować, by nie popaść w perfekcjonizm, który ogólnie jest już wadą nie zaletą , no i warto pamiętać, ze sam wygląd, choć zdecydowanie istotny przy pierwszym kontakcie, później nieco traci na znaczeniu.
Zafiksowanie się tylko na jednym "typie" odnośnie wyglądu, takie prawdziwe zafiksowanie, to się rzadko zdarza. Raczej to idzie w kierunku preferencji. Oceniając wygląd dokonujemy z automatu atrybucji razem z jej błędami. A korekta błędów atrybucji odbywa się na poziomie rozmowy.

Z tezą iż jeśli podobam się wszystkim wokół to łatwiej znaleźć i zatrzymać to się zgodzić nie mogę. Po pierwsze dlatego, że jest absolutnie niemożliwym podobanie się WSZYSTKIM WOKÓŁ. Niemożliwy do zrealizowania cel to gwarantowana klęska.
Po drugie dlatego, że wbrew pozorom zbyt duży wybór wcale nie jest dobry, tak samo jak zbyt mały, tylko z innych powodów.

Ta projekcja to była taka przenośnia, bardziej wskazująca na to że jeśli po prostu masz duże możliwości oddziaływania na swoje cele (w tym przypadku kobiety) to po prostu będziesz miał i większą ilość do wyboru oraz znacznie szersze pole manewru w kontaktach z nimi - a te oddziaływanie masz dzięki byciu właśnie wspomnianą najlepszą wersją siebie. Nie oszukujmy się ale jako ludzie tak jesteśmy skonstruowani po prostu, że podobają nam się tacy ludzie i to oni mogą przebierać w ofertach.

Wszystkim to może się nie da zaimponować, no ale znowu, kto może więcej kobiet przyciągnąć? Facet taki jak Luca Castellani czy szary przeciętny mirek? Przy czym mimo wszystko mirek może dążyć do poszerzenia swojego kręgu zainteresowanych jak będzie się ulepszał.

337

Odp: Jak i gdzie poznać dziewczynę w 2025 roku?

Z celami-kobietami jest pewien problem...co na jedna zadziała, na inną zadziała odwrotnie. Nie ma zmiłuj. Kobieta to nie most do zdobycia. Chcąc zdobywać kobiety musisz sobie dookreślić, jakie. I po co. Inaczej zdobywasz chętną tylko na flirt czy krótki romans, inaczej tą, co szuka partnera jeśli nie na życie to przynajmniej na dłuższą relację. Co jedną zachęci drugą zdecydowanie zniechęci.
Najlepsza wersja siebie jeśli dotyczy tylko wyglądu działa krótko. To jest pierwsze sito selekcji. O naprawdę dużych okach.
Jeśli celem twoim jest przebieranie w ofertach ok, cel jak cel. Moim zdaniem bezsensowny, ale co kto woli. O to ci chodzi, o przebieranie w ofertach? Czy o znalezienie produktu odpowiadającego twoim oczekiwaniom, zaspakajającego twoje potrzeby?
Między Lucą Castellanim a przeciętnym szarym mirkiem jest całkiem sporo opcji i wariantów, bierzesz z dwóch krańców skali.
Nikt nie mówi, że się ten mirek nie ma ulepszać, skądże znowu. Pytanie - w co on ma zainwestować żeby osiągnąć cel. Czy wygląd wystarczy? Nie sądzę. No i przede wszystkim co jest tym celem mirka? Bycie Castellanim? Bo Castellani wygląda jak wygląda i na pewno nie ma nijakich problemów w znalezieniu stałej partnerki? Przecież to zwyczajnie głupie myślenie jest. Ma, jak absolutnie każdy. Może inne niż opisywany mirek, ale że ma - gwarantowane. Ze znalezieniem przygodnej może nie ma. Czyni go to osobiście szczęśliwym? Nie znam człowieka, ale szczerze wątpię. No chyba że tylko tego oczekuje od życia.

Tak w związku z "byciem najlepszą wersją siebie" - moim zdaniem zawężanie do wyglądu jest ogromnym błędem strategicznym.

338 Ostatnio edytowany przez SmutnaDziewczyna007 (2025-04-11 19:41:59)

Odp: Jak i gdzie poznać dziewczynę w 2025 roku?
Muqin napisał/a:

Co do najlepszej wersji siebie odnośnie wyglądu to dzięki za doprecyzowanie.  Z tym to się spokojnie mogę zgodzić z zastrzeżeniem, że realizując należy się pilnować, by nie popaść w perfekcjonizm, który ogólnie jest już wadą nie zaletą , no i warto pamiętać, ze sam wygląd, choć zdecydowanie istotny przy pierwszym kontakcie, później nieco traci na znaczeniu.

Napisałam w granicach rozsądku. Bycie najlepsza wersją siebie dotyczy wszystkich stref życia. Jednak 40 letni facet który ciągle zapomina zapłacić rachunku za gaz i dalej przypala nawet jajecznice nie jest już słodki, a tragikomiczny.
Można przyjąć zasadę 80/20. Jeśli 20% moich cech podoba się 80 procent to jest fajnie. Przykładowo modelka 20 procent cech całokształtu, czyli sam wyglad podoba się 80% facetów.  Polityk 20% tego co mówi podoba się 80% ludzi, fajnie.
Jak ktoś nawet dla 20% siebie nie umiesz zjednać sporej większości to pora się brać za siebie.

Nie wiem czemu ciągniesz rozmowę w stronę zero jedynekowego myslenia. Ale jak chcesz to ja mogę się pobawić w procenty, wiesz niby piątek wink

339 Ostatnio edytowany przez SmutnaDziewczyna007 (2025-04-11 19:58:01)

Odp: Jak i gdzie poznać dziewczynę w 2025 roku?
Muqin napisał/a:

Z celami-kobietami jest pewien problem...co na jedna zadziała, na inną zadziała odwrotnie. Nie ma zmiłuj. Kobieta to nie most do zdobycia. Chcąc zdobywać kobiety musisz sobie dookreślić, jakie. I po co. Inaczej zdobywasz chętną tylko na flirt czy krótki romans, inaczej tą, co szuka partnera jeśli nie na życie to przynajmniej na dłuższą relację. Co jedną zachęci drugą zdecydowanie zniechęci.

Bardzo fajna teoria. Ile myślisz przeciętny człowiek spotka ludzi na swojeje drodze? Większosć ludzi cieszy sie że ma kogokolwiek. Z jednej strony opowiadasz ze za dużo opcji jest złe, z drugiej strony przedstawiasz to tak jakby każdy przeciętny mireczek z brzuchem od piwa w nieskończoność mógł sobie wybierać czy chce romans, czy zwiazek, czy na życie, czy na 10 lat. Oczywiście w stanie świadomej swiadomości bo może wymyślic czego potrzebuje i dostać to od życia, bo ma do tego środki i zdolności. Zamiast pojsc na siłke i ogarnąć dobrą prace i trafić w 80% gustu lepiej żyć fantazjami, że akurat spotka się dziewczyne która szuka mireczka z piwnym brzuchem, zakolami i uzależnieniem od coca coli smile

Może nie wchodźmy za bardzo w sztukę wojenną, bo zaraz dojedziemy do sporu "Clausewitz czy Sun Zi" i dalej kierunek "zderzenie cywilizacji Wschodu i Zachodu" smile  a analogia do pozyskiwania partnera/partnerki trochę kulawa, to jednak nie całkiem to samo co pozyskiwanie terytoriów czy kładzenie łapki na czyichś surowcach.

Nie do końca rozumiesz o czym mowa, więc może zostawmy metafory wink

340 Ostatnio edytowany przez Shinigami (2025-04-11 22:17:55)

Odp: Jak i gdzie poznać dziewczynę w 2025 roku?
Lunka86 napisał/a:

Shini, ok, cechy wyglądu jak najbardziej rozumiem. Cechy charakteru mniej więcej też taka kobieta może mieć. A czy bierzesz pod uwagę w ogóle fakt, że kobietami często kierują hormony? Ja tak na codzień jestem spokojną osobą. Ale gdy mnie dopadnie PMS, to dużo łatwiej mnie wkurzyć byle czym? A wiesz np, czym jest połóg po ciąży? Twoja przyszła partnerka po porodzie będzie musiała przez to przejść. I wtedy uwierz mi, nie będzie sobą. Niedawno sama się z tym mierzyłam. Potrafiłam płakać nawet do kołysanki dla dziecka. Balansowałam na granicy depresji poporodowej, może jakąś lekką miałam, nie wiem. Po prostu w jednej chwili się zmieniłam. Potrafiłam się cieszyć i płakać na przemian. Ludzie nie są jednowymiarowi. W naszym życiu są sytuacje, które mają na nas  jednak wpływ. Musisz się liczyć z takimi sytuacjami. Ale poza tym to ok, pilnuj się, by nie trafiła ci się histeryczka. Ale tak mi się wydaje, że jak trafisz na kobitkę, która ci się spodoba i ty jej, to i tak przymkniesz oko na jej krzywe akcje.

