Być Chadem? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony Poprzednia 1 15 16 17 18 19 32 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1,041 do 1,105 z 2,042 ]

1,041

Odp: Być Chadem?
Kris_Doc napisał/a:
rossanka napisał/a:
Psycholog Na Niby napisał/a:

Skąd wy wzięliście tych cyrkowców „specjalistów” na kobiecym forum? Przecież to są chłopaczki opierający wiedzę na jakimś Bravo Men. Stawiają Di Caprio i Pique jako przykład ze coś jest normalne.

Za dużo internetu.

Koleżanka z komentarza wcześniej pokazała swój brak umiejętności dobrania logicznych argumentów więc nie zaszczyce jej komentarza odpowiedzią ale po tobie rosaanko spodziewałem się więcej. Rozczarowałaś mnie i zyskałaś u mnie opinię negatywną. Idę poszukać 20latki na twoje miejsce.

Szukaj szukaj.

Zobacz podobne tematy :

1,042

Odp: Być Chadem?
R_ita2 napisał/a:

Czyli ty uważasz, że WSZYSCY mężczyźni to płytkie zwierzątka dla których liczy się tylko ładne opakowanie i tylko tym kobieta jest? Że nie znają takich uczuć jak miłość do konkretnej jednostki (miłość, nie motyle czy zakochanie), wzajemny szacunek, wspólne budowanie życia, wspólne doswiadczenia, podziw dla zalet kobiety, jej postaw życiowych, szeroki wachlarz tematów do rozmów wynikających z doświadczeń, których 20latce brakuje i tak dalej i tak dalej? Po prostu wszyscy faceci gdyby mogli to by tak robili? Tak postrzegasz świat? Przykro mi.

Nie, ale to też się bardzo liczy. Ostatnio latał tu temat 50-latka, który ma wybór między babką 20 lat i 50 lat i pytanie którą wybierze? I wiesz co? Jedyna karta atutowa tej starszej wynika z tego że z tą młodszą nie ma o czym gadać. Bo gdyby tej dwudziestce dało się przeszczepić mózg tej 50 (czy nawet 45), to ta 50 z ciałem 50-ki nie miałaby większych szans wink

1,043

Odp: Być Chadem?
Nowe_otwarcie napisał/a:
R_ita2 napisał/a:

Czyli ty uważasz, że WSZYSCY mężczyźni to płytkie zwierzątka dla których liczy się tylko ładne opakowanie i tylko tym kobieta jest? Że nie znają takich uczuć jak miłość do konkretnej jednostki (miłość, nie motyle czy zakochanie), wzajemny szacunek, wspólne budowanie życia, wspólne doswiadczenia, podziw dla zalet kobiety, jej postaw życiowych, szeroki wachlarz tematów do rozmów wynikających z doświadczeń, których 20latce brakuje i tak dalej i tak dalej? Po prostu wszyscy faceci gdyby mogli to by tak robili? Tak postrzegasz świat? Przykro mi.

Nie, ale to też się bardzo liczy. Ostatnio latał tu temat 50-latka, który ma wybór między babką 20 lat i 50 lat i pytanie którą wybierze? I wiesz co? Jedyna karta atutowa tej starszej wynika z tego że z tą młodszą nie ma o czym gadać. Bo gdyby tej dwudziestce dało się przeszczepić mózg tej 50 (czy nawet 45), to ta 50 z ciałem 50-ki nie miałaby większych szans wink

Można też poczekać, aż ta 20 się zestarzeje i będzie miała 50 lat i mózg  50 latki. Albo nie czekać o od razu wziąć sobie taką 50 latkę.

1,044 Ostatnio edytowany przez Nowe_otwarcie (2023-01-24 16:20:55)

Odp: Być Chadem?
rossanka napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:
R_ita2 napisał/a:

Czyli ty uważasz, że WSZYSCY mężczyźni to płytkie zwierzątka dla których liczy się tylko ładne opakowanie i tylko tym kobieta jest? Że nie znają takich uczuć jak miłość do konkretnej jednostki (miłość, nie motyle czy zakochanie), wzajemny szacunek, wspólne budowanie życia, wspólne doswiadczenia, podziw dla zalet kobiety, jej postaw życiowych, szeroki wachlarz tematów do rozmów wynikających z doświadczeń, których 20latce brakuje i tak dalej i tak dalej? Po prostu wszyscy faceci gdyby mogli to by tak robili? Tak postrzegasz świat? Przykro mi.

Nie, ale to też się bardzo liczy. Ostatnio latał tu temat 50-latka, który ma wybór między babką 20 lat i 50 lat i pytanie którą wybierze? I wiesz co? Jedyna karta atutowa tej starszej wynika z tego że z tą młodszą nie ma o czym gadać. Bo gdyby tej dwudziestce dało się przeszczepić mózg tej 50 (czy nawet 45), to ta 50 z ciałem 50-ki nie miałaby większych szans wink

Można też poczekać, aż ta 20 się zestarzeje i będzie miała 50 lat i mózg  50 latki. Albo nie czekać o od razu wziąć sobie taką 50 latkę.

Ross, ostatnimi czasy Twoja myśl jest jak cząstka rozpędzana w Wielkim Zderzaczu Hadronów: biegnie tak szybko że wiatr jej nie dogoni... ale widać że już dziesiątki razy wyrżnęła w ścianę wink

1,045

Odp: Być Chadem?

To forum jest szkodliwe, czytając niektórych cymbałów w niektórych tematach można stwierdzić ze świat idzie w złym kierunku. Smutno mi.

1,046

Odp: Być Chadem?

Tutaj co poniektórych trzeba mocno przytulić, ale nie do kobiecej, lecz jeszcze do matczynej piersi.

1,047

Odp: Być Chadem?
Nowe_otwarcie napisał/a:
rossanka napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:

Nie, ale to też się bardzo liczy. Ostatnio latał tu temat 50-latka, który ma wybór między babką 20 lat i 50 lat i pytanie którą wybierze? I wiesz co? Jedyna karta atutowa tej starszej wynika z tego że z tą młodszą nie ma o czym gadać. Bo gdyby tej dwudziestce dało się przeszczepić mózg tej 50 (czy nawet 45), to ta 50 z ciałem 50-ki nie miałaby większych szans wink

Można też poczekać, aż ta 20 się zestarzeje i będzie miała 50 lat i mózg  50 latki. Albo nie czekać o od razu wziąć sobie taką 50 latkę.

Ross, ostatnimi czasy Twoja myśl jest jak cząstka rozpędzana w Wielkim Zderzaczu Hadronów: biegnie tak szybko że wiatr jej nie dogoni... ale widać że już dziesiątki razy wyrżnęła w ścianę wink

A kto tak powiedział?

1,048 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2023-01-24 18:35:14)

Odp: Być Chadem?
Nowe_otwarcie napisał/a:
R_ita2 napisał/a:

Czyli ty uważasz, że WSZYSCY mężczyźni to płytkie zwierzątka dla których liczy się tylko ładne opakowanie i tylko tym kobieta jest? Że nie znają takich uczuć jak miłość do konkretnej jednostki (miłość, nie motyle czy zakochanie), wzajemny szacunek, wspólne budowanie życia, wspólne doswiadczenia, podziw dla zalet kobiety, jej postaw życiowych, szeroki wachlarz tematów do rozmów wynikających z doświadczeń, których 20latce brakuje i tak dalej i tak dalej? Po prostu wszyscy faceci gdyby mogli to by tak robili? Tak postrzegasz świat? Przykro mi.

Nie, ale to też się bardzo liczy. Ostatnio latał tu temat 50-latka, który ma wybór między babką 20 lat i 50 lat i pytanie którą wybierze? I wiesz co? Jedyna karta atutowa tej starszej wynika z tego że z tą młodszą nie ma o czym gadać. Bo gdyby tej dwudziestce dało się przeszczepić mózg tej 50 (czy nawet 45), to ta 50 z ciałem 50-ki nie miałaby większych szans wink

A Ty jesteś pewny NO że jesteś dobrym partnetem do rozmów z 50 letnią mózgownicą kobiecą ? smile
dla mnie mentalnie masz tyle lat co Kaszpir: tak z 17- 23 góra   Po tym wieku to mój syn się zmienił, i jako 25 latek już inna z nim rozmowa:)
skoro to anonimowe forum, to powiem Ci, bez urazy, bo pewnie masz swoje zalety jako męzczyzna, ale ja bym się z Twoim mózgiem nudziła, niezależnie jak wyglądasz.
pisze to na forum, bo w realnych relacjach takich rzeczy Panom nie mówie, po prostu się  dystansuję.

1,049

Odp: Być Chadem?
rossanka napisał/a:

Można też poczekać, aż ta 20 się zestarzeje i będzie miała 50 lat i mózg  50 latki. Albo nie czekać o od razu wziąć sobie taką 50 latkę.

Co to jest ten mózg 50 latki? Wydaje mi się, że można być interesującą osobą również za młodu, a jak ktoś jest nudziarzem, to żaden czas tego świata tego nie zmieni.
Co jest ciekawego w 50-letniej kobiecie, której hobby jest serial "Trudne sprawy" i ploteczki z koleżanką w biurze? 20-latka, która jest bystra i dowcipna, ma jakieś fajne hobby może być o wiele ciekawszym partnerem do rozmów.

1,050

Odp: Być Chadem?
Uzytkowniczka napisał/a:
rossanka napisał/a:

Można też poczekać, aż ta 20 się zestarzeje i będzie miała 50 lat i mózg  50 latki. Albo nie czekać o od razu wziąć sobie taką 50 latkę.

Co to jest ten mózg 50 latki? Wydaje mi się, że można być interesującą osobą również za młodu, a jak ktoś jest nudziarzem, to żaden czas tego świata tego nie zmieni.
Co jest ciekawego w 50-letniej kobiecie, której hobby jest serial "Trudne sprawy" i ploteczki z koleżanką w biurze? 20-latka, która jest bystra i dowcipna, ma jakieś fajne hobby może być o wiele ciekawszym partnerem do rozmów.

