Globalne ocieplenie - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 71 ]

Temat: Globalne ocieplenie

Zjawisko globalnego ocieplenia od strony czysto naukowej. Polecam. To już nie jest śmieszne.

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez Rumunski_Zolnierz (2019-09-19 21:31:00)

Odp: Globalne ocieplenie

Oglądałem, bardzo ciekawe.
Zgadzam się z tym co powiedział o upałach w Polsce. Sam pamiętam jak za czasów podstawówki u mnie w mieście gdy termometr pokazywał 28-29 stopni na plusie (było takich kilka dni w roku) to cała rodzina się zlatywała bo nikt nie dowierzał big_smile a teraz proszę co roku upały minimum 2 tygodnie patelni, że leżę w pokoju i umieram z duchoty, leżę jak zdechła ośmiornica.

Ciekawe jak to będzie np. za 50 lat, usmażę się chyba na amen lol

3

Odp: Globalne ocieplenie
Rumunski_Zolnierz napisał/a:

Zgadzam się z tym co powiedział o upałach w Polsce. Sam pamiętam jak za czasów podstawówki u mnie w mieście gdy termometr pokazywał 28-29 stopni na plusie (było takich kilka dni w roku) to cała rodzina się zlatywała bo nikt nie dowierzał big_smile

Ha, ha, a w jakich to stronach Polski, może gdzieś na wyspach brytyjskich wink Bez jaj, ja mam 46 lat i sorki ale dzieckiem będąc nie jedno upalne lat przeżyłem. Powyżej 30 stopni ciurkiem. Ci okropni Niemcy mogli w 1939 roku tak śmiało sobie poczynać, bo lato było suche i upalne, rzeki opadły, a prawie cały wrzesień był gorący, suchy i bezchmurny. Biednemu wiatr zawsze w oczy wink W przeciągu ostatnich kilku lat raz na Wszystkich Świętych latałem po cmentarzu w T-shircie tak było ciepło, a rok później musiałem mieć czapkę, szalik i rękawiczki. 5 lat temu nie mogłem prawie dojechać na plac budowy swojego domu, bo tak nawaliło śniegu, że bez mojej 4x4 nie dało by rady. A i tak jechałem na wyczucie i po śladach cudzych opon, bo nie dało się znaleźć drogi wśród pól. Potem ze dwa lata nie było zimy, a w ostatnią nie nadążałem odśnieżać. 15 lat temu jechałem samochodem w trasie, w tunelu wydrążonym przez pługi. Ściany śniegu na 1,5 metra wysokości.
Tak poza tym jesteśmy jakieś 100 tysięcy lat po ostatnim zlodowaceniu, któremu m.in. chyba zawdzięczamy Mazury. Następne zlodowacenie wypada za jakieś 50 tysięcy lat więc cieszmy się ciepełkiem póki można tongue No chyba, że komuś się marzy podróż saniami po Bałtyku? 600 lat temu przez długie lata można było spore połacie Bałtyku pokonywać pieszo lub saniami. Potem w XVII wieku całe wojska pokonywały Bałtyk konno.

4 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2019-09-20 09:12:14)

Odp: Globalne ocieplenie

Temat na czasie smile

Akurat jestem młodszy od Snake'a jak się okazkuje, o jakieś 15 lat, ale pamiętam zawsze na południu Polski konkretne upały w lecie, takie gdzie człowiek miał tylko ochotę zanurzyć się w zimnej wodzie i z niej nie wychodzić( wtedy jeszcze piwka niestety nie mogło być smile ). Z kolei zimy bywały zdecydowanie konkretniejsze,  przede wszystkim śnieg wraz z niskimi temperaturami, potrafił pojawić sie dużo wcześniej, leżeć przez dłuższy czas i zalegać dłużej. Wiadomo różne zimy bywały. W górach to zawsze trochę inaczej się odczuwa, bo tego śniegu jest rzeczywiście więcej.

Jednak to, co obserwujemy na świecie, jest powodem do niepokoju. Sporo dość gwałtownych zjawisk klimatycznych może mieć charakter lokalny, ale trzeba pamiętać że czynniki kształtujące klimat wzajemnie na siebie wpływają. Niezaprzeczalnym jest wzrost średniej temperatury na ziemi przez ostatnie kilkadziesiąt lat i skracające się okresy zimowe w wielu miejscach w Europie. Pewne zjawiska dzieją się na naszych oczach: topnienie lodowców( najbardziej spektakularne), częste susze nawiedzające niektóre rejony, pustynnienie coraz to nowych obszarów w strefie subtropikalnej, zintensyfikowane przez nadmierny wypas zwierząt. Z punktu widzenia historii Ziemi, nie będzie to raczej jakiś większy epizod, bo zdarzały się w przeszłości okresy zlodowaceń i gwałtownego ocieplenia i związane z tym choćby zmiany poziomu mórz. Jednak patrząc z naszej perspektywy, możemy sobie mocno nabruździć, żyjąc według postulatów klimatycznych naszych rządzących. Fakt jest taki, że pewne zmiany zachodzą i zaczynają zachodzić dość szybko. Pytanie w jakim stopniu są one bezpośrednim skutkiem działania człowieka( a wszystko wskazuje na to, że sporym). I co możemy rzeczywiście zrobić, żeby to ograniczyć, bo powstrzymać będzie raczej ciężko. Bilans węgla w przyrodzie zdaje się być mocno na plusie przy jednoczesnym masowym spalaniu paliw kopalnych i postępującym wylesianiu czy pożarach. Niektóre nadbrzeżne miasta zaczynają już być podtapiane przez przybrzeżne wody. W dłuższej perspektywie takie zmiany klimatyczne i związane z nimi gwałtowne zjawiska pogodowe, mogą skutkować chociażby problemami w rolnictwie, bo coś ludzkośc musi przecież jeść. Biorąc pod uwagę kaskadę troficzną, niektóre produkty rolne mogą znacznie podrożeć. Może to jakaś smutna wuzja bardziej odległych ( a może i nie?) czasów, ale zawsze warto myśleć do przodu, przynajmniej w sprawach związanych z ochroną zasobów przyrodniczych. Niestety, jak to zresztą widać w wątku o minimalnej, gdzie koledzy jasno przedtawiają twarde prawa gospodarki kapitalistycznej, biznes wyznaje trochę inne zasady, szczególnie w wymiarze czasowym smile - im więcej i im szybciej tym lepiej...
Wprawdzie nie jestem klimatologiem, ale akurat pewne procesy związane ze zmianami kliamtu, powodują dośc powazne skutki uboczne w świecie żywych organizmów, ciekawi mnie ten temat. W takich przypadkach jak klimat, najlepiej słuchać FACHOWCÓW, ludzi, którzy zjedli zęby na badaniach naukowych przez dobre kilkanaście lat, gdyż ich opinia jest nieoceniona i przeważnie bezstronna - tutaj jest mowa o naukowcach a nie "naukowczykach".
W ogóle warto czasami posłuchać głosu nauki, w jakiejkolwiek sprawie. Ma wrażenie, że w niektórych kręgach społeczncyh sama osoba naukowca jest dalej postrzegana jako dziwaczna kreatura na miarę doktora Frankensteina..Przykre to, bo zapominamy czasami jak wiele zawdzięczamy dzisiaj niektórym ludziom. Ich ciężkiej pracy, wytrwałości, pomysłowości i czystego zainteresowania smile, dla którego poświecają niera zżycie prywatne a w preszłosci nieraz poświęcali życie doczesne...
Warto się nad tym zastanowić smile

Aha, ostatnia epoka lodowcowa( plejstocen) zakończyła się w Europie Środkowej jakieś 11 tys lat temu smile

Odp: Globalne ocieplenie

Globalne ocipienie big_smile

Jeśli czegoś się bać, to globalnego oziębienia. Bo okres ciepła między lodowcowego (ok. 10 tys. lat) dobiega właśnie końca. Oziębienie, które przyjdzie będzie bardzo gwałtowne. Średnia temperatura na ziemi spadnie o 4-5 stopni w przeciągu 20-30 lat. Co będzie na terenie naszego kraju skutkować opadami śniegu latem i maksymalnymi temperaturami do 15- 20 stopni. W perspektywie nieuchronny upadek rolnictwa i głód.

A wszystko to można wyczytać z wykresów średnich temperatur na ziemi uzyskanych z odwiertów w lodowcach.
Gdzie jak na dłoni widać cykliczność zmian klimatu na ziemi. Co można łatwo powiązać z cykliczną aktywnością słoneczną.

Przedsmak mieliśmy już w średniowieczu (1570-1900) w czasie tzw. małej epoki lodowcowej, gdy temperatura spadła zaledwie o 1 stopień. W rezultacie wystąpiły klęski głodu a Bałtyk zamarzał regularnie (wojska szwedzkiego potopu wędrowały do Polski po lodzie).

6

Odp: Globalne ocieplenie

I kto wtedy będzie górą? A no ci z węglem i solidnie ocieplonymi domami, znaczy my. Sporo krajów Europy, gdzie do dziś nie ociepla się domów, a kanalizacja wali po zewnętrznych ścianach przeżyje szok. Najpierw zamarznie im gówno na zewnątrz, a potem oni sami.

7

Odp: Globalne ocieplenie

Postaram się odszukać te raporty, ale nie tak dawno czytałem, że z perspektywy ekonomicznej ocieplenie klimatu może mieć dla Polski pozytywny skutek. Owszem w skutek efektu, trzeba za wczasu podjąć działania prewencyjne na polu rolnictwa, ale w dłuższej zapowiadanej perspektywie mogą z tego wynikać plusy.

8 Ostatnio edytowany przez zwyczajny gość (2019-09-20 22:37:29)

Odp: Globalne ocieplenie

Uśmiałem się dzisiaj z "protestu klimatycznego". Tysiące młodych pożytecznych i....ów żądały od polityków radykalnych działań. Dziwnym trafem nie wymagało tego od siebie - każdy z wypasionym smartfonem, najmodniejszymi ciuchami przyjechali na protest samochodami. A wszystko to "kosztuje" setki ton CO2.

Kiedyś policzyłem, że posiadane przez Polaków pieski, kotki i inne domowe zwierzaczki wydychają więcej dwutlenku węgla niż elektrownie smile  O metanie nawet nie wspominając...

9 Ostatnio edytowany przez Snake (2019-09-20 22:48:34)

Odp: Globalne ocieplenie
zwyczajny gość napisał/a:

Uśmiałem się dzisiaj z "protestu klimatycznego". Tysiące młodych pożytecznych i....ów żądały od polityków radykalnych działań.

Ja jestem zdecydowanie ZA żądaniem jednej takiej młodej idiotki tzn. koniec w węglem do 2030 roku. O matko, jaki to byłby wreszcie spokój z tymi smartfonami w rękach każdego młodego człowieka wokół. Przecież każdy taki wymaga podpięcia do ładowania co kilka godzin, a tu bez węgla w ciągu najbliższych 10 lat wróciły by stare, dobre stopnie zasilania w energetyce. Ludzie w moim wieku wiedzą co to znaczy w praktyce. Te stopnie nadal są ale od dziesięcioleci nie były w praktyce stosowane, może poza jakimiś wyjątkowymi sytuacjami. A tak młodzież nauczy się żyć bez smartfonów, bez internetów… może wyjdą na dwór grać w piłkę albo klasy?

10

Odp: Globalne ocieplenie

Akurat wszystko na to wskazuje, że żyjemy w interglacjale, to fakt. Mamy naukowe dowody na cykliczność zmian klimatycznych, czy w postaci odwiertów lodowcowych czy analiz palinologicznych, lub w czasach historycznych własnie kroniki z takich okresów jak wiek XVII, kiedy na środku Bałtyku stały karczmy. smile Zmiany astronomiczne czy geofizyczne, jak chociażby cykl Milankovica robią swoje.
Wydaje się jednak, że ten być może chwilowy mniej lub bardziej globalny kryzys, wynika ze zbyt szybkiego podniesienia się średniej temeperatury w bardzo krótkim czasie, w którym w normalnych warunkach by nie miał miejsca. Niewykluczone, że rytm naturalnych zmian w niedalekiej przyszłości zrównoważy i przeważy obecną tendencję. Wyczuwalne ocieplenie kliamtu może wynikać własnie w dużej mierze z działań człowieka i powodować przykre skutki, ale już niedługo mogą zajść zmiany zupełnie odwrotne.
Co nie znaczy, że należy przecież cały czas inwestować w ten nieszczęsny węgiel i ropę - patrząc na to z czysto naukowego punktu widzenia, ale wiadomo lobby jest, więc sie kręci smile

Protesty to jedno, chociaż wielu z tych ludzi, pod warunkiem, że mają uczciwe intencje i przemyślone działania, robią to w dobrej wierze. Powiemm szczerze, żę zawsze w takich przypadkach staram się unikać emocji, bo akurat protest,jaki miał wczoraj miejsce, ma to do sibie że przyciąga uwagę i wzbudza emocje, ale nic poza tym. Dlatego rozmawiając o takich kwestiach nalepiej słuchać głosów takich, jak tego Pana z filmu. A jęsli protestujący zjawili się tam w większości własnymi autami, to niestety za dobrz e o nich nie świadczy.

No jakoś da się żyć, i bez auta i bez smartfona smile

11

Odp: Globalne ocieplenie

Zawsze będzie dyskusja nad ocieplaniem się klimatu i nigdy nie dojdziemy do wspólnego wniosku, co może być jego główną przyczyną.
Ale ludzie powinni w końcu zacząć przestać zanieczyszczać świat. Produkcja śmieci, dymów i ścieków sprawi, że się w końcu w nich wszyscy udusimy, albo zatrujemy.

12 Ostatnio edytowany przez authority (2019-09-28 19:58:26)

Odp: Globalne ocieplenie
Snake napisał/a:
zwyczajny gość napisał/a:

Uśmiałem się dzisiaj z "protestu klimatycznego". Tysiące młodych pożytecznych i....ów żądały od polityków radykalnych działań.

Ja jestem zdecydowanie ZA żądaniem jednej takiej młodej idiotki tzn. koniec w węglem do 2030 roku. O matko, jaki to byłby wreszcie spokój z tymi smartfonami w rękach każdego młodego człowieka wokół. Przecież każdy taki wymaga podpięcia do ładowania co kilka godzin, a tu bez węgla w ciągu najbliższych 10 lat wróciły by stare, dobre stopnie zasilania w energetyce. Ludzie w moim wieku wiedzą co to znaczy w praktyce. Te stopnie nadal są ale od dziesięcioleci nie były w praktyce stosowane, może poza jakimiś wyjątkowymi sytuacjami. A tak młodzież nauczy się żyć bez smartfonów, bez internetów… może wyjdą na dwór grać w piłkę albo klasy?

