Być Chadem? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony Poprzednia 1 20 21 22 23 24 32 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1,366 do 1,430 z 2,042 ]

1,366

Odp: Być Chadem?
twojeslowo napisał/a:
Nambi napisał/a:

Nie mam innych pomysłów ani rad. Poddaję się. Obstawiam, że za 5 czy 10 lat nadal będziesz na tym forum z tymi samymi pytaniami.

Z osobą zaburzoną się nie dogadasz. Pozostaje im klepanie w internecie. Podobnie będzie z kolegą agresorem, oby dwaj zaburzeni, przekonani o swojej wielkości i że są naprawdę spoko ludźmi, tylko jakoś mało lubianymi big_smile.

Racja. Szkoda czasu i atłasu. Choć rakastankielia autentycznie mi żal.

A ten burak znów się produkuje big_smile kretyn, ale nawet nie można powiedzieć o nim, że zabawny

Zobacz podobne tematy :

1,367

Odp: Być Chadem?
Nowe_otwarcie napisał/a:
Nambi napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:

Nie przejmuj się, po prostu nie pasujesz do jej dogmatycznie przyswojonych  schematów,więc albo bedzie Ci usiłowała wcisnąć że wbrew faktom pasujesz albo zarzuci Ci ze po prostu ściemniasz w pewnych kwestiach i w rzeczywistości pasujesz. Bo inne rozwiązanie właśnie wykracza poza dogmatycznie,w które równie tępo co świecie wierzy big_smile

Spójrz, w którym miejscu w życiu jest dziś nowe_otwarcie. On też nic nie robi. To łatwe.
A co do nawiązywania znajomości za granicą, to bariera językowa mogła Ci w tym, paradoksalnie, pomóc.

Ale cię zabolali,widać że trafiłem w czuły punkt. Może więc najpierw przepracuj na terapii swój kompleks niskiej inteligencji (zainicjowany przez twoich byłych partnerow; ta powtarzalność jednak wskazuje że coś musiało być na rzeczy),a dopiero potem pouczaj innych odnośnie przepracowywania ich domniemanych problemów.

Przy okazji: od jednej toksyczki się uwolniłem (a toksyczkę rozpoznała w niej bez pudla kobieta,która sama uwolniła się od toksycznego męża, którego toksyczność dość oficjalnie potwierdził sędzia na rozprawie) i na pewno nie będę się ani tłumaczył kolejnej toksyczce (w twojej osobie) ani przejmował jej atakami.

Jak jeszcze z 10 razy to samo napiszesz, to może nawet sam w te swoje projekcje uwierzysz.

1,368

Odp: Być Chadem?
Nambi napisał/a:

Racja. Szkoda czasu i atłasu. Choć rakastankielia autentycznie mi żal. A ten burak znów się produkuje big_smile kretyn, ale nawet nie można powiedzieć o nim, że zabawny

No niestety. Tak jak pisałaś wcześniej, szuka chorych, toksycznych emocji, które miał w swoim toksycznym małżeństwie. Toksyczny związek, to zawsze 2 toksyczne osoby. Jedna drugą uzupełnia. Nie bywa inaczej big_smile. A jeśli chodzi o Raka, to mi go nie szkoda. Czytałam jego wypowiedzi, gdzie więcej uzewnętrznia swojej postawy życiowej i światopoglądu. Ma wąskie horyzonty i roszczeniową postawę, np. uważa, że państwo mu nie daje, że kobiety mu nie dają, choć ma taki wspaniały charakter, że wybór mężczyzny to w pierwszej kolejności wygląd i tylko on decyduje o tym, czy kobieta go wybierze. Jak na 20 parolatka, który mieszka jeszcze z rodzicami i studiów nie skończył (i pewnie z tego powodu też nie pracuje i nie jest samodzielny) to niezła kaszka-manna big_smile.

1,369

Odp: Być Chadem?
twojeslowo napisał/a:

... mieszka jeszcze z rodzicami i studiów nie skończył

Racja. Aby być Chadem trzeba być ogarniętym życiowo.

Pewnie książka "50 twarzy Greya" nie byłaby taka poczytna, gdyby główny bohater nie skończył studiów, więc nie miał pracy, więc mieszkał z mamą.

1,370

Odp: Być Chadem?
Nambi napisał/a:
Uzytkowniczka napisał/a:
Nambi napisał/a:

I to nie ms nic, a nic wspólnego z inteligencją

Sory mordko, ale z tobą nie gadam, więc się już nie podniecaj odpisywaniem na moje posty.

Nie jestem żadną "mordką". Jestem kapitalistkom i karierowiczkom z krwi i kości i siem tego nie nie wstydzem lol

Ci goście, o których piszesz to kapitaliści kierujący się godnym pogardy systemem wartości, bo pomnażają kapitał, czy może są OK, bo (według Ciebie) są niespecjalnie inteligentni?

Wstawaj, zesrałaś się.

1,371 Ostatnio edytowany przez twojeslowo (2023-01-29 15:24:48)

Odp: Być Chadem?
Gary napisał/a:
twojeslowo napisał/a:

... mieszka jeszcze z rodzicami i studiów nie skończył

Racja. Aby być Chadem trzeba być ogarniętym życiowo.

Pewnie książka "50 twarzy Greya" nie byłaby taka poczytna, gdyby główny bohater nie skończył studiów, więc nie miał pracy, więc mieszkał z mamą.

Gary, weź poprawkę, że jesteś starszy, a tu przez dziurkę od klucza podglądają dzieci, nawet na spektrum autyzmu big_smile. Zalecanie tego szmiradła, pogorszy tylko ich zaburzenia big_smile.

''Akcja powieści rozgrywa się w 2011 roku w Seattle. Narratorem całej powieści jest dwudziestosześcioletni milioner Christian Grey, prowadzący dobrze prosperującą sieć firm budowlanych. Opowiada on o swoim życiu, błyskawicznej karierze, licznych podbojach seksualnych oraz skłonnościach sadomasochistycznych. Grey jest nieślubnym synem prostytutki z Toronto, który wychował się w sierocińcu, gdzie był przez rówieśników bity, poniżany i wykorzystywany seksualnie. Mając osiemnaście lat przyjechał do Stanów Zjednoczonych i zaczął budować swoje imperium finansowe (w książce nie jest sprecyzowane jak właściwie Grey doszedł do swojego wielkiego majątku, pojawiają się tylko drobne sugestie). Dalej Christian opowiada o swoich preferencjach erotycznych i zboczeniach. Uważa się za „biseksualnego ekshibicjonistę”.

Pewnego dnia Christian ma udzielić wywiadu jednej z lokalnych gazet. Przeprowadza go dwudziestojednoletnia studentka literatury francuskiej Anastazja Steele. Kobieta jest zafascynowana młodym milionerem, opowiada mu o swoim życiu i zainteresowaniach. Grey ofiarowuje Anastazji swoją wizytówkę i prosi, aby do niego zadzwoniła. Steele zaczyna przeżywać coraz większą fascynację poznanym mężczyzną, spotkanie rozbudza również jej fantazje erotyczne. Anastazja zrywa ze swoim chłopakiem i postanawia po raz kolejny spotkać się z Christianem Greyem. Umawiają się na kolację w jednej z luksusowych restauracji, po czym mężczyzna zabiera kobietę do swojego luksusowego apartamentu. Na miejscu uprawiają namiętny seks, połączony z praktykami sadomasochistycznymi. Anastazja wyznaje Christianowi swoją miłość, na co ten odpowiada, że będzie mogła z nim być tylko wtedy, jeśli zgodzi się zostać jego seksualną niewolnicą i zrobi wszystko, czego tylko on zapragnie.''

1,372

Odp: Być Chadem?
twojeslowo napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Bariery językowej brak. Nie mam najmniejszego problemu z dogadaniem się, mówię w 4 językach.

Przestań stosować te swoje manipulacje i udawać głupiego. Lepiej wykorzystaj znajomość tych 4 języków, znajdź pracę i jakieś zajęcie, wyprowadź się od rodziców i usamodzielnij się w społeczeństwie. Ludzie od ciebie uciekają, nie chcą nawiązywać relacji, bo jesteś aspołeczny, brak ci empatii, ale o terapii nawet nie chcesz słyszeć.  Masz niecałe 25 lat lat, od 3 lat opisujesz zmarnowane życie bez relacji, a będzie jeszcze gorzej, bo dopiero wchodzisz w dorosłość, gdzie budowanie relacji jest kluczowe. Prawdopodobnie skończysz na utrzymaniu rodziców, bo nie będziesz w stanie normalnie funkcjonować w społeczeństwie, ale skoro tak lubisz, to droga wolna.

Nie stosuję manipulacji. Mieszkam sam, a jak skończę studia w tym roku to poszukam sobie sensownej pracy, rozważam też wyjazd za granicę. Empatii mam w sobie mnóstwo, nie jestem aspołeczny, wręcz przeciwnie.

1,373

Odp: Być Chadem?
twojeslowo napisał/a:
Nambi napisał/a:

Racja. Szkoda czasu i atłasu. Choć rakastankielia autentycznie mi żal. A ten burak znów się produkuje big_smile kretyn, ale nawet nie można powiedzieć o nim, że zabawny

No niestety. Tak jak pisałaś wcześniej, szuka chorych, toksycznych emocji, które miał w swoim toksycznym małżeństwie. Toksyczny związek, to zawsze 2 toksyczne osoby. Jedna drugą uzupełnia. Nie bywa inaczej big_smile. A jeśli chodzi o Raka, to mi go nie szkoda. Czytałam jego wypowiedzi, gdzie więcej uzewnętrznia swojej postawy życiowej i światopoglądu. Ma wąskie horyzonty i roszczeniową postawę, np. uważa, że państwo mu nie daje, że kobiety mu nie dają, choć ma taki wspaniały charakter, że wybór mężczyzny to w pierwszej kolejności wygląd i tylko on decyduje o tym, czy kobieta go wybierze. Jak na 20 parolatka, który mieszka jeszcze z rodzicami i studiów nie skończył (i pewnie z tego powodu też nie pracuje i nie jest samodzielny) to niezła kaszka-manna big_smile.

