Minimalna krajowa idzie w górę... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » STYL ŻYCIA I SPOŁECZEŃSTWO KOBIECYM OKIEM » Minimalna krajowa idzie w górę...

Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 130 z 226 ]

66

Odp: Minimalna krajowa idzie w górę...

Do beczki dziegciu dorzucę łyżkę miodu. Jeśli PiS wprowadzi oskładkowanie ZUS dla małych przedsiębiorców progresywnie do dochodu, to będzie to rewolucja w systemie. Na korzyść tych drobnych przedsiębiorców. Według informacji z kampanii tłumaczeń o co chodziło prezesowi dotyczyłoby to przedsiębiorców osiągających miesięczny dochód do ok. 6 tys. zł. Powyżej tej granicy obowiązywałby obecny system ryczałtowej składki, a poniżej progresywna stawka uzależniona od dochodu ale nie wyższa niż składka ryczałtowa. Oczywiście wszystko zależałoby jeszcze od technicznych szczegółów m.in. zgłaszania do ZUS dochodu, czy za ubiegły rok/kwartał/miesiąc itp. Niemniej to byłaby rewolucja i powtarzam na korzyść tych drobnych przedsiębiorców. Obecnie funkcjonuje kilka ułatwień:
- pół roku bez ZUS dla rozpoczynających działalność,
- 2 lata małego ZUS dla rozpoczynających działalność,
- niższa składka ZUS dla przedsiębiorców o małym przychodzie.
Ta ostatnia była krokiem w dobrym kierunku ale praktycznie o małym zasięgu oddziaływania. Po pierwsze graniczna wartość przychodu jest niska, po drugie właśnie przychodu, a to nie przychód jest dla przedsiębiorcy istotny ale dochód. Krok dalej czyli wprowadzenie progresywnej składki od dochodu i to do w miarę przyzwoitego poziomu tj. tych ok. 6 tysięcy, to jest coś od dawna postulowane jako rozwiązanie szeroko rozpowszechnione w Europie. Jeśli to teraz PiS dobrze opisze w kampanii wyborczej, to małych przedsiębiorców typu szewc, krawcowa, fryzjer itp. oraz cały szereg wyrzuconych na samozatrudnienie konserwatorów powierzchni płaskich itp. będzie miał murem za sobą.

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: Minimalna krajowa idzie w górę...
bagienni_k napisał/a:

Cały problem tkwi w zbyt krótkim czasie, w jakim miałyby wzrosnąć te płace. Pieniądz straci na wartości i poleci ostro w dół.

Przecież tak nie jest. Zwiększenie ilości pieniądza, w krótkim czasie - zawsze działa pozytywnie na gospodarkę. Można to określić, że wtedy żre.
500+ to kiepski przykład, bo dotyczył głównie wzrostu zapotrzebowania na podstawowe produkty typu żywność, co zbiegło się z kolejnym rokiem suszy. Ale gospodarka to całość, więc pociągało to za sobą również rozwój innych dziedzin np. usługi - co miało wpływ na rozwój gospodarczy i zwiększenie wpływów do budżetu państwa.
W przypadku radykalnego zwiększenia pensji minimalnej, będzie zwiększony popyt na inne dobra typu mieszkanie i wtedy może dojść do przytkania podaży, bo mieszkań ani nie da się zaimportować, ani tak szybko wybudować.

Odp: Minimalna krajowa idzie w górę...

Ludzie ja rozumiem wszystko ale do ciężkiej Anielki nie porównujcie 500+ z podnoszeniem płacy minimalnej...

500+ bierze się bezpośrednio z podatków - składają się na to wszyscy - 10 letnia dziewczynka kupująca lody w sklepie, Janusz kupujący piwo o 7 rano, 40 letnia Pani Halina płacąca za kosmetyczkę oraz babcia Wiesia kupująca poduszki z Lidla na przecenie zimowej, oraz 500+ finansują również ze swoich podatków beneficjenci programu 500+ (taki ,,paradoks" ekonomiczny w socjalizmie)

Zaś podnoszenie płacy minimalnej uderzy bezpośrednio w przedsiębiorców (piszę tu tylko o sektorze prywatnym bo w budżetówce wiadomo jak jest)
Kosztów związanych z podnoszeniem płacy minimalnej nie poniesie (bezpośrednio) 7 letni chłopczyk kupujący cukierki w sklepie (jak to ma miejsce w przypadku finansowania 500+) tylko po ryju dostaną pracodawcy bez jakiegokolwiek znieczulenia.

69

Odp: Minimalna krajowa idzie w górę...

Może jednak trochę mniej propagandy. Płacę minimalną otrzymuje w Polsce ok. 14 % zatrudnionych. Reszta czyli 86 % zatrudnionych zarabia więcej niż płaca minimalna. Płaca minimalna wzrasta co roku o co roku ustalany wskaźnik i gdyby przyjąć tempo wzrostu płacy minimalnej z ostatnich kilku lat, to normalnym tempem w 2023 roku płaca minimalna wyniesie ok. 3000 zł brutto albo trochę więcej. Jarosław obiecał na rok 2023 płacę minimalną w wysokości 4000 zł. To jest różnica tego tysiąca.

70

Odp: Minimalna krajowa idzie w górę...
Rumunski_Zolnierz napisał/a:

.....
Kosztów związanych z podnoszeniem płacy minimalnej nie poniesie (bezpośrednio) 7 letni chłopczyk kupujący cukierki w sklepie (jak to ma miejsce w przypadku finansowania 500+) tylko po ryju dostaną pracodawcy bez jakiegokolwiek znieczulenia.

Polski pracodawca przed dlugie lata dawal swoim pracownikom po ryju bez znieczulenia. Nie zal mi Januszexow co zatrudniali w biurze swoja rodzine, kupowali wszystko co dało sie wrzucic w koszty a tylkp na wypłatę dla pracownika im brakowało. Niech giną Januszexy.

71

Odp: Minimalna krajowa idzie w górę...
foggy napisał/a:

Polski pracodawca przed dlugie lata dawal swoim pracownikom po ryju bez znieczulenia. Nie zal mi Januszexow co zatrudniali w biurze swoja rodzine, kupowali wszystko co dało sie wrzucic w koszty a tylkp na wypłatę dla pracownika im brakowało. Niech giną Januszexy.

Coś w tym jest... lol

72 Ostatnio edytowany przez Rumunski_Zolnierz (2019-09-13 20:48:51)

Odp: Minimalna krajowa idzie w górę...

No dobra są Januszexy ale też są normalne uczciwe firemki, które no niestety ledwo zipią a zatrudniają iluś tam ludzi, dzięki czemu każdy ma na chlebek.
ok 1,5 mln osób w PL pracuje za najniższą ale trzeba mieć na uwadze, że masa z nich dostaje nawet kilka razy tyle pod stołem w kopercie smile
Czyli jak minimalna wzrośnie to po prostu te pinionszki, które Januszex dawał pod stołem teraz będzie musiał oZUSować itp.

No ale co tu dużo mówić, tu jest Polska a nie bajka, w tym kraju trzeba dużo kombinować i robić różne patenty by jakoś wyjść w miarę na prostą.

73

Odp: Minimalna krajowa idzie w górę...

W normalnych uczciwych firemkach wlasciciel wie ze jego majątkiem sa pracownicy. Placi im juz teraz ok. 4000 i nie stanowi to dla niego problemu ze jezdzi np. Oplem a nie Audi. Do 2023 roku bedzie swoim pracownikom juz płacił 5000 zl wiec wzrost minimalnej do 4000 zl go nie dotknie. Te firmy zwykle majs sie dobrze a w najblizszej przyszlosci beda przejmowac klientow od upadłych Januszexow ktore do ostatnich dni swojej działalnosci nie zrozumieją dlaczego upadły.

74

Odp: Minimalna krajowa idzie w górę...

W ogóle bym specjalnie nie zwracała uwagi na te obietnice wywindowania najniższej pensji.
Po pierwsze, to raczej jeszcze jedna kiełbasa wyborcza w trwającej licytacji kto da więcej.
Po drugie, podniecali się na tę wizję co niektórzy patrząc na siłę nabywczą, którą deklarowane kwoty mają dzisiaj, zupełnie nie uwzględniając tego, że z uwagi na inflację będą dokładnie w tym samym miejscu, bo za produkty będą płacić coraz więcej, gdyż trzeba będzie chociażby podnieść pensję tym, którzy te produkty wyprodukują.
Niektórzy z bywalców forum zapewne pamiętają, bo sami doświadczyli czasów, gdy w Polsce pensje były milionowe, ale ile za to można było kupić :-D

75

Odp: Minimalna krajowa idzie w górę...

Bo o dziwo tematy zwiazen z in-vitro, aborcją, antykoncepcją, zwiazkami partnerskimi czy funduszem koscielnym nikogo w tej kampanii nie interesuja. Partie o tych tematach prawie nie mowia. Natomiast o rozdawaniu nie swoich  pieniedzy mowią wszyscy liderzy. Kasa stała sie tematem nr 1 w Polsce i kasa ludzi podnieca.

76 Ostatnio edytowany przez zwyczajny gość (2019-09-14 09:42:00)

Odp: Minimalna krajowa idzie w górę...
balin napisał/a:
ruda_gwiazdeczka napisał/a:

A jak to było z Wenezuelą ? Teraz wiem jak jest, ale wcześniej. Szczerze piszę , że nie interesowałam się tym wcześniej stąd pytanie.

Ogólnie to upaństwowiono wydobycie ropy. Kasę z ropy rozkradano i dawano narodowi w ramach pomocy społecznej. Niestety kompletnie nie inwestowano w rozwój przemysłu, a co najważniejsze w wydobycie ropy. Co doprowadzilo do zmniejszenia wydobycia, bo zabrakło nowoczesnych technologii. Żeby podtrzymać iluzję, że wszystko jest ok. Zaczęto pożyczać kasę głównie z Chin i robiono to samo co z kasą z ropy. Gdy to się okazało za mało. Zaczęto na maksa drukować pieniądze, bez pokrycia w towarze. I już poleciało.

Niestety, to są banały i półprawdy powtarzane przez antyrządowe media mające za zadanie uderzyć w rząd. W rzeczywistości kryzys w Wenezueli miał zupełnie inne przyczyny niż to się usiłuje wmówić społeczeństwu.

Wenezuela to od zawsze był biedny kraj, bez większego przemysłu. Z gospodarką opartą na monokulturze wydobycia ropy (90% eksportu) i imporcie większości towarów. W czasie kryzysu naftowego i eksplozji cen ropy z oczywistych względów społeczeństwu zaczęło się żyć znacznie lepiej. Po kilku latach czas prosperity się skończył i tu powinny nastąpić NATURALNE konsekwencje ekonomiczne - czyli inflacja, wzrost cen towarów importowanych i ograniczenie importu.
Niestety socjalistyczny rząd postanowił wcielić światłe idee gospodarki komunistycznej - wzrost podatków, kontrolę wpływów dewizowych z eksportu i zawyżanie kursów walut a następnie państwową regulację cen towarów.
Z powodów ideologicznych postanowiono utrzymać dotychczasowy poziom życia pomimo spadku wpływów dewizowych z eksportu. I stało się to czego mozna było się spodziewać - czyli braki towarów, czarny rynek, hiperinflacja i upadek rodzimych firm (regulacja importu, kontrola cen produktów)

Reasumując - kompletnie nie przystaje to do sytuacji w Polsce i szafowanie przykładem Wenezueli jest nonsensem.

