Czy to zdrada? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 75 z 75 ]

66

Odp: Czy to zdrada?
DoswiadczonyDaro napisał/a:

Egoizm, to egoizm. To chęć dogodzenia sobie. Nic więcej nie musi się za tym kryć. Tacy są ludzie a z wiekiem niektórym puszczają hamulce. A Ty skoro to widzisz czemu się na to zgadzasz, nie postawisz granic? i oboje brniecie w kalectwo waszego związku? No i zrozumieć to jedno a pozwalać na coś co Cię rani to zupełnie co innego.

Daro z Tobą nie da się dyskutować bo naginasz fakty pod swoje teorie. Napiszę drukowanymi to może zrozumiesz AUTORKA TEZ OGLADA PORNO I SIĘ PRZY NIM MASTURBUJE.

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: Czy to zdrada?
Rapsody napisał/a:

DoswiadczonyDaro i Malineczka.
Dziekuję za szczere wypowiedzi z którymi się po części zgadzam. Każde z Was ma swoją rację.
DaświadczonyDaro ma rację jeśli chodzi o skrajny egoizm męża. Ja wyszłam (nie do końca wbrew sobie) na przeciw mężowi, nie widząc innego wyjścia, i jego zachciankom. Poszłam na kompromis w granicach moich możliwości a on nie zrobił nic aby mi w tym pomóc. Czuję jakby nasze rozmowy do niczego nie doprowadziły. Jakby nie rozumiał do końca moich uczuć i oczekiwań wobec jego. Kolejna rozmowa do niczego nie doprowadzi a jedynie może zacząć kolejną awanturę. Temat zaczął go drażnić i szczerze powiedziawszy mnie też już męczy drążenie tematu po raz kolejny. Powiedział niedawno że dla niego to nic nie znaczy i uważa temat za zakończony. A ja drążę i drążę. I tu Malineczka ma zupełnie rację. Przekładam schemat z byłego związku z zupełnie innym człowiekiem na mojego męża, który mnie nie zaniedbuje w łóżku jak i w życiu codziennym co świadczy o tym że nałogowcem nie jest. Kocha się ze mną, prawi komplementy i dogadza (prawie) w każdej sferze. Jakbym nie miała takiej usranej przeszłości (były partner, była praca o której tu nie wspomniałam w klubie go go, i wiecznie zdradzający tatuś) pewnie nawet nad tematem bym się nie zastanawiała. Muszę sama zastanowić się jak wypośrodkować i poradzić sobie z tym problemem. I tu potrzebna będzie duża praca nad swoim dowartościowaniem, ustaleniem własnych granic tolerancji i odpowiednie podejście do tematu. Być może bez następnej rozmowy się nie obędzie. Ostatecznością będzie przyznanie się mężowi do terapii i być może wtedy otworzy oczy i zrozumie powage sytuacji. Jestem dobrej myśli. Muszę bo mamy wiele do stracenia.

Dlaczego ukrywasz przed mężem terapię?
Rapsody przecież to kolejna hipokryzja z Twojej strony. Wymagasz od męża bezwzględnej szczerości a sama nie jesteś z nim szczerą w dodatku w dosyć poważnej kwestii.
Mam jeszcze takie pytanie: co gdyby mąż się masturbował nie oglądając porno? Wtedy byłoby ok?

68 Ostatnio edytowany przez Rapsody (2018-11-07 13:02:58)

Odp: Czy to zdrada?
Malineczka00 napisał/a:
Rapsody napisał/a:

