Kolega. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 71 ]

Temat: Kolega.

Cześć.

Piszę do Was z prośbą o odniesienia się w temacie który od niedawna zaprząta mi głowe.
Spotkałam się z kolegą po wielu latach nie widzenia. Lubię go,myślę że z wzajemnoscią. I stało się coś czego się nie spodziewałam,on zaczął ze mmą flirtować,uwodzić mnie..Nie powiem,potrafi we filrty:)) Po niedługim czasie dałam mu zielone światło. Po raz pierwszy w życiu. Jest między nami napięcie seksualne,podobamy się sobie. Sporo w tej znajomości hm aluzji..:)

Gdzie leży problem? Widujemy się w miejscu jego pracy raz na tydzień/dwa. Ale w międzyczasie kolega nie podtrzymuje kontaktu,nieco dziwne prawda? Co może być tego powodem? Dodam że oboje jesteśmy zajęci.Nie wiem co się dzieje bo spotykam się z taką reakcją pierwszy raz w życiu. Zastanawia mnie czy on myśli tylko o relacji ff czy się we mnie podko...e. Widzę jego zdenerwowanie kiedy się pojawiam:) Słyszę zmianę tonu jego głosu..jest bardziej czuły? Stał się bardziej poważny ale mocno flirtuje,na tym polu czuje się pewny siebie. Wcale się nie dziwie bo to bardzo przystojny kolega,nie brakuje mu powodzenia i może ma stałe grono koleżanek. Zastanawiam się dokąd zmierza nasza znajomość? 

Dajcie jakieś uwagi bo tracę grunt..

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Kolega.
Liljana123 napisał/a:

Zastanawiam się dokąd zmierza nasza znajomość? 

Co cię obchodzi co myśli kolega, skoro jesteś w związku? W Polsce i tak nie ma poligamii.
Skoro masz w dupie swojego faceta to się z nim rozstań i wtedy szukaj wrażeń z kolegą.

3

Odp: Kolega.

Dzieki za odpowiedź,ale nie przyszłam tu po ocene mojego zachowania. Mam inny "problem".
I z nim się do Was zwracam.

4

Odp: Kolega.
Anewe napisał/a:

Co cię obchodzi co myśli kolega, skoro jesteś w związku?

Obawiam się, że on też jest w związku i dlatego te komplikacje. smile

5

Odp: Kolega.
Legat napisał/a:
Anewe napisał/a:

Co cię obchodzi co myśli kolega, skoro jesteś w związku?

Obawiam się, że on też jest w związku i dlatego te komplikacje. smile

Dzięki za odpowiedź:)
Być może jest tak jak piszesz ale to nadal dziwne bo z mojej perspektywy too my się znamy ;D a tu taka wyrwa w komunikacji
Kiedy jesteśmy sam na sam to nie ma problemu z rozmową,czasem jest ta chwilka ciszy ale to jest właśnie to seksualne napięcie,to się czuje.. smile
Kiedy już wymienimy kilka wiadomości na komunikatorze to dotyczą one spraw w których on mi pomaga. Któregoś razu napisałam flirtując i jego odpowiedź była pozytwna z tym że nie kontynujuję takiej formy podtrzymania kontaktu. W momencie face to face potrafi flirtować,bardzo.

6

Odp: Kolega.
Liljana123 napisał/a:

Cześć.

Piszę do Was z prośbą o odniesienia się w temacie który od niedawna zaprząta mi głowe.
Spotkałam się z kolegą po wielu latach nie widzenia. Lubię go,myślę że z wzajemnoscią. I stało się coś czego się nie spodziewałam,on zaczął ze mmą flirtować,uwodzić mnie..Nie powiem,potrafi we filrty:)) Po niedługim czasie dałam mu zielone światło. Po raz pierwszy w życiu. Jest między nami napięcie seksualne,podobamy się sobie. Sporo w tej znajomości hm aluzji..:)

Gdzie leży problem? Widujemy się w miejscu jego pracy raz na tydzień/dwa. Ale w międzyczasie kolega nie podtrzymuje kontaktu,nieco dziwne prawda? Co może być tego powodem? Dodam że oboje jesteśmy zajęci.Nie wiem co się dzieje bo spotykam się z taką reakcją pierwszy raz w życiu. Zastanawia mnie czy on myśli tylko o relacji ff czy się we mnie podko...e. Widzę jego zdenerwowanie kiedy się pojawiam:) Słyszę zmianę tonu jego głosu..jest bardziej czuły? Stał się bardziej poważny ale mocno flirtuje,na tym polu czuje się pewny siebie. Wcale się nie dziwie bo to bardzo przystojny kolega,nie brakuje mu powodzenia i może ma stałe grono koleżanek. Zastanawiam się dokąd zmierza nasza znajomość? 

Dajcie jakieś uwagi bo tracę grunt..

Dokąd zmierza wasza znajomość? Obawiam się że donikąd. Facet wyraźnie jest w związku i nie zamierza tego zmieniać, stąd jego milczenie gdy znikacie sobie z oczu. Myślę, że on flirtuje z tobą i traktuje to jak sport, bo widzi jak to na ciebie działa. Poza tym, ty też jesteś w związku i on o tym wie, więc myślisz że jeśli wyraźnie dajesz facetowi "zielone światło" to jesteś dla niego warta tego, aby on rozwalił dla ciebie swój może całkiem udany związek? Faceci myślą i kalkulują, ryzykują tylko wtedy gdy widzą że to się im opłaci. Tutaj widocznie on widzi więcej minusów niż plusów, co nie przeszkadza mu się trochę pobawić, więc to robi.
Na twoim miejscu raczej zastanowiłabym się, co w twoim związku jest nie tak, że interesujesz się innymi facetami. Oj nieładnie smile

7

Odp: Kolega.
Salomonka napisał/a:
Liljana123 napisał/a:

Cześć.

Piszę do Was z prośbą o odniesienia się w temacie który od niedawna zaprząta mi głowe.
Spotkałam się z kolegą po wielu latach nie widzenia. Lubię go,myślę że z wzajemnoscią. I stało się coś czego się nie spodziewałam,on zaczął ze mmą flirtować,uwodzić mnie..Nie powiem,potrafi we filrty:)) Po niedługim czasie dałam mu zielone światło. Po raz pierwszy w życiu. Jest między nami napięcie seksualne,podobamy się sobie. Sporo w tej znajomości hm aluzji..:)

Gdzie leży problem? Widujemy się w miejscu jego pracy raz na tydzień/dwa. Ale w międzyczasie kolega nie podtrzymuje kontaktu,nieco dziwne prawda? Co może być tego powodem? Dodam że oboje jesteśmy zajęci.Nie wiem co się dzieje bo spotykam się z taką reakcją pierwszy raz w życiu. Zastanawia mnie czy on myśli tylko o relacji ff czy się we mnie podko...e. Widzę jego zdenerwowanie kiedy się pojawiam:) Słyszę zmianę tonu jego głosu..jest bardziej czuły? Stał się bardziej poważny ale mocno flirtuje,na tym polu czuje się pewny siebie. Wcale się nie dziwie bo to bardzo przystojny kolega,nie brakuje mu powodzenia i może ma stałe grono koleżanek. Zastanawiam się dokąd zmierza nasza znajomość? 

Dajcie jakieś uwagi bo tracę grunt..

