Mam syna i erekcja jest możliwa u małych dzieci.
Ja pierdole
Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!
Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Roast me: Be.
Strony Poprzednia 1 … 4 5 6 7 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Mam syna i erekcja jest możliwa u małych dzieci.
Ja pierdole
Stary o co ci chodzi? Nie czytam ci w myślach.
Przykre jest to co piszesz i tyle. I to mając jeszcze dobre intencje. No cóż, dobitnie pokazujesz, że na pewno pod niektórymi względami rację mam. Kobieta nie jest w stanie wykrzesać nawet odrobiny empatii w kierunku mężczyzny i jesteście warte jako partnerki....tyle co nic. Podejście czysto seksualne wielu facetów jak widać wzięło się z doświadczenia...
"Gwałt na dziecku płci męskiej jest niemożliwy dopóki dziecko to nie osiągnie dziecięcej erekcji" Deep 2022
Grubo przesadzasz i nie rozumiesz co napisałam Baaaardzo to niesmaczne.
Sam lakonicznie o czymś wspominasz. Skąd mam wiedzieć o co chodzi? Będziemy tak po sznureczki wśród wydumanych oskarżeń dochodzić o co Ci chodzi?
Jeśli lubisz takie manipulacje to ja podziękuję. Jeszcze mnie o gwałt oskarż Może jeszcze na dziecku… i czym się różnisz od tych lambadziar, które w ten sposób „osiągają” to co chcą?
Gwałt i molestowanie to różnica. Gwałtu można dokonać analnie. Zgaduję tylko BO NIE WIEM O JAKĄ SYTUACJĘ CI CHODZI!!! O dziecięcej erekcji wspomniałam bo napisałeś, że nie jest możliwa więc już nie przekręcaj moich słów i nie zmieniaj kontekstu, bo nie o sytuacje związane z wykorzystaniem seksualnym mi chodziło ale o fakt anatomiczny sam w sobie
Edit: a jeśli myślisz, że gdziekolwiek napisałam coś w stylu, że faceta nie da się wykorzystać seksualnie tudzież zgwałcić to się mylisz. Da się i takie sytuacje się zdarzają. Jeśli miałabym w tamtej mojej odpowiedzi znaleźć orzeczenie i podmiot, rozbić Tobie te zdania na drobne to byś zobaczył, że dochodzę tam tylko typowego myślenia ludzi śmiejących się z takich sytuacji. Podmiot: dziewczyny co się śmiały z kolesia na terapii. Orzeczenie: jak to w ogóle możliwe? Podmiotem nie jestem ja!!! Czy to jasne? Robi różnicę? Czy nadal widzisz tam tylko to co chcesz widzieć bo Ci pasuje i możesz mi zarzucić bo to taka fajna zabawa… nabijany tu postów jak Kremik
Chciałem żeby Ci głupio było za te bzdury, które napisałaś:)))
Głupio to widzę jest Tobie, co mnie cieszy ))
Haha uwierz mi, że mogę bezproblemowo pokazać, że nie jest. Ja sobie zdaje sprawę z własnych grzeszków w każdym moim poście. Tylko nie jest mi przy tym głupio...zbyt często;)). Gdyby moje opinie były krzywdzące to może.
Haha uwierz mi, że mogę bezproblemowo
Tak, tak, Napoleonie Bonaparte Wcale się nie mocujesz
Wcale nie jesteś żołnierzykiem na wojnie płci. Skąd
A co masz do wygrania? Co tam obiecują te redpille? Jakieś osiem dziewic w niebie?
„(…)
O przyjacielu nieuczony,
Mój bliźni z tej czy innej ziemi!
Wiedz, że na trwogę biją w dzwony
Króle z panami brzuchatemi;
Wiedz, że to bujda, granda zwykła
(…)”
Spokojnie… ( ◕‿◕)/ฅ^⇀ﻌ↼^ฅ Będzie dobrze.
Ja jestem indywidualistą i na redpillach się nie znam, kojarzę tylko o co chodzi. Natomiast 8 dziewic troszkę za dużo i wynegocjowałem 2.
Uhuh… gdybym to tak we wszystko co facet mówi wierzyła to bym chodziła po świecie bardzo zagubiona „nic nie rozumiem… gdzie ja jestem? co to za miejsce… co to za ludzie? czy mi się to śni?” Niom. Także, no… chyba Ci nie wierzę
Haha uwierz mi, że mogę bezproblemowo pokazać, że nie jest. Ja sobie zdaje sprawę z własnych grzeszków w każdym moim poście. Tylko nie jest mi przy tym głupio...zbyt często;)). Gdyby moje opinie były krzywdzące to może.