DoswiadczonyDaro i Malineczka.
Dziekuję za szczere wypowiedzi z którymi się po części zgadzam. Każde z Was ma swoją rację.
DaświadczonyDaro ma rację jeśli chodzi o skrajny egoizm męża. Ja wyszłam (nie do końca wbrew sobie) na przeciw mężowi, nie widząc innego wyjścia, i jego zachciankom. Poszłam na kompromis w granicach moich możliwości a on nie zrobił nic aby mi w tym pomóc. Czuję jakby nasze rozmowy do niczego nie doprowadziły. Jakby nie rozumiał do końca moich uczuć i oczekiwań wobec jego. Kolejna rozmowa do niczego nie doprowadzi a jedynie może zacząć kolejną awanturę. Temat zaczął go drażnić i szczerze powiedziawszy mnie też już męczy drążenie tematu po raz kolejny. Powiedział niedawno że dla niego to nic nie znaczy i uważa temat za zakończony. A ja drążę i drążę. I tu Malineczka ma zupełnie rację. Przekładam schemat z byłego związku z zupełnie innym człowiekiem na mojego męża, który mnie nie zaniedbuje w łóżku jak i w życiu codziennym co świadczy o tym że nałogowcem nie jest. Kocha się ze mną, prawi komplementy i dogadza (prawie) w każdej sferze. Jakbym nie miała takiej usranej przeszłości (były partner, była praca o której tu nie wspomniałam w klubie go go, i wiecznie zdradzający tatuś) pewnie nawet nad tematem bym się nie zastanawiała. Muszę sama zastanowić się jak wypośrodkować i poradzić sobie z tym problemem. I tu potrzebna będzie duża praca nad swoim dowartościowaniem, ustaleniem własnych granic tolerancji i odpowiednie podejście do tematu. Być może bez następnej rozmowy się nie obędzie. Ostatecznością będzie przyznanie się mężowi do terapii i być może wtedy otworzy oczy i zrozumie powage sytuacji. Jestem dobrej myśli. Muszę bo mamy wiele do stracenia.

Dlaczego ukrywasz przed mężem terapię?
Rapsody przecież to kolejna hipokryzja z Twojej strony. Wymagasz od męża bezwzględnej szczerości a sama nie jesteś z nim szczerą w dodatku w dosyć poważnej kwestii.
Mam jeszcze takie pytanie: co gdyby mąż się masturbował nie oglądając porno? Wtedy byłoby ok?

Na pewno byłoby łatwiej. Myślę, że świadczyłoby to bardziej o problemie natury fizycznej.
Pisałaś wcześniej że pornografia jest całkiem normalna, u Ciebie w związku to akceptujesz, tylko że Twój partner to przed Tobą ukrywa a zapytany wprost, złości się i wypiera?
U mojego męża podejrzewam uzależnienie. Wczoraj znowu zauważyłam że wchodził w swój świat. A wieczorem był za bardzo zmęczony na seks.
Terapię ukrywam bo nie chcę mu dawać następnego powodu do stwierdzenia że to ja mam coś nie tak w głowie. A wiem że stać go na to jeśli tylko emocje biorą górę.
Na tą chwilę odpuszczam jakiekolwiek próby negocjacji czy rozmów. Wyczerpałam już wszelkie swoje możliwości. Zaproponowałam wspólne oglądanie filmów, ładna bielizna też była, i nagrywanie filmików na tel. Poszłam na kompromis, on nie zrobił nic. Ewidentnie wypiera problem. Teraz przypomina mi się kiedy na początku roku znalazłam w historii komputera te stronki, przyznał się i powiedział że z tym skończy, że "już jest na finishu", nie wyjaśnił o co chodzi. Domyślam się jednego, że sam z tym walczy.
Coraz bardziej otwierają mi się oczy. Zwalał winę że w łóżku nudno - podkręciłam atmosferę.
Mówił że ogląda porno bo tam kobiety są chętne i mają ładną bieliznę - ja jestem chętna! a jeśli chodzi o kobiety, na stronach które ogląda nie mają bielizny w ogóle albo jakieś tandetne stringi!
Tłumaczył że czasem ma obtartą skórkę na penisie po bliznach od przebytej stulejce w dzieciństwie - a ręką sobie nie drażni? Mówił że te kobiety nie zastąpią mu mnie nigdy. A jednak, dwa dni bez seksu, dlaczego do mnie nie przyszedł? Mało tego, on nie ogląda tylko filmów, on ogląda kamerki live gdzie dziewczyna siada przed kamerką i się rozciapierza z zabawkami w każdej dziurze. Dlaczego mi nie powiedział że tak lubi, jestem chętna.
Pretekst za pretekstem.
Dzisiaj miał zawieźć starzą córkę do szkoły (ja pracuję na 7 rano). Kazał jej jechać autobusem bo on nie wie czy zdąży ją do 8 zawieźć, a nie spał już od 6 rano. Kiedy zadzwoniłam do niego o 7:30, młodsza córka jeszcze spała. Czyżby organizował sobie czas?

