Być Chadem? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony Poprzednia 1 2 3 4 32 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 130 z 2,042 ]

66

Odp: Być Chadem?
Szeptuch napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:
Szeptuch napisał/a:

A nie zauważasz kontekstu?

Akurat Twoja wypowiedź w temacie, w której pojawiło się określenie "szmata" była kompletnie bez kontekstu.

Wybacz ale nie rozumiem.
Dlaczego tak ucięłaś moją wypowiedz?
Całość to :

A nie zauważasz kontekstu?
Mi co prawda nigdy nie zdarzyło się powiedzieć do żadnej kobiety "ty szmato",żadna tez mnie nigdy nie poprosiła o taka formę zabawy.
Ale chyba jest różnica, zwracać się do do pań na co dzień, a zrobić to w ramach kanwy stosunku seksualnego,na który obydwie strony wyraziły zgodę.
Choć dla mnie jest to coś nieakceptowalnego,i nie wiem czy zrobiłbym to, nawet gdybym został o to poproszony przez żonę.

Z końcówka wypowiedzi sie również nie zgodzę.
Bo sprowadza, tak mężczyznę,jak i kobietę do roli samca i samicy.
Do bezwolnych istot biologicznych,pozbawionych woli,kierowanych jedynie instynktem.
Takie myślenie podsyca tylko stereotypy,które generują strach i uprzedzenia.
Bo w ramach ten konwencji, to samiec musi zapłodnić jak najwięcej samic,gdzieś mając swoje potomstwo,nie kochając je w cale,bo zrobi sobie nowe.
A kobiety to próżne materialistki,które lecą na samca alfa,który da jej dziecku najlepsze geny, a jej zapewni utrzymanie.

Ale świat tak nie wygląda.
Mężczyźni(niestety nie wszyscy) kochają swoje dzieci, i nie stosują zasady"zrobię sobie kolejne" jak to jest zagrożone,tylko sa gotowi oddać życie za swoje dziecko.
Kobiety(niestety nie wszystkie) nie potrzebują już pana i władcy, nie skomlą o spermę pierwszej jakości,aby dać sie zapłodnić,i urodzić "najlepsze dziecko",nie potrzebują też opiekuna.

Możesz koralino wyjaśnić?

Wyjaśniłam w pierwszym moim poście w tym temacie. To nie jest temat o Twoich fantazjach seksualnych.

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: Być Chadem?
KoralinaJones napisał/a:

Wyjaśniłam w pierwszym moim poście w tym temacie. To nie jest temat o Twoich fantazjach seksualnych.

Karolina, ogarnij sie.
Ty chyba mylisz mnie z kaszpirem....
Trudny dzień,czy co?

Odp: Być Chadem?
Szeptuch napisał/a:
Psycholog Na Niby napisał/a:

Hmm, ktoś tu napisał że każda dziewczyna ma w sobie coś z szmaty (odrzućcie uprzedzenia na bok, nikogo nie obrażam), nie każda ale dużo kobiet tak ma. Tylko raz dostałem w pysk jak powiedziałem podczas intymnego uniesienia "Ty szmato" albo coś w ten deseń w formie eksperymentu. Albo kłamiecie, albo te forum jest niereprezentatywne w co bardziej jestem skłonny uwierzyć. Uprzedzając wasze argumenty, część kobiet z eksperymentu była na pozór porządna i zwyczajna a nie jakiś margines społeczny. To zwykłe atawizmy i nie ma co się na nie obrażać. Silny i dominujący reproduktor daję większą szansę na silne potomstwo. Łyżeczkowy Misio raczej ma geny które łatwo zepchnąć na sam dół hierarchii.

A nie zauważasz kontekstu?
Mi co prawda nigdy nie zdarzyło się powiedzieć do żadnej kobiety "ty szmato",żadna tez mnie nigdy nie poprosiła o taka formę zabawy.
Ale chyba jest różnica, zwracać się do do pań na co dzień, a zrobić to w ramach kanwy stosunku seksualnego,na który obydwie strony wyraziły zgodę.
Choć dla mnie jest to coś nieakceptowalnego,i nie wiem czy zrobiłbym to, nawet gdybym został o to poproszony przez żonę.

Z końcówka wypowiedzi sie również nie zgodzę.
Bo sprowadza, tak mężczyznę,jak i kobietę do roli samca i samicy.
Do bezwolnych istot biologicznych,pozbawionych woli,kierowanych jedynie instynktem.
Takie myślenie podsyca tylko stereotypy,które generują strach i uprzedzenia.
Bo w ramach ten konwencji, to samiec musi zapłodnić jak najwięcej samic,gdzieś mając swoje potomstwo,nie kochając je w cale,bo zrobi sobie nowe.
A kobiety to próżne materialistki,które lecą na samca alfa,który da jej dziecku najlepsze geny, a jej zapewni utrzymanie.

Ale świat tak nie wygląda.
Mężczyźni(niestety nie wszyscy) kochają swoje dzieci, i nie stosują zasady"zrobię sobie kolejne" jak to jest zagrożone,tylko sa gotowi oddać życie za swoje dziecko.
Kobiety(niestety nie wszystkie) nie potrzebują już pana i władcy, nie skomlą o spermę pierwszej jakości,aby dać sie zapłodnić,i urodzić "najlepsze dziecko",nie potrzebują też opiekuna.

Nie będę na to odpowiadał, to już wykracza poza moją logikę.
Łyżeczkowy Misio też pyta czy może włożyć penisa?
Jak Ty mogłeś mnie zapytać o zauważenie kontekstu?
Używaj czasem funkcji "edytuj" zanim zrobisz z siebie błazna.

69

Odp: Być Chadem?
Szeptuch napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:

Wyjaśniłam w pierwszym moim poście w tym temacie. To nie jest temat o Twoich fantazjach seksualnych.

Karolina, ogarnij sie.
Ty chyba mylisz mnie z kaszpirem....
Trudny dzień,czy co?

Sorry, nie ma tematu big_smile.

70

Odp: Być Chadem?
Psycholog Na Niby napisał/a:
Szeptuch napisał/a:
Psycholog Na Niby napisał/a:

Hmm, ktoś tu napisał że każda dziewczyna ma w sobie coś z szmaty (odrzućcie uprzedzenia na bok, nikogo nie obrażam), nie każda ale dużo kobiet tak ma. Tylko raz dostałem w pysk jak powiedziałem podczas intymnego uniesienia "Ty szmato" albo coś w ten deseń w formie eksperymentu. Albo kłamiecie, albo te forum jest niereprezentatywne w co bardziej jestem skłonny uwierzyć. Uprzedzając wasze argumenty, część kobiet z eksperymentu była na pozór porządna i zwyczajna a nie jakiś margines społeczny. To zwykłe atawizmy i nie ma co się na nie obrażać. Silny i dominujący reproduktor daję większą szansę na silne potomstwo. Łyżeczkowy Misio raczej ma geny które łatwo zepchnąć na sam dół hierarchii.

A nie zauważasz kontekstu?
Mi co prawda nigdy nie zdarzyło się powiedzieć do żadnej kobiety "ty szmato",żadna tez mnie nigdy nie poprosiła o taka formę zabawy.
Ale chyba jest różnica, zwracać się do do pań na co dzień, a zrobić to w ramach kanwy stosunku seksualnego,na który obydwie strony wyraziły zgodę.
Choć dla mnie jest to coś nieakceptowalnego,i nie wiem czy zrobiłbym to, nawet gdybym został o to poproszony przez żonę.

Z końcówka wypowiedzi sie również nie zgodzę.
Bo sprowadza, tak mężczyznę,jak i kobietę do roli samca i samicy.
Do bezwolnych istot biologicznych,pozbawionych woli,kierowanych jedynie instynktem.
Takie myślenie podsyca tylko stereotypy,które generują strach i uprzedzenia.
Bo w ramach ten konwencji, to samiec musi zapłodnić jak najwięcej samic,gdzieś mając swoje potomstwo,nie kochając je w cale,bo zrobi sobie nowe.
A kobiety to próżne materialistki,które lecą na samca alfa,który da jej dziecku najlepsze geny, a jej zapewni utrzymanie.

Ale świat tak nie wygląda.
Mężczyźni(niestety nie wszyscy) kochają swoje dzieci, i nie stosują zasady"zrobię sobie kolejne" jak to jest zagrożone,tylko sa gotowi oddać życie za swoje dziecko.
Kobiety(niestety nie wszystkie) nie potrzebują już pana i władcy, nie skomlą o spermę pierwszej jakości,aby dać sie zapłodnić,i urodzić "najlepsze dziecko",nie potrzebują też opiekuna.

Nie będę na to odpowiadał, to już wykracza poza moją logikę.
Łyżeczkowy Misio też pyta czy może włożyć penisa?
Jak Ty mogłeś mnie zapytać o zauważenie kontekstu?
Używaj czasem funkcji "edytuj" zanim zrobisz z siebie błazna.

Brak argumentów co nie?
Nie musisz odpowiadać, świadectwo sobie juz i tak dałeś
wiesz, ja mogę być błaznem.
Ale kim ty jesteś,skoro mówisz do kobiet "ty szmato"?

71 Ostatnio edytowany przez blueangel (2023-01-10 16:12:09)

Odp: Być Chadem?
Gary napisał/a:

A wzrost? Czy tylko chodzi o to, aby był wyższy od kobiety? Czy aby był obiektywnie wysoki?

mam 171,5 i umawiam sie od 185cm (oczywiscie jednak liczy sie caloksztalt, a nie tylko wzrost, ktos moze byc nizszy i czyms innym nadrabiac) . jednak raz spotykalam sie z takim z 196 i to bylo dla mnie juz kapke za duzo.

