To nie jest ważne ile sie zarabia a ile sie wydaje.. minimalne koszty dla rodziny 2+2 to 1200 jedzenie, 400 opłaty, 200 ubrania/lekarstwa , 300 koszt dojazdow plus 1000 za najem lub rate kredytu. Za ok. 3200 zl rodzina 2+2 jest w stanie funjcjonować bez fanaberii czyli zarobek 2000 netto na osobę dorosła wystarcza. Wszystko ponad to sluży do zaspokajania fanaberii i luksusów a wtedy 20.000 miesiecznie dla niektorych może byc za mało.
Nie jestem rozrzutna, wprost przeciwnie, ale nie dałabym rady się zmieścić w tej kwocie.
Kilka przykładów, które mi przychodzą na myśl:
-samo leczenie ortodontyczne córki (skomplikowane i długotrwałe) kosztowało tyle, co auto z salonu,
-nauka angielskiego - najpierw grupowe przez wiele lat, potem indywidualne konwersacje - nie jestem w stanie policzyć, ale to była świetna inwestycja, córka wykorzystuje teraz w pracy. (dopiero w liceum nie były potrzebne - język rozszerzony, profil językowy, mnóstwo materiału),
- nauka pływania - dla mnie umiejętność elementarna, koszt spory,
- wymiany międzynarodowe w szkole - też nie za darmo,
- gimnastyka sportowa - bez tego mogłoby się obyć, gdyby mnie nie było stać, ale poszłoby wtedy na inne sporty (zresztą tak czy siak na sporty szła zawsze spora kasa, bo to dla mnie ważne).
- wakacje - zarówno bardzo tanie (bo kupiłam taniutki domek nad jeziorem, a i namiot też uwielbiam) jak i bardzo drogie (dzieci zjeździły całą Europę, ale to też nie fanaberia, bo bardzo procentują te podróże),
Co do jedzenia to też trudno tu bardzo oszczędzać, bo zwracam uwagę na jakość i np. maleńki razowy chleb kosztuje mnie 4,5 zł. Nigdy niczego nie marnuję, nikt nie pali.