77 Ostatnio edytowany przez balin (2019-09-14 09:56:01)

Odp: Minimalna krajowa idzie w górę...
Rumunski_Zolnierz napisał/a:

Ludzie ja rozumiem wszystko ale do ciężkiej Anielki nie porównujcie 500+ z podnoszeniem płacy minimalnej...

Mechanizm jest ten sam i skutek działania jest ten sam. Przy 500+, to zabranie pieniędzy państwowych, przy podniesieniu płacy minimalnej zabranie pieniędzy firm, które gdyby nie państwo można by było przeznaczyć na inwestycje. Zatem 500+ i podniesienie płacy minimalnej, mają charakter socjalny.

zwyczajny gość napisał/a:

Reasumując - kompletnie nie przystaje to do sytuacji w Polsce i szafowanie przykładem Wenezueli jest nonsensem.

W obu przypadkach mamy do czynienia z tzw. "kapitalizmem państwowym", czyli chęci sterowania kapitałem przez państwo w oderwaniu od praw ekonomicznych. Przypomnę, że działanie przedsiębiorstw jest oparte o rachunek ekonomiczny. Wzrost płac pracowników powinien być związany ze wzrostem przychodów przedsiębiorstwa, a nie socjalną polityką państwa. Państwo jak na razie może się zadłużać ile wlezie, niestety przedsiębiorstwa nie.

78 Ostatnio edytowany przez zwyczajny gość (2019-09-14 09:57:24)

Odp: Minimalna krajowa idzie w górę...
balin napisał/a:
bagienni_k napisał/a:

Cały problem tkwi w zbyt krótkim czasie, w jakim miałyby wzrosnąć te płace. Pieniądz straci na wartości i poleci ostro w dół.

Przecież tak nie jest. Zwiększenie ilości pieniądza, w krótkim czasie - zawsze działa pozytywnie na gospodarkę. Można to określić, że wtedy żre.
500+ to kiepski przykład, bo dotyczył głównie wzrostu zapotrzebowania na podstawowe produkty typu żywność, co zbiegło się z kolejnym rokiem suszy. Ale gospodarka to całość, więc pociągało to za sobą również rozwój innych dziedzin np. usługi - co miało wpływ na rozwój gospodarczy i zwiększenie wpływów do budżetu państwa.
W przypadku radykalnego zwiększenia pensji minimalnej, będzie zwiększony popyt na inne dobra typu mieszkanie i wtedy może dojść do przytkania podaży, bo mieszkań ani nie da się zaimportować, ani tak szybko wybudować.

Podniesienie płacy minimalnej nie jest zwiększeniem ilości pieniądza - tylko zmianą jego rozdysponowanie. Rząd się dodrukowuje pustych pieniędzy.
Ale fakt, skierowanie pieniędzy na konsumpcję powoduje rozruszanie gospodarki. Dobrze, gdy na produkcję krajową, gorzej gdy na import. W konsekwencji również wzrastają wpływy do budżetu - te pieniądze w części wracają.

I jeszcze jedno przy zrównoważonym budżecie nie niosą negatywnych konsekwencji. Już nawet Niemcy rozważają wpompowanie do gospodarki kilkudziesięciu mld euro celem wyjścia ze stagnacji gospodarczej.

Odp: Minimalna krajowa idzie w górę...
foggy napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Jak nie zdrozeje jak drozeje caly czas?
Nie widzisz jak poszly w gore ceny warzyw? Masla? Pieczywa? Papieru nawet.

Byly wysokie, ale spadły. Byly wysokie ceny pietruszki i marchewki ale juz znormalniało. Mastlo? 4zl, jajka? 35-70 groszy, pieczywo - podwyzki byly w zeszlym roku, teraz jest stabilne. Mleko jsk bylo po 2.50 tak jest, podobnie twarog, wołowina, ser żółty, przecier pomidorowy, ryż czy makaron. Jak Barilla we wloszech kosztuje 0.79 euro a w Pl 4 zl to wzrost pensji w Pl nie wpłynie na jego cene. Nie, nie widzd wzrostu cen,  tak samo litr benzyny jest po 5 zl, 1 m3 gazu po 2.20zl a 1m3 wody po 18 zl. Moze podrozało cos z tego co nie kupuje, niemniej moj koszyk cenowy sie nie zmienił. O, papierosy podrozały, to mnie zaskoczylo ze teraz paczka kosztuje 15 zl ale ja nie pale, wiec mi to zwisa.

Kurcze, przecież poziom większości cen w Polsce jest konsekwencją cen ŚWIATOWYCH.
Nie bardzo rozumiem takiej dyskusji. Jak w Chinach spaliła się fabryka układów scalonych, to wzrosły ceny ceny komputerów na całym świecie. Jak w Azji nieurodzaj to wzrosły ceny masła. Jak w Holandii wybito fermy kur to jajka u nas podrożały dwa razy.
Odwrotnie, mimo suszy w Polsce ceny mąki i chleba nie wzrosną horrendalnie. Nie jesteśmy samotną wyspą.

Odp: Minimalna krajowa idzie w górę...
balin napisał/a:

W obu przypadkach mamy do czynienia z tzw. "kapitalizmem państwowym", czyli chęci sterowania kapitałem przez państwo w oderwaniu od praw ekonomicznych. Przypomnę, że działanie przedsiębiorstw jest oparte o rachunek ekonomiczny. Wzrost płac pracowników powinien być związany ze wzrostem przychodów przedsiębiorstwa, a nie socjalną polityką państwa. Państwo jak na razie może się zadłużać ile wlezie, niestety przedsiębiorstwa nie.

O jej, sterowanie kapitałem to jest w komuniźmie. W gospodarce rynkowej państwo steruje jedynie tym co ma z podatków. smile
Co najwyżej może stymulować gospodarkę poprzez podatki i ich redystrybucję oraz poprzez stopy procentowe.
Znacznie większy wpływ mają światowe banki i globalne grupy kapitałowe.
Tak jak kryzys w Grecji zafundowały Grecji niemieckie banki i wspólna waluta smile

81

Odp: Minimalna krajowa idzie w górę...
zwyczajny gość napisał/a:

Kurcze, przecież poziom większości cen w Polsce jest konsekwencją cen ŚWIATOWYCH.
Nie bardzo rozumiem takiej dyskusji. Jak w Chinach spaliła się fabryka układów scalonych, to wzrosły ceny ceny komputerów na całym świecie. Jak w Azji nieurodzaj to wzrosły ceny masła. Jak w Holandii wybito fermy kur to jajka u nas podrożały dwa razy.
Odwrotnie, mimo suszy w Polsce ceny mąki i chleba nie wzrosną horrendalnie. Nie jesteśmy samotną wyspą.

"Zielona Wyspa", rozumiem? Zbyt mało znacząca, by dotykały ją problemy wielkich jednocześnie?
Bo Unia nas wspomoże? Nie wspomoże, bo Jarek i dziecko Karola, konkurenta Wałęsy w owym czasie, tak we własne gniazdo narobili, że lata miną, by ten smród się oddalił.

Odp: Minimalna krajowa idzie w górę...
Excop napisał/a:
zwyczajny gość napisał/a:

Kurcze, przecież poziom większości cen w Polsce jest konsekwencją cen ŚWIATOWYCH.
Nie bardzo rozumiem takiej dyskusji. Jak w Chinach spaliła się fabryka układów scalonych, to wzrosły ceny ceny komputerów na całym świecie. Jak w Azji nieurodzaj to wzrosły ceny masła. Jak w Holandii wybito fermy kur to jajka u nas podrożały dwa razy.
Odwrotnie, mimo suszy w Polsce ceny mąki i chleba nie wzrosną horrendalnie. Nie jesteśmy samotną wyspą.

"Zielona Wyspa", rozumiem?

Nie, nie rozumiesz......
Może przeczytaj jeszcze raz smile

83

Odp: Minimalna krajowa idzie w górę...
zwyczajny gość napisał/a:
Excop napisał/a:
zwyczajny gość napisał/a:

Kurcze, przecież poziom większości cen w Polsce jest konsekwencją cen ŚWIATOWYCH.
Nie bardzo rozumiem takiej dyskusji. Jak w Chinach spaliła się fabryka układów scalonych, to wzrosły ceny ceny komputerów na całym świecie. Jak w Azji nieurodzaj to wzrosły ceny masła. Jak w Holandii wybito fermy kur to jajka u nas podrożały dwa razy.
Odwrotnie, mimo suszy w Polsce ceny mąki i chleba nie wzrosną horrendalnie. Nie jesteśmy samotną wyspą.

"Zielona Wyspa", rozumiem?

Nie, nie rozumiesz......
Może przeczytaj jeszcze raz smile

Przeczytałem jeszcze raz.
I zapytuję po raz kolejny.
Gierek wiecznie żywy?

Odp: Minimalna krajowa idzie w górę...

W sumie to nie powinni podwyższać tej najniższej krajowej

Bo jak podwyższą to wtedy taki typowy prezes Januszex zamiast wybudować sobie dom 600m2 to wybuduje tylko 500m2 albo jak będzie chciał sobie kupić mercedesa klasy S full wypas to nie kupi nowego z salonu tylko już takiego dwuletniego.

Naprawdę podnoszenie minimalnej to cios dla polskich przedsiębiorców smile

85

Odp: Minimalna krajowa idzie w górę...

Poza podwyższeniem płacy minimalnej, były chyba wcześniej jakieś prognozy o zmianie składek ZUS dla małych przedsiębiorców...? Chyba, że się przesłyszałem smile

86

Odp: Minimalna krajowa idzie w górę...

PO ataku irańskich dronów na saudyjskie rafinerie ropa zdrożała o 18%. Jeżeli dojdzie do następnych ataków, cena baryłki ropy może dojść nawet do 100 USD, a w przypadku wojny w regionie analitycy prognozują nawet 200 USD.
Możemy spodziewać się dużej recesji/poważnego kryzysu.
No i tyle by było z minimalnej na poziomie 4000.

87

Odp: Minimalna krajowa idzie w górę...

Jakiej wojny? To znaczy wojna tam jest cały czas. Saudyjczycy przy pomocy wszystkiego co tylko da się kupić za petrodolary mordują Jemeńczyków. Nie da się jednak kupić za petrodolary tego czegoś co mają pastuchy Huti jak też wielu podobnych ludzi w historii i różnych miejscach świata. Stąd pastuchy w sandałach leją Saudyjczyków aż miło. Irańczyków nikt nie ruszy. To nie Arabowie tylko Persowie. W czasie wojny z Irakiem ginęli dziesiątkami tysięcy idąc na czołgi Saddama z gołymi pięściami. Dziś Saddama nie ma, Irak w dużej mierze chodzi na pasku Iranu. Sam Iran jest ciężkim terenem do zdobycia. Poza tym prawdziwy atak na Iran, to na 99 % zagłada Izraela, a wtedy Izrael odpali co tam chowa pod kocem we wszystkie strony świata. Przynajmniej w najbliższej okolicy zrobi się raczej pustawo. I po co to komu?

88

Odp: Minimalna krajowa idzie w górę...
Snake napisał/a:

a wtedy Izrael odpali co tam chowa pod kocem we wszystkie strony świata. Przynajmniej w najbliższej okolicy zrobi się raczej pustawo. I po co to komu?

Ciekawe, że od paru tygodni Bibi opowiada o aneksji Doliny Jordanu wink. Tak, tak... obietnice wyborcze.

89

Odp: Minimalna krajowa idzie w górę...

Bo ta aneksja, to tylko akt prawny. Oczywiście nielegalny w sensie międzynarodowym ale jak USA poprze, to jakie to ma znaczenie. Natomiast de facto Izrael i tak sprawuje władzę nad tym terytorium. Jako okupant. Jest takie pojęcie w prawie.