Nie obrażaj dziewczyny tylko dlatego iż jest  Asperger. To często są zdolni ludzie.Był taki serial detektyw monk. Przemysł IT to ułamek CO2 zwykła demagogia. Najwięcej to energetyka ciepłownictwo oraz transport.
Konkretnie
Źródłami emisji są przede wszystkim:
Energetyka - 30% emisji (+8% wydobycie)
Przemysł - 20%
Transport - 20%
Budowa i eksploatacja budynków mieszkalnych, biurowych i handlowych - 10%
Wylesianie i spalanie biomasy - 10%
Z przemysłu
Produkcja żelaza i stali (4%)
Produkcja aluminium i metali nieżelaznych (1,2%)
Produkcja maszyn (1%)
Celuloza, papier i druk (1,1%)
Przemysł spożywczy i tytoniowy (1,0%)
Produkcja chemikaliów (4,1%)
Produkcja cementu (5,0%)
Pozostały przemysł (7,0%)

zwyczajny gość napisał/a:

Globalne ocipienie big_smile

Jeśli czegoś się bać, to globalnego oziębienia. Bo okres ciepła między lodowcowego (ok. 10 tys. lat) dobiega właśnie końca. Oziębienie, które przyjdzie będzie bardzo gwałtowne. Średnia temperatura na ziemi spadnie o 4-5 stopni w przeciągu 20-30 lat. Co będzie na terenie naszego kraju skutkować opadami śniegu latem i maksymalnymi temperaturami do 15- 20 stopni. W perspektywie nieuchronny upadek rolnictwa i głód.

A wszystko to można wyczytać z wykresów średnich temperatur na ziemi uzyskanych z odwiertów w lodowcach.
Gdzie jak na dłoni widać cykliczność zmian klimatu na ziemi. Co można łatwo powiązać z cykliczną aktywnością słoneczną.

Przedsmak mieliśmy już w średniowieczu (1570-1900) w czasie tzw. małej epoki lodowcowej, gdy temperatura spadła zaledwie o 1 stopień. W rezultacie wystąpiły klęski głodu a Bałtyk zamarzał regularnie (wojska szwedzkiego potopu wędrowały do Polski po lodzie).

Wiecie co to ŚREDNIE NA ZIEMI temperatury.
Proszę nie manipulować daj źródło. Takich zmian jak teraz nie było od dziesiątek tysięcy lat. Jak na razie średnia temperatura rośnie począwszy od boomu przemysłowego gdy liczba ludności zaczęła wykładniczo rosnąć a przemysł wypychał manufakturę. Wincyj węgla.
http://naukaoklimacie.pl/cdn/upload/52050f660f4ea_koncentracje-co2-w-atmosferze.jpg
Jakie zmiany wulkany...
http://naukaoklimacie.pl/cdn/upload/527408dbd458c_wulkany.png
Mówcie wprost nierealne ale nie udajcie iż tak nie jest. nauka potwierdza ale oczywiście jak zwykle brak trudnych politycznych decyzji.

13

Odp: Globalne ocieplenie
authority napisał/a:

Nie obrażaj dziewczyny tylko dlatego iż jest  Asperger. To często są zdolni ludzie.

Co mnie obchodzą jej prywatne problemy? Jeśli jakieś ma to jej problem. Natomiast jak ktoś wychodzi na ulicę z hasłem koniec węgla do 2030 r. to jest idiotą. To nie jest niestety jednostka chorobowa. Ewentualnie może być płatnym agentem tudzież pachołkiem. Na to nie ma jednostki chorobowej ale są paragrafy...

14

Odp: Globalne ocieplenie

Snake, nie muszą Cię obchodzić czyjeś prywatne problemy, ale poprosiłabym jednak o wyciszenie lub najlepiej całkowite wyłączenie mowy nienawiści.
Z góry dziękuję, Cyngli.

15 Ostatnio edytowany przez authority (2019-09-28 22:21:37)

Odp: Globalne ocieplenie

To jest jak najbardziej możliwe elektrownia atomowa już dawno powinna być rozpoczęta budowa elektrowni atomowej wreszcie ktoś zwrócił uwagę na ten język. Jak nie uda się trudno możemy 90%  energii importować drogo ale możliwe. Więc proszę nie mówić iż jest to niemożliwe. Na razie tylko rozbudowuje się elektrownie Bełchatów, uchwałowe udupienie rozwoju alternatywnych źródeł energii. Pośrednia alternatywa dla elektrowni jądrowej to elektrownia gazowa jak najbardziej dostępna już technologia. Myślę iż maksymalny okres to 2050 rok. U nas mamy najwięcej węgla na jednego mieszkańca a stosując europejskie normy jakości powietrza a nie bardzo zanizone krajowe nromy wyjdzie iż tylko ok tydzień w ciągu  roku nie mamy smogu.

16 Ostatnio edytowany przez authority (2019-09-28 22:26:20)

Odp: Globalne ocieplenie

Przynajmniej ograniczyć daję czas do 2050 roku max potem można resztę importować z zagranicy. PS za komuny szybko wybudowano elektrownie Bełchatów. Mamy 10 liczących się elektrowni i 7 które mogą zostać zamknięte. Ponieważ mamy więcej prądu niż zużywamy.

17 Ostatnio edytowany przez assassin (2019-09-29 08:32:00)

Odp: Globalne ocieplenie
authority napisał/a:

Ponieważ mamy więcej prądu niż zużywamy.

https://i.kym-cdn.com/entries/icons/original/000/000/554/picard-facepalm.jpg

Snake napisał/a:
authority napisał/a:

Nie obrażaj dziewczyny tylko dlatego iż jest  Asperger. To często są zdolni ludzie.

Co mnie obchodzą jej prywatne problemy? Jeśli jakieś ma to jej problem. Natomiast jak ktoś wychodzi na ulicę z hasłem koniec węgla do 2030 r. to jest idiotą. To nie jest niestety jednostka chorobowa. Ewentualnie może być płatnym agentem tudzież pachołkiem. Na to nie ma jednostki chorobowej ale są paragrafy...

Wisi mi czy dziewczę jest chore, czy nie jest, ale ktoś przez nią odstawia zręczną szopkę, dziewuszka jak nakręcona powtarza swoją kwestię, a jak zapytano ją o coś więcej, dodam że prostego, to... no wiadomo co... Żeby nie było, taka szopka już była kiedyś odstawiana, a bohaterką była dziewoja o orientalnych rysach twarzy i też kiedy przestała być przydatna, to zniknęła w odmętach życia. lol

18

Odp: Globalne ocieplenie

Ach już wiem, kolega powyżej moje słowa o młodej idiotce przypisał do najsłynniejszego obecnie klimatycznego Aspergera czy na co ona tam cierpi. To faktycznie nieporozumienie albowiem zwykłem nie komentować ewidentnych jednostek chorobowych. Jak to wykorzystują jej rodzice pozostawiam ichniejszemu systemowi prawnemu ale wszystko wskazuje, że nie widzi on problemu. To w końcu nie to samo co sytuacja, gdy 15-latek wychodzi z krzyżem na ulicę. Wtedy trzeba czym prędzej złożyć doniesienia do prokuratury na jego rodziców.
Moja tytanka intelektu, to anonimowa nosicielka banera z hasłem, że Polska ma do 2030 roku zlikwidować energetykę węglową. Krótko, treściwie i adekwatnie postawę taką już określiłem powyżej. To w zasadzie wyczerpuje temat, bo litościwie nie powinno się dalej drążyć tematu. Ale w sumie czemu nie? tongue
Otóż gdyby ta młoda tytanka intelektu nosiła hasło "koniec węgla w Polsce w 2040 r", to rzekłbym, że to niedorzeczne. Gdyby była tam data 2050 r., to mógłbym powiedzieć, że to odważne ale osiągalne. Rok 2030 na banerze zasługuje tylko na jedno adekwatne określenie - to idiotyzm. Osoba, która głosi idiotyzmy albo w nie wierzy, wtedy sama jest po prostu idiotą, albo robi to cynicznie wiedząc, że to idiotyzm, patrz płatni agenci. Nie będę tłumaczył czemu data 2030 r. jest idiotyzmem, bo tuszę, że piszę na forum, gdzie średnia statystyczna intelektu pozwala na samodzielne zrozumienie idiotyzmu takiego hasła.
Z innymi datami granicznymi jest ten problem, że Polska nie może i nie zrezygnuje nigdy z udziału węgla w miksie energetycznym. Z tego prostego powodu, że jest to jedyny kopalny surowiec energetyczny jaki Polska ma swój w ilościach pozwalających na utrzymanie suwerenności energetycznej. Jaki by nie był każdy polski rząd przez następne dziesiątki lat, to nie zlikwiduje w Polsce energetyki węglowej. Jeżeli kiedyś usłyszycie, że jakiś rząd w Polsce likwiduje energetykę węglową w Polsce, to będziecie mieć wtedy sygnał, że nie jest to już rząd polski. To jest proste jak 2+2=4.
Wszystkie warianty państwowych planów rozwoju miksu energetycznego na następne dekady zakładają zmniejszenie udziału energetyki węglowej. I jest to całkowicie słuszne i racjonalne. Pal lich tą durnowatą ekologię. Po prostu własne pokłady surowca energetycznego należy szanować i nie zużywać nadmiernie jeśli są możliwe do wykorzystania inne źródła energii. Stąd odświeżenie planów budowy pierwszej, a potem drugiej elektrowni atomowej. Drogich jak krucafiks ale znów mających tą pierwszorzędną zaletę, że jest to źródło energii kontrolowalne w szerokim tego słowa rozumieniu. OZE nie są kontrolowalne technicznie. Dają potencjalnie dużo energii ale nie mogą funkcjonować same bez tradycyjnych źródeł energii. Elektrownie gazowe w warunkach polskich nie są kontrolowalne politycznie i gospodarczo, bo nie mamy w Polsce takich pokładów gazu żeby być samowystarczalnym. Stąd racjonalny miks energetyczny Polski na następne dekady zakłada oparcie go na: elektrowniach atomowych, gazowych z importu, węglowych z naszych źródeł plus szeroki rozwój OZE.
Być może część użytkowniczek i użytkowników tego forum nie zdążyła się jeszcze zorientować ale w tej chwili trwa na świecie w najlepsze wojna światowa. Wojna na dostęp i kontrolę przepływów surowców energetycznych plus parę jeszcze innych istotnych rzeczy. Nie jest to bynajmniej cicha wojna, bo w niektórych miejscach bez pardonu obala się rządy i morduje dziesiątki, ba setki tysięcy ludzi. W naszych okolicach załatwia się to jeszcze inaczej ale wojna też trwa na całego. Polska jest niestety w dość krytycznym geograficznie położeniu i na dodatek jest wystarczająco dużym państwem z zasobami żeby podjąć własną grę, a nie tylko być zmuszanym do przyjmowania warunków. To się rzecz jasna nie podoba części graczy czy też właściwie stron konfliktu więc Polska jest i będzie z niektórych kierunków atakowana. W takiej to właśnie sytuacji na ulicę wychodzą polscy Młodzi Tytani intelektu z transparentami "Polska bez węgla w 2030 r...."

19

Odp: Globalne ocieplenie
Snake napisał/a:

Ach już wiem, kolega powyżej moje słowa o młodej idiotce przypisał do najsłynniejszego obecnie klimatycznego Aspergera czy na co ona tam cierpi. To faktycznie nieporozumienie albowiem zwykłem nie komentować ewidentnych jednostek chorobowych. Jak to wykorzystują jej rodzice pozostawiam ichniejszemu systemowi prawnemu ale wszystko wskazuje, że nie widzi on problemu. To w końcu nie to samo co sytuacja, gdy 15-latek wychodzi z krzyżem na ulicę. Wtedy trzeba czym prędzej złożyć doniesienia do prokuratury na jego rodziców.
Moja tytanka intelektu, to anonimowa nosicielka banera z hasłem, że Polska ma do 2030 roku zlikwidować energetykę węglową. Krótko, treściwie i adekwatnie postawę taką już określiłem powyżej. To w zasadzie wyczerpuje temat, bo litościwie nie powinno się dalej drążyć tematu. Ale w sumie czemu nie? tongue
Otóż gdyby ta młoda tytanka intelektu nosiła hasło "koniec węgla w Polsce w 2040 r", to rzekłbym, że to niedorzeczne. Gdyby była tam data 2050 r., to mógłbym powiedzieć, że to odważne ale osiągalne. Rok 2030 na banerze zasługuje tylko na jedno adekwatne określenie - to idiotyzm. Osoba, która głosi idiotyzmy albo w nie wierzy, wtedy sama jest po prostu idiotą, albo robi to cynicznie wiedząc, że to idiotyzm, patrz płatni agenci. Nie będę tłumaczył czemu data 2030 r. jest idiotyzmem, bo tuszę, że piszę na forum, gdzie średnia statystyczna intelektu pozwala na samodzielne zrozumienie idiotyzmu takiego hasła.
Z innymi datami granicznymi jest ten problem, że Polska nie może i nie zrezygnuje nigdy z udziału węgla w miksie energetycznym. Z tego prostego powodu, że jest to jedyny kopalny surowiec energetyczny jaki Polska ma swój w ilościach pozwalających na utrzymanie suwerenności energetycznej. Jaki by nie był każdy polski rząd przez następne dziesiątki lat, to nie zlikwiduje w Polsce energetyki węglowej. Jeżeli kiedyś usłyszycie, że jakiś rząd w Polsce likwiduje energetykę węglową w Polsce, to będziecie mieć wtedy sygnał, że nie jest to już rząd polski. To jest proste jak 2+2=4.
Wszystkie warianty państwowych planów rozwoju miksu energetycznego na następne dekady zakładają zmniejszenie udziału energetyki węglowej. I jest to całkowicie słuszne i racjonalne. Pal lich tą durnowatą ekologię. Po prostu własne pokłady surowca energetycznego należy szanować i nie zużywać nadmiernie jeśli są możliwe do wykorzystania inne źródła energii. Stąd odświeżenie planów budowy pierwszej, a potem drugiej elektrowni atomowej. Drogich jak krucafiks ale znów mających tą pierwszorzędną zaletę, że jest to źródło energii kontrolowalne w szerokim tego słowa rozumieniu. OZE nie są kontrolowalne technicznie. Dają potencjalnie dużo energii ale nie mogą funkcjonować same bez tradycyjnych źródeł energii. Elektrownie gazowe w warunkach polskich nie są kontrolowalne politycznie i gospodarczo, bo nie mamy w Polsce takich pokładów gazu żeby być samowystarczalnym. Stąd racjonalny miks energetyczny Polski na następne dekady zakłada oparcie go na: elektrowniach atomowych, gazowych z importu, węglowych z naszych źródeł plus szeroki rozwój OZE.
Być może część użytkowniczek i użytkowników tego forum nie zdążyła się jeszcze zorientować ale w tej chwili trwa na świecie w najlepsze wojna światowa. Wojna na dostęp i kontrolę przepływów surowców energetycznych plus parę jeszcze innych istotnych rzeczy. Nie jest to bynajmniej cicha wojna, bo w niektórych miejscach bez pardonu obala się rządy i morduje dziesiątki, ba setki tysięcy ludzi. W naszych okolicach załatwia się to jeszcze inaczej ale wojna też trwa na całego. Polska jest niestety w dość krytycznym geograficznie położeniu i na dodatek jest wystarczająco dużym państwem z zasobami żeby podjąć własną grę, a nie tylko być zmuszanym do przyjmowania warunków. To się rzecz jasna nie podoba części graczy czy też właściwie stron konfliktu więc Polska jest i będzie z niektórych kierunków atakowana. W takiej to właśnie sytuacji na ulicę wychodzą polscy Młodzi Tytani intelektu z transparentami "Polska bez węgla w 2030 r...."

