Randkowanie po 40-stce ? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Randkowanie po 40-stce ?

Strony Poprzednia 1 9 10 11 12 13 34 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 651 do 715 z 2,170 ]

651

Odp: Randkowanie po 40-stce ?

Związki są różne,  ale jak ktoś chce związek w którym kobieta czy mężczyzna mają zachowywać się jak mąz czy żona to muszą tej drugiej osobie dac prawa męża czy żony.
To wydaje się bardzo oczywiste, dziwne że ktoś tego nie rozumie.
Inaczej szuka się po prostu kogoś do wykorzystania, a nie do życia.
Co innego gdy sobie inaczej to ulozą, za obopólną zgodą.

Zobacz podobne tematy :

652

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
Kaszpir007 napisał/a:
M!ri napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:

Nie tyle drugiej kategorii ile...

Na jednej szali kobieta, której na dziś nawet nie zna (czyli totalnie OBCA osoba); na drugiej najbliższa mu istota czyli dziecko, z jego krwi. Widzisz tę różnicę bliskości? A nie, czekaj... nie masz dzieci, możesz to czuć (cytując klasyka) czuć w tym samym stopniu, w jakim widelec czuje smak jedzenia...

Wg tej logiki zupełnie dziwić nie powinno, jeśli kobieta po urodzeniu dziecka odkłada męża na boczy tor. No bo wiadomo, dziecko to krew z krwi, prawdziwa rodzina, a mąż to tylko obcy facet. Zrobił co miał zrobić, panu już dziękujemy.

.

Kobieta która stawia wyżej dziecko niż partnera/męza to nie kandydatka na partnerkę/żonę.  Dzieci stawia się równo z partnerem/mężem.

...

A wcześniej pisałeś co innego, twoje dzieci to Twoje dzieci i są dla Ciebie najważniejsze, a nie mowa kobieta i ona powinna to zrozumieć.

Jaką wiec masz wersję, bo trochę to mylące, raz piszesz tak a kolejny zupełnie inaczej.

653

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
rossanka napisał/a:
Kaszpir007 napisał/a:
M!ri napisał/a:

Wg tej logiki zupełnie dziwić nie powinno, jeśli kobieta po urodzeniu dziecka odkłada męża na boczy tor. No bo wiadomo, dziecko to krew z krwi, prawdziwa rodzina, a mąż to tylko obcy facet. Zrobił co miał zrobić, panu już dziękujemy.

.

Kobieta która stawia wyżej dziecko niż partnera/męza to nie kandydatka na partnerkę/żonę.  Dzieci stawia się równo z partnerem/mężem.

...

A wcześniej pisałeś co innego, twoje dzieci to Twoje dzieci i są dla Ciebie najważniejsze, a nie mowa kobieta i ona powinna to zrozumieć.

Jaką wiec masz wersję, bo trochę to mylące, raz piszesz tak a kolejny zupełnie inaczej.

Bo to moralność Kalego.

654

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
M!ri napisał/a:
rossanka napisał/a:
Kaszpir007 napisał/a:

.

Kobieta która stawia wyżej dziecko niż partnera/męza to nie kandydatka na partnerkę/żonę.  Dzieci stawia się równo z partnerem/mężem.

...

A wcześniej pisałeś co innego, twoje dzieci to Twoje dzieci i są dla Ciebie najważniejsze, a nie mowa kobieta i ona powinna to zrozumieć.

Jaką wiec masz wersję, bo trochę to mylące, raz piszesz tak a kolejny zupełnie inaczej.

Bo to moralność Kalego.

Gdy mąż zostaje odstawiony na boczny tor, bo liczą się tylko dzieci, to mężczyzna może się czuć zaniedbywany i nieważny.

655 Ostatnio edytowany przez Kaszpir007 (2022-12-20 14:44:11)

Odp: Randkowanie po 40-stce ?

.

656 Ostatnio edytowany przez Kaszpir007 (2022-12-20 14:44:19)

Odp: Randkowanie po 40-stce ?

.

657 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2022-12-20 11:59:12)

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
Kaszpir007 napisał/a:

Jak jakaś kobieta uważa że dziecko jest ważniejsze od męża/partnera to niech lepiej nie zakłada rodziny bo raczej długo jej nie utrzyma ...

Jednocześnie sam uważasz, że Twoje dzieci są dla Ciebie najważniejsze.

Tak jak czytam Twoje posty, to Ty cwaniak jesteś. Nie szukasz kobiety, lecz głupiej (ale młodej i ładnej), która z Tobą będzie. Powodzenia big_smile

658

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
Kaszpir007 napisał/a:
rossanka napisał/a:

A wcześniej pisałeś co innego, twoje dzieci to Twoje dzieci i są dla Ciebie najważniejsze, a nie mowa kobieta i ona powinna to zrozumieć.

Jaką wiec masz wersję, bo trochę to mylące, raz piszesz tak a kolejny zupełnie inaczej.

Jakaś nadinterpretacja i czepianie się ...

Moje dzieci będą zawsze moimi dziećmi. Rozwiodłem się z żoną a nie dziećmi.
Tak są one dla mnie ważne i dlatego chcę aby coś miały po mnie po mojej śmierci. To chyba oczywiste.
To są moje dzieci biologiczne.
Nigdy nie żałowałem że mam dzieci , jedynie czego żałuje że mam tylko dwójkę ..

Co do kobiety z dziećmi , to chyba oczywiste że trzeba pokochać także jej dzieci , aby one czuły że partnerowi matki też zależy na nich. Dla mnie to oczywiste.
Nie będą nigdy moimi dziećmi , bo ojca biologicznego już mają. Ale to nie znaczy że nie mogę ich pokochać.

Dziwi mnie ta cala dyskusja , bo najwięcej do powiedzenia mają osoby których to nie dotyczy . Rozumie jakby wypowiadały się osoby rozwiedzione z dziećmi które są w nowym związku a tak t bez sensu te wypowiedzi ..

Tylko, że tak postępując doprowadzisz do tego, że każda kobieta od Ciebie ucieknie i zostaniesz sam, a o to Ci nie chodzi.
A Twoje dzieci, myślisz, że za parę lat, gdy będą poznawały facetow( masz corki) to będą im mowily: facetów możemy mieć wielu a ojca mamy jednego, więc logiczne, że nasz ojciec będzie zawsze na pierwszym miejscu? Nie, one nie będą się patrzyły na Twoją opinie tylko zwiaza z Krzyśkiem czy Marcinem i tyle, a Ty będziesz sam.
Mówiąc na wstępie, z tego co piszesz, że dziś możesz być z tą a jutro z inną, a córki nasz jedne  albo, że Twoja kobieta powinna się do Ciebie przeprowadzić, ale coś jak wynajem, bo to nigdy nie będzie jej, a ślubu z nią też brać nie bedziesz- myślę, że niewiele z nich zgodzi się na coś takiego.
A corki-one będą miały swoje życie, kto wie, zobacz co się dzieje w kraju, moze nawet wyjadą za granicę.
Musisz zachęcić czymś kobietę a nie tylko stawiać wymogi bo tak to wygląda.

659

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
Farmer napisał/a:
M!ri napisał/a:
rossanka napisał/a:

A wcześniej pisałeś co innego, twoje dzieci to Twoje dzieci i są dla Ciebie najważniejsze, a nie mowa kobieta i ona powinna to zrozumieć.

Jaką wiec masz wersję, bo trochę to mylące, raz piszesz tak a kolejny zupełnie inaczej.

Bo to moralność Kalego.

Gdy mąż zostaje odstawiony na boczny tor, bo liczą się tylko dzieci, to mężczyzna może się czuć zaniedbywany i nieważny.

To tak jak partnerka kaszpira. Córki są najważniejsze, partnerka to dodatek, raz ta za rok może być inna-mysle, że kobietom może to nie pasować. To już lepiej samej mieszkać.

660

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
Kaszpir007 napisał/a:
Farmer napisał/a:

.

Kobieta która stawia wyżej dziecko niż partnera/męza to nie kandydatka na partnerkę/żonę.  Dzieci stawia się równo z partnerem/mężem.

...


Bo wtedy to początek końca małżeństwa i w większości kończy się to zdradą albo zdradą i rozwodem ..

Później jest pełno młodych mamusi z malutkimi dziećmi wpatrzonymi w nie jak w 8 cud świata ...

Do macierzyństwa i rodziny trzeba dorosnąc.

Jak jakaś kobieta uważa że dziecko jest ważniejsze od męża/partnera to niech lepiej nie zakłada rodziny bo raczej długo jej nie utrzyma ...

Chwila,  przecież sam napisałeś, że dla Ciebie Twoje dzieci są najważniejsze i ktoś kto nie ma dzieci tego nie zrozumie. I kobieta powinna być tego świadoma wiązać się z kimś, kto ma już dzieci.

