Randkowanie po 40-stce ? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Randkowanie po 40-stce ?

Strony Poprzednia 1 17 18 19 20 21 34 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1,171 do 1,235 z 2,170 ]

1,171

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
Kasssja napisał/a:

Kaszpir, daj znać jak druga randka. Moim zdaniem znów za szybko wciągasz kobietę do swojego domu. Czy ona ma dzieci i z nimi będzie?


Czy wciągam ? Będzie wracała po pracy do domu i wpadnie do mnie na kawę. I tak będzie przejeżdzała niedaleko mnie ...
Mieszka kilka kilometrów dalej smile

Ma dzieci ale jak dobrze pamietam jedno ma 18lat (już jest samodzielne) a drugie chyba ma 16lat i mieszka z matką.
Więc nawet te młodsze nie wymaga już opieki smile

Raczej z jej strony jest zaangażowanie , przedwczoraj mi zaproponowała wspólny wyjazd do hotelu (pałacu) z Jacuzzi i że ona pokryje koszt (będą 2 pokoje). Ja mam pokryć jedynie koszt przejazdu (pojedziemy moim samochodem) i postawić kolację.
Mnie lekko zszokowało to i nawet nie wiedziałem jak odpowiedzieć.

Zobacz podobne tematy :

1,172 Ostatnio edytowany przez twojeslowo (2023-03-09 18:51:47)

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
Kaszpir007 napisał/a:

Ale poza wyglądem wiem że to ... kobieta dla mnie ..
Podejście do życia , wartości i itd. Dokładnie takie jakie oczekiwałem od przyszlej parterki z któą moge się "zestarzeć".

I bardzo dobrze, w końcu Adonisem nie jesteś big_smile. Poza tym, Ty też możesz się jej nie podobać, ale skoro mieszkasz blisko i ona ma parcie, to może coś z tego być big_smile big_smile big_smile. Jedna tylko sprawa - czy wy naprawdę nie macie tam innych możliwości, tylko spotykać się po chałupach? W pewnym wieku to jest niesmaczne wchodzić komuś w domowe pielesze, nie znając się.

1,173

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
twojeslowo napisał/a:
Kaszpir007 napisał/a:

Ale poza wyglądem wiem że to ... kobieta dla mnie ..
Podejście do życia , wartości i itd. Dokładnie takie jakie oczekiwałem od przyszlej parterki z któą moge się "zestarzeć".

I bardzo dobrze, w końcu Adonisem nie jesteś big_smile. Poza tym, Ty też możesz się jej nie podobać, ale skoro mieszkasz blisko i ona ma parcie, to może coś z tego być big_smile big_smile big_smile. Jedna tylko sprawa - czy wy naprawdę nie macie tam innych możliwości, tylko spotykać się po chałupach? W pewnym wieku to jest niesmaczne wchodzić komuś w domowe pielesze, nie znając się.

No coś Ty ?

Czyżby moje lustereczko się myliło big_smile

Wiesz pierwsze spotkanie mieliśmy w zajeździe. Mam takie klimatyczny niedaleko i tam się spotkaliśmy.
Choć byłem pierwszy raz mimo że mieszkam już w okolicy prawie 6 lat smile

Wiesz to nie pierwsze spotkanie a już drugie smile

1,174 Ostatnio edytowany przez twojeslowo (2023-03-09 19:03:09)

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
Kaszpir007 napisał/a:

Raczej z jej strony jest zaangażowanie , przedwczoraj mi zaproponowała wspólny wyjazd do hotelu (pałacu) z Jacuzzi i że ona pokryje koszt (będą 2 pokoje). Ja mam pokryć jedynie koszt przejazdu (pojedziemy moim samochodem) i postawić kolację.
Mnie lekko zszokowało to i nawet nie wiedziałem jak odpowiedzieć.

Oooooo, Kaszpir, będzie seks! big_smile big_smile big_smile Babka wzięła sprawy w swoje ręce. Dlatego chodzisz taki podkręcony big_smile big_smile big_smile.

1,175

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
Kaszpir007 napisał/a:

Wiesz to nie pierwsze spotkanie a już drugie smile

Ooooo, to ona cię teraz w jacuzzi przetestuje. Wyposzczona, weźmie cię w obroty big_smile big_smile big_smile. Ja już wiem, jak to się skończy.

1,176

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
twojeslowo napisał/a:

Dlatego chodzisz taki podkręcony big_smile big_smile big_smile.

Kaszpir czadu big_smile
idziesz w rekord na forum

1,177

Odp: Randkowanie po 40-stce ?

Kaszpir, mam nadzieję, że obserwujesz u siebie to, co my tutaj: pisząc jesteś totalnie niepodatny na zmiany, sztywny w opiniach i wymaganiach, a na żywo jak plastelina. Jestem na forum krótko i przebrnęłam już przez trzy twoje deklaracje:
1. żadnych dzieci
2. tylko malutkie dzieci, bo się przywiążą i będą jak swoje, natomiast najgorsze są nastolatki
3. nastolatki są spoko, bo nie są tak angażujące jak małe dzieci

I jako bonus jeszcze:
1. babka ma być z miasta i chcieć się przenieść na wieś, inaczej kaplica
2. babka jest ze wsi i mieszka w domu z którego się nie wyniesie i to jest spoko

Są to moim zdaniem metamorfozy w dobrym kierunku, tylko męczące było przekonywanie cię do nich, a zadziałało i tak w końcu życie i konkretna baba.

Uważaj na tę kobietę, serio. Deklaracja sponsorowanego, nietaniego wyjazdu po pierwszym spotkaniu to red flag również dla kobiet, a dla faceta to wielki, błyszczący czerwony żagiel. Ja rozumiem, że pani może z racji wyglądu jest wyposzczona na maksa, ale mimo wszystko powinna oczekiwać, że facetowi też będzie na tyle zależeć, żeby zapłacił, no chociaż za siebie. No i czy ty jesteś już teraz gotowy ją zobaczyć gołą w tym jacuzzi? Jeśli ma dużą nadwagę, jak powiedziałeś, to mądrzej by było najpierw ją poznać, zauroczyć się jej głową, a dopiero potem oglądać ciało. Od drugiej strony możesz nie wyrobić, zniechęcisz się zanim ją dotkniesz. Przemyśl sprawę, mówię to z dobrego serca (i z doświadczenia, bo i mnie kiedyś trafił się budda, który za szybko pokazał brzuch wink.

1,178

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
Kasssja napisał/a:

Uważaj na tę kobietę, serio. Deklaracja sponsorowanego, nietaniego wyjazdu po pierwszym spotkaniu to red flag również dla kobiet, a dla faceta to wielki, błyszczący czerwony żagiel. Ja rozumiem, że pani może z racji wyglądu jest wyposzczona na maksa, ale mimo wszystko powinna oczekiwać, że facetowi też będzie na tyle zależeć, żeby zapłacił, no chociaż za siebie. No i czy ty jesteś już teraz gotowy ją zobaczyć gołą w tym jacuzzi? Jeśli ma dużą nadwagę, jak powiedziałeś, to mądrzej by było najpierw ją poznać, zauroczyć się jej głową, a dopiero potem oglądać ciało. Od drugiej strony możesz nie wyrobić, zniechęcisz się zanim ją dotkniesz. Przemyśl sprawę, mówię to z dobrego serca (i z doświadczenia, bo i mnie kiedyś trafił się budda, który za szybko pokazał brzuch wink.

@Kasssja - nie umniejszając nikomu, ale tak jest mindset na prowincji. Mało się myśli, raptownie działa. Nic nie poradzisz big_smile. Nie widziałaś na polskiej wsi kadilaków i limuzyn, kiedy dziewczyny organizują panieński? One chcą tak jak w Hollywood. Tu jest jacuzzi i szampan pewnie ta babka zamówi big_smile

1,179

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
twojeslowo napisał/a:

@Kasssja - nie umniejszając nikomu, ale tak jest mindset na prowincji. Mało się myśli, raptownie działa. Nic nie poradzisz big_smile. Nie widziałaś na polskiej wsi kadilaków i limuzyn, kiedy dziewczyny organizują panieński? One chcą tak jak w Hollywood. Tu jest jacuzzi i szampan pewnie ta babka zamówi big_smile

Ale czy Kaszpir będzie się z tym dobrze czuł? Z gołą, grubą i obcą (!!) panią, która w dodatku płaci za jego łózko, wannę i szampana? Takie rzeczy są fajne jak się ludzie już znają i kochają, wtedy nie ma znaczenia, kto sponsoruje, a kto ma solidną nadwagę (no dobra, to zawsze ma znaczenie big_smile ale mniejsze niż po jednej czy dwóch randkach). Z drugiej strony, Kaspzir nie musi się z tą panią wiązać na życie, równie dobrze może sobie potestować seks bez uczuć i z osobą nie do końca pasującą mu fizycznie. Skoro sama się prosi, to nawet wykroczenie etyczne nie jest wink

1,180

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
Kasssja napisał/a:
twojeslowo napisał/a:

@Kasssja - nie umniejszając nikomu, ale tak jest mindset na prowincji. Mało się myśli, raptownie działa. Nic nie poradzisz big_smile. Nie widziałaś na polskiej wsi kadilaków i limuzyn, kiedy dziewczyny organizują panieński? One chcą tak jak w Hollywood. Tu jest jacuzzi i szampan pewnie ta babka zamówi big_smile

Ale czy Kaszpir będzie się z tym dobrze czuł? Z gołą, grubą i obcą (!!) panią, która w dodatku płaci za jego łózko, wannę i szampana? Takie rzeczy są fajne jak się ludzie już znają i kochają, wtedy nie ma znaczenia, kto sponsoruje, a kto ma solidną nadwagę (no dobra, to zawsze ma znaczenie big_smile ale mniejsze niż po jednej czy dwóch randkach). Z drugiej strony, Kaspzir nie musi się z tą panią wiązać na życie, równie dobrze może sobie potestować seks bez uczuć i z osobą nie do końca pasującą mu fizycznie. Skoro sama się prosi, to nawet wykroczenie etyczne nie jest wink

Pokaż mi zdrowego faceta, który na propozycję kobiety, która mu się nie podoba fizycznie, a która oferuje wyjazd do hotelu z jacuzzi, który sama chce sponsorować, nie ucieknie gdzie pieprz rośnie big_smile. Kaszpir natomiast to kupił i już nawet całe forum zawiadomił, że jedzie na tę wycieczkę big_smile big_smile big_smile. Chyba nie muszę mówić, co to oznacza.

