czy kocha ? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony Poprzednia 1 19 20 21 22 23 41 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1,301 do 1,365 z 2,640 ]

1,301

Odp: czy kocha ?
netk53521 napisał/a:
Legat napisał/a:

No to twoje postepowanie się nie klei. Jesli idziesz w stronę detektywa. No to żona powinna byc uspokojona i powinna mysleć, że Michałowi przeszło. "Miłość" świąteczna powinna kwitnąć. A tak ona wie, że spokoju nie ma. Będzie bardzo ostrożna. Widzisz, że do telefonu "firmowego" dostepu nie ma, bo wie, że Michał cos kombinuje.
Powinien wrócić stary Michał.

Łatwo pisać - trudniej zrobić.
Nie jestem jakimś aktorem żeby grać.
To jest potworna sytuacja .
Ona się zresztą zachowuję jakby już myślała, że mi ''przeszło'' .

Właśnie, dobrze jak się z boku patrzy, to są emocje, ale powinieneś jeść, bierz coś na nerwy, nervosol w kroplach jest dobry, bo jeszcze trochę to będziesz swoim cieniem.

Ona właśnie nie wie co się dzieje, nie poznaje męża, zawaliła sprawę wtedy po wyjściu od terapeutki i myśli, że teraz przekona męża, że jednak kocha i wszystko wróci do normy. Sama powiedziała, teraz będzie dobrze.
Czekać, a przejmie inicjatywę w łóżku...bedziesz musiał się tłumaczyć bólem głowy wink

Zobacz podobne tematy :

1,302

Odp: czy kocha ?
Halina3.1 napisał/a:

Kup jej normalnie prezent, bo sie domysli, ze jest jakas lipa. Kup to co zazwyczaj kupujesz zeby myslala, ze wraca do normy, to moze troche uspi jej czujnosci i opusci garde z tym telefonem. moze ona ma taki dobr humor, bo cos juz ustawila z tym bylym, jakies spotkanie. Dobrze by bylo sprawdzic o co chodzi. A niejedzenie i fajki mozesz zwalic na problemy w pracy. Zreszta to jest tak zapatrzone w siebie i swojego przybocznego bolca babsko, ze chocbys nawet zdychal z glodu to by pewnie nie zauwazyla.

yhhh ... nie uśmiecha mi się dawać jej prezentu... nie ukrywam....

1,303

Odp: czy kocha ?
wieka napisał/a:
netk53521 napisał/a:
Legat napisał/a:

No to twoje postepowanie się nie klei. Jesli idziesz w stronę detektywa. No to żona powinna byc uspokojona i powinna mysleć, że Michałowi przeszło. "Miłość" świąteczna powinna kwitnąć. A tak ona wie, że spokoju nie ma. Będzie bardzo ostrożna. Widzisz, że do telefonu "firmowego" dostepu nie ma, bo wie, że Michał cos kombinuje.
Powinien wrócić stary Michał.

Łatwo pisać - trudniej zrobić.
Nie jestem jakimś aktorem żeby grać.
To jest potworna sytuacja .
Ona się zresztą zachowuję jakby już myślała, że mi ''przeszło'' .

Właśnie, dobrze jak się z boku patrzy, to są emocje, ale powinieneś jeść, bierz coś na nerwy, nervosol w kroplach jest dobry, bo jeszcze trochę to będziesz swoim cieniem.

Ona właśnie nie wie co się dzieje, nie poznaje męża, zawaliła sprawę wtedy po wyjściu od terapeutki i myśli, że teraz przekona męża, że jednak kocha i wszystko wróci do normy. Sama powiedziała, teraz będzie dobrze.
Czekać, a przejmie inicjatywę w łóżku...bedziesz musiał się tłumaczyć bólem głowy wink

już tu napisałem wcześniej ,że jak zacznie przejmować inicjatywę to dzwonię po egzorcystę . 
to już koniec świata by był.

1,304

Odp: czy kocha ?

Zaraz koniec świata... Czego się nie robi dla miłości wink

1,305 Ostatnio edytowany przez Bert44 (2024-12-19 03:28:47)

Odp: czy kocha ?
netk53521 napisał/a:
Bert44 napisał/a:

Michał a wiadomości w telefonie to byly sms-y czy w jakims komunikatorze? Bo niektore komunikatory łatwo na kompie zdublować jak masz na parę sekund telefon pod ręką. Choć gosciu od IT wie lepiej niz ja smile

hej Bert - gdybym miał ten telefon choć na sekundę - ale nie ma szans - jak była w pracy to węszyłem gdzie sie da - bez szans , głupia nie jest żeby go tam zostawiać.
dokładnie nie pamiętam - ale raczej to był WhatsApp (nie mam 100 % pewności).

Mam whatsapp na komórce i kompie. Jakby Ci się udało to miałbyś komunikację "na żywo," i cała historie.i jak będziesz miał telefon to ustal numer tel

1,306

Odp: czy kocha ?
Tamiraa napisał/a:
netk53521 napisał/a:


teraz rozglądam się za jakimś dobrym detektywem .

Ja bym radziła także rozglądać się za świadkami do postępowania sądowego, jeśli już.

Ja bym brał detektywa Petrowa smile

1,307

Odp: czy kocha ?

No cóż Michał takie życie.

Jak dla mnie szkoda czasu i pieniędzy o wojnę o "winie". To znaczy warto mieć dowody ale się dogadać z żoną.
Naprawdę sądzenie sie latami myślę że nikomu nie pomoże a jedynie będzie bardzo bolesne.

Zrobić bez orzekania a z żoną się dogadać.

Pierwsza rzecz to mówiłeś że w twoim kawalerskim mieszkaniu żona ma gabinet. Mieszkanie jest Twoje i będzie musiala sobie znaleźć inne miejsce bo mieszkanie zabierasz i nie jest to łaska bo to twój majątek.

Raczej prawnik niech ci pomoże abyś odzyskał co się tylko da, abyś nie wyszedł ze związku w skarpetach smile

Dowody jakie zbierzesz pomogą ci "negocjować" z żoną wink
Wielkiej walki nie ma co robi i szukać "winnego" bo pamietaj że masz córkę i na 100% jak będzie walka to potem ona odreaguje na dziecku, czyli zrobi wszystko abyś miał problemy z "wizytami".

Masz zrobić wszystko aby jak najwięcej wyciągnąć z majątku, żadnych prezentów, żadnego "dobrego serduszka".

Musisz mieć w głowie że zapewe każdy "wyjazd z koleżanką" to by wyjazdem w jej facetem i że za każdym razem cię zdradzała i zapewne z nim spała wielokrotnie.

Jesteś jeszcze w wieku gdzie możesz jeszcze ułożyć sobie życie, ale czas działa na twoją niekorzyść.
Więc warto się śpieszyć i działać bardzo szybko, bo pamiętaj że jak żona wykryje co planujesz to zacznie ona też przygotowywać haki.

1,308 Ostatnio edytowany przez Noble (2024-12-19 09:25:35)

Odp: czy kocha ?

https://zapodaj.net/images/f278eaec6023e.jpghttps://zapodaj.net/plik-XftUbdUkP0]

1,309

Odp: czy kocha ?

Dzień dobry ,
dziękuję za porady.
zaraz mnie niektórzy ''opieprzą'' za głupotę - ale cóż czasu nie cofnę.
Jeśli chodzi o podział majątku - jestem w trudnej pozycji - przez samego siebie.
Ja miałem dotychczas taki pogląd  - nie ma ''mojego'' czy '''jej'' - jest nasze.  Nie muszę Wam pisać ,że nigdy wcześniej przez myśl mi nie przyszło, że się kiedyś byśmy rozstali. 
Jeszcze przed narodzinami córki zacząłem inwestować w mieszkania -  wszystkie cztery są wspólne.  Tylko to jedno od ojca jest na mnie.  Choć jestem postrzegany przez niektórych jako ''synek'' - to ja zajmowałem się poszerzaniem majątku , inwestowaniem  (nie tylko w mieszkania ) - to ja wpłacałem ze swoich wkłady własne.  Robiłem co mogłem i dwa są już całkowicie spłacone - pozostałe to kwestia myślę max 5 lat. 
Dom w którym mieszkamy jest też wspólny.
Mamy jedno wspólne konto - każde co miesiąc wpłaca kwotę - na tym rachunku też jest dość duża suma.
a tak wiadomo- każde ma swoje konta - ja na swoim mam i ona.  O siebie się nie martwię finansowo - nie próbuję tu ''szpanować'' jakkolwiek przebiegnie to wszystko - to dam sobie radę.
Po prostu zdaję sobię sprawę ,że z podziałem może nie być łatwo..

1,310 Ostatnio edytowany przez wieka (2024-12-19 12:20:27)

Odp: czy kocha ?
netk53521 napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:

Kup jej normalnie prezent, bo sie domysli, ze jest jakas lipa. Kup to co zazwyczaj kupujesz zeby myslala, ze wraca do normy, to moze troche uspi jej czujnosci i opusci garde z tym telefonem. moze ona ma taki dobr humor, bo cos juz ustawila z tym bylym, jakies spotkanie. Dobrze by bylo sprawdzic o co chodzi. A niejedzenie i fajki mozesz zwalic na problemy w pracy. Zreszta to jest tak zapatrzone w siebie i swojego przybocznego bolca babsko, ze chocbys nawet zdychal z glodu to by pewnie nie zauwazyla.

yhhh ... nie uśmiecha mi się dawać jej prezentu... nie ukrywam....

