Plaża nudystów - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony Poprzednia 1 5 6 7

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 391 do 407 z 407 ]

391 Ostatnio edytowany przez Bert44 (2025-04-11 19:14:17)

Odp: Plaża nudystów
Mrs.Happiness napisał/a:

Nie wiem, jak zacząć, więc napiszę po prostu, że postanowiłam mocno ograniczyć swoją aktywność na forum. Pewnie wpadnę raz na jakiś czas, ale nie będę już regularnie uczestniczyć w dyskusjach. Jest tu kilka osób, z którymi naprawdę fajnie mi się rozmawiało, więc uznałam, że zamiast znikać bez słowa, dam znać co i jak, a przy okazji zaznaczę, że gdyby ktoś chciał zachować ze mną kontakt, to mail przypięty do forum jest wciąż aktywny. Właściwie, jakby zebrało się więcej osób, moglibyśmy utworzyć zamkniętą grupę na jakiejś platformie. Naszła mnie ostatnio taka luźna myśl, więc się nią podzielę. Temat do rozwinięcia, gdyby faktycznie pojawili się jacyś zainteresowani. Na ten moment dziękuję za mile spędzony czas, nie spodziewałam się, że będę miała powód, by zabawić tu tak długo.

Trzymajcie się wszyscy cieplutko <3

Szkoda tym bardziej że Ty wiesz smile

Trzymaj sie, powodzenia

392

Odp: Plaża nudystów
Mrs.Happiness napisał/a:

Nie wiem, jak zacząć, więc napiszę po prostu, że postanowiłam mocno ograniczyć swoją aktywność na forum. Pewnie wpadnę raz na jakiś czas, ale nie będę już regularnie uczestniczyć w dyskusjach. Jest tu kilka osób, z którymi naprawdę fajnie mi się rozmawiało, więc uznałam, że zamiast znikać bez słowa, dam znać co i jak, a przy okazji zaznaczę, że gdyby ktoś chciał zachować ze mną kontakt, to mail przypięty do forum jest wciąż aktywny. Właściwie, jakby zebrało się więcej osób, moglibyśmy utworzyć zamkniętą grupę na jakiejś platformie. Naszła mnie ostatnio taka luźna myśl, więc się nią podzielę. Temat do rozwinięcia, gdyby faktycznie pojawili się jacyś zainteresowani. Na ten moment dziękuję za mile spędzony czas, nie spodziewałam się, że będę miała powód, by zabawić tu tak długo.

Trzymajcie się wszyscy cieplutko <3

Ja jak najbardziej jestem na tak w kwestii utworzenia jakiejś grypy do kontynuowania naszych rozmów. Jak wiesz bardzo fajnie mi się z tobą rozmawia i chciałbym ją kontynuować jeśli nie masz nic przeciwko.

393

Odp: Plaża nudystów
paslawek napisał/a:

Druga "sekta" ?
Nie idź tą drogą big_smile tongue
To ma zły wpływ takie sekty na forum big_smile jak podobno widać i komisja orzekła  big_smile
konkurencja ?


Sekciarstwo zawsze jest w cenie. W końcu nie ma to jak otoczyć się potakiwaczami wink To zawsze buduje.......słabych.

394

Odp: Plaża nudystów
Animus napisał/a:
Mrs.Happiness napisał/a:

[...]A Wy jak się zapatrujecie na te sprawy?
Robicie sobie jakieś postanowienia?

Nie, nie robię postanowień. To deklaracje. Wolę stanowczość i konsekwencje. Nie lubię planować. Lubię żyć TERAZ.

TERAZ to jedyny czas realny.

xDxD
Ktos sie "the power of now" czy innego popularno-mozgo-pioracego-self-harmowego gowna nacpal xD
I ta pewnosc siebie z jaka taki czlowiek wyglasza takie kompletne farmazony xD

395 Ostatnio edytowany przez Mrs.Happiness (2025-04-13 01:39:18)

Odp: Plaża nudystów
Lunka86 napisał/a:

Szkoda, bo jesteś jedną z nielicznych tu osób, z którymi można normalnie pogadsć, bez obawy, że pisząc coś, z czym się nie zgadzasz, nie zaczniesz od razu obrażać. Ale rozumiem, sama też postanowiłam odpocząć od forum. Za dużo tu toksyny.
Trzymaj się i pozdrawiam.