Odp: Być Chadem?
twojeslowo napisał/a:
Psycholog Na Niby napisał/a:

Hmm, ktoś tu napisał że każda dziewczyna ma w sobie coś z szmaty (odrzućcie uprzedzenia na bok, nikogo nie obrażam), nie każda ale dużo kobiet tak ma. Tylko raz dostałem w pysk jak powiedziałem podczas intymnego uniesienia "Ty szmato" albo coś w ten deseń w formie eksperymentu. Albo kłamiecie, albo te forum jest niereprezentatywne w co bardziej jestem skłonny uwierzyć. Uprzedzając wasze argumenty, część kobiet z eksperymentu była na pozór porządna i zwyczajna a nie jakiś margines społeczny. To zwykłe atawizmy i nie ma co się na nie obrażać. Silny i dominujący reproduktor daję większą szansę na silne potomstwo. Łyżeczkowy Misio raczej ma geny które łatwo zepchnąć na sam dół hierarchii.

A może po prostu nigdy nie byłeś w równorzędnej relacji, nie wiesz jak ją budować, więc czerpiesz swoją orientację na związek, zachowania i komunikację z toksycznej męskości. Samo Twoje słownictwo na to wskazuje. Uprzedmiatawia zarówno Ciebie jak i kobietę.

A może gdzieś tam istnieje UFO? My rozmawiamy o relacji czy o seksie? Daruj sobie swoje wróżenie z fusów i psychoanalizę. Jesteś w związku? Może dasz mi jakieś rady żebym mógł swój jakoś rozwijać? Oj, czekaj..

73

Odp: Być Chadem?

SaraS Robi się coraz mniej, bo jednak ma miejsce migracja i mieszanie się smile Natomiast w pewnych grupach/populacjach, lokalnie nadal dominują, jak choćby właśnie na północy Europy. Choć pewnie i tak w mnijeszym stopniu niż jeszcze kilkadziesiąt lat temu.

Myślę, że może odbieram to trochę przez swój pryzmat, gdzie po prostu ta racjonalizacja pewnych zjawisk przychodzi mi niejako automatycznie.
Natomiast nie widzę niczego złego w tym, że można sobie zrobić dla siebi e taką analizę, co jest dla mnie atrakcyjnego czy wartościowego w drugim człowieku smile
Sporo rzeczy chyba jednak jeszcze potrafimy nazwać czy określić, prawda? Myślę, że częściowo ludzie się kochają "za coś", niekoniecznie zawsze "za nic" czy "po prostu, bo mnie kręci". Na wspólne życie składa się wiele czynników, zatem nie mogę brać pod uwage jedynie jakiś tam, bliżej nieokreślonych "fluidów", ale też konkretnych cech. To, co przeważy i zadecyduje, to już inna sprawa, ale ciężko mi sobie jakoś wyobrazić definitywne odrzucenie na podstawie omawianych tutaj "wad", kiedy nie mam o człowieku zielonego pojęcia. NAwet, kiedy chodzi o relacje przyjacielskie czy koleżeńskie. Tym bardziej, że nad pewnymi wadami można popracować.

Tak czy siak, każdy ma swoje kryteria i niech przy nich zostanie.

74

Odp: Być Chadem?
Szeptuch napisał/a:

Ale kim ty jesteś,skoro mówisz do kobiet "ty szmato"?

@Szpetuch, ale w alkowie - co kto lubi wink

Odp: Być Chadem?
Szeptuch napisał/a:

Brak argumentów co nie?
Nie musisz odpowiadać, świadectwo sobie juz i tak dałeś
wiesz, ja mogę być błaznem.
Ale kim ty jesteś,skoro mówisz do kobiet "ty szmato"?

Argumenty dałeś za mnie, dlaczego mam Cię jeszcze dobijać? Zaufaj mi chłopcze, jak mówię że nie odpisuję na rzeczy skrajnie głupie i pozbawione sensu to tak jest. Wypowiadasz się za kobiety z którymi miałem do czynienia, kim Ty jesteś żeby decydować o ich myślach? Skąd wiesz że nie odpowiedziały "Dziękuję"? Te wasze szklane kule to o kant dupy potłuc, znawcy przeszłości, przyszłości i cudzych żyć, internetowi teoretycy. Kim jesteś skoro pytasz się żony czy możesz uprawiać z nią seks?


Pizdą.

76

Odp: Być Chadem?
bagienni_k napisał/a:

Właśnie cały w tym sęk, jak dużo rzeczy czy kwestii możę przyciągnąć lub odepchnąć.

Są takie cechy, które wychodzą na pierwszy plan i są tak bardzo widoczne, że trudno udawać, że się ich nie zauważa i nie przeszkadzają. Oczywiście, że każdy z nas na coś innego zwraca uwagę, ale jeśli z kimś dłużej przebywamy, to może pojawić się irytacja.
Pisząc zupełnie uczciwie, nie wyobrażam sobie związku z kimś, czyje zachowanie czy ogólnie sposób bycia mnie drażni, bo z czasem ta wspomniana irytacja raczej nie przechodzi w akceptację, ale się nasila.
Owszem, związek można oprzeć na wmawianiu sobie, że "to dobry facet/miła kobieta", ale żeby działała chemia, a w parze z nią pojawiło się pożądanie, to czasem nawet drobne kwestie potrafią wszystko zepsuć.

77

Odp: Być Chadem?
Psycholog Na Niby napisał/a:
Szeptuch napisał/a:

Brak argumentów co nie?
Nie musisz odpowiadać, świadectwo sobie juz i tak dałeś
wiesz, ja mogę być błaznem.
Ale kim ty jesteś,skoro mówisz do kobiet "ty szmato"?

Argumenty dałeś za mnie, dlaczego mam Cię jeszcze dobijać? Zaufaj mi chłopcze, jak mówię że nie odpisuję na rzeczy skrajnie głupie i pozbawione sensu to tak jest. Wypowiadasz się za kobiety z którymi miałem do czynienia, kim Ty jesteś żeby decydować o ich myślach? Skąd wiesz że nie odpowiedziały "Dziękuję"? Te wasze szklane kule to o kant dupy potłuc, znawcy przeszłości, przyszłości i cudzych żyć, internetowi teoretycy. Kim jesteś skoro pytasz się żony czy możesz uprawiać z nią seks?


Pizdą.

Naucz się czytać chamie, chodziło mi o to że nawet gdyby zona poprosiła mnie o to żebym nazwał ja szmatą w ramach jakieś zabawy w łóżku, to raczej nie byłbym w stanie tego zrobić, bo mój kodeks moralny nie pozwala mi nazywać kobiet szmatami.

Tak pytam swojej żony czy chce uprawiać seks, bo UWAGA nie jestem gwałcicielem.
A żona nie jest moją własnością żebym mógł ją sobie dowolnie dysponować.
Ale z racji tego że to zona ma większe libido niz ja, to tak, pyta sie mnie czy chce uprawiać seks.

78

Odp: Być Chadem?
Psycholog Na Niby napisał/a:

Hmm, ktoś tu napisał że każda dziewczyna ma w sobie coś z szmaty (odrzućcie uprzedzenia na bok, nikogo nie obrażam), nie każda ale dużo kobiet tak ma. Tylko raz dostałem w pysk jak powiedziałem podczas intymnego uniesienia "Ty szmato" albo coś w ten deseń w formie eksperymentu. Albo kłamiecie, albo te forum jest niereprezentatywne w co bardziej jestem skłonny uwierzyć. Uprzedzając wasze argumenty, część kobiet z eksperymentu była na pozór porządna i zwyczajna a nie jakiś margines społeczny. To zwykłe atawizmy i nie ma co się na nie obrażać. Silny i dominujący reproduktor daję większą szansę na silne potomstwo. Łyżeczkowy Misio raczej ma geny które łatwo zepchnąć na sam dół hierarchii.

Zgoda, silny reproduktor daje szansę na lepsze potomstwo.

Tyle że nie każda kobieta szuka reproduktora. Są jeszcze takie, co szukają partnera. Jak widzi, że z faceta jest głównie reproduktor to nie idzie z nim do łózka, no chyba, że nie chce się z nikim wiązać, a jej jedynym celem jest zajść w ciążę i nigdy nikogo nie poinformować kto jest tatusiem.

Kobieta, która  ma silny instynkt samozachowawczy nie planuje życia z facetem który mówi do niej szmato. Nawet jeśli w pierwszej chwili jest tak zaskoczona, że nie jest w stanie zareagować prawidłowo ( nie każda ma taki odruch, żeby walić w mordę), to  ma wystarczająco dużo czasu po spotkaniu, żeby sobie gościa darować, i nawet niczego mu nie wyjaśniać. Konfrontacja z postawą reproduktora może jej już zupełnie nie interesować.

79

Odp: Być Chadem?

Niestety w tym wszystkim zapomina się, że facet potrafi kobietę omamić, udająć, że nadaje się na partnera, podczas gdy chodzi mu jedynie o jedno..
Za bardzo i za szybko Kochane Panie ulegacie cudzym słowom tongue

Rito Masz już swojego wymarzonego partnera, więc sprawa załatwiona smile

Ok, rozumiem, masz takie prawo, skoro tak czujesz. Niemniej jednak, wydaje mi się to dziwne, że takie rzeczy decydują w znacznym stopniu czy tez są tym deal-breakerem, jeśli chodzi o akceptację dsrugiej osoby. Nad taką sylwetką czy postawą można popracować, choćby z udziałem specjalisty, jeśli to dotyczy wady postawy. Głos? W sumie nie spotkałem faceta o względnie niskim głosie, raczej czasami niektóre kobiety mówią takim piskliwym czy szczebiocącym tonem, ale raczej bym ich za to nie skreślał wink

80 Ostatnio edytowany przez Stromedrogi (2023-01-10 17:08:14)

Odp: Być Chadem?
Psycholog Na Niby napisał/a:

Coś z szmaty a bycie szmatą to dla Ciebie jedno i to samo? Dlaczego nie tracisz swojego czasu na myślenie tylko ja muszę tracić swój na brak Twojego myślenia? Zakładając że nazwę Cię idiotką kiedy obiektywnie nią jesteś to Cię obrażam czy stwierdzam fakt? Patrz bardziej wielowymiarowo bo męczy mnie synchronizacja z Twoim IQ. Gdzie tu agresja? Gdzie tu mowa o biciu? Wnioski to Ty wysuwasz w oparciu o urojenia spowodowane słabym seksem. Następnym razem spróbuje powiedzieć "Chyba ma Pani w sobie zestaw cech sugerujące że lubi być Pani sponiewierana" zamiast "Ty szmato" żebyś nie mogła łapać się słówek. Mam nadzieję że lubisz klapsy he he, dopiero się rozkręcam.

