Jak to mówi teraz młodzież: XD i OLOL...
Ty tyle masz wspólnego z młodością, co świnia z inteligencją.
Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!
Forum Kobiet » STYL ŻYCIA I SPOŁECZEŃSTWO KOBIECYM OKIEM » Eurowybory
Strony Poprzednia 1 2 3
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Jak to mówi teraz młodzież: XD i OLOL...
Ty tyle masz wspólnego z młodością, co świnia z inteligencją.
Gdyby rzeczywiście tego prowincjonalnego wyborcę traktowali poważnie i z szacunkiem, to pragnęliby i podejmowali działania, sprzyjające rozwojowi obszarów pozawielkomiejskich tak, aby one wzrastały a przede wszystkim ich mieszkańcy się bogacili, czyli dawaliby tę wymienioną wcześniej „wędkę” a nie „rybę”...
Rzecz w tym, że to właśnie o dawanie tej ryby się rozchodzi. Łowisz rybę, ale naszą wędką. Przyjdą tamci (tu wstaw dowolną partię) to nie będziesz miał wędki, nie będziesz miał ryby, nie będziesz miał nic. Zresztą polityka nigdy nie była wojną kompetencji, ba nawet nie była wojną programów. Była wojną typowo PRową: kto ładnie mówi, i się ładnie ubiera, komu dobrze z oczu patrzy (autentyczny argument głosującego za kandydatem partii X).
PiSu można nie lubić, można go krytykować, ale do perfekcji opanował formułę "Z ludem, dla ludu". Razem z wujkiem Jarkiem stworzyli wspaniałą iluzję tego, że ich wyborcy się dla nich liczą. "Ty jesteś dla nas ważny, konkretnie ty i Twój głos, a nie jakaś szara masa". A próżność i pycha to potężne narzędzia wyborcze moja droga. Z im większej pipidówy ktoś pochodzi, tym większe będzie miał pragnienie zostania zauważonym, wysłuchanym. I to poczucie zostania wysłuchanym jest cenniejsze od złota
No bo co mamy po drugiej stronie? Jedyna formacja która jakoś realnie mogłaby zagrozić PiSowi jest totalnie oderwana od trosk oraz zmartwień szarego Kowalskiego. Nawet nie próbuje jakoś specjalnie udawać, że jest inaczej. Wystarczy wspomnieć memiczne już teksty byłej minister infrastruktury, jak to "za 6000 zł pracuje albo złodziej, albo idiota". To dzisiaj byłoby już nawet śmieszne, gdyby nie to że dominanta zarobków w Polsce za 2018 rok wyniosła 1511 zł na rękę. Ludzie takie rzeczy wbrew pozorom pamiętają. Podobnie jak złote rady byłego prezydenta skierowane do młodego człowieka, którego siostra nie mogła znaleźć pracy.
Nie pamiętam który to był minister PO, Sikorski, Trzaskowski czy Karpiński. Zacytuję - " C..j tam z Polską wschodnią". No i wyszedł c..j. Taki c..j, że przegrali sromotnie wybory. To jest właśnie ta buta poprzedniej władzy. Zresztą każda władza w demokracji traktuje ludzi jak bydło.
Nie pamiętam który to był minister PO, Sikorski, Trzaskowski czy Karpiński. Zacytuję - " C..j tam z Polską wschodnią". No i wyszedł c..j. Taki c..j, że przegrali sromotnie wybory. To jest właśnie ta buta poprzedniej władzy. Zresztą każda władza w demokracji traktuje ludzi jak bydło.
Karpiński
Sikorski ma parę innych cytatów wartych przytoczenia (o których ludzie nie zapomnieli)
Snake napisał/a:Jak to mówi teraz młodzież: XD i OLOL...
Ty tyle masz wspólnego z młodością, co świnia z inteligencją.
Po pierwsze, udowadniasz, że znakomicie mieścisz się w stereotypie wyborcy PO
Po drugie, udowadniasz, że masz braki ze szkoły. Świnie, to jedne z najbardziej inteligentnych zwierząt na świecie, inteligentniejsze nawet od psów. Radziłbym na przyszłość, gdybyś próbowała jeszcze kogoś obrażać, choćby dalej mnie, to wybierz sobie jakieś inne zwierzątko.
Przecież w prostym kontekście. Osoby bardziej majętne, a przecież ci prowadzący działalność gospodarczą (pomijając patologię systemu wyrzucania "sprzątaczek" na samozatrudnienie) są przeważnie bardziej majętni niż osoby pracujące za sumy zbliżone do pensji minimalnej, mają systemowo większe możliwości płacenia mniejszych podatków. Najgorzej sytuowani płaczą i płacą te pity, vaty i akcyzy. W ich przypadku jedyną realną formą pomocy państwa byłoby faktyczne zwolnienie z podatku PIT poprzez kilkukrotne podniesienie kwoty wolnej od podatku. Tego jednak jakoś nie chce zrobić żadna formacja z duopolu. Druga metoda, to taka jaka przyjął PiS czyli płacić im gotówkę do ręki. Propagandowo dla rządu jest to rozwiązanie najlepsze.
Ej, zapomniałeś, że przedsiębiorcy prowadzący działalność gospodarczą podejmują ryzyko, co wiąże się z tym, że zabiegają o zlecenia, mają zróżnicowane przychody i dochody, miesiące prosperity i posuchy. To może jednak uznać, że z tego powodu mają bonus w postaci „możliwości płacenia mniejszych podatków”. Dużo łatwiej jest zatrudnić się na etacie, gdzie ktoś załatwi stanowisko pracy, pokaże, co robić, dba o to, żeby firma funkcjonowała a pracownik robi swoje przez 8h x 5 dni w tyg i ma wywalone na całą resztę :-D
Nikt nie chce podnosić kwoty wolnej od podatku, bo nas na to nie stać. Za chwilę raczej będą szły podatki do góry (Lucek o tym pisał już powyżej), żeby starczyło pieniędzy na rozdawnictwo. Do tego z zachodu nadciąga widmo pogorszenia koninktury, co może spowodować gorączkowe poszukiwanie innych możliwych dochodów dla państwa, więc zapomnij o tym, że ktoś Ci zrobi prezent w postaci większej kwoty wolnej od podatku.
Ooo, dlaczego? Coś tam PiS zrobił ale to jest ukłon w stronę de facto tej patologii systemu czyli samozatrudniania oraz drobnego rzemiosła. Dla pozostałych małych przedsiębiorców wystarczyłby jeden mały ruch - uzależnienie składki ZUS od osiągniętego dochodu. Tylko tyle i aż tyle. Niestety PiS na to nie pójdzie, bo to oznacza zmniejszenie wpływów do ZUS. Na dodatek podnosi płacę minimalną, pracownicy się cieszą, przedsiębiorcy płaczą, bo to oznacza kolejny wzrost składki na ZUS dla działalności gospodarczej. No ale to problem PiS-u, poradzi sobie
Czemu jednak nie słychać Platformy jak oferuje przedsiębiorcom takie zmiany? Bo Platforma w jakichś 90% spraw ma identyczne zdanie jak PiS
Wystarczy sprawdzić głosowania sejmowe...