1,181

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
twojeslowo napisał/a:
Kasssja napisał/a:
twojeslowo napisał/a:

@Kasssja - nie umniejszając nikomu, ale tak jest mindset na prowincji. Mało się myśli, raptownie działa. Nic nie poradzisz big_smile. Nie widziałaś na polskiej wsi kadilaków i limuzyn, kiedy dziewczyny organizują panieński? One chcą tak jak w Hollywood. Tu jest jacuzzi i szampan pewnie ta babka zamówi big_smile

Ale czy Kaszpir będzie się z tym dobrze czuł? Z gołą, grubą i obcą (!!) panią, która w dodatku płaci za jego łózko, wannę i szampana? Takie rzeczy są fajne jak się ludzie już znają i kochają, wtedy nie ma znaczenia, kto sponsoruje, a kto ma solidną nadwagę (no dobra, to zawsze ma znaczenie big_smile ale mniejsze niż po jednej czy dwóch randkach). Z drugiej strony, Kaspzir nie musi się z tą panią wiązać na życie, równie dobrze może sobie potestować seks bez uczuć i z osobą nie do końca pasującą mu fizycznie. Skoro sama się prosi, to nawet wykroczenie etyczne nie jest wink

Pokaż mi zdrowego faceta, który na propozycję kobiety, która mu się nie podoba fizycznie, a która oferuje wyjazd do hotelu z jacuzzi, który sama chce sponsorować, nie ucieknie gdzie pieprz rośnie big_smile. Kaszpir natomiast to kupił i już nawet całe forum zawiadomił, że jedzie na tę wycieczkę big_smile big_smile big_smile. Chyba nie muszę mówić, co to oznacza.

Nie no,jeszcze nie napisał, czy się zdecydował.

1,182

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
Kasssja napisał/a:

Kaszpir, mam nadzieję, że obserwujesz u siebie to, co my tutaj: pisząc jesteś totalnie niepodatny na zmiany, sztywny w opiniach i wymaganiach, a na żywo jak plastelina. Jestem na forum krótko i przebrnęłam już przez trzy twoje deklaracje:
1. żadnych dzieci
2. tylko malutkie dzieci, bo się przywiążą i będą jak swoje, natomiast najgorsze są nastolatki
3. nastolatki są spoko, bo nie są tak angażujące jak małe dzieci

I jako bonus jeszcze:
1. babka ma być z miasta i chcieć się przenieść na wieś, inaczej kaplica
2. babka jest ze wsi i mieszka w domu z którego się nie wyniesie i to jest spoko

Są to moim zdaniem metamorfozy w dobrym kierunku, tylko męczące było przekonywanie cię do nich, a zadziałało i tak w końcu życie i konkretna baba.

Uważaj na tę kobietę, serio. Deklaracja sponsorowanego, nietaniego wyjazdu po pierwszym spotkaniu to red flag również dla kobiet, a dla faceta to wielki, błyszczący czerwony żagiel. Ja rozumiem, że pani może z racji wyglądu jest wyposzczona na maksa, ale mimo wszystko powinna oczekiwać, że facetowi też będzie na tyle zależeć, żeby zapłacił, no chociaż za siebie. No i czy ty jesteś już teraz gotowy ją zobaczyć gołą w tym jacuzzi? Jeśli ma dużą nadwagę, jak powiedziałeś, to mądrzej by było najpierw ją poznać, zauroczyć się jej głową, a dopiero potem oglądać ciało. Od drugiej strony możesz nie wyrobić, zniechęcisz się zanim ją dotkniesz. Przemyśl sprawę, mówię to z dobrego serca (i z doświadczenia, bo i mnie kiedyś trafił się budda, który za szybko pokazał brzuch wink.

Ta propozycja z przedwczoraj mnie dosłowanie zamurowała i szczerze mówiąc nie chce na to jechać.
Dla mnie za szybko i na 100% nie mam ochoty na sex.

Na razie dla mnie to obca kobieta. Na razie poznajemy sie. Na razie nie mam żadnych uczyć do niej ani nie czuję pożądania. Albo nie w takim stopniu aby uprawiać sex.
Wspólnie do jacuzzi też nie wejdę ..
Sex u mnie pojawi się dopiero jak pojawia się do niej uczucia, pożądanie , zauroczenie i itd.

Myślę że dziś podziękuję i niech jedzie sama. Ja nie chcę jechać , bo dla mnie to za szybko.

Wiesz co do moich wymagań.

Miałem pewne wymagania ale widzę że trzeba je modyfikować. Moze nie całkowicie bo są pewne granice.
Myślałem nad kobietą z dzieckiem ale max 1 i małym dzieckiem do powiedzmy 4lat, bo takie łatwo przysoobić.
Z kilkoma dziećmi nie chce a tym bardziej nastolatkami. Na pewno nie chciałbym aby obce mi nastolatki mieszkały ze mną w moim domu.
Jak już to dziecko prawie dorosłe , bo wiem że nie trzeba sie nim ani zajmować i jedynie muszę je "tolerować".

Tutaj wiem że jak córka skończy pewien wiek i będzie chciała się usamodzielnioć jak jej starsza siostra to tatuś zapewne też jej kupi duże mieszkanie w miescie od ręki.

Inna rzecz że mieszka tak blisko że w ciagu kilku minut może do mnie przyjechać , więc ogległość nie robi problemu a w przyszlosci sie zobaczy.

Na razie szkoda mi czasu aby patrzeć w przyszłość. Będzie jak będzie.

1,183 Ostatnio edytowany przez Gary (2023-03-09 19:57:34)

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
Kaszpir007 napisał/a:

Raczej z jej strony jest zaangażowanie , przedwczoraj mi zaproponowała wspólny wyjazd do hotelu (pałacu) z Jacuzzi i że ona pokryje koszt (będą 2 pokoje). Ja mam pokryć jedynie koszt przejazdu (pojedziemy moim samochodem) i postawić kolację.
Mnie lekko zszokowało to i nawet nie wiedziałem jak odpowiedzieć.

smile smile Jak odpowiedzieć? Tak, aby ona wiedziała, że się cieszysz. smile smile

Moim skromnym zdaniem już lepiej byście się się na seks w hotelu normalnie umówili, koniecnzie na krótką randkę, bo długi wyjazd na początek znajomości może być niefajny.

Z nową panią chyba bym nie chciał na długi wyjazd jechać.

Godzina 15-ta, pod hotelem, bierzesz ją do pokoju, może wspólna kąpiel, seks, rozmowa i do domu o 18-tej.

1,184

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
Kasssja napisał/a:

W kwestii dopasowania do rówieśniczek/starszych dodam tylko, żebyście obczaili partnerkę Keanu Reevsa. Gość jest bogiem, mógłby mieć dowolną miss dowolnego kraju, a związał się z babeczką wyglądającą na starszą niż on, noszącą się luźno, niefarbującą włosów, robiącą naturalny makijaż. I są totalnie szczęśliwi, jeśli wierzyć mediom i ich minom na zdjęciach wink

Ja już dawno obczailem,ale jej wygląd ocenie krócej niż ty: czysty koszmar! Chociaż sprawia wrażenie bardzo sympatycznej osoby.

Norabene z dekadę temu tankowałem na jednej stacji benzynowej we Włocławku i obsługiwała mnie dziewczyna mloda,ale stanowiącą wręcz wzorzec braku urody. Co ciekawe, też były bardzo sympatyczna. Nie zmienia to jednak mojego zdania na temat kobiecej urody,a tego zdania trzymam się od lat: nawet najwspanialszy charakter nie pomoże jeśli kobiecie TOTALNIE brakuje urody. Natomiast piękna suka przynajmniej krótkotrwałe potrafi przyciągnąć. I to jest właśnie ciekawe kontekście innego,sąsiedniego wątku: nawet spokojnych facetów mających w sobie nutę romantyka takie suki w jakiś sposób pociągają, choć rozum je odradza. Po prostu chyba są bardziej "spicy" niż te zwykle,milsze babki.

1,185 Ostatnio edytowany przez Kasssja (2023-03-09 22:44:01)

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
Nowe_otwarcie napisał/a:

Ja już dawno obczailem,ale jej wygląd ocenie krócej niż ty: czysty koszmar! Chociaż sprawia wrażenie bardzo sympatycznej osoby.

Norabene z dekadę temu tankowałem na jednej stacji benzynowej we Włocławku i obsługiwała mnie dziewczyna mloda,ale stanowiącą wręcz wzorzec braku urody. Co ciekawe, też były bardzo sympatyczna. Nie zmienia to jednak mojego zdania na temat kobiecej urody,a tego zdania trzymam się od lat: nawet najwspanialszy charakter nie pomoże jeśli kobiecie TOTALNIE brakuje urody. Natomiast piękna suka przynajmniej krótkotrwałe potrafi przyciągnąć. I to jest właśnie ciekawe kontekście innego,sąsiedniego wątku: nawet spokojnych facetów mających w sobie nutę romantyka takie suki w jakiś sposób pociągają, choć rozum je odradza. Po prostu chyba są bardziej "spicy" niż te zwykle,milsze babki.

I pomyśleć, że u Ciebie toczy się walka o pierwszą relację w życiu, pierwszy seks i pierwszy pocałunek w wieku >30 lat i że to ty nosisz w sobie urazę, że nie podobasz się kobietom i żadna nie da ci "zaliczyć". Zobacz, nawet Kaszpir ma szansę na seksy, bo przestał czekać na "piękną sukę". A tobie zostaje jęczenie na forum i zapewnianie w sąsiednim wątku innych facetów, że na pewno tez nikogo nie poznają, bo baby zue .

1,186

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
Kasssja napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:

Ja już dawno obczailem,ale jej wygląd ocenie krócej niż ty: czysty koszmar! Chociaż sprawia wrażenie bardzo sympatycznej osoby.

Norabene z dekadę temu tankowałem na jednej stacji benzynowej we Włocławku i obsługiwała mnie dziewczyna mloda,ale stanowiącą wręcz wzorzec braku urody. Co ciekawe, też były bardzo sympatyczna. Nie zmienia to jednak mojego zdania na temat kobiecej urody,a tego zdania trzymam się od lat: nawet najwspanialszy charakter nie pomoże jeśli kobiecie TOTALNIE brakuje urody. Natomiast piękna suka przynajmniej krótkotrwałe potrafi przyciągnąć. I to jest właśnie ciekawe kontekście innego,sąsiedniego wątku: nawet spokojnych facetów mających w sobie nutę romantyka takie suki w jakiś sposób pociągają, choć rozum je odradza. Po prostu chyba są bardziej "spicy" niż te zwykle,milsze babki.

I pomyśleć, że u Ciebie toczy się walka o pierwszą relację w życiu, pierwszy seks i pierwszy pocałunek w wieku >30 lat i że to ty nosisz w sobie urazę, że nie podobasz się kobietom i żadna nie da ci "zaliczyć". Zobacz, nawet Kaszpir ma szansę na seksy, bo przestał czekać na "piękną sukę". A tobie zostaje jęczenie na forum i zapewnianie w sąsiednim wątku innych facetów, że na pewno tez nikogo nie poznają, bo baby zue .

