trzydziestoletnia dziewica - czy mam szansę na normalny związek? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » NIEŚMIAŁOŚĆ, NISKA SAMOOCENA, KOMPLEKSY » trzydziestoletnia dziewica - czy mam szansę na normalny związek?

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 81 ]

Temat: trzydziestoletnia dziewica - czy mam szansę na normalny związek?

Witam, niedawno skończyłam 30 lat i jak w temacie nie jestem zbyt doświadczona. Po prostu życie tak mi się ułożyło a do tego doszła moja nieśmiałość w stosunku do mężczyzn. Nie skorzystałam nigdy z przelotnej relacji, bo po prostu takie mam zasady, żeby nie uprawiać seksu z byle kim. Myślicie że mam jeszcze szansę poznać kogoś do normalnego związku? Chodzi mi najbardziej o ten brak doświadczenia...

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: trzydziestoletnia dziewica - czy mam szansę na normalny związek?
lisiczka87 napisał/a:

Witam, niedawno skończyłam 30 lat i jak w temacie nie jestem zbyt doświadczona. Po prostu życie tak mi się ułożyło a do tego doszła moja nieśmiałość w stosunku do mężczyzn. Nie skorzystałam nigdy z przelotnej relacji, bo po prostu takie mam zasady, żeby nie uprawiać seksu z byle kim. Myślicie że mam jeszcze szansę poznać kogoś do normalnego związku? Chodzi mi najbardziej o ten brak doświadczenia...

Do związku z normalnym facetem nie jest Ci potrzebne doświadczenie seksualne ani związkowe.

3

Odp: trzydziestoletnia dziewica - czy mam szansę na normalny związek?

Chodzi mi o to, czy wartościowy facet nie zostawi mnie, kiedy dowie się o moim braku doświadczenia bo może pomyśli że coś ze mną nie tak.

4

Odp: trzydziestoletnia dziewica - czy mam szansę na normalny związek?
lisiczka87 napisał/a:

Chodzi mi o to, czy wartościowy facet nie zostawi mnie, kiedy dowie się o moim braku doświadczenia bo może pomyśli że coś ze mną nie tak.

Na bank każdy wartościowy pomyśli, ze jest z tobą coś nie tak...

Czy ty sie słyszysz?
Chyba że jesteś znowu jakims trollem, bo we wszystko jestem juz w stanie uwierzyć.

5 Ostatnio edytowany przez UżytkownikForum (2018-07-18 22:18:57)

Odp: trzydziestoletnia dziewica - czy mam szansę na normalny związek?
lisiczka87 napisał/a:

Chodzi mi o to, czy wartościowy facet nie zostawi mnie, kiedy dowie się o moim braku doświadczenia bo może pomyśli że coś ze mną nie tak.

Jeśli Cie zostawi z tego powodu to znaczy, że nie jest wartościowy, chyba że każesz mu zbyt długo czekać.
PS: Kobiety są zazdrosne bo masz coś czego one już nie mają smile
PS 2: Gdy facet szuka kobiety na żonę to nigdy nie pogardzi dziewicą smile

6

Odp: trzydziestoletnia dziewica - czy mam szansę na normalny związek?
MysteryP napisał/a:
lisiczka87 napisał/a:

Chodzi mi o to, czy wartościowy facet nie zostawi mnie, kiedy dowie się o moim braku doświadczenia bo może pomyśli że coś ze mną nie tak.

Jeśli Cie zostawi z tego powodu to znaczy, że nie jest wartościowy, chyba że każesz mu zbyt długo czekać.
PS: Kobiety są zazdrosne bo masz coś czego one już nie mają smile


Nooo... A ja mam coś czego ona nigdy nie będzie miała smile


Zależy, czego facet szuka u kobiety smile

7

Odp: trzydziestoletnia dziewica - czy mam szansę na normalny związek?

Nowo poznany facet bardzo nalegal na "zblizenie".Chodzilo o zblizenie na pierwszej randce.Gdy stawialam opor,oburzyl sie i stwierdzil ze nie chce skorzystac,ze nie potrafie i ze dlatego zawsze bede sama.Biedak powiedzial,ze chcial sie wykazac,a ja sie facetow boja.Moze cos ze mna nie tak;)

8

Odp: trzydziestoletnia dziewica - czy mam szansę na normalny związek?