Dokąd zmierza wasza znajomość? Obawiam się że donikąd. Facet wyraźnie jest w związku i nie zamierza tego zmieniać, stąd jego milczenie gdy znikacie sobie z oczu. Myślę, że on flirtuje z tobą i traktuje to jak sport, bo widzi jak to na ciebie działa. Poza tym, ty też jesteś w związku i on o tym wie, więc myślisz że jeśli wyraźnie dajesz facetowi "zielone światło" to jesteś dla niego warta tego, aby on rozwalił dla ciebie swój może całkiem udany związek? Faceci myślą i kalkulują, ryzykują tylko wtedy gdy widzą że to się im opłaci. Tutaj widocznie on widzi więcej minusów niż plusów, co nie przeszkadza mu się trochę pobawić, więc to robi.
Na twoim miejscu raczej zastanowiłabym się, co w twoim związku jest nie tak, że interesujesz się innymi facetami. Oj nieładnie smile

Hm z jego strony padła już propozycja spotkania i spotkaliśmy się.. ALE jako że sytuacja jest dla nas całkiem nietypowa no bo my znamy się od 8 lat i naprawdę zawsze między nami były pozytywne emocje więc to spotkanie przypominało troche koleżeńskie spotkanie z pewną formą pomocy ..no i oczywiście flirtem z jego strony. Zaproponował kolejne spotkanie ..świece itp.. to raczej klarowne. Nie całkiem koleżeńskie. Chyba trudno nam przełamać tą barierę dobrej,starej znajomości smile
Brakuje chyba rozmowy kto i czego oczekuje..
Ja wiem czego mi brakuje w związku i wiem że to nieładnie. Nigdy nie zdradziłam..jak do tej pory.

8

Odp: Kolega.
Liljana123 napisał/a:

Ale w międzyczasie kolega nie podtrzymuje kontaktu,nieco dziwne prawda? Co może być tego powodem?

Nie analizuj tego. Powody mogą byc różne. Woli w realu flirtować niż pisać. Albo nie chce mieć na komunikatorze flirtów, dowodów pisania.




... Zastanawia mnie czy on myśli tylko o relacji ff czy się we mnie podko...e.

NIe kategoryzuj tak, nie szufladuj.

Szufladka 1: przyjaźń
Szufladka 2: podkochuje się
Szufladka 3: pożąda
Szufladka 4: chce rozładowania seksualnego

NIe dasz rady wybrać jednej szufladki.




Zastanawiam się dokąd zmierza nasza znajomość? 
Dajcie jakieś uwagi bo tracę grunt..

Zmierza dokąd pójdziesz. Cchesz do łóżka, to jest łóżko, seks.
Nie chcesz seksu, to nie ma seksu.

Zatem Ty pierwsza powiedz gdzei zmierzasz.

9

Odp: Kolega.

Jeżeli masz w tyłku swojego partnera to zaproponuj przyjacielowi motel i będziesz wiedziała na czym stoisz.

10 Ostatnio edytowany przez Liljana123 (2024-08-20 23:01:42)

Odp: Kolega.

Jeszcze nie wiem czego chcę.
Wiem ze ta sytuacja mnie mocno zaskoczyła. Nigdy nie przypuszczałabym że zacznę patrzeć na niego w ten sposób. Jest fascnacja,zauroczenie..? Być może. Widzę dużo podobieństw między nami. Od zawsze mieliśmy wspólny język.. łączą mnie z nim same pozytywne emocje. A od niedawna doszła chemia..
Z jednej strony widzę pewnego siebie mężczyzne,który wie jak mnie uwodzić.
Z drugiej dobrego kolęge który na mój widok zaczyna się lekko stresować. Szukam potwierdzenia swoich przypuszczeń.
Sama siebie obserwuję i też jestem zdziwiona że jestem tak otwarta na tą znajomość. Nie wiem jak to się dzieje. Nigdy nikogo nie zdradzałam.
Nie wiem czy posunę się dalej ale też jestem ciekawa co między nami jest(?)

11

Odp: Kolega.
Liljana123 napisał/a:

Jeszcze nie wiem czego chcę.
Wiem ze ta sytuacja mnie mocno zaskoczyła. Nigdy nie przypuszczałabym że zacznę patrzeć na niego w ten sposób. Jest fascnacja,zauroczenie..? Być może. Widzę dużo podobieństw między nami. Od zawsze mieliśmy wspólny język.. łączą mnie z nim same pozytywne emocje. A od niedawna doszła chemia..
Z jednej strony widzę pewnego siebie mężczyzne,który wie jak mnie uwodzić.
Z drugiej dobrego kolęge który na mój widok zaczyna się lekko stresować. Szukam potwierdzenia swoich przypuszczeń.
Sama siebie obserwuję i też jestem zdziwiona że jestem tak otwarta na tą znajomość. Nie wiem jak to się dzieje. Nigdy nikogo nie zdradzałam.
Nie wiem czy posunę się dalej ale też jestem ciekawa co między nami jest(?)

Piszesz tak, jakbyś nie miała żadnego wpływu na to, co się dzieje. W moim odczuciu gotowa jesteś zdradzić, dlatego ten brak pewności, czy właściwie odczytujesz wysyłane przez niego sygnały, nie daje Ci spokoju.

12

Odp: Kolega.
Liljana123 napisał/a:

Nie wiem czy posunę się dalej ale też jestem ciekawa co między nami jest(?)

Ponawiam - zaproponuj mu motel(lub tylne siedzenie w aucie) i dowiesz się co jest między wami.

13

Odp: Kolega.
maku2 napisał/a:
Liljana123 napisał/a:

Nie wiem czy posunę się dalej ale też jestem ciekawa co między nami jest(?)

Ponawiam - zaproponuj mu motel(lub tylne siedzenie w aucie) i dowiesz się co jest między wami.

Ale to i ja wiem szerloku. Większość relacji damsko męskich w których pojawia się chemia,idzie w tym kierunku.

Moja ciekawość sprowadza się głównie do odkrycia jego intencji.
Ja jestem od niego kilka lat starsza. Pamiętam początek naszej znajomości,on był taki młody że nie zwracałam na niego uwagi. Wiem że wtedy mu się podobałam i nie odważył się na nic więcej,chociaż jak sięgam pamięcią to zdarzyło się też tak że odwiedził mnie kilka razy w pracy. Zestresowany był kiedy ze mną rozmawiał więc wychwyciłam to że mu sie podobałam ale było mi to obojętne.
Po latach drogi nam się skrzyżowały i dziś patrzę na niego inaczej. On na mnie tak jak wtedy.
Zastanawiam się czy on nie był w tamtym czasie zauroczony i teraz mu to wrociło? Czy ta jego pewność siebie i ten flirt nie jest przykrywką czegoś co jest pod spodem..hm. smile
Trochę tak romantycznie,tak lubię smile
Stąd moja ciekawość.
Całe życie kieruję się rozsądkiem,jeszcze mnie nie zawiódł,jestem ostrożna a z drugiej strony bardzo zaciekawiona naszą znajomością.

14

Odp: Kolega.
Liljana123 napisał/a:

Ale to i ja wiem szerloku.

Niby wiesz a gonisz w piętkę.
Jeżeli go nie zaprosisz to jak odkryjesz jego intencje?
Ale jeżeli liczysz na miłość to zapomnij, chemia tak ale oparta na seksie.

15

Odp: Kolega.
Liljana123 napisał/a:

Moja ciekawość sprowadza się głównie do odkrycia jego intencji.
Ja jestem od niego kilka lat starsza. Pamiętam początek naszej znajomości,on był taki młody że nie zwracałam na niego uwagi. Wiem że wtedy mu się podobałam i nie odważył się na nic więcej,chociaż jak sięgam pamięcią to zdarzyło się też tak że odwiedził mnie kilka razy w pracy. Zestresowany był kiedy ze mną rozmawiał więc wychwyciłam to że mu sie podobałam ale było mi to obojętne.
Po latach drogi nam się skrzyżowały i dziś patrzę na niego inaczej. On na mnie tak jak wtedy.
Zastanawiam się czy on nie był w tamtym czasie zauroczony i teraz mu to wrociło? Czy ta jego pewność siebie i ten flirt nie jest przykrywką czegoś co jest pod spodem..hm. smile
Trochę tak romantycznie,tak lubię smile
Stąd moja ciekawość.
Całe życie kieruję się rozsądkiem,jeszcze mnie nie zawiódł,jestem ostrożna a z drugiej strony bardzo zaciekawiona naszą znajomością.