Zmieni o ile ktoś podlega wewnętrznej metamorfozie. To tak jak ze skromnej, cichej i nieśmiałej 20 latki wyrasta z czasem pewna siebie  zadbana i atrakcyjna 30 latka.

1,051

Odp: Być Chadem?

Ale bywa też odwrotnie. Pewna siebie i pełna marzeń 20-tka zderza się z rzeczywistością i mamy zgorzkniałą 30-tkę, której życie się nie udało i właściwie już skończyło. wink

1,052

Odp: Być Chadem?
KoralinaJones napisał/a:
Uzytkowniczka napisał/a:
rossanka napisał/a:

Można też poczekać, aż ta 20 się zestarzeje i będzie miała 50 lat i mózg  50 latki. Albo nie czekać o od razu wziąć sobie taką 50 latkę.

Co to jest ten mózg 50 latki? Wydaje mi się, że można być interesującą osobą również za młodu, a jak ktoś jest nudziarzem, to żaden czas tego świata tego nie zmieni.
Co jest ciekawego w 50-letniej kobiecie, której hobby jest serial "Trudne sprawy" i ploteczki z koleżanką w biurze? 20-latka, która jest bystra i dowcipna, ma jakieś fajne hobby może być o wiele ciekawszym partnerem do rozmów.

Zmieni o ile ktoś podlega wewnętrznej metamorfozie. To tak jak ze skromnej, cichej i nieśmiałej 20 latki wyrasta z czasem pewna siebie  zadbana i atrakcyjna 30 latka.

Zestawiłaś cechy, które nie są sobie przeciwne. Można być cichym, skromnym oraz pewnym siebie, zadbanym i atrakcyjnym jednocześnie! Nadal nie rozumiem fenomenu tej 50 latki. Ja mówię o takich 20 latkach, które nie potrzebowały całego życia, żeby wyjść ze skorupki i od początku był pewne siebie i zadbane. Gdzie tutaj jest ta przewaga starszej kobiety?

1,053

Odp: Być Chadem?
SaraS napisał/a:

Ale bywa też odwrotnie. Pewna siebie i pełna marzeń 20-tka zderza się z rzeczywistością i mamy zgorzkniałą 30-tkę, której życie się nie udało i właściwie już skończyło. wink

Jeśli czyjeś życie skończyło się w wieku 30 lat, to w wieku 50 (bo cały czas jest mowa o tym porównaniu, 20 vs 50) tym bardziej nie będzie atrakcyjną dla mężczyzn kobietą i każda 20 latka ją śmignie jak chce.

1,054 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2023-01-24 20:44:19)

Odp: Być Chadem?

Z racji samego wieku nikt nie staje się mądrym.
Ponieważ byłam już 20 latką i jestem 50 pozwolę sobie na pewne obserwacje:
20 latka może być bardzo inteligentną, oczytana, pewna siebie, ale na  pewno brak jej czegoś takiego,  czegoś takiego..no dojrzałości po prostu. smile Życiowego obycia którego nie da się wyczytać w żadnych książkach, przeanalizowania doświadczeń swoich i innych kobiet  ciepła wynikającego że spokoju i takiej ugruntowanej pewności siebie..
Ja bylam taką pewną siebie 25 łatką, inteligentną i nie nudną.
Wydawało mi się, że pozjadałam wszystkie rozumy.
Denerwowało mnie gdy rowiesnicy zwracali uwagę na te 40 plus, woleli z nimi rozmowy poważne o życiu.
Może że mną spotkania przy kawie, na które chętnie mnie zabierali, zwłaszcza gdy tam byli ich koledzy rowiesnicy.
Teraz to rozumiem lepiej.
25 latka od mężczyzny 40, 50 lat może się wiele nauczyć, dla niego jest pewnie potwierdzeniem jego atrakcyjności w oczach swoich, ale wymienić z nim czegoś więcej oprócz encyklopedycznej wiedzy  i błyskotliwych uwag, z których w życiowych sprawach jest to "kulą  w płot" nie może.
Identycznie w relacjach odwrotnych.
Młody mężczyzna w dojrzałej kobiecie styka się z dojrzałą kobiecością po prostu, jie mylić z matkowaniem smile
Bo większość tych młodych mężczyzn chce się właśnie mezczyznami w mentalnym sensie przy takiej kobiecie poczuć. 
Ona ma z tego tyle samo co jej rówieśnik przy młodej.
Więc starsze osoby są bardziej dawcami w tym układzie, biorą jedynie energię, entuzjazm, lub katalizują swoją.
Dlatego takie związki są w sensie wzajemnego zrozumienia po prostu niepełne

1,055 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2023-01-24 20:59:22)

Odp: Być Chadem?
Uzytkowniczka napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:
Uzytkowniczka napisał/a:

Co to jest ten mózg 50 latki? Wydaje mi się, że można być interesującą osobą również za młodu, a jak ktoś jest nudziarzem, to żaden czas tego świata tego nie zmieni.
Co jest ciekawego w 50-letniej kobiecie, której hobby jest serial "Trudne sprawy" i ploteczki z koleżanką w biurze? 20-latka, która jest bystra i dowcipna, ma jakieś fajne hobby może być o wiele ciekawszym partnerem do rozmów.

Zmieni o ile ktoś podlega wewnętrznej metamorfozie. To tak jak ze skromnej, cichej i nieśmiałej 20 latki wyrasta z czasem pewna siebie  zadbana i atrakcyjna 30 latka.

Zestawiłaś cechy, które nie są sobie przeciwne. Można być cichym, skromnym oraz pewnym siebie, zadbanym i atrakcyjnym jednocześnie! Nadal nie rozumiem fenomenu tej 50 latki. Ja mówię o takich 20 latkach, które nie potrzebowały całego życia, żeby wyjść ze skorupki i od początku był pewne siebie i zadbane. Gdzie tutaj jest ta przewaga starszej kobiety?

Nieśmiałość a pewność siebie są cechami absolutnie przeciwnymi. Podobanie jak skromność rozumiana bardziej jako pospolitość, wtapianie się w tłum a atrakcyjność rozumiana jako wyróżnianie się wizerunkiem zewnętrznym - coś jak Volkswagen Passat contra Maserati - dla dosadnego zobrazowania różnicy.

Różnicę pomiędzy 50latką a 20latką rozumie wyłącznie 50latka ponieważ ona przeżyła już oba stany i ma świadomość swojej mentalności i świadomości oraz świadomość przeobrażeń jakim podlegała przez 30 lata życia.

Wnioskuję że musisz być bardzo młodą osobą skoro zadajesz pytanie o różnicę.

1,056

Odp: Być Chadem?

Uśmiecham się do siebie jako 25 latki smile
Fajnie było, ale za nic nie chciałabym nią być znowu  smile

1,057

Odp: Być Chadem?
Uzytkowniczka napisał/a:
SaraS napisał/a:

Ale bywa też odwrotnie. Pewna siebie i pełna marzeń 20-tka zderza się z rzeczywistością i mamy zgorzkniałą 30-tkę, której życie się nie udało i właściwie już skończyło. wink

Jeśli czyjeś życie skończyło się w wieku 30 lat, to w wieku 50 (bo cały czas jest mowa o tym porównaniu, 20 vs 50) tym bardziej nie będzie atrakcyjną dla mężczyzn kobietą i każda 20 latka ją śmignie jak chce.

Oczywiście. Mi o to właśnie chodziło - że to nie tak, że każda 30-tka czy 50-tka czy jeszcze jakaś inna starsza od 20-tki nabędzie/rozwinie głównie pozytywne cechy. Zmieniać się można w obie strony.

1,058

Odp: Być Chadem?
Uzytkowniczka napisał/a:
rossanka napisał/a:

Można też poczekać, aż ta 20 się zestarzeje i będzie miała 50 lat i mózg  50 latki. Albo nie czekać o od razu wziąć sobie taką 50 latkę.

Co to jest ten mózg 50 latki? Wydaje mi się, że można być interesującą osobą również za młodu, a jak ktoś jest nudziarzem, to żaden czas tego świata tego nie zmieni.
Co jest ciekawego w 50-letniej kobiecie, której hobby jest serial "Trudne sprawy" i ploteczki z koleżanką w biurze? 20-latka, która jest bystra i dowcipna, ma jakieś fajne hobby może być o wiele ciekawszym partnerem do rozmów.

Niezupełnie o to chodzi.
Ake fakt, fajnie mieć jest hobby i ciekawą osobowość.

1,059

Odp: Być Chadem?
KoralinaJones napisał/a:
Uzytkowniczka napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:

Zmieni o ile ktoś podlega wewnętrznej metamorfozie. To tak jak ze skromnej, cichej i nieśmiałej 20 latki wyrasta z czasem pewna siebie  zadbana i atrakcyjna 30 latka.

Zestawiłaś cechy, które nie są sobie przeciwne. Można być cichym, skromnym oraz pewnym siebie, zadbanym i atrakcyjnym jednocześnie! Nadal nie rozumiem fenomenu tej 50 latki. Ja mówię o takich 20 latkach, które nie potrzebowały całego życia, żeby wyjść ze skorupki i od początku był pewne siebie i zadbane. Gdzie tutaj jest ta przewaga starszej kobiety?

Nieśmiałość a pewność siebie są cechami absolutnie przeciwnymi. Podobanie jak skromność rozumiana bardziej jako pospolitość, wtapianie się w tłum a atrakcyjność rozumiana jako wyróżnianie się wizerunkiem zewnętrznym - coś jak Volkswagen Passat contra Maserati - dla dosadnego zobrazowania różnicy.

Różnicę pomiędzy 50latką a 20latką rozumie wyłącznie 50latka ponieważ ona przeżyła już oba stany i ma świadomość swojej mentalności i świadomości oraz świadomość przeobrażeń jakim podlegała przez 30 lata życia.

Wnioskuję że musisz być bardzo młodą osobą skoro zadajesz pytanie o różnicę.

