Witam serdecznie.
Rozumiem, że to forum dla kobiet ale chce się podzielić swoimi problemami. Nie oczekuję pomocy ponieważ nie ma takiej możliwości. Zwyczajnie chciałbym się wygadac. Jestem 43 letnim samotnym mężczyzna. Skąd moja samotność? Otóż z leków, fobii i wad które posiadam. Pomimo mojego wieku nie mam żadnego doświadczenia w kontaktach z kobietami. Nigdy w życiu nie byłem w związku. Nigdy nawet się nie calowalem. Nie wiem jakie to uczucie. Wszystko to przez mikropenisa, którego posiadam. Nie dość że mały to w dzieciństwie przeszedłem operacje obrzezania i chyba coś poszło nie tak. Jest bardzo malutki do tego w wzwodzie stoi cały czas do góry. Jest mało skóry i nie da się go skierować w dół. Wygląda to dramatycznie. Wiem że już zawsze będę sam. Czasami tak bardzo marzę o tym aby być z kimś. Poczuć jak to jest mieć kogoś, dzielić z kimś życie i problemy, radości i smutki. Zobaczyć co to jest seks. Mieć zwyczajnie rodzinę. Po chwili jednak dociera do mnie, że jakby los chciał zeby tak było inaczej by mnie stworzono. Cała ta sytuacja sprawia, że wewnątrz jestem wrakiem człowieka. Nie mam znajomych,przyjaciół. W pracy uchodze za dziwadlo. Nie rozmawiam z nikim. Nie odzywam się prawie w ogole. Gdy wracam do domu siadam i wyobrażam sobie siebie w innym życiu. Potrafię tak przebywać w innej rzeczywistości bardzo długo. Oczywiście wtedy tam jestem normalny. Nikt nie wie o moim problemie. Z rodzicami tracę kontakt ponieważ w ich oczach jestem starym kawalerem i dziwadlem. Oczywiście mam potrzeby seksualne, ale albo tłumie to w sobie albo zrobię to sam. Po wszystkim czuje wstręt do sobie. Nie mogę patrzeć na swoje cialo. Czuję że nie pasuje do tego świata. Seks który tak sądzę miałby być przyjemny jest dla mnie największym przeklenstwem. Z mojego punktu widzenia fajny byłby świat bez niego. Proszę wybaczyć długi post. Jeśli ktoś chce odpisać bardzo proszę. Jeśli nie też ok. Tylko chciałem się podzielić.
Terapia. Zacznij od terapii.
Niestety terapia nic nie zmienia. Nie będę innym człowiekiem. Cały czas to będę ten ja do niczego.
Niestety terapia nic nie zmienia. Nie będę innym człowiekiem. Cały czas to będę ten ja do niczego.
A korzystales kiedys z terapii, czy mowisz, bo tak?
Nie korzystałem. Poprostu mam świadomość swojego ja i wyglądu. Mam ponad 40 lat więc na poznanie kogoś już za późno. Która kobieta chciałaby takiego człowieka. Ciężko mi nawet o sobie napisać mężczyzna. Nie ma we mnie nic co by mogło ją zatrzymać.
Nie korzystałem. Poprostu mam świadomość swojego ja i wyglądu. Mam ponad 40 lat więc na poznanie kogoś już za późno. Która kobieta chciałaby takiego człowieka. Ciężko mi nawet o sobie napisać mężczyzna. Nie ma we mnie nic co by mogło ją zatrzymać.
No to skad masz wiedziec, jak zadziala u Ciebie terapia, skoro nigdy z niej nie korzystales? Podejrzewam, ze nawet nie poszukalas, jakie sa cele i efekty takiej terapii?
Nigdy nie jest za pozno na poznanie drugiego czlowieka.
Natomiast nikt nie chce byc z czlowiekiem, ktory ma podejscie, ze jest beznadziejnie, on jest beznadziejny, nic nie wychodzi, tylko isc i umrzec. Wiec musisz zmienic podejscie, albo jak wolisz, to uzalaj sie nad soba dalej. Tylko wtedy po co Ci temat na forum? Bo ja sie nad Toba uzalac nie bede.
Nie potrzebuje uzalania się nade mną. Pisałem że chce tylko się podzielić tym co czuje.
Nie korzystałem. Poprostu mam świadomość swojego ja i wyglądu. Mam ponad 40 lat więc na poznanie kogoś już za późno. Która kobieta chciałaby takiego człowieka. Ciężko mi nawet o sobie napisać mężczyzna. Nie ma we mnie nic co by mogło ją zatrzymać.
Dzięki terapii masz szansę poczuć się lepiej ze sobą. Ale jak sam nie chcesz nawet tej szansy sobie dać, sam sobie zamykasz drzwi to nic nie da. Nie ma magika, który nagle odmieni twoje życie. Trudno o ludzi, którzy zniosą taką dawkę negatywnej energii i którzy będą swoją energię chcieli Tobie oddawać nie dostając nic w zamian.