90

Odp: Minimalna krajowa idzie w górę...
Znerx napisał/a:

PO ataku irańskich dronów na saudyjskie rafinerie ropa zdrożała o 18%. Jeżeli dojdzie do następnych ataków, cena baryłki ropy może dojść nawet do 100 USD, a w przypadku wojny w regionie analitycy prognozują nawet 200 USD.
Możemy spodziewać się dużej recesji/poważnego kryzysu.
No i tyle by było z minimalnej na poziomie 4000.

Recesja i kryzys to idą w parze z deflacją a nie inflacją.
Patrz rok 2008 - wtedy z kryzysem był spadek PKB oraz deflacja.
Cena ropy 100 USD za baryłke to byłby ten oczekiwany impuls aby przeskoczyc na samochody elektryczne (bogate kraju zachodu), lub LPG - taka biedna Polska.

Odp: Minimalna krajowa idzie w górę...
ruda_gwiazdeczka napisał/a:

Czy będą tego konsekwencje ? Jeżeli tak to jakie ? Jak myślicie ?

Naprzykład pietruszka za 60zł smile wszystko w zasadzie zostało już wyjaśnione, to będzie pozorny przyrost wynagrodzenia ponieważ więcej wydamy za towary, usługi czy inne opłaty.

92

Odp: Minimalna krajowa idzie w górę...

Negatywne, tragiczne w skutkach. Podniesienie z 2250 do 4000 w parę lat rozwali całą gospodarkę. To jest zbyt drastyczna różnica. To co się dzieje w przypadku rośnięcia minimalnej płacy:
1. Małe i średnie przedsiębiorstwa zatrudniające po kilka osób, np. małe sklepy spożywcze zmuszone są do:
  a) redukcji kosztów poprzez zwolnienia i zmuszania pracowników pozostałych do cięższej pracy
  b) redukcji kosztów poprzez płacenie pod stołem - rośnie szara strefa
  c) wzrost cen produktów
Przedsiębiorstwa będą wybierać jedne z tych opcji lub kilka jednocześnie.
2. Część przedsiębiorstw, które nie poradzą sobie z powyższymi upadnie.
3. Zagraniczne wielkie koncerny tylko ręce zacierają, one nie muszą zwalniać, bo mają kapitał i mogą pozwolić sobie na taką płacę. Ale też mało kto będzie dostawał więcej niż minimalna. A zacierają ręce, bo jak upadną polskie małe firmy to klienci przyjdą do nich.
4. Część zagranicznych firm przeniesie się do innych państw, gdzie koszta pracy są mniejsze.
5. Część najlepiej zarabiających Polaków się wyniesie, bo bogaci naturalnie uciekają z państw o wysokim socjalu. Np informatycy. To się wiąże z innymi podatkami jak np. test przedsiębiorcy.

Następnie.
1. Wpływy do budżetu maleją, bo większe bezrobocie i szara strefa.
2. Wpływy do budżetu maleją, bo część małych i średnich firm upada i nie wytrzymuje konkurencji z Zachodem. A małe i średnie firmy generują większość budżetu Polski.
3. Wpływy do budżetu maleją, bo najbogatsi powoli zaczynają wyjeżdżać.
4. Wpływy do budżetu maleją, bo spadną inwestycje zagraniczne.
5. Ceny w sklepach rosną.

Następnie.
Społeczeństwo jest niezadowolone, bo wzrost cen.
Cała budżetówka jest niezadowolona, bo oni przecież nie będą zarabiać więcej. Dojdzie do paranoi, gdzie nauczyciel będzie dostawał ciągle 2500, a minimalna w prywatnych firmach będzie 4000.
Rząd jest niezadowolony, bo spadły przychody do budżetu.
Rząd zmuszony jest do zwiększenia podatków. Nie może obciążyć nikogo innego więc obciąży przedsiębiorców i najlepiej zarabiających Polaków.
Więc spirala się kręci. Najlepiej zarabiający emigrują, przedsiębiorcy zwiększają ceny lub upadają.
Ostatnim krokiem jest kiedy rząd zacznie drukować pieniądze, bo już nie wyrobi.

O tym właśnie mówią ludzie, którzy mówią, że będzie Wenezuela. Ja uważam, że niekoniecznie wszystkie punkty się spełnią. Być może PiS jednak się opamięta, w którymś momencie i być może nie dojdzie do hiperinflacji. Ale dwie rzeczy są pewne: 1) ceny produktów wzrosną bardzo mocno 2) polskie firmy będą upadać

Co do socjalu na Zachodzie: oni mają ogromne wpływy do budżetu z korporacji o zasięgu globalnym, które budowały swój kapitał od dziesięcioleci. Oni mogą sobie na większą minimalną czy socjal pozwolić. Polska prawie nie ma wielkich korporacji o zasięgu globalnym.

93 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-09-17 12:16:09)

Odp: Minimalna krajowa idzie w górę...
foggy napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Jak nie zdrozeje jak drozeje caly czas?
Nie widzisz jak poszly w gore ceny warzyw? Masla? Pieczywa? Papieru nawet.

Byly wysokie, ale spadły. Byly wysokie ceny pietruszki i marchewki ale juz znormalniało. Mastlo? 4zl, jajka? 35-70 groszy, pieczywo - podwyzki byly w zeszlym roku, teraz jest stabilne. Mleko jsk bylo po 2.50 tak jest, podobnie twarog, wołowina, ser żółty, przecier pomidorowy, ryż czy makaron. Jak Barilla we wloszech kosztuje 0.79 euro a w Pl 4 zl to wzrost pensji w Pl nie wpłynie na jego cene. Nie, nie widzd wzrostu cen,  tak samo litr benzyny jest po 5 zl, 1 m3 gazu po 2.20zl a 1m3 wody po 18 zl. Moze podrozało cos z tego co nie kupuje, niemniej moj koszyk cenowy sie nie zmienił. O, papierosy podrozały, to mnie zaskoczylo ze teraz paczka kosztuje 15 zl ale ja nie pale, wiec mi to zwisa.

To popatrz na wszelkie usługi oferowane przez Państwo od znaczków pocztowych począwszy. I ściskanie pasa dla pracowników budżetówki czy refinansowanie leków.
Zakupy spożywcze- mój koszyk za PISU o 20 % w górę gdzieś. Ceeny produktów które wymieniłeś z wyjątkiem mięsa wszystkie poszły w górę w najpopulaniejszym dyskoncie smile Albo nie robisz zakupów, albo siejesz propagandę na rzecz ukochanej partii.
PS mogło być gorzej mogli drukować kasę.
Nie wmawiaj ludziom, że pieniądze biorą się z niczego.
Podniesienie płacy minimalnej bez odciążenia pracodawców doprowadzi do zwolnień i większej emigracji

94

Odp: Minimalna krajowa idzie w górę...

Jeśli faktycznie małe i średnie polskie firmy zaczną upadać, to chyba jednak Jarosław nie do końća przemyślał swoją decyzję, jako przedstawiciel konserwatywnej i prawicowej partii smile Zobaczymy...

95 Ostatnio edytowany przez zwyczajny gość (2019-09-17 12:55:00)

Odp: Minimalna krajowa idzie w górę...
foggy napisał/a:

Cena ropy 100 USD za baryłke to byłby ten oczekiwany impuls aby przeskoczyc na samochody elektryczne (bogate kraju zachodu), lub LPG - taka biedna Polska.

Gwoli ścisłości:
- cena za baryłkę już była za 150 USD i świat się szybko dostosował. Co spowodowało szybki spadek cen ropy.
-  LPG jest produkowana z .....ropy naftowej. Jeśli już to CNG - produkowana z gazu ziemnego (mocno niepraktyczne)
- Prad na zachodzie też jest produkowany głównie z gazu i mazutu (pochodną ropy) na masową skalę nie jest alternatywą ( o innych problemach samochodów elektrycznych nawet nie wspomnę - cena, ładowanie, żywotność baterii itp)

Odp: Minimalna krajowa idzie w górę...
Ela210 napisał/a:

Zakupy spożywcze- mój koszyk za PISU o 20 % w górę gdzieś. Ceeny produktów które wymieniłeś z wyjątkiem mięsa wszystkie poszły w górę w najpopulaniejszym dyskoncie smile Albo nie robisz zakupów, albo siejesz propagandę na rzecz ukochanej partii.
PS mogło być gorzej mogli drukować kasę.
Nie wmawiaj ludziom, że pieniądze biorą się z niczego.
Podniesienie płacy minimalnej bez odciążenia pracodawców doprowadzi do zwolnień i większej emigracji

Jak łatwo się zapomina, że za PiSu wynagrodzenia wzrosły o 37% (średnia z 3800 na 5200).

97

Odp: Minimalna krajowa idzie w górę...
zwyczajny gość napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Zakupy spożywcze- mój koszyk za PISU o 20 % w górę gdzieś. Ceeny produktów które wymieniłeś z wyjątkiem mięsa wszystkie poszły w górę w najpopulaniejszym dyskoncie smile Albo nie robisz zakupów, albo siejesz propagandę na rzecz ukochanej partii.
PS mogło być gorzej mogli drukować kasę.
Nie wmawiaj ludziom, że pieniądze biorą się z niczego.
Podniesienie płacy minimalnej bez odciążenia pracodawców doprowadzi do zwolnień i większej emigracji

Jak łatwo się zapomina, że za PiSu wynagrodzenia wzrosły o 37% (średnia z 3800 na 5200).

Wiesz, gospodarka działa latami. Nie wszystko, co się w PL wydarzyło w ciągu 5 ostatnich lat, to skutek działań PiSu. Przypomnę, że "za PO" wynagrodzenia również rosły. Przypomnę również, że ceny produktów ostatnio poszły w górę. Nie wspominając o cenach mieszkań. Nie mówię, że PO było lepsze. Mamy gospodarkę bazowaną na Zachodzie. Staliśmy się dla nich siłą roboczą. Ma to pozytywne strony, ale nigdy nie będziemy bogatsi niż oni. To było działanie PO.

Owoce PiSu zaczniemy dostrzegać za 5-15 lat. I moim zdaniem będą dużo gorsze. Socjaliści tego nie rozumieją, ale bogactwo biedniejszych bazuje na bogactwie przedsiębiorców.

98

Odp: Minimalna krajowa idzie w górę...
Ela210 napisał/a:
foggy napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Jak nie zdrozeje jak drozeje caly czas?
Nie widzisz jak poszly w gore ceny warzyw? Masla? Pieczywa? Papieru nawet.

Byly wysokie, ale spadły. Byly wysokie ceny pietruszki i marchewki ale juz znormalniało. Mastlo? 4zl, jajka? 35-70 groszy, pieczywo - podwyzki byly w zeszlym roku, teraz jest stabilne. Mleko jsk bylo po 2.50 tak jest, podobnie twarog, wołowina, ser żółty, przecier pomidorowy, ryż czy makaron. Jak Barilla we wloszech kosztuje 0.79 euro a w Pl 4 zl to wzrost pensji w Pl nie wpłynie na jego cene. Nie, nie widzd wzrostu cen,  tak samo litr benzyny jest po 5 zl, 1 m3 gazu po 2.20zl a 1m3 wody po 18 zl. Moze podrozało cos z tego co nie kupuje, niemniej moj koszyk cenowy sie nie zmienił. O, papierosy podrozały, to mnie zaskoczylo ze teraz paczka kosztuje 15 zl ale ja nie pale, wiec mi to zwisa.