A teraz znowu piszesz cos innego.

661

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
Kaszpir007 napisał/a:

Jak jakaś kobieta uważa że dziecko jest ważniejsze od męża/partnera to niech lepiej nie zakłada rodziny bo raczej długo jej nie utrzyma ...

Kaszpir007 napisał/a:

Tak są one dla mnie ważne i dlatego chcę aby coś miały po mnie po mojej śmierci. To chyba oczywiste.

Naprawdę nie widzisz sprzeczności w tym co piszesz?
Twierdzisz że dzieci nie mogą być ważniejsze od partnera ale co innego Twoje dzieci - są ważniejsze od partnerki bo im chcesz po śmierci zostawić majątek a partnerce figę z makiem bo to obca baba.

662 Ostatnio edytowany przez Kaszpir007 (2022-12-20 14:41:53)

Odp: Randkowanie po 40-stce ?

.

663 Ostatnio edytowany przez rossanka (2022-12-20 12:47:37)

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
Kaszpir007 napisał/a:

Dobra szkoda mi czasu na taką jałową i bezsensowną dyskusję.

Nie jest jalowa. Po prostu raz piszesz co innego A innym razem co innego.
To wprowadza zamęt i czytający się gubi czytając za kazdym razem różne wersje.

664

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
Ela210 napisał/a:

Związki są różne,  ale jak ktoś chce związek w którym kobieta czy mężczyzna mają zachowywać się jak mąz czy żona to muszą tej drugiej osobie dac prawa męża czy żony.
To wydaje się bardzo oczywiste, dziwne że ktoś tego nie rozumie.
Inaczej szuka się po prostu kogoś do wykorzystania, a nie do życia.
Co innego gdy sobie inaczej to ulozą, za obopólną zgodą.

Zgadzam się z tym poglądem i będąc obecnie na takim etapie rozwoju własnej świadomości w życiu nie zgodziłabym się na to, by będąc z facetem miałabym przejąć obowiązki żony nie będąc nią w istocie.
Czyli mieszkać u niego, czuć się jak u siebie w domu i wykonywać obowiązki żony.

Kiedyś oczywiście tak nie myślałam i niestety, ilekroc byłam w domu byłego faceta w gościach, dzień, dwa albo nawet i tydzień, to oprócz tego, że sypialam z nim  sprzątałam mu jeszcze na błysk chalupe, robiłam pranie, gotowałam żarcie, żeby miał przynajmniej na tydzień aż do mojej kolejnej wizyty i jeszcze wyrywałam chwasty w jego ogródku, już nie mówiąc o tym, że troszczyłam się o jego dobre samopoczucie i żeby przypadkiem nie zapomniał wziąć leków. Bywało, że z domu przywoziłam mu w pojemnikach albo w garach żarcie, które gotowałam z produktów, za które płaciłam własnymi ciężko zarobionymi pieniędzmi.

Dziś tylko rumienie się że wstydu, że byłam aż tak głupia.
On natomiast, gdy wpadał do mnie na godzinkę albo dwie zachowywał się, jak przystało na niedzielnego gościa, czyli siedział grzecznie na kanapie, a chcąc pójść do kibelka pytał o pozwolenie. O tym, żeby przynieść mi cokolwiek w prezencie mogłam zapomnieć, bo to nie było w jego stylu.

Tak więc Kaszmir często bywa tak, że mężczyźni z lekka się zapominają i oczekują od kobiet absurdalnych decyzji oraz zachowań, które nijak się mają do pełnionej przez nie roli.
Ty planujesz zaprosić pod swój dach kobietę do wspólnego życia, jednak czy zastanowiłeś się, kim dokładnie ona musiałaby dla Ciebie być i czy dobrze czuła się w swojej roli?
Może oczekiwałbys od niej niemożliwego i za jakiś czas kobieta podziekowalaby Ci za ciąg dalszy?
To nie jest takie proste, jak wydawałoby się patrząc na inne związki partnerskie, że u nich panuje sielanka, więc jaki problem?

Ty myślisz tak - jestem wolny, mam własną chatę, nieźle zarabiam, więc proszę bardzo, ustawiajcie się kobiety w kolejce do mnie, bo lepszej okazji nie znajdziecie.
A tu figa z makiem.
Ciekawe dlaczego?

665

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
M!ri napisał/a:
Kaszpir007 napisał/a:

Jak jakaś kobieta uważa że dziecko jest ważniejsze od męża/partnera to niech lepiej nie zakłada rodziny bo raczej długo jej nie utrzyma ...

Kaszpir007 napisał/a:

Tak są one dla mnie ważne i dlatego chcę aby coś miały po mnie po mojej śmierci. To chyba oczywiste.

Naprawdę nie widzisz sprzeczności w tym co piszesz?

Coś Kaszpirowi domawiasz. W tych 2 cytatach nie ma sprzeczności przecież. Mylisz "ważniejsze" z "ważne". Dzieci mogą być ważne, ale nie ważniejsze nić mąż czy żona.

666

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
rossanka napisał/a:
Kaszpir007 napisał/a:

Dobra szkoda mi czasu na taką jałową i bezsensowną dyskusję.

Nie jest jalowa. Po prostu raz piszesz co innego A innym razem co innego.
To wprowadza zamęt i czytający się gubi czytając za kazdym razem różne wersje.

Autor plącze się w zeznaniach, bo nie chce aby wyszło że nie jest taki dobry i nieskazitelny za jakiego się uważa wink I że tak naprawdę szuka naiwniaczki, wymaga a nic nie oferuje w zamian.

667

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
Legat napisał/a:
M!ri napisał/a:
Kaszpir007 napisał/a:

Jak jakaś kobieta uważa że dziecko jest ważniejsze od męża/partnera to niech lepiej nie zakłada rodziny bo raczej długo jej nie utrzyma ...

Kaszpir007 napisał/a:

Tak są one dla mnie ważne i dlatego chcę aby coś miały po mnie po mojej śmierci. To chyba oczywiste.

Naprawdę nie widzisz sprzeczności w tym co piszesz?

Coś Kaszpirowi domawiasz. W tych 2 cytatach nie ma sprzeczności przecież. Mylisz "ważniejsze" z "ważne". Dzieci mogą być ważne, ale nie ważniejsze nić mąż czy żona.

Oj weź nie udawaj głupiego wink jeżeli dzieci odziedziczą WSZYSTKO a partnerka NIC (bo nie będzie jego żoną) to są równie ważne czy jednak ważniejsze?

668

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
KoralinaJones napisał/a:

Tak jak czytam Twoje posty, to Ty cwaniak jesteś.

Nauczył się na swoich błędach.

669

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
Farmer napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:

Tak jak czytam Twoje posty, to Ty cwaniak jesteś.

Nauczył się na swoich błędach.

Konkretnie jakich?

670

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
ulle napisał/a:

Ty myślisz tak - jestem wolny, mam własną chatę, nieźle zarabiam, więc proszę bardzo, ustawiajcie się kobiety w kolejce do mnie, bo lepszej okazji nie znajdziecie.
A tu figa z makiem.
Ciekawe dlaczego?

Piękny nie jest smile

671 Ostatnio edytowany przez Kaszpir007 (2022-12-20 14:41:41)

Odp: Randkowanie po 40-stce ?

.

672

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
Kaszpir007 napisał/a:
rossanka napisał/a:
Farmer napisał/a:

Nauczył się na swoich błędach.

Konkretnie jakich?

Kosztoooooooooownych ...

Nie żałuj dzieciom, one są najważniejsze bo to rodzina.

673

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
Farmer napisał/a:
ulle napisał/a:

Ty myślisz tak - jestem wolny, mam własną chatę, nieźle zarabiam, więc proszę bardzo, ustawiajcie się kobiety w kolejce do mnie, bo lepszej okazji nie znajdziecie.
A tu figa z makiem.
Ciekawe dlaczego?

Piękny nie jest smile

Jest, pisał na początku, że ma figurę kulturtsty i dobrze wygląda, by celować w dekadę młodsze.

674 Ostatnio edytowany przez Kaszpir007 (2022-12-20 14:41:33)

Odp: Randkowanie po 40-stce ?

.

675

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
Kaszpir007 napisał/a:
rossanka napisał/a:
Kaszpir007 napisał/a:

Kosztoooooooooownych ...

Nie żałuj dzieciom, one są najważniejsze bo to rodzina.

No i nie żałuję.

Kiedyś dostaną mieszkanie po mojej byłej żonie i dom po mnie ..

A jak będziesz miał kolejne dziecko? Pisałeś, że nie wykluczasz tego? To wtedy kobieta naciskalaby na małżeństwo.

676

Odp: Randkowanie po 40-stce ?

