Witam.
Piszę w sprawie, która ostatnio nie daje mi spokoju. Moja siostra i jej mąż wychowują dwoje dzieci. Pięcioletnią "wspólną córeczkę" i córkę szwagra z pierwszego małżeństwa. I o tej drugiej będzie post. Dziewczyna kochana, od razu zaakceptowała moją siostrę, a szwagier na pierwszej sprawie rozwodowej dostał prawo do wychowywania i przebywania z dzieckiem. Młoda (nie chcę zdradzać imienia) była wtedy w podstawówce. Naprawdę to kochana, szanująca się rodzina. Młoda niedawno miała chłopaka prawie 2 lata. Fajny chłopak z jej szkoły, pomocny, uśmiechnięty, zawsze mówił "dzień dobry" itp. Niestety, młoda z dnia na dzień go rzuciła, bo na początku roku zakochała się w chłopaku, który przed trzema laty wyprowadził się z rodzicami i rodzeństwem do Anglii (poznali się przez internet). Szwagier był przeciwny jego przyjazdowi do Polski w odwiedziny, ale jego rodzice i Młoda w tajemnicy przed nim pojechali po niego na lotnisko i zawieźli do hostelu w ich mieście. Jednak tam było dla niego za drogo więc dziadki przygarnęli go do siebie na te kilka dni (dziadkowie mieszkają dom obok szwagra i siostry). Szwagier jak to zobaczył był załamany, dowiedział się po kilku dniach, bo był w trasie jako kierowca. Siostra nie chciała mu nic mówić przez telefon bo bała się reakcji, jest to człowiek uczuciowy. Szwagier był załamany, ale jego rodzice tłumaczyli to tym, że on ciągle Młodej zabrania, że ona jest taka mądra i dorosła, że nic głupiego nie zrobi. Po całej sytuacji pełnej kłótni i nerwów, bo jak to dziadkowie się wtrącają w wychowanie dziecka, odpuścił i w lipcu sam przywiózł go z lotniska, kiedy odwiedził Młodą po raz drugi. W sierpniu siostra zawiozła Młodą na lotnisko i ta pojechała na tydzień do Anglii. Wróciła jakby odmieniona. Jako poważna, dorosła kobieta, która w dniu jej 18-tki przypadającą w październiku tego roku rezygnuje ze szkoły i jedzie do Anglii do swojego faceta. I chce z nim wziąć ślub!!! Bo Brexit. A do matury 7 miesięcy... Kiedyś przez Skype'a szwagier wydarł się na tego chłopaka (też 18 lat), że robią głupotę, bo co jak dorosłe życie im się znudzi i się rozstaną? Młoda wróci do Polski bez wykształcenia i bez niczego? A tamten na to, że w Anglii nie potrzeba mieć szkoły, bo bez tego i tak zarabia się więcej niż w Polsce. Ona też przekonana, bo on jej tak powiedział, że będzie zarabiać 2 tysiaki funtów i będzie cudownie. Nosz kuźwa... Do tej pory obiadki miała przynoszone do pokoju, na biurko, bo nos w komputerze. Śniadanie i kolacja to samo. Sprzątanie pokoju? A gdziee tam! Gotowanie? A jak się robi herbatę?
Dziadkowie pozwalali jej na wszystko, bo jak szwagier nie pozwolił jej wyjść na imprezę albo był zły za oceny czy nic nie robienie to biegła do dziadków i kłamała w żywe oczy, że oni jej dobrze nie traktują, bo "ojciec" to taki a taki...
Teraz dziadkowie plują sobie w brodę, a szwagier i siostra myślą co zrobić, żeby zmienić jej rozumowanie. No właśnie... Jak? Może macie jakieś rady?
Sama mieszkam za granicą, w innym kraju, ale wiem jak to wygląda, nawet z doświadczeniem jest ciężko i nie ma mega kokosów. Da się jakoś przekonać młodą? Szkoda, aby kilka miesięcy przed skończeniem liceum robiła taką głupotę. Szkoda mi szwagra, bo poświęcił jej wiele, a ona nawet nie spojrzy na niego, nie powie tato, co najwyżej zapyta mojej siostry, albo powie, żeby przekazała "ojcu", że się wyprowadza... A szwagier to anioł dla obu córek i mojej siostry.