Nie, nie jestem trollem, po prostu jestem niepewna siebie jeśli chodzi o relacje.

9

Odp: trzydziestoletnia dziewica - czy mam szansę na normalny związek?

Dziewice są bardzo cenione przez facetów - oznacza o szacunku do siebie, nawet w wieku 30 lat. Byłabyś wygraną loterii dla faceta smile

10

Odp: trzydziestoletnia dziewica - czy mam szansę na normalny związek?

A gdzie takiego znaleźć? Mieszkam na wsi, gdzie wszyscy się znają.

11

Odp: trzydziestoletnia dziewica - czy mam szansę na normalny związek?
lisiczka87 napisał/a:

Witam, niedawno skończyłam 30 lat i jak w temacie nie jestem zbyt doświadczona. Po prostu życie tak mi się ułożyło a do tego doszła moja nieśmiałość w stosunku do mężczyzn. Nie skorzystałam nigdy z przelotnej relacji, bo po prostu takie mam zasady, żeby nie uprawiać seksu z byle kim. Myślicie że mam jeszcze szansę poznać kogoś do normalnego związku? Chodzi mi najbardziej o ten brak doświadczenia...

Brak doświadczenia? Zero problemu, to żadna przeszkoda.

Twoją przeszkodą, murem nie do przeskoczenia wręcz, jesteś Ty sama, twoje poglądy. Jak zobaczyć tę niewidzialną dla Ciebie przeszkodę? Wyczujesz ją za każdym razem kiedy podajesz argumenty że się czegoś nie da.

Przykładowo jeśli mieszkasz na wsi to możesz szukać mężczyzny w najbliższym mieście. Ale trzeba tam jeździć, czyli mieć pieniądze na bilety i umawiać się na randki. Ale nie umawiasz się na randki, booooo.... ... tutaj jest właśnie ta przeszkoda -- na pewno ją jakoś nazwiesz, opiszesz, znajdziesz powody i przyczyny.

Cyt za Wielokropek:   kto chce znajdzie sposób, kto nie chce znajdzie powód.

Odp: trzydziestoletnia dziewica - czy mam szansę na normalny związek?

Oczywiscie ze nie przeszkadza.  Jestem kobieta w Twoim wieku i wcale mi sie nie wydaje , ze masz mniejsze szanse u faceta a wrecz odwrotnie.  Já np mám za soba trudne doswiadczenia i moze to byc tez minusem...
Ale  bardzo bardzo bym nie chciala zebys pisala tego posta za 10at ...
Mám 40 lat i jesten dziewica:( Bo pomysl skoro 10 lat níkt sie nie trafil to przez kolejne nie masz gwarancji ze tak bedzie !!
Jezeli chcesz miec cos czego nigdy nie mialas zacznij robic cos czego do tej pory nie robilas!
Zajmij sie hobby, wyjdz do ludzi...zmien uczesamie styl moze ??? Zreszta to Ty wiesz lepiej co to maja byc za zmiany:)
Na pewno faceta níkt na tacy Či nie podá .  Poznasz go bedac wsrod ludzi.

13

Odp: trzydziestoletnia dziewica - czy mam szansę na normalny związek?
lisiczka87 napisał/a:

Po prostu życie tak mi się ułożyło (...)

Możesz to rozwinąć? Oczywiście jeśli nie czujesz, że jest to zbyt osobiste.
Żaden wartościowy mężczyzna nie skreśli Cię tylko dlatego, że nie masz za sobą żadnego doświadczenia z płcią przeciwną, choć mogą pojawić się wątpliwości i pytania dlaczego tak się stało, stąd i moje zapytanie.   

Sądzę, że dziś Twoim największym problemem może być Twoja wewnętrzna blokada, która wynika z faktu, że czujesz się gorsza, ale ta siedzi w Twojej głowie i Twoim sposobie myślenia o sobie. Na szczęście można to zmienić. Przede wszystkim, jak słusznie zauważył Gary, nie szukaj problemów tam, gdzie ich nie ma. Skup się za to na tym, co jest w Tobie interesującego, czym możesz innych przyciągać, co masz im do zaproponowania. Jestem przekonana, że każdy z nas ma w sobie coś takiego, trzeba tylko to z siebie wydobyć, a potem wyeksponować.