Wiem, że tak jest ale niestety tylko w teorii. Miałem i wciąż mam o wiele za mało relacji czy w ogóle jakichkolwiek kontaktów z kobietami by móc poznać czy chociaż zobaczyć to o czym piszesz w praktyce. Zarówno o PMS jak i o połogu wiem tyle ile można się dowiedzieć z internetu. Akurat tym niby nie muszę się martwić bo nie planuję mieć dzieci ale jak wszyscy dobrze wiemy, takie plany mogą się posypać dość łatwo. Wiem, że takie sytuacje są nieuniknione ale też nie wiem jak bym sobie z tym poradził, w takiej sytuacji również nigdy nie byłem. Z tym pilnowaniem się może nie być łatwo. W teorii to wszystko wiem ale gdyby te od zawsze tłumione emocje doszły do głosu obawiam się, że cała moja racjonalność mogłaby prysnąć. Sam fakt, że spodobał bym się dziewczynie, która i mi by się podobała byłby czymś tak niezwykłym i czymś na co tak długo czekałem, że przymknął bym oko na więcej niż histerię.

SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Zamiast pojsc na siłke i ogarnąć dobrą prace i trafić w 80% gustu lepiej żyć fantazjami, że akurat spotka się dziewczyne która szuka mireczka z piwnym brzuchem, zakolami i uzależnieniem od coca coli smile

Trzy pytania:

1. Gdzie widzisz tych wszystkich mireczków?

2. Skąd pomysł, że pójście na siłkę czyni faceta trafiającym w te 80% gustu?

3. Sądzisz, że ogarnięcie dobrej pracy jest jak pójście do sklepu po bułki?

341

Odp: Jak i gdzie poznać dziewczynę w 2025 roku?

Ja to już raczej nigdy nie znajdę sobie nikogo nie wiem jak wy bo może jak będziecie mieć trochę farta i będziecie bardzo chcieć to wam się uda może nawet tu na forum kto wie życzę wam tego z serca bo możecie być dobrymi i fajnymi ludzmi smile

342

Odp: Jak i gdzie poznać dziewczynę w 2025 roku?
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:
Muqin napisał/a:

Co do najlepszej wersji siebie odnośnie wyglądu to dzięki za doprecyzowanie.  Z tym to się spokojnie mogę zgodzić z zastrzeżeniem, że realizując należy się pilnować, by nie popaść w perfekcjonizm, który ogólnie jest już wadą nie zaletą , no i warto pamiętać, ze sam wygląd, choć zdecydowanie istotny przy pierwszym kontakcie, później nieco traci na znaczeniu.

Napisałam w granicach rozsądku. Bycie najlepsza wersją siebie dotyczy wszystkich stref życia. Jednak 40 letni facet który ciągle zapomina zapłacić rachunku za gaz i dalej przypala nawet jajecznice nie jest już słodki, a tragikomiczny.
Można przyjąć zasadę 80/20. Jeśli 20% moich cech podoba się 80 procent to jest fajnie. Przykładowo modelka 20 procent cech całokształtu, czyli sam wyglad podoba się 80% facetów.  Polityk 20% tego co mówi podoba się 80% ludzi, fajnie.
Jak ktoś nawet dla 20% siebie nie umiesz zjednać sporej większości to pora się brać za siebie.

Nie wiem czemu ciągniesz rozmowę w stronę zero jedynekowego myslenia. Ale jak chcesz to ja mogę się pobawić w procenty, wiesz niby piątek wink

Wysoko postawilas poprzeczke. Jestem umyslem raczej scislym zle nie daje rady. Te procenty, to co procentujemy, modelka, polityk, mąż.

343

Odp: Jak i gdzie poznać dziewczynę w 2025 roku?

W procentowanie nie wchodzę, nie umiem tego narzędzia użyć prawidłowo w tej rozmowie. Do reszty może się odniosę.

@Shini, na tym etapie to może sobie głowy nie zawracaj PMS i połogiem... trochę jakby przedwcześnie smile

344

Odp: Jak i gdzie poznać dziewczynę w 2025 roku?

Muqin, a czemu nie? Ja tylko podałam to wszystko jako ciekawostkę, żeby wiedział, jak to w życiu wygląda . Że ta empatyczna, wspierająca i nie dająca się ponieść emocjom kobieta może mieć takie dni, że jednak da się ponieść i nagle coś, co zazwyczaj olewa, zacznie ją wkurzać i zacznie się o to czepiać. I co wtedy? Jest już do wymiany, bo jednak mija się z ideałem? Chociaż będzie tak, jak napisałam, a Shini jakby to potwierdził, że jak spotka kobietę, która mu się spodoba z wzajemnością, to przymknie oko na każdą krzywą akcję.
Do tej teorii 80/20 też się nie odniosę, usłyszałam o niej dopiero przy okazji serialu Dojrzewanie. Ogólnie nie interesują mnie tego typu hasła, zwłaszcza w odniesieniu do relacji damsko - męskich. Ja jestem tylko zwykłą, prostą przedszkolanką, mój mąż to zwykły nudny facet, mimo że przystojny i oczytany, to jednak pracownik fizyczny, więc nazywany przez was pieszczotliwie mireczkiem. Tak więc jak widzę, za wysokie tu progi pod moje nogi, dlatego spadam stąd.

Odp: Jak i gdzie poznać dziewczynę w 2025 roku?
Shinigami napisał/a:

3. Sądzisz, że ogarnięcie dobrej pracy jest jak pójście do sklepu po bułki?

3. Tak. Dostałeś nawet 100 porad jak i gdzie wysyłać CV,  co to doradca zawodowy, ktoś robił przegląd ofert z OLX dla Ciebie.

Odp: Jak i gdzie poznać dziewczynę w 2025 roku?
Bert44 napisał/a:

Wysoko postawilas poprzeczke. Jestem umyslem raczej scislym zle nie daje rady. Te procenty, to co procentujemy, modelka, polityk, mąż.

Wyszedł bełkot no ale takie prawa forum.
Nie słyszałeś o 80 20 rule? Zasadzie Pareto?

347

Odp: Jak i gdzie poznać dziewczynę w 2025 roku?
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:
Bert44 napisał/a:

Wysoko postawilas poprzeczke. Jestem umyslem raczej scislym zle nie daje rady. Te procenty, to co procentujemy, modelka, polityk, mąż.

Wyszedł bełkot no ale takie prawa forum.
Nie słyszałeś o 80 20 rule? Zasadzie Pareto?

Spoko tak sie przyczepilem bo czytalem raz, drugi, trzeci. Ale sens łapie

348

Odp: Jak i gdzie poznać dziewczynę w 2025 roku?
Lunka86 napisał/a:

Ale przestańcie pierdzielić, że faceci nie patrzą na wygląd kobiet, bo mnie trzęsie, jak to czytam. Patrzą. Każdy patrzy na wygląd, bo przy pierwszym kontakcie z obcym człowiekiem nie jest się w stanie ocenić niczego więcej, poza wyglądem.


Nie jest to prawdą. Tylko większa cześć informacji stojąca za wyglądem umyka świadomości. Nie analizujemy tego dokładnie, zamykamy się w efekcie "sympatyczny", "przyjazny", "nieprzystępny" i tak dalej. Poza tym kulfonem, kolorem oczu i tak dalej idzie jeszcze styl ubioru, mowa ciała, mimika twarzy (zmarszczki i ich układ). Osoba wiecznie niezadowolona, wkurwiona, o coś mająca dąsy wykształca po latach inny układ zmarszczek niż osoba radosna, ciepła i uśmiechnięta. To wszystko oceniamy w locie, w ciągu kilku pierwszych sekund.


Shini, ok, cechy wyglądu jak najbardziej rozumiem. Cechy charakteru mniej więcej też taka kobieta może mieć. A czy bierzesz pod uwagę w ogóle fakt, że kobietami często kierują hormony? Ja tak na codzień jestem spokojną osobą. Ale gdy mnie dopadnie PMS, to dużo łatwiej mnie wkurzyć byle czym? A wiesz np, czym jest połóg po ciąży? Twoja przyszła partnerka po porodzie będzie musiała przez to przejść.


Nami wszystkimi kierują hormony. Mężczyźni też mają swój cykl. Tylko to nie jest żadne usprawiedliwienie dla bycia płaczliwą księżniczką, czy strzelania fochów. Bo albo jesteśmy ludźmi świadomymi i to my decydujemy o naszym zachowaniu.....albo jesteśmy zwierzętami - niewolnikami instynktów i "hormonów".

Pytanie o połóg tendencyjne. Jakiś czas temu, w dyskusji o pink boksach w szkołach i darmowych materiałach higienicznych dla kobiet padały takie argumenty jak to, że to powinno być wszędzie, bo kobiety nie znają objawów menstruacji, a wiedzę na ten temat czerpią np z...reklam.

349

Odp: Jak i gdzie poznać dziewczynę w 2025 roku?
bagienni_k napisał/a:

Zadziwia mnie jedynie jak bardzo nie chce się co po niektórym przyjąć do wiadomości prostych faktów: jako GATUNEK jesteśmy wzrokowcami.

Sęk w tym, że jesteśmy.....tylko częściowo. Gdyby tak było, to nie istniało by coś takiego jak moda czy zmieniające się standardy piękna. To byłby jeden, niezmienny i uniwersalny kanon cech, jakie się podobają. A tym czasem, nawet w ramach jednego kręgu kulturowego standardy te się zmieniają. Zobacz na samą europę. Rzymianki bandażowały sobie piersi, bo te w modzie były małe. Potem odwrotnie. Gdzieś tam po drodze były rubensowskie kształty, była moda na małe, sportowe pupki, potem się zrobiła moda na duże uda i szerokie biodra i to wszystko podlega fluktuacjom. Poza tym zmieniamy się też wraz z wiekiem. To fajnie jak ci się podobają koleżanki z klasy jak masz 12-15 lat, ale jak masz 45 lat i wzdychasz dalej za takimi lolitkami, to coś z tobą nie tak.