Ha ha ha... przeczytałem tylko 3 ostatnie posty i zaraz mi się skojarzyło, mea culpa big_smile

20

Odp: Globalne ocieplenie

Nie przejmuj się, pisaliśmy w tym samym czasie więc to było do kolegi piętro wyżej wink

21 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2019-09-29 13:09:38)

Odp: Globalne ocieplenie

Z protestami, marszami i krzykaczami jest ten kłopot, że działają tutaj tylko skrajne emocje.Jednocześnie odbiór takich przekazów jest dośc spory, bo wywołuje podobne lub zresztą wprost przeciwne odczucia, zależy kto je akurat odbierze.

Cały sęk w tym, że czasami, kiedy rzeczywiste problemy zaczynają nabierać większego zasięgu i stają się poważniejsze, to takie protesty stają się ostateczną bronią a raczej środkiem desperacji. Wszystko zaczyna się, kiedy głosy takich Panów jak ten z załączonego wideo, zostają całkowicie zlekceważone, nawet jeśli problem jeszcze nie jest taki poważny. Społeczenstwo uważa naukowców za dziwaków, wykształciuchów, narzucających innym swoje racje. Tymczasem ludzie ci starają się obserwować konkretne zjawiska, łaczyć fakty i wysnuwać wnioski. A wnioski są takie, iż pomimo całkiem prawdopodobnych scenariuszy nastania już za niedługo( w skali geologicznej) kolejnego interglacjału, to akurat bierzący okres, jak i ten najbliższy nam (w skali naszego czasu), jest czasem intensywnego wzrostu ŚREDNIEJ temperatury na Ziemi, wynikjącej z pomiarów, kompleksowych badań i analiz, mających efekty w tym, co teraz obserwujemy.
Należy zatem rozdzielić to, co powinnniśmy zrobić( a raczej do czego DĄŻYĆ), patrząc na długofalowe skutki zmian a to co aktualnie robimy i co zrobimy dalej z tym fantem. To, że cykl glacjałów i interglacjałów następuje po sobie, nie znaczy, że nie mamy się pochylić nad potencjalnym wpływem naszej działalności na obecną sytuację klimatyczną. I tutaj akurat Greta czy inni nie sa najlepszymi doradcami. Najlepszym doradcą jest nauka i jej przymioty. Można zaraz twierdzić, że każdy człowiek uprawiający naukę, jest dzisiaj na tym świecie opłacalny, ale nie popadajmy w paranoję. Wielu uczestników(choć nie wszyscy) takich marszów, to mimo wszystko ludzie, którym zależy na względnie dobrym stanie Planety( nie używam specjalnie pojęcia "prawidłowy", bo nie wydaje się obiektywny). Niekoniecznie muszą stanowić wzór, według którego mają działać politycy, ale to, żę mają moralne i estetyczne argumenty już coś znaczy i szczerze mówiąc dla mnie znaczy dużo więcej, niż chęć napełniania sobie kabzy po nieistniejące brzegi, przez niektóre grupy lobbujące. Zresztą jednymi z argumentów za ochroną przyrody są wartości estetyczne, na równi z naukowymi, zachowawczymi, społecznymi czy edukacyjnymi. Dlatego nie szafowałbym określeniami typu "durny" na ekologię, która zresztą oznacza zupełnie co innego. Otóż ekologia ma więcej wspólnego z perspektywicznym myśleniem właśnie na temat KONIECZNOŚCI OSZCZĘDZANIA zasobów paliw kopalnych, dla przyszłych pokoleń, niż kojarzeniem jej z marszami czy protestami albo przywiązywaniem się do drzewa. Nie zmienia to faktu, że wartość estetyczna przyrody SAMA W SOBIE, uzupełniona o naukowe fakty, jest niezwykle istotna dla wielu ludzi, co już jest motywem do jej ochrony, może nie decydującym i najważniejszym, ale jest. Wiem, że wielu ludzi ma uczulenie na słowo "ekolog" czy "ekologia" wynikające z niezrozumienia pojęć i podstawowych faktów, mieszanych i manipulowanych chociażby przez media. Ja równie dobrze mogłbym do niedawna to samo powiedzieć o słowie "deweloper", które kojarzyło mi się jednoznacznie, tak jak niektórym "budowlaniec-robol", który rzadko bywa trzeźwy. Wiadomo jednak, żę to tylko stereotypy, podobnie jak z ekologami. Warto wygooglować sobie: "January Wiener: Ochrona przyrody jest ochroną wartości" - akurat TEN właśnie Pan jest ekologiem a nie jest nim Greta T. ani nikt inny, kto idzie z transparentem pod Sejm, głośno krzycząc: " Stop węglowi do 2030 roku".Chyba, że Profesor Weiner także pójdzie z takim transparaentem pod ten sam Sejm. Tylko, że on ma pewne podstawy do tego, aby być nazywany ekologiem.


Nie zmienia to faktu, że tak jak Snake wspomniał, odejście od węgla  wciągu 10 lat jest zwyczajnie niemożliwe. Biorąc pod uwagę niektóre OZE sa najzwyczajniej nieopłacalne i co ważniejsze NIEEFEKTYWNE na większą skalę. Ale własnie powinno się dążyć do ograniczania ile się da, wydobycia i spalania węgla kamiennego. Mam wrażenie jednak, że polityka ma to do siebie, iż dla rzadzących slowo ograniczenie = rezygnacja. Czasami trudniej jest zmienić nie przepisy prawne, techniki wydobycia czy pozyskania surowców, ale mentalnośc ludzką. Nie można do tego typu zagadnień dorabiać jakiekolwiek ideologii, która czasami mam wrażenie dorabia rząd. Jeśli uzsadniamy konieczność dalszego(lecz umiarakowanego) wydobycia i zużytkowania węgla, to niech to będą argumenty w stylu:

- utrata miejsc pracy
- zmiany prawne,
- nie mamy takich technologii
- kryzys energetyczny
- nie mamy substytutów
- nie bedzie to efektywne
- nie bedzie to opłacalne
- lub ewentualnie: " zmiany klimatyczne"
zamiast:

- to jest nasze dobro narodowe, które musimy eksploatować bez względu na okoliczności

Zresztą najpierw to inne kraje powinny pierwsze stanąć w szeregu, aby zacząć OGRANICZAĆ ( a nie rezygnować) emisji CO2. Obawiam się, że przyjdzie to im znacznie trudniej niż nam

22

Odp: Globalne ocieplenie
bagienni_k napisał/a:

Z protestami, marszami i krzykaczami jest ten kłopot, że działają tutaj tylko skrajne emocje.Jednocześnie odbiór takich przekazów jest dośc spory, bo wywołuje podobne lub zresztą wprost przeciwne odczucia, zależy kto je akurat odbierze.

Cały sęk w tym, że czasami, kiedy rzeczywiste problemy zaczynają nabierać większego zasięgu i stają się poważniejsze, to takie protesty stają się ostateczną bronią a raczej środkiem desperacji. Wszystko zaczyna się, kiedy głosy takich Panów jak ten z załączonego wideo, zostają całkowicie zlekceważone, nawet jeśli problem jeszcze nie jest taki poważny. Społeczenstwo uważa naukowców za dziwaków, wykształciuchów, narzucających innym swoje racje. Tymczasem ludzie ci starają się obserwować konkretne zjawiska, łaczyć fakty i wysnuwać wnioski. A wnioski są takie, iż pomimo cąlkiem prawdopodobnych scenariuszy nastania już za niedługo( w skali geologicznej) kolejnego interglacjału, to akurat bierzący okres, jak i ten najbliższy nam, (w skali naszego czasu) jest czasem intensywnego wzrostu ŚREDNIEJ temperatury na Ziemi, wynikjącej z pomiarów, kompleksowych badań i analiz, mających przełożenie w tym co obserwujemy.
Należy zatem rozdzielić to, co powinnniśmy zrobić( a raczej do czego DĄŻYĆ) patrząc na długofalowe skutki zmian a to co aktualnie erobimy i co zrobimy dalej z tym fantem. To, że cykl glacjałów i interglackjałów następuje po sobie, nie znaczy, że nie mamy się pochylić nad potencjalnym wpływem nasZej działalności na obecną sytuację klimatyczną. I tutaj akurat Greta czy inni nie sa najlepszymi doradcami. Najlepszym doradcą jest nauka i jej przymioty. Można zaraz twierdzić, że każdy człowiek uprawiający naukę, jest na tym świecie opłacalny, ale nei popadajmy w paranoję. Wielu uczestników(choć nie wszyscy) takich marszów, to mimo wszystko ludzie, którym zależy na względnie dobrym stanie Planety( nie używam specjalnie pojęcia "prawidłowy", bo nie wydaje się obiektywny). Niekoniecznie muszą stanowić wzór, według którego mają działać politycy, ale to, żę mają moralne i estetyczne argumenty, już coś znaczy i szczerze mówiąc dla mnie znaczy więcej, niż chęć napełniania sobie kabzy po nieistniejące brzegi, przez niektóre grupy lobbujące. Zresztą jednymi z argumentów za ochrnoą przyrody są wartości estetyczne, na równi z naukowymi, społecznymi. Dlatego nie szafowałbym określeniami typu "durny" ekologię, która zresztą oznacza zupełnie co innego. Otóż ekologia ma więcej wspólnego z perspektywicznym myśleniem na temat KONIECZNOŚCI OSZCZĘDZANIA zasobów paliw kopalnych, dla przyszłych pokoleń, niż kojarzeniem jej z marszami czy protestami albo przywiązywaniem się do drzewa. Nie zmienia to faktu, że wartość estetyczna przyrody SAMA W SOBIE, uzupełniona o naukowe fakty, jest niezwykle istotna dla wielu ludzi, co już jest motywem do jej ochrony, może nie decydującym i najważniejszym, ale jest. Wiem, że wielu ludzi ma uczulenie na słowo "ekolog" czy "ekologia" wynikające z niezrozumienia pojęć i podstawowych faktów, mieszanych i manipulowanych chociażby przez media. Ja równie dobrze mogłbym do niedawna to samo powiedzieć o słowie "deweloper", które kojarzyło mi się jednoznacznie, tak jak niektórym "budowlaniec". Wiadomo jednak, żę to tylk ostereotypy, podobnie jak z ekologami. Warto wygooglować sobie: "January Wiener: Ochrona przyrody jest ochroną wartości"


Nie zmienia to faktu, że tak jak Snake wspomniał, odejście od węgla  wciągu 10 lat jest zwyczajnie niemożliwe. Biorąc pod uwagę niektóre OZE sa najzwyczajniej nieopłacalne i co ważniejsze NIEEFEKTYWNE na większą skalę. Ale własnie powinno się dążyć do ograniczania ile się da, wydobycia i spalania węgla kamiennego. Mam wrażenie jednak, że polityka ma to do siebie, iż dla rzadzących slowo ograniczenie = rezygnacja. Czasami trudniej jest zmienić nie przepisy prawne, techniki wydobycia czy pozyskania surowców, ale mentalnośc ludzką. Nie można do tego typu zagadnień dorabiać jakiekolwiek ideologii, która czasami mam wrażenie dorabia rząd. Jeśli uzsadniamy konieczność dalszego(lecz umiarakowanego) wydobycia i zużytkowania węgla, to niech to będą argumenty w stylu:

- utrata miejsc pracy
- zmiany prawne,
- nie mamy takich technologii
- nie mamy substytutów
- nie bedzie to efektywne
- nie bedzie to opłacalne
zamiast:

- to jest nasze dobro narodowe, które musimy eksploatować bez względu na okoliczności

Zresztą najpierw to inne kraje powinny pierwsze stanąć w szeregu, aby zacząć OGRANICZAĆ ( a nie rezygnować) emisji CO2. Obawiam się, że przyjdzie to im znacznie trudniej niż nam

No dobrze, to podpowiem, produktem spalania gazu również (!!!) jest CO2, nie tylko węgla jak tu się wszem i wobec ludziom wmawia, to po pierwsze. Po drugie zaś, należałoby doprecyzować, że ten szybki wzrost temperatury zaobserwowano wyłącznie w krótkim stosunkowo w dziejach Ziemi okresie czasu, kiedy to zaczęto temperaturę mierzyć.

Spotkał się ktoś z tu obecnych z teorią wiążącą temperaturę na Ziemi i z różną przejrzystością kosmosu, a konkretnie Drogi Mlecznej?

23 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2019-09-29 13:01:11)

Odp: Globalne ocieplenie

Właśnie. Dlatego zamiast węgla, powinno się używać określenia "paliwa kopalne".

Natomiast sam obserwowany efekt w postaci zmiany klimatycznych i czy też innych zmian środowiskowych ,jest jak najbardziej skutkiem wielu czynników, chociażby dokładającego się tutaj masowego wylesiania czy pustynnienia.
Tak, w skali dziejów Ziemi nie ma to absolutnego znaczenia. Jednak jeśli człowiek ma możłiwość wpływać na warunki swojego życia to powinnien zwracać uwagę na zmiany w krótszej perspektywie czasowej. Generalnie rozwój nauki w wielu dziedzinach i związane z nimi badania czy pomiary nieraz zaczynały być szerzej stosowane czy wręcz zapoczątkowywane w czasach najnowszych. Czy dzisiaj jesteśmy w stanie sobie wyobrazić świat bez  szczepionek, antybiotyków, badań DNA czy innych osiągnięć nauki, zapoczątkowanych w ciągu ostatnich 150 lat?

Zetknąłem się z zagadnieniem wpływu zmian związanych z cyklem Milankovicia na zmiany klimatyczne. Takie czynniki astrofizyczne mogą mieć istotny wpływ, lecz zapewne w zncznie większej skali czasowej.

24

Odp: Globalne ocieplenie

bagienny, na stronach CBOS można znaleźć raport sprzed roku „Polacy wobec zmian klimatu”. Okazuje się, że ignorantów, którzy nie dostrzegają zmian klimatu oraz roli człowieka w tym procesie nie jest znowu tak wielu. Ponad 80% widzi zagrożenie w zmianach klimatycznych, ale stosują różne znane z psychologii mechanizmy, żeby odsuwać od siebie zagrożenie. Warto spojrzeć, żeby zobaczyć pewne mechanizmy, np. czym bliżej miejsca zamieszkania danej osoby, tym zagrożenie mniejsze ;-), więc generalnie problem jest, ale mnie on nie dotyczy.

