Po raz kolejny Polkom usiłuje się odebrać ich prawa - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » STYL ŻYCIA I SPOŁECZEŃSTWO KOBIECYM OKIEM » Po raz kolejny Polkom usiłuje się odebrać ich prawa

Strony Poprzednia 1 29 30 31 32 33 38 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1,951 do 2,015 z 2,447 ]

1,951

Odp: Po raz kolejny Polkom usiłuje się odebrać ich prawa
Znerx napisał/a:
Petra44 napisał/a:

Jest taka casper semenya ktora ma i jajniki i jadra. I z wszystkimi kobietami wygrywa bo ma duzo wyzszy poziom testosteronu niz norma dla kobiet przez to ma przewagę a tak nie powinno być. W zawodach sensowna jest tylko walja fair Play! Jakiekolwiek wyzsze normy hirmonów odpowiadające za siłe mięsni powinne być traktowane jak doping!

I to będzie dyskryminacja ze względu na "gender identity", przynajmniej w USA. Jak uważasz się za kobietę to JESTEŚ kobietą - koniec kropka. Wymaganie terapii/hormonów/zabiegów/ucinania wacka będzie nielegalne i karane. wink

Biden napisał/a:

Executive Order on Preventing and Combating Discrimination on the Basis of Gender Identity or Sexual Orientation

By the authority vested in me as President by the Constitution and the laws of the United States of America, it is hereby ordered as follows:
(...)
Sec. 2.  Enforcing Prohibitions on Sex Discrimination on the Basis of Gender Identity or Sexual Orientation.  should receive equal treatment under the law, no matter their gender identity or sexual orientation.

A teraz spróbuj zabronić wink facetowi który czuje się kobietą, pójść pod damski prysznic na pływalni czy fitnessie.

Feministki zaczęły narzekać. Co ciekawe w odpowiedzi, druga strona lewicowego postępu, ukuła takie terminy jak TERF i FART.
A kiedyś to były tylko trockistowskie odchylenia. cool

Po prostu nim rewolucja się rozpędziła, to już zaczęła zjadać samą siebie wink

Zobacz podobne tematy :

1,952 Ostatnio edytowany przez Belzebiusz (2021-03-26 17:09:45)

Odp: Po raz kolejny Polkom usiłuje się odebrać ich prawa
Znerx napisał/a:
Petra44 napisał/a:

Jest taka casper semenya ktora ma i jajniki i jadra. I z wszystkimi kobietami wygrywa bo ma duzo wyzszy poziom testosteronu niz norma dla kobiet przez to ma przewagę a tak nie powinno być. W zawodach sensowna jest tylko walja fair Play! Jakiekolwiek wyzsze normy hirmonów odpowiadające za siłe mięsni powinne być traktowane jak doping!

I to będzie dyskryminacja ze względu na "gender identity", przynajmniej w USA. Jak uważasz się za kobietę to JESTEŚ kobietą - koniec kropka. Wymaganie terapii/hormonów/zabiegów/ucinania wacka będzie nielegalne i karane. wink

Biden napisał/a:

Executive Order on Preventing and Combating Discrimination on the Basis of Gender Identity or Sexual Orientation

By the authority vested in me as President by the Constitution and the laws of the United States of America, it is hereby ordered as follows:
(...)
Sec. 2.  Enforcing Prohibitions on Sex Discrimination on the Basis of Gender Identity or Sexual Orientation.  should receive equal treatment under the law, no matter their gender identity or sexual orientation.

A teraz spróbuj zabronić wink facetowi który czuje się kobietą, pójść pod damski prysznic na pływalni czy fitnessie.

Feministki zaczęły narzekać. Co ciekawe w odpowiedzi, druga strona lewicowego postępu, ukuła takie terminy jak TERF i FART.
A kiedyś to były tylko trockistowskie odchylenia. cool

Myślę, że niepotrzebnie się fatygowałeś. Adwersarka sama mówi o sobie, że jest oczytana i ceni samorozwój, więc te uwarunkowania prawne i terminy są jej z pewnością znane.

1,953

Odp: Po raz kolejny Polkom usiłuje się odebrać ich prawa
Lady Loka napisał/a:
Petra44 napisał/a:
Znerx napisał/a:

Zdajesz sobie sprawę, że w UE wiek zajścia w pierwszą ciąże to 30 lat? W PL (2017) było 27 i pewnie poszło w górę.
Więc co robisz do tej 30tki skoro nie rodzisz, nie wychowujesz, nie gotujesz dla 5 osobowej rodziny?

A po 30 ? Kto zajmuje się zebyś miał co zjeść miał sie w co ubrać zajmuje się lekcjami  itd? Podczas gdy ty się rozwijasz zawodowo? Na kim pasożytujesz? A moze czas na zmiany?

Przeginasz.
Pasozytuje? A z jakiej paki mialby na kims pasozytowac?
Znam bardzo duzo facetow, ktorzy pomimo pracy zawodowej zajmuja sie dziecmi duzo wiecej niz partnerki. Kobieta tez moze rozwijac sie zawodowo. Zyjemy w takich czasach, gdzie naprawde nie ma z tym juz problemow.
Moze Petra, czas na zmiany i znajdz sobie wreszcie faceta, ktory faktycznie bedzie chcial z Toba spedzac czas i bedzie blizej fizycznie niz ekran komputera? I wtedy wypowiadaj sie na temat tego, jak dziala rodzina i jak bardzo uciemiezona w tej rodzinie jest kobieta?

Wyobrazasz sobie, ze niektore kobiety CHCA siedziec w domu i zajmowac sie dziecmi. CHCA. Nie musza, CHCA. Gdyby moj partner zarabial powyzej 10k miesiecznie, to ja tez wolalabym siedziec w domu i zajmowac sie dziecmi. Nie mialabym z tym zadnego problemu. Wreszcie mialabym czas na to, zeby ugotowac porzadny obiad, a nie tak w przerwie w pracy gotowac na raty. Moglabym sobie z dzieckiem posiedziec, pobawic, poczytac sobie. Nie widze w tym absolutnie zadnego problemu. Na tem moment razem zarabiamy, a nawet byl taki moment, ze ja go utrzymywalam, ale jak wybije sie w swojej pracy i bedzie zarabial duzo wiecej, to ja moge siedziec i mu gotowac obiady. Zero problemu.

Nie kazda kobieta ma obowiazek robienia kariery i nie kazda robic kariere chce. Nawiasem mowiac, w miedzynarodowych korporacjach na juniorskich stanowiskach to faceci sa dyskryminowani w czasie rozmow wstepnych. Ja pracuje w dziale plac w korpo i 90% ludzi przychodzacych do nas do pracy to kobiety. I to nie dlatego, ze faceci nie maja kompetencji. Po prostu na takich stanowiskach promuje sie kobiety o wiele bardziej. Widzialam to w momencie, kiedy moj partner szukal pracy. Ja na takie pierwsze stanowisko nie szukalam pracy, sama do mnie przyszla, a jak zmienialam prace to po tygodniu juz mialam podpisany kontrakt z nowym pracodawca. Jemu znalezienie czegos zajelo dobre kilka miesiecy. Nikt mi nie zamydli oczu, ze te babeczki przyjmowane do pracy sa super kompetentne, bo tak nie jest. Jak robie szkolenia dla ludzi, ktorzy przychodza do pracy, to faceci ogarniaja wszystko duzo lepiej, a wiekszosci kobiet trzeba powtarzac wszystko po 5x, a na koniec i tak zrobia nie tak jak ma byc i trzeba im pokazywac to jeszcze raz. Faceci szybciej koncza swoje szkolenia wstepne, szybciej zaczynaja samodzielna prace na swoim stanowisku.
Ba, wsrod kadry kierowniczej w korpo jest zdecydowanie wiecej Team Leaderek niz Team Leaderow i duzo wiecej Managerek niz Managerow. To swiadczy niby o tym, jak kobiety sie nie moga rozwijac zawodowo?

Poza tym nie odnosisz sie merytorycznie w zaden sposob do postow, ktore cytujesz. Co oznacza tylko tyle, ze chcesz robic gownoburze o pierdoly.

Zacznij czytaś ze zrozumieniem!
Nie uwazam ze robienie kariery to jedynie sluszna droga dla kobiety. Caly czas twierdzę ze kobieta musi miec przestrzeń w zwiazku dla siebie. Odnioslam się do zarzutow jakoby faceci tylko sobie zawdzieczają to ze lepiej zarabuają i jak tu snake napisał są wsrod możnych tego świata.
Proponuje przeczytać to co napisał snake a nue wyrwane z kontekstu moje opinie.!
Nue zgadzam się ze snakyem. Uwazam ze za kazdym sukcesem faceta stoi kobieta ! Najpierw matka a potwm żona.  A jak nazywa suę proces kiedy ktoś robi to czyimś kosztem? Nue pasozytnictwo?
Wielu facetów tak robi. Ale to osobny temat.
A co do moich wyborów - to wybacz ale to moja sprawa czy chcę z kims być czy nie. Nye wtracam się i nie daje głupich rad ludziom o ktorych nic nie wiem tylko dlatego zeby komuś dopiec tak jak ty to robisz .

1,954

Odp: Po raz kolejny Polkom usiłuje się odebrać ich prawa

Każdy Twój post, Petra, to mieszanka bzdur i argumentów ad personam połączonych z całkowitym brakiem umiejętnosci czytania.
Jak się czujesz, kiedy ktoś robi to samo?

Idąc Twoim tokiem rozumowania, każde dziecko jest pasożytem  a za sukcesem każdego człowieka stoją jego rodzice. Czy to mężczyzna czy kobieta.

Sukces jest efektem wielu działań. Osoby zainteresowanej i otoczenia.

Jesteś zafiksowana na jednym punkcie i nie widzisz niczego.

1,955

Odp: Po raz kolejny Polkom usiłuje się odebrać ich prawa
Lady Loka napisał/a:

Każdy Twój post, Petra, to mieszanka bzdur i argumentów ad personam połączonych z całkowitym brakiem umiejętnosci czytania.
Jak się czujesz, kiedy ktoś robi to samo?

Idąc Twoim tokiem rozumowania, każde dziecko jest pasożytem  a za sukcesem każdego człowieka stoją jego rodzice. Czy to mężczyzna czy kobieta.

Sukces jest efektem wielu działań. Osoby zainteresowanej i otoczenia.

Jesteś zafiksowana na jednym punkcie i nie widzisz niczego.

Proszę xzytaj ze zrozumieniem i nie wcisjaj mi czegos czego nie napisałam ! smile bede wdzięczna

1,956

Odp: Po raz kolejny Polkom usiłuje się odebrać ich prawa
Petra44 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Każdy Twój post, Petra, to mieszanka bzdur i argumentów ad personam połączonych z całkowitym brakiem umiejętnosci czytania.
Jak się czujesz, kiedy ktoś robi to samo?

Idąc Twoim tokiem rozumowania, każde dziecko jest pasożytem  a za sukcesem każdego człowieka stoją jego rodzice. Czy to mężczyzna czy kobieta.

Sukces jest efektem wielu działań. Osoby zainteresowanej i otoczenia.

Jesteś zafiksowana na jednym punkcie i nie widzisz niczego.

Proszę xzytaj ze zrozumieniem i nie wcisjaj mi czegos czego nie napisałam ! smile bede wdzięczna

Skoro uważasz, że wcisnam Ci cos, to może poza czytaniem ze zrozumieniem potrzebujesz jeszcze kursu z myślenia i czytania samej siebie?!?!?!?!?!?!

1,957

Odp: Po raz kolejny Polkom usiłuje się odebrać ich prawa
Lady Loka napisał/a:

Skoro uważasz, że wcisnam Ci cos, to może poza czytaniem ze zrozumieniem potrzebujesz jeszcze kursu z myślenia i czytania samej siebie?!?!?!?!?!?!

Bez przesady, z samą sobą jest jej dobrze, a sama siebie najwyraźniej się rozumie lub tak jej się zdaje. Oczywiście zgadzam się, że wyczuwalna jest nuta pretensji do całego świata, a już w szczególności jej męskiej części, że nie docenia tych przemyśleń, talentów i wyborów lub docenia ale z daleka wink Cóż poradzić skoro my męscy prostaczkowie wolimy kobiety nieskomplikowane, które dają się łatwo manipulować. Ot, zamydlić takiej oczy i zaraz nam pierze, gotuje, sprząta, bachory jeden za drugim rodzi i jeszcze tak jest zmanipulowana, że odczuwa to jako szczęście. Nasza to wina, mea culpa, mea maxima culpa. Zeżarłem obiad sporządzony i podany przed ryj przez zmanipulowaną kobietę i jest mi dobrze...

1,958

Odp: Po raz kolejny Polkom usiłuje się odebrać ich prawa

Ja mam tak zmanipulowanego faceta, że jak nie pracował, to też mi obiady robił big_smile
Chwalę sobie bardzo. Wracalam z pracy i codziennie było coś nowego i to jeszcze tak, że jak wchodziłam do domu to dostawałam od razu jedzenie pod nos.

