Co jest złego w nieśmiałości i delikatności?
Chyba, że czegoś nie zrozumiałem ^^
Zaraz znowu się Ciebie czepną już parę razy wcześniej próbowali
nie bój nic Tatko paslawek jest w pobliżu
Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!
Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Być Chadem?
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 … 32 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Co jest złego w nieśmiałości i delikatności?
Chyba, że czegoś nie zrozumiałem ^^
Zaraz znowu się Ciebie czepną już parę razy wcześniej próbowali
nie bój nic Tatko paslawek jest w pobliżu
rakastankielia napisał/a:Roxann napisał/a:Jest cała masa takich kobiet. Problem w tym, że ci faceci nie tylko nie mają wylądu ale też często odpychający charaker. No ale wiadomo ławiej zwalić na to, że kobiety tylko na wygląd lecą.
Tak, na pewno chodzi o ten mityczny odpychający charakter, który kobiety wykrywają radarem w oczach bez choćby chwili rozmowy.
A to ciekawostka... czyli jest masa kobiet dla ktorych wyglad to sprawa drugorzedna, ale jednoczesnie problem jest taki ze wygladu nie mamy... hmm... Cos tu sie nie klei
Wszystko klei, nie macie ani wygladu ani charakteru, który by przyciągał.
Serberys napisał/a:Co jest złego w nieśmiałości i delikatności?
Chyba, że czegoś nie zrozumiałem ^^
Zaraz znowu się Ciebie czepną
już parę razy wcześniej próbowali
nie bój nic Tatko paslawek jest w pobliżu
hahahaha Paslawek
nic zlego. ale to tak samo pociagajace u facetow dla kobiet jak meska kobieta dla facetow. nie wiem jak innym, ale np kaszpirowi sie nie podobaja
sa pewne zestawy cech, ktore dzialaja seksualnie i takie co wrecz przeciwnie. chyba ze wypowiedz dotyczyla czegos innego i zle zrozumialam, ale iogolnie meskie cechy u mezczyzn podobaja siekobietom, a kobiece u kobiet mezczyznom.
Co jest złego w nieśmiałości i delikatności?
Chyba, że czegoś nie zrozumiałem ^^
Nie ma nic złego w delikatności - delikatność to zaleta.
Problem pojawia się gdy nieśmiałość zasłania się delikatnością. Oczywiście problem dla chłopaka, bo nie potrafi powiedzieć tego, co by chciał.
Mężczyzna o silnym poczuciu swojej wartości najczęściej wcale nie jest agresywny. Nie przekracza cudzych granic i nie pozwala przekroczyć swoich.
Nic nie jest tak silne jak delikatność,
nic nie jest tak delikatne jak prawdziwa siła.
Mi chodziło o to, ze nie rozumiem dlaczego przystojnosc ma byc powiazana z byciem chadem.
Dla mnie ładny facet to obrazek do ogladania: A jak się odezwie, to następuje ocena dopiero.
Więc wygląd bez większego znaczenia.
Mężczyzn i chyba odwrotnie, ci by nie powiedziała ładna laska, nie skreśli się: Czyli inteligencja nieważna, osobowość nieważna, dopiero podłe zachowanie odstręcza.
Więc ładna kobieta musi się postarać by stracić w oczach mężczyzny.
Natomiast ladnemu mężczyźnie niewiele chyba to gwarantuje?
Czy to tylko ja mam takie dziwne doświadczenia, że w 90 % bardzo przystojnych facetów widzę nieśmiałość i delikatność?
A nogi to mi zmiękną przy brzydalach z ciekawą osobowością?
Z moich obserwacji i doświadczenia powiem, że to zależy. Są różne przypadki. Nawet w tu opisanym facet jak z żurnala ma normalną pracę itd., żaden jacht i miliony na koncie. Świadomość, że podoba wielu kobietom i pomaga i przeszkadza. Niby mógłby wyrwać jakaś piękność ale ona też ma wymagania. Także jak jesteś chadem ale nie masz zaplecza finansowego, to tylko frustracja zostaje.
Z drugiej strony bycie kobietą takiego faceta to też wyzwanie. Ważne jak ma facet pod tzw. kopułą poukładane, czy sodówa, że kobiety na niego lecą nie spowoduje, że mu odbije.
Wiem, że zdradzić może każdy, ale życie z mega przystojnym facetem raczej nie należy do tych do pozazdroszczenia.
Mi chodziło o to, ze nie rozumiem dlaczego przystojnosc ma byc powiazana z byciem chadem.
Zawsze możesz wejść Elu na Wykop chłopacy Ci tam wytłumaczą wszystko
Tylko że wchodzisz tam na własne ryzyko i odpowiedzialność
to coś co trochę widziałaś tutaj
w ten deseń
Kwadratowa szczena,teraz bruneci rządzą wysocy na rynku numer jeden
zachowanie luzackie zblazowane i letko chamskie bo odpychanie przyciąga intryguje jest wyzwaniem dla łowczyń
wzrok zbója, dziary ( na szyi najlepiej ) sznyty .... przebity i takie tam
to obraz współczesnego chada obowiązujący jakby i okazuje się że jedynie słuszny
A co, jeśli dla jednej kobiety dany mężczyzna jest przystojny, a dla drugiej nie? Klasyfikować go jako przystojnego?
A co, jeśli dla jednej kobiety dany mężczyzna jest przystojny, a dla drugiej nie? Klasyfikować go jako przystojnego?
Ale to tak nie ma - że różnym kobietom się co innego w facetach podoba - psychologia ewolucyjna mówi co innego
kobietom wszystkim jeden się podoba taki typ jak wyżej kwadratowa szczena ..... etc
są jeszcze Miśki beta tacy z braku laku i koniec kropka
jak Ci się Ross podoba coś innego to kłamiesz na pewno żeby zrobić na złość badaniom i znawcom tematu
Ile razy można tłumaczyć ?
rossanka napisał/a:A co, jeśli dla jednej kobiety dany mężczyzna jest przystojny, a dla drugiej nie? Klasyfikować go jako przystojnego?