Że co? Gdzie ja niby pisałem, że państwo ma mi dać dziewczynę? Nie jestem roszczeniowy, nie uważam, że cokolwiek mi się należy. Nie mieszkam z rodzicami, mam pracę, choć tylko dorabiam do studiów.

1,374 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2023-01-29 15:27:58)

Odp: Być Chadem?

Nambi brzmi jak prostytutka, ktorej pimp zbudowal swiatopoglad i piekna wizje przyszlosci wink
Karierowiczka hehe...
Jak Ci kariera idzie w biznesie tak samo jak na tym forum to idz lepiej gdzies dorobic bo forum bez pradu nie dziala wink

1,375 Ostatnio edytowany przez twojeslowo (2023-01-29 15:50:53)

Odp: Być Chadem?
JohnyBravo777 napisał/a:

Nambi brzmi jak prostytutka, ktorej pimp zbudowal swiatopoglad i piekna wizje przyszlosci wink
Karierowiczka hehe...
Jak Ci kariera idzie w biznesie tak samo jak na tym forum to idz lepiej gdzies dorobic bo forum bez pradu nie dziala wink

O proszę, kolejny oszołom, do całego stadka piwniczaków. big_smile Kiedy kończą się argumenty, rzeczywistość kłuje w oczy, to sięga się do prymitywnego słownika: prostytutka, karierowiczka, materialistka, utrzymanka pimpa i co tam jeszcze ślina na język przyniesie. Powodzenia.

No cóż, na tym forum, trafiacie na babeczki, które sobie nieźle radzą, a własne piwnice mają w miarę posprzątane.

1,376 Ostatnio edytowany przez Gary (2023-01-29 15:59:26)

Odp: Być Chadem?
twojeslowo napisał/a:
Gary napisał/a:
twojeslowo napisał/a:

... mieszka jeszcze z rodzicami i studiów nie skończył

Racja. Aby być Chadem trzeba być ogarniętym życiowo.

Pewnie książka "50 twarzy Greya" nie byłaby taka poczytna, gdyby główny bohater nie skończył studiów, więc nie miał pracy, więc mieszkał z mamą.

Gary, weź poprawkę, że jesteś starszy, a tu przez dziurkę od klucza podglądają dzieci, nawet na spektrum autyzmu big_smile. Zalecanie tego szmiradła, pogorszy tylko ich zaburzenia big_smile.

Ooo... wiesz... nie czytałem tego... ale kobiety to lubią. smile smile Lubią może nie w sensie przygody, którą chciałby przeżyć, ale jako teatr erotyczny. Bo powiedzmy sobie szczerze -- więzienie kobiety przez Chada, to jest kryminał i w praktyce się nie zdarzy smile    A możę mi się pomyliło z tą polską ksiązką -- "100 dni" czy jakoś tak Blanka Lipińska.

Jak bym miał polecić książkę o seksie, to   "Zycie seksualne Catherine M" ... choć przypuszczam, że wiele osób tym wzgardzi. smile smile

1,377

Odp: Być Chadem?
twojeslowo napisał/a:
Gary napisał/a:
twojeslowo napisał/a:

... mieszka jeszcze z rodzicami i studiów nie skończył

Racja. Aby być Chadem trzeba być ogarniętym życiowo.

Pewnie książka "50 twarzy Greya" nie byłaby taka poczytna, gdyby główny bohater nie skończył studiów, więc nie miał pracy, więc mieszkał z mamą.

Gary, weź poprawkę, że jesteś starszy, a tu przez dziurkę od klucza podglądają dzieci, nawet na spektrum autyzmu big_smile. Zalecanie tego szmiradła, pogorszy tylko ich zaburzenia big_smile.

''Akcja powieści rozgrywa się w 2011 roku w Seattle. Narratorem całej powieści jest dwudziestosześcioletni milioner Christian Grey, prowadzący dobrze prosperującą sieć firm budowlanych. Opowiada on o swoim życiu, błyskawicznej karierze, licznych podbojach seksualnych oraz skłonnościach sadomasochistycznych. Grey jest nieślubnym synem prostytutki z Toronto, który wychował się w sierocińcu, gdzie był przez rówieśników bity, poniżany i wykorzystywany seksualnie. Mając osiemnaście lat przyjechał do Stanów Zjednoczonych i zaczął budować swoje imperium finansowe (w książce nie jest sprecyzowane jak właściwie Grey doszedł do swojego wielkiego majątku, pojawiają się tylko drobne sugestie). Dalej Christian opowiada o swoich preferencjach erotycznych i zboczeniach. Uważa się za „biseksualnego ekshibicjonistę”.

Pewnego dnia Christian ma udzielić wywiadu jednej z lokalnych gazet. Przeprowadza go dwudziestojednoletnia studentka literatury francuskiej Anastazja Steele. Kobieta jest zafascynowana młodym milionerem, opowiada mu o swoim życiu i zainteresowaniach. Grey ofiarowuje Anastazji swoją wizytówkę i prosi, aby do niego zadzwoniła. Steele zaczyna przeżywać coraz większą fascynację poznanym mężczyzną, spotkanie rozbudza również jej fantazje erotyczne. Anastazja zrywa ze swoim chłopakiem i postanawia po raz kolejny spotkać się z Christianem Greyem. Umawiają się na kolację w jednej z luksusowych restauracji, po czym mężczyzna zabiera kobietę do swojego luksusowego apartamentu. Na miejscu uprawiają namiętny seks, połączony z praktykami sadomasochistycznymi. Anastazja wyznaje Christianowi swoją miłość, na co ten odpowiada, że będzie mogła z nim być tylko wtedy, jeśli zgodzi się zostać jego seksualną niewolnicą i zrobi wszystko, czego tylko on zapragnie.''

Takiego gówna to ja bym nawet do ręki nie wziął, wolę ambitniejsze rzeczy.

1,378

Odp: Być Chadem?
Gary napisał/a:

Lubią może nie w sensie przygody, którą chciałby przeżyć, ale jako teatr erotyczny.

Gary, to jest wyreżyserowana szmira obliczona na zysk, pisana wyłącznie z męskiego, prymitywnego punktu widzenia - w sensie, że współczesna kobieta jest dalej taką głupiutką-cnotką niewinnką, w okularach, której majtki robią się mokre jak tylko widzi mitycznego chada big_smile. I niestety zaskoczę Cię - kobiety mają wiele przygód seksualnych, bawią się w seksie, nie muszą do tego czytać ani takich książek, ani chodzić intencjonalnie na stymulację do kina. Myślę, że te, które piszczą po cichu, w ciemnej kinowej sali, po prostu marzą o.... dobrym seksie, którego w domu ze swoimi kochankami nie mają wink.

1,379 Ostatnio edytowany przez Nambi (2023-01-29 17:05:44)

Odp: Być Chadem?
Uzytkowniczka napisał/a:
Nambi napisał/a:
Uzytkowniczka napisał/a:

Sory mordko, ale z tobą nie gadam, więc się już nie podniecaj odpisywaniem na moje posty.

Nie jestem żadną "mordką". Jestem kapitalistkom i karierowiczkom z krwi i kości i siem tego nie nie wstydzem lol

Ci goście, o których piszesz to kapitaliści kierujący się godnym pogardy systemem wartości, bo pomnażają kapitał, czy może są OK, bo (według Ciebie) są niespecjalnie inteligentni?

Wstawaj, zesrałaś się.

Bardzo "inteligentna", "finezyjna" riposta. Długo nad nią myślałaś. Ależ to musiał być wysiłek intelektualny. Ach... czyli to rodzaj przeniesienia... O, fuj!

1,380

Odp: Być Chadem?
twojeslowo napisał/a:
Nambi napisał/a:

Racja. Szkoda czasu i atłasu. Choć rakastankielia autentycznie mi żal. A ten burak znów się produkuje big_smile kretyn, ale nawet nie można powiedzieć o nim, że zabawny

No niestety. Tak jak pisałaś wcześniej, szuka chorych, toksycznych emocji, które miał w swoim toksycznym małżeństwie. Toksyczny związek, to zawsze 2 toksyczne osoby. Jedna drugą uzupełnia. Nie bywa inaczej big_smile. A jeśli chodzi o Raka, to mi go nie szkoda. Czytałam jego wypowiedzi, gdzie więcej uzewnętrznia swojej postawy życiowej i światopoglądu. Ma wąskie horyzonty i roszczeniową postawę, np. uważa, że państwo mu nie daje, że kobiety mu nie dają, choć ma taki wspaniały charakter, że wybór mężczyzny to w pierwszej kolejności wygląd i tylko on decyduje o tym, czy kobieta go wybierze. Jak na 20 parolatka, który mieszka jeszcze z rodzicami i studiów nie skończył (i pewnie z tego powodu też nie pracuje i nie jest samodzielny) to niezła kaszka-manna big_smile.

Ach, nie czytałam jego innych wywodów smile Patrzę na niego przez pryzmat sytuacji w jakiej był kolega ze studiów.