To naprawdę przykre, ale i zasadniczo logiczne, że na czysto kobiece forum z "kobietą" w tytule trafiają najgorsi, najsłabsi i najmniej męscy przedstawiciele płci przeciwnej sad Chyba tylko jednego faceta w tym i sąsiednich wątkach da się czytać bez poczucia zażenowania i traktować jak godnego rozmówcę. Reszta to najgorszy samczy sort, ale ty pobijasz już wszelkie rekordy.

81

Odp: Być Chadem?
Stromedrogi napisał/a:

(...)Reszta to najgorszy samczy sort, ale ty pobijasz już wszelkie rekordy.

Dzięki za komplement wink

82

Odp: Być Chadem?
Stromedrogi napisał/a:
Psycholog Na Niby napisał/a:

Coś z szmaty a bycie szmatą to dla Ciebie jedno i to samo? Dlaczego nie tracisz swojego czasu na myślenie tylko ja muszę tracić swój na brak Twojego myślenia? Zakładając że nazwę Cię idiotką kiedy obiektywnie nią jesteś to Cię obrażam czy stwierdzam fakt? Patrz bardziej wielowymiarowo bo męczy mnie synchronizacja z Twoim IQ. Gdzie tu agresja? Gdzie tu mowa o biciu? Wnioski to Ty wysuwasz w oparciu o urojenia spowodowane słabym seksem. Następnym razem spróbuje powiedzieć "Chyba ma Pani w sobie zestaw cech sugerujące że lubi być Pani sponiewierana" zamiast "Ty szmato" żebyś nie mogła łapać się słówek. Mam nadzieję że lubisz klapsy he he, dopiero się rozkręcam.

To naprawdę przykre, ale i zasadniczo logiczne, że na czysto kobiece forum z "kobietą" w tytule trafiają najgorsi, najsłabsi i najmniej męscy przedstawiciele płci przeciwnej sad Chyba tylko jednego faceta w tym i sąsiednich wątkach da się czytać bez poczucia zażenowania i traktować jak godnego rozmówcę. Reszta to najgorszy samczy sort, ale ty pobijasz już wszelkie rekordy.

Niepotrzebnie obrażasz chłopaków z Forum. To równie wielkie uogólnienie jak post Theodora Roberta Budny o Polkach.

83

Odp: Być Chadem?
Stromedrogi napisał/a:

To naprawdę przykre, ale i zasadniczo logiczne, że na czysto kobiece forum z "kobietą" w tytule trafiają najgorsi, najsłabsi i najmniej męscy przedstawiciele płci przeciwnej sad Chyba tylko jednego faceta w tym i sąsiednich wątkach da się czytać bez poczucia zażenowania i traktować jak godnego rozmówcę. Reszta to najgorszy samczy sort, ale ty pobijasz już wszelkie rekordy.

+1

Zgadzam się. Też to zauważyłam, akurat mam przerwę zawodową, więcej czasu, mogę się tu udzielić, ale niektóre wątki szkoda komentować. W realu, pisałam to w którymś poście, dostaliby z liścia, zarówno od kobiety, jak i od mężczyzny big_smile.

84

Odp: Być Chadem?
Agnes76 napisał/a:

Niepotrzebnie obrażasz chłopaków z Forum. To równie wielkie uogólnienie jak post Theodora Roberta Budny o Polkach.

Ale to prawda. Są toksycznie agresywni, nie kontrolują emocji, mają problem z męskością i kobiecością jednocześnie. Niektóre tematy jak z szamba, ale na to Internet pozwala.

85

Odp: Być Chadem?
bagienni_k napisał/a:

SaraS Robi się coraz mniej, bo jednak ma miejsce migracja i mieszanie się smile Natomiast w pewnych grupach/populacjach, lokalnie nadal dominują, jak choćby właśnie na północy Europy. Choć pewnie i tak w mnijeszym stopniu niż jeszcze kilkadziesiąt lat temu.

Myślę, że może odbieram to trochę przez swój pryzmat, gdzie po prostu ta racjonalizacja pewnych zjawisk przychodzi mi niejako automatycznie.
Natomiast nie widzę niczego złego w tym, że można sobie zrobić dla siebi e taką analizę, co jest dla mnie atrakcyjnego czy wartościowego w drugim człowieku smile
Sporo rzeczy chyba jednak jeszcze potrafimy nazwać czy określić, prawda? Myślę, że częściowo ludzie się kochają "za coś", niekoniecznie zawsze "za nic" czy "po prostu, bo mnie kręci". Na wspólne życie składa się wiele czynników, zatem nie mogę brać pod uwage jedynie jakiś tam, bliżej nieokreślonych "fluidów", ale też konkretnych cech. To, co przeważy i zadecyduje, to już inna sprawa, ale ciężko mi sobie jakoś wyobrazić definitywne odrzucenie na podstawie omawianych tutaj "wad", kiedy nie mam o człowieku zielonego pojęcia. NAwet, kiedy chodzi o relacje przyjacielskie czy koleżeńskie. Tym bardziej, że nad pewnymi wadami można popracować.

Tak czy siak, każdy ma swoje kryteria i niech przy nich zostanie.

Oczywiście, że wiele rzeczy potrafimy nazwać - od tego chyba się zaczęło, że wspomniałam o sposobie mówienia, poruszania się, gestach, mimice itd. Nie rozumiem tylko, dlaczego w ogóle miałabym to racjonalizować na zasadzie: "to w sumie nieistotne dla związku, walić moje odczucia/preferencje". Przecież ja sobie świetnie zdaję sprawę z tego, co mnie przyciąga, a co odpycha, a wspomniałam o tym w odniesieniu do wyglądu - że dla mnie ten wygląd jest o wiele mniej ważny od, w uproszczeniu, sposobu bycia, jeśli chodzi o werdykt, czy się ktoś podoba czy nie.
Jeżeli kogoś brzydzą otyłe kobiety, to brzydzą i żadne tłumaczenie, że mimo to mogą być świetnymi partnerkami, tego nie zmieni. Tak samo tutaj - jeżeli czyjeś zachowanie budzi moje politowanie/rozbawienie/niesmak, to niezależnie od tego, co mogłabym sobie wmawiać, te uczucia pozostaną, więc związek nie wchodzi w grę.

86 Ostatnio edytowany przez Agnes76 (2023-01-10 17:43:52)

Odp: Być Chadem?
twojeslowo napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

Niepotrzebnie obrażasz chłopaków z Forum. To równie wielkie uogólnienie jak post Theodora Roberta Budny o Polkach.

Ale to prawda. Są toksycznie agresywni, nie kontrolują emocji, mają problem z męskością i kobiecością jednocześnie. Niektóre tematy jak z szamba, ale na to Internet pozwala.

Chyba największy problem bierze się z tego, że ludzie traktują pewne ogólne wywody osobiście i w odpowiedzi reagują na to osobistymi wycieczkami.
A potem osoba która poruszała problem, a w odpowiedzi czyta wycieczkę osobistą, odpowiada w ten sam sposób. I zaczyna się niepotrzebne obrażanie.

Można podejść do cudzego zdania jako odmiennego spojrzenia na rzeczywistość. Dopóki nie zaczepia mnie osobiście ani nie ocenia, to wszystko w porządku. Szkoda że ludziom tak łatwo przychodzi ocenianie innych, jakby nieprzychylną oceną chcieli uzyskać przewagą w rozmowie.
Piszę to zupełnie obiektywnie, bo ta cecha jest naganna u obu płci jednakowo.

Odp: Być Chadem?
Szeptuch napisał/a:

Naucz się czytać chamie, chodziło mi o to że nawet gdyby zona poprosiła mnie o to żebym nazwał ja szmatą w ramach jakieś zabawy w łóżku, to raczej nie byłbym w stanie tego zrobić, bo mój kodeks moralny nie pozwala mi nazywać kobiet szmatami.

Tak pytam swojej żony czy chce uprawiać seks, bo UWAGA nie jestem gwałcicielem.
A żona nie jest moją własnością żebym mógł ją sobie dowolnie dysponować.
Ale z racji tego że to zona ma większe libido niz ja, to tak, pyta sie mnie czy chce uprawiać seks.

Może i cham, ale inteligentny. Lepsze to niż parodia rycerza, przecież Twoja jedyna komunikacja to słowa, może koleżanka od relacji Ci wytłumaczy ze istnieją inne formy komunikacji i nie trzeba być gwałcicielem, ale co Ty możesz o tym wiedzieć kiedy Twoja charyzma jest na niskim poziomie. Kobietom można mówić to na co pozwalają i co lubią. Żona ma większe libido bo jest niezaspokojona, mam mówić dlaczego czy odrazu pomóc?

88

Odp: Być Chadem?
twojeslowo napisał/a:

Kobiety nie kupują faceta po opakowaniu fizycznym, chyba, że chcą się zabawić, co robią coraz śmielej i częściej z młodszymi.

Dawniej myślałem, że mężczyźni patrzą pożądliwie tylko na młodsze... potem się dowiedziałem że młodzi bardzo, bardzo pożądają starszych od siebie kobiet... a potem się dowiedziałem, że panie nie chcą mieć z młodszymi do czynienia. Na portalach blokują młodszych.