1,959

Odp: Po raz kolejny Polkom usiłuje się odebrać ich prawa

Snake Oaza spokoju smile

Loka Chyba nie miał specjalnych pretensji, że musi stać przy garach? big_smile

1,960

Odp: Po raz kolejny Polkom usiłuje się odebrać ich prawa
bagienni_k napisał/a:

Loka Chyba nie miał specjalnych pretensji, że musi stać przy garach? big_smile

Faceci, jak im się da wykazać, to okazuje się, że bardzo dobrze gotują :-D
Uważam, że mój się minął z powołaniem. Zresztą przecież faceci to świetni szefowie kuchni.

1,961

Odp: Po raz kolejny Polkom usiłuje się odebrać ich prawa
bagienni_k napisał/a:

Snake Oaza spokoju smile

Loka Chyba nie miał specjalnych pretensji, że musi stać przy garach? big_smile

Gotuje dużo lepiej ode mnie smile ja wolę piec ciasta, on ma wenę do wygrzebywania nowych przepisów na obiadki smile

1,962 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2021-03-26 21:52:06)

Odp: Po raz kolejny Polkom usiłuje się odebrać ich prawa

O nie, to ciasta niech z dala ode mnie stoją, bo zakalec murowany..Chociaż w warunkach terenowych nawet ciasto z zakalcem może smakować smile Już wolę śniadanka, obiadki i kolacje smile
Muszę się trochę wysilić, żeby poszukać niemięsnych zamienników..

1,963 Ostatnio edytowany przez Snake (2021-03-26 23:03:15)

Odp: Po raz kolejny Polkom usiłuje się odebrać ich prawa
MagdaLena1111 napisał/a:

Faceci, jak im się da wykazać, to okazuje się, że bardzo dobrze gotują :-D
Uważam, że mój się minął z powołaniem. Zresztą przecież faceci to świetni szefowie kuchni.

Ogólnie tak ale szczegółowo, to zależy wink Dramat koleżanki Petry polega na tym, że ona obok prawdziwego mężczyzny nawet nie stała i co więcej niewielkie ma szanse żeby takiego spotkać. Chyba, że zagustuje w starszych panach wink Ma za to rację, że prawdziwi mężczyźni coś zawdzięczają kobietom i to konkretnie matkom. Tak, bezwzględnie! Moja matka wychowując trzech synów każdego z nich wypuściła w świat potrafiącego gotować, szyć, cerować, prać, oporządzić przestrzeń wokół siebie, szanującego pracę i potrafiącego zarobić na siebie i swoją rodzinę. Co prawda w moim przypadku poniosła taką klęskę, że ja jeden nie ogarnąłem maszyny do szycia ale skarpetki, gacie zacerować potrafię, guzik przyszyć itp. Bracia na maszynie do szycia za to wywijali wink Każdy z nas od wieku szkolnego pracował albo w domu, na działce albo najmował się do roboty u kogoś. Każdy z nas dobrze się uczył, poszedł na przyzwoite studia, skończył je i znalazł od ręki pracę (za wyjątkiem jednego, któremu pod koniec studiów się zmarło). Założyliśmy rodziny, dbamy o nie, jesteśmy w miarę dobrymi mężami. Nie chlejemy, nie szlajamy się, nie zadajemy się z laskami. Nasze dzieci są naszymi skarbami.
Tak, koleżanka Petra ma bliską zerowej szansą spotkania takiego faceta w swoim wieku. To co ją czeka jeśli już się zdecyduje, to kolesie jak syn mojego kumpla. Chłopak skończył dobre studia. Znalazł dobrą pracę na drugim końcu Polski. Rodzice mu ogarnęli temat wynajęcia mieszkania i przeprowadzki. Po rękach bym całował za taką pracę kiedy kończyłem studia. On po 2-3 tygodniach znudzony i zmęczony. Chce wrócić do rodziców i zacząć zupełnie inne studia, bo po nich będzie miał chyba fajniejszą pracę. Oczywiście w czasie nowych studiów będzie mieszkał u rodziców na ich utrzymaniu. Skończy je już dobrze po 30-tce. Nie ma dziewczyny i żadnej nie miał. Całymi dniami siedzi w komputerze. Ugotuj mu, upierz, posprzątaj, utrzymaj. Taki jest nowoczesny chów mężczyzn wedle najnowszych mód przez kobiety i mężczyzn, którzy podlegają presji, że stare wychowanie było złe.
Owszem, współczuję jej ale będzie konsumować to co jej starsze koleżanki naważyły lol

Edit: Ten syn kumpla za to będzie szanował jej samodoskonalenie! Łaaał!

1,964 Ostatnio edytowany przez Petra44 (2021-03-26 23:59:36)

Odp: Po raz kolejny Polkom usiłuje się odebrać ich prawa
Snake napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Skoro uważasz, że wcisnam Ci cos, to może poza czytaniem ze zrozumieniem potrzebujesz jeszcze kursu z myślenia i czytania samej siebie?!?!?!?!?!?!

Bez przesady, z samą sobą jest jej dobrze, a sama siebie najwyraźniej się rozumie lub tak jej się zdaje. Oczywiście zgadzam się, że wyczuwalna jest nuta pretensji do całego świata, a już w szczególności jej męskiej części, że nie docenia tych przemyśleń, talentów i wyborów lub docenia ale z daleka wink Cóż poradzić skoro my męscy prostaczkowie wolimy kobiety nieskomplikowane, które dają się łatwo manipulować. Ot, zamydlić takiej oczy i zaraz nam pierze, gotuje, sprząta, bachory jeden za drugim rodzi i jeszcze tak jest zmanipulowana, że odczuwa to jako szczęście. Nasza to wina, mea culpa, mea maxima culpa. Zeżarłem obiad sporządzony i podany przed ryj przez zmanipulowaną kobietę i jest mi dobrze...

Nie mam zadnych pretensji do całego swiata. I tez dobrze kiedyś w zyciu trafilam . To było partnerstwo w kazdym wymiarze. Przez caly czas trwania zwiazku nie prasowałam. Wielu rzeczy nie robilam. Robił ten ktory mógł. Był w domu. Miał wolne. Nue wiem dlaczego moje przekonania dopisujecie do mojego zycia? Moje poglady są wynikiem obserwacji i różnych problemów znajomych i rodziny. To ze chce byc sama wynika z prostej sprawy. Caly czas ktoś jest mi bardzo bliski i nie jestem w stanie myslec nawet o kimś innym. Jestem chyba taka jak Marcel by chciał zebh była kobieta. I ja w czesci taka jestem. Wszystko albo nic. Oddanie na 1000% albo wcale. A poniewaz nie mogę mieć kogoś kogo pragnę to wolę być sama. Moje poglady mogą się nie podobać.  Mnie tez się jie podobają niektorych poglądy. Jest przestrzeń dla wszystkich. Nie trzeba swojego kręgoslupa nachylać ku ciasnym pogladom. Zycie ma wiele barw i odcieni i nie jest tskie zerojedynkowe jak wam się wydaje. Jestem feministką. Walczę o kobiety o ich prawa reprodukcyjne i inne na tyle na ile mogę. Ale nye nam koleżanek. Wolę kolegów ktorych mam pełno. Raczej z facetem potrafię się bardziej porozumieć. Są konkretni. Nie grają. Nie zazdroszczą. Są prości w obsudze. Ale jestem kobietą i z reguly pomaga się słabszymi ja tak robię.

1,965

Odp: Po raz kolejny Polkom usiłuje się odebrać ich prawa
Petra44 napisał/a:

Nie mam zadnych pretensji do całego swiata. I tez dobrze kiedyś w zyciu trafilam . To było partnerstwo w kazdym wymiarze. Przez caly czas trwania zwiazku nie prasowałam. Wielu rzeczy nie robilam. Robił ten ktory mógł. Był w domu. Miał wolne. Nue wiem dlaczego moje przekonania dopisujecie do mojego zycia? Moje poglady są wynikiem obserwacji i różnych problemów znajomych i rodziny. To ze chce byc sama wynika z prostej sprawy. Caly czas ktoś jest mi bardzo bliski i nie jestem w stanie myslec nawet o kimś innym. Jestem chyba taka jak Marcel by chciał zebh była kobieta. I ja w czesci taka jestem. Wszystko albo nic. Oddanie na 1000% albo wcale. A poniewaz nie mogę mieć kogoś kogo pragnę to wolę być sama. Moje poglady mogą się nie podobać.  Mnie tez się jie podobają niektorych poglądy. Jest przestrzeń dla wszystkich. Nie trzeba swojego kręgoslupa nachylać ku ciasnym pogladom. Zycie ma wiele barw i odcieni i nie jest tskie zerojedynkowe jak wam się wydaje. Jestem feministką. Walczę o kobiety o ich prawa reprodukcyjne i inne na tyle na ile mogę. Ale nye nam koleżanek. Wolę kolegów ktorych mam pełno. Raczej z facetem potrafię się bardziej porozumieć. Są konkretni. Nie grają. Nie zazdroszczą. Są prości w obsudze. Ale jestem kobietą i z reguly pomaga się słabszymi ja tak robię.

O! I można napisać fajnego, otwartego posta? Można. smile. Będzie to jedna z niewielu wypowiedzi w toku tej już przeszło 30-sto stronicowej dyskusji, w której odnajduję takie szczere nacechowanie emocjonalne. Przyjemnie się czyta.

1,966 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2021-03-27 18:12:57)

Odp: Po raz kolejny Polkom usiłuje się odebrać ich prawa

Snake, syn znajomej, którego opisałeś świetnie wpisuje się w pojęcie „gniazdowników”, które ostatnio robi furorę. Co ciekawe dotyczy ono głównie facetów, którzy nie potrafią się usamodzielnić i często jeszcze po 30tce mieszkają u rodziców, nie mają dziewczyny, pracy zresztą tez często nie mają, albo byle jaką, bez perspektyw. Coś poszło nie tak, skoro tak ich wielu. Ciekawe, co?

1,967

Odp: Po raz kolejny Polkom usiłuje się odebrać ich prawa

Snake, to przecież żadne nowoczesne wychowanie, a tak poza tym takie zachowania u dzieci nie biorą się znikąd. Istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że cała rodzina Twoich znajomych kwalifikuje się na terapię.

1,968 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2021-03-27 20:12:44)

Odp: Po raz kolejny Polkom usiłuje się odebrać ich prawa
polis napisał/a:

Snake, to przecież żadne nowoczesne wychowanie, a tak poza tym takie zachowania u dzieci nie biorą się znikąd. Istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że cała rodzina Twoich znajomych kwalifikuje się na terapię.

Gdyby chodziło o wychowanie, to problem dotyczyłby tak samo kobiet, jak i mężczyzn. Tymczasem mamy samodzielne kobiety i facetów, którzy sobie nie radzą. Albo od dziewczynek wymaga się więcej, więc sobie radzą, a faceci szukają poźniej opiekunek, praczek i sprzątaczek, a jak już ustalono ;-) takich modeli, marzących o takiej życiowej roli, już niewiele. Większość chce mieć u boku partnera, a nie dużego dzieciaka.

1,969

Odp: Po raz kolejny Polkom usiłuje się odebrać ich prawa

Snake : a w jakim ja jestem wieku? Chce się dowiedziec... smile

1,970

Odp: Po raz kolejny Polkom usiłuje się odebrać ich prawa
MagdaLena1111 napisał/a:

Snake, syn znajomej, którego opisałeś świetnie wpisuje się w pojęcie „gniazdowników”, które ostatnio robi furorę. Co ciekawe dotyczy ono głównie facetów, którzy nie potrafią się usamodzielnić i często jeszcze po 30tce mieszkają u rodziców, nie mają dziewczyny, pracy zresztą tez często nie mają, albo byle jaką, bez perspektyw. Coś poszło nie tak, skoro tak ich wielu. Ciekawe, co?

Zmiana warunków funkcjonowania. Tego elementu będzie więcej.

1,971

Odp: Po raz kolejny Polkom usiłuje się odebrać ich prawa
Lucyfer666 napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

Snake, syn znajomej, którego opisałeś świetnie wpisuje się w pojęcie „gniazdowników”, które ostatnio robi furorę. Co ciekawe dotyczy ono głównie facetów, którzy nie potrafią się usamodzielnić i często jeszcze po 30tce mieszkają u rodziców, nie mają dziewczyny, pracy zresztą tez często nie mają, albo byle jaką, bez perspektyw. Coś poszło nie tak, skoro tak ich wielu. Ciekawe, co?

Zmiana warunków funkcjonowania. Tego elementu będzie więcej.

Co oznacza „zmiana warunków funkcjonowania”?

1,972

Odp: Po raz kolejny Polkom usiłuje się odebrać ich prawa
Lucyfer666 napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

Snake, syn znajomej, którego opisałeś świetnie wpisuje się w pojęcie „gniazdowników”, które ostatnio robi furorę. Co ciekawe dotyczy ono głównie facetów, którzy nie potrafią się usamodzielnić i często jeszcze po 30tce mieszkają u rodziców, nie mają dziewczyny, pracy zresztą tez często nie mają, albo byle jaką, bez perspektyw. Coś poszło nie tak, skoro tak ich wielu. Ciekawe, co?

Zmiana warunków funkcjonowania. Tego elementu będzie więcej.

