Nowe otwarcie.
Jak pisałem, nie wchodzę w ten wasz personalny konflikt, bo nie mam pojęcia kto tutaj zaczepiał, a kto odpowiadał na zaczepki.
Szczerze, to nie chce mi się czytać kilkudziesięciu, o ile nie kilkuset postów z obrzucania się nawzajem fekaliami.
Powiem Ci, że czytam posty zarówno Loki jak i Miri i są to tutaj, jedne z ostatnich dziewczyn które propagowały by model życia dla kobiety, jako utrzymanki czy zachęcały do żerowania na mężczyznach.
Nie ma pojęcia z czego Ci się to wzięło.
Bo nie raz i nie sto czytałem posty wyżej wymienionych pań. Salomonka też nie raz i nie sto pisała o tym że uzależnienie się od faceta, w kwestii finansów, to najgłupsza rzecz, jaką może zrobić kobieta. Bardzo dobrze też pamiętam posty Loki w których pisała że płaciła za siebie na randkach, czy też jasno sprzeciwiała się spłacaniu czyjegoś kredytu. I to bez względu na płeć. W przeciwieństwie do mnie, gdzie ja uważałem, że bez względu na płeć, jeżeli wynajmowałeś wcześniej mieszkanie, a teraz mieszkasz u partnera z kredytem, to taka pomoc powinna być czymś normalnym.
Naprawdę uważam, że poziom większości kobiet tutaj jest na naprawdę wysokim poziomie. Jest kilka pan, które nienawidzą facetow, choćby Beatka z tematu obok, ale ani Karolina, ani Salomonka ani Miri ani Loka w żadnym, najmniejszym razie do nich się nie zaliczają. Jestem przekonany że jest raczej odwrotnie, i facetow to one raczej kochają ( przynajmniej swoich
)
Co do gnojenia facetow i dyskryminacji.
W jakich aspektach się to przejawiało?
Na czym to miało polegać?
Jesteś pewien że to było pisane na serio?
A nie po to aby Cię triggerować?
Co do kwestii zarobków, czy pozycji społecznej , ambicji itp.
Bo to przejawia się najczęściej jako temat w waszych dyskusjach ( z tego co widzę)
To tak jak byś się miał oburzać że słońce świeci, deszczyk pada albo że trawią rośnie.
Większość kobiet jest hipergamiczna.
Tak po prostu jest, takie je nasz ojciec szatan stworzył. Nic na to nie poradzisz.
Czy to dobrze czy źle?
Moim zdaniem coraz bardziej źle dla kobiet.
Bo sam na własne oczy widziałem i czułem łzy wypłakujacej się kobiety, bo ta nie może nikogo znaleźć do założenia rodziny i do stałego związku.
Bo mężczyzna sukcesu może wybierać sobie partnerkę z całego przekroju społecznego.
Może zdecydować się na żonę która jest kasjerką w Biedronce, salowa w szpitalu, przedszkolanką, księgową czy dyrektorem w międzynarodowej korporacji. Do wyboru do koloru. To o niego kobiety zabiegają i to one za nim chodzą, a nie odwrotnie.
Sam dobrze wiesz że mężczyzna nie potrzebuje dużo, wystarczy żeby była inteligentna, aby było o czym porozmawiać, miała ochotę na sex, i żeby wprowadzała to kobiece ciepło w domu. W zasadzie nic więcej facetowi do szczęścia nie potrzeba. I każdy jego kolega będzie mówił że ma wspaniałą żonę. Nikt nie zapyta jaką szkołę skończyła, ile zarabia, jakie ma dyplomy czy kursy. Nie wiem czemu kobietom się wydaje, że mężczyzn to obchodzi. Nie obchodzi.
Natomiast w przypadku kobiet sukcesu, tak kolorowo nie jest.
Można powiedzieć że jest bardzo nie kolorowo.
Wszystkie kobiety sukcesu które znam ( czyli takie które zarabiają powyżej 100k) są same jak palec.
Dlaczego?
Bo hipergamia.
Kobieta jest ograniczona do facetow na jej poziomie lub wyżej.
Facet, tak jak wyżej napisałem kompletnie nie.
Jego to nie dotyczy.
Więc zwyczajnie brakuje facetow.
A taka kobieta sukcesu w przeciwieństwie do swojego męskiego odpowiednika nie wyjdzie za mąż za kasjera w żabce, hydraulika czy ślusarza.
Bo wie że jej koleżanki, jej siostry/ kuzynki czy matka. Absolutnie pierwsze o co zapytają to " czym on się zajmuje "
Jest taki fajny fragment wystąpienia komika, trwa może z 1 min, później go tutaj wrzucę, ale fajnie pokazuje te zależności.
Nie masz pojęcia, do jakich poniżających zachowań jest w stanie posunąć się taka kobieta, aby facet na jej poziomie wybrał ją a nie jakaś inna kobietę.
Bo wie że w przeciwnym razie, czeka ją samotność i samotna starość. A nie każdemu się to uśmiecha.