To popatrz na wszelkie usługi oferowane przez Państwo od znaczków pocztowych począwszy. I ściskanie pasa dla pracowników budżetówki czy refinansowanie leków.
Zakupy spożywcze- mój koszyk za PISU o 20 % w górę gdzieś. Ceeny produktów które wymieniłeś z wyjątkiem mięsa wszystkie poszły w górę w najpopulaniejszym dyskoncie smile Albo nie robisz zakupów, albo siejesz propagandę na rzecz ukochanej partii.
PS mogło być gorzej mogli drukować kasę.
Nie wmawiaj ludziom, że pieniądze biorą się z niczego.
Podniesienie płacy minimalnej bez odciążenia pracodawców doprowadzi do zwolnień i większej emigracji

Przekonamy sie juz niedługo jak to bedzie.
Bedzie zle to ludzie za 4 lata wyrażą swoje zdanie podczas wyborów, bedzie dobrze to też.

Odp: Minimalna krajowa idzie w górę...
karn napisał/a:

Negatywne, tragiczne w skutkach. Podniesienie z 2250 do 4000 w parę lat rozwali całą gospodarkę. To jest zbyt drastyczna różnica.

Bzdury wypisujesz. I to mówię jako przedsiębiorca smile
Koszt pracownika jest takim samym elementem cenotwórczym jak surowiec, podatek itp. Zwyczajnie uwzględnia się go w kalkulacji. Owszem ceny nieco wzrosną.

Podniesienie płacy minimalnej nie rozwali gospodarki bo w produkcji i tak płace są wyższe. Najniższą krajową płaci się w usługach, handlu i rolnictwie. I tu zapewne koszty wzrosna, ale nie tak drastycznie jak się opisuje.

Podniesienie płacy minimalnej wpłynie na zwiększenie wydajności pracownika (inwestycje, automatyzowanie produkcji).
Bo w końcu nie chcemy by Polska była Bantustanem i konkurowała wyłącznie tanimi kosztami pracy.
A tak to teraz wygląda ( 400. Euro na miesiąc).

100

Odp: Minimalna krajowa idzie w górę...
Ela210 napisał/a:

Zakupy spożywcze- mój koszyk za PISU o 20 % w górę gdzieś. Ceeny produktów które wymieniłeś z wyjątkiem mięsa wszystkie poszły w górę w najpopulaniejszym dyskoncie smile Albo nie robisz zakupów, albo siejesz propagandę na rzecz ukochanej partii.

Jest to specyficzne zjawisko, że koszt "koszyka zakupów" rośnie szybciej niż inflacja w całej gospodarce. Inflację mamy znów od 2017 r - 2 %, w 2018 - 1,6 %. Wcześniej przez praktycznie prawie 4 lata była deflacja, a to jest zło dla gospodarki.

karn napisał/a:

3. Zagraniczne wielkie koncerny tylko ręce zacierają, one nie muszą zwalniać, bo mają kapitał i mogą pozwolić sobie na taką płacę. Ale też mało kto będzie dostawał więcej niż minimalna. A zacierają ręce, bo jak upadną polskie małe firmy to klienci przyjdą do nich.

Znaczy patriotycznie trzeba wspierać Januszexów płacących grosze? Tylko już nawet Ukraińcy nie chcą robić za grosze. W Polsce trzymają ich tylko utrudnienia w szukaniu pracy dalej na zachód. Jak Niemcy wprowadzą dla nich szerokie ułatwienia, to polscy pracodawcy będą dopiero padać, bo nie będzie kto miał dla nich robić. W tej chwili na budowach w Polsce jest dramat. Funkcjonują tylko dzięki pracownikom zza Buga, bo polski wykwalifikowany pracownik budowlany ma w d.... pracę w Polsce. Na zachodnich budowach z pocałowaniem w rączkę dostaje 19 euro za godzinę.

karn napisał/a:

4. Część zagranicznych firm przeniesie się do innych państw, gdzie koszta pracy są mniejsze.

Jeśli mamy ambicję być Bangladeszem Europy, jej zagłębiem lokalizacji tanich montowni, szwalni i wysypisk śmieci, to faktycznie mamy nad czym płakać...

karn napisał/a:

5. Część najlepiej zarabiających Polaków się wyniesie, bo bogaci naturalnie uciekają z państw o wysokim socjalu. Np informatycy. To się wiąże z innymi podatkami jak np. test przedsiębiorcy.

To niech się wyniosą do Bangladeszu, ponoć uroczy kraj. Test przedsiębiorcy miał za zadanie wskazywać rzekomych przedsiębiorców tj. ludzi wykonujących pracę wg kodeksu pracy, dla jednego pracodawcy, a unikających wynikających z tego podatków. Jest to owoc zjawiska optymalizacji kosztów przez pracodawców, który z reguły związany jest z szukaniem rozwiązań z pogranicza prawa. Jeśli informatyk przychodzi do biura swojego pracodawcy na 8 godzin, pracuje na użyczonym mu sprzęcie firmowym, to wypełnia znamiona pracy etatowej. Jeśli więc robi to na zasadzie P2P, to zwyczajnie nagina prawo. Podobnie było z kobietami w ciąży, które niby legalnie zatrudniały się na kilka miesięcy za kosmiczne wynagrodzenia żeby potem wyciągać od ZUS czy halo, halo od nas wszystkich wysokie świadczenia macierzyńskie i urlopowe. Zjawisko zrobiło się tak powszechne, że ZUS musiał zacząć reagować. Zmieniono przepisy, posypały się kontrole, weryfikacja świadczeń, nakazy zwrotu z odsetkami i się skończyło. To jest właśnie to co w szeroko rozumianym polactwie jest takie urocze, ta nieznośna lekkość akceptacji okradania nas wszystkich obywateli jeśli odbywa się pod sztandarem walki z opresyjnym systemem.

101

Odp: Minimalna krajowa idzie w górę...
karn napisał/a:

Wiesz, gospodarka działa latami. Nie wszystko, co się w PL wydarzyło w ciągu 5 ostatnich lat, to skutek działań PiSu. Przypomnę, że "za PO" wynagrodzenia również rosły. Przypomnę również, że ceny produktów ostatnio poszły w górę. Nie wspominając o cenach mieszkań. Nie mówię, że PO było lepsze. Mamy gospodarkę bazowaną na Zachodzie. Staliśmy się dla nich siłą roboczą. Ma to pozytywne strony, ale nigdy nie będziemy bogatsi niż oni. To było działanie PO.

Owoce PiSu zaczniemy dostrzegać za 5-15 lat. I moim zdaniem będą dużo gorsze. Socjaliści tego nie rozumieją, ale bogactwo biedniejszych bazuje na bogactwie przedsiębiorców.

Za PO to wynagrodzenia też rosły, tyle że średnią robiły kominy najbogatszych.
A na wsi ludzie zapierda..li za 1 lub 2 złote za godzinę. Znam takie przykłady.

Ceny na rynku są wynikiem cen światowych oraz podaży i popytu....od gospodarki rynkowej nie ma alternatywy.

102 Ostatnio edytowany przez karn (2019-09-17 13:51:45)

Odp: Minimalna krajowa idzie w górę...
Snake napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Zakupy spożywcze- mój koszyk za PISU o 20 % w górę gdzieś. Ceeny produktów które wymieniłeś z wyjątkiem mięsa wszystkie poszły w górę w najpopulaniejszym dyskoncie smile Albo nie robisz zakupów, albo siejesz propagandę na rzecz ukochanej partii.

Jest to specyficzne zjawisko, że koszt "koszyka zakupów" rośnie szybciej niż inflacja w całej gospodarce. Inflację mamy znów od 2017 r - 2 %, w 2018 - 1,6 %. Wcześniej przez praktycznie prawie 4 lata była deflacja, a to jest zło dla gospodarki.

karn napisał/a:

3. Zagraniczne wielkie koncerny tylko ręce zacierają, one nie muszą zwalniać, bo mają kapitał i mogą pozwolić sobie na taką płacę. Ale też mało kto będzie dostawał więcej niż minimalna. A zacierają ręce, bo jak upadną polskie małe firmy to klienci przyjdą do nich.

Znaczy patriotycznie trzeba wspierać Januszexów płacących grosze? Tylko już nawet Ukraińcy nie chcą robić za grosze. W Polsce trzymają ich tylko utrudnienia w szukaniu pracy dalej na zachód. Jak Niemcy wprowadzą dla nich szerokie ułatwienia, to polscy pracodawcy będą dopiero padać, bo nie będzie kto miał dla nich robić. W tej chwili na budowach w Polsce jest dramat. Funkcjonują tylko dzięki pracownikom zza Buga, bo polski wykwalifikowany pracownik budowlany ma w d.... pracę w Polsce. Na zachodnich budowach z pocałowaniem w rączkę dostaje 19 euro za godzinę.

karn napisał/a:

4. Część zagranicznych firm przeniesie się do innych państw, gdzie koszta pracy są mniejsze.

Jeśli mamy ambicję być Bangladeszem Europy, jej zagłębiem lokalizacji tanich montowni, szwalni i wysypisk śmieci, to faktycznie mamy nad czym płakać...

karn napisał/a:

5. Część najlepiej zarabiających Polaków się wyniesie, bo bogaci naturalnie uciekają z państw o wysokim socjalu. Np informatycy. To się wiąże z innymi podatkami jak np. test przedsiębiorcy.

To niech się wyniosą do Bangladeszu, ponoć uroczy kraj. Test przedsiębiorcy miał za zadanie wskazywać rzekomych przedsiębiorców tj. ludzi wykonujących pracę wg kodeksu pracy, dla jednego pracodawcy, a unikających wynikających z tego podatków. Jest to owoc zjawiska optymalizacji kosztów przez pracodawców, który z reguły związany jest z szukaniem rozwiązań z pogranicza prawa. Jeśli informatyk przychodzi do biura swojego pracodawcy na 8 godzin, pracuje na użyczonym mu sprzęcie firmowym, to wypełnia znamiona pracy etatowej. Jeśli więc robi to na zasadzie P2P, to zwyczajnie nagina prawo. Podobnie było z kobietami w ciąży, które niby legalnie zatrudniały się na kilka miesięcy za kosmiczne wynagrodzenia żeby potem wyciągać od ZUS czy halo, halo od nas wszystkich wysokie świadczenia macierzyńskie i urlopowe. Zjawisko zrobiło się tak powszechne, że ZUS musiał zacząć reagować. Zmieniono przepisy, posypały się kontrole, weryfikacja świadczeń, nakazy zwrotu z odsetkami i się skończyło. To jest właśnie to co w szeroko rozumianym polactwie jest takie urocze, ta nieznośna lekkość akceptacji okradania nas wszystkich obywateli jeśli odbywa się pod sztandarem walki z opresyjnym systemem.

Ja się z Tobą w dużej części zgadzam, co do problemów, które widzisz. Tylko, że podniesienie płacy minimalnej nic nie da, a tylko te problemy powiększy.

Jedyną opcją, abyśmy nie byli Bangladeszem Europy jest torowanie drogi Polakom w prowadzeniu działalności gospodarczej, aby mogli konkurować z Zachodem. Przykładowo Polska powinna dążyć do tego, aby to nie Lidl był w Polsce, ale polskie sklepy spożywcze w Niemczech. Wtedy kasa płynęłaby nie z Polski do Niemiec, ale odwrotnie. Polska powinna robić to co robił Zachód, kiedy się rozwijał. Mamy utrudnioną sytuację, bo już jest na to późno to raz, a dwa że nasze społeczeństwo zupełnie tego nie rozumie.