Z powodów wymienionych przeze mnie powyżej, czyli ryzyka ponoszonego przez przedsiębiorców prowadzących pozarolniczą działalność gospodarczą oraz niesystematyczność ich dochodów ZUS został dla nich określony na stałym poziomie, który czasami przekracza to, co odprowadzane jest od dochodów etatowego pracownika, a czasami jest niedoszacowane. Myślę, źe odpowiednie urzędy dysponują odpowiednimi statystykami i nie bez powodu to się nie zmienia :-P
U nas to jest w ogóle dziwna mentalność, ludzie zamiast pilnować swoich dochodów, to martwią się, żeby inny nie miał lepiej. Ja swego czasu pracując na kontraktach dla firmy zagranicznej odprowadzałam podatki za granicą a ZUS w PL, ale jako polski rezydent podatkowy musiałam rozliczać się także w kraju. Oczywiście co roku wezwanie do US i przedkładanie wszystkich dokumentów. Jak panią z US bolało to, że mogłam za granicą odliczyć od kwoty podlegającej opodatkowaniu składki ZUS opłacane w PL, bo polskie prawo na to nie zezwala. A to były na tle całości jakieś śmieszne kwoty :-D
Rzecz w tym, że to właśnie o dawanie tej ryby się rozchodzi. Łowisz rybę, ale naszą wędką. Przyjdą tamci (tu wstaw dowolną partię) to nie będziesz miał wędki, nie będziesz miał ryby, nie będziesz miał nic. Zresztą polityka nigdy nie była wojną kompetencji, ba nawet nie była wojną programów. Była wojną typowo PRową: kto ładnie mówi, i się ładnie ubiera, komu dobrze z oczu patrzy (autentyczny argument głosującego za kandydatem partii X).
Nie wiem gdzie Ty tu widzisz wędkę? :-D Snake przynajmniej wprost napisał, że daje się po prostu ludziom kasę do ręki. To po prostu ryba, dowożona do domu :-D
Ale masz rację, że perspektywiczna polityka ukierunkowana na rozwój, przynajmniej w miarę zrównoważony rozwój, od zawsze u nas kuleje a ludzi bardziej zajmują pierdoły :-(
Nikt nie chce podnosić kwoty wolnej od podatku, bo nas na to nie stać.
A innych stać... Polska kwota wolna od podatku jest jedną z najśmieszniejszych w Europie. O dziwo kwota wolna od podatku dla parlamentarzystów jest chyba dużo wyższa Czyli ma być po staremu, że biedni mają płacić najwięcej? Jako beznadziejny przedsiębiorca nigdy realnie nie zapłaciłem więcej jak 8-9 % realnego PIT.
Z powodów wymienionych przeze mnie powyżej, czyli ryzyka ponoszonego przez przedsiębiorców prowadzących pozarolniczą działalność gospodarczą oraz niesystematyczność ich dochodów ZUS został dla nich określony na stałym poziomie, który czasami przekracza to, co odprowadzane jest od dochodów etatowego pracownika, a czasami jest niedoszacowane.
Myślę, że nie zrozumiałaś albo nie prowadziłaś realnej działalności gospodarczej. Chodzi właśnie o to, że przy niesystematyczności nie to, że dochodu ale przychodu ZUS jest stałym obciążeniem przedsiębiorcy. ZUS-u nie interesuje czy miałaś w danym miesiącu przychód 500 zł czy 5000, masz zapłacić 1300 zł składki. Pierwsza bariera przedsiębiorcy, to zarobić choć na ZUS. To jest porażka. W wielu krajach ten system jest progresywny i składka do pewnej wysokości od osiągniętego przychodu jest zmienna. Nie osiągnęłaś przychodu, to nie płacisz nic. Właśnie po to żeby nie zarzynać małych firm.
Dobra wiadomość dla mnie. PSL znów stał się wybieralny. Jak nie idą razem ze starymi komuchami i patafianami mogę na nich śmiało oddać głos. Od razu ogłosili założenia swojego programu wyborczego Nie wiem czy to dobra wiadomość dla PSL
Nie wiem gdzie Ty tu widzisz wędkę?:D Snake przynajmniej wprost napisał, że daje się po prostu ludziom kasę do ręki. To po prostu ryba, dowożona do domu :-D
No i ma rację W końcu liczy się zależność od partii X, Y, Z Mimo to, wielu Polaków łudzi się, że jakaś partia po 89. da im w końcu samodzielność.
Ale masz rację, że perspektywiczna polityka ukierunkowana na rozwój, przynajmniej w miarę zrównoważony rozwój, od zawsze u nas kuleje a ludzi bardziej zajmują pierdoły :-(
Dlatego jakość polskiej demokracji nie zmieni się, nieważne kto będzie akurat rządził. Nie zmieni się tak długo, jak długo będziemy wybierać na podstawie tego "jak komu z oczu patrzy".
MagdaLena1111 napisał/a:Z powodów wymienionych przeze mnie powyżej, czyli ryzyka ponoszonego przez przedsiębiorców prowadzących pozarolniczą działalność gospodarczą oraz niesystematyczność ich dochodów ZUS został dla nich określony na stałym poziomie, który czasami przekracza to, co odprowadzane jest od dochodów etatowego pracownika, a czasami jest niedoszacowane.
Myślę, że nie zrozumiałaś albo nie prowadziłaś realnej działalności gospodarczej. Chodzi właśnie o to, że przy niesystematyczności nie to, że dochodu ale przychodu ZUS jest stałym obciążeniem przedsiębiorcy. ZUS-u nie interesuje czy miałaś w danym miesiącu przychód 500 zł czy 5000, masz zapłacić 1300 zł składki. Pierwsza bariera przedsiębiorcy, to zarobić choć na ZUS. To jest porażka. W wielu krajach ten system jest progresywny i składka do pewnej wysokości od osiągniętego przychodu jest zmienna. Nie osiągnęłaś przychodu, to nie płacisz nic. Właśnie po to żeby nie zarzynać małych firm.
Racja, namieszałam. Założyłam, że bronisz interesów państwa, a Ty dbasz o przedsiębiorców ;-)
Żeby nie płacili więcej niż muszą.
Tyle że równa kwota ma tę zaletę, że jest PROSTA do obsługi przez urzędników. Zróżnicowana kwota, konieczność weryfikacji spowodowałaby rozbudowanie już rozbudowanej rzeszy urzędników, skomplikowałoby system rozliczeń, utrudniałyby przewidywalność wpływów i powodowałaby pewnie jeszcze inne skutki, których teraz nie widzę.
Najlepiej, jakby zostawili ludziom dowolność składek, a potem wypłacali im na emeryturze dokładnie to, co sobie przez lata odłożyli bez żadnych minimów itp., ale to już rewolucja by była.
Tyle że równa kwota ma tę zaletę, że jest PROSTA do obsługi przez urzędników. Zróżnicowana kwota, konieczność weryfikacji spowodowałaby rozbudowanie już rozbudowanej rzeszy urzędników, skomplikowałoby system rozliczeń, utrudniałyby przewidywalność wpływów i powodowałaby pewnie jeszcze inne skutki, których teraz nie widzę.
Odbieram to jako żart w odniesieniu do tak rozbudowanej instytucji jak ZUS. Skoro w innych krajach to działa i nie upadły pod ciężarem biurokracji, a nawet jest ona ponoć mniejsza niż w Polsce, to znaczy, że się da. Potrzeba tylko woli. Tej nie ma z prostego powodu. Płatnik składek jest dostarczycielem kasy dla obecnych emerytów i tak ma być, koniec kropka...
Dagmara45 napisał/a:Snake napisał/a:Jak to mówi teraz młodzież: XD i OLOL...
Ty tyle masz wspólnego z młodością, co świnia z inteligencją.
Po pierwsze, udowadniasz, że znakomicie mieścisz się w stereotypie wyborcy PO
Po drugie, udowadniasz, że masz braki ze szkoły. Świnie, to jedne z najbardziej inteligentnych zwierząt na świecie, inteligentniejsze nawet od psów. Radziłbym na przyszłość, gdybyś próbowała jeszcze kogoś obrażać, choćby dalej mnie, to wybierz sobie jakieś inne zwierzątko.
Z tym PO to totalne pudło, panie domorosły socjologu.
A ze świnią zwracam honor. Mogę uznać, że świnia jest inteligentniejsza od ciebie, jak tak ci na tym zależy.
Panie Seneko XXI wieku.
Z tym PO to totalne pudło, panie domorosły socjologu.
O matko! Znaczy jakaś odmiana durnowatej lewicy?