Ani szwagier anioł ani dziewczyna kochana.
Dziewczyna kłamie dziadkom,nic w domu nie robi,nawet jedzenie ma przynoszone do pokoju.Nie sprząta,nie potrafi zrobić herbaty.
Szwagier totalnie zaniedbał wychowanie tej dziewczyny.
Najpierw sądził,że zakazami wszystko ustawi a potem jak zobaczył,że nie to odpuścił nic w zamian nie mając do zaoferowania.Skoro on nie miał pojęcia o tym,że jego córka pojechała po swojego chłopaka to jaki on może mieć z nią kontakt?
Przypuszczam,że pewnie od dawna takie mają relacje.
Poświęcił dla niej wiele? No,weź...
Póki nie ma osiemnastki może oczywiście zakazać wyjazdu.
Ale lepiej porozmawiać,poradzić,pomóc,coś ustalić,zaproponować jakiś kompromis.
Tylko,że w ten sposób można rozmawiać z dzieckiem,które widzi oparcie w rodzicu,które mu ufa i wierzy w to co on mówi.
Wlasciwie moglabym sie podpisac pod postem gojki.
Teraz dziewczyna prawie dorosla, - moze byc trudno.. - ale na rozmowe nigdy nie jest za pozno, - moze do niej przemowia jakies argumenty odnosnie zycia w innym kraju - moze nie byc tak rozowo. A bedzie zdana jedynie na tego chlopaka, a nie sadze by jego podejscie do zycia bylo bardzo dorosle czy odpowiedzialne.
Jak skończy 18 lat, to jej ojciec niewiele będzie miał do powiedzenia. Może spróbować z nią porozmawiać, ale kontaktu nie mają aż tak dobrego, jak Ty to przedstawiasz, więc nie sądzę, by to coś dało. Ale jeśli to faktycznie taka rozpieszczona pannica, która nawet herbaty sobie nie zrobi, to puścić ją, niech jedzie. Wróci szybciej niż się ktokolwiek spodziewa z podkulonym ogonem.
2 tyś funtów? Dla dziewuszki bez wykształcenia i diabli wiedzą jakim poziomem angielskiego??? Śmiech na sali. Można zasugerować dziewczynie, by zrobiła mały research, ile się w UK zarabia, niech poczyta, poprzegląda strony z ogłoszeniami o pracę. Wróżę, że w jej przypadku bylby to przysłowiowy zmywak, kelnerowanie albo fabryka - czyli stawka minimalna. Zamiast krzyczeć i zabraniać, lepiej przemówić do jej rozsądku, jak nie wierzy, niech sama sprawdzi, w internecie wszystko jest. Chociaż trochę wątpię w rozsądek dziewczyny, która postępuje w ten sposób...
5 2017-09-20 13:52:45 Ostatnio edytowany przez adiafora (2017-09-20 15:05:46)
puścić do tego raju i pozwolić doświadczyć tych cudowności. Moze jak tam pobedzie to zmieni jej się perspektywa. Z opisu nie grzeszy madroscia, samodzielnoscia, przedsiebiorczoscia ani kooperatywnoscia, wiec jak posiedzi na zmywaku od rano do wieczora to może zmadrzeje albo zateskni
Ani szwagier anioł ani dziewczyna kochana.
Dziewczyna kłamie dziadkom,nic w domu nie robi,nawet jedzenie ma przynoszone do pokoju.Nie sprząta,nie potrafi zrobić herbaty.
Szwagier totalnie zaniedbał wychowanie tej dziewczyny.
Najpierw sądził,że zakazami wszystko ustawi a potem jak zobaczył,że nie to odpuścił nic w zamian nie mając do zaoferowania.Skoro on nie miał pojęcia o tym,że jego córka pojechała po swojego chłopaka to jaki on może mieć z nią kontakt?
Przypuszczam,że pewnie od dawna takie mają relacje..