Ona taka głupia nie jest, żeby myślała, że wszystko wraca do normy.
Wie, że to już jest nie ten sam Michał i nie będzie, bo zrobił zwrot, mówił nie raz czego oczekuje od żony, więc ona na razie stosuje półśrodki, może jakoś będzie. A Michał już nie chce jakoś... Może jedynie myśleć, że jak jeszcze z raz przy okazji, a będzie taka u teściów, powie, że kocha to uspokoi męża i nie będą musiały za za tym iść czyny. Prezent też ma w tym pomóc.
Pewnie tak samo będzie się zachowywała jak na urodzinach, żeby rodzina widziała jaką ma kochająca żonę. Czyli ta pełna wizyta u teściów ma jej przynieść korzyść, nie mężowi, jakby się wydawało. To jej wyrachowanie i aktorstwo widać było od początku, tylko Michał tego nie widział przez różowe okulary.
Jej zależy na zachowaniu małżeństwa, więc będzie kombinowała, żeby męża przekonać do siebie, tylko ciekawe czy posunie do bliskości, bo jakby do tego doszło i przyznała by się do kontaktów z eks, powiedziała, że jednak kocha męża i chce przeszłość odciąć, to Michał by dał szsnsę.
Najważniejsze, że Michał oswaja się z rozwodem, a to dużo w jego sytuacji, ale błędem byłoby udawanie, że wszystko jest ok., nawet się nie da.

1,311

Odp: czy kocha ?
Loczek123123 napisał/a:

Ty też jej daj najlepszy prezent pod choinkę.
Zrób kopie zdjęć włóż do ładnego pudełeczkai  podaruj pod choinkę


Dokładnie tak bym zrobiła,  najlepiej niech rozpakuje przy gościach.

1,312 Ostatnio edytowany przez Samba (2024-12-19 15:31:29)

Odp: czy kocha ?
Noble napisał/a:
netk53521 napisał/a:

Samba -  nie znam się na tym ,ale myślę ,że nie mam szans ..

nie masz, musiałbyś udowodnić, jaką szkodę przez to poniosleś.

Przecież życie od ponad dekady w nieswoim kłamstwie, które dodatkowo doprowadziło do tego, że ogołociło go to z połowy majątku, już jest szkodą.

No żona teraz fika na wszystkie strony. Jeśli zachce się jej seksu.... to co zrobisz?
Gdyby chciała być wobec ciebie lojalna, to nie zgadzałaby się na korespondencję. Odsyłałaby z powrotem do nadawcy lub uczuliła exa, by więcej do niej nie pisał. A tak to ani ona, ani ex, nie szanują tego waszego małżeństwa. Przykre.

1,313

Odp: czy kocha ?
display napisał/a:
Loczek123123 napisał/a:

Ty też jej daj najlepszy prezent pod choinkę.
Zrób kopie zdjęć włóż do ładnego pudełeczkai  podaruj pod choinkę


Dokładnie tak bym zrobiła,  najlepiej niech rozpakuje przy gościach.

Nie - ja bym w życiu nie umiał zrobić czegoś takiego - to już popsułoby wszystkim humory i atmosferę - nie jestem pępkiem świata żeby przez to , co dzieję się w moim małżeństwie wprawiać w zażenowanie moich bliskich.
Raczej planuję to trzymać z dala od nich jak najdłużej to możliwe..

1,314

Odp: czy kocha ?
Samba napisał/a:
Noble napisał/a:
netk53521 napisał/a:

Samba -  nie znam się na tym ,ale myślę ,że nie mam szans ..

nie masz, musiałbyś udowodnić, jaką szkodę przez to poniosleś.

Przecież życie od ponad dekady w nieswoim kłamstwie, które dodatkowo doprowadziło do tego, że ogołociło go to z połowy majątku, już jest szkodą.

No żona teraz fika na wszystkie strony. Jeśli zachce się jej seksu.... to co zrobisz?
Gdyby chciała być wobec ciebie lojalna, to nie zgadzałaby się na korespondencję. Odsyłałaby z powrotem do nadawcy lub uczuliła exa, by więcej do niej nie pisał. A tak to ani ona, ani ex, nie szanują tego waszego małżeństwa. Przykre.


co do seksu -  przyznam ,że już mi się odechciało -  jeszcze nie tak dawno to czemu nie, ale przecież ona na 99% robiła to z tamtym , brzydzi mnie to na samą myśl...

1,315

Odp: czy kocha ?

Łatwo tu niektórym pisać, żeby odpuścił orzekanie o winie ale ja bym na jego miejscu nie odpuściła. Wolałabym przez lata ciągać tą zdzire po sądach niż odpuścić i oddać jej połowę majątku i jeszcze być oczerniana przez rodzina i znajomymi a ona będzie po jednej ugodowej rozprawie ustawiona do końca życia i będzie mogła u spokoju ujeżdżać drugiego bolca. Bez cienia zmartwień i bez konsekwencji. Ci którzy mu tu piszą o opiece naprzemiennej, chyba nie czytaliście tego wątku, przecież ona już zaczynała wykorzystywać dzieciaka przeciwko niemu. Jak zacznie się jakaś drama, to ona jemu nie odpuści, wykręci tak kota ogonem żeby wyszło, że puszczała się z tematyk przez niego, bo był złym mężem, bo nie dawał jej tego co by chciała i chuj wie co jeszcze wymyśli. Jak ona ma kolezaneczki które trzymają z nią sztamę na tyle, żeby kryć ją podczas wyjazdu z kochankiem na urlop, to w sądzie też będą trzymać jej strone. Ja bym się nie zdziwiła jakby cała jej rodzina i znajomi wiedzieli, że ciągnie to z byłym, albo raczej byłemu a tylko autor był nieświadomy. Mało to jest przypadków kiedy każdy wie, tylko nie rogacz?

1,316

Odp: czy kocha ?
netk53521 napisał/a:
Samba napisał/a:
Noble napisał/a:

nie masz, musiałbyś udowodnić, jaką szkodę przez to poniosleś.

Przecież życie od ponad dekady w nieswoim kłamstwie, które dodatkowo doprowadziło do tego, że ogołociło go to z połowy majątku, już jest szkodą.

No żona teraz fika na wszystkie strony. Jeśli zachce się jej seksu.... to co zrobisz?
Gdyby chciała być wobec ciebie lojalna, to nie zgadzałaby się na korespondencję. Odsyłałaby z powrotem do nadawcy lub uczuliła exa, by więcej do niej nie pisał. A tak to ani ona, ani ex, nie szanują tego waszego małżeństwa. Przykre.


co do seksu -  przyznam ,że już mi się odechciało -  jeszcze nie tak dawno to czemu nie, ale przecież ona na 99% robiła to z tamtym , brzydzi mnie to na samą myśl...

No. To by doskonale wyjaśniło dlaczego z tobą nie robiła tego od bardzo dawna. Oraz to, że z tobą było na odpierdol jeśli już. Jak cię nie kochała to tym bardziej.

1,317 Ostatnio edytowany przez Halina3.1 (2024-12-19 20:15:27)

Odp: czy kocha ?
netk53521 napisał/a:
display napisał/a:
Loczek123123 napisał/a:

Ty też jej daj najlepszy prezent pod choinkę.
Zrób kopie zdjęć włóż do ładnego pudełeczkai  podaruj pod choinkę


Dokładnie tak bym zrobiła,  najlepiej niech rozpakuje przy gościach.

Nie - ja bym w życiu nie umiał zrobić czegoś takiego - to już popsułoby wszystkim humory i atmosferę - nie jestem pępkiem świata żeby przez to , co dzieję się w moim małżeństwie wprawiać w zażenowanie moich bliskich.
Raczej planuję to trzymać z dala od nich jak najdłużej to możliwe..

Ja też nie. Nie ma co robić z siebie debila na pokaz. Nic to nie pomoże w wyglądałbyś wyjątkowo żałośnie. Lepiej zachowaj klase.

1,318 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2024-12-19 20:53:17)

Odp: czy kocha ?
netk53521 napisał/a:

Jeszcze przed narodzinami córki zacząłem inwestować w mieszkania -  wszystkie cztery są wspólne.  Tylko to jedno od ojca jest na mnie.  Choć jestem postrzegany przez niektórych jako ''synek'' - to ja zajmowałem się poszerzaniem majątku , inwestowaniem  (nie tylko w mieszkania ) - to ja wpłacałem ze swoich wkłady własne.  Robiłem co mogłem i dwa są już całkowicie spłacone - pozostałe to kwestia myślę max 5 lat. 
Dom w którym mieszkamy jest też wspólny.
Mamy jedno wspólne konto - każde co miesiąc wpłaca kwotę - na tym rachunku też jest dość duża suma.
a tak wiadomo- każde ma swoje konta - ja na swoim mam i ona.  O siebie się nie martwię finansowo - nie próbuję tu ''szpanować'' jakkolwiek przebiegnie to wszystko - to dam sobie radę.
Po prostu zdaję sobię sprawę ,że z podziałem może nie być łatwo..