Chyba pomyliłaś go z jakiś_człowiek

1,187 Ostatnio edytowany przez Kasssja (2023-03-09 23:05:54)

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
jeneste92 napisał/a:
Kasssja napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:

Ja już dawno obczailem,ale jej wygląd ocenie krócej niż ty: czysty koszmar! Chociaż sprawia wrażenie bardzo sympatycznej osoby.

Norabene z dekadę temu tankowałem na jednej stacji benzynowej we Włocławku i obsługiwała mnie dziewczyna mloda,ale stanowiącą wręcz wzorzec braku urody. Co ciekawe, też były bardzo sympatyczna. Nie zmienia to jednak mojego zdania na temat kobiecej urody,a tego zdania trzymam się od lat: nawet najwspanialszy charakter nie pomoże jeśli kobiecie TOTALNIE brakuje urody. Natomiast piękna suka przynajmniej krótkotrwałe potrafi przyciągnąć. I to jest właśnie ciekawe kontekście innego,sąsiedniego wątku: nawet spokojnych facetów mających w sobie nutę romantyka takie suki w jakiś sposób pociągają, choć rozum je odradza. Po prostu chyba są bardziej "spicy" niż te zwykle,milsze babki.

I pomyśleć, że u Ciebie toczy się walka o pierwszą relację w życiu, pierwszy seks i pierwszy pocałunek w wieku >30 lat i że to ty nosisz w sobie urazę, że nie podobasz się kobietom i żadna nie da ci "zaliczyć". Zobacz, nawet Kaszpir ma szansę na seksy, bo przestał czekać na "piękną sukę". A tobie zostaje jęczenie na forum i zapewnianie w sąsiednim wątku innych facetów, że na pewno tez nikogo nie poznają, bo baby zue .

Chyba pomyliłaś go z jakiś_człowiek

O tak, przepraszam obu panów. Zmęczenie materiału u mnie dziś już wjechało, miałam chyba najtrudniejszy dzień od kilku lat. Przyszłam się tu odstersować i namieszałam roll

1,188

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
Kasssja napisał/a:

O tak, przepraszam obu panów. Zmęczenie materiału u mnie dziś już wjechało, miałam chyba najtrudniejszy dzień od kilku lat. Przyszłam się tu odstersować i namieszałam roll

Wybaczam. Ja już sobie tyle nagrabiłem, więc nie dziwota, że mylisz wszystkich ze mną tongue

1,189

Odp: Randkowanie po 40-stce ?

Była u mnie spędziliśmy miło czas.  Mogłem sobie dokładnie się jej przyjrzeć i raczej dam sobie spokój. Fajnie się rozmawia to fakt , ale całkowicie mi się nie podoba.
Myślałem że dziś będzie łatwiej i się "oswoję" z jej wyglądem ale dziś przy mocnym świetle mój odbiór był jeszcze gorszy niż na pierwszym spotkaniu.

Na koleżankę czy znajomą się nadaje, ale jako partnerkę jej nie widzę.

1,190 Ostatnio edytowany przez Nowe_otwarcie (2023-03-10 09:28:23)

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
Kaszpir007 napisał/a:

Była u mnie spędziliśmy miło czas.  Mogłem sobie dokładnie się jej przyjrzeć i raczej dam sobie spokój. Fajnie się rozmawia to fakt , ale całkowicie mi się nie podoba.
Myślałem że dziś będzie łatwiej i się "oswoję" z jej wyglądem ale dziś przy mocnym świetle mój odbiór był jeszcze gorszy niż na pierwszym spotkaniu.

Na koleżankę czy znajomą się nadaje, ale jako partnerkę jej nie widzę.

No niestety Kaszpir: za to że kobieta nam pasuje nie odpowiada jeden czynnik, ale cała kombinacja; zresztą już to pisałem w Twoim wątku, ale wtedy niektóre zwolenniczki przeciągania sprawy ( pewnie też przeciągania ilości spotkań sponsorowanych przez faceta, do którego nic nie czują, bo co tam: kupić nie kupić, ale pozastanawiać się można zwłaszcza jak się czas miło spędza i on to finansuje) prawie mnie zjadły, podobnie jak Ciebie. To kombinacja chemii i rozsądku. Jeśli nie ma chemii i czujesz to coraz mocniej (zamiast coraz słabiej), to już jej nie będzie.

1,191 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2023-03-10 10:02:44)

Odp: Randkowanie po 40-stce ?

Zgadzam się że pierwsze wrażenie może jeszcze być mylące, ale drugie już nie.
Jeśli kierunek idzie w stronę mniejszej fascynacji a nie odwrotnie to nie należy komuś zawracać głowy.
Co więcej, myślę że Kaszpir w ogóle nie powinien poddawać się pierwszym wrazeniom, bo prowadzą to na manowce, jak widać.
Bez tej krytykowane chemii nie ma po prostu paliwa na przełamanie obcości, zbudowanie bliskość z omnum człowiekiem.
No chyba że Kaszpir jest tak zależny od opinii  otoczenia, że wystarczy że usłyszy coś złego na forum na temat wybranki, i już zmienia swoje nastawienie, czyli jest po prostu niestabilny
Swoją drogą odważne te kobiety na Północy,  że proponują wyjazd do SPA na 1 randce..

1,192 Ostatnio edytowany przez Kasssja (2023-03-10 10:50:59)

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
Ela210 napisał/a:

Swoją drogą odważne te kobiety na Północy,  że proponują wyjazd do SPA na 1 randce..

O ile Kaszpir nie napisał nam bajki, byle poprawić swój wizerunek na forum. Ale oczywiście wierzę, że istnieją takie zdesperowane i zamożne rozwodniczki, które są już tak zmęczone czekaniem na księcia, że wolą wziąć sprawy w swoje ręce i za kasę mocno popchnąć relację do przodu. Choć nadal uważam, że nie mogło jej chodzić tylko o seks, wtedy po prostu zapłaciłaby jakiemuś młodszemu przystojniakowi, których pełno po aplikacjach i którzy lajkują starsze babki jak opętani.

1,193

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
Kasssja napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Swoją drogą odważne te kobiety na Północy,  że proponują wyjazd do SPA na 1 randce..

O ile Kaszpir nie napisał nam bajki, byle poprawić swój wizerunek na forum. Ale oczywiście wierzę, że istnieją takie zdesperowane i zamożne rozwodniczki, które są już tak zmęczone czekaniem na księcia, że wolą wziąć sprawy w swoje ręce i za kasę mocno popchnąć relację do przodu. Choć nadal uważam, że nie mogło jej chodzić tylko o seks, wtedy po prostu zapłaciłaby jakiemuś młodszemu przystojniakowi, których pełno po aplikacjach i którzy lajkują starsze babki jak opętani.

Kasssja czy ty czytasz co piszesz ???

Serio myślisz że "wymyślił bym bajkę" w której "królewną" jest 45letnia rozwódka , gruba , bardzo niska z mało ładny wyglądem ???

Nie wiem jakie bajki oglądałaś w przeszłości , ale raczej te królewny jakie widziałem w bajkach trochę inaczej wyglądały wink

big_smile

1,194

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
Kaszpir007 napisał/a:
Kasssja napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Swoją drogą odważne te kobiety na Północy,  że proponują wyjazd do SPA na 1 randce..

O ile Kaszpir nie napisał nam bajki, byle poprawić swój wizerunek na forum. Ale oczywiście wierzę, że istnieją takie zdesperowane i zamożne rozwodniczki, które są już tak zmęczone czekaniem na księcia, że wolą wziąć sprawy w swoje ręce i za kasę mocno popchnąć relację do przodu. Choć nadal uważam, że nie mogło jej chodzić tylko o seks, wtedy po prostu zapłaciłaby jakiemuś młodszemu przystojniakowi, których pełno po aplikacjach i którzy lajkują starsze babki jak opętani.

Kasssja czy ty czytasz co piszesz ???

Serio myślisz że "wymyślił bym bajkę" w której "królewną" jest 45letnia rozwódka , gruba , bardzo niska z mało ładny wyglądem ???

Nie wiem jakie bajki oglądałaś w przeszłości , ale raczej te królewny jakie widziałem w bajkach trochę inaczej wyglądały wink

big_smile

Kaszpir, jeśli to bajka, to miałbym jedną korektę: według opisu to raczej nie królewna, a (sądząc zwłaszcza po apetycie) raczej smok... albo smoczyca big_smile

1,195

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
Kaszpir007 napisał/a:

Serio myślisz że "wymyślił bym bajkę" w której "królewną" jest 45letnia rozwódka , gruba , bardzo niska z mało ładny wyglądem ???

Nie wiem jakie bajki oglądałaś w przeszłości , ale raczej te królewny jakie widziałem w bajkach trochę inaczej wyglądały wink

big_smile

Trochę wyobraźni Kaszpir. Nikt by nie uwierzył, że odrzucasz Fionę-królewnę, ale Fionę-ogrzycę już tak wink
Jak to w ogóle możliwe, że skoro tak z nią fatalnie, to 1. zaakceptowałeś ją na zdjęciach i zagadałeś, 2.po pierwszym spotkaniu pisałeś, że może trochę sylwetka nie taka, ale poza tym extra i zapraszasz ją do domu? Wtedy sądziłam, że to ładna, ale nieco korpulentna babeczka, a teraz przedstawiasz nam ją jak żeńską wersję krasnoluda Gimli z Władcy Pierścieni big_smile

1,196

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
Kaszpir007 napisał/a:

Serio myślisz że "wymyślił bym bajkę" w której "królewną" jest 45letnia rozwódka , gruba , bardzo niska z mało ładny wyglądem ???

A ty kim jesteś Kaszpir? Do wczoraj jeszcze, oprócz wyglądu, była idealną kandydatką na partnerkę. Nie masz klasy i zanim znów opublikujesz prywatne informacje na czyjść temat na ogólnopolskim forum, zapytaj, czy ktoś nie ma nic przeciwko. Ale tak jak była żona powiedziała, wstyd było z tobą wychodzić, także nie sądzę, że w tej kwestii coś się zmieni.

1,197

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
Kasssja napisał/a:

Trochę wyobraźni Kaszpir. Nikt by nie uwierzył, że odrzucasz Fionę-królewnę, ale Fionę-ogrzycę już tak wink
Jak to w ogóle możliwe, że skoro tak z nią fatalnie, to 1. zaakceptowałeś ją na zdjęciach i zagadałeś, 2.po pierwszym spotkaniu pisałeś, że może trochę sylwetka nie taka, ale poza tym extra i zapraszasz ją do domu? Wtedy sądziłam, że to ładna, ale nieco korpulentna babeczka, a teraz przedstawiasz nam ją jak żeńską wersję krasnoluda Gimli z Władcy Pierścieni big_smile

@Kasssja - nie zauważyłaś, że ten człowiek to największy hipokryta forum, żyjący w ciągłej dychotomii, bo nie ma żadnej tożsamości czy kręgosłupa. Sam jest ogrem do potęgi, ale to INNI są zawsze brzydcy, głupi itp. Dziś kobieta, którą zaprasza do własnego domu, jest partnerką z jego marzeń do życia, a jutro grubą suką. Taki prymitywny dziad.