A mógłbyś mieć dobre życie, ale musisz sam podjąć wysilek zmiany siebie. Ale wygląda na to, że chcesz sobie pomarudzić tylko.
Nie korzystałem. Poprostu mam świadomość swojego ja i wyglądu. Mam ponad 40 lat więc na poznanie kogoś już za późno. Która kobieta chciałaby takiego człowieka. Ciężko mi nawet o sobie napisać mężczyzna. Nie ma we mnie nic co by mogło ją zatrzymać.
Co to znaczy u Ciebie mikropenis ? Bo mieliśmy tu na forum takiego jednego, co to dla niego 15 cm to było mało.
Kwestia niezadowolenia ze swojego penisa dotyczy wielu facetów i jest bardzo subiektywna.
Ok 8 cm
Ok 8 cm
A jak z grubością ? Bo tak naprawdę to z punktu widzenia przyjemności kobiety, to grubość jest ważniejsza, niż długość.
Nie jest za gruby. Zresztą jakie to ma znaczenie. Przy tych wymiarach ciężko mówić o przyjemności. Zresztą jest cały czas prawie pionowo do góry. Nie da się w dół zginac. Taka wada dodatkowo
Nie jest za gruby. Zresztą jakie to ma znaczenie. Przy tych wymiarach ciężko mówić o przyjemności. Zresztą jest cały czas prawie pionowo do góry. Nie da się w dół zginac. Taka wada dodatkowo
A Ty jestes takim znawca, chociaz nigdy w zyciu nie uprawiales seksu?
Niezaduzy napisał/a:Nie jest za gruby. Zresztą jakie to ma znaczenie. Przy tych wymiarach ciężko mówić o przyjemności. Zresztą jest cały czas prawie pionowo do góry. Nie da się w dół zginac. Taka wada dodatkowo
A Ty jestes takim znawca, chociaz nigdy w zyciu nie uprawiales seksu?
To samo miałem napisać.
Jesteś teoretykiem. Więc np. z teorii powinieneś wiedzieć, że ten legendarny punkt G jest na przedniej ścianie pochwy, a to oznacza, że Twój skierowany do góry penis może idealnie go pobudzać. A 8 cm całkowicie do tego wystarczy.
Proszę mi wierzyć. To naprawdę wygląda komiczne i dramatycznie
Proszę mi wierzyć. To naprawdę wygląda komiczne i dramatycznie
No to zyj sobie w swoim komizmie i dramacie skoro nie chcesz rad i nie masz zamiaru niczego zmieniac, to powodzenia w zyciu dalszym!
Proszę mi wierzyć. To naprawdę wygląda komiczne i dramatycznie
Skupiasz się na wrażeniach estetycznych ? To też jest mocno subiektywne. Każdemu się co innego podoba. Uświadom sobie przede wszystkim, że seks zaczyna się w głowie kobiety. Dla kobiet rzadko kiedy jest podniecający sam penis. Choćby nie wiem jak świetnie wyglądał. Dla kobiet pociągający jest facet jako całość. Oczywiście każda ma swoje indywidualne preferencje. Ale naprawdę te parę cm możesz z nawiązką nadrabiać czymś innym i nie mam tu na myśli samego seksu.
Sam siebie ograniczasz. Dla kobiet ten problem nie jest tak znaczący jak Tobie się wydaje.
Niestety ta wada bardzo mnie odróżnia od mężczyzn. Bardziej mógłbym w cyrku wystąpić niż być atrakcyjnym dla kobiet. Naprawdę w wieku 43 lat nie liczę już na nic. Nie potrzebuje porad co mógłbym zrobić. Nic nie można zrobić. Muszę z tym żyć. Chciałem tylko gdzieś opowiedzieć o tym.
Niestety ta wada bardzo mnie odróżnia od mężczyzn. Bardziej mógłbym w cyrku wystąpić niż być atrakcyjnym dla kobiet. Naprawdę w wieku 43 lat nie liczę już na nic. Nie potrzebuje porad co mógłbym zrobić. Nic nie można zrobić. Muszę z tym żyć. Chciałem tylko gdzieś opowiedzieć o tym.
Jako bywalec plaży nudystów powiem Ci, że naprawdę byś się zdziwił czym dysponują inni mężczyźni Żyjesz w micie rodem z filmów porno. Wyolbrzymiasz swój problem ponad miarę. Poza tym stare powiedzenie mówi, że "miłość jest ślepa" i dużo w tym prawdy.
Ja nie mam 20 lat żeby próbować. Już młodość mam za sobą i zerowe doświadczenie w tych sprawach. Pewnie księża maja więcej. Nie potrafię się odezwać do kobiety. Cały czas patrzę w dół bo się wstydzę. Nie mam już czasu na zmiany w życiu. Zresztą jakbym miał kogoś spotkać to już by się to stało. Nie potrafię i nie mam czym zwrócić uwagi na siebie.