1,381 Ostatnio edytowany przez Nambi (2023-01-29 16:49:11)

Odp: Być Chadem?
twojeslowo napisał/a:
JohnyBravo777 napisał/a:

Nambi brzmi jak prostytutka, ktorej pimp zbudowal swiatopoglad i piekna wizje przyszlosci wink
Karierowiczka hehe...
Jak Ci kariera idzie w biznesie tak samo jak na tym forum to idz lepiej gdzies dorobic bo forum bez pradu nie dziala wink

O proszę, kolejny oszołom, do całego stadka piwniczaków. big_smile Kiedy kończą się argumenty, rzeczywistość kłuje w oczy, to sięga się do prymitywnego słownika: prostytutka, karierowiczka, materialistka, utrzymanka pimpa i co tam jeszcze ślina na język przyniesie. Powodzenia.

No cóż, na tym forum, trafiacie na babeczki, które sobie nieźle radzą, a własne piwnice mają w miarę posprzątane.

W tym wątku roi się od obdarzonych ponadprzeciętną inteligencją, którzy mogliby zarabiać więcej, ale nie chcą, bo to godziło by w ich system wartości (chyba rynkowej smile). I dlatego dwoją się i troją, żeby udowodnić, że inteligencja nie ma nic wspólnego z wysokimi zarobkami, przy czym w tych swoich wywodach co chwila się podkładają. To już jest nudne

1,382 Ostatnio edytowany przez twojeslowo (2023-01-29 16:54:13)

Odp: Być Chadem?
Nambi napisał/a:

W tym wątku roi się od obdarzonych ponadprzeciętną inteligencją, którzy mogliby zarabiać więcej, ale nie chcą, bo to godziło by w ich system wartości (chyba rynkowej smile). I dlatego dwoją się i troją, żeby udowodnić, że inteligencja nie ma nic wspólnego z wysokimi zarobkami. W tych swoich wywodach co chwila się podkładają. To już jest nudne

Tak, tak. Wyróżniają się 3 główne strategie, którymi operują big_smile.

1. Musicie zejść ze swoich wymagań, obniżyć standardy, bo mi się należy, ponieważ jestem mężczyzną.
2. Inteligencja nie ma nic wspólnego z wysokimi zarobkami i zaradnością życiową. Jestem najmądrzejszy, moja filozofia życiowa jest lepsza.
3. Jeśli obie powyższe strategie nie działają, napotykają opór lub odrzucenie, wyciągają najcięższy arsenał: dziwka, prostytutka, karierowiczka, toksyczka, materialistka, manipulantka. I tak w kółko. Myślę, że w Polsce era takich piwniczaków potrwa jeszcze 2-3 dekady.

big_smile big_smile big_smile

1,383

Odp: Być Chadem?
JohnyBravo777 napisał/a:

Nambi brzmi jak prostytutka, ktorej pimp zbudowal swiatopoglad i piekna wizje przyszlosci wink
Karierowiczka hehe...
Jak Ci kariera idzie w biznesie tak samo jak na tym forum to idz lepiej gdzies dorobic bo forum bez pradu nie dziala wink

Prostytutka powiadasz? Z tego co widzę to jedna taka z zaprzyjaźnionego forum chyba tu wpadła i przeczekuje tamtejszy kataklizm big_smile

1,384 Ostatnio edytowany przez Uzytkowniczka (2023-01-29 17:13:48)

Odp: Być Chadem?
Nambi napisał/a:
Uzytkowniczka napisał/a:
Nambi napisał/a:

Nie jestem żadną "mordką". Jestem kapitalistkom i karierowiczkom z krwi i kości i siem tego nie nie wstydzem lol

Ci goście, o których piszesz to kapitaliści kierujący się godnym pogardy systemem wartości, bo pomnażają kapitał, czy może są OK, bo (według Ciebie) są niespecjalnie inteligentni?

Wstawaj, zesrałaś się.

Bardzo "inteligentna", "finezyjna" riposta. Długo nad nią myślałaś. Ależ to musiał być wysiłek intelektualny. Ach... czyli to rodzaj przeniesienia...

O czym mam rozmawiać z osobą, która myśli że określenie go kapitalistOM, jest obelgą, a nie podsumowaniem jego światopoglądu? Tak jak mówiła Ela, okreslenie jednym słowem nie pierdyliardem wysrywów. Jesteś marksistką, komunistką, konserwatystką, anarchistką? Pewnie nie, twój światopogląd jest najbliższy kapitalizmowi. Jesteś za mało bystra żebym była zainteresowana rozmawianiem z tobą na poważnie, więc moge cie jedynie doradzić żebyś sie nie zesrała, po raz kolejny.
NIE, nie będe więcej razy odpisywac na twoje komentarze, bo jesteś nudziarą, więc nie wysilaj się na odpisywanie na moje posty.

PS. popłeniłam kilka literówek, żebyś mogła błysnąć swoją znajomościj. polskiego i sie dowartościować. baw się dobrze słodneczko. I tym razem się nie zesraj.

1,385

Odp: Być Chadem?
Uzytkowniczka napisał/a:
Nambi napisał/a:
Uzytkowniczka napisał/a:

Wstawaj, zesrałaś się.

Bardzo "inteligentna", "finezyjna" riposta. Długo nad nią myślałaś. Ależ to musiał być wysiłek intelektualny. Ach... czyli to rodzaj przeniesienia...

O czym mam rozmawiać z osobą, która myśli że określenie go kapitalistOM, jest obelgą, a nie podsumowaniem jego światopoglądu? Tak jak mówiła Ela, okreslenie jednym słowem nie pierdyliardem wysrywów. Jesteś marksistką, komunistką, konserwatystką, anarchistką? Pewnie nie, twój światopogląd jest najbliższy kapitalizmowi. Jesteś za mało bystra żebym była zainteresowana rozmawianiem z tobą na poważnie, więc moge cie jedynie doradzić żebyś sie nie zesrała, po raz kolejny.
NIE, nie będe więcej razy odpisywac na twoje komentarze, bo jesteś nudziarą, więc nie wysilaj się na odpisywanie na moje posty.

PS. popłeniłam kilka literówek, żebyś mogła błysnąć swoją znajomościj. polskiego i sie dowartościować. baw się dobrze słodneczko. I tym razem się nie zesraj.

O, końcówek się nauczyłaś. Bardzo dobrze. Brawo smile

1,386

Odp: Być Chadem?
rakastankielia napisał/a:

Mam stały kontakt z tymi znajomymi, zdarza nam się też wspólnie podróżować. Ale brakuje mi kogoś w swojej okolicy, z kim mógłbym regularnie się widywać.

Pomysłów, gdzie zaprosić dziewczynę, mam mnóstwo, tylko tej dziewczyny brakuje tongue

To już coś. Nadal będę się trzymać tego, żebyś znalazł sobie przyjaciół w swojej okolicy, także mężczyzn. W ten sposób szybciej poznasz dziewczyne, przy okazji jakiejś imprezy, czy wspólnego wyjścia. Jeśli jesteś całkiem odludkiem, to nawet jak już kogoś spotkasz, będziesz potrzebował odskoczni czasem i towarzystwa kogoś innego niż dziewczyna.

1,387

Odp: Być Chadem?
Nambi napisał/a:
Uzytkowniczka napisał/a:
Nambi napisał/a:

Bardzo "inteligentna", "finezyjna" riposta. Długo nad nią myślałaś. Ależ to musiał być wysiłek intelektualny. Ach... czyli to rodzaj przeniesienia...

O czym mam rozmawiać z osobą, która myśli że określenie go kapitalistOM, jest obelgą, a nie podsumowaniem jego światopoglądu? Tak jak mówiła Ela, okreslenie jednym słowem nie pierdyliardem wysrywów. Jesteś marksistką, komunistką, konserwatystką, anarchistką? Pewnie nie, twój światopogląd jest najbliższy kapitalizmowi. Jesteś za mało bystra żebym była zainteresowana rozmawianiem z tobą na poważnie, więc moge cie jedynie doradzić żebyś sie nie zesrała, po raz kolejny.
NIE, nie będe więcej razy odpisywac na twoje komentarze, bo jesteś nudziarą, więc nie wysilaj się na odpisywanie na moje posty.

PS. popłeniłam kilka literówek, żebyś mogła błysnąć swoją znajomościj. polskiego i sie dowartościować. baw się dobrze słodneczko. I tym razem się nie zesraj.

O, końcówek się nauczyłaś. Bardzo dobrze. Brawo smile

Przecież to kolejny frustrat piwniczak big_smile. Kobieta tak się nie wypowiada. Może to jakiś internetowy biseks? big_smile.

1,388

Odp: Być Chadem?
twojeslowo napisał/a:
Nambi napisał/a:
Uzytkowniczka napisał/a:

O czym mam rozmawiać z osobą, która myśli że określenie go kapitalistOM, jest obelgą, a nie podsumowaniem jego światopoglądu? Tak jak mówiła Ela, okreslenie jednym słowem nie pierdyliardem wysrywów. Jesteś marksistką, komunistką, konserwatystką, anarchistką? Pewnie nie, twój światopogląd jest najbliższy kapitalizmowi. Jesteś za mało bystra żebym była zainteresowana rozmawianiem z tobą na poważnie, więc moge cie jedynie doradzić żebyś sie nie zesrała, po raz kolejny.
NIE, nie będe więcej razy odpisywac na twoje komentarze, bo jesteś nudziarą, więc nie wysilaj się na odpisywanie na moje posty.

PS. popłeniłam kilka literówek, żebyś mogła błysnąć swoją znajomościj. polskiego i sie dowartościować. baw się dobrze słodneczko. I tym razem się nie zesraj.

