JuliaUK33 napisał/a:Tak ksiadz jest posrednikiem na ziemii
A gdzie Tradycja Apostolska?
A o czym to jest?
Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!
Forum Kobiet » RELIGIA - DUCHOWE POSZUKIWANIA » Pytania od katolika
Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
JuliaUK33 napisał/a:Tak ksiadz jest posrednikiem na ziemii
A gdzie Tradycja Apostolska?
A o czym to jest?
Muszę się wybrać już do tej spowiedzi. Tylko tak się wstydzę. Z myśli już się spowiadał wiele razy, z masturbacji też, a z tego jeszcze nie i nie wiem jak ksiądz zareaguje. To znaczy czy zrozumie jaki grzech popełniłem i co zaszło, bo nie chciałbym aby dopytywał, bo czegoś nie zrozumiał, bo to dla mnie krępujące. Najlepiej aby od razu zrozumiał co mam na myśli.
Tak wiem, że bardzo ważna jest poprawa.
Muszę się wybrać już do tej spowiedzi. Tylko tak się wstydzę. Z myśli już się spowiadał wiele razy, z masturbacji też, a z tego jeszcze nie i nie wiem jak ksiądz zareaguje. To znaczy czy zrozumie jaki grzech popełniłem i co zaszło, bo nie chciałbym aby dopytywał, bo czegoś nie zrozumiał, bo to dla mnie krępujące. Najlepiej aby od razu zrozumiał co mam na myśli.
Tak wiem, że bardzo ważna jest poprawa.
Powodzenia nie boj sie zalezy na jakiego ksiedza trafisz jak na takiego co wypytuje szczegoly to na drugi raz idz do innego. Wazne miec grzechy przebaczone i sie poprawic
Muszę się wybrać już do tej spowiedzi. Tylko tak się wstydzę. Z myśli już się spowiadał wiele razy, z masturbacji też, a z tego jeszcze nie i nie wiem jak ksiądz zareaguje. To znaczy czy zrozumie jaki grzech popełniłem i co zaszło, bo nie chciałbym aby dopytywał, bo czegoś nie zrozumiał, bo to dla mnie krępujące. Najlepiej aby od razu zrozumiał co mam na myśli.
Tak wiem, że bardzo ważna jest poprawa.
Masz to powiedzieć tak, zeby ksiądz zrozumiał konkretnie, o co Ci chodzi.
Patryk19abc napisał/a:Muszę się wybrać już do tej spowiedzi. Tylko tak się wstydzę. Z myśli już się spowiadał wiele razy, z masturbacji też, a z tego jeszcze nie i nie wiem jak ksiądz zareaguje. To znaczy czy zrozumie jaki grzech popełniłem i co zaszło, bo nie chciałbym aby dopytywał, bo czegoś nie zrozumiał, bo to dla mnie krępujące. Najlepiej aby od razu zrozumiał co mam na myśli.
Tak wiem, że bardzo ważna jest poprawa.Powodzenia nie boj sie zalezy na jakiego ksiedza trafisz jak na takiego co wypytuje szczegoly to na drugi raz idz do innego. Wazne miec grzechy przebaczone i sie poprawic
Dzięki. A liczbę tych grzechów mogę pominąć? (ejakulacji)
Dziękuję wszystkim za podpowiedzi. Dziś się odważyłem i przystąpiłem do spowiedzi.
Oprócz innych grzechów wyznałem również ten który sprawiał mi najwięcej trudności.
Wyznałem go tak. '' miałem nieczyste myśli które czasem doprowadzaly do rozładowania seksualnego ''
Liczby nie podałem, a księdz nie pytał. Chociaż samo wyznanie grzechu zawiera już liczbę mnogą '' doprowadzaly'' więc wiadomo, że to nie było jeden raz.
Ksiądz spytał tylko czy był onanizm. Może chciał się upewnić. Zaprzeczyłem więc w kazaniu powiedział, aby dbać o czystość umysły i zadał modlitwę jako pokutę. Ogólnie oprócz wstydu nie było źle.
Patryk19abc zmień wyznanie, wyjdzie ci to na zdrowie.
Technicznie wersja katolicka jest taka, że powinieneś nie masturbować się w ogóle i czekać na nocną polucję. Ból jąder jest niczym wobec cierpień zbawiciela na krzyżu. Istnieje polskojęzyczne forum katolików, gdzie wyjanią ci, że jak już naprawdę nie możesz to możesz zwalić i wtedy liczy się jako grzech lekki, bo działałes pod wpływem silnego popędu, z tym że zdania są podzielone. Teoretycznie przy spowiedzi wyznaje się grzechy tak, żeby były rozpoznawalne, ale w kontekście imprezy w Dąbrowie Górniczej zastanawiałabym się kto ma kogo osądzać i czy nie przywiedziesz spowiednika przypadkiem do nieczystych myśli. Generalnie to nie koniec, bo temat seksualności jest obwarowany mnóstwem nieżyciowych restrykcji i stosowanie się do nich może spowodować wiele nieporozumień, zahamowań albo utraconych okazji stworzenia działającego związku, bo reguły przeszkadzają. Katolicka nauka o seksualności jest nastawiona na produkcję dzieci do chrztu, komunii i bierzmowania. Ale pamiętajcie parafianie, że to in vitro jest prawdziwym złem.
Religia katolicka uczy, żeby akceptować totalne sprzeczności i skłaniać ludzi do stawiania się w niewygodnych sytuacjach z własnej inicjatywy, a także chronicznego poczucia winy i niższości. Niepokalane poczęcie, zmartwychwstanie, przemiana opłatka w ciało i wina w krew, umierający bóg to wszystko są z założenia samogwałty na zdrowym rozsądku. Jak człowiek zaakceptuje coś takiego, to milion dotacji na dach kościoła (autentyk ze stolicy) albo pilna potrzeby wpłaty emerytury na Radio Maryja brzmi rozsądnie. A kiedy ksiądz na Jasnej Górze popycha, to dobrze, bo masz w niebie zasługę.
W Nowym Testamencie jest wprost powiedziane przez Jezusa, że gdy Syn Człowieczy przyjdzie, to będzie i jak błyskawica i żeby nie wierzyc fałszywym prorokom, jeśli ktoś mówi: oto jest w tym domu. Jak widać, nie należy wierzyc duchownym twierdzącym, że bóg jest w opłatku lub w kościele nawet według ich własnego podręcznika. W świetle tego fragmentu cały kościól katolicki jest zgromadzeniem fałszywych proroków, dość dosłownie odwodząc ludzi od boga, efektywnie jako kościół szatana.
EDIT: Onanizm w katolickim rozumieniu to synonim masturbacji. Więc zmartwię Cię, ale skłamałeś na spowiedzi zaprzeczając. Chyba, ze kończyłeś w kobiecie bez prezerwatywy, obowiązkowo we właściwym otworze, a ona nie stosowała antykoncepcji - wtedy to nie onanizm, tylko cudzołustwo, chyba że jest Twoją żoną.
Patryk19abc zmień wyznanie, wyjdzie ci to na zdrowie.
Technicznie wersja katolicka jest taka, że powinieneś nie masturbować się w ogóle i czekać na nocną polucję. Ból jąder jest niczym wobec cierpień zbawiciela na krzyżu. Istnieje polskojęzyczne forum katolików, gdzie wyjanią ci, że jak już naprawdę nie możesz to możesz zwalić i wtedy liczy się jako grzech lekki, bo działałes pod wpływem silnego popędu, z tym że zdania są podzielone. Teoretycznie przy spowiedzi wyznaje się grzechy tak, żeby były rozpoznawalne, ale w kontekście imprezy w Dąbrowie Górniczej zastanawiałabym się kto ma kogo osądzać i czy nie przywiedziesz spowiednika przypadkiem do nieczystych myśli. Generalnie to nie koniec, bo temat seksualności jest obwarowany mnóstwem nieżyciowych restrykcji i stosowanie się do nich może spowodować wiele nieporozumień, zahamowań albo utraconych okazji stworzenia działającego związku, bo reguły przeszkadzają. Katolicka nauka o seksualności jest nastawiona na produkcję dzieci do chrztu, komunii i bierzmowania. Ale pamiętajcie parafianie, że to in vitro jest prawdziwym złem.
Religia katolicka uczy, żeby akceptować totalne sprzeczności i skłaniać ludzi do stawiania się w niewygodnych sytuacjach z własnej inicjatywy, a także chronicznego poczucia winy i niższości. Niepokalane poczęcie, zmartwychwstanie, przemiana opłatka w ciało i wina w krew, umierający bóg to wszystko są z założenia samogwałty na zdrowym rozsądku. Jak człowiek zaakceptuje coś takiego, to milion dotacji na dach kościoła (autentyk ze stolicy) albo pilna potrzeby wpłaty emerytury na Radio Maryja brzmi rozsądnie. A kiedy ksiądz na Jasnej Górze popycha, to dobrze, bo masz w niebie zasługę.
W Nowym Testamencie jest wprost powiedziane przez Jezusa, że gdy Syn Człowieczy przyjdzie, to będzie i jak błyskawica i żeby nie wierzyc fałszywym prorokom, jeśli ktoś mówi: oto jest w tym domu. Jak widać, nie należy wierzyc duchownym twierdzącym, że bóg jest w opłatku lub w kościele nawet według ich własnego podręcznika. W świetle tego fragmentu cały kościól katolicki jest zgromadzeniem fałszywych proroków, dość dosłownie odwodząc ludzi od boga, efektywnie jako kościół szatana.
EDIT: Onanizm w katolickim rozumieniu to synonim masturbacji. Więc zmartwię Cię, ale skłamałeś na spowiedzi zaprzeczając. Chyba, ze kończyłeś w kobiecie bez prezerwatywy, obowiązkowo we właściwym otworze, a ona nie stosowała antykoncepcji - wtedy to nie onanizm, tylko cudzołustwo, chyba że jest Twoją żoną.
Wiara katolicka jest najlepsza, bo prawdziwa,wiec po co ma zmieniac wiare. Skad takie stwierdzenie, ze kosciol katolicki to zgromadzenie falszywych prorokow?
JuliaUK33 a na jakiej podstawie sądzisz, że wiara katolicka jest najlepsze bo prawdziwa?
I co to jest wiara katolicka?
JuliaUK33 a na jakiej podstawie sądzisz, że wiara katolicka jest najlepsze bo prawdziwa?
I co to jest wiara katolicka?
Jesus ustalil Kosciol Katolicki
Asterka napisał/a:JuliaUK33 a na jakiej podstawie sądzisz, że wiara katolicka jest najlepsze bo prawdziwa?