Albo strach przed odpowiedzialnoscią za innych !

1,973 Ostatnio edytowany przez Lucyfer666 (2021-03-27 20:30:46)

Odp: Po raz kolejny Polkom usiłuje się odebrać ich prawa
MagdaLena1111 napisał/a:
Lucyfer666 napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

Snake, syn znajomej, którego opisałeś świetnie wpisuje się w pojęcie „gniazdowników”, które ostatnio robi furorę. Co ciekawe dotyczy ono głównie facetów, którzy nie potrafią się usamodzielnić i często jeszcze po 30tce mieszkają u rodziców, nie mają dziewczyny, pracy zresztą tez często nie mają, albo byle jaką, bez perspektyw. Coś poszło nie tak, skoro tak ich wielu. Ciekawe, co?

Zmiana warunków funkcjonowania. Tego elementu będzie więcej.

Co oznacza „zmiana warunków funkcjonowania”?

Nie wiem czy zauważyłaś, ale to nie tylko trend w Polsce, ale dotyczy to całego "zachodniego" świata.
Plus warunki dla wielu do chociażby zakupu własnego mieszkania są nieopłacalne i w tym przypadku owszem - lepiej mieszkać z rodzicami.
Sprawa pracy to już kwestia indywidualnych ambicji.

"Nie mają dziewczyny" i coraz więcej będzie wolała rękę od niej (jw. statystyka).
Ogólnie męska strona staje się statystycznie bardziej zniewieściała.

Petra44 napisał/a:
Lucyfer666 napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

Snake, syn znajomej, którego opisałeś świetnie wpisuje się w pojęcie „gniazdowników”, które ostatnio robi furorę. Co ciekawe dotyczy ono głównie facetów, którzy nie potrafią się usamodzielnić i często jeszcze po 30tce mieszkają u rodziców, nie mają dziewczyny, pracy zresztą tez często nie mają, albo byle jaką, bez perspektyw. Coś poszło nie tak, skoro tak ich wielu. Ciekawe, co?

Zmiana warunków funkcjonowania. Tego elementu będzie więcej.

Albo strach przed odpowiedzialnoscią za innych !

No tak... przeca hasłeko najlepiej tłumaczy prawda Petro? smile

1,974 Ostatnio edytowany przez Znerx (2021-03-27 20:33:59)

Odp: Po raz kolejny Polkom usiłuje się odebrać ich prawa
MagdaLena1111 napisał/a:

Tymczasem mamy samodzielne kobiety i facetów, którzy sobie nie radzą.

W dodatku do GW?
Gdyby inaczej napisali to oficer prowadzący wysłałby ich na reedukację. wink Już tak mieli, nawet składali publicznie samokrytykę, po tym jak opublikowali "list matki, zaniepokojonej problemami córki w odnalezieniu się jako postępowa zwolenniczka alternatywnych układów relacyjnych".

W skrócie: nie można pisać źle o kobietach.
Julka = nie,
Oskarek = tak.

Nawet jak tzw. "kura domowa" przedstawiana jest jako ofiara patriarchalnego wyzysku (patrz jeden z tematów tu na forum). Chociaż brak ambicji, i przejście na utrzymanie męża, też tam im zarzucali/ła. 
Pomijając ideolo.

Osiągnięcia kobiet i mężczyzn się różnią. Kobiety, jako ogół, osiągały/ją mniej ale też znacznie mniej z nich źle kończy. Mężczyźni są bardziej skrajni, znacznie więcej ma osiągnięcia ale też więcej kończy na kompletnym dnie. Wystarczy spojrzeć na ilość/strukturę płci bezdomnych, alkoholików czy samobójców.
Pewnie jest to kwestia neurologiczna - coś w stylu skupiania się na jednym wycinku. Zauważ, że np. autyzm jest 3-4x częstszy wśród mężczyzn niż kobiet.

No i mamy jeszcze zmiany społeczne w ramach równouprawnienia. wink Jeżeli kobiety stają się ambitne (jakiś %) to mężczyźni muszą (jakiś podobny %) przesunąć się w typowo kobiecą role "pasywnej kury domowej". Mamy jeszcze mysią utopię, w której działo się dokładnie to samo. Samce się alienowały, a samice stawały się agresywnymi Julkami z protestów ulicznych.

1,975

Odp: Po raz kolejny Polkom usiłuje się odebrać ich prawa
Znerx napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

Tymczasem mamy samodzielne kobiety i facetów, którzy sobie nie radzą.

W dodatku do GW?
Gdyby inaczej napisali to oficer prowadzący wysłałby ich na reedukację. wink Już tak mieli, nawet składali publicznie samokrytykę, po tym jak opublikowali "list matki, zaniepokojonej problemami córki w odnalezieniu się jako postępowa zwolenniczka alternatywnych układów relacyjnych".

W skrócie: nie można pisać źle o kobietach.
Julka = nie,
Oskarek = tak.

Nawet jak tzw. "kura domowa" przedstawiana jest jako ofiara patriarchalnego wyzysku (patrz jeden z tematów tu na forum). Chociaż brak ambicji, i przejście na utrzymanie męża, też tam im zarzucali/ła. 
Pomijając ideolo.

Osiągnięcia kobiet i mężczyzn się różnią. Kobiety, jako ogół, osiągały/ją mniej ale też znacznie mniej z nich źle kończy. Mężczyźni są bardziej skrajni, znacznie więcej ma osiągnięcia ale też więcej kończy na kompletnym dnie. Wystarczy spojrzeć na ilość/strukturę płci bezdomnych, alkoholików czy samobójców.
Pewnie jest to kwestia neurologiczna - coś w stylu skupiania się na jednym wycinku. Zauważ, że np. autyzm jest 3-4x częstszy wśród mężczyzn niż kobiet.

No i mamy jeszcze zmiany społeczne w ramach równouprawnienia. wink Jeżeli kobiety stają się ambitne (jakiś %) to mężczyźni muszą (jakiś podobny %) przesunąć się w typowo kobiecą role "pasywnej kury domowej". Mamy jeszcze mysią utopię, w której działo się dokładnie to samo. Samce się alienowały, a samice stawały się agresywnymi Julkami z protestów ulicznych.

Bowiem eksperyment Calhouna jest typowym przykładem funkcjonowania skrajnie konsumenckiego społeczeństwa w państwie opiekuńczym.
Po prostu żadna istota nie jest w stanie na dłuższą metę normalnie funkcjonować w przypadku odchodzenia od danych ról, które przez stulecia zapewniały rozwój społeczny.

1,976 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2021-03-27 20:40:10)

Odp: Po raz kolejny Polkom usiłuje się odebrać ich prawa
Lucyfer666 napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:
Lucyfer666 napisał/a:

Zmiana warunków funkcjonowania. Tego elementu będzie więcej.

Co oznacza „zmiana warunków funkcjonowania”?

Nie wiem czy zauważyłaś, ale to nie tylko trend w Polsce, ale dotyczy to całego "zachodniego" świata.
Plus warunki dla wielu do chociażby zakupu własnego mieszkania są nieopłacalne i w tym przypadku owszem - lepiej mieszkać z rodzicami.
Sprawa pracy to już kwestia indywidualnych ambicji.

"Nie mają dziewczyny" i coraz więcej będzie wolała rękę od niej (jw. statystyka).
Ogólnie męska strona staje się statystycznie bardziej zniewieściała.


Tak, dotąd słyszało się raczej o Włochach, którzy z mamcią nie potrafią się rozstać ;-)

Mnie zastanawia, dlaczego problem dotyka głównie facetów. Bo o tym mówią statystyki. Skąd to „zniewieścienie”? Dlaczego nie walczą o siebie i swoją przyszłość? Itd.


Wybacz Znerx, nie wiedziałam, że odbierzesz to tak osobiście :-P

1,977 Ostatnio edytowany przez Lucyfer666 (2021-03-27 20:48:42)

Odp: Po raz kolejny Polkom usiłuje się odebrać ich prawa
MagdaLena1111 napisał/a:
Lucyfer666 napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

Co oznacza „zmiana warunków funkcjonowania”?

Nie wiem czy zauważyłaś, ale to nie tylko trend w Polsce, ale dotyczy to całego "zachodniego" świata.
Plus warunki dla wielu do chociażby zakupu własnego mieszkania są nieopłacalne i w tym przypadku owszem - lepiej mieszkać z rodzicami.
Sprawa pracy to już kwestia indywidualnych ambicji.

"Nie mają dziewczyny" i coraz więcej będzie wolała rękę od niej (jw. statystyka).
Ogólnie męska strona staje się statystycznie bardziej zniewieściała.


Tak, dotąd słyszało się raczej o Włochach, którzy z mamcią nie potrafią się rozstać ;-)

Mnie zastanawia, dlaczego problem dotyka głównie facetów. Bo o tym mówią statystyki.

Możemy zacząć od czynnika biologicznego - niższe poziomy testosteronu, jak i niższa aktywność seksualna. Obecne pokolenie jest dużo mniej aktywne na polu matrymonialnym oraz seksualnym.
Dodatkow również pojawiło się dużo więcej źródeł możliwości wykorzystania wolnego czasu oraz rozwoju. (a dajmy przykład - elektroniczna rozgrywka)
Dodatkowo nadmiar informacji sprawia, że kondycja psychiczna jest coraz gorsza od coraz młodszych lat.
Przejście do cyberprzestrzeni osłabiło naturalne mechanizmy poznawcze ludzi.
Itd. itd.

Myślę, że chyba dobrym początkiem próby zapoznania się z tym będzie... Japonia, gdzie tamtejsza męska strona już weszła na ten poziom, w który my w Europie dopiero wejdziemy.

Choć myślę, że i tak parę kryzysów, które obalą skrajny konsumpcjonizm i będzie brutalne prostowanie kręgosłupa. Jak nie przez kryzys, tak przez ludność napływową, co jest nieuniknione (wzrosty demograficzne w Afryce i naturalna masowa migracja do regionów kumulacji kapitału)

-----------

EDYCJA:

MagdaLena1111 napisał/a:

Dlaczego nie walczą o siebie i swoją przyszłość? Itd.

A jest sens. Współczesny ruch feministyczny postuluje uznanie mężczyzny jako sprawcę zbrodni z racji bycia mężczyzną. Czy chciałabyś bronić tego porządku?
Przecież to tak, jakby nagle przedstawiciele ruchu Black Pill zaczęli głośno swoje postulaty na ulicy wygłaszać i mieli rosnącą popularność - która kobieta by chciała bronić ładu, jaki oni szykują?

Poza tym perspektywa przyszłości w żaden sposób nie jest dobra. Kryzys tożsamości narodowej, skrajny indywidualizm. Zatraciliśmy się w pewnych meandrach konsumpcjonizmu bez rozsądnego dawkowania indywidualizmu, kolektywizmu, egoizmu i altruizmu. Nie bez powodu zawsze wola polityczna nadawała społeczeństwu długofalowy cel do osiągnięcia. Po prostu społeczeństwo musi być zmotywowane do funkcjonowania, a nie topienia się w swoim marazmie.

1,978

Odp: Po raz kolejny Polkom usiłuje się odebrać ich prawa
Lucyfer666 napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

Dlaczego nie walczą o siebie i swoją przyszłość? Itd.

A jest sens. Współczesny ruch feministyczny postuluje uznanie mężczyzny jako sprawcę zbrodni z racji bycia mężczyzną. Czy chciałabyś bronić tego porządku?
Poza tym perspektywa przyszłości w żaden sposób nie jest dobra. Kryzys tożsamości narodowej, skrajny indywidualizm. Zatraciliśmy się w pewnych meandrach konsumpcjonizmu bez rozsądnego dawkowania indywidualizmu, kolektywizmu, egoizmu i altruizmu.

Hahaha :-D A ileż jest tych wojujących feministek? Daj spokój, to jakiś margines. Większość kobiet lubi facetów, ale wiesz ;-), nie takie fujary, które nic nie umieją, na wszystko mają wywalone, oczekują obsługi,... Tak jak faceci nie chą roszczeniowych królewien.

Chowasz się w tym kryzysie tożsamości narodowej i rzekomym indywidualizmie. Budujesz tożsamość na czymś zewnętrznym, zamiast na tym, co jest w Tobie. Ludzie byli, są i będą stadni, ale „proporczyki” mogą być różne.

1,979 Ostatnio edytowany przez Lucyfer666 (2021-03-27 20:57:46)

Odp: Po raz kolejny Polkom usiłuje się odebrać ich prawa
MagdaLena1111 napisał/a:
Lucyfer666 napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

Dlaczego nie walczą o siebie i swoją przyszłość? Itd.

A jest sens. Współczesny ruch feministyczny postuluje uznanie mężczyzny jako sprawcę zbrodni z racji bycia mężczyzną. Czy chciałabyś bronić tego porządku?
Poza tym perspektywa przyszłości w żaden sposób nie jest dobra. Kryzys tożsamości narodowej, skrajny indywidualizm. Zatraciliśmy się w pewnych meandrach konsumpcjonizmu bez rozsądnego dawkowania indywidualizmu, kolektywizmu, egoizmu i altruizmu.