21 2021-04-16 12:06:32 Ostatnio edytowany przez Misinx (2021-04-16 12:07:36)
Ja nie mam 20 lat żeby próbować. Już młodość mam za sobą i zerowe doświadczenie w tych sprawach. Pewnie księża maja więcej. Nie potrafię się odezwać do kobiety. Cały czas patrzę w dół bo się wstydzę. Nie mam już czasu na zmiany w życiu. Zresztą jakbym miał kogoś spotkać to już by się to stało. Nie potrafię i nie mam czym zwrócić uwagi na siebie.
Mówiąc krótko sprowadziłeś się do samego penisa. W swojej głowie jesteś tylko penisem na nóżkach. Gdyby przyszła do Ciebie kobieta, która sprowadziła się tylko do np. małego biustu to co byś jej powiedział ? Że ma życie za sobą ?
I jeszcze, żeby było zabawniej to twierdzisz, że terapia Ci nic nie da i jest niepotrzebna
Nie mówię tu tylko o penisie. Raczej o całokształcie. Przez to wszystko nie potrafię się odezwać uśmiechnąć. Jestem zamknięty w sobie i swoim świecie.
Nie mówię tu tylko o penisie. Raczej o całokształcie. Przez to wszystko nie potrafię się odezwać uśmiechnąć. Jestem zamknięty w sobie i swoim świecie.
Bo Ty swój całokształt sprowadziłeś tylko do penisa. Na tym polega Twój problem. Wydaje Ci się, że nie ma w Tobie nic poza tym penisem. Jesteś jednym wielkim chodzącym kompleksem.
24 2021-04-16 12:19:15 Ostatnio edytowany przez Britan (2021-04-16 12:20:26)
Po pierwsze przełam się i idź do seksuologa, a potem urologa.
Te Twoje problemy na 90% można naprawić operacyjnie.
8cm? A dobrze mierzysz? Wiesz, że penis jest większy gdy kobieta jest obok niż przy porno?
Ja nie mam 20 lat żeby próbować. Już młodość mam za sobą i zerowe doświadczenie w tych sprawach. Pewnie księża maja więcej. Nie potrafię się odezwać do kobiety. Cały czas patrzę w dół bo się wstydzę. Nie mam już czasu na zmiany w życiu. Zresztą jakbym miał kogoś spotkać to już by się to stało. Nie potrafię i nie mam czym zwrócić uwagi na siebie.
Ten podkreslony fragmtnt to to, w czym pomoglaby Ci terapia, gdybys postanowil z niej skorzystac.
Mozesz zyc jeszcze drugie 40 lat. Naprawde chcesz, zeby to bylo takie zycie jak to, co masz teraz?
Niestety zgadzam się z tym. Mam tego świadomość. Poza tym dużo czytam po forach. Widzę podejście kobiet do takich jak ja. Gorszy gatunek faceta. Nikt przy zdrowych zmysłach nie wejdzie w relacje z kimś takim. Naprawdę nie trudno zauważyć podejście. A wcale nie wzoruje się na świecie porno. Doskonale wiem jak odbiegam o chociażby małych rozmiarów. Pisałem wcześniej jakby los chciał żebym był normalny to by było inaczej
Terapia przyda Ci się też pod tym względem, że nabierzesz większej wprawy w rozmowie. I to na trudne tematy.
Zakładam, że poza rozmyślaniem o swoim penisie i problemach masz jakieś inne zainteresowania, hobby, czegoś słuchasz, coś oglądasz, coś czytasz. To wszystko mogą być tematy do rozmowy.
28 2021-04-16 12:24:05 Ostatnio edytowany przez Britan (2021-04-16 12:34:32)
Niestety zgadzam się z tym. Mam tego świadomość. Poza tym dużo czytam po forach. Widzę podejście kobiet do takich jak ja. Gorszy gatunek faceta. Nikt przy zdrowych zmysłach nie wejdzie w relacje z kimś takim. Naprawdę nie trudno zauważyć podejście. A wcale nie wzoruje się na świecie porno. Doskonale wiem jak odbiegam o chociażby małych rozmiarów. Pisałem wcześniej jakby los chciał żebym był normalny to by było inaczej
Faceci mogą pisać co chcą. Ale średnia penisa w Europie to 12 cm, a obwód jakieś 9-10.
Jeśli dobrze mierzysz to faktycznie masz za krótkiego. W zasadzie ważniejsze jest aby mieć te 10 cm obwodu niż 12 cm długości
Jak stoi do góry to całkiem możliwe, że masz za krótkie więzadło. Operacja go wydłuży, może nawet do tej średniej.
Jak jesteś zaniedbany i masz nadwagę to jak schudniesz to "kość" penisa się odsłoni i w zależności jak dużą nadwagę miałeś to doda trochę długości.