I tym postem a szczególnie jego ostatnim zdaniem sam sobie wystawiłeś ocenę jeśli chodzi o traktowanie poważnie tego co piszesz i Twoją honorowość. W jednym bowiem temacie kajasz się i przepraszasz za swoje krzywdzące opinie, które są niczym nie poparte a jedynie zależne od samopoczucia i nastroju a w drugim spowrotem obsmarowujesz z góry na dół cały ród kobiecy by jeszcze dodać że Twoje opinie nie są krzywdzące. Cierpisz na jakąś nieleczoną bądź zle leczoną schizofrenie bądź CHAD ? Czy tylko jestes takim żałosnym człowiekiem który pisze co mu slina na język przyniesie i sam nie szanuje własnych wypowiedzi? Nie, nie musisz mi odpowiadać na to pytanie bo nie jest mi ta odpowiedź do niczego potrzebna. Ale sobie samemu powinieneś odpowiedzieć dla własnego dobra. Bo może warto albo przyjrzeć się swoim własnym poglądom by przyjąć jakiś jeden spójny front a nie robić notorycznie z gęby cholewę albo zgłosić się wkoncu do specjalisty który Ci pomoże.
Żeby nie było ja nie jestem wcale obrońcą kobiet. Wiele z nas ma sporo za uszami, nie mniej jednak niż panowie. Daleka jestem jednak od generalizowania a jeśli już o czymś się wypowiadam tak radykalnie to trzymam fason i idę w to konsekwetnie a nie za chwilę smarcze się i przepraszam szukając na swoją obronę argumentów typu miałem ciężko w domu. Żałośnie to wygląda i nieautentycznie jak taki krzyk rozpaczy desperata.
To fajnie, właśnie odkryłas, że ja np nie jestem Tobą i odwrotnie.
@Deep Widocznie nie masz tak otwartego umysłu jak przedstawiałas;))
Ej kto by mnie przytulił? Dużo i mocno
Ej kto by mnie przytulił? Dużo i mocno
Chyba nie oczekujesz tego od tych złych kobiet po których ciągle jeździsz? ha ha ha
Jak sobie pościelisz tak się wyśpisz.
Tak, oczekuję;))
@Deep Widocznie nie masz tak otwartego umysłu jak przedstawiałas;))
To był sen, ziooom… w realu nie mam cieknącego umysłu
Chodziło o brak wiary we mnie
W coś tam Ci wierzę
Pokrzepiony?
Spać ktoś nie może ?
Takie straszne rzeczy w moim temacie wstawiasz . Trzeba przyznać Deep, że wytrwała z Ciebie zawodniczka.
Inspirowałam się Twoją stopką. Pomyślałam, że zrobi Ci się miło
No napracowałas się, dziękuję. Chociaż nudzi mnie już trollowanie. Głąb ze mnie, że w ogóle przychodzą mi takie pomysły. Widocznie...taka ma rola w tym społeczeństwie:d.
Nie kremikuj mi tu
A dobra, to Twój temat
Ale jest tyle fajniejszych rzeczy do robienia niż stękanie
„Olaboga, o ja biedny, ubożuchny, pożałowania godny, nieszczęsny nędznik”
A energia podążając za takim obrazkiem w głowie włączy odpowiednią produkcję substancji chemicznych w ciele, które zaczną modelować samopoczucie a potem usposobienie.
Pretensje do kogo? Do siebie
No pretensje to do siebie, wiadomo;))) wszyscy zbrodniarze ukarani, misja wykonana.
Hehehe
Wiesz, za pogodne usposobienie odpowiada proces myślowy na który masz wpływ i tylko o to chodzi. Nad tym się pracuje samodzielnie we własnej dyńce. Różnie to wychodzi ale nawet mały efekt jest odczuwalny. Bo, że doświadczamy różnych rzeczy, które są nam w niesmak to wiadomo, albo rzeczy przykrych i nie do pomyślenia… na to nie mamy wpływu. Ale przetwarzamy te informacje w głowie i wedle uznania… można przecież nie usuwać z siebie toksyn, można sobie dolewać… zgorzknieć za cenę bycia „zawsze ubezpieczonym” i nastawionym tylko na ewentualne miłe zaskoczenia. To jest takie cool, edgy… mrok i nic poza tym. Inteligentnie, nie?