Hahaha :-D A ileż jest tych wojujących feministek? Daj spokój, to jakiś margines. Większość kobiet lubi facetów, ale wiesz ;-), nie takie fujary, które nic nie umieją, na wszystko mają wywalone, oczekują obsługi,... Tak jak faceci nie chą roszczeniowych królewien.

Chowasz się w tym kryzysie tożsamości narodowej i rzekomym indywidualizmie. Budujesz tożsamość na czymś zewnętrznym, zamiast na tym, co jest w Tobie. Ludzie byli, są i będą stadni, ale „proporczyki” mogą być różne.

Czyżbyś ignorowała wsparcie wielkiego biznesu dla ruchów progresywnych?
Tak samo, jak wprowadzanie poprawności politycznej w ramach tych 2-3% społeczeństwa odmienności seksualnej/płciowej?
W dobie nadmiaru informacji bardzo łatwo kształtować jest rzeczywistość mas. Naprawdę Magdo.
Wojna informacyjne i te sprawy, które by sprowadziły do postu długości broszury.

Obecnie patrząc na tendencję albo coraz większa ilość facetów jest źle dostosowana do życia na dojrzałym etapie życia... albo coraz większa ilość kobiet sprawia, że faceci wolą zanurzać się w odmętach cyberprzestrzeni pod względem zainteresowań, jak i seksu. Albo jedno z drugim się po prostu łączy, co się brutalnie odbija...

----

A co jest we mnie.
Ludzie, jak każde inne zwierzę jest tresowane, tylko pięknie się to określa wychowaniem wink
Ty jesteś tresowana, ja jestem tresowany i każdy czytelnik tego posta również jest. Ot na danym etapie życia zmieniały się u każdego metody.
To co jest w nas to ostatecznie efekt efektywności tresury.

1,980 Ostatnio edytowany przez Znerx (2021-03-27 21:15:40)

Odp: Po raz kolejny Polkom usiłuje się odebrać ich prawa
MagdaLena1111 napisał/a:

osobiście

Bo gendrowe lol tematy są irytujące. Kobiety sobie tak świetnie radzą :trolololo: a ile razy próbowałem wyszarpać jakiś grant, to zawsze odpadałem na punktach za "brak cycków". Więc tego...

magdalena111111 napisał/a:

Tak, dotąd słyszało się raczej o Włochach, którzy z mamcią nie potrafią się rozstać ;-)

A w którym roku Polska dogoniła poziomem życia Włochy?
Według nominalnego pkb per capita, wiem - nie jest to super miernik ale łatwy do wygrzebania, Włochy 34k Polska 15k (2018).

*edit*
Chodzi o punkt w którym nastąpiła zmiana sposobu życia włochów, np. przy 14k USD per capita, i w którym to było roku. U nich i u nas.
Coś w ten deseń.
*/edit*

Mnie zastanawia, dlaczego problem dotyka głównie facetów. Bo o tym mówią statystyki. Skąd to „zniewieścienie”? Dlaczego nie walczą o siebie i swoją przyszłość? Itd.

Czemu jako kobieta "zniewieścienie" uważasz za wadę? lol

1,981 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2021-03-27 21:10:48)

Odp: Po raz kolejny Polkom usiłuje się odebrać ich prawa
Lucyfer666 napisał/a:

Czyżbyś ignorowała wsparcie wielkiego biznesu dla ruchów progresywnych?
Tak samo, jak wprowadzanie poprawności politycznej w ramach tych 2-3% społeczeństwa odmienności seksualnej/płciowej?
W dobie nadmiaru informacji bardzo łatwo kształtować jest rzeczywistość mas. Naprawdę Magdo.
Wojna informacyjne i te sprawy, które by sprowadziły do postu długości broszury.

Obecnie patrząc na tendencję albo coraz większa ilość facetów jest źle dostosowana do życia na dojrzałym etapie życia... albo coraz większa ilość kobiet sprawia, że faceci wolą zanurzać się w odmętach cyberprzestrzeni pod względem zainteresowań, jak i seksu. Albo jedno z drugim się po prostu łączy, co się brutalnie odbija...

Nie ignoruję, ale tak naprawdę spotykasz się w realnym życiu z tą „progresywnością”? Bo ja ją widzę tylko w necie, głównie na tym forum i głównie od facetów straszących skrajnie neoliberalnymi ruchami zagranicznymi, które i tam są na marginesie.
Tak samo te wojny informacyjne, które dzieją się gdzieś obok realnego świata. Jasne, że to nie zostaje bez wpływu na rzeczywistość, ale powiedziałabym, że rzeczywistość bardzo obnaża, lub wręcz demaskuje „plastikowość” tych działań.

Ach więc kobiety są winne, że faceci wolą cyberprzestrzeń niż realne życie? ;-) Cóż, mamy winnych. Możemy się rozejść :-P


A co jest we mnie.
Ludzie, jak każde inne zwierzę jest tresowane, tylko pięknie się to określa wychowaniem wink
Ty jesteś tresowana, ja jestem tresowany i każdy czytelnik tego posta również jest. Ot na danym etapie życia zmieniały się u każdego metody.
To co jest w nas to ostatecznie efekt efektywności tresury.

Oczywiście, że jesteśmy warunkowani, czy też tresowani i lecimy na wyuczonych automatyzmach, ale to do momentu aż nie zaczynasz się przyglądać sobie i swojemu otoczeniu, odróżniać to, na co masz wpływ, a na co nie masz oraz - to najważniejsze - dopóki nie zechcesz się przesiąść z siedzenia pasażera na miejsce kierowcy.


*****

Znerx napisał/a:

Czemu jako kobieta "zniewieścienie" uważasz za wadę? lol

To nie ja, to Lucek, którego zacytowałam :-P

Osobiście lubię jak spotyka się męskość z kobiecością ;-)

1,982

Odp: Po raz kolejny Polkom usiłuje się odebrać ich prawa

One nie dzieją się obok. Chciałabyś, żeby to tak wyglądało, ale faktyczne wpływy działania tego są przewidziane na dekady.
Po prostu polecam literaturę poświęconej wywiadowi sowieckiemu, bo to znakomity przykład działania zatruwania organizmów od środka. Sowieci doskonale wiedzieli, że podczas zimnej wojny hasła rewolucji odpadają.

Kobiety i mężczyźni są temu stanowi w winni wink

1,983

Odp: Po raz kolejny Polkom usiłuje się odebrać ich prawa
MagdaLena1111 napisał/a:

Snake, syn znajomej, którego opisałeś świetnie wpisuje się w pojęcie „gniazdowników”, które ostatnio robi furorę. Co ciekawe dotyczy ono głównie facetów, którzy nie potrafią się usamodzielnić i często jeszcze po 30tce mieszkają u rodziców, nie mają dziewczyny, pracy zresztą tez często nie mają, albo byle jaką, bez perspektyw. Coś poszło nie tak, skoro tak ich wielu. Ciekawe, co?

Głównie matki poszły nie tak, a ojcowie za nimi.

polis napisał/a:

Snake, to przecież żadne nowoczesne wychowanie, a tak poza tym takie zachowania u dzieci nie biorą się znikąd. Istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że cała rodzina Twoich znajomych kwalifikuje się na terapię.

To lubię, nowoczesna metoda - terapia!

Co do matek, moja była po kobiecemu strachliwa o dzieci ale bez przesady. Przede wszystkim jednak prawie w niczym synów nie wyręczała. Teraz modne jest wyręczanie.
Dobrobyt. Dziecko chce, dziecko ma.
Syn kolegi ma w domu rodziców wszystko co mu potrzeba. Żarcie jest, matka upierze, a on szczęśliwy może siedzieć do rana przy komputerze. Chodzenie do roboty jest nudne i trzeba wstawać rano. Musi pomyśleć co zjeść i sam o to zadbać. Nudne, a jak męczy... A chłopak dostał pierwszej pensji po studiach z normalnej umowy o pracę z zusami, srusami ponad trzy tysiące na rękę. Z czego większość mu zostawała, bo firma zwracała mu większość kosztów wynajmu mieszkania. W perspektywie za 2-3 lata praca za granicą za euro, a mieszkać mógłby nadal w Polsce wink 
Z ostatnich 10 lat współpracy z absolwentami mam przykre wnioski. Z tabuna ludzi jaki się przewinął przez firmę poukładany był jeden chłopak. Ze dwóch też ale mieli inne plany życiowe i tak tylko byli odfajkować. Dziewczyny niby trafiały się częściej poukładane ale czar pryskał jak się weryfikowało ich pracę. Ta co najlepiej udawała pracowitą zawinęła się do znanej firmy w stolicy dzięki naszemu dobremu słowu. Tam też w końcu nie zagrzała miejsca i zdaje się najlepiej jej wychodzi zwiedzanie świata za pieniądze tatusia lol Odkrycie to dziewczyna z Ukrainy. Robota jej się pali w rękach, chce, lubi, ciekawa wszystkiego i przyjemnie patrzeć, że stara się rozwiązać problem sama. No ale to dziewczyna z Ukrainy...

1,984 Ostatnio edytowany przez Belzebiusz (2021-03-27 21:53:27)

Odp: Po raz kolejny Polkom usiłuje się odebrać ich prawa
Lucyfer666 napisał/a:

Poza tym perspektywa przyszłości w żaden sposób nie jest dobra. Kryzys tożsamości narodowej, skrajny indywidualizm. Zatraciliśmy się w pewnych meandrach konsumpcjonizmu bez rozsądnego dawkowania indywidualizmu, kolektywizmu, egoizmu i altruizmu. Nie bez powodu zawsze wola polityczna nadawała społeczeństwu długofalowy cel do osiągnięcia. Po prostu społeczeństwo musi być zmotywowane do funkcjonowania, a nie topienia się w swoim marazmie.

"Wśród uczestników zadym dominuje młodzież licealna, której teoretycznie nie wolno wychodzić na ulice bez towarzystwa osoby dorosłej, ale bez ceregieli uczestniczy ona w blokadach miast i innych przedsięwzięciach w obronie „macic”.
Myślę, że ten masowy udział nie jest podyktowany względami ideowymi, podobnie jak udział tej młodzieży w przedsięwzięciach religijnych i rozrywkowych. We wszystkich tych przypadkach udział ten jest podyktowany pragnieniem i przyzwyczajeniem do imprezowania. Dzisiaj idziemy na protest w obronie „macic”, jutro – na przedmaturalną pielgrzymkę zawierzenia sodomitów na Jasną Górę, a po jutrze – na Przystanek Woodstock pana Owsiaka, gdzie można i poćpać i pochłeptać piwka i poobracać panienki, które też nie do końca wiedzą, co się z nimi dzieje.
I na każdej imprezie uczestnicy gotowi są szczerze i bez przymusu oklaskiwać organizatorów i gwiazdorów – bo taki jest imprezowy scenariusz. Wydaje się tedy, że ta część młodych ludzi nie ma żadnej motywacji ideowej, ani światopoglądowej. Toteż Polska już przestaje być krajem katolickim, a nawet krajem chrześcijańskim. Nie staje się wskutek tego krajem pogańskim, bo tak zwani „poganie” mieli, albo mają jednak swoje religie, do których przywiązywali i przywiązują ogromną wagę – jak to widzimy w przypadku islamu. Czym więc się staje?
Żeby odpowiedzieć na to pytanie, musimy odwołać się do Talmudu żydowskiego. Według niego ludzkość dzieli się na dwie kategorie: ludzi i tak zwanych „gojów”. Do „ludzi” zaliczają się wyłącznie Żydzi, podczas gdy „goje” są uważani za istoty człekopodobne. Myślę, że to nie jest już tylko teoria, ale – że to się już stało. Nie ma już jednolitego narodu polskiego i to nie tylko dlatego, że historyczny naród polski od 1944 roku został zmuszony do dzielenia terytorium państwowego z polskojęzyczną wspólnotą rozbójniczą, która dochowała się licznego potomstwa, ale również dlatego, że w ciągu ostatnich 30 lat system edukacyjny ukształtował część młodzieży, która uwierzyła, że zwierzęta są jak ludzie, z czego a contrario wynika wniosek, że ludzie są jak zwierzęta. Jest to zatem stan mentalny całkowicie zgodny z tezami „Talmudu” żydowskiego, więc nie da się ukryć, że przechwytująca rząd dusz żydokomuna, odniosła w Polsce wielki sukces."
Cytat wiadomo czyj tongue.

1,985

Odp: Po raz kolejny Polkom usiłuje się odebrać ich prawa
MagdaLena1111 napisał/a:
Lucyfer666 napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

Co oznacza „zmiana warunków funkcjonowania”?

Nie wiem czy zauważyłaś, ale to nie tylko trend w Polsce, ale dotyczy to całego "zachodniego" świata.
Plus warunki dla wielu do chociażby zakupu własnego mieszkania są nieopłacalne i w tym przypadku owszem - lepiej mieszkać z rodzicami.
Sprawa pracy to już kwestia indywidualnych ambicji.

"Nie mają dziewczyny" i coraz więcej będzie wolała rękę od niej (jw. statystyka).
Ogólnie męska strona staje się statystycznie bardziej zniewieściała.


