Uwazam, ze autorka sama nie wie czego chce. To prawda co powiedziano juz, ze to Jej zycie i Jej wybory. Z jednej strony zachowuje sie niczym adwokat diabla, tzn. broni tego znajomego za wszelka cene, wychwala jego pod niebiosa, zas z drugiej strony podkresla, ze ceni swoja wolnosc, uwaza, ze jest asertywna. Po analizie wszystkich Jej postow uwazam, ze wiele z nich jest bardzo niespojnych wewnetrznie, sa nielogiczne, pozbawione racjonalnosci.
Rozumiem, ze autorka zdaje sobie sprawe ze swojego wieku i na co ewentualnie moze jeszcze liczyc w zyciu, ale desperacja???
GloriaSoul: wiele innych Twoich postow wskazuje, ze jestes ciekawa, madra, doswiadczona, przedsiebiorcza kobieta, a to oznacza, ze stac Cie na wiele, na cos znacznie ciekawszego ale kiedy na horyzoncie pojawia sie tamten facet to robi sie jakas masakra, Twoje zachowanie staje sie irracjonalne, a moze juz Cie zaczarowal???
Ale to Twoje zycie, Twoje decyzje, Twoje wybory, Ty jestes kowalem swojego losu.
Ja ze swojej strony zycze Ci powodzenia i pomyslnosci, a przede wszystkim wiecej optymizmu i wiary w siebie i pozytywnego (tylko dla Ciebie) zakrecenia
131 2024-10-20 18:26:21 Ostatnio edytowany przez Alessandro (2024-10-20 18:37:45)
Poczatek Twojej historii byl niesamowity, szkoda, ze tak wyszlo, ale im dalej w las to coraz gorzej...
Moze zrob sobie przerwe w kontaktach, podaruj sobie cos milego, moze weekend w spa, moze shopping, moze jakies inne zdrowe szalenstwo Dlaczego? Zebys nabrala dystansu, na chlodno przemyslala wszystko. Twoj bilans jego wad i zalet zbyt intensywnie "pachnie" subiektywizmem i stronniczoscia.
„Nie liczy się ilość oddechów, które robimy, ale momenty, które zapierają nam dech w piersiach.” – Maya Angelou
Wydaje mi się, że jestem asertywna.
Nie zapiszę się do jego partii, potrafię ją krytykować w jego obecności.
Natomiast praktyki religijne i ja czasami dobrowolnie stosuję.
Gdyby podczas odmawiania różańca w jego domu chciał aby to się odbyło na klęczkach to nie zgodziłabym się, protestowałabym.
W dyskusjach potrafię wypowiedzieć swoje zdanie nawet jeśli wiem, że on ma zupełnie inny pogląd na daną sprawę.
Codziennie rozmawiamy i już wiemy, że żadne z nas się nie przeprowadzi, nie zamieszkamy razem.
Nasza znajomość to będzie takie koleżeństwo z nutką przyjaźni.
Im dłużej rozmawiamy tym bardziej odczuwam, ze te ponad 35 lat rozłąki jakby się kurczy.
Coraz częściej mam wrażenie jakby tych lat nie było, jakbyśmy się rozstali niedawno.
To jest ten sam chłopak, którego pożegnałam będąc sama młoda dziewczyną.
A teraz kontynuujemy tę wakacyjną znajomość tylko na innych zasadach niż miałoby to miejsce lata temu.
Mamy inne priorytety niż wtedy mieliśmy, inne potrzeby.
Wydaje mi się, że jestem asertywna.
Nie zapiszę się do jego partii, potrafię ją krytykować w jego obecności.
Natomiast praktyki religijne i ja czasami dobrowolnie stosuję.
Gdyby podczas odmawiania różańca w jego domu chciał aby to się odbyło na klęczkach to nie zgodziłabym się, protestowałabym.
W dyskusjach potrafię wypowiedzieć swoje zdanie nawet jeśli wiem, że on ma zupełnie inny pogląd na daną sprawę.
Codziennie rozmawiamy i już wiemy, że żadne z nas się nie przeprowadzi, nie zamieszkamy razem.
Nasza znajomość to będzie takie koleżeństwo z nutką przyjaźni.
Im dłużej rozmawiamy tym bardziej odczuwam, ze te ponad 35 lat rozłąki jakby się kurczy.