I co to jest wiara katolicka?Jesus ustalil Kosciol Katolicki
Z Julką to sobie możesz pogadać, wszystko wie
I znów nieczystosc.
Kilka dni czystości przed spowiedzią, kilka po, łącznie tydzień czystości.
Dziś oglądałem serial zwykły młodzieżowy na subskrypcji na N, normalny serial, nie żadne porno, była scena jak dziewczyna całuję się z chłopakiem, potem wychodzą z łóżka i rozmawiają ona w bieliznie, widać brzuch nogi i już zrobiło mi się goroco, potem ona dalej rozmawia i scena od tyłu i ona w stringach, pośladki na wierzchu i zaczęło robić mi się dobrze, odwróciłem wzrok i jakby emocje opadały, ale po chwili wracam do oglądania, a dalej scena z tą dziewczyną i znów jej widać nagi brzuch, potem odwraca się tyłem i wychodzi do łazienki i widać pośladki w stringach i '' zlałem się ''.
Wiem jak to brzmi, opisałem, że każdego porno, seksu nie było na ekranie, nawet masturbacji z mojej strony. Zwykła laska w bieliznie, chociaż stringi i tylek na wierzchu to wygląda jakby od tyłu była nago i to wystarczyło.
Raz do wróciłem swoją uwagę i niby pomogło wróciłem do oglądania a tam scena ta sama trwała i to wystarczyło. Drugi raz już nie odwróciłem swojej uwagi. Ciężko było oderwać wzroku jak zaczęło robić się dobrze.
Znów nastąpił '' wytrysk '' czy rozładowanie seksualne. Zwał jak zwał. Czy mam grzech ciężki? Czy znów iść do spowiedzi? A jakbym drugi raz odwrócił wzrok może by się udało zachować czystość. Nie wiem pewnie tak, ale to takie trudne.
Czy znów udać się do spowiedzi? Czy poczekać aż znów tych grzechów się nazbiera? Czy w ogóle traktować to jako lekki grzech?
Patryk19abc zmień wyznanie, wyjdzie ci to na zdrowie.
Technicznie wersja katolicka jest taka, że powinieneś nie masturbować się w ogóle i czekać na nocną polucję. Ból jąder jest niczym wobec cierpień zbawiciela na krzyżu. Istnieje polskojęzyczne forum katolików, gdzie wyjanią ci, że jak już naprawdę nie możesz to możesz zwalić i wtedy liczy się jako grzech lekki, bo działałes pod wpływem silnego popędu, z tym że zdania są podzielone. Teoretycznie przy spowiedzi wyznaje się grzechy tak, żeby były rozpoznawalne, ale w kontekście imprezy w Dąbrowie Górniczej zastanawiałabym się kto ma kogo osądzać i czy nie przywiedziesz spowiednika przypadkiem do nieczystych myśli. Generalnie to nie koniec, bo temat seksualności jest obwarowany mnóstwem nieżyciowych restrykcji i stosowanie się do nich może spowodować wiele nieporozumień, zahamowań albo utraconych okazji stworzenia działającego związku, bo reguły przeszkadzają. Katolicka nauka o seksualności jest nastawiona na produkcję dzieci do chrztu, komunii i bierzmowania. Ale pamiętajcie parafianie, że to in vitro jest prawdziwym złem.
Religia katolicka uczy, żeby akceptować totalne sprzeczności i skłaniać ludzi do stawiania się w niewygodnych sytuacjach z własnej inicjatywy, a także chronicznego poczucia winy i niższości. Niepokalane poczęcie, zmartwychwstanie, przemiana opłatka w ciało i wina w krew, umierający bóg to wszystko są z założenia samogwałty na zdrowym rozsądku. Jak człowiek zaakceptuje coś takiego, to milion dotacji na dach kościoła (autentyk ze stolicy) albo pilna potrzeby wpłaty emerytury na Radio Maryja brzmi rozsądnie. A kiedy ksiądz na Jasnej Górze popycha, to dobrze, bo masz w niebie zasługę.
W Nowym Testamencie jest wprost powiedziane przez Jezusa, że gdy Syn Człowieczy przyjdzie, to będzie i jak błyskawica i żeby nie wierzyc fałszywym prorokom, jeśli ktoś mówi: oto jest w tym domu. Jak widać, nie należy wierzyc duchownym twierdzącym, że bóg jest w opłatku lub w kościele nawet według ich własnego podręcznika. W świetle tego fragmentu cały kościól katolicki jest zgromadzeniem fałszywych proroków, dość dosłownie odwodząc ludzi od boga, efektywnie jako kościół szatana.
EDIT: Onanizm w katolickim rozumieniu to synonim masturbacji. Więc zmartwię Cię, ale skłamałeś na spowiedzi zaprzeczając. Chyba, ze kończyłeś w kobiecie bez prezerwatywy, obowiązkowo we właściwym otworze, a ona nie stosowała antykoncepcji - wtedy to nie onanizm, tylko cudzołustwo, chyba że jest Twoją żoną.
Ale zmiana wyznania chyba będzie grzechem ciężkim. U mnie rodzina jest katolicka i zawsze mówili, że główna to katolicka. Jezus, apostołowie i potem papieże, że ciegloscni jakaś sukcesja apostolska. A inne to odlamy, że każdy ksiądz mógł sobie zrobić rozłam i założyć własną z własną nauka, tak jak kiedyś Luter. A potem to już w ogóle mnóstwo odłamek chrześcijańskich. Według mojej rodziny, ta prawdziwa to katolicka a odlamy się nie liczą, bo nie ma sukcesja apostolskiej. Nie wiem. Zresztą zostałem ochrzczony w katolickiej i to mnie zobowiązuje a odejście to grzech.
KSandraK napisał/a:Patryk19abc zmień wyznanie, wyjdzie ci to na zdrowie.
Technicznie wersja katolicka jest taka, że powinieneś nie masturbować się w ogóle i czekać na nocną polucję. Ból jąder jest niczym wobec cierpień zbawiciela na krzyżu. Istnieje polskojęzyczne forum katolików, gdzie wyjanią ci, że jak już naprawdę nie możesz to możesz zwalić i wtedy liczy się jako grzech lekki, bo działałes pod wpływem silnego popędu, z tym że zdania są podzielone. Teoretycznie przy spowiedzi wyznaje się grzechy tak, żeby były rozpoznawalne, ale w kontekście imprezy w Dąbrowie Górniczej zastanawiałabym się kto ma kogo osądzać i czy nie przywiedziesz spowiednika przypadkiem do nieczystych myśli. Generalnie to nie koniec, bo temat seksualności jest obwarowany mnóstwem nieżyciowych restrykcji i stosowanie się do nich może spowodować wiele nieporozumień, zahamowań albo utraconych okazji stworzenia działającego związku, bo reguły przeszkadzają. Katolicka nauka o seksualności jest nastawiona na produkcję dzieci do chrztu, komunii i bierzmowania. Ale pamiętajcie parafianie, że to in vitro jest prawdziwym złem.
Religia katolicka uczy, żeby akceptować totalne sprzeczności i skłaniać ludzi do stawiania się w niewygodnych sytuacjach z własnej inicjatywy, a także chronicznego poczucia winy i niższości. Niepokalane poczęcie, zmartwychwstanie, przemiana opłatka w ciało i wina w krew, umierający bóg to wszystko są z założenia samogwałty na zdrowym rozsądku. Jak człowiek zaakceptuje coś takiego, to milion dotacji na dach kościoła (autentyk ze stolicy) albo pilna potrzeby wpłaty emerytury na Radio Maryja brzmi rozsądnie. A kiedy ksiądz na Jasnej Górze popycha, to dobrze, bo masz w niebie zasługę.
W Nowym Testamencie jest wprost powiedziane przez Jezusa, że gdy Syn Człowieczy przyjdzie, to będzie i jak błyskawica i żeby nie wierzyc fałszywym prorokom, jeśli ktoś mówi: oto jest w tym domu. Jak widać, nie należy wierzyc duchownym twierdzącym, że bóg jest w opłatku lub w kościele nawet według ich własnego podręcznika. W świetle tego fragmentu cały kościól katolicki jest zgromadzeniem fałszywych proroków, dość dosłownie odwodząc ludzi od boga, efektywnie jako kościół szatana.
EDIT: Onanizm w katolickim rozumieniu to synonim masturbacji. Więc zmartwię Cię, ale skłamałeś na spowiedzi zaprzeczając. Chyba, ze kończyłeś w kobiecie bez prezerwatywy, obowiązkowo we właściwym otworze, a ona nie stosowała antykoncepcji - wtedy to nie onanizm, tylko cudzołustwo, chyba że jest Twoją żoną.
Ale zmiana wyznania chyba będzie grzechem ciężkim. U mnie rodzina jest katolicka i zawsze mówili, że główna to katolicka. Jezus, apostołowie i potem papieże, że ciegloscni jakaś sukcesja apostolska. A inne to odlamy, że każdy ksiądz mógł sobie zrobić rozłam i założyć własną z własną nauka, tak jak kiedyś Luter. A potem to już w ogóle mnóstwo odłamek chrześcijańskich. Według mojej rodziny, ta prawdziwa to katolicka a odlamy się nie liczą, bo nie ma sukcesja apostolskiej. Nie wiem. Zresztą zostałem ochrzczony w katolickiej i to mnie zobowiązuje a odejście to grzech.
Ja bylam muzulmanka, wrocilam na katolicyzm tyle,ze ja nie dokonalam oficjalnie apostazji... tak zmiana wyznania to grzech ciezki ale mozna zawsze wrocic
Asterka napisał/a:JuliaUK33 a na jakiej podstawie sądzisz, że wiara katolicka jest najlepsze bo prawdziwa?
I co to jest wiara katolicka?Jesus ustalil Kosciol Katolicki
Tak też mówią moo rodziceze katolicka to założona przez Jezusa, dał klucze św Piotrowi a potem kolejnym apostolow czy tam papiezom już chyba. A inne to odlamy założone przez zwykłego człowieka. Najpierw Luter odszedł i założył własną a to był zwykły ksiądz, a teraz to każdy już może założyć związek wyznaniowe. W domu mówią, że jak wierzyć to po katolicku labo wcale bo inne się nie liczą.
Chyba że ktoś się urodził w innej i i inaczej go uczą że na przykład masturbacja to nie grzech i ten ktoś myśli że to grzechem nie jest bo nie zna prawdy to wtedy przecież grzechu nie ma, nawet jak popełnia akt onanizmu, bo tak go nauczyli. Aby grzech zaistniał musi dana osoba mieć wiedzę że to czy tamto jest grzechem. Ale jak ktoś już urodziwa się katolickiej i wie że to czy tamto jest grzechem to już wymówki nie ma niestety. Kto poznał prawdę to już się nie wywinie.