Tak, dotąd słyszało się raczej o Włochach, którzy z mamcią nie potrafią się rozstać ;-)

Mnie zastanawia, dlaczego problem dotyka głównie facetów. Bo o tym mówią statystyki. Skąd to „zniewieścienie”? Dlaczego nie walczą o siebie i swoją przyszłość? Itd.

Z prostej przyczyny. Tak się zagalopowaliśmy w zmianie modeli społecznych, że padliśmy ofiarą potworka, którego sami wyhodowaliśmy. Motywacją dla mężczyzny do zakasania rękawów była zwyczajowo rodzina. Dziecko, które się pojawiało, (najczęściej z wpadki) było dla faceta kubłem zimnej wody i sygnałem do szybkiego ogarnięcia się. Dzisiaj już tej presji nie ma. Posiadanie potomka coraz częściej jest przedstawiane wcale nie jako cud narodzin, ale wręcz jako obciążenie ekonomiczne. Pęd do żeniaczki też zmalał, niektórzy do końca swoich dni nie legalizują związku i jakoś żyją. Widać wyraźnie, że w wyniku zmian norm społecznych facetom odpadły 2 najważniejsze motywacje do szybkiego usamodzielnienia się. Po co mam się śpieszyć, jak bycie świadomym singlem takie fajne wink Jednocześnie, ekonomii się nie oszuka i dla singla mieszkanie na swoim jest zwyczajnie nieopłacalne. Z rodzicami to i prąd tańszy, woda, gaz. Jedzenie kupowane na rodzinę też kosztuje mniej a i mama obiadek pod nos zawsze podstawi. Jedyne co trzeba, to dorzucić raz w miesiącu parę groszy do budżetu domowego, tak dla świętego spokoju. Ja mam sporo znajomych, nawet takich którym bliżej do 40 niż 30 i uwierz mi, wielu z nich naprawdę dobrze zarabia. Nie jakoś wybitnie, ale na tyle, by mogli się wyprowadzić z dnia na dzień. Mimo wszystko jednak tego nie robią i jest to ich w pełni świadomy wybór.

1,986

Odp: Po raz kolejny Polkom usiłuje się odebrać ich prawa

Skoro mieszkanie singla z rodzicami jest zniewieścieniem, to małżeństwo plus rodzice pod jednym dachem kwalifikuje się już chyba pod patologię. Kto wie - może i jakiś paragraf by się na to znalazł... roll

1,987 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2021-03-28 09:47:54)

Odp: Po raz kolejny Polkom usiłuje się odebrać ich prawa

Zawsze warto się bliżej przyjrzeć każdemu takiemu przypadkowi i uwzględnić motywacje danej osoby. Tak, jak Kolega wyżej wspomniał to bardzo często kwestsia racjonalnego przeliczenia kosztów, które ktoś woli wydać na cpoś zupełnie innego. Jak inaczej można to wytłumaczyć, poza oczywiście zwykłym lenistwwem, kiedy szcztem marzeń jest siedzenie na garnuszku i zbijanie bąków. Natomiast jak ktoś taki rzeczywiście dobrze zarabia, to czy jakimś obowiązkiem jest kupowanie czy budowanie od razu całego domu od fundamentów czy ewentualne pakowanie się w kredyty? Ludzie mają różne priorytety, po prostu.
Nie wiem, jak w innych rejonach, ale tutaj na południu w mneijszych miasteczkach czy wsiach normą były do niedawna domy i rodziny wielopokoleniowe. Wielki dom na wsi, bez gospodarstwa(ludzie zarabiali w innym sektorze niż rolnictwo), gdzie np na parterze mieszka stardsze pokolenie a na górze średnie z najmłodszym. Przestrzeni jest tyle, żę nikt nikomu w drogę nie wchodzi.
Dlatego często motywem działania jest po prostu zwyczajna kalkulacja, tym bardziej jeśli ktoś normalnie pracuje i zarabia a szkoda mu pakować kasę w nieruchomość, jeśli woli ją wydać inaczej..Poza tym nie łączyłbym od razu tego mieszkania w rodzinnym domu ze zniewieścieniem, bo do tego trzeba mieć jednak torchę więcej przesłanek.

1,988 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2021-03-28 10:19:50)

Odp: Po raz kolejny Polkom usiłuje się odebrać ich prawa
szakisz napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:
Lucyfer666 napisał/a:

Nie wiem czy zauważyłaś, ale to nie tylko trend w Polsce, ale dotyczy to całego "zachodniego" świata.
Plus warunki dla wielu do chociażby zakupu własnego mieszkania są nieopłacalne i w tym przypadku owszem - lepiej mieszkać z rodzicami.
Sprawa pracy to już kwestia indywidualnych ambicji.

"Nie mają dziewczyny" i coraz więcej będzie wolała rękę od niej (jw. statystyka).
Ogólnie męska strona staje się statystycznie bardziej zniewieściała.


Tak, dotąd słyszało się raczej o Włochach, którzy z mamcią nie potrafią się rozstać ;-)

Mnie zastanawia, dlaczego problem dotyka głównie facetów. Bo o tym mówią statystyki. Skąd to „zniewieścienie”? Dlaczego nie walczą o siebie i swoją przyszłość? Itd.

Z prostej przyczyny. Tak się zagalopowaliśmy w zmianie modeli społecznych, że padliśmy ofiarą potworka, którego sami wyhodowaliśmy. Motywacją dla mężczyzny do zakasania rękawów była zwyczajowo rodzina. Dziecko, które się pojawiało, (najczęściej z wpadki) było dla faceta kubłem zimnej wody i sygnałem do szybkiego ogarnięcia się. Dzisiaj już tej presji nie ma. Posiadanie potomka coraz częściej jest przedstawiane wcale nie jako cud narodzin, ale wręcz jako obciążenie ekonomiczne. Pęd do żeniaczki też zmalał, niektórzy do końca swoich dni nie legalizują związku i jakoś żyją. Widać wyraźnie, że w wyniku zmian norm społecznych facetom odpadły 2 najważniejsze motywacje do szybkiego usamodzielnienia się. Po co mam się śpieszyć, jak bycie świadomym singlem takie fajne wink Jednocześnie, ekonomii się nie oszuka i dla singla mieszkanie na swoim jest zwyczajnie nieopłacalne. Z rodzicami to i prąd tańszy, woda, gaz. Jedzenie kupowane na rodzinę też kosztuje mniej a i mama obiadek pod nos zawsze podstawi. Jedyne co trzeba, to dorzucić raz w miesiącu parę groszy do budżetu domowego, tak dla świętego spokoju. Ja mam sporo znajomych, nawet takich którym bliżej do 40 niż 30 i uwierz mi, wielu z nich naprawdę dobrze zarabia. Nie jakoś wybitnie, ale na tyle, by mogli się wyprowadzić z dnia na dzień. Mimo wszystko jednak tego nie robią i jest to ich w pełni świadomy wybór.


OK. Czyli potwierdzasz to, co sama zauważyłam, że to jest kwestia braku motywacji. Przy czym wcześniej to też nie była kwestia motywacji wewnętrznej, ale zewnętrznej w postaci konieczności zajęcia się sobą i swoim życiem, bo np. nawiązując do Twojego przykładu pojawiało się dziecko i trzeba było wziąć to na klatę.
Mój facet też mi jakiś czas temu powiedział, że go uratowałam, bo wpadł w rodzaj marazmu, po tym jak rok wcześniej rozpadł się jego związek. Takie sformułowanie pojawiło się tez w postach niektórych panów na forum, np. Majkela. Jakby kobieta była tym napędem w życiu mężczyzny nadającym mu rozpędu i kierunek. Z drugiej strony, na tym forum pojawia się dużo wypowiedzi panów, z których wynika, że oni kobiet po prostu nie lubią. Czyli ich nie lubią, ale potrzebują, a jak to pogodzić, hm...

Trochę mnie to szokuje, nie powiem.


Belzebiusz napisał/a:

Skoro mieszkanie singla z rodzicami jest zniewieścieniem, to małżeństwo plus rodzice pod jednym dachem kwalifikuje się już chyba pod patologię. Kto wie - może i jakiś paragraf by się na to znalazł... roll

Chyba nie zrozumiałeś.
Chodzi o to, że komuś jest wygodniej mieszkać z rodzicami niż zatroszczyć się samemu o siebie. To często wybór, a nie konieczność.

1,989

Odp: Po raz kolejny Polkom usiłuje się odebrać ich prawa

Wydaje mi się, że szakisz miał raczej na myśli to, żę u części osób może nie być tak, że brakuje im motywacji, ale zupełnie chłodno kalkulują, co im się opłaca czy też na co chcą wydawać w życiu albo czy coś pragną poświęcić w imię czegoś innego. Może to zabrzmi jak racjonalizacja, ale w pewnych warunkach ta kalkulacja może przeważać, przynajmniej póki się jest singlem. Siłą rzeczy jak się żyje samemu, to się mniej wydaje, niż jak się żyje razem, przynajmnije na początku.
Dlatego nie dziwię się decyzji niektórych osób, które mogą nie chcieć podejmować ryzyka albo rezygnują z pewnych rzeczy, bo obrali po prostu inną taktykę. Zatem ocenianie czyjeś motywacji zależy od tego, co rzeczywiście ta osoba chce ze swoim życiem zrobić.

1,990

Odp: Po raz kolejny Polkom usiłuje się odebrać ich prawa

To czysta kalkulacja Magdo.
Jeżeli ktoś pracuje w tym samym mieście, to jaki jest sens, przy obecnie stale rosnącej bańce nieruchomości, wynajmować gdzieś.

1,991

Odp: Po raz kolejny Polkom usiłuje się odebrać ich prawa

Motywacje zwykle są podparte konkretnymi powodami. Nawet, jeśli zarabiam nie wiadomo ile, to akurat mogę mieć taki kaprys, żeby odłożyć 99 % na zupełnie inny cel, niż mieszkanie. Może wolę odkładać długi czas na swoje i przez ten czas mieszkać u rodziny.
Biorąc jednak pod uwagę, że jednak ludzie w końcu się ze sobą wiążą i chcą spędzać razem czas, decydują się na wspólne zamieszkanie, bo wtedy priorytety się zmieniają.

1,992 Ostatnio edytowany przez polis (2021-03-28 11:21:31)

Odp: Po raz kolejny Polkom usiłuje się odebrać ich prawa
Snake napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

Snake, syn znajomej, którego opisałeś świetnie wpisuje się w pojęcie „gniazdowników”, które ostatnio robi furorę. Co ciekawe dotyczy ono głównie facetów, którzy nie potrafią się usamodzielnić i często jeszcze po 30tce mieszkają u rodziców, nie mają dziewczyny, pracy zresztą tez często nie mają, albo byle jaką, bez perspektyw. Coś poszło nie tak, skoro tak ich wielu. Ciekawe, co?

Głównie matki poszły nie tak, a ojcowie za nimi.

polis napisał/a:

Snake, to przecież żadne nowoczesne wychowanie, a tak poza tym takie zachowania u dzieci nie biorą się znikąd. Istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że cała rodzina Twoich znajomych kwalifikuje się na terapię.

To lubię, nowoczesna metoda - terapia!

Co do matek, moja była po kobiecemu strachliwa o dzieci ale bez przesady. Przede wszystkim jednak prawie w niczym synów nie wyręczała. Teraz modne jest wyręczanie.
Dobrobyt. Dziecko chce, dziecko ma.
Syn kolegi ma w domu rodziców wszystko co mu potrzeba. Żarcie jest, matka upierze, a on szczęśliwy może siedzieć do rana przy komputerze. Chodzenie do roboty jest nudne i trzeba wstawać rano. Musi pomyśleć co zjeść i sam o to zadbać. Nudne, a jak męczy... A chłopak dostał pierwszej pensji po studiach z normalnej umowy o pracę z zusami, srusami ponad trzy tysiące na rękę. Z czego większość mu zostawała, bo firma zwracała mu większość kosztów wynajmu mieszkania. W perspektywie za 2-3 lata praca za granicą za euro, a mieszkać mógłby nadal w Polsce wink 
Z ostatnich 10 lat współpracy z absolwentami mam przykre wnioski. Z tabuna ludzi jaki się przewinął przez firmę poukładany był jeden chłopak. Ze dwóch też ale mieli inne plany życiowe i tak tylko byli odfajkować. Dziewczyny niby trafiały się częściej poukładane ale czar pryskał jak się weryfikowało ich pracę. Ta co najlepiej udawała pracowitą zawinęła się do znanej firmy w stolicy dzięki naszemu dobremu słowu. Tam też w końcu nie zagrzała miejsca i zdaje się najlepiej jej wychodzi zwiedzanie świata za pieniądze tatusia lol Odkrycie to dziewczyna z Ukrainy. Robota jej się pali w rękach, chce, lubi, ciekawa wszystkiego i przyjemnie patrzeć, że stara się rozwiązać problem sama. No ale to dziewczyna z Ukrainy...

Co mam Ci powiedzieć, z tego co piszesz to rodzina Twojego kolegi nie radzi sobie z problemem i wspiera granie na komputerku. Jeśli nie poradzili sobie przez tyle lat sami, to czemu nagle teraz mieliby sobie poradzić sobie z tym problemem?