Skoro to jest Twój wieloletni kolega, to dlaczego po prostu go nie zapytasz, tylko zakładasz, że my wyczytamy coś ze szklanej kuli?

16

Odp: Kolega.
maku2 napisał/a:
Liljana123 napisał/a:

Ale to i ja wiem szerloku.

Niby wiesz a gonisz w piętkę.
Jeżeli go nie zaprosisz to jak odkryjesz jego intencje?
Ale jeżeli liczysz na miłość to zapomnij, chemia tak ale oparta na seksie.

On zaprosił mnie,spotkanie + świece .. to dość jasna sytuacja. I domyślam się że jak pójdę na to spotkanie to będzie tę znajomość pchać do przodu ..romans?najbardziej prawdopodobne.
A tak po męsku,..to dlaczego myślisz że miłość odpada?
Też tak zakładam ale jestem ciekawa męskiego zdania.

17

Odp: Kolega.
Priscilla napisał/a:
Liljana123 napisał/a:

Moja ciekawość sprowadza się głównie do odkrycia jego intencji.
Ja jestem od niego kilka lat starsza. Pamiętam początek naszej znajomości,on był taki młody że nie zwracałam na niego uwagi. Wiem że wtedy mu się podobałam i nie odważył się na nic więcej,chociaż jak sięgam pamięcią to zdarzyło się też tak że odwiedził mnie kilka razy w pracy. Zestresowany był kiedy ze mną rozmawiał więc wychwyciłam to że mu sie podobałam ale było mi to obojętne.
Po latach drogi nam się skrzyżowały i dziś patrzę na niego inaczej. On na mnie tak jak wtedy.
Zastanawiam się czy on nie był w tamtym czasie zauroczony i teraz mu to wrociło? Czy ta jego pewność siebie i ten flirt nie jest przykrywką czegoś co jest pod spodem..hm. smile
Trochę tak romantycznie,tak lubię smile
Stąd moja ciekawość.
Całe życie kieruję się rozsądkiem,jeszcze mnie nie zawiódł,jestem ostrożna a z drugiej strony bardzo zaciekawiona naszą znajomością.

Skoro to jest Twój wieloletni kolega, to dlaczego po prostu go nie zapytasz, tylko zakładasz, że my wyczytamy coś ze szklanej kuli?

Bo jeszcze nie było okazji? Może nie okazji.. Mamy mały "problem"żeby przejść z relacji czysto koleżenskiej na bliższą. No dobra,to raczej ja mam ten problem. On mnie dość onieśmiela co jest zabawne,oboje to widzimy i z tego się śmiejemy bo to do mnie wogóle nie pasuje. Tak jak wspominałam nigdy nikogo nie zdradzałam,jestem zielona w temacie. Nie jestem pewna czy w to wejdę,jasne że kusi ale.. wejść z kimś w romas dla samego seksu,.. tak na chwilę? Chyba jestem zbyt wraźliwa i moje przemyślenia dają jeszcze jeden wniosek: szoda mi tej naszej znajomości bo pewnie nie wróciłaby na swoje tory. Tak to zazwyczaj bywa,prawda? Byc może to będzie argument który mu wystosuję,wycofując się rakiem dopóki jest na to czas.

18

Odp: Kolega.
Liljana123 napisał/a:

A tak po męsku,..to dlaczego myślisz że miłość odpada?
Też tak zakładam ale jestem ciekawa męskiego zdania.

Po tym

Liljana123 napisał/a:

Dodam że oboje jesteśmy zajęci.

I dopytam - masz męża i dzieci?

19

Odp: Kolega.
maku2 napisał/a:
Liljana123 napisał/a:

A tak po męsku,..to dlaczego myślisz że miłość odpada?
Też tak zakładam ale jestem ciekawa męskiego zdania.

Po tym

Liljana123 napisał/a:

Dodam że oboje jesteśmy zajęci.

I dopytam - masz męża i dzieci?

Nie. Jesteśmy w związkach. Nieformalnych.

20

Odp: Kolega.

W takich sytuacjach, jeśli to pójdzie dalej to przeważnie jedna strona, którą jest kobieta, zakochuje się...I nic z tego nie wychodzi.

Dlatego wcześniej należałoby wyjaśnić sytuację, czy jesteście gotowi na siebie z wzajemnością, na poważną relację, nie tylko seks, bo sam seks do niczego dobrego was nie doprowadzi.

21

Odp: Kolega.
Liljana123 napisał/a:
maku2 napisał/a:
Liljana123 napisał/a:

A tak po męsku,..to dlaczego myślisz że miłość odpada?
Też tak zakładam ale jestem ciekawa męskiego zdania.

Po tym

Liljana123 napisał/a:

Dodam że oboje jesteśmy zajęci.

I dopytam - masz męża i dzieci?

Nie. Jesteśmy w związkach. Nieformalnych.

Czyli nie macie dzieci?
Ale to nic nie zmienia, nie wchodzi się w związek z osobą z która się zdradza. Są motylki, podniecenie ale miłość?

22

Odp: Kolega.
maku2 napisał/a:
Liljana123 napisał/a:
maku2 napisał/a:

Po tym

I dopytam - masz męża i dzieci?

Nie. Jesteśmy w związkach. Nieformalnych.

Czyli nie macie dzieci?
Ale to nic nie zmienia, nie wchodzi się w związek z osobą z która się zdradza. Są motylki, podniecenie ale miłość?

Nie mamy dzieci.
Niby tak ale tu żadnej zdrady nikt się nie dopuścił. Zostały przekroczone granice,jest flirt,dotyk. Nic więcej. Jedno spotkanie na którym nic się nie wydarzyło. Nie jestem aż tak pewna siebie żeby się przełamać i wykazać większą inicjatywę..

23

Odp: Kolega.

A miłość przychodzi po czasie,czyż nie?

24

Odp: Kolega.
Liljana123 napisał/a:
maku2 napisał/a:
Liljana123 napisał/a:

Nie. Jesteśmy w związkach. Nieformalnych.

Czyli nie macie dzieci?
Ale to nic nie zmienia, nie wchodzi się w związek z osobą z która się zdradza. Są motylki, podniecenie ale miłość?

Nie mamy dzieci.
Niby tak ale tu żadnej zdrady nikt się nie dopuścił. Zostały przekroczone granice,jest flirt,dotyk. Nic więcej. Jedno spotkanie na którym nic się nie wydarzyło. Nie jestem aż tak pewna siebie żeby się przełamać i wykazać większą inicjatywę..

Czyli nigdy się nie dowiesz.

25

Odp: Kolega.