Podniesiesz minimalną to sporo firm przeniesie się na Litwę, do Czech, Rumunii czy Węgier. I możemy być sobie dumni bo nie jesteśmy Bangladeszem Europy. Ale tą dumą nie zbalansujesz bezrobocia i mniejszych wpływów do budżetu.

Co do informatyków na B2B, to rozumiem poczucie "niesprawiedliwości społecznej", że płacą liniowy. Ale zabranie im tego po prostu spowoduje, że część wyjedzie. I to po prostu zmniejszy wpływy do budżetu. Ponadto wiele firm informatycznych w PL to firmy zagraniczne. Zwiększą się koszty, bo ludzie będą chcieli zarabiać więcej, żeby zbilansować podatki. I ponownie część firm po prostu będzie otwierać filie na Rumunii, bo mogą mieć informatyka taniej. Polska stanie się biedniejsza, ale przynajmniej będzie "sprawiedliwie". A jeśli już o definicji "sprawiedliwości" mówimy. To dlaczego niby osoba zarabiająca 20 tys, i płacąca 3800 obecnie ma płacić po podwyżce jakieś 6000 miesięcznie, a osoba, która zarabia 4000 i płaci jakieś 720 zł miesięcznie ? Dlaczego jeden człowiek ma płacić 6000 podatku a drugi 700 ? To jest niby sprawiedliwe ? Ja rozumiem osobę, która zarabia 20 tys na umowę o pracę, że czuje się niesprawiedlwie wobec osoby na b2b z taką pensją. Ale uważam, że zamiast zwiększać podatek od b2b, powinno się zmniejszyć podatek dla tej pierwszej.

Pojęcie tzw. "sprawiedliwości społecznej" to absurd i populizm mający na celu po prostu zabranie bogatszym. Państwo powinno się kierować maksymalizacją bogactwa w państwie, czyli przede wszystkim klasy średniej. I takie podatki tworzyć, aby ludzi w klasie średniej było jak najwięcej. Wiem, że to nieintuicyjne, ale zabierając bogatym i rozdając biednym w dłuższej perspektywie nie pomaga się tym biednym wcale.

103

Odp: Minimalna krajowa idzie w górę...
Snake napisał/a:

To niech się wyniosą do Bangladeszu, ponoć uroczy kraj. Test przedsiębiorcy miał za zadanie wskazywać rzekomych przedsiębiorców tj. ludzi wykonujących pracę wg kodeksu pracy, dla jednego pracodawcy, a unikających wynikających z tego podatków. Jest to owoc zjawiska optymalizacji kosztów przez pracodawców, który z reguły związany jest z szukaniem rozwiązań z pogranicza prawa.

Jedynym rozsądnym rozwiązaniem likwidującym "optymalizowanie kosztów" jest likwidacja CITu i wprowadzenie podatku przychodowego. Tak 1 lub 2%. Sporo się o tym mówi, ale nadal brak decyzji.

104

Odp: Minimalna krajowa idzie w górę...

Na 500+ płacą pieniędzmi z powietrza więc i na podwyżki znajdzie się dziura smile

105

Odp: Minimalna krajowa idzie w górę...
karn napisał/a:

Pojęcie tzw. "sprawiedliwości społecznej" to absurd i populizm mający na celu po prostu zabranie bogatszym. Państwo powinno się kierować maksymalizacją bogactwa w państwie, czyli przede wszystkim klasy średniej. I takie podatki tworzyć, aby ludzi w klasie średniej było jak najwięcej. Wiem, że to nieintuicyjne, ale zabierając bogatym i rozdając biednym w dłuższej perspektywie nie pomaga się tym biednym wcale.

Oooo to na Zachodzie. Europy musi panować skrajny populizm.
Bo tam progresywny podatek dochodowy jest dużo wyższy niż u nas smile
W takiej Szwecji do 57% , Norwegia 55%, Holandia 52%, Hiszpania 47% itd.

106

Odp: Minimalna krajowa idzie w górę...
karn napisał/a:

Jedyną opcją, abyśmy nie byli Bangladeszem Europy jest torowanie drogi Polakom w prowadzeniu działalności gospodarczej, aby mogli konkurować z Zachodem. Przykładowo Polska powinna dążyć do tego, aby to nie Lidl był w Polsce, ale polskie sklepy spożywcze w Niemczech.

Bardzo to zabawne i wyjątkowo naiwne. Kiedy polska firma chciała sprzedawać w Niemczech swoje ciągniki, bo mamy wolny rynek itp. kit jaki nam sprzedano w momencie wstąpienia do UE, to była tak długo szykanowana przez niemiecką administrację aż sfrustrowana poprosiła o interwencję urząd polskiego premiera. Premier Polski musiałby nic innego nie robić tylko zajmować się takimi interwencjami, bo nie po to wstępowaliśmy do UE żeby tam ciągniki sprzedawać i sklepy budować. Akurat jedną polską sieciówkę spożywczą poznałem od strony inwestycyjnej i już nie jest polską siecią tongue Zbudowanie sieci sklepów, to jest masakryczna kasa i sorki ale z punktu widzenia polskiego posiadacza takiej kasy głupotą byłoby wydanie jej na budowę sieci w Niemczech, a nie w Polsce. W Polsce mimo wszystko ma mniejszą konkurencję więc po co na starcie ma sobie utrudniać życie, a nie ulepszać? Jeśli polski posiadacz masakrycznej kasy będzie ją wydawał na budowę sieci sklepów, to najprędzej będzie ją budował na wschód od Polski wink W tej branży nawet największym może się powinąć noga vide Tesco. Cała historia wejścia Polski do UE zasadza się na wycięciu możliwości konkurencji ze strony polskich firm wobec tych zachodnich. Patrz wycięcie polskiego przemysłu cukrowego, nakładanie na Polskę limitów, bo moglibyśmy Europę Zachodnią zalać naszymi produktami doprowadzając tamtejszych producentów do upadłości. Prywatyzacje polskich przedsiębiorstw robione tylko po to żeby je od razu zamknąć, komisyjnie pociąć maszyny i zaorać teren. Gros zagranicznych inwestycji przez ubiegłe 30 lat zasadzało się na:
- lokalizacji inwestycji na terenie zwolnionym przez "sto lat" z wszelkich podatków wobec państwa polskiego,
- budowie prostej montowni,
- zatrudnieniu polskiej, taniej siły roboczej, im tańszej, tym lepszej.
To jest wzór współpracy Polski z Zachodem jaki był i jaki ma być wg tego Zachodu. Wszystko to co zmienia te parametry jest niedobre, niedemokratyczne, niemoralne i w ogóle a fe...

karn napisał/a:

Podniesiesz minimalną to sporo firm przeniesie się na Litwę, do Czech, Rumunii czy Węgier. I możemy być sobie dumni bo nie jesteśmy Bangladeszem Europy. Ale tą dumą nie zbalansujesz bezrobocia i mniejszych wpływów do budżetu.


A niech się przenoszą tongue Doliczą sobie do kosztów wytworzenia parę euro więcej za transport. Może im się skalkuluje ale wątpię. Polska jest ulubionym miejscem lokalizacji inwestycji, bo wygrywamy komunikacyjnie. Tu w Europie wszystko krzyżuje się w Polsce więc logistycznie Polska jest idealna na lokalizację. Co zaoszczędzisz na płacy, to wydasz na logistykę, a polscy przewoźnicy, którzy już prawie monopolizują transport europejski też mogą podnieść ceny wink

karn napisał/a:

PCo do informatyków na B2B, to rozumiem poczucie "niesprawiedliwości społecznej", że płacą liniowy.

Ależ mnie to ani grzeje, ani ziębi jak płacą podatki prowadząc działalność gospodarczą. Tylko, że wykonywanie pracy w stałym wymiarze godzinowym, w siedzibie zamawiającego, na jego sprzęcie i materiałach, i tylko dla niego nie jest wg mnie działalnością gospodarczą, a pracą na etat. Dla pracy etatowej są podane stawki opodatkowania i ozusowania. Ja pracuję w swojej branży bardzo często w formie B2B ale jestem nie do ruszenia przez ten "test przedsiębiorcy", bo najzwyczajniej w świecie prowadzę prawdziwą działalność gospodarczą. Mam wielu zleceniodawców, zlecenia raz są, raz ich nie ma, więc ponoszę ryzyko gospodarcze. Ci informatycy - "przedsiębiorcy" nie ponoszą choćby tego ryzyka gospodarczego. Pierwszego czy dziesiątego wystawiają taką samą jak co miesiąc fakturę, siedząc u pracodawcy, przy jego biurku i jego komputerze. Jeśli oszuści mieliby się z Polski wyprowadzać, to tak, jestem za!

107

Odp: Minimalna krajowa idzie w górę...
Snake napisał/a:
karn napisał/a:

Jedyną opcją, abyśmy nie byli Bangladeszem Europy jest torowanie drogi Polakom w prowadzeniu działalności gospodarczej, aby mogli konkurować z Zachodem. Przykładowo Polska powinna dążyć do tego, aby to nie Lidl był w Polsce, ale polskie sklepy spożywcze w Niemczech.

Bardzo to zabawne i wyjątkowo naiwne. Kiedy polska firma chciała sprzedawać w Niemczech swoje ciągniki, bo mamy wolny rynek itp. kit jaki nam sprzedano w momencie wstąpienia do UE, to była tak długo szykanowana przez niemiecką administrację aż sfrustrowana poprosiła o interwencję urząd polskiego premiera. Premier Polski musiałby nic innego nie robić tylko zajmować się takimi interwencjami, bo nie po to wstępowaliśmy do UE żeby tam ciągniki sprzedawać i sklepy budować. Akurat jedną polską sieciówkę spożywczą poznałem od strony inwestycyjnej i już nie jest polską siecią tongue Zbudowanie sieci sklepów, to jest masakryczna kasa i sorki ale z punktu widzenia polskiego posiadacza takiej kasy głupotą byłoby wydanie jej na budowę sieci w Niemczech, a nie w Polsce. W Polsce mimo wszystko ma mniejszą konkurencję więc po co na starcie ma sobie utrudniać życie, a nie ulepszać? Jeśli polski posiadacz masakrycznej kasy będzie ją wydawał na budowę sieci sklepów, to najprędzej będzie ją budował na wschód od Polski wink W tej branży nawet największym może się powinąć noga vide Tesco. Cała historia wejścia Polski do UE zasadza się na wycięciu możliwości konkurencji ze strony polskich firm wobec tych zachodnich. Patrz wycięcie polskiego przemysłu cukrowego, nakładanie na Polskę limitów, bo moglibyśmy Europę Zachodnią zalać naszymi produktami doprowadzając tamtejszych producentów do upadłości. Prywatyzacje polskich przedsiębiorstw robione tylko po to żeby je od razu zamknąć, komisyjnie pociąć maszyny i zaorać teren. Gros zagranicznych inwestycji przez ubiegłe 30 lat zasadzało się na:
- lokalizacji inwestycji na terenie zwolnionym przez "sto lat" z wszelkich podatków wobec państwa polskiego,
- budowie prostej montowni,
- zatrudnieniu polskiej, taniej siły roboczej, im tańszej, tym lepszej.
To jest wzór współpracy Polski z Zachodem jaki był i jaki ma być wg tego Zachodu. Wszystko to co zmienia te parametry jest niedobre, niedemokratyczne, niemoralne i w ogóle a fe...

karn napisał/a:

Podniesiesz minimalną to sporo firm przeniesie się na Litwę, do Czech, Rumunii czy Węgier. I możemy być sobie dumni bo nie jesteśmy Bangladeszem Europy. Ale tą dumą nie zbalansujesz bezrobocia i mniejszych wpływów do budżetu.