Trudno żeby mieszkania nie były wspólne, gdy macie wspólność majątkową małżeńską a żona oprócz tego że urodziła ci dziecko, to jeszcze pracuje i zarabia na siebie i wasz wspólny majątek.

Poza tym - co z podziałem majątku może nie pójść łatwo? Podzielicie się wszystkim "na pól" i każdy pójdzie w swoją stronę.

Do tego jeszcze nie zapytałeś żony jak ona widzi wasze rozliczenia, ale jak cię już poznałam, na pewno w którymś odcinku tej wspaniale rozwijającej się telenoweli uświadomisz nas, jaka z niej krwiożercza bestia, pałająca chęcia odarcia cię do kości z twojego przecież bezdyskusyjnie majątku.

1,319

Odp: czy kocha ?

W zdjęcia na ukrytym telefonie bym.uwierzyla, ale w wydruki zdjęć z wakacji i trzymanie ich w mieszkaniu męża  smile i ten niby latami i po co ukrywany romans  nie uwierzę.
Może i autor ma żonę i źle między nimi jest.
Może i psychika tak pracuje, że jak odejść od kobiety, to trzeba mieć jakiś mocny powód, wiec się kręci zdradę.
Natomiast romanse się ukrywa.
Dowody się niszczy.
Jak się jest męzatką, to wakacje są z mężem , a z kochankiem się pisze,  a nie odwrotnie.
Więc akurat w tę część opowieści słabo wierzę
Autor nie podaje też żadnych szczegółów postaci exa, typu obecną żona,  partnerka, życie.
Jest ktoś na forum, kto miał romans z bylym itak się zachowywał?
A co tam na sesji, z terapeutą? Cisza o tym.
Dla mnie jednak za dużo pytań by ta historia była prawdziwa w całości. A jeśli jest w niej coś z prawdy, to pewne rzeczy są ukrywane.
Ale nie przejmujcie się, to tylko moja opinia, może być mylna.:)

1,320

Odp: czy kocha ?

Pani Elu - czy Pani mi wierzy czy nie - Pani sprawa. Nie będę tu ani o Pani ani nikogo innego wiarę  w to co piszę zabiegał.
zdaję się ,że sesję opisałem .
Jest Pani do mojej osoby nastawiona w taki a nie inny sposób - widać to po Pani wpisach - i ma Pani do tego prawo .
Nie podałem szczegółów - czego bym nie napisał - Pani swoje wie i tak .
Nie moja wina ,że było jak było - co znalazłem i jak się sprawy mają.
Niech Pani ''wierzy'' bądź ''nie wierzy'' w co tylko chcę doprawdy .
Mógłbym tu jeszcze do Pani napisać parę zdań - ale to chyba bezsensowne - wie Pani lepiej i już.

1,321

Odp: czy kocha ?
Salomonka napisał/a:
netk53521 napisał/a:

Jeszcze przed narodzinami córki zacząłem inwestować w mieszkania -  wszystkie cztery są wspólne.  Tylko to jedno od ojca jest na mnie.  Choć jestem postrzegany przez niektórych jako ''synek'' - to ja zajmowałem się poszerzaniem majątku , inwestowaniem  (nie tylko w mieszkania ) - to ja wpłacałem ze swoich wkłady własne.  Robiłem co mogłem i dwa są już całkowicie spłacone - pozostałe to kwestia myślę max 5 lat. 
Dom w którym mieszkamy jest też wspólny.
Mamy jedno wspólne konto - każde co miesiąc wpłaca kwotę - na tym rachunku też jest dość duża suma.
a tak wiadomo- każde ma swoje konta - ja na swoim mam i ona.  O siebie się nie martwię finansowo - nie próbuję tu ''szpanować'' jakkolwiek przebiegnie to wszystko - to dam sobie radę.
Po prostu zdaję sobię sprawę ,że z podziałem może nie być łatwo..

Trudno żeby mieszkania nie były wspólne, gdy macie wspólność majątkową małżeńską a żona oprócz tego że urodziła ci dziecko, to jeszcze pracuje i zarabia na siebie i wasz wspólny majątek.

Poza tym - co z podziałem majątku może nie pójść łatwo? Podzielicie się wszystkim "na pól" i każdy pójdzie w swoją stronę.

Do tego jeszcze nie zapytałeś żony jak ona widzi wasze rozliczenia, ale jak cię już poznałam, na pewno w którymś odcinku tej wspaniale rozwijającej się telenoweli uświadomisz nas, jaka z niej krwiożercza bestia, pałająca chęcia odarcia cię do kości z twojego przecież bezdyskusyjnie majątku.

Salomonko - ''poznałaś '' mnie? czy przeczytałaś moje wpisy i na ich podstawie mnie oceniłaś?
i znów telenowela. ehh.
Napiszę tak - ja jakbym podejrzewał ,że ktoś piszę ''telenowele'' to bym po prostu , po ludzku - nie wchodził w wątek ? uznałbym to za stratę czasu. to takie proste.
Nie mam zamiaru się z żoną szarpać.
Logiczne ,że skoro widnieje na dokumentach jako współwłaścicielka to nic na to nie poradzę.

Odp: czy kocha ?
Halina3.1 napisał/a:

Łatwo tu niektórym pisać, żeby odpuścił orzekanie o winie ale ja bym na jego miejscu nie odpuściła. Wolałabym przez lata ciągać tą zdzire po sądach niż odpuścić i oddać jej połowę majątku i jeszcze być oczerniana przez rodzina i znajomymi a ona będzie po jednej ugodowej rozprawie ustawiona do końca życia i będzie mogła u spokoju ujeżdżać drugiego bolca. Bez cienia zmartwień i bez konsekwencji. Ci którzy mu tu piszą o opiece naprzemiennej, chyba nie czytaliście tego wątku, przecież ona już zaczynała wykorzystywać dzieciaka przeciwko niemu. Jak zacznie się jakaś drama, to ona jemu nie odpuści, wykręci tak kota ogonem żeby wyszło, że puszczała się z tematyk przez niego, bo był złym mężem, bo nie dawał jej tego co by chciała i chuj wie co jeszcze wymyśli. Jak ona ma kolezaneczki które trzymają z nią sztamę na tyle, żeby kryć ją podczas wyjazdu z kochankiem na urlop, to w sądzie też będą trzymać jej strone. Ja bym się nie zdziwiła jakby cała jej rodzina i znajomi wiedzieli, że ciągnie to z byłym, albo raczej byłemu a tylko autor był nieświadomy. Mało to jest przypadków kiedy każdy wie, tylko nie rogacz?


To nie jest dobra rada, zresztą autor i tak jej nie zastosuje.
Udowodnienie winy niczego nie zmieni, nie będzie miało żadnego wpływu na podział majątku czy formę opieki, za to może przeciągnąć proces, który zamiast skończyć się na jednej rozprawie, będzie się wlokl latami.
W imię czego miałby to robić?

Satysfakcji? To może się zdziwić, bo po tych kilku latach procesów, przy postawie żony jaką sama opisałaś, nie będzie ustalenia żadnej winy. A przynajmniej nie jej.

Najlepsza opcja to zebranie twardych dowodów nie dla sądu, tylko po to by wynegocjować normalne warunki rozstania bez robienia wieloletnich dram, szarpania o dziecko czy mieszkanie lub dwa.

Salomonka napisał/a:

  ale jak cię już poznałam, na pewno w którymś odcinku tej wspaniale rozwijającej się telenoweli uświadomisz nas, jaka z niej krwiożercza bestia, pałająca chęcia odarcia cię do kości z twojego przecież bezdyskusyjnie majątku.


Ty chyba masz coś nie tak z percepcją, albo jakies straszne uprzedzenia. Skąd takie wnioski?
Autor prędzej obwini siebie niż zacznie tak pisać o żonie.
On tu robi co może, by jej nie skreślać zupełnie.

Diamenty przeciw orzechom, że gdyby teraz żona zagrała skruszoną, obiecała poprawę, uderzyła się w piersi, powiedziala jak bardzo było jej ciężko, jak żałuje, byłoby po temacie i długo nie zajęłoby autorowi, by się z sytuacją pogodzić.
Chyba że nastąpi teraz zwrot, w związku z uprawdopodobnieniem się zdrady. Jednak do tej pory, gość tu raczej swojej żony bronił niż na nią najeżdżał.


Ela210 napisał/a:

Dla mnie jednak za dużo pytań by ta historia była prawdziwa w całości. A jeśli jest w niej coś z prawdy, to pewne rzeczy są ukrywane.
Ale nie przejmujcie się, to tylko moja opinia, może być mylna.:)

Kilka rzeczy wygląda co najmniej dziwnie, ale co tam.
W sumie, co za różnica?
Dopóki jakieś prawdopodobieństwo istnieje, można się wypowiedzieć nt teoretycznych rozwiązań.
Może ktoś na to trafi, ktoś kto będzie tej wiedzy potrzebował.
A może coś one autorowi dadzą, jednak.