Dziękuję za miłe słowa. Cieszę się, że udzielałaś się tym temacie smile
Forum niestety jest już praktycznie martwe i raczej bez szans na poprawę.
Nic dziwnego, że chcesz odpocząć, skoro czujesz się tu niekomfortowo.
Gdybyś w przyszłości miała ochotę pogadać, to zapraszam.

396

Odp: Plaża nudystów
Animus napisał/a:

Chętnie zgłoszę gotowość uczestnictwa w takiej grupie. Zawnioskuję o przyjęcie na PW i będę czekał na odpowiedź.

Mam nadzieję, że nie odbierzesz tego negatywnie, ale nie mieliśmy okazji się poznać, więc gdyby powstała taka grupa, to na pewno w pierwszej kolejności wzięłabym pod uwagę zdanie pozostałych uczestników, czy chcą zaprosić kogoś zupełnie nieznajomego. Oczywiście dam znać na priv, jak się sprawy mają.

397

Odp: Plaża nudystów
paslawek napisał/a:

Druga "sekta" ?
Nie idź tą drogą big_smile tongue
To ma zły wpływ takie sekty na forum big_smile

Najwyżej za jakiś czas będziemy szukać egzorcysty tongue

paslawek napisał/a:

jak podobno widać i komisja orzekła  big_smile

Według tożsamej komisji jestem bezwstydną ekshibicjonistką.
Także spoko, komu by się chciało liczyć te wszystkie łatki wink

paslawek napisał/a:

konkurencja ?

Bez obaw, nie jestem zainteresowana miejscem na podium big_smile

398

Odp: Plaża nudystów
Bert44 napisał/a:

Szkoda tym bardziej że Ty wiesz smile

Trzymaj sie, powodzenia

Chyba jestem jakaś niekumata, bo pojęcie nie mam, co niby wiem.
Gdybyś był tak uprzejmy rozwinąć, żebym nie musiała się dłużej nad tym głowić.

Dziękuję. Wszystkiego dobrego, Bert smile

399

Odp: Plaża nudystów
Shinigami napisał/a:

Ja jak najbardziej jestem na tak w kwestii utworzenia jakiejś grypy do kontynuowania naszych rozmów. Jak wiesz bardzo fajnie mi się z tobą rozmawia i chciałbym ją kontynuować jeśli nie masz nic przeciwko.

Prawdę mówiąc, nie wiem, czy powstanie jakaś grupa, bo nie mam wpływu na to, ilu będzie chętnych. Okaże się za jakiś czas. Tak czy inaczej, nie mam nic przeciwko, żeby kontynuować nasze rozmowy. Także śmiało, odezwij się na maila smile

400 Ostatnio edytowany przez Mrs.Happiness (2025-04-13 02:31:49)

Odp: Plaża nudystów
Jack Sparrow napisał/a:

Sekciarstwo zawsze jest w cenie. W końcu nie ma to jak otoczyć się potakiwaczami wink To zawsze buduje.......słabych.

Całe dzieciństwo byłam otoczona ludźmi, którzy mi dowalali. Tyle z tego miałam, że stałam się bardzo nieufna i emocjonalnie niedostępna, a potem latami leczyłam się z kompleksów. Zbyt długo niepewna swoich możliwości, przekonana, że do niczego się nie nadaję, niczego nie osiągnę. Do dziś miewam odruch nadmiernej krytyki w stosunku do siebie samej, który muszę, że tak określę, kontrolować manualnie. Pewnie do końca życia się tego całkowicie nie pozbędę. Wiele osób z domów takich jak mój nigdy się z tego nie podnosi. Miałam to szczęście, że trafił mi się grubszy pancerz, ale oddałabym wiele, żeby na tamtym etapie życia mieć koło siebie osoby, które budują, zamiast niszczyć. Takim człowiekiem staram się być wobec innych, zwłaszcza swoich bliskich, bo wiem, jak to jest, gdy nie masz nikogo, kto okazałby wsparcie i pomógł wybrnąć z trudnej sytuacji, albo przynajmniej był obok, a nie zaciekle kopał leżącego. Choć do potakiwacza to mi daleko. Jak widać, można być jeszcze kimś pomiędzy.

Trzymaj się, Jack smile

401

Odp: Plaża nudystów
JohnyBravo777 napisał/a:

xDxD
Ktos sie "the power of now" czy innego popularno-mozgo-pioracego-self-harmowego gowna nacpal xD
I ta pewnosc siebie z jaka taki czlowiek wyglasza takie kompletne farmazony xD

Zawsze cenię, kiedy ktoś umie się przyznać do tego, czego się naćpał.