Brzydki z twarzy, nie szkodzi, ważne, że czuję się komfortowo. Zbyt zadbany, nie będzie myślał o mnie poważne, będą problemy. Nie podoba mi się. Nie jestem zainteresowana.

A 170cm wzrostu?

89

Odp: Być Chadem?
Gary napisał/a:

A 170cm wzrostu?

Mój partner ma 173 cm jakoś. Ja mam 160, więc i te 3 mniej u niego by mi nie przeszkadzały. wink

90

Odp: Być Chadem?
bagienni_k napisał/a:

... mogą do człowieka kogoś zniechęcić inne szczegóły, jak choćby wspomniany gdzieś tutaj sposób poruszania się czy mówienia.

Ja niestety bezwiednie zwracam uwagę na to, jak się pani porusza. Nieatrakcyjna dziewczyna w bezruchu może promieniować seksapilem jak idzie...

Odp: Być Chadem?
Stromedrogi napisał/a:
Psycholog Na Niby napisał/a:

Coś z szmaty a bycie szmatą to dla Ciebie jedno i to samo? Dlaczego nie tracisz swojego czasu na myślenie tylko ja muszę tracić swój na brak Twojego myślenia? Zakładając że nazwę Cię idiotką kiedy obiektywnie nią jesteś to Cię obrażam czy stwierdzam fakt? Patrz bardziej wielowymiarowo bo męczy mnie synchronizacja z Twoim IQ. Gdzie tu agresja? Gdzie tu mowa o biciu? Wnioski to Ty wysuwasz w oparciu o urojenia spowodowane słabym seksem. Następnym razem spróbuje powiedzieć "Chyba ma Pani w sobie zestaw cech sugerujące że lubi być Pani sponiewierana" zamiast "Ty szmato" żebyś nie mogła łapać się słówek. Mam nadzieję że lubisz klapsy he he, dopiero się rozkręcam.

To naprawdę przykre, ale i zasadniczo logiczne, że na czysto kobiece forum z "kobietą" w tytule trafiają najgorsi, najsłabsi i najmniej męscy przedstawiciele płci przeciwnej sad Chyba tylko jednego faceta w tym i sąsiednich wątkach da się czytać bez poczucia zażenowania i traktować jak godnego rozmówcę. Reszta to najgorszy samczy sort, ale ty pobijasz już wszelkie rekordy.

Co Ty o mnie wiesz dziewczynko, odzywasz się żeby zabłysnąć? Jesteś prymitywnym przedstawicielem który nie ma nic mądrego czy chociaż ciekawego do powiedzenia poza spuszczenia z swojego mentalnego kija. Rzucaliście się na mnie jak stado hien bo przedstawiłem swój punkt widzenia oparty na doświadczeniu, to więcej mówi o mnie czy o was piewcy moralności? Aż żałuje ze nie możemy porozmawiać w cztery oczy żeby sprawdzić jak wiele masz do powiedzenia o konkretach a nie swoim laniu wody dla lania wody, błędnej opinii która zmienia tylko Twoje życie, na bardziej smutne i zgorzkniałe. Jesteś po rozwodzie, przed rozwodem, czy po prostu nikt Cię nie kocha i szukasz atencji?

92

Odp: Być Chadem?
Psycholog Na Niby napisał/a:
Stromedrogi napisał/a:
Psycholog Na Niby napisał/a:

Coś z szmaty a bycie szmatą to dla Ciebie jedno i to samo? Dlaczego nie tracisz swojego czasu na myślenie tylko ja muszę tracić swój na brak Twojego myślenia? Zakładając że nazwę Cię idiotką kiedy obiektywnie nią jesteś to Cię obrażam czy stwierdzam fakt? Patrz bardziej wielowymiarowo bo męczy mnie synchronizacja z Twoim IQ. Gdzie tu agresja? Gdzie tu mowa o biciu? Wnioski to Ty wysuwasz w oparciu o urojenia spowodowane słabym seksem. Następnym razem spróbuje powiedzieć "Chyba ma Pani w sobie zestaw cech sugerujące że lubi być Pani sponiewierana" zamiast "Ty szmato" żebyś nie mogła łapać się słówek. Mam nadzieję że lubisz klapsy he he, dopiero się rozkręcam.

To naprawdę przykre, ale i zasadniczo logiczne, że na czysto kobiece forum z "kobietą" w tytule trafiają najgorsi, najsłabsi i najmniej męscy przedstawiciele płci przeciwnej sad Chyba tylko jednego faceta w tym i sąsiednich wątkach da się czytać bez poczucia zażenowania i traktować jak godnego rozmówcę. Reszta to najgorszy samczy sort, ale ty pobijasz już wszelkie rekordy.

Co Ty o mnie wiesz dziewczynko, odzywasz się żeby zabłysnąć? Jesteś prymitywnym przedstawicielem który nie ma nic mądrego czy chociaż ciekawego do powiedzenia poza spuszczenia z swojego mentalnego kija.

Spuszczenie z mentalnego kija xD
I nie, nie żałujesz, że nie możecie porozmawiać w cztery oczy, kogo Ty chcesz oszukać. W realu jest pełno kobiet, z nimi możesz rozmawiać. Założę się, że wtedy nie jesteś taki edgy.

Odp: Być Chadem?
Agnes76 napisał/a:

Zgoda, silny reproduktor daje szansę na lepsze potomstwo.

Tyle że nie każda kobieta szuka reproduktora. Są jeszcze takie, co szukają partnera. Jak widzi, że z faceta jest głównie reproduktor to nie idzie z nim do łózka, no chyba, że nie chce się z nikim wiązać, a jej jedynym celem jest zajść w ciążę i nigdy nikogo nie poinformować kto jest tatusiem.

Kobieta, która  ma silny instynkt samozachowawczy nie planuje życia z facetem który mówi do niej szmato. Nawet jeśli w pierwszej chwili jest tak zaskoczona, że nie jest w stanie zareagować prawidłowo ( nie każda ma taki odruch, żeby walić w mordę), to  ma wystarczająco dużo czasu po spotkaniu, żeby sobie gościa darować, i nawet niczego mu nie wyjaśniać. Konfrontacja z postawą reproduktora może jej już zupełnie nie interesować.

Ja nie miałem na myśli ze silny reproduktor = silne potomstwo i ze kobiety tego pożądają, bardziej chodzi o pierwotny, podświadomy instynkt dlaczego dużo kobiet lubią być „brane”. No właśnie, ma szanse żeby sobie gościa darować albo przynajmniej pokazać ze jej to nie podobało.  A co jeśli była aprobata? Oczywiste jest ze moment pewnych zachowań dominujących podczas seksu trzeba wyczuć. „Ty szmato” to nie jest tryb domyślny. Nie wiem, u mnie seks z słabo poznanymi kobietami zawsze poprzedzał wstęp, w postaci, słów, gestów, wzorku, badanie gruntu pod dalsze interesy. Uważam ze podczas seksu można mówić i robić różne rzeczy, jest bezpiecznik w postaci słowa STOP który ustala się podczas „podpisywania umowy”. Ja popełniłem błąd bo to forum nie jest miejscem na takie dygresje. Tu kobiety są inne niż te z mojego byłego świata, szczęśliwsze i wiedzące za otwarty umysł to cnota spełnionego życia. Skrzywdzone i smutne kobiety tego nie zrozumieją.

94

Odp: Być Chadem?
Gary napisał/a:

Dawniej myślałem, że mężczyźni patrzą pożądliwie tylko na młodsze... potem się dowiedziałem że młodzi bardzo, bardzo pożądają starszych od siebie kobiet... a potem się dowiedziałem, że panie nie chcą mieć z młodszymi do czynienia. Na portalach blokują młodszych.

Chcą, chcą, widzę to, po moim otoczeniu. Owszem, kobiety wciąż zachowują powściągliwość, aby wejść w tego typu związek, ale czasy się zmieniły, jak babka finansowo i zawodowo ustawiona, to w pewnym wieku spojrzy już na młodszego. Młodsi z kolei, mam wrażenie, że w tego typu relacjach, chcą przeskoczyć dekadę lub dwie, bo im ta wygodniej. Z rówieśniczką trzeba się dorabiać, emocje skrajne z braku doświadczenia, mało elegancko, a tu wygodnie, miło, seks dobry, ona chętna i wyrozumiała big_smile.

Gary napisał/a:

A 170cm wzrostu?

W niektórych nacjach to już wysoki big_smile. Nie ma to znaczenia, przynajmniej nie w pewnym wieku.

95

Odp: Być Chadem?
Psycholog Na Niby napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

Zgoda, silny reproduktor daje szansę na lepsze potomstwo.

Tyle że nie każda kobieta szuka reproduktora. Są jeszcze takie, co szukają partnera. Jak widzi, że z faceta jest głównie reproduktor to nie idzie z nim do łózka, no chyba, że nie chce się z nikim wiązać, a jej jedynym celem jest zajść w ciążę i nigdy nikogo nie poinformować kto jest tatusiem.

Kobieta, która  ma silny instynkt samozachowawczy nie planuje życia z facetem który mówi do niej szmato. Nawet jeśli w pierwszej chwili jest tak zaskoczona, że nie jest w stanie zareagować prawidłowo ( nie każda ma taki odruch, żeby walić w mordę), to  ma wystarczająco dużo czasu po spotkaniu, żeby sobie gościa darować, i nawet niczego mu nie wyjaśniać. Konfrontacja z postawą reproduktora może jej już zupełnie nie interesować.