Ale Cię wymęczą chłopaku smile

677

Odp: Randkowanie po 40-stce ?

Wynika więc z tej dyskusji to, że każdy orze, jak może i najlepiej pod siebie. Ludzie się już wycwanili. Mało kto jest jeszcze na tyle głupi, żeby w myśl wielkiej miełłosci miał zatracać samego siebie i jeszcze uważać, że pana Boga złapał za nogi.
Mężczyźni nie chcą skończyć jako woły robocze i bankomaty, a kobiety też myślą coraz bardziej realnie.
Szaleńców - romantyków oczywiście dalej nie brakuje, jednak generalnie ludzie patrzą inaczej na sprawy związkowe niż kiedyś.

678 Ostatnio edytowany przez Kaszpir007 (2022-12-20 14:41:25)

Odp: Randkowanie po 40-stce ?

.

679

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
paslawek napisał/a:

Ale Cię wymęczą chłopaku smile

Dobrze pisze.
Jedynie to znalezienie kobiety, o tym samym podejściu, być może też rozwodzie w zbliżonym wieku.
I podobna sytuacja typu, ona też ma dom i widują się naprzemiennie. Pewnie się już sparzyła i też nie będzie chciała ślubu.
Dużo młodsza, bez szansy na ślub w przyszlosci-nie wydaje mi się, że jakaś 30latka by na to poszła.

680 Ostatnio edytowany przez rossanka (2022-12-20 14:18:33)

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
Kaszpir007 napisał/a:

Ja pierniczę ...

Większość rozwiedzionych kobiet z dziećmi nie chce ŚLUBU !!!

Dlaczego ?

Myślę że jak zainteresowane osoby się dokształcą to nie będą zadawały GŁUPICH pytań ..

Faceci też nie chcą z tego samego powodu ...

To szukaj w tej grupie, 40plus, rozwodka,  dwoje dzieci,    własny dom czy mieszkanie-pisalam Ci przecież.
Być moze będzie wśród nich spory odsetek o takim podejściu.

681 Ostatnio edytowany przez Kaszpir007 (2022-12-20 14:41:16)

Odp: Randkowanie po 40-stce ?

.

682 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2022-12-20 14:25:17)

Odp: Randkowanie po 40-stce ?

Nie rozumiesz.
Te kobiety które nie chcą slubu: Ja np nie chcę zdecydowanie i wiem z jakich powodów, to nie te same co są chętne szybko się wiązać z kimś i zmieniać  dla niego całe swoje życie.
A Ty tego chcesz przecież: małżeństwa bis i nawet dzieci, tylko bez małżeństwa.
Gdybyś miał założenie, że powoli  sobie będziesz kogoś pozbawił, A nie fochał się po miesiącu bez deklaracji, to Twoje postawa była by zrozumiała.
Ale Ty chcesz czego innego, a przynajmniej tak deklarujesz, więc na to, czego Ty sam wymagasz, za mało dajesz.
Pokazujemy Ci jak to wygląda z kobiecego punktu widzenia, a Ty zachowujesz się tak, jakbyś miał się związać z którymś z Panów tutaj, Nowe Otwarcie, czy Farmerem, bo chyba inni nie za bardzo rozumieją też o co Ci chodzi.
Twoje rodzinę dzieci nie muszą czekać do Twojej śmierci, możesz już teraz sprzedać dom i je zabezpieczyć, a z nową kobietą zacząć z czystą kartą.

683

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
Kaszpir007 napisał/a:
rossanka napisał/a:
Kaszpir007 napisał/a:

Ja pierniczę ...

Większość rozwiedzionych kobiet z dziećmi nie chce ŚLUBU !!!

Dlaczego ?

Myślę że jak zainteresowane osoby się dokształcą to nie będą zadawały GŁUPICH pytań ..

Faceci też nie chcą z tego samego powodu ...

To szukaj w tej grupie, 40plus, rozwodka,  dwoje dzieci,    własny dom czy mieszkanie-pisalam Ci przecież.
Być mize będzie wśród nich spory odsetek o takim podejściu.

A czy ja TU SZUKAM ???

Caly temat dotyczy jak wyglada randkowanie po 40-stce i nic więcej.
Nie szukam tutaj żadnej kobiety i nie zamierzam.

Co mnie obchodzi w którym miejscu szukasz?
Pytasz to Ci tu odpowiadają .

684

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
Kaszpir007 napisał/a:

Nie szukam tutaj żadnej kobiety i nie zamierzam.

Bląd - takie samo dobre miejsce do szukania jak inne i moim zdaniem
wcale nie gorzej
masz czasem sporo materiału do przemyślenia co inne kobiety myślą
można kogoś poznać na forum w przekonaniach i oczekiwaniach
Jak był bym młodszy samotny i trochę ładniejszy to nie zabraniałbym sobie szukania na forum partnerki
co najmniej z trzy bym miał na celowniku smile

685

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
rossanka napisał/a:
Kaszpir007 napisał/a:

Ja pierniczę ...

Większość rozwiedzionych kobiet z dziećmi nie chce ŚLUBU !!!

Dlaczego ?

Myślę że jak zainteresowane osoby się dokształcą to nie będą zadawały GŁUPICH pytań ..

Faceci też nie chcą z tego samego powodu ...

To szukaj w tej grupie, 40plus, rozwodka,  dwoje dzieci,    własny dom czy mieszkanie-pisalam Ci przecież.
Być moze będzie wśród nich spory odsetek o takim podejściu.

Pisał w innym wątku że gadał z taką jedną - dzieci, kotki, pieski. Ale stwierdził że w takie coś to on nie będzie się pchał xD

686 Ostatnio edytowany przez Lady Loka (2022-12-20 14:33:32)

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
Kaszpir007 napisał/a:

Ja pierniczę ...

Większość rozwiedzionych kobiet z dziećmi nie chce ŚLUBU !!!

Dlaczego ?

Bo zawarcie małżeństwa przez osobę która pobiera alimenty z automatu kasuje obowiązek alimentacyjny , bo z automatu obowiązek przechodzi na nowego męże.

Trzeba by być idiota i to skończonym aby na takie coś pójść. No może jak dzieci dorosłe i obowiązek alimentacyjny wygaśnie ..

Co za bzdura...
Ślub z nowym partnerem nie kasuje obowiązku alimentacyjnego!!!

Jedyna opcja, kiedy ten obowiązek ustaje, to kiedy nowy mąż przysposabia dzieci i ustępuje obowiązek rodzicielski ojca biologicznego.

W każdym innym przypadku można i 2x potem wyjść za mąż, a alimenty dalej obowiązują biologicznego ojca!
Alimenty nie są zależne od tego, jaki stan cywilny ma po rozwodzie matka. A ślub nie jest z automatu przysposobieniem dzieci.

687

Odp: Randkowanie po 40-stce ?

To moje prywatne sprawy i niech takie zostaną. Nie widzę powodu ani sensu odpowiadać na zaczepki i nie będę już odpowiadał.

688

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
Kaszpir007 napisał/a:

To moje prywatne sprawy i niech takie zostaną. Nie widzę powodu ani sensu odpowiadać na zaczepki i nie będę już odpowiadał.

Tylko, że tu nie ma zaczepki. Normalnie Ci piszą.

689 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2022-12-20 14:51:53)

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
Kaszpir007 napisał/a:

Ja pierniczę ...

Większość rozwiedzionych kobiet z dziećmi nie chce ŚLUBU !!!

Dlaczego ?

Bo zawarcie małżeństwa przez osobę która pobiera alimenty z automatu kasuje obowiązek alimentacyjny , bo z automatu obowiązek przechodzi na nowego męże.

Nie rób z siebie większej miernoty z wyrąbanym ego, niż jesteś w rzeczywistości. W przypadku alimentów na byłą żonę obowiązek alimentacyjny wygasa w przypadku zawarcia przez nią nowego związku małżeńskiego. Chyba o taką sytuację chodzi. Nic na nikogo nie przechodzi z automatu w przypadku alimentów.

690 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2022-12-20 15:21:06)

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
Farmer napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:

Tak jak czytam Twoje posty, to Ty cwaniak jesteś.

Nauczył się na swoich błędach.

Daj spokój. To jakiś prosty chłop z ego w kosmosie. Nie dla psa kiełbasa biorąc pod uwagę czego ona szuka big_smile

Co on takiego zajebistego ma do zaoferowania takiej jakiej szuka wolnej jak ptak? Wszechstronne zorientowanie, rozmowę na poziomie, atrakcyjne spędzanie czasu, perspektywę pełnowartościowego związku? Czy tylko tę możliwość zamieszkania u niego i bycie jego kurą domowa za free?

Pomyłka, Panowie.

691

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
Lady Loka napisał/a:
Kaszpir007 napisał/a:

Ja pierniczę ...