A ze świnią zwracam honor. Mogę uznać, że świnia jest inteligentniejsza od ciebie, jak tak ci na tym zależy.
Panie Seneko XXI wieku.
Nie ma sprawy. Służba narodowi wymaga czasem dokształcenia ofiar nieuctwa co to świnkę widzieli tylko w telewizji.
nieregulaminowy post, obraźliwe, osobiste wycieczki.
Brak tolerancji dla wypowiedzi w podobnym tonie na naszym forum
Nikt nie chce podnosić kwoty wolnej od podatku, bo nas na to nie stać. Za chwilę raczej będą szły podatki do góry (Lucek o tym pisał już powyżej), żeby starczyło pieniędzy na rozdawnictwo. Do tego z zachodu nadciąga widmo pogorszenia koninktury, co może spowodować gorączkowe poszukiwanie innych możliwych dochodów dla państwa, więc zapomnij o tym, że ktoś Ci zrobi prezent w postaci większej kwoty wolnej od podatku.
Trzeba by przede wszystkim odwrócić redystrybucję i zmienić regresywny system podatkowy na progresywny jaki ma wiele krajów Europy Zachodniej, np. Niemcy, Skandynawia.
Polecam artykuły:
Biedny płaci więcej. Odwrócona redystrybucja w Polsce na stronie Klub Jagielloński
Komorowski: Wyborcy PiS „nie płacą podatków”. A to bogaci, nie ubożsi, płacą niższe podatki Artykuł do przeczytania na oko.press
Już poza tym, że taki stan rzeczy jest niesprawiedliwy, to zwyczajnie ułatwia on życie populistom i tworzy napięcia oraz podziały społeczne, a także według badań Międzynarodowego Funduszu Walutowego redystrybucja od biednych do bogatych spowalnia wzrost PKB.
nieregulaminowy post
Brawo! Znaczy jesteś chamska na swój własny rachunek. Zawsze to jakieś życiowe osiągnięcie...
Polecam artykuły:
Biedny płaci więcej. Odwrócona redystrybucja w Polsce na stronie Klub Jagielloński
Komorowski: Wyborcy PiS „nie płacą podatków”. A to bogaci, nie ubożsi, płacą niższe podatki Artykuł do przeczytania na oko.press
W tym właśnie sęk, że tacy odjechani od rzeczywistości ludzie aspirują do najwyższych urzędów, do władzy. Zresztą pal licho, że Bronek nic nie kuma ale przecież za nim powinien stać sztab kumatych ludzi. W sumie jakaś pani kiedyś za nim stała i mu suflowała co ma mówić Dzisiaj, to przynajmniej mogli go prosić, że jak już nie ma nic mądrego do powiedzenia, to żeby nie mówił nic.
Dagmara, jeszcze jedna uwaga pod adresem pracy moderacji, a uznam, że prosisz o wyciszenie, abyś mogła spokojnie zapoznać się ponownie z regulaminem forum.
Moderator IsaBella77
Pisałem, że PSL znów stał się dla mnie wybieralny i takie na marginesie przemyślenia.
Niestety ale coraz bardziej się utwierdzam w przekonaniu, że kompletnie mi nie po drodze z obecnym, wyborcą PO. Może nie tym przeciętnym ale tym najbardziej widzianym i słyszalnym. Chwila po ogłoszeniu decyzji PSL i w mediach wylał się na nich ściek. Wieśniaki, chamy w walonkach i takie tam A jeszcze przed chwilą serdeczni przyjaciele i towarzysze walki z tym okropnym PiS. Wtedy zapaszek obornika nie przeszkadzał...
Obowiązuje żelazna zasada - kto nie z nami, ten przeciw nam! Ewentualnie jego polska wersja z czasów Wałęsy - kto nie z Mieciem, tego zmieciem
Przy okazji wypowiedział się dawno nie widziany Waldek i wzbudził moją sympatię. Powiedział po męsku co sądzi o sytuacji i chwała mu za to. Chyba go jednak szkoda, bo dziś lepiej sobie radzą co nie mówią wprost i jak jest tylko krążą i ściemniają. Nie żebym pił do Kosiniaka, który jest sympatyczny gość. Chyba jednak musi w sobie poszukać więcej chłopa w umorusanych gnojem walonkach, a mniej lekarza.
Zabawna sytuacja z dziś jako kontynuacja wątku "jak się nie robi polityki". Pani prezydent Gdańska podbiega do "orszaku" premiera idącego na uroczystości i coś tam do niego woła, zaprasza. Ochrona daje jej grzecznie wstręt, premier rzucił "dzień dobry" czy coś takiego i poszedł dalej. Ubaw po pachy. Jak podbiegasz do kogoś jak żulik, to traktują cię jako żulika. Niestety wyglądasz wtedy jednak jak żulik, a nie prezydent wielkiego miasta... Rozpacz bierze.
A tak na marginesie, jeśli kogoś to męczy wyjaśniam W kilkuletniej karierze na forum złożyłem chyba jedną skargę na użytkownika i było to o ile pamiętam dość dawno temu. Z zasady tego nie robię, bo generalnie pokładam zaufanie w pracę moderacji. Nawet jeśli karany byłem ja
dominanta zarobków w Polsce za 2018 rok wyniosła 1511 zł na rękę.
To jest dominanta za 2016, nie moge znalezc ile jest za 2018 ale pewnie nie przekracza dwoch tysi.
A obecne rzady - no coz - ekipa, ktora nie rozwiazuje problemow systemowych, jedynie korzystajac z jakiej takiej koniunktury rozdaje pieniadze, ktos tu wczesniej wspomnial o Norwegii, gdzie kazde dziecko ma zagwarantowane miejsce w przedszkolu. Czemu za te kilkadziesiat miliardow z 500+ nie rozbudowano systemu przedszkoli/zlobkow ? Bo to by sie nie sprzedalo tak jak rozdawnictwo. Podobnych przykladow mozna by pewnie mnozyc. Za jakis czas moze sie u nas powtorzyc mechanizm grecki ale kto by sie przejmowal (na pewno nie tzw. "przecietny Polak") wazne ze hajs sie zgadza, nam sie nalezy, Panstwo ma dac !
Niestety nie widac zadnej konkurencji a moze sie okazac ze na jesien w parlamencie beda tylko dwie partie + kilkumandatowy ochlap Wiosny czy innej Konfederacji ....
Zabawna sytuacja z dziś jako kontynuacja wątku "jak się nie robi polityki". Pani prezydent Gdańska podbiega do "orszaku" premiera idącego na uroczystości i coś tam do niego woła, zaprasza. Ochrona daje jej grzecznie wstręt, premier rzucił "dzień dobry" czy coś takiego i poszedł dalej. Ubaw po pachy. Jak podbiegasz do kogoś jak żulik, to traktują cię jako żulika. Niestety wyglądasz wtedy jednak jak żulik, a nie prezydent wielkiego miasta... Rozpacz bierze
Dulkiewicz zachowała się właściwie. Morawiecki - buta i żałość. Szacunek wobec wyborców nakazywałby większą ogładę w kontakcie z prezydentem, którego wybrali przecież mieszkańcy, a zwłaszcza tak popularnym prezydentem.
Snake napisał/a:Zabawna sytuacja z dziś jako kontynuacja wątku "jak się nie robi polityki". Pani prezydent Gdańska podbiega do "orszaku" premiera idącego na uroczystości i coś tam do niego woła, zaprasza. Ochrona daje jej grzecznie wstręt, premier rzucił "dzień dobry" czy coś takiego i poszedł dalej. Ubaw po pachy. Jak podbiegasz do kogoś jak żulik, to traktują cię jako żulika. Niestety wyglądasz wtedy jednak jak żulik, a nie prezydent wielkiego miasta... Rozpacz bierze
Dulkiewicz zachowała się właściwie. Morawiecki - buta i żałość. Szacunek wobec wyborców nakazywałby większą ogładę w kontakcie z prezydentem, którego wybrali przecież mieszkańcy, a zwłaszcza tak popularnym prezydentem.