Ale to tak nie ma - że różnym kobietom się co innego w facetach podoba - psychologia ewolucyjna mówi co innego
kobietom wszystkim jeden się podoba taki typ jak wyżej kwadratowa szczena ..... etc
są jeszcze Miśki beta tacy z braku laku i koniec kropka
jak Ci się Ross podoba coś innego to kłamiesz na pewno żeby zrobić na złość badaniom i znawcom tematu
zastanawia mnie tylko co sie musiało stac w życiu tych ludzii, że w coś takiego nie tylko uwierzyli,ale to propagują.
MisYogi napisał/a:rakastankielia napisał/a:Tak, na pewno chodzi o ten mityczny odpychający charakter, który kobiety wykrywają radarem w oczach bez choćby chwili rozmowy.
A to ciekawostka... czyli jest masa kobiet dla ktorych wyglad to sprawa drugorzedna, ale jednoczesnie problem jest taki ze wygladu nie mamy... hmm... Cos tu sie nie klei
Wszystko klei, nie macie ani wygladu ani charakteru, który by przyciągał.
Nawet jeśli miałabyś rację (ale nie masz), to kobiety odrzucają już na wstępie, nie mając zielonego pojęcia o tym, jaki charakter ma dany mężczyzna. Jedynym kryterium branym pod uwagę jest atrakcyjność fizyczna.
A co, jeśli dla jednej kobiety dany mężczyzna jest przystojny, a dla drugiej nie? Klasyfikować go jako przystojnego?
Jeśli podoba się większości, to jest przystojny.
A co, jeśli dla jednej kobiety dany mężczyzna jest przystojny, a dla drugiej nie? Klasyfikować go jako przystojnego?
Według naszych niektórych forumowiczów nie ma takiej opcji. Chad podoba wszystkim i tyle.
rossanka napisał/a:A co, jeśli dla jednej kobiety dany mężczyzna jest przystojny, a dla drugiej nie? Klasyfikować go jako przystojnego?
Ale to tak nie ma - że różnym kobietom się co innego w facetach podoba - psychologia ewolucyjna mówi co innego
kobietom wszystkim jeden się podoba taki typ jak wyżej kwadratowa szczena ..... etc
są jeszcze Miśki beta tacy z braku laku i koniec kropka
jak Ci się Ross podoba coś innego to kłamiesz na pewno żeby zrobić na złość badaniom i znawcom tematuIle razy można tłumaczyć ?
A co jest poza miśkami beta?
Bo rozumiem Alfa służy do rozpłodu. Potem rzuca i zostawia kobiete z dzieckiem.
Przychodzi Beta, na którego kobieta, gdyby nie miała tego dziecka nawet by nie spojrzała i wchodzi w nim związek.
A pozostali? To jakie litery?
A jak jest misiek Beta, w znaczeniu, ze żaden model z okładki, żaden tam milioner, celebryta i tak dalej, zwyczajny Józek taksówkarz, wiąze się z Balbiną kwiaciarką, normalne małżeństwo, rodzi im sie dziecko, niestety jak to w życiu, za 5 lat wychodzi, że jednak małżeństwo sie rozpada (rózne są powody, jak widać na forum, zdrady obustronne, albo różnica charakterów, co wychodzi po czasie, albo ludzie sie zmieniają, oddalają od siebie i tak dalej), ostatecznie jest rozwód. To ten Józek był samcem Alfa jednak?
rossanka napisał/a:A co, jeśli dla jednej kobiety dany mężczyzna jest przystojny, a dla drugiej nie? Klasyfikować go jako przystojnego?
Jeśli podoba się większości, to jest przystojny.
No nie. Byłby przystojny, jakby podobał się wszystkim kobietom.
Jak się podoba większości to dla tej grupy jest przystojny, a dla pozostałych nie jest przystojny.
czy on jest przystojny to odpowiedzą, ze nie.
A jak jest misiek Beta, w znaczeniu, ze żaden model z okładki, żaden tam milioner, celebryta i tak dalej, zwyczajny Józek taksówkarz, wiąze się z Balbiną kwiaciarką, normalne małżeństwo, rodzi im sie dziecko, niestety jak to w życiu, za 5 lat wychodzi, że jednak małżeństwo sie rozpada (rózne są powody, jak widać na forum, zdrady obustronne, albo różnica charakterów, co wychodzi po czasie, albo ludzie sie zmieniają, oddalają od siebie i tak dalej), ostatecznie jest rozwód. To ten Józek był samcem Alfa jednak?
I po co, ross, wsadzać kij w mrowisko?
Nie wystarczą Ci badania?
rossanka napisał/a:A co, jeśli dla jednej kobiety dany mężczyzna jest przystojny, a dla drugiej nie? Klasyfikować go jako przystojnego?
Według naszych niektórych forumowiczów nie ma takiej opcji. Chad podoba wszystkim i tyle.
Tacy ludzie nie istnieją.
Nawet Coca Colę nie wszyscy lubią.
Nawet jeśli miałabyś rację (ale nie masz), to kobiety odrzucają już na wstępie, nie mając zielonego pojęcia o tym, jaki charakter ma dany mężczyzna. Jedynym kryterium branym pod uwagę jest atrakcyjność fizyczna.
W sumie nie wiem w czym problem. Jeśli ktoś jest nieatrakcyjny z wyglądu, to wiadmo, że nici z tego. Jednym podoba jedno, innym drugie.
rossanka napisał/a:paslawek napisał/a:Ale to tak nie ma - że różnym kobietom się co innego w facetach podoba - psychologia ewolucyjna mówi co innego
kobietom wszystkim jeden się podoba taki typ jak wyżej kwadratowa szczena ..... etc
są jeszcze Miśki beta tacy z braku laku i koniec kropka
jak Ci się Ross podoba coś innego to kłamiesz na pewno żeby zrobić na złość badaniom i znawcom tematuIle razy można tłumaczyć ?
A co jest poza miśkami beta?
Bo rozumiem Alfa służy do rozpłodu. Potem rzuca i zostawia kobiete z dzieckiem.
Przychodzi Beta, na którego kobieta, gdyby nie miała tego dziecka nawet by nie spojrzała i wchodzi w nim związek.