A nie bardzo
To w jakimś tam uproszczeniu prawda. W ciągu ostatnich 3 lat może łącznie 2 tygodnie miałem takie "na plus", nie dało się tego utrzymać. Nigdy nie chciałem być zły czy smutny żeby być cool, wypraszam sobie z pewnych rzeczy zdawałem sobie sprawę bardzo wcześnie...z innych bardziej późno.
Oj, nie da się tego utrzymać To jak motylek. Złapiesz to zabijesz. Trzeba puścić i samo wróci
Ciężko wydobyć tu z kogoś coś więcej. Jedni ludzie wspaniali, inni trochę mniej, ale tak jak przed laty tu pisałem tak u ludzi poglądowa stagnacja na tym forum ). Tylko Be. open minded
:D.
Hm, to dlatego tak szybko zostałeś zdemaskowany
No, słaby pojazd Ci zrobili. Meh.
Misinx jeno… i widzisz, jak człowiek szczęśliwy to jaki jest wydajny
Nie zazdrość tylko znajdź se jakąś dobrą turystkę. I nie pytaj… o nic. O nic jej nie pytaj Nic co Cię na forum ciekawi
Póki społecznie facet ponosi jako jedyny konsekwencje wyborów swoich jak i swojej partnerki tak długo należy pytać o wszystko. Od kiedy udawanie, że problem nie istnieje go rozwiązuje?
A od kiedy kobiety zostały zwolnione z konsekwencji swoich wyborów? Natura ma zupełnie inne zdanie w tym temacie. Niektórzy faceci głoszą teatralne, pompatyczne, egzaltowane, napuszone, pretensjonalne, deklamacyjne frazesy podrzucone przez dzisiejszą inżynierię społeczną i udają wielce oświeconych a tak naprawdę są żałosnymi królikami doświadczalnymi. Póki czas się wymiksuj z tego, dobrze Ci radzę, bo nie widać aby ta ideologia (sekta) dała Ci choć gram szczęścia w zamian za iluzoryczne poczucie kontroli i wiedzy
Oczywiście, że nie da nic. Ja się zgadzam, ja to wiem. Tylko nie mam tym czego zastąpić. Za dużo widziałem. Nie oceniam tego wszystkiego przez pryzmat SWOICH tylko doświadczeń - jak widzę, że 50 gości wkłada rękę do ognia i każdy się poparzył, to na co ja mam liczyć? Wiesz jak to wygląda? Jestem np z kimś, ten ktoś zdradza. I ta kreaturka wchodzi na rynek matrymonialny udając świętą. I spotyka innego gościa i mu wkręca, kłamie...a w tym czasie ja trafiam na inną czyjąś byłą, która robiła dokładnie to samo co moja, tylko nie mi. Nie, nie będzie akceptacji na takie rzeczy - nigdy.
Tak, kobiety są zwykle totalnie zwolnione z ponoszenia konsekwencji swoich wyborów.
Czemu gustujesz w cwaniarach?
Bo jak się kończy 18 lat to ciężko o jakiekolwiek inne?
Ciężko je zauważyć, hm? A one potem płaczą w kącie, że są niewidzialne.
Ale kto? Ze te inne laski? Nie rozśmieszaj mnie, ewentualnie rozśmieszaj, ale nie tak:d. Czekam tylko na pewien mityczny post o pewnym mitycznym, niedocenianym typie kobiet, no dalej...;))
Skoro wolisz cwaniary i zamiast rękę włożyć do wody wolisz ją wsadzić do ognia to nie narzekaj, że się sparzyłeś. Nie dostrzegasz tych kobiet, nie masz pojęcia o ich istnieniu a to świadczy o tym, że Cię w ogóle nie interesują. Wolisz całą energię poświecić cwaniarom, tylko one Cię interesują
Tak, za każdym razem zadawałem im pytanie "ej, jesteś jebnieta?". Widzisz to pokazuje, że Twoja wiedza o kobietach jest równa 0. Bo właśnie najgorsze są te spokojne szare myszki. One z podziwem patrzą na swoje luźne w kroku koleżanki i skrycie chcą być jak one. Tylko udają mile, potulne, grzeczne...i ja się na takie nadziałem i widziałem jak takie załatwiają kogoś innego...na jakieś cwaniary czy inne nowoczesne twory kobietopodobne zwykle pary mi brakowało, bo sam jestem spokojną i miłą osobą (xD), więc dla cwaniar odpadam;).