Wychowanie nie polega na wyręczaniu. Fakt, że część społeczeństwa tak uważa, nie oznacza, że tak jest. Chciałabym też zauważyć, że duża część ludzi nie zna się na pedagogice i wychowuje tak jak umie i pamięta ze swojego dzieciństwa, a to co pamięta może być nieskuteczne, błędne i dające skutek odwrotny do oczekiwanego.

1,993

Odp: Po raz kolejny Polkom usiłuje się odebrać ich prawa
MagdaLena1111 napisał/a:
szakisz napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

Tak, dotąd słyszało się raczej o Włochach, którzy z mamcią nie potrafią się rozstać ;-)

Mnie zastanawia, dlaczego problem dotyka głównie facetów. Bo o tym mówią statystyki. Skąd to „zniewieścienie”? Dlaczego nie walczą o siebie i swoją przyszłość? Itd.

Z prostej przyczyny. Tak się zagalopowaliśmy w zmianie modeli społecznych, że padliśmy ofiarą potworka, którego sami wyhodowaliśmy. Motywacją dla mężczyzny do zakasania rękawów była zwyczajowo rodzina. Dziecko, które się pojawiało, (najczęściej z wpadki) było dla faceta kubłem zimnej wody i sygnałem do szybkiego ogarnięcia się. Dzisiaj już tej presji nie ma. Posiadanie potomka coraz częściej jest przedstawiane wcale nie jako cud narodzin, ale wręcz jako obciążenie ekonomiczne. Pęd do żeniaczki też zmalał, niektórzy do końca swoich dni nie legalizują związku i jakoś żyją. Widać wyraźnie, że w wyniku zmian norm społecznych facetom odpadły 2 najważniejsze motywacje do szybkiego usamodzielnienia się. Po co mam się śpieszyć, jak bycie świadomym singlem takie fajne wink Jednocześnie, ekonomii się nie oszuka i dla singla mieszkanie na swoim jest zwyczajnie nieopłacalne. Z rodzicami to i prąd tańszy, woda, gaz. Jedzenie kupowane na rodzinę też kosztuje mniej a i mama obiadek pod nos zawsze podstawi. Jedyne co trzeba, to dorzucić raz w miesiącu parę groszy do budżetu domowego, tak dla świętego spokoju. Ja mam sporo znajomych, nawet takich którym bliżej do 40 niż 30 i uwierz mi, wielu z nich naprawdę dobrze zarabia. Nie jakoś wybitnie, ale na tyle, by mogli się wyprowadzić z dnia na dzień. Mimo wszystko jednak tego nie robią i jest to ich w pełni świadomy wybór.


OK. Czyli potwierdzasz to, co sama zauważyłam, że to jest kwestia braku motywacji. Przy czym wcześniej to też nie była kwestia motywacji wewnętrznej, ale zewnętrznej w postaci konieczności zajęcia się sobą i swoim życiem, bo np. nawiązując do Twojego przykładu pojawiało się dziecko i trzeba było wziąć to na klatę.
Mój facet też mi jakiś czas temu powiedział, że go uratowałam, bo wpadł w rodzaj marazmu, po tym jak rok wcześniej rozpadł się jego związek. Takie sformułowanie pojawiło się tez w postach niektórych panów na forum, np. Majkela. Jakby kobieta była tym napędem w życiu mężczyzny nadającym mu rozpędu i kierunek. Z drugiej strony, na tym forum pojawia się dużo wypowiedzi panów, z których wynika, że oni kobiet po prostu nie lubią. Czyli ich nie lubią, ale potrzebują, a jak to pogodzić, hm...

Trochę mnie to szokuje, nie powiem.


Belzebiusz napisał/a:

Skoro mieszkanie singla z rodzicami jest zniewieścieniem, to małżeństwo plus rodzice pod jednym dachem kwalifikuje się już chyba pod patologię. Kto wie - może i jakiś paragraf by się na to znalazł... roll

Chyba nie zrozumiałeś.
Chodzi o to, że komuś jest wygodniej mieszkać z rodzicami niż zatroszczyć się samemu o siebie. To często wybór, a nie konieczność.

Zrozumiałem i nawiązuję właśnie do tego aspektu wyboru. Tak jak zauważył szakisz - następują rozmaite zmiany w modelach społecznych. Moja pochodząca ze wsi babcia często powtarzała, że "do 18 to można latać (w sensie chodzić na zabawy, nie pracować na swoje utrzymanie, jakby kto nie znał gwary), ale potem niepodobna się dali kawalerzyć" co tyczyło się obu płci. I raczej nie była w takich poglądach odosobniona. Kiedyś, jeszcze dawno dawno, źle widziane było życie na "kartę rowerową"-bez kościelnego, a "bez rejestracji"- cywilnego to już w ogóle. O młodych, samotnych matkach z ojcem NN też często opinie bywały raczej niepochlebne. Dobry znajomy ojca był oficerem politycznym LWP- po kryjomu z żoną chrzcili dzieciaka. Miał wysokie stanowisko, więc mógł się wyrwać ze służby nie pytany gdzie i po co, ale on sam też miał przełożonych. I teraz odnieś to wszystko do czasów obecnych- tamte postawy mocno zaniknęły. Nie ma już na masową skalę czegoś takiego, ze no bo jak to tak bez ślubu, kościelne bierze się coraz rzadziej, ilość chrztów też spada. Znam mało przypadków, że chłopak czy dziewczyna po otrzymaniu dowodu zaczyna się sam utrzymywać przy okazji szukając partnera na resztę życia. Dawniejsi ludzie, jakby wstali z grobów, nie mogliby tego wszystkiego pojąć (jak zresztą wielu innych rzeczy, które się teraz dzieją), tak jak dla Ciebie dziwne jest, że faceci z rodzicami itd. Następują zmiany, co z tego będzie czas pokaże.

1,994

Odp: Po raz kolejny Polkom usiłuje się odebrać ich prawa
polis napisał/a:

Co mam Ci powiedzieć, z tego co piszesz to rodzina Twojego kolegi nie radzi sobie z problemem i wspiera granie na komputerku. Jeśli nie poradzili sobie przez tyle lat sami, to czemu nagle teraz mieliby sobie poradzić sobie z tym problemem?

Hello! Pobudka! Tak właśnie wygląda życie młodych ludzi. Moje dzieci nie siedzą przy komputerze jak śpią ale wtedy mają smartfon pod poduszką wink Dzieci znajomych tak samo. Nie patrzysz na ulicy co robią ludzie? Patrzą w smartfony... No i fakt, gadanie do 25 letniego, 2 metrowego gościa - synku, może byś tak na dwór wyszedł, dziewczynę jakąś zapoznał, zobaczył co ciekawego...

1,995 Ostatnio edytowany przez polis (2021-03-28 11:51:39)

Odp: Po raz kolejny Polkom usiłuje się odebrać ich prawa
Snake napisał/a:
polis napisał/a:

Co mam Ci powiedzieć, z tego co piszesz to rodzina Twojego kolegi nie radzi sobie z problemem i wspiera granie na komputerku. Jeśli nie poradzili sobie przez tyle lat sami, to czemu nagle teraz mieliby sobie poradzić sobie z tym problemem?

Hello! Pobudka! Tak właśnie wygląda życie młodych ludzi. Moje dzieci nie siedzą przy komputerze jak śpią ale wtedy mają smartfon pod poduszką wink Dzieci znajomych tak samo. Nie patrzysz na ulicy co robią ludzie? Patrzą w smartfony... No i fakt, gadanie do 25 letniego, 2 metrowego gościa - synku, może byś tak na dwór wyszedł, dziewczynę jakąś zapoznał, zobaczył co ciekawego...

Ale oni są zapatrzeni w smartfona i pracują czy są zapatrzeni w smartfona i nie pracują? Bo to pewna różnica wink

Z tego co piszesz, w przypadku syna Twojego kolegi, to nie pracuje, chociaż mógłby pracować w dobrze płatnej branży i dawno się usamodzielnić. Rodzina mu na to pozwala i wspiera go w braku samodzielności od lat, no nie wiem jak to inaczej rozwiążą niż terapią, chociaż można podejrzewać jak to się może skończyć.

1,996

Odp: Po raz kolejny Polkom usiłuje się odebrać ich prawa

Mieszkanie takie "na kupie" rodzi konflikty a poza tym odbiera intymnosć. Trudno oceniać czyjeś wybory. Ja nie mogłabym z kimś mieszkać.  W pewnym momencie z rodzicami się nie da bo to dziura pokoleniowa.

1,997

Odp: Po raz kolejny Polkom usiłuje się odebrać ich prawa
Lucyfer666 napisał/a:

To czysta kalkulacja Magdo.
Jeżeli ktoś pracuje w tym samym mieście, to jaki jest sens, przy obecnie stale rosnącej bańce nieruchomości, wynajmować gdzieś.

Rzeczywiście, zmiana miejsca zamieszkania, poza rodzinną miejscowością wymusza konieczność usamodzielnienia się.
Ale znowu mamy konieczność, a nie wybór. Motywację zewnętrzną zamiast motywacji wewnętrznej Musi być impuls z zewnątrz.
Z drugiej strony można samemu kreować sobie rzeczywistość tak, żeby znaleźć się w konieczności ;-)

Z mojej perspektywy marazm i czekanie zmieniają psychikę i osobowość. Dlatego lepiej nad sobą pracować zamiast czekać aż coś samo się zmieni, budując przy tym teorie, od których włos się na glowie jeży, ale które pozwalają w tym marazmie tkwić nie widząc cienia nadziei :-/

1,998 Ostatnio edytowany przez Lucyfer666 (2021-03-28 12:25:14)

Odp: Po raz kolejny Polkom usiłuje się odebrać ich prawa
MagdaLena1111 napisał/a:
Lucyfer666 napisał/a:

To czysta kalkulacja Magdo.
Jeżeli ktoś pracuje w tym samym mieście, to jaki jest sens, przy obecnie stale rosnącej bańce nieruchomości, wynajmować gdzieś.

Rzeczywiście, zmiana miejsca zamieszkania, poza rodzinną miejscowością wymusza konieczność usamodzielnienia się.
Ale znowu mamy konieczność, a nie wybór. Motywację zewnętrzną zamiast motywacji wewnętrznej Musi być impuls z zewnątrz.
Z drugiej strony można samemu kreować sobie rzeczywistość tak, żeby znaleźć się w konieczności ;-)

Z mojej perspektywy marazm i czekanie zmieniają psychikę i osobowość. Dlatego lepiej nad sobą pracować zamiast czekać aż coś samo się zmieni, budując przy tym teorie, od których włos się na glowie jeży, ale które pozwalają w tym marazmie tkwić nie widząc cienia nadziei :-/

Ale każdy żyje swoim życiem.
Większość znajomych którzy są w moim wieku/1-2 starsi/młodsi mieszkając na prowincji dalej zwykle mieszkają z rodzicami.
Różnica kosztów, jak próba wejścia na rynek pracy, wraz z kosztami przeprowadzki utrudnia zmianę lokalizacji.
Szybciej pozostaje kwestia skomunikowania np. lokalnie - praca w Krakowie, ale mieszkanie w Nowym Sączu.

Poza tym - motywacja, motywacją. Jak człowiek z roku na rok widzi bańki i kurczące się perspektywy to po co ma mieć wyższe motywacje, skoro po prostu czuje się dymany przez system.

I tu wracam do znajomych z przedziału wieku 35-40 - są z tego pokolenia, które więcej działało na żywo, a nie w cyberprzestrzeni i w większości przypadków sytuacja o założeniu rodziny zapadła w przedziale wieku 25-30 lat i jak to sami mówią - To najlepiej naprostowało kręgosłup i sprowadziło do faktycznego życia.
Więc tak - tradycyjna rola nadawania obowiązków na mężczyzn jest po prostu naturalna i zawsze to funkcjonowało. W raz z odejściem od pewnych podstaw ról społecznych zaczęło dochodzić do patologii.

1,999 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2021-03-28 12:48:49)

Odp: Po raz kolejny Polkom usiłuje się odebrać ich prawa
Lucyfer666 napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:
Lucyfer666 napisał/a:

To czysta kalkulacja Magdo.
Jeżeli ktoś pracuje w tym samym mieście, to jaki jest sens, przy obecnie stale rosnącej bańce nieruchomości, wynajmować gdzieś.

Rzeczywiście, zmiana miejsca zamieszkania, poza rodzinną miejscowością wymusza konieczność usamodzielnienia się.
Ale znowu mamy konieczność, a nie wybór. Motywację zewnętrzną zamiast motywacji wewnętrznej Musi być impuls z zewnątrz.
Z drugiej strony można samemu kreować sobie rzeczywistość tak, żeby znaleźć się w konieczności ;-)

Z mojej perspektywy marazm i czekanie zmieniają psychikę i osobowość. Dlatego lepiej nad sobą pracować zamiast czekać aż coś samo się zmieni, budując przy tym teorie, od których włos się na glowie jeży, ale które pozwalają w tym marazmie tkwić nie widząc cienia nadziei :-/

Ale każdy żyje swoim życiem.
Większość znajomych którzy są w moim wieku/1-2 starsi/młodsi mieszkając na prowincji dalej zwykle mieszkają z rodzicami.
Różnica kosztów, jak próba wejścia na rynek pracy, wraz z kosztami przeprowadzki utrudnia zmianę lokalizacji.
Szybciej pozostaje kwestia skomunikowania np. lokalnie - praca w Krakowie, ale mieszkanie w Nowym Sączu.