Nawet patrząc na obecne czasy - co innego podoba się europejczykom, a co innego np japończykom. To czego oczekują od nas kobiety w PL różni się od tego, czego oczekują od facetów kobiety w USA.

Piękno i pożądanie jest w oku patrzącego.

350

Odp: Jak i gdzie poznać dziewczynę w 2025 roku?
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Chcesz pokoju, więc szkuj broń nuklearną żeby zastraszyć cały region. Owszem potrzeba do związku jednej osobby, co nie zmienia faktu, że jeśli podobasz się wszystkim kobietom wokół to łatwiej ci te osobę znaleźć, a potem przy sobie zatrzymać.
To czesty błąd myślenia, możesz wygrać nie grając, albo poddając się na starcie.


Trochę przewrotnie zapytam:

łatwiej jest wybrać płatki śniadaniowe jak masz przed sobą 30 brandów i po 10 rodzajów płatków z każdego ?

Czy jak masz do wyboru 3-4 różne opakowania?

wink

351

Odp: Jak i gdzie poznać dziewczynę w 2025 roku?
Shinigami napisał/a:
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Zamiast pojsc na siłke i ogarnąć dobrą prace i trafić w 80% gustu lepiej żyć fantazjami, że akurat spotka się dziewczyne która szuka mireczka z piwnym brzuchem, zakolami i uzależnieniem od coca coli smile

Trzy pytania:

1. Gdzie widzisz tych wszystkich mireczków?

2. Skąd pomysł, że pójście na siłkę czyni faceta trafiającym w te 80% gustu?

3. Sądzisz, że ogarnięcie dobrej pracy jest jak pójście do sklepu po bułki?


1) Wszędzie na około. Jak widzę przynajmniej połowę facetów na ulicy, jak się ubierają, w jaki sposób wysławiają, to zachodzę w łeb jakim cudem mają obrączki na palcach. A sam znam paru takich, co to raczej można ich rozpatrywać w kategorii kary za grzechy niż nagrody za całokształt, a dupeczki to zmieniają co kilka tygodni-miesięcy. Ale większość z nich to tylko się ogląda za kobietami i wzdycha. Jak ty czy większość forumowych inceli.

2) Bo tu nie chodzi o tężyznę fizyczną i wielkość bica. Chodzi o konsekwencje, o posiadanie marzeń i celów, o umiejętność dążenia do nich. O świadomość swoich mocnych i słabych stron. Facet świadomy, zadbany, realizujący swoje ambicje ma zawsze większe szanse niż życiowy nieogar, którego przerasta byle pierd.

3) Przy dzisiejszych możliwościach podnoszenia kwalifikacji lub przebranżowienia? Owszem.



Kobiety to nie są mityczne stworzenia i wolne od wad. One też mają swoje kompleksy, też mają swoje skrzywione oczekiwania i wzorce. Już wychodząc z samego pytania "jak mogę się podobać innym" pokazujesz jaką fają jesteś (nie ty personalnie - to do wszystkich z takim podejściem). Bo to źle postawione pytanie pokazuje twoje oblicze - słabego, zakompleksionego, szukającego atencji. Pracuj nad sobą i przede wszystkim DLA SIEBIE. Zastanów się jak być najlepszą wersją siebie. Co w sobie lubisz, czego nie lubisz. W czym jesteś dobry, a w czym nie. I pracuj nad tym, aby niwelować wady i maksymalizować zalety. A ludzi na swojej drodze odsiewaj. Nie otaczaj się potakiwaczami, bo oni tylko ciągną człowieka na samo dno. Utwierdzają cię w przekonaniu o swojej pseudozabiestości lub mizerii i ostatecznie w twoim życiu nie zmienia się nic na lepsze. Nie rób niczego pod publiczkę. Ten fałsz się czuje. I on zniechęca wszystkich ludzi. Wszystkich z wyjątkiem ludków, którzy takiego DUFFa/chearliderki w swoim życiu potrzebują, bo na jego plecach jadą.

352

Odp: Jak i gdzie poznać dziewczynę w 2025 roku?
Muqin napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Ok, ale nadal taka osoba chyba jest w stanie się wypowiedzieć, nie tylko ogólnie, dlaczego podjęła akurat taką decyzję, a nie inną.

Cała zabawa polega na tym, że - nie. Dokładniej zaś zapytana jakoś tam zracjonalizuje, coś tam odpowie ale nie tykając tego, co jej mózg zanalizował. Bo do tego dostęp w jakiejś części i owszem, da się uzyskać, ale to już trzeba sporo wysiłku i nieco upierdliwej autoanalizy. Wychodzą czasem rzeczy przeciekawe i całkiem przedziwne. W życiu byś nie wpadł zapewne na to, że dla pewnej pani X kryterium bardzo, bardzo istotnym w ocenie atrakcyjności obcego pana po dłuższym drążeniu tematu okazało się  to, czy pan ma dołek w brodzie czy też nie ma. Tych "z dołkiem" odrzucała hurtem, absolutnie nieświadomie za to zdecydowanie i kompletnie nie wiedziała, dlaczego. Do tego, ze "dołek stanowi" doszła nieprędko, po drodze strasznie zabawnie było. Żeby nie było - historyjka jest prawdziwa. 
Mawia się, że dołek w brodzie to się kobietom podoba, że taki "męski " jest ... no jak widać prawda, ale nie całkiem.

Ciekawa historia smile czyli nigdy się nie dowiem, dlaczego jestem odrzucany...

353

Odp: Jak i gdzie poznać dziewczynę w 2025 roku?
Lunka86 napisał/a:

Ale przestańcie pierdzielić, że faceci nie patrzą na wygląd kobiet, bo mnie trzęsie, jak to czytam. Patrzą. Każdy patrzy na wygląd, bo przy pierwszym kontakcie z obcym człowiekiem nie jest się w stanie ocenić niczego więcej, poza wyglądem.
A robienie listy, jakie są cechy prawdziwego mężczyzny jest bez sensu, bo dla każdej liczy się coś innego. A może ty, Shini, napisz, jakie są według ciebie cechy prawdziwej kobiety, jak już podejmujesz taki temat. Raka, też możesz napisać.

Oczywiście, że mężczyźni też patrzą na wygląd. Sęk w tym, że my w kwestii wyglądu mamy znacznie mniejsze wymagania niż kobiety. Kobietom podoba się garstka facetów, za to mężczyznom podoba się większość kobiet.

354

Odp: Jak i gdzie poznać dziewczynę w 2025 roku?
SamotnaWilczyca napisał/a:
Shinigami napisał/a:

Mam tu na myśli, że ja dbam o sylwetkę więc tego też bym wymagał od potencjalnej partnerki.

A gdyby ona jakoś szczególnie nie dbała o sylwetkę, ale byłaby gotowa zadbać, gdybyś jej w tym pomógł? Gdyby nie znała się za bardzo na treningach, byłbyś gotowy ją w to wprowadzić? Czy raczej z góry nie byłbyś zainteresowany?

Ja się na tym nie znam, ale na pewno wspierałbym ją, gdyby się na to zdecydowała. Choć ja akurat wymagam jedynie absolutnego minimum, jeśli chodzi o zadbanie kobiety.

355 Ostatnio edytowany przez ChuopskiChłop (2025-04-12 20:05:53)

Odp: Jak i gdzie poznać dziewczynę w 2025 roku?
Lunka86 napisał/a:

przystojny

Czemu mnie to ani trochę nie dziwi xD

Lunka86 napisał/a:

i oczytany, to jednak pracownik fizyczny, więc nazywany przez was pieszczotliwie mireczkiem.

Mireczek nie jest przystojny, on jest chuopskim chłopem, w typie bardziej PRL niż współczesnym. Ale na takiego znając życie byś nawet nie spojrzała...

Odp: Jak i gdzie poznać dziewczynę w 2025 roku?
Jack Sparrow napisał/a:
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Chcesz pokoju, więc szkuj broń nuklearną żeby zastraszyć cały region. Owszem potrzeba do związku jednej osobby, co nie zmienia faktu, że jeśli podobasz się wszystkim kobietom wokół to łatwiej ci te osobę znaleźć, a potem przy sobie zatrzymać.
To czesty błąd myślenia, możesz wygrać nie grając, albo poddając się na starcie.


Trochę przewrotnie zapytam:

łatwiej jest wybrać płatki śniadaniowe jak masz przed sobą 30 brandów i po 10 rodzajów płatków z każdego ?

Czy jak masz do wyboru 3-4 różne opakowania?

wink

Wygoogluj sobie teoria gier, albo zapytaj chatbota. Nie za bardzo mi się chce krowie na rowie.

357

Odp: Jak i gdzie poznać dziewczynę w 2025 roku?
rakastankielia napisał/a:
Lunka86 napisał/a:

Ale przestańcie pierdzielić, że faceci nie patrzą na wygląd kobiet, bo mnie trzęsie, jak to czytam. Patrzą. Każdy patrzy na wygląd, bo przy pierwszym kontakcie z obcym człowiekiem nie jest się w stanie ocenić niczego więcej, poza wyglądem.
A robienie listy, jakie są cechy prawdziwego mężczyzny jest bez sensu, bo dla każdej liczy się coś innego. A może ty, Shini, napisz, jakie są według ciebie cechy prawdziwej kobiety, jak już podejmujesz taki temat. Raka, też możesz napisać.