Po drugie nie patrz na penisy w jakiejkolwiek pornografii. Nawet ta amatorska to nie jest amatorska, a taka która specjalnie udaje amatorską. Istnieje coś takiego jak nakładki na penisa. W ogóle nie warto wierzyć telewizji
Na tej samej zasadzie nie patrzy się na piersi czy wygląd kobiet i facetów na instagramie. Z tego rodzą się kompleksy z których czasem na prawdę ciężko wyjść.
Niezaduzy napisał/a:Niestety zgadzam się z tym. Mam tego świadomość. Poza tym dużo czytam po forach. Widzę podejście kobiet do takich jak ja. Gorszy gatunek faceta. Nikt przy zdrowych zmysłach nie wejdzie w relacje z kimś takim. Naprawdę nie trudno zauważyć podejście. A wcale nie wzoruje się na świecie porno. Doskonale wiem jak odbiegam o chociażby małych rozmiarów. Pisałem wcześniej jakby los chciał żebym był normalny to by było inaczej
Faceci mogą pisać co chcą. Ale średnia penisa w Europie to 12 cm, a obwód jakieś 9-10.
Jeśli dobrze mierzysz to faktycznie masz za krótkiego. W zasadzie ważniejsze jest aby mieć te 10 cm obwodu niż 12 cm długości
Jak stoi do góry to całkiem możliwe, że masz za krótkie więzadło. Operacja go wydłuży, może nawet do tej średniej.Jak jesteś zaniedbany i masz nadwagę to jak schudniesz to "kość" penisa się odsłoni i w zależności jak dużą nadwagę miałeś to doda trochę długości.
Po drugie nie patrz na penisy w jakiejkolwiek pornografii. Nawet ta amatorska to nie jest amatorska, a taka która specjalnie udaje amatorską. Istnieje coś takiego jak nakładki na penisa. W ogóle nie warto wierzyć telewizji
Na tej samej zasadzie nie patrzy się na piersi czy wygląd kobiet i facetów na instagramie. Z tego rodzą się kompleksy z których czasem na prawdę ciężko wyjść.
Kolega ma aktualnie tak zrytą psychikę kompleksem, że nawet jakby mu operacyjnie dołożyli 10 cm to nic by to nie dało.
Trzeba się zająć swoją głową. I 40 lat to nie jest za późno.
Oczywiście że zdaje sobie sprawę że pornografia to nie życie. Ale jest wiele portali eritycxnych. Tam ludzie wrzucają swoje realne fotki. Więc porównanie mam. To dramat jak można aż tak odstawac.
31 2021-04-16 12:41:09 Ostatnio edytowany przez Britan (2021-04-16 13:31:14)
Oczywiście że zdaje sobie sprawę że pornografia to nie życie. Ale jest wiele portali eritycxnych. Tam ludzie wrzucają swoje realne fotki. Więc porównanie mam. To dramat jak można aż tak odstawac.
Zdziwiłbyś się jak faceci potrafią manipulować na takich portalach Oczywiście zdążają się jednostki z wielkimi penisami, tak samo jak kobiety z dużymi piersiami. Ale to promil.
Wiesz co? Wejdź na forum urologiczne i przejrzyj fotki penisów. Zobaczysz prawdziwy świat i to, że wcale tak nie odstajesz.
Masa ludzi wrzuca swoje penisy do oceny pod kątem zdrowia.
32 2021-04-16 13:50:28 Ostatnio edytowany przez blueangel (2021-04-16 14:12:22)
nie kazdemu jest dane malzenstwo, za to mozna sie skupic na innych rzechach.
poza tym sa jeszcze biale malzenstwa, a dzieci mozna adoptowac (zastanow sie nad ta opcja, mialbys rodzine). zazwyczaj w biale zwiazki wchodza osoby po slubie koscielnym, ktorych malzenstwos ie rozpadlo, ale nie moga uzyskac stwierdzenia niewaznosci malzenstwa/malzenstwo zostalo waznie zawarte. i tez zyja. a jeszcze inni sa rowniez "zmueszeni" zyc nawet kilkadziesiat lat samemu, jesli malzenstwo szybkos ie rozpadlo.
sa rowniez starzy kawalerowie, stare panny, z ktorymi wszystko jak najbardziej okej, ktorzy nie maja fobii, problemow z anatomia, poprostu zycie tak sie ulozylo albo co jest coraz trudniejsze nie znalezli odpowiedniej osoby.
czym soba zatrzymac kobiete? tu akurat niekoniecznie musialby problem istniec. tym, co kazdy charakter, osobowosc,... wiele kobiet ma potrzebe bliskosci-calowanie, przytulenie, bez seksu moglyby zyc.
dlaczego jestes dziwadlem? to powinienes zmienic, dlaczego czyms takim epatujesz na odleglosc, bo tego nie rozumiem. sposob chodzenia, mowienia, marudzenia? pewnie chodzi o to, ze jestem beznadziejny i do tego 40 lat to wwgle pora umierac, bo takie bezsensowne zrzedzenie chyba kazdego by odstraszylo. okej w wieku 40 na 20+ juz nie masz co liczyc, ale kobiete miedzy 30 a 50 rokiem zycia jak najbardziej.