Johny Bravo Bravo Bravo 777 razy.

Nie zmieniaj niczego w swojej pewności siebie i kompletowaniu farmazonów. To może być niebezpieczne dla Twojego "popularno-mozgo-pioracego-harmowego gowna" i może zniszczyć Ci dobre samopoczucie.

Współczuję.

402

Odp: Plaża nudystów
Mrs.Happiness napisał/a:
Bert44 napisał/a:

Szkoda tym bardziej że Ty wiesz smile

Trzymaj sie, powodzenia

Chyba jestem jakaś niekumata, bo pojęcie nie mam, co niby wiem.
Gdybyś był tak uprzejmy rozwinąć, żebym nie musiała się dłużej nad tym głowić.

Dziękuję. Wszystkiego dobrego, Bert smile

A to kontynuacja takiego żarciku.  Zwiazane z moja niedawna "deklaracja" wobec Twojej osoby.

Trzymaj sie smile

403 Ostatnio edytowany przez Shinigami (2025-04-13 23:05:34)

Odp: Plaża nudystów
Lunka86 napisał/a:

To super, że podrzuciłam nowe tytuły do obejrzenia. Ja sama też ich nie znałam, mój mąż kiedyś oglądał i po prostu obejrzał je po raz kolejny już ze mną. Melancholię to już ja mu poleciłam. Nie każdemu ten film się podoba, dla wielu jest nudny. Tobie też może się taki wydać, nie wiadomo;). Von Trier bardzo lubi w swoich filmach podejmować tematykę depresji. Na ten film też można tak spojrzeć, jako na mierzenie się z depresją. Wiele lat temu na depresję mówiono przecież melancholia. Na pewno jest to jeden z moich ulubionych filmów. Chociaż filmy Von Triera nie do końca mi pasują. Antychryst np dla mnie był mega dziwny. A Dom, który zbudował Jack momentami odbierał mi mowę. Też polecam, film o nietypowym seryjnym zabójcy, z mocno czarnym humorem, na końcu mamy trochę filozofowania. Momentami mocny. Muszę powtórzyć. Do innych filmów tego reżysera nie podchodziłam.
    Jeśli chodzi o filmy o kosmitach, no to w sumie nie wiem. Mam takie dwa filmy, które bardzo mi się podobały. I nie są to typowe filmy o kosmitach.  Pierwszy to "Nope!" Jordana Peele'a. Nie chcę za dużo o nim pisać, bo jeśli nie znasz, to nie chcę spojlerować. Ogladałam wszystkie filmy tego reżysera, wszystkie są super. Chodzi mi o filmy "Uciekaj" i "To my". Napisał też scenariusz m.in. do ostatniego Candymana. Drugim filmem o kosmitach, który oglądałam w zeszłym roku i mocno mi zapadł w pamięć to "Nie ocali cię nikt". Gra tam głównie jedna aktorka, praktycznie nie ma tam dialogu. Jej dom atakują obcy, a kobieta próbuje się przed nimi ukryć. Fajne jest to, że nie do końca wiadomo, czy mamy do czynienia z prawdziwą inwazją, czy może jest to wytwór jej wyobraźni. To już trzeba samemu się domyśleć, bo nie dostajemy jasnej odpowiedzi. A tak to lubię kilka jeszcze tytułów, np. Inwazja, Life, Project Minster i 10 Cloverfield Lane - to jest trylogia, jednak trzecia część już mi się nie podobała, w sumie nawet nie pamiętam tytułu. I oczywiście Ciche miejsce, wszystkie części. Nie wiem, dlaczego trójka zebrała tyle słabych ocen. I to tyle.
   Fakt, chyba przez większośc gatunków filmowych przeszliśmy. Mi brakuje trochę thrillerów psychologicznych. Już dawno nie widziałam nowego filmu w tym gatunku. Wyszedł co prawda Kod zła, bardzo chwalony, mi nie podszedł, ale rozumiem, jak ktoś go lubi.

Jak będzie jakaś dłuższa wolna chwila to postaram się ruszyć z tymi filmami. Ostatnio nie ma zbyt wiele czasu na oglądanie filmów, a co dziwne jakoś brakuje mi do tego chęci. Ciągle albo zmęczenie po pracy i treningach albo jakieś mniejsze zajęcia i nie ma kiedy ani oglądać ani czytać. W końcu muszę się wziąć za dalsze czytanie książki od Muqin i Obcego, może w święta się uda.