O, końcówek się nauczyłaś. Bardzo dobrze. Brawo smile

Przecież to kolejny frustrat piwniczak big_smile. Kobieta tak się nie wypowiada. Może to jakiś internetowy biseks? big_smile.

No wiem smile ale skoro czuje się na tym forum (a może także poza nim) kobietą, to jakie ja mam prawo to kwestionować?

1,389

Odp: Być Chadem?
Nambi napisał/a:

No wiem smile ale skoro czuje się na tym forum (a może także poza nim) kobietą, to jakie ja mam prawo to kwestionować?

Ach te fikcyjne konta. Pomieszało mu/jemu/jej się on mu trochę big_smile. Ciężkie życie.

1,390 Ostatnio edytowany przez Uzytkowniczka (2023-01-29 17:45:06)

Odp: Być Chadem?
twojeslowo napisał/a:
Nambi napisał/a:

W tym wątku roi się od obdarzonych ponadprzeciętną inteligencją, którzy mogliby zarabiać więcej, ale nie chcą, bo to godziło by w ich system wartości (chyba rynkowej smile). I dlatego dwoją się i troją, żeby udowodnić, że inteligencja nie ma nic wspólnego z wysokimi zarobkami. W tych swoich wywodach co chwila się podkładają. To już jest nudne

Tak, tak. Wyróżniają się 3 główne strategie, którymi operują big_smile.

1. Musicie zejść ze swoich wymagań, obniżyć standardy, bo mi się należy, ponieważ jestem mężczyzną.
2. Inteligencja nie ma nic wspólnego z wysokimi zarobkami i zaradnością życiową. Jestem najmądrzejszy, moja filozofia życiowa jest lepsza.
3. Jeśli obie powyższe strategie nie działają, napotykają opór lub odrzucenie, wyciągają najcięższy arsenał: dziwka, prostytutka, karierowiczka, toksyczka, materialistka, manipulantka. I tak w kółko. Myślę, że w Polsce era takich piwniczaków potrwa jeszcze 2-3 dekady.

big_smile big_smile big_smile

To może ja się odniosę do punktu 2 bo chyba pijesz do mnie. Można być inteligentnym i wybrać mniej płatną pracę niż by się mogło.
Nawet pracownik Biedronki ma wybór, czy chce pracować na pół etatu, czy na półtora, w zależności od tego czy jego priorytetem jest więcej czasu wolnego, czy więcej pieniędzy.
Mając dziecko możesz wybrać, czy chcesz zajmować sie nim, aż pójdzie do przedszkola samemu w domu, czy chcesz od razu wrócić do pracy i zostawić go z babcią/opiekunką, w zależności czy twoim priorytetem jest spędzanie czasu z dzieckiem na początkowym etapie jego życia, czy lepsza sytuacja finasowa rodziny, a jego życiowym priorytetem jest zbudowanie jak najlepszej relacji z żoną i dziećmi.
Nigdzie nie mówię, który światopogląd jest lepszy, jedynie zauważam, że można podejmować decyzje, które pogarszają naszą ogólną sytuacje finansową, ale dalej być szczęśliwym, bo postępujemy w zgodzie ze sobą.
Tak samo można być inteligentnym, ale nie brać nadgodzin, unikać jeżdżenia w delegacje, czy robienia czegokolwiek, co w oczach szefa zwiększy nasze szanse na awans, ale kosztuje nas dużo czasu i wysiłku, bo wolimy sobie spędzić ten czas w domu z rodziną, czy sadząc truskawki na grządce.
I nie mówię o skrajnych przypadkach, gdzie ktoś zarabia tyle, że mu nie starcza na opłacenie rachunków, ale o sytuacji, gdzie ktoś ma powiedzmy stanowisko które lubi i dostaje ok 6k, ale nie podejmuje wysiłku, żeby przenieść się na stanowisko na którym będzie zarabiał 8k, bo to by wymagało jeżdżenia w delegacje i spędzania mniejszej ilości czasu z rodziną.

1,391

Odp: Być Chadem?
Uzytkowniczka napisał/a:

To może ja się odniosę do punktu 2 bo chyba pijesz do mnie. Można być inteligentnym i wybrać mniej płatną pracę niż by się mogło.
Nawet pracownik Biedronki ma wybór, czy chce pracować na pół etatu, czy na półtora, w zależności od tego czy jego priorytetem jest więcej czasu wolnego, czy więcej pieniędzy.
Mając dziecko możesz wybrać, czy chcesz zajmować sie nim, aż pójdzie do przedszkola samemu w domu, czy chcesz od razu wrócić do pracy i zostawić go z babcią/opiekunką, w zależności czy twoim priorytetem jest spędzanie czasu z dzieckiem na początkowym etapie jego życia, czy lepsza sytuacja finasowa rodziny, a jego życiowym priorytetem jest zbudowanie jak najlepszej relacji z żoną i dziećmi.
Nigdzie nie mówię, który światopogląd jest lepszy, jedynie zauważam, że można podejmować decyzje, które pogarszają naszą ogólną sytuacje finansową, ale dalej być szczęśliwym, bo postępujemy w zgodzie ze sobą.
Tak samo można być inteligentnym, ale nie brać nadgodzin, unikać jeżdżenia w delegacje, czy robienia czegokolwiek, co w oczach szefa zwiększy nasze szanse na awans, ale kosztuje nas dużo czasu i wysiłku, bo wolimy sobie spędzić ten czas w domu z rodziną, czy sadząc truskawki na grządce.
I nie mówię o skrajnych przypadkach, gdzie ktoś zarabia tyle, że mu nie starcza na opłacenie rachunków, ale o sytuacji, gdzie ktoś ma powiedzmy stanowisko które lubi i dostaje ok 6k, ale nie podejmuje wysiłku, żeby przenieść się na stanowisko na którym będzie zarabiał 8k, bo to by wymagało jeżdżenia w delegacje i spędzania mniejszej ilości czasu z rodziną.

Zgadzam się.

1,392 Ostatnio edytowany przez Uzytkowniczka (2023-01-29 17:50:39)

Odp: Być Chadem?
twojeslowo napisał/a:

Przecież to kolejny frustrat piwniczak big_smile. Kobieta tak się nie wypowiada. Może to jakiś internetowy biseks? big_smile.

Jestem kobietą, ale pracuje w IT (90% mężczyzn w pracy) i  mam hobby które raczej uchodzą za męskie (motoryzacja, kajakarstwo górskie), więc obracam się głównie w męskim towarzystwie. Jakich to określeń używam, które sugerują że jestem mężczyzną? Nie zesraj się? Przeciez to standardowa riposta dla internetowych pieniaczy, którzy nie wnoszą nic ciekawego do dyskusji.

1,393

Odp: Być Chadem?
Uzytkowniczka napisał/a:
twojeslowo napisał/a:

Przecież to kolejny frustrat piwniczak big_smile. Kobieta tak się nie wypowiada. Może to jakiś internetowy biseks? big_smile.

Jestem kobietą, ale pracuje w IT (90% mężczyzn w pracy) i  mam hobby które raczej uchodzą za męskie (motoryzacja, kajakarstwo górskie), więc obracam się głównie w męskim towarzystwie. Jakich to określeń używam, które sugerują że jestem mężczyzną? Nie zesraj się? Przeciez to standardowa riposta dla internetowych pieniaczy, którzy nie wnoszą nic ciekawego do dyskusji.

Jak lubisz, to czemu nie wink.

1,394

Odp: Być Chadem?

Rodzice muszę być dumni z was wszystkich.

1,395 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2023-01-29 18:56:50)

Odp: Być Chadem?

Nambi, nie siedz na forum tylko zaprdalaj bo kryzys idzie i Tajki Ci robote zabiora wink
Uzytkowniczka: troche empatii by Ci sie przydalo - Nambi nic na sranie nie poradzi bo jej od anala juz dupe rzjebalo smile

Powiedzmy sobie szczerze, ten watek to kabaret i nic tego juz nie zmieni.
Zalozony przez seksoholika, ktory zamiast sie leczyc dzieli sie swoim najnowszym objawieniem podczas swojego najnowszego mokrego snu, kontynuowany przez kapitalistyczne obciagary, ktore oszukuja sie, ze 100zl/h to korzystna stawka za ich uslugi i z bialym serkiem na ustach probuja kogokolwiek przekonac, ze to wynik ich "inteligencji".
Kaman wink

1,396 Ostatnio edytowany przez Nambi (2023-01-29 19:14:53)

Odp: Być Chadem?
JohnyBravo777 napisał/a:

Nambi, nie siedz na forum tylko zaprdalaj bo kryzys idzie i Tajki Ci robote zabiora wink
Uzytkowniczka: troche empatii by Ci sie przydalo - Nambi nic na sranie nie poradzi bo jej od anala juz dupe rzjebalo smile

Powiedzmy sobie szczerze, ten watek to kabaret i nic tego juz nie zmieni.
Zalozony przez seksoholika, ktory zamiast sie leczyc dzieli sie swoim najnowszym objawieniem podczas swojego najnowszego mokrego snu, kontynuowany przez kapitalistyczne obciagary, ktore oszukuja sie, ze 100zl/h to korzystna stawka za ich uslugi i z bialym serkiem na ustach probuja kogokolwiek przekonac, ze to wynik ich "inteligencji".
Kaman wink

Cytuję, żeby nam  ta "perełka" nie umknęła.
A jeszcze 2 posty temu pozowałeś na intelektualistę...
Nie mierz innych własną miarą.