sprobuj poznac kogos/kolege/kolezanke. zapisz sie na jakis kurs tanca albo sportowy, jezykowy, cokolwiek (podczas korony trudniej,w iec moze internet? jednak wtedy troche popisac, ale nie pisac w nieskonczonosc, ale umowic sie na spotkanie/kawe). jak cie pozna blizej moze sie zakochac. milosc jest slepa i nie takie rzeczy przeslania. jak sie kogos lubi to nawet nie zauwaza, ze nwm ktos nie ma zebow xD tylko widzi przede wszystkim te 2-3 cechy charakteru (np poczucie humoru, inni sobie cenia, ze mozna na kogos zawsze liczyc, dla kazdego to bd cos innego), ktore czyni tego kogos kims nieppowtrzalanym albo rpzynajmniej nie przeszkadza, bo sie lubi za calosc, nie za wyglad.
Oczywiście że zdaje sobie sprawę że pornografia to nie życie. Ale jest wiele portali eritycxnych. Tam ludzie wrzucają swoje realne fotki. Więc porównanie mam. To dramat jak można aż tak odstawac.
Na takich portalach wrzucają fotki tylko ci, którzy uważają, że mają się czym pochwalić. Zwykłych przeciętniaków tam nie ma. Facetów, którzy tak jak Ty mają jakiś problem z postrzeganiem swojego penisa też tam nie ma.
To działa na takiej samej zasadzie jak sugerowanie się porno.
Jesteś jak nastolatka, która ogląda te wszystkie laski na instagramie i wpada potem w kompleksy, że ona jest brzydsza.
Zejdź na ziemię.
34 2021-04-16 14:28:10 Ostatnio edytowany przez aniuu1 (2021-04-16 14:33:57)
Niestety zgadzam się z tym. Mam tego świadomość. Poza tym dużo czytam po forach. Widzę podejście kobiet do takich jak ja. Gorszy gatunek faceta. Nikt przy zdrowych zmysłach nie wejdzie w relacje z kimś takim. Naprawdę nie trudno zauważyć podejście. A wcale nie wzoruje się na świecie porno. Doskonale wiem jak odbiegam o chociażby małych rozmiarów. Pisałem wcześniej jakby los chciał żebym był normalny to by było inaczej
Facet, nie jesteś penisem. To tylko fragment twojego ciała. Kobiety czy seks to tylko jakiś fragment życia. A Ty wydajesz się nie mieć nic z życia i nie wiedzieć kim jesteś. Potrzebujesz się odbudować w wielu aspektach. Masz duże problemy i potrzebny ci specjalista a nie czytanie forów i kierowanie się bardziej lub mniej mądrymi opiniami użytkowników. To potrafi dodatkowo mocno namieszać w głowie.
Masz 43 lata, a to znaczy, że możesz przeżyć jeszcze drugie tyle. Pomyśl, że wiele istnień trwa o wiele krócej. Najważniejsze jak przeżyjesz te lata. W krótkim czasie można przeżyć więcej niż inna osoba przez kilkadziesiąt lat. Tak czy siak jesteśmy tylko pyłkiem we wszechświecie. I jakie znaczenie ma z tej perspektywy twój penis?
Są ludzie po zmianie płci i mają udane życie seksualne. A startowali z nieporównanie niższego poziomu...
Tobie, Autorze, się zwyczajnie nie chce działać na rzecz zmiany na lepsze i tyle.
36 2021-04-16 14:46:21 Ostatnio edytowany przez Britan (2021-04-16 14:49:24)
Tobie, Autorze, się zwyczajnie nie chce działać na rzecz zmiany na lepsze i tyle.
W sedno.
Skąd wiem i jestem prawie tego pewny?
Bo byłem w podobnej sytuacji.
Skąd wziąć energię do zmian, życia? Zdrowa dieta, sport (chociażby głupie 10 tysięcy kroków dziennie), witamina D3+K2, odpowiednie nawadnianie.
A do tego kompleksowe badania krwi, wątroby, testosteronu, tarczycy, trójglicerydów.
Ja nie mówię o jakichś dużych, natychmiastowych zmianach.
To jest proces który trwa miesiące, a nawet lata w tragicznych przypadkach.
U mnie to trwało rok.
Oczywiście do tego pomoc terapeuty.
