O Jezu to jakie to rzeczy? Tez jak nie masz konkretnych dowodów, że to ma związek z exem, to może niepotrzebnie robisz sam sobie jazdę. A ona co na to Twoje patrzenie się w sufit?
1,171 2024-12-17 18:29:36
1,172 2024-12-17 18:34:16
O Jezu to jakie to rzeczy? Tez jak nie masz konkretnych dowodów, że to ma związek z exem, to może niepotrzebnie robisz sam sobie jazdę. A ona co na to Twoje patrzenie się w sufit?
zdjęcia ze wspólnych wakacji (oficjalnie jechała ze swoją przyjaciółką - więc musiała być w to wmieszana ) pozy niczym zakochani , listy od niego adresowane do jej pracy - datowane sprzed kilku tygodni - pełne miłości - były obok tych listów , które pisali sobie będąc razem . Kartki walentynkowe od niego . Jeszcze parę innych rzeczy.
1,173 2024-12-17 18:37:43 Ostatnio edytowany przez Mrs.Happiness (2024-12-17 18:38:36)
zdjęcia ze wspólnych wakacji (oficjalnie jechała ze swoją przyjaciółką - więc musiała być w to wmieszana ) pozy niczym zakochani , listy od niego adresowane do jej pracy - datowane sprzed kilku tygodni - pełne miłości - były obok tych listów , które pisali sobie będąc razem . Kartki walentynkowe od niego . Jeszcze parę innych rzeczy.
Michał, bardzo współczuję.
Te wakacje to dawno temu były, czy jakaś świeża sprawa?
Czy żona już wie, że znalazłeś tamte rzeczy? Była konfrontacja?
I przede wszystkim, czy zabezpieczyłeś dowody?
1,174 2024-12-17 18:40:53
netk53521 napisał/a:zdjęcia ze wspólnych wakacji (oficjalnie jechała ze swoją przyjaciółką - więc musiała być w to wmieszana ) pozy niczym zakochani , listy od niego adresowane do jej pracy - datowane sprzed kilku tygodni - pełne miłości - były obok tych listów , które pisali sobie będąc razem . Kartki walentynkowe od niego . Jeszcze parę innych rzeczy.
Michał, bardzo współczuję.
Te wakacje to dawno temu były, czy jakaś świeża sprawa?
Czy żona już wie, że znalazłeś tamte rzeczy? Była konfrontacja?
I przede wszystkim, czy zabezpieczyłeś wszystkie dowody?
wakacje były rok temu .
nie wie , nie było jeszcze niczego. czuję się jakbym dostał obuchem - nawet nie próbuję tego opisywać.
zabrałem ze sobą - ale tak wszystko poustawiałem z powrotem ,żeby się nie poznała ,że byłem..
1,175 2024-12-17 18:43:37
wakacje były rok temu .
nie wie , nie było jeszcze niczego. czuję się jakbym dostał obuchem - nawet nie próbuję tego opisywać.
zabrałem ze sobą - ale tak wszystko poustawiałem z powrotem ,żeby się nie poznała ,że byłem..
Bardzo dobrze. Schowaj tak, żeby ich nie znalazła.
Jak się dowie, że je masz, to przez dom może przejść tornado.
Najlepiej jeszcze porób jakieś kopie i wrzuć na pendrive, czy coś.
Masz jakiś plan? Sądzisz, że zdecydujesz się na rozwód?
1,176 2024-12-17 18:44:51
netk53521 napisał/a:wakacje były rok temu .
nie wie , nie było jeszcze niczego. czuję się jakbym dostał obuchem - nawet nie próbuję tego opisywać.
zabrałem ze sobą - ale tak wszystko poustawiałem z powrotem ,żeby się nie poznała ,że byłem..Bardzo dobrze. Schowaj tak, żeby ich nie znalazła.
Jak się dowie, że je masz, to przez dom może przejść tornado.
Najlepiej jeszcze porób jakieś kopie i wrzuć na pendrive, czy coś.Masz jakiś plan? Sądzisz, że zdecydujesz się na rozwód?
nic nie sądzę. Okazuję się ,że mało wiem. Czuję się jakby mnie nie było w ogóle.
1,177 2024-12-17 18:50:40 Ostatnio edytowany przez wieka (2024-12-17 18:55:54)
Halina3.1 napisał/a:O Jezu to jakie to rzeczy? Tez jak nie masz konkretnych dowodów, że to ma związek z exem, to może niepotrzebnie robisz sam sobie jazdę. A ona co na to Twoje patrzenie się w sufit?
zdjęcia ze wspólnych wakacji (oficjalnie jechała ze swoją przyjaciółką - więc musiała być w to wmieszana ) pozy niczym zakochani , listy od niego adresowane do jej pracy - datowane sprzed kilku tygodni - pełne miłości - były obok tych listów , które pisali sobie będąc razem . Kartki walentynkowe od niego . Jeszcze parę innych rzeczy.
Mam nadzieję, że to zabrałeś, żeby mieć dowód, jak nie to wróć po nie, lub chociaż zrób zdjecia.
Nie patrz w sufit, bo to nic nie da, udaj się najpierw do adwokata, żeby Cię nie wyrolowała i nie odwróciła kota ogonem.
Ona czuje, że pali jej się grunt pod nogami, więc pewnie kombinuje, żeby nie było jej winy.
Scenariusz jak z filmu.
Edit.
Doczytałam, że zabrałeś ze sobą, więc z tym udaj się do adwokata i u niego zdeponuj.
Stosuj się też do jego wskazówek.
1,178 2024-12-17 18:55:14
netk53521 napisał/a:Halina3.1 napisał/a:O Jezu to jakie to rzeczy? Tez jak nie masz konkretnych dowodów, że to ma związek z exem, to może niepotrzebnie robisz sam sobie jazdę. A ona co na to Twoje patrzenie się w sufit?
zdjęcia ze wspólnych wakacji (oficjalnie jechała ze swoją przyjaciółką - więc musiała być w to wmieszana ) pozy niczym zakochani , listy od niego adresowane do jej pracy - datowane sprzed kilku tygodni - pełne miłości - były obok tych listów , które pisali sobie będąc razem . Kartki walentynkowe od niego . Jeszcze parę innych rzeczy.
Mam nadzieję, że to zabrałeś, żeby mieć dowód, jak nie to wróć po nie, lub chociaż zrób zdjecia.
Nie patrz w sufit, bo to nic nie da, udaj się najpierw do adwokata, żeby Cię nie wyrolowała i nie odwróciła kota ogonem.
Ona czuje, że pali jej się grunt pod nogami, więc pewnie kombinuje, żeby nie było jej winy.Scenariusz jak z filmu.
Raczej dość słabego filmu...
1,179 2024-12-17 18:59:36
nic nie sądzę. Okazuję się ,że mało wiem. Czuję się jakby mnie nie było w ogóle.
Byłeś już w tym tygodniu u terapeuty?
Nic dziwnego, że czujesz się tak źle. Tyle lat, tyle starań w ostatnim czasie, a okazuje się, że żona to tylko podła aktorka.
Powiem szczerze, że sama po cichu liczyłam, że okaże się być mniej zła, niż tu niektórzy zakładali i że jakoś się Wam poukłada.
Szkoda, że wyszło inaczej, ale przynajmniej już wiesz. Teraz musisz się jakoś pozbierać i zadbać o swoje interesy.
To jest priorytet na najbliższy czas. Myśl o sobie i o córce, która niestety również odczuje konsekwencje.