Odpłacono jej pięknym za nadobne. Na poprzednich uroczystościach w Gdańsku prezydenta i premiera usadzono w piątym rzędzie, a teraz dziwię się, że w ogóle się tam pojawił.
Snake napisał/a:Zabawna sytuacja z dziś jako kontynuacja wątku "jak się nie robi polityki". Pani prezydent Gdańska podbiega do "orszaku" premiera idącego na uroczystości i coś tam do niego woła, zaprasza. Ochrona daje jej grzecznie wstręt, premier rzucił "dzień dobry" czy coś takiego i poszedł dalej. Ubaw po pachy. Jak podbiegasz do kogoś jak żulik, to traktują cię jako żulika. Niestety wyglądasz wtedy jednak jak żulik, a nie prezydent wielkiego miasta... Rozpacz bierze
Dulkiewicz zachowała się właściwie. Morawiecki - buta i żałość. Szacunek wobec wyborców nakazywałby większą ogładę w kontakcie z prezydentem, którego wybrali przecież mieszkańcy, a zwłaszcza tak popularnym prezydentem.
Serio? Jeden z komentarzy - kobieta, która nagabuje na ulicy, to przeważnie khem, khem...
Jakaś baba lata po ulicy i krzyczy do premiera. Dobrze, że jej tam ochrona na glebę nie rzuciła. Ojej ale totalni mieliby używanie, bo tak jakoś dziwnym trafem przechodziła tam ekipa tefałenu. No i śmiech teraz z kobiety, że tak se lata po ulicach i nagabuje.
Lucy-on-the-roof napisał/a:Snake napisał/a:Zabawna sytuacja z dziś jako kontynuacja wątku "jak się nie robi polityki". Pani prezydent Gdańska podbiega do "orszaku" premiera idącego na uroczystości i coś tam do niego woła, zaprasza. Ochrona daje jej grzecznie wstręt, premier rzucił "dzień dobry" czy coś takiego i poszedł dalej. Ubaw po pachy. Jak podbiegasz do kogoś jak żulik, to traktują cię jako żulika. Niestety wyglądasz wtedy jednak jak żulik, a nie prezydent wielkiego miasta... Rozpacz bierze
Dulkiewicz zachowała się właściwie. Morawiecki - buta i żałość. Szacunek wobec wyborców nakazywałby większą ogładę w kontakcie z prezydentem, którego wybrali przecież mieszkańcy, a zwłaszcza tak popularnym prezydentem.
Serio? Jeden z komentarzy - kobieta, która nagabuje na ulicy, to przeważnie khem, khem...
Jakaś baba lata po ulicy i krzyczy do premiera. Dobrze, że jej tam ochrona na glebę nie rzuciła. Ojej ale totalni mieliby używanie, bo tak jakoś dziwnym trafem przechodziła tam ekipa tefałenu. No i śmiech teraz z kobiety, że tak se lata po ulicach i nagabuje.
Zgadza się. Zachowanie Dulkiewicz było żenujące. Zupełny brak klasy i kulury oraz zrozumienia swojego moejsca. W sumie czego spodziewać się po kimś kto swoją własną niepełnoletnią córkę ciągnie na tęczowe marsze i pozwala na patrzenie jej na deprawujące treści.
Wasz skrajny odbiór tego samego jednoznacznie wyglądającego wydarzenia na tle zasad kultury i etykiety politycznej nadaje się na fajny elaborat z dziedziny psychologii
Snake napisał/a:Lucy-on-the-roof napisał/a:Dulkiewicz zachowała się właściwie. Morawiecki - buta i żałość. Szacunek wobec wyborców nakazywałby większą ogładę w kontakcie z prezydentem, którego wybrali przecież mieszkańcy, a zwłaszcza tak popularnym prezydentem.
Serio? Jeden z komentarzy - kobieta, która nagabuje na ulicy, to przeważnie khem, khem...
Jakaś baba lata po ulicy i krzyczy do premiera. Dobrze, że jej tam ochrona na glebę nie rzuciła. Ojej ale totalni mieliby używanie, bo tak jakoś dziwnym trafem przechodziła tam ekipa tefałenu. No i śmiech teraz z kobiety, że tak se lata po ulicach i nagabuje.Zgadza się. Zachowanie Dulkiewicz było żenujące. Zupełny brak klasy i kulury oraz zrozumienia swojego moejsca. W sumie czego spodziewać się po kimś kto swoją własną niepełnoletnią córkę ciągnie na tęczowe marsze i pozwala na patrzenie jej na deprawujące treści.
Wasz skrajny odbiór tego samego jednoznacznie wyglądającego wydarzenia na tle zasad kultury i etykiety politycznej nadaje się na fajny elaborat z dziedziny psychologii
Gdańsk to bastion PO. Nie ma się czego wielkiego po tych karierowiczach spodziewać. Poprzez fatalną organizację WOŚP poświęcili swojego kolegę, po którym wcześniej jechali jak po burej suce. A teraz chcą go na ołtarze wynieść. Brzydzę się takimi ludźmi. Na śmierci Adamowicza robili i będą robić politykę tak jak Kaczyński na Smoleńsku.
@Lucy-on-the-roof z tego co się orientuję to wyżej w hierarchii jest premier Polski a nie prezydent Gdańska. Coś się zmieniło ?
@Lucy-on-the-roof z tego co się orientuję to wyżej w hierarchii jest premier Polski a nie prezydent Gdańska. Coś się zmieniło ?
Bycie premierem nie zwalnia z kultury osobistej ani nie usprawiedliwia ignorowania wybranego demokratycznie prezydenta miasta. Dulkiewicz zachowała się właściwie, podeszła jako reprezentant i gospodarz miasta. Blokowanie jej dostępu przez ochronę i wyniosłe zachowania Morawieckiego było kompletnie nie na miejscu.
Serio? Jeden z komentarzy - kobieta, która nagabuje na ulicy, to przeważnie khem, khem...
Jakaś baba lata po ulicy i krzyczy do premiera. Dobrze, że jej tam ochrona na glebę nie rzuciła.
Aleś komentarz przytoczył, wytwór prawdziwego geniuszu intelektualnego. To nie jest "jakaś baba". Tylko demokratycznie wybrany prezydent miasta. No trudno, nie ogarniasz.
Mordimer napisał/a:@Lucy-on-the-roof z tego co się orientuję to wyżej w hierarchii jest premier Polski a nie prezydent Gdańska. Coś się zmieniło ?
Bycie premierem nie zwalnia z kultury osobistej ani nie usprawiedliwia ignorowania wybranego demokratycznie prezydenta miasta. Dulkiewicz zachowała się właściwie, podeszła jako reprezentant i gospodarz miasta. Blokowanie jej dostępu przez ochronę i wyniosłe zachowania Morawieckiego było kompletnie nie na miejscu.
Snake napisał/a:Serio? Jeden z komentarzy - kobieta, która nagabuje na ulicy, to przeważnie khem, khem...
Jakaś baba lata po ulicy i krzyczy do premiera. Dobrze, że jej tam ochrona na glebę nie rzuciła.Aleś komentarz przytoczył, wytwór prawdziwego geniuszu intelektualnego. To nie jest "jakaś baba". Tylko demokratycznie wybrany prezydent miasta. No trudno, nie ogarniasz.