37 2021-04-16 15:56:40 Ostatnio edytowany przez cześka8 (2021-04-16 15:56:50)
koledzy dobrze radzą podbudowac siebie mozesz sam w domu - cwiczenia, zdrowa dieta - chyba masz wolny czas to mozna spokojnie od tego... skoro z terapią Ci nie po drodze.. narazie.. Do tego rozwijać się , czytać, jakies hobby, czy cos.. to tez potem łatwiej nawiązać kontakt z płcią przeciwną i popracować nad swoją samooceną, stopniowo..
od czegos trzeba zaczać a to najprostsze.. i najtrudniejsze... początek. znalezc dobrego terapeute nie jest łatwo, sama szukalam i nie trafilam, ale nie ma sie co zrazac... na co drugim temacie odsyłają do terapeuty takze, zacznij od rzeczy które możesz sam wykonać..
a operacje.. .. nigdy sie nie wie jaki bedzie efekt koncowy, no ale czasami pomagają...
noben napisał/a:Tobie, Autorze, się zwyczajnie nie chce działać na rzecz zmiany na lepsze i tyle.
W sedno.
Skąd wiem i jestem prawie tego pewny?
Bo byłem w podobnej sytuacji.Skąd wziąć energię do zmian, życia? Zdrowa dieta, sport (chociażby głupie 10 tysięcy kroków dziennie), witamina D3+K2, odpowiednie nawadnianie.
A do tego kompleksowe badania krwi, wątroby, testosteronu, tarczycy, trójglicerydów.Ja nie mówię o jakichś dużych, natychmiastowych zmianach.
To jest proces który trwa miesiące, a nawet lata w tragicznych przypadkach.
U mnie to trwało rok.Oczywiście do tego pomoc terapeuty.
W trgicznych przypadkach? Wydaje mi się, że często zmiany to proces, który trwa latami.
pocwicz moze tak jak tu wirtualną rozmowę z kobietami na jakichs czatach? forach? jakies sympatie czy cos.. nie ma się co zamykać, przeciez nie odpowiada Ci taka sytuacja, są kobiety dla których ta sfera nie jest tak istotna, wyglad nie jest najwazniejszy (tak niektorzy twierdzą, hehe). .. Powodzenia
Rany! Kolejny zakompleksiony facet, który nie chce nic z tym zrobić tylko poużalać nad sobą.
Prawda taka, że często to nie wyimaginowane defekty, ale psychika jest problemem.
W trgicznych przypadkach? Wydaje mi się, że często zmiany to proces, który trwa latami.
Często tak. Zależy jak wiele złego się ma pod garem.
przy okazji przypomnialo mi sie, ze jakis rok temu jakis mezczyzna szukal na lokalnej grupie dziewczyny. jeden z subopow dodal komentarz, ze swoja wybranke poznal w domu samotnej matki czy jak to sie tam nazywa. moze samotna matka bylaby opcja dla ciebie? mial bys zone i dziecko w pakiecie.
na twoim miejscu niczego bym nie oczekiwala (wiele ludzi po swoich doswiadczeniach dochodzi do tego wniosku, zeby uniknac zranien), ale z drugiej strony nie popadalabym w skrajnosc. obroc sytuacje w druga strone. gdybys mial kobiete, lat 40 i zachorowalaby na raka, przeszla masektomie albo inna chorobe/wypadek, po czym nie moglaby wspolzyc to zostawilbys ja twierdzac, ze jest stara i beznadziejna?
8 cm we wzwodzie, czy bez? Członek w zwodzie zazwyczaj sterczy do góry (chociaż to też nie jest reguła), o co z tym chodzi u ciebie? Czy masz tego świadomość, ze jest całkiem sporo kobiet, które satysfakcję czują tylko od manualnych działań ręcznych lub językowych, a przy wprowadzeniu członka czują tylko tarcie i dotyk? I całe lata ściemniają partnerowi , jakie są szczęśliwe, że jemu jest dobrze? Tylko jak tutaj ma trafić swój na swojego ? Tak, ze tego ręce i język ćwicz, wyobraźnię jak dogodzić kobiecinie.
Ok 8 cm
Odpal porno, przyłóż linijkę i wrzuć fotkę, co będziemy teoretyzować
Nie mam już czasu na zmiany w życiu.
Kostucha za drzwiami stoi, czyś taki zajęty?
Ej nie chcemy tu penisów oglądać XD Może prywatnie sobie wysyłajcie XD
"Nie mogę mieć szczęśliwego życia bo mam małego penisa"
A jakoś ludzie na wózku, sparaliżowani, niepełnosprawni, biedni, okaleczenie, niewidomi, czyli postawieni na dużo gorszej pozycji na starcie, potrafią sobie poradzić, osiągają w życiu wiele, mają szczęście, bo sobie na nie pozwalają, i jak odzywa się w ich głowie tajemniczy głos "nigdy nie będziesz szczęśliwy, bo..." to mu się śmieją w twarz, każdą spadać na drzewo i działają, budują swoje szczęście, zamiast otulać się szczelnie wymyślonym problemem.
Kobiety nie zakochują się w penisach.
