Marcin ty ciezko pracujesz na dwa etaty aby twojej rodzinie nic nie brakowalo, a ,,PANI" ROZWIAZUJE WASZE PROBLEMY WYPINAJAC KROCZE DO BOCZNIAKA? w zwiazku roznie bywa, czasem jest nawet wojna, ale toczymy te wojne w zwiazku a nie szukajac boczniaka? bo ona ,,zakochana" apozwol jej isc do boczniaka, juz teraz, ona bez pracy, u niego rodzina I 4 dzieci, zycze im powodzenia. pamietaj rozegraj to madrze w twojej rodzinie, zeby twoja pani nie zrobila ci geby przemocowca, zboka I nie wiadomo co jeszcze
67 2019-05-30 19:27:09 Ostatnio edytowany przez ulle (2019-05-30 19:29:06)
Autorze, a co ty masz na myśli pisząc, że ona ma walczyć o waszą rodzinę? Co ona ma robić?
Ona patrzy na ciebie i widzi, że jesteś słaby i trzesiesz się że strachu niczym osika. To wyczuwa się nawet czytając twoje posty. Ona ma o wiele bardziej wyraźny obraz twojej osoby. Spójrz jej oczami i zastanów się kogo ona teraz widzi? Widzi słabego i zastrachanego faceta, który odbija się od ściany do ściany i rzuca jej jakieś warunki.
A dlaczego ona miałaby się bać konsekwencji niespełnienia twoich warunków? To przecież ty boisz się tego, że ona ich nie spełni. Boisz się, bo nie będziesz wiedział, co dalej zrobić z takim fantem.
Ona wie, że tobie najbardziej pasowałoby, żeby sprawa jakoś się rozmyła i dlatego mówi do ciebie na odczepnego " daj spokój, ojej znowu zaczynasz, nic się nie stało, ja tylko dwa razy itd"
Nie było zdrady fizycznej. No dobre sobie. A to czego byłeś świadkiem, to czym niby było? Widać, że ta kobietka była dość obyta i swobodna z tym boczniakiem.
Mieszkanie jest jej, a ty nie masz nic.
Jednak to ty przynosisz do domu kasę, a ona ciągle jest na etapie szukania pracy.
Nie przynos jej w zębach pieniędzy. Możesz jeść poza domem, a w lodówce zabezpiecz tylko jedzenie dla dzieci. Zbieraj paragonu na wszystkie wydatki. Ty płacisz za mieszkanie, ty opłacasz rachunki, ona jest bezrobotna. Powiedz jej, żeby od tej pory wszystkie potrzeby finansowe związane z jej osoba zglaszala do boczniaka, bo ty nie masz już wobec niej żadnych zobowiązań. Jeśli ona nie chce kasy od boczniaka, to niech idzie do roboty.
Nie wyprowadzaj się z domu, bo oskarży cię, że porzuciłeś rodzinę, że może poszedłeś do jakiejś baby.
Nie mów jej, czego od niej oczekujesz, jakich zachowań, nie dawaj jej instrukcji obsługi własnej osoby. To ona powinna głowic się nad tym, jak trafić do ciebie, żeby cię nie stracić.
Nie zwierzaj się też ze wszystkiego tej swojej koleżance, bo skąd wiesz czy ona nie powtarza tego, co od ciebie usłyszała twojej żonie albo że nie poluje na ciebie?
Zażądaj od danessy zrobienia wyników badań.
Jeśli teraz nie nauczysz tej kobiety rozumu, to bądź pewny, że za jakiś czas pojawi się kolejny boczniak.
Autorze, a co ty masz na myśli pisząc, że ona ma walczyć o waszą rodzinę? Co ona ma robić?
Ona patrzy na ciebie i widzi, że jesteś słaby i trzesiesz się że strachu niczym osika. To wyczuwa się nawet czytając twoje posty. Ona ma o wiele bardziej wyraźny obraz twojej osoby. Spójrz jej oczami i zastanów się kogo ona teraz widzi? Widzi słabego i zastrachanego faceta, który odbija się od ściany do ściany i rzuca jej jakieś warunki.
A dlaczego ona miałaby się bać konsekwencji niespełnienia twoich warunków? To przecież ty boisz się tego, że ona ich nie spełni. Boisz się, bo nie będziesz wiedział, co dalej zrobić z takim fantem.
Ona wie, że tobie najbardziej pasowałoby, żeby sprawa jakoś się rozmyła i dlatego mówi do ciebie na odczepnego " daj spokój, ojej znowu zaczynasz, nic się nie stało, ja tylko dwa razy itd"
Nie było zdrady fizycznej. No dobre sobie. A to czego byłeś świadkiem, to czym niby było? Widać, że ta kobietka była dość obyta i swobodna z tym boczniakiem.
Mieszkanie jest jej, a ty nie masz nic.
Jednak to ty przynosisz do domu kasę, a ona ciągle jest na etapie szukania pracy.
Nie przynos jej w zębach pieniędzy. Możesz jeść poza domem, a w lodówce zabezpiecz tylko jedzenie dla dzieci. Zbieraj paragonu na wszystkie wydatki. Ty płacisz za mieszkanie, ty opłacasz rachunki, ona jest bezrobotna. Powiedz jej, żeby od tej pory wszystkie potrzeby finansowe związane z jej osoba zglaszala do boczniaka, bo ty nie masz już wobec niej żadnych zobowiązań. Jeśli ona nie chce kasy od boczniaka, to niech idzie do roboty.
Nie wyprowadzaj się z domu, bo oskarży cię, że porzuciłeś rodzinę, że może poszedłeś do jakiejś baby.
Nie mów jej, czego od niej oczekujesz, jakich zachowań, nie dawaj jej instrukcji obsługi własnej osoby. To ona powinna głowic się nad tym, jak trafić do ciebie, żeby cię nie stracić.
Nie zwierzaj się też ze wszystkiego tej swojej koleżance, bo skąd wiesz czy ona nie powtarza tego, co od ciebie usłyszała twojej żonie albo że nie poluje na ciebie?
Zażądaj od danessy zrobienia wyników badań.