1,180 2024-12-17 19:04:58
netk53521 napisał/a:nic nie sądzę. Okazuję się ,że mało wiem. Czuję się jakby mnie nie było w ogóle.
Byłeś już w tym tygodniu u terapeuty?
Nic dziwnego, że czujesz się tak źle. Tyle lat, tyle starań w ostatnim czasie, a okazuje się, że żona to tylko podła aktorka.
Powiem szczerze, że sama po cichu liczyłam, że okaże się być mniej zła, niż tu niektórzy zakładali i że jakoś się Wam poukłada.
Szkoda, że wyszło inaczej, ale przynajmniej już wiesz. Teraz musisz się jakoś pozbierać i zadbać o swoje interesy.
To jest priorytet na najbliższy czas. Myśl o sobie i o córce, która niestety również odczuje konsekwencje.
Nie , nie byłem w tym tygodniu.
1,181 2024-12-17 19:08:30
Nie , nie byłem w tym tygodniu.
Pewnie dobrze by zrobiło, gdybyś poszedł.
Każde wsparcie będzie Ci teraz potrzebne.
Masz z kim o tym porozmawiać w realu?
1,182 2024-12-17 19:11:11
netk53521 napisał/a:Nie , nie byłem w tym tygodniu.
Pewnie dobrze by zrobiło, gdybyś poszedł.
Każde wsparcie będzie Ci teraz potrzebne.
Masz z kim o tym porozmawiać w realu?
100% jak było znacie Wy na forum. Ten kumpel jeszcze nie wie ,że tam byłem. Chyba mu nie powiem . Tak mi głupio i wstyd.
1,183 2024-12-17 19:23:41
No to już wiadomo dlaczego się tak przymilała. Pewnie spotkała się z nim i miała wyrzuty sumienia albo chciała zamaskować żebyś przestał się czepiać. No cóż przynajmniej nie jesteś już tak naiwny, bo masz czarno na białym, że cię zdradza i kłamie.
1,184 2024-12-17 19:29:00
Tym bardziej pisz, jak nie jesteś jeszcze w stanie z nikim pogadać.
Jeśli dobrze pamiętam, to masz brata, myślę, że z nim mógłbyś porozmawiać, jak masz do niego zaufanie, albo z kimś innym z rodziny.
Szukaj dobrego adwokata.
Nie Ty pierwszy, nie ostatni jesteś perfidnie zdradzany, więc im wcześniej staniesz na nogi tym lepiej, choć wiem że dobrze się mówi stojąc z boku.
Najlepiej doradzi Ci adwokat, jak po kolei wszystko rozegrać.
1,185 2024-12-17 19:30:32
No to już wiadomo dlaczego się tak przymilała. Pewnie spotkała się z nim i miała wyrzuty sumienia albo chciała zamaskować żebyś przestał się czepiać. No cóż przynajmniej nie jesteś już tak naiwny, bo masz czarno na białym, że cię zdradza i kłamie.
Pokazywała przy innych, że jest kochaną żoną, w razie czego będzie miała świadków i oczywiście dla zmylenia męża.
1,186 2024-12-17 19:34:42
Powiedz kumplowi, powiedz swojej mamie. Musisz to z siebie wyrzucic i z kims porozmawiac.
Zamow jak najszybciej wizyte u terapeuty. Musisz miec wsparcie; to nie twoja wina ze nie zauwazyles, ze kochales za dwoje. To nie twoj wstyd....
Ja bylam dokladnie w twoim miejscu wiele lat temu, wspolczuje.
1,187 2024-12-17 19:38:53 Ostatnio edytowany przez nim2 (2024-12-17 19:40:26)
Bardzo mi przykro i szczerze Ci współczuję. Jak człowiek człowiekowi. Aż mnie zmroziło.
Film to się dopiero zacznie. Pani teraz pokaże klasę aktorską, godną Oskara.
Serio, ja bym nie wytrzymyła tyle lat w zaklamaniu. Zjadłyby mnie wyrzuty sumienia. To jest chyba jakaś choroba psychiczna.
Edit: to nie Twoja wina, jak wyżej jest napisane. Nie widzę powodu, aby było Ci wstyd.
1,188 2024-12-17 19:55:51 Ostatnio edytowany przez Bert44 (2024-12-17 20:10:29)
Posypało się- trudno. Więcej nie mogę powiedzieć. Niewazne jak jesteś zdeptany zalatw sprawę z adwokatem. To priorytet. Na to musisz znalezc sily. Teraz moze Ci sie to wydawac niewazne ale wierz mi - bedzie i to juz niedlugo. Zderzenie z sądem może być bolesne bardziej albo mniej - zależy co teraz z adwokatem załatwisz. Zostawiłeś już kawal życia- więcej nie oddawaj.
Miej świadomość ze to chwilowe - ten zly czas minie i nastanie dobry - ale za dluzsza chwilę. Zadbaj teraz o swoj interes.
Adwokat tylko i wyłącznie z tą specjalizacja. Żadnych eksperymentów.
Choc to marne pocieszenie skończył się czas kłamstw i gierek a nastał czas szczerosci
1,189 2024-12-17 20:07:31
Więc jednak.Teraz wiesz co się działo i dzieje naprawdę.Przydałby się jeszcze detektyw.Zrobił by jakieś zdjęcia ,coś nagrał.Pomyśl o tym.Może ma w planach jakiś kolejny wyjazd.Miałem pisać abyś wysłał za nią detektywa na ten wyjazd.Na pewno korzystała z telefonu będąc poza domem.Szambo wybiło,sytuacja jasna działaj.
1,190 2024-12-17 20:11:29
Więc jednak.Teraz wiesz co się działo i dzieje naprawdę.Przydałby się jeszcze detektyw.Zrobił by jakieś zdjęcia ,coś nagrał.Pomyśl o tym.Może ma w planach jakiś kolejny wyjazd.Miałem pisać abyś wysłał za nią detektywa na ten wyjazd.Na pewno korzystała z telefonu będąc poza domem.Szambo wybiło,sytuacja jasna działaj.
Popieram. Teraz jak najwięcej papierów. A co będzie dalej to będzie
1,191 2024-12-17 20:13:12
Zgadzam się, zbieraj dowody. Czym więcej, tym lepiej. Ona ci raczej nie odpuści.
1,192 2024-12-17 20:17:54
Prawnik i detektyw do ogarnięcia na już, tak samo ukrywany telefon. Przed rozmową z prawnikiem i detektywem żadnych dram w domu, musisz to jeszcze chwilę pociągnąć.
Emocje do ogarnięcia na wczoraj. Chyba że Ci się podoba jak Tobą miotają.
Ignorujesz wskazówki by się nimi zająć, więc może i tak być.
Ta sytuacja może być trampoliną do pozytywnej zmiany, albo kotwicą w bagno. Od Ciebie to zależy.
Ludzie się rozwodzą, od tego się nie umiera, choć pewnie teraz przezywasz swoją osobistą drogę krzyżową, patrząc na Twoje opisy.
To minie, poukłada się, możesz jeszcze zaznac w życiu o wiele więcej szczęścia niż do tej pory. Możesz też sobie koncertowo spierdolić przyszłość.
Działaj z głową, bez głupich, rozpaczliwych kroków.
Emocje, człowieku. Naucz się je wreszcie ogarniać.
Teraz musisz działać, rozpamiętywać czy rozpaczać możesz później. Ustal cele i je realizuj.