25

Odp: Globalne ocieplenie

Jednak nie cala nauka wpływa mocno na CO2 nowoczesny przemysł wydziela mniej CO2. Paliwa kopalne, energetyka oparta na nich wydobycie ropy naftowej w takiej ilości (ropa powinna służyć wyłącznie celom przemysłowym chemii a nie jako paliwo dla samochodów czy paliwo dla energetyki)

26

Odp: Globalne ocieplenie
bagienni_k napisał/a:

Nie zmienia to faktu, że tak jak Snake wspomniał, odejście od węgla  wciągu 10 lat jest zwyczajnie niemożliwe. Biorąc pod uwagę niektóre OZE sa najzwyczajniej nieopłacalne i co ważniejsze NIEEFEKTYWNE na większą skalę.

Główny problem z nimi jest taki, że są niesterowalne. W sytuacji szczytu poboru mocy nie da się "podkręcić" Słońca lub wiatru. OZE są bardzo dobre do zaspokajania średniego zużycia energii i dlatego jest sens żeby w nie inwestować. Tylko OZE muszą być wsparte tradycyjnymi blokami energetycznymi, które nawet jeśli na co dzień pracują na ćwierć gwizdka, to w razie potrzeby mogą zaspokoić większość potrzeb energetycznych kraju.

bagienni_k napisał/a:

Ale własnie powinno się dążyć do ograniczania ile się da, wydobycia i spalania węgla kamiennego. Mam wrażenie jednak, że polityka ma to do siebie, iż dla rzadzących slowo ograniczenie = rezygnacja.

Politycy doskonale wiedzą co słyszą. Oczywiście mogą udawać co innego i odpowiadać dowolnymi komunikatami np. dla wyborcy. Od tego są politykami i do tego służy polityka. Natomiast każdy polski rząd od dekad zmierza do ograniczenia zużycia węgla w energetyce. Z tego prostego powodu, że jego wydobycie z dekady na dekadę jest droższe. Po drugie dywersyfikacja źródeł energii pozwala zachować na dłużej strategiczne rezerwy węgla w Polsce. Są tylko dwa związane z tym problemy:
- kasa, a to jest tak ogromna kasa, że zupełnie nieakceptowalna w perspektywie np. 10 lat. Do zaakceptowanie w rozbiciu na 25-40 lat. To są perspektywy w jakich się o tym myśli.
- źródła energii i technologii. Każdy głupi potrafi przestawić energetykę kraju na gaz, który będzie brał z jednego źródła. Tylko jak ktoś dysponujący kurkiem do tego źródła go zakręci, to co się dzieje z Polską? Ano leży i kwiczy... Proszę spojrzeć na to co robi Polska od kilkunastu lat, ano buduje zdywersyfikowane źródła gazu, tak aby zawsze mieć przynajmniej jedno dostępne. Obecnie to jest gaz z Rosji, gaz skroplony via droga morska i za chwilę gaz z Baltic Pipe. Do tego własne, polskie źródła gazu. Najpierw buduje się źródła, a potem odbiory. Do tego energetyka atomowa. No i wracając do punktu wyżej, to są tak ogromne pieniądze, że decyzja gdzie je wydać jest tak samo strategiczna.

assassin napisał/a:

No dobrze, to podpowiem, produktem spalania gazu również (!!!) jest CO2, nie tylko węgla jak tu się wszem i wobec ludziom wmawia, to po pierwsze.

He, he no oczywiście, że produkuje CO2. Jedyna chyba istotna różnica, to brak lub istotnie mniej siarczanów itp. Tylko jaja są, bo ogólnie energetyka węglowa jest tak ściśnięta normami i karnymi opłatami, że wszystko spalające węgiel przemysłowo jest już dawno obudowane takimi filtrami, że te gadki o produkcji zanieczyszczeń, to w dużej mierze propaganda.

Wracając do tego co pisałem 2 posty wyżej trwa wojna i Polska będzie atakowana z różnej strony, zaczynając od płatnych, ekologicznych najemników. Na przykład ostatni napad bandy Greenpeacu na statek z węglem i port w Gdańsku. Przecież oni doskonale wiedzieli, że to płynie antracyt, a więc nie węgiel energetyczny, i że z Gdańska pojedzie do czeskiej huty. Właśnie dlatego był ten atak żeby dać do zrozumienia Czechom i innym, że zamawianie węgla z odbiorem w polskich portach będzie zagrożone takimi atakami. A przecież po drodze jest tyle przyjaznych portów, choćby w Niemczech... tongue

27

Odp: Globalne ocieplenie
Snake napisał/a:

Wracając do tego co pisałem 2 posty wyżej trwa wojna i Polska będzie atakowana z różnej strony, zaczynając od płatnych, ekologicznych najemników. Na przykład ostatni napad bandy Greenpeacu na statek z węglem i port w Gdańsku. Przecież oni doskonale wiedzieli, że to płynie antracyt, a więc nie węgiel energetyczny, i że z Gdańska pojedzie do czeskiej huty. Właśnie dlatego był ten atak żeby dać do zrozumienia Czechom i innym, że zamawianie węgla z odbiorem w polskich portach będzie zagrożone takimi atakami. A przecież po drodze jest tyle przyjaznych portów, choćby w Niemczech... tongue

Akurat Ci winni być traktowani jak terroryści i zamykani, bo niestety fizyczna eliminacja nie wchodzi w grę, a szkoda.

28 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2019-09-29 13:38:29)

Odp: Globalne ocieplenie

Właśnie. Problem z brakiem czy ograniczoną sterowalnością OZE jest też taki, że jeśli mają one zapewniać zaopatrzenie w energię na niewielką skalę, muszą być warunki, żeby taką energię pozyskać. Swego czasu, jak był swoisty "boom" na stawianie farm wiatrowych, to zastanawiałem się, czy w niektórych miejscach w ogóle pownny powstawać. Pracowałem akurat jako asystent przy opracowaniach przyrodniczych, potrzebnych przy tego typu inwestycjach. Jak się okazywało parę razy, wiatr wiał tam od wielkiego dzwonu i dlatego zaspokajało to potrzebę mozę małej wsi albo kilku domów. Ze Słońcem sprawa jest jeszcze wyraźniejsza. Kto przy zdrowych zmysłąch będzie stawiał masowo ogniwa fotowoltaniczne w polskich warunkach atmosferycznych?

Jeśli rzeczuywiście będzie widać z czasem efekty ograniczenia wydobycia i użytkowania węgla, to naprawdę przyklasnę  Pano i Paniom w Sejmie smile Ale już perspektywa oszczędzania jest krokiem milowym do przodu, zarówno węgla jak i kasy smile
Co do gazu, do ciekaw jestem jaki procent użytkowanego w Polsce gazu, pochodzi z transportu droga morską, dochodzacego do gazoportu w Śwninoujściu? Jak ten port powstawał, wszyscy mieli wrażenie, że to tylko chęć utarcia nosa Rosji smile
Swoją drogą poza filtrami, stosowane jest chyba także odsiarczanie, ale to głównie pod kątem węgla brunatnego.

29

Odp: Globalne ocieplenie
bagienni_k napisał/a:

Co do gazu, do ciekaw jestem jaki procent użytkowanego w Polsce gazu, pochodzi z transportu droga morską, dochodzacego do gazoportu w Śwninoujściu? Jak ten port powstawał, wszyscy mieli wrażenie, że to tylko chęć utarcia nosa Rosji smile

W 2018 r. gazoport w Świnoujściu odpowiadał za import 20 % gazu do Polski i ten udział rośnie. Gazoport jest zresztą w ciągłej rozbudowie. W 2021 jego zdolności przyjmowania mają być zwiększone z 5 do 7,5 mld m3 gazu rocznie. W 2023 r. ma zostać zakończona budowa trzeciego, ostatniego zbiornika gazu. W latach 2024-25 ma zostać zrealizowany pływający terminal gazowy w Gdańsku. Za dwa lata w roku 2022 kończy się długoletni kontrakt z Gazpromem i strona polska daje do zrozumienia, że nie przedłuży tego kontraktu. Na pewno nie w tej postaci, która zobowiązuje Polskę do płacenia za gaz czy go odbierze czy nie tongue W tym samym roku ma zostać uruchomiony Baltic Pipe i plan jest taki, że teoretycznie od roku 2023 jedyny gaz jaki będzie płynął przez Polskę z Rosji, to ten tranzytowy. Od roku 2023 nie będziemy musieli kupować od Rosjan choćby metra gazu. Co nie oznacza, że nie będziemy kupować. Wręcz przeciwnie, na pewno będziemy tylko na innych zasadach. Zapewne na zasadzie krótkoterminowych kontraktów jeśli cena jaką Gazprom zaoferuje będzie konkurencyjna. To już jest, a za dwa lata będzie w 100 % efekt kilkunastu lat działań kolejnych polskich rządów w kierunku całkowitego uniezależnienia się od rosyjskiego gazu. Dokładnie z tego samego powodu Rosja zbudowała Nord Stream i teraz chce budować NS 2. Rosja nie może sobie pozwolić na sytuację, że Polska do czasu Nord Stream jeden z głównych krajów tranzytowych rosyjskiego gazu jest niezależna od tego gazu. Wtedy to Warszawa mogłaby dyktować warunki Moskwie, bo mając zapewniony gaz z innych źródeł mogłaby np. zakręcić rosyjski gaz płynący do Niemiec i dalej. Oczywiście z powodu awarii technicznej rurociągu, a kiedy ekipom uda się ją naprawić, to któż może wiedzieć... lol Ponieważ na drugim końcu rury są Niemcy, to Berlin tak ściśle współpracuje z Moskwą żeby Polskę obejść. Niby Polska i Niemcy to sojusznicy, razem w UE, NATO ale żaden niemiecki kanclerz nie dopuści do sytuacji żeby do Niemiec nie dopłynął gaz dlatego, że Warszawa uwidzi sobie prowadzić własną politykę. Proste to i odwieczne, a różni tacy mamią naiwniaków, że jak już jesteśmy w UE, to tam jest jedna, wielka rodzina...

assassin napisał/a:

Akurat Ci winni być traktowani jak terroryści i zamykani, bo niestety fizyczna eliminacja nie wchodzi w grę, a szkoda.

Ooo, akurat te ostatnie działania bandy Greenpeacu podpadają chyba pod terroryzm na morzu więc stopień reakcji zależy tylko od woli strony zaatakowanej. Niewątpliwie ktoś miał temat przemyślany albo naprawdę szybko kombinuje, bo pierwsza reakcja była zastanawiająco szybka i zdecydowana. Co do ochrony samego nabrzeża, to czuję, że trochę głów po cichu poleci... To był ostatni dzwonek dla władz, że jesteśmy obiektem ataków w wojnie światowej. Wrażliwa infrastruktura kraju musi podlegać stałej, skutecznej ochronie i myślę, że trochę tu się usprawni. Po cichu, bo takie rzeczy robi się po cichu. Natomiast jeśli wygra ta ekipa co myślę, to może być dość ciekawie. Ci akurat mogą w przypadku kolejnych desantów Greenpeacu zagrać "po francusku". Może czas Greenpeacowi przypomnieć trochę historii tongue

30

Odp: Globalne ocieplenie

Szczerze mówiac, to nie spodziewałem się, że import gazu drogą morską ma tak duży udział w całości, to przeceiż 1/5 - a jeśli ma dalej rosnać, tak jak piszesz, to będziemy mieli się czym pochwalić. Dla takiego Gazpromu spadający udział Polski w imporcie nie ma chyba aż tak istotnego znaczenia, skoro i tak Moskwa czerpie zyski z transportu gazu dalej.. Ach to położęnie geopolityczne smile Ciekawe, czy rząd sie całkowicie wypnie na Gazprom, bo jak nam postawią potem takie ceny, kiey juz więcej będziemy importować morzem, to się zaczną negocjacje..

Odp: Globalne ocieplenie

Dziesięć lat temu na jednym z portali napisałem poniższy tekst. Warto go przytoczyć, bo problem nadal aktualny smile

Ekolodzy popierajcie klimat czynem, umierając przed terminem !!

Hmmm,  tak, tak za zwiększoną produkcję CO2 odpowiada człowiek. Tyle, że nie mam na myśli CO2, które jest wynikiem działalności gospodarczej ludzi. Chodzi o człowieka. Ponoć przemysł, transport i ogrzewanie produkuje łącznie ok. 25 miliardów ton CO2. A ile dostarcza konkretnie sam człowiek jako „ludź” ?

Ano można policzyć :
Każdy człowiek oddycha 16 do 24 oddechów na minutę. Przyjmijmy 20.

Płuca mają średnio 5 litrów pojemności ale wydychamy znacznie mniej przy spokojnym oddechu 0,5l przy średnim wysiłku 1l. Przyjmujemy 0,7 litra
Zawartość CO2 w wydychanym powietrzu wynosi ok. 4,2%, gęstość dwutlenku węgla - 1,96 kg/m3.

Można więc obliczyć :
Człowiek robi rocznie 10.512.000 oddechów po 0,7 dcm3 co daje 7.358,4 m3/rok wydychanego powietrza. Dalej to jest 309,05 m3/rok czystego CO2. Uwzględniając gęstość gazu otrzymujemy wynik ciężaru wydychanego przez człowieka dwutlenku węgla na 605,74 kg/rok. Zakładając ilość ludzi na Ziemi 6,7 miliarda otrzymujemy ilość CO2 wydychanego przez całą ludzkość na 4,058481369 mld. ton. Nieźle.

No tak, ale nie samym chlebem żyje człowiek, czasem lubi zjeść co nieco konkretniejszego. To co nieco też oddycha. To obliczmy.

Na świecie żyje aktualnie i orientacyjnie : bydło - 1,355 mld. szt.,  trzoda chlewna - 0,91 mld szt., owce -  1,0 mld szt.,  kozy – 0,9 mld szt. oraz inwentarz drobny (króliki, drób) 68.000 tys. ton mięsa. Nie licząc wielu zwierząt  gospodarskich takich jak konie, muły czy wielbłądy, których też jest przecież pokaźna liczba idąca w setki milionów. Acha i jeszcze nasi milusińscy  psy, koty i inne paskudztwo trzymane w domach. To wszystko przecież oddycha, je i s... (uwaga metan !)

Najlepiej przeliczyć to na kilogramy wagi – wychodzi ok. 778 mld. kg. Zakładając produkcję dwutlenku węgla przypadające na kilogram żywej wagi wszystkich stworzeń hodowlanych ok. 10 kg/CO2/rok wychodzi  7,780 mld. ton dwutlenku węgla.

Razem ludzie i hodowla to prawie 12 mld ton CO2 rocznie. Niewiarygodne to połowa całej produkcji  przemysłowej !!!!.  A pamiętajmy, że co roku przybywa 80 mln. nowych mieszkańców Ziemi. I co z tym fantem teraz zrobić ?  Nie oddychać, nie jeść ?