Rozumie ją jedynie 50-latka, więc jak ma ją rozumieć mężczyzna, który szuka kobiety? On tego nie przeszedł, albo przeszedł ale co innego (metamorfozę z chłopca na dojrzałego mężczyznę) i tego nie rozumie. A ja własnie o to pytałam, co to są za ekstra cechy ktore może rozwinąć jedynie 50 latka i starsi panowie ich poszukują? Pytam serio bo nigdy nie spotkałam się z mężczyzną w takim wieku który straciłby głowe dla swojej rówieśniczki, dla młodszych już tak.
Teraz widzę, że wcześnej chodziło Ci o wykwintność i wyrafinowanie, niekoniecznie atrakcyjność, jako ładne ubranie się, przyciąganie płci przeciwnej, ale nadal wydaje mi się że to nie jest coś zarezerwowanego dla starszych kobiet. Studentka ASP może być bardziej wyrafinowana i mieć bardziej wyrazisty styl, niż 50 letnia księgowa, która ubiera się praktycznie i "biznesowo" do biura.

1,060

Odp: Być Chadem?
Ela210 napisał/a:

Z racji samego wieku nikt nie staje się mądrym.
Ponieważ byłam już 20 latką i jestem 50 pozwolę sobie na pewne obserwacje:
20 latka może być bardzo inteligentną, oczytana, pewna siebie, ale na  pewno brak jej czegoś takiego,  czegoś takiego..no dojrzałości po prostu. smile Życiowego obycia którego nie da się wyczytać w żadnych książkach, przeanalizowania doświadczeń swoich i innych kobiet  ciepła wynikającego że spokoju i takiej ugruntowanej pewności siebie..
Ja bylam taką pewną siebie 25 łatką, inteligentną i nie nudną.
Wydawało mi się, że pozjadałam wszystkie rozumy.
Denerwowało mnie gdy rowiesnicy zwracali uwagę na te 40 plus, woleli z nimi rozmowy poważne o życiu.
Może że mną spotkania przy kawie, na które chętnie mnie zabierali, zwłaszcza gdy tam byli ich koledzy rowiesnicy.
Teraz to rozumiem lepiej.
25 latka od mężczyzny 40, 50 lat może się wiele nauczyć, dla niego jest pewnie potwierdzeniem jego atrakcyjności w oczach swoich, ale wymienić z nim czegoś więcej oprócz encyklopedycznej wiedzy  i błyskotliwych uwag, z których w życiowych sprawach jest to "kulą  w płot" nie może.
Identycznie w relacjach odwrotnych.
Młody mężczyzna w dojrzałej kobiecie styka się z dojrzałą kobiecością po prostu, jie mylić z matkowaniem smile
Bo większość tych młodych mężczyzn chce się właśnie mezczyznami w mentalnym sensie przy takiej kobiecie poczuć. 
Ona ma z tego tyle samo co jej rówieśnik przy młodej.
Więc starsze osoby są bardziej dawcami w tym układzie, biorą jedynie energię, entuzjazm, lub katalizują swoją.
Dlatego takie związki są w sensie wzajemnego zrozumienia po prostu niepełne

Wydaje mi się że masz racje, nikt nie staje się mądrym z wiekiem. Młoda dziewczyna która wcześnie została osierocona, albo dorastała w kraju zagrożonym wojną, może miec więcej oleju w głowie i dojrzałości niż 50-latka, mądra, bystra i oczytana, ale jednak pozbawiona jakiś mocniejszych przeżyć, które by wyostrzyły jej charakter i zmieniły ją z kanapowego kota na jaguara. Inna sprawa, ze twierdzisz, że twoi rówieśnicy prowadzili poważne rozmowy o życiu z tymi kobietami. Więc jak to? Oni byli w twoim wieku i mogli rozmawiac poważnie o życiu z kimś, a ty nie?
Nie uważam że porównanie takiej relacji po zamianie płci ma sens.
Większość moich kolegów jeśli byli zainteresowani starszymi paniami to jedynie w charakterze przyśpieszonego kursu seksu. Na zasadzie, że taka kobieta ma już dzieci, pospłacane kredyty, prace itp więc nie będzie od nich oczekiwać zbyt wielkich zobowiązań, a za darmo mogą się dowiedzieć co w trawie piszczy i potem zaimponować rówieśniczkom. Te kobiety raczej też wiedziały że to tymczasowe.
Starsi mężczyźni z kolei, dla małolat robią małe życiowe rewolucje: rozwodzą się, zmieniają swój styl życia, zaczynają uprawiać sport i inaczej się ubierać.
Mówisz o ugruntowanej pewności siebie. Jesli o mnie chodzi to nigdy nie widziałam bardziej wyrazistych kompleksów, które wychodziły z kobiet, niż kiedy ich mężczyzna zaczynał się ogladać za młodszymi. Nawet w pracy, czasem widze jak starsze babeczki lubią plotkować o młodych, kóre im nic nie zrobiły, oprócz no właśnie, bycia młodszym i piękniejszym i zwracania na siebie większej uwagi.

1,061

Odp: Być Chadem?

Mężczyzna i kobieta w pewnym wieku przeszli po prostu podobną drogę, oczywiście jeżeli oboje są dojrzali, mają wiele wspólnego w spojrzeniu na życie.
Masz rację, niektórzy musieli dojrzeć wcześniej,  ale to nie jest większość.
Wtedy mentalnie takiej 25 latki nie da się porównać do koleżanek.
Zadałaś ciekawe pytanie co różni relację starszej kobiety z młodszym mężczyzną od sytuacji odwrotnej.
Wzorce społeczne.
W naszym wzorcu wciąż to mężczyzna jest głową rodziny, mimo przemian społecznych i ruchów by wszystko rozmyć.
I ten paradygmat obowiązuje przy relacjach damsko męskich
Niezależnie od wieku.
Nawet w seksie, to jednak mężczyzna ma inną pozycję niż kobieta, mimo wszystko.
Więc te związki,  relacje, romanse,  niekoniecznie wyglądają tak że kobieta w nich dominuje z powodu wieku I to ona płaci za wszystko.
W odwrotnej sytuacji jednak większość takich relacji 25 latki z 40 + mężczyzną to jego przewaga: finansowa, mentalna i nie jest ona jego partnerką, przynajmniej  do czasu gdy ona nie zbliża się do 40 , a On 50 plus, bo wtedy oboje są już dojrzali.

1,062 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2023-01-25 00:41:42)

Odp: Być Chadem?
Uzytkowniczka napisał/a:

Rozumie ją jedynie 50-latka, więc jak ma ją rozumieć mężczyzna, który szuka kobiety? On tego nie przeszedł, albo przeszedł ale co innego (metamorfozę z chłopca na dojrzałego mężczyznę) i tego nie rozumie. A ja własnie o to pytałam, co to są za ekstra cechy ktore może rozwinąć jedynie 50 latka i starsi panowie ich poszukują? Pytam serio bo nigdy nie spotkałam się z mężczyzną w takim wieku który straciłby głowe dla swojej rówieśniczki, dla młodszych już tak.

Te ekstra cechy, to cechy indywidualne kobiety, a jakie to konkretnie cechy, o to trzeba byłoby zapytać konkretnego starszego pana, który zamiast tego, że stracił głowę dla 30 lat młodszej kobiety wybrał kobietę w tzw. stosowym wieku.

Poza tym, od jakiego wieku i dla kogo zaczyna się ów "starszy pan"?

Co do wzajemnego zrozumienia siebie. Nie bez znaczenia jest różnica pokoleniowa. 50 latkowie są na podobnym poziome dojrzałości. Mentalność 50 latka lub 50 latki jest inna niż mentalność 20 latka lub 20 latki. Nie zmienia tego faktu fascynacja seksualna podkręcana różnicą wieku właśnie, co za tym idzie tego co się z wiekiem wiążę, czyli różnic, które dzielą. Zależy kto i czego szuka.

Dla mnie osobiście "starszy pan", to pan w wieku ok. 70 lat.


Uzytkowniczka napisał/a:

Teraz widzę, że wcześnej chodziło Ci o wykwintność i wyrafinowanie, niekoniecznie atrakcyjność, jako ładne ubranie się, przyciąganie płci przeciwnej, ale nadal wydaje mi się że to nie jest coś zarezerwowanego dla starszych kobiet. Studentka ASP może być bardziej wyrafinowana i mieć bardziej wyrazisty styl, niż 50 letnia księgowa, która ubiera się praktycznie i "biznesowo" do biura.

Mnie chodziło o metamorfozę, przemianę jaką może przejść człowiek (zarówno kobieta jak i mężczyzna) z upływem lat, która to przemiana może działać zarówno na plus jak i na minus w stosunku do punktu wyjścia a nie o możliwość bycia atrakcyjnym ze względu na wiek.

1,063

Odp: Być Chadem?

Bynajmniej nie chodzi o ubrania, to już kwestia gustu i pieniędzy
Albo pieniędzy i gustu smile

1,064

Odp: Być Chadem?
Uzytkowniczka napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:
Uzytkowniczka napisał/a:

Zestawiłaś cechy, które nie są sobie przeciwne. Można być cichym, skromnym oraz pewnym siebie, zadbanym i atrakcyjnym jednocześnie! Nadal nie rozumiem fenomenu tej 50 latki. Ja mówię o takich 20 latkach, które nie potrzebowały całego życia, żeby wyjść ze skorupki i od początku był pewne siebie i zadbane. Gdzie tutaj jest ta przewaga starszej kobiety?

Nieśmiałość a pewność siebie są cechami absolutnie przeciwnymi. Podobanie jak skromność rozumiana bardziej jako pospolitość, wtapianie się w tłum a atrakcyjność rozumiana jako wyróżnianie się wizerunkiem zewnętrznym - coś jak Volkswagen Passat contra Maserati - dla dosadnego zobrazowania różnicy.

Różnicę pomiędzy 50latką a 20latką rozumie wyłącznie 50latka ponieważ ona przeżyła już oba stany i ma świadomość swojej mentalności i świadomości oraz świadomość przeobrażeń jakim podlegała przez 30 lata życia.