Jeśli teraz nie nauczysz tej kobiety rozumu, to bądź pewny, że za jakiś czas pojawi się kolejny boczniak.
absolutna prawda, Marcin, koniec mazgajstwa, po tym co ona zrobila ma chodzic na rzesach,a jak nie to u ciebie foch I wychodzisz, nie musi wiedziec gdzie, odciecie finansowania to podstawa, dbasz o dzieci, a ona wybrala kroczem boczniaka, to niech boczniak ja utrzymuje
jak zapyta o kase na swoje wydatki, poradz zeby brala oplaty od pokazu I wystarczy jej na wszystko
jak zapyta o kase na swoje wydatki, poradz zeby brala oplaty od pokazu I wystarczy jej na wszystko
Dokładnie.
Autorze, kochać trzeba mądrze, bo nie ma niczego głupszego od głupiej i ślepej miłości. Ty nauczyłeś te kobietę, że można owinąć cię wokół palca i zagonić do roboty niczym jakiegoś wyrobnika, by na koniec mieć jeszcze do ciebie pretensje, że pracowałeś.
To przypomnij jej, że jest na twoim utrzymaniu i powiedz, że skoro puszcza się z innym, to ty nie masz już jej nic do zaoferowania. Niech ten inny zadba teraz o swoją gwiazdę.
Jeśli nie pozna twojej twardej ręki, czyli nie zobaczy w tobie mężczyzny, to dalej będzie po tobie jeździła. Ty dalej będziesz robił jako jej bankomat i zasłona dymna w środowisku i w rodzinie, że ona jest zacną mężatką, matka dzieci i wielce urobiona gospodynią domową, a pod cała ta fasada będzie wiodła drugie życie z boczniakami.
71 2019-05-30 20:01:42 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-05-30 20:04:01)
Miecio, leczysz tu swoje traumy jakieś czy co?
To żona Marcina, nie Twoja Pani.
Twoje komentarze i przymiotniki pełne jadowitych epitetów mu pomagają?
G.prawda..
Historia którą podajesz z przykład jest inna, ale pewnie łatwiej Ci wrzucić wszystko do jednego wora, by sobie ulżyć.. żałosne
Miecio, leczysz tu swoje traumy jakieś czy co?
To żona Marcina, nie Twoja Pani.
Twoje komentarze i przymiotniki pełne jadowitych epitetów mu pomagają?
G.prawda..
Historia którą podajesz z przykład jest inna, ale pewnie łatwiej Ci wrzucić wszystko do jednego wora, by sobie ulżyć.. żałosne
ja to chyba z innej planet, czy żona w Polsce robi pokazy krocza boczniakowi? to nowa moda, bo ja dawno za granicami
Ela, nie kloc się z osobami komentującymi w temacie autora. Koncentruj się tylko na autorze.
A Mieciu chodzi po prostu twardo po ziemi i daje mądre życiowe rady, z którymi się zgadzam.
Ela, nie kloc się z osobami komentującymi w temacie autora. Koncentruj się tylko na autorze.
A Mieciu chodzi po prostu twardo po ziemi i daje mądre życiowe rady, z którymi się zgadzam.
ulle napisał/a:Ela, nie kloc się z osobami komentującymi w temacie autora. Koncentruj się tylko na autorze.
A Mieciu chodzi po prostu twardo po ziemi i daje mądre życiowe rady, z którymi się zgadzam.
:
D a ja nie i mogę o tym napisać.
A jak Ci się Ulle nie podoba mój post, to wiesz co masz zrobić.
Życiowe rady Miecia na innym forum zaprowadziły chłopa do szpitala, jakbys była ciekawa.
Ja wiem, że kto nie z Mieciem tego zmieciem
Próbujcie
Słuchajcie moi drodzy,to na razie będzie mój ostatni wpis,dziękuję za opinie,niektóre są trafne,inne mniej do mnie przemawiają,muszę zająć się moim życiem, zrobić bilans strat i zysków,pomyśleć o dzieciach i sobie ,a co do reszty to na chwilę obecną nic konstruktywnego juz wymysle,muszę iść do psychologa, pomyśleć o moim życiu,o przyszłości dzieci,obecnie w moim sercu jest wbity kołek,uczucia we mnie poniekąd umierają,za dużo tego cierpienia, dam za jakiś czas co się dzieje,jeszcze raz dziękuję bardzo ,pozdrawiam
12miecio12 chyba coś przegapiłem ale nie doczytałem by ona się rozbierała do kamery.
Autorze coś mi tu nie trybi , skąd miałeś telefon do jego żony ?
To była rozmowa przez masangera ,tam masz opcje wideorozmowy,na smartfonie,zadzwoniłem do jego żony poprzez masangera,a znalazłem ja na Facebooku,nic nie do ogarnięcia
Jak onanizowanie się przy komórce to taka zdrada to nie wiem jak nazwać to co ja robię z kochanką. Chyba zespoleniem.
Nie ma o co się zabijać. Daj na luz, za rok będziesz bardzo mocnym człowiekiem. Tylko że to za rok. Do tego czasu co się namęczysz to nie zazdroszczę. Ale jaka odmiana Cię czeka, jakie wzmocnienie, dorosniesz, lat Ci przybędzie. Piękna sprawa.
Marcin, zadbaj o ciało, witaminy, siłownia, wylaszcz się, zobaczysz jak fajnie jest. Uważaj z alkoholem bo możesz coś chlapnąć .
jak zapyta o kase na swoje wydatki, poradz zeby brala oplaty od pokazu I wystarczy jej na wszystko
Mietek już na zdradzonych miałeś ostrzeżenie ze wspomnieniem o zbanowaniu . Tu robisz to samo , facet który jest świeżo po zdradzie , nic jeszcze nie ogarnia dostaje info połóż wniosek rozwodowy , gdzie rozwód powinien być świadomą decyzją , a w głowie lub na papierze powinien być plan wychowania dzieci , kwestie mieszkania itp. Oczywiście w jego sytuacji trzeba zadbać o postawienie zdrowych granic ale potrzebuje czasu na to . Każdy z nas zdradzonych musi przejść swoistą ścieżkę zdrowia i się w tym odnaleźć .
Panowie ale wy tak na serio, ze zona Marcina nie zdradzila..? bo to tylko masturbacja??
Jak ja bylam w zwiazku to dostawalo mi sie za kazde spojrzenie faceta na mnie na ulicy. Ja wiem - to przesada w druga strone, wiec sie rozstalam. Sex telefony uprawialam ze swoim facetem. Gdybym robila to z kims innym uznalby to za zdrade i ja jestem tego samego zdania.