1,323

Odp: czy kocha ?
netk53521 napisał/a:

Logiczne ,że skoro widnieje na dokumentach jako współwłaścicielka to nic na to nie poradzę.

No nie poradzisz... I ten wątek telenoweli uznaj za zamknięty, choć pewnie wiązałeś z nim spore nadzieje smile

1,324

Odp: czy kocha ?
Salomonka napisał/a:
netk53521 napisał/a:

Logiczne ,że skoro widnieje na dokumentach jako współwłaścicielka to nic na to nie poradzę.

No nie poradzisz... I ten wątek telenoweli uznaj za zamknięty, choć pewnie wiązałeś z nim spore nadzieje smile

o co Tobie chodzi ?

1,325

Odp: czy kocha ?
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:

[



Ty chyba masz coś nie tak z percepcją, albo jakies straszne uprzedzenia. Skąd takie wnioski?
Autor prędzej obwini siebie niż zacznie tak pisać o żonie.
On tu robi co może, by jej nie skreślać zupełnie.
.

Jakby ją skreślił zupełnie, byłby koniec telenoweli, a przecież nie o to chodzi.

Skąd takie wnioski?

A skąd twoje i innych? Z tej pieknej opowieści? Gratuluję.

Odp: czy kocha ?
netk53521 napisał/a:

o co Tobie chodzi ?

To jedna z tych, które się lubią odpierdalać do mężczyzn. Nic więcej jej w zasadzie nie trzeba.

Tutaj potrafi to zrobić nawet wbrew opisowi sytuacji, wyrysowała sobie własny przebieg tej historii i z tym wymyslinym przebiegiem dyskutuje.

1,327

Odp: czy kocha ?
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:
netk53521 napisał/a:

o co Tobie chodzi ?

To jedna z tych, które się lubią odpierdalać do mężczyzn. Nic więcej jej w zasadzie nie trzeba.

Tutaj potrafi to zrobić nawet wbrew opisowi sytuacji, wyrysowała sobie własny przebieg tej historii i z tym wymyslinym przebiegiem dyskutuje.

Lubię się dopierdalać do każdego kto kłamie, nieważne facet czy baba.

1,328

Odp: czy kocha ?
Salomonka napisał/a:
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:
netk53521 napisał/a:

o co Tobie chodzi ?

To jedna z tych, które się lubią odpierdalać do mężczyzn. Nic więcej jej w zasadzie nie trzeba.

Tutaj potrafi to zrobić nawet wbrew opisowi sytuacji, wyrysowała sobie własny przebieg tej historii i z tym wymyslinym przebiegiem dyskutuje.

Lubię się dopierdalać do każdego kto kłamie, nieważne facet czy baba.

Boże Miłosierny..

1,329

Odp: czy kocha ?

wiecie co , ja już chyba ''wymiękam'' na tym forum.
Telenowela ,  czytam bzdurny wpis(y) Pani Eli (jak pisałem w odniesieniu od niej jakiś czas temu- same old ,same old ).
To nie dla mnie.
Pomimo wsparcia , które dostałem (za co ogromnie dziękuję - ogromnie ) nie chcę mi się walczyć ''z wiatrakami'' , ''durnymi teoriami''.
To nie jest mój najlepszy czas . Jestem zły , rozżalony i totalnie niewyspany.
Pisałem tak jak było , jeśli komuś się to ''nie klei'' co poradzę?  - oczywiste ,że w dobie Internetu ciężko to będzie ''udowodnić'' - jednak szczerzę liczę , że wspomniane kolejki kiedyś Wam naprawdę postawię. wink
Tylko mam jedną szczerą prośbę - nie traktujcie tego jak ''telenoweli'' czy ''opowieści'' -cokolwiek tu będzie o mnie pisane przez ludzi , którzy jak czytaliście ''już mnie poznali'' -   nie będę się znów powtarzał, ale mam nadzieję ,że osobiście kiedyś Wam podziękuję za wsparcie w takim momencie mojego życia.
Raczej już nie będę tu wpadał . Nie będę nikomu ''ciągnął telenoweli'' .
To jednak dobrze ,że z niektórymi  nie mam do czynienia w życiu codziennym.
A niektórych z Was naprawdę chciałbym spotkać - i pogadać na żywo - życie mnie już tak zaskoczyło - że nie wykluczałbym i tego.
Dziękuję i Pozdrawiam .

1,330 Ostatnio edytowany przez wieka (2024-12-19 21:28:04)

Odp: czy kocha ?

Nie bierz pod uwagę wszystkiego, co kto pisze. Salomonka się odpaliła bez śledzenia wątku. A, że każdy może pisać co chce...

Pisz i nie przejmuj się takimi wpisami.

1,331

Odp: czy kocha ?
wieka napisał/a:

Nie bierz pod uwagę wszystkiego, co kto pisze. Salomonka się odpaliła bez śledzenia wątku. A, że każdy może pisać co chce...

Wieka sorry nie daję rady - narasta we mnie to wszystko . Muszę mierzyć się z codzienością - wchodzę tu było mi lżej ,ale nie chcę mi się już czytać takich rzeczy .
Bo jest mi tak zajebiście ciężko .
ale nie chcę wam jojczeć.
także lepiej spadam. tak będzie lepiej.

1,332

Odp: czy kocha ?
wieka napisał/a:

Nie bierz pod uwagę wszystkiego, co kto pisze. Salomonka się odpaliła bez śledzenia wątku. A, że każdy może pisać co chce...

Pisz i nie przejmuj się takimi wpisami.

Mylisz się wieka, śledzę wątek bardzo dokładnie.
Oczywiście autor może dalej pisać co chce.

1,333

Odp: czy kocha ?
netk53521 napisał/a:
wieka napisał/a:

Nie bierz pod uwagę wszystkiego, co kto pisze. Salomonka się odpaliła bez śledzenia wątku. A, że każdy może pisać co chce...

Wieka sorry nie daję rady - narasta we mnie to wszystko . Muszę mierzyć się z codzienością - wchodzę tu było mi lżej ,ale nie chcę mi się już czytać takich rzeczy .
Bo jest mi tak zajebiście ciężko .
ale nie chcę wam jojczeć.
także lepiej spadam. tak będzie lepiej.

Nie musisz czytać wszystkich.

1,334

Odp: czy kocha ?

Oj Michał ,Michał.Obrazileś się na jedną czy dwie nie dopieszczone lampucery i dlatego znikasz?.Nie warto.Nie warto czytać ich wpisów,nie warto próbować zrozumieć sposobu ich ,,myślenia".Ten typ tak ma i nic tego nie zmieni.Takie się urodziły ,takie są i takie opuszczą ten łez padół i to forum.Ogólnie traktować jak g.i omijać szerokim łukiem.Zwłaszcza dla swojego zdrowia psychicznego.Pozdrawiam.Michała oczywiście.

1,335

Odp: czy kocha ?
wieka napisał/a:
netk53521 napisał/a:
wieka napisał/a:

Nie bierz pod uwagę wszystkiego, co kto pisze. Salomonka się odpaliła bez śledzenia wątku. A, że każdy może pisać co chce...

Wieka sorry nie daję rady - narasta we mnie to wszystko . Muszę mierzyć się z codzienością - wchodzę tu było mi lżej ,ale nie chcę mi się już czytać takich rzeczy .
Bo jest mi tak zajebiście ciężko .
ale nie chcę wam jojczeć.
także lepiej spadam. tak będzie lepiej.

Nie musisz czytać wszystkich.

to się tak wydaję tylko.
a ja tu pisze jak jest.
a tu się piszę , że albo wymyslam albo telenowela.
no nie miałbym co robić z życiem faktycznie tylko pisać telenowele na kobiecym forum.

o tym wszystkim nie chce nawet myśleć.
traktuję to tak osobiście - bo moje życie jest na takim rozdrożu ,że słowo daje - nie manipuluję , nie zmyślam-  tej soboty jak to odkryłem to godzinami łaziłem bezcelowo i serio miałem myśli ,żeby ze sobą skończyć , tylko myśl o córce to zatrzymała.
Nie chcę wam jojczeć ,ale serio nie daje rady,
rozpadam się na kawałki , zaczynam wszystkiego nienawidzić.
tego jej uśmiechu , Michasiowania , tego ,że na jebanego Sylwestra zaprasza te swoje przyjaciółki.
Mam ochotę eksplodować . nie daję rady .  jestem totalnym mięczakiem ,wiem.

1,336

Odp: czy kocha ?

Co z detektywem Michale?

1,337 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2024-12-19 22:06:33)

Odp: czy kocha ?