Wnioskuję że musisz być bardzo młodą osobą skoro zadajesz pytanie o różnicę.

Rozumie ją jedynie 50-latka, więc jak ma ją rozumieć mężczyzna, który szuka kobiety? On tego nie przeszedł, albo przeszedł ale co innego (metamorfozę z chłopca na dojrzałego mężczyznę) i tego nie rozumie. A ja własnie o to pytałam, co to są za ekstra cechy ktore może rozwinąć jedynie 50 latka i starsi panowie ich poszukują? Pytam serio bo nigdy nie spotkałam się z mężczyzną w takim wieku który straciłby głowe dla swojej rówieśniczki, dla młodszych już tak.
Teraz widzę, że wcześnej chodziło Ci o wykwintność i wyrafinowanie, niekoniecznie atrakcyjność, jako ładne ubranie się, przyciąganie płci przeciwnej, ale nadal wydaje mi się że to nie jest coś zarezerwowanego dla starszych kobiet. Studentka ASP może być bardziej wyrafinowana i mieć bardziej wyrazisty styl, niż 50 letnia księgowa, która ubiera się praktycznie i "biznesowo" do biura.

Całkiem się zgadzam. Taka już jest natura. Nie licz jednak że którakolwiek z rozmówczyń się z tobą zgodzi. Rozmawiasz z kobietami bliżej 50 lat niż 20 które za żadne skarby nie przyznają że 20latki mają większą szansę jeżeli będzie im zależało na tym samym, atrakcyjnym facecie mającym 50 lat.

Uzytkowniczka napisał/a:

Starsi mężczyźni z kolei, dla małolat robią małe życiowe rewolucje: rozwodzą się, zmieniają swój styl życia, zaczynają uprawiać sport i inaczej się ubierać.
Mówisz o ugruntowanej pewności siebie. Jesli o mnie chodzi to nigdy nie widziałam bardziej wyrazistych kompleksów, które wychodziły z kobiet, niż kiedy ich mężczyzna zaczynał się ogladać za młodszymi. Nawet w pracy, czasem widze jak starsze babeczki lubią plotkować o młodych, kóre im nic nie zrobiły, oprócz no właśnie, bycia młodszym i piękniejszym i zwracania na siebie większej uwagi.

Krąg życia big_smile Kiedy kobiety są młode (i w miarę atrakcyjne) mogą sobie przebierać w facetach. Dostają atencje od młodych i starych. Faceci prześcigają się kto bardziej dogodzi młodej damie (płacą za nią, prawią komplementy). Ale ten stan nie trwa wiecznie. Kiedy zacznie się proces starzenia (czy jak niektóre to nazwą dojrzewania). TROCHĘ pomaga jej że uczy się umiejętności społecznych ale dla mężczyzn nigdy nie będzie to miało tak dużego znaczenia jak młody wygląd. Nagle faceci którzy kiedyś bili się między sobą o jej uwagę nie zwracają już nawet na nią swojej i jeśli jest atrakcyjny (a jego atrakcyjność mogła wrosnąć kiedy jej spadała) i chce aby zwrócił na nią uwagę musi robić to co faceci robili dla niej. Fajnie to opisuje początek tego filmu:
https://www.youtube.com/watch?v=loitITT … l%C4%99zak

1,065

Odp: Być Chadem?
Ela210 napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:
R_ita2 napisał/a:

Czyli ty uważasz, że WSZYSCY mężczyźni to płytkie zwierzątka dla których liczy się tylko ładne opakowanie i tylko tym kobieta jest? Że nie znają takich uczuć jak miłość do konkretnej jednostki (miłość, nie motyle czy zakochanie), wzajemny szacunek, wspólne budowanie życia, wspólne doswiadczenia, podziw dla zalet kobiety, jej postaw życiowych, szeroki wachlarz tematów do rozmów wynikających z doświadczeń, których 20latce brakuje i tak dalej i tak dalej? Po prostu wszyscy faceci gdyby mogli to by tak robili? Tak postrzegasz świat? Przykro mi.

Nie, ale to też się bardzo liczy. Ostatnio latał tu temat 50-latka, który ma wybór między babką 20 lat i 50 lat i pytanie którą wybierze? I wiesz co? Jedyna karta atutowa tej starszej wynika z tego że z tą młodszą nie ma o czym gadać. Bo gdyby tej dwudziestce dało się przeszczepić mózg tej 50 (czy nawet 45), to ta 50 z ciałem 50-ki nie miałaby większych szans wink

A Ty jesteś pewny NO że jesteś dobrym partnetem do rozmów z 50 letnią mózgownicą kobiecą ? smile
dla mnie mentalnie masz tyle lat co Kaszpir: tak z 17- 23 góra   Po tym wieku to mój syn się zmienił, i jako 25 latek już inna z nim rozmowa:)
skoro to anonimowe forum, to powiem Ci, bez urazy, bo pewnie masz swoje zalety jako męzczyzna, ale ja bym się z Twoim mózgiem nudziła, niezależnie jak wyglądasz.
pisze to na forum, bo w realnych relacjach takich rzeczy Panom nie mówie, po prostu się  dystansuję.

Uuu, Ela odebrała bardzo osobiście "ciało 50-latki" i przygotowała pocisk lol
Tymczasem ja stwierdziłem po prostu fakt: na samo techniczne bzykanie prawie ZAWSZE atrakcyjniejszą opcją będzie ta młodsza, bo ma młodsze i bardziej ponętne ciało (żeby było inaczej, to 50-ka musiałaby być niesamowicie - na poziomie gwiazd Hollywood -  zadbana, przy jednoczesnym katastrofalnym zaniedbaniu 20-ki); starsza nadrabia tym co w głowie. Popatrz sobie na facetów, którzy jednak robią jakieś skoki na divy; spokojnie zaryzykuję tezę że nie szukają w ogłoszeniach div w swoim wieku wink

Co do znudzenia się moim mózgiem, to chyba oboje mamy to szczęście że ja mam jednocześnie swoją partnerkę, więc nie musimy się swoimi mózgami wzajemnie katować. Co prawda ona dopiero dobiega 40-ki, ale i mnie do 50-ki zostało (wiesz Elu: może i trzy pierwsze cyfry rocznika mamy te same, ale już czwarta się znacząco różni wink ).

PS. Tak na koniec tej wyliczanki: mój mózg ma to do siebie że w trybie innym niż "od niechcenia" pracuje wtedy kiedy ma się dla czego lub dla kogo zmotywować. Tak więc będzie pracować na innych obrotach dla kobiety na której mi zależy (lub z którą mi się nadzwyczaj interesująco rozmawia) niż dla randomowego nicka . To też trochę jak z pracą: większa kasa może nieźle mobilizować, przy małej włącza się "tryb postojowy" wink

1,066

Odp: Być Chadem?

"Możg w trybie postojowym"
big_smile 
Dobre, dobre big_smile
Myślę raczej że masz w domu dobrą, poczciwą babkę , ale niezbyt Cię inspirującą mentalnie, , za to łatwiej jej zaimponować niż kobietom na forum.
Pora taka, że  zabawiaj ją przy śniadaniu,  a nie jakieś obce baby  na forum wink

1,067

Odp: Być Chadem?
Ela210 napisał/a:

"Możg w trybie postojowym"
big_smile 
Dobre, dobre big_smile
Myślę raczej że masz w domu dobrą, poczciwą babkę , ale niezbyt Cię inspirującą mentalnie, , za to łatwiej jej zaimponować niż kobietom na forum.
Pora taka, że  zabawiaj ją przy śniadaniu,  a nie jakieś obce baby  na forum wink

Elu, po pierwsze: teraz akurat jestem u siebie i staram się zmobilizować do pracy ( a że nie mam w tym nawet deadline'u, to czuję zadziwiającą niemoc w zmobilizowaniu się do najprostszej czynności, co jeszcze pogłębia perspektywa chudego finansowo marca i ciągły brak decyzji góry w kwestii wdrożenia pewnych korzystnych dla mnie rozwiązań, uzgodnionych kilka miesięcy temu), moja luba siedzi u siebie w domu.

Jeśli chodzi o imponowanie kobietom na forum, to dokładnie tego dotyczył mój wcześniejszy post: po prostu nie macie w sobie nic co by sprawiało bym poczuł że chce mi się w jakikolwiek sposób wam zaimponować. Wszedłem tu jedynie by wyrzucić z siebie kilka rzeczy, a nie by komukolwiek imponować; na imponowanie tutaj szkoda wysiłku (na czele z mentalnym), bo to jak wyrzucanie kasy na coś co ci jest niepotrzebne wink
Co prowadzi Elu do prostego wniosku (a właściwie kontrtezy na twoją tezę): gdyby nawet założyć że moja partnerka nie dość mnie inspiruje, to trzeba by powiedzieć że ty i twoje koleżanki z forum inspirujecie mnie w stopniu zerowym; stąd i niechęć do mentalnego przysłowiowego kiwnięcia palcem dla was wink

1,068

Odp: Być Chadem?

Niwyobrazsm sobie wejść na forum I wmawiać 50 i 60 letnim mężczyznom, że ich czas nieubłaganie pędzi, że fizycznie atrakcyjniejsi są 35latkowie, że jeszcze trochę, a żadna 29ka na nich nie spojrzy i tak dalej.
Mogłabym też obrażać 70 i 80 latków, o wiem, nam takich na osiedlu. Zacznę im mówić, że nie mają startu jeśli się porówna ich wygląd z wyglądem 30paroletnich facetów,  że są po prostu za starzy dla kobiet i wyglądowo i sprawnościowo.

Albo odwrotnie, wejdę na forum 20 latków i będę z nich szydziĺa, że nie mają doświadczenia  kasy, obycia, że przegrywają z mężczyznami 40 plus, bo tacy są dopiero atrakcyjni dla kobiet, między innymi ich rówieśniczej, 20 latek, bo facet zyskuje z wiekiem, więc taki 20 latek jest na szarym końcu jeśli chodzi o zainteresowanie.

Tylko po co miałabym to robić.