Masz w domu kogoś, kto udowodnił że jest w stanie kłamać, oszukiwać, zdradzać.
Jeszcze jakieś wątpliwości, co do dalszego kierunku?
1,193 2024-12-17 20:21:55 Ostatnio edytowany przez RozrabiakaWmalinowymGaju (2024-12-17 20:22:51)
Choc to marne pocieszenie skończył się czas kłamstw i gierek a nastał czas szczerosci
Z jej strony lepiej niech na to nie liczy, bo się raczej nie doczeka.
Ze swojej strony, buzia na klódkę i działanie. Szczerość to luksus na który może sobie pozwolić, kiedy się odpowiednio przygotuje.
Przed sobą samym, na to jeszcze przyjdzie czas i potrzebny dystans.
Choć patrząc na jego zachowanie, gotów jej wypalić tą szczerością w twarz, licząc na przeprosiny i nową, świetlaną przyszłość w prawdzie.
1,194 2024-12-17 20:26:58
co do wpisów - mam 2 braci - jeden z nich jak wiecie ma swoje problemy - moje przy jego to pestka - jakbym miał mu jeszcze głowę suszyć to chyba bym wyszedł na egoistę.
Raczej nikomu nie powiem z rodziny. Mamie również.
Nie mam sił się do niej odzywać. Nawet patrzeć na nią. Siedziałem tu przed kompem od kilku dni aż do nocy.
Szedłem do łóżka - i dalej chodzę - z poczuciem obrzydzenia względem siebie. Przestaję czuć się mężczyzną.
A ona ? Święta , święta. Nastrój szampański wręcz. Sylwestra będzie u nas urządzać.
I parę razy w ciągu dnia wspomina o tym wspaniałym prezencie , który dla mnie ma na gwiazdkę..
1,195 2024-12-17 20:31:35
Ty też jej daj najlepszy prezent pod choinkę.
Zrób kopie zdjęć włóż do ładnego pudełeczkai podaruj pod choinkę
1,196 2024-12-17 20:35:00
co do wpisów - mam 2 braci - jeden z nich jak wiecie ma swoje problemy - moje przy jego to pestka - jakbym miał mu jeszcze głowę suszyć to chyba bym wyszedł na egoistę.
Raczej nikomu nie powiem z rodziny. Mamie również.
Nie mam sił się do niej odzywać. Nawet patrzeć na nią. Siedziałem tu przed kompem od kilku dni aż do nocy.
Szedłem do łóżka - i dalej chodzę - z poczuciem obrzydzenia względem siebie. Przestaję czuć się mężczyzną.
A ona ? Święta , święta. Nastrój szampański wręcz. Sylwestra będzie u nas urządzać.
I parę razy w ciągu dnia wspomina o tym wspaniałym prezencie , który dla mnie ma na gwiazdkę..
Zależy jaką masz mamę, znasz ją najlepiej, jak masz usłyszeć, a mówiłam Ci, żebyś się z nią nie żenił...
Dlatego jak najszybciej porozmawiaj z adwokatem, bo w tej chwili sam się katujesz, nic z tym nie robiąc.
1,197 2024-12-17 20:37:19
netk53521 napisał/a:co do wpisów - mam 2 braci - jeden z nich jak wiecie ma swoje problemy - moje przy jego to pestka - jakbym miał mu jeszcze głowę suszyć to chyba bym wyszedł na egoistę.
Raczej nikomu nie powiem z rodziny. Mamie również.
Nie mam sił się do niej odzywać. Nawet patrzeć na nią. Siedziałem tu przed kompem od kilku dni aż do nocy.
Szedłem do łóżka - i dalej chodzę - z poczuciem obrzydzenia względem siebie. Przestaję czuć się mężczyzną.
A ona ? Święta , święta. Nastrój szampański wręcz. Sylwestra będzie u nas urządzać.
I parę razy w ciągu dnia wspomina o tym wspaniałym prezencie , który dla mnie ma na gwiazdkę..Zależy jaką masz mamę, znasz ją najlepiej, jak masz usłyszeć, a mówiłam Ci, żebyś się z nią nie żenił...
Dlatego jak najszybciej porozmawiaj z adwokatem, bo w tej chwili sam się katujesz, nic z tym nie robiąc.
a co innego ona mi teraz by mogła powiedzieć... Tylko to ,że przecież mi mówiła..
1,198 2024-12-17 20:41:35
Michał czy ona ma możliwość spotykać się z gachem w waszym miejscu zamieszkania czy dzieli ich jakaś większa odległość?Jeśli nie doczytałem przepraszam.
1,199 2024-12-17 20:43:36
Michał czy ona ma możliwość spotykać się z gachem w waszym miejscu zamieszkania czy dzieli ich jakaś większa odległość?Jeśli nie doczytałem przepraszam.
my mieszkamy na przedmieściach - on niedaleko jej rodziców - praktycznie na końcu miasta mieszka . Odległość jest niemała.
1,200 2024-12-17 20:54:10
wieka napisał/a:netk53521 napisał/a:co do wpisów - mam 2 braci - jeden z nich jak wiecie ma swoje problemy - moje przy jego to pestka - jakbym miał mu jeszcze głowę suszyć to chyba bym wyszedł na egoistę.
Raczej nikomu nie powiem z rodziny. Mamie również.
Nie mam sił się do niej odzywać. Nawet patrzeć na nią. Siedziałem tu przed kompem od kilku dni aż do nocy.
Szedłem do łóżka - i dalej chodzę - z poczuciem obrzydzenia względem siebie. Przestaję czuć się mężczyzną.
A ona ? Święta , święta. Nastrój szampański wręcz. Sylwestra będzie u nas urządzać.
I parę razy w ciągu dnia wspomina o tym wspaniałym prezencie , który dla mnie ma na gwiazdkę..Zależy jaką masz mamę, znasz ją najlepiej, jak masz usłyszeć, a mówiłam Ci, żebyś się z nią nie żenił...
Dlatego jak najszybciej porozmawiaj z adwokatem, bo w tej chwili sam się katujesz, nic z tym nie robiąc.
a co innego ona mi teraz by mogła powiedzieć... Tylko to ,że przecież mi mówiła..
Tak, tylko to Ci teraz w niczym nie pomoże, potrzebujesz wsparcia, a nie wymówek.
Ale wcześniej czy później rodzina się dowie, o takich sprawach powinno się mówić rodzinie, jeśli jesteś zdecydowany na rozwód.
Chyba, że chcesz, póki co zachować status quo i robić dobrą minę do złej gry, dopóki się nie zdecydujesz się na rozwód.
1,201 2024-12-17 20:57:00
Michale o ile nie mieszkacie np. w Nowym Jorku,Meksyku czy Tokio to przecież żadna odległość.Pół godziny jazdy autem ew. hotel w centrum i mogą się bzykać nawet w godzinach pracy.Przyczep jej ogon,może powie Ci o jakich zakupach z kumpelą ,fitnessie,basenie czy gdzie tam jeździ,chodzi.Detektyw da Ci dużą przewagę w przypadku gdy zdecydujesz się na rozwód.Stać Cię na profesjonalistę.I jeszcze jedno,rozmyślam na temat tego prezentu który Ci szykuje.Obaątek wiam się ,że w swej perfidii może Ci wręczyć pozew szczególnie jeśli odkryje brak pamiątek jej kurestwa.Przygotuj z prawnikiem swój pozew i w zależności od rozwoju sytuacji zadziałaj.Wiem ciężko i czasu mało ale gapiąc się w sufit niczego nie osiągniesz.Tymbardziej ,że Twoje obecne zachowanie musi wzbudzić jej podejrzenia.Trzymaj się.