Oczywiście kościół może się mylić i zmienić naukę ale dopóki jest coś grzechem to trzeba to tak traktować.
JuliaUK33 napisał/a:Asterka napisał/a:JuliaUK33 a na jakiej podstawie sądzisz, że wiara katolicka jest najlepsze bo prawdziwa?
I co to jest wiara katolicka?Jesus ustalil Kosciol Katolicki
Tak też mówią moo rodziceze katolicka to założona przez Jezusa, dał klucze św Piotrowi a potem kolejnym apostolow czy tam papiezom już chyba. A inne to odlamy założone przez zwykłego człowieka. Najpierw Luter odszedł i założył własną a to był zwykły ksiądz, a teraz to każdy już może założyć związek wyznaniowe. W domu mówią, że jak wierzyć to po katolicku labo wcale bo inne się nie liczą.
Chyba że ktoś się urodził w innej i i inaczej go uczą że na przykład masturbacja to nie grzech i ten ktoś myśli że to grzechem nie jest bo nie zna prawdy to wtedy przecież grzechu nie ma, nawet jak popełnia akt onanizmu, bo tak go nauczyli. Aby grzech zaistniał musi dana osoba mieć wiedzę że to czy tamto jest grzechem. Ale jak ktoś już urodziwa się katolickiej i wie że to czy tamto jest grzechem to już wymówki nie ma niestety. Kto poznał prawdę to już się nie wywinie.
Oczywiście kościół może się mylić i zmienić naukę ale dopóki jest coś grzechem to trzeba to tak traktować.
To prawda Jezus zalozyl Kosciol Katolicki
I ja się nie masturbuje od kilku miesięcy i stąd taka nadwrażliwość od myśli czy oglądaniu pozadliwych spraw.
I ja się nie masturbuje od kilku miesięcy i stąd taka nadwrażliwość od myśli czy oglądaniu pozadliwych spraw.
To tez pewnie przez hormony przejdzie Ci
Nie wiem, iść jutro znów do spowiedzi?
Patryk19abc napisał/a:I ja się nie masturbuje od kilku miesięcy i stąd taka nadwrażliwość od myśli czy oglądaniu pozadliwych spraw.
To tez pewnie przez hormony przejdzie Ci
Chyba nadwrażliwość. Jak wcześniej miałem problem z masturbacja i czas to robiłem, to żadna nagosc nie powodowała u mnie tego (ejakulacji) a teraz jak staram się żyć w czystości to po kilku dniach, tak około tygodnia już to się zdarza od błahostki, a potem kilka dni spokój, mogę myśleć, oglądać co chce nawet nagosc i nic, normalnie.
Nie wiem tylko czy spowiadać się znow z tego czy chodzić co miesiąc
Kolego niepotrzebnie się katujesz. Już ci napisano wcześniej. Jakie postanowienie poprawy możesz założyć?
To są naturalne reakcje organizmu. Do tego niepotrzebnie tłamszonego. Odpuść sobie, bo wpakujesz się jeszcze w jakiejś paranoje w temacie seksu.
Kolego niepotrzebnie się katujesz. Już ci napisano wcześniej. Jakie postanowienie poprawy możesz założyć?
To są naturalne reakcje organizmu. Do tego niepotrzebnie tłamszonego. Odpuść sobie, bo wpakujesz się jeszcze w jakiejś paranoje w temacie seksu.
Ale ksiądz mówił, że jeśli nie odrzuca się myśli czy nie przestaje pożądliwie patrzeć tylko dalej w to brnie to ta reakcja organizmu to grzech, bo była szansa zapanować nad nieczystością.
A czy religia protestancka ewangelicko augsburska ma sukces je apostolska? Pytam z ciekawości. Czy ich księża mają moc odpuszczania grzechów w tej ich spowiedzi powszechnej?
A czy religia protestancka ewangelicko augsburska ma sukces je apostolska? Pytam z ciekawości. Czy ich księża mają moc odpuszczania grzechów w tej ich spowiedzi powszechnej?
Szukasz furtki, zeby nie musieć spowiadać sie z masturbacji?
Patryk19abc napisał/a:A czy religia protestancka ewangelicko augsburska ma sukces je apostolska? Pytam z ciekawości. Czy ich księża mają moc odpuszczania grzechów w tej ich spowiedzi powszechnej?
Szukasz furtki, zeby nie musieć spowiadać sie z masturbacji?
Jedna osoba pisała o zmianie religii chyba '' sandra'' więc tak po prostu chciałbym na przyszłość wiedzieć, może się przyda taka wiedza czy w ogóle jest nawet o czym myśleć jakby mi w przyszłości coś nie podpasowalo, może antykoncepcja a poznana partnerka chciałaby stosować, to dobrze wiedzieć czy są ewentualne jakieś furtki.
Lady Loka napisał/a:Patryk19abc napisał/a:A czy religia protestancka ewangelicko augsburska ma sukces je apostolska? Pytam z ciekawości. Czy ich księża mają moc odpuszczania grzechów w tej ich spowiedzi powszechnej?
Szukasz furtki, zeby nie musieć spowiadać sie z masturbacji?
Jedna osoba pisała o zmianie religii chyba '' sandra'' więc tak po prostu chciałbym na przyszłość wiedzieć, może się przyda taka wiedza czy w ogóle jest nawet o czym myśleć jakby mi w przyszłości coś nie podpasowalo, może antykoncepcja a poznana partnerka chciałaby stosować, to dobrze wiedzieć czy są ewentualne jakieś furtki.
Nie ma. Trzeba przestrzegac przykazan
Lady Loka napisał/a:Patryk19abc napisał/a:A czy religia protestancka ewangelicko augsburska ma sukces je apostolska? Pytam z ciekawości. Czy ich księża mają moc odpuszczania grzechów w tej ich spowiedzi powszechnej?
Szukasz furtki, zeby nie musieć spowiadać sie z masturbacji?
Jedna osoba pisała o zmianie religii chyba '' sandra'' więc tak po prostu chciałbym na przyszłość wiedzieć, może się przyda taka wiedza czy w ogóle jest nawet o czym myśleć jakby mi w przyszłości coś nie podpasowalo, może antykoncepcja a poznana partnerka chciałaby stosować, to dobrze wiedzieć czy są ewentualne jakieś furtki.
Moze po prostu olac religię? Bo skoro szukasz furtek, to znaczy, że zupełnie nie czujesz tego, po co praktykujesz.
Patryk19abc napisał/a:Lady Loka napisał/a:Szukasz furtki, zeby nie musieć spowiadać sie z masturbacji?
Jedna osoba pisała o zmianie religii chyba '' sandra'' więc tak po prostu chciałbym na przyszłość wiedzieć, może się przyda taka wiedza czy w ogóle jest nawet o czym myśleć jakby mi w przyszłości coś nie podpasowalo, może antykoncepcja a poznana partnerka chciałaby stosować, to dobrze wiedzieć czy są ewentualne jakieś furtki.
Moze po prostu olac religię? Bo skoro szukasz furtek, to znaczy, że zupełnie nie czujesz tego, po co praktykujesz.
A dlaczego ma olewac? Nikt nie jest doskonaly. To,ze popelnia grzech w jakims przykazaniu nie znaczy, ze ma przestac wierzyc i praktykowac swoja wiare. Ja mysle,ze on jest mlody hormony mu buzuja, unormuje sie to za jakis czas i bedzie ok
Patryk19abc napisał/a:Lady Loka napisał/a:Szukasz furtki, zeby nie musieć spowiadać sie z masturbacji?
Jedna osoba pisała o zmianie religii chyba '' sandra'' więc tak po prostu chciałbym na przyszłość wiedzieć, może się przyda taka wiedza czy w ogóle jest nawet o czym myśleć jakby mi w przyszłości coś nie podpasowalo, może antykoncepcja a poznana partnerka chciałaby stosować, to dobrze wiedzieć czy są ewentualne jakieś furtki.
Moze po prostu olac religię? Bo skoro szukasz furtek, to znaczy, że zupełnie nie czujesz tego, po co praktykujesz.
A dlaczego ma olewac? Nikt nie jest doskonaly. To,ze popelnia grzech w jakims przykazaniu nie znaczy, ze ma przestac wierzyc i praktykowac swoja wiare. Ja mysle,ze on jest mlody hormony mu buzuja, unormuje sie to za jakis czas i bedzie ok
Lady Loka napisał/a:Patryk19abc napisał/a:Jedna osoba pisała o zmianie religii chyba '' sandra'' więc tak po prostu chciałbym na przyszłość wiedzieć, może się przyda taka wiedza czy w ogóle jest nawet o czym myśleć jakby mi w przyszłości coś nie podpasowalo, może antykoncepcja a poznana partnerka chciałaby stosować, to dobrze wiedzieć czy są ewentualne jakieś furtki.
Moze po prostu olac religię? Bo skoro szukasz furtek, to znaczy, że zupełnie nie czujesz tego, po co praktykujesz.
A dlaczego ma olewac? Nikt nie jest doskonaly. To,ze popelnia grzech w jakims przykazaniu nie znaczy, ze ma przestac wierzyc i praktykowac swoja wiare. Ja mysle,ze on jest mlody hormony mu buzuja, unormuje sie to za jakis czas i bedzie ok
Gdyby faktycznie wierzył, to nie byloby tu rozwazań na temat zmiany wyznania.
JuliaUK33 napisał/a:Lady Loka napisał/a:Moze po prostu olac religię? Bo skoro szukasz furtek, to znaczy, że zupełnie nie czujesz tego, po co praktykujesz.
A dlaczego ma olewac? Nikt nie jest doskonaly. To,ze popelnia grzech w jakims przykazaniu nie znaczy, ze ma przestac wierzyc i praktykowac swoja wiare. Ja mysle,ze on jest mlody hormony mu buzuja, unormuje sie to za jakis czas i bedzie ok
Gdyby faktycznie wierzył, to nie byloby tu rozwazań na temat zmiany wyznania.
Wiele osob ma kryzys wiary... ja przeszlam na islam, po czym znow wrocilam na Chrzescijanstwo, czytalam historie wielu osob,ktore tak postapilo. Ludzie bladza, maja watpliwosci nie znaczy, ze zaraz ma rezygnowac z wiary
Patryk19abc napisał/a:Lady Loka napisał/a:Szukasz furtki, zeby nie musieć spowiadać sie z masturbacji?
Jedna osoba pisała o zmianie religii chyba '' sandra'' więc tak po prostu chciałbym na przyszłość wiedzieć, może się przyda taka wiedza czy w ogóle jest nawet o czym myśleć jakby mi w przyszłości coś nie podpasowalo, może antykoncepcja a poznana partnerka chciałaby stosować, to dobrze wiedzieć czy są ewentualne jakieś furtki.