1,397 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2023-01-29 19:21:42)

Odp: Być Chadem?
Nambi napisał/a:
JohnyBravo777 napisał/a:

Nambi, nie siedz na forum tylko zaprdalaj bo kryzys idzie i Tajki Ci robote zabiora wink
Uzytkowniczka: troche empatii by Ci sie przydalo - Nambi nic na sranie nie poradzi bo jej od anala juz dupe rzjebalo smile

Powiedzmy sobie szczerze, ten watek to kabaret i nic tego juz nie zmieni.
Zalozony przez seksoholika, ktory zamiast sie leczyc dzieli sie swoim najnowszym objawieniem podczas swojego najnowszego mokrego snu, kontynuowany przez kapitalistyczne obciagary, ktore oszukuja sie, ze 100zl/h to korzystna stawka za ich uslugi i z bialym serkiem na ustach probuja kogokolwiek przekonac, ze to wynik ich "inteligencji".
Kaman wink

Cytuję, żeby nam  ta "perełka" nie umknęła.
A jeszcze 2 posty temu pozowałeś na intelektualistę...
Nie mierz innych własną miarą.

To sie nazywa "dostosowanie sposobu komunikacji do poziomu odbiorcy".
I widze, ze dziala - zaczelo docierac - do tego stopnia, ze zaczelas mnie cytowac wink

W koncu przestalem "pozowac na intelektualiste" i mowie normalnie - czyli tak jak w domu nauczyli, co? wink

1,398

Odp: Być Chadem?
JohnyBravo777 napisał/a:

Nambi, nie siedz na forum tylko zaprdalaj bo kryzys idzie i Tajki Ci robote zabiora wink
Uzytkowniczka: troche empatii by Ci sie przydalo - Nambi nic na sranie nie poradzi bo jej od anala juz dupe rzjebalo smile

Powiedzmy sobie szczerze, ten watek to kabaret i nic tego juz nie zmieni.
Zalozony przez seksoholika, ktory zamiast sie leczyc dzieli sie swoim najnowszym objawieniem podczas swojego najnowszego mokrego snu, kontynuowany przez kapitalistyczne obciagary, ktore oszukuja sie, ze 100zl/h to korzystna stawka za ich uslugi i z bialym serkiem na ustach probuja kogokolwiek przekonac, ze to wynik ich "inteligencji".
Kaman wink

Uuuuu, ale pato big_smile big_smile

3. Jeśli obie powyższe strategie nie działają, napotykają opór lub odrzucenie, wyciągają najcięższy arsenał: dziwka, prostytutka, karierowiczka, toksyczka, materialistka, manipulantka. I tak w kółko. Myślę, że w Polsce era takich piwniczaków potrwa jeszcze 2-3 dekady.

1,399 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2023-01-29 19:38:13)

Odp: Być Chadem?
Nambi napisał/a:

Nie mierz innych własną miarą.

twojeslowo napisał/a:

Uuuuu, ale pato big_smile big_smile

Ty sie cisnac ludziom uczylas na kolku rozancowym?
I na chvi piszesz z 2 nickow? big_smile
Nie wiesz, ze odpalanie forum w 2 osobnych loknach zjada wiecej prondu?
Bedziesz musiala sobie odbic i troche z glebokim porobic jak chlopaki wroca po likendzie do "twojego miasta" wink

1,400

Odp: Być Chadem?
JohnyBravo777 napisał/a:

Ty sie cisnac ludziom uczylas na kolku rozancowym?
I na chvi piszesz z 2 nickow? big_smile
Nie wiesz, ze odpalanie forum w 2 osobnych loknach zjada wiecej prondu?
Bedziesz musiala sobie odbic i troche z glebokim porobic jak chlopaki wroca po likendzie do "twojego miasta" wink

Uuuuu, ale pato. Sen o potędze. big_smile big_smile

3. Jeśli obie powyższe strategie nie działają, napotykają opór lub odrzucenie, wyciągają najcięższy arsenał: dziwka, prostytutka, karierowiczka, toksyczka, materialistka, manipulantka. I tak w kółko. Myślę, że w Polsce era takich piwniczaków potrwa jeszcze 2-3 dekady.

1,401 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2023-01-29 19:51:15)

Odp: Być Chadem?

Ale mi rozrywki dostarczylas swoja kosmiczna inteligencja wink

No ale wszystko dobre ma swoj koniec.
Ty lec sie ogarnac zanim chlopaki wroca a ja lece do swoich obowiazkow wink
https://media.istockphoto.com/id/121689401/photo/hamburger-eating-lazy-couch-potato.jpg?s=612x612&w=0&k=20&c=m3cdfg1cSiirwi5LQUbtfOuDQKAZDsEqPsPFigWDXkc=

Ps. przekaz swojemu staremu aby mi wiecej nie wysylal twoich nagich zdjec bo mam inne zainteresowania (musze dopic piwo) niz sluchanie jaka masz plaska dvpe i jakie wiaza sie z tym konsekwencje wink

1,402 Ostatnio edytowany przez Nambi (2023-01-29 19:47:58)

Odp: Być Chadem?
JohnyBravo777 napisał/a:
Nambi napisał/a:
JohnyBravo777 napisał/a:

Nambi, nie siedz na forum tylko zaprdalaj bo kryzys idzie i Tajki Ci robote zabiora wink
Uzytkowniczka: troche empatii by Ci sie przydalo - Nambi nic na sranie nie poradzi bo jej od anala juz dupe rzjebalo smile

Powiedzmy sobie szczerze, ten watek to kabaret i nic tego juz nie zmieni.
Zalozony przez seksoholika, ktory zamiast sie leczyc dzieli sie swoim najnowszym objawieniem podczas swojego najnowszego mokrego snu, kontynuowany przez kapitalistyczne obciagary, ktore oszukuja sie, ze 100zl/h to korzystna stawka za ich uslugi i z bialym serkiem na ustach probuja kogokolwiek przekonac, ze to wynik ich "inteligencji".
Kaman wink

Cytuję, żeby nam  ta "perełka" nie umknęła.
A jeszcze 2 posty temu pozowałeś na intelektualistę...
Nie mierz innych własną miarą.

To sie nazywa "dostosowanie sposobu komunikacji do poziomu odbiorcy".
I widze, ze dziala - zaczelo docierac - do tego stopnia, ze zaczelas mnie cytowac wink

W koncu przestalem "pozowac na intelektualiste" i mowie normalnie - czyli tak jak w domu nauczyli, co? wink

Bardzo mi przykro, że w Twoim domu mówiło się tak, jak zaprezentowałeś to w powyższym poście. I że kobiety z Twojego najbliższego otoczenia zmuszone były zarabiać na życie "obciąganiem", jak sam to ująłeś. Nie martw się. Nad słownictwem i kulturą osobistą można popracować. Może wtedy dostaniesz lepiej płatną pracę?

1,403

Odp: Być Chadem?
Uzytkowniczka napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Mam stały kontakt z tymi znajomymi, zdarza nam się też wspólnie podróżować. Ale brakuje mi kogoś w swojej okolicy, z kim mógłbym regularnie się widywać.

Pomysłów, gdzie zaprosić dziewczynę, mam mnóstwo, tylko tej dziewczyny brakuje tongue

To już coś. Nadal będę się trzymać tego, żebyś znalazł sobie przyjaciół w swojej okolicy, także mężczyzn. W ten sposób szybciej poznasz dziewczyne, przy okazji jakiejś imprezy, czy wspólnego wyjścia. Jeśli jesteś całkiem odludkiem, to nawet jak już kogoś spotkasz, będziesz potrzebował odskoczni czasem i towarzystwa kogoś innego niż dziewczyna.

Do tego właśnie dążę, no ale nie wychodzi. Wiem, że najłatwiej poznać dziewczynę przez znajomych. Nie jestem odludkiem, lubię towarzystwo innych, niestety bez wzajemności. Nie zamierzam oczywiście spędzać z dziewczyną 24/7.

1,404

Odp: Być Chadem?
JohnyBravo777 napisał/a:

Ale mi rozrywki dostarczylas swoja kosmiczna inteligencja wink

Nie ma za co. Gdyby nie Internet, życie z całą pewnością by nas nie sparowało big_smile. Tylko nie zapomnij zgasić światła i uregulować matce za prąd, jak wróci z kościoła z różańca świętego. Na pewno jesteś dobrym synkiem, katolikiem i Polakiem. Papa! Kiss, kiss :*

1,405

Odp: Być Chadem?
Nambi napisał/a:

Bardzo mi przykro, że w Twoim domu mówiło się tak, jak zaprezentowałeś to w powyższym poście. I że kobiety z Twojego najbliższego otoczenia zmuszone były zarabiać na życie "obciąganiem", jak sam to ująłeś. Nie martw się. Nad słownictwem i kulturą osobistą można popracować. Może wtedy dostaniesz lepiej płatną pracę?

big_smile big_smile big_smile

1,406

Odp: Być Chadem?
twojeslowo napisał/a:
JohnyBravo777 napisał/a:

Ale mi rozrywki dostarczylas swoja kosmiczna inteligencja wink

Nie ma za co. Gdyby nie Internet, życie z całą pewnością by nas nie sparowało big_smile. Tylko nie zapomnij zgasić światła i uregulować matce za prąd, jak wróci z kościoła z różańca świętego. Na pewno jesteś dobrym synkiem, katolikiem i Polakiem. Papa! Kiss, kiss :*

padłam lol

1,407 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2023-01-29 20:03:52)

Odp: Być Chadem?
twojeslowo napisał/a:
JohnyBravo777 napisał/a:

Ale mi rozrywki dostarczylas swoja kosmiczna inteligencja wink

Nie ma za co. Gdyby nie Internet, życie z całą pewnością by nas nie sparowało big_smile. Tylko nie zapomnij zgasić światła i uregulować matce za prąd, jak wróci z kościoła z różańca świętego. Na pewno jesteś dobrym synkiem, katolikiem i Polakiem. Papa! Kiss, kiss :*

Jbana... masz nosa do ludzi jak Tyson do kokainy.
To moje zdjecie z komunii wink
https://i.ytimg.com/vi/XJ1qTndOjWg/maxresdefault.jpg

Ps. po tym jak mnie wirtualnie pocalowalas po obrobieniu tylu ktsauff juz wiem skad sie wzielo powiedzenie "pocalunek smierci" wink
Gdyby moja Pani z polaka to fidziala to bylaby dumna ze to z jej shkoly taki geniósz etymologii wink

1,408 Ostatnio edytowany przez Shinigami (2023-01-29 22:06:27)

Odp: Być Chadem?
twojeslowo napisał/a:

Tak, tak. Wyróżniają się 3 główne strategie, którymi operują big_smile.