1,202 2024-12-17 21:07:00
I jeszcze jedno,rozmyślam na temat tego prezentu który Ci szykuje.Obaątek wiam się ,że w swej perfidii może Ci wręczyć pozew szczególnie jeśli odkryje brak pamiątek jej kurestwa.Przygotuj z prawnikiem swój pozew i w zależności od rozwoju sytuacji zadziałaj.Wiem ciężko i czasu mało ale gapiąc się w sufit niczego nie osiągniesz.Tymbardziej ,że Twoje obecne zachowanie musi wzbudzić jej podejrzenia.Trzymaj się.
Ona gra teraz świetną żonę i to jeszcze potrwa.
Gdyby odkryła brak zdjęć, raczej nie zadziała od razu. On ma tę przewagę że już wie, ona nie.
Teraz jest najlepszy czas na działanie. Za chwilę będzie batalia o dziecko i sprawy majątkowe, od tego co teraz zrobi będzie zależał dalszy przebieg.
Nawet jeśli nic nie zrobi, kiedy córka trochę podrośnie nie będzie miał wyboru. A może i wcześnie się okazać, że żonka ma już dosyć jego akcji i pomimo że bardzo jej zależy na rodzinie, będzie zmuszona odejść;)
1,203 2024-12-17 21:51:41
netk53521 napisał/a:wieka napisał/a:Zależy jaką masz mamę, znasz ją najlepiej, jak masz usłyszeć, a mówiłam Ci, żebyś się z nią nie żenił...
Dlatego jak najszybciej porozmawiaj z adwokatem, bo w tej chwili sam się katujesz, nic z tym nie robiąc.
a co innego ona mi teraz by mogła powiedzieć... Tylko to ,że przecież mi mówiła..
Tak, tylko to Ci teraz w niczym nie pomoże, potrzebujesz wsparcia, a nie wymówek.
Ale wcześniej czy później rodzina się dowie, o takich sprawach powinno się mówić rodzinie, jeśli jesteś zdecydowany na rozwód.
Chyba, że chcesz, póki co zachować status quo i robić dobrą minę do złej gry, dopóki się nie zdecydujesz się na rozwód.
chyba to ostatnie zdanie brzmi najrozsądniej..
1,204 2024-12-17 22:03:19
Michale o ile nie mieszkacie np. w Nowym Jorku,Meksyku czy Tokio to przecież żadna odległość.Pół godziny jazdy autem ew. hotel w centrum i mogą się bzykać nawet w godzinach pracy.Przyczep jej ogon,może powie Ci o jakich zakupach z kumpelą ,fitnessie,basenie czy gdzie tam jeździ,chodzi.Detektyw da Ci dużą przewagę w przypadku gdy zdecydujesz się na rozwód.Stać Cię na profesjonalistę.I jeszcze jedno,rozmyślam na temat tego prezentu który Ci szykuje.Obaątek wiam się ,że w swej perfidii może Ci wręczyć pozew szczególnie jeśli odkryje brak pamiątek jej kurestwa.Przygotuj z prawnikiem swój pozew i w zależności od rozwoju sytuacji zadziałaj.Wiem ciężko i czasu mało ale gapiąc się w sufit niczego nie osiągniesz.Tymbardziej ,że Twoje obecne zachowanie musi wzbudzić jej podejrzenia.Trzymaj się.
Kiedyś był temat gościa który miał dowody zdrady a żona nie wiedziała i koleżanki ja kryły. Ogólnie laski jeszcze bekly za składanie fałszywych zeznań także no myślę że masz w sumie sporo żeby to wygrać. A tak btw szok. Myliłam się grubo a jednak prawda jest taka,że w sumie czasem dobrze posłuchać kogoś z boku, byle zaufanej osoby i swoich odczuć.
1,205 2024-12-17 22:03:42
wieka napisał/a:netk53521 napisał/a:a co innego ona mi teraz by mogła powiedzieć... Tylko to ,że przecież mi mówiła..
Tak, tylko to Ci teraz w niczym nie pomoże, potrzebujesz wsparcia, a nie wymówek.
Ale wcześniej czy później rodzina się dowie, o takich sprawach powinno się mówić rodzinie, jeśli jesteś zdecydowany na rozwód.
Chyba, że chcesz, póki co zachować status quo i robić dobrą minę do złej gry, dopóki się nie zdecydujesz się na rozwód.
chyba to ostatnie zdanie brzmi najrozsądniej..
Ale to nie stoi na przeszkodzie, żebyś zbierał dowody i zasięgnął porady adwokata, żeby nie popełnić błędów.
Jak będziesz gotowy postawisz ją przed faktem dokonanym.
1,206 2024-12-17 22:13:07
Oj Michał,Michał ja Ci nie rozkazuję byś się rozwodził.To Twoja i tylko Twoja decyzja ,ale kuj żelazo póki gorące,masz przewagę taktyczną później może być na pewne rzeczy za późno,mało tego ,możesz zawsze wycofać pozew jeśli tak zechcesz, na każdym etapie procesu.Chyba wiem co determinuje Twoje obecne postępowanie.CÓRKA.Boisz się że ucierpi,możesz mieć ograniczony kontakt ale wiedz aby być dobrym ojcem nie musisz być mężem tej pani.Ona na to naprawdę zapracowała.
1,207 2024-12-17 22:14:42
teraz jak pomyśleć - powodów do wymówek na spotkanie z nim miała sporo. Ja jej nigdy nie kontrolowałem, nie sprawdzałem.
Ja ją i te koleżankę na lotnisko zawoziłem - nasza córka też z nami była.
Ona i jej przyjaciółki - znają się ponad 35 lat - w ogień by za sobą skoczyły..
Często tam do nich jeździła , miały babskie wypady do spa itp. Teraz tylko myśleć co naprawdę robiła...
1,208 2024-12-17 22:17:17
teraz jak pomyśleć - powodów do wymówek na spotkanie z nim miała sporo. Ja jej nigdy nie kontrolowałem, nie sprawdzałem.
Ja ją i te koleżankę na lotnisko zawoziłem - nasza córka też z nami była.
Ona i jej przyjaciółki - znają się ponad 35 lat - w ogień by za sobą skoczyły..
Często tam do nich jeździła , miały babskie wypady do spa itp. Teraz tylko myśleć co naprawdę robiła...
To pewnie czas juz na rozwod
1,209 2024-12-17 22:17:25
Oj Michał,Michał ja Ci nie rozkazuję byś się rozwodził.To Twoja i tylko Twoja decyzja ,ale kuj żelazo póki gorące,masz przewagę taktyczną później może być na pewne rzeczy za późno,mało tego ,możesz zawsze wycofać pozew jeśli tak zechcesz, na każdym etapie procesu.Chyba wiem co determinuje Twoje obecne postępowanie.CÓRKA.Boisz się że ucierpi,możesz mieć ograniczony kontakt ale wiedz aby być dobrym ojcem nie musisz być mężem tej pani.Ona na to naprawdę zapracowała.
Ja nie chcę nawet myśleć o tym, Selkirk. Naprawdę. Mnie się słabo robi na samą myśl.
Pisałem i będę pisać dalej - nie wyobrażam sobie nie widzieć córki każdego dnia.
Żona z córką już stroją dom i podwórko. Tak przesadnie jak nigdy wcześniej. Aż oczy bolą. Ale córa zachwycona i mnie zawołała więc dla niej wyszedłem i im pomagałem..