Może troszkę szacunku Selkirk?
Widać że masz nudne życie i oby takim zostało.
Dla Ciebie to telenowelka,  ale czy to powód by obrażać osoby na forach,  które jakieś doświadczenie życiowe w temacie trudnych zwiazkow mają, większe niz z oglądania seriali?
Jakie Ty masz? Kim jesteś właściwie?
Masz małżeństwo? dzieci?
Na jakiej podstawie wypowiadasz się o sprawach dorosłych ludzi? Podcastów redpilla?:D
To jest temat który sciagnąl wiele osób które mają nierozwiązane problemy ze swoimi matkami.
Myślę jednak, że dużą szansa że jednak trollowy.
Jeśli nie, to w sumie i tak  wyczerpany, bi wsparcie w takich sytuacjach można uzyskać tylko od kogoś,  kto przeszedł podobną ścieżkę.
A tak się składa że niewiele tu osób z doświadczeniem,
Dlaczego ciężko sie wypowiadać jak się nie ma pewności czy temat nie jest naciągany?
Osoba która przez to przeszła, zna odpowiedź na takie pytanie.
Powodzenia w każdym razie

1,338 Ostatnio edytowany przez RozrabiakaWmalinowymGaju (2024-12-19 22:01:24)

Odp: czy kocha ?
netk53521 napisał/a:

jestem totalnym mięczakiem ,wiem.

No i git. Co z tego?
Stan obecny jest kiepski, ale o tym wiesz.
Z czegoś wynika, z reguły to są efekty wychowania i doświadczeń, które stworzyły takie a nie inne przekonania.

Jajuszka Ci powoli odrastają, jednak teraz dostałeś w gębę i zaczynasz się rozklejać.
Weź się w garść, człowieku.
Opisałeś tę historię przed obcymi ludźmi w necie, do tego na damskim forum.
Czego się spodziewałeś? Myślałeś że będą Cię wszystkie głaskać jak kogoś bliskiego?
Aż tak ważna jest dla Ciebie akceptacja kobiet, że kiedy słyszysz pojedyncze głosu krytyki, rozklejasz się?

Przecież na tyle głosów, oczywiste że znajdą się takie, które z powodu swoich doświadczeń, nijak nie związanych z Tobą, będą Cię atakować.

Pozy tym, to Twoje jojczenie w dłuższej perspektywie może wzbudzać niechęć.

Dobra, ustalone masz, żeś mięczak.
Sam sobie tej postawy nie wykreowałeś świadomie, życie Cię tak ukształtowało.
Jednak dzieckiem już nie jesteś, masz wpływ na swoje postępowanie, a nawet na to jak odbierasz rzeczywistość.
Takie momenty, przełomowe, niosą w sobie ogromny ładunek energii, który można wykorzystać z dużym pożytkiem.
Ale można też się poddać, przygnieść i żyć rozsiewając żal i frustrację.

Zacznij coś z sobą robić chłopie, a za kilka lat będziesz się śmiał z tego wszystkiego, bo będziesz w lepszym miejscu.

1,339

Odp: czy kocha ?
netk53521 napisał/a:
wieka napisał/a:
netk53521 napisał/a:

Wieka sorry nie daję rady - narasta we mnie to wszystko . Muszę mierzyć się z codzienością - wchodzę tu było mi lżej ,ale nie chcę mi się już czytać takich rzeczy .
Bo jest mi tak zajebiście ciężko .
ale nie chcę wam jojczeć.
także lepiej spadam. tak będzie lepiej.

Nie musisz czytać wszystkich.

to się tak wydaję tylko.
a ja tu pisze jak jest.
a tu się piszę , że albo wymyslam albo telenowela.
no nie miałbym co robić z życiem faktycznie tylko pisać telenowele na kobiecym forum.

o tym wszystkim nie chce nawet myśleć.
traktuję to tak osobiście - bo moje życie jest na takim rozdrożu ,że słowo daje - nie manipuluję , nie zmyślam-  tej soboty jak to odkryłem to godzinami łaziłem bezcelowo i serio miałem myśli ,żeby ze sobą skończyć , tylko myśl o córce to zatrzymała.
Nie chcę wam jojczeć ,ale serio nie daje rady,
rozpadam się na kawałki , zaczynam wszystkiego nienawidzić.
tego jej uśmiechu , Michasiowania , tego ,że na jebanego Sylwestra zaprasza te swoje przyjaciółki.
Mam ochotę eksplodować . nie daję rady .  jestem totalnym mięczakiem ,wiem.

Kazdego by chuj strzelil. Moze faktycznie zdystansuj sie troche od tego wszystkiego i daj sobie troche czasu na przemyslenie co chcesz dalej robic, nie ma co dzialac pochopnie ani w emocjach, bo mozesz latwo popelnic blad jesli jestes wybuchowy a to cie moze duzo kosztowac. Ja bym sie chyba starala wymiksowac z sylwestra, szczegolnie jesli ona zaprosi swoje tepe dzidy. Swieta musisz jakos przetrzymac, bo szkoda twojej corki.

1,340 Ostatnio edytowany przez RozrabiakaWmalinowymGaju (2024-12-19 22:00:54)

Odp: czy kocha ?

Dubel

1,341

Odp: czy kocha ?

Do Eli 210.Nie wiesz kim był Aleksander Selkirk?To też świadczy o Tobie.O moje życie się nie martw.Jest doskonale.To mój pierwszy i ostatni kontakt z Tobą.Nie pozdrawiam.

1,342

Odp: czy kocha ?
netk53521 napisał/a:
wieka napisał/a:
netk53521 napisał/a:

Wieka sorry nie daję rady - narasta we mnie to wszystko . Muszę mierzyć się z codzienością - wchodzę tu było mi lżej ,ale nie chcę mi się już czytać takich rzeczy .
Bo jest mi tak zajebiście ciężko .
ale nie chcę wam jojczeć.
także lepiej spadam. tak będzie lepiej.

Nie musisz czytać wszystkich.

to się tak wydaję tylko.
a ja tu pisze jak jest.
a tu się piszę , że albo wymyslam albo telenowela.
no nie miałbym co robić z życiem faktycznie tylko pisać telenowele na kobiecym forum.

o tym wszystkim nie chce nawet myśleć.
traktuję to tak osobiście - bo moje życie jest na takim rozdrożu ,że słowo daje - nie manipuluję , nie zmyślam-  tej soboty jak to odkryłem to godzinami łaziłem bezcelowo i serio miałem myśli ,żeby ze sobą skończyć , tylko myśl o córce to zatrzymała.
Nie chcę wam jojczeć ,ale serio nie daje rady,
rozpadam się na kawałki , zaczynam wszystkiego nienawidzić.
tego jej uśmiechu , Michasiowania , tego ,że na jebanego Sylwestra zaprasza te swoje przyjaciółki.
Mam ochotę eksplodować . nie daję rady .  jestem totalnym mięczakiem ,wiem.

Jesteś  wrażliwy, dlatego tak ciężko znosisz wszystko, też na forum, naprawdę dobrym sposobem jest ignorowanie.

Co do Sylwestra to powinna z Tobą uzgodnić, jeśli nie, to powinieneś powiedzieć, że nie zgadzasz się na domówkę u was i tyle.
Niech się przenoszą gdzie indziej, bo Ty nie nasz nastroju na imprezę.
Jak jednak i tak zrobi jak chce, to wyjdź na miasto na imprezę miejską.
Zacznij wreszcie stawiać na swoim, bo nie ujedziesz w życiu.

1,343

Odp: czy kocha ?
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:

Łatwo tu niektórym pisać, żeby odpuścił orzekanie o winie ale ja bym na jego miejscu nie odpuściła. Wolałabym przez lata ciągać tą zdzire po sądach niż odpuścić i oddać jej połowę majątku i jeszcze być oczerniana przez rodzina i znajomymi a ona będzie po jednej ugodowej rozprawie ustawiona do końca życia i będzie mogła u spokoju ujeżdżać drugiego bolca. Bez cienia zmartwień i bez konsekwencji. Ci którzy mu tu piszą o opiece naprzemiennej, chyba nie czytaliście tego wątku, przecież ona już zaczynała wykorzystywać dzieciaka przeciwko niemu. Jak zacznie się jakaś drama, to ona jemu nie odpuści, wykręci tak kota ogonem żeby wyszło, że puszczała się z tematyk przez niego, bo był złym mężem, bo nie dawał jej tego co by chciała i chuj wie co jeszcze wymyśli. Jak ona ma kolezaneczki które trzymają z nią sztamę na tyle, żeby kryć ją podczas wyjazdu z kochankiem na urlop, to w sądzie też będą trzymać jej strone. Ja bym się nie zdziwiła jakby cała jej rodzina i znajomi wiedzieli, że ciągnie to z byłym, albo raczej byłemu a tylko autor był nieświadomy. Mało to jest przypadków kiedy każdy wie, tylko nie rogacz?


To nie jest dobra rada, zresztą autor i tak jej nie zastosuje.
Udowodnienie winy niczego nie zmieni, nie będzie miało żadnego wpływu na podział majątku czy formę opieki, za to może przeciągnąć proces, który zamiast skończyć się na jednej rozprawie, będzie się wlokl latami.
W imię czego miałby to robić?

Satysfakcji? To może się zdziwić, bo po tych kilku latach procesów, przy postawie żony jaką sama opisałaś, nie będzie ustalenia żadnej winy. A przynajmniej nie jej.

Najlepsza opcja to zebranie twardych dowodów nie dla sądu, tylko po to by wynegocjować normalne warunki rozstania bez robienia wieloletnich dram, szarpania o dziecko czy mieszkanie lub dwa.

