Cześć,
Niedawno poznałam mężczyznę, który jest ode mnie starszy o 12 lat. Ja mam 21, a on 33 lata. Polubiłam go, fajnie mi się z nim gada, spędza czas i łączy nas też świetny seks.
Spotykamy się jest miło i tyle. Ja nie interesuje się tym czy jest ktoś jeszcze, nie jestem zazdrosna, nie wiążę z nim na poważnie przyszłości na zasadzie weźmiemy ślub i będziemy mieć 4 dzieci.. Po prostu żyje chwilą.
Wszystko wydawało mi się ok, do momentu, gdy opowiedziałam o tym mojej przyjaciółce, która powiedziała mi, że to nie normalne że spotykam się z o tyle starszym mężczyzną i, że ta relacja jest chora.. Poradziła mi jeszcze, żebym to jak najszybciej zakończyła.. Przyznam, że trochę mnie to zmartwiło, bo zawsze liczyłam się z jej zdaniem, ale akurat tym razem jej nie rozumiem. Dlatego też tutaj mam pytanie do was; czy uważacie że ona ma rację i to co robię jest złe i nie normalne?
P.s wszyscy faceci którzy są w moim wieku niestety mają mentalność dzieci.. przez to zupełnie mnie nie pociągają,a wręcz odpycha..
Co szczerze myślicie na temat mojej relacji z tym mężczyzna ?