1,210 2024-12-17 22:18:47
Selkirk napisał/a:Oj Michał,Michał ja Ci nie rozkazuję byś się rozwodził.To Twoja i tylko Twoja decyzja ,ale kuj żelazo póki gorące,masz przewagę taktyczną później może być na pewne rzeczy za późno,mało tego ,możesz zawsze wycofać pozew jeśli tak zechcesz, na każdym etapie procesu.Chyba wiem co determinuje Twoje obecne postępowanie.CÓRKA.Boisz się że ucierpi,możesz mieć ograniczony kontakt ale wiedz aby być dobrym ojcem nie musisz być mężem tej pani.Ona na to naprawdę zapracowała.
Ja nie chcę nawet myśleć o tym, Selkirk. Naprawdę. Mnie się słabo robi na samą myśl.
Pisałem i będę pisać dalej - nie wyobrażam sobie nie widzieć córki każdego dnia.
Żona z córką już stroją dom i podwórko. Tak przesadnie jak nigdy wcześniej. Aż oczy bolą. Ale córa zachwycona i mnie zawołała więc dla niej wyszedłem i im pomagałem..
A dasz rade widziec dziecko kazdego dnia? Nie bedziesz miec za daleko albo do pracy np?
1,211 2024-12-17 22:21:18
netk53521 napisał/a:Selkirk napisał/a:Oj Michał,Michał ja Ci nie rozkazuję byś się rozwodził.To Twoja i tylko Twoja decyzja ,ale kuj żelazo póki gorące,masz przewagę taktyczną później może być na pewne rzeczy za późno,mało tego ,możesz zawsze wycofać pozew jeśli tak zechcesz, na każdym etapie procesu.Chyba wiem co determinuje Twoje obecne postępowanie.CÓRKA.Boisz się że ucierpi,możesz mieć ograniczony kontakt ale wiedz aby być dobrym ojcem nie musisz być mężem tej pani.Ona na to naprawdę zapracowała.
Ja nie chcę nawet myśleć o tym, Selkirk. Naprawdę. Mnie się słabo robi na samą myśl.
Pisałem i będę pisać dalej - nie wyobrażam sobie nie widzieć córki każdego dnia.
Żona z córką już stroją dom i podwórko. Tak przesadnie jak nigdy wcześniej. Aż oczy bolą. Ale córa zachwycona i mnie zawołała więc dla niej wyszedłem i im pomagałem..A dasz rade widziec dziecko kazdego dnia? Nie bedziesz miec za daleko albo do pracy np?
mogę pracować z domu . nie chcę o tych kwestiach nawet myśleć...
1,212 2024-12-17 22:23:47
New Me napisał/a:netk53521 napisał/a:Ja nie chcę nawet myśleć o tym, Selkirk. Naprawdę. Mnie się słabo robi na samą myśl.
Pisałem i będę pisać dalej - nie wyobrażam sobie nie widzieć córki każdego dnia.
Żona z córką już stroją dom i podwórko. Tak przesadnie jak nigdy wcześniej. Aż oczy bolą. Ale córa zachwycona i mnie zawołała więc dla niej wyszedłem i im pomagałem..A dasz rade widziec dziecko kazdego dnia? Nie bedziesz miec za daleko albo do pracy np?
mogę pracować z domu . nie chcę o tych kwestiach nawet myśleć...
Ale to moze niech lepiej sad rodzinny ustali widzenia jak nie mozecie sie dogadac
1,213 2024-12-17 22:26:56
Selkirk napisał/a:Oj Michał,Michał ja Ci nie rozkazuję byś się rozwodził.To Twoja i tylko Twoja decyzja ,ale kuj żelazo póki gorące,masz przewagę taktyczną później może być na pewne rzeczy za późno,mało tego ,możesz zawsze wycofać pozew jeśli tak zechcesz, na każdym etapie procesu.Chyba wiem co determinuje Twoje obecne postępowanie.CÓRKA.Boisz się że ucierpi,możesz mieć ograniczony kontakt ale wiedz aby być dobrym ojcem nie musisz być mężem tej pani.Ona na to naprawdę zapracowała.
Ja nie chcę nawet myśleć o tym, Selkirk. Naprawdę. Mnie się słabo robi na samą myśl.
Pisałem i będę pisać dalej - nie wyobrażam sobie nie widzieć córki każdego dnia.
Żona z córką już stroją dom i podwórko. Tak przesadnie jak nigdy wcześniej. Aż oczy bolą. Ale córa zachwycona i mnie zawołała więc dla niej wyszedłem i im pomagałem..
I to jest ogromny błąd i krzywda, którą wyrządzasz swojemu dziecku.
Ona kiedyś będzie dorosła i gwarantuję Ci, że powstanie w niej pytanie: czemu, skoro było Ci źle, udawałeś, że nic się nie stało. Uczysz jej zagłuszania własnych emocji. Życia w kłamstwie. Chciałbyś, żeby za te 20 lat to ona chodziła na terapię i próbowała docieć czemu jej w życiu nie wychodzi, czemu nie ma zdrowego związku, czemu wszyscy kłamią?
Masz pod dachem zdrajczynię, tyle w temacie.
1,214 2024-12-17 22:29:13
netk53521 napisał/a:Selkirk napisał/a:Oj Michał,Michał ja Ci nie rozkazuję byś się rozwodził.To Twoja i tylko Twoja decyzja ,ale kuj żelazo póki gorące,masz przewagę taktyczną później może być na pewne rzeczy za późno,mało tego ,możesz zawsze wycofać pozew jeśli tak zechcesz, na każdym etapie procesu.Chyba wiem co determinuje Twoje obecne postępowanie.CÓRKA.Boisz się że ucierpi,możesz mieć ograniczony kontakt ale wiedz aby być dobrym ojcem nie musisz być mężem tej pani.Ona na to naprawdę zapracowała.
Ja nie chcę nawet myśleć o tym, Selkirk. Naprawdę. Mnie się słabo robi na samą myśl.
Pisałem i będę pisać dalej - nie wyobrażam sobie nie widzieć córki każdego dnia.
Żona z córką już stroją dom i podwórko. Tak przesadnie jak nigdy wcześniej. Aż oczy bolą. Ale córa zachwycona i mnie zawołała więc dla niej wyszedłem i im pomagałem..I to jest ogromny błąd i krzywda, którą wyrządzasz swojemu dziecku.
Ona kiedyś będzie dorosła i gwarantuję Ci, że powstanie w niej pytanie: czemu, skoro było Ci źle, udawałeś, że nic się nie stało. Uczysz jej zagłuszania własnych emocji. Życia w kłamstwie. Chciałbyś, żeby za te 20 lat to ona chodziła na terapię i próbowała docieć czemu jej w życiu nie wychodzi, czemu nie ma zdrowego związku, czemu wszyscy kłamią?
Masz pod dachem zdrajczynię, tyle w temacie.
Zdrajcom to sie powinno ucinac wiadomo co. Jak ja nie znosze zdrajcow zwiazkowych az mnie mdli jak sobie pomysle, ze miala bym z jakims dzielic to samo lozko
1,215 2024-12-17 22:31:37
Bert44 napisał/a:Choc to marne pocieszenie skończył się czas kłamstw i gierek a nastał czas szczerosci
Z jej strony lepiej niech na to nie liczy, bo się raczej nie doczeka.