Oj będzie się działo. Chcesz i to bardzo wejść w romans i jesteś niecierpliwa. To świadczy o znudzeniu starym związkiem i wskoczeniu na nowe. Zdarza się ale możesz potem wyć z bólu i bardzo tego żałować. Co wiadomo z tego co piszesz : jesteś w jakimś związku więc lepiej rozstań się wtenczas będziesz miała czystą kartę i poczucie uczciwości. Po drugie mocno już emocjonalnie się zaangażowałaś więc gdy tylko kochaś będzie chciał to ...... i może pojawić się dziecko albo choroby weneryczne.  Nie wiadomo czy jest żonaty albo ma partnerkę a może wolny = jesteś opcją na chwilę lub na stałe i to musisz sprawdzić. Jego zachowanie jest dziwne i nie chodzi o flirt tylko podejście gdy jesteś sama albo z innymi - boi się że wasz romans stanie się publiczny. Wiele kobiet małżonek uległo mirażowi swojego dawnego kolegi, znajomego mamionych jak to kochają a jak przychodziło do meritum to znikali. Wielu bajerowało swoimi możliwościami finansowymi i różnorodnością spędzania czasu. Ale to tylko ich reklama i bardzo często kłamliwa o czym się przekonywały gdy romans wychodził na światło dzienne. Co masz do stracenia ? to samo co inne = starego partnera który z czasem okazywał się o niebo lepszy, opinię w pracy i wśród znajomych i nie tylko. A jak jest żonaty i dzieciaty to opinię kobiety rozbijającej związki. Co masz do zyskania ? przeżycie ponowne ,,wielkiej miłości" choć krótkotrwałe. Wszystko to co napisałem byłoby oczywiście nieważne gdybyś ty jak i on byli wolni! Wtenczas napisałbym jedno zdanie : Gdy sami będziecie powiedz mu co czujesz i co oczekujesz bo faceci nie są jasnowidzami i w życiu się nie domyśli jak o nim marzysz.

26

Odp: Kolega.
normalnyjestem napisał/a:

Oj będzie się działo. Chcesz i to bardzo wejść w romans i jesteś niecierpliwa. To świadczy o znudzeniu starym związkiem i wskoczeniu na nowe. Zdarza się ale możesz potem wyć z bólu i bardzo tego żałować. Co wiadomo z tego co piszesz : jesteś w jakimś związku więc lepiej rozstań się wtenczas będziesz miała czystą kartę i poczucie uczciwości. Po drugie mocno już emocjonalnie się zaangażowałaś więc gdy tylko kochaś będzie chciał to ...... i może pojawić się dziecko albo choroby weneryczne.  Nie wiadomo czy jest żonaty albo ma partnerkę a może wolny = jesteś opcją na chwilę lub na stałe i to musisz sprawdzić. Jego zachowanie jest dziwne i nie chodzi o flirt tylko podejście gdy jesteś sama albo z innymi - boi się że wasz romans stanie się publiczny. Wiele kobiet małżonek uległo mirażowi swojego dawnego kolegi, znajomego mamionych jak to kochają a jak przychodziło do meritum to znikali. Wielu bajerowało swoimi możliwościami finansowymi i różnorodnością spędzania czasu. Ale to tylko ich reklama i bardzo często kłamliwa o czym się przekonywały gdy romans wychodził na światło dzienne. Co masz do stracenia ? to samo co inne = starego partnera który z czasem okazywał się o niebo lepszy, opinię w pracy i wśród znajomych i nie tylko. A jak jest żonaty i dzieciaty to opinię kobiety rozbijającej związki. Co masz do zyskania ? przeżycie ponowne ,,wielkiej miłości" choć krótkotrwałe. Wszystko to co napisałem byłoby oczywiście nieważne gdybyś ty jak i on byli wolni! Wtenczas napisałbym jedno zdanie : Gdy sami będziecie powiedz mu co czujesz i co oczekujesz bo faceci nie są jasnowidzami i w życiu się nie domyśli jak o nim marzysz.

Dziękuje za odpowiedź.
Dlaczego myślisz że jestem niecierpliwa?
My jesteśmy w związkach nieformalych,bez zobowiazań.
Ja nie wiem jeszcze czy to że o nim myślę czy to że mnie onieśmiela mogę nazwać uczuciami. I naprawdę nie wiem czego oczekuje.
Oczywiście gdyby pojawiły się uczucia takie pewne to zakończyłabym swój związek zanim cokolwiek miałoby nastąpić.
Widujemy się od 3 miesięcy i niezbyt często,to pozwala mi zachować trzeźwy umysł a z drugiej strony mam dużo czasu na myśli skierowane w jego stronę.
Jutro się widzimy. Ciekawe czy wspomni o ostatniej propozycji spotkania..i nie wiem czy w tym momencie powinnam poruszyć temat czy iść na to spotkanie i wtedy pogadać.

27

Odp: Kolega.

Liljana123
Może ma on taki styl rozmowy, flirtujący. Ale że by to był powód do utraty gruntu, to to to nie wiem. Chyba nie.
A ze głos mu się zmienia, może nawet w gaciach mu się zmienia na twój widok - to znowu nie powód do utraty gruntu.
Ja bym się czuła pokrzepiona, ale nic poza tym.

28

Odp: Kolega.
Samba napisał/a:

Liljana123
Może ma on taki styl rozmowy, flirtujący. Ale że by to był powód do utraty gruntu, to to to nie wiem. Chyba nie.
A ze głos mu się zmienia, może nawet w gaciach mu się zmienia na twój widok - to znowu nie powód do utraty gruntu.
Ja bym się czuła pokrzepiona, ale nic poza tym.

Nie to nie styl rozmowy.
On ze mną flirtuje otwarcie..
Po pierwszych spotkaniach byłam zdezorientowana,bo to przecież kolega. I byłam pewna że on sobie jaja robi i moje podejście wtedy też było luźne. Ale im dalej w las.. już nie mam wątpliwości. Na jednym ze spotkań zaiskrzyło między nami,wtedy dałam mu zielone światło i to nieświadomie! Było tak gęsto w powietrzu że pod koniec spotkania było widać już po nas obojgu co wisi w powietrzu. Teraz gra w otwarte karty. Tylko ja taka niezdecydowana. Bo nie wiem co się pod tym kryje,jakie są intencje.
Gdyby był mi obcy to pomyślałabym że to tylko chęć na seks a tutaj.. nie jestem taka pewna.
On jest lekko zestresowany kiedy się pojawiam,jego głos zmienia się. Jest też opiekuńczy w pewien sposób. Ostatnio badał czy jestem zazdrosna:)) i ja zrobiłam to samo w jego kierunku. Była reakcja był też uśmiech w stylu wiem o co ci chodzi;] ..
Także nic nie jest takie zerojedynkowe w tej naszej znajomości. Nie wiem jak to rozegrać.

29

Odp: Kolega.
Liljana123 napisał/a:

Po niedługim czasie dałam mu zielone światło.


Dodam że oboje jesteśmy zajęci.




Oboje jesteście zajęci, a ty się na internetach dopytujesz dlaczego koleś cię nie wygrzmocił po tym jak dałaś mu zielone światło....



Witki opadają.

30

Odp: Kolega.
Jack Sparrow napisał/a:
Liljana123 napisał/a:

Po niedługim czasie dałam mu zielone światło.


Dodam że oboje jesteśmy zajęci.




Oboje jesteście zajęci, a ty się na internetach dopytujesz dlaczego koleś cię nie wygrzmocił po tym jak dałaś mu zielone światło....



Witki opadają.

Hej! No dzięki za odpowiedź i za szczerosć!

31

Odp: Kolega.
Jack Sparrow napisał/a:
Liljana123 napisał/a:

Po niedługim czasie dałam mu zielone światło.


Dodam że oboje jesteśmy zajęci.




Oboje jesteście zajęci, a ty się na internetach dopytujesz dlaczego koleś cię nie wygrzmocił po tym jak dałaś mu zielone światło....



Witki opadają.

Hej! No dzięki za odpowiedź i za szczerosć!

32

Odp: Kolega.
Jack Sparrow napisał/a:
Liljana123 napisał/a:

Po niedługim czasie dałam mu zielone światło.


Dodam że oboje jesteśmy zajęci.




Oboje jesteście zajęci, a ty się na internetach dopytujesz dlaczego koleś cię nie wygrzmocił po tym jak dałaś mu zielone światło....



Witki opadają.

Hej! No dzięki za odpowiedź i za szczerosć!