Jestem z innej planety?
Po ile wy macie lat? Ja mam 32, wiec albo jestem bardzo stara albo bardzo mloda skoro tak bardzo roznimy sie w pogladach.
83 2019-05-30 22:29:42 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-05-30 22:38:41)
Panowie ale wy tak na serio, ze zona Marcina nie zdradzila..? bo to tylko masturbacja??
Jak ja bylam w zwiazku to dostawalo mi sie za kazde spojrzenie faceta na mnie na ulicy. Ja wiem - to przesada w druga strone, wiec sie rozstalam. Sex telefony uprawialam ze swoim facetem. Gdybym robila to z kims innym uznalby to za zdrade i ja jestem tego samego zdania.
Jestem z innej planety?
Po ile wy macie lat? Ja mam 32, wiec albo jestem bardzo stara albo bardzo mloda skoro tak bardzo roznimy sie w pogladach.
raczej stara, bo potrzebujesz okularów Kto napisał, że to nie zdrada? Chyba większość przeciwnie .Hrefi jest 1 w swoim rodzaju i występuje w liczbie pojedynczej...
Pytalam Panow, nie Panie.
Okulary Elu.
Pytalam Panow, nie Panie.
Okulary Elu.
Widziałam
zostawiłam miejsce na serwerze na ich odpowiedź, spoko
Dla niektórych seks to nie zdrada, zdrada emocjonalna to nie zdrada, kręcenie z kimś innym za plecami partnera i przeskoczenie od jednego do drugiego to nie zdrada. A dla kogo? Ano dla tych, co podobne zachowania prezentują, to proste. Zawsze swoich tyłków bronimy.
Jakbym czytał o sobie. Kurcze scenariusz podobny. Z obwinianiem to samo. Po zabawach mojej żony w sieci nigdy już nie byłem taki sam. Po roku ona skoczyła w bok realnie i koniec. Współczuje ci bardzo. Po tym jak to przezywasz widzę, ze te obrazy będą u ciebie w głowie już zawsze, nic już nie będzie takie samo. Niepewność, brak zaufania. Widzę twoja żona nadal harda. Ja popełniłem błędy jak ja nakrylem w sieci. Ty widzę masz potencjał, by tez je zrobić. Chcesz to napisz na priv to ci powiem jak u mnie wyglądał rok pomiędzy zdrada w sieci, a zdrada w realu. Niestety twoja żona przejawia cechy, które sadze doprowadza do powtórki z rozrywki.
Wszedzie agresja kobiet. Wszedzie. Ela lyknij cos i daj zyc innym kobietom.
Widziałam
zostawiłam miejsce na serwerze na ich odpowiedź,
89 2019-05-31 08:10:30 Ostatnio edytowany przez Mordimer (2019-05-31 08:10:49)
Drogi autorze nie chcę ciebie dobijać ale sam sobie trochę jesteś winien. Pamiętaj, że nie wystarczy być jak wierny pies i przynosić pieniążki do domu jak beta bankomat. A ona podświadomie za takiego cię ma. Oprócz tego, że jest matką twoich dzieci i partnerką to też jest KOBIETĄ. A kobieta uwielbia czuć się pożądana i adorowana. Nie dostała tego od ciebie to znalazła u kogoś innego. No cóż natura nie znosi próżni. Oczywiście nie usprawiedliwiam jej ale wybielanie i zrzucanie winy na ciebie jest w pewnym sensie logiczne. To było od niej silniejsze. Tak owszem zdradziła cię. Przynajmniej nie czysto fizycznie aczkolwiek w dobie wirtualnego seksu to można to podpiąć pod zdradę fizyczną.
Onanizowanie się w pokoju obok córki to tego nawet nie skomentuję. Wiedz o tym, że na pewno a jestem na 100% pewien, że wymieniali się nudesami. No i jeszcze te wyznania miłości. No cóż jesteście ze sobą trochę. Widać, że się wypaliło i nie ma czego ratować. Straciłeś w jej oczach. Gdy kobieta przestaje szanować mężczyznę to prędzej czy później odejdzie albo przeskoczy na innego bolca.
Moja rada to przede wszystkim nie rób głupot z tym samobójem. Stary tym masz dzieci !!! Pomyśl o nich. Kolejna sprawa to powinieneś ochłonąć. Nie dajesz rady sam to idź do psychiatry po leki. Pobierzesz z kwartał to wrócisz do świata żywych i się trochę uspokoisz. To da Ci trochę czasu i przestrzeni na to co dalej z tym fantem zrobić. Według mnie z twoje związku już nic nie będzie. Zresztą nawet jak jej wybaczysz to zawsze będziesz miał przed oczami jak ona zabawia się przed jakimś typem w pokoju córki sic !!!
Może nie mam dzieci ale zdradę przeżyłem i to taką, w której uczestniczył mój najlepszy kumpel - przyjaciel. Było ciężko ale warto czymś zająć głowę aby głupie myśli nie chodziły po głowie.
Trzymaj się i nie rób głupot. Bo narazie z tym wydzwanianiem do żony tego typa to słabe. Strasznie słabe. Musisz panować nad sobą bo może być z tego kwas.
Schemat posiadania przez kobietę faceta-męża, który przynosi zasoby i jest dobry dla niej oraz posiadania licznych bardziej męskich kochankow do plodzenia dzieci jest wpisany w kobieca biologie i dawno zostało to zbadane. Dlatego miliony facetów wychowuja obce dzieci. Jezeli kobita nie interesuje sie niczym poza przyziemnymi rzeczami, żadnego samorozwoju, refleksji to zawsze tak będzie. Dlatego takie panie lepiej omijac. Nam to ciężko pojąć i zaakceptować, ze jak to możliwe, przecież my faceci jesteśmy ci "gorsi", a kobiety niewinne. Niestety trzeba byc twardym.
91 2019-05-31 08:26:13 Ostatnio edytowany przez Mordimer (2019-05-31 08:29:01)
Musiała być mocno wyposzczona skoro robiła sobie dobrze obok córki w tym samym pokoju.