14

Odp: trzydziestoletnia dziewica - czy mam szansę na normalny związek?

Gdyby pisał to 30-letni prawiczek to rzeczywiście wtedy byłby to problem nie do obejśćia. Mężczyźni nie mają problemu z dziewictwem  nawet w tym wieku. Rzekłbym że jest wręcz odwrotnie.

15

Odp: trzydziestoletnia dziewica - czy mam szansę na normalny związek?

Ja bym docenił, ale to moja subiektywna opinia.
Obiektywnie powiem, że czasy nie są normalne i bycie przyzwoitym jest mało akceptowane.

Dam Ci radę, nie zmieniaj się na siłę, patrz w lustro i pytaj sama siebie czy tego chcesz. Inni za Ciebie życia nie przeżyją.

Pozdrawiam serdecznie

16

Odp: trzydziestoletnia dziewica - czy mam szansę na normalny związek?
lisiczka87 napisał/a:

Witam, niedawno skończyłam 30 lat i jak w temacie nie jestem zbyt doświadczona. Po prostu życie tak mi się ułożyło a do tego doszła moja nieśmiałość w stosunku do mężczyzn. Nie skorzystałam nigdy z przelotnej relacji, bo po prostu takie mam zasady, żeby nie uprawiać seksu z byle kim. Myślicie że mam jeszcze szansę poznać kogoś do normalnego związku? Chodzi mi najbardziej o ten brak doświadczenia...


Jeśli poznasz odpowiedniego mężczyznę wszystko będziesz wiedziała, doświadczenie zdobywa się z biegiem czasu.

17 Ostatnio edytowany przez Lucyfer666 (2018-07-22 15:47:45)

Odp: trzydziestoletnia dziewica - czy mam szansę na normalny związek?

Raczej nie masz się czego obawiać.
W tym przypadku to mimo wszystko masz lepszą sytuację niż faceci, od których wymaga się trochę przejęcia inicjatywy.

Ciesz się, poznawaj ludzi i baw się dobrze

18

Odp: trzydziestoletnia dziewica - czy mam szansę na normalny związek?
lisiczka87 napisał/a:

Chodzi mi o to, czy wartościowy facet nie zostawi mnie, kiedy dowie się o moim braku doświadczenia bo może pomyśli że coś ze mną nie tak.

Nie wiem czy jakiegokolwiek to obchodzi. Ludzie mają bardziej interesujące zajęcie, niż zastanawianie się kto z kim ile razy spał.

19

Odp: trzydziestoletnia dziewica - czy mam szansę na normalny związek?

Może użyłam trochę zbyt dużego skrótu myślowego, chodziło mi o to, że w tym wieku powinno się mieć jakieś doświadczenia i potencjalny facet może pomyśleć sobie że coś ze mną nie tak, jeśli takich nie mam. Co do tego, że życie mi się tak ułożyło, to jestem DDA ale mam nadzieję że mnie to nie skreśla neutral Mój ojciec pił i był agresywny, później koledzy w szkole wyśmiewali się ze mnie. Faceci z którymi się umawiałam po paru spotkaniach znikali bez słowa. Jeden miał takie ciśneinie na seks, że aż mnie to odrzucało, widać było że nie chodzi o mnie jako osobę tylko o seks. Nie mam zbyt dobrych doświadczeń z płcią przeciwną.

20

Odp: trzydziestoletnia dziewica - czy mam szansę na normalny związek?