1. Musicie zejść ze swoich wymagań, obniżyć standardy, bo mi się należy, ponieważ jestem mężczyzną.
2. Inteligencja nie ma nic wspólnego z wysokimi zarobkami i zaradnością życiową. Jestem najmądrzejszy, moja filozofia życiowa jest lepsza.
3. Jeśli obie powyższe strategie nie działają, napotykają opór lub odrzucenie, wyciągają najcięższy arsenał: dziwka, prostytutka, karierowiczka, toksyczka, materialistka, manipulantka. I tak w kółko. Myślę, że w Polsce era takich piwniczaków potrwa jeszcze 2-3 dekady.

big_smile big_smile big_smile

1. Ciekaw jestem skąd taki wniosek? Znam wielu facetów w podobnej sytuacji co ja i kilka osób z tego forum i nigdy nie słyszałem by ktokolwiek mówił, że coś się należy ani obniżenia standardów, a co najwyżej dostosowania ich do realnego poziomu.
2. Kolejny argument z cyklu - głupi to biedny, inteligentny to bogaty. To nie ma absolutnie nic wspólnego z rzeczywistością. Osobiście znam wielu inteligentnych ludzi, którzy ledwo wiążą koniec z końcem bo mimo iż starają się jak mogą to i tak nic im nie wychodzi i nie mogą znaleźć lepszej pracy. I tak samo znam wielu, którzy ledwo potrafią się podpisać, a mają kasy jak lodu bo dostali od rodziców jakieś proste biznesy i jedynie "nadzorują" ich działanie lub pracują w rodzinnych firmach. Autentycznie znam typa, który skończył swoją edukację na podstawówce bo całe życie chlał, ćpał, balował i nawet nie chodził do szkoły, a teraz jeździ Posche i kilka razy w roku na egzotyczne wakacje. Jest zastępcą ojca w firmie tzw. zawód syn. Także inteligencja nie jest żadnym wyznacznikiem zarobków i sukcesu życiowego.
3. To jest ciekawe, czemu akurat 2-3 dekady?

twojeslowo napisał/a:

No tak, wszyscy inni są winni twojej niedogodnej sytuacji finansowo-zawodowej, tylko nie ty. Myślę jednak, że zamiast pierdzieć non stop w klawiaturę i zgrywać się tutaj na damskim forum na kogoś, kim w rzeczywistości nie jesteś, będąc przy tym chamskim, wulgarnym, agresywnym i niemiłym, lepiej wyszedłbyś gdybyś zadbał o swoje zdrowie psychiczne, przekwalifikowanie się i zmianę pracodawcy. Z drugiej strony, trzeba by było się wysilić jakoś, zacząć inaczej pracować, lepiej, mądrzej, więcej, pójść na jakiś kurs, doszkolić się, ponownie uczyć, a z motywacją słabo, jak sam piszesz...

Małe wyjaśnienie kwestii tu poruszonej. Masz całkowitą rację, że zadbanie o zdrowie psychiczne, przekwalifikowanie się i zmiana pracodawcy to rzecz niemal niezbędna do zmiany sytuacji opisywanej przez Nowe_otwarcie. Wiem bo ja mam niemal identyczny problem. Twój post zabrzmiał jakby problemem było tu lenistwo, a ja śmiem twierdzić, że jest zupełnie inaczej. Czy tu serio myślisz, że każdy z tego typu problemami nie radzi sobie z nimi z lenistwa, bo mu się nie chcę? Ja chodzę na terapię trochę ponad pół roku i mimo iż dowiedziałem się o sobie masy rzeczy i wspólnie z terapeutką dotarliśmy do źródła moich problemów to nadal jest coś co mnie bardzo mocno blokuje przed podjęciem działania i zmianą. Ani ja ani terapeutka nie możemy dojść co mnie blokuje mimo wielu miesięcy terapii. Nie posądzaj każdego o lenistwo i brak zaangażowania bo jego problem może być dużo głębszy niż możesz sobie wyobrazić.

Podawanie Greya jako przykładu to już dno. To "dzieło" powstało chyba tylko po to by żerować na kobietach wzdychających do nieistniejącego ideału mężczyzny, a przy tym robić im szambo z mózgu. Grey jest na podobnym poziomie realizmu co Thor albo Kapitan Ameryka z MCU.

1,409

Odp: Być Chadem?

Nieważne po co powstał Grey.
Garemu chodziło raczej o to, że gdyby Grey robił to co robił a mieszkał z mamą,  która mu pasuje koszulę i daje kasę na zabawki z sex shop, to nie byłby atrakcyjny mimo bużki.
Szkoda że scenarzyści nie byłi oryginalni swoją drogą i nie wybrali gościa o kontrowersyjnym wyglądzie jakiegoś.
Byłoby ciekawiej.

1,410

Odp: Być Chadem?
Shinigami napisał/a:

Podawanie Greya jako przykładu to już dno. To "dzieło" powstało chyba tylko po to by żerować na kobietach wzdychających do nieistniejącego ideału mężczyzny, a przy tym robić im szambo z mózgu. Grey jest na podobnym poziomie realizmu co Thor albo Kapitan Ameryka z MCU.

Spójrz... Uwielbiam filmy z Bruce Lee... zwłaszcza jak łamie kręgosłupy, albo jak napada na niego 50 gości w białych kimonach a on każdego bije i rzuca nim o ścianę... nooooooooo jeesst boski... cudowny... mega super. Jak go oglądam, to czuję się świetnie.

Wyobrażam sobie, że ktoś pisze komentarz:   "Bruce Lee to dno. Tam w ogóle nei ma realizmu".

Tak. Nie ma realizmu. Bo chodzi o emocje. smile smile

1,411

Odp: Być Chadem?
Ela210 napisał/a:

Nieważne po co powstał Grey.
Garemu chodziło raczej o to, że gdyby Grey robił to co robił a mieszkał z mamą,  która mu pasuje koszulę i daje kasę na zabawki z sex shop, to nie byłby atrakcyjny mimo bużki.
Szkoda że scenarzyści nie byłi oryginalni swoją drogą i nie wybrali gościa o kontrowersyjnym wyglądzie jakiegoś.
Byłoby ciekawiej.

Tak. Jakby zamiast tego "chada" dali porucznika Colombo, to pewnie też byłby w dobrym klimacie.

Gdyby jednak "chad" był taki jak ten grupowy tutaj, który pisze "czy związek partnerski" i ma na myśli, że kupuje jedną kawę z dwóch potrzebnych, to pewnie film/książka nie budziłaby emocji.

1,412 Ostatnio edytowany przez Nambi (2023-01-30 00:58:44)

Odp: Być Chadem?
Shinigami napisał/a:

2. Kolejny argument z cyklu - głupi to biedny, inteligentny to bogaty. To nie ma absolutnie nic wspólnego z rzeczywistością. Osobiście znam wielu inteligentnych ludzi, którzy ledwo wiążą koniec z końcem bo mimo iż starają się jak mogą to i tak nic im nie wychodzi i nie mogą znaleźć lepszej pracy. I tak samo znam wielu, którzy ledwo potrafią się podpisać, a mają kasy jak lodu bo dostali od rodziców jakieś proste biznesy i jedynie "nadzorują" ich działanie lub pracują w rodzinnych firmach. Autentycznie znam typa, który skończył swoją edukację na podstawówce bo całe życie chlał, ćpał, balował i nawet nie chodził do szkoły, a teraz jeździ Posche i kilka razy w roku na egzotyczne wakacje. Jest zastępcą ojca w firmie tzw. zawód syn. Także inteligencja nie jest żadnym wyznacznikiem zarobków i sukcesu życiowego.

Nie było mowy o bogatych i biednych, tylko o dobrze i słabo zarabiających. To jest ogromna różnica.
Oczywiście, że istnieją osoby o niespecjalnie wysokiej inteligencji, które są bogate, bo np. fikcyjnie "pracują" w rodzinnej firmie i "zarabiają" pokaźne kwoty na stanowisku "syn/córka". Ale ci ludzie nie pracują naprawdę i nie zarabiają tylko otrzymują darowizny pod pozorem np. umowy o pracę.

Twierdzenia, że inteligentny = dobrze zarabiający też nie da się obronić, bo o tym, czy osoba inteligentna osiąga wysokie dochody decydują jeszcze inne cechy (upór, pracowitość, łatwość uczenia się języków obcych, traktowanie pracy zawodowej jako rodzaju pasji, odporność na stres i wiele innych). Oczywiście wyjątek, jak np. lekarz jadący na misję, zawsze się znajdzie. OK, są też ludzie, którzy wybierają np. pracę na 1/2 etatu, bo dzięki temu mają więcej czasu dla dzieci.