Nie ma. Trzeba przestrzegac przykazan
Czyli w ewangelickiej nie ma spowiedzi, bo nie mają tamci księża możliwości odpuszczania grzechów tak zwanej sukcesja apostolskiej?
JuliaUK33 napisał/a:Patryk19abc napisał/a:Jedna osoba pisała o zmianie religii chyba '' sandra'' więc tak po prostu chciałbym na przyszłość wiedzieć, może się przyda taka wiedza czy w ogóle jest nawet o czym myśleć jakby mi w przyszłości coś nie podpasowalo, może antykoncepcja a poznana partnerka chciałaby stosować, to dobrze wiedzieć czy są ewentualne jakieś furtki.
Nie ma. Trzeba przestrzegac przykazan
Czyli w ewangelickiej nie ma spowiedzi, bo nie mają tamci księża możliwości odpuszczania grzechów tak zwanej sukcesja apostolskiej?
Z tego co wiem tylko w katolicyzmie jest spowiedz, bo Jezus zalozyl kosciol katolicki, a nie jak u prorestantow luther z czego pozniej wylazly inne odlamy w tym ewangelicki. U nich nie ma spowiedzi, bo to nie sa nastepcy Apostolow, nie maja wiec mocy odpuszczania grzechow
JuliaUK33 napisał/a:Lady Loka napisał/a:Moze po prostu olac religię? Bo skoro szukasz furtek, to znaczy, że zupełnie nie czujesz tego, po co praktykujesz.
A dlaczego ma olewac? Nikt nie jest doskonaly. To,ze popelnia grzech w jakims przykazaniu nie znaczy, ze ma przestac wierzyc i praktykowac swoja wiare. Ja mysle,ze on jest mlody hormony mu buzuja, unormuje sie to za jakis czas i bedzie ok
Gdyby faktycznie wierzył, to nie byloby tu rozwazań na temat zmiany wyznania.
Ja tylko tak zapytałem, przecież jakby dwie religie chrześcijańskie miały takie same sakramenty i możliwości na przykład spowiedzi, rozgrzeszenia, a nauka różniła się minimalnie, to dobrze wiedzieć na przyszłość, że jest jakaś alternatywa, jakby co.
Ale jak inne religię to odłamy i brak sakramentow typu komunia, spowiedź tylko nauka typu żyj dobrze a będziesz zbawiony lub nie potępiony, to można tak żyć nie wyznając żadnej religii.
Jeśli tylko katolicka ma sukcesje apostolską i na przykład spowiedź i gdy się z grzeszy można pójść do kapłana po rozgrzeszenie, to jest po co praktykować, plus komunia. Oczywiście osobom wierzącym.
Lady Loka napisał/a:JuliaUK33 napisał/a:A dlaczego ma olewac? Nikt nie jest doskonaly. To,ze popelnia grzech w jakims przykazaniu nie znaczy, ze ma przestac wierzyc i praktykowac swoja wiare. Ja mysle,ze on jest mlody hormony mu buzuja, unormuje sie to za jakis czas i bedzie ok
Gdyby faktycznie wierzył, to nie byloby tu rozwazań na temat zmiany wyznania.
Ja tylko tak zapytałem, przecież jakby dwie religie chrześcijańskie miały takie same sakramenty i możliwości na przykład spowiedzi, rozgrzeszenia, a nauka różniła się minimalnie, to dobrze wiedzieć na przyszłość, że jest jakaś alternatywa, jakby co.
Ale jak inne religię to odłamy i brak sakramentow typu komunia, spowiedź tylko nauka typu żyj dobrze a będziesz zbawiony lub nie potępiony, to można tak żyć nie wyznając żadnej religii.
Jeśli tylko katolicka ma sukcesje apostolską i na przykład spowiedź i gdy się z grzeszy można pójść do kapłana po rozgrzeszenie, to jest po co praktykować, plus komunia. Oczywiście osobom wierzącym.
Trzymaj sie swojej wiary. Zaden inny odlam chrzescijanski nie zostal zalozony przez Jezusa oprocz katolickiego,wiekszosc powstala wieki po katolicyzmie i kazda zalozyl samozwanczy przywodca religijny
Patryk19abc napisał/a:JuliaUK33 napisał/a:Nie ma. Trzeba przestrzegac przykazan
Czyli w ewangelickiej nie ma spowiedzi, bo nie mają tamci księża możliwości odpuszczania grzechów tak zwanej sukcesja apostolskiej?
Z tego co wiem tylko w katolicyzmie jest spowiedz, bo Jezus zalozyl kosciol katolicki, a nie jak u prorestantow luther z czego pozniej wylazly inne odlamy w tym ewangelicki. U nich nie ma spowiedzi, bo to nie sa nastepcy Apostolow, nie maja wiec mocy odpuszczania grzechow
Też tak słyszałem i moi rodzice tak mówią, że wszystkie te odłamy protestancki nie mają mocy odpuszczania grzechów. Jakiś czas tepu gdzieś przeczytałem, że Kościół ewangelicko augsburski ten z Niemiec, ale w Polsce też funkcjonuje chyba ich księża z tego kościoła ewangelickiego augsburskiego mają moc odpuszczania grzechów, bo jakaś przeszli z katolicyzmu jacyś biskupi do nich i im przekazali sukcesje, to odbywa się jakoś podczas ceremonii i najada ręce na głowę ksiezom i potem mogą spowiadać i odpuszczać grzechy. Tylko u nich spowiedź jest powszechna, ale jeśli to prawda, to podczas tej powszechnej też są odpuszczanie ciężkiego grzechy. Tylko nie jestem pewien czy te sukcesje mają czyli moc odpuszczania grzechów ciężkich.
Roznca taka, że antykoncepcja i masturbacja grzechem nie jest i seks przedmałżeński pod warunkiem że potem ślub będzie. Słyszałem taka wypowiedź ich księdza w telewizji.
Ale mi osobiście najważniejsza jest żeby spowiedź była ważna żeby jakby ci można było się wyspowiadac i przyjąć komunię.
Lady Loka napisał/a:JuliaUK33 napisał/a:A dlaczego ma olewac? Nikt nie jest doskonaly. To,ze popelnia grzech w jakims przykazaniu nie znaczy, ze ma przestac wierzyc i praktykowac swoja wiare. Ja mysle,ze on jest mlody hormony mu buzuja, unormuje sie to za jakis czas i bedzie ok
Gdyby faktycznie wierzył, to nie byloby tu rozwazań na temat zmiany wyznania.
Ja tylko tak zapytałem, przecież jakby dwie religie chrześcijańskie miały takie same sakramenty i możliwości na przykład spowiedzi, rozgrzeszenia, a nauka różniła się minimalnie, to dobrze wiedzieć na przyszłość, że jest jakaś alternatywa, jakby co.
Ale jak inne religię to odłamy i brak sakramentow typu komunia, spowiedź tylko nauka typu żyj dobrze a będziesz zbawiony lub nie potępiony, to można tak żyć nie wyznając żadnej religii.
Jeśli tylko katolicka ma sukcesje apostolską i na przykład spowiedź i gdy się z grzeszy można pójść do kapłana po rozgrzeszenie, to jest po co praktykować, plus komunia. Oczywiście osobom wierzącym.
Szukanie alternatywy, zeby uciekac przed tym, co Ci w nauce danego wyznania nie pasuje oznacza tylko i wyłącznie to, ze wierzacy jestes na papierze.
Julki bym nie sluchała, bo ona kazda aktuaknie wyznawana religie uznaje za sluszną i jedyną.
Patryk19abc napisał/a:Lady Loka napisał/a:Gdyby faktycznie wierzył, to nie byloby tu rozwazań na temat zmiany wyznania.
Ja tylko tak zapytałem, przecież jakby dwie religie chrześcijańskie miały takie same sakramenty i możliwości na przykład spowiedzi, rozgrzeszenia, a nauka różniła się minimalnie, to dobrze wiedzieć na przyszłość, że jest jakaś alternatywa, jakby co.
Ale jak inne religię to odłamy i brak sakramentow typu komunia, spowiedź tylko nauka typu żyj dobrze a będziesz zbawiony lub nie potępiony, to można tak żyć nie wyznając żadnej religii.
Jeśli tylko katolicka ma sukcesje apostolską i na przykład spowiedź i gdy się z grzeszy można pójść do kapłana po rozgrzeszenie, to jest po co praktykować, plus komunia. Oczywiście osobom wierzącym.Trzymaj sie swojej wiary. Zaden inny odlam chrzescijanski nie zostal zalozony przez Jezusa oprocz katolickiego,wiekszosc powstala wieki po katolicyzmie i kazda zalozyl samozwanczy przywodca religijny
Właśnie tak mówią rodzice i zamierzam się trzymać swoje wiary. Co z tego że w innej może nauka trochę jakby łagodniejsza jak tam nie ma sakramentow. Ani komunii ani spowiedzi. Bez sakramentow mi żadna religia nie jest potrzebna i mogę przecież żyć po swojemu jak chce. A po to idzie sie do spowiedzi aby zmyć grzech i przyjąć komunię.
Patryk19abc napisał/a:Lady Loka napisał/a:Gdyby faktycznie wierzył, to nie byloby tu rozwazań na temat zmiany wyznania.
Ja tylko tak zapytałem, przecież jakby dwie religie chrześcijańskie miały takie same sakramenty i możliwości na przykład spowiedzi, rozgrzeszenia, a nauka różniła się minimalnie, to dobrze wiedzieć na przyszłość, że jest jakaś alternatywa, jakby co.
Ale jak inne religię to odłamy i brak sakramentow typu komunia, spowiedź tylko nauka typu żyj dobrze a będziesz zbawiony lub nie potępiony, to można tak żyć nie wyznając żadnej religii.
Jeśli tylko katolicka ma sukcesje apostolską i na przykład spowiedź i gdy się z grzeszy można pójść do kapłana po rozgrzeszenie, to jest po co praktykować, plus komunia. Oczywiście osobom wierzącym.Szukanie alternatywy, zeby uciekac przed tym, co Ci w nauce danego wyznania nie pasuje oznacza tylko i wyłącznie to, ze wierzacy jestes na papierze.
Julki bym nie sluchała, bo ona kazda aktuaknie wyznawana religie uznaje za sluszną i jedyną.
Wiara katolicka jest jedyna i sluszna... nie uznaje kazdej religii za sluszna tylko katolicyzm
Patryk19abc napisał/a:Lady Loka napisał/a:Gdyby faktycznie wierzył, to nie byloby tu rozwazań na temat zmiany wyznania.