"Mieciu ja pracuję,w sumie na dwa etaty,moja żona szuka pracy,robię co mogę żeby moja rodzina miała wszystko (o ile jest to możliwe) zastanawiam się z kim teraz tak naprawdę jestem,na pewno nie z kobietą która poślubiłem,ona mówi że jak pracowałem to wszystko miała na głowie,że się pogubiła,zmieniałem pracę,próbowałem robić wszystko żeby ją odciążyć to teraz mam,nie rób komuś dobrze,bo sam nie będziesz miał,ach myślę teraz bo poskładałem mózg do pionu że chwilę zobaczę jak będzie,dałem jej ultimatum,albo zacznie walczyć o naszą rodzinę,albo składam pozew,i wie że ma przegrane,po tym co osiągnęła,myślę że czas jest potrzebny ,a zobaczę jak to będzie,ale ja odpuszczam,teraz jej kolei" -
No i mamy przyczynę. Pańcia się nudziła nie mając pracy, misiek dostarczał zasoby. Nie dziwię się takiego obrotu sprawy.
Dajcie już chłopu spokój, już i tak ledwo zipie. Myślę, że Marcin po przeczytaniu komentarzy w tym wątku już wie, gdzie leży przyczyna tego, co się wydarzyło. Teraz ważne jest, żeby przestał się mazgaić, jeśli to konieczne wspomógł się farmakologicznie, rąbnął pięścią w stół i zaczął działać. Sporo dobrych rad się już tutaj pojawiło. Przede wszystkim jednak Marcin musi zdecydować, czy w ogóle chce w to wejść i czy jest w ogóle jeszcze co ratować...
12miecio12 napisał/a:jak zapyta o kase na swoje wydatki, poradz zeby brala oplaty od pokazu I wystarczy jej na wszystko
Mietek już na zdradzonych miałeś ostrzeżenie ze wspomnieniem o zbanowaniu . Tu robisz to samo , facet który jest świeżo po zdradzie , nic jeszcze nie ogarnia dostaje info połóż wniosek rozwodowy , gdzie rozwód powinien być świadomą decyzją , a w głowie lub na papierze powinien być plan wychowania dzieci , kwestie mieszkania itp. Oczywiście w jego sytuacji trzeba zadbać o postawienie zdrowych granic ale potrzebuje czasu na to . Każdy z nas zdradzonych musi przejść swoistą ścieżkę zdrowia i się w tym odnaleźć .
Z tego co ja sie orientuje w Polsce jeszcze nikt rozwodu nie przeprowadzil w 3 dni, wniosek rozwodowy jest jak najbardziej logiczny po zdradzie a zawsze mozna go wycofac, a przy okazji pokazuje zdradzajacemu jak bardzo zranil zdradzonego, chyba ze sie myle
94 2019-05-31 12:16:07 Ostatnio edytowany przez fryt (2019-05-31 12:16:49)
Morfeusz1 napisał/a:12miecio12 napisał/a:jak zapyta o kase na swoje wydatki, poradz zeby brala oplaty od pokazu I wystarczy jej na wszystko
Mietek już na zdradzonych miałeś ostrzeżenie ze wspomnieniem o zbanowaniu . Tu robisz to samo , facet który jest świeżo po zdradzie , nic jeszcze nie ogarnia dostaje info połóż wniosek rozwodowy , gdzie rozwód powinien być świadomą decyzją , a w głowie lub na papierze powinien być plan wychowania dzieci , kwestie mieszkania itp. Oczywiście w jego sytuacji trzeba zadbać o postawienie zdrowych granic ale potrzebuje czasu na to . Każdy z nas zdradzonych musi przejść swoistą ścieżkę zdrowia i się w tym odnaleźć .
Z tego co ja sie orientuje w Polsce jeszcze nikt rozwodu nie przeprowadzil w 3 dni, wniosek rozwodowy jest jak najbardziej logiczny po zdradzie a zawsze mozna go wycofac, a przy okazji pokazuje zdradzajacemu jak bardzo zranil zdradzonego, chyba ze sie myle
Faktycznie czasem złożenie pozwu rozwodowego jest pewnym działaniem taktycznym mającym na celu otrzeźwienie drugiej strony, pewien szok oraz jednoznaczne pokazanie, że nie godzimy się na takie traktowanie i poniżanie.
Do każdej sprawy jednak należy podejść indywidualnie i przekalkulować czy to w ogóle w danym momencie i czasie jest najlepszy pomysł.
Najwięcej danych zawsze ma osoba, której to dotyczy i na nim spoczywa odpowiedzialność takiej decyzji.
Ważnym aspektem jest tutaj również etap, na którym chcemy dokonać tego. Niejednokrotnie na etapie motylków w brzuchu złożenie pozwu jeszcze bardziej "rozwścieczył" drugą stronę i tym samym zachęcił do walki wręcz.
Warto również pamiętac o tym, że jeśli pozew został złożony z orzeczeniem winy jednej ze stron to proces w naszych warunkach twa od jednego roku do dwóch lat. W tym czasie zwrotów akcji może być co najmniej kilka. Z rozwodu na każdym etapie można się wycofać. Do momentu zamknięcia przewodu sądowego również rozwód można zmienić w separację np. jeśli uznamy, że aktualna postawa zdradzającego rokuje na próbę naprawy relacji.
Trzeba jednak dobrze przemyśleć to działanie i ewentualnie jeśli już to wypalić z nim w odpowiednim momencie aby uzyskać najwięcej korzyści, na których nam zależy.
Należy również pamiętać, że pozew nie może służyć jako straszak. Jeśli zdecydujemy się tak postąpić należy być konsekwentnym.
Ale psychologiczne skutki takiego gestu istnieją i niekoniecznie będą zgodne z zamierzeniami autora.
96 2019-05-31 12:39:16 Ostatnio edytowany przez 12miecio12 (2019-05-31 12:41:58)
Ale psychologiczne skutki takiego gestu istnieją i niekoniecznie będą zgodne z zamierzeniami autora.
widzisz ELLA nie kazdy po zdradzie glaszcze zdradzajacego po glowie, ja jestem zwolennikiem pozwu rozwodowego, bo zdrada dla mnie to oblany test na legalnego partnera
u mnie jest jak w filmach Hitchkoka, najpierw trzesienie ziemi, a potem podkrecam atmosfere
97 2019-05-31 13:05:56 Ostatnio edytowany przez fryt (2019-05-31 13:06:21)
Ale psychologiczne skutki takiego gestu istnieją i niekoniecznie będą zgodne z zamierzeniami autora.