A pozostali? To jakie litery?A jak jest misiek Beta, w znaczeniu, ze żaden model z okładki, żaden tam milioner, celebryta i tak dalej, zwyczajny Józek taksówkarz, wiąze się z Balbiną kwiaciarką, normalne małżeństwo, rodzi im sie dziecko, niestety jak to w życiu, za 5 lat wychodzi, że jednak małżeństwo sie rozpada (rózne są powody, jak widać na forum, zdrady obustronne, albo różnica charakterów, co wychodzi po czasie, albo ludzie sie zmieniają, oddalają od siebie i tak dalej), ostatecznie jest rozwód. To ten Józek był samcem Alfa jednak?
I po co, ross, wsadzać kij w mrowisko?
Nie wystarczą Ci badania?
A właśnie, czyje to badania?
Tylko nie piszcie, że twórców z Youtube.
paslawek napisał/a:rossanka napisał/a:A co, jeśli dla jednej kobiety dany mężczyzna jest przystojny, a dla drugiej nie? Klasyfikować go jako przystojnego?
Ale to tak nie ma - że różnym kobietom się co innego w facetach podoba - psychologia ewolucyjna mówi co innego
kobietom wszystkim jeden się podoba taki typ jak wyżej kwadratowa szczena ..... etc
są jeszcze Miśki beta tacy z braku laku i koniec kropka
jak Ci się Ross podoba coś innego to kłamiesz na pewno żeby zrobić na złość badaniom i znawcom tematuzastanawia mnie tylko co sie musiało stac w życiu tych ludzii, że w coś takiego nie tylko uwierzyli,ale to propagują.
Któregoś dnia rozmawialiśmy o tym do 3 nad ranem w pewnym zacnym gronie
Coś się stało w dzieciństwie,albo w wieku nastoletnim albo pojawiły się jakieś represje,kontrola ścisła ,alienacja,brak uwagi ze strony bliskich,przemoc psychiczna i to co się tam stało stało się usprawiedliwieniem użalania się i obwiniania całego świata okoliczności w życiu dorosłym
taka wiara jest wygodna
zwalnia z samodzielnego myślenia
podtrzymuje tłumione lęki usprawiedliwia brak działania
wiara w internet i wszelkie treści w nim - wiara mocna ,bezkrytyczna bez cienia zdrowego sceptycyzmu
a propagowanie jest po to żeby czuć się bezpiecznym i mieć cele zastępcze w poczuciu bycia ważnym ofiarą z misją otwierania oczu innym facetom i kobietom
takie zdemaskowanie - "hipergamii" totalne przy okazji co szkodzi się chandryczyć i podokuczać im
Roxann napisał/a:rossanka napisał/a:A co, jeśli dla jednej kobiety dany mężczyzna jest przystojny, a dla drugiej nie? Klasyfikować go jako przystojnego?
Według naszych niektórych forumowiczów nie ma takiej opcji. Chad podoba wszystkim i tyle.
Tacy ludzie nie istnieją.
Nawet Coca Colę nie wszyscy lubią.
Dokładnie. W innm wątku wklejano zdjęcia niby chadów ... No nie...
Szeptuch napisał/a:paslawek napisał/a:Ale to tak nie ma - że różnym kobietom się co innego w facetach podoba - psychologia ewolucyjna mówi co innego
kobietom wszystkim jeden się podoba taki typ jak wyżej kwadratowa szczena ..... etc
są jeszcze Miśki beta tacy z braku laku i koniec kropka
jak Ci się Ross podoba coś innego to kłamiesz na pewno żeby zrobić na złość badaniom i znawcom tematuzastanawia mnie tylko co sie musiało stac w życiu tych ludzii, że w coś takiego nie tylko uwierzyli,ale to propagują.
Któregoś dnia rozmawialiśmy o tym do 3 nad ranem w pewnym zacnym gronie
![]()
Coś się stało w dzieciństwie,albo w wieku nastoletnim albo pojawiły się jakieś represje,kontrola ścisła ,alienacja,brak uwagi ze strony bliskich,przemoc psychiczna i to co się tam stało stało się usprawiedliwieniem użalania się i obwiniania całego świata okoliczności w życiu dorosłym
taka wiara jest wygodna
zwalnia z samodzielnego myślenia
podtrzymuje tłumione lęki usprawiedliwia brak działania
wiara w internet i wszelkie treści w nim - wiara mocna ,bezkrytyczna bez cienia zdrowego sceptycyzmu
a propagowanie jest po to żeby czuć się bezpiecznym i mieć cele zastępcze w poczuciu bycia ważnym ofiarą z misją otwierania oczu innym facetom i kobietom
takie zdemaskowanie - "hipergamii" totalne przy okazji co szkodzi się chandryczyć i podokuczać im
o to,to,to
I tylko żal, jak nie wszystkim takie teksty "dokuczają"
Dla mnie nie komfortowe było zawsze przebywanie na jakiejś imprezie firmowej,gdzie widziałem że podobam sie jakiejś kobiecie, i ona dąży do skrócenia dystansu.
Zawsze gdy coś takiego zauważyłem, na osobności tłumaczyłem że nie ma na co liczyć bo jestem żonaty.
Jak mowie,dla mnie było by okrutne przyglądanie sie jak taka osoba cieszy sie na mój widok,stara sie, czy okazuje przychylność, jednocześnie nie mogąc na nic liczyc z mojej strony.
Ale na tym polega podrywanie, prawda? Że ktoś robi zaloty... zbliża się do drugiej osoby. A ta druga reaguje jakoś, może dać kontrę, albo podążać ścieżką.
Jeśli jednak Krzysiu:
Robię to, co robiłam wcześniej, czyli: znam sobie Krzysia, znajomość okazjonalna, widujemy się tylko w większym gronie, tam pogadamy i nic więcej. Jak Krzyś się nagle postanowi mną zainteresować, to nadal widujemy się w tym większym gronie i pogadamy. Jezeli Krzyś w tym widzi szansę, to to nie jest moja wina, tylko jego. Nie czuję się zobowiązana do przemawiania Krzysiowi do rozumu (chyba że sam zacznie temat, to wtedy jasne, powiem wprost) ...