Widać, że nie masz pojęcia na temat politycznej etykiety. Prezydent Miasta a Prezydent Kraju to dwie różne kategorie. Zachowanie Dulkiewicz to skandal i to jest bezdyskusyjne. Przecież Premier grzecznie jej odpowiedział i poszedł dalej tam gdzie miał zaplanowane w harmonogramie. Co niby miał zrobić? Zmieniać plany i harmonogram bo doskoczyła do niego nieumówiona prez. Gdańska? Pierwszy raz widzę pochwały dla tak skandalicznego zachowania. To wstyd dla Gdańska. Oczywiście wszystko można odwrócić, nawet oczywisty sens zdarzeń. Ale to prawdy nie czyni
Mordimer napisał/a:@Lucy-on-the-roof z tego co się orientuję to wyżej w hierarchii jest premier Polski a nie prezydent Gdańska. Coś się zmieniło ?
Bycie premierem nie zwalnia z kultury osobistej ani nie usprawiedliwia ignorowania wybranego demokratycznie prezydenta miasta. Dulkiewicz zachowała się właściwie, podeszła jako reprezentant i gospodarz miasta. Blokowanie jej dostępu przez ochronę i wyniosłe zachowania Morawieckiego było kompletnie nie na miejscu.
Snake napisał/a:Serio? Jeden z komentarzy - kobieta, która nagabuje na ulicy, to przeważnie khem, khem...
Jakaś baba lata po ulicy i krzyczy do premiera. Dobrze, że jej tam ochrona na glebę nie rzuciła.Aleś komentarz przytoczył, wytwór prawdziwego geniuszu intelektualnego. To nie jest "jakaś baba". Tylko demokratycznie wybrany prezydent miasta. No trudno, nie ogarniasz.
Kobieto, czy mówią ci coś pojęcia savoir-vivre i hierarchia?
Kobieto, czy mówią ci coś pojęcia savoir-vivre i hierarchia?
Naprawdę nie wiem, co trzeba mieć w głowie, żeby w takiej sytuacji bronić Morawieckiego. Czy zwracanie się do mnie per "kobieto" też uważasz za dowód swojej znajomości savoir-vivre?
Bycie premierem nie zwalnia z kultury osobistej ani nie usprawiedliwia ignorowania wybranego demokratycznie prezydenta miasta.
Ależ zachował się kulturalnie. Grzecznie jej odpowiedział, że zmierza na zaplanowane inne uroczystości. Gdyby miał zamiar uczestniczyć w "jej" uroczystościach, to niechybnie pani prezydent wcześniej dostałaby odpowiedź od kancelarii prezesa rady ministrów. Podbieganie "panie premierze, a może pan jednak przyjdzie" jest po prostu nieuprzejmym nagabywaniem oraz obniżaniem powagi własnego urzędu. Oczywiście celem tego była zwykła polityczna hucpa. To już pytanie do gdańszczan czy o to im chodziło w czasie wyborów żeby mieć prezydenta od hucp.
Dulkiewicz zachowała się właściwie, podeszła jako reprezentant i gospodarz miasta. Blokowanie jej dostępu przez ochronę i wyniosłe zachowania Morawieckiego było kompletnie nie na miejscu.
Ochrona zachowała się w pełni profesjonalnie. Nie wyobrażam sobie innego jej zachowania.
Aleś komentarz przytoczył, wytwór prawdziwego geniuszu intelektualnego. To nie jest "jakaś baba". Tylko demokratycznie wybrany prezydent miasta. No trudno, nie ogarniasz.
Demokratycznie wybrany prezydent w ramach powagi swojego urzędu i reprezentowania iluś tam mieszkańców wysyła poważne zaproszenie i to zrobiła. Pan premier nie raczył potwierdzić udziału na oficjalne zaproszenie i powaga urzędu prezydenta miasta nakazuje uszanować jego decyzję. Bieganie z kamerami przed ochroną premiera nie ma nic wspólnego z powagą urzędu jaki pełni pani Dulkiewicz, a wiele wspólnego ze zjawiskiem naganiaczy próbujących nakłonić przechodniów do wizyty w jakimś lokalu. Nawet niekoniecznie w takim o podejrzanej reputacji Choć w tej akurat sytuacji uważam, że politycznie chodziło o puszczenie pana premiera w skarpetkach i z lukami pamięci
Tak na marginesie jest taki filmik jak pani prezydent bez kultury ignoruje i odgania jakiegoś biednego pana, który chciał z nią tylko porozmawiać, a może zaprosić na fajną imprezę tuż obok. A ta mu rzuca, że nie wie czy on na tą imprezę z nożem nie przyszedł...
Gdyby miał zamiar uczestniczyć w "jej" uroczystościach, to niechybnie pani prezydent wcześniej dostałaby odpowiedź od kancelarii prezesa rady ministrów. (...) Pan premier nie raczył potwierdzić udziału na oficjalne zaproszenie i powaga urzędu prezydenta miasta nakazuje uszanować jego decyzję.
Dyskusja jest coraz bardziej jałowa, ale postanowiłam odnieść się do dwóch zdań. Kuriozalne są sformułowania, których używasz: "jej uroczystości", "nie raczył potwierdzić". To nie są żadne "jej" uroczystości, tylko rocznica wyborów 4 czerwca. Premier nie jest też żadnym "błękitnokrwistym", żeby mógł "raczyć" lub "nie raczyć". Tym bardziej, gdy okazja dotyczy ważnego momentu w naszej historii, kiedy wypadałoby, żeby urzędujący premier jednak "raczył", a przede wszystkim "uszanował" nas wyborców. Zresztą samo sformułowanie "raczył" brzmi śmiesznie w stosunku do państwowego urzędnika, opłacanego z podatniczych pieniędzy, w demokratycznym kraju.
. Kuriozalne są sformułowania, których używasz: "jej uroczystości", "nie raczył potwierdzić". To nie są żadne "jej" uroczystości, tylko rocznica wyborów 4 czerwca. Premier nie jest też żadnym "błękitnokrwistym", żeby mógł "raczyć" lub "nie raczyć". Tym bardziej, gdy okazja dotyczy ważnego momentu w naszej historii, kiedy wypadałoby, żeby urzędujący premier jednak "raczył", a przede wszystkim "uszanował" nas wyborców. Zresztą samo sformułowanie "raczył" brzmi śmiesznie w stosunku do państwowego urzędnika, opłacanego z podatniczych pieniędzy, w demokratycznym kraju.
Uroczystości w Europejskim Centrum Solidarności, specjalny prelegent: Aleksander Kwaśniewski -> członek PZPR, minister z czasów PRL. Sam przyznawał się (w ramach afery z tytułem magistra) do faktu, że KC PZPR wysłał go na roczny "erasmus" do Moskwy.
Ciekawe kogo tam na szkolenia wysyłali? I czego tam uczuli dziennikarstwa... taaaaaa
I tyle w temacie.
Snake napisał/a:Gdyby miał zamiar uczestniczyć w "jej" uroczystościach, to niechybnie pani prezydent wcześniej dostałaby odpowiedź od kancelarii prezesa rady ministrów. (...) Pan premier nie raczył potwierdzić udziału na oficjalne zaproszenie i powaga urzędu prezydenta miasta nakazuje uszanować jego decyzję.
Dyskusja jest coraz bardziej jałowa, ale postanowiłam odnieść się do dwóch zdań. Kuriozalne są sformułowania, których używasz: "jej uroczystości", "nie raczył potwierdzić". To nie są żadne "jej" uroczystości, tylko rocznica wyborów 4 czerwca. Premier nie jest też żadnym "błękitnokrwistym", żeby mógł "raczyć" lub "nie raczyć". Tym bardziej, gdy okazja dotyczy ważnego momentu w naszej historii, kiedy wypadałoby, żeby urzędujący premier jednak "raczył", a przede wszystkim "uszanował" nas wyborców. Zresztą samo sformułowanie "raczył" brzmi śmiesznie w stosunku do państwowego urzędnika, opłacanego z podatniczych pieniędzy, w demokratycznym kraju.
Dyskusja nie jest jałowa, za to pokazuje jak w pokrętny sposób można przedstawiać oczywiste rzeczy.