Coraz częściej mam wrażenie jakby tych lat nie było, jakbyśmy się rozstali niedawno.
To jest ten sam chłopak, którego pożegnałam będąc sama młoda dziewczyną.
A teraz kontynuujemy tę wakacyjną znajomość tylko na innych zasadach niż miałoby to miejsce lata temu.
Mamy inne priorytety niż wtedy mieliśmy, inne potrzeby.
GloriaSoul powodzenia!
GloriaSoul nadal jestes mloda dziewczyna, o pardon, mloda kobieta, masz piekna dusze zycze Ci samych slonecznych i usmiechnietych dni, ze szczypta zdrowego szalenstwa
GloriaSoul nadal jestes mloda dziewczyna, o pardon, mloda kobieta, masz piekna dusze
zycze Ci samych slonecznych i usmiechnietych dni, ze szczypta zdrowego szalenstwa
Dziękuje bardzo i wzajemnie
Chciałam się pochwalić, ze chyba jako pierwsza w Polsce dostałam już prezent pod choinkę.
Na wyjeździe, od mojego kolegi.
Jest to pięknie oprawiony, personalizowany modlitewnik do nabożeństwa.
Plus dodatek dobrej jakości słodyczy.
Widząc moje zdziwienie na widok prezentu po rozpakowaniu kolega wyjaśnił, że zauważył że ja nie za bardzo pamiętam tak ważną modlitwę "Wierzę w Boga'.
Ma rację bo faktycznie nie pamiętam a do tego myli mi się z drugą, tą odmawianą w kościele.
A tak ogólnie to wyjazd był fajny, pozwiedzałam, odpoczęłam.
Zmiana otoczenia na kilka dni dobrze mi zrobiła.
Przy okazji poznałam smak nowego, ogromnie pysznego ciasta "Paź królowej'.
Juz sobie wyszukałam przepisy na to ciasto w internecie.
Jeśli ktoś lubi piec to polecam, ciasto wspaniałe, atrakcyjne.
Chciałam się pochwalić, ze chyba jako pierwsza w Polsce dostałam już prezent pod choinkę.
Na wyjeździe, od mojego kolegi.
Jest to pięknie oprawiony, personalizowany modlitewnik do nabożeństwa.
Plus dodatek dobrej jakości słodyczy.
Widząc moje zdziwienie na widok prezentu po rozpakowaniu kolega wyjaśnił, że zauważył że ja nie za bardzo pamiętam tak ważną modlitwę "Wierzę w Boga'.
Ma rację bo faktycznie nie pamiętam a do tego myli mi się z drugą, tą odmawianą w kościele.
A tak ogólnie to wyjazd był fajny, pozwiedzałam, odpoczęłam.
Zmiana otoczenia na kilka dni dobrze mi zrobiła.
Przy okazji poznałam smak nowego, ogromnie pysznego ciasta "Paź królowej'.
Juz sobie wyszukałam przepisy na to ciasto w internecie.
Jeśli ktoś lubi piec to polecam, ciasto wspaniałe, atrakcyjne.
Piekny prezent Ci kolega dal
Od wczoraj jestem narzeczoną.
Dostałam pierścionek, powiedziałam "tak"
Nie spodziewałam się tego.
Teraz on wyjeżdża na 3 miesiące, daleko za granicę.
Jak wróci mamy porozmawiać co dalej.
To będzie prawdopodobnie tzw białe małżeństwo z rozsądku, z zamieszkaniem każdy u siebie
Do tej pory nawet się nie całowaliśmy.
Ani nikt nikomu nie powiedział "kocham'
Wczoraj na pożegnanie był uścisk dłoni.
Nawet mi to pasuje.
Od wczoraj jestem narzeczoną.
Dostałam pierścionek, powiedziałam "tak"
Nie spodziewałam się tego.
Teraz on wyjeżdża na 3 miesiące, daleko za granicę.
Jak wróci mamy porozmawiać co dalej.
To będzie prawdopodobnie tzw białe małżeństwo z rozsądku, z zamieszkaniem każdy u siebie
Do tej pory nawet się nie całowaliśmy.
Ani nikt nikomu nie powiedział "kocham'
Wczoraj na pożegnanie był uścisk dłoni.
Nawet mi to pasuje.
Oby ci pasowało jak to pójdzie dalej