Poza tym - motywacja, motywacją. Jak człowiek z roku na rok widzi bańki i kurczące się perspektywy to po co ma mieć wyższe motywacje, skoro po prostu czuje się dymany przez system.

I tu wracam do znajomych z przedziału wieku 35-40 - są z tego pokolenia, które więcej działało na żywo, a nie w cyberprzestrzeni i w większości przypadków sytuacja o założeniu rodziny zapadła w przedziale wieku 25-30 lat i jak to sami mówią - To najlepiej naprostowało kręgosłup i sprowadziło do faktycznego życia.
Więc tak - tradycyjna rola nadawania obowiązków na mężczyzn jest po prostu naturalna i zawsze to funkcjonowało. W raz z odejściem od pewnych podstaw ról społecznych zaczęło dochodzić do patologii.


Racja, każdy żyje swoim życiem, więc ma takie życie, jakie współtworzy.

Zawsze można zmienić miejscówkę. Tydzień po świętach mam parapetówkę u mojego kuzyna (lat 27), który na studia przyjechał do 3city z dawnego miasta wojewódzkiego, z którego też pochodzą moi rodzice i tu już został. Jeszcze na studiach zaczął pracę w intelu, teraz 3 lata po studiach jest na stanowisku kierowniczym. Jego mieszkanie w części finansowane jest z kredytu, ale on wie, że spłaci go za max 3 lata. Nie jest w stałym związku, chyba nigdy nie był, chociaż jakieś przelotne znajomości miał, bo nawet z moją koleżanką kiedyś do mnie wpadł z wizytą. Zatem widzę gołym okiem, że jak ktoś szuka możliwości, to daje radę. A przecież mogł, jak syn znajomej Snaka, wrócić do domu, bo tam mamusia upierze, uprasuje i ugotuje.

Żeby nie było. Mam też kuzyna, rówieśnika. Najzdolniejszy facet, jakiego znam, który położył studia. Od kilku lat jest na wyspach i pracuje gdzieś dorywczo od czasu do czasu.

2,000 Ostatnio edytowany przez Lucyfer666 (2021-03-28 12:52:43)

Odp: Po raz kolejny Polkom usiłuje się odebrać ich prawa

No i równie dobrze mogę w kontrze napisać historię, że ktoś pojechał i się stoczył totalnie, że nawet rodzina go już nie chce wink
I co by ta kontra zmieniła - nic.
Każda osoba to osobna historia, osobne motywy, osobne ambicje.

Ja chcę wyjechać, a nie mogę, bo inne obowiązki trzymają i nie da się tego połączyć itd.\
Z resztą obecnie wyjazd mógłby być dla mnie niebezpieczny, więc i tak może to i lepiej

EDIT: Ostatniego akapitu nie widziałem, więc no wink

2,001

Odp: Po raz kolejny Polkom usiłuje się odebrać ich prawa

Lucek Pełna zgoda!

Dlatego ja za nic nie próbuje oceniać kogoś, nie znając jego motywacji, wyborów czy ambicji..

Rzucił studia? No i co z tego? Może stwierdził, że go to nie kręci? SKoro wybrał takie życie, to niech sobie żyje. Nie zamierzam iść w podobnym kierunku, ale możę on widzi dla siebie taką właśnie przyszłość?

Można się od razu wyprowadzić na hura a potem za wszelką cenę próbować sobie poradzić, ale po czasie się okazuje, że nie było warto. Dlatego skłonny jestem wierzyć, żę spora część tych ludzi, mieszkających w domu rodzinnym stosuje ową kalkulację. Poza tym sam fakt mieszkania z rodzicami nie jest pzecież jednoznaczny: jeśli ktoś pracuje, odkłada i jednocześnie zajmuje się tym domem, to raczej nie to samo, co leń, który zbija bąki i jeszcze oczekuje, żeby mu pod nos wszystko podstawiano..

2,002

Odp: Po raz kolejny Polkom usiłuje się odebrać ich prawa
Lucyfer666 napisał/a:

Każda osoba to osobna historia, osobne motywy, osobne ambicje.

Dokładnie tak!
Kazdy sam pisze swoją historię, a jednak mamy wysyp gniazdowników, głównie facetów, którzy nie usamodzielniają się. Żeby się usamodzielnić potrzebują kobiety, siłę wyższą, jakiś „mus”, który ich do tego zmusza. Motywuje ;-)
Właśnie mi się przypomniało, jak mój tata kiedyś powiedział, że on miał świadomość, że studia są jego jedyna okazją, żeby się wyrwać z domu i że za bardzo powrotu tam nie miał, bo nie dość, że mieszkanie jego rodziców niewielkie, to on jeszcze chciał czegoś więcej od życia. Właściwie to on mi zaszczepił rożne dążenia. Może więc chodzi o to, że rodzice dzieci nie inspirują, nie zachęcają do rozwoju, nie dbają o rozwój emocjonalny, po to żeby stali się dojrzałymi i samorządnymi ludźmi, lecz skupiają się na zabezpieczeniu materialnym, żeby dziecko miało co jeść, ubrać się i miało nowego smatfona pod poduszką. Od dziewczynek czegoś jeszcze się chyba wymaga. No ja pamietam, jak się wyprowadzałam z do u do swojego faceta, a mój tata stał nade mna jak się pakowałam i powtarzał, że popełniam błąd, że będę trofeum itp. brednie, bo bał się o mnie. Sam ńie wiedział, jak dobrze mnie wcześniej wychował ;-) :-D

2,003

Odp: Po raz kolejny Polkom usiłuje się odebrać ich prawa
MagdaLena1111 napisał/a:
Lucyfer666 napisał/a:

Każda osoba to osobna historia, osobne motywy, osobne ambicje.

Dokładnie tak!
Kazdy sam pisze swoją historię, a jednak mamy wysyp gniazdowników, głównie facetów, którzy nie usamodzielniają się. Żeby się usamodzielnić potrzebują kobiety, siłę wyższą, jakiś „mus”, który ich do tego zmusza. Motywuje ;-)
Właśnie mi się przypomniało, jak mój tata kiedyś powiedział, że on miał świadomość, że studia są jego jedyna okazją, żeby się wyrwać z domu i że za bardzo powrotu tam nie miał, bo nie dość, że mieszkanie jego rodziców niewielkie, to on jeszcze chciał czegoś więcej od życia. Właściwie to on mi zaszczepił rożne dążenia. Może więc chodzi o to, że rodzice dzieci nie inspirują, nie zachęcają do rozwoju, nie dbają o rozwój emocjonalny, po to żeby stali się dojrzałymi i samorządnymi ludźmi, lecz skupiają się na zabezpieczeniu materialnym, żeby dziecko miało co jeść, ubrać się i miało nowego smatfona pod poduszką. Od dziewczynek czegoś jeszcze się chyba wymaga. No ja pamietam, jak się wyprowadzałam z do u do swojego faceta, a mój tata stał nade mna jak się pakowałam i powtarzał, że popełniam błąd, że będę trofeum itp. brednie, bo bał się o mnie. Sam ńie wiedział, jak dobrze mnie wcześniej wychował ;-) :-D

Dlatego wiele osób obecnie średniego pokolenia mimo wszystko dobrze wspomina pobór.
Obsmarowali kałem, wywieźli na drugi koniec Polski, ale przygoda życia była, człowiek miał się ogarnąć,

Może więc chodzi o to, że rodzice dzieci nie inspirują, nie zachęcają do rozwoju, nie dbają o rozwój emocjonalny, po to żeby stali się dojrzałymi i samorządnymi ludźmi, lecz skupiają się na zabezpieczeniu materialnym, żeby dziecko miało co jeść, ubrać się i miało nowego smatfona pod poduszką. Od dziewczynek czegoś jeszcze się chyba wymaga. No ja pamietam, jak się wyprowadzałam z do u do swojego faceta, a mój tata stał nade mna jak się pakowałam i powtarzał, że popełniam błąd, że będę trofeum itp. brednie, bo bał się o mnie. Sam ńie wiedział, jak dobrze mnie wcześniej wychował ;-) :-D

To, że rodzice często obecnie odchowują, a nie wychowują to nic nowego. Sporo rodzin działa tak, że rodzice nie mają pojęcia o swoich dzieciach.

2,004 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2021-03-28 13:26:48)

Odp: Po raz kolejny Polkom usiłuje się odebrać ich prawa

Tylko znowu: co rozumiemy pod pojęciem usamodzielnienia się? Koniecznie to mieszkanie?
Tymczasem różnica może być taka, że ktos po prostu nie wydaje pieniędzy na swój kąt a w zamian za to dokłada się czy płaci za czynsz i rachunki w domu rodzinnym. Pracuje, pomaga rodzicom, jest ustabilizowany zawodowo, ma swoje życie, ale z jakiś powodów nie widzi sensu, żeby inwestować koniecznie w dom czy mieszkanie.Jeden przeznaczy fundusze na lokum, inny na biznes, jeszcze inny na podróże itp. Niekoniecznie każdy musi wszystko ze sobą łączyć.
Nie wspominając o sytuacjach kryzysowych i przejściowych.

Idąc dalej, to trzeby było stwierdzić, że również wynajmujący nie zamierzają się usamodzielniać, bo nie są NA SWOIM.

edit: To nawet w penym momencie już nie jest kwestia podejścia czy wychowania rodziców a decyzji samych zainteresowanych..

2,005

Odp: Po raz kolejny Polkom usiłuje się odebrać ich prawa
Lucyfer666 napisał/a:

Dlatego wiele osób obecnie średniego pokolenia mimo wszystko dobrze wspomina pobór.
Obsmarowali kałem, wywieźli na drugi koniec Polski, ale przygoda życia była, człowiek miał się ogarnąć

Znowu ktoś coś z zewnątrz musiał zadziałać, żeby trzeba sie było ogarnąć ;-)

To, że rodzice często obecnie odchowują, a nie wychowują to nic nowego. Sporo rodzin działa tak, że rodzice nie mają pojęcia o swoich dzieciach.

Mamy progres :-D
To już nie tylko wina kobiet, ale też wina rodziców :-P

2,006

Odp: Po raz kolejny Polkom usiłuje się odebrać ich prawa
Snake napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

Faceci, jak im się da wykazać, to okazuje się, że bardzo dobrze gotują :-D
Uważam, że mój się minął z powołaniem. Zresztą przecież faceci to świetni szefowie kuchni.

Ogólnie tak ale szczegółowo, to zależy wink Dramat koleżanki Petry polega na tym, że ona obok prawdziwego mężczyzny nawet nie stała i co więcej niewielkie ma szanse żeby takiego spotkać. Chyba, że zagustuje w starszych panach wink Ma za to rację, że prawdziwi mężczyźni coś zawdzięczają kobietom i to konkretnie matkom. Tak, bezwzględnie! Moja matka wychowując trzech synów każdego z nich wypuściła w świat potrafiącego gotować, szyć, cerować, prać, oporządzić przestrzeń wokół siebie, szanującego pracę i potrafiącego zarobić na siebie i swoją rodzinę. Co prawda w moim przypadku poniosła taką klęskę, że ja jeden nie ogarnąłem maszyny do szycia ale skarpetki, gacie zacerować potrafię, guzik przyszyć itp. Bracia na maszynie do szycia za to wywijali wink Każdy z nas od wieku szkolnego pracował albo w domu, na działce albo najmował się do roboty u kogoś. Każdy z nas dobrze się uczył, poszedł na przyzwoite studia, skończył je i znalazł od ręki pracę (za wyjątkiem jednego, któremu pod koniec studiów się zmarło). Założyliśmy rodziny, dbamy o nie, jesteśmy w miarę dobrymi mężami. Nie chlejemy, nie szlajamy się, nie zadajemy się z laskami. Nasze dzieci są naszymi skarbami.
Tak, koleżanka Petra ma bliską zerowej szansą spotkania takiego faceta w swoim wieku. To co ją czeka jeśli już się zdecyduje, to kolesie jak syn mojego kumpla. Chłopak skończył dobre studia. Znalazł dobrą pracę na drugim końcu Polski. Rodzice mu ogarnęli temat wynajęcia mieszkania i przeprowadzki. Po rękach bym całował za taką pracę kiedy kończyłem studia. On po 2-3 tygodniach znudzony i zmęczony. Chce wrócić do rodziców i zacząć zupełnie inne studia, bo po nich będzie miał chyba fajniejszą pracę. Oczywiście w czasie nowych studiów będzie mieszkał u rodziców na ich utrzymaniu. Skończy je już dobrze po 30-tce. Nie ma dziewczyny i żadnej nie miał. Całymi dniami siedzi w komputerze. Ugotuj mu, upierz, posprzątaj, utrzymaj. Taki jest nowoczesny chów mężczyzn wedle najnowszych mód przez kobiety i mężczyzn, którzy podlegają presji, że stare wychowanie było złe.
Owszem, współczuję jej ale będzie konsumować to co jej starsze koleżanki naważyły lol

Edit: Ten syn kumpla za to będzie szanował jej samodoskonalenie! Łaaał!