69

Odp: Czy to zdrada?
Rapsody napisał/a:
Malineczka00 napisał/a:
Rapsody napisał/a:

DoswiadczonyDaro i Malineczka.
Dziekuję za szczere wypowiedzi z którymi się po części zgadzam. Każde z Was ma swoją rację.
DaświadczonyDaro ma rację jeśli chodzi o skrajny egoizm męża. Ja wyszłam (nie do końca wbrew sobie) na przeciw mężowi, nie widząc innego wyjścia, i jego zachciankom. Poszłam na kompromis w granicach moich możliwości a on nie zrobił nic aby mi w tym pomóc. Czuję jakby nasze rozmowy do niczego nie doprowadziły. Jakby nie rozumiał do końca moich uczuć i oczekiwań wobec jego. Kolejna rozmowa do niczego nie doprowadzi a jedynie może zacząć kolejną awanturę. Temat zaczął go drażnić i szczerze powiedziawszy mnie też już męczy drążenie tematu po raz kolejny. Powiedział niedawno że dla niego to nic nie znaczy i uważa temat za zakończony. A ja drążę i drążę. I tu Malineczka ma zupełnie rację. Przekładam schemat z byłego związku z zupełnie innym człowiekiem na mojego męża, który mnie nie zaniedbuje w łóżku jak i w życiu codziennym co świadczy o tym że nałogowcem nie jest. Kocha się ze mną, prawi komplementy i dogadza (prawie) w każdej sferze. Jakbym nie miała takiej usranej przeszłości (były partner, była praca o której tu nie wspomniałam w klubie go go, i wiecznie zdradzający tatuś) pewnie nawet nad tematem bym się nie zastanawiała. Muszę sama zastanowić się jak wypośrodkować i poradzić sobie z tym problemem. I tu potrzebna będzie duża praca nad swoim dowartościowaniem, ustaleniem własnych granic tolerancji i odpowiednie podejście do tematu. Być może bez następnej rozmowy się nie obędzie. Ostatecznością będzie przyznanie się mężowi do terapii i być może wtedy otworzy oczy i zrozumie powage sytuacji. Jestem dobrej myśli. Muszę bo mamy wiele do stracenia.

Dlaczego ukrywasz przed mężem terapię?
Rapsody przecież to kolejna hipokryzja z Twojej strony. Wymagasz od męża bezwzględnej szczerości a sama nie jesteś z nim szczerą w dodatku w dosyć poważnej kwestii.
Mam jeszcze takie pytanie: co gdyby mąż się masturbował nie oglądając porno? Wtedy byłoby ok?