Mnie się zdaje że żaden normalny mężczyzna nie będzie robił z tego problemu.Wręcz przeciwnie w czasach sexu na pierwszych randkach możesz być potraktowana jak prawdziwy skarb.Dla mężczyzn dziewictwo kobiet to nie jest żadne upośledzenie. Co innego facet 30-letni bez seksu na koncie. Takich to kobiety unikają jak mogą, za plecami lub wprost obśmiewają. Traktują jak trędowatego.Oczywiście gdyby ich zapytać to powiedzą że nie, że to żadna dyskwalifikacja ale deklaracje a wybory w realnym życiu to dwie różne sprawy w takim wypadku. Także nie łam się autorko. Jak spotkasz właściwego to cię będzie na rękach nosił i pomoże nadrobić braki w tym temacie.
P.S. Współczuje przykrych doświadczeń z dzieciństwa. Niestety twoja historia jest kolejnym niezbitym dowodem na to,  że jak coś się spartoli w dzieciństwie to potem wychodzą z tego problemy w dorosłym życiu.Dlatego kochający, wspierający nas rodzice to największy w życiu skarb.

21

Odp: trzydziestoletnia dziewica - czy mam szansę na normalny związek?

Diaval, dzięki za słowa wsparcia smile Co do facetów bez dośwadczenia to bym się nie wypowiadała tak kategorycznie. Szczerze, to mówię tylko za siebie ale ja bym nie chciała kogoś kto "z niejednego pieca chleb jadł".

22

Odp: trzydziestoletnia dziewica - czy mam szansę na normalny związek?

"Z niejednego pieca chleb jadł" Takiego co w ogóle smaku chleba nie zaznał też byś nie chciała. Tym się właśnie różnią mężczyżni od kobiet. Brak doświadczeń związkowych nie powoduje u nich dyskwalifikacji potencjalnej partnerki u kobiet jest na odwrót. Są wówczas podejrzliwe, tworzą dziwne teorie itp. generalnie trzymają się od takiego osobnika z dala.Uważają za odpad społeczny.

23

Odp: trzydziestoletnia dziewica - czy mam szansę na normalny związek?

Autorko, dużo przeszłaś w życiu. Domyślam się co możesz czuć bo sama jestem dda. Nie myślałaś o terapii?

24 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2018-07-25 21:28:51)

Odp: trzydziestoletnia dziewica - czy mam szansę na normalny związek?
lisiczka87 napisał/a:

Może użyłam trochę zbyt dużego skrótu myślowego, chodziło mi o to, że w tym wieku powinno się mieć jakieś doświadczenia i potencjalny facet może pomyśleć sobie że coś ze mną nie tak, jeśli takich nie mam. Co do tego, że życie mi się tak ułożyło, to jestem DDA ale mam nadzieję że mnie to nie skreśla neutral Mój ojciec pił i był agresywny, później koledzy w szkole wyśmiewali się ze mnie. Faceci z którymi się umawiałam po paru spotkaniach znikali bez słowa. Jeden miał takie ciśneinie na seks, że aż mnie to odrzucało, widać było że nie chodzi o mnie jako osobę tylko o seks. Nie mam zbyt dobrych doświadczeń z płcią przeciwną.

Nie ma czegoś takiego jak DDA. Poczytaj badania i książki naukowe.
Żadnego normalnego człowieka nie obchodzi kto i z kim spał. Pewnie nawet nie usłyszysz tego pytania. Chyba że miałabyś być z kimś +/- 20 letnim. Jeśli ktoś odszedł to odszedł. Nie dorabiaj filozofii. Nie każdy każdemu pasuje i nie każdy w każdym środowisku dobrze się czuje.

25

Odp: trzydziestoletnia dziewica - czy mam szansę na normalny związek?

Diaval, ja Cię nie będę przekonywać tylko wspomnę że pisałam tutaj z podobnym przekonaniem tylko że na odwrót.

1lo<3Quantum, byłam kilka lat na terapii ale niewiele mi to pomogło.

26

Odp: trzydziestoletnia dziewica - czy mam szansę na normalny związek?

Jak jest normalny i szuka kobiety na całe życie doceni i bedzie dumny ze jest tym pierwszym jesli jest palantem to nie doceni. Nic się nie martw to, że nie masz doświadczenia o niczym nie przesądza a i o Tobie dobrze świadczy smile Nie staraj się na siłę wchodzić w jakieś ramy " bo inni" jesteś jaka jesteś i to jest piękne w Tobie smile

27

Odp: trzydziestoletnia dziewica - czy mam szansę na normalny związek?