Oczywiście, że mężczyźni też patrzą na wygląd. Sęk w tym, że my w kwestii wyglądu mamy znacznie mniejsze wymagania niż kobiety. Kobietom podoba się garstka facetów, za to mężczyznom podoba się większość kobiet.

zgadzam się z tym kobiety są o wiele wybredniejsze od mężczyzn na moje nieszczęście niestety

358

Odp: Jak i gdzie poznać dziewczynę w 2025 roku?
Miklosza napisał/a:
rakastankielia napisał/a:
Lunka86 napisał/a:

Ale przestańcie pierdzielić, że faceci nie patrzą na wygląd kobiet, bo mnie trzęsie, jak to czytam. Patrzą. Każdy patrzy na wygląd, bo przy pierwszym kontakcie z obcym człowiekiem nie jest się w stanie ocenić niczego więcej, poza wyglądem.
A robienie listy, jakie są cechy prawdziwego mężczyzny jest bez sensu, bo dla każdej liczy się coś innego. A może ty, Shini, napisz, jakie są według ciebie cechy prawdziwej kobiety, jak już podejmujesz taki temat. Raka, też możesz napisać.

Oczywiście, że mężczyźni też patrzą na wygląd. Sęk w tym, że my w kwestii wyglądu mamy znacznie mniejsze wymagania niż kobiety. Kobietom podoba się garstka facetów, za to mężczyznom podoba się większość kobiet.

zgadzam się z tym kobiety są o wiele wybredniejsze od mężczyzn na moje nieszczęście niestety

Jak to jest? Ponoc statystycznie przypada w Polsce 105 babek na 100 facetow. Co tu nie gra?

359 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2025-04-12 21:21:53)

Odp: Jak i gdzie poznać dziewczynę w 2025 roku?
Miklosza napisał/a:
rakastankielia napisał/a:
Lunka86 napisał/a:

Ale przestańcie pierdzielić, że faceci nie patrzą na wygląd kobiet, bo mnie trzęsie, jak to czytam. Patrzą. Każdy patrzy na wygląd, bo przy pierwszym kontakcie z obcym człowiekiem nie jest się w stanie ocenić niczego więcej, poza wyglądem.
A robienie listy, jakie są cechy prawdziwego mężczyzny jest bez sensu, bo dla każdej liczy się coś innego. A może ty, Shini, napisz, jakie są według ciebie cechy prawdziwej kobiety, jak już podejmujesz taki temat. Raka, też możesz napisać.

Oczywiście, że mężczyźni też patrzą na wygląd. Sęk w tym, że my w kwestii wyglądu mamy znacznie mniejsze wymagania niż kobiety. Kobietom podoba się garstka facetów, za to mężczyznom podoba się większość kobiet.

zgadzam się z tym kobiety są o wiele wybredniejsze od mężczyzn na moje nieszczęście niestety

Zemdlić może od tego waszego narzekania, naprawę. Kobiety są wybredne? Fakt. Niedojdę z brakami w uzębieniu to i święta Cecylia by olała, nawet gdyby mariaż z kimś takim miał jej dać bezproblemową wejściówkę do nieba. Jakoś fajni faceci, ogarnięci życiowo, na pewnym poziomie i nie mówię tu tylko o koncie w banku, nie mają problemów  ze znalezieniem sobie pary, wprost przeciwnie - babki ustawiają się do nich w kolejce. A tu tylko narzekania, że kobiety wymyślają, że wybrzydzają, że powinny się dostosować... Sorry, ale do czego mają się dostosować? Do facia który sobą nic nie prezentuje, a wymagania ma takie, jakby z urzędu królowa angielska mu się należała?

Miklosza, stękasz i stękasz, ale tak szczerze powiedz; Co zrobiłeś żeby podnieść swoją atrakcyjność? Pól roku temu albo więcej, pisaleś że schudniesz i co? Dalej tylko o tym piszesz i "planujesz". Będziesz chodził na "siłkę"... Taaa.... Tak samo jak Julka pójdzie do nieba. Ten sam kaliber mrzonek reprezentujecie.

Fajne dziewczyny szukają fajnych chlopaków i odwrotnie oczywiście też.

Jak masz problem ze znalezieniem sobie kogoś do pary, to sorry, ale problem leży w tobie.

Howgh.

360 Ostatnio edytowany przez ChuopskiChłop (2025-04-12 21:30:09)

Odp: Jak i gdzie poznać dziewczynę w 2025 roku?

Problem jest taki że już nie tylko "fajne laski szukają fajnych chłopaków", tylko nawet te słabsze czasami zachowują się, jakby im się czad z urzędu należał. Nie wszyscy szukają modelek, serio.

Jakby to działało to tak jak na tym grafie po lewej, że 1 idzie do 1, a 10 do 10 to nikt by nie narzekał, a jest tak jak po prawej. Swoją drogą to jest właśnie wspomniana przez Smutną zasada Pareto...

https://www.depts.ttu.edu/rise/Old_Site/RISE_Peer_Educator_Blog/inceldom1.png

361

Odp: Jak i gdzie poznać dziewczynę w 2025 roku?
Salomonka napisał/a:
Miklosza napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Oczywiście, że mężczyźni też patrzą na wygląd. Sęk w tym, że my w kwestii wyglądu mamy znacznie mniejsze wymagania niż kobiety. Kobietom podoba się garstka facetów, za to mężczyznom podoba się większość kobiet.

zgadzam się z tym kobiety są o wiele wybredniejsze od mężczyzn na moje nieszczęście niestety

Zemdlić może od tego waszego narzekania, naprawę. Kobiety są wybredne? Fakt. Niedojdę z brakami w uzębieniu to i święta Cecylia by olała, nawet gdyby mariaż z kimś takim miał jej dać bezproblemową wejściówkę do nieba. Jakoś fajni faceci, ogarnięci życiowo, na pewnym poziomie i nie mówię tu tylko o koncie w banku, nie mają problemów  ze znalezieniem sobie pary, wprost przeciwnie - babki ustawiają się do nich w kolejce. A tu tylko narzekania, że kobiety wymyślają, że wybrzydzają, że powinny się dostosować... Sorry, ale do czego mają się dostosować? Do facia który sobą nic nie prezentuje, a wymagania ma takie, jakby z urzędu królowa angielska mu się należała?

Miklosza, stękasz i stękasz, ale tak szczerze powiedz; Co zrobiłeś żeby podnieść swoją atrakcyjność? Pól roku temu albo więcej, pisaleś że schudniesz i co? Dalej tylko o tym piszesz i "planujesz". Będziesz chodził na "siłkę"... Taaa.... Tak samo jak Julka pójdzie do nieba. Ten sam kaliber mrzonek reprezentujecie.

Fajne dziewczyny szukają fajnych chlopaków i odwrotnie oczywiście też.

Jak masz problem ze znalezieniem sobie kogoś do pary, to sorry, ale problem leży w tobie.

Howgh.

Ale cios smile Jak Tyson w najlepszych latach. Albo Koeman czasami.

Swieta Cecylia to swieta. Ona zadnego by nie wybrala. Nawet chada smile

362

Odp: Jak i gdzie poznać dziewczynę w 2025 roku?
ChuopskiChłop napisał/a:

Swoją drogą to jest właśnie wspomniana przez Smutną zasada Pareto...


Tyle tylko, że patrząc z perspektywy tej garstki co może przebierać, to stoją przed wyborem "osiołkowi w żłobie dano". Ilu facetów ze świecznika może pochwalić się udanym, stabilnym związkiem? Przecież to na palcach jednej ręki idzie policzyć. A reszta? Reszta ma wieczne przeboje.


Jak przestaniecie się nad sobą rozczulać to podwińcie rękawy i do roboty. Macie być jak ta bryłka błota: macie tak siebie polerować, aby błyszczeć. I nie mówię tu o polerce różdżki.


https://www.mangraa.com/wp-content/uploads/2012/08/FULLred_dorodango.jpg

363

Odp: Jak i gdzie poznać dziewczynę w 2025 roku?
Salomonka napisał/a:
Miklosza napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Oczywiście, że mężczyźni też patrzą na wygląd. Sęk w tym, że my w kwestii wyglądu mamy znacznie mniejsze wymagania niż kobiety. Kobietom podoba się garstka facetów, za to mężczyznom podoba się większość kobiet.

zgadzam się z tym kobiety są o wiele wybredniejsze od mężczyzn na moje nieszczęście niestety

Zemdlić może od tego waszego narzekania, naprawę. Kobiety są wybredne? Fakt. Niedojdę z brakami w uzębieniu to i święta Cecylia by olała, nawet gdyby mariaż z kimś takim miał jej dać bezproblemową wejściówkę do nieba. Jakoś fajni faceci, ogarnięci życiowo, na pewnym poziomie i nie mówię tu tylko o koncie w banku, nie mają problemów  ze znalezieniem sobie pary, wprost przeciwnie - babki ustawiają się do nich w kolejce. A tu tylko narzekania, że kobiety wymyślają, że wybrzydzają, że powinny się dostosować... Sorry, ale do czego mają się dostosować? Do facia który sobą nic nie prezentuje, a wymagania ma takie, jakby z urzędu królowa angielska mu się należała?