Ale o czyich psychologicznych skutkach piszesz? Autora czy zdrajcy?
Należy zadać sobie pytanie kto zapoczątkował te psychologiczne gierki i czym spowodowane są akurat takie rozwiązania a nie inne.
Czy niewierną obchodziły jakiekolwiek skutki psychologiczne jej partnera kiedy bezrefleksyjnie oddawała się swoim żądzom?
To poste - jest akcja jest reakcja.
Ela210 napisał/a:Ale psychologiczne skutki takiego gestu istnieją i niekoniecznie będą zgodne z zamierzeniami autora.
Ale o czyich psychologicznych skutkach piszesz? Autora czy zdrajcy?
Należy zadać sobie pytanie kto zapoczątkował te psychologiczne gierki i czym spowodowane są akurat takie rozwiązania a nie inne.
Czy niewierną obchodziły jakiekolwiek skutki psychologiczne jej partnera kiedy bezrefleksyjnie oddawała się swoim żądzom?
To poste - jest akcja jest reakcja.
Fryt- w aspekcie osiągnięcia swoich celów przez autora- nie jest ważne kto co zapoczątkował.
A cele każdy ma swoje- więc Mieciowych, Elowych czy Frytowych nie powinien realizować, tylko swoje- a do tych trzeba chłodnej głowy.
Ale oczywiście można zbawiać świat czyniąc jedyną słuszną sprawiedliwość
Nie chodzi o głaskanie zdradzającego , daleki jestem od tego . Autor może nie mieć nawet dowodów zdrady , jeśli zdecyduje się na rozwód z orzeczeniem jej winy . Od złożenia wniosku do rozprawy potrzeba czasu tylko pytanie czy zrobienie tego na głupa na szybko jest wskazane . Może i żona się wstrząśnie , ale może być też wojna . Mieszkanie jest na żonę bezrobotną , może jakieś kredyty , jak sytuacja się bardzo zaogni i Marcin zostanie zmuszony do wyprowadzki na jakieś mieszkanie to pytanie czy jest teraz w stanie wytrzymać psychicznie i finansowo. Jak wyprowadzi się to na dzień dobry może mieć dowalone niezłe alimenty . Rozwód ok , ale mądrze aby każdy mógł żyć i nie robić bagna dzieciom .
powtarzam to ja jestem zwolennikiem rozwodu w przypadku zdrady, jak tu czytamy wielu woli glaskanie, ale przecie to nie przymus, owszem Marcin zostanie byc moze zmuszony na osobne mieszkanie = a z czego bezrobotna utrzyma mieszkanie
owszem Marcinowi dosola alimenty, ale nie na dzien dobry a po wyroku = owszem ale pod warunkiem o ile sad przyzna dzieci matce, a Marcin ma sporo argumentow (demoralizacja dzieci pornograficznymi pokazami w ich pokoju, plany matki na zwiazek z zonatym mezczyzna, obarczonym 4 dzieci z Belgii, brak pracy = brak dochodu na utrzymanie dzieci) aby dzieci przyznano Marcinowi, albo w opieke naprzemienna
Wyrok rozwodowy z jej winy daje Marcinowi przewage = nie bedzie obarczony alimentami na bezrobotna zone
moim zdaniem pozew rozwodowy to jedyne co dotrze do ,,zakochanej", owszem byc moze jej to nie ruszy w pierwszym momencie, ale tu w tym konkretnym przypadku, konsekwencje = odciecie srodkow finansowych, to jedyne co zmusi do roszenia mozgiem
fryt napisał/a:Ela210 napisał/a:Ale psychologiczne skutki takiego gestu istnieją i niekoniecznie będą zgodne z zamierzeniami autora.
Ale o czyich psychologicznych skutkach piszesz? Autora czy zdrajcy?
Należy zadać sobie pytanie kto zapoczątkował te psychologiczne gierki i czym spowodowane są akurat takie rozwiązania a nie inne.
Czy niewierną obchodziły jakiekolwiek skutki psychologiczne jej partnera kiedy bezrefleksyjnie oddawała się swoim żądzom?
To poste - jest akcja jest reakcja.Fryt- w aspekcie osiągnięcia swoich celów przez autora- nie jest ważne kto co zapoczątkował.
A cele każdy ma swoje- więc Mieciowych, Elowych czy Frytowych nie powinien realizować, tylko swoje- a do tych trzeba chłodnej głowy.
Ale oczywiście można zbawiać świat czyniąc jedyną słuszną sprawiedliwość
Żeby realizować cele najpierw należy je określić to po pierwsze.
Po wtóre owszem jest ważne kto zapoczątkował i czy miał świadomość ewentualnych konsekwencji takiego stanu rzeczy.
Ponadto w żadnym moim poście nie napisałem co należy zrobić a wskazałem możliwe rozwiązania do poddania przemyśleniom.
Proponuję czytać uważnie zanim coś zaczniesz imputować.
Żona autora nie zamierza wziąć na klatę odpowiedzialności za to co zrobiła. Ba! ona uważa, że nic się nie stało.
Taka postawa zawęża możliwości rozwiązania problemu.
Autor ma wybór stać w miejscu i przyglądać się jak żona z pogardą go traktuje, albo odnaleźć w spodniach jaja i zacząć działać jak na faceta przystało.
Mieciu , alimenty dostanie bardzo szybko , bez rozwodu. Jak zrobi się wojna to po częstych wizytach dzielnicowego , oskarżaniu o pobicie , niebieskiej karcie czy jeszcze gorszym scenariuszu , różnie może być . Oczywiście czasem trzeba wstrząsnąć osobą zdradzającą aby choćby podjąć jakiś logiczny dialog , tu być może odcięcie się z kasą i pozew dałby świetny efekt , tylko czy zrobienie z kogoś niewolnika to rozwiązanie ? Czy nie jest lepsza dobrowolność podejmowanych decyzji ? Świetnie napisała to Ela , to powinny być autora wątku decyzje . To nie czas teraz , może za miesiąc jak emocje zejdą z nich obojga.
103 2019-05-31 14:34:54 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2019-05-31 16:04:40)
12miecio12 napisał/a:ulle napisał/a:Ela, nie kloc się z osobami komentującymi w temacie autora. Koncentruj się tylko na autorze.