1,198 Ostatnio edytowany przez Kasssja (2023-03-10 11:52:51)

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
twojeslowo napisał/a:
Kasssja napisał/a:

Trochę wyobraźni Kaszpir. Nikt by nie uwierzył, że odrzucasz Fionę-królewnę, ale Fionę-ogrzycę już tak wink
Jak to w ogóle możliwe, że skoro tak z nią fatalnie, to 1. zaakceptowałeś ją na zdjęciach i zagadałeś, 2.po pierwszym spotkaniu pisałeś, że może trochę sylwetka nie taka, ale poza tym extra i zapraszasz ją do domu? Wtedy sądziłam, że to ładna, ale nieco korpulentna babeczka, a teraz przedstawiasz nam ją jak żeńską wersję krasnoluda Gimli z Władcy Pierścieni big_smile

@Kasssja - nie zauważyłaś, że ten człowiek to największy hipokryta forum, żyjący w ciągłej dychotomii, bo nie ma żadnej tożsamości czy kręgosłupa. Sam jest ogrem do potęgi, ale to INNI są zawsze brzydcy, głupi itp. Dziś kobieta, którą zaprasza do własnego domu, jest partnerką z jego marzeń do życia, a jutro grubą suką. Taki prymitywny dziad.

\

Ja zauważyłam, ale podaję mu to na tacy, żeby i on zauważył.
Kaszpir, dodam jeszcze: dwa dni temu pisałeś, że "rozmawia się z nią jak z żadną inną". Czy teraz też uważasz, że te wasze wielogodzinne rozmowy przez telefon były najlepszej jakości w twoim życiu? Zbudowaliście tę bliskość, o której pisałeś wtedy?

1,199

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
Kasssja napisał/a:
Kaszpir007 napisał/a:

Serio myślisz że "wymyślił bym bajkę" w której "królewną" jest 45letnia rozwódka , gruba , bardzo niska z mało ładny wyglądem ???

Nie wiem jakie bajki oglądałaś w przeszłości , ale raczej te królewny jakie widziałem w bajkach trochę inaczej wyglądały wink

big_smile

Trochę wyobraźni Kaszpir. Nikt by nie uwierzył, że odrzucasz Fionę-królewnę, ale Fionę-ogrzycę już tak wink
Jak to w ogóle możliwe, że skoro tak z nią fatalnie, to 1. zaakceptowałeś ją na zdjęciach i zagadałeś, 2.po pierwszym spotkaniu pisałeś, że może trochę sylwetka nie taka, ale poza tym extra i zapraszasz ją do domu? Wtedy sądziłam, że to ładna, ale nieco korpulentna babeczka, a teraz przedstawiasz nam ją jak żeńską wersję krasnoluda Gimli z Władcy Pierścieni big_smile

Zapominasz że kobiety chętnie korzystają z różnych filtrów podczas obróbki zdjęć. Jednego razu wysłała mi wiadomość (albo uśmiech, nie pamiętam już) jakaś 35-latka z innego regionu Polski. Nie wiem czy była tak głupia czy tak bezczelna, ale nawet nie pofatygowała się by usunąć ze zdjęcia informację że owa fotka była obrabiana w Faceappie. Od razu odpisałem że obsługę Faceappa opanowała całkiem nieźle, ale co to za znajomość która zaczyna się od kłamstwa? Chyba się zawstydziła, bo szybko zmieniła na nieobrobione... a to drugie niestety już widocznie ustępowało tej ściemie.

Poza tym do jednego zdjęcia nawet grubsza panna może się tak ustawić by jakoś wyszło; w realu niestety... to wychodzi.

1,200 Ostatnio edytowany przez Nowe_otwarcie (2023-03-10 12:13:35)

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
twojeslowo napisał/a:
Kasssja napisał/a:

Trochę wyobraźni Kaszpir. Nikt by nie uwierzył, że odrzucasz Fionę-królewnę, ale Fionę-ogrzycę już tak wink
Jak to w ogóle możliwe, że skoro tak z nią fatalnie, to 1. zaakceptowałeś ją na zdjęciach i zagadałeś, 2.po pierwszym spotkaniu pisałeś, że może trochę sylwetka nie taka, ale poza tym extra i zapraszasz ją do domu? Wtedy sądziłam, że to ładna, ale nieco korpulentna babeczka, a teraz przedstawiasz nam ją jak żeńską wersję krasnoluda Gimli z Władcy Pierścieni big_smile

@Kasssja - nie zauważyłaś, że ten człowiek to największy hipokryta forum, żyjący w ciągłej dychotomii, bo nie ma żadnej tożsamości czy kręgosłupa. Sam jest ogrem do potęgi, ale to INNI są zawsze brzydcy, głupi itp. Dziś kobieta, którą zaprasza do własnego domu, jest partnerką z jego marzeń do życia, a jutro grubą suką. Taki prymitywny dziad.

Przepraszam bardzo: w którym miejscu napisał "gruba suka"? W tym komentarzu:

Kaszpir007 napisał/a:

Była u mnie spędziliśmy miło czas.  Mogłem sobie dokładnie się jej przyjrzeć i raczej dam sobie spokój. Fajnie się rozmawia to fakt , ale całkowicie mi się nie podoba.
Myślałem że dziś będzie łatwiej i się "oswoję" z jej wyglądem ale dziś przy mocnym świetle mój odbiór był jeszcze gorszy niż na pierwszym spotkaniu.

Na koleżankę czy znajomą się nadaje, ale jako partnerkę jej nie widzę.

nie widzę ani ćwierci tej agresji i nieuprzejmości wobec drugiego człowieka ile widzę w twoim.

No nie ma chemii. Ja raz czekałem do trzeciego spotkania (w sumie przez znaczną odległość trwało to razem 3 tygodnie, razem z dalszymi rozkminami miesiąc) i po tym czasie doszedłem do (raczej słusznego) wniosku że ta chemia się nie pojawi i lepiej dla obu stron to zakończyć.

1,201

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
twojeslowo napisał/a:

Nie masz klasy i zanim znów opublikujesz prywatne informacje na czyjść temat na ogólnopolskim forum, zapytaj, czy ktoś nie ma nic przeciwko.

Trudno się nie zgodzić.

1,202

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
Nowe_otwarcie napisał/a:

Kaszpir, jeśli to bajka, to miałbym jedną korektę: według opisu to raczej nie królewna, a (sądząc zwłaszcza po apetycie) raczej smok... albo smoczyca big_smile

Dlatego ino hyżo po zobaczeniu ze niewiasta okazała się smoczycą szybko wskoczyłem na mojego bialego rumaka i co tchu popędziłem w kierunku zamku ...

Patataj , patataj wink

PS. I to koniec historii. Znajomość zakończona. THE END smile

1,203

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
Kaszpir007 napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:

Kaszpir, jeśli to bajka, to miałbym jedną korektę: według opisu to raczej nie królewna, a (sądząc zwłaszcza po apetycie) raczej smok... albo smoczyca big_smile

Dlatego ino hyżo po zobaczeniu ze niewiasta okazała się smoczycą szybko wskoczyłem na mojego bialego rumaka i co tchu popędziłem w kierunku zamku ...

Patataj , patataj wink

PS. I to koniec historii. Znajomość zakończona. THE END smile

Jesteś w gorącej wodzie kąpany i popadasz w skrajności. Szybko, szybko - najpierw wow, niby olśnienie a potem odwrót o 180 stopni - do poziomu smoczycy.

1,204 Ostatnio edytowany przez Kasssja (2023-03-10 12:31:00)

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
Kaszpir007 napisał/a:

Dlatego ino hyżo po zobaczeniu ze niewiasta okazała się smoczycą szybko wskoczyłem na mojego bialego rumaka i co tchu popędziłem w kierunku zamku ...

Patataj , patataj wink

PS. I to koniec historii. Znajomość zakończona. THE END smile

Ja bym napisała raczej: i gdy niewiasta okazała się ogrzycą, ogr Kaszpir strzelił focha, bo chciał królewnę, wsiadł na osła i potuptał w kierunku swojego bagna.

lol

1,205 Ostatnio edytowany przez Nowe_otwarcie (2023-03-10 12:33:08)

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
KoralinaJones napisał/a:
Kaszpir007 napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:

Kaszpir, jeśli to bajka, to miałbym jedną korektę: według opisu to raczej nie królewna, a (sądząc zwłaszcza po apetycie) raczej smok... albo smoczyca big_smile

Dlatego ino hyżo po zobaczeniu ze niewiasta okazała się smoczycą szybko wskoczyłem na mojego bialego rumaka i co tchu popędziłem w kierunku zamku ...

Patataj , patataj wink

PS. I to koniec historii. Znajomość zakończona. THE END smile

Jesteś w gorącej wodzie kąpany i popadasz w skrajności. Szybko, szybko - najpierw wow, niby olśnienie a potem odwrót o 180 stopni - do poziomu smoczycy.

Często znaczne zaangażowanie babki potrafi ocieplić takie wrażenie jeszcze przed spotkaniem lub w czasie pierwszego spotkania (miałem tak w jednym opisanym nieco wyżej przypadku i mimo wszystko dobrze kobietę wspominam, bardzo jej zależało, nawet mimo początkowego braku chemii starałem się sprawdzić czy ta chemia się nie pojawi... ale się nie pojawiła; tak czy siak jak najlepiej jej życzę). Jeśli facet nie jest przyzwyczajony do takiego zaangażowania, to może mu to faktycznie nieco zakłócić (na korzyść kobiety) pierwsze wrażenie. Ale potem czar i tak pryska.

1,206 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2023-03-10 12:34:03)

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
Nowe_otwarcie napisał/a:

Od razu odpisałem że obsługę Faceappa opanowała całkiem nieźle, ale co to za znajomość która zaczyna się od kłamstwa? Chyba się zawstydziła, bo szybko zmieniła na nieobrobione...

Wow, aż dziwne, że Cię nie usunęła za to xD

1,207 Ostatnio edytowany przez Kasssja (2023-03-10 12:36:27)

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
jakis_czlowiek napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:

Od razu odpisałem że obsługę Faceappa opanowała całkiem nieźle, ale co to za znajomość która zaczyna się od kłamstwa? Chyba się zawstydziła, bo szybko zmieniła na nieobrobione...