Na pewno byłoby łatwiej. Myślę, że świadczyłoby to bardziej o problemie natury fizycznej.
Pisałaś wcześniej że pornografia jest całkiem normalna, u Ciebie w związku to akceptujesz, tylko że Twój partner to przed Tobą ukrywa a zapytany wprost, złości się i wypiera?
U mojego męża podejrzewam uzależnienie. Wczoraj znowu zauważyłam że wchodził w swój świat. A wieczorem był za bardzo zmęczony na seks.
Terapię ukrywam bo nie chcę mu dawać następnego powodu do stwierdzenia że to ja mam coś nie tak w głowie. A wiem że stać go na to jeśli tylko emocje biorą górę.
Na tą chwilę odpuszczam jakiekolwiek próby negocjacji czy rozmów. Wyczerpałam już wszelkie swoje możliwości. Zaproponowałam wspólne oglądanie filmów, ładna bielizna też była, i nagrywanie filmików na tel. Poszłam na kompromis, on nie zrobił nic. Ewidentnie wypiera problem. Teraz przypomina mi się kiedy na początku roku znalazłam w historii komputera te stronki, przyznał się i powiedział że z tym skończy, że "już jest na finishu", nie wyjaśnił o co chodzi. Domyślam się jednego, że sam z tym walczy.
Coraz bardziej otwierają mi się oczy. Zwalał winę że w łóżku nudno - podkręciłam atmosferę.
Mówił że ogląda porno bo tam kobiety są chętne i mają ładną bieliznę - ja jestem chętna! a jeśli chodzi o kobiety, na stronach które ogląda nie mają bielizny w ogóle albo jakieś tandetne stringi!
Tłumaczył że czasem ma obtartą skórkę na penisie po bliznach od przebytej stulejce w dzieciństwie - a ręką sobie nie drażni? Mówił że te kobiety nie zastąpią mu mnie nigdy. A jednak, dwa dni bez seksu, dlaczego do mnie nie przyszedł? Mało tego, on nie ogląda tylko filmów, on ogląda kamerki live gdzie dziewczyna siada przed kamerką i się rozciapierza z zabawkami w każdej dziurze. Dlaczego mi nie powiedział że tak lubi, jestem chętna.
Pretekst za pretekstem.
Dzisiaj miał zawieźć starzą córkę do szkoły (ja pracuję na 7 rano). Kazał jej jechać autobusem bo on nie wie czy zdąży ją do 8 zawieźć, a nie spał już od 6 rano. Kiedy zadzwoniłam do niego o 7:30, młodsza córka jeszcze spała. Czyżby organizował sobie czas?

Mój mąż się nie wypiera, ponieważ nie ma powodu. Ja to akceptuję. Ponieważ nie jestem w stanie dać mu tyle seksu ile potrzebuje.
Trochę inaczej piszesz w tym poście. Wcześniej pisałaś że u was oprócz tego porno nic nie szwankuje i seks jest często i super. Teraz piszesz zupełnie inaczej.
Trudno jest się ustosunkować do Twojego problemu jeśli zmieniasz zdanie.
Może przemysl wszystko, zastanów się czy jest super, a to co zle wyżej napisałaś jest pod wpływem emocji i wątku obok, w którym się udzieliłas, czy jednak nie jest dobrze i Wasze małżeństwo ma więcej mankamentów?
Zastanów się nad tym bez emocji i opisz jak w końcu jest to będziemy mogli coś radzić smile
I jeszcze pytanie dlaczego podejrzewasz że mąż wchodzi na seks kamerki skoro go na tym nie zlapalas?

70

Odp: Czy to zdrada?
Malineczka00 napisał/a:
Rapsody napisał/a:
Malineczka00 napisał/a:

Dlaczego ukrywasz przed mężem terapię?
Rapsody przecież to kolejna hipokryzja z Twojej strony. Wymagasz od męża bezwzględnej szczerości a sama nie jesteś z nim szczerą w dodatku w dosyć poważnej kwestii.
Mam jeszcze takie pytanie: co gdyby mąż się masturbował nie oglądając porno? Wtedy byłoby ok?