Większość rozwiedzionych kobiet z dziećmi nie chce ŚLUBU !!!

Dlaczego ?

Bo zawarcie małżeństwa przez osobę która pobiera alimenty z automatu kasuje obowiązek alimentacyjny , bo z automatu obowiązek przechodzi na nowego męże.

Trzeba by być idiota i to skończonym aby na takie coś pójść. No może jak dzieci dorosłe i obowiązek alimentacyjny wygaśnie ..

Co za bzdura...
Ślub z nowym partnerem nie kasuje obowiązku alimentacyjnego!!!

Jedyna opcja, kiedy ten obowiązek ustaje, to kiedy nowy mąż przysposabia dzieci i ustępuje obowiązek rodzicielski ojca biologicznego.

W każdym innym przypadku można i 2x potem wyjść za mąż, a alimenty dalej obowiązują biologicznego ojca!
Alimenty nie są zależne od tego, jaki stan cywilny ma po rozwodzie matka. A ślub nie jest z automatu przysposobieniem dzieci.

Myślę że jemu chodziło o alimenty na żonę, to w tedy tak.
Gdy kobieta dostała przy rozwodzie alimenty na siebie,to w momencie gdy ponownie wyjdzie za mąż to te alimenty traci.

Natomiast w przypadku alimentów na dzieci, ponowne zamążpójście matki,nie zmienia tego że to biologiczny ojciec płaci alimenty dalej na dzieci.
Chyba że dzieci zostaną przysposobione przez nowego ojca.

692

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
Szeptuch napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
Kaszpir007 napisał/a:

Ja pierniczę ...

Większość rozwiedzionych kobiet z dziećmi nie chce ŚLUBU !!!

Dlaczego ?

Bo zawarcie małżeństwa przez osobę która pobiera alimenty z automatu kasuje obowiązek alimentacyjny , bo z automatu obowiązek przechodzi na nowego męże.

Trzeba by być idiota i to skończonym aby na takie coś pójść. No może jak dzieci dorosłe i obowiązek alimentacyjny wygaśnie ..

Co za bzdura...
Ślub z nowym partnerem nie kasuje obowiązku alimentacyjnego!!!

Jedyna opcja, kiedy ten obowiązek ustaje, to kiedy nowy mąż przysposabia dzieci i ustępuje obowiązek rodzicielski ojca biologicznego.

W każdym innym przypadku można i 2x potem wyjść za mąż, a alimenty dalej obowiązują biologicznego ojca!
Alimenty nie są zależne od tego, jaki stan cywilny ma po rozwodzie matka. A ślub nie jest z automatu przysposobieniem dzieci.

Myślę że jemu chodziło o alimenty na żonę, to w tedy tak.
Gdy kobieta dostała przy rozwodzie alimenty na siebie,to w momencie gdy ponownie wyjdzie za mąż to te alimenty traci.

a.

Tylko co to ma do tego tematu?

693

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
ulle napisał/a:

Wynika więc z tej dyskusji to, że każdy orze, jak może i najlepiej pod siebie. Ludzie się już wycwanili. Mało kto jest jeszcze na tyle głupi, żeby w myśl wielkiej miełłosci miał zatracać samego siebie i jeszcze uważać, że pana Boga złapał za nogi.
Mężczyźni nie chcą skończyć jako woły robocze i bankomaty, a kobiety też myślą coraz bardziej realnie.
Szaleńców - romantyków oczywiście dalej nie brakuje, jednak generalnie ludzie patrzą inaczej na sprawy związkowe niż kiedyś.

Wiesz co ulle.
A ja uważam że miłość to jest pewnego rodzaju szaleństwo.
Bo czyż nie jest szaleństwem oferowanie swojego życia w ręce drugiej osoby?
I czy nie jest szaleństwem branie na siebie tak ogromnej odpowiedzialności jak życie innej osoby?

Przypomnaił mi sie fragment mojej ulubionej książki.

"Prawdą jest: kochamy życie nie dlatego, żeśmy do życia, lecz żeśmy do kochania przywykli.
Nieco obłąkania jest zawsze w miłości, lecz i w obłąkaniu jest zawsze nieco rozsądku.
I mnie, com przychylny życiu, wydaje się, że motyle, bańki mydlane, oraz ludzie tego gatunku najwięcej wiedzą o szczęściu.
Widok tych lekkich, głupiutkich, zdobnych a ruchliwych duszyczek, bujających w powietrzu — doprowadza Zaratustrę do łez i do pieśni.
Wierzyłbym tylko w Boga, któryby tańczyć potrafił.
Gdym szatana swego ujrzał, był on poważny, ponury i głęboki: był to duch ciężkości, — przezeń wszystko ginie.
Nie gniewem, lecz śmiechem się zabija. Naprzód, zabijmyż ducha ociężenia!
Nauczyłem się chodzić: odtąd biegam. Nauczyłem się latać: odtąd nie potrzebuję popchnięcia, by z miejsca ruszyć.
Teraz lekki jestem, teraz bujam, teraz widzę siebie przed sobą, teraz tańczy Bóg jakiś przeze mnie.

Tako rzecze Zaratustra."

694 Ostatnio edytowany przez Nowe_otwarcie (2022-12-20 17:15:31)

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
Szeptuch napisał/a:

Myślę że jemu chodziło o alimenty na żonę, to w tedy tak.
Gdy kobieta dostała przy rozwodzie alimenty na siebie,to w momencie gdy ponownie wyjdzie za mąż to te alimenty traci.

.

Też mi się wydaje że o to mu chodziło. Prawda jest taka że na im bardziej wyrachowaną soocz facet trafi i im boleśniejsze jest rozstanie (te dwie rzeczy najczęściej idą ze sobą w parze), tym szczelniejszą zbroję stara się przywdziać na przyszłość i dokładniej stara się zabezpieczyć. Nie wiemy jaka była żona Kaszpira, ale nie zdziwię się jeśli naturę miała podobną do mojej byłej, a wtedy tylko współczuć i przy rozwodzie górna granica stopnia wychooyania faceta przez taką to jedynie możliwości jakie ona ma po temu (bo zasad żadnych). Zresztą sam wiesz że ciężkie przeżycia przy rozwodzie i rzutowanie tych przeżyć na przyszłość to nie wyłącznie domena panów, bo np. Elka do dziś zionie ogniem w stronę każdego, kto jej zdaniem ma jakąś cechę (lub zbiór cech) jej byłego wink

rossanka napisał/a:

Tylko co to ma do tego tematu?

Bardzo dużo Ross, zarówno w kwestii Kaszpira (patrz wyżej) jak i całego tematu. Przypomnę: randkowanie po 40; a w tym przedziale wiekowym pań, które wyssały od byłego alimenty także na siebie jest chyba niemało wink

695

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
Nowe_otwarcie napisał/a:
Szeptuch napisał/a:

Myślę że jemu chodziło o alimenty na żonę, to w tedy tak.
Gdy kobieta dostała przy rozwodzie alimenty na siebie,to w momencie gdy ponownie wyjdzie za mąż to te alimenty traci.

.

Też mi się wydaje że o to mu chodziło. Prawda jest taka że na im bardziej wyrachowaną soocz facet trafi i im boleśniejsze jest rozstanie (te dwie rzeczy najczęściej idą ze sobą w parze), tym szczelniejszą zbroję stara się przywdziać na przyszłość i dokładniej stara się zabezpieczyć. Nie wiemy jaka była żona Kaszpira, ale nie zdziwię się jeśli naturę miała podobną do mojej byłej, a wtedy tylko współczuć i przy rozwodzie górna granica stopnia wychooyania faceta przez taką to jedynie możliwości jakie ona ma po temu (bo zasad żadnych). Zresztą sam wiesz że ciężkie przeżycia przy rozwodzie i rzutowanie tych przeżyć na przyszłość to nie wyłącznie domena panów, bo np. Elka do dziś zionie ogniem w stronę każdego, kto jej zdaniem ma jakąś cechę (lub zbiór cech) jej byłego  wink

Właśnie boję się i unikam tego typu rozwodnikiw, po ciężkich rozwodach, którzy są straumatyzowani. Obawiam się, że zbierałaby baty za jego żonę.
A przecież nie mam nic wspólnego z tymi żonami.

696 Ostatnio edytowany przez Nowe_otwarcie (2022-12-20 17:32:15)

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
paslawek napisał/a:
Kaszpir007 napisał/a:

Nie szukam tutaj żadnej kobiety i nie zamierzam.