Wow, aż dziwne, że Cię nie usunęła za to xD

Pewnie usunęła, ale musiał nam dopisać hapy end, że się zafrasowała swoją bezczelnością i wystawiła na pokaz swoje nieprzerobione oblicze, byle NO był kontent tongue

1,208 Ostatnio edytowany przez Nowe_otwarcie (2023-03-10 13:25:35)

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
Kasssja napisał/a:
jakis_czlowiek napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:

Od razu odpisałem że obsługę Faceappa opanowała całkiem nieźle, ale co to za znajomość która zaczyna się od kłamstwa? Chyba się zawstydziła, bo szybko zmieniła na nieobrobione...

Wow, aż dziwne, że Cię nie usunęła za to xD

Pewnie usunęła, ale musiał nam dopisać hapy end, że się zafrasowała swoją bezczelnością i wystawiła na pokaz swoje nieprzerobione oblicze, byle NO był kontent tongue

Nie dopowiadaj sobie, nie usunęła. Wiem jak na tamtym portalu wyglada usunięcie i jej profil był dla mnie aktywny aż do zamknięcia przeze mnie konta zarówno w zakładce "wiadomości" jak i w odwiedzinach na moim profilu; to ja nie napisałem już do niej żadnej wiadomości więcej. Nie wiem, może liczyła że ja będę skłonny kontynuować konwersację, może spostrzegła jak się sama wygłupiła (chociaż po jakimś czasie wróciła do tej przerobionej foty, pewnie doszła do wniosku że uczciwość nie popłaca; uprzedzając pytanie: "skąd o tym wiem?": ano przewijając wiadomości widziałem że i ona jest tam wśród wielu innych, a zapisała mi się w pamięci faktycznie właśnie tym numerem, pewnie z innego względu bym jej nie zapamiętał, bo i daleko - 350 kilosów - i babka nie za bardzo warta zabijania się o nią...).

1,209

Odp: Randkowanie po 40-stce ?

Usunęła, czy nie. Ale więcej już do Ciebie nie zagadała. Na jedno wychodzi.

Nawet jak dziewczyna się myli, to nie pisz jej, że się myli, bo to będzie koniec rozmowy xD

1,210 Ostatnio edytowany przez Nowe_otwarcie (2023-03-10 13:46:15)

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
jakis_czlowiek napisał/a:

Usunęła, czy nie. Ale więcej już do Ciebie nie zagadała. Na jedno wychodzi.

Nawet jak dziewczyna się myli, to nie pisz jej, że się myli, bo to będzie koniec rozmowy xD

Ty chyba czegoś nie zrozumiałeś. Nie ja do niej, tylko ona do mnie zagadała; wziąwszy pod uwagę odległość to nawet na to podrasowane zdjęcie bym się nie złapał, odpisałem wyłącznie dlatego że skłonił mnie do tego jej chwyt (moja pierwsza reakcja to było: na co ona do cholery liczy, co jej się wydaje?). Nie wiem jaka musiałaby być wtedy kobieta żebym był skłonny dla niej pół Polski przemierzać by wejść w związek (tym bardziej że dopiero co stwierdziłem że dość nawet rozważania czegoś takiego i biorę pod uwagę jedynie babki z mojej aglomeracji), a ona nie dość że taki kant na początek wali, to jeszcze w oryginale nie skłaniała do wielkiego zachodu. Serio tobie by się czerwona lampka nie zapaliła zaraz po takim wyskoku?
A inna sprawa że po prostu i tak wiedziałem że nie będę długo czekać na... nazwijmy to BARDZIEJ SENSOWNE wiadomości wink

1,211

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
Nowe_otwarcie napisał/a:
twojeslowo napisał/a:
Kasssja napisał/a:

Trochę wyobraźni Kaszpir. Nikt by nie uwierzył, że odrzucasz Fionę-królewnę, ale Fionę-ogrzycę już tak wink
Jak to w ogóle możliwe, że skoro tak z nią fatalnie, to 1. zaakceptowałeś ją na zdjęciach i zagadałeś, 2.po pierwszym spotkaniu pisałeś, że może trochę sylwetka nie taka, ale poza tym extra i zapraszasz ją do domu? Wtedy sądziłam, że to ładna, ale nieco korpulentna babeczka, a teraz przedstawiasz nam ją jak żeńską wersję krasnoluda Gimli z Władcy Pierścieni big_smile

@Kasssja - nie zauważyłaś, że ten człowiek to największy hipokryta forum, żyjący w ciągłej dychotomii, bo nie ma żadnej tożsamości czy kręgosłupa. Sam jest ogrem do potęgi, ale to INNI są zawsze brzydcy, głupi itp. Dziś kobieta, którą zaprasza do własnego domu, jest partnerką z jego marzeń do życia, a jutro grubą suką. Taki prymitywny dziad.

Przepraszam bardzo: w którym miejscu napisał "gruba suka"? W tym komentarzu:

Kaszpir007 napisał/a:

Była u mnie spędziliśmy miło czas.  Mogłem sobie dokładnie się jej przyjrzeć i raczej dam sobie spokój. Fajnie się rozmawia to fakt , ale całkowicie mi się nie podoba.
Myślałem że dziś będzie łatwiej i się "oswoję" z jej wyglądem ale dziś przy mocnym świetle mój odbiór był jeszcze gorszy niż na pierwszym spotkaniu.

Na koleżankę czy znajomą się nadaje, ale jako partnerkę jej nie widzę.

nie widzę ani ćwierci tej agresji i nieuprzejmości wobec drugiego człowieka ile widzę w twoim.

No nie ma chemii. Ja raz czekałem do trzeciego spotkania (w sumie przez znaczną odległość trwało to razem 3 tygodnie, razem z dalszymi rozkminami miesiąc) i po tym czasie doszedłem do (raczej słusznego) wniosku że ta chemia się nie pojawi i lepiej dla obu stron to zakończyć.

Chemia padła, wobec mocy żarówki.

1,212

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
Kasssja napisał/a:
Kaszpir007 napisał/a:

Dlatego ino hyżo po zobaczeniu ze niewiasta okazała się smoczycą szybko wskoczyłem na mojego bialego rumaka i co tchu popędziłem w kierunku zamku ...

Patataj , patataj wink

PS. I to koniec historii. Znajomość zakończona. THE END smile

Ja bym napisała raczej: i gdy niewiasta okazała się ogrzycą, ogr Kaszpir strzelił focha, bo chciał królewnę, wsiadł na osła i potuptał w kierunku swojego bagna.

lol

leżę ze śmiechu ej lol

1,213 Ostatnio edytowany przez Kaszpir007 (2023-03-10 15:12:05)

Odp: Randkowanie po 40-stce ?

No cóż , nie ma chemii  nie ma związku. Chyba to całkowicie normalne. Choć widzę że dla wielu kobiet nie ...

Mnie najbardziej dziwi że wiele kobiet zapewne tutaj się udzielającej tej kończy znajomości jak coś nie przypasuje albo się nie spodoba a jak to samo robi facet to lament i tragedia jak śmiał ...
Ciekawy jestem ile kobiet by związała się z facetem który całkowicie nie jest w ich typie i całkowicie im się nie podoba ani ich nie podnieca ???

A sądzę że każda osoba która jest na portalach zaliczyła wiele spotkań i wiele porażek i mimo to dalej szuka i nie przejmuje się porażkami.

Niestety obecna technika umożliwia olbrzymią ingerencja w zdjęcie i zmiany zdjęc.
Sam bawilem się faceApp i naprawde można tak zmienić zdjęcie że samemu się siebie nie pozna.
Tyle że to można traktować jako żart i zabawę a nie takie zdjęcia tak zmodyfikowane umieszczać na portlalu.


No cóż każdy chciałby znaleźć tą jedyną , tego jednynego.

Jednym to udaje się w krótkim czasu i po małej ilości prób , innym zajmuje to wiecej czasu i więcej musi upłynąc nieudanych spotkań a inni ... zupełnie się nie udaje ...

No cóż takie życie ...

1,214 Ostatnio edytowany przez Nowe_otwarcie (2023-03-10 15:16:30)

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
Kaszpir007 napisał/a:

No cóż , nie ma chemii  nie ma związku. Chyba to całkowicie normalne. Choć widzę że dla wielu kobiet nie ...

Mnie najbardziej dziwi że wiele kobiet zapewne tutaj się udzielającej tej kończy znajomości jak coś nie przypasuje albo się nie spodoba a jak to samo robi facet to lament i tragedia jak śmiał ...
Ciekawy jestem ile kobiet by związała się z facetem który całkowicie nie jest w ich typie i całkowicie im się nie podoba ani ich nie podnieca ???

A sądzę że każda osoba która jest na portalach zaliczyła wiele spotkań i wiele porażek i mimo to dalej szuka i nie przejmuje się porażkami.

No cóż każdy chciałby znaleźć tą jedyną , tego jednynego.

Jednym to udaje się w krótkim czasu i po małej ilości prób , innym zajmuje to wiecej czasu i więcej musi upłynąc nieudanych spotkań a inni ... zupełnie się nie udaje ...

No cóż takie życie ...

Kaszpir, a ja uważam że nasze panie są bardzo konsekwentne i nie zmieniają tego co mówią w zależności od sytuacji. Weźmy dwie przykładowe (odwrotne) sytuacje:

A) Babka nie czuje chemii do Ciebie. Reakcja wiadomych użytkowniczek netkobiety.pl? "No zrozumiałe, SPÓJRZ W LUSTRO OGRZE!"

B) Ty nie czujesz chemii do jakiejś babki. Reakcja wiadomych użytkowniczek netkobiety.pl? "Taaak? To SPÓJRZ W LUSTRO OGRZE!"

lol

1,215

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
Kaszpir007 napisał/a:

No cóż , nie ma chemii  nie ma związku. Chyba to całkowicie normalne. Choć widzę że dla wielu kobiet nie ...

Mnie najbardziej dziwi że wiele kobiet zapewne tutaj się udzielającej tej kończy znajomości jak coś nie przypasuje albo się nie spodoba a jak to samo robi facet to lament i tragedia jak śmiał ...

Co innego kończyć znajomość z powodów konkretnych bo np czyjś charakter czy sposób bycia nie pasuje. A co innego z powodu braku chemii, której z nowo poznanym gościem prawie nigdy nie ma.

1,216 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2023-03-10 15:24:14)

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
M!ri napisał/a:

A co innego z powodu braku chemii, której z nowo poznanym gościem prawie nigdy nie ma.

Ale to jest normalne. Jak się z dziewczynami spotykałem jednorazowo na luźne spotkanie zapoznawcze, to zawsze słyszałem, że "było fajnie, fajny miły chłopak jesteś, ale nie czuję tego, czego bym chciała" tongue Więc jak na pierwszym spotkaniu czegoś nie ma od razu, to jest koniec znajomości. Bo nikt nie będzie tracił czasu na kolejne.