Jesteś typowym przykładem osoby zafiksowanej na czymś, co w Twoich (i głównie Twoich) oczach stanowi czynnik nie do przeskoczenia. Moglibyśmy tu napisać całe elaboraty, podać setki przykładów i argumentów, że pomimo niewielkich rozmiarów penisa możesz stworzyć satysfakcjonujący związek i prowadzić całkiem udane życie seksualne (wyobraź sobie, że są różne sposoby na doprowadzenie kobiety do orgazmu), ale Ty nawet nie dopuszczasz do siebie, że liczy się coś więcej niż posiadanie standardowej wielkości przyrodzenia. Mieliśmy tu takich, którzy twierdzili, że niski wzrost determinuje samotność, inni usiłowali wszystkim wmówić, że najważniejsza jest kasa i pozycja społeczna, Ty zaś analogicznie obsesyjnie skupiasz się na czymś, co jest Twoim ogromnym kompleksem i projektujesz na wszystkich swój własny sposób myślenia. Wypadkową tego jest opór i negacja wszelkich dostępnych sposobów zmiany swojej sytuacji. Mało tego, zupełnie przy tym nie zwracasz uwagi, że największym problem jesteś Ty sam i Twój sposób patrzenia na świat oraz relacje międzyludzkie.
Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, ale całą swoją wartość sprowadzasz do penisa. Słusznie Misinx napisał, że myślisz o sobie, jakbyś był swoim penisem. Rozumiem, że chciałbyś kogoś mieć, być szczęśliwy - każdy chce, ale nikt inny, jak Ty sam, sobie to odbierasz. W końcu kobiety są różne, mają różne potrzeby, oczekiwania, wystarczy poszukać takiej, dla której to co masz do zaoferowania w sferze intymnej jest wystarczające. Zapewniam, że są takie. Nie znam jednak nikogo, kto chciałby być z kimś z tak zrujnowaną psychiką.
Swoją drogą bierzesz pod uwagę, co zresztą powyżej sugerowano, konsultację u specjalisty, aby usunąć swoją wadę operacyjnie? O terapii nawet nie wspominam, bo już wyraziłeś swoje zdanie na ten temat. W tym miejscu niemal automatycznie pojawia się pytanie: co daje Ci obecna sytuacja, że tak kurczowo się jej trzymasz?
Ej nie chcemy tu penisów oglądać XD Może prywatnie sobie wysyłajcie XD
Ciekawość by Cię zżarła żeby nie kliknąć w ewentualny link
A ja trochę na przekór odpisałem bo widzę że te pełne zaangażowania i rad odpowiedzi to chyba nie jest to czego autor szuka. O ile w ogóle czegoś...
Ok 8 cm
Ale ze się tak zapytam 8 w stanie "spoczynku" czy jak jest "zadowolony"?
Niezaduzy napisał/a:Ok 8 cm
Ale ze się tak zapytam 8 w stanie "spoczynku" czy jak jest "zadowolony"?
Stan "spoczynku" jest kompletnie nieistotny i faceci sobie go raczej nie mierzą
Autorze, mały penis jest twoim najmniejszym problemem. Ty masz problemy z kontaktami z płcią przeciwną.
I szukasz tylko wymówki i usprawiedliwienia.
52 2021-04-17 20:29:19 Ostatnio edytowany przez aniuu1 (2021-04-17 20:30:41)
Nie tylko z płcią przeciwną, skoro pisze, że nie rozmawia z nikim i nie ma znajomych :-(
Tylko co to ma do penisa i seksu?
"Nie mam znajomych,przyjaciół. W pracy uchodze za dziwadlo. Nie rozmawiam z nikim. Nie odzywam się prawie w ogole. Gdy wracam do domu siadam i wyobrażam sobie siebie w innym życiu. Potrafię tak przebywać w innej rzeczywistości bardzo długo. Oczywiście wtedy tam jestem normalny. Nikt nie wie o moim problemie. Z rodzicami tracę kontakt ponieważ w ich oczach jestem starym kawalerem i dziwadlem"
rossanka napisał/a:Niezaduzy napisał/a:Ok 8 cm
Ale ze się tak zapytam 8 w stanie "spoczynku" czy jak jest "zadowolony"?
Stan "spoczynku" jest kompletnie nieistotny i faceci sobie go raczej nie mierzą
Oj tam, tylko się upewniam;)
Misinx napisał/a:rossanka napisał/a:Ale ze się tak zapytam 8 w stanie "spoczynku" czy jak jest "zadowolony"?
Stan "spoczynku" jest kompletnie nieistotny i faceci sobie go raczej nie mierzą
Oj tam, tylko się upewniam;)
Dla faceta jest istotny tylko parametr w pozycji "baczność"
rossanka napisał/a:Misinx napisał/a:Stan "spoczynku" jest kompletnie nieistotny i faceci sobie go raczej nie mierzą
Oj tam, tylko się upewniam;)
Dla faceta jest istotny tylko parametr w pozycji "baczność"
Oj tam, oj tam.....ja się zmartwiłem, że u mnie też stoi do góry.....
Też tak macie?
