Tak bylo nie zaprzeczam. To byl.moj blad. Niestety nie mam tutaj wplywu na to ,kto mi wierzy a kto nie. Jezeli dla Ciebie pewne rzeczy sa nie do pojecia to trudno .
A jak można wierzyć komuś, kto nałogowo zmyśla?
Przypomnę Ci, że byłaś katoliczką, potem przeszłaś na islam, potem facet cię zdradził i z islamu zrezygnowałaś, ogłaszając wszem i wobec, że od teraz oddajesz swoje życie chrześcijańskiemu Bogu. Po jakimś czasie, relatywnie krótkim zresztą, poznajesz Somalijczyka i "oświecona" znowu przechodzisz na islam, by w ciągu godziny, może dwóch, zmienić zdanie i oświadczyć, że (tadam!) jesteś chrześcijanką. Tego co było po drodze nawet nie chce mi się przytaczać.
Trzeba byłoby mieć IQ kury, żeby wierzyć w choć jedno Twoje słowo. Serio, serio!