Co ma w głowie osoba, która pisze, że po 30 kobiety się starzeją i nie są atrakcyjne, albo, że samotne matki to puszczalskie, albo, że starsza zawsze zostanie zostawiona dla młodszej itd. I to piszą osoby wydawałoby się w udanych obecnie związkach.
Ma udany związek w domu, po czym dowalą kobietom na forum. Tego nie rozumiem.
Teksty o chadach,pasztetach, Murzynach, karuzelach _to pomijam, bo to trolling.

1,069 Ostatnio edytowany przez Nowe_otwarcie (2023-01-25 13:00:11)

Odp: Być Chadem?
rossanka napisał/a:

Niwyobrazsm sobie wejść na forum I wmawiać 50 i 60 letnim mężczyznom, że ich czas nieubłaganie pędzi, że fizycznie atrakcyjniejsi są 35latkowie, że jeszcze trochę, a żadna 29ka na nich nie spojrzy i tak dalej.
Mogłabym też obrażać 70 i 80 latków, o wiem, nam takich na osiedlu. Zacznę im mówić, że nie mają startu jeśli się porówna ich wygląd z wyglądem 30paroletnich facetów,  że są po prostu za starzy dla kobiet i wyglądowo i sprawnościowo.

Albo odwrotnie, wejdę na forum 20 latków i będę z nich szydziĺa, że nie mają doświadczenia  kasy, obycia, że przegrywają z mężczyznami 40 plus, bo tacy są dopiero atrakcyjni dla kobiet, między innymi ich rówieśniczej, 20 latek, bo facet zyskuje z wiekiem, więc taki 20 latek jest na szarym końcu jeśli chodzi o zainteresowanie.

Tylko po co miałabym to robić.

Co ma w głowie osoba, która pisze, że po 30 kobiety się starzeją i nie są atrakcyjne, albo, że samotne matki to puszczalskie, albo, że starsza zawsze zostanie zostawiona dla młodszej itd. I to piszą osoby wydawałoby się w udanych obecnie związkach.
Ma udany związek w domu, po czym dowalą kobietom na forum. Tego nie rozumiem.
Teksty o chadach,pasztetach, Murzynach, karuzelach _to pomijam, bo to trolling.

Ross, nie pierwszy już raz widzę że masz tendencję do przerysowywania. Po co wybiegasz w dalsze etapy starości (80 lat) gdy wiadomo że wtedy po wszystkich widać etapy starzenia? Jak wtedy gdy dyskutowaliśmy o przedziale 40+ do 50, a ty wyjechałaś z plamami starczymi. U 45 czy 50-latka? No kaman! lol

Też za niezbyt mądrą uważam maksymę "Mężczyźni starzeją się jak wino, kobiety jak mleko", ale u kobiet jednak w pewnym wieku idzie to szybciej, właśnie przez cieńszą skórę (to akurat fakt, a nie bajka).

I naprawdę popatrz sobie na proporcje przypadków. Owszem, zdarzają się związki babek z młodszymi facetami, ale i tak jest ich zdecydowanie mniej niż analogicznych tylko że ze starszym facetem (myślę że tu spokojnie trzeba dać współczynnik razy 1,5 do 2 czyli związków kobiet z powiedzmy 7 lat młodszym facetem będzie tyle ile związków facetów z 11 lat młodszą babką... jak nie mniej) . Bo wbrew waszym żalom bardziej naturalny jest związek w którym facet jest kilka lat starszy niż taki, w którym facet jest kilka lat młodszy.
Podobnie jak masz np. związki z 10 lat młodszym facetem: jakoś dziwnie im starszy facet, tym mniej takich związków, bo co innego 25letni facet z 35letnią kobietą, a co innego 40 letni facet z 50letnią kobietą: ten pierwszy będzie widział kobietę jako bardziej doświadczoną, ale wciąż bardzo atrakcyjną; ten drugi... wink ).

1,070 Ostatnio edytowany przez rossanka (2023-01-25 13:12:10)

Odp: Być Chadem?
Nowe_otwarcie napisał/a:
rossanka napisał/a:

Niwyobrazsm sobie wejść na forum I wmawiać 50 i 60 letnim mężczyznom, że ich czas nieubłaganie pędzi, że fizycznie atrakcyjniejsi są 35latkowie, że jeszcze trochę, a żadna 29ka na nich nie spojrzy i tak dalej.
Mogłabym też obrażać 70 i 80 latków, o wiem, nam takich na osiedlu. Zacznę im mówić, że nie mają startu jeśli się porówna ich wygląd z wyglądem 30paroletnich facetów,  że są po prostu za starzy dla kobiet i wyglądowo i sprawnościowo.

Albo odwrotnie, wejdę na forum 20 latków i będę z nich szydziĺa, że nie mają doświadczenia  kasy, obycia, że przegrywają z mężczyznami 40 plus, bo tacy są dopiero atrakcyjni dla kobiet, między innymi ich rówieśniczej, 20 latek, bo facet zyskuje z wiekiem, więc taki 20 latek jest na szarym końcu jeśli chodzi o zainteresowanie.

Tylko po co miałabym to robić.

Co ma w głowie osoba, która pisze, że po 30 kobiety się starzeją i nie są atrakcyjne, albo, że samotne matki to puszczalskie, albo, że starsza zawsze zostanie zostawiona dla młodszej itd. I to piszą osoby wydawałoby się w udanych obecnie związkach.
Ma udany związek w domu, po czym dowalą kobietom na forum. Tego nie rozumiem.
Teksty o chadach,pasztetach, Murzynach, karuzelach _to pomijam, bo to trolling.

Ross, nie pierwszy już raz widzę że masz tendencję do przerysowywania. Po co wybiegasz w dalsze etapy starości (80 lat) gdy wiadomo że wtedy po wszystkich widać etapy starzenia? Jak wtedy gdy dyskutowaliśmy o przedziale 40+ do 50, a ty wyjechałaś z plamami starczymi. U 45 czy 50-latka? No kaman! lol

Też za niezbyt mądrą uważam maksymę "Mężczyźni starzeją się jak wino, kobiety jak mleko", ale u kobiet jednak w pewnym wieku idzie to szybciej, właśnie przez cieńszą skórę (to akurat fakt, a nie bajka).

I naprawdę popatrz sobie na proporcje przypadków. Owszem, zdarzają się związki babek z młodszymi facetami, ale i tak jest ich zdecydowanie mniej niż analogicznych tylko że ze starszym facetem (myślę że tu spokojnie trzeba dać współczynnik razy 1,5 do 2 czyli związków kobiet z powiedzmy 7 lat młodszym facetem będzie tyle ile związków facetów z 11 lat młodszą babką... jak nie mniej) . Bo wbrew waszym żalom bardziej naturalny jest związek w którym facet jest kilka lat starszy niż taki, w którym facet jest kilka lat młodszy.
Podobnie jak masz np. związki z 10 lat młodszym facetem: jakoś dziwnie im starszy facet, tym mniej takich związków, bo co innego 25letni facet z 35letnią kobietą, a co innego 40 letni facet z 50letnią kobietą: ten pierwszy będzie widział kobietę jako bardziej doświadczoną, ale wciąż bardzo atrakcyjną; ten drugi... wink ).

Nie zgadzam się. Jeśli jest 25 latka i 45 latek- może ona go widzi za bardziej doświadczonego, imponuje jej obyciem, wiedzą, mentalnością. Może się ona od niego dużo nauczyć. A potem pójść swoją drogą i związać się z równolatkiem, czy co tam będzie już chciała.
A teraz spojrz na przedział ona 45 lat a on 65. Toż to bardzo duża różnica. Ona już nie młodka, ale w kwiecie  wieku, przed nią spokojnie 20 lat pracy zawodowej. A on-65 latek to już prawie emeryt, wiem bo mój wujek jest w tym wieku, dla mnie to starszy pan.
Mniej szokuje sytuacja 20ka i 40 latek, na pewnym etapie ona ma korzyść z jego doświadczenia a on z jej ciała. 40latka i 60 latek? To już nie tak dobrze wygląda.
Dlatego może w pewnym wieku kobiety rozglądają się bardziej wśród ciut młodszymi. Jasne, że młodszy 20 lat odpada, ale 5 czy 7- to już żadna różnica.

1,071

Odp: Być Chadem?
rossanka napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:
rossanka napisał/a:

Niwyobrazsm sobie wejść na forum I wmawiać 50 i 60 letnim mężczyznom, że ich czas nieubłaganie pędzi, że fizycznie atrakcyjniejsi są 35latkowie, że jeszcze trochę, a żadna 29ka na nich nie spojrzy i tak dalej.
Mogłabym też obrażać 70 i 80 latków, o wiem, nam takich na osiedlu. Zacznę im mówić, że nie mają startu jeśli się porówna ich wygląd z wyglądem 30paroletnich facetów,  że są po prostu za starzy dla kobiet i wyglądowo i sprawnościowo.

Albo odwrotnie, wejdę na forum 20 latków i będę z nich szydziĺa, że nie mają doświadczenia  kasy, obycia, że przegrywają z mężczyznami 40 plus, bo tacy są dopiero atrakcyjni dla kobiet, między innymi ich rówieśniczej, 20 latek, bo facet zyskuje z wiekiem, więc taki 20 latek jest na szarym końcu jeśli chodzi o zainteresowanie.

Tylko po co miałabym to robić.

Co ma w głowie osoba, która pisze, że po 30 kobiety się starzeją i nie są atrakcyjne, albo, że samotne matki to puszczalskie, albo, że starsza zawsze zostanie zostawiona dla młodszej itd. I to piszą osoby wydawałoby się w udanych obecnie związkach.
Ma udany związek w domu, po czym dowalą kobietom na forum. Tego nie rozumiem.
Teksty o chadach,pasztetach, Murzynach, karuzelach _to pomijam, bo to trolling.