Chyba masz słabe rozeznanie w terenie
Myślę, że mogę dać sobie rękę uciąć, że mało kto ma tak dobre. Pamiętaj, że Ty się DOMYŚLASZ, STRZELASZ. Ja byłem, widziałem, dotknąłem, spróbowałem - wiem.
Też byłam… mam podobne doświadczenia a jestem (o nie!) kobietą a kobiety ponoć takich rzeczy nie przeżywają. Coś mnie kłamiesz.
Faktem jest, że mamy takie a nie inne środowisko kulturalno-społeczne (kulturalne… Chryste, ratuj) i stąd ludzkie zachowania takie a nie inne.
Nom, to gdzie jest ta różnica zdań?
Kobiety przeżywają takie rzeczy, oczywiście. Nie ma co się dziwić, skoro najpopularniejszym typem do związków w każdym wieku są:
-badboye, ruchacze
-prezesi firm
I podobne, bo dominacja, władza, emocje i niepewność. No niestety wchodzenie w to jest proszeniem się o kłopoty.
A widzisz ja zawsze unikałem wymalowanych dziuń, imprezowiczek, tych z przebiegiem, tych co się do każdego przytulają, jakichś feministek i innych skrajności zwiastujących grząski grunt. To jest ta przewaga facetów nad kobietami, że my nie podziwiamy złego. Mi się podobają kobiety, które są dobrymi ludźmi i które mają coś ciekawego do powiedzenia w zwykłej rozmowie. Inna sprawa, że już takich nie ma. Nie porównuj więc proszę biednych pokrzywdzonych kobietek do facetów, którzy i tak wybierają najlepsze, ale towar trefny...produkcja chińska.
No ale ja też brałam sobie spokojnych szarych chłopaków. Zawsze unikałam tych rozrywkowych zbyt pewnych siebie wypucowanych przystojniaków. Faktem jest, że i taki „dobry chłopak” ma dzisiaj nasrane we łbie. Powiedzmy sobie szczerze: dobry chłopak nie istnieje.
Nom, niech nawet nie istnieje. Co to zmienia, bo nie zauważyłem?;)
Zmienia tyle co nieistniejąca dobra dziewczyna.
BTW przez te głupie napieprzanie w kobiety młode dziewczyny okaleczają się na całe życie nie chcąc być kobietą, wolą zostać miłym facetem, który to archetyp cieszy się dzisiaj wyjątkowym poruszeniem emocjonalnym wśród… facetów a także i kobiet. Tak… być może kobiety przerobione na facetów w końcu zostaną zaakceptowane… przez facetów, którzy kobiet nie znoszą. Taka zintegrowana wgrana kobieca mizoginia, bo się napieprza w te kobiety, że są takie siakie i owakie. I tylko biedny facet żuczek taki… uuuu…
Czy zdajesz sobie sprawę w jakim eksperymencie bierzesz udział? Po co ta wojna płci?
No dawać, na forum jest niemal anarchia. No to czekam na jakiś roast mojej osoby. Kto wie niech jedzie, ale opieramy się o działalność forumowa tylko;))))
Trochę Cie poobserwowałam, bo wcześniej nie byłam na tym Forum, poczytałam kilka historycznych postów, tych w których piszesz o swoich doświadczeniach i zrobię Ci ułamkowy roast Bo w końcu co ja mogę o Tobie wiedzieć
Życie trochę Cie przeczołgało i wszedłeś w pozę cynika. Taka garda, żeby się nie dać tłamsić i tarcza obronna przed cierpieniem. Też to znam i pewnie większość na tym Forum hehe.
Jak zbyt długo w tym posiedzisz i przegniesz, to zrobisz sobie kuku. Sam sobie.
Taka buńczuczna postawa w pierwszej chwili może być pociągająca, bo widać, że chłopak nie da sobie w kawę pluć, i o swoje potrafi zawalczyć. Gdy tej zadziorności jest zbyt wiele przechodzi w cwaniactwo, a to już wcale nie jest pociągające. Ja cwaniaków odprawiałam z marszu i trzymałam na kilometr od siebie. W końcu nie po to człowiek się z kimś spotyka, żeby na każdym kroku musiał udowadniać, że nie jest wielbłądem. Szukasz worka treningowego do wyładowania swoich frustracji, to szukaj. Ja wolę miłe spędzanie czasu, jakieś interesujące rozmowy, nawet posiedzieć przy ognisku i pomilczeć dobra rzecz.
Więc jak do ogarniętej dziewczyny wyskoczysz: "ej, jesteś jebnięta? " to spojrzy i nawet gadać nie będzie chciała. Po co jej to?