Bląd - takie samo dobre miejsce do szukania jak inne i moim zdaniem
wcale nie gorzej
masz czasem sporo materiału do przemyślenia co inne kobiety myślą
można kogoś poznać na forum w przekonaniach i oczekiwaniach
Jak był bym młodszy samotny i trochę ładniejszy to nie zabraniałbym sobie szukania na forum partnerki
co najmniej z trzy bym miał na celowniku smile

Błąd: takie kobiece fora (a nie jest to pierwsze na jakim się pojawiłem) to miejsce o nadzwyczaj dużym (w stosunku do średniej z reala) procencie kobiet uważających się za ósmy cud świata, które uważają że dla nich jedyną godną partią jest chad z mocno wypchanym portfelem. Na takich forach to praktycznie same nadzwyczaj ładne, nadzwyczaj inteligentne i elokwentne, do tego do rany przyłóż, tylko jakoś faceci się nie chcą na tych cudach natury poznać (a zgorzknienie, roszczeniowość i szukanie wyłącznej winy i wszystkiego co złe w facetach rośnie z wiekiem niczym wartość dobrego wina). I jak już wspomniałem, uważam że na takich forach jest (na szczęście) nadreprezentacja takich kobiet w stosunku do tego co możesz spotkać gdzie indziej. Jeśli więc mnie spytasz gdzie jest dobre miejsce do szukania, to na podstawie doświadczenia napiszę: WSZĘDZIE, byle nie na takim forum! big_smile

697

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
Nowe_otwarcie napisał/a:
paslawek napisał/a:
Kaszpir007 napisał/a:

Nie szukam tutaj żadnej kobiety i nie zamierzam.

Bląd - takie samo dobre miejsce do szukania jak inne i moim zdaniem
wcale nie gorzej
masz czasem sporo materiału do przemyślenia co inne kobiety myślą
można kogoś poznać na forum w przekonaniach i oczekiwaniach
Jak był bym młodszy samotny i trochę ładniejszy to nie zabraniałbym sobie szukania na forum partnerki
co najmniej z trzy bym miał na celowniku smile

Błąd: takie kobiece fora (a nie jest to pierwsze na jakim się pojawiłem) to miejsce o nadzwyczaj dużym (w stosunku do średniej z reala) procencie kobiet uważających się za ósmy cud świata, które uważają że dla nich jedyną godną partią jest chad z mocno wypchanym portfelem. Na takich forach to praktycznie same nadzwyczaj ładne, nadzwyczaj inteligentne i

O to ja.
Tylko chyba nie chad. Jakoś typ ognistego Latynosa mnie nie kręci sad

698

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
Nowe_otwarcie napisał/a:
paslawek napisał/a:
Kaszpir007 napisał/a:

Nie szukam tutaj żadnej kobiety i nie zamierzam.

Bląd - takie samo dobre miejsce do szukania jak inne i moim zdaniem
wcale nie gorzej
masz czasem sporo materiału do przemyślenia co inne kobiety myślą
można kogoś poznać na forum w przekonaniach i oczekiwaniach
Jak był bym młodszy samotny i trochę ładniejszy to nie zabraniałbym sobie szukania na forum partnerki
co najmniej z trzy bym miał na celowniku smile

Błąd: takie kobiece fora (a nie jest to pierwsze na jakim się pojawiłem) to miejsce o nadzwyczaj dużym (w stosunku do średniej z reala) procencie kobiet uważających się za ósmy cud świata, które uważają że dla nich jedyną godną partią jest chad z mocno wypchanym portfelem. Na takich forach to praktycznie same nadzwyczaj ładne, nadzwyczaj inteligentne i elokwentne, do tego do rany przyłóż, tylko jakoś faceci się nie chcą na tych cudach natury poznać (a zgorzknienie, roszczeniowość i szukanie wyłącznej winy i wszystkiego co złe w facetach rośnie z wiekiem niczym wartość dobrego wina). I jak już wspomniałem, uważam że na takich forach jest (na szczęście) nadreprezentacja takich kobiet w stosunku do tego co możesz spotkać gdzie indziej. Jeśli więc mnie spytasz gdzie jest dobre miejsce do szukania, to na podstawie doświadczenia napiszę: WSZĘDZIE, byle nie na takim forum! big_smile

Ja mam trochę inne zdanie .
Na tym forum większość (90%) kobiet, to naprawdę fajne,ciekawe,i ogarnięte życiowo babki.
Jest kilka kompletnie nie z mojej bajki, ale to tylko wyjątki potwierdzające regułę.

699

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
Szeptuch napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:
paslawek napisał/a:

Bląd - takie samo dobre miejsce do szukania jak inne i moim zdaniem
wcale nie gorzej
masz czasem sporo materiału do przemyślenia co inne kobiety myślą
można kogoś poznać na forum w przekonaniach i oczekiwaniach
Jak był bym młodszy samotny i trochę ładniejszy to nie zabraniałbym sobie szukania na forum partnerki
co najmniej z trzy bym miał na celowniku smile

Błąd: takie kobiece fora (a nie jest to pierwsze na jakim się pojawiłem) to miejsce o nadzwyczaj dużym (w stosunku do średniej z reala) procencie kobiet uważających się za ósmy cud świata, które uważają że dla nich jedyną godną partią jest chad z mocno wypchanym portfelem. Na takich forach to praktycznie same nadzwyczaj ładne, nadzwyczaj inteligentne i elokwentne, do tego do rany przyłóż, tylko jakoś faceci się nie chcą na tych cudach natury poznać (a zgorzknienie, roszczeniowość i szukanie wyłącznej winy i wszystkiego co złe w facetach rośnie z wiekiem niczym wartość dobrego wina). I jak już wspomniałem, uważam że na takich forach jest (na szczęście) nadreprezentacja takich kobiet w stosunku do tego co możesz spotkać gdzie indziej. Jeśli więc mnie spytasz gdzie jest dobre miejsce do szukania, to na podstawie doświadczenia napiszę: WSZĘDZIE, byle nie na takim forum! big_smile

Ja mam trochę inne zdanie .
Na tym forum większość (90%) kobiet, to naprawdę fajne,ciekawe,i ogarnięte życiowo babki.
Jest kilka kompletnie nie z mojej bajki, ale to tylko wyjątki potwierdzające regułę.

Masz prawo do swojej opinii wink

700 Ostatnio edytowany przez ulle (2022-12-21 10:54:55)

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
Szeptuch napisał/a:
ulle napisał/a:

Wynika więc z tej dyskusji to, że każdy orze, jak może i najlepiej pod siebie. Ludzie się już wycwanili. Mało kto jest jeszcze na tyle głupi, żeby w myśl wielkiej miełłosci miał zatracać samego siebie i jeszcze uważać, że pana Boga złapał za nogi.
Mężczyźni nie chcą skończyć jako woły robocze i bankomaty, a kobiety też myślą coraz bardziej realnie.
Szaleńców - romantyków oczywiście dalej nie brakuje, jednak generalnie ludzie patrzą inaczej na sprawy związkowe niż kiedyś.

Wiesz co ulle.
A ja uważam że miłość to jest pewnego rodzaju szaleństwo.
Bo czyż nie jest szaleństwem oferowanie swojego życia w ręce drugiej osoby?
I czy nie jest szaleństwem branie na siebie tak ogromnej odpowiedzialności jak życie innej osoby?

Przypomnaił mi sie fragment mojej ulubionej książki.

"Prawdą jest: kochamy życie nie dlatego, żeśmy do życia, lecz żeśmy do kochania przywykli.
Nieco obłąkania jest zawsze w miłości, lecz i w obłąkaniu jest zawsze nieco rozsądku.
I mnie, com przychylny życiu, wydaje się, że motyle, bańki mydlane, oraz ludzie tego gatunku najwięcej wiedzą o szczęściu.
Widok tych lekkich, głupiutkich, zdobnych a ruchliwych duszyczek, bujających w powietrzu — doprowadza Zaratustrę do łez i do pieśni.
Wierzyłbym tylko w Boga, któryby tańczyć potrafił.
Gdym szatana swego ujrzał, był on poważny, ponury i głęboki: był to duch ciężkości, — przezeń wszystko ginie.
Nie gniewem, lecz śmiechem się zabija. Naprzód, zabijmyż ducha ociężenia!
Nauczyłem się chodzić: odtąd biegam. Nauczyłem się latać: odtąd nie potrzebuję popchnięcia, by z miejsca ruszyć.
Teraz lekki jestem, teraz bujam, teraz widzę siebie przed sobą, teraz tańczy Bóg jakiś przeze mnie.

Tako rzecze Zaratustra."