Ponownie nie kojarzę tych tytułów i ponownie chętnie sprawdzę. Z tego co podałaś znam Inwazję, Life i Ciche miejsce i też mi się podobały. Poza wymienionymi mi podobały się jeszcze: Dzień Niepodległości, Battleship: Bitwa o Ziemię i Dzień, w którym zatrzymała się Ziemia.

Nie oglądałem zbyt wielu filmów z tego gatunku. Są jakieś znane tytuły, których aż ciężko byłoby nie znać? Poza tym co sądzisz o filmach superbohaterskich i czy masz jeszcze jakieś gatunki filmowe, które ci się podobają albo pojedyncze tytuły już niezależnie od gatunku warte polecenia?

Mrs.Happiness napisał/a:

Prawdę mówiąc, nie wiem, czy powstanie jakaś grupa, bo nie mam wpływu na to, ilu będzie chętnych. Okaże się za jakiś czas. Tak czy inaczej, nie mam nic przeciwko, żeby kontynuować nasze rozmowy. Także śmiało, odezwij się na maila smile

Jak najbardziej się odezwę, a co do grupy to cóż, czekamy co się okaże.

Mrs.Happiness napisał/a:

Całe dzieciństwo byłam otoczona ludźmi, którzy mi dowalali. Tyle z tego miałam, że stałam się bardzo nieufna i emocjonalnie niedostępna, a potem latami leczyłam się z kompleksów. Zbyt długo niepewna swoich możliwości, przekonana, że do niczego się nie nadaję, niczego nie osiągnę. Do dziś miewam odruch nadmiernej krytyki w stosunku do siebie samej, który muszę, że tak określę, kontrolować manualnie. Pewnie do końca życia się tego całkowicie nie pozbędę. Wiele osób z domów takich jak mój nigdy się z tego nie podnosi. Miałam to szczęście, że trafił mi się grubszy pancerz, ale oddałabym wiele, żeby na tamtym etapie życia mieć koło siebie osoby, które budują, zamiast niszczyć. Takim człowiekiem staram się być wobec innych, zwłaszcza swoich bliskich, bo wiem, jak to jest, gdy nie masz nikogo, kto okazałby wsparcie i pomógł wybrnąć z trudnej sytuacji, albo przynajmniej był obok, a nie zaciekle kopał leżącego. Choć do potakiwacza to mi daleko. Jak widać, można być jeszcze kimś pomiędzy.

Ten post co prawda był skierowany do Jacka i nie wiem czy go jeszcze odczytasz ale za bardzo się z nim utożsamiam by go ominąć. Historia mojego dzieciństwa bardzo podobna do twojej i obawiam się, że wszelkie próby tłumaczenia tego komuś kto nigdy tego nie doświadczył mijają się z celem. To potrafi tak bardzo wniknąć w podświadomość, że człowiek sam siebie sabotuje i nawet nie zdaje sobie z tego sprawy. To jest właśnie to o czym pisałem w moim wątku, to walka z własnym umysłem, który zrobi wszystko by przeszkodzić w zmianie swojej sytuacji. Tak jak piszesz tobie się udało, mi jeszcze nie, a ktoś inny nigdy nie zdoła z tego wyjść. Ja przez bardzo długi czas czekałem aż pojawi się ktoś kto mnie z tego wyciągnie nawet wbrew mojej woli, wiecie jak to się skończyło. Ostatnio miałem dość mocną rozmowę na ten temat z terapeutką ale to nie miejsce na opisywanie jej.

404 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2025-04-14 13:14:15)

Odp: Plaża nudystów
Shinigami napisał/a:

To potrafi tak bardzo wniknąć w podświadomość, że człowiek sam siebie sabotuje i nawet nie zdaje sobie z tego sprawy. To jest właśnie to o czym pisałem w moim wątku, to walka z własnym umysłem, który zrobi wszystko by przeszkodzić w zmianie swojej sytuacji. Tak jak piszesz tobie się udało, mi jeszcze nie, a ktoś inny nigdy nie zdoła z tego wyjść. Ja przez bardzo długi czas czekałem aż pojawi się ktoś kto mnie z tego wyciągnie nawet wbrew mojej woli, wiecie jak to się skończyło.