Zofia Romaszewska - odznaczona Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski, odznaczona Orderem Orła Białego, odznaczona Krzyżem Wolności i Solidarności, laureatka nagrody Kustosz Pamięci Narodowej, działaczka KOR i Solidarności powiedziała na temat obchodów 4 czerwca 2019: "Niepotrzebne były jednak "te szpile wbijane w istniejącą władzę, która jest władzą przyzwoitą, z wyboru, normalną". - Nie ma żadnego powodu, żeby nieustająco wbijać jej te szpile "przy okazji". Można wbijać szpile władzy wtedy, kiedy ona coś fatalnego robi, natomiast w sensie obchodzenia jakichś uroczystości jest to po prostu niewłaściwe"
"Niewłaściwe" oznacza w języku dyplomacji "kompromitujące". Tak samo jak zachowanie A. Kwaśniewskiego "na glinianych nogach" czy jak B. Komorowski, krzyczał w Japonii Szogunie, również było niewłaściwe w języku dyplomacji.
To chyba wystarczy na podsumowanie całej tej sytuacji.
Dyskusja jest coraz bardziej jałowa, ale postanowiłam odnieść się do dwóch zdań. Kuriozalne są sformułowania, których używasz: "jej uroczystości", "nie raczył potwierdzić". To nie są żadne "jej" uroczystości, tylko rocznica wyborów 4 czerwca. Premier nie jest też żadnym "błękitnokrwistym", żeby mógł "raczyć" lub "nie raczyć". Tym bardziej, gdy okazja dotyczy ważnego momentu w naszej historii, kiedy wypadałoby, żeby urzędujący premier jednak "raczył", a przede wszystkim "uszanował" nas wyborców. Zresztą samo sformułowanie "raczył" brzmi śmiesznie w stosunku do państwowego urzędnika, opłacanego z podatniczych pieniędzy, w demokratycznym kraju.
Być może kuriozalne ale tylko w jakiejś alternatywnej rzeczywistości.
1. Jednak raczył. Premier jako urzędnik jest prawem zobowiązany do reakcji i działania w określonych sytuacjach, czasem reakcją jest brak reakcji co prawo też przewiduje. W odniesieniu do kurtuazyjnych gestów w postaci zaproszenia na jakieś uroczystości standardową reakcją negatywną jest sztampowy list pisany przez jakiegoś asystenta 3 sekretarza "dziękuję za zaproszenie, niestety harmonogram spotkań i obowiązków itd., itp." Obstawiam, że taka sztampowa odpowiedź do urzędu prezydenta Gdańska z kancelarii premiera trafiła, bo to jest poziom obowiązków wymienionych asystentów podsekretarzy itp.
2. W życiu prawdziwym, nie w jakimś matrixie pani prezydent Dulkiewicz jest raczej przewodniczącą "komitetu na rzecz powrotu Donalda Tuska na białym koniu" niż prezydentem dużego miasta. Sama się w tej roli obsadziła, czy też wzięła tą posadę kiedy jej zaproponowano Kiedy ja oddawałem głos na wójta mojej gminy, czyli odpowiednika pani prezydent interesowało mnie jak radził sobie do tej pory albo jak ma zamiar sobie radzić ze stanem dróg gminnych, kanalizacją, gminną szkołą, boiskiem i tym podobnymi sprawami leżącymi w kompetencjach wójta, burmistrza, prezydenta miasta. Średnio mnie przy tym interesuje przynależność partyjna kandydata na wójta. Gdyby wójt mojej gminy, będąc dobrym gospodarzem i organizatorem należał do PiS z czystym sumieniem oddałbym na niego głos. Na wójta z PO również. Mój akurat należy do PSL. Gdyby mój wójt zaczął odwalać jakieś polityczne hucpy za jakimś Donkiem, Bronkiem, a przeciwko Jarkowi czy Mateuszkowi, to przede wszystkim pomyślałbym, że chłopu coś odj…..ło. My, wyborcy z gminy najęliśmy go żeby dbał o drogi i szkołę w gminie, a nie latał po wiecach.
Stąd zaproszenie od pani prezydent nie jest zaproszeniem dobrego gospodarza miasta, gminy, który będzie zaszczycony uświetnieniem uroczystości przez obecność najważniejszych osób w państwie ale od osoby, która aktywnie zajmuje się walką z obozem politycznym premiera. To zaproszenie było jednym z elementów tej walki i niczym więcej. Aż głupio tłumaczyć taką oczywistą oczywistość jak mawiał klasyk
3. Uroczystości 4 czerwca są być może świętem dla jakiejś części wyborców ale raczej nie dla wszystkich. To mniej więcej tak jakby świętować rocznicę kiedy bandyta przez 40 lat tłukący cię co jakiś czas po głowie, okradający z majątku, mordujący twoich znajomych i rodzinę zaproponował zmianę warunków. Że od dziś nie będzie już cię tłukł po głowie, przestanie mordować twoich znajomych ale weźmie sobie połowę twojego majątku żeby z jego pomocą rozkręcić na boku mały biznesik, z którego będzie od teraz czerpał dochody. Ty zaś podpiszesz mu taki kwitek, że co było, a nie jest nie pisze się w rejestr. Nazwie się to jakoś ładnie i chwytliwie. Oooo, gruba kreska czy jakoś tak! Kiedy bandyta przyszedł do ciebie negocjować wspomnianą zmianę warunków, to część twojej rodziny, która być może kiedyś bardziej od bandyty dostała po głowie protestowała, że z bandytami się nie negocjuje. No to przy kielichu sobie ustaliłaś z bandytą, że kłopotliwą rodzinkę wyśle się na czas negocjacji do Ciechocinka albo zamknie w garderobie żeby nie przeszkadzała. Potem co prawda ta kłopotliwa rodzinka wróci ale cyrograf już podpisany, ty wzięłaś swoją działkę, którą z twojego własnego majątku dał ci bandyta, a poza tym bandyta mianował cię jego prawą ręką pod jego nieobecność więc cóż robić? No to mówisz znajomym, że kłopotliwa rodzinka dopominająca się sprawiedliwości i kary dla bandyty, to oszołomy. Wiecie, oni zawsze byli jacyś nie tego tam... Kto by tam słuchał oszołomów?
Jeśli ty chcesz świętować dzień, w którym się dogadałaś z bandytą, to świętuj. Pozwól jednak mieć rodzince, którą zamknęłaś wtedy w garderobie mieć odmienne zdanie i nie zmuszaj do świętowania. Może oni jednak nie chcą stać na jednej scenie z bezideowym aparatczykiem, który został delegowany przez partię z ramienia na czoło walki o miękkie lądowanie aparatu władzy.
Tak na marginesie tego świętowania. Mówi się głos wyborców świętem demokracji. Naród w akcie wyborczym zdecydował o skreśleniu kandydatów z listy krajowej tylko po to żeby zaraz potem w zaciszu gabinetów mądrzy ludzie zdecydowali, że jednak naród jest za głupi i nie chce robić co wcześniej zadekretowano, że ma robić. Dziś słychać dokładnie te same glosy. Naród zdecydował 4 lata temu, 2 tygodnie temu ale okazuje się, że jednak naród dalej jest głupi i nie chce głosować tak jak powinien. A przynajmniej duża jego część, która o zgrozo stawia się do wyborów liczniej niż ta bardziej oświecona.
I tu zabawna sprawa w kontekście wyborów sprzed 30 lat. Gdybyś nałożyła na siebie mapy z rozłożeniem poparcia dla opcji politycznych sprzed 30 lat i tą z ostatnich eurowyborów, a także z wyborów parlamentarnych sprzed 4 lat, to co widać? Ano wszędzie tam, gdzie dziś wygrywa PiS 30 lat temu bezapelacyjnie wygrywała Solidarność. Tam gdzie dziś wygrywa PO, KE 30 lat temu było najwyższe poparcie dla kandydatów PZPR. Taka ciekawostka na temat świadomości wyborców odnośnie miejsca ich zamieszkania i statusu...