Ja tylko tak zapytałem, przecież jakby dwie religie chrześcijańskie miały takie same sakramenty i możliwości na przykład spowiedzi, rozgrzeszenia, a nauka różniła się minimalnie, to dobrze wiedzieć na przyszłość, że jest jakaś alternatywa, jakby co.
Ale jak inne religię to odłamy i brak sakramentow typu komunia, spowiedź tylko nauka typu żyj dobrze a będziesz zbawiony lub nie potępiony, to można tak żyć nie wyznając żadnej religii.
Jeśli tylko katolicka ma sukcesje apostolską i na przykład spowiedź i gdy się z grzeszy można pójść do kapłana po rozgrzeszenie, to jest po co praktykować, plus komunia. Oczywiście osobom wierzącym.Szukanie alternatywy, zeby uciekac przed tym, co Ci w nauce danego wyznania nie pasuje oznacza tylko i wyłącznie to, ze wierzacy jestes na papierze.
Julki bym nie sluchała, bo ona kazda aktuaknie wyznawana religie uznaje za sluszną i jedyną.
Ale dlaczego jeśli coś w 100% nie pasuje oznacza, że wierzący nie jestem? Przecież można być na 100% wierzący tylko nie zgadzać się w 100% z nauką kościoła. Ja przecież nie pisze, że nie przestrzegam na 100% bo olewanie części nauki, to hipokryzja. Więc przestrzegam choć nie musi mi wszystko odpowiadać. A nauka kościoła to tylko nauka, przecież kościoła czasem zmienia swoje zdanie, raz luzuje, raz zaostrza. Ja sam nie zmieniam nauki kościoła, ale obserwuję i zastanawiam się czy oby jest słuszna? Sa inne przecież wyznania chrześcijańskie które trochę mają inna naukę, może mi bardziej pasuje tamta nauka ale co z tego jak tam brak sakramentow więc nie ma sensu tam iść jak nawet spowiedzi nie ma więc albo trzymać się swoje wiary albo odejść i nie szukać innej.
Jestem wierzący więc trzymam się, chociaż nauka nie odpowiada mi cała, ale cała naukę przestrzegam, bo praktykowac nie można wybiórczo.
Lady Loka napisał/a:Patryk19abc napisał/a:Ja tylko tak zapytałem, przecież jakby dwie religie chrześcijańskie miały takie same sakramenty i możliwości na przykład spowiedzi, rozgrzeszenia, a nauka różniła się minimalnie, to dobrze wiedzieć na przyszłość, że jest jakaś alternatywa, jakby co.
Ale jak inne religię to odłamy i brak sakramentow typu komunia, spowiedź tylko nauka typu żyj dobrze a będziesz zbawiony lub nie potępiony, to można tak żyć nie wyznając żadnej religii.
Jeśli tylko katolicka ma sukcesje apostolską i na przykład spowiedź i gdy się z grzeszy można pójść do kapłana po rozgrzeszenie, to jest po co praktykować, plus komunia. Oczywiście osobom wierzącym.Szukanie alternatywy, zeby uciekac przed tym, co Ci w nauce danego wyznania nie pasuje oznacza tylko i wyłącznie to, ze wierzacy jestes na papierze.
Julki bym nie sluchała, bo ona kazda aktuaknie wyznawana religie uznaje za sluszną i jedyną.
Ale dlaczego jeśli coś w 100% nie pasuje oznacza, że wierzący nie jestem? Przecież można być na 100% wierzący tylko nie zgadzać się w 100% z nauką kościoła. Ja przecież nie pisze, że nie przestrzegam na 100% bo olewanie części nauki, to hipokryzja. Więc przestrzegam choć nie musi mi wszystko odpowiadać. A nauka kościoła to tylko nauka, przecież kościoła czasem zmienia swoje zdanie, raz luzuje, raz zaostrza. Ja sam nie zmieniam nauki kościoła, ale obserwuję i zastanawiam się czy oby jest słuszna? Sa inne przecież wyznania chrześcijańskie które trochę mają inna naukę, może mi bardziej pasuje tamta nauka ale co z tego jak tam brak sakramentow więc nie ma sensu tam iść jak nawet spowiedzi nie ma więc albo trzymać się swoje wiary albo odejść i nie szukać innej.
Jestem wierzący więc trzymam się, chociaż nauka nie odpowiada mi cała, ale cała naukę przestrzegam, bo praktykowac nie można wybiórczo.
Bo jak jesteś wierzacy to przyjmujesz naukę taką, jaka jest, a nie szukasz odlamu, w ktorym będzie Ci lepiej.
Wierzący czlowiek wie, w co wierzy. Ty wiesz? Wiesz, co jest sednem chrześcijaństwa?
Lady Loka napisał/a:Patryk19abc napisał/a:Ja tylko tak zapytałem, przecież jakby dwie religie chrześcijańskie miały takie same sakramenty i możliwości na przykład spowiedzi, rozgrzeszenia, a nauka różniła się minimalnie, to dobrze wiedzieć na przyszłość, że jest jakaś alternatywa, jakby co.
Ale jak inne religię to odłamy i brak sakramentow typu komunia, spowiedź tylko nauka typu żyj dobrze a będziesz zbawiony lub nie potępiony, to można tak żyć nie wyznając żadnej religii.
Jeśli tylko katolicka ma sukcesje apostolską i na przykład spowiedź i gdy się z grzeszy można pójść do kapłana po rozgrzeszenie, to jest po co praktykować, plus komunia. Oczywiście osobom wierzącym.Szukanie alternatywy, zeby uciekac przed tym, co Ci w nauce danego wyznania nie pasuje oznacza tylko i wyłącznie to, ze wierzacy jestes na papierze.
Julki bym nie sluchała, bo ona kazda aktuaknie wyznawana religie uznaje za sluszną i jedyną.
Ale dlaczego jeśli coś w 100% nie pasuje oznacza, że wierzący nie jestem? Przecież można być na 100% wierzący tylko nie zgadzać się w 100% z nauką kościoła. Ja przecież nie pisze, że nie przestrzegam na 100% bo olewanie części nauki, to hipokryzja. Więc przestrzegam choć nie musi mi wszystko odpowiadać. A nauka kościoła to tylko nauka, przecież kościoła czasem zmienia swoje zdanie, raz luzuje, raz zaostrza. Ja sam nie zmieniam nauki kościoła, ale obserwuję i zastanawiam się czy oby jest słuszna? Sa inne przecież wyznania chrześcijańskie które trochę mają inna naukę, może mi bardziej pasuje tamta nauka ale co z tego jak tam brak sakramentow więc nie ma sensu tam iść jak nawet spowiedzi nie ma więc albo trzymać się swoje wiary albo odejść i nie szukać innej.
Jestem wierzący więc trzymam się, chociaż nauka nie odpowiada mi cała, ale cała naukę przestrzegam, bo praktykowac nie można wybiórczo.
Jestes wierzacy. Sa katolicy co im nie pasuje, ze musza isc raz w roku do spowiedzi albo musza przestrzegac postu, sa muzulmanie co im nie pasuje modlitwa 5x dziennie, czy to oznacza, ze przestali wierzyc, byc muzulmanami,bo cos im sie nie podoba? No nie. Tak samo z kazdym-to,ze nie lubimy pewnych przykazan nie znaczy,ze musimy przestac wierzyc. Zostan przy swojej wierze. Ja mam doswiadczenia z Islamem z innymi odlamami Chrzescijanstwa w Anglii tego pelno. Nie idz ta droga co ja polazlam, ja zaluje, dziekuje Bogu, ze wrocilam za zycia
Patryk19abc napisał/a:Lady Loka napisał/a:Szukanie alternatywy, zeby uciekac przed tym, co Ci w nauce danego wyznania nie pasuje oznacza tylko i wyłącznie to, ze wierzacy jestes na papierze.
Julki bym nie sluchała, bo ona kazda aktuaknie wyznawana religie uznaje za sluszną i jedyną.
Ale dlaczego jeśli coś w 100% nie pasuje oznacza, że wierzący nie jestem? Przecież można być na 100% wierzący tylko nie zgadzać się w 100% z nauką kościoła. Ja przecież nie pisze, że nie przestrzegam na 100% bo olewanie części nauki, to hipokryzja. Więc przestrzegam choć nie musi mi wszystko odpowiadać. A nauka kościoła to tylko nauka, przecież kościoła czasem zmienia swoje zdanie, raz luzuje, raz zaostrza. Ja sam nie zmieniam nauki kościoła, ale obserwuję i zastanawiam się czy oby jest słuszna? Sa inne przecież wyznania chrześcijańskie które trochę mają inna naukę, może mi bardziej pasuje tamta nauka ale co z tego jak tam brak sakramentow więc nie ma sensu tam iść jak nawet spowiedzi nie ma więc albo trzymać się swoje wiary albo odejść i nie szukać innej.
Jestem wierzący więc trzymam się, chociaż nauka nie odpowiada mi cała, ale cała naukę przestrzegam, bo praktykowac nie można wybiórczo.Jestes wierzacy. Sa katolicy co im nie pasuje, ze musza isc raz w roku do spowiedzi albo musza przestrzegac postu, sa muzulmanie co im nie pasuje modlitwa 5x dziennie, czy to oznacza, ze przestali wierzyc, byc muzulmanami,bo cos im sie nie podoba? No nie. Tak samo z kazdym-to,ze nie lubimy pewnych przykazan nie znaczy,ze musimy przestac wierzyc. Zostan przy swojej wierze. Ja mam doswiadczenia z Islamem z innymi odlamami Chrzescijanstwa w Anglii tego pelno. Nie idz ta droga co ja polazlam, ja zaluje, dziekuje Bogu, ze wrocilam za zycia
Też tak uważam, przecież osoba wierząca wierzy cały czas nawet jak mu w całości nauka kościoła nie pasuje. A jeśli nauki przestrzega, to nie popełnia grzechu więc może się komuś nie podobać, ważne aby nie grzeszyć.
I także uważam, że inne odłamy chrześcijańskie bez sakramentow, to można sobie żyć po swojemu i nie trzeba nigdzie należeć, bo i po co.
Patryk19abc napisał/a:Lady Loka napisał/a:Szukanie alternatywy, zeby uciekac przed tym, co Ci w nauce danego wyznania nie pasuje oznacza tylko i wyłącznie to, ze wierzacy jestes na papierze.
Julki bym nie sluchała, bo ona kazda aktuaknie wyznawana religie uznaje za sluszną i jedyną.