Nie, nie mam, bo nie mam penisa no ale penisy w wzwodzie różne stoją do góry, na dół, na bok i to wszystko jest ok. Kwestia tego jak to u autora wygląda, bo możliwe że jednak coś jest nie tak i wizyta u specjalisty by pomogła, bo jeśli coś jest jednak nie tak to może da się to poprawić.
Nie tylko z płcią przeciwną, skoro pisze, że nie rozmawia z nikim i nie ma znajomych :-(
Tylko co to ma do penisa i seksu?"Nie mam znajomych,przyjaciół. W pracy uchodze za dziwadlo. Nie rozmawiam z nikim. Nie odzywam się prawie w ogole. Gdy wracam do domu siadam i wyobrażam sobie siebie w innym życiu. Potrafię tak przebywać w innej rzeczywistości bardzo długo. Oczywiście wtedy tam jestem normalny. Nikt nie wie o moim problemie. Z rodzicami tracę kontakt ponieważ w ich oczach jestem starym kawalerem i dziwadlem"
Moim zdaniem wynika to z faktu, że Niezaduzy całą swoją wartość mierzy przez pryzmat penisa, a że ma na tym tle ogromny problem, to jest tak zablokowany, że wszelkie relacje, nie tylko z kobietami, po prostu nie istnieją.
Tu trzeba zrobić porządek z psychiką i to im szybciej, tym lepiej, ale Autor nie wydaje się być tym zainteresowany, zaś samo się przecież nie zrobi.
No właśnie chlopie rozdziel te sprawy w swojej głowie. Znajomi ani rodzice nie zaglądają ci w spodnie. Nie ma potrzeby byś informował ich o rozmiarze penisa. Możesz mieć relacje i jeśli masz tu problem to staraj się go rozwiązać w adekwatny sposób. Tu jest istotne co masz w głowie i w sercu a nie w majtkach.
Nie, nie mam, bo nie mam penisa no ale penisy w wzwodzie różne stoją do góry, na dół, na bok i to wszystko jest ok. Kwestia tego jak to u autora wygląda, bo możliwe że jednak coś jest nie tak i wizyta u specjalisty by pomogła, bo jeśli coś jest jednak nie tak to może da się to poprawić.
Oczywiście. To zależy od wielu rzeczy, od światopoglądu ciśnienia atmosferycznego itd. Faceci dzielą się na lewonogawkowych i prawonogawkowych
lody miętowe napisał/a:Nie, nie mam, bo nie mam penisa no ale penisy w wzwodzie różne stoją do góry, na dół, na bok i to wszystko jest ok. Kwestia tego jak to u autora wygląda, bo możliwe że jednak coś jest nie tak i wizyta u specjalisty by pomogła, bo jeśli coś jest jednak nie tak to może da się to poprawić.
Oczywiście. To zależy od wielu rzeczy, od światopoglądu ciśnienia atmosferycznego itd. Faceci dzielą się na lewonogawkowych i prawonogawkowych
A ja myślałem, że tu jest zasada prawej dłoni.....ustaw dłoń w pozycji poziomej....rozsuń palce i już możesz liczyć -
Pozycja penisa...kciuk przy 20 latach, palec wskazujący 30 lat....i tak dalej....palec mały 60 lat....zupełnie do dołu
Bardzo łatwo jest mówić. Mój penis jeśli tak to można nazwać ma. Powiedzmy 8cm. Mierzone prawidłowo. Dodatkowo w wzwodzie stoi pionowo przy ciele. Nie da się skierować do dołu. W zwisie praktycznie nie widać go.
Bardzo łatwo jest mówić. Mój penis jeśli tak to można nazwać ma. Powiedzmy 8cm. Mierzone prawidłowo. Dodatkowo w wzwodzie stoi pionowo przy ciele. Nie da się skierować do dołu. W zwisie praktycznie nie widać go.
A byłeś w ogóle na jakiejś konsultacji u urologa ?
63 2021-04-19 10:25:59 Ostatnio edytowany przez Britan (2021-04-19 10:28:09)
Bardzo łatwo jest mówić. Mój penis jeśli tak to można nazwać ma. Powiedzmy 8cm. Mierzone prawidłowo. Dodatkowo w wzwodzie stoi pionowo przy ciele. Nie da się skierować do dołu. W zwisie praktycznie nie widać go.
To może boleć, ale niszczysz sobie życie takim pisaniem.
Penis nie jest problemem. Problemem jest Twoja psychika i to co zrobił jej ten Twój penis.
Polecam konsultację u urologa, potem seksuolog i na końcu dobry psycholog.
Ja byłem w podobnej sytuacji (chodziło o coś innego, ale związanego z penisem) i przez takie myślenie zniszczyłem relację.
Byłem dawno temu. Tak musi być. Efekt nieudanej operacji w dzieciństwie.
Byłem dawno temu. Tak musi być. Efekt nieudanej operacji w dzieciństwie.
Może warto spróbować obecnie, u innego lekarza. Medycyna robi postępy, a i co lekarz to też bywa inna opinia.