33

Odp: Kolega.

Oboje jesteście zajęci, a ty się na internetach dopytujesz dlaczego koleś cię nie wygrzmocił po tym jak dałaś mu zielone światło....



Witki opadają.

Hej! No dzięki za odpowiedź i za szczerosć!
Pytałam raczej o to dlaczego on się nie odzywa częściej .. i rozkładam na czynniki pierwsze jego intencje. A to zielone światło dałam nieświadomie!dopiero kilka dni po fakcie to do mnie doszło. On odebrał to na swoją korzyść bo stał się jeszcze bardziej otwarty ale nie zmienia to faktu że ..oboje jesteśmy w związkach,to on mnie uwodzi a mi trudno się oprzeć.

34

Odp: Kolega.

Pytałam raczej o to dlaczego on się nie odzywa częściej

A my co? Wróżbici?


Nieświadomie to można wdepnąć w gówno jak się zaczyta w telefonie, a nie wejść w romans.



Ojoj...no biedna ty. Mózgu nie masz swojego, musisz liczyć na mózg typa, który (jeszcze) ma jakieś opory przed wygrzmoceniem cię w hotelowym/bookingowym apartamencie....


Nie wiem na co liczysz? Związek? Z romansów nie ma związków. A przynajmniej nie ma tych trwałych. Bo tak samo jak lekką ręką zradzisz obecnego, tak i później lekką ręką zdradzisz kolejnego. A nawet łatwiej, bo wraz z doświadczeniem stres mniejszy, a uciecha jeszcze większa.


Przygody na boku, bo w związku wieje nudą? To się rozstań. Bo w końcu ktoś potraktuje ciebie, tak jak ty chciałabyś potraktować swojego partnera. Bo albo jest się w związku, albo nie. Wyjątek - związki otwarte. Ale wtedy byś nikogo nie pytała, tylko skakała z jego siura na drugiego.

35

Odp: Kolega.
Liljana123 napisał/a:

OPytałam raczej o to dlaczego on się nie odzywa częściej .. i rozkładam na czynniki pierwsze jego intencje. A to zielone światło dałam nieświadomie!dopiero kilka dni po fakcie to do mnie doszło. On odebrał to na swoją korzyść bo stał się jeszcze bardziej otwarty ale nie zmienia to faktu że ..oboje jesteśmy w związkach,to on mnie uwodzi a mi trudno się oprzeć.

Ile Ty masz lat?

36

Odp: Kolega.
maku2 napisał/a:
Liljana123 napisał/a:

OPytałam raczej o to dlaczego on się nie odzywa częściej .. i rozkładam na czynniki pierwsze jego intencje. A to zielone światło dałam nieświadomie!dopiero kilka dni po fakcie to do mnie doszło. On odebrał to na swoją korzyść bo stał się jeszcze bardziej otwarty ale nie zmienia to faktu że ..oboje jesteśmy w związkach,to on mnie uwodzi a mi trudno się oprzeć.

Ile Ty masz lat?

35

37

Odp: Kolega.
Jack Sparrow napisał/a:

Pytałam raczej o to dlaczego on się nie odzywa częściej

A my co? Wróżbici?


Nieświadomie to można wdepnąć w gówno jak się zaczyta w telefonie, a nie wejść w romans.



Ojoj...no biedna ty. Mózgu nie masz swojego, musisz liczyć na mózg typa, który (jeszcze) ma jakieś opory przed wygrzmoceniem cię w hotelowym/bookingowym apartamencie....


Nie wiem na co liczysz? Związek? Z romansów nie ma związków. A przynajmniej nie ma tych trwałych. Bo tak samo jak lekką ręką zradzisz obecnego, tak i później lekką ręką zdradzisz kolejnego. A nawet łatwiej, bo wraz z doświadczeniem stres mniejszy, a uciecha jeszcze większa.


Przygody na boku, bo w związku wieje nudą? To się rozstań. Bo w końcu ktoś potraktuje ciebie, tak jak ty chciałabyś potraktować swojego partnera. Bo albo jest się w związku, albo nie. Wyjątek - związki otwarte. Ale wtedy byś nikogo nie pytała, tylko skakała z jego siura na drugiego.

Hola hola panie szczery do bólu.
Tu żadnego romansu jeszcze nie ma i nie wiadomo czy będzie. Nie mam w zwyczaju zdradzać,to nie jest dla mnie bułka z masłem. Wiem jakie konsekwencje poniosę dokonując lub nie,wyboru.
Mój związek moja prywatna sprawa.
Zadajesz pytanie na co liczę,sama nie wiem.
Wiem że nie potrafię wskoczyć w romans ot tak.
Że bycie z kimś z góry na ustalonych "zasadach" i bycie z kimś tylko kochanką na jakiś czas mnie nie interesuje. Nie jestem zepsuta.
Nie idę na pół środki, albo wszystko albo nic. Albo zmieniam wszystko albo nie zmieniam nic. Nie potrafię inaczej.
A w koledze widzę troche siebie. Dużo podobieństw..

38

Odp: Kolega.
Liljana123 napisał/a:
maku2 napisał/a:
Liljana123 napisał/a:

OPytałam raczej o to dlaczego on się nie odzywa częściej .. i rozkładam na czynniki pierwsze jego intencje. A to zielone światło dałam nieświadomie!dopiero kilka dni po fakcie to do mnie doszło. On odebrał to na swoją korzyść bo stał się jeszcze bardziej otwarty ale nie zmienia to faktu że ..oboje jesteśmy w związkach,to on mnie uwodzi a mi trudno się oprzeć.

Ile Ty masz lat?

35

Pytam bo jakoś tak infantylnie piszesz. Chcesz mieć ciastko i zjeść ciastko lub zastanawiasz się nad zmianą ciastka tylko nie wiesz czy nowe ciastko tego chce. 
Pytasz o jego intencje...no to pewnie Ciebie zaskoczę że po prostu chce sobie ulżyć albo jak wolisz zaliczyć.
Ale jak będziesz rozbijać to tak na atomy to dojdziesz do wniosku że Ty to Julia a on to Romeo.

39

Odp: Kolega.
maku2 napisał/a:
Liljana123 napisał/a:
maku2 napisał/a:

Ile Ty masz lat?

35

Pytam bo jakoś tak infantylnie piszesz. Chcesz mieć ciastko i zjeść ciastko lub zastanawiasz się nad zmianą ciastka tylko nie wiesz czy nowe ciastko tego chce. 
Pytasz o jego intencje...no to pewnie Ciebie zaskoczę że po prostu chce sobie ulżyć albo jak wolisz zaliczyć.
Ale jak będziesz rozbijać to tak na atomy to dojdziesz do wniosku że Ty to Julia a on to Romeo.

Ok. Rozumiem.
Czyli chodzi o seks. Cenie sobie tutaj Wasze męskie zdanie. I też staram się patrzeć na tą sytację z dystansem..tak trzeba.
Dzięki.

40 Ostatnio edytowany przez maku2 (2024-08-21 21:44:36)

Odp: Kolega.
Liljana123 napisał/a:
maku2 napisał/a:
Liljana123 napisał/a:

35

Pytam bo jakoś tak infantylnie piszesz. Chcesz mieć ciastko i zjeść ciastko lub zastanawiasz się nad zmianą ciastka tylko nie wiesz czy nowe ciastko tego chce. 
Pytasz o jego intencje...no to pewnie Ciebie zaskoczę że po prostu chce sobie ulżyć albo jak wolisz zaliczyć.
Ale jak będziesz rozbijać to tak na atomy to dojdziesz do wniosku że Ty to Julia a on to Romeo.

Ok. Rozumiem.
Czyli chodzi o seks. Cenie sobie tutaj Wasze męskie zdanie. I też staram się patrzeć na tą sytację z dystansem..tak trzeba.
Dzięki.