Ale dlaczego jeśli coś w 100% nie pasuje oznacza, że wierzący nie jestem? Przecież można być na 100% wierzący tylko nie zgadzać się w 100% z nauką kościoła. Ja przecież nie pisze, że nie przestrzegam na 100% bo olewanie części nauki, to hipokryzja. Więc przestrzegam choć nie musi mi wszystko odpowiadać. A nauka kościoła to tylko nauka, przecież kościoła czasem zmienia swoje zdanie, raz luzuje, raz zaostrza. Ja sam nie zmieniam nauki kościoła, ale obserwuję i zastanawiam się czy oby jest słuszna? Sa inne przecież wyznania chrześcijańskie które trochę mają inna naukę, może mi bardziej pasuje tamta nauka ale co z tego jak tam brak sakramentow więc nie ma sensu tam iść jak nawet spowiedzi nie ma więc albo trzymać się swoje wiary albo odejść i nie szukać innej.
Jestem wierzący więc trzymam się, chociaż nauka nie odpowiada mi cała, ale cała naukę przestrzegam, bo praktykowac nie można wybiórczo.Bo jak jesteś wierzacy to przyjmujesz naukę taką, jaka jest, a nie szukasz odlamu, w ktorym będzie Ci lepiej.
Wierzący czlowiek wie, w co wierzy. Ty wiesz? Wiesz, co jest sednem chrześcijaństwa?
A w co mam wierzyć? Napisze co ksiądz na Religi mówił. Jest sobie Bóg, prorok Jezus przyszedł na Ziemię powiedział ludziom jak mają żyć, założył kościół (katolicki) przekazał władzę apostolom, którzy przekazywali ja sobie dalej. Jest nauka kościoła, interpretacja Biblii słuszna lub czasem może się i mylą bo czasem zmieniają naukę.
Jak żyć wierząc? Według księdza przestrzegać przekazane, gdy popełni się błąd zwany grzechem iść do spowiedź ksiądz na mocy apostolskiej odpuści go i się poprawić. Przyjmować komunię, bo tam jest Bóg.
Krótko, nie grzeszyć, przyjmować komunię i czekać na zbawienie. Po grzechu spowiedź.
Ja w to wierzę.
Nauka jest ustalana przez Kościół, czasem na pewno za dużo, ale skąd ja mam wiedzieć że w tym temacie się akurat mylą? Dopóki sami nie zmienia swoje nauki, to trzeba przestrzegać całości.
Lady Loka napisał/a:Patryk19abc napisał/a:Ale dlaczego jeśli coś w 100% nie pasuje oznacza, że wierzący nie jestem? Przecież można być na 100% wierzący tylko nie zgadzać się w 100% z nauką kościoła. Ja przecież nie pisze, że nie przestrzegam na 100% bo olewanie części nauki, to hipokryzja. Więc przestrzegam choć nie musi mi wszystko odpowiadać. A nauka kościoła to tylko nauka, przecież kościoła czasem zmienia swoje zdanie, raz luzuje, raz zaostrza. Ja sam nie zmieniam nauki kościoła, ale obserwuję i zastanawiam się czy oby jest słuszna? Sa inne przecież wyznania chrześcijańskie które trochę mają inna naukę, może mi bardziej pasuje tamta nauka ale co z tego jak tam brak sakramentow więc nie ma sensu tam iść jak nawet spowiedzi nie ma więc albo trzymać się swoje wiary albo odejść i nie szukać innej.
Jestem wierzący więc trzymam się, chociaż nauka nie odpowiada mi cała, ale cała naukę przestrzegam, bo praktykowac nie można wybiórczo.Bo jak jesteś wierzacy to przyjmujesz naukę taką, jaka jest, a nie szukasz odlamu, w ktorym będzie Ci lepiej.
Wierzący czlowiek wie, w co wierzy. Ty wiesz? Wiesz, co jest sednem chrześcijaństwa?
A w co mam wierzyć? Napisze co ksiądz na Religi mówił. Jest sobie Bóg, prorok Jezus przyszedł na Ziemię powiedział ludziom jak mają żyć, założył kościół (katolicki) przekazał władzę apostolom, którzy przekazywali ja sobie dalej. Jest nauka kościoła, interpretacja Biblii słuszna lub czasem może się i mylą bo czasem zmieniają naukę.
Jak żyć wierząc? Według księdza przestrzegać przekazane, gdy popełni się błąd zwany grzechem iść do spowiedź ksiądz na mocy apostolskiej odpuści go i się poprawić. Przyjmować komunię, bo tam jest Bóg.
Krótko, nie grzeszyć, przyjmować komunię i czekać na zbawienie. Po grzechu spowiedź.
Ja w to wierzę.
Nauka jest ustalana przez Kościół, czasem na pewno za dużo, ale skąd ja mam wiedzieć że w tym temacie się akurat mylą? Dopóki sami nie zmienia swoje nauki, to trzeba przestrzegać całości.
Jezus NIE jest prorokiem, jest Synem Bozym, Zbawicielem. Co to za ksiadz glupi uznajacy Jezusa za proroka?
Patryk19abc napisał/a:Lady Loka napisał/a:Bo jak jesteś wierzacy to przyjmujesz naukę taką, jaka jest, a nie szukasz odlamu, w ktorym będzie Ci lepiej.
Wierzący czlowiek wie, w co wierzy. Ty wiesz? Wiesz, co jest sednem chrześcijaństwa?
A w co mam wierzyć? Napisze co ksiądz na Religi mówił. Jest sobie Bóg, prorok Jezus przyszedł na Ziemię powiedział ludziom jak mają żyć, założył kościół (katolicki) przekazał władzę apostolom, którzy przekazywali ja sobie dalej. Jest nauka kościoła, interpretacja Biblii słuszna lub czasem może się i mylą bo czasem zmieniają naukę.
Jak żyć wierząc? Według księdza przestrzegać przekazane, gdy popełni się błąd zwany grzechem iść do spowiedź ksiądz na mocy apostolskiej odpuści go i się poprawić. Przyjmować komunię, bo tam jest Bóg.
Krótko, nie grzeszyć, przyjmować komunię i czekać na zbawienie. Po grzechu spowiedź.
Ja w to wierzę.
Nauka jest ustalana przez Kościół, czasem na pewno za dużo, ale skąd ja mam wiedzieć że w tym temacie się akurat mylą? Dopóki sami nie zmienia swoje nauki, to trzeba przestrzegać całości.Jezus NIE jest prorokiem, jest Synem Bozym, Zbawicielem. Co to za ksiadz glupi uznajacy Jezusa za proroka?
No tak, Synem Bożym, ale prorokowal w jego Imieniu. Tak mówił ksiądz, mogłem coś pomieszać.
JuliaUK33 a Ty przestrzegasz wszystkich zasad katolicyzmu? Jeśli nie cheesz nie odpowiadaj.
JuliaUK33 a Ty przestrzegasz wszystkich zasad katolicyzmu? Jeśli nie cheesz nie odpowiadaj.
Nie przestrzegam, ale stopniowo to zmieniam. Niedawno wrocilam po dlugich latach na katolicyzm. Musze sobie wiele rzeczy przypomniec. Stopniowo zaczelam przestrzegac przykazan
Lady Loka napisał/a:Patryk19abc napisał/a:Ale dlaczego jeśli coś w 100% nie pasuje oznacza, że wierzący nie jestem? Przecież można być na 100% wierzący tylko nie zgadzać się w 100% z nauką kościoła. Ja przecież nie pisze, że nie przestrzegam na 100% bo olewanie części nauki, to hipokryzja. Więc przestrzegam choć nie musi mi wszystko odpowiadać. A nauka kościoła to tylko nauka, przecież kościoła czasem zmienia swoje zdanie, raz luzuje, raz zaostrza. Ja sam nie zmieniam nauki kościoła, ale obserwuję i zastanawiam się czy oby jest słuszna? Sa inne przecież wyznania chrześcijańskie które trochę mają inna naukę, może mi bardziej pasuje tamta nauka ale co z tego jak tam brak sakramentow więc nie ma sensu tam iść jak nawet spowiedzi nie ma więc albo trzymać się swoje wiary albo odejść i nie szukać innej.
Jestem wierzący więc trzymam się, chociaż nauka nie odpowiada mi cała, ale cała naukę przestrzegam, bo praktykowac nie można wybiórczo.Bo jak jesteś wierzacy to przyjmujesz naukę taką, jaka jest, a nie szukasz odlamu, w ktorym będzie Ci lepiej.
Wierzący czlowiek wie, w co wierzy. Ty wiesz? Wiesz, co jest sednem chrześcijaństwa?
A w co mam wierzyć? Napisze co ksiądz na Religi mówił. Jest sobie Bóg, prorok Jezus przyszedł na Ziemię powiedział ludziom jak mają żyć, założył kościół (katolicki) przekazał władzę apostolom, którzy przekazywali ja sobie dalej. Jest nauka kościoła, interpretacja Biblii słuszna lub czasem może się i mylą bo czasem zmieniają naukę.
Jak żyć wierząc? Według księdza przestrzegać przekazane, gdy popełni się błąd zwany grzechem iść do spowiedź ksiądz na mocy apostolskiej odpuści go i się poprawić. Przyjmować komunię, bo tam jest Bóg.
Krótko, nie grzeszyć, przyjmować komunię i czekać na zbawienie. Po grzechu spowiedź.
Ja w to wierzę.
Nauka jest ustalana przez Kościół, czasem na pewno za dużo, ale skąd ja mam wiedzieć że w tym temacie się akurat mylą? Dopóki sami nie zmienia swoje nauki, to trzeba przestrzegać całości.
Czyli nie wiesz, co jest sensem Twojej wiary. Znasz zasady i regułki, ale sam nigdy tego nie poczułes i stąd proby szukania wykrętow.
Patryk19abc napisał/a:Lady Loka napisał/a:Bo jak jesteś wierzacy to przyjmujesz naukę taką, jaka jest, a nie szukasz odlamu, w ktorym będzie Ci lepiej.
Wierzący czlowiek wie, w co wierzy. Ty wiesz? Wiesz, co jest sednem chrześcijaństwa?
A w co mam wierzyć? Napisze co ksiądz na Religi mówił. Jest sobie Bóg, prorok Jezus przyszedł na Ziemię powiedział ludziom jak mają żyć, założył kościół (katolicki) przekazał władzę apostolom, którzy przekazywali ja sobie dalej. Jest nauka kościoła, interpretacja Biblii słuszna lub czasem może się i mylą bo czasem zmieniają naukę.
Jak żyć wierząc? Według księdza przestrzegać przekazane, gdy popełni się błąd zwany grzechem iść do spowiedź ksiądz na mocy apostolskiej odpuści go i się poprawić. Przyjmować komunię, bo tam jest Bóg.