Miklosza, stękasz i stękasz, ale tak szczerze powiedz; Co zrobiłeś żeby podnieść swoją atrakcyjność? Pól roku temu albo więcej, pisaleś że schudniesz i co? Dalej tylko o tym piszesz i "planujesz". Będziesz chodził na "siłkę"... Taaa.... Tak samo jak Julka pójdzie do nieba. Ten sam kaliber mrzonek reprezentujecie.

Fajne dziewczyny szukają fajnych chlopaków i odwrotnie oczywiście też.

Jak masz problem ze znalezieniem sobie kogoś do pary, to sorry, ale problem leży w tobie.

Howgh.

No właśnie nie. Kobiety szukają przystojnych facetów. Fajny = przystojny, charakter nie ma żadnego znaczenia. Ja mam bardzo niskie wymagania, większość kobiet by je spełniała, ale żadna na mnie nie spojrzy, bo nie wyglądam jak model z okładki. Gdybym wyglądał, miałbym większe wymagania i wtedy to ja nie spojrzałbym pewnie na te kobiety, które teraz mnie odrzucają.

364

Odp: Jak i gdzie poznać dziewczynę w 2025 roku?
Jack Sparrow napisał/a:
ChuopskiChłop napisał/a:

Swoją drogą to jest właśnie wspomniana przez Smutną zasada Pareto...


Tyle tylko, że patrząc z perspektywy tej garstki co może przebierać, to stoją przed wyborem "osiołkowi w żłobie dano". Ilu facetów ze świecznika może pochwalić się udanym, stabilnym związkiem? Przecież to na palcach jednej ręki idzie policzyć. A reszta? Reszta ma wieczne przeboje.

Dla przykładu. Ostatnio było głośno o Guardioli. Facet przystojny, z kasa i po wielu latach małzeństwa doooopa. Żonka woli Hiszpanię.

365 Ostatnio edytowany przez ChuopskiChłop (2025-04-13 19:29:30)

Odp: Jak i gdzie poznać dziewczynę w 2025 roku?
Legat napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:
ChuopskiChłop napisał/a:

Swoją drogą to jest właśnie wspomniana przez Smutną zasada Pareto...


Tyle tylko, że patrząc z perspektywy tej garstki co może przebierać, to stoją przed wyborem "osiołkowi w żłobie dano". Ilu facetów ze świecznika może pochwalić się udanym, stabilnym związkiem? Przecież to na palcach jednej ręki idzie policzyć. A reszta? Reszta ma wieczne przeboje.

Dla przykładu. Ostatnio było głośno o Guardioli. Facet przystojny, z kasa i po wielu latach małzeństwa doooopa. Żonka woli Hiszpanię.

Ale co podymał to jego, a w razie czego luźno nową ogarnie. Dla niego to bez znaczenia, to jakby Musk zgubił 100 dolarów. No chyba, że nie miał intercyzy, oj to może zaboleć...

366

Odp: Jak i gdzie poznać dziewczynę w 2025 roku?
Legat napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:
ChuopskiChłop napisał/a:

Swoją drogą to jest właśnie wspomniana przez Smutną zasada Pareto...


Tyle tylko, że patrząc z perspektywy tej garstki co może przebierać, to stoją przed wyborem "osiołkowi w żłobie dano". Ilu facetów ze świecznika może pochwalić się udanym, stabilnym związkiem? Przecież to na palcach jednej ręki idzie policzyć. A reszta? Reszta ma wieczne przeboje.

Dla przykładu. Ostatnio było głośno o Guardioli. Facet przystojny, z kasa i po wielu latach małzeństwa doooopa. Żonka woli Hiszpanię.

Jakiś czas temu piłkarz Kaka itd.

367

Odp: Jak i gdzie poznać dziewczynę w 2025 roku?

Serio tak sądzisz, ChuopskiChłop? Że rozwód po 30 latach związku to jak dla Muska zgubić 100 dolarów? Że "co se podymał  to jego" i że "nową na luźno ogarnie" - to ja ci napiszę, czemuś człeku samotny i bez pary.  Bo z takim podejściem do związku... co najwyżej kupisz sobie dymanie.
Albo ci już mózg wyprało albo kpisz i parodiujesz.

368 Ostatnio edytowany przez ChuopskiChłop (2025-04-13 20:09:00)

Odp: Jak i gdzie poznać dziewczynę w 2025 roku?
Muqin napisał/a:

Serio tak sądzisz, ChuopskiChłop? Że rozwód po 30 latach związku to jak dla Muska zgubić 100 dolarów? Że "co se podymał  to jego" i że "nową na luźno ogarnie" - to ja ci napiszę, czemuś człeku samotny i bez pary.  Bo z takim podejściem do związku... co najwyżej kupisz sobie dymanie.
Albo ci już mózg wyprało albo kpisz i parodiujesz.

Może nie widziałaś moich starych postów, ale mi przede wszystkim o to chodziło, dlatego FWB to w sumie coś co mi się podoba. Relacja, ale taka dość luźna, z zyskiem dla obu stron plus łatwa ewakuacja w razie co.

assassin napisał/a:

Jakiś czas temu piłkarz Kaka itd.

Dlatego szanuję takiego Hakimiego który wszystko na matkę przepisał i ta jego była żona-szlauf została bez niczego przy rozwodzie.

369

Odp: Jak i gdzie poznać dziewczynę w 2025 roku?

Pewnie że nie śledzę wnikliwie, sorki. Tak rzuciłam odnośnie konkretnego wpisu.
FWB to wyjątkowo trudna wersja relacji. Nie istnieją wzorce z przeszłości do naśladowania, zwykle w praktyce po jakimś czasie jedna ze stron zaczyna chcieć więcej albo któraś ze stron znienacka się zakochuje w kimś z zewnątrz. FWB z zakłada spory emocjonalny dystans miedzy partnerami. A ludzie...szukają bliskości emocjonalnej, nawet podświadomie.

370

Odp: Jak i gdzie poznać dziewczynę w 2025 roku?
Muqin napisał/a:

Pewnie że nie śledzę wnikliwie, sorki. Tak rzuciłam odnośnie konkretnego wpisu.
FWB to wyjątkowo trudna wersja relacji. Nie istnieją wzorce z przeszłości do naśladowania, zwykle w praktyce po jakimś czasie jedna ze stron zaczyna chcieć więcej albo któraś ze stron znienacka się zakochuje w kimś z zewnątrz. FWB z zakłada spory emocjonalny dystans miedzy partnerami. A ludzie...szukają bliskości emocjonalnej, nawet podświadomie.

Wiesz to była trochę ironia żeby nie było, ja domyślam się że to nie jest dla Pepa fajna sprawa, ale to twardy gość i człowiek sukcesu, śledzę jego karierę trenerską odkąd razem z kolegami fascynowaliśmy się jak wszyscy topową Barceloną w podstawówce i wiem że sobie poradzi, z pewnością ma w tej materii spore możliwości.

Trudna, dlatego trzeba do tego dwóch osób które po prostu tylko w to celują, no i oczywiście musi to być honorowa umowa że jak któraś ze stron zakocha się w kimś z zewnątrz to mówimy sobie bye i idziemy w swoją stronę. Ja to mam szczególną sytuację, mieszkam z matką, dogaduję się z nią bardzo dobrze i zasadniczo to kobieta potrzebna mi jest tylko w sumie do tego i po prostu do jakiejś znajomości-przyjaźni. Nie chcę mieć dzieci, nie chcę małżeństwa ale potrzeby swoje mam i też bym się z kimś podobnym do mnie zaprzyjaźnił więc to chyba jedyna rozsądna opcja jak dla mnie.

371

Odp: Jak i gdzie poznać dziewczynę w 2025 roku?
ChuopskiChłop napisał/a:
Muqin napisał/a:

Pewnie że nie śledzę wnikliwie, sorki. Tak rzuciłam odnośnie konkretnego wpisu.
FWB to wyjątkowo trudna wersja relacji. Nie istnieją wzorce z przeszłości do naśladowania, zwykle w praktyce po jakimś czasie jedna ze stron zaczyna chcieć więcej albo któraś ze stron znienacka się zakochuje w kimś z zewnątrz. FWB z zakłada spory emocjonalny dystans miedzy partnerami. A ludzie...szukają bliskości emocjonalnej, nawet podświadomie.

Wiesz to była trochę ironia żeby nie było, ja domyślam się że to nie jest dla Pepa fajna sprawa, ale to twardy gość i człowiek sukcesu, śledzę jego karierę trenerską odkąd razem z kolegami fascynowaliśmy się jak wszyscy topową Barceloną w podstawówce i wiem że sobie poradzi, z pewnością ma w tej materii spore możliwości.

Trudna, dlatego trzeba do tego dwóch osób które po prostu tylko w to celują, no i oczywiście musi to być honorowa umowa że jak któraś ze stron zakocha się w kimś z zewnątrz to mówimy sobie bye i idziemy w swoją stronę. Ja to mam szczególną sytuację, mieszkam z matką, dogaduję się z nią bardzo dobrze i zasadniczo to kobieta potrzebna mi jest tylko w sumie do tego i po prostu do jakiejś znajomości-przyjaźni. Nie chcę mieć dzieci, nie chcę małżeństwa ale potrzeby swoje mam i też bym się z kimś podobnym do mnie zaprzyjaźnił więc to chyba jedyna rozsądna opcja jak dla mnie.