Gdybys poswiecil chwile krytycznej refleksji konceptu "sabotowania samego siebie" to jestem przekonany, ze widzialbys jak jest absurdalny.
Nie da sie samego siebie sabotowac. Mozg zawsze robi wszystko aby czlowiekowi pomoc - tylko jego mozliwosci sa ograniczone doswiadczeniami i wiedza - i to jest to czego Ci brakuje.

Jesli nie jestes efektywny dlatego, ze masz nieustanne obawy, ktorym poswiecasz cala energie i nie zostaje jej na wykonanie zadania to nie znaczy, ze Ty siebie sabotujesz.
Zwyczajnie - tak jak kazdy - starasz sie podjac najlepsza dla siebie decyzje, ale widzisz wiele zagrozen, ktore maja wedlug Ciebie znaczne prawdopodobienstwo zaistnienia.

Gdybys mial wiecej doswiadczen, wiecej pracowal w towarzystwie innych ludzi i widzial jak oni radza sobie z problemami, jakie sa tego efekty (i ich brak) to zarowno zbior zagrozen, ktore widzisz bylby mniejszy jak i prawdopodobienstwo ich zaistnienia.
Inny temat to brak wiedzy i umiejetnosci, ktory jest widoczny zarowno u Ciebie jak i Mrs. Happiness.
Przy takim poziomie wiedzy jaki macie, konieczny jest troche wiekszy stopien ignorancji aby czuc sie lekko.
Takze polecam przeczytac podrecznik od fizyki zamiast jakies fantastyczne gowna, o ktorych wspominasz - bo to, ze jest Ci ciezko jest wynikiem twojego braku inwestycji uczenia sie tego co skomplikowane i wypelniania czasu gniotami.

Psychoterapia pomaga ludziom zbudowac inne przekonania, ktore zwiekszaja ich poziom ignorancji problemow.
Nauka pomaga im zbudowac wiedze, ktora zwieksza ich latwosc w - tych problemow - rozwiazywaniu.

Zarowno jedno i drugie pomoze Ci poczuc sie lzej w zyciu.
Tylko jedno Ci pomoze osiagac lepsze rezultaty w rzeczywistosci, drugie jedynie zakopac pustke i marnosc pod sterta terapeutycznych frazesow (jak "sabotowanie samego siebie").

405

Odp: Plaża nudystów

Shini, mam teraz podobnie. Też nie mam chęci nic oglądać i czytać. Na forum też już mi się za bardzo nie chce pisać. Chciałam na luzie sobie pogadać, bez zbędnego wdawania się w jakieś durne dyskusje, ale tu, jak widać, się tak nie da. Czytam sobie czasem tu coś jeszcze, bo mam taki odruch, że tu zaglądam, ale nie mam póki co chęci wdawać się w rozmowy.
Filmów znam całkiem sporo, praktycznie z każdego gatunku, nie zamykam się tylko na horrory, więc jakby co, mogę co jakiś czas podrzucić kilka tytułów.
Widziałam, że Mrs. Happyness zaprasza cię to kontynuowania waszych rozmów na mailu. Fajny pomysł smile Trzymaj się Shini.

406 Ostatnio edytowany przez Shinigami (2025-04-17 22:15:40)

Odp: Plaża nudystów
JohnyBravo777 napisał/a:

Gdybys poswiecil chwile krytycznej refleksji konceptu "sabotowania samego siebie" to jestem przekonany, ze widzialbys jak jest absurdalny.
Nie da sie samego siebie sabotowac. Mozg zawsze robi wszystko aby czlowiekowi pomoc - tylko jego mozliwosci sa ograniczone doswiadczeniami i wiedza - i to jest to czego Ci brakuje.

Jesli nie jestes efektywny dlatego, ze masz nieustanne obawy, ktorym poswiecasz cala energie i nie zostaje jej na wykonanie zadania to nie znaczy, ze Ty siebie sabotujesz.
Zwyczajnie - tak jak kazdy - starasz sie podjac najlepsza dla siebie decyzje, ale widzisz wiele zagrozen, ktore maja wedlug Ciebie znaczne prawdopodobienstwo zaistnienia.