Na pewno byłoby łatwiej. Myślę, że świadczyłoby to bardziej o problemie natury fizycznej.
Pisałaś wcześniej że pornografia jest całkiem normalna, u Ciebie w związku to akceptujesz, tylko że Twój partner to przed Tobą ukrywa a zapytany wprost, złości się i wypiera?
U mojego męża podejrzewam uzależnienie. Wczoraj znowu zauważyłam że wchodził w swój świat. A wieczorem był za bardzo zmęczony na seks.
Terapię ukrywam bo nie chcę mu dawać następnego powodu do stwierdzenia że to ja mam coś nie tak w głowie. A wiem że stać go na to jeśli tylko emocje biorą górę.
Na tą chwilę odpuszczam jakiekolwiek próby negocjacji czy rozmów. Wyczerpałam już wszelkie swoje możliwości. Zaproponowałam wspólne oglądanie filmów, ładna bielizna też była, i nagrywanie filmików na tel. Poszłam na kompromis, on nie zrobił nic. Ewidentnie wypiera problem. Teraz przypomina mi się kiedy na początku roku znalazłam w historii komputera te stronki, przyznał się i powiedział że z tym skończy, że "już jest na finishu", nie wyjaśnił o co chodzi. Domyślam się jednego, że sam z tym walczy.
Coraz bardziej otwierają mi się oczy. Zwalał winę że w łóżku nudno - podkręciłam atmosferę.
Mówił że ogląda porno bo tam kobiety są chętne i mają ładną bieliznę - ja jestem chętna! a jeśli chodzi o kobiety, na stronach które ogląda nie mają bielizny w ogóle albo jakieś tandetne stringi!
Tłumaczył że czasem ma obtartą skórkę na penisie po bliznach od przebytej stulejce w dzieciństwie - a ręką sobie nie drażni? Mówił że te kobiety nie zastąpią mu mnie nigdy. A jednak, dwa dni bez seksu, dlaczego do mnie nie przyszedł? Mało tego, on nie ogląda tylko filmów, on ogląda kamerki live gdzie dziewczyna siada przed kamerką i się rozciapierza z zabawkami w każdej dziurze. Dlaczego mi nie powiedział że tak lubi, jestem chętna.
Pretekst za pretekstem.
Dzisiaj miał zawieźć starzą córkę do szkoły (ja pracuję na 7 rano). Kazał jej jechać autobusem bo on nie wie czy zdąży ją do 8 zawieźć, a nie spał już od 6 rano. Kiedy zadzwoniłam do niego o 7:30, młodsza córka jeszcze spała. Czyżby organizował sobie czas?

Mój mąż się nie wypiera, ponieważ nie ma powodu. Ja to akceptuję. Ponieważ nie jestem w stanie dać mu tyle seksu ile potrzebuje.
Trochę inaczej piszesz w tym poście. Wcześniej pisałaś że u was oprócz tego porno nic nie szwankuje i seks jest często i super. Teraz piszesz zupełnie inaczej.
Trudno jest się ustosunkować do Twojego problemu jeśli zmieniasz zdanie.
Może przemysl wszystko, zastanów się czy jest super, a to co zle wyżej napisałaś jest pod wpływem emocji i wątku obok, w którym się udzieliłas, czy jednak nie jest dobrze i Wasze małżeństwo ma więcej mankamentów?
Zastanów się nad tym bez emocji i opisz jak w końcu jest to będziemy mogli coś radzić smile
I jeszcze pytanie dlaczego podejrzewasz że mąż wchodzi na seks kamerki skoro go na tym nie zlapalas?

Wcześniej nasze łóżkowe sprawy były normalne, po ciąży i potem przy małym dziecku było cieńko ale to jest naturalne. Nie było tragedii i żadne z nas nie narzekało. Dopiero kiedy na poczatku roku odkryłam jego świat postanowiłam coś zmienić. I tak  znowu machina ruszyła często i gęsto. Potem znów zobaczyłam te stronki i zaczęłam mieć paranoje czemu nie przyszedł i nie powiedział nic?
Kiedy pisałam że sprawy łóżkowe są super miałam na myśli czas teraźniejszy. Bo jest fajnie. Uważam że lepiej niz było. Kochamy się przynajmniej 2 razy w tygodniu. Pomimo to dalej wchodzi na te stronki. Odnoszę wrażenie że ten nudny seks i rutyna była tylko jego wymówką.
O kamerkach wiem bo sama wchodziłam na tą stronkę kilka razy i wiem jak potem ta wiyryna wyświetla się w ustawieniach internetowych na telefonie.