Ja nie miałem na myśli ze silny reproduktor = silne potomstwo i ze kobiety tego pożądają, bardziej chodzi o pierwotny, podświadomy instynkt dlaczego dużo kobiet lubią być „brane”. No właśnie, ma szanse żeby sobie gościa darować albo przynajmniej pokazać ze jej to nie podobało.  A co jeśli była aprobata? Oczywiste jest ze moment pewnych zachowań dominujących podczas seksu trzeba wyczuć. „Ty szmato” to nie jest tryb domyślny. Nie wiem, u mnie seks z słabo poznanymi kobietami zawsze poprzedzał wstęp, w postaci, słów, gestów, wzorku, badanie gruntu pod dalsze interesy. Uważam ze podczas seksu można mówić i robić różne rzeczy, jest bezpiecznik w postaci słowa STOP który ustala się podczas „podpisywania umowy”. Ja popełniłem błąd bo to forum nie jest miejscem na takie dygresje. Tu kobiety są inne niż te z mojego byłego świata, szczęśliwsze i wiedzące za otwarty umysł to cnota spełnionego życia. Skrzywdzone i smutne kobiety tego nie zrozumieją.

Wiesz, tutaj trzeba by było ustalić z czym się komu kojarzy słowo "szmata".
Bo mam wrażenie, że nawet Ty nie bardzo wiesz jak je kwalifikować.
Jeśli szmata miałoby oznaczać, że kobieta lubi być brana - to dlaczego miałaby dać Ci w pysk?
Czy szmata ma być obraźliwe - jako wyraz oddawania się każdemu, czy jako cecha osoby lubiącej być zdominowaną w seksie?

Odp: Być Chadem?
bb8 napisał/a:

Spuszczenie z mentalnego kija xD
I nie, nie żałujesz, że nie możecie porozmawiać w cztery oczy, kogo Ty chcesz oszukać. W realu jest pełno kobiet, z nimi możesz rozmawiać. Założę się, że wtedy nie jesteś taki edgy.

Zniżyć sie do Twojego poziomu i ocenić Cię na podstawie tematu który założyłaś? Masz tupet ale też zaletę w postaci braku wstydu. A za ile się założysz? Pytam serio, podaj swoją kwotę a jak będzie mi się to opłacało to mnie przekonasz, obiecuję. Na zachętę jak wyślesz mi filmik PW jak szczekasz wyślę Ci 1000zł żeby udowodnić swoją wiarygodność. Potem będziemy negocjować, tylko czy stażystka jest w stanie przegrać pieniądze?

97

Odp: Być Chadem?
Psycholog Na Niby napisał/a:
bb8 napisał/a:

Spuszczenie z mentalnego kija xD
I nie, nie żałujesz, że nie możecie porozmawiać w cztery oczy, kogo Ty chcesz oszukać. W realu jest pełno kobiet, z nimi możesz rozmawiać. Założę się, że wtedy nie jesteś taki edgy.

Zniżyć sie do Twojego poziomu i ocenić Cię na podstawie tematu który założyłaś? Masz tupet ale też zaletę w postaci braku wstydu. A za ile się założysz? Pytam serio, podaj swoją kwotę a jak będzie mi się to opłacało to mnie przekonasz, obiecuję. Na zachętę jak wyślesz mi filmik PW jak szczekasz wyślę Ci 1000zł żeby udowodnić swoją wiarygodność. Potem będziemy negocjować, tylko czy stażystka jest w stanie przegrać pieniądze?

W realu, to on do fajnych kobiet nie ma dostępu, to po pierwsze, a pod drugie, mejdej, mejdej, czy tutaj nie ma jakiejś moderacji, co za czasy big_smile.

98

Odp: Być Chadem?
twojeslowo napisał/a:
Psycholog Na Niby napisał/a:
bb8 napisał/a:

Spuszczenie z mentalnego kija xD
I nie, nie żałujesz, że nie możecie porozmawiać w cztery oczy, kogo Ty chcesz oszukać. W realu jest pełno kobiet, z nimi możesz rozmawiać. Założę się, że wtedy nie jesteś taki edgy.

Zniżyć sie do Twojego poziomu i ocenić Cię na podstawie tematu który założyłaś? Masz tupet ale też zaletę w postaci braku wstydu. A za ile się założysz? Pytam serio, podaj swoją kwotę a jak będzie mi się to opłacało to mnie przekonasz, obiecuję. Na zachętę jak wyślesz mi filmik PW jak szczekasz wyślę Ci 1000zł żeby udowodnić swoją wiarygodność. Potem będziemy negocjować, tylko czy stażystka jest w stanie przegrać pieniądze?

W realu, to on do fajnych kobiet nie ma dostępu, to po pierwsze, a pod drugie, mejdej, mejdej, czy tutaj nie ma jakiejś moderacji, co za czasy big_smile.

Nie ma. Trzeba sobie radzić samemu.

99

Odp: Być Chadem?
Psycholog Na Niby napisał/a:
bb8 napisał/a:

Spuszczenie z mentalnego kija xD
I nie, nie żałujesz, że nie możecie porozmawiać w cztery oczy, kogo Ty chcesz oszukać. W realu jest pełno kobiet, z nimi możesz rozmawiać. Założę się, że wtedy nie jesteś taki edgy.

Zniżyć sie do Twojego poziomu i ocenić Cię na podstawie tematu który założyłaś? Masz tupet ale też zaletę w postaci braku wstydu. A za ile się założysz? Pytam serio, podaj swoją kwotę a jak będzie mi się to opłacało to mnie przekonasz, obiecuję. Na zachętę jak wyślesz mi filmik PW jak szczekasz wyślę Ci 1000zł żeby udowodnić swoją wiarygodność. Potem będziemy negocjować, tylko czy stażystka jest w stanie przegrać pieniądze?

Przeczytałeś mój wątek sprzed 6 lat? Na forum dla skrzywdzonych smutnych kobiet? Nie takie ciakawe to Twoje życie i te super kobiety, które Cię rzekomo otaczają w realu.

100 Ostatnio edytowany przez Gary (2023-01-10 18:48:10)

Odp: Być Chadem?
twojeslowo napisał/a:
Gary napisał/a:

Dawniej myślałem, że mężczyźni patrzą pożądliwie tylko na młodsze... potem się dowiedziałem że młodzi bardzo, bardzo pożądają starszych od siebie kobiet... a potem się dowiedziałem, że panie nie chcą mieć z młodszymi do czynienia. Na portalach blokują młodszych.

Chcą, chcą, widzę to, po moim otoczeniu. Owszem, kobiety wciąż zachowują powściągliwość, aby wejść w tego typu związek, ale czasy się zmieniły, jak babka finansowo i zawodowo ustawiona, to w pewnym wieku spojrzy już na młodszego. Młodsi z kolei, mam wrażenie, że w tego typu relacjach, chcą przeskoczyć dekadę lub dwie, bo im ta wygodniej. Z rówieśniczką trzeba się dorabiać, emocje skrajne z braku doświadczenia, mało elegancko, a tu wygodnie, miło, seks dobry, ona chętna i wyrozumiała big_smile.

O sorki... faktycznie... Ty miałaś na myśli związki, a ja pociąg do siebie osób płci przeciwnej. smile ... czyli czy kobieta pójdzie za mężczyzną, który jest "chadem", "przystojniakiem" smile

101

Odp: Być Chadem?
twojeslowo napisał/a:

W realu, to on do fajnych kobiet nie ma dostępu, to po pierwsze, a pod drugie, mejdej, mejdej, czy tutaj nie ma jakiejś moderacji, co za czasy big_smile.

Szanuje Twoja zdolność analizy faktów, masz mnie.

102

Odp: Być Chadem?
Gary napisał/a:

O sorki... faktycznie... Ty miałaś na myśli związki, a ja pociąg do siebie osób płci przeciwnej. smile ... czyli czy kobieta pójdzie za mężczyzną, który jest "chadem", "przystojniakiem" smile

Kobiety od wieków są tak wychowywane, żeby nie szły za przystojniakiem. Kobiety wychowuje się do związków.

103

Odp: Być Chadem?
Gary napisał/a:

O sorki... faktycznie... Ty miałaś na myśli związki, a ja pociąg do siebie osób płci przeciwnej. smile ... czyli czy kobieta pójdzie za mężczyzną, który jest "chadem", "przystojniakiem" smile

Ja nie wiem kto to jest chad, i chyba nie chcę wiedzieć big_smile, ale współczesne kobiety w tej chwili mają podobne podejście, jak mężczyźni: ten do związku, ten na męża, ten na romans, ten na ojca dzieci, ten na raz big_smile. W zależności od tego, jaka jest potrzeba, raz wezmą przystojniaka, raz niskiego, raz grubego, a raz chudego. Wiek też przestał grać aż tak ważną rolę, choć raczej z moich obserwacji wynika, że tam gdzie można, tam lekko młodszy lub równolatek.

104

Odp: Być Chadem?
Gary napisał/a:

Dawniej myślałem, że mężczyźni patrzą pożądliwie tylko na młodsze... potem się dowiedziałem że młodzi bardzo, bardzo pożądają starszych od siebie kobiet... a potem się dowiedziałem, że panie nie chcą mieć z młodszymi do czynienia. Na portalach blokują młodszych.

Co? chyba tylko gdzies do 25, bo wczesniej plec  meska, nawet jeslinie metrykowo to mentalnie to dzieciaki. potem to sie zmienia. mam 32ispotykalam sie z mlodszymi. z  tym ze zwlaszcza po 30chetniej wlasniez mlodszyminiz starszymi, choc to niejest jakims kryterium, poprostu sie poznalismy, spodobal sie i tak wyszlo.

ale  moze powinienes doprecyzowac, codlaciebie oznacza mlodszy? nigdy nie bylam, a ni niespotykalam sie  z kimsz duza roznica wieku. rekord to  5lat. i tylko jednorazowy. zazwyczaj przewazal ten sam wiek lub 2-3 lat roznicy. nie wyobrazam  sobie, ze polecialabym na starszego albo mlodszego np o 10 lat. ale ktowie, moze jak dobije do40 smile mlodsi maja fajniejsze rysy twarzy i trzymaja sie haha

105

Odp: Być Chadem?
Agnes76 napisał/a:
Gary napisał/a:

O sorki... faktycznie... Ty miałaś na myśli związki, a ja pociąg do siebie osób płci przeciwnej. smile ... czyli czy kobieta pójdzie za mężczyzną, który jest "chadem", "przystojniakiem" smile

Kobiety od wieków są tak wychowywane, żeby nie szły za przystojniakiem. Kobiety wychowuje się do związków.



to od czasow instagramow i tinderow siepozmienialo. moze i sa jeszcze tak  wychowywane, ale jak przedmowczyni wyzej wspomniala, tez juz maja kategorie, ze ten na zwiazek, a z tym fajnie byloby sie przespac, bo taki hot  hot hot

106

Odp: Być Chadem?