A niech się przenoszą tongue Doliczą sobie do kosztów wytworzenia parę euro więcej za transport. Może im się skalkuluje ale wątpię. Polska jest ulubionym miejscem lokalizacji inwestycji, bo wygrywamy komunikacyjnie. Tu w Europie wszystko krzyżuje się w Polsce więc logistycznie Polska jest idealna na lokalizację. Co zaoszczędzisz na płacy, to wydasz na logistykę, a polscy przewoźnicy, którzy już prawie monopolizują transport europejski też mogą podnieść ceny wink

karn napisał/a:

PCo do informatyków na B2B, to rozumiem poczucie "niesprawiedliwości społecznej", że płacą liniowy.

Ależ mnie to ani grzeje, ani ziębi jak płacą podatki prowadząc działalność gospodarczą. Tylko, że wykonywanie pracy w stałym wymiarze godzinowym, w siedzibie zamawiającego, na jego sprzęcie i materiałach, i tylko dla niego nie jest wg mnie działalnością gospodarczą, a pracą na etat. Dla pracy etatowej są podane stawki opodatkowania i ozusowania. Ja pracuję w swojej branży bardzo często w formie B2B ale jestem nie do ruszenia przez ten "test przedsiębiorcy", bo najzwyczajniej w świecie prowadzę prawdziwą działalność gospodarczą. Mam wielu zleceniodawców, zlecenia raz są, raz ich nie ma, więc ponoszę ryzyko gospodarcze. Ci informatycy - "przedsiębiorcy" nie ponoszą choćby tego ryzyka gospodarczego. Pierwszego czy dziesiątego wystawiają taką samą jak co miesiąc fakturę, siedząc u pracodawcy, przy jego biurku i jego komputerze. Jeśli oszuści mieliby się z Polski wyprowadzać, to tak, jestem za!

Ależ ja się z Tobą zgadzam, że UE blokuje rozwój naszych firm. Im na rękę jest abyśmy byli montownią i nie w ich interesie, abyśmy ciągniki sprzedawali. W czarnej głębokiej jesteśmy, bo oni rozwijali się od dziesiątek, setek lat. Ja myślę, że jak się ludziom otworzyły oczy to PO straciło głosy parę lat temu. Do tego LGTB i uchodźcy i PiS wygrał. Ale co ma do tego podniesienie minimalnej ? W jaki sposób Polskie firmy miałyby odwrócić swój marny los poprzez utrudnianie im życia przez rząd ? Ekspansja na wschód ? Super. Ale to trzeba torować drogę, a nie kłaść na niej przeszkody, żeby zdażyć przed Zachodem.

"Jeśli oszuści mieliby się z Polski wyprowadzać, to tak, jestem za!"
Super! Jeśli wszyscy na b2b, którzy naprawdę nie prowadzą działalności się wyniosą to od jutra będziesz Ty płacił większe podatki. Ewentualnie trzeba będzie zabrać pielęgniarkom. Albo 500+. Po prostu kasy nie będzie. Ja nie mówię, żeby wspierać oszustów. Ja mówię, żeby robić takie przepisy, aby bogatych było wielu i żeby starając się można było stać się bogatym i żeby tą kasą obracać w Polsce z korzyścią dla wszystkich. Nie socjal i wysoką minimalną. Dlaczego zrównywać w górę podatki ? Jeśli już trzeba zrobić "sprawiedliwie" to dlaczego nie policzyć tego, aby wszystkim zmniejszyć tak aby w budżecie było tyle samo z korzyścią dla gospodarki ? Np z kasy z testu przedsiębiorcy zmniejszyć podatek dochodowy z 18/32 na 16/30? Nikt na to nie wpadnie, a już na pewno nie politycy. Najważniejsze to, żeby ten bogaty sąsiad z nowym pasatem, prywaciarz jeden, miał gorzej! smile

108

Odp: Minimalna krajowa idzie w górę...
zwyczajny gość napisał/a:
karn napisał/a:

Negatywne, tragiczne w skutkach. Podniesienie z 2250 do 4000 w parę lat rozwali całą gospodarkę. To jest zbyt drastyczna różnica.

Bzdury wypisujesz. I to mówię jako przedsiębiorca smile
Koszt pracownika jest takim samym elementem cenotwórczym jak surowiec, podatek itp. Zwyczajnie uwzględnia się go w kalkulacji. Owszem ceny nieco wzrosną.

Podniesienie płacy minimalnej nie rozwali gospodarki bo w produkcji i tak płace są wyższe. Najniższą krajową płaci się w usługach, handlu i rolnictwie. I tu zapewne koszty wzrosna, ale nie tak drastycznie jak się opisuje.

Podniesienie płacy minimalnej wpłynie na zwiększenie wydajności pracownika (inwestycje, automatyzowanie produkcji).
Bo w końcu nie chcemy by Polska była Bantustanem i konkurowała wyłącznie tanimi kosztami pracy.
A tak to teraz wygląda ( 400. Euro na miesiąc).

Ty chyba masz 10 pracowników na krzyż i widzisz tylko czubek własnego nosa.

109 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-09-17 16:41:31)

Odp: Minimalna krajowa idzie w górę...

Foggy, na takie eksperymenty stać starszego bezdzietnego Pana czy krezusów co będą żyć z tego co zgromadzili
Przez 4 lata PIS nie przeprowadził żadnych zmian strukturalnych,  po pieniądze na zasiłki sięgnął do kieszeni ludzi.
Ile z 500 trafiło na edukację dzieci a ile na rabatki przed domem to inna sprawa.
I socjalistyczne myślenie jest drogie i starcza na lata tylko w bardzo bogatych krajach.

Jest jeszcze 1 zadziwiający dla mnie fenomen :
Mianowicie mimo prób centralizacji mamy mimo wszystko w PL organizację samorządową kraju.
Więc inwestycje i życie ludzi zależą od samorządów. smile
A tu narzekanie na to jak ciężko po wsiach i małych miasteczkach-  głosują na ten PIS od lat-  i dalej nie mają nowych miejsc pracy, nowych mieszkań itd .

110

Odp: Minimalna krajowa idzie w górę...
Ela210 napisał/a:

Ty chyba masz 10 pracowników na krzyż i widzisz tylko czubek własnego nosa.

Myślisz, że lepsze rozeznanie o gospodarce w kraju ma się z pozycji zielonego ryneczku w Lidlu?
smile

111

Odp: Minimalna krajowa idzie w górę...
foggy napisał/a:
Znerx napisał/a:

PO ataku irańskich dronów na saudyjskie rafinerie ropa zdrożała o 18%. Jeżeli dojdzie do następnych ataków, cena baryłki ropy może dojść nawet do 100 USD, a w przypadku wojny w regionie analitycy prognozują nawet 200 USD.
Możemy spodziewać się dużej recesji/poważnego kryzysu.
No i tyle by było z minimalnej na poziomie 4000.

Recesja i kryzys to idą w parze z deflacją a nie inflacją.
Patrz rok 2008 - wtedy z kryzysem był spadek PKB oraz deflacja.
Cena ropy 100 USD za baryłke to byłby ten oczekiwany impuls aby przeskoczyc na samochody elektryczne (bogate kraju zachodu), lub LPG - taka biedna Polska.

Samochody elektryczne lol lol lol przypomniał mi się klip sprzed bodajże 2 miesięcy z Teslą ładowaną kopcącym jak lokomotywa agregatem w dieslu. Także ilekroć słyszę jaka to eko technologia, to ironiczny uśmieszek z twarzy mi nie schodzi lol Z resztą Twojej wypowiedzi się zgadzam.

112 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-09-17 16:59:52)

Odp: Minimalna krajowa idzie w górę...
zwyczajny gość napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Ty chyba masz 10 pracowników na krzyż i widzisz tylko czubek własnego nosa.

Myślisz, że lepsze rozeznanie o gospodarce w kraju ma się z pozycji zielonego ryneczku w Lidlu?
smile

nie bywam w Lidlu smile byłam przedsiębiorcą, jestem freelancerem.. big_smile
Zakładasz, ze jako kobieta która robi osobiście zakupy, mam z zasady mniejsze doświadczenie?
brawura na forum kobiecym big_smile

113

Odp: Minimalna krajowa idzie w górę...
zwyczajny gość napisał/a:
karn napisał/a:

Pojęcie tzw. "sprawiedliwości społecznej" to absurd i populizm mający na celu po prostu zabranie bogatszym. Państwo powinno się kierować maksymalizacją bogactwa w państwie, czyli przede wszystkim klasy średniej. I takie podatki tworzyć, aby ludzi w klasie średniej było jak najwięcej. Wiem, że to nieintuicyjne, ale zabierając bogatym i rozdając biednym w dłuższej perspektywie nie pomaga się tym biednym wcale.

Oooo to na Zachodzie. Europy musi panować skrajny populizm.
Bo tam progresywny podatek dochodowy jest dużo wyższy niż u nas smile
W takiej Szwecji do 57% , Norwegia 55%, Holandia 52%, Hiszpania 47% itd.

Zachód ma PKB generowane przez przedsiębiorców wielokrotnie wyższe niż Polska. Oni mogą sobie pozwolić na wysokie podatki. W czasach, kiedy oni się dorabiali, nie było takiego socjalu ani progresywności podatków. U nich człowiek, który wchodzi na najwyższy próg, jest osobą bogatą. I ciągle opłaca im się kształcić i poświęcać pracy, bo będą mieli z tego zyski. U nas człowiek, który wchodzi na 32%, zarabia od 85k rocznie. Do tego takie pieniądze zarabia się w dużych miastach, gdzie koszt mieszkań jest dużo droższy. Kto jest u nas bogatszy, człowiek w Warszawie z 100k dochodu rocznie, który musi kupić sobie mieszkanie za 800k, żeby założyć rodzinę. Czy człowiek w małym mieście z np 40k rocznie, który może kupić mieszkanie za 200 tys. ? A kto jest bogatszy, człowiek, który zarabia 4k miesięcznie, ale ma mieszkanie o wartości 800k po rodzinie czy człowiek zarabiający 15k, ale musi sobie na to mieszkanie pół życia zbierać? Czy "sprawiedliwe" jest to że drugi płaci kilkakrotnie większe podatki podczas gdy dziesiątki lat miną zanim dogoni bogactwem pierwszego ? Nie. Płaci, bo ktoś musi, a podatek kastralny jest gorszy dla ekomomii. Pojęcie "sprawiedliwości społecznej" uważam za bzdurę, bo punkt widzenia zależy od sytuacji.

Btw. Norwegie i Szwecje to lepiej wykluczyć z porównań ze względu na złoża naturalne smile

114 Ostatnio edytowany przez Rumunski_Zolnierz (2019-09-17 17:30:37)

Odp: Minimalna krajowa idzie w górę...

Trzeba wspomnieć, że wraz ze wzrostem minimalnej ludzie (społeczeństwo) będzie miało więcej pieniędzy w kieszeni
Co za tym idzie - jak ludzie będą mieli więcej pieniędzy to będą więcej kupować.
Skoro będą więcej kupować tzn., że będzie trzeba wyprodukować więcej towaru itp.

Ekonomia w gospodarce krajowej to nie jest jakiś suchy robot typu: zwiększam wypłaty -> podnoszę ceny itp.
Gospodarka jest jak jeden wielki ludzki krwioobieg, ludzie będą mieć więcej pieniędzy co za tym idzie więcej usług i towarów będzie sprzedawanych.

Okej, ceny wzrosną ale też bez przesady smile To się wszystko w miarę wyrówna.

Jeżeli mam być szczery to obawiam się co zrobią te wszystkie zagraniczne korporacje ze swoimi filiami w Polsce.