Ross, nie pierwszy już raz widzę że masz tendencję do przerysowywania. Po co wybiegasz w dalsze etapy starości (80 lat) gdy wiadomo że wtedy po wszystkich widać etapy starzenia? Jak wtedy gdy dyskutowaliśmy o przedziale 40+ do 50, a ty wyjechałaś z plamami starczymi. U 45 czy 50-latka? No kaman! lol

Też za niezbyt mądrą uważam maksymę "Mężczyźni starzeją się jak wino, kobiety jak mleko", ale u kobiet jednak w pewnym wieku idzie to szybciej, właśnie przez cieńszą skórę (to akurat fakt, a nie bajka).

I naprawdę popatrz sobie na proporcje przypadków. Owszem, zdarzają się związki babek z młodszymi facetami, ale i tak jest ich zdecydowanie mniej niż analogicznych tylko że ze starszym facetem (myślę że tu spokojnie trzeba dać współczynnik razy 1,5 do 2 czyli związków kobiet z powiedzmy 7 lat młodszym facetem będzie tyle ile związków facetów z 11 lat młodszą babką... jak nie mniej) . Bo wbrew waszym żalom bardziej naturalny jest związek w którym facet jest kilka lat starszy niż taki, w którym facet jest kilka lat młodszy.
Podobnie jak masz np. związki z 10 lat młodszym facetem: jakoś dziwnie im starszy facet, tym mniej takich związków, bo co innego 25letni facet z 35letnią kobietą, a co innego 40 letni facet z 50letnią kobietą: ten pierwszy będzie widział kobietę jako bardziej doświadczoną, ale wciąż bardzo atrakcyjną; ten drugi... wink ).

Nie zgadzam się. Jeśli jest 25 latka i 45 latek- może ona go widzi za bardziej doświadczonego, imponuje jej obyciem, wiedzą, mentalnością. Może się ona od niego dużo nauczyć. A potem pójść swoją drogą i związać się z równolatkiem, czy co tam będzie już chciała.
A teraz spojrz na przedział ona 45 lat a on 65. Toż to bardzo duża różnica. Ona już nie młodka, ale w kwiecie  wieku, przed nią spokojnie 20 lat pracy zawodowej. A on-65 latek to już prawie emeryt, wiem bo mój wujek jest w tym wieku, dla mnie to starszy pan.
Mniej szokuje sytuacja 20ka i 40 latek, na pewnym etapie ona ma korzyść z jego doświadczenia a on z jej ciała. 40latka i 60 latek? To już nie tak dobrze wygląda.
Dlatego może w pewnym wieku kobiety rozglądają się bardziej wśród ciut młodszymi. Jasne, że młodszy 20 lat odpada, ale 5 czy 7- to już żadna różnica.

Nie Ross, wszystkie podane przez ciebie przypadki (poza kilkoma procentami autentycznego uczucia) to przede wszystkim układy biznesowe, czyli jak to ktoś ujął nieładnie "reprezentacyjna (jak na wiek faceta) dupa za korzyści materialne". I takim samym układem w lwiej części wypadków będzie 20latek z 40-latką czy 30latek z 50latką.

1,072 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2023-01-25 13:27:05)

Odp: Być Chadem?

@ross, po prostu przyjmij do wiadomości że stary chłop nie jest tak stary jak stara baba i nie dyskutuj big_smile. Z męskim kryzysem wieku średniego nie wygrasz. Mężczyzna po 40 to najbardziej wrażliwa istota na punkcie swojego wieku. Starzejąca się kobieta nie szuka na siłę potwierdzenia swojej atrakcyjności w 20 lat młodszym kochanku. W oczach mężczyzn to jednak kobiety nie potrafią się godnie zestarzeć. Taki paradoks.
I od razu dodam, że wiem jak to działa. Z autopsji. Mężczyźnie w tym wieku pozostaje przy takiej kobiecie max. 10 lat do wykorzystania. Czas leci nieubłaganie.

1,073

Odp: Być Chadem?
Nowe_otwarcie napisał/a:
rossanka napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:

Ross, nie pierwszy już raz widzę że masz tendencję do przerysowywania. Po co wybiegasz w dalsze etapy starości (80 lat) gdy wiadomo że wtedy po wszystkich widać etapy starzenia? Jak wtedy gdy dyskutowaliśmy o przedziale 40+ do 50, a ty wyjechałaś z plamami starczymi. U 45 czy 50-latka? No kaman! lol

Też za niezbyt mądrą uważam maksymę "Mężczyźni starzeją się jak wino, kobiety jak mleko", ale u kobiet jednak w pewnym wieku idzie to szybciej, właśnie przez cieńszą skórę (to akurat fakt, a nie bajka).

I naprawdę popatrz sobie na proporcje przypadków. Owszem, zdarzają się związki babek z młodszymi facetami, ale i tak jest ich zdecydowanie mniej niż analogicznych tylko że ze starszym facetem (myślę że tu spokojnie trzeba dać współczynnik razy 1,5 do 2 czyli związków kobiet z powiedzmy 7 lat młodszym facetem będzie tyle ile związków facetów z 11 lat młodszą babką... jak nie mniej) . Bo wbrew waszym żalom bardziej naturalny jest związek w którym facet jest kilka lat starszy niż taki, w którym facet jest kilka lat młodszy.
Podobnie jak masz np. związki z 10 lat młodszym facetem: jakoś dziwnie im starszy facet, tym mniej takich związków, bo co innego 25letni facet z 35letnią kobietą, a co innego 40 letni facet z 50letnią kobietą: ten pierwszy będzie widział kobietę jako bardziej doświadczoną, ale wciąż bardzo atrakcyjną; ten drugi... wink ).

Nie zgadzam się. Jeśli jest 25 latka i 45 latek- może ona go widzi za bardziej doświadczonego, imponuje jej obyciem, wiedzą, mentalnością. Może się ona od niego dużo nauczyć. A potem pójść swoją drogą i związać się z równolatkiem, czy co tam będzie już chciała.
A teraz spojrz na przedział ona 45 lat a on 65. Toż to bardzo duża różnica. Ona już nie młodka, ale w kwiecie  wieku, przed nią spokojnie 20 lat pracy zawodowej. A on-65 latek to już prawie emeryt, wiem bo mój wujek jest w tym wieku, dla mnie to starszy pan.
Mniej szokuje sytuacja 20ka i 40 latek, na pewnym etapie ona ma korzyść z jego doświadczenia a on z jej ciała. 40latka i 60 latek? To już nie tak dobrze wygląda.
Dlatego może w pewnym wieku kobiety rozglądają się bardziej wśród ciut młodszymi. Jasne, że młodszy 20 lat odpada, ale 5 czy 7- to już żadna różnica.

Nie Ross, wszystkie podane przez ciebie przypadki (poza kilkoma procentami autentycznego uczucia) to przede wszystkim układy biznesowe, czyli jak to ktoś ujął nieładnie "reprezentacyjna (jak na wiek faceta) dupa za korzyści materialne". I takim samym układem w lwiej części wypadków będzie 20latek z 40-latką czy 30latek z 50latką.

A to dawne, bo tu krąży opinia jakoby dla 40latkow były najlepsze dwudziestki.

1,074

Odp: Być Chadem?
KoralinaJones napisał/a:

@ross, po prostu przyjmij do wiadomości że stary chłop nie jest tak stary jak stara baba i nie dyskutuj big_smile. Z męskim kryzysem wieku średniego nie wygrasz. Mężczyzna po 40 to najbardziej wrażliwa istota na punkcie swojego wieku. Starzejąca się kobieta nie szuka na siłę potwierdzenia swojej atrakcyjności w 20 lat młodszym kochanku. W oczach mężczyzn to jednak kobiety nie potrafią się godnie zestarzeć. Taki paradoks.

Bo sie zdenerwowałam.
Czytam tu na forum, ze w miare upływu czasu kobieta traci na wyglłądzie, mężczyzna im starszy tym jak wino lepszy, zyskuje na wyglądzie.
Byłam swego czasu rozgoryczona tym i sfrustrowana - gdy zdarzało mi sie logowac na apkach randkowych. w przedziale 40 plus wcale nie widziałam poparcia tej tezy u panów, im starszy, tym wyglądowo było gorzej.
Przykładowo patrze na zdjęcie, a tam facet dobrze po 50 tce, a wiek wpisany 43 lata. Albo 45 latek, a po zdjęciu dałabyś spokojnie 60 i to takie zaniedbane 60.
Nie było tam tabunu przystojnych i zadbanych 40parolatków wbrew temu, co głosiło forum.
Na damskie ogłoszenia nie wchodziłam, nie wiem, jak prezentują sie panie.
Uogulniam oczywiście, bo znalazłoby się pare ogłoszeń 45 latków wyglądający własnie jak 45latkowie, a nie 10 plus.

1,075 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2023-01-25 13:29:08)

Odp: Być Chadem?

Jaka kobieta w wieku ok. 40 lat jest zainteresowana 60 latkiem?

1,076

Odp: Być Chadem?
KoralinaJones napisał/a:

Jaka kobieta w wieku ok. 40 lat jest zainteresowana 60 latkiem?

Ja nie. już pisałam, mam wujostwo w tym wieku.

1,077 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2023-01-25 13:35:27)

Odp: Być Chadem?
rossanka napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:

Jaka kobieta w wieku ok. 40 lat jest zainteresowana 60 latkiem?

Ja nie. już pisałam, mam wujostwo w tym wieku.

Ja też nie. Duża różnica wieku w którąkolwiek ze stron jest dobra, ale na chwilę, co do zasady.

1,078

Odp: Być Chadem?
KoralinaJones napisał/a:
rossanka napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:

Jaka kobieta w wieku ok. 40 lat jest zainteresowana 60 latkiem?

Ja nie. już pisałam, mam wujostwo w tym wieku.

Ja też nie. Duża różnica wieku w którąkolwiek ze stron jest dobra, ale na chwilę, co do zasady.

Z 65 latkim, to nawet na chwile nie.
Chyba, ze za jakieś 15 lat.
Jak dożyję
;(

1,079 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2023-01-25 13:38:56)

Odp: Być Chadem?
rossanka napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:
rossanka napisał/a:

Ja nie. już pisałam, mam wujostwo w tym wieku.