Wyjaśnienie kilku kwestii na podstawie moich obserwacji i wniosków.

1. Kim jest ten cały chad? Było tu już kilka definicji jednak ja podzieliłbym to określenie na dwa rodzaje. Prawie każdy opis jaki tu się pojawił dotyczył chada z wyglądu i tu faktycznie wzrost, kwadratowa szczęka i umięśniona sylwetka są typowymi cechami takiego chada. Chyba najlepszym współczesnym przykładem jest Henry Cavill, oczywiście mowa tylko o wyglądzie, nie znam go osobiście więc o charakterze się nie wypowiem. Tyle, że jak już nie jedna forumowiczka słusznie zauważyła na takich gości fajnie jest popatrzeć i w sumie tylko tyle. Ja mam podobnie jak widzę na ulicy jakąś mega atrakcyjną dziewczynę, nawet jeśli podoba mi się z wyglądu tak bardzo, że chciałbym ją zabrać do domu i wsadzić do gabloty żeby ją podziwiać to jeszcze nie znaczy, że byłaby dobra do związku. I to z bardzo prostej przyczyny czyli po prostu dlatego, że jej nie znam. Kiedy widzę kogoś pierwszy raz w życiu to jeszcze nic o tej osobie nie wiem i po prostu jej nie ufam. Dlatego też kompletnie nie rozumiem jak można iść do łóżka na pierwszej randce. Także jak widać chociażby tu na forum są Panie, które nie lecą od razu na wygląd jednak są też takie, które to robią i to właśnie one są obiektem dyskusji w tym temacie. Niestety jest to fakt, że istnieją kobiety, których mózg się wyłącza kiedy tylko zobaczą "chada z wyglądu" na horyzoncie i dopiero po fakcie dociera do nich, że zdradziły swojego misia i ich czyn stawia je na równi z paniami stojącymi przy drodze. Wy tu piszecie, że nigdy byście nie poleciały na sam wygląd i chwała wam za to. Jednak jest całkiem sporo kobiet, które kiedy tylko zobaczą takiego to od razu zapominają, że są porządnymi dziewczynami i mają już faceta, a przez to wszystkie kobiety są wrzucane razem z nimi do jednego worka.

Prawdziwy problem pojawia się kiedy mowa o drugim rodzaju chada. I tu niektóre użytkowniczki same obaliły swoją teorię o tym, że każdy w tym przypadku każda ma swoje własne upodobania i zestaw cech, które im się podobają u facetów. Kilku krotnie i od kilku różnych użytkowniczek wyszedł ten sam zestaw cech, na podstawie których oceniają czy facet jest kandydatem do związku czy nie. Pewność siebie. wyprostowana postawa, przedsiębiorczość i oczywiście największa zmora wielu współczesnych facetów czyli zaradność. Te cechy ZAWSZE są niezbędnym wymogiem by ktoś w ogóle został uznany za faceta i by choć przez chwilę był brany pod uwagę jak potencjalny partner. To właśnie Panie i Panowie jest definicja prawdziwego chada, a nie wzrost czy kwadratowa szczęka. Ten silny, męski typ dający bezpieczeństwo jest tym legendarnym chadem. Tylko problem w tym, że niewielu facetów rodzi się lub zostaje wychowanym w sposób pozwalający nabyć taki zestaw cech. Wielu potrzebuje do tego bodźca właśnie w postaci kobiety jednak najpierw ta kobieta musiałaby dać im szanse jeszcze zanim wykształcą te cechy i tu jest całe sedno problemu.

2. Mimo iż nie raz już zostałem tu zjechany to cieszę się, że trafiłem na to forum bo wcześniej kompletnie nie miałem pojęcia, że kobiety patrzą na coś tak błahego jak postawa, ton głosu, sposób poruszania się, gestykulacja i już totalna "czarna magia", że na podstawie wyżej wymienionych potrafią określić czyjeś nastawienie do świata, to czy jest optymistą czy może przeciwnie i czy nadaje się na partnera. Ja i chyba każdy facet jakiego kiedykolwiek poznałem nigdy nie zwracaliśmy uwagi na takie cechy u kobiet. Jestem pełen podziwu i jednocześnie przerażony tym, że gdybym nigdy nie trafił na to forum to pewnie nigdy bym się o tym nie dowiedział.

3. Jednej rzeczy nie rozumiem. Jak to jest, że kobieta może mówić o mężczyźnie same najlepsze rzeczy, ciągle go chwali, mówi jakim jest super człowiekiem, jakim cudownym przyjacielem, traktuje go niemal jak rodzinę, a czasami nawet byłaby gotowa powierzyć mu swoje życie jednocześnie nawet sobie nie wyobrażając związku z nim? Widziałem już kilka takich przypadków, które później zyskały miano "friendzonu" gdzie oboje byli przyjaciółmi od 10 czy więcej lat, znali się lepiej niż ktokolwiek inny i zawsze był ten sam schemat. Facet był zakochany zwykle już od wielu lat, a dziewczyna o tym wiedziała i wprost mówiła, że nawet sobie nie wyobraża związku z nim. Byłbym wdzięczny gdyby któraś forumowiczka mogłaby mi to wytłumaczyć.

107

Odp: Być Chadem?
bb8 napisał/a:

Przeczytałeś mój wątek sprzed 6 lat? Na forum dla skrzywdzonych smutnych kobiet? Nie takie ciakawe to Twoje życie i te super kobiety, które Cię rzekomo otaczają w realu.

Jesteś niedoinformowana, w którym momencie napisałem ze mam super życie i kobiety które mnie otaczają? Teraz mam jedna kobietę a seks uprawiam zazwyczaj na łyżeczkę, aktualnie bliżej mi do Misio Łyżeczki niż Chada, z wiekiem zrobiłem się leniwy. Ale podziwiam Twoja wyobraźnie i niespełnione potrzeby. Bycie zazdrosnym o rzeczy urojone, zaskakujesz mnie kochanie. Aktualnie mam „nudne życie (prawdopodobnie wciąż ciekawsze od Twojego) i wiesz co? Marzyłem o nudnym życiu po 30stce smile. Jakbym miał Ci cokolwiek udowadniać to z pewnością szczekałabyś nawet za darmo.

108

Odp: Być Chadem?
Shinigami napisał/a:

3. Jednej rzeczy nie rozumiem. Jak to jest, że kobieta może mówić o mężczyźnie same najlepsze rzeczy, ciągle go chwali, mówi jakim jest super człowiekiem, jakim cudownym przyjacielem, traktuje go niemal jak rodzinę, a czasami nawet byłaby gotowa powierzyć mu swoje życie jednocześnie nawet sobie nie wyobrażając związku z nim? Widziałem już kilka takich przypadków, które później zyskały miano "friendzonu" gdzie oboje byli przyjaciółmi od 10 czy więcej lat, znali się lepiej niż ktokolwiek inny i zawsze był ten sam schemat. Facet był zakochany zwykle już od wielu lat, a dziewczyna o tym wiedziała i wprost mówiła, że nawet sobie nie wyobraża związku z nim. Byłbym wdzięczny gdyby któraś forumowiczka mogłaby mi to wytłumaczyć.

Ale co tu tłumaczyć? Czasem ktoś ma cechy świetnego kumpla, ale nie świetnego faceta (dla danej kobiety). Kocham mojego przyjaciela, ale jak brata, nie ma i nie było w tym żadnej chemii. Jest idealny do przyjaźni ze mną, ale już związek chcę mieć inny, niż miałabym z nim (a on inny, niż miałby ze mną). Moja relacja z partnerem jest zupełnie inna niż relacja z przyjacielem. To nie tak, że do naszej przyjaźni można by dorzucić seks i wspólne mieszkanie i wyszłyby nasze związki - i ja, i ten mój przyjaciel mamy związki absolutnie niepodobne do siebie.

109

Odp: Być Chadem?
Shinigami napisał/a:

3. Jednej rzeczy nie rozumiem. Jak to jest, że kobieta może mówić o mężczyźnie same najlepsze rzeczy, ciągle go chwali, mówi jakim jest super człowiekiem, jakim cudownym przyjacielem, traktuje go niemal jak rodzinę, a czasami nawet byłaby gotowa powierzyć mu swoje życie jednocześnie nawet sobie nie wyobrażając związku z nim? Widziałem już kilka takich przypadków, które później zyskały miano "friendzonu" gdzie oboje byli przyjaciółmi od 10 czy więcej lat, znali się lepiej niż ktokolwiek inny i zawsze był ten sam schemat. Facet był zakochany zwykle już od wielu lat, a dziewczyna o tym wiedziała i wprost mówiła, że nawet sobie nie wyobraża związku z nim. Byłbym wdzięczny gdyby któraś forumowiczka mogłaby mi to wytłumaczyć.

Moja dobra koleżanka ma takiego przyjaciela ponad 10 lat, może nawet do 20 lat.
Razem na Sylwestra, na wesele, spotkać się i pogadać jak najbardziej. Do miłego spędzania czasu całkiem OK.
Tyle, że nie byłaby w stanie mieszkać z nim - tak ją wnerwia w codziennym życiu.
Pojechali kiedyś razem na wczasy to po trzech dniach "chciała go zabić".
Pokaż palcem, nakieruj, popchnij - to może coś zrobi. Sama zrobi szybciej i lepiej. Szkoda zdrowia.