1,217

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
M!ri napisał/a:
Kaszpir007 napisał/a:

No cóż , nie ma chemii  nie ma związku. Chyba to całkowicie normalne. Choć widzę że dla wielu kobiet nie ...

Mnie najbardziej dziwi że wiele kobiet zapewne tutaj się udzielającej tej kończy znajomości jak coś nie przypasuje albo się nie spodoba a jak to samo robi facet to lament i tragedia jak śmiał ...

Co innego kończyć znajomość z powodów konkretnych bo np czyjś charakter czy sposób bycia nie pasuje. A co innego z powodu braku chemii, której z nowo poznanym gościem prawie nigdy nie ma.

Raczysz żartować? Ja rozumiem że jak kogoś spotkasz zupełnie przypadkowo (np. na imprezie z wieloma osobami) i nawet go specjalnie nie zauważasz (bo przyszłaś dla kogoś innego i jesteś zajęta rozmową z kimś innym) to może nie być chemii (a właściwie ty ani on jej nie dostrzegacie). Ale jeśli spotykasz się w normalnym trybie randkowym, to ta chemia jest na pierwszym, najdalej na drugim spotkaniu; jak do tego czasu jej nie ma, to już się nie pojawia.

1,218

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
M!ri napisał/a:
Kaszpir007 napisał/a:

No cóż , nie ma chemii  nie ma związku. Chyba to całkowicie normalne. Choć widzę że dla wielu kobiet nie ...

Mnie najbardziej dziwi że wiele kobiet zapewne tutaj się udzielającej tej kończy znajomości jak coś nie przypasuje albo się nie spodoba a jak to samo robi facet to lament i tragedia jak śmiał ...

Co innego kończyć znajomość z powodów konkretnych bo np czyjś charakter czy sposób bycia nie pasuje. A co innego z powodu braku chemii, której z nowo poznanym gościem prawie nigdy nie ma.

Serio jak zobaczysz jakiegoś przystojnego faceta mimo że byłabyś już w związku to od razu dostajesz motylki i mogłabyś rzucić faceta aby rzucić się nowemu na szyję i od razu byc z nim związku ?
Raczej nie ...

Podstawa na początku to trzeba się sobie podobać i to obie strony muszą się sobie podobać.
A jak się ludzie sobie podobają , jak sie poznają , przebywają razem to pojawiaja się uczucia.

Jak ktoś uważa że od razu będą fajerwerki to chyba nie chciałym takiej kobiety bo by się okazało że krótko po ślubie poczuła fajerwerki do innego i od razu znalazła się w nim w łóżku ...

Mi ta kobieta NIE PODOBAŁA się od początku. Ale myślałem że na drugim spotkaniu "coś sie zdaży" i jakimś przychylniejszym okiem na nią spojrzę. Gdyby mi nie zależało to bym się nie umówił na drugie spotkanie to chyba oczywiste.
Niestety na drugim spotkaniu odbiór przez mój organizm był jeszcze bardziej "brutalny" niż na pierwszym spotkaniu.

Ja wiedziałem że to MUSZĘ zakończyć , no nie ma ŻADNEJ szansy aby mi się spodobała.

Myślę że jakbym zobaczył szybciej jej zdjęcie w całości i bez żadnej obróbki to by spotkania zupełnie nie doszło.
Po twarzy domyślałem się że jest puszysta , ale nie aż tak ...

1,219

Odp: Randkowanie po 40-stce ?

Kaszpir, bądź co bądź jedno trzeba przyznać - wnioski jakieś wyciągasz. Dość opornie i długo, ale jednak - trochę zmieniasz podejście i to jest in plus.
Nie nazywaj tego porażką, tylko lekcją.
Porażką to może to nazywać jakis_czlowiek, bo kompletnie nie wyciąga wniosków i tylko wali głową o ścianę licząc, że ściana się w końcu zlituje jakaś.
Jednak mimo wszystko próbujesz, co jest dużym plusem.

1,220

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
jakis_czlowiek napisał/a:
M!ri napisał/a:

A co innego z powodu braku chemii, której z nowo poznanym gościem prawie nigdy nie ma.

Ale to jest normalne. Jak się z dziewczynami spotykałem jednorazowo na luźne spotkanie zapoznawcze, to zawsze słyszałem, że "było fajnie, fajny miły chłopak jesteś, ale nie czuję tego, czego bym chciała" tongue Więc jak na pierwszym spotkaniu czegoś nie ma od razu, to jest koniec znajomości. Bo nikt nie będzie tracił czasu na kolejne.

Gościu, wiesz jaki jest Twój podstawowy problem? Ty masz niesamowicie zaniżone poczucie swojej wartości w stosunku do kobiet, uważasz się za istotę ludzką kilka razy niższego rzędu, faceta który na nic od kobiety nie zasługuje, na którego żadna i tak nie spojrzy , żadna nie zaszczyci uwagą. Tobie wręcz w wyobraźni nie mieści się możliwość tego że to kobieta może do faceta zagadywać na portalu czy że facet może na tymże portalu uznać jakąś kobietę za niewartą zachodu (bo będzie dobrych ileś bliżej i fajniejszych). Czyli postawa maksymalnie licha i uniżona, wynikająca ze skrajnej desperacji i zerowego poczucia wartości. Nie wiem czy to się na twarzy i zachowaniu odciska, ale jeśli tak, to pewnie przeradza się to w przepowiednię samospełniającą się. Nie wiem z czego to wynika: czy z ilości porażek (gdzieś chyba podawałeś liczbę i gdybym dostał ćwierć tych koszy co Ty, to pewnie podupadłbym poważnie na poczuciu własnej wartości) czy sam to sobie wbiłeś do głowy. Ale wziąwszy pod uwagę wszystko, to nie wydaje mi się możliwe byś w rzeczywistości dla wszystkich kobiet był tak mało wart jak sądzisz.

1,221

Odp: Randkowanie po 40-stce ?

Tak szybko wszystko
Eeeeee big_smile

1,222 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2023-03-10 16:00:42)

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
Nowe_otwarcie napisał/a:

Gościu, wiesz jaki jest Twój podstawowy problem? Ty masz niesamowicie zaniżone poczucie swojej wartości w stosunku do kobiet, uważasz się za istotę ludzką kilka razy niższego rzędu, faceta który na nic od kobiety nie zasługuje, na którego żadna i tak nie spojrzy , żadna nie zaszczyci uwagą.

No bo to prawda. A ludzie na tym forum i moje doświadczenia to potwierdzają, że jestem gorszy i nic nie jestem wart dla dziewczyn.


Nowe_otwarcie napisał/a:

Tobie wręcz w wyobraźni nie mieści się możliwość tego że to kobieta może do faceta zagadywać na portalu

Bo kobiety nie zagadują same z siebie. I się tylko raz tak w sumie zdarzyło, że sama napisała i chciała pogadać. Na ponad 100 rozmów.


Nowe_otwarcie napisał/a:

że facet może na tymże portalu uznać jakąś kobietę za niewartą zachodu (bo będzie dobrych ileś bliżej i fajniejszych).

Ale sam też czasem kończę rozmowy, bo uważam, że to nie ma sensu.


Nowe_otwarcie napisał/a:

Ale wziąwszy pod uwagę wszystko, to nie wydaje mi się możliwe byś w rzeczywistości dla wszystkich kobiet był tak mało wart jak sądzisz.

Ale jednak jestem dla tych, które mnie interesują, czyli wiekowo ~25-31. Gdybym był 10 lat młodszy, to miałbym szansę. Albo gdybym był 10 lat starszy. Bo starsze dziewczyny mają mniejsze wymagania... Ale facet w moim wieku zwyczajnie nie nadaje się dla dziewczyn jako partner do związku, bo nie posiada i nie jest w stanie nic zapewnić.

1,223

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
Nowe_otwarcie napisał/a:
M!ri napisał/a:
Kaszpir007 napisał/a:

No cóż , nie ma chemii  nie ma związku. Chyba to całkowicie normalne. Choć widzę że dla wielu kobiet nie ...

Mnie najbardziej dziwi że wiele kobiet zapewne tutaj się udzielającej tej kończy znajomości jak coś nie przypasuje albo się nie spodoba a jak to samo robi facet to lament i tragedia jak śmiał ...

Co innego kończyć znajomość z powodów konkretnych bo np czyjś charakter czy sposób bycia nie pasuje. A co innego z powodu braku chemii, której z nowo poznanym gościem prawie nigdy nie ma.

Raczysz żartować? Ja rozumiem że jak kogoś spotkasz zupełnie przypadkowo (np. na imprezie z wieloma osobami) i nawet go specjalnie nie zauważasz (bo przyszłaś dla kogoś innego i jesteś zajęta rozmową z kimś innym) to może nie być chemii (a właściwie ty ani on jej nie dostrzegacie). Ale jeśli spotykasz się w normalnym trybie randkowym, to ta chemia jest na pierwszym, najdalej na drugim spotkaniu; jak do tego czasu jej nie ma, to już się nie pojawia.

U mnie chemia pojawia się po kilku tygodniach znajomości. Wcześniej to jest co najwyżej zainteresowanie.

1,224

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
paslawek napisał/a:

Tak szybko wszystko
Eeeeee big_smile

https://www.sickchirpse.com/wp-content/uploads/2013/11/thumbs-and-ammo-12.jpg

1,225

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
M!ri napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:
M!ri napisał/a:

Co innego kończyć znajomość z powodów konkretnych bo np czyjś charakter czy sposób bycia nie pasuje. A co innego z powodu braku chemii, której z nowo poznanym gościem prawie nigdy nie ma.

Raczysz żartować? Ja rozumiem że jak kogoś spotkasz zupełnie przypadkowo (np. na imprezie z wieloma osobami) i nawet go specjalnie nie zauważasz (bo przyszłaś dla kogoś innego i jesteś zajęta rozmową z kimś innym) to może nie być chemii (a właściwie ty ani on jej nie dostrzegacie). Ale jeśli spotykasz się w normalnym trybie randkowym, to ta chemia jest na pierwszym, najdalej na drugim spotkaniu; jak do tego czasu jej nie ma, to już się nie pojawia.

U mnie chemia pojawia się po kilku tygodniach znajomości. Wcześniej to jest co najwyżej zainteresowanie.

Odnoszę silne wrażenie że mylisz chemię z kalkulacją opartą na konkretnych uzyskanych danych, czyli już prędzej ocena oparta na kryteriach rozsądkowych niż chemia wink

1,226

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
Nowe_otwarcie napisał/a:
M!ri napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:

Raczysz żartować? Ja rozumiem że jak kogoś spotkasz zupełnie przypadkowo (np. na imprezie z wieloma osobami) i nawet go specjalnie nie zauważasz (bo przyszłaś dla kogoś innego i jesteś zajęta rozmową z kimś innym) to może nie być chemii (a właściwie ty ani on jej nie dostrzegacie). Ale jeśli spotykasz się w normalnym trybie randkowym, to ta chemia jest na pierwszym, najdalej na drugim spotkaniu; jak do tego czasu jej nie ma, to już się nie pojawia.