Dziś słychać dokładnie te same glosy. Naród zdecydował 4 lata temu, 2 tygodnie temu ale okazuje się, że jednak naród dalej jest głupi i nie chce głosować tak jak powinien. A przynajmniej duża jego część, która o zgrozo stawia się do wyborów liczniej niż ta bardziej oświecona. I tu zabawna sprawa w kontekście wyborów sprzed 30 lat. Gdybyś nałożyła na siebie mapy z rozłożeniem poparcia dla opcji politycznych sprzed 30 lat i tą z ostatnich eurowyborów, a także z wyborów parlamentarnych sprzed 4 lat, to co widać? Ano wszędzie tam, gdzie dziś wygrywa PiS 30 lat temu bezapelacyjnie wygrywała Solidarność. Tam gdzie dziś wygrywa PO, KE 30 lat temu było najwyższe poparcie dla kandydatów PZPR. Taka ciekawostka na temat świadomości wyborców odnośnie miejsca ich zamieszkania i statusu...
Masz 1 głos w wyborach, jak każdy. I tym jednym głosem sobie dysponujesz, jak chcesz. A każdy inny obywatel też swobodnie dysponuje swoim głosem, jak uzna za stosowne. Demokracja nie ogranicza się jedynie do tego, żeby odezwać się raz na kilka lat poprzez wrzucenie kartki do urny. Władzę wolno krytykować, zawsze. Ty natomiast zachowujesz się tak, jakby dozwolone były tylko te poglądy polityczne, które ty osobiście aprobujesz. Śmieszne.
Jeśli ty chcesz świętować dzień, w którym się dogadałaś z bandytą, to świętuj. Pozwól jednak mieć rodzince, którą zamknęłaś wtedy w garderobie mieć odmienne zdanie i nie zmuszaj do świętowania.
O czym bredzisz? Jaka rodzinka, jaka garderoba?! Frekwencja w pierwszej turze wyniosła 62%. To bardzo wymownie pokazuje, jak duże znaczenie dla ludzi miały te wybory. Twoim zdaniem te 62% to bandyci i głupki?
Uroczystości w Europejskim Centrum Solidarności, specjalny prelegent: Aleksander Kwaśniewski -> członek PZPR, minister z czasów PRL.
Dwukrotnie wybrany prezydentem III RP. Taka wola obywateli.
Dwukrotnie wybrany prezydentem III RP
Ale co to ma do obchodów rocznicy Solidarności? Za tamtych czasów to on był po przeciwnej stronie barykady. To nie jest "jego" rocznica.
Potraktujmy to jako ogólny skład KE -> PO, SLD, PSL, UW, N+ i co tam jeszcze. Ludzie których tak na prawdę nic nie łączy, a przynajmniej nie powinno. Aaaa sorry, nienawiść do PIS. Tylko czy warto walczyć z PISem przy użyciu "starego układu"? A może nie ma żadnego "starego układu", tylko "układ" jest ciągle ten sam
.
To by się w sumie nadawało do tematu o Kaczyńskim. Czyżby jednak układ, o którym tak wiele opowiadał, w czasach swoich rządów, lata temu, jednak istniał i miał twarz KE?
Taki rechot historii?
Ale to już tak obok.
Taka wola obywateli.
Sorry, sama się prosiłaś
Adolf Hitler - wybrany w sposób demokratyczny i pełnie legalny kanclerz Rzeszy.
Czyżby demokratyczny wybór nadawał ludziom jakiś pozytywnych cech? Rozgrzeszał z przeszłości i przyszłości?
ps.
Tak swoją drogą to już pewnie nie jest obowiązująca wersja historii. W końcu A. Merkel w trakcie obchodów rocznicy Lądowania w Normandii, dziękowała aliantom za uwolnienie Niemiec spod okupacji nazistów. Taka jakby stawiając siebie w obozie alianckim.
Jeszcze parę lat i pewnie przepchną taką wersję. Niemcy będą aliantami, naziści będą niezidentyfikowaną grupą pochodzącą z księżyca a obozy koncentracyjne będą polskie.
ech........
Adolf Hitler - wybrany w sposób demokratyczny i pełnie legalny kanclerz Rzeszy.
Musisz mieć naprawdę niezły bajzel w głowie, żeby porównywać dwukrotny wybór Kwaśniewskiego na prezydenta naszego kraju do wyboru Hitlera.
Znerx napisał/a:Adolf Hitler - wybrany w sposób demokratyczny i pełnie legalny kanclerz Rzeszy.
Musisz mieć naprawdę niezły bajzel w głowie, żeby porównywać dwukrotny wybór Kwaśniewskiego na prezydenta naszego kraju do wyboru Hitlera.
Gdzie Ty to wyczytałaś?
To tak apropo demokracji. Że jak kogoś wybrali to nie jest "z automatu" pozytywnym bohaterem historii.
Za komuny frekwencja w wyborach wynosiła chyba z 80-90% Musiał to być piękny system...
Olek, prawie magister zataczający się z przepicia? Delegat partii do wymoszczenia towarzyszom miętkiego lądowania. Nie mój bohater. Czytałem jeszcze Sztandar Młodych pod jego redakcją. Czy potępiam ludzi, którzy na niego głosowali? Nie, dlaczego miałbym?
To tak apropo demokracji. Że jak kogoś wybrali to nie jest "z automatu" pozytywnym bohaterem historii.
A gdzieś wyczytał, że demokratyczny wybór czyni kogoś pozytywnym? Twój problem polega na tym, że traktujesz swoje przemyślenia o innych ludziach jako fakty, a nie jedynie opinie. Słabo się robi od czytania tych farmazonów o "starym" układzie, bandytach, bolkach itp. Za chwilę się okaże, że Solidarność stworzył Kaczyński, on jako jedyny wolny od wszelkich układów, prawdziwie "świętojebliwy". Kwaśniewski należący do PZPR to bandyta, KE to stary układ. Ale już prokurator stanu wojennego i członek PZPR Piotrowicz po przejściu na stronę PiS przemienił się z "komucha" w anioła? PiS zaś akceptując taką osobę walczy ze "starym układem". Ot taka specjalna moc partyjnej legitymacji PiS i nadprezesa mającego moc decydowania, kto reprezentuje siły dobra, a kto zła.
Za komuny frekwencja w wyborach wynosiła chyba z 80-90% Musiał to być piękny system...
Ty tak serio? Nawet dzieci wiedzą, że wszelkie wybory "za komuny" były fałszowane, z frekwencją włącznie.
A gdzieś wyczytał, że demokratyczny wybór czyni kogoś pozytywnym?
Niech będzie 1:1
I nie ma co kruszyć kopi.
"starym" układzie, itp.
Pal licho ten układ... chociaż działania opozycji idealnie się wpisują w tą narrację. Prawie cała opozycja - niezależnie od różnic w światopoglądzie/głoszonych programach/ideologii - ma tylko jedną motywację: "odsunięcie PIS od władzy". Żadnego realnego pozytywnego programu, kompletne ogólniki.
bolkach
Od "bolków" to jest IPN.
Ale już prokurator stanu wojennego i członek PZPR Piotrowicz po przejściu na stronę PiS przemienił się z "komucha" w anioła? PiS zaś akceptując taką osobę walczy ze "starym układem". Ot taka specjalna moc partyjnej legitymacji PiS i nadprezesa mającego moc decydowania, kto reprezentuje siły dobra, a kto zła.
To może należałoby im to CODZIENNIE i GŁOŚNO wyciągać?
Ty tak serio? Nawet dzieci wiedzą, że wszelkie wybory "za komuny" były fałszowane, z frekwencją włącznie.