Ze swojej strony, buzia na klódkę i działanie. Szczerość to luksus na który może sobie pozwolić, kiedy się odpowiednio przygotuje.
Przed sobą samym, na to jeszcze przyjdzie czas i potrzebny dystans.Choć patrząc na jego zachowanie, gotów jej wypalić tą szczerością w twarz, licząc na przeprosiny i nową, świetlaną przyszłość w prawdzie.
Racja racja na szczerosc to czas "za chwile" bedzie. Teraz czas na ułożenie pionków na szachownicy
1,216 2024-12-17 22:32:49
netk53521 napisał/a:Selkirk napisał/a:Oj Michał,Michał ja Ci nie rozkazuję byś się rozwodził.To Twoja i tylko Twoja decyzja ,ale kuj żelazo póki gorące,masz przewagę taktyczną później może być na pewne rzeczy za późno,mało tego ,możesz zawsze wycofać pozew jeśli tak zechcesz, na każdym etapie procesu.Chyba wiem co determinuje Twoje obecne postępowanie.CÓRKA.Boisz się że ucierpi,możesz mieć ograniczony kontakt ale wiedz aby być dobrym ojcem nie musisz być mężem tej pani.Ona na to naprawdę zapracowała.
Ja nie chcę nawet myśleć o tym, Selkirk. Naprawdę. Mnie się słabo robi na samą myśl.
Pisałem i będę pisać dalej - nie wyobrażam sobie nie widzieć córki każdego dnia.
Żona z córką już stroją dom i podwórko. Tak przesadnie jak nigdy wcześniej. Aż oczy bolą. Ale córa zachwycona i mnie zawołała więc dla niej wyszedłem i im pomagałem..I to jest ogromny błąd i krzywda, którą wyrządzasz swojemu dziecku.
Ona kiedyś będzie dorosła i gwarantuję Ci, że powstanie w niej pytanie: czemu, skoro było Ci źle, udawałeś, że nic się nie stało. Uczysz jej zagłuszania własnych emocji. Życia w kłamstwie. Chciałbyś, żeby za te 20 lat to ona chodziła na terapię i próbowała docieć czemu jej w życiu nie wychodzi, czemu nie ma zdrowego związku, czemu wszyscy kłamią?
Masz pod dachem zdrajczynię, tyle w temacie.
Ona jest jeszcze za mała , nic z tego nie zrozumie...
1,217 2024-12-17 22:35:52
nim2 napisał/a:netk53521 napisał/a:Ja nie chcę nawet myśleć o tym, Selkirk. Naprawdę. Mnie się słabo robi na samą myśl.
Pisałem i będę pisać dalej - nie wyobrażam sobie nie widzieć córki każdego dnia.
Żona z córką już stroją dom i podwórko. Tak przesadnie jak nigdy wcześniej. Aż oczy bolą. Ale córa zachwycona i mnie zawołała więc dla niej wyszedłem i im pomagałem..I to jest ogromny błąd i krzywda, którą wyrządzasz swojemu dziecku.
Ona kiedyś będzie dorosła i gwarantuję Ci, że powstanie w niej pytanie: czemu, skoro było Ci źle, udawałeś, że nic się nie stało. Uczysz jej zagłuszania własnych emocji. Życia w kłamstwie. Chciałbyś, żeby za te 20 lat to ona chodziła na terapię i próbowała docieć czemu jej w życiu nie wychodzi, czemu nie ma zdrowego związku, czemu wszyscy kłamią?
Masz pod dachem zdrajczynię, tyle w temacie.Ona jest jeszcze za mała , nic z tego nie zrozumie...
Ale to bedzie coraz starsza to zrozumie albo sie dowie od kogos
1,218 2024-12-17 22:40:44
Gówno zawsze zostanie gównem żebyś nie wiem ile perfum na nie wylewał.Smród zawsze się przebije.Walcz Michał o siebie i córkę.Żony już nie masz.Masz w domu obcą kobietę,która Cię zdradziła wielokrotnie,nie szanuje Cię i kłamie,oszukuje.To coś jak oślizły zimny gad,który tylko dał własnego komfortu i na pokaz udaje człowieka.
1,219 2024-12-17 22:43:03
Ale to moze niech lepiej sad rodzinny ustali widzenia jak nie mozecie sie dogadac
Nie będzie żadnego sądu. Przynajmniej, nie autor będzie o tym decydował.
Zdołał przekonać sam siebie, że to deszcz;)
O ile w ogóle to jest prawdziwa historia.
Halina3.1 napisał/a:O Jezu to jakie to rzeczy? Tez jak nie masz konkretnych dowodów, że to ma związek z exem, to może niepotrzebnie robisz sam sobie jazdę. A ona co na to Twoje patrzenie się w sufit?
zdjęcia ze wspólnych wakacji (oficjalnie jechała ze swoją przyjaciółką - więc musiała być w to wmieszana ) pozy niczym zakochani , listy od niego adresowane do jej pracy - datowane sprzed kilku tygodni - pełne miłości - były obok tych listów , które pisali sobie będąc razem . Kartki walentynkowe od niego . Jeszcze parę innych rzeczy.
Czy ktoś tutaj był lub słyszał o sytuacji, w obecnych czasach, gdy ludzie którzy mieszkają pół godziny, godzinę od siebie, mogą się widywać, dzwonić, piszą do siebie listy?
Albo o sytuacji, gdy mając do dyspozycji telefon, przez który można się kontaktować na bieżąco, robić zdjęcia i w nim przechowywać, ktoś te zdjęcia drukuje by je potem ukrywać?
obojętnieję . W sumie tylko to forum wie co się działo . I terapeuta.
Mrs.Happiness napisał/a:Byłeś już w tym tygodniu u terapeuty?
Nie , nie byłem w tym tygodniu.
Ja stąd spadam. Autor albo sobie robi jaja, albo jest masochistą, albo ostatnim tchórzem.
1,220 2024-12-17 22:43:19
Selkirk napisał/a:Oj Michał,Michał ja Ci nie rozkazuję byś się rozwodził.To Twoja i tylko Twoja decyzja ,ale kuj żelazo póki gorące,masz przewagę taktyczną później może być na pewne rzeczy za późno,mało tego ,możesz zawsze wycofać pozew jeśli tak zechcesz, na każdym etapie procesu.Chyba wiem co determinuje Twoje obecne postępowanie.CÓRKA.Boisz się że ucierpi,możesz mieć ograniczony kontakt ale wiedz aby być dobrym ojcem nie musisz być mężem tej pani.Ona na to naprawdę zapracowała.
Ja nie chcę nawet myśleć o tym, Selkirk. Naprawdę. Mnie się słabo robi na samą myśl.
Pisałem i będę pisać dalej - nie wyobrażam sobie nie widzieć córki każdego dnia.
Żona z córką już stroją dom i podwórko. Tak przesadnie jak nigdy wcześniej. Aż oczy bolą. Ale córa zachwycona i mnie zawołała więc dla niej wyszedłem i im pomagałem..
Musisz też pracować z psychologiem nad podniesieniem swojej wartosci, więc korzystaj dalej z terapii, póki co za dużo nie myśl, bo święta idą.
To, że nie wyobrażasz sobie codziennie widzieć córki to też jest trochę niepokojące, bo dzieci wychowujemy dla świata, nie dla siebie, córka dorośnie i zostaniesz sam. Za Ciebie nikt życia nie przeżyje, więc o sobie też myśl.
Chyba, że sobie wyobrażasz życie z żoną pod jednym dachem następnych 6-7 lat udając, że wszystko jest ok.