Szeptuch, jest szaleństwem i to jeszcze jakim.
Ty patrzysz na rzecz z własnej perspektywy, bo po latach beznadziejnego życia w chorej rodzinie, tułania się potem po świecie miałeś szczęście i poznałeś kobietę, z która warto bylo się związać.
Ona też miała ogromne szczęście gdy los postawił jej na drodze Ciebie. Ona przeżyła osobista tragedię, gdyż będąc młodą kobietą i matka małego dziecka stała się wdową.
Pobraliscie się i dzisiaj masz wspaniałą Rodzinę.
Do czego jednak zmierzam?
Otóż do tego, że Wasza miłość opiera się przecież na wzajemnym dawaniu czegoś drugiej osobie. Twoja oferta odpowiadała Twojej żonie, a Tobie pasowała Twoja oferta, czyli widzisz, zawsze jest coś za coś.
Gdyby ona miała dla Ciebie w swojej ofercie np podłość, złośliwość oraz życiowe partactwo, to Ty nie wziąłbys sobie tej kobiety za żonę.
Ona też by Ciebie nie chciała, gdyś np był ordynarnym leniem, pijakiem albo kimś jeszcze gorszym.
Oboje dajecie więc sobie coś,co uważacie za cenne dla siebie.
Jest w tym element wyrachowania, handlu wymiennego.
Pytanie więc czy miłość to rzeczywiście tylko rodzaj szaleństwa, jakiegoś obłąkania na punkcie innej osoby?
Chęć bycia z kimś to jedno, ale w osobistych zasobach też powinno się zgadzac. Miłość jest więc interesowna, a nie tylko szalona.

701

Odp: Randkowanie po 40-stce ?

W takim razie orzyjazn jest też interesowna, z jedna osoba się przyjaźnisz, bo ma takie cechy, jakie Ci odpowiadają, a inna nie I nie chcesz utrzymywać kontaktów. To samo w rodzinie. Jedna ciocia jest rozsądna  sympatyczna i ogarnięta i do niej lubisz dzwonić, a druga narzeka  jest wscibska i apodyktyczna i jej unikasz.

702

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
rossanka napisał/a:

W takim razie orzyjazn jest też interesowna, z jedna osoba się przyjaźnisz, bo ma takie cechy, jakie Ci odpowiadają, a inna nie I nie chcesz utrzymywać kontaktów. To samo w rodzinie. Jedna ciocia jest rozsądna  sympatyczna i ogarnięta i do niej lubisz dzwonić, a druga narzeka  jest wscibska i apodyktyczna i jej unikasz.

Każda relacja jest interesowna, bo zawsze chcemy coś z niej mieć dla siebie, coś co nam odpowiada i dobrze nam sluzy.
Jeśli ktoś Ci nie pasuje, to nie będziesz przecież ciągnęła do takiej osoby w imię miłości do bliźniego.

703

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
ulle napisał/a:
rossanka napisał/a:

W takim razie orzyjazn jest też interesowna, z jedna osoba się przyjaźnisz, bo ma takie cechy, jakie Ci odpowiadają, a inna nie I nie chcesz utrzymywać kontaktów. To samo w rodzinie. Jedna ciocia jest rozsądna  sympatyczna i ogarnięta i do niej lubisz dzwonić, a druga narzeka  jest wscibska i apodyktyczna i jej unikasz.

Każda relacja jest interesowna, bo zawsze chcemy coś z niej mieć dla siebie, coś co nam odpowiada i dobrze nam sluzy.
Jeśli ktoś Ci nie pasuje, to nie będziesz przecież ciągnęła do takiej osoby w imię miłości do bliźniego.

I dlatego nie wolno się zmuszać do związków z osobami, z którymi się nie chce  z obawy przed wyśmianiem przez społeczeństwo, że stara panna z kotem, nikt jej nie chcial, albo z obawy przed samotnoscia: kto mi na stare lata poda szklankę wody.

704

Odp: Randkowanie po 40-stce ?

Odkryłaś Amerykę

705

Odp: Randkowanie po 40-stce ?

Tutaj prawie w każdym temacie w każdym poście odkrywana jest Ameryka big_smile

706

Odp: Randkowanie po 40-stce ?

Za dużo tych Ameryk się narobiło smile

707 Ostatnio edytowany przez Nowe_otwarcie (2022-12-21 16:34:12)

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
rossanka napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:
Szeptuch napisał/a:

Myślę że jemu chodziło o alimenty na żonę, to w tedy tak.
Gdy kobieta dostała przy rozwodzie alimenty na siebie,to w momencie gdy ponownie wyjdzie za mąż to te alimenty traci.

.

Też mi się wydaje że o to mu chodziło. Prawda jest taka że na im bardziej wyrachowaną soocz facet trafi i im boleśniejsze jest rozstanie (te dwie rzeczy najczęściej idą ze sobą w parze), tym szczelniejszą zbroję stara się przywdziać na przyszłość i dokładniej stara się zabezpieczyć. Nie wiemy jaka była żona Kaszpira, ale nie zdziwię się jeśli naturę miała podobną do mojej byłej, a wtedy tylko współczuć i przy rozwodzie górna granica stopnia wychooyania faceta przez taką to jedynie możliwości jakie ona ma po temu (bo zasad żadnych). Zresztą sam wiesz że ciężkie przeżycia przy rozwodzie i rzutowanie tych przeżyć na przyszłość to nie wyłącznie domena panów, bo np. Elka do dziś zionie ogniem w stronę każdego, kto jej zdaniem ma jakąś cechę (lub zbiór cech) jej byłego  wink

Właśnie boję się i unikam tego typu rozwodnikiw, po ciężkich rozwodach, którzy są straumatyzowani. Obawiam się, że zbierałaby baty za jego żonę.
A przecież nie mam nic wspólnego z tymi żonami.

Ty k...a Ross unikasz wszystkich, tylko sobie dorabiasz do każdego przypadku ideologię! big_smile

rossanka napisał/a:

W takim razie orzyjazn jest też interesowna,

No taaaaak, zwłaszcza "friendzone", w wyniku którego laska liczy że wyciągnie od faceta praktycznie wszystko to co on chciał jej zaoferować (czyli atencję której ona oczekuje, ułatwianie życia, czasoumilacz, przysługi itd.)za grubo niższą (bo w tym układzie bez seksu i pocałunków) cenę niż w normalnej "uczuciowej" wymianie. Tylko zaraz... czy wtedy panie też piszą że dziewczyna/kobieta szuka frajera? wink


rossanka napisał/a:

I dlatego nie wolno się zmuszać do związków z osobami, z którymi się nie chce  z obawy przed wyśmianiem przez społeczeństwo, że stara panna z kotem, nikt jej nie chcial, albo z obawy przed samotnoscia: kto mi na stare lata poda szklankę wody.

Jprdl, Ross znalazła wreszcie uniwersalne usprawiedliwienie dla siebie. Ona jest zwyciężczynią tego wątku: tyle czasu, przez tyle postów kombinowała jak to osiągnąć (bo już jej ciosali kołki na głowie, punktując ją niemiłosiernie) aż tu taka uniwersalna wymówka spadła jej z nieba lol

bagienni_k napisał/a:

Za dużo tych Ameryk się narobiło smile

To może by się ktoś tak za Atlantydę zabrał, hę?

708

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
Nowe_otwarcie napisał/a:
rossanka napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:

Też mi się wydaje że o to mu chodziło. Prawda jest taka że na im bardziej wyrachowaną soocz facet trafi i im boleśniejsze jest rozstanie (te dwie rzeczy najczęściej idą ze sobą w parze), tym szczelniejszą zbroję stara się przywdziać na przyszłość i dokładniej stara się zabezpieczyć. Nie wiemy jaka była żona Kaszpira, ale nie zdziwię się jeśli naturę miała podobną do mojej byłej, a wtedy tylko współczuć i przy rozwodzie górna granica stopnia wychooyania faceta przez taką to jedynie możliwości jakie ona ma po temu (bo zasad żadnych). Zresztą sam wiesz że ciężkie przeżycia przy rozwodzie i rzutowanie tych przeżyć na przyszłość to nie wyłącznie domena panów, bo np. Elka do dziś zionie ogniem w stronę każdego, kto jej zdaniem ma jakąś cechę (lub zbiór cech) jej byłego  wink

Właśnie boję się i unikam tego typu rozwodnikiw, po ciężkich rozwodach, którzy są straumatyzowani. Obawiam się, że zbierałaby baty za jego żonę.
A przecież nie mam nic wspólnego z tymi żonami.

Ty k...a Ross unikasz wszystkich, tylko sobie dorabiasz do każdego przypadku ideologię! big_smile

rossanka napisał/a:

W takim razie orzyjazn jest też interesowna,

No taaaaak, zwłaszcza "friendzone", w wyniku którego laska liczy że wyciągnie od faceta praktycznie wszystko to co on chciał jej zaoferować (czyli atencję której ona oczekuje, ułatwianie życia, czasoumilacz, przysługi itd.)za grubo niższą (bo w tym układzie bez seksu i pocałunków) cenę niż w normalnej "uczuciowej" wymianie. Tylko zaraz... czy wtedy panie też piszą że dziewczyna/kobieta szuka frajera? wink


rossanka napisał/a:

I dlatego nie wolno się zmuszać do związków z osobami, z którymi się nie chce  z obawy przed wyśmianiem przez społeczeństwo, że stara panna z kotem, nikt jej nie chcial, albo z obawy przed samotnoscia: kto mi na stare lata poda szklankę wody.