... jednak Krzysiu podrywa będąc na granicy pomiędzy "byciem miłym" a "byciem zainteresowanym", bo nie chce podziałać odważniej, to trudno aby kobieta wcześniej wysyłała ostrzeżenia, że nie jest zainteresowana.
Ale postawmy się na miejscu Krzysia...
W grupie znajomych fajna dziewczyna...
Jest miło, hi-hi, ha-ha... tu spojrzenie, tam spojrzenie...
Sądą bliżej, siądą dalej, razem taniec...
Yyy... no to co zrobić? Co Krzysiu powinien najlepiej powiedzieć?
Tak półżartem półserio:
1. Dasz mi numer?
2. Idziemy na seks, czy może spotkamy się po tej imprezie?
3. Podobasz mi się, więc gdybyś chciała się spotkać poza tą imprezą, to daj znak...
4. Czy jesteś mną zainteresowana?
5. Spędzimy ten wieczór razem?
paslawek napisał/a:rossanka napisał/a:A co, jeśli dla jednej kobiety dany mężczyzna jest przystojny, a dla drugiej nie? Klasyfikować go jako przystojnego?
Ale to tak nie ma - że różnym kobietom się co innego w facetach podoba - psychologia ewolucyjna mówi co innego
kobietom wszystkim jeden się podoba taki typ jak wyżej kwadratowa szczena ..... etc
są jeszcze Miśki beta tacy z braku laku i koniec kropka
jak Ci się Ross podoba coś innego to kłamiesz na pewno żeby zrobić na złość badaniom i znawcom tematuIle razy można tłumaczyć ?
A co jest poza miśkami beta?
Bo rozumiem Alfa służy do rozpłodu. Potem rzuca i zostawia kobiete z dzieckiem.
Przychodzi Beta, na którego kobieta, gdyby nie miała tego dziecka nawet by nie spojrzała i wchodzi w nim związek.
A pozostali? To jakie litery?A jak jest misiek Beta, w znaczeniu, ze żaden model z okładki, żaden tam milioner, celebryta i tak dalej, zwyczajny Józek taksówkarz, wiąze się z Balbiną kwiaciarką, normalne małżeństwo, rodzi im sie dziecko, niestety jak to w życiu, za 5 lat wychodzi, że jednak małżeństwo sie rozpada (rózne są powody, jak widać na forum, zdrady obustronne, albo różnica charakterów, co wychodzi po czasie, albo ludzie sie zmieniają, oddalają od siebie i tak dalej), ostatecznie jest rozwód. To ten Józek był samcem Alfa jednak?
Ross stajesz się niebezpieczną kobietą zadając tyle pytań
Smalce alfa są do rozpłodu ale miśki wychowują to potomstwo do tego mają predyspozycje i są stworzone
samce alfa chady mają zadanie zapłodnić jak najwięcej samic
i być sprawcą wielu ciąż jako mąż i nie mąż - ewolucja i jej jedynie słuszna wykładnia w pigułce
PS teraz Gary zaczyna się czepiać biednego ehh nieważne
Krzysiu powinien poprosić o numer telefonu.
Ale ja starej daty jestem, to nie wiem czy to jest aktualnie dobra odpowiedź.
Ewentualnie mógłby zaproponować spędzenie reszty wieczoru razem, ale... tu Krzysiu naraża się na zrobienie złego wrażenia, że mu tylko jedno w głowie .
rakastankielia napisał/a:rossanka napisał/a:A co, jeśli dla jednej kobiety dany mężczyzna jest przystojny, a dla drugiej nie? Klasyfikować go jako przystojnego?
Jeśli podoba się większości, to jest przystojny.
No nie. Byłby przystojny, jakby podobał się wszystkim kobietom.
Jak się podoba większości to dla tej grupy jest przystojny, a dla pozostałych nie jest przystojny.
czy on jest przystojny to odpowiedzą, ze nie.
No nie, jest obiektywnie przystojny, choć być może nie w typie niektórych kobiet. Nie istnieje mężczyzna, który podobałby się wszystkim kobietom.
Ale postawmy się na miejscu Krzysia...
W grupie znajomych fajna dziewczyna...
Jest miło, hi-hi, ha-ha... tu spojrzenie, tam spojrzenie...
Sądą bliżej, siądą dalej, razem taniec...Yyy... no to co zrobić? Co Krzysiu powinien najlepiej powiedzieć?
Tak półżartem półserio:1. Dasz mi numer?
2. Idziemy na seks, czy może spotkamy się po tej imprezie?
3. Podobasz mi się, więc gdybyś chciała się spotkać poza tą imprezą, to daj znak...
4. Czy jesteś mną zainteresowana?
5. Spędzimy ten wieczór razem?
Odpowiedź 5 - spędzimy ten wieczór razem?
Smalce alfa
No ale Ci wyszło paslawku, ależ to genialne określenie!
SMALEC ALFA
Rozumiem, że przez przypadek, ale czy największe wynalazki nie powstały przez przypadek? Podoba mnie się
Zastanawianie się nad tym, jak wygląda ten mityczny Chad(pomijamy na razie wszystkie inne przymioty), implikuje niejako, że istnieje jakiś jeden, wyśniony kanon urody, jaki się kobietom podoba. Nie dwa, trzy czy też jeden indywidualny dla każdej kobiety, ale JEDEN UNIWERSALNY. Niby tam Panie podkreślają, co im się podoba, ale jeśli tylko ci najlepsi wchodziliby w związki, to mielibyśmy nieco inne widoki na codzień w różnych sytuacjach
Eeee. nie smażę na smalcu
Szeptuch napisał/a:paslawek napisał/a:Ale to tak nie ma - że różnym kobietom się co innego w facetach podoba - psychologia ewolucyjna mówi co innego
kobietom wszystkim jeden się podoba taki typ jak wyżej kwadratowa szczena ..... etc
są jeszcze Miśki beta tacy z braku laku i koniec kropka
jak Ci się Ross podoba coś innego to kłamiesz na pewno żeby zrobić na złość badaniom i znawcom tematuzastanawia mnie tylko co sie musiało stac w życiu tych ludzii, że w coś takiego nie tylko uwierzyli,ale to propagują.