A Mieciu chodzi po prostu twardo po ziemi i daje mądre życiowe rady, z którymi się zgadzam.:
D a ja nie i mogę o tym napisać.
A jak Ci się Ulle nie podoba mój post, to wiesz co masz zrobić.Życiowe rady Miecia na innym forum zaprowadziły chłopa do szpitala, jakbys była ciekawa.
Ja wiem, że kto nie z Mieciem tego zmieciem
Próbujcie
ela210 wydaje tu jednoznaczny wyrok, wiec jako skazany domagam sie uzadnienia, jaka moja wypowiedz w sprawie [nieregulaminowy link] spowodowala ze EGON znalazl sie w szpitalu, bo zgodnie z wyrokiem ela210 ja za to jestem odpowiedzialny, nie zdrada niepracujacej, bedacej na utrzymaniu EGONA zony z dwojgiem malych dzieci ale moje wypowiedzi
DAWAJ ELA210 UZASADNIJ TWOJE WYROKI
104 2019-05-31 14:38:58 Ostatnio edytowany przez 12miecio12 (2019-05-31 14:50:06)
Mieciu , alimenty dostanie bardzo szybko , bez rozwodu. Jak zrobi się wojna to po częstych wizytach dzielnicowego , oskarżaniu o pobicie , niebieskiej karcie czy jeszcze gorszym scenariuszu , różnie może być . Oczywiście czasem trzeba wstrząsnąć osobą zdradzającą aby choćby podjąć jakiś logiczny dialog , tu być może odcięcie się z kasą i pozew dałby świetny efekt , tylko czy zrobienie z kogoś niewolnika to rozwiązanie ? Czy nie jest lepsza dobrowolność podejmowanych decyzji ? Świetnie napisała to Ela , to powinny być autora wątku decyzje . To nie czas teraz , może za miesiąc jak emocje zejdą z nich obojga.
Z tego co sie orientuje prawo nawet w Polsce zmieniono, istnieje opieka naprzemienna, a w takim przypadku zadna ze stron nie placi alimentow, wiec, Mateusz wystepuje o taka opieke I mamy polowe czasu on sie opiekuje dziecmi, polowe niepracujaca, bez dochodu zona = zycze powodzenia, dlaczego sad ma oddac opieke nad dziecmi tylko zonie, bez dochodu, to utrzymywanie pasozyta
W niebieska karty trzeba sie dac wrobic, dla Marcina najlepszy jest ruch wyprzedzajacy, ktory juz tu sugerowalem, wystapienie do sadu o odebranie dzieci zonie, poniewaz jej pornograficzne wystepy w pokoju dzieci, przy ich obecnosci to demooralizacja I patologia,
ja rozumiem ze Marcin teraz cierpi, jest skolowany, ale dla niego najlepsze teraz jest dzialanie, a nie mazgajenie I czekanie na to co zrobi jego jeszxcze zona, bo niestetry po tym co ona pokazala dotychczas powinien sie spodziewac tego co najgorsze
Tworzenie off topów na tym forum jest karane.
Załóż sobie swój własny temat.
106 2019-05-31 15:05:28 Ostatnio edytowany przez 12miecio12 (2019-05-31 16:05:21)
Tworzenie off topów na tym forum jest karane.
Załóż sobie swój własny temat.
A czy wydawanie wyroku nie jest na tym forum karane?
czy to stalinowski sad? ale z tego co kojarze z histori to nawet w stalinowskich sadach byly uzasadnienia wyrokow, wiec dalej czekam?
na publicznym forum, piszesz do wszystkich ze ja moimi wypowiedziami przyczynilem sie ze ktos znalazl sie w szpitalu, czyli no ta bene publicznie mnie tu opluwasz = wyrok
CZEKAM NA UZASADNIENIE
Czekanie na to co zrobi żona może być bardzo przydatne. Po pierwsze ogląd dalszej sytuacji oraz zebranie na spokojnie dowodów bo jak sądzę na pornograficzne występy może nie mieć nic , tylko obrazy w głowie a w sądzie słowo przeciw słowu to raczej słabe.Zabrać żonie dzieci ? A gdzie z nimi mieszkać ? Czy przywiązanie emocjonalne dzieci pozwala na to? To są pytania na które może odpowiedzieć tylko autor wątku. Marcin dużo pracuje , czy jest w stanie czasowo zająć się dziećmi przy opiece naprzemiennej?
108 2019-05-31 15:12:10 Ostatnio edytowany przez 12miecio12 (2019-05-31 15:17:09)
Czekanie na to co zrobi żona może być bardzo przydatne. Po pierwsze ogląd dalszej sytuacji oraz zebranie na spokojnie dowodów bo jak sądzę na pornograficzne występy może nie mieć nic , tylko obrazy w głowie a w sądzie słowo przeciw słowu to raczej słabe.Zabrać żonie dzieci ? A gdzie z nimi mieszkać ? Czy przywiązanie emocjonalne dzieci pozwala na to? To są pytania na które może odpowiedzieć tylko autor wątku. Marcin dużo pracuje , czy jest w stanie czasowo zająć się dziećmi przy opiece naprzemiennej?
trudno mi wyrokowac co ma Marcin, pisla ze mial jej telefon, e-maile, rozmawial z boczniakiem, jego zona, wiec domyslam sie ze dysponuje jakimis dowodami, po za tym ma mozliwosc powolania swiadkow w postaci boczniaka I jego zony.
CZEKANIE - ale na co az ona sprowadzi do pokoju dzieci kochanka? ja rozumiem ze to cios prosto w Marcina plecy, ale tym bardziej potrzebna jest odpowiedz na ten cios, bo inaczej ona go zalatwi
Prace mozna dostosowac do opieki nad dziecmi, wiec to tez nie jest argument ze Marcin jest skazany na dwa etaty, tylko po to aby koniecznie utrzymywac patologie
109 2019-05-31 15:19:16 Ostatnio edytowany przez 12miecio12 (2019-05-31 17:18:28)
Jakbym czytał o sobie. Kurcze scenariusz podobny. Z obwinianiem to samo. Po zabawach mojej żony w sieci nigdy już nie byłem taki sam. Po roku ona skoczyła w bok realnie i koniec. Współczuje ci bardzo. Po tym jak to przezywasz widzę, ze te obrazy będą u ciebie w głowie już zawsze, nic już nie będzie takie samo. Niepewność, brak zaufania. Widzę twoja żona nadal harda. Ja popełniłem błędy jak ja nakrylem w sieci. Ty widzę masz potencjał, by tez je zrobić. Chcesz to napisz na priv to ci powiem jak u mnie wyglądał rok pomiędzy zdrada w sieci, a zdrada w realu. Niestety twoja żona przejawia cechy, które sadze doprowadza do powtórki z rozrywki.