71

Odp: Czy to zdrada?
Rapsody napisał/a:
Malineczka00 napisał/a:
Rapsody napisał/a:

Na pewno byłoby łatwiej. Myślę, że świadczyłoby to bardziej o problemie natury fizycznej.
Pisałaś wcześniej że pornografia jest całkiem normalna, u Ciebie w związku to akceptujesz, tylko że Twój partner to przed Tobą ukrywa a zapytany wprost, złości się i wypiera?
U mojego męża podejrzewam uzależnienie. Wczoraj znowu zauważyłam że wchodził w swój świat. A wieczorem był za bardzo zmęczony na seks.
Terapię ukrywam bo nie chcę mu dawać następnego powodu do stwierdzenia że to ja mam coś nie tak w głowie. A wiem że stać go na to jeśli tylko emocje biorą górę.
Na tą chwilę odpuszczam jakiekolwiek próby negocjacji czy rozmów. Wyczerpałam już wszelkie swoje możliwości. Zaproponowałam wspólne oglądanie filmów, ładna bielizna też była, i nagrywanie filmików na tel. Poszłam na kompromis, on nie zrobił nic. Ewidentnie wypiera problem. Teraz przypomina mi się kiedy na początku roku znalazłam w historii komputera te stronki, przyznał się i powiedział że z tym skończy, że "już jest na finishu", nie wyjaśnił o co chodzi. Domyślam się jednego, że sam z tym walczy.
Coraz bardziej otwierają mi się oczy. Zwalał winę że w łóżku nudno - podkręciłam atmosferę.
Mówił że ogląda porno bo tam kobiety są chętne i mają ładną bieliznę - ja jestem chętna! a jeśli chodzi o kobiety, na stronach które ogląda nie mają bielizny w ogóle albo jakieś tandetne stringi!
Tłumaczył że czasem ma obtartą skórkę na penisie po bliznach od przebytej stulejce w dzieciństwie - a ręką sobie nie drażni? Mówił że te kobiety nie zastąpią mu mnie nigdy. A jednak, dwa dni bez seksu, dlaczego do mnie nie przyszedł? Mało tego, on nie ogląda tylko filmów, on ogląda kamerki live gdzie dziewczyna siada przed kamerką i się rozciapierza z zabawkami w każdej dziurze. Dlaczego mi nie powiedział że tak lubi, jestem chętna.
Pretekst za pretekstem.
Dzisiaj miał zawieźć starzą córkę do szkoły (ja pracuję na 7 rano). Kazał jej jechać autobusem bo on nie wie czy zdąży ją do 8 zawieźć, a nie spał już od 6 rano. Kiedy zadzwoniłam do niego o 7:30, młodsza córka jeszcze spała. Czyżby organizował sobie czas?

Mój mąż się nie wypiera, ponieważ nie ma powodu. Ja to akceptuję. Ponieważ nie jestem w stanie dać mu tyle seksu ile potrzebuje.
Trochę inaczej piszesz w tym poście. Wcześniej pisałaś że u was oprócz tego porno nic nie szwankuje i seks jest często i super. Teraz piszesz zupełnie inaczej.
Trudno jest się ustosunkować do Twojego problemu jeśli zmieniasz zdanie.
Może przemysl wszystko, zastanów się czy jest super, a to co zle wyżej napisałaś jest pod wpływem emocji i wątku obok, w którym się udzieliłas, czy jednak nie jest dobrze i Wasze małżeństwo ma więcej mankamentów?
Zastanów się nad tym bez emocji i opisz jak w końcu jest to będziemy mogli coś radzić smile
I jeszcze pytanie dlaczego podejrzewasz że mąż wchodzi na seks kamerki skoro go na tym nie zlapalas?

Wcześniej nasze łóżkowe sprawy były normalne, po ciąży i potem przy małym dziecku było cieńko ale to jest naturalne. Nie było tragedii i żadne z nas nie narzekało. Dopiero kiedy na poczatku roku odkryłam jego świat postanowiłam coś zmienić. I tak  znowu machina ruszyła często i gęsto. Potem znów zobaczyłam te stronki i zaczęłam mieć paranoje czemu nie przyszedł i nie powiedział nic?
Kiedy pisałam że sprawy łóżkowe są super miałam na myśli czas teraźniejszy. Bo jest fajnie. Uważam że lepiej niz było. Kochamy się przynajmniej 2 razy w tygodniu. Pomimo to dalej wchodzi na te stronki. Odnoszę wrażenie że ten nudny seks i rutyna była tylko jego wymówką.
O kamerkach wiem bo sama wchodziłam na tą stronkę kilka razy i wiem jak potem ta wiyryna wyświetla się w ustawieniach internetowych na telefonie.