A ile masz lat Chuopski?

372

Odp: Jak i gdzie poznać dziewczynę w 2025 roku?
Bert44 napisał/a:

A ile masz lat Chuopski?

27 bracie.

373

Odp: Jak i gdzie poznać dziewczynę w 2025 roku?

Jak ktoś wszedł w związek mając lat 23 i trwał w nim lat 30 to obawiam się łatwo sobie z tym nie poradzi. Na pewno łatwiej mając sukcesy zawodowe i pieniądze, jest w co uciec od własnych emocji,  ale wiesz, za pieniądze nie kupisz zaufania, lojalności, bliskości...tego, co bywa w związkach wartością istotną, a trudną do oszacowania.

Sformułowanie "kobieta jest mi potrzebna do tego i jakiejś znajomości-przyjaźni"   brzmi jak  mocno przedmiotowe traktowanie tejże. Ok, ja pojmuję (chyba? ) w czym rzecz i realistycznie - słabe szanse masz na związek.  Nie dlatego, żeś jakiś paskudny, zaniedbany nieudacznik tylko dlatego, że mało jest kobiet, które by miały podejście takie, jak twoje. Powiesz czego  chcesz szczerze - większość poczuje się przedmiotowo traktowana. Albo uzna, że "zacznijmy od tego i ja spowoduję, że on się zmieni i zechce więcej" czyli  myślenie życzeniowe w wykonaniu pani. Albo podobne klimaty. Będziesz udawał, że chcesz czego innego niż chcesz - lepiej nie myśleć ile się pojawi emocji i to wcale nie takich pożądanych.
Ale wiesz, to nie dlatego, ze kobiety ogólnie są paskudne kreatury, kasy chciwe i (... tu wpisz dowolne złe o kobietach), tylko dlatego, że w twojej ofercie brak wysoko przez chyba większość pań (przez pewną część panów też, ale to cię akurat nie interesuje) cenionego oraz pożądanego towaru  - bliskości emocjonalnej. Najwyraźniej jeśli chodzi o relacje bliskości emocjonalnej potrzeby masz zaspokojone przez matkę.  Osoba znana ci o"od zawsze", zapewne w wielu sprawach nawet rozmawiać nie musicie, bo tak dobrze się znacie. Nie o to chodzi, żeś nieudolny maminsynek. I nie napiszę, że "powinieneś odciąć pępowinę" i się od matki uniezależnić emocjonalnie, bo wcale nie wiem, czy dla Ciebie to by był dobry pomysł.  Po prostu tak to widzę.

374

Odp: Jak i gdzie poznać dziewczynę w 2025 roku?
ChuopskiChłop napisał/a:

Trudna, dlatego trzeba do tego dwóch osób które po prostu tylko w to celują, no i oczywiście musi to być honorowa umowa że jak któraś ze stron zakocha się w kimś z zewnątrz to mówimy sobie bye i idziemy w swoją stronę. Ja to mam szczególną sytuację, mieszkam z matką, dogaduję się z nią bardzo dobrze i zasadniczo to kobieta potrzebna mi jest tylko w sumie do tego i po prostu do jakiejś znajomości-przyjaźni. Nie chcę mieć dzieci, nie chcę małżeństwa ale potrzeby swoje mam i też bym się z kimś podobnym do mnie zaprzyjaźnił więc to chyba jedyna rozsądna opcja jak dla mnie.

To wlasnie fwb. Nie zwiazek tylko jakis rodzaj luznej relacji. Do pobzykania dobre i tyle.

Honorowa umowa że jestesmy niezbyt wazni dla siebie i ze się nie zaangazujemy. Honorowa umowa że mozemy w kazdej chwili powiedziec bye bye. Dlaczego honorowa? Co to ma z honorem wspolnego?

375

Odp: Jak i gdzie poznać dziewczynę w 2025 roku?

Sądzę, że honorowa w znaczeniu uczciwości w dotrzymaniu umowy. Ja się zakochałam i odchodzę z fwb o czym informuję uczciwie i druga strona ni pretensji ni żalu do mnie nie ma, bo taka była umowa. FWB z zasady z tego co wiem nie jest się w stanie przekształcić w fw(ithout)b.
Tak, Bert, to rodzaj luźniej relacji, ale nie tylko do pobzykania, jak to ująłeś. Luźnej, rzadko się udającej w praktyce, ale jest w tym więcej niż sam seks.

376 Ostatnio edytowany przez ChuopskiChłop (2025-04-13 21:46:53)

Odp: Jak i gdzie poznać dziewczynę w 2025 roku?
Muqin napisał/a:

Sformułowanie "kobieta jest mi potrzebna do tego i jakiejś znajomości-przyjaźni"   brzmi jak  mocno przedmiotowe traktowanie tejże. Ok, ja pojmuję (chyba? ) w czym rzecz i realistycznie - słabe szanse masz na związek.  Nie dlatego, żeś jakiś paskudny, zaniedbany nieudacznik tylko dlatego, że mało jest kobiet, które by miały podejście takie, jak twoje. Powiesz czego  chcesz szczerze - większość poczuje się przedmiotowo traktowana. Albo uzna, że "zacznijmy od tego i ja spowoduję, że on się zmieni i zechce więcej" czyli  myślenie życzeniowe w wykonaniu pani. Albo podobne klimaty. Będziesz udawał, że chcesz czego innego niż chcesz - lepiej nie myśleć ile się pojawi emocji i to wcale nie takich pożądanych.
Ale wiesz, to nie dlatego, ze kobiety ogólnie są paskudne kreatury, kasy chciwe i (... tu wpisz dowolne złe o kobietach), tylko dlatego, że w twojej ofercie brak wysoko przez chyba większość pań (przez pewną część panów też, ale to cię akurat nie interesuje) cenionego oraz pożądanego towaru  - bliskości emocjonalnej. Najwyraźniej jeśli chodzi o relacje bliskości emocjonalnej potrzeby masz zaspokojone przez matkę.  Osoba znana ci o"od zawsze", zapewne w wielu sprawach nawet rozmawiać nie musicie, bo tak dobrze się znacie. Nie o to chodzi, żeś nieudolny maminsynek. I nie napiszę, że "powinieneś odciąć pępowinę" i się od matki uniezależnić emocjonalnie, bo wcale nie wiem, czy dla Ciebie to by był dobry pomysł.  Po prostu tak to widzę.

No taktyka to specyficzna, ale na pewno lepsza od udawania że nie ma problemu i uciekania od seksualności jako takiej. Tak jak piszesz potrzeby emocjonalne mam zaspokojone przez matkę, rozumiemy się bez słów i byliśmy przy sobie w chwilach radości i smutku, ale i też mam dobry kontakt bardzo z resztą rodziny która mnie wspierała przy moich problemach zdrowotnych.

Zaniedbany (i tłuściutki) to jestem, ale ja nie celuję w modelki tylko jak już wspominałem nie pogardziłbym kobietą o moim BMI, chociaż nie męczyłaby mi dupy żeby schudnąć (a ja przy mojej wybiórczości pokarmowej i chronicznym braku czasu to nie za bardzo). No ale może faktycznie masz rację i większość tak bardzo szuka tej bliskości emocjonalnej, którą ja mam akurat pod nosem i skupiam się na szukaniu seksu.

Bert44 napisał/a:

Honorowa umowa że jestesmy niezbyt wazni dla siebie i ze się nie zaangazujemy. Honorowa umowa że mozemy w kazdej chwili powiedziec bye bye. Dlaczego honorowa? Co to ma z honorem wspolnego?

Tak jak ci Muqin napisała, tak rozumiem właśnie honorową umowę. Ważne jest żeby nie robić komuś wyrzutów że wybrał związek z kimś innym, trzeba do tego podejść ze zrozumieniem.

377

Odp: Jak i gdzie poznać dziewczynę w 2025 roku?

Uciekanie od seksualności jako takiej to prosta droga do stałej frustracji, obawiam się im dłużej tym gorzej. Nie namawiam, nie nakłaniam. Zadatków na mnicha nie masz i ta wizja ci nie pasuje, ok. smile
Wolę się upewnić - jesteś ze spectrum autyzmu? Piszesz o wybiórczości pokarmowej.
Zależnie od odpowiedzi mogę kontynuować, wygodniej mi wiedzieć.

378

Odp: Jak i gdzie poznać dziewczynę w 2025 roku?
Muqin napisał/a:

Wolę się upewnić - jesteś ze spectrum autyzmu? Piszesz o wybiórczości pokarmowej.
Zależnie od odpowiedzi mogę kontynuować, wygodniej mi wiedzieć.

Prawdopodobnie tak. Dietę mam bardzo zbliżoną do takich osób (w czort węglowodanów, makarony, bułki itp.). Szykuję się do diagnozy, ale to musi jeszcze poczekać.

379 Ostatnio edytowany przez Bert44 (2025-04-13 22:27:52)

Odp: Jak i gdzie poznać dziewczynę w 2025 roku?
Muqin napisał/a:

Tak, Bert, to rodzaj luźniej relacji, ale nie tylko do pobzykania, jak to ująłeś. Luźnej, rzadko się udającej w praktyce, ale jest w tym więcej niż sam seks.