Ja też nie. Duża różnica wieku w którąkolwiek ze stron jest dobra, ale na chwilę, co do zasady.

Z 65 latkim, to nawet na chwile nie.
Chyba, ze za jakieś 15 lat.
Jak dożyję
;(

Ironia polega na tym, że mężczyźni generalnie niezależnie od tego ile mają lat i jak obiektywnie wyglądają robią ze swojego wieku atut. W każdym wieku. Jako 20 - 30 latkowie są młodzi i jurni, jako 40 - 50 latkowie są dojrzali i wyrafinowani a w wieku 60 - 70 są jak to stare dobre wino, koneserzy wręcz. Zawsze w odniesieniu do max. 20 latki. To znaczy nie wszyscy ale tak lekko przerysowując można zobrazować temat.

1,080

Odp: Być Chadem?
rossanka napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:
rossanka napisał/a:

Nie zgadzam się. Jeśli jest 25 latka i 45 latek- może ona go widzi za bardziej doświadczonego, imponuje jej obyciem, wiedzą, mentalnością. Może się ona od niego dużo nauczyć. A potem pójść swoją drogą i związać się z równolatkiem, czy co tam będzie już chciała.
A teraz spojrz na przedział ona 45 lat a on 65. Toż to bardzo duża różnica. Ona już nie młodka, ale w kwiecie  wieku, przed nią spokojnie 20 lat pracy zawodowej. A on-65 latek to już prawie emeryt, wiem bo mój wujek jest w tym wieku, dla mnie to starszy pan.
Mniej szokuje sytuacja 20ka i 40 latek, na pewnym etapie ona ma korzyść z jego doświadczenia a on z jej ciała. 40latka i 60 latek? To już nie tak dobrze wygląda.
Dlatego może w pewnym wieku kobiety rozglądają się bardziej wśród ciut młodszymi. Jasne, że młodszy 20 lat odpada, ale 5 czy 7- to już żadna różnica.

Nie Ross, wszystkie podane przez ciebie przypadki (poza kilkoma procentami autentycznego uczucia) to przede wszystkim układy biznesowe, czyli jak to ktoś ujął nieładnie "reprezentacyjna (jak na wiek faceta) dupa za korzyści materialne". I takim samym układem w lwiej części wypadków będzie 20latek z 40-latką czy 30latek z 50latką.

A to dawne, bo tu krąży opinia jakoby dla 40latkow były najlepsze dwudziestki.

Ale kto to pisze? Jakiś tam procent, ja np. zdecydowanie to negowałem i i chyba większość facetów zabierających głos też.

1,081

Odp: Być Chadem?
KoralinaJones napisał/a:

@ross, po prostu przyjmij do wiadomości że stary chłop nie jest tak stary jak stara baba i nie dyskutuj big_smile. Z męskim kryzysem wieku średniego nie wygrasz. Mężczyzna po 40 to najbardziej wrażliwa istota na punkcie swojego wieku. Starzejąca się kobieta nie szuka na siłę potwierdzenia swojej atrakcyjności w 20 lat młodszym kochanku. W oczach mężczyzn to jednak kobiety nie potrafią się godnie zestarzeć. Taki paradoks.
I od razu dodam, że wiem jak to działa. Z autopsji. Mężczyźnie w tym wieku pozostaje przy takiej kobiecie max. 10 lat do wykorzystania. Czas leci nieubłaganie.

Mhm, jeden z sąsiednich wątków autorstwa niejakiej Sandry to przykład czystego, ponadczasowego uczucia wink

1,082

Odp: Być Chadem?
Nowe_otwarcie napisał/a:
rossanka napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:

Nie Ross, wszystkie podane przez ciebie przypadki (poza kilkoma procentami autentycznego uczucia) to przede wszystkim układy biznesowe, czyli jak to ktoś ujął nieładnie "reprezentacyjna (jak na wiek faceta) dupa za korzyści materialne". I takim samym układem w lwiej części wypadków będzie 20latek z 40-latką czy 30latek z 50latką.

A to dawne, bo tu krąży opinia jakoby dla 40latkow były najlepsze dwudziestki.

Ale kto to pisze? Jakiś tam procent, ja np. zdecydowanie to negowałem i i chyba większość facetów zabierających głos też.

Np Kris

1,083 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2023-01-25 13:56:59)

Odp: Być Chadem?
Nowe_otwarcie napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:

@ross, po prostu przyjmij do wiadomości że stary chłop nie jest tak stary jak stara baba i nie dyskutuj big_smile. Z męskim kryzysem wieku średniego nie wygrasz. Mężczyzna po 40 to najbardziej wrażliwa istota na punkcie swojego wieku. Starzejąca się kobieta nie szuka na siłę potwierdzenia swojej atrakcyjności w 20 lat młodszym kochanku. W oczach mężczyzn to jednak kobiety nie potrafią się godnie zestarzeć. Taki paradoks.
I od razu dodam, że wiem jak to działa. Z autopsji. Mężczyźnie w tym wieku pozostaje przy takiej kobiecie max. 10 lat do wykorzystania. Czas leci nieubłaganie.

Mhm, jeden z sąsiednich wątków autorstwa niejakiej Sandry to przykład czystego, ponadczasowego uczucia wink

A wiesz, że wśród znajomych mojego ojca było takie małżeństwo. 19 lat różnicy. On miał 20 ona 39, kiedy się pobrali. Doczekali się dwójki dzieci. Kobieta zmarła jakiś czas temu. Co do różnicy wieku. Z perspektywy osoby trzeciej, oceniając powierzchownie uważam, że była bardzo odważna decydując się na taki związek. A jednak.

Co do potwierdzania atrakcyjności, to tak max 10 lat mniej, 15 lat - czułabym się już nieswojo.

1,084

Odp: Być Chadem?
rossanka napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:
rossanka napisał/a:

A to dawne, bo tu krąży opinia jakoby dla 40latkow były najlepsze dwudziestki.

Ale kto to pisze? Jakiś tam procent, ja np. zdecydowanie to negowałem i i chyba większość facetów zabierających głos też.

Np Kris

Wiem, zauważyłem. Kto jeszcze? smile

1,085

Odp: Być Chadem?
KoralinaJones napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:

@ross, po prostu przyjmij do wiadomości że stary chłop nie jest tak stary jak stara baba i nie dyskutuj big_smile. Z męskim kryzysem wieku średniego nie wygrasz. Mężczyzna po 40 to najbardziej wrażliwa istota na punkcie swojego wieku. Starzejąca się kobieta nie szuka na siłę potwierdzenia swojej atrakcyjności w 20 lat młodszym kochanku. W oczach mężczyzn to jednak kobiety nie potrafią się godnie zestarzeć. Taki paradoks.
I od razu dodam, że wiem jak to działa. Z autopsji. Mężczyźnie w tym wieku pozostaje przy takiej kobiecie max. 10 lat do wykorzystania. Czas leci nieubłaganie.

Mhm, jeden z sąsiednich wątków autorstwa niejakiej Sandry to przykład czystego, ponadczasowego uczucia wink

A wiesz, że wśród znajomych mojego ojca było takie małżeństwo. 19 lat różnicy. On miał 20 ona 39, kiedy się pobrali. Doczekali się dwójki dzieci. Kobieta zmarła jakiś czas temu. Co do różnicy wieku. Z perspektywy osoby trzeciej, oceniając powierzchownie uważam, że była bardzo odważna decydując się na taki związek. A jednak.

Co do potwierdzania atrakcyjności, to tak max 10 lat mniej, 15 lat - czułabym się już nieswojo.

Jest też Macron, ale to wyjątki wink

Ja też nigdy nie szukałem -20 wink

1,086

Odp: Być Chadem?
Nowe_otwarcie napisał/a:
rossanka napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:

Ale kto to pisze? Jakiś tam procent, ja np. zdecydowanie to negowałem i i chyba większość facetów zabierających głos też.

Np Kris

Wiem, zauważyłem. Kto jeszcze? smile

Ci wszyscy na forach piszących o wieku i płodności, że na żonę najlepiej wziac 20kę, ze względu na ciąże.
Jakby tak nagle wszyscy chcieli miec dzieci.

1,087

Odp: Być Chadem?
rossanka napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:
rossanka napisał/a:

Np Kris

Wiem, zauważyłem. Kto jeszcze? smile

Ci wszyscy na forach piszących o wieku i płodności, że na żonę najlepiej wziac 20kę, ze względu na ciąże.

Hmmm... tak szczerze mówiąc to wyglądają na grupę symetryczną do kobiet twierdzących że facet bez pięciocyfrowej pensji netto jest nikim. wink

1,088

Odp: Być Chadem?
Nowe_otwarcie napisał/a:
rossanka napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:

Wiem, zauważyłem. Kto jeszcze? smile

Ci wszyscy na forach piszących o wieku i płodności, że na żonę najlepiej wziac 20kę, ze względu na ciąże.

A
Hmmm... tak szczerze mówiąc to wyglądają na grupę symetryczną do kobiet twierdzących że facet bez pięciocyfrowej pensji netto jest nikim. wink

A wiesz, że z roku na rok będzie gorzej?

1,089 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2023-01-25 16:22:18)

Odp: Być Chadem?
Nowe_otwarcie napisał/a:
rossanka napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:

Wiem, zauważyłem. Kto jeszcze? smile

Ci wszyscy na forach piszących o wieku i płodności, że na żonę najlepiej wziac 20kę, ze względu na ciąże.

Hmmm... tak szczerze mówiąc to wyglądają na grupę symetryczną do kobiet twierdzących że facet bez pięciocyfrowej pensji netto jest nikim. wink

Przecież nie skreślę faceta za to, że zarabia godziwe pieniądze. Czy jednak powinnam to zrobić?

1,090

Odp: Być Chadem?
KoralinaJones napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:
rossanka napisał/a:

Ci wszyscy na forach piszących o wieku i płodności, że na żonę najlepiej wziac 20kę, ze względu na ciąże.