Zbyt długie trwanie w tej pozie sprawi, że tak sobie władujesz w podświadomość wszechobecną zdradę, że potem już z tego nie będziesz potrafił wyjść.
Wyobraź sobie dziewczynę, która Cię szpieguje, każe się tłumaczyć z każdego kroku, a na każe usprawiedliwienie słyszysz - już wy wszyscy jesteście jednakowi i tylko jedno wam w głowie.
Jak długo tak wytrzymasz?
Jaka przyjemność z takiego życia?
Zmienia tyle co nieistniejąca dobra dziewczyna.
BTW przez te głupie napieprzanie w kobiety młode dziewczyny okaleczają się na całe życie nie chcąc być kobietą, wolą zostać miłym facetem, który to archetyp cieszy się dzisiaj wyjątkowym poruszeniem emocjonalnym wśród… facetów a także i kobiet. Tak… być może kobiety przerobione na facetów w końcu zostaną zaakceptowane… przez facetów, którzy kobiet nie znoszą. Taka zintegrowana wgrana kobieca mizoginia, bo się napieprza w te kobiety, że są takie siakie i owakie. I tylko biedny facet żuczek taki… uuuu…
Czy zdajesz sobie sprawę w jakim eksperymencie bierzesz udział? Po co ta wojna płci?
Faceci=/=kobiety i to już obala Twój aktualny pogląd. Nie jesteśmy tacy sami, nie podchodzimy tak samo do 2 osoby. Tak, są kolosalne różnice wynikające z płci. Kobieta to skrajnie egoistyczny organizm skupiony na tym, by miała zasoby na urodzenie dziecka. A facet to wszystko zapewnia, stara się. Delikatnie lżej jest komuś gardzić innymi, ranić itd skoro całe życie każdy coś Ci daje i Ty nie robisz nic. Facet MUSI się starać (no chyba, że badboy hehe) i siła rzeczy jest mniejsza szansa, że coś odwali, bo musiał się napracować by osiągnąć cel, jemu nikt nic nie da i kobieta się nie będzie starać dla niego. Anyway, że w naszym wieku facetów jest po prostu o wiele więcej + te przywary, które mają ludzie kobiety w facetach zazwyczaj lubią (nieprzewidywalność, rozwiązłość, brak szacunku, bo on maczo twardziel) a faceci tych cech u kobiet nie chcą. Nie mogę o jakimkolwiek z moich bliskich kumpli powiedzieć, że ma fajną kobietę. Zwykle to są związki takie, że został raz zdradzony, potem drugi i w sumie z racji wieku wziął jakąś losowa laskę i tak już zostali, ale naprawdę ANI JEDEN nie mówi jak to super jest, za to o zdradę drży każdy z nich, uwierz. Nie masz pojęcia.
Wojna płci? Dobre kurwa sobie. Wcale współczesne feminazistki tego nie wymyśliły.
W ogóle co to za odklejenie z tymi zmianami płci xD przecież pierdyliard razy więcej jest transów itd typu facet - > kobieta a nie odwrotnie, więc co Ty tu wypisujesz
Biedne kobietki zmienią płeć, bo mi nie pasuje jak ktoś jest k**** xd?
Eksperyment XD
To koleżanki mi mówiły zawsze, że są czasy eksperymentów i tak trzeba (puszczać się) - ciekawostka, nigdy czegoś takiego nie słyszałem od faceta;))))
Trochę Deep filozofujesz i fajnie, gorzej że jest to jakaś wiedza z książki dla kobiet pisanej przez kobietę - bo nie ma to nic wspólnego z rzeczywistością... dla mnie temat jakichkolwiek relacji jest nieodwołalnie zamknięty tak czy siak. Nie jestem poligonem doświadczalnym i nie będę ryzykował robienia dziecka z jakąś k****, ktoś taki na pewno nie będzie mi dziecka chował - mało to ludzi z problemami jest?
Trochę Cie poobserwowałam, bo wcześniej nie byłam na tym Forum, poczytałam kilka historycznych postów, tych w których piszesz o swoich doświadczeniach i zrobię Ci ułamkowy roast wink Bo w końcu co ja mogę o Tobie wiedzieć
Życie trochę Cie przeczołgało i wszedłeś w pozę cynika. Taka garda, żeby się nie dać tłamsić i tarcza obronna przed cierpieniem.