Któregoś dnia rozmawialiśmy o tym do 3 nad ranem w pewnym zacnym gronie
![]()
Coś się stało w dzieciństwie,albo w wieku nastoletnim albo pojawiły się jakieś represje,kontrola ścisła ,alienacja,brak uwagi ze strony bliskich,przemoc psychiczna i to co się tam stało stało się usprawiedliwieniem użalania się i obwiniania całego świata okoliczności w życiu dorosłym
taka wiara jest wygodna
zwalnia z samodzielnego myślenia
podtrzymuje tłumione lęki usprawiedliwia brak działania
wiara w internet i wszelkie treści w nim - wiara mocna ,bezkrytyczna bez cienia zdrowego sceptycyzmu
a propagowanie jest po to żeby czuć się bezpiecznym i mieć cele zastępcze w poczuciu bycia ważnym ofiarą z misją otwierania oczu innym facetom i kobietom
takie zdemaskowanie - "hipergamii" totalne przy okazji co szkodzi się chandryczyć i podokuczać im
Dzięki za to.
Przypomina mi to mentalności płaskoziemców.
Oni też maja możliwość łatwego sprawdzenia że tkwią w błędzie, ale nie robia tego, bo gdyby zrobili,to właśnie runą by ten ich kokon,że oni odkryli prawdę,ani sa sa świadomi świata, i że całym naszym globem(choc w ich przypadku dyskiem) rządzi jeden wielki spisek.
I to co opisałeś, to jest dokładnie to samo.
Przecież wystarczyło by żeby Ci ludzie wyszli na 5 sec z swojej bańki, przestali patrzeć na kobiety jak na samice napędzane biologią, i odkryli by że przez cały ten czas nie byli oświeconymi którzy odkryli prawdę o relacjach damsko męskich, tylko dokładnie odwrotnie.
.
że mu tylko jedno w głowie
.
tu jest odpowiedź autoryteta YT
a jeżeli nie wiecie to
No i co z tego że nawet kobiety odrzucą kogoś z powodu wyglądu?
Jak facet odrzuci kobietę z powodu wygladu: A to są rzadsze przypadki, to już chyba kaplica, nie spodoba mu się.
A jak kobieta odrzuci faceta to drzwi dla niego nie zamykają się, tylko trzeba wiedzieć jak je otworzyć
Przecież faceci też odrzucają za wygląd, a jak kobieta odrzuca, to mi nie w głowie dalsze staranie się, tylko idę w swoją stronę
Przecież faceci też odrzucają za wygląd, a jak kobieta odrzuca, to mi nie w głowie dalsze staranie się, tylko idę w swoją stronę
I tu właśnie nie rozumiesz: kobiety stopują na początku prawie wszystkich.
Z natury.
A Ty bierzesz może niepotrzebnie to do siebie
Nie biorę do siebie, dla mnie "nie" znaczy "nie", a nie "może", nie lubię się narzucać komukolwiek
paslawek napisał/a:Szeptuch napisał/a:zastanawia mnie tylko co sie musiało stac w życiu tych ludzii, że w coś takiego nie tylko uwierzyli,ale to propagują.
Któregoś dnia rozmawialiśmy o tym do 3 nad ranem w pewnym zacnym gronie
![]()
Coś się stało w dzieciństwie,albo w wieku nastoletnim albo pojawiły się jakieś represje,kontrola ścisła ,alienacja,brak uwagi ze strony bliskich,przemoc psychiczna i to co się tam stało stało się usprawiedliwieniem użalania się i obwiniania całego świata okoliczności w życiu dorosłym
taka wiara jest wygodna
zwalnia z samodzielnego myślenia
podtrzymuje tłumione lęki usprawiedliwia brak działania
wiara w internet i wszelkie treści w nim - wiara mocna ,bezkrytyczna bez cienia zdrowego sceptycyzmu
a propagowanie jest po to żeby czuć się bezpiecznym i mieć cele zastępcze w poczuciu bycia ważnym ofiarą z misją otwierania oczu innym facetom i kobietom
takie zdemaskowanie - "hipergamii" totalne przy okazji co szkodzi się chandryczyć i podokuczać imDzięki za to.
Przypomina mi to mentalności płaskoziemców.
Oni też maja możliwość łatwego sprawdzenia że tkwią w błędzie, ale nie robia tego, bo gdyby zrobili,to właśnie runą by ten ich kokon,że oni odkryli prawdę,ani sa sa świadomi świata, i że całym naszym globem(choc w ich przypadku dyskiem) rządzi jeden wielki spisek.I to co opisałeś, to jest dokładnie to samo.
Przecież wystarczyło by żeby Ci ludzie wyszli na 5 sec z swojej bańki, przestali patrzeć na kobiety jak na samice napędzane biologią, i odkryli by że przez cały ten czas nie byli oświeconymi którzy odkryli prawdę o relacjach damsko męskich, tylko dokładnie odwrotnie.
.
Ta? Ja bardzo chętnie przyznam się do błędu. Wystarczy tylko jedna dziewczyna, która nie odrzuci mnie z góry i da mi szansę. Wtedy uwierzę, że faktycznie kobiety nie patrzą tylko na wygląd. Ale jakoś dziwnym trafem szukam od dawna i jeszcze się taka nie znalazła.
Gary napisał/a:O sorki... faktycznie... Ty miałaś na myśli związki, a ja pociąg do siebie osób płci przeciwnej.
... czyli czy kobieta pójdzie za mężczyzną, który jest "chadem", "przystojniakiem"
Kobiety od wieków są tak wychowywane, żeby nie szły za przystojniakiem. Kobiety wychowuje się do związków.
To chyba coś słabo to wychowanie wychodzi
Serberys napisał/a:Przecież faceci też odrzucają za wygląd, a jak kobieta odrzuca, to mi nie w głowie dalsze staranie się, tylko idę w swoją stronę
I tu właśnie nie rozumiesz: kobiety stopują na początku prawie wszystkich.