Markotny przerabial taki scenariusz z czekaniem, I jaki ma wynik przeczytaj pierwsze wirtualne podrygi zony MARKOTNEGO, pisane jako DARIO80, https://www.netkobiety.pl/viewtopic.php?id=101543 to prawie kopia akcji zony MARCINA, poczytajcie wypowiedzi, ELA210 jest bardzo ,,pomocna" a jej porady po prostu ,,BEZCENNE"
dla mnie sprawa Marcina, to typowa KSIEZNICZKA, bo oto Marcin zasuwa na dwa etaty aby pani ksiezniczka I ich dzieci mieli dobrze, pani ksiezniczka czasem pracuje, czasem nie, jest u niej parobek, to rola Marcina, ale opieka I starania Marcina to dla niej malo, szuka wrazen, potrzebuje ksiecia na razie w sieci, I znajduje sobie super samca, przed ktorym ochoczo rozkracza swoje krocze nie zwazajac ze jest akurat w pokoju I towarzystwie swoich malych dzieci, dlatego moim zdaniem Marcin ma skupic sie na dzialaniu a nie na biedoleniu, bo tylko twarde realia zycia, mocny wstrzas jest wstanie wstrzansnac ksiezniczka na tyle mocno, ze zacznie zauwazac od czego zalezy jej poranne sniadanie
12miecio12 - przestań proszę pisać post pod postem. Łamiesz w ten sposób regulamin forum
12miecio12 - przestań proszę pisać post pod postem. Łamiesz w ten sposób regulamin forum
I'm sorry
112 2019-05-31 17:26:21 Ostatnio edytowany przez bullet (2019-05-31 17:28:09)
przed ktorym ochoczo rozkracza swoje krocze nie zwazajac ze jest akurat w pokoju I towarzystwie swoich malych dzieci..
Dyskretnie przemilczasz, a tam było moje pytanie, teraz znowu dowalasz do pieca. Skąd te informacje ? Chyba mylą Ci się wątki. Masturbowała się, a nie wypinała do kamery !
Z pozwem się zgadzam, powinien być.
113 2019-05-31 17:42:04 Ostatnio edytowany przez 12miecio12 (2019-05-31 17:46:45)
12mieciis12 napisał/a:przed ktorym ochoczo rozkracza swoje krocze nie zwazajac ze jest akurat w pokoju I towarzystwie swoich malych dzieci..
Dyskretnie przemilczasz, a tam było moje pytanie, teraz znowu dowalasz do pieca. Skąd te informacje ? Chyba mylą Ci się wątki. Masturbowała się, a nie wypinała do kamery !
Z pozwem się zgadzam, powinien być.
bullet a czy masturbowanie bez wypinania jest mozliwe? :d :d :d
bullet napisał/a:12mieciis12 napisał/a:przed ktorym ochoczo rozkracza swoje krocze nie zwazajac ze jest akurat w pokoju I towarzystwie swoich malych dzieci..
Dyskretnie przemilczasz, a tam było moje pytanie, teraz znowu dowalasz do pieca. Skąd te informacje ? Chyba mylą Ci się wątki. Masturbowała się, a nie wypinała do kamery !
Z pozwem się zgadzam, powinien być.bullet a czy masturbowanie bez wypinania jest mozliwe? :d :d :d
oczywiscie, sądzę też, że nie wymaga kamery.
115 2019-05-31 17:55:22 Ostatnio edytowany przez 12miecio12 (2019-05-31 19:26:30)
12miecio12 napisał/a:bullet napisał/a:Dyskretnie przemilczasz, a tam było moje pytanie, teraz znowu dowalasz do pieca. Skąd te informacje ? Chyba mylą Ci się wątki. Masturbowała się, a nie wypinała do kamery !
Z pozwem się zgadzam, powinien być.bullet a czy masturbowanie bez wypinania jest mozliwe? :d :d :d
oczywiscie, sądzę też, że nie wymaga kamery.
bullet - u kobiety, bez wypinania I rozkraczania? jak? bullet ile ty masz lat? miales kiedykolwiek sytuacje jak kobieta sie masturbowala na twoich oczach? ale tak dla ciebie nie dla siebie tylko? Bo Marcin napisal bardzo jasno, ona robila show dla goscia z Belgii, na tym ja nakryl :d :d :d
Sorry tak czytam o tym co piszecie,myślę że opuszczam to grono,boli mnie to a macie temat do rozkminiania,nie wiem czy złoże pozew,na razie to nic nie wiem,próbuję żyć,powodzenia wszystkim
Sorry tak czytam o tym co piszecie,myślę że opuszczam to grono,boli mnie to a macie temat do rozkminiania,nie wiem czy złoże pozew,na razie to nic nie wiem,próbuję żyć,powodzenia wszystkim
Nie wszystko musi się sprawdzić u Ciebie , możesz coś wyłapać co Ci pomoże i przyda . Zadbaj o siebie , jak się umęczysz bardziej z nią to sam dojrzejesz do decyzji co dalej.
Poczytaj trochę inne wątki , dużo możesz zrozumieć w schematach zdrad . Trzymaj się .
118 2019-05-31 21:16:41 Ostatnio edytowany przez bullet (2019-05-31 21:27:23)
Marcin - na spokojnie przemyśl wszystko. Jedno jest pewne, Twoje małżeństwo w tej chwili jest świstkiem papieru. Przede wszystkim zajmij się sobą i dziećmi. Staraj się nie zastanawiać co myśli jż , po tym jak reaguje widać brak głębszej myśli w zakresie rozwiązania problemy bo wg. niej nic się nie stało. Dzieci do kina, na czekoladę, idźcie w miasto, może masz gdzieś obok ZOO bo jutro dzień dziecka, a jz totalnie olewaj. Na jakiekolwiek pytania wzruszaj ramionami. Nie podnoś głosu , może nagrywać. Tak, licz się z tym
Czytaj inne wątki, dałem Ci link do wątku Fevera, pokazuje jak to może wyglądać u Ciebie dalej, na co się przygotować. Jeśli spodziewałeś się, że tu dostaniesz receptę jak wrócić do stanu sprzed tej sytuacji to juz wiesz, że możliwości odwrotu nie ma. Drzwi się zamknęły.