Ty chyba za bardzo uogólniasz, jeśli chodzi o młodych mężczyzn.
Jestem z 24latkiem, który wiecej potrafi niz moj były pi 40.
I więcej mu się chce robić. No cóż.

2,007

Odp: Po raz kolejny Polkom usiłuje się odebrać ich prawa
MagdaLena1111 napisał/a:
Lucyfer666 napisał/a:

Dlatego wiele osób obecnie średniego pokolenia mimo wszystko dobrze wspomina pobór.
Obsmarowali kałem, wywieźli na drugi koniec Polski, ale przygoda życia była, człowiek miał się ogarnąć

Znowu ktoś coś z zewnątrz musiał zadziałać, żeby trzeba sie było ogarnąć ;-)

To, że rodzice często obecnie odchowują, a nie wychowują to nic nowego. Sporo rodzin działa tak, że rodzice nie mają pojęcia o swoich dzieciach.

Mamy progres :-D
To już nie tylko wina kobiet, ale też wina rodziców :-P

I Ci sami rodzice są winni modelowi kobiet, które niszczą rynek matrymonialny.

2,008

Odp: Po raz kolejny Polkom usiłuje się odebrać ich prawa
Lucyfer666 napisał/a:

I Ci sami rodzice są winni modelowi kobiet, które niszczą rynek matrymonialny.

No tak, czyli jednak wina kobiet :-/
Jak kobiety niszczą rynek matrymonialny? Bo nie biorą każdego faceta, który się trafi, żeby go „uratować”, nadać jego życiu pęd i kierunek, zaplanować mu przyszłość - ślub w terminie do ..., potem szybko dziecko i może zaraz następne, bo to lepiej dla dzieci. Potem: to może Ty popracuj, ja zajmę się domem i dziećmi, książki poczytam. On zasuwa w robocie, ona ciężko haruje w domu, wychowując przyszłych facetów, którzy będą z nią mieszkać do 40tki oraz córki niszczące rynek matrymonialny. On tak się spina i stresuje, że sam musi zapewnić byt rodziny, że je za dużo, tyje, wreszcie schodzi na zawał zanim dobije do wieku emerytalnego. Ona odchowuje wnuki i codziennie chodzi na cmentarz.

2,009 Ostatnio edytowany przez Lucyfer666 (2021-03-28 14:02:29)

Odp: Po raz kolejny Polkom usiłuje się odebrać ich prawa
MagdaLena1111 napisał/a:
Lucyfer666 napisał/a:

I Ci sami rodzice są winni modelowi kobiet, które niszczą rynek matrymonialny.

No tak, czyli jednak wina kobiet :-/
Jak kobiety niszczą rynek matrymonialny? Bo nie biorą każdego faceta, który się trafi, żeby go „uratować”, nadać jego życiu pęd i kierunek, zaplanować mu przyszłość - ślub w terminie do ..., potem szybko dziecko i może zaraz następne, bo to lepiej dla dzieci. Potem: to może Ty popracuj, ja zajmę się domem i dziećmi, książki poczytam. On zasuwa w robocie, ona ciężko haruje w domu, wychowując przyszłych facetów, którzy będą z nią mieszkać do 40tki oraz córki niszczące rynek matrymonialny. On tak się spina i stresuje, że sam musi zapewnić byt rodziny, że je za dużo, tyje, wreszcie schodzi na zawał zanim dobije do wieku emerytalnego. Ona odchowuje wnuki i codziennie chodzi na cmentarz.

No tak, czyli uogólnienia Madzi wink

Obecny model wychowawczy działa negatywnie na obie strony.
Ja wiem, że Tobie łatwiej zwalić sprawę na zniewieściałych mężczyzn, bo nagle postanowili nie gonić króliczka, ale tak, jak rozwój technologii się do tego przyczynił, tak samo wymogi wobec danych płci również to zdeterminowały wink

No i cóż - w dobie narzucania parytetów, bonusów za samą płeć zaczyna nam się robić patologia, która po prostu mężczyzn zniechęca za wychodzenie dalej poza swoje egoistyczne ja.

A jak to wygląda od strony pięknej - nie to, że nie biorą każdego faceta, ale drabina dopasowania się po prostu zmieniła na niekorzyść. Do tego zwiększony formy zapewniły dużo większy wybór i możliwości przesiewu, co wcześniej było trudne, bowiem kobieta była ograniczona do swojego lokalnego środowiska.

2,010

Odp: Po raz kolejny Polkom usiłuje się odebrać ich prawa
Lucyfer666 napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:
Lucyfer666 napisał/a:

I Ci sami rodzice są winni modelowi kobiet, które niszczą rynek matrymonialny.

No tak, czyli jednak wina kobiet :-/
Jak kobiety niszczą rynek matrymonialny? Bo nie biorą każdego faceta, który się trafi, żeby go „uratować”, nadać jego życiu pęd i kierunek, zaplanować mu przyszłość - ślub w terminie do ..., potem szybko dziecko i może zaraz następne, bo to lepiej dla dzieci. Potem: to może Ty popracuj, ja zajmę się domem i dziećmi, książki poczytam. On zasuwa w robocie, ona ciężko haruje w domu, wychowując przyszłych facetów, którzy będą z nią mieszkać do 40tki oraz córki niszczące rynek matrymonialny. On tak się spina i stresuje, że sam musi zapewnić byt rodziny, że je za dużo, tyje, wreszcie schodzi na zawał zanim dobije do wieku emerytalnego. Ona odchowuje wnuki i codziennie chodzi na cmentarz.

No tak, czyli uogólnienia Madzi wink

Obecny model wychowawczy działa negatywnie na obie strony.
Ja wiem, że Tobie łatwiej zwalić sprawę na zniewieściałych mężczyzn, bo nagle postanowili nie gonić króliczka, ale tak, jak rozwój technologii się do tego przyczynił, tak samo wymogi wobec danych płci również to zdeterminowały wink

No i cóż - w dobie narzucania parytetów, bonusów za samą płeć zaczyna nam się robić patologia, która po prostu mężczyzn zniechęca za wychodzenie dalej poza swoje egoistyczne ja.

A to Ty nie uogólniasz? :-D
Mogę podać kilka scenariuszy zmodyfikowanych ;-). Głownie opartych na historiach z tego forum. Samo życie.

Wiem, ze „problemem” są wymogi kobiet. No jak je mogą mięć? Lepiej żeby wróciły dawne czasy, kiedy zjawiał się adorator, to się go przyjmowało, bo kolejny mógł się nie trafić. Sytuacja była win-win. Ona miała dach nad głową, miskę zupy i mogła wychowywać dzieci. On miał reproduktora z funkcją pieczenia ciastek. Oboje byli szczęśliwi, że przeżyli.
Bez sensu, ze kobiety mają wybór ;-)

2,011 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2021-03-28 14:13:36)

Odp: Po raz kolejny Polkom usiłuje się odebrać ich prawa

Ja tam kobietom nie mam za złe wybrzydzanie, jeśli tylko się nie dziwią, jak to facet zacznie wybrzydzać big_smile

Jak w tym wątku:

https://www.netkobiety.pl/t125373.html

Gość ma swoje idealne wyobrażenie kobiety i już został osądzony smile



W każdym razie, aby nadać swojemu życiu blasku i kierunku raczej zdaje się na siebie smile

2,012

Odp: Po raz kolejny Polkom usiłuje się odebrać ich prawa
bagienni_k napisał/a:

Tylko znowu: co rozumiemy pod pojęciem usamodzielnienia się? Koniecznie to mieszkanie?

Oczywiście. Ktoś musi ten kredyt wziąć (banki), kupić mieszkanie (deweloperzy) a potem mebelki z Ikei. Jak dokłada rodzicom, w spłaconym domu to grupy interesu są smutne wink i nie robi się coroczny progres w wykonaniu planu sprzedaży.
Trochę mi się to kojarzy z planami co do wprowadzenia bykowego. cool Niby chcą powiększyć przyrost, a tak naprawdę chodzi o nachapanie kasy.

Co prawda sprzed 3 lat...
https://ec.europa.eu/eurostat/documents/4187653/8516146/Proportion+of+single+person+households%2C+2017.png
Czyżby była jakaś korelacja między zamożnością społeczeństwa, a ilością osób które stać na prowadzenie samodzielnego gospodarstwa domowego? A to ci siurpryza.

Ceny mamy jak w europie, bo niby jakie inne na globalnym rynku, a zarobki ciągle jak w bantustanie.

2,013

Odp: Po raz kolejny Polkom usiłuje się odebrać ich prawa
polis napisał/a:

Z tego co piszesz, w przypadku syna Twojego kolegi, to nie pracuje, chociaż mógłby pracować w dobrze płatnej branży i dawno się usamodzielnić. Rodzina mu na to pozwala i wspiera go w braku samodzielności od lat, no nie wiem jak to inaczej rozwiążą niż terapią, chociaż można podejrzewać jak to się może skończyć.

Tak, wspiera go w braku samodzielności od lat, bo jak to 18-latek rozpoczął studia. Trudne studia więc po co sobie dodatkowo utrudniać studiując w innym mieście skoro ma je pod nosem? Studia skończył mieszkając z rodzicami, odbył staż i znalazł pracę ale na drugim końcu Polski. No i mu się ta nowa rzeczywistość nie podoba i postudiowałby jeszcze coś zupełnie innego. Potem się namyśli tzn. za parę lat lol

2,014

Odp: Po raz kolejny Polkom usiłuje się odebrać ich prawa
MagdaLena1111 napisał/a:
Lucyfer666 napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

No tak, czyli jednak wina kobiet :-/
Jak kobiety niszczą rynek matrymonialny? Bo nie biorą każdego faceta, który się trafi, żeby go „uratować”, nadać jego życiu pęd i kierunek, zaplanować mu przyszłość - ślub w terminie do ..., potem szybko dziecko i może zaraz następne, bo to lepiej dla dzieci. Potem: to może Ty popracuj, ja zajmę się domem i dziećmi, książki poczytam. On zasuwa w robocie, ona ciężko haruje w domu, wychowując przyszłych facetów, którzy będą z nią mieszkać do 40tki oraz córki niszczące rynek matrymonialny. On tak się spina i stresuje, że sam musi zapewnić byt rodziny, że je za dużo, tyje, wreszcie schodzi na zawał zanim dobije do wieku emerytalnego. Ona odchowuje wnuki i codziennie chodzi na cmentarz.

No tak, czyli uogólnienia Madzi wink

Obecny model wychowawczy działa negatywnie na obie strony.
Ja wiem, że Tobie łatwiej zwalić sprawę na zniewieściałych mężczyzn, bo nagle postanowili nie gonić króliczka, ale tak, jak rozwój technologii się do tego przyczynił, tak samo wymogi wobec danych płci również to zdeterminowały wink

No i cóż - w dobie narzucania parytetów, bonusów za samą płeć zaczyna nam się robić patologia, która po prostu mężczyzn zniechęca za wychodzenie dalej poza swoje egoistyczne ja.

A to Ty nie uogólniasz? :-D
Mogę podać kilka scenariuszy zmodyfikowanych ;-). Głownie opartych na historiach z tego forum. Samo życie.

Wiem, ze „problemem” są wymogi kobiet. No jak je mogą mięć? Lepiej żeby wróciły dawne czasy, kiedy zjawiał się adorator, to się go przyjmowało, bo kolejny mógł się nie trafić. Sytuacja była win-win. Ona miała dach nad głową, miskę zupy i mogła wychowywać dzieci. On miał reproduktora z funkcją pieczenia ciastek. Oboje byli szczęśliwi, że przeżyli.
Bez sensu, ze kobiety mają wybór ;-)

Nie Magdo, ale proporcja mówi jasno kto w swoim życiu ma większą ilość partnerów, co równa się większej szansie na znalezienie dopasowania.
Prosta statystyka.

2,015 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2021-03-28 14:23:15)

Odp: Po raz kolejny Polkom usiłuje się odebrać ich prawa
Lucyfer666 napisał/a:

Nie Magdo, ale proporcja mówi jasno kto w swoim życiu ma większą ilość partnerów, co równa się większej szansie na znalezienie dopasowania.
Prosta statystyka.

Statystyka? Wyguglaj sobie w zwierciadle wywiad z Katarzyną Miller.

„Tak aż 39% Polek miało tylko jednego partnera a 16,5% Polaków jedną partnerkę tak wynika z badań.
Zazwyczaj to nasze łączenie się w pary małżeńskie odbywa się na zasadzie biorę, co się trafi i zostaje z tym, z kim przeżyłam inicjację seksualną, nawet jeśli było to kompletna porażka. Tylko skąd wiedzieć że to porażka?”

Posty [ 1,951 do 2,015 z 2,447 ]

Strony Poprzednia 1 29 30 31 32 33 38 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » STYL ŻYCIA I SPOŁECZEŃSTWO KOBIECYM OKIEM » Po raz kolejny Polkom usiłuje się odebrać ich prawa

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024