Sam na własne oczy w swoim życiu widziałem kilka razy jak zagraniczne korpo zamykały całe oddziały w Polsce bo się okazywało, że w Indiach to samo zrobią za 100€ smile

Tak więc im większa pensja minimalna tym więcej zagranicznych inwestorów stąd po prostu spieprzy. Dlaczego fabryki Opla są w Polsce? bo Polacy robią za 600€ netto miesięcznie smile jak podniosą te pensje to przeniosą fabryki gdzieś na Słowację czy Litwę i też będzie git smile

I tak na zakończenie co do zagranicznych inwestorów to obecnie w korporacjach (PL) płacą znacznie więcej niż te 4 Brutto dlatego nawet jak podniosą te wynagrodzenia to wszystkie korporacje nagle nie znikną z naszego kraju smile

Raczej będzie problem z takimi zwykłymi zagranicznymi firmami w Polsce typu produkcja zderzaków do VW czy SSC w Amazonie itp.

115

Odp: Minimalna krajowa idzie w górę...

To oczywista oczywistość, że zagraniczne korporacje przeniosą się dalej. Już teraz się przenoszą, w korpo to chleb codzienny. Korpo jest źródłem pracy dla tak wielu osób, że system tego nie przerobi. Bezrobocie w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu będzie ogromne.

116

Odp: Minimalna krajowa idzie w górę...

Zależy tylko jakie są wynagrodzenia w korpo.

Wiesz jakby to powiedzieć... W takich miastach jak Warszawa czy Gdańsk pensje w korporacjach są znaaacznie wyższe niż te 4000 Brutto dlatego nie ma co się stresować, że nagle wszystkie te firmy stąd uciekną smile

Raczej uciekną stąd te wszystkie dziadowskie korporacje, które zatrudniają ludzi na słuchawkach za jakieś śmieszne pieniądze. To one polecą w pierwszej kolejności.
Zaś korporacje, które szukają wykwalifikowanych pracowników na terenie naszego kraju tak nagle nie znikną smile

117

Odp: Minimalna krajowa idzie w górę...
karn napisał/a:

Zachód ma PKB generowane przez przedsiębiorców wielokrotnie wyższe niż Polska. Oni mogą sobie pozwolić na wysokie podatki. W czasach, kiedy oni się dorabiali, nie było takiego socjalu ani progresywności podatków. U nich człowiek, który wchodzi na najwyższy próg, jest osobą bogatą. I ciągle opłaca im się kształcić i poświęcać pracy, bo będą mieli z tego zyski. U nas człowiek, który wchodzi na 32%, zarabia od 85k rocznie. Do tego takie pieniądze zarabia się w dużych miastach, gdzie koszt mieszkań jest dużo droższy. Kto jest u nas bogatszy, człowiek w Warszawie z 100k dochodu rocznie, który musi kupić sobie mieszkanie za 800k, żeby założyć rodzinę. Czy człowiek w małym mieście z np 40k rocznie, który może kupić mieszkanie za 200 tys. ? A kto jest bogatszy, człowiek, który zarabia 4k miesięcznie, ale ma mieszkanie o wartości 800k po rodzinie czy człowiek zarabiający 15k, ale musi sobie na to mieszkanie pół życia zbierać? Czy "sprawiedliwe" jest to że drugi płaci kilkakrotnie większe podatki podczas gdy dziesiątki lat miną zanim dogoni bogactwem pierwszego ? Nie. Płaci, bo ktoś musi, a podatek kastralny jest gorszy dla ekomomii. Pojęcie "sprawiedliwości społecznej" uważam za bzdurę.

Nie do końca tak. Kraje zachodu bogaciły się i nadal bogacą na niskich podatkach od firm. Wysokie podatki od osób fizycznych mają za zadanie (między innymi) nacisk by nie przejadać dochodów a inwestować.

Oczywiście, że kraje zachodu są znacznie bogatsze, nic na to nie poradzimy. Wyrównanie poziomów życia potrwa wiele lat, tego się nie przeszkodach. Zabory, dwie wojny i 50 lat komuny swoje zrobiły.
Ale osobiście jestem pełen podziwu dla rozwoju Polski. Choć byśmy narzekali na wiele rzeczy, postęp jest ogromny i widoczny. I słyszę to samo od wielu znajomych z zagranicy.

118

Odp: Minimalna krajowa idzie w górę...
Rumunski_Zolnierz napisał/a:

Zależy tylko jakie są wynagrodzenia w korpo.

Wiesz jakby to powiedzieć... W takich miastach jak Warszawa czy Gdańsk pensje w korporacjach są znaaacznie wyższe niż te 4000 Brutto dlatego nie ma co się stresować, że nagle wszystkie te firmy stąd uciekną smile

Raczej uciekną stąd te wszystkie dziadowskie korporacje, które zatrudniają ludzi na słuchawkach za jakieś śmieszne pieniądze. To one polecą w pierwszej kolejności.
Zaś korporacje, które szukają wykwalifikowanych pracowników na terenie naszego kraju tak nagle nie znikną smile

Chyba nie znasz realiów pracy w korpo smile
ja nie pracuję na słuchawce tylko w outsourcingu jak i wiele, wiele osób. Moja firma zatrudnia tysiące pracowników w całej Polsce. 4k brutto, to się dostaje na start, potem jest już tylko więcej.

Ale outsourcing jest dosyć niewdzięczny, bo pracujesz tak długo jak klientowi się chce, żebyś pracował. Jeżeli klient, czyli np. jakaś duża firma typu Disney, Coca Cola, Pepsi, Adidas stwierdzą, że Twoja praca się im już nie opłaca, to nie mają wielkich problemów z tym, że rezygnują z usług firmy Polskiej i biorą filię tej samej firmy, ale w Indiach. To jest całkiem powszechne, że całe zespoły i projekty zostają zamknięte, bo klient wybiera Indie. Jest taniej, a dla Stanów, Francji czy Niemiec jest wszystko jedno kto im ogarnie faktury czy powprowadza w system L4.

119 Ostatnio edytowany przez zwyczajny gość (2019-09-17 18:04:20)

Odp: Minimalna krajowa idzie w górę...
Lady Loka napisał/a:

To oczywista oczywistość, że zagraniczne korporacje przeniosą się dalej. Już teraz się przenoszą, w korpo to chleb codzienny. Korpo jest źródłem pracy dla tak wielu osób, że system tego nie przerobi. Bezrobocie w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu będzie ogromne.

Niech idą smile
To nie są firmy najbardziej pożądane przez gospodarkę. Nie płacą podatków, nie produkują, nie eksportują. Podobnie jak sieci handlowe, banki itp.
Choć do Chin już nie bardzo bo tam płacę wyższe niż w Polsce.

120

Odp: Minimalna krajowa idzie w górę...
zwyczajny gość napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

To oczywista oczywistość, że zagraniczne korporacje przeniosą się dalej. Już teraz się przenoszą, w korpo to chleb codzienny. Korpo jest źródłem pracy dla tak wielu osób, że system tego nie przerobi. Bezrobocie w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu będzie ogromne.

Niech idą smile
To nie są firmy najbardziej pożądane przez gospodarkę. Nie płacą podatków, nie produkują, nie eksportują. Podobnie jak sieci handlowe, banki itp.
Choć do Chin już nie bardzo bo tam płacę wyższe niż w Polsce.

Kurcze, szkoda tylko, że dają pracę tysiącom ludzi smile a te tysiące ludzi swoje podatki jakoś chyba jednak gdzieś rozliczają, więc w efekcie i tak jest na plus.

121

Odp: Minimalna krajowa idzie w górę...

o ile minimalna wzrosnie, to cena za euro czy dolara podskoczy, jak cena walut skoczy to ceny wszystkiego jak najbardziej

122

Odp: Minimalna krajowa idzie w górę...
Lady Loka napisał/a:
zwyczajny gość napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

To oczywista oczywistość, że zagraniczne korporacje przeniosą się dalej. Już teraz się przenoszą, w korpo to chleb codzienny. Korpo jest źródłem pracy dla tak wielu osób, że system tego nie przerobi. Bezrobocie w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu będzie ogromne.

Niech idą smile
To nie są firmy najbardziej pożądane przez gospodarkę. Nie płacą podatków, nie produkują, nie eksportują. Podobnie jak sieci handlowe, banki itp.
Choć do Chin już nie bardzo bo tam płacę wyższe niż w Polsce.

Kurcze, szkoda tylko, że dają pracę tysiącom ludzi smile a te tysiące ludzi swoje podatki jakoś chyba jednak gdzieś rozliczają, więc w efekcie i tak jest na plus.

Piszę z pozycji gospodarki kraju. Przykład Słowacji, gdzie montownie stanęły bo na zachodzie spadł popyt na samochody.
A to jest 44% przemysłu.  Monokultura jest zawsze niebezpieczna, zwłaszcza ta, którą łatwo przenieść.

123

Odp: Minimalna krajowa idzie w górę...

jak obstawiacie cene euro, po 8 zeta czy po 10 zeta?

124

Odp: Minimalna krajowa idzie w górę...
zwyczajny gość napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
zwyczajny gość napisał/a:

Niech idą smile
To nie są firmy najbardziej pożądane przez gospodarkę. Nie płacą podatków, nie produkują, nie eksportują. Podobnie jak sieci handlowe, banki itp.
Choć do Chin już nie bardzo bo tam płacę wyższe niż w Polsce.

Kurcze, szkoda tylko, że dają pracę tysiącom ludzi smile a te tysiące ludzi swoje podatki jakoś chyba jednak gdzieś rozliczają, więc w efekcie i tak jest na plus.

Piszę z pozycji gospodarki kraju. Przykład Słowacji, gdzie montownie stanęły bo na zachodzie spadł popyt na samochody.
A to jest 44% przemysłu.  Monokultura jest zawsze niebezpieczna, zwłaszcza ta, którą łatwo przenieść.

Polskie firmy też działają w outsourcingu dla innych Polskich firm wink więc to nie jest aż takie biało-czarne. Ja lubię moją pracę i moje korpo. Chciałabym, żeby zostało u nas jednak jak najdłużej smile

125

Odp: Minimalna krajowa idzie w górę...
Lady Loka napisał/a:

Polskie firmy też działają w outsourcingu dla innych Polskich firm wink więc to nie jest aż takie biało-czarne. Ja lubię moją pracę i moje korpo. Chciałabym, żeby zostało u nas jednak jak najdłużej smile

Czego Ci szczerze źyczę smile
Zawodowo współpracowałem z kilkoma korpo, jak widziałem co oni tam z ludźmi, to.....masakra.

126

Odp: Minimalna krajowa idzie w górę...
zwyczajny gość napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Polskie firmy też działają w outsourcingu dla innych Polskich firm wink więc to nie jest aż takie biało-czarne. Ja lubię moją pracę i moje korpo. Chciałabym, żeby zostało u nas jednak jak najdłużej smile

Czego Ci szczerze źyczę smile
Zawodowo współpracowałem z kilkoma korpo, jak widziałem co oni tam z ludźmi, to.....masakra.

Bo ludzie się dają i to jest problem. Ludzie nie są nauczeni wymagać od pracodawcy. Ja wymagam szacunku, wymagam określonych warunków pracy, wymagam pracy takiej, którą wykonam bez nadgodzin i wymagam adekwatnej pensji. Dlatego jeżeli wzrośnie minimalna, będę wymagać tego, żeby moja pensja dalej była odpowiednio wyższa. Jednocześnie w pracy daję z siebie wszystko i poświęcam przez te 8h całą moją uwagę problemom, przed którymi stoję. Jest to doceniane.