Jprdl, Ross znalazła wreszcie uniwersalne usprawiedliwienie dla siebie. Ona jest zwyciężczynią tego wątku: tyle czasu, przez tyle postów kombinowała jak to osiągnąć (bo już jej ciosali kołki na głowie, punktując ją niemiłosiernie) aż tu taka uniwersalna wymówka spadła jej z nieba lol

bagienni_k napisał/a:

Za dużo tych Ameryk się narobiło smile

To może by się ktoś tak za Atlantydę zabrał, hę?

Czemu Tak przeklinasz? Nie lubię jak mężczyźni się tak do mnie zwracają. Z przeklenstwami.

709

Odp: Randkowanie po 40-stce ?

Edit:
O przyjaźni pisałam w kontekście jednej płci. Między koleżankami a kolegami.

710

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
rossanka napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:
rossanka napisał/a:

Właśnie boję się i unikam tego typu rozwodnikiw, po ciężkich rozwodach, którzy są straumatyzowani. Obawiam się, że zbierałaby baty za jego żonę.
A przecież nie mam nic wspólnego z tymi żonami.

Ty k...a Ross unikasz wszystkich, tylko sobie dorabiasz do każdego przypadku ideologię! big_smile

rossanka napisał/a:

W takim razie orzyjazn jest też interesowna,

No taaaaak, zwłaszcza "friendzone", w wyniku którego laska liczy że wyciągnie od faceta praktycznie wszystko to co on chciał jej zaoferować (czyli atencję której ona oczekuje, ułatwianie życia, czasoumilacz, przysługi itd.)za grubo niższą (bo w tym układzie bez seksu i pocałunków) cenę niż w normalnej "uczuciowej" wymianie. Tylko zaraz... czy wtedy panie też piszą że dziewczyna/kobieta szuka frajera? wink


rossanka napisał/a:

I dlatego nie wolno się zmuszać do związków z osobami, z którymi się nie chce  z obawy przed wyśmianiem przez społeczeństwo, że stara panna z kotem, nikt jej nie chcial, albo z obawy przed samotnoscia: kto mi na stare lata poda szklankę wody.

Jprdl, Ross znalazła wreszcie uniwersalne usprawiedliwienie dla siebie. Ona jest zwyciężczynią tego wątku: tyle czasu, przez tyle postów kombinowała jak to osiągnąć (bo już jej ciosali kołki na głowie, punktując ją niemiłosiernie) aż tu taka uniwersalna wymówka spadła jej z nieba lol

bagienni_k napisał/a:

Za dużo tych Ameryk się narobiło smile

To może by się ktoś tak za Atlantydę zabrał, hę?

Czemu Tak przeklinasz? Nie lubię jak mężczyźni się tak do mnie zwracają. Z przeklenstwami.

Ross, czytałem epopeję o Twoim unikaniu relacji, w którą weszły Loka i ktoś jeszcze (chyba MagdaLena, ale nie pamiętam dokładnie); czytałem milcząco, ale już w połowie opadły mi ręce (zresztą pod koniec i Loka straciła cierpliwość), a teraz to już po prostu rozbiłaś bank...
I obawiam się że całego tego serialu bez mocnego facepalma i jakiegoś mało eleganckiego słowa nie da się przejść.

Ross, nie wiem jakie wnioski wyciągnął Kaszpir ze swojego przypadku, ale Ty ewidentnie (dla własnej wygody) starasz się za wszelką cenę wyciągnąć pasujące Ci wnioski i już mocno oddaliłaś się (kto wie czy nie bezpowrotnie) od właściwej ścieżki. Może i na własne życzenie.

711

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
Nowe_otwarcie napisał/a:
rossanka napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:

Ty k...a Ross unikasz wszystkich, tylko sobie dorabiasz do każdego przypadku ideologię! big_smile



No taaaaak, zwłaszcza "friendzone", w wyniku którego laska liczy że wyciągnie od faceta praktycznie wszystko to co on chciał jej zaoferować (czyli atencję której ona oczekuje, ułatwianie życia, czasoumilacz, przysługi itd.)za grubo niższą (bo w tym układzie bez seksu i pocałunków) cenę niż w normalnej "uczuciowej" wymianie. Tylko zaraz... czy wtedy panie też piszą że dziewczyna/kobieta szuka frajera? wink




Jprdl, Ross znalazła wreszcie uniwersalne usprawiedliwienie dla siebie. Ona jest zwyciężczynią tego wątku: tyle czasu, przez tyle postów kombinowała jak to osiągnąć (bo już jej ciosali kołki na głowie, punktując ją niemiłosiernie) aż tu taka uniwersalna wymówka spadła jej z nieba lol



To może by się ktoś tak za Atlantydę zabrał, hę?

Czemu Tak przeklinasz? Nie lubię jak mężczyźni się tak do mnie zwracają. Z przeklenstwami.

Ross, czytałem epopeję o Twoim unikaniu relacji, w którą weszły Loka i ktoś jeszcze (chyba MagdaLena, ale nie pamiętam dokładnie); czytałem milcząco, ale już w połowie opadły mi ręce (zresztą pod koniec i Loka straciła cierpliwość), a teraz to już po prostu rozbiłaś bank...
I obawiam się że całego tego serialu bez mocnego facepalma i jakiegoś mało eleganckiego słowa nie da się przejść.

Ross, nie wiem jakie wnioski wyciągnął Kaszpir ze swojego przypadku, ale Ty ewidentnie (dla własnej wygody) starasz się za wszelką cenę wyciągnąć pasujące Ci wnioski i już mocno oddaliłaś się (kto wie czy nie bezpowrotnie) od właściwej ścieżki. Może i na własne życzenie.

Po prostu nie lubię jak mężczyźni do mnie klną.
Nie pasuje mi to.
Myślę wtedy  że jak mężczyzna przeklina w stosunku do kobiety i nie jest to przekleństwo sytuacyjne typu "k..wa ale się uderzyłem w palec u nogi" to oznacza brak szacunku do niej.

712

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
rossanka napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:
rossanka napisał/a:

Czemu Tak przeklinasz? Nie lubię jak mężczyźni się tak do mnie zwracają. Z przeklenstwami.

Ross, czytałem epopeję o Twoim unikaniu relacji, w którą weszły Loka i ktoś jeszcze (chyba MagdaLena, ale nie pamiętam dokładnie); czytałem milcząco, ale już w połowie opadły mi ręce (zresztą pod koniec i Loka straciła cierpliwość), a teraz to już po prostu rozbiłaś bank...
I obawiam się że całego tego serialu bez mocnego facepalma i jakiegoś mało eleganckiego słowa nie da się przejść.

Ross, nie wiem jakie wnioski wyciągnął Kaszpir ze swojego przypadku, ale Ty ewidentnie (dla własnej wygody) starasz się za wszelką cenę wyciągnąć pasujące Ci wnioski i już mocno oddaliłaś się (kto wie czy nie bezpowrotnie) od właściwej ścieżki. Może i na własne życzenie.

Po prostu nie lubię jak mężczyźni do mnie klną.
Nie pasuje mi to.
Myślę wtedy  że jak mężczyzna przeklina w stosunku do kobiety i nie jest to przekleństwo sytuacyjne typu "k..wa ale się uderzyłem w palec u nogi" to oznacza brak szacunku do niej.

Nowe otwarcie to na pewno nie genteman i takich panów się omija z daleka. Bóg wie co tam robią w realu, szkoda energii smile. Ross, widzis, ja tak naskoczyłam na Ciebie w innym temacie, ale i tutaj jedyne co potrafisz powiedzieć, że nie lubisz że mężczyzni na Ciebie klną. Ty jeszcze im odpisujesz i grzecznie ciągniesz wątek. Jednak czy nie przyszło Ci kiedyś do głowy, że bycie taką grzeczną nie zachwyca? Albo szybko można wychwycić cwaniaczka, co inne dziewczyny zrobiły w tym wątku i po prostu odwrócić się na pięcie. Może przez te 10 lat, choć dziewczyna z Ciebie fajna, to z granicami słabo...? smile. Nowy rok nadchodzi, a z nim nowe wyzwania. Przemyśl.