To skoro jest super, to ja bym odpuściła to porno, serio. Tym bardziej że sama też korzystasz. Oczywiscie jeśli w łóżku mimo porno jest ok (jestem pewna że  po filmie Twój mąż nawet nie  pamieta jak wyglądała główna  bohaterka) Ale to ja. Natomiast jeśli faktycznie wchodzi na kamerki to jest to nie w porządku i na tym bym się skupiła. Niestety Twoje ataki, płacze i zrzedzenia nic nie dadzą. Musisz zdobyć jego zaufanie na nowo bo dalej będzie kłamał ze strachu.
Pomyśl czy sam fakt porno jest tak straszny skoro poza tym wszystko jest ok?

72

Odp: Czy to zdrada?
Malineczka00 napisał/a:
Rapsody napisał/a:
Malineczka00 napisał/a:

Mój mąż się nie wypiera, ponieważ nie ma powodu. Ja to akceptuję. Ponieważ nie jestem w stanie dać mu tyle seksu ile potrzebuje.
Trochę inaczej piszesz w tym poście. Wcześniej pisałaś że u was oprócz tego porno nic nie szwankuje i seks jest często i super. Teraz piszesz zupełnie inaczej.
Trudno jest się ustosunkować do Twojego problemu jeśli zmieniasz zdanie.
Może przemysl wszystko, zastanów się czy jest super, a to co zle wyżej napisałaś jest pod wpływem emocji i wątku obok, w którym się udzieliłas, czy jednak nie jest dobrze i Wasze małżeństwo ma więcej mankamentów?
Zastanów się nad tym bez emocji i opisz jak w końcu jest to będziemy mogli coś radzić smile
I jeszcze pytanie dlaczego podejrzewasz że mąż wchodzi na seks kamerki skoro go na tym nie zlapalas?

Wcześniej nasze łóżkowe sprawy były normalne, po ciąży i potem przy małym dziecku było cieńko ale to jest naturalne. Nie było tragedii i żadne z nas nie narzekało. Dopiero kiedy na poczatku roku odkryłam jego świat postanowiłam coś zmienić. I tak  znowu machina ruszyła często i gęsto. Potem znów zobaczyłam te stronki i zaczęłam mieć paranoje czemu nie przyszedł i nie powiedział nic?
Kiedy pisałam że sprawy łóżkowe są super miałam na myśli czas teraźniejszy. Bo jest fajnie. Uważam że lepiej niz było. Kochamy się przynajmniej 2 razy w tygodniu. Pomimo to dalej wchodzi na te stronki. Odnoszę wrażenie że ten nudny seks i rutyna była tylko jego wymówką.
O kamerkach wiem bo sama wchodziłam na tą stronkę kilka razy i wiem jak potem ta wiyryna wyświetla się w ustawieniach internetowych na telefonie.

To skoro jest super, to ja bym odpuściła to porno, serio. Tym bardziej że sama też korzystasz. Oczywiscie jeśli w łóżku mimo porno jest ok (jestem pewna że  po filmie Twój mąż nawet nie  pamieta jak wyglądała główna  bohaterka) Ale to ja. Natomiast jeśli faktycznie wchodzi na kamerki to jest to nie w porządku i na tym bym się skupiła. Niestety Twoje ataki, płacze i zrzedzenia nic nie dadzą. Musisz zdobyć jego zaufanie na nowo bo dalej będzie kłamał ze strachu.
Pomyśl czy sam fakt porno jest tak straszny skoro poza tym wszystko jest ok?