Ja jestem zapalczywa i predzej bym zdechla niz przepuscila zdrajcy zeby bezkarnie mnie oklamywal latami i jeszcze szargal moje imie. Nigdy nie mialam problemu szarpac sie w sadach, to dla mnie mialoby to sens. Dla niego pewnie lepiej zeby dal sobie spokoj i po prostu rozstal sie polubownie, przy przym ma wieksze szanse ugrac lepsze warunki opieki nad dzieckiem jak pojdzie jej na reke. Do tego biedak i tak juz ma zszargane nerwy przez nia. no ale jednak to prawie 20 lat zycia w klamstwie, ja bym dostala apopleksji jakbym miala jej to odpuscic.

1,344 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2024-12-19 22:13:27)

Odp: czy kocha ?

Nikt kto przez to nie przeszedł nie ma pojęcia jak by się zachował.
Mogę powiedzieć z doświadczenia, że szarpanie się z kimś gdy ma się wspólne dzieci i marnowanie czasu w którym pieniądze akurat można odrobić  to głupota.
Wiem gdzie ja jestem a gdzie ludzie w mojej sytuacji, którzy się zacietrzewili.
Każdy wybiera na co przeznacza swoją energię:) I dla kogo warto.

1,345 Ostatnio edytowany przez Halina3.1 (2024-12-19 22:24:28)

Odp: czy kocha ?
Ela210 napisał/a:

Nikt kto przez to nie przeszedł nie ma pojęcia jak by się zachował.
Mogę powiedzieć z doświadczenia, że szarpanie się z kimś gdy ma się wspólne dzieci i marnowanie czasu w którym pieniądze akurat można odrobić  to głupota.
Wiem gdzie ja jestem a gdzie ludzie w mojej sytuacji, którzy się zacietrzewili.
Każdy wybiera na co przeznacza swoją energię:) I dla kogo warto.

No ja przechodzilam przez szarpanie sie w sadzie dwa razy. Raz o dzialki a raz o biznes.
Ale fakt, na partnera romantycznefgo moze i szkoda byloby mi energii, bo nie jestem naiwna i w bajki o milosci po grob nie wierze. Biznes o gorzej, bo tamten partner byl jak brat. Partner romantyczny, to wiadomo, ze inaczej sie patrzy. Faktycznie moze szkoda zdrowia, jak by sie Michal ogarnal, przepracowal swoje problemy i za jakis czas poznal jakas naprawde fajna babeczke co jej bedzie zalezec, to by zapomnial o tej raszpli na amen.

1,346

Odp: czy kocha ?

Rzeczywiście Michał może wnieść pozew bez orzekania o winie.Ale wcześniej musi mieć podpisany przez jż plan wychowawczy.Opieka naprzemienna to max co może osiągnąć.Ideałem było by się z żoną dogadać i rozwieść po ludzku.Nawet rodzina nie musi znać prawdziwych powodów.Ale czy ona się na to zgodzi?

1,347

Odp: czy kocha ?

Zapomnieć nie zapomni.Kontakty w sprawie córy musi jakieś mieć.

1,348

Odp: czy kocha ?
Selkirk napisał/a:

Zapomnieć nie zapomni.Kontakty w sprawie córy musi jakieś mieć.

Kontakty tak ale w sensie romantycznym, ze zapomni. Jak zobaczylby jaki zwiazek z kims normalnym moze byc fajny, to by sie puknal w glowe co on w widzial w tej zimnej rybie.

1,349

Odp: czy kocha ?
Selkirk napisał/a:

Rzeczywiście Michał może wnieść pozew bez orzekania o winie.Ale wcześniej musi mieć podpisany przez jż plan wychowawczy.Opieka naprzemienna to max co może osiągnąć.Ideałem było by się z żoną dogadać i rozwieść po ludzku.Nawet rodzina nie musi znać prawdziwych powodów.Ale czy ona się na to zgodzi?

Opieka naprzemienna chyba najlepsza, w koncu warto zeby mala miala normalny kontakt rowniez z matka.

1,350 Ostatnio edytowany przez Bert44 (2024-12-20 09:18:42)

Odp: czy kocha ?
Halina3.1 napisał/a:
Selkirk napisał/a:

Rzeczywiście Michał może wnieść pozew bez orzekania o winie.Ale wcześniej musi mieć podpisany przez jż plan wychowawczy.Opieka naprzemienna to max co może osiągnąć.Ideałem było by się z żoną dogadać i rozwieść po ludzku.Nawet rodzina nie musi znać prawdziwych powodów.Ale czy ona się na to zgodzi?

Opieka naprzemienna chyba najlepsza, w koncu warto zeby mala miala normalny kontakt rowniez z matka.

Uklad z zona (popchnięty dzieki dowodom i zgodzie na rozwod bez orzekania o winie). Uklad obejmujacy rowniez sprawe opieki nad mala  (opieka naprzemienna?). Podział majątku jakis- jest co dzielic Michal pisal ze bez problemu sobie poradzi nawet jak zostanie goły. Jego zona zresztą też.
W każdym razie mozliwie szybkie zakończenie tego co jest (formalnoprawnie) i początek  nowego lepszego życia. Tak ja bym robił.

A jak nie będzie się chciala dogadac to wojenka po której jej reputacja będzie się czolgac. Wtedy też niestety dziecko będzie włączone w walkę i nie będzie opieki naprzemiennej

1,351

Odp: czy kocha ?
Halina3.1 napisał/a:
Tamiraa napisał/a:
netk53521 napisał/a:


teraz rozglądam się za jakimś dobrym detektywem .

Ja bym radziła także rozglądać się za świadkami do postępowania sądowego, jeśli już.

Najpierw trzeba nazbierac dowodow ktore sas uzna zeby jakiekolwiek postepowanie sadowe mialo sens.

To prawda.

1,352

Odp: czy kocha ?
Bert44 napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:
Selkirk napisał/a:

Rzeczywiście Michał może wnieść pozew bez orzekania o winie.Ale wcześniej musi mieć podpisany przez jż plan wychowawczy.Opieka naprzemienna to max co może osiągnąć.Ideałem było by się z żoną dogadać i rozwieść po ludzku.Nawet rodzina nie musi znać prawdziwych powodów.Ale czy ona się na to zgodzi?

Opieka naprzemienna chyba najlepsza, w koncu warto zeby mala miala normalny kontakt rowniez z matka.

Uklad z zona (popchnięty dzieki dowodom i zgodzie na rozwod bez orzekania o winie). Uklad obejmujacy rowniez sprawe opieki nad mala  (opieka naprzemienna?). Podział majątku jakis- jest co dzielic Michal pisal ze bez problemu sobie poradzi nawet jak zostanie goły. Jego zona zresztą też.
W każdym razie mozliwie szybkie zakończenie tego co jest (formalnoprawnie) i początek  nowego lepszego życia. Tak ja bym robił.

A jak nie będzie się chciala dogadac to wojenka po której jej reputacja będzie się czolgac. Wtedy też niestety dziecko będzie włączone w walkę i nie będzie opieki naprzemiennej

Chyba się zagalopowałeś. Nie ma dowodów zdrady, a poza tym autorowi nie musi chodzić koniecznie o rozwód, może być separacja albo na przykład o zamieszkanie osobno i dysponowanie samodzielnie majątkiem. Nikt nie zwrócił uwagi, że autor pisał, że sam nie jest święty, więc forum wszystkiego nie wie.

1,353 Ostatnio edytowany przez Legat (2024-12-20 09:44:43)

Odp: czy kocha ?

Dyskusje o rozwodzie, to daleka przyszłość - do tego wcale nie taka pewna.
Jesteśmy na etapie obywania się z zaistniałą sytuacją. Przecież jeszcze niedawno Michał pytał, czy żona go kocha. Zastanawiał się jak to małżeństwo naprawić.
Żona obecnie robi wszystko, żeby sprawę zamieść pod dywan. Żeby wrócił stary naiwny i kochający mąż.
A Michał żeby cokolwiek poszło dalej musi przejść przemianę. Zacząć myśleć o sobie. Do tego jak widać też jest dość daleko.

1,354

Odp: czy kocha ?
Halina3.1 napisał/a:

Łatwo tu niektórym pisać, żeby odpuścił orzekanie o winie ale ja bym na jego miejscu nie odpuściła. Wolałabym przez lata ciągać tą zdzire po sądach niż odpuścić i oddać jej połowę majątku i jeszcze być oczerniana przez rodzina i znajomymi a ona będzie po jednej ugodowej rozprawie ustawiona do końca życia i będzie mogła u spokoju ujeżdżać drugiego bolca. Bez cienia zmartwień i bez konsekwencji. Ci którzy mu tu piszą o opiece naprzemiennej, chyba nie czytaliście tego wątku, przecież ona już zaczynała wykorzystywać dzieciaka przeciwko niemu. Jak zacznie się jakaś drama, to ona jemu nie odpuści, wykręci tak kota ogonem żeby wyszło, że puszczała się z tematyk przez niego, bo był złym mężem, bo nie dawał jej tego co by chciała i chuj wie co jeszcze wymyśli. Jak ona ma kolezaneczki które trzymają z nią sztamę na tyle, żeby kryć ją podczas wyjazdu z kochankiem na urlop, to w sądzie też będą trzymać jej strone. Ja bym się nie zdziwiła jakby cała jej rodzina i znajomi wiedzieli, że ciągnie to z byłym, albo raczej byłemu a tylko autor był nieświadomy. Mało to jest przypadków kiedy każdy wie, tylko nie rogacz?