Wyliczyłem to by uzmysłowić rzeczywiste wartości o których mówimy i bzdurne wysiłki by ograniczyć produkcję CO2  o parę procent. Ekolodzy, na nic wasze wysiłki, wszystko to pochłonie .... przyrost naturalny. No chyba, że zaczniemy się wyrzynać. Bo choć byśmy siedzieli w chłodnych domach przy świeczkach (opss, to też dwutlenek węgla), zlikwidowali cały przemysł i energetykę to i tak stężenie CO2 będzie rosło. Wszak od roku 1850 przybyło nas prawie 6 miliardów i rośniemy w siłę coraz szybciej, coraz szybciej .

Ale spokojnie, to jest i tak nadal zaledwie kilka procent naturalnego obiegu dwutlenku węgla w przyrodzie ....

32

Odp: Globalne ocieplenie
MagdaLena1111 napisał/a:

Okazuje się, że ignorantów, którzy nie dostrzegają zmian klimatu oraz roli człowieka w tym procesie nie jest znowu tak wielu.

Na szczęście nie jest wielu (głównie to skrajna prawica, która do tego problemu podchodzi religijnie - nie wierzy big_smile ). Nasz pisi rząd też zdaje się nie wierzyć, więc chce dalej rozwijać gospodarkę opartą na węglu, choć już dziś węgiel musimy sprowadzać z Rosji (przy okazji dając kasę Putinowi).

PiS chciał Polskę wprowadzić do grona 20 najważniejszych państw. I wprowadził, tylko nie wiem czy o to chodziło - w 2018 roku awansowaliśmy do pierwszej dwudziestki największych emitentów CO2 na świecie, w Europie jesteśmy w pierwszej piątce (ale u nas rośnie, gdzie indziej maleje, więc wg szacunków, niedługo będziemy w pierwszej trójce europejskich emitentów, ustępując tylko Rosji i Niemcom - warto jednak zwrócić uwagę, że emisja w Niemczech w 2018 zmalała aż o 37 milionów ton, a u nas wzrosła o 7 milionów).

Z drugiej strony mamy lewaków, których pomysły są równie odklejone od rzeczywistości - są przeciwnikami i węgla, i atomu. Przecież na dziś nie jesteśmy w stanie przejść całkowicie na OZE, elektrownie atomowe są nam po prostu niezbędne. Do tego lewactwo uważa wszelkie dyskusje o ograniczeniu przyrostu naturalnego w islamskim raju i Afryce za rasizm.

I tak znowu prawactwo i lewactwo, ręka w rękę, prowadzą ludzkość ku przepaści. Oczywiście nie tylko oni - wiele rządów ma to po prostu w pompce, w 2018 r. globalnie emisja CO2 wzrosła o 2%.

Odp: Globalne ocieplenie
JaJakoJa napisał/a:

PiS chciał Polskę wprowadzić do grona 20 najważniejszych państw. I wprowadził, tylko nie wiem czy o to chodziło - w 2018 roku awansowaliśmy do pierwszej dwudziestki największych emitentów CO2 na świecie, w Europie jesteśmy w pierwszej piątce (ale u nas rośnie, gdzie indziej maleje, więc wg szacunków, niedługo będziemy w pierwszej trójce europejskich emitentów, ustępując tylko Rosji i Niemcom - warto jednak zwrócić uwagę, że emisja w Niemczech w 2018 zmalała aż o 37 milionów ton, a u nas wzrosła o 7 milionów).

Przepraszam, ale to jakaś bzdura!!
To co, mamy wzorem Niemiec przenosić brudną produkcję do Chin, Indii czy Wietnamu by być w czołówce walczących z globalnym ociepleniem????
Ciekawe, że Niemcy i Francja wymusiły wprowadzenie przez Unię zaporowych ceł na tanie panele fotowoltaiczne z Chin. A niby tak im zależy na energii odnawialnej.

I nie lewactwo, nie prawactwo tylko biznes i interes własnego kraju się liczy......

P.S. A pamiętacie jeszcze histerię z "dziurą ozonową"? Jakaś dziwna cisza zapadła......widać, że nie ma już interesu do zrobienia.

34 Ostatnio edytowany przez JaJakoJa (2019-10-01 08:21:19)

Odp: Globalne ocieplenie

zwyczajny gość
Prawicowiec, co? Bo tak jakoś "głębia" analizy i wiedzy na to wskazuje.Zacznę od wiedzy:

zwyczajny gość napisał/a:

A pamiętacie jeszcze histerię z "dziurą ozonową"? Jakaś dziwna cisza zapadła......widać, że nie ma już interesu do zrobienia.

Zapadła cisza, bo 34 lata temu zaczęto walczyć z freonami (które "rozwalały"ozon), wówczas wykorzystywanymi w przemyśle na bardzo dużą skalę. Od tamtej pory udało się zmniejszyć emisję freonów o ponad 90%. Badania ubiegłoroczne wykazały, że warstwa ozonowa się odbudowuje o 2% rocznie.

Własnie to - nawet nie użyje googla, a wietrzy spisek - jednoznacznie wskazuje na poglądy prawackie. Więc tak z zarzucaniem innym, że piszą bzdury, to się pohamuj.

zwyczajny gość napisał/a:

To co, mamy wzorem Niemiec przenosić brudną produkcję do Chin, Indii czy Wietnamu by być w czołówce walczących z globalnym ociepleniem????

Ależ proszę - udowodnij, że w ubiegłym roku Niemcy przeniosły tyle produkcji do Chin, że skutkuje to tak dużym spadkiem emisji CO2. Przy czym podkreślam, że dowody to nie dyrdymały Korwina-Mikke czy innego Ziemkiewicza.

zwyczajny gość napisał/a:

Ciekawe, że Niemcy i Francja wymusiły wprowadzenie przez Unię zaporowych ceł na tanie panele fotowoltaiczne z Chin. A niby tak im zależy na energii odnawialnej.

Mmmm, znowu popis (a może nawet poPiS) wiedzy.
Po 1. Cła karne wprowadzono, bo udowodniono Chinom stosowanie dumpingu.
po 2. Teraz się skup - będzie niespodzianka: te cła nie obowiązują już od ponad roku.

zwyczajny gość napisał/a:

I nie lewactwo, nie prawactwo tylko biznes i interes własnego kraju się liczy......

Jasne, aż do śmierci całej planety. To jest oczywiście zdanie prawaków, bo reszta jakoś widzi, że tu chodzi o przetrwanie wszystkich, a nie interesiki narodowe.

Wracając do dziury ozonowej - dziś nie jest już problemem, ale może znowu nim być, bo właśnie takie mądrale, co dla nich "tylko biznes i interes własnego kraju się liczy" nad tym pracują - wykryto wznowienie emisji freonów na terenie wschodniej Azji.

35

Odp: Globalne ocieplenie
JaJakoJa napisał/a:

PiS chciał Polskę wprowadzić do grona 20 najważniejszych państw. I wprowadził, tylko nie wiem czy o to chodziło - w 2018 roku awansowaliśmy do pierwszej dwudziestki największych emitentów CO2 na świecie, w Europie jesteśmy w pierwszej piątce (ale u nas rośnie, gdzie indziej maleje, więc wg szacunków, niedługo będziemy w pierwszej trójce europejskich emitentów, ustępując tylko Rosji i Niemcom - warto jednak zwrócić uwagę, że emisja w Niemczech w 2018 zmalała aż o 37 milionów ton, a u nas wzrosła o 7 milionów).

Najwięcej to emituje zapewne kot prezesa...
A Niemcy niech zmniejszają, w końcu są największym trucicielem Europy samodzielnie odpowiadając za prawie ćwierć emisji całej Europy. Polska jest praktycznie na tym samym poziomie co Francja i Hiszpania, Wlk. Brytania ma tylko ciut więcej. Czyli cała ta czwórka ma po ok. 10-12 % europejskiej emisji.

36 Ostatnio edytowany przez JaJakoJa (2019-10-01 07:55:18)

Odp: Globalne ocieplenie

Snake
Problem polega na tym, że w większości krajów Europy emisja spada, a w Polsce rośnie. I to nie trochę rośnie, tylko znacząco rośnie - w przeliczeniu na mieszkańca mieliśmy jeden z "lepszych" wyników na świecie. I nie pisz, że my się rozwijamy i to z tego powodu, bo w przeliczeniu na Polaka zasyfiliśmy planetę bardziej niż Chińczycy czy Hindusi.

I zapominasz o jeszcze jednym - porównując nas z Francją, Włochami czy Wielką Brytanią - że te kraje mają dużo więcej ludności, więc w przeliczeniu na łebka wychodzimy nieciekawie. Hiszpania też jest nieco ludniejsza od nas, a emituje znacznie mniej (Polska - 327 milionów ton, Hiszpania - 281 milionów).

Mało tego - nasza PiSia władza nie widzi problemu. W końcu prezes ma tylko kota, a po prezesie i kocie choćby potop big_smile

37

Odp: Globalne ocieplenie
JaJakoJa napisał/a:

Snake
Problem polega na tym, że w większości krajów Europy emisja spada, a w Polsce rośnie. I to nie trochę rośnie, tylko znacząco rośnie - w przeliczeniu na mieszkańca mieliśmy jeden z "lepszych" wyników na świecie. I nie pisz, że my się rozwijamy i to z tego powodu, bo w przeliczeniu na Polaka zasyfiliśmy planetę bardziej niż Chińczycy czy Hindusi.

I zapominasz o jeszcze jednym - porównując nas z Francją, Włochami czy Wielką Brytanią - że te kraje mają dużo więcej ludności, więc w przeliczeniu na łebka wychodzimy nieciekawie. Hiszpania też jest nieco ludniejsza od nas, a emituje znacznie mniej (Polska - 327 milionów ton, Hiszpania - 281 milionów).

Mało tego - nasza PiSia władza nie widzi problemu. W końcu prezes ma tylko kota, a po prezesie i kocie choćby potop big_smile

Potopu nie będzie, ale susza z całą pewnością. Polska wysycha i nic się nie robi, żeby ten stan zatrzymać. Wręcz przeciwnie. Takie akcje jak Szyszkowa "siekierezada" tylko pogłębiają ten problem. Mateuszek ogłaszał wielką akcję sadzenia drzew. Chyba u siebie w ogródku big_smile

38 Ostatnio edytowany przez Znerx (2019-10-01 10:21:51)

Odp: Globalne ocieplenie
JaJakoJa napisał/a:

Snake
Problem polega na tym, że w większości krajów Europy emisja spada, a w Polsce rośnie. I to nie trochę rośnie, tylko znacząco rośnie - w przeliczeniu na mieszkańca mieliśmy jeden z "lepszych" wyników na świecie. I nie pisz, że my się rozwijamy i to z tego powodu, bo w przeliczeniu na Polaka zasyfiliśmy planetę bardziej niż Chińczycy czy Hindusi.

I zapominasz o jeszcze jednym - porównując nas z Francją, Włochami czy Wielką Brytanią - że te kraje mają dużo więcej ludności, więc w przeliczeniu na łebka wychodzimy nieciekawie. Hiszpania też jest nieco ludniejsza od nas, a emituje znacznie mniej (Polska - 327 milionów ton, Hiszpania - 281 milionów).

Mało tego - nasza PiSia władza nie widzi problemu. W końcu prezes ma tylko kota, a po prezesie i kocie choćby potop big_smile

Może nie bądź Platformą Oszustów? lol

% zmiana emisji w okresie 1990 - 2017
Chiny - wzrost do 453%
Indie - wzrost do 400%

a teraz nasze podwórko
Rosja - spadek do 70%
Niemcy - 76%
Polska - 86%
Francja - podobna emisji w Mt i % obniżenia emisji jak PL.

Czyli, przez 27 lat, emisja CO2 w PL spadła - praktycznie na takim samym poziomie jak w reszcie Europy. No chyba, że nagle, w 2 lata, zostaliśmy potęgą przemysłową na miarę Chin lol

39

Odp: Globalne ocieplenie
JaJakoJa napisał/a:

Snake
Problem polega na tym, że w większości krajów Europy emisja spada, a w Polsce rośnie. I to nie trochę rośnie, tylko znacząco rośnie - w przeliczeniu na mieszkańca mieliśmy jeden z "lepszych" wyników na świecie. I nie pisz, że my się rozwijamy i to z tego powodu, bo w przeliczeniu na Polaka zasyfiliśmy planetę bardziej niż Chińczycy czy Hindusi.

I zapominasz o jeszcze jednym - porównując nas z Francją, Włochami czy Wielką Brytanią - że te kraje mają dużo więcej ludności, więc w przeliczeniu na łebka wychodzimy nieciekawie. Hiszpania też jest nieco ludniejsza od nas, a emituje znacznie mniej (Polska - 327 milionów ton, Hiszpania - 281 milionów).

Po pierwsze ten znaczny wzrost to zdaje się 3,5 %. Dla równowagi dodaj, że znaczna redukcja emisji przez Niemcy to 5 %.
Po drugie, tak dokładnie w Polsce rośnie emisja, bo się rozwijamy i jest to bardzo dobra wiadomość. W Polsce poziom emisji w sektorze energetycznym jest ogólnie stały od 20 lat kiedy został zbity przez inwestycje technologiczne w ograniczenie emisyjności. Za wzrost emisji CO2 w Polsce odpowiada rozwój przemysłu i zwiększanie ilości środków transportu kołowego. Te duże państwa mające spadek emisji CO2 od dawna są w zasadzie w epoce postindustrialnej. Tam się nie buduje nowych fabryk tylko likwiduje stare. Firmy z tych państw swoje nowe fabryki, często w miejsce likwidowanych starych "u siebie" budują właśnie u nas i w okolicy. Rekordziści we wzroście emisji CO2 to Łotwa i Estonia. Litwa, Słowacja mieszczą się obok Polski i he, he ekologicznej Finlandii, która też odnotowuje wzrosty emisji.
Po trzecie, przeliczanie emisji na mieszkańca, to dość debilny wskaźnik. Polska się rozwija ale 2 miliony Polaków wyjechało do pracy za granicę i ojej jak nam wzrosła emisja?! He, he, a obecność 1,5 miliona Ukraińców uwzględnia się w tych obliczeniach, bo może od razu nasza emisyjność by spadła? To weźmy sobie jeszcze ze 2-3 miliony takich porządnych imigrantów, nie żadnych inżynierów, lekarzy i prawników z BW i problem naszej emisyjności będzie rozwiązany. Sztuka jest sztuka...

40

Odp: Globalne ocieplenie
Snake napisał/a:
JaJakoJa napisał/a:

Snake
Problem polega na tym, że w większości krajów Europy emisja spada, a w Polsce rośnie. I to nie trochę rośnie, tylko znacząco rośnie - w przeliczeniu na mieszkańca mieliśmy jeden z "lepszych" wyników na świecie. I nie pisz, że my się rozwijamy i to z tego powodu, bo w przeliczeniu na Polaka zasyfiliśmy planetę bardziej niż Chińczycy czy Hindusi.