110

Odp: Być Chadem?

"Facet był zakochany zwykle już od wielu lat, a dziewczyna o tym wiedziała i wprost mówiła, że nawet sobie nie wyobraża związku z nim. Byłbym wdzięczny gdyby któraś forumowiczka mogłaby mi to wytłumaczyć."

A co tu tłumaczyć, nie pociągał ją nigdy seksualnie, więc facet wpakował się w friendzone na własne życzenie.

111

Odp: Być Chadem?

Ok, niepotrzebnie wrzuciłam do wora wszystkich forumowych chłopaków, bo znam wpisy może z 6 czy 7 z nich, a na pewno jest ich więcej. W tym wątku najbardziej rzuca się w oczy ten Psycholog Na Niby (bardzo na niby), bo porażający jest u niego wysoki poziom agresji i prostactwa w zestawieniu z bardzo niskim IQ i zerową inteligencją emocjonalną. To mieszanka typowego przegrywa, czyli właśnie kogoś, kto nie ma co zrobić ze swoim życiem, nie ma koło siebie nikogo wartościowego, a innych mężczyzn się boi, bo czuje się od nich gorszy, więc włazi do skupiska kobiet i próbuje siać ferment. Dla idei, w ramach krucjaty nienawiści, bo żadna fajna babeczka go nie chce. Smutne to, a dla nas totalnie irytujące, bo mamy swoje forum, na którym powinnyśmy być bezpieczne i odseparowane od takiego incelskiego elementu, a właśnie on tutaj spływa. I nikt go nie moderuje.

Odp: Być Chadem?
Legat napisał/a:

Tu chodzi o to, że mężczyznę trzeba testować, to on musi się wykazać (...) Do tego dochodzi robienie częstych afer niby z niczego. Ale w ten sposób pokazuje się niezadowolenie, że w jej oczach jest niezaradny, leniwy itd.

Nie i to tak o 180 stopni nie. Gierki, testowanie, awantury są dla mnie strasznie męczące (introwertyczka wink ). Lubię mieć stabilną, spokojną, zrównoważoną relację z osobą o podobnym nastawieniu. Mówiąc, że jestem leniwa, miałam na myśli właśnie to, że nie chciałabym być z chadem-kobieciarzem, bo pewnie musiałbym strasznie się starać, żeby mimo iż ma wokół wiele lepszych i ciekawszych opcji, był wierny, nie znudził się po kilku latach itp. Nie musisz niczego tłumaczyć, mam na myśli dokładnie to, co napisałam wcześniej.

113

Odp: Być Chadem?
Stromedrogi napisał/a:

Smutne to, a dla nas totalnie irytujące, bo mamy swoje forum, na którym powinnyśmy być bezpieczne i odseparowane od takiego incelskiego elementu, a właśnie on tutaj spływa. I nikt go nie moderuje.

Była kiedyś moderacja, ale z niej zrezygnowano. Aktualnie najlepszą moderacją jest szybka, cięta i celna riposta.

114

Odp: Być Chadem?

Również podpisuję się pod słowami Rity. Głos jest dla mnie cholernie ważny, ba jestem fetyszystka męskiego głosu, ktoś o chłopięcym głosie, lub o zgrozo, piskliwego szczurka nie byłby brany pod uwagę jako partner. A dlaczego? Lubię mieć przyjemność zarówno z rozmowy jak i ze słuchania partnera.
Postawa, gestykulacja jest bardzo ważna. Nie potrafię tego opisać nawet podając konkretne przykłady, ale czasem spotyka się mężczyzn, którzy właśnie z gestykulacji nie są męscy. Męskość to też zaradność, jeśli facet nie potrafi sobie poradzić z drobnostkami to jak ma mi zaimponować? Sposób poruszania się, czyli chód jest też ważny, jak już zauważono, to dużo mówi o człowieku. A co do wzrostu, to tylko atut ale akurat dla mnie nie przekreśla faceta, bardziej przekreśla wkurzający ton głosu.


A co do nazywania kobietę w łóżku "szmatą", o co ta gównoburza? Autorowi myśli zapewne chodziło o to, że duża część kobiet lubi być dominowana w łóżku, hm szmacona, co w domyśle rozumiem, że by się nie przekładało na życie, to znaczy poza seksem raczej by tak nie nazywał kobiet ... Chodzi o fetysz. Oczywiście warto dodać, że zazwyczaj takie teskty powinno się rzucać do kogoś, kogo się zna na tyle, a nie do poznanej panny dzień wcześniej czy kilka godzin wcześniej
Czasem to na forumowiczów aż drażni mnie wyciąganie czegoś z kontekstu, lub dopowiadanie sobie.

115

Odp: Być Chadem?
Istotka6 napisał/a:

A co do nazywania kobietę w łóżku "szmatą", o co ta gównoburza? Autorowi myśli zapewne chodziło o to, że duża część kobiet lubi być dominowana w łóżku, hm szmacona, co w domyśle rozumiem, że by się nie przekładało na życie, to znaczy poza seksem raczej by tak nie nazywał kobiet ... Chodzi o fetysz. Oczywiście warto dodać, że zazwyczaj takie teskty powinno się rzucać do kogoś, kogo się zna na tyle, a nie do poznanej panny dzień wcześniej czy kilka godzin wcześniej
Czasem to na forumowiczów aż drażni mnie wyciąganie czegoś z kontekstu, lub dopowiadanie sobie.

Chodzi o to, że jeden użytkownik wysnuł na ten temat teorię a oberwał za nią zupełnie inny big_smile.

116

Odp: Być Chadem?
KoralinaJones napisał/a:
Istotka6 napisał/a:

A co do nazywania kobietę w łóżku "szmatą", o co ta gównoburza? Autorowi myśli zapewne chodziło o to, że duża część kobiet lubi być dominowana w łóżku, hm szmacona, co w domyśle rozumiem, że by się nie przekładało na życie, to znaczy poza seksem raczej by tak nie nazywał kobiet ... Chodzi o fetysz. Oczywiście warto dodać, że zazwyczaj takie teskty powinno się rzucać do kogoś, kogo się zna na tyle, a nie do poznanej panny dzień wcześniej czy kilka godzin wcześniej
Czasem to na forumowiczów aż drażni mnie wyciąganie czegoś z kontekstu, lub dopowiadanie sobie.

Chodzi o to, że jeden użytkownik wysnuł na ten temat teorię a oberwał za nią zupełnie inny big_smile.

No ale teoria w moim odczuciu nie była warta tego by ktokolwiek miał za to obrywać. Po prostu chyba ktoś to złe sformułował smile

117

Odp: Być Chadem?

Ale się tej szmaty uczepiliście  tak jak te chady tylko takie metody "ostre"  na uwodzenie stosowały i w seksie nic innego nie znały
coś to za bardzo czarno białe znowu i zero- jedynkowe czyli jakaś brednie i uproszczenia - nudy na pudy 
jakiś dziecinny obraz wycinku czegoś i utrwalanie legend miejskich fantazjami o ostrym r****niu
ilu tu jest chadów na forum ? takich prawdziwych przyznać się smile
mogą być emeryci  lub zmęczeni bohaterowie po przejściach - nawróceni w stanie spoczynku smile
jak chcą to  niech napiszą jak to jest
a nie o domniemaniach i o tym co ktoś powiedział napisał usłyszał 
jak na razie to jakieś wyobrażenia szumią
moim zdaniem to i tak na marne bo nikt nie uwierzy w to nawet jak taki chad napisze refleksyjnie
to po nim nikt nie uwierzy w opowieści dziwnej treści które nie odpowiadają szufladkowaniu i etykietkom nadanym przez kogoś - niby znawcę co siedzi w piwnicy
nie zgadzać się to będzie z blackpillem na wykopie smile i całą tą niby filozofią pseugopsychologią ewolucyjną

118

Odp: Być Chadem?
KoralinaJones napisał/a:
Stromedrogi napisał/a:

Smutne to, a dla nas totalnie irytujące, bo mamy swoje forum, na którym powinnyśmy być bezpieczne i odseparowane od takiego incelskiego elementu, a właśnie on tutaj spływa. I nikt go nie moderuje.

Była kiedyś moderacja, ale z niej zrezygnowano. Aktualnie najlepszą moderacją jest szybka, cięta i celna riposta.

Nie, nie... jesteś w błędzie.
Najlepszą metodą jest ignorancja.

Ludzie jak odkryją wątek wymyślony to krzyczą "HUrra! Odkryłem trola...".
A w drugim wątku dają się wciągać w dyskusje/pyskówki/przepychanki ... prawdziwe, ale takie na których tylko tracą czas i energię.

Zatem jeśli ktoś X uważa, że moderator powinien wywalić Y z forum, to niech ten ktoś X przestanie rozmawiać z Y. Ba! Nie tylko rozmawiać... ale niech X zdobędzie się na dyscyplinę NIE czytania postów Y. Czy da radę?

119 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2023-01-11 01:05:09)

Odp: Być Chadem?
Gary napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:
Stromedrogi napisał/a:

Smutne to, a dla nas totalnie irytujące, bo mamy swoje forum, na którym powinnyśmy być bezpieczne i odseparowane od takiego incelskiego elementu, a właśnie on tutaj spływa. I nikt go nie moderuje.

Była kiedyś moderacja, ale z niej zrezygnowano. Aktualnie najlepszą moderacją jest szybka, cięta i celna riposta.

Nie, nie... jesteś w błędzie.
Najlepszą metodą jest ignorancja.

Nieprawda. Ignorowanie może być odczytane jak oznaka słabości i zachęta do dalszego atakowania. Także jako przyzwolenie na dalsze wpisy radosnej twórczości. Poza tym ignorowanie nie buduje dyskusji.