Ale twierdzenie, że osoby, które dobrze zarabiają (tzn. wykonują pracę zawodową wykorzystując swoje cechy, umiejętności, zdolności, naturalne talenty) nie są, a przynajmniej nie muszą być inteligentne, też się nie broni. Wielu forumowiczów próbuje jednak dowieść, ze się mylę, że tacy ludzie wcale nie są inteligentni, że to nie jest jedna z niezbędnych cech, dzięki której ci ludzie dobrze zarabiają. TO WŁAŚNIE TO STWIERDZENIE JEST POWODEM WOJNY W TYM WĄTKU smile

Są tacy, którzy twierdzą, że prawdziwie inteligentne są tylko te osoby, które mogą dobrze zarabiać, mają do tego warunki, ale dobrowolnie z tego rezygnują (np. adwokat pracujący wyłącznie pro bono). Natomiast osoby, które wykorzystują swoją inteligencję do tego by dużo zarabiać, to kapitaliści krwiopijcy pozbawieni zasad etycznych smile tak w skrócie

1,413

Odp: Być Chadem?
Nambi napisał/a:

Twierdzenia, że inteligentny = dobrze zarabiający też nie da się obronić, bo o tym, czy osoba inteligentna osiąga wysokie dochody decydują jeszcze inne cechy (upór, pracowitość, łatwość uczenia się języków obcych, traktowanie pracy zawodowej jako rodzaju pasji, odporność na stres i wiele innych). Oczywiście wyjątek, jak np. lekarz jadący na misję, zawsze się znajdzie. OK, są też ludzie, którzy wybierają np. pracę na 1/2 etatu, bo dzięki temu mają więcej czasu dla dzieci.

Ale twierdzenie, że osoby, które dobrze zarabiają (tzn. wykonują pracę zawodową wykorzystując swoje cechy, umiejętności, zdolności, naturalne talenty) nie są, a przynajmniej nie muszą być inteligentne, też się nie broni. Wielu forumowiczów próbuje jednak dowieść, ze się mylę, że tacy ludzie wcale nie są inteligentni, że to nie jest jedna z niezbędnych cech, dzięki której ci ludzie dobrze zarabiają. TO WŁAŚNIE TO STWIERDZENIE JEST POWODEM WOJNY W TYM WĄTKU smile

Są tacy, którzy twierdzą, że prawdziwie inteligentne są tylko te osoby, które mogą dobrze zarabiać, mają do tego warunki, ale dobrowolnie z tego rezygnują (np. adwokat pracujący wyłącznie pro bono). Natomiast osoby, które wykorzystują swoją inteligencję do tego by dużo zarabiać, to kapitaliści krwiopijcy pozbawieni zasad etycznych smile tak w skrócie

Chyba trochę za ostro napisałem ten punkt 2 w poprzednim poście ale mniej więcej o to właśnie mi chodziło. Tu nie ma dobrej odpowiedzi, bo każdy będzie miał swoją opartą na własnych doświadczeniach i obserwacjach. To że ktoś jest inteligentny i chce wykorzystać swoją inteligencję by dużo zarabiać wcale nie znaczy, że mu się uda. Tak jak napisałeś to zależy od wielu czynników w tym też od szczęścia. Wydaje mi się nawet, że używanie słowa "inteligencja" też nie jest do końca dobre. Ja bym bardziej użył tu określenia "łeb do interesu" albo "talent do interesu". Znałem gościa, który moim zdaniem był inteligentny, potrafił znaleźć rozwiązanie w niemal każdej sytuacji, zawsze wiedział jak wybrnąć z kłopotów tak, że jeszcze było na jego korzyść ale zarabiać pieniędzy kompletnie nie potrafił. Zawsze był bez grosza i z tego co wiem, do dziś się to nie zmieniło.

1,414 Ostatnio edytowany przez Nambi (2023-01-30 02:10:29)

Odp: Być Chadem?
Shinigami napisał/a:

Wydaje mi się nawet, że używanie słowa "inteligencja" też nie jest do końca dobre. Ja bym bardziej użył tu określenia "łeb do interesu" albo "talent do interesu". Znałem gościa, który moim zdaniem był inteligentny, potrafił znaleźć rozwiązanie w niemal każdej sytuacji, zawsze wiedział jak wybrnąć z kłopotów tak, że jeszcze było na jego korzyść ale zarabiać pieniędzy kompletnie nie potrafił. Zawsze był bez grosza i z tego co wiem, do dziś się to nie zmieniło.

Hmm, określenia "łeb do interesu" czy "talent do interesu" dla mnie jest pojęciem węższym niż pojęcie "inteligencji" i się w nim mieści. Bo czym innym jest umiejętne inwestowanie środków na GPW, a czym innym praca jako lekarz, programista czy asystentka zarządu. Ten pierwszy jest inteligentny i przy tym obrotny. Pozostali obrotni być raczej nie muszą.

1,415 Ostatnio edytowany przez Nambi (2023-01-30 02:29:27)

Odp: Być Chadem?

.

1,416 Ostatnio edytowany przez Nambi (2023-01-30 02:45:32)

Odp: Być Chadem?
JohnyBravo777 napisał/a:

Uzytkowniczka: troche empatii by Ci sie przydalo - Nambi nic na sranie nie poradzi bo jej od anala juz dupe rzjebalo smile

Użytkowniczko, tak wiele ciekawego wniosłaś do dyskusji w tym wątku, że prawdziwy erudyta, forumowy uznany poeta, prozaik i bajkopisarz, JohnyBravo777, poczuł się twoim kolegą smile Macie wiele wspólnego jeśli chodzi o poziom wypowiedzi.

Jak się z tym czujesz? Mnie by było wstyd. Jako kobiecie podwójnie

1,417

Odp: Być Chadem?
Gary napisał/a:

Gdyby jednak "chad" był taki jak ten grupowy tutaj, który pisze "czy związek partnerski" i ma na myśli, że kupuje jedną kawę z dwóch potrzebnych, to pewnie film/książka nie budziłaby emocji.

big_smile big_smile big_smile

PS. Swoją drogą, to w niezłe maliny się tutaj mężczyźni wpuścili, łącznie z Tobą Gary, właścicielem tego wątku smile. Dyskusja na temat ''chada'' powtarza tylko stereotyp, opresję kulturową, która jest na was nakładana. Czyli sprowadzenie mężczyzny do jednego wymiaru, seksualnej machiny, zawsze umięśnionej, przystojnej, z pieniędzmi zawsze gotowej, z twardym i dużym członkiem, gotowym do penetracji, który może uwieść każdą kobietę, jakby innego modelu męskości w społeczeństwie nie było. Nie sądzę, że takie wynaturzenie interesuje mądrą kobietę, więc pretensje o takie was traktowanie raczej kierujcie do kultury, którą współtworzycie. Patriarchat to nie tylko opresja dla kobiet.. smile.

1,418 Ostatnio edytowany przez twojeslowo (2023-01-30 10:09:32)

Odp: Być Chadem?
Shinigami napisał/a:

Chyba trochę za ostro napisałem ten punkt 2 w poprzednim poście ale mniej więcej o to właśnie mi chodziło. Tu nie ma dobrej odpowiedzi, bo każdy będzie miał swoją opartą na własnych doświadczeniach i obserwacjach. To że ktoś jest inteligentny i chce wykorzystać swoją inteligencję by dużo zarabiać wcale nie znaczy, że mu się uda. Tak jak napisałeś to zależy od wielu czynników w tym też od szczęścia. Wydaje mi się nawet, że używanie słowa "inteligencja" też nie jest do końca dobre. Ja bym bardziej użył tu określenia "łeb do interesu" albo "talent do interesu". Znałem gościa, który moim zdaniem był inteligentny, potrafił znaleźć rozwiązanie w niemal każdej sytuacji, zawsze wiedział jak wybrnąć z kłopotów tak, że jeszcze było na jego korzyść ale zarabiać pieniędzy kompletnie nie potrafił. Zawsze był bez grosza i z tego co wiem, do dziś się to nie zmieniło.

Inteligencja to przede wszystkim zdolność do szybkiej adaptacji w zmieniających się warunkach, szukanie rozwiązań, otwartość. Jeśli ktoś przez 10 lat siedzi na forum i płacze, że nie może znaleźć przyjaciół czy zbudować romantycznej relacji (nie wliczając w to zaburzeń np. na spektrum autyzmu, depresja) to raczej mało to inteligentne zachowanie. Jeśli ktoś prawie 10 lat tkwi w tym samym zakładzie pracy, mając zawód na wymarciu, który wypiera automatyzacja, gdzie jest stagnacja pensji i nic nie robi, aby się przebranżowić i zapobiec utracie pracy i długiemu bezrobociu, też mało to mądre zachowanie. Jednak każdy ma prawo do swoich wyborów i strategii życiowej. Inteligencja rozłożona jest też po równo w obszarze naszego gatunku i płci, część można rozwinąć pracując nad sobą, jest wiele rodzajów inteligencji, które składają się na całość.

1,419

Odp: Być Chadem?
twojeslowo napisał/a:
Gary napisał/a:

Gdyby jednak "chad" był taki jak ten grupowy tutaj, który pisze "czy związek partnerski" i ma na myśli, że kupuje jedną kawę z dwóch potrzebnych, to pewnie film/książka nie budziłaby emocji.

big_smile big_smile big_smile

PS. Swoją drogą, to w niezłe maliny się tutaj mężczyźni wpuścili, łącznie z Tobą Gary, właścicielem tego wątku smile. Dyskusja na temat ''chada'' powtarza tylko stereotyp, opresję kulturową, która jest na was nakładana. Czyli sprowadzenie mężczyzny do jednego wymiaru, seksualnej machiny, zawsze umięśnionej, przystojnej, z pieniędzmi zawsze gotowej, z twardym i dużym członkiem, gotowym do penetracji, który może uwieść każdą kobietę, jakby innego modelu męskości w społeczeństwie nie było. Nie sądzę, że takie wynaturzenie interesuje mądrą kobietę, więc pretensje o takie was traktowanie raczej kierujcie do kultury, którą współtworzycie. Patriarchat to nie tylko opresja dla kobiet.. smile.