I zapominasz o jeszcze jednym - porównując nas z Francją, Włochami czy Wielką Brytanią - że te kraje mają dużo więcej ludności, więc w przeliczeniu na łebka wychodzimy nieciekawie. Hiszpania też jest nieco ludniejsza od nas, a emituje znacznie mniej (Polska - 327 milionów ton, Hiszpania - 281 milionów).

Po pierwsze ten znaczny wzrost to zdaje się 3,5 %. Dla równowagi dodaj, że znaczna redukcja emisji przez Niemcy to 5 %.
Po drugie, tak dokładnie w Polsce rośnie emisja, bo się rozwijamy i jest to bardzo dobra wiadomość. W Polsce poziom emisji w sektorze energetycznym jest ogólnie stały od 20 lat kiedy został zbity przez inwestycje technologiczne w ograniczenie emisyjności. Za wzrost emisji CO2 w Polsce odpowiada rozwój przemysłu i zwiększanie ilości środków transportu kołowego. Te duże państwa mające spadek emisji CO2 od dawna są w zasadzie w epoce postindustrialnej. Tam się nie buduje nowych fabryk tylko likwiduje stare. Firmy z tych państw swoje nowe fabryki, często w miejsce likwidowanych starych "u siebie" budują właśnie u nas i w okolicy. Rekordziści we wzroście emisji CO2 to Łotwa i Estonia. Litwa, Słowacja mieszczą się obok Polski i he, he ekologicznej Finlandii, która też odnotowuje wzrosty emisji.
Po trzecie, przeliczanie emisji na mieszkańca, to dość debilny wskaźnik. Polska się rozwija ale 2 miliony Polaków wyjechało do pracy za granicę i ojej jak nam wzrosła emisja?! He, he, a obecność 1,5 miliona Ukraińców uwzględnia się w tych obliczeniach, bo może od razu nasza emisyjność by spadła? To weźmy sobie jeszcze ze 2-3 miliony takich porządnych imigrantów, nie żadnych inżynierów, lekarzy i prawników z BW i problem naszej emisyjności będzie rozwiązany. Sztuka jest sztuka...

Duże państwa są w epoce postindustrialnej ?  big_smile Znaczy co ? Wracają do epoki rolnictwa ? big_smile

W ogóle to właśnie tak to się skończy. Przerzucaniem odpowiedzialności i kłótnią kto bardziej truje. Kłótnią na wskaźniki na mieszkańca, sposobem liczenia i innymi pierdołami itp. Na Titanicu też bawiono się do końca smile W sumie czego byśmy nie zrobili to ta planeta i tak sobie z tym poradzi. Potrwa to tysiące lat, ale sobie poradzi. Ludzi już na szczęście wtedy nie będzie.

41

Odp: Globalne ocieplenie
Misinx napisał/a:

Duże państwa są w epoce postindustrialnej ?  big_smile Znaczy co ? Wracają do epoki rolnictwa ? big_smile

Poniekąd tak ale głównie wywalają od siebie cały brudny przemysł.

I taka errata do wcześniejszych wskaźników o wzrostach i spadkach emisji. Proszę sobie to nałożyć na dane o produkcji przemysłowej w Europie. Obecnie dla UE produkcja przemysłowa jest na lekko minusie. Tylko dlatego lekko, że w paru państwach, głównie nowych członkach UE produkcja przemysłowa idzie cały czas przyzwoicie w górę. W Polsce dla tego wskaźnika 3,5 % wzrostu emisji CO2 produkcja przemysłowa wzrosła ponad 6 %. W tym samym czasie w Niemczech produkcja przemysłowa spadła o 2 %. Większość starej, dobrej, zachodniej Europy jest po prostu w ostrym dole. Stare lisy wiedzą jak to dobrze sprzedać - o proszę, zmniejszamy emisyjność CO2... buhahahaa.

42 Ostatnio edytowany przez zwyczajny gość (2019-10-01 17:29:11)

Odp: Globalne ocieplenie
JaJakoJa napisał/a:

Zapadła cisza, bo 34 lata temu zaczęto walczyć z freonami (które "rozwalały"ozon), wówczas wykorzystywanymi w przemyśle na bardzo dużą skalę. Od tamtej pory udało się zmniejszyć emisję freonów o ponad 90%. Badania ubiegłoroczne wykazały, że warstwa ozonowa się odbudowuje o 2% rocznie.

Ależ proszę - udowodnij, że w ubiegłym roku Niemcy przeniosły tyle produkcji do Chin, że skutkuje to tak dużym spadkiem emisji CO2. Przy czym podkreślam, że dowody to nie dyrdymały Korwina-Mikke czy innego Ziemkiewicza.

Mmmm, znowu popis (a może nawet poPiS) wiedzy.
Po 1. Cła karne wprowadzono, bo udowodniono Chinom stosowanie dumpingu.
po 2. Teraz się skup - będzie niespodzianka: te cła nie obowiązują już od ponad roku.

Chłopie wyluzuj, bo ci żyłka pęknie. Rzucasz inwektywami, jednocześnie odsłaniając swoją ignorancję big_smile

1. Cła na panele są DALEJ obowiązujące smile Zniesiono je jedynie dla kilku małych producentów, których ZMUSZONO do cen minimalnych. Większość chińskich producentów pokazało Unii faka. I tak zamiast inwestować w tanie ekologiczne źródła prądu nabijamy kabzę niemieckim producentom. Ale tego to się w TVN nie usłyszy smile

2. Freony nadal się w przemyśle używa na masową skalę. A może nawet więcej niż poprzednio. Ciekawe co? 
Tylko zmieniono freon R12 na nieco mniej agresywne wobec ozonu odmiany R134a czy R404a i inne. Tylko, że te nowe są 4 - 5 razy droższe smile  I tylko przypadkiem producentami tych nowych były firmy zachodnie z francuskim DuPontem na czele. Akurat mam z tym zawodowy kontakt....
A dziura ozonowa jest podobna do tej jaką była bo samoloty latają, wulkany wybuchają a kosmiczne promieniowanie gama  do Ziemi dociera nadal smile Tylko jakby ciszej bo kasa już nie ta.

3. Ciekawe też, że produkcja CO2 w Niemczech na głowę nadal dużo wyższa niż w Polsce, choć recesja w ich gospodarce ją obniża. Stal, aluminium, tworzywa sztuczne i inne produkty "produkujące" CO2 płyną szeroką strugą z Chin, Indii, Rosji ku chwale ekologii. Poszukaj sobie jakie to są ilości.

Tylko ten zły PiSowski reżim nie chce się poddać dyktatowi. big_smile

43

Odp: Globalne ocieplenie

Takie coś jak to, że Polska od dekady jest największym chyba placem budowy Europy. Nikt nie buduje tyle co Polska. To są dziesiątki tysięcy ciężkich pojazdów codziennie bezpośrednio obsługujących budowy. Od dwóch - trzech lat producenci materiałów budowlanych w Polsce pracują na maksymalnych obrotach, terminy dostaw są wydłużone na pewno o co najmniej 50 % w porównaniu z okresem sprzed 3-5 lat. Nie wyrabiają po prostu.
Z drugiej mańki. Mieszkam w Polsce tzw. B. U mnie we wsi chyba każdy ma na domu kolektory słoneczne. Mam i ja. Realnie jest to oszczędność może 300 zł rocznie na rachunku za gaz. Patrząc globalnie w skali setek takich wsi daje to zapewne całkiem wymierny efekt w postaci zmniejszenia emisji. Z racji zawodowych ale też i prywatnych bywam czasem na prawdziwym zadupiu tej Polski B. Można na tych totalnych zadupiach zobaczyć powiatowe szpitale, który są niczym więcej jak umieralniami. Tyle, że każdy centymetr dachów tych szpitali jest pokryty kolektorami słonecznymi. Jadąc przez te zadupia, można się bardzo zdziwić kiedy nagle w krajobrazie widzi się całkiem sporą farmę wiatrową albo hektar pola w fotowoltaice. Większość ludzi raczej nie ma powodu lub okazji odwiedzać firmy zajmujące się utylizacją śmieci. Ja parę w szeroko rozumianym regionie zwiedzałem i każda z nich pakował ciężkie pieniądze w bardzo porządne technologie do segregacji i biodegradacji śmieci, których ostatecznym produktem jest biopaliwo do kotłowni i ciepłowni. Niektóre z nich, które mają blisko do cywilizacji mają w planach kolejny krok tj. inwestycję w pełny obrót śmieciem. Na terenie takiej śmieciowej firmy robi się biogazownię z kogeneracją. Wysypisko jest wtedy nie tylko samowystarczalne w zakresie ciepła i energii elektrycznej ale też odsprzedaje jedno i drugie do sieci. Na razie problem jest w kasie, bo to kosztuje inwestycyjnie rząd wielkości więcej, technologię trzeba kupować od Niemców, a i generuje to spore wymagania, bo to zbiorniki metanu, strefy wybuchowe itp. Są jednak na rynku mikro biogazownie i są rolnicy na tyle duzi, że inwestują w to. No i a propos wzrostu produkcji przemysłowej i emisji CO2. Dla firm podwyżki energii stają się takim problemem, że zaczęły w końcu na serio interesować się samowystarczalnością energetyczną. U mnie we wsi nawet byle posiadacze warsztatu lepienia samochodów wykładają te 20 kawałków żeby zamontować fotowoltaikę.

44

Odp: Globalne ocieplenie

Jednym słowem budowlanka dobry fach smile

Kto by się spodziewał:)
Takie krajobrazy gdzieś na rubieżach naszego pięknego kraju smile Jak zacząłem czytać Twój post Snake,  byłem przekonany, że zaraz zobaczę opis zbiorowiska mikrospalarni w postaci każdego domu z osobna, palącego  wszystkim co popadnie. Takie rejony, gdzie śmieci się segreguje na palne w dzień i palne w nocy. Problem z wiatrakami był zawsze taki, że nie można było "złapać" i gromadzić tej energii, w momecie kiedy śmigła pracowały na najwyższych obrotach. Na postawienie sobie pojedynczego kolektora słonecznego na dachu, to chyba nie jest teraz tak duży wydatek?

45

Odp: Globalne ocieplenie

Na wsi segregacja znana jest od zawsze:
- do pieca,
- do lasu lol

A tak na poważnie, na wsiach, które ja znałem 20-30 lat temu nie było produkcji śmieci. Ludzie jeszcze żyli tak, że byli przygotowani przetrwać np. brak kontaktu ze światem, bo zima i zasypało drogi. Zanim pługi przywrócą komunikację minie może tydzień. Fakt, że to co było nieprzydatne ale palne lądowało w piecu (i nadal ląduje) wink Nie było za to wyrzucania do lasu i moim zdaniem jest to raczej domena wiejskich mieszczuchów i mieszkańców przedmieść. W gospodarce wiejskiej prawie wszystko może się kiedyś przydać. Nawet stare lodówki ludzie trzymają, gdzieś w szopach, bo są jak znalazł na święta kiedy trzeba pomieścić ciasta i kiełbachy. Kto nie widział wiejskiego obejścia z gustownymi kwietnikami ze starych opon? Dalej się takie robi, nie wszędzie ale się robi.
Mój podwójny kolektor kosztował mnie tysiąc złotych, resztę płaciła gmina. Setkami to szło. Z fotowoltaiką nie poszło już tak łatwo, bo temat trudniejszy, było trochę zawirowań formalnych. Z ostatniego mojego rozeznania wychodzi, że na moją chałupę netto po różnych ulgach i dofinansowaniach musiałbym wyłożyć 10-15 tysięcy z szacowanym okresem 5-6 lat na zwrot tej inwestycji.

46

Odp: Globalne ocieplenie

Do wzrostu emisji CO2  trzeba tez dodac wzrost lotow samolotami czy rozwoj rolnictwa. Wysokosc emisji CO2 szacuje sie na podstawie ilosci sprzedanych paliw × srednia emisyjnosc pojazdu. Ubicie szarej strefy w handku paliwami spowodowalo wzrost ilosci legalnie sprzedawanego paliwa a w konsekwencji statystyczny wzrost emisji CO2. Chocby wiecej km samochody w Polsce nie przejechały to statystycznie emisyjnosc nam rosnie. Podobnie rok do roku o 20-30% rosnie ruch lotniczy. A samoloty spalają ogromne ilosci paliwa lotniczego. To jak, bawimy sie w polityke czy dzialamy. Na zachodzie europy juz wprowadzaja eko- podatek od lotow samolotem.

Odp: Globalne ocieplenie
bagienni_k napisał/a:

Na postawienie sobie pojedynczego kolektora słonecznego na dachu, to chyba nie jest teraz tak duży wydatek?

Kolektor słoneczny - służy do podgrzewania wody.
Panel fotovoltaniczny - do produkcji energii elektrycznej.
Ten pierwszy bardziej się opłaca.
Fotovoltanika jest niestety droga i w naszej szerokości geograficznej i klimacie słabo (lub wcale) opłacalna.
Zrobiłem sobie właśnie taką małą instalacje testową - sztuka dla sztuki.

48 Ostatnio edytowany przez zwyczajny gość (2019-10-01 23:33:53)

Odp: Globalne ocieplenie
Snake napisał/a:

Z fotowoltaiką nie poszło już tak łatwo, bo temat trudniejszy, było trochę zawirowań formalnych. Z ostatniego mojego rozeznania wychodzi, że na moją chałupę netto po różnych ulgach i dofinansowaniach musiałbym wyłożyć 10-15 tysięcy z szacowanym okresem 5-6 lat na zwrot tej inwestycji.

Nie opłaca się smile Z ciekawości zrobiłem sobie mały układ: jeden moduł - regulator ładowania - akumulator - przetwornica 230V.  Podawane moce i wydajności są czysto hipotetyczne. (Przy pełnym słońcu w południe i kącie prostym promieni). Lekkie zachmurzenie i masz już tylko 8-10% wydajności. Zimą gdy prąd potrzebny to słońce ledwo świeci nisko nad horyzontem + śnieg, szron. Atmosfera mało przeźroczysta. Panele szybko się brudzą - trzeba co miesiąc myć bo zaraz wydajność spada. Elektronika lubi się psuć, szczególnie inwertery.

Na papierze wygląda idealnie. W praktyce bardzo średnio.

49

Odp: Globalne ocieplenie
zwyczajny gość napisał/a:
Snake napisał/a:

Z fotowoltaiką nie poszło już tak łatwo, bo temat trudniejszy, było trochę zawirowań formalnych. Z ostatniego mojego rozeznania wychodzi, że na moją chałupę netto po różnych ulgach i dofinansowaniach musiałbym wyłożyć 10-15 tysięcy z szacowanym okresem 5-6 lat na zwrot tej inwestycji.