Wiem. W końcu w nazwie mamy przykazn...
Za malolata byłem przez chwile w takim układzie. Nawet nie wiedzialem ze ma nazwe. My to nazywaliamy "ale nie bedziemy ze soba chodzic". Skonczylo sie klasycznie pojawily sie uczucia i uslyszalem "albo bedziemy ze sobą chodzić albo koniec" smile
To bylo wiecej niz seks. Duzo sympatii

380

Odp: Jak i gdzie poznać dziewczynę w 2025 roku?
ChuopskiChłop napisał/a:
Muqin napisał/a:

Sformułowanie "kobieta jest mi potrzebna do tego i jakiejś znajomości-przyjaźni"   brzmi jak  mocno przedmiotowe traktowanie tejże. Ok, ja pojmuję (chyba? ) w czym rzecz i realistycznie - słabe szanse masz na związek.  Nie dlatego, żeś jakiś paskudny, zaniedbany nieudacznik tylko dlatego, że mało jest kobiet, które by miały podejście takie, jak twoje. Powiesz czego  chcesz szczerze - większość poczuje się przedmiotowo traktowana. Albo uzna, że "zacznijmy od tego i ja spowoduję, że on się zmieni i zechce więcej" czyli  myślenie życzeniowe w wykonaniu pani. Albo podobne klimaty. Będziesz udawał, że chcesz czego innego niż chcesz - lepiej nie myśleć ile się pojawi emocji i to wcale nie takich pożądanych.
Ale wiesz, to nie dlatego, ze kobiety ogólnie są paskudne kreatury, kasy chciwe i (... tu wpisz dowolne złe o kobietach), tylko dlatego, że w twojej ofercie brak wysoko przez chyba większość pań (przez pewną część panów też, ale to cię akurat nie interesuje) cenionego oraz pożądanego towaru  - bliskości emocjonalnej. Najwyraźniej jeśli chodzi o relacje bliskości emocjonalnej potrzeby masz zaspokojone przez matkę.  Osoba znana ci o"od zawsze", zapewne w wielu sprawach nawet rozmawiać nie musicie, bo tak dobrze się znacie. Nie o to chodzi, żeś nieudolny maminsynek. I nie napiszę, że "powinieneś odciąć pępowinę" i się od matki uniezależnić emocjonalnie, bo wcale nie wiem, czy dla Ciebie to by był dobry pomysł.  Po prostu tak to widzę.

No taktyka to specyficzna, ale na pewno lepsza od udawania że nie ma problemu i uciekania od seksualności jako takiej. Tak jak piszesz potrzeby emocjonalne mam zaspokojone przez matkę, rozumiemy się bez słów i byliśmy przy sobie w chwilach radości i smutku, ale i też mam dobry kontakt bardzo z resztą rodziny która mnie wspierała przy moich problemach zdrowotnych.

Zaniedbany (i tłuściutki) to jestem, ale ja nie celuję w modelki tylko jak już wspominałem nie pogardziłbym kobietą o moim BMI, chociaż nie męczyłaby mi dupy żeby schudnąć (a ja przy mojej wybiórczości pokarmowej i chronicznym braku czasu to nie za bardzo). No ale może faktycznie masz rację i większość tak bardzo szuka tej bliskości emocjonalnej, którą ja mam akurat pod nosem i skupiam się na szukaniu seksu.

Bert44 napisał/a:

Honorowa umowa że jestesmy niezbyt wazni dla siebie i ze się nie zaangazujemy. Honorowa umowa że mozemy w kazdej chwili powiedziec bye bye. Dlaczego honorowa? Co to ma z honorem wspolnego?

Tak jak ci Muqin napisała, tak rozumiem właśnie honorową umowę. Ważne jest żeby nie robić komuś wyrzutów że wybrał związek z kimś innym, trzeba do tego podejść ze zrozumieniem.

W sumie racja. Umówić się mozna na wszystko. Druga strona wie że angażowanie na wlasne ryzyko. Jasno i bezpiecznie. Choć wydaje mi sie ze dziewczyne szukająca takiej relacji bedzie trudniej znaleźć. Szczególnie w tym wieku

381

Odp: Jak i gdzie poznać dziewczynę w 2025 roku?

To, co i jak piszesz w rozmowie ze mną pasuje do spectrum, ale z drugiej strony łatwo wpaść w pułapkę "to podobne, tamto podobne czyli spectrum" w sytuacji, w której te podobieństwa są wynikiem zbiegu okoliczności czy interpretacji niewłaściwej.

Ja bym na twoim miejscu potraktowała diagnostykę priorytetowo, z jednego prostego powodu - w to warto zainwestować. Żeby samemu wiedzieć, na czym się stoi. Wieloaspektowo. Jesteś w spectrum - są rzeczy, których nie ruszysz. Nie jesteś - możesz (przynajmniej teoretycznie) sporo zmienić. Jesteś w spectrum - innymi sposobami zmieniasz to, co da się zmienić niż neurotypowi. Bo, żeby nie było - ludzie ze spectrum też mogą sporo w sobie zmienić, spectrum nie powinno być argumentem, by olać wszystko,  smęcić i się frustrować. Ludzie ze spectrum  najpierw muszą odróżnić, co jest nie do ruszenia, a potem spokojnie mogą się zająć resztą.

Piszesz o wybiórczości pokarmowej - bywa w spectrum, ale również ludzie ze spectrum, całkiem niezależnie od tegoż spectrum miewają zwyczajne złe nawyki żywieniowe, przyzwyczajenia itd które jak najbardziej zmienić mogą. Jak jest u ciebie - diabli wiedzą, tak na teraz. Nie istnieje coś takiego jak "dieta typowa dla osób ze spectrum", to jest całkowicie zindywidualizowane, tak samo jak wybiórczość pokarmowa jest u ludzi ze spectrum całkowicie indywidualna. Da się twoją dietę ruszyć czy nie ma co próbować? Póki nie masz diagnozy sam nie wiesz, odpuszczasz temat. A to jakby ucieczkowa taktyka... Tak jest z bardzo wieloma sprawami w życiu dorosłych ze spectrum - wyłapanie, czy to da się ruszyć czy do tego trza się dostosować to duża sprawa, pozwala się sensowniej ustawić do życia jako całokształtu.

Bliskość emocjonalna zapewniona przez matkę plus rodzinę - u neurotypowego można przy tym majstrować z pożytkiem dla tegoż neurotypowego, ale jeśli spectrum to wara od majstrowania przy takim układzie z użyciem psychologicznych narzędzi przeznaczonych dla osób neurotypowych. Tu się trzeba ustawić do sytuacji, że kiedyś matki zabraknie.
Zaniedbanie - no tak czy tak zaniedbany być nie musisz, ale inaczej się to zmienia u osób ze spectrum.
Się zdecyduj czy szukasz seksu czy związku, luźnego i specyficznego ale związku. Bo to są jednak różne rzeczy.

382 Ostatnio edytowany przez ChuopskiChłop (2025-04-14 11:17:08)

Odp: Jak i gdzie poznać dziewczynę w 2025 roku?
Muqin napisał/a:

To, co i jak piszesz w rozmowie ze mną pasuje do spectrum, ale z drugiej strony łatwo wpaść w pułapkę "to podobne, tamto podobne czyli spectrum" w sytuacji, w której te podobieństwa są wynikiem zbiegu okoliczności czy interpretacji niewłaściwej.

Ja bym na twoim miejscu potraktowała diagnostykę priorytetowo, z jednego prostego powodu - w to warto zainwestować. Żeby samemu wiedzieć, na czym się stoi. Wieloaspektowo. Jesteś w spectrum - są rzeczy, których nie ruszysz. Nie jesteś - możesz (przynajmniej teoretycznie) sporo zmienić. Jesteś w spectrum - innymi sposobami zmieniasz to, co da się zmienić niż neurotypowi. Bo, żeby nie było - ludzie ze spectrum też mogą sporo w sobie zmienić, spectrum nie powinno być argumentem, by olać wszystko,  smęcić i się frustrować. Ludzie ze spectrum  najpierw muszą odróżnić, co jest nie do ruszenia, a potem spokojnie mogą się zająć resztą.

Piszesz o wybiórczości pokarmowej - bywa w spectrum, ale również ludzie ze spectrum, całkiem niezależnie od tegoż spectrum miewają zwyczajne złe nawyki żywieniowe, przyzwyczajenia itd które jak najbardziej zmienić mogą. Jak jest u ciebie - diabli wiedzą, tak na teraz. Nie istnieje coś takiego jak "dieta typowa dla osób ze spectrum", to jest całkowicie zindywidualizowane, tak samo jak wybiórczość pokarmowa jest u ludzi ze spectrum całkowicie indywidualna. Da się twoją dietę ruszyć czy nie ma co próbować? Póki nie masz diagnozy sam nie wiesz, odpuszczasz temat. A to jakby ucieczkowa taktyka... Tak jest z bardzo wieloma sprawami w życiu dorosłych ze spectrum - wyłapanie, czy to da się ruszyć czy do tego trza się dostosować to duża sprawa, pozwala się sensowniej ustawić do życia jako całokształtu.