Szwagier wiedział, że ona jedzie do niego do Anglii. Nie wiedział jedynie tego, kiedy za pierwszym razem przyjechał do Polski. I on nie zaniedbywał wychowania córki, ale o cokolwiek nie została poproszona/miała zabronione czy cokolwiek to szła do dziadków się wyżalić a ci zawsze stali po jej stronie. Szwagier odciął internet? Dziadkowie przemycili jej swój. Nie chciał dać 4 stówek na nowe buty? Dziadkowie wyłożyli kasę, bo młoda płakała, jak jej źle i niedobrze. Naprawdę z siostrą poświęcili jej dużo czasu. Wspólne wakacje, odrabianie lekcji, rozmawianie o problemach. Ale jak tylko coś było nie po jej myśli to szła do dziadków. A ci lubili się wtrącać, mimo próśb i gróźb.
puścić do tego raju i pozwolić doświadczyć tych cudowności. Moze jak tam posiedzi to zmieni jej się perspektywa. Z opisu nie grzeszy madroscia, samodzielnoscia, przedsiebiorczoscia ani kooperatywnoscia, wiec jak posiedzi na zmywaku od rano do wieczora to może zmadrzeje albo zateskni
Dokladnie. Posiedzi na zmywaku, to moze zmadrzeje. A jesli nie, to i w Polsce nie zmadrzeje.
Podpisuje się pod powyższym postem. Formalnie nie będą mogli jej tego zabronić, a im bardziej będą próbować tym bardziej ona będzie zdeterminowana by to zrobić. Trudna sytuacja, ale poza milczącym przyzwoleniem na tą fanaberię nic zrobić nie można.
9 2017-09-21 09:49:39 Ostatnio edytowany przez gojka102 (2017-09-21 09:50:44)
Ani szwagier anioł ani dziewczyna kochana.
Dziewczyna kłamie dziadkom,nic w domu nie robi,nawet jedzenie ma przynoszone do pokoju.Nie sprząta,nie potrafi zrobić herbaty.
Szwagier totalnie zaniedbał wychowanie tej dziewczyny.
Najpierw sądził,że zakazami wszystko ustawi a potem jak zobaczył,że nie to odpuścił nic w zamian nie mając do zaoferowania.Skoro on nie miał pojęcia o tym,że jego córka pojechała po swojego chłopaka to jaki on może mieć z nią kontakt?
Przypuszczam,że pewnie od dawna takie mają relacje..Szwagier wiedział, że ona jedzie do niego do Anglii. Nie wiedział jedynie tego, kiedy za pierwszym razem przyjechał do Polski. I on nie zaniedbywał wychowania córki, ale o cokolwiek nie została poproszona/miała zabronione czy cokolwiek to szła do dziadków się wyżalić a ci zawsze stali po jej stronie. Szwagier odciął internet? Dziadkowie przemycili jej swój. Nie chciał dać 4 stówek na nowe buty? Dziadkowie wyłożyli kasę, bo młoda płakała, jak jej źle i niedobrze. Naprawdę z siostrą poświęcili jej dużo czasu. Wspólne wakacje, odrabianie lekcji, rozmawianie o problemach. Ale jak tylko coś było nie po jej myśli to szła do dziadków. A ci lubili się wtrącać, mimo próśb i gróźb.
Ale ja nie napisałam,że ojciec nie wiedział,że córka jedzie do Anglii,do chłopaka.Chodziło mi o to,że ojciec nie wiedział,że córka w tajemnicy przed nim pojechała po swojego chłopaka na lotnisko.To o czym oni rozmawiali,że do czegoś takiego doszło,że ona w tajemnicy przed ojcem,z rodzicami chłopaka pojechała? Na pewno nie o jej problemach.
Ty możesz uważać inaczej ale wyraźnie widać,że ojciec nie ma z córką żadnego kontaktu.
Ty możesz uważać inaczej ale wyraźnie widać,że ojciec nie ma z córką żadnego kontaktu.
Otóż to. Samo to, że całkowicie olewa zdanie ojca, że nie liczy się w najmniejszym stopniu z jego opinią, że nawet nie dopuszcza myśli, że ojciec wie lepiej o tym świadczy. Ja zawsze byłam blisko z moim Tatą i nigdy nie odwaliłabym takiego numeru, jego opinia zawsze była dla mnie ważna. Dla tej dziewczyny opinia ojca ważna nie jest za jakiegoś powodu - tym powodem jest brak realnego kontaktu, wychowywanie przez zakazy, brak rozmowy. Tak to wg mnie wygląda.
Pozwolić jechać. Albo weźmie się tam za siebie, dorośnie i nauczy się odpowiedzialności, albo wróci do Polski z podkulonym ogonem. Matura nie zając, nie ucieknie.