Krótko, nie grzeszyć, przyjmować komunię i czekać na zbawienie. Po grzechu spowiedź.
Ja w to wierzę.
Nauka jest ustalana przez Kościół, czasem na pewno za dużo, ale skąd ja mam wiedzieć że w tym temacie się akurat mylą? Dopóki sami nie zmienia swoje nauki, to trzeba przestrzegać całości.Czyli nie wiesz, co jest sensem Twojej wiary. Znasz zasady i regułki, ale sam nigdy tego nie poczułes i stąd proby szukania wykrętow.
Kazdy szuka sensu wiary za mlodosci. Nie znaczy, ze ma przestac wierzyc, bo cos mu nie pasuje
Patryk19abc napisał/a:Lady Loka napisał/a:Bo jak jesteś wierzacy to przyjmujesz naukę taką, jaka jest, a nie szukasz odlamu, w ktorym będzie Ci lepiej.
Wierzący czlowiek wie, w co wierzy. Ty wiesz? Wiesz, co jest sednem chrześcijaństwa?
A w co mam wierzyć? Napisze co ksiądz na Religi mówił. Jest sobie Bóg, prorok Jezus przyszedł na Ziemię powiedział ludziom jak mają żyć, założył kościół (katolicki) przekazał władzę apostolom, którzy przekazywali ja sobie dalej. Jest nauka kościoła, interpretacja Biblii słuszna lub czasem może się i mylą bo czasem zmieniają naukę.
Jak żyć wierząc? Według księdza przestrzegać przekazane, gdy popełni się błąd zwany grzechem iść do spowiedź ksiądz na mocy apostolskiej odpuści go i się poprawić. Przyjmować komunię, bo tam jest Bóg.
Krótko, nie grzeszyć, przyjmować komunię i czekać na zbawienie. Po grzechu spowiedź.
Ja w to wierzę.
Nauka jest ustalana przez Kościół, czasem na pewno za dużo, ale skąd ja mam wiedzieć że w tym temacie się akurat mylą? Dopóki sami nie zmienia swoje nauki, to trzeba przestrzegać całości.Czyli nie wiesz, co jest sensem Twojej wiary. Znasz zasady i regułki, ale sam nigdy tego nie poczułes i stąd proby szukania wykrętow.
Wierzę w Boga, który przez Jezusa przekazał przekazania, nauki jak mają postępować ludzie, otrzymali możliwość odpuszczenia grzechów poprzez spowiedź.
Jeśli będę przestrzegał przykazań otrzymam nagrodę, jeśli złamie przykazanie otrzyma karę. Po grzechu mam jeszcze możliwość go odpuszczenia idąc do spowiedzi.
Wierzac w Boga wierzę, że mnie powyższe spotka, albo nagroda albo kara i to zależy ode mnie czy będę popełniał grzechy czy nie. Ja jestem kowalem swojego losu. Czy będzie kara czy nagroda. Na szczęście jest jeszcze spowiedź, bo ciężko zawsze być idealnym i popełnia się błędy, grzechy.
Zdaje sobie sprawę, że Kościół może uznawać coś za grzech co grzechem może nie być. Ale słowem kluczem jest '' może '' co z tego że będę uważał ze to nie grzech a pot okaże się jednak, ze grzech? Kara! Dlatego najlepiej przestrzegać całości nauki wtedy jest się pewien, że nie popełnia się grzechu i kary nie będzie. Chyba, że Kościół zmienia naukę, to wtedy można już to pominąć, ale samemu nie można sobie wybierać, bo można się pomylić co do grzechu. A jak uczą to ich odpowiedzialność. Jeśli powiedzą wiernym w kościele, że to grzechem nie jest to nawet jeśli to jest grzechem, to wierni nie poniosą winy, bo zostali nauczeni, że to nie grzech, a winę ponosi nauczyciel.
Lady Loka napisał/a:Patryk19abc napisał/a:A w co mam wierzyć? Napisze co ksiądz na Religi mówił. Jest sobie Bóg, prorok Jezus przyszedł na Ziemię powiedział ludziom jak mają żyć, założył kościół (katolicki) przekazał władzę apostolom, którzy przekazywali ja sobie dalej. Jest nauka kościoła, interpretacja Biblii słuszna lub czasem może się i mylą bo czasem zmieniają naukę.
Jak żyć wierząc? Według księdza przestrzegać przekazane, gdy popełni się błąd zwany grzechem iść do spowiedź ksiądz na mocy apostolskiej odpuści go i się poprawić. Przyjmować komunię, bo tam jest Bóg.
Krótko, nie grzeszyć, przyjmować komunię i czekać na zbawienie. Po grzechu spowiedź.
Ja w to wierzę.
Nauka jest ustalana przez Kościół, czasem na pewno za dużo, ale skąd ja mam wiedzieć że w tym temacie się akurat mylą? Dopóki sami nie zmienia swoje nauki, to trzeba przestrzegać całości.Czyli nie wiesz, co jest sensem Twojej wiary. Znasz zasady i regułki, ale sam nigdy tego nie poczułes i stąd proby szukania wykrętow.
Wierzę w Boga, który przez Jezusa przekazał przekazania, nauki jak mają postępować ludzie, otrzymali możliwość odpuszczenia grzechów poprzez spowiedź.
Jeśli będę przestrzegał przykazań otrzymam nagrodę, jeśli złamie przykazanie otrzyma karę. Po grzechu mam jeszcze możliwość go odpuszczenia idąc do spowiedzi.
Wierzac w Boga wierzę, że mnie powyższe spotka, albo nagroda albo kara i to zależy ode mnie czy będę popełniał grzechy czy nie. Ja jestem kowalem swojego losu. Czy będzie kara czy nagroda. Na szczęście jest jeszcze spowiedź, bo ciężko zawsze być idealnym i popełnia się błędy, grzechy.Zdaje sobie sprawę, że Kościół może uznawać coś za grzech co grzechem może nie być. Ale słowem kluczem jest '' może '' co z tego że będę uważał ze to nie grzech a pot okaże się jednak, ze grzech? Kara! Dlatego najlepiej przestrzegać całości nauki wtedy jest się pewien, że nie popełnia się grzechu i kary nie będzie. Chyba, że Kościół zmienia naukę, to wtedy można już to pominąć, ale samemu nie można sobie wybierać, bo można się pomylić co do grzechu. A jak uczą to ich odpowiedzialność. Jeśli powiedzą wiernym w kościele, że to grzechem nie jest to nawet jeśli to jest grzechem, to wierni nie poniosą winy, bo zostali nauczeni, że to nie grzech, a winę ponosi nauczyciel.
To prawda
Lady Loka napisał/a:Patryk19abc napisał/a:Jedna osoba pisała o zmianie religii chyba '' sandra'' więc tak po prostu chciałbym na przyszłość wiedzieć, może się przyda taka wiedza czy w ogóle jest nawet o czym myśleć jakby mi w przyszłości coś nie podpasowalo, może antykoncepcja a poznana partnerka chciałaby stosować, to dobrze wiedzieć czy są ewentualne jakieś furtki.
Moze po prostu olac religię? Bo skoro szukasz furtek, to znaczy, że zupełnie nie czujesz tego, po co praktykujesz.
A dlaczego ma olewac? Nikt nie jest doskonaly. To,ze popelnia grzech w jakims przykazaniu nie znaczy, ze ma przestac wierzyc i praktykowac swoja wiare. Ja mysle,ze on jest mlody hormony mu buzuja, unormuje sie to za jakis czas i bedzie ok
A skąd "ekspertka" wie, że się unormuje, skoro będzie wręcz odwrotnie...
JuliaUK33 napisał/a:Lady Loka napisał/a:Moze po prostu olac religię? Bo skoro szukasz furtek, to znaczy, że zupełnie nie czujesz tego, po co praktykujesz.
A dlaczego ma olewac? Nikt nie jest doskonaly. To,ze popelnia grzech w jakims przykazaniu nie znaczy, ze ma przestac wierzyc i praktykowac swoja wiare. Ja mysle,ze on jest mlody hormony mu buzuja, unormuje sie to za jakis czas i bedzie ok
A skąd "ekspertka" wie, że się unormuje, skoro będzie wręcz odwrotnie...
A skad wiesz,ze bedzie odwrotnie? Nawet jesli by bylo, to czy to jest powod to zostawienia wiary? NIE
Lady Loka napisał/a:Patryk19abc napisał/a:A w co mam wierzyć? Napisze co ksiądz na Religi mówił. Jest sobie Bóg, prorok Jezus przyszedł na Ziemię powiedział ludziom jak mają żyć, założył kościół (katolicki) przekazał władzę apostolom, którzy przekazywali ja sobie dalej. Jest nauka kościoła, interpretacja Biblii słuszna lub czasem może się i mylą bo czasem zmieniają naukę.
Jak żyć wierząc? Według księdza przestrzegać przekazane, gdy popełni się błąd zwany grzechem iść do spowiedź ksiądz na mocy apostolskiej odpuści go i się poprawić. Przyjmować komunię, bo tam jest Bóg.
Krótko, nie grzeszyć, przyjmować komunię i czekać na zbawienie. Po grzechu spowiedź.
Ja w to wierzę.
Nauka jest ustalana przez Kościół, czasem na pewno za dużo, ale skąd ja mam wiedzieć że w tym temacie się akurat mylą? Dopóki sami nie zmienia swoje nauki, to trzeba przestrzegać całości.Czyli nie wiesz, co jest sensem Twojej wiary. Znasz zasady i regułki, ale sam nigdy tego nie poczułes i stąd proby szukania wykrętow.
Wierzę w Boga, który przez Jezusa przekazał przekazania, nauki jak mają postępować ludzie, otrzymali możliwość odpuszczenia grzechów poprzez spowiedź.
Jeśli będę przestrzegał przykazań otrzymam nagrodę, jeśli złamie przykazanie otrzyma karę. Po grzechu mam jeszcze możliwość go odpuszczenia idąc do spowiedzi.
Wierzac w Boga wierzę, że mnie powyższe spotka, albo nagroda albo kara i to zależy ode mnie czy będę popełniał grzechy czy nie. Ja jestem kowalem swojego losu. Czy będzie kara czy nagroda. Na szczęście jest jeszcze spowiedź, bo ciężko zawsze być idealnym i popełnia się błędy, grzechy.Zdaje sobie sprawę, że Kościół może uznawać coś za grzech co grzechem może nie być. Ale słowem kluczem jest '' może '' co z tego że będę uważał ze to nie grzech a pot okaże się jednak, ze grzech? Kara! Dlatego najlepiej przestrzegać całości nauki wtedy jest się pewien, że nie popełnia się grzechu i kary nie będzie. Chyba, że Kościół zmienia naukę, to wtedy można już to pominąć, ale samemu nie można sobie wybierać, bo można się pomylić co do grzechu. A jak uczą to ich odpowiedzialność. Jeśli powiedzą wiernym w kościele, że to grzechem nie jest to nawet jeśli to jest grzechem, to wierni nie poniosą winy, bo zostali nauczeni, że to nie grzech, a winę ponosi nauczyciel.