Wtedy, to żona sama od Ciebie odejdzie, teraz jest w komfortowej sytuacji i możesz to jej zapewnić na następne lata.Tylko czy psychicznie to wytrzymasz, wątpię.
Jakby nie patrzeć sam musisz wybierać, bo sam wiesz najlepiej, która sytuacja bardziej będzie Ci odpowiadala, choć masz wybór między dżumą, a cholerą.
1,221 2024-12-17 22:47:29
netk53521 napisał/a:Selkirk napisał/a:Oj Michał,Michał ja Ci nie rozkazuję byś się rozwodził.To Twoja i tylko Twoja decyzja ,ale kuj żelazo póki gorące,masz przewagę taktyczną później może być na pewne rzeczy za późno,mało tego ,możesz zawsze wycofać pozew jeśli tak zechcesz, na każdym etapie procesu.Chyba wiem co determinuje Twoje obecne postępowanie.CÓRKA.Boisz się że ucierpi,możesz mieć ograniczony kontakt ale wiedz aby być dobrym ojcem nie musisz być mężem tej pani.Ona na to naprawdę zapracowała.
Ja nie chcę nawet myśleć o tym, Selkirk. Naprawdę. Mnie się słabo robi na samą myśl.
Pisałem i będę pisać dalej - nie wyobrażam sobie nie widzieć córki każdego dnia.
Żona z córką już stroją dom i podwórko. Tak przesadnie jak nigdy wcześniej. Aż oczy bolą. Ale córa zachwycona i mnie zawołała więc dla niej wyszedłem i im pomagałem..Musisz też pracować z psychologiem nad podniesieniem swojej wartosci, więc korzystaj dalej z terapii, póki co za dużo nie myśl, bo święta idą.
To, że nie wyobrażasz sobie codziennie widzieć córki to też jest trochę niepokojące, bo dzieci wychowujemy dla świata, nie dla siebie, córka dorośnie i zostaniesz sam. Za Ciebie nikt życia nie przeżyje, więc o sobie też myśl.
Chyba, że sobie wyobrażasz życie z żoną pod jednym dachem następnych 6-7 lat udając, że wszystko jest ok.
Wtedy, to żona sama od Ciebie odejdzie, teraz jest w komfortowej sytuacji i możesz to jej zapewnić na następne lata.Tylko czy psychicznie to wytrzymasz, wątpię.Jakby nie patrzeć sam musisz wybierać, bo sam wiesz najlepiej, która sytuacja bardziej będzie Ci odpowiadala, choć masz wybór między dżumą, a cholerą.
Wieka - ja wiem , że dziecko kiedyś by wyfunęło , że przecież całe życie w domu nie będzie - ale patrzę na nią codziennie , jest cudowną dziewczynką , rozwody rujnują psychikę . a wątpie żeby żona chciała go załatwić w miare ''po ludzku''...
1,222 2024-12-17 22:47:37
Ja potrafilam nie majac wlasnego mieszkania, ani pracy zerwac ze zdrajca jak corka miala 3 miesiace i poszlam wtedy z jedna torba do urzedu i mi dali jeden pokoj w hostelu, gdzie bylam z corka,to tam dlugi czas bylam, pozniej jeszcze troche u kumpeli mieszkalam i dostalam swoje mieszkanie. Ja bym mogla nawet isc na ulice mieszkac, byle nie byc pod jednym dachem ze zdrajca
1,223 2024-12-17 22:49:55
Selkirk napisał/a:Oj Michał,Michał ja Ci nie rozkazuję byś się rozwodził.To Twoja i tylko Twoja decyzja ,ale kuj żelazo póki gorące,masz przewagę taktyczną później może być na pewne rzeczy za późno,mało tego ,możesz zawsze wycofać pozew jeśli tak zechcesz, na każdym etapie procesu.Chyba wiem co determinuje Twoje obecne postępowanie.CÓRKA.Boisz się że ucierpi,możesz mieć ograniczony kontakt ale wiedz aby być dobrym ojcem nie musisz być mężem tej pani.Ona na to naprawdę zapracowała.
Ja nie chcę nawet myśleć o tym, Selkirk. Naprawdę. Mnie się słabo robi na samą myśl.
Pisałem i będę pisać dalej - nie wyobrażam sobie nie widzieć córki każdego dnia.
Żona z córką już stroją dom i podwórko. Tak przesadnie jak nigdy wcześniej. Aż oczy bolą. Ale córa zachwycona i mnie zawołała więc dla niej wyszedłem i im pomagałem..
Michał jest jak jest. Sorki ale nie rozumiem Twojego "moja bardzo wielka wina". Ok przylozyles się do tego ale nieświadomie- nie ma się za co biczować. Zrobiłeś to co potrafiłeś najlepiej jak potrafiłeś. Czas troche podnieść świadomość zeby nie popełniać tych błędów ponownie. Albo wpaść w fazę " baby są glupie teraz będę tylko ru..ł". Ale to jak emocje opadną.
Na razie (niewazne jak Ci to nie pasuje) przygotuj się do sprawy rozwodowej. Jestes na wygranej pozycji. Ze tak zajadę płytka złośliwościa: jak Twoja zona wytlumaczy tatusiowi i mamusi że puszczała się? Taki mały bonus. Ale tak naprawdę masz "poszlaki" . Potrzebujesz twardych dowodów i wtedy bedzie dobrze.
Nie poradzisz. Zalatw te cholerne mocne dowody. Podziękujesz forumowiczom później. Żadnych dram w domu póki co.
1,224 2024-12-17 22:50:22
Coś tu nie gra.
1,225 2024-12-17 22:50:25
Ja bym na twoim miejscu zbierala dowody zdrady, detektyw jakby zobil zdjecia/ film i byl swiatkiem jej spotkan z nim i jakichs czulosci, to by bylo najlepsze wyjscie, bo detektyw moze byc swiadkiem w sadzie. Jesli zalezy ci na tym zeby miec corke u siebie, to sie szykuj na ostra batalie, bo to babsko ci nie przepusci. Ona nie po to walczyla o dziecko zeby ci ja odpuscic w razie rozwodu. Podejrzewam, ze to predzej czy pozniej i tak sie skonczy rozwodem. Nawet jak ty sie nie zdecydujesz, to ona pewnie kiedys to zrobi.
Ona w razie rozwodu zrobi z ciebie totalnego wariata i oprawce, przed rodzina i znajomymi - na to sie szykuj.
1,226 2024-12-17 22:51:23
Coś tu nie gra.
Co nie gra ?
1,227 2024-12-17 22:51:57
netk53521 napisał/a:Selkirk napisał/a:Oj Michał,Michał ja Ci nie rozkazuję byś się rozwodził.To Twoja i tylko Twoja decyzja ,ale kuj żelazo póki gorące,masz przewagę taktyczną później może być na pewne rzeczy za późno,mało tego ,możesz zawsze wycofać pozew jeśli tak zechcesz, na każdym etapie procesu.Chyba wiem co determinuje Twoje obecne postępowanie.CÓRKA.Boisz się że ucierpi,możesz mieć ograniczony kontakt ale wiedz aby być dobrym ojcem nie musisz być mężem tej pani.Ona na to naprawdę zapracowała.
Ja nie chcę nawet myśleć o tym, Selkirk. Naprawdę. Mnie się słabo robi na samą myśl.
Pisałem i będę pisać dalej - nie wyobrażam sobie nie widzieć córki każdego dnia.