U mnie chemia pojawia się po kilku tygodniach znajomości. Wcześniej to jest co najwyżej zainteresowanie.

Odnoszę silne wrażenie że mylisz chemię z kalkulacją opartą na konkretnych uzyskanych danych, czyli już prędzej ocena oparta na kryteriach rozsądkowych niż chemia wink

A Ty chyba mylisz chemię z chcicą i potrzebą spuszczenia sobie z krzyża.

1,227

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
jakis_czlowiek napisał/a:

No bo to prawda. A ludzie na tym forum i moje doświadczenia to potwierdzają, że jestem gorszy i nic nie jestem wart dla dziewczyn.

Po pierwsze: na tym forum to możesz się co najwyżej dorobić przekonania że faktycznie nic nie jesteś wart i powinieneś być wdzieczny jakiejkolwiek (nawet najsłabszej kobiecie) że zechce zwrócić na ciebie uwagę.

Po drugie : nie jesteś. Musisz się zastanowić jak chciałbyś daną kobietę zainteresować sobą, zwrócić jej uwagę, przekonać że powinna z tobą porozmawiać. Musisz w to włożyć serce i przekonanie że jak się postarasz, to się uda.




jakis_czlowiek napisał/a:

Bo kobiety nie zagadują same z siebie. I się tylko raz tak w sumie zdarzyło, że sama napisała i chciała pogadać. Na ponad 100 rozmów.

Nie mogę po prostu. Może masz rację, może to mi się wszystko śniło...ale wiesz co? Mam jeszcze adres mailowy używany do kont na obu moich (byłych już w zasadzie) portalach i właśnie staram się policzyć powiadomienia o treści 'ktoś się do ciebie uśmiechnął", "ktoś polubił twój profil", "ktoś odwiedził twój profil", "czeka na ciebie wiadomość"... cholera, patrzę i widzę że policzenie trochę mi zajmie, czyli to chyba nie halucynacje. Ergo: babki jednak zagadują.


jakis_czlowiek napisał/a:

Ale sam też czasem kończę rozmowy, bo uważam, że to nie ma sensu.

Tak, też ileś razy tak robiłem.


jakis_czlowiek napisał/a:

Ale jednak jestem dla tych, które mnie interesują, czyli wiekowo ~25-31. Gdybym był 10 lat młodszy, to miałbym szansę. Albo gdybym był 10 lat starszy. Bo starsze dziewczyny mają mniejsze wymagania... Ale facet w moim wieku zwyczajnie nie nadaje się dla dziewczyn jako partner do związku, bo nie posiada i nie jest w stanie nic zapewnić.

Trawa u sąsiada zawsze bardziej zielona. Ciężko mi uwierzyć by akurat ta grupa wiekowa była takimi spierdolinami; owszem, kilka sztuk z tej grupy poznałem (akurat na kobiecych forach i faktycznie część z nich to były totalne odpady , ale ze swoimi problemami nawet tutaj przychodziły całkiem znośnie myślące dziewczyny w założonych przeze Ciebie przedziale. Więc to chyba nie o to chodzi. Owszem, od biedy można powiedzieć że istnieje jakieś powiązanie między chęcią zostania na takim forum na dłużej i byciem nieco (lub zdrowo) pokręconą (choć na tym tle bardzo pozytywnie odznacza się @ulle), ale z drugiej strony stałe bywalczynie tego (i pewnego innego) forum chyba ciężko uznać za grupę reprezentatywną polskich kobiet w tym wieku (IMHO jednak te kobiety w realu średnio wydają się znośniejsze). Więcej wiary w siebie, moja partnerka właśnie mi często powtarza że trzeba wierzyć w siebie. smile

1,228

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
M!ri napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:
M!ri napisał/a:

U mnie chemia pojawia się po kilku tygodniach znajomości. Wcześniej to jest co najwyżej zainteresowanie.

Odnoszę silne wrażenie że mylisz chemię z kalkulacją opartą na konkretnych uzyskanych danych, czyli już prędzej ocena oparta na kryteriach rozsądkowych niż chemia wink

A Ty chyba mylisz chemię z chcicą i potrzebą spuszczenia sobie z krzyża.

lol Nie, nie mylę.
Chodzi o to by czuć że chce się spędzić czas z tą osobą, wiele razy; właśnie żeby widzieć oczyma wyobraźni ten czas jako miły, przyjemny, a nie coś do czego trzeba się zmuszać. Nie coś do odkiwania, tylko coś co cię inspiruje do nowych pomysłów na to by ten czas spędzić jeszcze ciekawiej. Gdy wspólny czas kojarzy ci się ze spokojem i ciepłem, a nie z frustracją. I jakkolwiek nie chodzi tylko o zabawę, to ta zabawa jest jego istotną częścią. Ale problemy tej osoby też cię obchodzą i naprawdę zależy ci by je rozwiązać.

1,229 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2023-03-10 17:13:00)

Odp: Randkowanie po 40-stce ?

Kaszpir, ale rzecz w tym właśnie, że u Ciebie się chemia uruchamia szybko do różnych Pań,  ale tak szybko jak się zapalasz, to tak samo szybko gaśniesz.

1,230

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
Nowe_otwarcie napisał/a:

Po pierwsze: na tym forum to możesz się co najwyżej dorobić przekonania że faktycznie nic nie jesteś wart i powinieneś być wdzieczny jakiejkolwiek (nawet najsłabszej kobiecie) że zechce zwrócić na ciebie uwagę.

No ale to jest racja, że jeśli by mnie jakaś zechciała, to powinienem być wdzięczny za to.


Nowe_otwarcie napisał/a:

Po drugie : nie jesteś. Musisz się zastanowić jak chciałbyś daną kobietę zainteresować sobą, zwrócić jej uwagę, przekonać że powinna z tobą porozmawiać. Musisz w to włożyć serce i przekonanie że jak się postarasz, to się uda.

Problem jest taki, że nie ma niczego, czym bym mógł przekonać dziewczynę do siebie.


Nowe_otwarcie napisał/a:

Nie mogę po prostu. Może masz rację, może to mi się wszystko śniło...ale wiesz co? Mam jeszcze adres mailowy używany do kont na obu moich (byłych już w zasadzie) portalach i właśnie staram się policzyć powiadomienia o treści 'ktoś się do ciebie uśmiechnął", "ktoś polubił twój profil", "ktoś odwiedził twój profil", "czeka na ciebie wiadomość"... cholera, patrzę i widzę że policzenie trochę mi zajmie, czyli to chyba nie halucynacje. Ergo: babki jednak zagadują.

Jakieś uśmiechy to nie jest wiadomość, dziewczyny to wysyłają, bo albo im się nie chce napisać, albo uważają, że napisanie jest poniżej ich godności.
Odwiedzenie profilu też nie jest niczym dziwnym, chociaż na Sympatii jak jestem, to dziewczyny nawet same z siebie nie przeglądają profili. Na mój profil wchodzą tylko, gdy do nich napiszę.
Jedyną wartość ma bezpośrednia wiadomość, a takich dziewczyny nie wysyłają jako pierwsze.


Nowe_otwarcie napisał/a:

Trawa u sąsiada zawsze bardziej zielona. Ciężko mi uwierzyć by akurat ta grupa wiekowa była takimi spierdolinami; owszem, kilka sztuk z tej grupy poznałem (akurat na kobiecych forach i faktycznie część z nich to były totalne odpady , ale ze swoimi problemami nawet tutaj przychodziły całkiem znośnie myślące dziewczyny w założonych przeze Ciebie przedziale. Więc to chyba nie o to chodzi. Owszem, od biedy można powiedzieć że istnieje jakieś powiązanie między chęcią zostania na takim forum na dłużej i byciem nieco (lub zdrowo) pokręconą (choć na tym tle bardzo pozytywnie odznacza się @ulle), ale z drugiej strony stałe bywalczynie tego (i pewnego innego) forum chyba ciężko uznać za grupę reprezentatywną polskich kobiet w tym wieku (IMHO jednak te kobiety w realu średnio wydają się znośniejsze). Więcej wiary w siebie, moja partnerka właśnie mi często powtarza że trzeba wierzyć w siebie. smile

Ale mówię serio. Piszę do dziewczyn w wiek 25-31, bo takie mnie interesują do związku. Ale też piszę do starszych, w wieku np. do 40 lat, bo może uda mi się do luźniejszej relacji kogoś poznać. I wnioski są takie:
- te młodsze prawie wcale nie odpowiadają na wiadomości, te starsze znacznie częściej odpiszą
- młodsze mają znacznie wyższe wymagania

1,231

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
Nowe_otwarcie napisał/a:
M!ri napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:

Odnoszę silne wrażenie że mylisz chemię z kalkulacją opartą na konkretnych uzyskanych danych, czyli już prędzej ocena oparta na kryteriach rozsądkowych niż chemia wink

A Ty chyba mylisz chemię z chcicą i potrzebą spuszczenia sobie z krzyża.

lol Nie, nie mylę.
Chodzi o to by czuć że chce się spędzić czas z tą osobą, wiele razy; właśnie żeby widzieć oczyma wyobraźni ten czas jako miły, przyjemny, a nie coś do czego trzeba się zmuszać. Nie coś do odkiwania, tylko coś co cię inspiruje do nowych pomysłów na to by ten czas spędzić jeszcze ciekawiej. Gdy wspólny czas kojarzy ci się ze spokojem i ciepłem, a nie z frustracją. I jakkolwiek nie chodzi tylko o zabawę, to ta zabawa jest jego istotną częścią. Ale problemy tej osoby też cię obchodzą i naprawdę zależy ci by je rozwiązać.

Aha i po dwóch, trzech spotkaniach nie dość że znasz to jeszcze odchodzą Cię problemy tej osoby tongue

Takie uczucia to mam również do przyjaciółek.

1,232 Ostatnio edytowany przez Nowe_otwarcie (2023-03-10 17:33:16)

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
jakis_czlowiek napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:

Po pierwsze: na tym forum to możesz się co najwyżej dorobić przekonania że faktycznie nic nie jesteś wart i powinieneś być wdzieczny jakiejkolwiek (nawet najsłabszej kobiecie) że zechce zwrócić na ciebie uwagę.

No ale to jest racja, że jeśli by mnie jakaś zechciała, to powinienem być wdzięczny za to.