Nie, to nie jest sedno wiary.
Patryk19abc napisał/a:Lady Loka napisał/a:Czyli nie wiesz, co jest sensem Twojej wiary. Znasz zasady i regułki, ale sam nigdy tego nie poczułes i stąd proby szukania wykrętow.
Wierzę w Boga, który przez Jezusa przekazał przekazania, nauki jak mają postępować ludzie, otrzymali możliwość odpuszczenia grzechów poprzez spowiedź.
Jeśli będę przestrzegał przykazań otrzymam nagrodę, jeśli złamie przykazanie otrzyma karę. Po grzechu mam jeszcze możliwość go odpuszczenia idąc do spowiedzi.
Wierzac w Boga wierzę, że mnie powyższe spotka, albo nagroda albo kara i to zależy ode mnie czy będę popełniał grzechy czy nie. Ja jestem kowalem swojego losu. Czy będzie kara czy nagroda. Na szczęście jest jeszcze spowiedź, bo ciężko zawsze być idealnym i popełnia się błędy, grzechy.Zdaje sobie sprawę, że Kościół może uznawać coś za grzech co grzechem może nie być. Ale słowem kluczem jest '' może '' co z tego że będę uważał ze to nie grzech a pot okaże się jednak, ze grzech? Kara! Dlatego najlepiej przestrzegać całości nauki wtedy jest się pewien, że nie popełnia się grzechu i kary nie będzie. Chyba, że Kościół zmienia naukę, to wtedy można już to pominąć, ale samemu nie można sobie wybierać, bo można się pomylić co do grzechu. A jak uczą to ich odpowiedzialność. Jeśli powiedzą wiernym w kościele, że to grzechem nie jest to nawet jeśli to jest grzechem, to wierni nie poniosą winy, bo zostali nauczeni, że to nie grzech, a winę ponosi nauczyciel.
Nie, to nie jest sedno wiary.
A co jest? Sedno wiary to przestrzeganie przykazan, a przy ich zlamaniu zal za grzechy spowiedz sw, odpuszczenie grzechow i nawrocenie
Lady Loka napisał/a:Patryk19abc napisał/a:Wierzę w Boga, który przez Jezusa przekazał przekazania, nauki jak mają postępować ludzie, otrzymali możliwość odpuszczenia grzechów poprzez spowiedź.
Jeśli będę przestrzegał przykazań otrzymam nagrodę, jeśli złamie przykazanie otrzyma karę. Po grzechu mam jeszcze możliwość go odpuszczenia idąc do spowiedzi.
Wierzac w Boga wierzę, że mnie powyższe spotka, albo nagroda albo kara i to zależy ode mnie czy będę popełniał grzechy czy nie. Ja jestem kowalem swojego losu. Czy będzie kara czy nagroda. Na szczęście jest jeszcze spowiedź, bo ciężko zawsze być idealnym i popełnia się błędy, grzechy.Zdaje sobie sprawę, że Kościół może uznawać coś za grzech co grzechem może nie być. Ale słowem kluczem jest '' może '' co z tego że będę uważał ze to nie grzech a pot okaże się jednak, ze grzech? Kara! Dlatego najlepiej przestrzegać całości nauki wtedy jest się pewien, że nie popełnia się grzechu i kary nie będzie. Chyba, że Kościół zmienia naukę, to wtedy można już to pominąć, ale samemu nie można sobie wybierać, bo można się pomylić co do grzechu. A jak uczą to ich odpowiedzialność. Jeśli powiedzą wiernym w kościele, że to grzechem nie jest to nawet jeśli to jest grzechem, to wierni nie poniosą winy, bo zostali nauczeni, że to nie grzech, a winę ponosi nauczyciel.
Nie, to nie jest sedno wiary.
A co jest? Sedno wiary to przestrzeganie przykazan, a przy ich zlamaniu zal za grzechy spowiedz sw, odpuszczenie grzechow i nawrocenie
Nie. To jest życie zgodnie z regułkami bez wiekszego sensu.
JuliaUK33 napisał/a:Lady Loka napisał/a:Nie, to nie jest sedno wiary.
A co jest? Sedno wiary to przestrzeganie przykazan, a przy ich zlamaniu zal za grzechy spowiedz sw, odpuszczenie grzechow i nawrocenie
Nie. To jest życie zgodnie z regułkami bez wiekszego sensu.
To jakie zycie ma sens?
Lady Loka napisał/a:JuliaUK33 napisał/a:A co jest? Sedno wiary to przestrzeganie przykazan, a przy ich zlamaniu zal za grzechy spowiedz sw, odpuszczenie grzechow i nawrocenie
Nie. To jest życie zgodnie z regułkami bez wiekszego sensu.
To jakie zycie ma sens?
Życie w miłości i z osobistą relacją z Bogiem.
Jak takiej nie ma, to zostają tylko regułki i rozkminy, jak pwoiedziec ksiedzu grzech tak, zsby nie dopytywał.
Katolicyzm to milosc Boga do człowieka i miłośc człowieka do Boga. Jak się kogos kocha, to się nie szuka, jak obejść to, co mowi.
jak określić wytrysk jeśli masturbacji nie było?
.
Wyjasnij mi to bo mam kilka teori na ten temat.
JuliaUK33 napisał/a:Lady Loka napisał/a:Nie. To jest życie zgodnie z regułkami bez wiekszego sensu.
To jakie zycie ma sens?
Życie w miłości i z osobistą relacją z Bogiem.
Jak takiej nie ma, to zostają tylko regułki i rozkminy, jak pwoiedziec ksiedzu grzech tak, zsby nie dopytywał.Katolicyzm to milosc Boga do człowieka i miłośc człowieka do Boga. Jak się kogos kocha, to się nie szuka, jak obejść to, co mowi.
Miłość do Boga wypełnia się przez przestrzeganie jego przykazań (również) a po złamaniu przykazania prosi się o wybaczenie w w sakramencie spowiedzi.
Jedni robią to, przestrzegają przykazania z miłości inni że strachu przed kara, ale nie ma zbawienia dla osób które dobrowolnie łamią przykazania i nie proszę o ich wybaczenie podczas sakramentu spowiedzi.
Odnośnie tego szukania fuetek. Czy na przykład zawsze miałaś jednego nauczyciela matematyki biologi czy innego przedmiotu? Czy nie zdarzyło się że historii na przestrzeni lat nauczyciele się zmieniali i mieli trochę inne podejście czy zdanie do danego materiału?
Religii chrześcijańskich i ich nauczycieli jest pełno i mają różne interpretację Biblii twierdząc że ich jest najlepsza i ich doprowadzi do Boga najlepiej.
Ta furtka to nie zmiana Boga tylko odnosiła się do nauczyciela, który interpretuje pozostawiony Testament w postaci ewangelii.
I kto wie może nawet niektórzy robią to lepiej, może lepiej interpretują Biblie i jego przykazania, ale u innych nauczycieli, w innych wyznaniach jest brak sakramentow, co je dyskwalifikuje z miejsca. Główna wada, innych wyznań, to pozbawienie sukcesji apostolskiej i to wystarcza aby zamknąć temat, ale nie oznacza, że ich interpretacja ewangelii jest zła bo może być bradzo dobra.
Właśnie osoba wierząca, szuka najlepszej drogi do Boga, także rozważa nauki innych nauczycieli aby porównać, rozważyć, dar rozmu się kłania, a nie ślepo wierzyć. A jakbym się urodził w jednej tej religii bez sakramentow i ślepo ufał że jest idealna czy było by okej, czy lepiej rozważać? W Biblii jest o falszywych prorokach więc trzeba mieć oczy do około głowy i prześwietlić również swoje wyznanie a nie ufać bezgranicznie. I na koniec pisząc wszystkie wyznania bez sukcesji apostolskiej są nie dla mnie.
Patryk19abc napisał/a:jak określić wytrysk jeśli masturbacji nie było?
.Wyjasnij mi to bo mam kilka teori na ten temat.
Co mam wyjaśnić? Tu już wszytko było opisane. Nick jakiś podejrzany masz.
JuliaUK33 napisał/a:Lady Loka napisał/a:Nie. To jest życie zgodnie z regułkami bez wiekszego sensu.
To jakie zycie ma sens?
Życie w miłości i z osobistą relacją z Bogiem.
Jak takiej nie ma, to zostają tylko regułki i rozkminy, jak pwoiedziec ksiedzu grzech tak, zsby nie dopytywał.Katolicyzm to milosc Boga do człowieka i miłośc człowieka do Boga. Jak się kogos kocha, to się nie szuka, jak obejść to, co mowi.
A czym jest osobista relacja z Bogiem jak nie przestrzeganiem Jego przykazan? Chcesz nie zyc zgodnie z przykazaniami i mowic "ze kochasz Boga"?
Lady Loka napisał/a:JuliaUK33 napisał/a:To jakie zycie ma sens?
Życie w miłości i z osobistą relacją z Bogiem.
Jak takiej nie ma, to zostają tylko regułki i rozkminy, jak pwoiedziec ksiedzu grzech tak, zsby nie dopytywał.Katolicyzm to milosc Boga do człowieka i miłośc człowieka do Boga. Jak się kogos kocha, to się nie szuka, jak obejść to, co mowi.
A czym jest osobista relacja z Bogiem jak nie przestrzeganiem Jego przykazan? Chcesz nie zyc zgodnie z przykazaniami i mowic "ze kochasz Boga"?
Dokładnie, jeszcze w Biblii chyba jest, że kto mnie kocha wypełnia moje przykazania. Więc to podstawa. Jedni to robią z miłości drudzy że strachu przed kara, piekłem ale to jest warunek główny wypełniać przykazania.
Perwersyjny za to szczupł napisał/a:Patryk19abc napisał/a:jak określić wytrysk jeśli masturbacji nie było?
.Wyjasnij mi to bo mam kilka teori na ten temat.
Co mam wyjaśnić? Tu już wszytko było opisane. Nick jakiś podejrzany masz.
Masz na myśli nocny strzał czy podczas masażu nuru?
Nick mam wskazujacy na wiedzę w pewnym aspekcie życia
Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum Kobiet » RELIGIA - DUCHOWE POSZUKIWANIA » Pytania od katolika
Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności
© www.netkobiety.pl 2007-2024