A jak ktoś pozwala się wykorzystywać i odwala pracę, która powinna być rozdzielona na 2 etaty, cóż. Jego problem. Syndrom zbawiciela świata, zupełnie niepotrzebny, bo ani więcej kasy z tego nie ma ani wyższego stanowiska, bo jak ktoś taki dostanie awans, to na jego miejsce musi przyjść dwoje innych, żeby robić to, co ten jeden robił wcześniej, a to się firmie nie opyla.

127 Ostatnio edytowany przez zwyczajny gość (2019-09-17 18:57:43)

Odp: Minimalna krajowa idzie w górę...
12miecio12 napisał/a:

jak obstawiacie cene euro, po 8 zeta czy po 10 zeta?

Póki budżet zrównoważony a inflacja w ryzach, kurs się nie zmieni.
Choć droższe euro jest korzystne dla gospodarki (eksport).

128 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2019-09-17 19:13:55)

Odp: Minimalna krajowa idzie w górę...

Zawsze jak słyszałem słowo korpo to miałęm jakieś takie dziwne, nie przyjemne odczucie..Zapewne błędne i stereotypowe smile Szczególnie związane z samym miejscem pracy: niebotyczny wieżowiec ze szkła i stali a w środku dziesiątki pokoi, tysiące komputerów i tony papieru smile

Ale wobec planu obecnego rzadu, trzeba będzie zmienić zawodowe plany z reanimacji własnej niewielkiej firmy na pozyskanie dochodu zagranicznego smile

129

Odp: Minimalna krajowa idzie w górę...
Lady Loka napisał/a:

Bo ludzie się dają i to jest problem. Ludzie nie są nauczeni wymagać od pracodawcy. Ja wymagam szacunku, wymagam określonych warunków pracy, wymagam pracy takiej, którą wykonam bez nadgodzin i wymagam adekwatnej pensji. Dlatego jeżeli wzrośnie minimalna, będę wymagać tego, żeby moja pensja dalej była odpowiednio wyższa. Jednocześnie w pracy daję z siebie wszystko i poświęcam przez te 8h całą moją uwagę problemom, przed którymi stoję. Jest to doceniane.

A jak ktoś pozwala się wykorzystywać i odwala pracę, która powinna być rozdzielona na 2 etaty, cóż. Jego problem. Syndrom zbawiciela świata, zupełnie niepotrzebny, bo ani więcej kasy z tego nie ma ani wyższego stanowiska, bo jak ktoś taki dostanie awans, to na jego miejsce musi przyjść dwoje innych, żeby robić to, co ten jeden robił wcześniej, a to się firmie nie opyla.

Nie chcę generalizować, ale w wielu jest polityka mobilizacji, obietnic, a jak już nie da się więcej wycisnąć to do zwolnienia.
Totalnej kontroli, donosicielstwa, jakiejś punktacji itp.
Sam byłem świadkiem jak ludzie rano szarpali, a po południu chodziła kadrowa z ochroniarzem. Kadrowa miała wypowiedzenia a ochroniarz karton. Ludzie podpisywali, osobiste rzeczy do kartonu i z ochroniarzem do bramy.
Dziękuję nie było.....

130

Odp: Minimalna krajowa idzie w górę...
karn napisał/a:

[Ale co ma do tego podniesienie minimalnej ? W jaki sposób Polskie firmy miałyby odwrócić swój marny los poprzez utrudnianie im życia przez rząd ? Ekspansja na wschód ? Super. Ale to trzeba torować drogę, a nie kłaść na niej przeszkody, żeby zdażyć przed Zachodem.

Tyle, że w temacie rozwoju i ekspansji, to wpływ minimalnej jest taki sobie. Minimalną płacą Januszexy z warzywniaka, butiku z ciuchami, mydłem i powidłem albo hipermarkety zatrudniające 90 % kadry przez agencje pośrednictwa pracy. Żaden to potencjał rozwojowy kraju... Nawet Biedra płaci teraz na start więcej niż minimalna. Tak naprawdę główne znaczenie minimalnej, to punkt odniesienia dla reszty rynku. Mało kto zna kogoś zarabiającego minimalną ale każdy chciałby zarabiać odpowiednio więcej niż minimalna. Ta presja na podwyżki reszty płac jest w dużej mierze wirtualna. Przedsiębiorcy na co dzień muszą się borykać z presją rzeczywistą tj. znalezieniem pracownika za wyraźnie większą pensję niż minimalna. Obecnie na rynku szacuje się niedobór ok. 200-300 tysięcy pracowników. To jest główny powód podnoszenia płac przez pracodawców, po prostu muszą coś zaoferować pracownikom. To dlatego Biedra czy Lidl od paru lat podnoszą płace, oferują jakieś benefity pracownicze, starają się przywiązać pracowników do siebie.

karn napisał/a:

Super! Jeśli wszyscy na b2b, którzy naprawdę nie prowadzą działalności się wyniosą to od jutra będziesz Ty płacił większe podatki. Ewentualnie trzeba będzie zabrać pielęgniarkom. Albo 500+. Po prostu kasy nie będzie.

Spokojnie, jakoś to przeżyję. Przypomina mi to co prawda argumentację typu: jak się zlikwiduje przekręty paliwowe, karuzele vatowskie to spadną dochody państwa, bo złodzieje w ogóle przestaną robić interesy, a tak zawsze coś tam, choćby pośrednio do budżetu wpadało!

karn napisał/a:

Ja nie mówię, żeby wspierać oszustów. Ja mówię, żeby robić takie przepisy, aby bogatych było wielu i żeby starając się można było stać się bogatym i żeby tą kasą obracać w Polsce z korzyścią dla wszystkich. Nie socjal i wysoką minimalną. Dlaczego zrównywać w górę podatki ? Jeśli już trzeba zrobić "sprawiedliwie" to dlaczego nie policzyć tego, aby wszystkim zmniejszyć tak aby w budżecie było tyle samo z korzyścią dla gospodarki ? Np z kasy z testu przedsiębiorcy zmniejszyć podatek dochodowy z 18/32 na 16/30? Nikt na to nie wpadnie, a już na pewno nie politycy. Najważniejsze to, żeby ten bogaty sąsiad z nowym pasatem, prywaciarz jeden, miał gorzej! smile

Tolerowanie omijania, naginania prawa jest wspieraniem oszustów. Naprawdę w tej materii prawo nie jest skomplikowane. Jeśli działalność ma wszystkie cechy pracy etatowej, regulowanej kodeksem pracy, to powinna odbywać się wg kodeksu pracy i wszystkich jego konsekwencji. To jest tak samo jak z patologią zatrudniania lekarzy w szpitalach na B2B żeby ominąć kodeksowe ograniczenia czasu pracy. Patologia i tyle. Działalność gospodarcza ma swoje odrębne rozwiązania podatkowe, bo jest odrębną formą pozyskiwania dochodu. Odrębną i specyficzną względem stosunku pracy. Przedsiębiorca przede wszystkim ponosi osobiste ryzyko gospodarcze, odpowiada całym swoim majątkiem za swoje błędy w pracy. Jest więc w zupełnie innej sytuacji prawnej i ekonomicznej niż pracownik etatowy i dlatego państwo daje mu w zamian pewne korzyści. Elastyczne formy opodatkowania, ryczałtową składkę na ubezpieczenie społeczne itd. Jest to forma wsparcia przedsiębiorczości i umiejętności ponoszenia ryzyka przez państwo. Ktoś kto tego ryzyka nie ponosi, wypełnia znamiona stosunku pracy, a czerpie korzyści z korzyści jakie daje działalność gospodarcza jest po prostu oszustem, a ja nie chcę żeby Polska była kojarzona z oszustami, kombinatorami, złodziejami samochodów itp. zjawiskami. Zresztą co ciekawe formy opodatkowania działalności gospodarczej są dość precyzyjnie i logicznie ukierunkowane. Ja np. nie mogę rozliczać się ryczałtowo, ustawa wprost mnie wyklucza. Po prostu ryczałt jest skierowany do konkretnych, niewielkich form działalności, a kiedyś ustawodawca uznał, że tacy jak ja za dużo mogę zarabiać i przy ryczałcie po prostu państwa za dużo straci. Dla mnie jest to logiczne i zrozumiałe, mam określone inne rozwiązania i z nich korzystam. Osobiście nie płacę podatku liniowego, bo dopiero obecna preferencyjna stawka jest dla mnie w miarę atrakcyjną alternatywą. I tak realnie płaciłem taki poziom podatków, różnica byłaby tylko taka, że mniej papierologii.
I tak na koniec większość tych mitycznych informatyków na B2B może spokojnie wyjeżdżać, bo i tak niewiele wnoszą do polskiej gospodarki. Ot parę złotych podatków. Przecież większość funkcjonuje w takim układzie:
- amerykański koncern wypuszcza na rynek nowy model rozrzutnika obornika i trzeba napisać tysiąc linii kodu do sterownika głównego.
- koncern jw. nie zajmuje się sam pisaniem softu, hardware też zresztą kupuje na rynku. Ogłasza więc przetarg na dostarczenie tysiąca linii kodu.
- w przetargu jw. rzecz jasna nie startuje żadna firma z wiodącymi programistami z PL, bo żadna taka firma nie ma stosu certyfikatów US zgodności, bezpieczeństwa itd.
- wygrywa firma amerykańska, która też nie ma swoich programistów, bo kogo ha, ha w USA stać na programistów z USA. Ta firma zna za to kogoś, kto wie gdzie szukać tanich programistów. No i ma te wszystkie certyfikaty, poświadczenia i kapitał, który może wykazać przed koncernem od obornika jako zabezpieczenie swojej zdolności zatrudnienia programistów.
- Firma jw. zleca firmie, która wie, gdzie szukać tanich programistów aby ich znalazła. Ta firma robi rachunek i wychodzi, że dziś we wtorek najtańsi są programiści w Warszawie więc zleca napisanie tysiąca linii kodu innowacyjnej polskiej firmie, której jedynym majątkiem jest wynajęty open space i 20 lapków w leasingu. No i auto prezesa, też w leasingu. Innowacyjna polska firma współpracuje za to z rzeszą innych, innowacyjnych polskich firm, których główną innowacją jest to, że jednoosobowo wklepują 8 godzin dziennie linie kodu do lapków leasingowanych jw. Szokujący transfer technologii do Polski i rozwój... Każda z firm w tym łańcuszku nabija po drodze swoją marżę ale i tak jest taniej niż zlecić to na miejscu w USA, a na dodatek 20 innowacyjnych przedsiębiorców jest mega dumnych jacy są pro bo zrobili swoje państwo w bambuko na parę tysięcy składek i podatków, no i zarabiają po 10-20 koła. Nie to co te patafiany od płacy minimalnej...

No i jeszcze a propos tego obniżania podatków dla osób fizycznych. Po pierwsze w Polsce są całkiem korzystne stawki podatków. To co jest niekorzystne to niska kwota wolna od opodatkowania. Po drugie, PiS właśnie obniżył podatek z 18 na 17. Przegapiłeś jakie się podniosło larum, że PiS rujnuje w ten sposób samorządy? Że ta obniżka to demagogia, bo dla większości z nas, to raptem parędziesiąt złotych, a dla samorządów to grube miliardy i my, wszyscy Polacy powinniśmy przeprosić za PiS i te pieniądze w zębach odnieść samorządom.

Posty [ 66 do 130 z 226 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » STYL ŻYCIA I SPOŁECZEŃSTWO KOBIECYM OKIEM » Minimalna krajowa idzie w górę...

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024