Jak już pisałam wcześniej porno jestem w stanie zaakceptować a nawet sama z nim obejrzeć dla podsycenia naszego życia erotycznego. Kamerki są już przekroczeniem pewnych granic. Odchodzę już od zmysłów, nie wiem co zrobię jeśli kamerki będą się w dalszym ciągu pojawiały w historii. Jak mam postąpić? Sprawdzać codziennie? Póki co odpuszczam jakiekolwiek awantury jeśli chodzi o filmy. Ostatnio wiem że wchodził na filmy ale wieczorem kochaliśmy się więc odpuściłam sobie. Wczoraj nic nie znalazłam a wieczorem znowu się pokochaliśmy. Może nie jest tak tragicznie...

73

Odp: Czy to zdrada?

Rapsody współczuję, jeśli to nie odbija się na waszym seksie, odpuściłabym. Seks u kobiety jest w dużej części w głowie, jak się negatywnie nakręcisz, może się odbić na łóżku. Ale kamerki to już przegięcie, dla mnie nie do zaakceptowania nawet w najmniejszej postaci. To tak jakby kolejny krok w porno.

74

Odp: Czy to zdrada?
olaola1 napisał/a:

Rapsody współczuję, jeśli to nie odbija się na waszym seksie, odpuściłabym. Seks u kobiety jest w dużej części w głowie, jak się negatywnie nakręcisz, może się odbić na łóżku. Ale kamerki to już przegięcie, dla mnie nie do zaakceptowania nawet w najmniejszej postaci. To tak jakby kolejny krok w porno.

Mam nadzieję że kamerki to tylko ciekawość i jakiś incydent jednorazowy. Jesli to kolejny krok w porno czyli niedosyt filmami, po jakimś czasie niewinne oglądanie też się znudzi i będą czaty. Czaty się znudzą i co wtedy...aż boję się pomyśleć. Facet jest naprawdę fajny, pomaga przy dzieciach, w domu, przy gotowaniu. Do tańca i różańca. Wiem, że mnie kocha i ja też go kocham ale...nie na takie układy się zgadzałam biorąc z nim ślub. Więc mam nadzieję, że moje podejrzenia okażą się niesłuszne.

75

Odp: Czy to zdrada?
Malineczka00 napisał/a:
DoswiadczonyDaro napisał/a:

Egoizm, to egoizm. To chęć dogodzenia sobie. Nic więcej nie musi się za tym kryć. Tacy są ludzie a z wiekiem niektórym puszczają hamulce. A Ty skoro to widzisz czemu się na to zgadzasz, nie postawisz granic? i oboje brniecie w kalectwo waszego związku? No i zrozumieć to jedno a pozwalać na coś co Cię rani to zupełnie co innego.

Daro z Tobą nie da się dyskutować bo naginasz fakty pod swoje teorie. Napiszę drukowanymi to może zrozumiesz AUTORKA TEZ OGLADA PORNO I SIĘ PRZY NIM MASTURBUJE.

Malineczka, fakt jest taki, że zaczęłam wchodzić na te stronki z ciekawości, co tam jest, jakie to daje odczucia. Na początku mnie to brzydziło bo za każdym razem patrząc na filmik, wyobrażałam sobie, jak on to robi. Potem zaczęło mnie to nawet kręcić, i byłam z siebie zadowolona, hej on to robi to czemu ja nie mogę. Po czasie zdałam sobie sprawę że to jest błędne koło. On sobie, ja sobie, a jak jest okazja to razem. Coś jest nie tak. Stwierdziłam, że nie tędy droga. Poza tym filmiki cały czas takie same. Ile tego można oglądać, po prostu nie widziałam sensu skoro mam męża który mnie zadowala. Nigdy nie negowałam filmów pornograficznych ale też nigdy nie byłam zapaloną fanką. Jak wchodziłam to od wielkiego dzwonu. Zaczęłam oglądać jakiś czas temu, kiedy to sprawa problemu mojego męża (i mojego) wyszła na jaw.

Posty [ 66 do 75 z 75 ]

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024