Gdybys mial wiecej doswiadczen, wiecej pracowal w towarzystwie innych ludzi i widzial jak oni radza sobie z problemami, jakie sa tego efekty (i ich brak) to zarowno zbior zagrozen, ktore widzisz bylby mniejszy jak i prawdopodobienstwo ich zaistnienia.
Inny temat to brak wiedzy i umiejetnosci, ktory jest widoczny zarowno u Ciebie jak i Mrs. Happiness.
Przy takim poziomie wiedzy jaki macie, konieczny jest troche wiekszy stopien ignorancji aby czuc sie lekko.
Takze polecam przeczytac podrecznik od fizyki zamiast jakies fantastyczne gowna, o ktorych wspominasz - bo to, ze jest Ci ciezko jest wynikiem twojego braku inwestycji uczenia sie tego co skomplikowane i wypelniania czasu gniotami.

Psychoterapia pomaga ludziom zbudowac inne przekonania, ktore zwiekszaja ich poziom ignorancji problemow.
Nauka pomaga im zbudowac wiedze, ktora zwieksza ich latwosc w - tych problemow - rozwiazywaniu.

Zarowno jedno i drugie pomoze Ci poczuc sie lzej w zyciu.
Tylko jedno Ci pomoze osiagac lepsze rezultaty w rzeczywistosci, drugie jedynie zakopac pustke i marnosc pod sterta terapeutycznych frazesow (jak "sabotowanie samego siebie").

Mózg robi wszystko co mu się wydaje, że pomoże człowiekowi. Największym absurdem jest to, że narząd odpowiedzialny za myślenie kieruje się najprostszym instynktem.

To akurat prawda, zdecydowanie za bardzo się obawiam i przejmuję rzeczami, którymi nie powinienem. Nie najlepszą decyzję tylko najbezpieczniejszą co nie znaczy, że jest najlepsza. Mózg dba przede wszystkim o przetrwanie, a patrząc pod tym kątem moja obecna sytuacja bardzo temu sprzyja.

To też prawda, gdybym częściej przebywał w towarzystwie innych ludzi byłoby to pomocne. Jeszcze bardziej by mi pomogła całkowita zmiana otoczenia ale tego nie jestem w stanie zrobić. Właśnie po to jest terapia, mój wątek i wszystko co obraca się wokół mojej obecnej sytuacji.

Nie do końca rozumiem co masz na myśli pisząc o uczeniu się na przykład tej fizyki. Gdybym mógł się tego nauczyć na poziomie wyższym niż miałem w szkole to dziś byłbym w innym miejscu, przynajmniej zawodowym.

Lunka86 napisał/a:

Shini, mam teraz podobnie. Też nie mam chęci nic oglądać i czytać. Na forum też już mi się za bardzo nie chce pisać. Chciałam na luzie sobie pogadać, bez zbędnego wdawania się w jakieś durne dyskusje, ale tu, jak widać, się tak nie da. Czytam sobie czasem tu coś jeszcze, bo mam taki odruch, że tu zaglądam, ale nie mam póki co chęci wdawać się w rozmowy.
Filmów znam całkiem sporo, praktycznie z każdego gatunku, nie zamykam się tylko na horrory, więc jakby co, mogę co jakiś czas podrzucić kilka tytułów.
Widziałam, że Mrs. Happyness zaprasza cię to kontynuowania waszych rozmów na mailu. Fajny pomysł smile Trzymaj się Shini.

Dla mnie też to już odruch, forum potrafi uzależnić. Już kilka razy próbowałem całkowicie odejść z forum i zawsze po max tygodniu wracałem. Ostatecznie tego nie żałuję bo znalazłem tu kilka osób, z którymi fajnie mi się piszę, a czas spędzany na forum i tak ograniczyłem.

Jakbyś miała chęć popisać to ja nadal będę tu zaglądał. Kontynuacja rozmowy z Mrs.Happiness idzie całkiem dobrze. Przenieśliśmy się na Discord, może z czasem stworzymy jakąś grupę na więcej osób. Ty też się trzymaj.

407

Odp: Plaża nudystów
Mrs.Happiness napisał/a:
paslawek napisał/a:

Druga "sekta" ?
Nie idź tą drogą big_smile tongue
To ma zły wpływ takie sekty na forum big_smile

Najwyżej za jakiś czas będziemy szukać egzorcysty tongue

paslawek napisał/a:

jak podobno widać i komisja orzekła  big_smile

Według tożsamej komisji jestem bezwstydną ekshibicjonistką.
Także spoko, komu by się chciało liczyć te wszystkie łatki wink

paslawek napisał/a:

konkurencja ?

Bez obaw, nie jestem zainteresowana miejscem na podium big_smile

Nie ma żadnego podium big_smile

Posty [ 391 do 407 z 407 ]

Strony Poprzednia 1 5 6 7

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024