Halina.

A co da to "orzekanie o winie" ? Szczerze ?

Satysfakcje ?

Bo prawda jest taka że takie sprawy ciągną się latami i często kosztują dziesiatki-setki tysięcy na prawników i itd.
A na końcu "zwycięzcą" są prawnicy smile

On ma dziecko. Uwierz zaatakowana kobieta zemści się na dziecku.

Jak ?

"Tata cię nie kocha, znalazł nową kobietę i niech chciał z tobą mieszkać i z mamą".
"Tata już nie chce cie widzieć"
"tata jest zły i mama przez niego cierpi".

Uwierz dzieckiem można tak manipulować że mimo że będzie miał widzenia to i tak nie będzie korzystał bo córka nie będzie.

Inna rzecz że jest jeszcze "niebieska karta" a znam przypadki że kobiety normalnie powinny być nominowane do Oscara za odegranie roli wink
Można przecież też męża oskarżyć o pedofilię, można o gwatł, o znęcania psychiczne i itd smile

Ona przecież cudowna żona (na pokaz) wink

Rozwód to porażka dwóch stron, ale chodzi o to aby wyjść z tego z jak najmniejszymi stratami ...

1,355

Odp: czy kocha ?
netk53521 napisał/a:

wiecie co , ja już chyba ''wymiękam'' na tym forum.
Telenowela ,  czytam bzdurny wpis(y) Pani Eli (jak pisałem w odniesieniu od niej jakiś czas temu- same old ,same old ).
To nie dla mnie.
Pomimo wsparcia , które dostałem (za co ogromnie dziękuję - ogromnie ) nie chcę mi się walczyć ''z wiatrakami'' , ''durnymi teoriami''.
To nie jest mój najlepszy czas . Jestem zły , rozżalony i totalnie niewyspany.
Pisałem tak jak było , jeśli komuś się to ''nie klei'' co poradzę?  - oczywiste ,że w dobie Internetu ciężko to będzie ''udowodnić'' - jednak szczerzę liczę , że wspomniane kolejki kiedyś Wam naprawdę postawię. wink
Tylko mam jedną szczerą prośbę - nie traktujcie tego jak ''telenoweli'' czy ''opowieści'' -cokolwiek tu będzie o mnie pisane przez ludzi , którzy jak czytaliście ''już mnie poznali'' -   nie będę się znów powtarzał, ale mam nadzieję ,że osobiście kiedyś Wam podziękuję za wsparcie w takim momencie mojego życia.
Raczej już nie będę tu wpadał . Nie będę nikomu ''ciągnął telenoweli'' .
To jednak dobrze ,że z niektórymi  nie mam do czynienia w życiu codziennym.
A niektórych z Was naprawdę chciałbym spotkać - i pogadać na żywo - życie mnie już tak zaskoczyło - że nie wykluczałbym i tego.
Dziękuję i Pozdrawiam .

Macieju.

Takich jak TY jest mnóstwo.

Nie jesteś sam.

Ja do czasu rozwodu nie miałem pojęcia ile moich znajomych to rozwodnicy.
Jak słyszałem to co mówili to uwierz szaleństwo.

Wielu pokazało swoją "prawdziwą twarza" podczas rozwodu.

Ty masz walczyć. Bo to Twoje życie i twoje pieniądze.

Zabrać do prawnika wszelkie faktury, umowy kupna-sprzedaży i itd.
Jak miałeś kiedyś własne mieszkanie (przed ślubem) to jest ono zawsze twoje i nawet pieniadze ze sprzedaży są twoje.
Jak mieliście osobne konta to znaczy że nie mieliście wspólnoty majątkowej, bo w małżeństwie jak jest wspólnota nie ma takiego czego jak "moje" i twoje.

Ja przechodziłem przez rozwód i mam dwójkę dzieci i uwierz trzeba zrobić tak aby jak najwięcej "wyrwać" z majątku i ponieść jak najmniej strat.

Bawienie sie w orzekanie o winie to głupota. Bo zapłacisz olbrzymią kasę i będzie to trwało latami i staniesz się wrakiem człowieka. Na koniec może się okazać że twoja ex wypierze mózg córce i nastawi ją przeciwko Tobie.

Trzeba rozstać się w zgodzie.

Ja z moją ex rozstałem się 3 lata temu. Dokładnie dzień po świętach.
Mam dobry kontakt z córkami.

Na poczatku moja ex wymyślała (zapewne za pomocą matki) że ja oddam jej nowy dom a ona z naszych oszczędności (które ja zarobiłem ze sprzedaży poprzedniego domu) da mi kasę na zakup małej kawalerki smile
Skończyło się tak że prawnik mi powiedział że moje kawalerskie mieszkanie nawet po sprzedaży dalej jest moje, tak samo jak pieniądze ze sprzedaży udziałów w firmie IT.
Skończyło się tak że ja mam dom a ona małe mieszkanie.

Też miałem różowe okulary przez kilkanaście lat, tyle że u mnie nie było takich problemów jak u Ciebie a jedynie ostatni rok był mocno inny i od razu wyczułem.
Po rozwodzie się okazało co było powodem "odkochania się mojej ex" i był to inny facet.

Mi macieju po rozwodzie grupy i rodzina mocno pomogły.
Ja byłem w takim stanie po rozwodzie że miałem myśli samobójcze i naprawdę wpadłem w depresję.
Bo myślałem i wierzyłem że w to co mówiła moja ex to prawda, a dopiero potem uświadomiłem że wcale takim "ideałem" nie była i że to ona mnie zdradzała.
Później też jak spadły różowe okulary to uświadomiłem sobie wiele rzeczy.

Wiec nie przejmuj się niekórymi komentarzami.
Po prostu je ignoruj.

1,356

Odp: czy kocha ?

Michał dopiero poznaje prawdziwą twarz swojej żony.Wie niewiele .W zasadzie to najprawdopodobniej czubek góry lodowej.Ale już to rzuciło go na ziemię i nie potrafi na razie z tym żyć.Stąd nawet myśli samobójcze.Musi do przetrawić,kilka razy wyrzygać i może wtedy stanie na nogach Gwarancji nie ma.Gdyby prawnik powiedział ,że to co ma wystarczy,to radził bym mu nie drążyć tematu.Ale ma za mało Musi dalej babrać się w gównie.Cz ktoś wierzy w to że w tej Hiszpanii  oni   tylko pili wino i zagryzali oliwkami.Rznęli się na potęgę na różne sposoby.Sposoby o ,których Michał  może tylko pomarzyć.Kontakty utrzymywali latami nie tylko przez ostatni rok .Psiapsiółki kryły ich schadzki,może rodzina też.Jeżeli autor jest w stanie o tym zapomnieć w pozwie jego wola.Ale miękkość w tym przypadku nie popłaci.Ona jest osobą której zależy na wizerunku,nieskazitelnej opinii otoczenia.Jeśli Michał zdobędzie coś co ten wizerunek może zrujnowć ona raczej ustąpi.Dlatego musi zatrudnić detektywa i szukać tego telefonu.Czasu ma mało ,ona w każdej chwili może odkryć co  przechwycił.Musi działać,nawet wbrew sobie.

1,357

Odp: czy kocha ?
Tamiraa napisał/a:
Bert44 napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:

Opieka naprzemienna chyba najlepsza, w koncu warto zeby mala miala normalny kontakt rowniez z matka.

Uklad z zona (popchnięty dzieki dowodom i zgodzie na rozwod bez orzekania o winie). Uklad obejmujacy rowniez sprawe opieki nad mala  (opieka naprzemienna?). Podział majątku jakis- jest co dzielic Michal pisal ze bez problemu sobie poradzi nawet jak zostanie goły. Jego zona zresztą też.
W każdym razie mozliwie szybkie zakończenie tego co jest (formalnoprawnie) i początek  nowego lepszego życia. Tak ja bym robił.

A jak nie będzie się chciala dogadac to wojenka po której jej reputacja będzie się czolgac. Wtedy też niestety dziecko będzie włączone w walkę i nie będzie opieki naprzemiennej

Chyba się zagalopowałeś. Nie ma dowodów zdrady, a poza tym autorowi nie musi chodzić koniecznie o rozwód, może być separacja albo na przykład o zamieszkanie osobno i dysponowanie samodzielnie majątkiem. Nikt nie zwrócił uwagi, że autor pisał, że sam nie jest święty, więc forum wszystkiego nie wie.

Oczywiscie masz racje. Zakładam że dowody się znajdą. Jak nie to inna historia. A co zrobi Michal to ja nie wiem. Napisałem że ja bym się rozstał dopisując: ja tak bym zrobil.