Nie przejmuj się mieciem.
Morfeusz1 mi to się żyć odechciewa,tak siedzę i myślę co mam zrobić,co wybrać,czy to ratować o ile ma sens,czy odejść,ale są dzieci,sam wychowywałem się bez ojca,wiem jak jest ciężko,nie wiem,myślę o dzieciach,one są dla mnie najważniejsze,co do żony, widzę że chce byśmy byli razem,ale się wącham,boje się kolejnej zdrady,boje się jutra,może jestem idiota i się łudzę bo dalej ją kocham,ja pierdole,nie potrafię sobie wyobrazić jak będzie wyglądało życie,czuję się jak śmieć,chyba potrzebuje psychiatry,nie wyrabiam,czy to musi tak boleć
120 2019-05-31 21:30:24 Ostatnio edytowany przez bullet (2019-05-31 21:42:48)
Twoje dzieci mają ojca, najlepszego. Skoncentruj się na tym by był koło nich w każdej chwili
Dasz radę, jestem pewien
Morfeusz1 mi to się żyć odechciewa,tak siedzę i myślę co mam zrobić,co wybrać,czy to ratować o ile ma sens,czy odejść,ale są dzieci,sam wychowywałem się bez ojca,wiem jak jest ciężko,nie wiem,myślę o dzieciach,one są dla mnie najważniejsze,co do żony, widzę że chce byśmy byli razem,ale się wącham,boje się kolejnej zdrady,boje się jutra,może jestem idiota i się łudzę bo dalej ją kocham,ja pierdole,nie potrafię sobie wyobrazić jak będzie wyglądało życie,czuję się jak śmieć,chyba potrzebuje psychiatry,nie wyrabiam,czy to musi tak boleć
Posłuchaj , to co było nie istnieje . Im lepsze fundamenty mieliście , tym łatwiej może wam pójść odbudowanie , ale odbudowa to przyszłość jeśli będziesz w stanie zaakceptować to co się stało. Może do niej dojść strach o jutro tym bardziej jak zobaczy , że nie zabiegasz tylko oddalasz się emocjonalnie , po to są te 34 kroki abyś złapał oddech i nie oszalał od galopujących myśli . Zajmij się sobą i dziećmi , jak masz potrzebę to idź do psychologa na tzw. Terapię wsparcia , wygadasz się będzie Ci trochę lżej . Jak nie wyrabiasz nerwowo w aptece dostaniesz ziołowe tabletki , poproś o najmocniejsze , też działają i wyciszają . Przed Tobą okres chudnięcia i słabego snu , oby Ci się udało zniwelować skutki stresu bo masz dla kogo żyć . Jak coś to wal na priv .
Weź rozwód bez orzekania o wine i alimentów z opieka naprzemienną.
Nie miej do niej żalu, takie jest życie, to normalne, zajmij się dziećmi i sobą.
Weź rozwód bez orzekania o wine i alimentów z opieka naprzemienną.
Nie miej do niej żalu, takie jest życie, to normalne, zajmij się dziećmi i sobą.
Nie to normalne nie jest- a jak dla kogoś jest, nie musi zakładać rodziny- to nie to samo co para na lużnym układzie.
Normalne w sensie że dużo ludzi spotyka taka sytuacja
...ale są dzieci,sam wychowywałem się bez ojca,wiem jak jest ciężko,nie wiem,myślę o dzieciach,one są dla mnie najważniejsze
Nie wiem jak wyglądało twoje życie ale rozwód nie oznacza, że dzieci wychowują się bez ojca.
Np moje, które jeszcze śpią, mają ojca, który może z nimi nie mieszka ale widzi ich codziennie, pomaga w lekcjach, spędza z nimi sporo czasu i uczestniczy w ich wychowaniu.
Wasze opinie są bardzo radykalne,ja pozwu nie będę składał,wierzę że wszystko się ułoży,kocham moją rodzinę,wierzę że będzie jeszcze szczęśliwi,żegnam wszystkich na zawsze
wcale nie wszyscy Was skreślili- w emocjach chyba nie czytałeś uważnie.
Ale że samo się nie ułoży i jak zamieciesz pod dywan to powtórka z rozrywki- prawie wszyscy się zgodzą.
W każdym razie powodzenia.
Nie chciałbym być złym prorokiem, ale wrócisz tu szybciej niż myślisz...
Mimo wszystko życzę szczęścia opartego na złudzeniach i idealizmie czegoś co nie istnieje. Ciekawe jak długo tak pociągniecie...
129 2019-06-01 13:02:35 Ostatnio edytowany przez paslawek (2019-06-01 13:13:12)
Zgadzam się z Elą i frytem .
Doświadczenie pokazuje że unikanie wycofanie ucieczka od tematu zdrady na różne sposoby prowadzi albo do powtórki albo do odwetu lub do życia w zawieszeniu udawaniu złudzeniach na pokaz pozory a w rzeczywistości wzajemna nieufność brak wiary nawet ukrywana nieukrywana nichęć wrogość choć przez moment nastąpić może euforia podszyta fałszywą nadmuchaną egzaltacją.
Oczywiście mogę się mylić bo wszystkich przypadków nie znam tylko że przekonanie o swojej czy własnej wyjątkowości też bardzo często bywa pułapką i kolejną iluzja
Marcin, nie zrozum zle porad, nie musisz doprowadzac rozwodu do definitywnego konca, chodzi raczej o tak mocne wstrzasniecie twoja qrwna, ay zrozumiala co traci, aby sie ukorzyla, bo jak na razie moim zdaniem ona probuje zamydlic ci oczy i w wiekszej tajemnicy kontynuowac jej relacje, tego chcesz?
Jak nia nie potrzasniesz to za chwile poszuka sobie posuwacza w realu, bo przecie ty taki przewidywalny, poplaczesz, po robisz maslane oczy, ale przecie ona dalej cie bedzie miala za bankomat i lokaja