Spoko.
Najważniejsze jest się ogarnąć nim będzie za późno.

41

Odp: Kolega.

Liljana ale Ty już zdradziłaś. Emocjonalnie odeszłas od partnera i tylko patrzysz czy Ci się w razie czego spadochron otworzy. Boisz się, że nie. Tak naprawdę gdybyś miała gwarancję, że ten romans zakończy się związkiem to poszła byś jak w dym. Jest to zdrada jeszcze nie skonsumowana ale zdrada. Jak napisałaś dałaś na nią zielone światło. Idź na spotkanie, dowiedz się bo Cię nosi, tylko z jakim uczuciem będziesz wracać? Wstrętu do siebie? Zawstydzenia gdy nie pójdzie po myśli?  Satysfakcji? W każdej przyzwoitość nakazuje rozstać się z partnerem.

42 Ostatnio edytowany przez 123Sprawdzam (2024-08-21 22:34:21)

Odp: Kolega.

Dokładnie.

Zdrada emocjonalna jak DRUT! A tu czytamy, że wg. autorki jeszcze NIE ZDRADZA smile smile smile

Stąd poniekąd było pytanie o ilość "wiosen", bo żeby w tym wieku myśleć, że zdrada to dopiero wtedy gdy "dziura przyjmie siura" zakrawa o infantylizm emocjonalny.

43

Odp: Kolega.

Oooojj przecież dzisiejsze kobiety nie zdradzają, one się samorealizują.

44

Odp: Kolega.
Chio napisał/a:

Liljana ale Ty już zdradziłaś. Emocjonalnie odeszłas od partnera i tylko patrzysz czy Ci się w razie czego spadochron otworzy. Boisz się, że nie. Tak naprawdę gdybyś miała gwarancję, że ten romans zakończy się związkiem to poszła byś jak w dym. Jest to zdrada jeszcze nie skonsumowana ale zdrada. Jak napisałaś dałaś na nią zielone światło. Idź na spotkanie, dowiedz się bo Cię nosi, tylko z jakim uczuciem będziesz wracać? Wstrętu do siebie? Zawstydzenia gdy nie pójdzie po myśli?  Satysfakcji? W każdej przyzwoitość nakazuje rozstać się z partnerem.

Prawdopodobnie masz rację co do zdrady emocjonalnej choć w moim związku nie odsunęłam się od parnera.
Uświadomiłam sobie że nie potrafię zdradzić fizycznie bo potrzebuję bliskosci,intymności..czasu i zaufania. Dlatego nie skaczę na główkę. Jeśli jutro padnie temat spokania to poruszę temat naszej znajomości. Szkoda mi jej również,na pewno nic by po niej nie zostało po romansie. A ja naprawdę go lubie,tak szczerze i nie od dziś i on o tym wie. To chyba najlepszy i najbardziej neutralny argument jaki mogę podać. I to będzie najlepszy moment bo na tym spotkaniu to glupio by mi było. Jeśli tam idę to  z góry wiadomo na co się piszę.

45

Odp: Kolega.

Liljana to, że nie odsunęłaś się od partnera nie ma znaczenia. Twój obecny partner stał się opcją drugiego wyboru. Dla mnie Twój związek już się rozpadł tylko tego jeszcze nie przypieczętowałaś. Ty już się z obecnym partnerem rozstałaś, jesteś gotowa go porzucić gdyby nowy związek wypalił. Gdyby nowy amant zaproponował Ci wielką lovkę to byłabyś już w nowym związku.

46

Odp: Kolega.
Liljana123 napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Pytałam raczej o to dlaczego on się nie odzywa częściej

A my co? Wróżbici?


Nieświadomie to można wdepnąć w gówno jak się zaczyta w telefonie, a nie wejść w romans.



Ojoj...no biedna ty. Mózgu nie masz swojego, musisz liczyć na mózg typa, który (jeszcze) ma jakieś opory przed wygrzmoceniem cię w hotelowym/bookingowym apartamencie....


Nie wiem na co liczysz? Związek? Z romansów nie ma związków. A przynajmniej nie ma tych trwałych. Bo tak samo jak lekką ręką zradzisz obecnego, tak i później lekką ręką zdradzisz kolejnego. A nawet łatwiej, bo wraz z doświadczeniem stres mniejszy, a uciecha jeszcze większa.


Przygody na boku, bo w związku wieje nudą? To się rozstań. Bo w końcu ktoś potraktuje ciebie, tak jak ty chciałabyś potraktować swojego partnera. Bo albo jest się w związku, albo nie. Wyjątek - związki otwarte. Ale wtedy byś nikogo nie pytała, tylko skakała z jego siura na drugiego.

Hola hola panie szczery do bólu.
Tu żadnego romansu jeszcze nie ma i nie wiadomo czy będzie. Nie mam w zwyczaju zdradzać,to nie jest dla mnie bułka z masłem. Wiem jakie konsekwencje poniosę dokonując lub nie,wyboru.
Mój związek moja prywatna sprawa.
Zadajesz pytanie na co liczę,sama nie wiem.
Wiem że nie potrafię wskoczyć w romans ot tak.
Że bycie z kimś z góry na ustalonych "zasadach" i bycie z kimś tylko kochanką na jakiś czas mnie nie interesuje. Nie jestem zepsuta...

Wyrachowana jesteś bardzo Autorko.

I do tego stosujesz nagminnie etykę sytuacyjną, którą bardzo ci pasuje w ocenie swoich czynów.

47

Odp: Kolega.
123Sprawdzam napisał/a:
Liljana123 napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

A my co? Wróżbici?


Nieświadomie to można wdepnąć w gówno jak się zaczyta w telefonie, a nie wejść w romans.



Ojoj...no biedna ty. Mózgu nie masz swojego, musisz liczyć na mózg typa, który (jeszcze) ma jakieś opory przed wygrzmoceniem cię w hotelowym/bookingowym apartamencie....


Nie wiem na co liczysz? Związek? Z romansów nie ma związków. A przynajmniej nie ma tych trwałych. Bo tak samo jak lekką ręką zradzisz obecnego, tak i później lekką ręką zdradzisz kolejnego. A nawet łatwiej, bo wraz z doświadczeniem stres mniejszy, a uciecha jeszcze większa.


Przygody na boku, bo w związku wieje nudą? To się rozstań. Bo w końcu ktoś potraktuje ciebie, tak jak ty chciałabyś potraktować swojego partnera. Bo albo jest się w związku, albo nie. Wyjątek - związki otwarte. Ale wtedy byś nikogo nie pytała, tylko skakała z jego siura na drugiego.

Hola hola panie szczery do bólu.
Tu żadnego romansu jeszcze nie ma i nie wiadomo czy będzie. Nie mam w zwyczaju zdradzać,to nie jest dla mnie bułka z masłem. Wiem jakie konsekwencje poniosę dokonując lub nie,wyboru.
Mój związek moja prywatna sprawa.
Zadajesz pytanie na co liczę,sama nie wiem.
Wiem że nie potrafię wskoczyć w romans ot tak.
Że bycie z kimś z góry na ustalonych "zasadach" i bycie z kimś tylko kochanką na jakiś czas mnie nie interesuje. Nie jestem zepsuta...

Wyrachowana jesteś bardzo Autorko.

I do tego stosujesz nagminnie etykę sytuacyjną, którą bardzo ci pasuje w ocenie swoich czynów.

Dlaczego wyrachowana?
Opisuje tylko fakty z ostatnich 3 miesiecy. Z nikim sie nie przespałam,na nic się nie zdecydowałam.