Z natury.
e
Konkretnie jak to może wyglądać?
Ale że co Ci mówi kobieta? NIE Serberys, sorry, nie podobasz mi się? Czy tak?
Wystarczy, że odpowie, że nie ma ochoty rozmawiać, wyjść, cokolwiek. Dla mnie to jasny sygnał, że nie życzy sobie mojej obecności.
Wystarczy, że odpowie, że nie ma ochoty rozmawiać, wyjść, cokolwiek. Dla mnie to jasny sygnał, że nie życzy sobie mojej obecności.
Nom. Zresztą, jakbyś próbował dalej, to wtedy zostaniesz nazwany desperatem
Wystarczy, że odpowie, że nie ma ochoty rozmawiać, wyjść, cokolwiek. Dla mnie to jasny sygnał, że nie życzy sobie mojej obecności.
Mówiąc, ze nie, czy odmawia, bo np teraz nie może bo (...) i proponuje inny termin?
@rossanka a to już co innego
Rito, oby udało mi się przebić
Wiesz co, ja akurat z zazdrością nie mam problemu, śpię spokojnie kiedy wychodzi na np imprezę, chociaż wiem jak bardzo kobiety lecą na Niego i Jego kasę, potrafią usiąść przed i rozchylić nogi z uśmieszkiem zachęcającym. Czy mnie to martwi? No nie, bardziej to dla mnie satysfakcja, że mnie i tak woli a one co by nie robiły, nie będą ode mnie lepsze. Znam swoją wartość i jakby mnie zdradził to dobrze wie, że podziękuję za oszczędność czasu. Uważam siebie za atrakcyjną kobietę, często łapie na sobie męskie spojrzenia, dbam o siebie nie tylko fizycznie ale w każdym aspekcie, więc jakby zdradził to mówi się trudno i żyje się dalej, ja nie stracę tyle co on
A jak Ty się czujesz będąc w związku z "przystojniakiem"?
Dla mnie to i tak te określenie jest dość krzywdzące czy chociażby tytułowy Chad (ło matko)
Szeptuch napisał/a:Dla mnie nie komfortowe było zawsze przebywanie na jakiejś imprezie firmowej,gdzie widziałem że podobam sie jakiejś kobiecie, i ona dąży do skrócenia dystansu.
Zawsze gdy coś takiego zauważyłem, na osobności tłumaczyłem że nie ma na co liczyć bo jestem żonaty.
Jak mowie,dla mnie było by okrutne przyglądanie sie jak taka osoba cieszy sie na mój widok,stara sie, czy okazuje przychylność, jednocześnie nie mogąc na nic liczyc z mojej strony.Ale na tym polega podrywanie, prawda? Że ktoś robi zaloty... zbliża się do drugiej osoby. A ta druga reaguje jakoś, może dać kontrę, albo podążać ścieżką.
Jeśli jednak Krzysiu:
SaraS napisał/a:Robię to, co robiłam wcześniej, czyli: znam sobie Krzysia, znajomość okazjonalna, widujemy się tylko w większym gronie, tam pogadamy i nic więcej. Jak Krzyś się nagle postanowi mną zainteresować, to nadal widujemy się w tym większym gronie i pogadamy. Jezeli Krzyś w tym widzi szansę, to to nie jest moja wina, tylko jego. Nie czuję się zobowiązana do przemawiania Krzysiowi do rozumu (chyba że sam zacznie temat, to wtedy jasne, powiem wprost) ...
... jednak Krzysiu podrywa będąc na granicy pomiędzy "byciem miłym" a "byciem zainteresowanym", bo nie chce podziałać odważniej, to trudno aby kobieta wcześniej wysyłała ostrzeżenia, że nie jest zainteresowana.
Ale postawmy się na miejscu Krzysia...
W grupie znajomych fajna dziewczyna...
Jest miło, hi-hi, ha-ha... tu spojrzenie, tam spojrzenie...
Sądą bliżej, siądą dalej, razem taniec...Yyy... no to co zrobić? Co Krzysiu powinien najlepiej powiedzieć?
Tak półżartem półserio:1. Dasz mi numer?
2. Idziemy na seks, czy może spotkamy się po tej imprezie?
3. Podobasz mi się, więc gdybyś chciała się spotkać poza tą imprezą, to daj znak...
4. Czy jesteś mną zainteresowana?
5. Spędzimy ten wieczór razem?
Gary, a co jest złego w wersji numer 6, stanowiącej mniej nachalny wariant wersji 3? Coś w stylu: "Rozmowa chyba nie najgorzej nam się klei. Co byś powiedziała na jej kontynuację w jakimś mniej zatłoczonym miejscu innego dnia?
Gary napisał/a:Jeśli jednak Krzysiu:
SaraS napisał/a:Robię to, co robiłam wcześniej, czyli: znam sobie Krzysia, znajomość okazjonalna, widujemy się tylko w większym gronie, tam pogadamy i nic więcej. Jak Krzyś się nagle postanowi mną zainteresować, to nadal widujemy się w tym większym gronie i pogadamy. Jezeli Krzyś w tym widzi szansę, to to nie jest moja wina, tylko jego. Nie czuję się zobowiązana do przemawiania Krzysiowi do rozumu (chyba że sam zacznie temat, to wtedy jasne, powiem wprost) ...
... jednak Krzysiu podrywa będąc na granicy pomiędzy "byciem miłym" a "byciem zainteresowanym", bo nie chce podziałać odważniej, to trudno aby kobieta wcześniej wysyłała ostrzeżenia, że nie jest zainteresowana.
Ale postawmy się na miejscu Krzysia...
W grupie znajomych fajna dziewczyna...
Jest miło, hi-hi, ha-ha... tu spojrzenie, tam spojrzenie...
Sądą bliżej, siądą dalej, razem taniec...Yyy... no to co zrobić? Co Krzysiu powinien najlepiej powiedzieć?
Tak półżartem półserio:1. Dasz mi numer?