Hmmm... tak szczerze mówiąc to wyglądają na grupę symetryczną do kobiet twierdzących że facet bez pięciocyfrowej pensji netto jest nikim. wink

Przecież nie skreślę faceta za to, że zarabia godziwe pieniądze. Czy jednak powinnam to zrobić?

W kontekście minionych dyskusji to nawet nie było śmieszne.

1,091 Ostatnio edytowany przez Nowe_otwarcie (2023-01-25 17:00:37)

Odp: Być Chadem?
R_ita2 napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:

W kontekście minionych dyskusji to nawet nie było śmieszne.

Nowe_otwarcie, przyznaję, że nie śledziłam aż tak "minionych dyskusji", bo rozumiem, że o naszym forum mówisz, tak?. Jesteś w stanie mi zacytować, która to była taka mądra i napisała wprost, że facet bez pięciocyfrowej kwoty netto jest nikim? Nie pytam złośliwie, jestem serio ciekawa : )

Nie na tym forum (choć gdyby szczegółowo popytać Salomonkę, to nie wykluczam że mogłaby coś w podobnym stylu napisać). Ale o tych facetach 40 dla których najlepszym wyborem jest kobieta 20, to tutaj też poza Krisem w zasadzie nikt nie pisał, a jeden głos to w sumie margines opinii (na tym innym forum i owszem: było kilku inceli opiewających tę teorię).

Natomiast i tutaj teksty kilku forumowiczek (Salomonki, M!ri i nie tylko) nie były pozbawione pojazdów na facetów zarabiających wyraźnie mniej od tej kwoty...

1,092

Odp: Być Chadem?
Nowe_otwarcie napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:

Hmmm... tak szczerze mówiąc to wyglądają na grupę symetryczną do kobiet twierdzących że facet bez pięciocyfrowej pensji netto jest nikim. wink

Przecież nie skreślę faceta za to, że zarabia godziwe pieniądze. Czy jednak powinnam to zrobić?

W kontekście minionych dyskusji to nawet nie było śmieszne.

Poważnie pytam.

1,093

Odp: Być Chadem?
Nowe_otwarcie napisał/a:
R_ita2 napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:

W kontekście minionych dyskusji to nawet nie było śmieszne.

Nowe_otwarcie, przyznaję, że nie śledziłam aż tak "minionych dyskusji", bo rozumiem, że o naszym forum mówisz, tak?. Jesteś w stanie mi zacytować, która to była taka mądra i napisała wprost, że facet bez pięciocyfrowej kwoty netto jest nikim? Nie pytam złośliwie, jestem serio ciekawa : )

Nie na tym forum (choć gdyby szczegółowo popytać Salomonkę, to nie wykluczam że mogłaby coś w podobnym stylu napisać). Ale o tych facetach 40 dla których najlepszym wyborem jest kobieta 20, to tutaj też poza Krisem w zasadzie nikt nie pisał, a jeden głos to w sumie margines opinii (na tym innym forum i owszem: było kilku inceli opiewających tę teorię).

...

Rumunski też pisał.

1,094

Odp: Być Chadem?
Nowe_otwarcie napisał/a:

Natomiast i tutaj teksty kilku forumowiczek (Salomonki, M!ri i nie tylko) nie były pozbawione pojazdów na facetów zarabiających wyraźnie mniej od tej kwoty...

To nie były pojazdy na facetów zarabiających mniej tylko na Ciebie. A to różnica wink

1,095 Ostatnio edytowany przez Nowe_otwarcie (2023-01-25 17:32:17)

Odp: Być Chadem?
KoralinaJones napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:

Przecież nie skreślę faceta za to, że zarabia godziwe pieniądze. Czy jednak powinnam to zrobić?




W kontekście minionych dyskusji to nawet nie było śmieszne.

Poważnie pytam.

Wiesz doskonale że nie chodziło o skreślanie "godziwie zarabiających" tylko o nieskreślanie... czekaj, to jak zamierzasz nazwać zarabiającego poniżej 10k do łapy? Ja też poważnie pytam.

@R_ita, wstrzymaj się jeszcze chwilę, bo po pytaniu Koraliny uświadomiłem sobie że wcześniej sprawa była stawiana dość mało precyzyjnie i niezbyt stanowczo. Jak zaraz postawimy bardzo precyzyjne kryteria, to jeszcze się okaże że dla większej ilości (niż 2) forumowiczek inżynier po solidnej polibudzie ze średnim wynagrodzeniem (lub ciut powyżej) to leń, nieogar i przegryw życiowy lol

1,096

Odp: Być Chadem?
M!ri napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:

Natomiast i tutaj teksty kilku forumowiczek (Salomonki, M!ri i nie tylko) nie były pozbawione pojazdów na facetów zarabiających wyraźnie mniej od tej kwoty...

To nie były pojazdy na facetów zarabiających mniej tylko na Ciebie. A to różnica wink

Ale skupiłaś się właśnie na tym kryterium. Ergo... wink

1,097

Odp: Być Chadem?
rossanka napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:
R_ita2 napisał/a:

Nowe_otwarcie, przyznaję, że nie śledziłam aż tak "minionych dyskusji", bo rozumiem, że o naszym forum mówisz, tak?. Jesteś w stanie mi zacytować, która to była taka mądra i napisała wprost, że facet bez pięciocyfrowej kwoty netto jest nikim? Nie pytam złośliwie, jestem serio ciekawa : )

Nie na tym forum (choć gdyby szczegółowo popytać Salomonkę, to nie wykluczam że mogłaby coś w podobnym stylu napisać). Ale o tych facetach 40 dla których najlepszym wyborem jest kobieta 20, to tutaj też poza Krisem w zasadzie nikt nie pisał, a jeden głos to w sumie margines opinii (na tym innym forum i owszem: było kilku inceli opiewających tę teorię).

...

Rumunski też pisał.

To mamy dwóch. Ja też "wyłapałem" w kwestii pojazdów po zarobkach dwie zdeklarowane, a kilka się wiło by do pojazdów nie dołączyć wink

1,098 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2023-01-25 17:38:23)

Odp: Być Chadem?
Nowe_otwarcie napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:



W kontekście minionych dyskusji to nawet nie było śmieszne.

Poważnie pytam.

Wiesz doskonale że nie chodziło o skreślanie "godziwie zarabiających" tylko o nieskreślanie... czekaj, to jak zamierzasz nazwać zarabiającego poniżej 10k do łapy? Ja też poważnie pytam.

Jako początkującego w branży. Ale ja mierzą własną branżą. Dlatego pytam dlaczego miałabym skreślać kogoś kto już zarabia godziwie, i jest to kwota 5 cyfrowa?

1,099

Odp: Być Chadem?
KoralinaJones napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:

Poważnie pytam.

Wiesz doskonale że nie chodziło o skreślanie "godziwie zarabiających" tylko o nieskreślanie... czekaj, to jak zamierzasz nazwać zarabiającego poniżej 10k do łapy? Ja też poważnie pytam.

Jako początkującego w branży. Ale ja mierzą własną branżą. Dlatego pytam dlaczego miałabym skreślać kogoś kto już zarabia godziwie, i jest to kwota 5 cyfrowa?

Koralina, przeczytaj proszę jeszcze raz uważnie co napisałem we fragmencie, który zacytowałaś.

1,100

Odp: Być Chadem?
Nowe_otwarcie napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:

Wiesz doskonale że nie chodziło o skreślanie "godziwie zarabiających" tylko o nieskreślanie... czekaj, to jak zamierzasz nazwać zarabiającego poniżej 10k do łapy? Ja też poważnie pytam.

Jako początkującego w branży. Ale ja mierzą własną branżą. Dlatego pytam dlaczego miałabym skreślać kogoś kto już zarabia godziwie, i jest to kwota 5 cyfrowa?

Koralina, przeczytaj proszę jeszcze raz uważnie co napisałem we fragmencie, który zacytowałaś.

Nie, ja pytam co jest złego w tym, że jeden facet zarabia kwotę 5 cyfrową, podczas gdy dla innego maksymalny pułap to kwota 4 cyfrowa?

1,101 Ostatnio edytowany przez Psycholog Na Niby (2023-01-25 17:46:05)

Odp: Być Chadem?

Jak ten gościu jest 40+ to tylko mu współczuć.

1,102

Odp: Być Chadem?
KoralinaJones napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:

Jako początkującego w branży. Ale ja mierzą własną branżą. Dlatego pytam dlaczego miałabym skreślać kogoś kto już zarabia godziwie, i jest to kwota 5 cyfrowa?

Koralina, przeczytaj proszę jeszcze raz uważnie co napisałem we fragmencie, który zacytowałaś.

Nie, ja pytam co jest złego w tym, że jeden facet zarabia kwotę 5 cyfrową, podczas gdy dla innego maksymalny pułap to kwota 4 cyfrowa?

To chyba słusznie doszedłem do wniosku że po prostu zadałaś pytanie nie na temat. Zagadnienie sprowadzało się do tego że dyskryminowani i poniżani są faceci PONIŻEJ pewnej granicy, a Ty na to pytasz "czemu miałabyś dyskryminować facetów POWYŻEJ tej granicy". Wybacz, ale pytanie w tej sytuacji lekko od czapy...

1,103

Odp: Być Chadem?
Psycholog Na Niby napisał/a:

Jak ten gościu jest 40+ to tylko mu współczuć.

Który gościu? Już nie wiem, o kim piszecie.

1,104

Odp: Być Chadem?
Psycholog Na Niby napisał/a:

Jak ten gościu jest 40+ to tylko mu współczuć.

Coś konkretniejszego psychologu pod szafą chowany? smile

1,105

Odp: Być Chadem?
Nowe_otwarcie napisał/a:
Psycholog Na Niby napisał/a:

Jak ten gościu jest 40+ to tylko mu współczuć.

Coś konkretniejszego psychologu pod szafą chowany? smile

Może wieczorem, póki co jem obiad za 3 cyfrowa sumę. Bądź gotowy chłopczyku.

Posty [ 1,041 do 1,105 z 2,042 ]

Strony Poprzednia 1 15 16 17 18 19 32 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024