Ignorowanie, nie ignorancja wink.

120

Odp: Być Chadem?
Gary napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:
Stromedrogi napisał/a:

Smutne to, a dla nas totalnie irytujące, bo mamy swoje forum, na którym powinnyśmy być bezpieczne i odseparowane od takiego incelskiego elementu, a właśnie on tutaj spływa. I nikt go nie moderuje.

Była kiedyś moderacja, ale z niej zrezygnowano. Aktualnie najlepszą moderacją jest szybka, cięta i celna riposta.

Nie, nie... jesteś w błędzie.
Najlepszą metodą jest ignorancja.

Ludzie jak odkryją wątek wymyślony to krzyczą "HUrra! Odkryłem trola...".
A w drugim wątku dają się wciągać w dyskusje/pyskówki/przepychanki ... prawdziwe, ale takie na których tylko tracą czas i energię.

Zatem jeśli ktoś X uważa, że moderator powinien wywalić Y z forum, to niech ten ktoś X przestanie rozmawiać z Y. Ba! Nie tylko rozmawiać... ale niech X zdobędzie się na dyscyplinę NIE czytania postów Y. Czy da radę?

Taki urok forum obecnie a ludzie są ludźmi nie ma co się  puszyć nieomylnych to tu nie ma  i prawie wszyscy mają coś za uszkami smile
raz jest tak raz śmak
tym razem Kaszpir walnął babola a Psycholog się tłumaczył  przed Szeptuchem smile
zdarza się - całkiem fajne zamieszanie smile

121

Odp: Być Chadem?

Dzięki za wypowiedzi. Czytam co kobiety myślą o atrakcyjności mężczyzn, oraz co je odpycha. smile

122 Ostatnio edytowany przez Gary (2023-01-11 01:09:47)

Odp: Być Chadem?
paslawek napisał/a:

Taki urok forum obecnie a ludzie są ludźmi nie ma co się  puszyć nieomylnych to tu nie ma  i prawie wszyscy mają coś za uszkami smile
raz jest tak raz śmak
tym razem Kaszpir walnął babola a Psycholog się tłumaczył  przed Szeptuchem smile
zdarza się - całkiem fajne zamieszanie smile

smile smile Noooo dobra... to pojadę offtopem... dotyczy szmaty smile

Na profilu widziałem że kobieta pisała, iż lubi być uległą, ale panowie nie mogą tego rozumieć jako wysłanie jej wulgaryzmów w wiadomości... smile smile Zatem chyba się nie podrywa nazywając "szmatą" smile



No i w końcu mogę pisać post pooo... ... a nic, nic...

123

Odp: Być Chadem?
Gary napisał/a:
paslawek napisał/a:

Taki urok forum obecnie a ludzie są ludźmi nie ma co się  puszyć nieomylnych to tu nie ma  i prawie wszyscy mają coś za uszkami smile
raz jest tak raz śmak
tym razem Kaszpir walnął babola a Psycholog się tłumaczył  przed Szeptuchem smile
zdarza się - całkiem fajne zamieszanie smile

smile smile Noooo dobra... to pojadę offtopem... dotyczy szmaty smile

Na profilu widziałem że kobieta pisała, iż lubi być uległą, ale panowie nie mogą tego rozumieć jako wysłanie jej wulgaryzmów w wiadomości... smile smile Zatem chyba się nie podrywa nazywając "szmatą" smile



No i w końcu mogę pisać post pooo... ... a nic, nic...

big_smile

Uległość a zgoda na tzw. "pikanterię" to chyba jednak jeszcze nie to samo.

124

Odp: Być Chadem?
Gary napisał/a:
paslawek napisał/a:

Taki urok forum obecnie a ludzie są ludźmi nie ma co się  puszyć nieomylnych to tu nie ma  i prawie wszyscy mają coś za uszkami smile
raz jest tak raz śmak
tym razem Kaszpir walnął babola a Psycholog się tłumaczył  przed Szeptuchem smile
zdarza się - całkiem fajne zamieszanie smile

smile smile Noooo dobra... to pojadę offtopem... dotyczy szmaty smile

Na profilu widziałem że kobieta pisała, iż lubi być uległą, ale panowie nie mogą tego rozumieć jako wysłanie jej wulgaryzmów w wiadomości... smile smile Zatem chyba się nie podrywa nazywając "szmatą" smile



No i w końcu mogę pisać post pooo... ... a nic, nic...

Dokładnie, a nazywanie "szmatą" przekłada się tylko w łóżku, jeśli na tyle się zna by móc tak powiedzieć, lub pod wpływem ostrzejszych uniesień, kiedy czuje się, że kobiete mogłoby to zadowolić, bo czują dwie strony ten sam klimat. I tak, dla mnie wówczas to komplement w łóżku kiedy Misiek mnie tak nazywa, ale nigdy by mnie na to nie wyrwał big_smile
I nie jest typowym Chadem. Chada z którym poszłam do łóżka się tak wobec mnie nie zachowywał, był słaby w łóżku, bez polotu, to tak tylko po cichu dodam uprzedzając pytania, myśli co niektórych odnośnie jacy Oni są w łóżku big_smile

125 Ostatnio edytowany przez Gary (2023-01-11 01:17:16)

Odp: Być Chadem?
KoralinaJones napisał/a:

Uległość a zgoda na tzw. "pikanterię" to chyba jednak jeszcze nie to samo.

No i ja właśnie tego nie czaję zbytnio... Ale skoro kobieta nie chciała być  ...piii... przez maila to pewnie panowie nie czają bazy a chcą coś w takiej przemocy/uległości seksualnej podziałać.  Może to trzeba być artystą, Don Juan De Marco... czy może ten gość od Greya... (?)

126 Ostatnio edytowany przez Gary (2023-01-11 01:23:22)

Odp: Być Chadem?
Istotka6 napisał/a:

Chada z którym poszłam do łóżka

No to jesteś złapana... Proszę ... dlaczego poszłaś z nim do łóżka?



był słaby w łóżku, bez polotu, to tak tylko po cichu dodam uprzedzając pytania, myśli co niektórych odnośnie jacy Oni są w łóżku big_smile

Potwierdza to stereotyp, że przystojniak jest słaby w łóżku... (?)

127 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2023-01-11 01:29:46)

Odp: Być Chadem?
Gary napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:

Uległość a zgoda na tzw. "pikanterię" to chyba jednak jeszcze nie to samo.

No i ja właśnie tego nie czaję zbytnio... Ale skoro kobieta nie chciała być  ...piii... przez maila to pewnie panowie nie czają bazy a chcą coś w takiej przemocy/uległości seksualnej podziałać.  Może to trzeba być artystą, Don Juan De Marco... czy może ten gość od Greya... (?)

Mnie uległość kobiety kojarzy się z dominacją mężczyzny w sensie decydowania wyłącznie przez niego jak ma być (i wydaje mi się że Panowie raczej to preferują) niekoniecznie równocześnie połączoną ze słowną, pieprzną formą traktowania.
Zresztą tu kombinacji może być do woli, co kto lubi.

128 Ostatnio edytowany przez Istotka6 (2023-01-11 01:46:09)

Odp: Być Chadem?
Gary napisał/a:
Istotka6 napisał/a:

Chada z którym poszłam do łóżka

No to jesteś złapana... Proszę ... dlaczego poszłaś z nim do łóżka?



był słaby w łóżku, bez polotu, to tak tylko po cichu dodam uprzedzając pytania, myśli co niektórych odnośnie jacy Oni są w łóżku big_smile

Potwierdza to stereotyp, że przystojniak jest słaby w łóżku... (?)

Dlaczego? Bo chciałam, bo byłam sama, bo poznałam Go bliżej. Był zabawny, inteligentny, nie miał zawyżonego ego, no był ogólnie fajnym facetem. Uprzedzając, znaliśmy się dłużej zanim do tego doszło. Nie było to ani na pierwszej ani na 5 randce smile natomiast z pewnych względów nic by z tego nie było. I rozumie się samo przez siebie, że mi się podobał.

Ja nie wchodzę w jakikolwiek stereotyp, nie szufladkuje w ten sposób facetów, wypowiadam się akurat na temat tego Pana

Edit.Mój przystojniak jest dobry w łóżku, więc tu stereotyp przełamany big_smile

129

Odp: Być Chadem?

czemu mezczyzni wpadaja w friendzone? bo nie oddzialuje na kobie te seksualnie. zeby nie byc przyjacielem, onamusialaby umiec wyobrazic sobie z nim  seks. ot, cala tajemnica.




a czy przystojniacy sa slabi w lozku...tu mam odmienne zdanie. choc nie mam takich liczb na koncie, zeby moc sie wyklocac czy byc wyrocznia. takze tylko moja opinia.
dodatkowo przystojniacy maja wieksze branie i latwosc seksu. a nie oszukujmy sie,im wiekszy przebieg, tym lepsza technika. i to wlasnie doswiadczenie sprawia, ze sa dobrzy, a nie samo bycie ladnym.
zreszta u kobiet nie jest podobnie? a kto jest klodami? wlasnie laski z zadnym lub malym doswiadczeniem. to po tym idzie poznac, a nie ze powie, ze miala jednego czy dwoch wink
ale wynie chcecie takich, a potem narzekacie, ze ppszla w dluga, zdradzila,...
w koncu moge rzucic tekstem, ze sami jestescie sobie winni. smile
i sie odgryzc za te wszystkie denne komenty, w ktorych wine za swoje nieszczescia przerzucanie na kobiete, ze jest sobie sama winna,bowybrala badboya. wcale tak daleko nie odbiegacie smile tongue hahahhaha

130 Ostatnio edytowany przez Psycholog Na Niby (2023-01-11 10:54:53)

Odp: Być Chadem?

.

Posty [ 66 do 130 z 2,042 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 32 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024