Nie opłaca się smile Z ciekawości zrobiłem sobie mały układ: jeden moduł - regulator ładowania - akumulator - przetwornica 230V.  Podawane moce i wydajności są czysto hipotetyczne. (Przy pełnym słońcu w południe i kącie prostym promieni). Lekkie zachmurzenie i masz już tylko 8-10% wydajności. Zimą gdy prąd potrzebny to słońce ledwo świeci nisko nad horyzontem + śnieg, szron. Atmosfera mało przeźroczysta. Panele szybko się brudzą - trzeba co miesiąc myć bo zaraz wydajność spada. Elektronika lubi się psuć, szczególnie inwertery.

Na papierze wygląda idealnie. W praktyce bardzo średnio.

Z akumulatorem to ani ekologiczne ale opłacalne. Ale opust prosumencki to juz sensowna opłacalność.

50

Odp: Globalne ocieplenie

Z fotowoltaiką nie wiem, nie znam się na prądzie, tyle wiem, że kopie wink Aczkolwiek sąsiad, który zamontował, bo mu warsztat sporo ciągnie nie może się nachwalić. Z tym słońcem, to czytałem, że są dwa typy ogniw. Jedne lepiej pracują na ostrym słońcu i zalecane są na niższe szerokości geograficzne, a drugie lepiej na świetle rozproszonym, przy zachmurzeniu i ogólnie mniejszej przejrzystości powietrza. Te są zalecane w nasze szerokości.
Ja jak mam wydać 15 koła, to się dziesięć razy zastanowię ale gdyby był znów taki gminny program jak z kolektorami, że trzeba wyłożyć 1-2 tysiące, a resztę pokrywa gmina z dofinansowania, to bym się w ogóle nie zastanawiał tylko brał.

51

Odp: Globalne ocieplenie
Snake napisał/a:

Z fotowoltaiką nie wiem, nie znam się na prądzie, tyle wiem, że kopie wink Aczkolwiek sąsiad, który zamontował, bo mu warsztat sporo ciągnie nie może się nachwalić. Z tym słońcem, to czytałem, że są dwa typy ogniw. Jedne lepiej pracują na ostrym słońcu i zalecane są na niższe szerokości geograficzne, a drugie lepiej na świetle rozproszonym, przy zachmurzeniu i ogólnie mniejszej przejrzystości powietrza. Te są zalecane w nasze szerokości.
Ja jak mam wydać 15 koła, to się dziesięć razy zastanowię ale gdyby był znów taki gminny program jak z kolektorami, że trzeba wyłożyć 1-2 tysiące, a resztę pokrywa gmina z dofinansowania, to bym się w ogóle nie zastanawiał tylko brał.

Fotowoltaika, wiatraki nie załatwią w tym kraju problemu rosnącego zapotrzebowania na prąd. To tylko wsparcie. Jedyne perspektywiczne rozwiązanie dla nas to atom, a nie budowanie elektrowni z kotłami węglowymi jak to się właśnie robi.

52

Odp: Globalne ocieplenie

Atom bezwzględnie tak ale OZE ma jak najbardziej fundamentalne znaczenie. Co roku rośnie zapotrzebowanie w energię i szerokie rozpowszechnienie OZE zmniejsza bieżące obciążenie sieci. Z jaką by tam wydajnością nie pracowały, to zmniejszają. Przy czym często słyszane argumenty, że energię pobieramy chwilowo, a wtedy OZE nie zwiększą swojej wydajności są obecnie co najmniej nietrafione. W tej chwili praktycznie każdy budynek, zaczynając od domu jednorodzinnego czerpie energię elektryczną 24h na dobę. Zaczynając od AGD i RTV w domu, które raczej mało kto odłącza zupełnie kiedy nie są używane i w czuwaniu radośnie energię pobierają. Lodówka to całkiem porządnie. Centralne ogrzewanie czy podgrzewanie wody, które teraz prawie zawsze mają w układach pompki, dogrzewacze itp. W budownictwie wielorodzinnym nie robi się już chyba praktycznie wentylacji grawitacyjnej mieszkań. Wszystko pracuje na wentylatorach dachowych, które pracują 24h/d. Sam mam taką centralkę wentylacyjną w chałupie, która sobie na stryszku hula. Klimatyzacja to już w zasadzie standard. Trzy koła i już mamy klimatyzowany salon w mieszkaniu. Tak więc OZE ma jak najbardziej sens, gdzie się tylko da tylko nie ma co ogłupiać narodu, że zastąpi tradycyjną energetykę. Nie zastąpi i trzeba albo coś spalać albo rozbijać te jądra wink

53

Odp: Globalne ocieplenie
Snake napisał/a:

Atom bezwzględnie tak ale OZE ma jak najbardziej fundamentalne znaczenie. Co roku rośnie zapotrzebowanie w energię i szerokie rozpowszechnienie OZE zmniejsza bieżące obciążenie sieci. Z jaką by tam wydajnością nie pracowały, to zmniejszają. Przy czym często słyszane argumenty, że energię pobieramy chwilowo, a wtedy OZE nie zwiększą swojej wydajności są obecnie co najmniej nietrafione. W tej chwili praktycznie każdy budynek, zaczynając od domu jednorodzinnego czerpie energię elektryczną 24h na dobę. Zaczynając od AGD i RTV w domu, które raczej mało kto odłącza zupełnie kiedy nie są używane i w czuwaniu radośnie energię pobierają. Lodówka to całkiem porządnie. Centralne ogrzewanie czy podgrzewanie wody, które teraz prawie zawsze mają w układach pompki, dogrzewacze itp. W budownictwie wielorodzinnym nie robi się już chyba praktycznie wentylacji grawitacyjnej mieszkań. Wszystko pracuje na wentylatorach dachowych, które pracują 24h/d. Sam mam taką centralkę wentylacyjną w chałupie, która sobie na stryszku hula. Klimatyzacja to już w zasadzie standard. Trzy koła i już mamy klimatyzowany salon w mieszkaniu. Tak więc OZE ma jak najbardziej sens, gdzie się tylko da tylko nie ma co ogłupiać narodu, że zastąpi tradycyjną energetykę. Nie zastąpi i trzeba albo coś spalać albo rozbijać te jądra wink

Oczywiście, że OZE ma sens i należy je wspierać. Chodzi mi tylko o to, że OZE nie pokryją całkowitego zapotrzebowania na energię. A to zapotrzebowanie będzie rosnąć. Jeszcze kilka takich gorących lat jak było w tym roku i ludzie naprawdę zaczną powszechnie instalować klimatyzacje w domach. Nawet w blokach z wielkiej płyty. Moi rodzice mieszkają na ostatnim piętrze właśnie takiego wieżowca z lat 70-tych z wszystkimi oknami na południe. Co roku latem w gorące dni jest tam ciężko, a tego roku to było wybitnie przerąbane. A to są starsi ludzie. Będzie coraz gorzej. Dlatego kompletnie nie rozumiem dlaczego u nas w kraju ciągle stoi budowa elektrowni jądrowej. Ciężko się ciągle zasłaniać strachem przed Czarnobylem. Czarnobyl to był wynik ludzkiego błędu i sowieckiej bylejakości. Węgiel to droga donikąd. Starczy nam go jeszcze na jakieś 20 lat. Potem będziemy całkowicie uzależnieni od eksportu. Poza tym wcześniej czy później drastyczne obostrzenia emisyjne wejdą i będziemy w czarnej węglowej dupie.

54

Odp: Globalne ocieplenie

EA w Polsce?
Kasa jest problemem.
Elektrownie budowane w latach 80tych i wczesniej nie mialy tylu zabezpieczen co wspolczesne. Olkiluoto to budowana obecnie EA w Finlandii. Maja 10 lat poslizgu a koszt wzrosl z planowanych 3.2 mld euro do 8.5 mld euro, czyli 37 mld Pln za blok 1000 MW. Dla porownania blok weglowy 910 MW w Jaworznir bedzie kosztoc 6 mld pln. Technologia budowy weglowej jest 6 razy tansza. Tak jak Kowalskiego nie stac na nowa Tesle za 180.000 pln i kupuje uzywanego Passata w dizlu za 30.000 pln, tak Polski nie stac na 10 EA bo to koszt 400 mld Pln.

55

Odp: Globalne ocieplenie
foggy napisał/a:

EA w Polsce?
Kasa jest problemem.
Elektrownie budowane w latach 80tych i wczesniej nie mialy tylu zabezpieczen co wspolczesne. Olkiluoto to budowana obecnie EA w Finlandii. Maja 10 lat poslizgu a koszt wzrosl z planowanych 3.2 mld euro do 8.5 mld euro, czyli 37 mld Pln za blok 1000 MW. Dla porownania blok weglowy 910 MW w Jaworznir bedzie kosztoc 6 mld pln. Technologia budowy weglowej jest 6 razy tansza. Tak jak Kowalskiego nie stac na nowa Tesle za 180.000 pln i kupuje uzywanego Passata w dizlu za 30.000 pln, tak Polski nie stac na 10 EA bo to koszt 400 mld Pln.

Wcześniej czy później kasa będzie musiała się znaleźć. Albo wrócimy do tego co było za komuny i zacznie regularnie gasnąć światełko smile Węgiel to ślepa uliczka.

Odp: Globalne ocieplenie
Snake napisał/a:

Atom bezwzględnie tak ale OZE ma jak najbardziej fundamentalne znaczenie. Co roku rośnie zapotrzebowanie w energię i szerokie rozpowszechnienie OZE zmniejsza bieżące obciążenie sieci. Z jaką by tam wydajnością nie pracowały, to zmniejszają. Przy czym często słyszane argumenty, że energię pobieramy chwilowo, a wtedy OZE nie zwiększą swojej wydajności są obecnie co najmniej nietrafione. wink

Takie stwierdzenia się lekko rozmijają z prawdą. OZE to PRZEKLEŃSTWO energetyków. To NAJDROŻSZA i NAJGORSZA energia smile
Dlaczego? Ano dlatego, że raz jest a raz jej nie ma. Raz wieje a raz jest cisza, raz świeci słońce a raz są chmury.
W rezultacie i tak trzeba budować elektrownie konwencjonalne o maksymalnej mocy jaką potrzebuje gospodarka i trzymać  je pod parą....bo nie da się ich włączyć gdy nagle przestaje wiać. Uruchomienie bloku energetycznego trwa kilka dni.
Dalej OZE niszczą sieci energetyczne. Bo przy silnym wietrze wpompowują w sieć olbrzymie ilości energii, na którą nie ma zapotrzebowania. Palą się linie energetyczne, palą się transformatory. Sieć to dość czuły i precyzyjny system połączony z resztą Europy. Powszechnie jest znany spór z energetyka niemiecką, która w przypadku wichury w Niemczech przepuszczają energię przez polska sieć ( bo własna przeciążona) powodując awarie.
O gigantycznych kosztach nawet nie wspomnę..... Wszystko to w imię fałszywie pojętej ekologii.

OZE ma sens w małych niezależnych instalacjach. Tylko, że to jest niestety wiele droższe (problem magazynowania energii) niż normalny prąd.

57

Odp: Globalne ocieplenie

Jeśli nie elektrownie węglowe to co w zamian  ? Bo jak rozumiem OZE są dobrym rozwiązaniem ale jako suplement do ogólnego zużycia energii przez gospodarstwa domowe. Owszem większość może stać się niezależna a nawet nadwyżkę odsprzedawać do sieci. Jednak co z zasilaniem przemysłu i innych ważnych gałęzi gospodarki? W Polsce chyba nie ma aż tak dobrych warunków aby w 100% zaspokoić potrzeby energetyczne instalacjami OZE ?

58

Odp: Globalne ocieplenie
zwyczajny gość napisał/a:

OZE to PRZEKLEŃSTWO energetyków. To NAJDROŻSZA i NAJGORSZA energia smile

Oczywiście, że tak tylko, że świat nie może patrzeć przez pryzmat lobby gości, którzy cierpią jak nie mogą wszystkiego wyskalować co do wata energii wink Było i nie wróci, no chyba, że w końcu ktoś opatentuje działający reaktor z zimną fuzją. Ponoć Starkowi się udało wink

zwyczajny gość napisał/a:

OZE ma sens w małych niezależnych instalacjach. Tylko, że to jest niestety wiele droższe (problem magazynowania energii) niż normalny prąd.

No i dokładnie o takie OZE mi chodzi. Farmy wiatrowe ciągnące się kilometrami, to mnie coś skrajnie chorego. Przecież to oczywista dewastacja krajobrazu naturalnego niby w czym lepsza od lasu dymiących kominów? Generalnie powinno się prowadzić do pełnej samowystarczalności najmniejszych odbiorców. Tak jak jest to robione z małymi odbiornikami energii jak oznakowanie drogowe, które już z automatu wyposaża się w fotoogniwa czy turbinkę wiatrową. W Polsce od co najmniej dekady są dostępne możliwości urządzenia każdego pojedynczego budynku mieszkalnego jako samowystarczalnego energetycznie. Tylko niewiele się przez te 10 lat zmieniło i jest to tak drogie, że bawią się (jest to odpowiednie słowo) jacyś entuzjaści ekologii co nie mają co robić z kasą. Normalny człowiek zachowuje się jak na normalnego wypada i liczy pieniądze. Zabawne jest to, że obecnie jakby nie liczyć najtaniej wypada ogrzewać dom węglem lub pochodnymi noszącymi jakieś dumne nazwy z "eko" na początku. Polityka państwa pod dyktaturą UE jest taka, że prawodawstwem obrzydza obywatelom ogrzewanie węglem jak może. Mimo to są ludzie, którzy dzielnie znoszą te szykany i dopinają swego. Właśnie dlatego, że umieją liczyć. Gaz jest trochę droższy ale ogólnie wygodniejszy i dlatego tam, gdzie jest dostępny (a mało kto zdaje sobie sprawę, że naprawdę nie wszędzie w Polsce jest dostępny) zazwyczaj wygrywa. Nie dlatego, że jest ekologiczniejszy. Natomiast jest na rynku cały przekrój pomp ciepła, które pozwalają się uniezależnić od węgla, gazu, oleju i pochodnych. Wymagają tylko energii elektrycznej dlatego są świetne do łączenia z fotowoltaiką. Tylko pompa ciepła z wymiennikiem gruntowym plus odpowiednia fotowoltaika, to jest koszt dla domku jednorodzinnego zapewne ok. 50-80 tysięcy zł. Jak to się ma do pieca kondensacyjnego za 3 tysiące? Tu powinna wkroczyć agresywna polityka państwa dofinansowania takich instalacji aby były znośne w kosztach inwestycyjnych. Owszem, są dofinasowania ale jak to sam sprawdzałem na sobie prowadzone tak pociesznie, że lepiej sobie od razu dać spokój. Inna sprawa, że biorąc po uwagę obecne zimy daje radę ogrzać dom pompą ciepła powietrzną. To już koszty rzędu tylko kilkunastu tysięcy. Wadą jest to, że są sprawne chyba do ok. - 5 st. C. Potem pracuje w nich głównie grzałka elektryczna więc znów wracamy do fotowoltaiki.

foggy napisał/a:

EA w Polsce?
Kasa jest problemem.
Elektrownie budowane w latach 80tych i wczesniej nie mialy tylu zabezpieczen co wspolczesne. Olkiluoto to budowana obecnie EA w Finlandii. Maja 10 lat poslizgu a koszt wzrosl z planowanych 3.2 mld euro do 8.5 mld euro, czyli 37 mld Pln za blok 1000 MW. Dla porownania blok weglowy 910 MW w Jaworznir bedzie kosztoc 6 mld pln. Technologia budowy weglowej jest 6 razy tansza. Tak jak Kowalskiego nie stac na nowa Tesle za 180.000 pln i kupuje uzywanego Passata w dizlu za 30.000 pln, tak Polski nie stac na 10 EA bo to koszt 400 mld Pln.