Żona z córką już stroją dom i podwórko. Tak przesadnie jak nigdy wcześniej. Aż oczy bolą. Ale córa zachwycona i mnie zawołała więc dla niej wyszedłem i im pomagałem..Michał jest jak jest. Sorki ale nie rozumiem Twojego "moja bardzo wielka wina". Ok przylozyles się do tego ale nieświadomie- nie ma się za co biczować. Zrobiłeś to co potrafiłeś najlepiej jak potrafiłeś. Czas troche podnieść świadomość zeby nie popełniać tych błędów ponownie. Albo wpaść w fazę " baby są glupie teraz będę tylko ru..ł". Ale to jak emocje opadną.
Na razie (niewazne jak Ci to nie pasuje) przygotuj się do sprawy rozwodowej. Jestes na wygranej pozycji. Ze tak zajadę płytka złośliwościa: jak Twoja zona wytlumaczy tatusiowi i mamusi że puszczała się? Taki mały bonus. Ale tak naprawdę masz "poszlaki" . Potrzebujesz twardych dowodów i wtedy bedzie dobrze.
Nie poradzisz. Zalatw te cholerne mocne dowody. Podziękujesz forumowiczom później. Żadnych dram w domu póki co.
tak wiem Bert. żadnych dram . ogarnę detektywa po nowym roku .
1,228 2024-12-17 22:53:52
Ja bym na twoim miejscu zbierala dowody zdrady, detektyw jakby zobil zdjecia/ film i byl swiatkiem jej spotkan z nim i jakichs czulosci, to by bylo najlepsze wyjscie, bo detektyw moze byc swiadkiem w sadzie. Jesli zalezy ci na tym zeby miec corke u siebie, to sie szykuj na ostra batalie, bo to babsko ci nie przepusci. Ona nie po to walczyla o dziecko zeby ci ja odpuscic w razie rozwodu. Podejrzewam, ze to predzej czy pozniej i tak sie skonczy rozwodem. Nawet jak ty sie nie zdecydujesz, to ona pewnie kiedys to zrobi.
Ona w razie rozwodu zrobi z ciebie totalnego wariata i oprawce, przed rodzina i znajomymi - na to sie szykuj.
Detektyw świadkiem w sądzie? jeszcze tego nie słyszałem..
1,229 2024-12-17 22:55:44
Halina3.1 napisał/a:Ja bym na twoim miejscu zbierala dowody zdrady, detektyw jakby zobil zdjecia/ film i byl swiatkiem jej spotkan z nim i jakichs czulosci, to by bylo najlepsze wyjscie, bo detektyw moze byc swiadkiem w sadzie. Jesli zalezy ci na tym zeby miec corke u siebie, to sie szykuj na ostra batalie, bo to babsko ci nie przepusci. Ona nie po to walczyla o dziecko zeby ci ja odpuscic w razie rozwodu. Podejrzewam, ze to predzej czy pozniej i tak sie skonczy rozwodem. Nawet jak ty sie nie zdecydujesz, to ona pewnie kiedys to zrobi.
Ona w razie rozwodu zrobi z ciebie totalnego wariata i oprawce, przed rodzina i znajomymi - na to sie szykuj.Detektyw świadkiem w sądzie? jeszcze tego nie słyszałem..
No przeciez jak bedzie widzial na wlasne uszy, ze Cie zdradza i bedzie miec dowody to idealny swiadek
1,230 2024-12-17 23:05:46 Ostatnio edytowany przez wieka (2024-12-17 23:07:47)
Ja bym na twoim miejscu zbierala dowody zdrady, detektyw jakby zobil zdjecia/ film i byl swiatkiem jej spotkan z nim i jakichs czulosci, to by bylo najlepsze wyjscie, bo detektyw moze byc swiadkiem w sadzie. Jesli zalezy ci na tym zeby miec corke u siebie, to sie szykuj na ostra batalie, bo to babsko ci nie przepusci. Ona nie po to walczyla o dziecko zeby ci ja odpuscic w razie rozwodu. Podejrzewam, ze to predzej czy pozniej i tak sie skonczy rozwodem. Nawet jak ty sie nie zdecydujesz, to ona pewnie kiedys to zrobi.
Ona w razie rozwodu zrobi z ciebie totalnego wariata i oprawce, przed rodzina i znajomymi - na to sie szykuj.
Nie sądzę, ona będzie robiła wszystko, żeby przed córką nie wyjść na zdrajczynię, więc będzie ugodowa tym bardziej jak ma zaklepaną metę. Ale trzeba mieć twarde dowody.
Myślę więc, że jej też będzie zależało, żeby córka nie znała powodów i z tatą miała dobre relacje. To jest w jej interesie.
Strach ma wielkie oczy...
1,231 2024-12-17 23:10:25
Halina3.1 napisał/a:Ja bym na twoim miejscu zbierala dowody zdrady, detektyw jakby zobil zdjecia/ film i byl swiatkiem jej spotkan z nim i jakichs czulosci, to by bylo najlepsze wyjscie, bo detektyw moze byc swiadkiem w sadzie. Jesli zalezy ci na tym zeby miec corke u siebie, to sie szykuj na ostra batalie, bo to babsko ci nie przepusci. Ona nie po to walczyla o dziecko zeby ci ja odpuscic w razie rozwodu. Podejrzewam, ze to predzej czy pozniej i tak sie skonczy rozwodem. Nawet jak ty sie nie zdecydujesz, to ona pewnie kiedys to zrobi.
Ona w razie rozwodu zrobi z ciebie totalnego wariata i oprawce, przed rodzina i znajomymi - na to sie szykuj.Nie sądzę, ona będzie robiła wszystko, żeby przed córką nie wyjść na zdrajczynię, więc będzie ugodowa tym bardziej jak ma zaklepaną metę. Ale trzeba mieć twarde dowody.
Myślę więc, że jej też będzie zależało, żeby córka nie znała powodów i z tatą miała dobre relacje. To jest w jej interesie.
Strach ma wielkie oczy...
To bardzo dobrze,ze bedzie miec dziecko z ojcem dobre relacje
1,232 2024-12-17 23:11:31 Ostatnio edytowany przez Bert44 (2024-12-17 23:12:18)
Coś tu nie gra.
No trochę watpy są.
1,233 2024-12-17 23:13:29
Legat napisał/a:Coś tu nie gra.
No trochę watpy są.
Jakie? Jakie ''wątpy'' ?
że nie zdradza ?
1,234 2024-12-17 23:17:57
Ona te zdjęcia wszystkie trzyma? Te sprzed lat i te od roku? Bo przypusczam, że ten wielki romans wybuchł między nimi mniej więcej od roku, bo wtedy przestaliście razem sypiać.
Te zdjęcia bardzo dziwne, o czym pisał Rozrabiaka.
Do tego tyle lat się znają i od roku wybuch tak wielkiego rozmansu z listami i podróżami?
1,235 2024-12-17 23:19:27
Michale nie słyszałem by sąd nie dopuścił dowodów zebranych przez licencjonowanego detektywa.Może on być również świadkiem w sprawie.Psiapsiółka jż również powinna zeznawać.Zeznaje pod przysięgą ,kłamiąc wiele ryzykuje.A zostawianie sprawy samej sobie do nowego roku jest co najmniej ryzykowne.Już podczas świąt wiele się może wydarzyć.Wiem jestem czarnowidzem ale jak do tej pory nie pomyliłem się co do Twojej żony i jej drugiego życia.Trzymaj się.