48

Odp: Kolega.
Chio napisał/a:

Liljana to, że nie odsunęłaś się od partnera nie ma znaczenia. Twój obecny partner stał się opcją drugiego wyboru. Dla mnie Twój związek już się rozpadł tylko tego jeszcze nie przypieczętowałaś. Ty już się z obecnym partnerem rozstałaś, jesteś gotowa go porzucić gdyby nowy związek wypalił. Gdyby nowy amant zaproponował Ci wielką lovkę to byłabyś już w nowym związku.

A po czym to wnioskujesz?

49

Odp: Kolega.
Liljana123 napisał/a:
Chio napisał/a:

Liljana to, że nie odsunęłaś się od partnera nie ma znaczenia. Twój obecny partner stał się opcją drugiego wyboru. Dla mnie Twój związek już się rozpadł tylko tego jeszcze nie przypieczętowałaś. Ty już się z obecnym partnerem rozstałaś, jesteś gotowa go porzucić gdyby nowy związek wypalił. Gdyby nowy amant zaproponował Ci wielką lovkę to byłabyś już w nowym związku.

A po czym to wnioskujesz?

Po tym co sama piszesz. Stań w prawdzie autorko.

50

Odp: Kolega.
Chio napisał/a:
Liljana123 napisał/a:
Chio napisał/a:

Liljana to, że nie odsunęłaś się od partnera nie ma znaczenia. Twój obecny partner stał się opcją drugiego wyboru. Dla mnie Twój związek już się rozpadł tylko tego jeszcze nie przypieczętowałaś. Ty już się z obecnym partnerem rozstałaś, jesteś gotowa go porzucić gdyby nowy związek wypalił. Gdyby nowy amant zaproponował Ci wielką lovkę to byłabyś już w nowym związku.

A po czym to wnioskujesz?

Po tym co sama piszesz. Stań w prawdzie autorko.

Nigdy nie miałaś takich "dylematów"?
Nie zastanawiałaś się nad tym, co by było gdyby?
Jesteśmy tylko ludźmi:) mamy emocje i rozum którym się kierujemy w najlepszym wypadku.
Wyrachowanie to czysta kalkulacja a ja jestem dość wrażliwym człowiekiem,wierz lub nie.
Kieruje się rozsądkiem ale mam też emocje i nie chcę robić bałaganu w swoim życiu idąc w romans.

51

Odp: Kolega.
Liljana123 napisał/a:
Chio napisał/a:
Liljana123 napisał/a:

A po czym to wnioskujesz?

Po tym co sama piszesz. Stań w prawdzie autorko.

Nigdy nie miałaś takich "dylematów"?
Nie zastanawiałaś się nad tym, co by było gdyby?
Jesteśmy tylko ludźmi:) mamy emocje i rozum którym się kierujemy w najlepszym wypadku.
Wyrachowanie to czysta kalkulacja a ja jestem dość wrażliwym człowiekiem,wierz lub nie.
Kieruje się rozsądkiem ale mam też emocje i nie chcę robić bałaganu w swoim życiu idąc w romans.

Krzywdzisz drugiego człowieka dla własnych korzyści. Oszukujesz drugiego człowieka dla własnych korzyści.

Jak inaczej to nazwać?

52

Odp: Kolega.

Cyt. Tu żadnego romansu jeszcze nie ma i nie wiadomo czy będzie.

Jeszcze nie ma czyli zakładasz, że może być.

Cyt. Po niedługim czasie dałam mu zielone światło.

Cyt. Zaproponował kolejne spotkanie ..świece itp.. to raczej klarowne. Nie całkiem koleżeńskie. Chyba trudno nam przełamać tą barierę dobrej,starej znajomości smile

Po co chcesz przełamywać bariery?

Cyt. Mamy mały "problem"żeby przejść z relacji czysto koleżenskiej na bliższą. No dobra,to raczej ja mam ten problem. On mnie dość onieśmiela

Realnie układasz plan i wyrażasz chęci na wejście w romans
Cyt. Nie jestem aż tak pewna siebie żeby się przełamać i wykazać większą inicjatywę..

Gdybyś była już byś w to weszła.
Cyt. Także nic nie jest takie zerojedynkowe w tej naszej znajomości. Nie wiem jak to rozegrać.

Co chcesz rozgrywać jeśli nie chcesz zdradzać partnera?
Cyt Zadajesz pytanie na co liczę,sama nie wiem.
Wiem że nie potrafię wskoczyć w romans ot tak.
Że bycie z kimś z góry na ustalonych "zasadach" i bycie z kimś tylko kochanką na jakiś czas mnie nie interesuje.Nie idę na pół środki, albo wszystko albo nic. Albo zmieniam wszystko albo nie zmieniam nic. Nie potrafię inaczej.

Czyli jak wszystko to idziesz?

Dużo takich stwierdzeń pada po których nie ma co zbierać. Wątpię czy będąc na miejscu Twojego obecnego partnera chciałabyś być drugim wyborem gdyby mu nie wyszedł romans z inną. Jeśli nie zabolałoby Cię to znaczy, że miłości , szacunku tu nie ma.

53

Odp: Kolega.
Liljana123 napisał/a:
Chio napisał/a:
Liljana123 napisał/a:

A po czym to wnioskujesz?

Po tym co sama piszesz. Stań w prawdzie autorko.

Nigdy nie miałaś takich "dylematów"?
Nie zastanawiałaś się nad tym, co by było gdyby?
Jesteśmy tylko ludźmi:) mamy emocje i rozum którym się kierujemy w najlepszym wypadku.
Wyrachowanie to czysta kalkulacja a ja jestem dość wrażliwym człowiekiem,wierz lub nie.
Kieruje się rozsądkiem ale mam też emocje i nie chcę robić bałaganu w swoim życiu idąc w romans.

Nigdy nie miałam takich dylematów. Jeśli z kimś byłam to całą uwagę kierowałam na związek i kochaną mi osobę. Jeśli masz takie dylematy to w mojej ocenie nie ta bajka.

54

Odp: Kolega.
123Sprawdzam napisał/a:
Liljana123 napisał/a:
Chio napisał/a:

Po tym co sama piszesz. Stań w prawdzie autorko.

Nigdy nie miałaś takich "dylematów"?
Nie zastanawiałaś się nad tym, co by było gdyby?
Jesteśmy tylko ludźmi:) mamy emocje i rozum którym się kierujemy w najlepszym wypadku.
Wyrachowanie to czysta kalkulacja a ja jestem dość wrażliwym człowiekiem,wierz lub nie.
Kieruje się rozsądkiem ale mam też emocje i nie chcę robić bałaganu w swoim życiu idąc w romans.

Krzywdzisz drugiego człowieka dla własnych korzyści. Oszukujesz drugiego człowieka dla własnych korzyści.

Jak inaczej to nazwać?

Dla jakich korzyści? Nie widzę żadnych korzyści.

55

Odp: Kolega.
Chio napisał/a:

Cyt. Tu żadnego romansu jeszcze nie ma i nie wiadomo czy będzie.

Jeszcze nie ma czyli zakładasz, że może być.

Cyt. Po niedługim czasie dałam mu zielone światło.

Cyt. Zaproponował kolejne spotkanie ..świece itp.. to raczej klarowne. Nie całkiem koleżeńskie. Chyba trudno nam przełamać tą barierę dobrej,starej znajomości smile

Po co chcesz przełamywać bariery?

Cyt. Mamy mały "problem"żeby przejść z relacji czysto koleżenskiej na bliższą. No dobra,to raczej ja mam ten problem. On mnie dość onieśmiela

Realnie układasz plan i wyrażasz chęci na wejście w romans
Cyt. Nie jestem aż tak pewna siebie żeby się przełamać i wykazać większą inicjatywę..