713 Ostatnio edytowany przez Nowe_otwarcie (2022-12-21 17:55:02)

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
twojeslowo napisał/a:
rossanka napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:

Ross, czytałem epopeję o Twoim unikaniu relacji, w którą weszły Loka i ktoś jeszcze (chyba MagdaLena, ale nie pamiętam dokładnie); czytałem milcząco, ale już w połowie opadły mi ręce (zresztą pod koniec i Loka straciła cierpliwość), a teraz to już po prostu rozbiłaś bank...
I obawiam się że całego tego serialu bez mocnego facepalma i jakiegoś mało eleganckiego słowa nie da się przejść.

Ross, nie wiem jakie wnioski wyciągnął Kaszpir ze swojego przypadku, ale Ty ewidentnie (dla własnej wygody) starasz się za wszelką cenę wyciągnąć pasujące Ci wnioski i już mocno oddaliłaś się (kto wie czy nie bezpowrotnie) od właściwej ścieżki. Może i na własne życzenie.

Po prostu nie lubię jak mężczyźni do mnie klną.
Nie pasuje mi to.
Myślę wtedy  że jak mężczyzna przeklina w stosunku do kobiety i nie jest to przekleństwo sytuacyjne typu "k..wa ale się uderzyłem w palec u nogi" to oznacza brak szacunku do niej.

Nowe otwarcie to na pewno nie genteman i takich panów się omija z daleka. Bóg wie co tam robią w realu, szkoda energii smile. Ross, widzis, ja tak naskoczyłam na Ciebie w innym temacie, ale i tutaj jedyne co potrafisz powiedzieć, że nie lubisz że mężczyzni na Ciebie klną. Ty jeszcze im odpisujesz i grzecznie ciągniesz wątek. Jednak czy nie przyszło Ci kiedyś do głowy, że bycie taką grzeczną nie zachwyca? Albo szybko można wychwycić cwaniaczka, co inne dziewczyny zrobiły w tym wątku i po prostu odwrócić się na pięcie. Może przez te 10 lat, choć dziewczyna z Ciebie fajna, to z granicami słabo...? smile. Nowy rok nadchodzi, a z nim nowe wyzwania. Przemyśl.

Co ty możesz wiedzieć? Kolejna, którą zabolało to że ją wypunktowałem w którymś miejscu? A nie, sorry: teraz spojrzałem w twoje posty i zauważyłem jaką chamówę w moim kierunku kierowałaś w wątku Tommena; zapomniałaś już, samozwańcza "damo"?
Tak, krytykuj ją za stosunek do tego że ktoś załamany już upadkiem logiki w jej wykonaniu zaklął; tymczasem do meritum się nie odniosła, bo merytorycznie to została właśnie wypunktowana dokładnie.
Tak, doradzaj jej zmiany w tym co doradzasz (zupełnie jak w bajce "Lew pokorny" Krasickiego; nawet kobiety dostrzegły że błędy Ross w podejściu do facetów to bynajmniej nie samo bycie zbyt grzeczną), to na pewno już na Walentynki pochwali się nowym facetem lol
Kobieta, która tylko szuka wymówek by się z żadnym nie spiknąć, co nie przeszkadza jej w jojczeniu od (podobno) już lat.

714

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
Nowe_otwarcie napisał/a:
twojeslowo napisał/a:
rossanka napisał/a:

Po prostu nie lubię jak mężczyźni do mnie klną.
Nie pasuje mi to.
Myślę wtedy  że jak mężczyzna przeklina w stosunku do kobiety i nie jest to przekleństwo sytuacyjne typu "k..wa ale się uderzyłem w palec u nogi" to oznacza brak szacunku do niej.

Nowe otwarcie to na pewno nie genteman i takich panów się omija z daleka. Bóg wie co tam robią w realu, szkoda energii smile. Ross, widzis, ja tak naskoczyłam na Ciebie w innym temacie, ale i tutaj jedyne co potrafisz powiedzieć, że nie lubisz że mężczyzni na Ciebie klną. Ty jeszcze im odpisujesz i grzecznie ciągniesz wątek. Jednak czy nie przyszło Ci kiedyś do głowy, że bycie taką grzeczną nie zachwyca? Albo szybko można wychwycić cwaniaczka, co inne dziewczyny zrobiły w tym wątku i po prostu odwrócić się na pięcie. Może przez te 10 lat, choć dziewczyna z Ciebie fajna, to z granicami słabo...? smile. Nowy rok nadchodzi, a z nim nowe wyzwania. Przemyśl.

Co ty możesz wiedzieć? Kolejna, którą zabolało to że ją wypunktowałem w którymś miejscu? A nie, sorry: teraz spojrzałem w twoje posty i zauważyłem jaką chamówę w moim kierunku kierowałaś w wątku Tommena; zapomniałaś już, samozwańcza "damo"?
Tak, krytykuj ją za stosunek do tego że ktoś załamany już upadkiem logiki w jej wykonaniu zaklął; tymczasem do meritum się nie odniosła, bo merytorycznie to została właśnie wypunktowana dokładnie.
Tak, doradzaj jej zmiany w tym co doradzasz (zupełnie jak w bajce "Lew pokorny" Krasickiego; nawet kobiety dostrzegły że błędy Ross w podejściu do facetów to bynajmniej nie samo bycie zbyt grzeczną), to na pewno już na Walentynki pochwali się nowym facetem lol
Kobieta, która tylko szuka wymówek by się z żadnym nie spiknąć, co nie przeszkadza jej w jojczeniu od (podobno) już lat.

Nie czytałeś wątku, to ze mną nie chcą się spiknąć, każdy odwraca się i idzie do innej.
Jak mogę ich zmusić na siłę? Jakieś porady?

715

Odp: Randkowanie po 40-stce ?
rossanka napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:
twojeslowo napisał/a:

Nowe otwarcie to na pewno nie genteman i takich panów się omija z daleka. Bóg wie co tam robią w realu, szkoda energii smile. Ross, widzis, ja tak naskoczyłam na Ciebie w innym temacie, ale i tutaj jedyne co potrafisz powiedzieć, że nie lubisz że mężczyzni na Ciebie klną. Ty jeszcze im odpisujesz i grzecznie ciągniesz wątek. Jednak czy nie przyszło Ci kiedyś do głowy, że bycie taką grzeczną nie zachwyca? Albo szybko można wychwycić cwaniaczka, co inne dziewczyny zrobiły w tym wątku i po prostu odwrócić się na pięcie. Może przez te 10 lat, choć dziewczyna z Ciebie fajna, to z granicami słabo...? smile. Nowy rok nadchodzi, a z nim nowe wyzwania. Przemyśl.

Co ty możesz wiedzieć? Kolejna, którą zabolało to że ją wypunktowałem w którymś miejscu? A nie, sorry: teraz spojrzałem w twoje posty i zauważyłem jaką chamówę w moim kierunku kierowałaś w wątku Tommena; zapomniałaś już, samozwańcza "damo"?
Tak, krytykuj ją za stosunek do tego że ktoś załamany już upadkiem logiki w jej wykonaniu zaklął; tymczasem do meritum się nie odniosła, bo merytorycznie to została właśnie wypunktowana dokładnie.
Tak, doradzaj jej zmiany w tym co doradzasz (zupełnie jak w bajce "Lew pokorny" Krasickiego; nawet kobiety dostrzegły że błędy Ross w podejściu do facetów to bynajmniej nie samo bycie zbyt grzeczną), to na pewno już na Walentynki pochwali się nowym facetem lol
Kobieta, która tylko szuka wymówek by się z żadnym nie spiknąć, co nie przeszkadza jej w jojczeniu od (podobno) już lat.

Nie czytałeś wątku, to ze mną nie chcą się spiknąć, każdy odwraca się i idzie do innej.
Jak mogę ich zmusić na siłę? Jakieś porady?

Wybacz Ross, ale dość przeczytałem by zauważyć że (przynajmniej na to wygląda) robisz to co kobiety zarzucają masowo facetom czyli celujesz nie w swoją ligę (jasno ujęłaś że kręcisz facetów, ale nie tych na których masz ochotę; ci drudzy zaś nie są zainteresowani Tobą; brzmi więc dość standardowo. Zapytałbym co Koralina na to, ale OIDP też się tam udzielała i chyba nie do końca popierała Twój tok rozumowania... bo Loka to już po prostu pod koniec Cię opieprzyła). I nie: jak pozgrywasz bardziej wymagającą i niedostępną, to ci faceci którzy mają inny target nie uznają Cię za bardziej wartą zachodu, bo to po prostu nic nie zmieni. I już Ci pisałem co możesz zrobić żeby zmienić swoje postrzeganie (a chyba spojrzenie okiem faceta więcej Ci da niż spojrzenie okiem kobiety), ale (łagodnie mówiąc) nie okazałaś wielkiego zainteresowania.

Posty [ 651 do 715 z 2,170 ]

Strony Poprzednia 1 9 10 11 12 13 34 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Randkowanie po 40-stce ?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024