Dlatego obecna ekipa w imię przyjaźni polsko-amerykańskiej pilnie studiuje ideę budowy SMR-ów czyli zamiast tych tradycyjnych wielkich elektrowni atomowych o mocy ponad 1000 MW sieci małych, modułowych elektrowni o mocy do 300 MW.

59

Odp: Globalne ocieplenie

Pytanie - dlaczego skupiamy sie tylko na energetyce węglowej? W Polsce emisja z energetyki w ostatnim roku nie wzrosła pomimo wzrostu produkcji energii elektrycznej. Zamknieta została elektrownia na węgiel brunatny (Adamów) otwarto blok gazowy w Płocku. Ogólna emisyjność na 1 kWh spadła. To co spowodowało wzrost emisji co2 z pochodzenia paliw kopalnych dotyczy spalin samochodowych orazrolnictwa. 1 kg wołowiny to emisja co2 na poziomie emisji potrzebnej do wyprodukowania energii elektrycznej pozwalającej świecic klasycznej żarówce100 W przez 20 dni. Emisja co2 na osobe za lot samolotem na wyspy kanaryjskie z Polski to tyle co emisja z elektrowni węglowej dla produkcji prądu dla 1 osoby na 5 lat. Nie można działać wybiórczo  bo dojdziemy do stanu jak w Danii gdzie najwiekszym producentem co2 są .... krowy. Patrzac na Polske powinniśmy zacząc od ograniczenia emisji w transporcie, czyli drogi rodaku wsiądz po autobusu/tramwaju/pociagu i dojedz w ten sposob do pracy. Auto zostaw w garażu, bądz jak Niemiec - jedz samochodem tylko w niedziele do kościoła. W Kopenhadze na 1000 osob jest 241 samochodow, w Amsterdamie 247, we Wiedniu 390, we Wrocławiu 632 a w Warszawie 681. Tak trudno wymagać jakis zmian  od samegosiebie i swojej wygody?

60

Odp: Globalne ocieplenie
foggy napisał/a:

Pytanie - dlaczego skupiamy sie tylko na energetyce węglowej? W Polsce emisja z energetyki w ostatnim roku nie wzrosła pomimo wzrostu produkcji energii elektrycznej.

No to pisałem parę postów wcześniej. Nie energetyka odpowiada za wzrost emisyjności w Polsce tylko rozwój przemysłu i transportu.

foggy napisał/a:

Emisja co2 na osobe za lot samolotem na wyspy kanaryjskie z Polski to tyle co emisja z elektrowni węglowej dla produkcji prądu dla 1 osoby na 5 lat.

No jest teraz taki trend żeby zamieniać samoloty na jachty lol Jest to całkiem niezły trend dla Polski biorąc pod uwagę, że choć budowanie wielkich masowców i ro-ro u nas padło ale jesteśmy jachtowym zagłębiem i Mekką Europy wink

foggy napisał/a:

Auto zostaw w garażu, bądz jak Niemiec - jedz samochodem tylko w niedziele do kościoła. W Kopenhadze na 1000 osob jest 241 samochodow, w Amsterdamie 247, we Wiedniu 390, we Wrocławiu 632 a w Warszawie 681. Tak trudno wymagać jakis zmian  od samegosiebie i swojej wygody?

Ktoś kiedyś zarżnął w Polsce większość komunikacji masowej, bo ponoć jak nie była konkurencyjna, to niech zdycha. Kolejne rządy robiły co mogły żeby nie wydać unijnych pieniędzy na rewitalizację kolei aż UE musiała grozić, że jak nie wydamy części tych pieniędzy na koleje, to nam je zabierze. Dopiero teraz trwają duże programy modernizacyjne w kolejach. Ja wożę codziennie siebie i dwójkę dzieci autem. Jedna szkoła obok we wsi twierdzi, że 9 latek jest za młody żeby mógł sam jeździć gimbusem. Cóż, ja mając 9 lat sam chodziłem do szkoły na piechotę ale widać teraz jest inaczej. W przypadku starszego jego szkoła płaci mi ryczałt za to, że go sam dowiozę, bo tak wychodzi im taniej wink Moglibyśmy obaj pojechać do miasta autobusem, niestety przystanek jest 45 minut drogi pieszo od naszej chałupki. A mnie się nie chce codziennie sobie spacerować do i z przystanku 1,5 godziny. Z tego przystanku zresztą tylko pojedziemy do kolejnych dwóch przesiadek. Cóż, ceniąc swój czas wybieram nowoczesnego diesla. Ponoć bardzo nie smrodzi tongue Choć mam plan co by z chwilą jak starszy zrobi się ciut starszy przesiąść się na skuter. Mnie wystarczy, może syn będzie miał drugi. W sumie te małe gówienka kopcą mniej niż auto.

61

Odp: Globalne ocieplenie

Problem z dizlem jest inny. On faktycznie mniej emituje co2 niz benzyniajlk, jednka spaliny dizla sa bardzo rakotworcze. Dlaczego? Chodzi tu o wielkosc czasteczek ktore sa znacznie mniejsze niz spaliny z silnika benzynowego, przez to mają lepsza zdolnosc przenikania błon komorkowych w organizmie. Sporo na ten temat mozna poczytac w anglojezycznych badaniach lekarskich. To dlatego najpierw Zachod postawil na dizla bo myslal ze ograniczy emisje co2 lecz pozniej po badaniach cancerogennosco wycofal sie ze z preferencji dizla.

62 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2019-10-03 11:02:21)

Odp: Globalne ocieplenie

Z transportem publicznym jest ten problem, że czasami nawet nie w jakiś totalnie odludnych okolicach czy zapadłych wsiach, ale w niemałych miasteczkach praktycznie NIE ISTNIEJE żadna komunikacja.
Poza pociągiem i jakimś jednym autobusem nie ma tam absolutnie nic. U mnie w mieście od jakiś 10 lat nie ma już pańśtwoej spółki PKS, tylko 2 linie prywatne. Choć nie jest jeszcze tak źle. W rejonach górskich zabudowa rozproszona robi swoje i do niektórych domów trzeba dojeżdżać Land -roverami czy innymi maszynami o napędzie 4x4, i to niekoniecznie w zimie. W dużych miastach, zaś ciągła podwyżka cen biletów nie zachęca do korzystania z autobusów. Choc wciąż zadziwia mnie to, jak niektórzy z uporem w centrum takiego Krakowa, potrafią się wcisnąć na siłę w kazdy wolny cm kwadratowy i zablokować swoją furą chodnik, tak,że pieszy nie da rady przejść. Wiadomo, stopa życiowa siępodnosi, teraz praktycznie każdego stać na auto. Tylko w pewnym momecie ten codzienny już "luksus" zaczyna tak ludzi rozleniwiać, że przejście 2 km piechotą staje się wyczynem równym spinaczki na Mount Everest.. Gdyby więcej ludzi się przesiadło na rowery, to jest szansa, że w szpitalach byłoby więcej wolnych miejsc...

W kwestii tych wszystkich wyliczeń, kto czy też co emituje więcej CO2...Można sobie takie wyliczenia zawsze robić. Tylko dlaczego  zahaczamy aż tak daleko. Będziemy mówić o ilości gazów emitowanych prze kazdego mieszkańca Ziemi i szacować ile trafi do atmosfery przez wydychanie całej ludzkiej populacji przez  następne kilkadziesiąt lat? Nie lepiej własnie skupić się nad tym, na co mamy większy wpływ? Z drugiej strony w ekologii jest takie pojęcie jak pojemność środowiska. Ilość zasobów niezbędnych do przeżycia populacji jest ograniczona przy określonej lieczebności tej populacji. Liczebność populacji ludzkiej i sposób jej rozmieszczenia sprawia, że właśnie dochodzi do nadmiernej eksploatacji ( w skali czasu) i wykorzystywania zasobów. Skutkiem tego jest późniejsze załamanie się liczebności, z powodu czynników takich  jak głód, choroby, konkurencja itp. W warunkach cywilizacj iprzybiera to nieco odmienne formy i zapewne będzi erozciągnięte w czasie, ale nie jest nieuniknione. CZYSTE szacunki, wskazują, że gdyby Ziemia miała uniknąć gwałtownych i katastrofalnych zmian w całej biosferze, należałoby objąc całkowitą ochroną około połowy lądowej jej powierzchni. Wiadmo, że są to raczej czyste mrzonki. Obecnie ochroną objęte jest mneij niż 20 %.
 
Fakty są takie, że obserwujemy pewne zjawiska, widzimy zachodzące zmiany, próbując powiązać je z danymi czynnikami. Jesli rzeczywiśćie działalnoć człowieka(całościowa a nie tylko owo nieszczęsne emitowanie CO2 popzez energetykę czy usługi transportowe) nie tyle powoduje, co PRZYSPIESZA podnoszenie się średniej temperatury na powierzchni Ziemi, to mozęmy stopniowo, na tyle na ile jest na to stać, ograniczać pewne działania. Nie da się patrzeć na kwestię zmian klimatu, jak i jego skutków, jedynie przez pryzmat samej emisji gazów cieplarnianych. Tak samo zresztą warto patrzeć na dlasze i długofalowe skutki coraz wyższej temperatury, jak choćby katasfrofalne susze, rzutujące na zasobnośc wód i kruyzysu w rolnictwie. Bilasns węgla w przyrodzie jest na obecnym poziomie taki, nie tylko przez działania różnych gałęzie przemysłu ewnergeytcznego czy transportu, ale chocby poprzez katastrofalnie szybkie i masowe wylesianie w tropikach. Choćby hodowla zwierząt iwmasowy wypas, poza bezpośrednim wpływem na niszczenie i zanik naturalnych siedlisk, skutkuje znacznym dopływem CO2 i metanu do atmosfery. Skala dewastacji środowiska naturalnego związanego z masowa hodowlą jest realnym fakte,m i staje sę powaznym problemem a nie jakąś dziką fanaberią  grupki "wariatów". Jeśli już się bawimy w liczby, to właśnie wyliczono, że około 63-65 % biomasy zwięrzecej to zwierzęta hodowlane, ściślej mówiac użytkowe, około 32 % populacja ludzka a pozostały ułamek to dziko żyjące gatunki.
Dla ogromnej masy ludzi zwyczajnie niewyobrażalnym faktem jest, że Ziemia możę nagle stać się jałowa, zniknie 60 % gatunków, załamaniu ulegną naturalne cykle a zjawiska przyrodnicze zmienia swój charakter. Nie dlatego, żę w histori Ziemi takie zjawiska były normą. Przede wszystkim z powodu tempa i skali z jaką to zachodzi. Pewne rzeczy są wartością bezcenną i poza liczeniem kazdego grosza, warto tez o tym pamiętać. NIc nie dzieję się przecież w całkowitej izolacji, przyroda to system, swoista sieć. Pewne zjawiska zachodzące w zupełnie innych szerokościach geograficznych, zanik siedlisk, zmiany klimatyczne, wymieranie gatunków mogą mieć długofalowe skutki dla nas, w naszych rejonach.
Wystarczy popatrzeć, coi się dzieje w trakcie i po wypalaniu lasów tropikalnych - jak wyglądają zdjęcia satelitarne znad Brazylii czy Indonezji..Chmury dymu unoszą się w powietrzu przez całe tygodnie na przestrzeni dziesiątek czy setek kilomtrów kwadratowych, ludzie nie mają czym oddychać..Czy zatem będziemy zawsze już patrzeć na wszystko pod kątem TYLKO I WYŁĄCZNIE kosztów: to jest drogie, tamto się nie opłaca itd. Nkt przy zdrowych zmysłach nie będzię w stanie natychmiast zaprzestać korzystania z energii pochodządzej z paliw kopalnych, nikt nie wstrzyma ruchu samolotowego czy samochodowego.ALe czy takie własnie ograniczenia czy uzupełnienia w energetyce, jak poprzez uzytkowanie energii z OZE, zmniejszenie spożycia mięsa czy ograniczenie ruchu samochodowego na mniejszych odcinkach nie jest pewnym rozwiązaniem na początek?

Problem z EA jest taki, że ludzi trzyma w szachu paniczny strach, bo zwyczajnie nie odróżniają reaktora atomowego od bomby atomowej. Wyobrażam sobie sytuację, że ma powstać elektrownia gdzieś na takiej zapadłej wsi w Polsce. Jaka będzie reakcja mieszkańców, nie trudno się domyślić..Problemem pozstaje kwestia sposobu gospodarowania odpadami promieniotwórczymi.Chociaż ilośc odpadów porównywalna z analogiczną sytuacją w wypadku odpadów  zelektrowni węglowych jest trochę mniejsza.
Widzę, że koszty fotowoltaniki zniechęcają skutecznie do użytkowania smile No chyba że właśnie sa refundowane z projektów gminnych.

63

Odp: Globalne ocieplenie

Nie moge sie zgodzic. Mieszkancy nie maja wiele przeciwko budowie EA w ich okolicy. Dla przykladu wsrod mieszkancow planowanych lokalizacji poparcie wynisi 69% i rosnie. Mamy rok 2019 a nie lata 80te ubieglego wieku.

64 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2019-10-03 11:16:25)

Odp: Globalne ocieplenie

Jeśli tak jest rzeczywiście, w większości wypadków, to jestem mile zaskoczony smile Nie spodziewałbym się tak pozytywnego odzewu..Chyba nareszcie wychodzimy z ciemnogrodu... smile

65

Odp: Globalne ocieplenie
bagienni_k napisał/a:

...Chociaż ilośc odpadów porównywalna z analogiczną sytuacją w wypadku odpadów  zelektrowni węglowych jest trochę mniejsza.
...

To nie jest trochę mniejsza ilość. To jest całkowicie inna skala. Jak wyglądają hałdy powstałe w wyniku po pierwsze wydobycia węgla, a po drugie jego spalania to z łatwością można zobaczyć gołym okiem. Natomiast jeśli chodzi odpady z elektrowni jądrowych to przykładowo obiekt o powierzchni boiska piłkarskiego nie zapełniłby się przez wiele, wiele lat. Zresztą w energetyce jądrowej zamierza się zmienić paliwo z uranu na tor. W Indiach już jest budowany reaktor zasilany torem. Jest to rozwiązanie lepsze także pod względem ekologicznym.

Posty [ 1 do 65 z 71 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024