Tak
Reszta jakas dziwna. Żebym z tego wyszedł musiałbym się znaleźć na innej planecie wśród innych istot. Nie da się udawać, że nie dzieje się to co się dzieje. Trzeba o tym mówić, trzeba przestrzegać facetów i nie dopuścić do tego by kolejne popieprzone matki uczyły ich jak to o dziewczynki trzeba dbać i wszystko dla nich robić, tfu.
Co do tego szpiegowania to po co mam sobie wyobrażać coś tak abstrakcyjnego? Trzymajmy się jednak podłoża.
Feministki to odpowiedź na nadużycia męskiej władzy. Trans kobiet (młodych!!!) przybywa w zatrważającym tempie i to nie są przebieranki ale one się tną!!! Nie nadążasz. I jeśli myślisz, że w jakiejś babskiej książce to wyczytałam to mnie mocno nie doceniasz Masz dziwne wyobrażenia o kobietach. Reszta to bełkot w sumie i kopanie się z koniem. Tak jak Agnes pisała, wpadłeś w paranoję i nie da rady Cię przekonać, że nie jesteśmy wielbłądami. Bierzesz udział w eksperymencie społecznym, wojna płci, transhumanizm i depopulacja. Ja się z tego gówna wypisuję. Już wolę sprzeczki o to, że facet rozrzuca wszędzie brudne skarpetki niż raczy mnie wiedzą tajemną na temat mojej płci
Piszesz te głupotki o transach - przybywa wszystkich. Faceci będą tak robić też, bo będzie im łatwiej żyć. Aż mi się przypomniało pewne poruszenie na Reddit, ogromny post. Pisała właśnie babka, która stała się facetem. I żaliła się, że teraz jeszcze bardziej oceniają jej ciało niż jak była kobietą i że spotyka się bardzo często z pogardą ze strony kobiet, bo jest niski/a. Tekstem, który tam zapadł w pamięć było to jak usłyszała, że "jest zbyt pewny siebie jak na tak niskiego faceta" ))
Co ma to całe cięcie się to nie wiem za bardzo. Byłem z taką jedną na grupowej terapii kiedyś. Co wyprawiała to nie będę już wypisywał, bo nie uwierzysz;))), biedny jej wspierający chłopak, z którym chciałaby mieć dziecko;)
Tną cycki, tak na początek. I nie chodzi o wrażenia ale o pułapkę w którą wpadają. Wrażenia to każdy ma smutne. Wszędzie nagie kobiety, w mediach, telewizji, gazetach, na słupach… a wzrok jest naszym najmocniejszym zmysłem. Norma, prawda? Wcale nie jesteś towarem, który można kupić… może tylko swojej ceny nie znasz. Ha tfu! To faceci takie rzeczy gadają jak gorzknieją. To faceci stoją za seksualną rewolucją. To Hugh Hefner był waszym idolem. Nikogo nie obchodziły te króliczki, zwykłe mięcho. Czyż promocja tego typu nie daje o sobie znać? A Ty te biedne dziewczyny winisz? A zapominasz w jakich warunkach dorastają. Przyjrzyj się swojemu gatunkowi I się zastanów jak możecie to naprawić bo na pewno nie emocjonalnym jojczeniem.
Powiem Ci, że czuje się zajebiście niewinny i nie za bardzo jestem w stanie przejąć się losem biednych kobietek, które ze swojego nieszczęścia niszczą życia innym. Swoją drogą nikt i nic nie seksualizuje się tak bardzo kobiety same w sobie.
To nie bierz się za problemy społeczne na wielką skalę skoro nie ogarniasz skąd pochodzą efekty uboczne. Nie dociekaj źródła problemu… skup się na symptomach i błagaj by przepisano Ci na to pigułkę
Czerwoną, niebieską, czarną lub różową…
Edit: frazes z tą seksualizacją. To jest temat na gruby artykuł, żeby Ci parę pomysłów podsunąć jak ten problem ugryźć. Komunały tego typu to dobre dla zbuntowanych nastolatków do szpanowania a nie na dyskusję. Bo jest coś pomiędzy o czym mało który radykał słyszał a jest najbliżej zdrowego rozsądku
Akurat daleki jestem od wszelkich wojenek, ale Kolega poruszył w sumie ważną kwestię: jakim prawem, tak zupełnie ogólnie, jedni chcą się mścić za swoje niepowodzenia kosztem innych? Twierdzą, że cudze nieszczęście będzie zapłatą za ich własne krzywdy, da im jakąś satysfakcję?
To zupełnie chore!