Bliskość emocjonalna zapewniona przez matkę plus rodzinę - u neurotypowego można przy tym majstrować z pożytkiem dla tegoż neurotypowego, ale jeśli spectrum to wara od majstrowania przy takim układzie z użyciem psychologicznych narzędzi przeznaczonych dla osób neurotypowych. Tu się trzeba ustawić do sytuacji, że kiedyś matki zabraknie.
Zaniedbanie - no tak czy tak zaniedbany być nie musisz, ale inaczej się to zmienia u osób ze spectrum.
Się zdecyduj czy szukasz seksu czy związku, luźnego i specyficznego ale związku. Bo to są jednak różne rzeczy.

Znaczy taki luźny związek z naciskiem na przyjaźń i wzajemne zaspokajanie potrzeb - to jest coś co mi najbardziej pasuje, ale jak sama zwróciłaś uwagę nie jest to coś, co łatwo uzyskać bo większość kobiet ma inne nastawienie no i sam mam dość słabe karty w tej kwestii.

Mojej diety za bardzo nie ma co ruszać, jestem taki od zawsze a zdecydowana większość żarcia mnie brzydzi i za chiny ludowe nie zmuszę się żeby je ruszyć (szczególnie mięso na zimno i warzywa, ble).

Sporo wiesz widzę o spektrum, masz dziecko takie czy coś?

383

Odp: Jak i gdzie poznać dziewczynę w 2025 roku?

Temat "dorośli ze spectrum" mam ogarnięty lepiej niż statystyczna osoba, dzieci - z drugiej ręki czyli o tyle, że każdy dorosły był dzieckiem i zwykle nie ma sklerozy ani nie cierpi na amnezję, jak się rozmawia dzieciństwo jakoś tam wypływa.  smile
Żarcie masz w wersji " nie zjem, a jeśli mnie zmusicie albo sam się zmuszę to wyrzygam? "

To, co by ci najbardziej pasowało w sprawie związku/seksu jest towarem deficytowym i takim pozostanie. Tego nie ruszysz. Swoje karty możesz wzmocnić. Nie że dasz radę mieć super, gramy tym, co nam dano.

384

Odp: Jak i gdzie poznać dziewczynę w 2025 roku?
Muqin napisał/a:

Żarcie masz w wersji " nie zjem, a jeśli mnie zmusicie albo sam się zmuszę to wyrzygam? "

To, co by ci najbardziej pasowało w sprawie związku/seksu jest towarem deficytowym i takim pozostanie. Tego nie ruszysz. Swoje karty możesz wzmocnić. Nie że dasz radę mieć super, gramy tym, co nam dano.

Taak, zdecydowanie w tym kierunku, jak się zmuszę to zaraz będzie bełt.

Oj deficytowy to prawda, ale poniekąd się nie dziwię, większość neurotypowców szuka szczególnie tej bliskości emocjonalnej.

385

Odp: Jak i gdzie poznać dziewczynę w 2025 roku?

No to z żarciem jakieś pole manewru masz, ale zapewne nie za duże.
Są rzeczy, których się nie da zmienić i takie, które się da, sztuką jest rozróżnienie. Taki ogólnik, ale wydaje się sprawdzać. Byle nie pakować z odruchu oraz wygodnictwa do worka "nie da się zmienić" tego, co w worku "da się zmienić" powinno wylądować. smile
Potrzeba bliskości emocjonalnej jest w wyposażeniu fabrycznym neurotypowych, u tych ze spectrum zaś w wersji odmiennej, nie że w ogóle jej nie mają, ale mają inną. Worek "nie da się zmienić".

Pisałeś o swoim zaniedbaniu, co właściwie miałeś na myśli?

386

Odp: Jak i gdzie poznać dziewczynę w 2025 roku?
Muqin napisał/a:

No to z żarciem jakieś pole manewru masz, ale zapewne nie za duże.
Są rzeczy, których się nie da zmienić i takie, które się da, sztuką jest rozróżnienie. Taki ogólnik, ale wydaje się sprawdzać. Byle nie pakować z odruchu oraz wygodnictwa do worka "nie da się zmienić" tego, co w worku "da się zmienić" powinno wylądować. smile
Potrzeba bliskości emocjonalnej jest w wyposażeniu fabrycznym neurotypowych, u tych ze spectrum zaś w wersji odmiennej, nie że w ogóle jej nie mają, ale mają inną. Worek "nie da się zmienić".

Pisałeś o swoim zaniedbaniu, co właściwie miałeś na myśli?

Spore BMI zasadniczo, 30.73 więc widać że niemało, 103 kg 183 cm i nie mam tego jak za bardzo zmienić bo jedyna dieta jaka u mnie jest opcją to ta z obozu koncentracyjnego czyli suchy chleb i mokra woda.

Ginekomastia, czyli cycki lepsze niż niejedna laska z OnlyFans.

Plus do tego całe życie trądzik, myje się człowiek cały czas a te dziadostwo dalej z nim xD.

Jak se podliczyłem ile wyszłoby mi naprostowanie tego wszystkiego i ile to wysiłku to powiedziałem ch. z tym i po prostu wolałbym jak już laskę po prostu z mojego poziomu 2/10. Problem jest taki, że takich lasek...jest w cholerę mało albo piwniczą gdzieś xD Ja jestem regularnie w różnych rejonach WWA i większość lasek między 18-30 to poziom od co najmniej 5 wzwyż, totalnie nieosiągalny.

387

Odp: Jak i gdzie poznać dziewczynę w 2025 roku?

W obozach dawali też zupę, zwykle z brukwi. Poza tym taka dieta zapewnia niedobory wszystkiego w bardzo krótkim czasie czyli - chwilowo nie ma co za bardzo kombinować.
Ale...ginekomastia plus uporczywy  trądzik - won do endokrynologa! smile  Bardzo możliwe, się z tym da się coś zrobić.

Ze mną nie rozmawia się skutecznie używając ocen typu 2/10. Sorki, mam swoje ograniczenia, to ocenianie uważam za szkodliwy idiotyzm. Można się tym pobawić, ale serio sensu ono  nie ma.

Kobiety o wysokim BMI to produkt niszowy. Bywają bardzo wybredne i złudzeniem jest myślenie, ze skoro mają wysokie BMI to łapią każdego chętnego. Taką niewybredną teoretycznie można trafić jak się zaplącze między statystycznych, szanse bliskie zeru obawiam się. Rzecz jasna panie z wysokim BMI pisują na innych forach czy tam używają innych aplikacji niż te statystyczne. Nie wykluczam istnienia niszy dla panów o wysokim BMI, bo panie też różne gusta i preferencje miewają. Świadomie siebie mniejszości raczej się nie pchają tam, gdzie wiadomo, że nie znajdą.

388 Ostatnio edytowany przez ChuopskiChłop (2025-04-14 15:35:05)

Odp: Jak i gdzie poznać dziewczynę w 2025 roku?
Muqin napisał/a:

W obozach dawali też zupę, zwykle z brukwi. Poza tym taka dieta zapewnia niedobory wszystkiego w bardzo krótkim czasie czyli - chwilowo nie ma co za bardzo kombinować.
Ale...ginekomastia plus uporczywy  trądzik - won do endokrynologa! smile  Bardzo możliwe, się z tym da się coś zrobić.

Ze mną nie rozmawia się skutecznie używając ocen typu 2/10. Sorki, mam swoje ograniczenia, to ocenianie uważam za szkodliwy idiotyzm. Można się tym pobawić, ale serio sensu ono  nie ma.

Kobiety o wysokim BMI to produkt niszowy. Bywają bardzo wybredne i złudzeniem jest myślenie, ze skoro mają wysokie BMI to łapią każdego chętnego. Taką niewybredną teoretycznie można trafić jak się zaplącze między statystycznych, szanse bliskie zeru obawiam się. Rzecz jasna panie z wysokim BMI pisują na innych forach czy tam używają innych aplikacji niż te statystyczne. Nie wykluczam istnienia niszy dla panów o wysokim BMI, bo panie też różne gusta i preferencje miewają. Świadomie siebie mniejszości raczej się nie pchają tam, gdzie wiadomo, że nie znajdą.

Dobra, to w takim razie pytanie - gdzie są te osoby niewybredne? Skoro istnieją tacy jak ja, to muszą też być gdzieś ich kobiece odpowiedniki. Chyba że to aż taka rzadkość że zostaje jedynie diving.

389

Odp: Jak i gdzie poznać dziewczynę w 2025 roku?

Mało ich. Szpilki w stogu siana. Oraz - w naturze są, w necie nie szukają, bo nie chcą być obiektami hejtu, uznały że i tak w necie nie znajdą i więdną w samotności gdzieś tam...

390

Odp: Jak i gdzie poznać dziewczynę w 2025 roku?
Muqin napisał/a:

Mało ich. Szpilki w stogu siana. Oraz - w naturze są, w necie nie szukają, bo nie chcą być obiektami hejtu, uznały że i tak w necie nie znajdą i więdną w samotności gdzieś tam...

Trochę jak u mojego kumpla, znalazł dziewczynę takim przypadkiem że to jak strzał snajperski na 4 tysiące metrów...

Nastrajasz niezbyt pozytywnie, ale chociaż szczerze, doceniam to. Oraz szanujesz, że ja stoję na swoich pozycjach i nie kwapię się do zmiany. Należy po prostu liczyć na trafienie w takim razie.

Posty [ 326 do 390 z 439 ]

Strony Poprzednia 1 4 5 6 7 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » NIEŚMIAŁOŚĆ, NISKA SAMOOCENA, KOMPLEKSY » Jak i gdzie poznać dziewczynę w 2025 roku?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024