Nowe_otwarcie napisał/a:

Po drugie : nie jesteś. Musisz się zastanowić jak chciałbyś daną kobietę zainteresować sobą, zwrócić jej uwagę, przekonać że powinna z tobą porozmawiać. Musisz w to włożyć serce i przekonanie że jak się postarasz, to się uda.

Problem jest taki, że nie ma niczego, czym bym mógł przekonać dziewczynę do siebie.


Nowe_otwarcie napisał/a:

Nie mogę po prostu. Może masz rację, może to mi się wszystko śniło...ale wiesz co? Mam jeszcze adres mailowy używany do kont na obu moich (byłych już w zasadzie) portalach i właśnie staram się policzyć powiadomienia o treści 'ktoś się do ciebie uśmiechnął", "ktoś polubił twój profil", "ktoś odwiedził twój profil", "czeka na ciebie wiadomość"... cholera, patrzę i widzę że policzenie trochę mi zajmie, czyli to chyba nie halucynacje. Ergo: babki jednak zagadują.

Jakieś uśmiechy to nie jest wiadomość, dziewczyny to wysyłają, bo albo im się nie chce napisać, albo uważają, że napisanie jest poniżej ich godności.
Odwiedzenie profilu też nie jest niczym dziwnym, chociaż na Sympatii jak jestem, to dziewczyny nawet same z siebie nie przeglądają profili. Na mój profil wchodzą tylko, gdy do nich napiszę.
Jedyną wartość ma bezpośrednia wiadomość, a takich dziewczyny nie wysyłają jako pierwsze.


Nowe_otwarcie napisał/a:

Trawa u sąsiada zawsze bardziej zielona. Ciężko mi uwierzyć by akurat ta grupa wiekowa była takimi spierdolinami; owszem, kilka sztuk z tej grupy poznałem (akurat na kobiecych forach i faktycznie część z nich to były totalne odpady , ale ze swoimi problemami nawet tutaj przychodziły całkiem znośnie myślące dziewczyny w założonych przeze Ciebie przedziale. Więc to chyba nie o to chodzi. Owszem, od biedy można powiedzieć że istnieje jakieś powiązanie między chęcią zostania na takim forum na dłużej i byciem nieco (lub zdrowo) pokręconą (choć na tym tle bardzo pozytywnie odznacza się @ulle), ale z drugiej strony stałe bywalczynie tego (i pewnego innego) forum chyba ciężko uznać za grupę reprezentatywną polskich kobiet w tym wieku (IMHO jednak te kobiety w realu średnio wydają się znośniejsze). Więcej wiary w siebie, moja partnerka właśnie mi często powtarza że trzeba wierzyć w siebie. smile

Ale mówię serio. Piszę do dziewczyn w wiek 25-31, bo takie mnie interesują do związku. Ale też piszę do starszych, w wieku np. do 40 lat, bo może uda mi się do luźniejszej relacji kogoś poznać. I wnioski są takie:
- te młodsze prawie wcale nie odpowiadają na wiadomości, te starsze znacznie częściej odpiszą
- młodsze mają znacznie wyższe wymagania

Zmieniam zdanie: jednak sam sobie z tym nie poradzisz. Ktoś musi ci pomóc odzyskać choć śladowe poczucie własnej wartości.

Co do wiadomości, to ileś ich było nawet jak już nie wchodziłem na konto. Poza tym pamiętaj że według naszych norm społecznych to do faceta należy inicjatywa i wiele kobiet uważa że dla nich wysłanie uśmiechu to i tak bardzo odważny gest i pokazanie facetowi że się jest zainteresowaną rozmową; jedynie część z nich jest na tyle śmiała że sama pisze wiadomość.
Ale proszę bardzo: wszedłem na historię poczty (na Sympatii byłem z grubsza miesiąc, tyle czasu mi wystarczyło od założenia konta) i różne dni były (mam na myśli "wow, ktoś napisał do ciebie wiadomość!"): czasem po kilka ,czasem więcej takich powiadomień dziennie  (maksymalnie na każdym z portali pojawiło się po 12 takich powiadomień jednego dnia).
No i jeszcze jedno: jak laska się kręci po twoim profilu jak Żyd po pustym sklepie, to chce żebyś ją zauważył (owszem, mogę się mylić, tylko dziwnym trafem jak do takiej wysyłałem wiadomość, to jakoś momentalnie miałem odpowiedź. wink

O starszych ode mnie się nie wypowiem, bo tylko z jedną rok starszą trochę popisałem (dobrze wyglądała) wink

1,233 Ostatnio edytowany przez Nowe_otwarcie (2023-03-10 17:35:42)

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
M!ri napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:
M!ri napisał/a:

A Ty chyba mylisz chemię z chcicą i potrzebą spuszczenia sobie z krzyża.

lol Nie, nie mylę.
Chodzi o to by czuć że chce się spędzić czas z tą osobą, wiele razy; właśnie żeby widzieć oczyma wyobraźni ten czas jako miły, przyjemny, a nie coś do czego trzeba się zmuszać. Nie coś do odkiwania, tylko coś co cię inspiruje do nowych pomysłów na to by ten czas spędzić jeszcze ciekawiej. Gdy wspólny czas kojarzy ci się ze spokojem i ciepłem, a nie z frustracją. I jakkolwiek nie chodzi tylko o zabawę, to ta zabawa jest jego istotną częścią. Ale problemy tej osoby też cię obchodzą i naprawdę zależy ci by je rozwiązać.

Aha i po dwóch, trzech spotkaniach nie dość że znasz to jeszcze odchodzą Cię problemy tej osoby tongue

Takie uczucia to mam również do przyjaciółek.

Nie mam ciągu do nawiązywania nowych znajomości o charakterze koleżeńsko - przyjacielskim, więc pudło wink
Natomiast na wcześniejszym etapie po prostu ta osoba mnie pociąga i cieszę się na spędzanie z nią czasu, co nie znaczy że mi mózg kipi żeby ją zaciągnąć do łóżka.

1,234 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2023-03-10 17:38:37)

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
Nowe_otwarcie napisał/a:

Zmieniam zdanie: jednak sam sobie z tym nie poradzisz. Ktoś musi ci pomóc odzyskać choć śladowe poczucie własnej wartości.

No ja wiem, że jestem beznadziejnym przypadkiem.


Nowe_otwarcie napisał/a:

Co do wiadomości, to ileś ich było nawet jak już nie wchodziłem na konto. Poza tym pamiętaj że według naszych norm społecznych to do faceta należy inicjatywa i wiele kobiet uważa że dla nich wysłanie uśmiechu to i tak bardzo odważny gest i pokazanie facetowi że się jest zainteresowaną rozmową; jedynie część z nich jest na tyle śmiała że sama pisze wiadomość.
Ale proszę bardzo: wszedłem na historię poczty (na Sympatii byłem z grubsza miesiąc, tyle czasu mi wystarczyło od założenia konta) i różne dni były (mam na myśli "wow, ktoś napisał do ciebie wiadomość!"): czasem po kilka ,czasem więcej takich powiadomień dziennie  (maksymalnie na każdym z portali pojawiło się po 12 takich powiadomień jednego dnia).

Ta, ale jedna na ponad 100 rozmów napisała sama z siebie, świetna statystyka... I to była jedyna dziewczyna, której zależało na rozmowie, ale też jej się odwidziało potem tongue


Nowe_otwarcie napisał/a:

No i jeszcze jedno: jak laska się kręci po twoim profilu jak Żyd po pustym sklepie, to chce żebyś ją zauważył (owszem, mogę się mylić, tylko dziwnym trafem jak do takiej wysyłałem wiadomość, to jakoś momentalnie miałem odpowiedź. wink

Tylko że na mój profil wchodzą tylko wtedy, gdy widzą, że do nich napisałem i chcą sprawdzić kim jestem. Same z siebie w ogóle nie wchodzą...


Nowe_otwarcie napisał/a:

O starszych ode mnie się nie wypowiem, bo tylko z jedną rok starszą trochę popisałem (dobrze wyglądała) wink

Starsze to chyba jedyna szansa dla mnie na seks... Też praktycznie zerowa, ale większa niż z tymi w moim wieku...

1,235

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
jakis_czlowiek napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:

Zmieniam zdanie: jednak sam sobie z tym nie poradzisz. Ktoś musi ci pomóc odzyskać choć śladowe poczucie własnej wartości.

No ja wiem, że jestem beznadziejnym przypadkiem.


Nowe_otwarcie napisał/a:

Co do wiadomości, to ileś ich było nawet jak już nie wchodziłem na konto. Poza tym pamiętaj że według naszych norm społecznych to do faceta należy inicjatywa i wiele kobiet uważa że dla nich wysłanie uśmiechu to i tak bardzo odważny gest i pokazanie facetowi że się jest zainteresowaną rozmową; jedynie część z nich jest na tyle śmiała że sama pisze wiadomość.
Ale proszę bardzo: wszedłem na historię poczty (na Sympatii byłem z grubsza miesiąc, tyle czasu mi wystarczyło od założenia konta) i różne dni były (mam na myśli "wow, ktoś napisał do ciebie wiadomość!"): czasem po kilka ,czasem więcej takich powiadomień dziennie  (maksymalnie na każdym z portali pojawiło się po 12 takich powiadomień jednego dnia).

Ta, ale jedna na ponad 100 rozmów napisała sama z siebie, świetna statystyka... I to była jedyna dziewczyna, której zależało na rozmowie, ale też jej się odwidziało potem tongue


Nowe_otwarcie napisał/a:

No i jeszcze jedno: jak laska się kręci po twoim profilu jak Żyd po pustym sklepie, to chce żebyś ją zauważył (owszem, mogę się mylić, tylko dziwnym trafem jak do takiej wysyłałem wiadomość, to jakoś momentalnie miałem odpowiedź. wink

Tylko że na mój profil wchodzą tylko wtedy, gdy widzą, że do nich napisałem i chcą sprawdzić kim jestem. Same z siebie w ogóle nie wchodzą...


Nowe_otwarcie napisał/a:

O starszych ode mnie się nie wypowiem, bo tylko z jedną rok starszą trochę popisałem (dobrze wyglądała) wink

Starsze to chyba jedyna szansa dla mnie na seks... Też praktycznie zerowa, ale większa niż z tymi w moim wieku...

Gościu, nie wiem czym je tak odstraszasz. Do mnie ileś razy wysłały wiadomości że podobają im się pewne fragmenty w moim profilu (nie wiem, może to było pieprzenie na zagajenie rozmowy, ale zdjęcie też miałem w sumie jedno i to samojebkę; natomiast chyba kobiety nie lubią idiotycznie upozowanych zdjęć, ileś mi pisało że ja na swoim wyglądam normalnie).

Posty [ 1,171 do 1,235 z 2,170 ]

Strony Poprzednia 1 17 18 19 20 21 34 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Randkowanie po 40-stce ?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024