Bagiennik chętnie poczytam rozwinięcie Twojej myśli, bo widzę niejasny jej zarys zaledwie i mogę się odnieść. Że to chore to sprawa kulturowa, rozwinięta świadomość, empatia, zrozumienie szerokosiężne… natomiast jako bezmyślna reakcja to już inna para kaloszy. Jest jeszcze intencjonalne mieszanie o czym pisali filozofowie XX wieku chociażby.
To nie frazes, sama spójrz choćby na forumowe tematy. Mógłbym tu się piekielnie mocno rozwinąć, ale nie mam tyle chęci by aż tak stukać w klawiaturę telefonu, może później. Natomiast tak, kobiety się seksualizuja, traktują przedmiotowo i chcą by samiec też je tak traktował. Do tego upadek moralności uznaje się za wyzwolenie kobiecości.
Niezle masz na bani Deep, skoro uznajesz że ktoś tam zdradza i niszczy, bo się msci na facetach i z tego powodu można mu przyklasnąć.
Za co się kurwa 20 letnie Dzesiki mszczą? Za to że im stary najnowszego ajfona nie kupił? O czym Ty gadasz?
Ja mam iść się kurwic, bo laski tak robią? A może za to, że indiańskie żony z chęcią przyjmowały kolonizatorów, którzy pozabijali ich mężów? Jak one mogły, teraz będę bił i zdradzał - babska logika...
Delikatnie niesmaczne z Twojej strony, Deep. Zwykle, absurdalne tłumaczenia feministek dla KURESTWA. Niczego więcej...jak jesteś w Niemczech to rozumiem, że od każdego domagasz się odszkodowania za wojnę? A może BLM?
Zawiodłem się trochę.
Zgodzę się tylko z tym co napisałeś o uznawaniu upadku moralnego za wyzwolenie lub tzw empowerment.
Natomiast reszta to nie wiem skąd to wytrzasnąłeś. Mocno Cię wyobraźnia zawiodła tym razem Zemsta Dżessiki, kolonializm… BLM? Mnie znajoma atakowała, że nie wspieram BLM
O czym Ty… o mnie? Nie o mnie. O kim? Twoje koleżanki? Napisz ten tekst od nowa, bo nawet nie wiem do czego się odnosisz. Chyba zgubiliśmy nić porozumienia i odleciałeś gdzieś i ja nie wiem gdzie
Próbujesz tłumaczyć obecne 20-30 latki, że zdradzają i niszczą bo 150 lat temu kobiety coś tam coś tam. I to też punktowalem.
Acha… Tak to zrozumiałeś. Otóż nie. Ale to długa wyprawa by sięgnąć 10-20 lat wstecz (zaledwie) a nie 150 xD
Ale miały przewalone...
Teraz zmieniłem zdanie, proszę o skasowanie wszystkich moich postów, napisze nowe, simpowe!
:D
Be. i co? Będziesz tak się obijał o ściany? Z jednego rowa w drugi rów? Kochasz przesadyzm, co?
A może to rzeczywistość jest przegięta?;)
Tu akurat nie chodzi mi o nic skomplikowaneo Po prostu cudza krzywda nie ma żadnego związku z naszą, kiedy jedną i drugą dzieli czas, przestrzeń i osoby. Co ma zupełnie niewinna osoba wspólnego z moim nieszczęściem? Osoby działają pod wpływem silnego wzburzenia, ale wnioski jakie wyciągają są zdumiewające..:)
Be. Można tak na to patrzeć Ale to przegięty jest tylko świat umysłu człowieka… bywa… w różnych przekonaniach. Gdyby pozbyć się tych przekonań to natura jest absolutną harmonią, choć to nie oznacza ciągłego spokoju a raczej spokoju w ciągłym wzburzeniu
Ale człowiek to kosmita, cholera wie co my tu robimy
Bagiennik Chciałam się dowiedzieć czy masz na myśli jakieś zjawisko, które powiedzmy nie jest przypadłością niektórych ludzi ale wynikłe z narracji i przekazów podprogowych promowanych w świecie młodych kobiet. Bo wybory pojedynczych ludzi ciężko opisać w ujęciu masowym, bo to zawsze opis licznych, niezliczonych podgrup.