Incele piszą:    "Jejku, jejku... życie niesprawiedliwe, nie mam kwadratowej szczęki i 180+, nigdy będę miał kobiety".
No więc pytam:     "NIechże ktoś poda mi przykład chada, który uwodzi kobiety, ma dużo seksu. Jak to naprawdę jest? "

Koleżanka pisze:   "Spotkałam chada, przespałam się z nim raz, nie stać go na kawę, a do hotelu zaprasza aby kobieta płaciła. Potem jęczy mi że znowu chce seksu, czyli pewnie tego seksu nie ma dużo".

Ty piszesz:    "Koledzy chodzą >>na dupeczki<< i pewnie osiągają sukcesy".

Z mojej obserwacji wynika, że jak gość jest niski to ma większą śmiałość do kobiet, bo od piaskownicy jest przyzwyczajony, żę musi o siebie walczyć aby się przebić.

1,420

Odp: Być Chadem?
Gary napisał/a:

Incele piszą:    "Jejku, jejku... życie niesprawiedliwe, nie mam kwadratowej szczęki i 180+, nigdy będę miał kobiety".
No więc pytam:     "NIechże ktoś poda mi przykład chada, który uwodzi kobiety, ma dużo seksu. Jak to naprawdę jest? "

Koleżanka pisze:   "Spotkałam chada, przespałam się z nim raz, nie stać go na kawę, a do hotelu zaprasza aby kobieta płaciła. Potem jęczy mi że znowu chce seksu, czyli pewnie tego seksu nie ma dużo".

Ty piszesz:    "Koledzy chodzą >>na dupeczki<< i pewnie osiągają sukcesy".

Z mojej obserwacji wynika, że jak gość jest niski to ma większą śmiałość do kobiet, bo od piaskownicy jest przyzwyczajony, żę musi o siebie walczyć aby się przebić.

Dobrze, dobrze, Gary, już rozumiem ten Twój edukatorski wątek z morałem w tle big_smile. Czyli wątek dla panów pt. ''Jak mieć seks'' big_smile.

1,421

Odp: Być Chadem?

Albo może:

"Czy to prawda, że na bycie incelem jest się skazanym? Za wygląd?"

"Czy trzeba być chadem, aby mieć seks w dzisiejszych czasach?"

Tutaj był wątek kolegi co 2 lata na portalach był, zaczynał od icela, miał randki, całował się. Więc wydaje się, że może mężczyzna popracować nad znalezieniem partnerki i dojdzie do celu.

Jeśli ktoś ma autyzm czy zespół aspergera, to pewnie trudno mu będzie randkować, poznawać, być w relacji z kobietą.

1,422

Odp: Być Chadem?
twojeslowo napisał/a:

Czyli wątek dla panów pt. ''Jak mieć seks'' big_smile.

No ale co ciebie tu śmieszy?

1,423 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2023-01-30 11:10:19)

Odp: Być Chadem?
Gary napisał/a:

Tutaj był wątek kolegi co 2 lata na portalach był, zaczynał od icela, miał randki, całował się. Więc wydaje się, że może mężczyzna popracować nad znalezieniem partnerki i dojdzie do celu.

Ale i tak musi mieć już wcześniej predyspozycje.


Jak to się mówi: z gówna bata nie ukręcisz.

Jeśli ktoś nie jest w typie dziewczyn, jest aseksualny dla nich, to po prostu nie zmieni tego i tyle.

1,424

Odp: Być Chadem?
jakis_czlowiek napisał/a:
Gary napisał/a:

Tutaj był wątek kolegi co 2 lata na portalach był, zaczynał od icela, miał randki, całował się. Więc wydaje się, że może mężczyzna popracować nad znalezieniem partnerki i dojdzie do celu.

Ale i tak musi mieć już wcześniej predyspozycje.
Jak to się mówi: z gówna bata nie ukręcisz.
Jeśli ktoś nie jest w typie dziewczyn, jest aseksualny dla nich, to po prostu nie zmieni tego i tyle.

Właśnie o tym jest wątek. Czy prawdą jest:

1. niektórzy mężczyźni nie będą mieli seksu nigdy

czy

2. każdy może mieć jak odpowiednio działa


Mówię o zdrowych mężczyznach. Bo jeśli ktoś jest przewlekle chory to wiadomo, że choroba jest przeszkodą.

1,425 Ostatnio edytowany przez Legat (2023-01-30 11:41:13)

Odp: Być Chadem?
Gary napisał/a:

każdy może mieć jak odpowiednio działa

Może mieć, bo kobiety kochają pozory, obrazy. Trzeba tylko w to odpowiednio trafić, aby w jakiś sposób tą kobietę zainteresować, zachwycić. Nie jest tak, że czadem jest tylko ten umięśniony, wysoki itd. Czadem może być ten co umie wysłuchać, zwrócić na daną kobietę uwagę. Zupełnie inną sprawą jest już związek.

1,426

Odp: Być Chadem?

Każdy może mieć seks, pytanie to z kim. Jakiś człowiek skreśla kobietę bo ma 2kg za dużo. To jak mieć kartę rowerowa i chcieć jeździć Porsche. Ludzie co chcą jeździć Porsche musza coś poświecić (zazwyczaj czas w postaci odroczonej gratyfikacji i brak gwarancji sukcesu) i ciężko pracować (nie licząc spadku, loterii). Nikt Ci niczego nie gwarantuje, ale brak starań automatycznie Cię tego pozbawia. Życie jest w chuj proste. Oczywiście, wymówki i użalanie się nad sobą czy obwinianie innych, np rodziców jest prostsze i daje chwilowa ulgę, ludzie nie potrafią być odpowiedzialni za siebie. Cierpliwość, nie kierowanie się instynktami, dyscyplina ponad pragnienia i będziesz miał conajmiej średnio dobre życie no chyba ze dopadnie Cię zdarzenie losowe o złych skutkach na które nie masz wpływu. Chady i Incele są dla mnie odrzucający, nie cierpię jednych i drugich.

1,427 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2023-01-30 11:57:51)

Odp: Być Chadem?
Gary napisał/a:
jakis_czlowiek napisał/a:
Gary napisał/a:

Tutaj był wątek kolegi co 2 lata na portalach był, zaczynał od icela, miał randki, całował się. Więc wydaje się, że może mężczyzna popracować nad znalezieniem partnerki i dojdzie do celu.

Ale i tak musi mieć już wcześniej predyspozycje.
Jak to się mówi: z gówna bata nie ukręcisz.
Jeśli ktoś nie jest w typie dziewczyn, jest aseksualny dla nich, to po prostu nie zmieni tego i tyle.

Właśnie o tym jest wątek. Czy prawdą jest:

1. niektórzy mężczyźni nie będą mieli seksu nigdy

czy

2. każdy może mieć jak odpowiednio działa

Wszyscy dobrze wiemy, że przeważająca większość kreowanych i lansowanych tutaj teorii ma na celu jedynie usprawiedliwienie osobistych niepowodzeń. Łatwiej jest stworzyć teorię i założenia pasujące  do danego stanu rzeczy niż poszukiwać prawdziwych przyczyn własnych porażek, złej passy, życiowej przegranej czy nieszczęścia.

Większość użalających się tutaj nad sobą panów własne niepowodzenia ma na własne życzenie, także poprzez sięganie po wybory będące poza ich zasięgiem wink.

1,428 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2023-01-30 12:07:00)

Odp: Być Chadem?
Psycholog Na Niby napisał/a:

Każdy może mieć seks, pytanie to z kim.

No jeśli pójdę na prostytutki, to będę mieć. Albo jeśli wezmę dziewczynę z mega nadwagą/brzydką, czy sporo starszą, która mi się nie podoba, to też może będę miał. Tylko co mi z tego, skoro nie będę miał żadnej uciechy z tego i będzie to na siłę?

Żadna dziewczyna w interesującym mnie wieku i taka, która mi się podoba, to na mnie nawet nie spojrzy.

1,429

Odp: Być Chadem?
jakis_czlowiek napisał/a:
Psycholog Na Niby napisał/a:

Każdy może mieć seks, pytanie to z kim.

No jeśli pójdę na prostytutki, to będę mieć. Albo jeśli wezmę dziewczynę z mega nadwagą/brzydką, czy sporo starszą, która mi się nie podoba, to też może będę miał. Tylko co mi z tego, skoro nie będę miał żadnej uciechy z tego i będzie to na siłę?

Żadna dziewczyna w interesującym mnie wieku i taka, która mi się podoba, to na mnie nawet nie spojrzy.

Dlatego albo jeździsz Fiatem albo chodzisz pieszo. Dlaczego interesująca Cię dziewczyna miałaby się interesować Tobą. Jaką masz wartość?

1,430

Odp: Być Chadem?
Psycholog Na Niby napisał/a:

Dlatego albo jeździsz Fiatem albo chodzisz pieszo. Dlaczego interesująca Cię dziewczyna miałaby się interesować Tobą. Jaką masz wartość?

Przecież od zawsze powtarzam, że jestem gówno wart.

Posty [ 1,366 do 1,430 z 2,042 ]

Strony Poprzednia 1 20 21 22 23 24 32 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024