2. Idziemy na seks, czy może spotkamy się po tej imprezie?
3. Podobasz mi się, więc gdybyś chciała się spotkać poza tą imprezą, to daj znak...
4. Czy jesteś mną zainteresowana?
5. Spędzimy ten wieczór razem?Gary, a co jest złego w wersji numer 6, stanowiącej mniej nachalny wariant wersji 3? Coś w stylu: "Rozmowa chyba nie najgorzej nam się klei. Co byś powiedziała na jej kontynuację w jakimś mniej zatłoczonym miejscu innego dnia?
To tak: 2., 3., 4. - informuję Krzysia wprost, że nie jestem zainteresowana. 5. - wydaje mi się mocno dziwny, skoro spotkaliśmy się w gronie znajomych. Nie wiem, siedzimy w knajpie albo na domówce, a znajomy pyta, czy spędzimy razem wieczór? Pewnie bez zastanowienia palnęłabym coś w stylu: "że co?". xD A co do 1. - różnie może być, zależy, jak wyglądała rozmowa, która do tego pytania doprowadziła. Jeśli była czysto kumpelska i wychodziłoby, że ten numer to do kontynuacji czy czegoś kumpelskiego, to może bym podała. Jeśli miałabym wątpliwości albo znajomy zagadnąłby o nr z marszu albo po jakimś niekonkretnym small talku, to spytalabym: "a po co?".
Dodany punkt 6. - to też zależy od tej rozmowy. Jeżeli np. znaleźliśmy jakiś temat konkretny, który tak naprawdę nas oboje interesuje, to mogłabym się umówić, widząc w tym naiwnie koleżeństwo/rozwijanie zainteresowań - bo dla mnie to jest normalne, że np. mam kolegów, z którymi jeżdżę na nartach, pójdę na wycieczkę czy (to w sumie przed związkiem) do kina. Więc, powiedzmy, że gadamy o nartach/łyżwach/atrakcji turystycznej, a znajomy rzuca, że musimy razem skoczyć na... - jasne, jedźmy! Ale jeśli to był typowy small talk albo taka poznajmy-się-lepiej wymiana informacji, to odmawiam (i może nawet przechodzi mi przez głowę myśl, że był zainteresowany).
Dodany punkt 6. - to też zależy od tej rozmowy. Jeżeli np. znaleźliśmy jakiś temat konkretny, który tak naprawdę nas oboje interesuje, to mogłabym się umówić, widząc w tym naiwnie koleżeństwo/rozwijanie zainteresowań - bo dla mnie to jest normalne, że np. mam kolegów, z którymi jeżdżę na nartach, pójdę na wycieczkę czy (to w sumie przed związkiem) do kina. Więc, powiedzmy, że gadamy o nartach/łyżwach/atrakcji turystycznej, a znajomy rzuca, że musimy razem skoczyć na... - jasne, jedźmy! Ale jeśli to był typowy small talk albo taka poznajmy-się-lepiej wymiana informacji, to odmawiam (i może nawet przechodzi mi przez głowę myśl, że był zainteresowany).
Saro, litości! Nie możesz być faktycznie aż tak niekumata! Nie szukaj proszę wymówek w stylu "A gdyby tam wasza matka w przyszłości stała..."! Jeśli facet stara się Ciebie wyciągnąć z imprezy (nawet nie tego samego dnia) na "1 na 1", to zaledwie w jednym na ileś wypadków może mu chodzić o zwykłą, tematyczną dyskusję; w pozostałych "n" przypadkach ( gdzie (n-1)/n dąży do jedności) chodzi mu o wyciągnięcie LASKI z imprezy; nie nadzwyczaj interesującej rozmówczyni, tylko LASKI, KOBIETY. Chęć rozmowy stricte o zainteresowaniach będzie tu WYJĄTKIEM, a nie znacznym procentem przypadków
SaraS napisał/a:Dodany punkt 6. - to też zależy od tej rozmowy. Jeżeli np. znaleźliśmy jakiś temat konkretny, który tak naprawdę nas oboje interesuje, to mogłabym się umówić, widząc w tym naiwnie koleżeństwo/rozwijanie zainteresowań - bo dla mnie to jest normalne, że np. mam kolegów, z którymi jeżdżę na nartach, pójdę na wycieczkę czy (to w sumie przed związkiem) do kina. Więc, powiedzmy, że gadamy o nartach/łyżwach/atrakcji turystycznej, a znajomy rzuca, że musimy razem skoczyć na... - jasne, jedźmy! Ale jeśli to był typowy small talk albo taka poznajmy-się-lepiej wymiana informacji, to odmawiam (i może nawet przechodzi mi przez głowę myśl, że był zainteresowany).
Saro, litości! Nie możesz być faktycznie aż tak niekumata! Nie szukaj proszę wymówek w stylu "A gdyby tam wasza matka w przyszłości stała..."! Jeśli facet stara się Ciebie wyciągnąć z imprezy (nawet nie tego samego dnia) na "1 na 1", to zaledwie w jednym na ileś wypadków może mu chodzić o zwykłą, tematyczną dyskusję; w pozostałych "n" przypadkach ( gdzie (n-1)/n dąży do jedności) chodzi mu o wyciągnięcie LASKI z imprezy; nie nadzwyczaj interesującej rozmówczyni, tylko LASKI, KOBIETY. Chęć rozmowy stricte o zainteresowaniach będzie tu WYJĄTKIEM, a nie znacznym procentem przypadków
Ogólnie zapewne masz rację, natomiast w moim przypadku niekoniecznie, bo ja zwyczajnie nie przepadam za takim gadaniem o niczym czy o jakichś bzdurach, zwłaszcza jeśli kogoś nie za dobrze znam. Ani nie mam potrzeby opowiadać mu o sobie, ani nie interesuje mnie, co może mi powiedzieć, więc zazwyczaj próby takich rozmów wygaszam, zanim komukolwiek mogłoby przyjść do głowy mnie gdzieś zaprosić. Wyjątkiem jest dla mnie właśnie odkrycie jakiegoś wspólnego bliskiego tematu, ale w tym wypadku taka rozmowa automatycznie staje się bardziej kumpelska. Druga sprawa to to, że nigdy nie ciągnęło mnie do poznawania ludzi, tzn. ani nie szukałam faceta, ani nowych przyjaciół, więc na spotkaniach w większym gronie albo brałam udział w rozmowie grupowej
, albo - jeśli już miały nastąpić jakieś podziały - trzymałam się z tymi, których już znałam i lubiłam, przez co mnie interesowali. No albo to, co napisałam wyżej - trafił się wspólny interesujący temat. Tak że o ile mogę się zgodzić, że zazwyczaj jak ktoś zaprasza, to jest zainteresowany czymś więcej, o tyle w moim przypadku ten ktoś nie miałby za bardzo szansy zainteresować się mną jako osobą w rozmowie 1 na 1.