1,358

Odp: czy kocha ?
Kaszpir007 napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:

Łatwo tu niektórym pisać, żeby odpuścił orzekanie o winie ale ja bym na jego miejscu nie odpuściła. Wolałabym przez lata ciągać tą zdzire po sądach niż odpuścić i oddać jej połowę majątku i jeszcze być oczerniana przez rodzina i znajomymi a ona będzie po jednej ugodowej rozprawie ustawiona do końca życia i będzie mogła u spokoju ujeżdżać drugiego bolca. Bez cienia zmartwień i bez konsekwencji. Ci którzy mu tu piszą o opiece naprzemiennej, chyba nie czytaliście tego wątku, przecież ona już zaczynała wykorzystywać dzieciaka przeciwko niemu. Jak zacznie się jakaś drama, to ona jemu nie odpuści, wykręci tak kota ogonem żeby wyszło, że puszczała się z tematyk przez niego, bo był złym mężem, bo nie dawał jej tego co by chciała i chuj wie co jeszcze wymyśli. Jak ona ma kolezaneczki które trzymają z nią sztamę na tyle, żeby kryć ją podczas wyjazdu z kochankiem na urlop, to w sądzie też będą trzymać jej strone. Ja bym się nie zdziwiła jakby cała jej rodzina i znajomi wiedzieli, że ciągnie to z byłym, albo raczej byłemu a tylko autor był nieświadomy. Mało to jest przypadków kiedy każdy wie, tylko nie rogacz?

Halina.

A co da to "orzekanie o winie" ? Szczerze ?

Satysfakcje ?

Bo prawda jest taka że takie sprawy ciągną się latami i często kosztują dziesiatki-setki tysięcy na prawników i itd.
A na końcu "zwycięzcą" są prawnicy smile

On ma dziecko. Uwierz zaatakowana kobieta zemści się na dziecku.

Jak ?

"Tata cię nie kocha, znalazł nową kobietę i niech chciał z tobą mieszkać i z mamą".
"Tata już nie chce cie widzieć"
"tata jest zły i mama przez niego cierpi".

Uwierz dzieckiem można tak manipulować że mimo że będzie miał widzenia to i tak nie będzie korzystał bo córka nie będzie.

Inna rzecz że jest jeszcze "niebieska karta" a znam przypadki że kobiety normalnie powinny być nominowane do Oscara za odegranie roli wink
Można przecież też męża oskarżyć o pedofilię, można o gwatł, o znęcania psychiczne i itd smile

Ona przecież cudowna żona (na pokaz) wink

Rozwód to porażka dwóch stron, ale chodzi o to aby wyjść z tego z jak najmniejszymi stratami ...

Przeciez napisalam, ze jestem zapalczywa i nie odpuszczam. W sytuacji autora faktycznie lepiej chyba rozstac sie we wzglednej zgodzie zeby mogl sobie zapewniec jak najwiecej czasu z dzieckiem. Niech poslucha rad tych co maja dzieci i rozwody za soba, pare osob mu napisalao. Ja nie mam dzieci i mam inny charakter, nie powinien kierowac sie moimi radami w sprawie rozwodu z orzekaniem. A kase to tez mozna odrobic, jak ktor wyzej napisal. Takze na jego miejscu wolalalabym skupic sie na tym zeby miec odbre kontakty z dzieckiem i w miare szybko wyplatac sie z tego chorego ukladu z zona, zeby mogl naprawic sobie psychike.

Ona juz zaczynala grac dzieckiem i dziecku klamac, takze w razie rozwodu i tak bedzie to robila. Nawet jakby teraz ze soba zostali a sie rozejda kiedys jak corka podrosnie, to ona tez bedzie ja pewnie ustawiac pod swoja wersje a przeciw ojcu. Taki typ. Ogolem to ja bym sie wolala postawic jej teraz i pokazac, ze nie mozna ze mna pogrywac, dlatego, ze corka widzi wiecej niz sie autorowi wydaje i jak doroscnie to bedzie miala obraz ojca ktory nie byl szanowany przez matke, nie byl kochany, nie bylo czulosci. I bedzie sama powielac te toksyczne schematy.

Jego zona nie jest chyba z tak pierdolnieta zeby sie bawic w niebieskie karty, w koncu zalezy jej na zachowaniu dobrej reputacji. Ona chyba lubi grac pierwsze skrzypce i pokazywac jak sie dobrze ustawila, w domu potulny mlodszy maz ktory sie zatroszy o finanse. Poza domem kochanek od ruchanska i romantiko. Do tego domek jak z obrazka, dziecko, dobra praca - wszystko odhaczone jak z listy. Watpie zeby chciala to wszysko poswiecic i zrobic ze swojej rodziny patologie.

1,359

Odp: czy kocha ?

Ktos tam radzil zalogowac sie na whatsapp z komutera na jej numer, a to nie jest tak, ze raz na jakis czas whatsapp cie wylogowuje i musisz sie znowu zalogowac kodem? W przegladarce tak jest. A na apce to nie wiem. Jak jej wyskoczy kod i informacja, ze sie ktos loguje z komputera, to autor bedzie spalony.

1,360

Odp: czy kocha ?
Halina3.1 napisał/a:

Ktos tam radzil zalogowac sie na whatsapp z komutera na jej numer, a to nie jest tak, ze raz na jakis czas whatsapp cie wylogowuje i musisz sie znowu zalogowac kodem? W przegladarce tak jest. A na apce to nie wiem. Jak jej wyskoczy kod i informacja, ze sie ktos loguje z komputera, to autor bedzie spalony.

Ale już będzie miał to czego potrzebuje

1,361

Odp: czy kocha ?
Bert44 napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:

Ktos tam radzil zalogowac sie na whatsapp z komutera na jej numer, a to nie jest tak, ze raz na jakis czas whatsapp cie wylogowuje i musisz sie znowu zalogowac kodem? W przegladarce tak jest. A na apce to nie wiem. Jak jej wyskoczy kod i informacja, ze sie ktos loguje z komputera, to autor bedzie spalony.

Ale już będzie miał to czego potrzebuje

Nie ma pewnosci czy to byl whatsapp. Jak ona czysci historie regularie to tez nie ma pewnosci ile tam znajdzie.

1,362 Ostatnio edytowany przez Bert44 (2024-12-20 17:59:25)

Odp: czy kocha ?
Halina3.1 napisał/a:
Bert44 napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:

Ktos tam radzil zalogowac sie na whatsapp z komutera na jej numer, a to nie jest tak, ze raz na jakis czas whatsapp cie wylogowuje i musisz sie znowu zalogowac kodem? W przegladarce tak jest. A na apce to nie wiem. Jak jej wyskoczy kod i informacja, ze sie ktos loguje z komputera, to autor bedzie spalony.

Ale już będzie miał to czego potrzebuje

Nie ma pewnosci czy to byl whatsapp. Jak ona czysci historie regularie to tez nie ma pewnosci ile tam znajdzie.

Może być zobaczymy

1,363

Odp: czy kocha ?

hej,
byłem dziś u detektywa.
Pokazałem mu co sam mam- zdjęcia , listy (wiadomo, też żeby ich poznał ).
Powiedziałem ,gdzie pracuję żona. 
Opowiedziałem mu wszystkie szczegóły. Czułem się tak zażenowany , że jest to nie do opisania.
Ale facet był w porządku - profesjonalny.
Pogadaliśmy trochę i on powiedział ,że jeśli mnie to tak męczy to muszę to sprawdzić bo za jakiś czas to przeora moją psychikę.
Żona Sylwestra będzie urządzać - stwierdziła żebym nie przesadzał , bo już zaprosiła gości i czemu ja zawsze muszę być takim ''odlutkiem''.
A dziś przeczytałem jeden z jego listów do niej. Poeta od siedmiu boleści - poważnie żeby 50latek pisał takie rzeczy to aż wstyd.

1,364

Odp: czy kocha ?

A co z tym telefonem? Czy sobie odpusciles i detektyw bedzie tylko zaangazowany?

1,365

Odp: czy kocha ?
netk53521 napisał/a:

hej,
byłem dziś u detektywa.
Pokazałem mu co sam mam- zdjęcia , listy (wiadomo, też żeby ich poznał ).
Powiedziałem ,gdzie pracuję żona. 
Opowiedziałem mu wszystkie szczegóły. Czułem się tak zażenowany , że jest to nie do opisania.
Ale facet był w porządku - profesjonalny.
Pogadaliśmy trochę i on powiedział ,że jeśli mnie to tak męczy to muszę to sprawdzić bo za jakiś czas to przeora moją psychikę.
Żona Sylwestra będzie urządzać - stwierdziła żebym nie przesadzał , bo już zaprosiła gości i czemu ja zawsze muszę być takim ''odlutkiem''.
A dziś przeczytałem jeden z jego listów do niej. Poeta od siedmiu boleści - poważnie żeby 50latek pisał takie rzeczy to aż wstyd.

Teraz pozostaje uzbroić się w cierpliwość.
Zajmij się aktywniościami fizycznymi.

Posty [ 1,301 do 1,365 z 2,640 ]

Strony Poprzednia 1 19 20 21 22 23 41 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024