Be, pisał o zdradach jako zemście za to co się działo 150 lat temu. Jeśli chcielibyśmy szukać tu zależności to znajdziemy po sznureczku, czyli te przekazy i narracje podawane młodym pokoleniom przez te starsze a następnie interpretowane, przetwarzane, podawane znowu dalej i ten łańcuszek się powiększa. Ale to nie zwalnia-zwłaszcza człowieka, który już coś przeżył, jako samodzielnej jednostki -z samodzielnego myślenia i refleksji nad swoimi nie zawsze uświadomionymi czynami. Zwłaszcza jeśli takie kwestie są podnoszone publicznie to wtedy jest czas na refleksję i zrewidowanie swoich postaw i zachowań. Natomiast do młodych ludzi mam więcej wyrozumiałości, ponieważ oni nie mają zbyt wielu przykładów z góry. Są bombardowani treściami takimi a nie innymi… moim zdaniem nie bez powodu… nie bez zysków i korzyści dla pewnych instytucji. No ale to drugi gruby temat. I zahaczyć trzeba również tak ważną dla młodych walidację społeczną i poczucie akceptacji.
Pytanie na ile mamy publicznych debat dążących do kompromisów z wzajemnym uwzględnieniem swoich potrzeb oraz trosk a na ile wojenek z przeciąganiem liny i walki o przywileje, czy walki o tak szlachetną wszak pozycję jak ofiara. „Kobiety to ofiary! Nie! Mężczyźni to ofiary! Wcale nie! A właśnie tak!” Mało logicznych debat, zdrowo rozsądkowych z wzajemnym poszanowaniem się.
Osobiście uważam, że zasady lojalności i w ogóle prawości, moralności dotyczą każdego i są łamane również przez każdego. Tu nie ma płci dominującej. Wcześniej byli to mężczyźni (a jeszcze wcześniej mogły to być kobiety, kto wie? ktoś zna jeszcze starszą historię społeczeństw niż średniowiecze?) i może dziwnie się czują, kiedy to kobiety zaczęły postępować podobnie jak ich ojcowie i dziadkowie i próbują stłamsić mężczyzn tak jak kiedyś tłamszone były kobiety. Takie przynajmniej są przekazy… I może o tą zemstę chodzi? Czytajcie ze zrozumieniem. Podmiot (czasem domyślny). Więc masowo jako idee i światopogląd to wcale nie bez znaczenia co miało miejsce kiedyś tam, bo to są pewnego rodzaju nauki przekazywane z pokolenia na pokolenie. Natomiast (WAŻNE!!!) indywidualne dorastanie do uniwersalnych prawd o świecie to już osobista praca i wysiłek, jakiego nie każdy człowiek (tak po jednej jak i drugiej stronie) się poweźmie. Niektórzy też nie trafią na odpowiednich mistrzów (tak ich zbiorowo nazwę). Nie każdy pozbędzie się raz nabytych przekonań.
Mam wrażenie, że aby zostać dobrze zrozumianą musiałabym mocniej nakreślić tło, bo nie każdy je kojarzy stąd może dochodzić do nieporozumień takich jak wrażenie iż popieram zemstę na niewinnych ludziach. Wtf Skąd? Jak? Dlaczego? Zaiste prosty sierpowy. Za co? Mężu, nie bij… dobra jestem
Nie taka zła
W ogóle nie o to chodzi. Ale przypisywanie tego wszystkim osobnikom jednej płci tylko dlatego, że jest to zjawisko powszechnie promowane to nadużycie, bo pomijacie wszystkich ludzi, którzy się orientują już trochę lepiej w zawiłościach społeczno-kulturalnych a którzy nie wzbudzają aż tyle emocji i nie podpisują się krwią pod tym a jedynie obserwują i się nad tym zastanawiają, zamiast wydawać jedynie słuszne wyroki. Ot. Na razie tyle
Dodam, że lubię Jordana Petersona, dla mnie to bardzo męskie i potrzebne spojrzenie na sprawy, bardzo ważny głos i oby więcej takich
Nie, to nie jest nadużycie. Nie wiem ile jest takich jednostek czy to 80, 90 czy 100% dokładnie. Problem kolosalny i poważny. Nie wolno zatem udawać, że go nie ma albo wesoło rzucać że "a jakiś gościu nasrał komuś na wycieraczkę".
Ja wiem z jakich rzeczy wiele z tych zachowań wynika, Deep. Pytanie co to ma zmienić Twoim zdaniem? Ciebie uspokoi czy jak?
A co? Żal dupę Ci ściska, że też dostałeś po dupie?
Życie toczy się dalej. Ani ja ani Ty nic nie zmienimy na światową skalę ale możemy się zająć swoimi głowami. Polecam
Strony Poprzednia 1 … 4 5 6 7 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Roast me: Be.
Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności
© www.netkobiety.pl 2007-2024