Drodzy państwo, a oto Roxana Węgiel i jej CHAD
Drodzy państwo, a oto Roxana Węgiel i jej CHAD
26-letni chłopak Roksany Węgiel ma dziecko ze ZNANĄ AKTORKĄ!
źródło Pudelek
Drodzy państwo, a oto Roxana Węgiel i jej CHAD
Google mi podpowiadają, że na dodatek ma dziecko z inną kobietą .
Foxterier napisał/a:Drodzy państwo, a oto Roxana Węgiel i jej CHAD
Google mi podpowiadają, że na dodatek ma dziecko z inną kobietą
.
Wyszalał się na karuzeli i znalazł przystań w beta-Roxance-bankomacie, to przecież oczywiste.
Drodzy państwo, a oto Roxana Węgiel i jej CHAD
A po czym to się poznaje, że to jest CHAD ?
Foxterier napisał/a:Drodzy państwo, a oto Roxana Węgiel i jej CHAD
A po czym to się poznaje, że to jest CHAD ?
No a kto inny jak nie chad zdobyłby taki 10/10 towar jak Roxi? Według blackpillowych teorii tylko chadson.
Misinx napisał/a:Foxterier napisał/a:Drodzy państwo, a oto Roxana Węgiel i jej CHAD
A po czym to się poznaje, że to jest CHAD ?
No a kto inny jak nie chad zdobyłby taki 10/10 towar jak Roxi? Według blackpillowych teorii tylko chadson.
A skąd wiadomo, że ona jest 10/10 ? Może ma krzywe nogi ? A może ma straszny piskliwy głos ? A może gada na okrągło ? A może puszcza bąki co 5 minut ?
A skąd wiadomo, że ona jest 10/10 ? Może ma krzywe nogi ? A może ma straszny piskliwy głos ? A może gada na okrągło ? A może puszcza bąki co 5 minut ?
To Ty nie wiedziałeś, że foto prawdę Ci powie?
Roxi puszcza bąki i to z gruzem, ale na pierwszy rzut oka nikt nie wie i przez to łowi takie ciasteczka jak ten jej obecny chłopak. Szczęściara.
Foxterier napisał/a:Drodzy państwo, a oto Roxana Węgiel i jej CHAD
A po czym to się poznaje, że to jest CHAD ?
Ten się maskuje - ale ma na pewno wzrok zbója
Google mi podpowiadają, że na dodatek ma dziecko z inną kobietą
.
Kevin Mglej ma syna z Malwiną Dubowską
też Pudelek
wzrok zbója widać ?
Misinx napisał/a:Foxterier napisał/a:Drodzy państwo, a oto Roxana Węgiel i jej CHAD
A po czym to się poznaje, że to jest CHAD ?
Ten się maskuje - ale ma na pewno wzrok zbója
Trochę go odchudzić, okulary zamienić na soczewki, inna fryzura, mocniejszy zarost ..i jak myślicie, co wyjdzie?
paslawek napisał/a:Misinx napisał/a:A po czym to się poznaje, że to jest CHAD ?
Ten się maskuje - ale ma na pewno wzrok zbója
Trochę go odchudzić, okulary zamienić na soczewki, inna fryzura, mocniejszy zarost ..i jak myślicie, co wyjdzie?
Misinx napisał/a:Foxterier napisał/a:Drodzy państwo, a oto Roxana Węgiel i jej CHAD
A po czym to się poznaje, że to jest CHAD ?
No a kto inny jak nie chad zdobyłby taki 10/10 towar jak Roxi? Według blackpillowych teorii tylko chadson.
Z tego co widzę, wirus "glonojadzi" zdążył już i to dziewczę dopaść, może złapała go od gościa z fotki
Bodajże w zeszłym roku rzuciła mi się w oczy historyjka chyba z warszawki, o gościu, który obracał lesbijki metodą na "jestem dziewczyną" . Jakiś wojowniczy aktywista plakatowy to był.
A już tak na poważnie. Podpieranie się światkiem celebrytów w jakiejkolwiek dyskusji jest słabe. Tam rządzą trochę inne reguły gry, lans, balans bejbe
Trochę jestem zażenowana obecnie Waszym poziomem.... Meeeh..... Do porzygu
Rito, czy stereotypowo jesteś blondynką? Nie musisz odpowiadać, z ciekawości
Trochę też odnoszę wrażenie, że za nami ciągnie się pewien stereotyp, co? Bo jakie panny są z takimi facetami? No puste lale
Foxterier napisał/a:Misinx napisał/a:A po czym to się poznaje, że to jest CHAD ?
No a kto inny jak nie chad zdobyłby taki 10/10 towar jak Roxi? Według blackpillowych teorii tylko chadson.
Z tego co widzę, wirus "glonojadzi" zdążył już i to dziewczę dopaść, może złapała go od gościa z fotki
Bodajże w zeszłym roku rzuciła mi się w oczy historyjka chyba z warszawki, o gościu, który obracał lesbijki metodą na "jestem dziewczyną"
. Jakiś wojowniczy aktywista plakatowy to był.
A już tak na poważnie. Podpieranie się światkiem celebrytów w jakiejkolwiek dyskusji jest słabe. Tam rządzą trochę inne reguły gry, lans, balans bejbe
Masz rację z tym że dla młodych ten światek to jest jakiś "wzorzec" kanonów urody etc
niestety łykają tą popkulturową papkę
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 … 32 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Być Chadem?
Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności
© www.netkobiety.pl 2007-2024