Gdybyś była już byś w to weszła.
Cyt. Także nic nie jest takie zerojedynkowe w tej naszej znajomości. Nie wiem jak to rozegrać.

Co chcesz rozgrywać jeśli nie chcesz zdradzać partnera?
Cyt Zadajesz pytanie na co liczę,sama nie wiem.
Wiem że nie potrafię wskoczyć w romans ot tak.
Że bycie z kimś z góry na ustalonych "zasadach" i bycie z kimś tylko kochanką na jakiś czas mnie nie interesuje.Nie idę na pół środki, albo wszystko albo nic. Albo zmieniam wszystko albo nie zmieniam nic. Nie potrafię inaczej.

Czyli jak wszystko to idziesz?

Dużo takich stwierdzeń pada po których nie ma co zbierać. Wątpię czy będąc na miejscu Twojego obecnego partnera chciałabyś być drugim wyborem gdyby mu nie wyszedł romans z inną. Jeśli nie zabolałoby Cię to znaczy, że miłości , szacunku tu nie ma.

Tu żadnego romansu jeszcze nie ma i nie wiadomo czy będzie. - to tylko fakt.

Po niedługim czasie dałam mu zielone światło.
Wyrwane z kontekstu,dodałam że nieświadomie.

Po co chcesz przełamywać bariery?
Ja nie potafię tego zrobić. Mam blokadę.
Jeśli chodzi o to jak to rozegrać to myślę o tym jak odczytać jego intencję. Myślę że będzie to rozmowa.

56

Odp: Kolega.
Chio napisał/a:
Liljana123 napisał/a:
Chio napisał/a:

Po tym co sama piszesz. Stań w prawdzie autorko.

Nigdy nie miałaś takich "dylematów"?
Nie zastanawiałaś się nad tym, co by było gdyby?
Jesteśmy tylko ludźmi:) mamy emocje i rozum którym się kierujemy w najlepszym wypadku.
Wyrachowanie to czysta kalkulacja a ja jestem dość wrażliwym człowiekiem,wierz lub nie.
Kieruje się rozsądkiem ale mam też emocje i nie chcę robić bałaganu w swoim życiu idąc w romans.

Nigdy nie miałam takich dylematów. Jeśli z kimś byłam to całą uwagę kierowałam na związek i kochaną mi osobę. Jeśli masz takie dylematy to w mojej ocenie nie ta bajka.

To bardzo się cieszę i życze obyś nigdy nie miała.
Tak naprawdę nie wiesz w jakim jestem związku.
Czy nie chciałabym czegoś zmienić.
Ludzie w związkach małżeńskich z dziećmi rozwodzą się i układają swoje życie na nowo. A mi nie wolno? Gdybym miała wejść w nowe najpierw opusciłam stare.

57 Ostatnio edytowany przez Chio (2024-08-22 06:26:58)

Odp: Kolega.

Liljana bzdury piszesz. Kogo oszukujesz? Przygotowujesz sobie grunt pod ewakuację ze związku. Nieuczciwe jest to,że jeśli wyjdą przygotowania to ulotnisz się z prędkością światła, jeśli nie to pozostaniesz z tym partnerem w którym już doszukujesz się wad. Jeśli jest Ci tak źle to tym bardziej rozstań się, nie bądź przyslowiową małpą chwytająca inna gałąź. Powtórzę kogo oszukujesz? Chcesz moralnie wypaść w oczach swoich , naszych uczciwie,czysto, a tymczasem już jesteś zdrajcą. Ty CHCESZ zdradzić już fizycznie tylko na własnych warunkach. Chcesz być uczciwa powiedz o swoich dylematach obecnemu partnerowi. On też ma prawo podjąć swoją decyzję czy chce z Tobą być pomimo Twoich umizgów do kogoś innego. Pewnie tego nie zrobisz bo wymagałoby to honoru, przyzwoitości, której nie masz chociaż oszukujesz siebie, że masz.

58

Odp: Kolega.

Pewnie nie jesteś do końca zadowolona z seksu w związku, a wystarczy, że pomyślisz o tym koledze, masz orgazm wink big_smile
Stąd te dylematy...

59

Odp: Kolega.
wieka napisał/a:

Pewnie nie jesteś do końca zadowolona z seksu w związku, a wystarczy, że pomyślisz o tym koledze, masz orgazm wink big_smile
Stąd te dylematy...

Żeby to było takie proste.
Ale fakt kolega to niezłe ciacho big_smile

60 Ostatnio edytowany przez Jack Sparrow (2024-08-22 12:49:42)

Odp: Kolega.
Liljana123 napisał/a:

Nie idę na pół środki, albo wszystko albo nic.


Spod palców babki, która będąc w związku fantazjuje o koledze na boku i dopytuje w internetach dlaczego jej jeszcze ów kolega nie wyobracał na wszystkie strony, choć dostał na to zielone światło.


Złoto.


Poziom zakłamania idealnie dostosowany do poziomu tego forum.




edit- mam nadzieję, że to troll pisany męską ręką jakiegoś incela, bo nie chce mi się wierzyć, że aż tyle tak głupich pizd chodzi po tym świecie.

61

Odp: Kolega.

Liljana to jest proste. Nie jesteś bezwolną kukłą. Jak wiele ludzi wcześniej przede mną na forum pisało romans czy zauroczenie to DECYZJA. To nie jest ułamek sekundy tylko etap w którym się sama wkręcasz od rozpamiętywania gestu, po analizę co by było gdyby. Pielęgnujesz w sobie te uczucia, skupiasz się na nich. Na forum przyszłaś żeby wybadać mężczyzn czy masz szansę na związek, nie romans. Chcesz wiedzieć jak myślą mężczyzni żeby zmniejszyć szansę porażki i twardego upadku na d. gdy się okaże,że seks tak związek nie. Chcesz poznać myślenie męskie jakie są szanse, że amant zrezygnuje z inwestycji w poprzedni związek na rzecz nowego. Jeśli szala przeważy się na stronę,że masz szansę to będzie bez problemu i kolacja i świece itd. Tak krzywdzisz nie tylko swojego partnera ale także partnerkę Twojego amanta.

62

Odp: Kolega.

Czytam to wszystko I po prostu nie umiem uwierzyć, jestem zadowolony z odpowiedzi innych forumowiczów którzy nazywają rzeczy po imieniu, I taj samo jestem przerażony strasznych wyrachowaniem a zarazem głupotą autorki. I do Ciebie autorko, jest takie powiedzenie w żargonie facetów, że jesteś "for the Street"

63

Odp: Kolega.
Liljana123 napisał/a:

A miłość przychodzi po czasie,czyż nie?

A skąd ten pomysł ?
Mimo długiego stażu koleś chce Ciebie przelecieć, jak będzie fajnie to zaproponuje coś więcej np. FWB, jak będzie kiepsko, to będzie kiepsko

64

Odp: Kolega.

A co tu deliberować. Facet  jest chętny pobzykać na boku. Lepiej mieć dwa pola do orania niż jedno, zawsze to jakiś płodozmian. A tak na poważnie, autorko co z tobą jest nie tak, wystarczy trochę pokadzić i jesteś ugotowana, już może Cię jeść. Niepojęte.

65

Odp: Kolega.

Tak się kończy wchodzenie w związki z kimkolwiek, byle portki były.
Przychodzi potem zainteresowanie kogoś, kogo się naprawdę chce, a tu: zajęta jestem.wiec czego On chce , romansu czy czegoś innego.
Nie dowiesz się,   bo jesteś zajęta.
Zakochał się? Tyś chyba zakochanego mężczyzny nie widziała.
Taki mężczyzna działa i tyle.
Skąd te flirty? Może kryzys w jego związku.
Może rzuc obecnego, to się bardziej rozjaśni.

Posty [ 1 do 65 z 71 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024