Fałszowane? Może z początku po wojnie, na chama fałszowali. Potem nie musieli, bo odpowiednio napisali ordynacje wyborcze, które nie były specjalnie większym obciachem niż obecna. Za obecnej ordynacji wyborczej bierne prawo wyborcze Polaka jest zasadniczo fikcją.
Frekwencja fałszowana? Jasne, bo partia lubiła jak naród był z partią. To nawet nie musiały być odgórne dyspozycje, po prostu komisje wyborcze rywalizowały, która będzie mogła zameldować lepszą frekwencję. Zwykłe dla PRL meldowanie o sukcesach, realizacji planów w 120 %. To jest wszystko pikuś.
Prawdziwie śmieszne jest to, że nawet gdy władza ogłaszała sukces w postaci frekwencji wyborczej 95 %, to niezależne szacunki opozycji mówiły o 55-65 % frekwencji przy urnach. Śmieszne jest to dlatego, że zawsze była tylko jedna lista do głosowania, dla niepoznaki jakiegoś Frontu Jedności Narodowej, często z liczbą kandydatów równą liczbie mandatów więc wszystkie miejsca były "biorące". Jeśli nawet kandydatów było więcej, to i tak nie miało to znaczenia, bo byli przecież z jednej listy i do sejmu wchodzili ci z pierwszych miejsc. Komitet Centralny ustalał przed wyborami ile mandatów ma przypaść PZPR, ile ZSL, SD, jakimś PAX-om itp. Ilu ma być wśród posłów nauczycieli, ilu przedstawicieli "klasy robotniczej" itd. Wszystko, jak przystało na gospodarkę centralnie planowaną, było odgórnie zaplanowane. Znaczy sam akt wyborczy był żywą, czystą fikcją i Polacy świetnie sobie z tego zdawali sprawę. Mimo, to standardowe 50-60 % Polaków, którym się chce na jakiekolwiek wybory łazić, stawiało się przy urnach. Wiedzieli, że to fikcja, a głosowali. Jak widać naród lubi świętować fikcję i ta fikcja mu specjalnie nie przeszkadza. Po jednym warunkiem - ma co żreć. Komuna upadła w Polsce tylko i wyłącznie ze względu na to, że nie umiała zadbać o michę Polaków. Każdy istotny protest ludu pracującego przeciw komunie podnosił się bo: wzrosła cena mięsa, wzrosły normy w pracy, zabrakło srajtaśmy i szeregu podobnych spraw. Oczywiście do tych protestów zaraz się podłączały grupki jakichś kolesi gadających o swobodach obywatelskich, socjalizmie z ludzką twarzą i tym podobnych farmazonach. Zazwyczaj kolesie ci na protesty wyruszali ze swych wilii zlokalizowanych w partyjnych osiedlach. Taki okres buntu wobec dokonań tatusiów z KC he, he. Jak dalsza historia pokazuje te dzieciaczki tatusiów z KC na protestach i obalaniu przewodniej siły narodu daleko zajechały, żyje im się dziś wcale nieźle. Ba, aspirują do miana mentorów społeczeństwa. Za to durni robotnicy, którzy w strajkach i protestach o chleb i godność ryzykowali zdrowie i życie klepią po staremu biedę. Oni ryzykowali naprawdę, bo ich nikt nie wyciągał z aresztów. Prawie nikt, bo byli tacy co stawiali na szali swą karierę prawniczą i wyciągali ale oni chyba też w nowym, wspaniałym świecie wolnej Polski okazali się być be. W tych aresztach władza mogła ich bezkarnie zatłuc, nie to co zrewoltowane dzieciaczki KC...
Ja wierzę w mądrość narodu. Taką prostą, chłopską mądrość życiową. Mówią, że Polak mądry po szkodzie. No właśnie, czego historia nauczyła każdego głupiego robola i wieśniaka, to tego, żeby nie pchać się na barykady. Bo oni zawsze posłużą za mięcho armatnie, przydatne i odstawiane do kąta kiedy przestaje być potrzebne. Czego historia nauczyła niektórych z tzw. elit przewodnich narodu? Ano tego, że naród oczekuje, że będzie miał pełną michę, poczucie bezpieczeństwa i godności. Na resztę nie bardzo zwraca uwagę. Dasz ludowi miast i wsi tą pełną michę, bezpieczeństwo i godność i masz władzę po wsze czasy...
He, he, może być spory płacz tu i ówdzie. Chyba jedna niezależna, prawdziwie wolna stacja dostała prikaz z góry, że od dziś mówimy inaczej Co to będzie, co to będzie...
He, he, może być spory płacz tu i ówdzie. Chyba jedna niezależna, prawdziwie wolna stacja dostała prikaz z góry, że od dziś mówimy inaczej
Co to będzie, co to będzie...
Niby która?
Wczoraj TVN był w zasadzie nie do odróżnienia od TVP Info W pierwszej chwili myślałem, że coś mi się pomyliło przy wciskaniu guzików pilota.
No cóż, TVN to amerykańska stacja. Żadna amerykańska administracja nie pozwoliłaby sobie na jakieś naciski na prywatną stację, przynajmniej takie, które dałoby się udowodnić. Co innego jak prezes jednego, drugiego koncernu grają w golfa z prezesem stacji. Stary, kupiłeś taką małą szczujnię w kraju, który kupuje od nas kupę dobra za przyjemny hajs. No i "wicie rozumicie" ta szczujnia robi niedobrą atmosferę naszym przyjaciołom. I takie tam... Ciekawe czy naprawdę są ludzie wierzący w niezależne media? Inny pan robił dobry interes na mediach i nie mieszał się za bardzo we wzajemne szczucie. Dzięki czemu jego media były chyba ostatnimi, które dało się normalnie oglądać. Na wszelki wypadek ku chwale dobrej atmosfery do robienia interesów likwidują tam resztki publicystyki.
W mediach coraz częściej a propos wyborów rozmawia się głównie o tym czy PiS weźmie zwykłą większość czy konstytucyjną...
Wczoraj TVN był w zasadzie nie do odróżnienia od TVP Info
W pierwszej chwili myślałem, że coś mi się pomyliło przy wciskaniu guzików pilota.
No cóż, TVN to amerykańska stacja. Żadna amerykańska administracja nie pozwoliłaby sobie na jakieś naciski na prywatną stację, przynajmniej takie, które dałoby się udowodnić. Co innego jak prezes jednego, drugiego koncernu grają w golfa z prezesem stacji. Stary, kupiłeś taką małą szczujnię w kraju, który kupuje od nas kupę dobra za przyjemny hajs. No i "wicie rozumicie" ta szczujnia robi niedobrą atmosferę naszym przyjaciołom. I takie tam... Ciekawe czy naprawdę są ludzie wierzący w niezależne media? Inny pan robił dobry interes na mediach i nie mieszał się za bardzo we wzajemne szczucie. Dzięki czemu jego media były chyba ostatnimi, które dało się normalnie oglądać. Na wszelki wypadek ku chwale dobrej atmosfery do robienia interesów likwidują tam resztki publicystyki.
W mediach coraz częściej a propos wyborów rozmawia się głównie o tym czy PiS weźmie zwykłą większość czy konstytucyjną...
Oooo.... zbieram szczękę z podłogi. Ale, jedna jaskółka wiosny nie czyni. Mogą za chwilę wywalić człowieka odpowiedzialnego za przekaz wczorajszy i wszystko wróci do normy. I pójdzie przekaz, o saboyażu czy coś w tym stylu
Wiesz, PiS od jakiegoś czasu chyba unika atakowania wprost TVN "po imieniu".
Wiesz, PiS od jakiegoś czasu chyba unika atakowania wprost TVN "po imieniu".
Może akcjonariat się po cichu zmienił....
Strony Poprzednia 1 2 3
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum Kobiet » STYL ŻYCIA I SPOŁECZEŃSTWO KOBIECYM OKIEM » Eurowybory
Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności
© www.netkobiety.pl 2007-2024