Tak, zgodze się z przedmówcą. Ja chciałbmy poznać taką kobiete, niestety niewiele ich już zostało. I jest sporo mężczyzn którzy to docenią. Jeżeli nie jesteś aseksualna, i masz w sobie fantazje to super smile

28 Ostatnio edytowany przez paladyn555888 (2018-09-11 01:41:29)

Odp: trzydziestoletnia dziewica - czy mam szansę na normalny związek?
diaval napisał/a:

"Z niejednego pieca chleb jadł" Takiego co w ogóle smaku chleba nie zaznał też byś nie chciała. Tym się właśnie różnią mężczyżni od kobiet. Brak doświadczeń związkowych nie powoduje u nich dyskwalifikacji potencjalnej partnerki u kobiet jest na odwrót. Są wówczas podejrzliwe, tworzą dziwne teorie itp. generalnie trzymają się od takiego osobnika z dala.Uważają za odpad społeczny.

Kto ci każe sie do tego przyznawać ? To głupota i strzał w stope.

29

Odp: trzydziestoletnia dziewica - czy mam szansę na normalny związek?

Zaciekawił mnie ten wątek ponieważ poniekąd mnie dotyczy. Również jestem po 30 i nie mam na koncie zbyt wielu doświadczeń, ale chyba z innych powodów niż autorka. Po prostu nigdy nie interesował mnie seks bez zobowiązań. Może jestem niepoprawną romantyczką, ale jestem w 100% monogamiczna i chciałabym mieć jednego partnera do końca życia. Oczywiście jeśli chodzi o potencjalnego partnera, to chciałabym żeby miał podobne podejście. Tzn no raczej nie zdecydowałabym się na kogoś z dużym przebiegiem. No bo nie. Ideałem byłby prawiczek z wyboru, z takich samych powodów jak moje. I nie to, że mam jakieś powody religijne, to jest raczej taki wewnętrzny imperatyw. Myślę, że wbrew temu, co się mówi, jest sporo takich osób, tylko nie bardzo się tym chwalą smile

30

Odp: trzydziestoletnia dziewica - czy mam szansę na normalny związek?

Ja bym się cieszył gdybym poznał dziewicę, oczywiście do poważnego związku, ślubu itp. Mówię w kontekście wypowiedzi autorki tematu. Osobiście jestem właśnie w takiej sytuacji, tzn moja narzeczona była dziewicą i to ze mną miała swój pierwszy raz. Co prawda miała wtedy 21 lat, a nie 30, ale jednak.

31

Odp: trzydziestoletnia dziewica - czy mam szansę na normalny związek?
cabotine napisał/a:

Zaciekawił mnie ten wątek ponieważ poniekąd mnie dotyczy. Również jestem po 30 i nie mam na koncie zbyt wielu doświadczeń, ale chyba z innych powodów niż autorka. Po prostu nigdy nie interesował mnie seks bez zobowiązań. Może jestem niepoprawną romantyczką, ale jestem w 100% monogamiczna i chciałabym mieć jednego partnera do końca życia. Oczywiście jeśli chodzi o potencjalnego partnera, to chciałabym żeby miał podobne podejście. Tzn no raczej nie zdecydowałabym się na kogoś z dużym przebiegiem. No bo nie. Ideałem byłby prawiczek z wyboru, z takich samych powodów jak moje. I nie to, że mam jakieś powody religijne, to jest raczej taki wewnętrzny imperatyw. Myślę, że wbrew temu, co się mówi, jest sporo takich osób, tylko nie bardzo się tym chwalą smile

To pocieszające, że są jeszcze kobiety inteligentne, z zasadami, a bez religijnego skrzywienia.

32 Ostatnio edytowany przez Kammii (2018-10-12 19:53:15)

Odp: trzydziestoletnia dziewica - czy mam szansę na normalny związek?
shqiptare napisał/a:

Dziewice są bardzo cenione przez facetów - oznacza o szacunku do siebie, nawet w wieku 30 lat. Byłabyś wygraną loterii dla faceta smile

Tylko żeby ją jakiś nie wykorzystał, napalił się ze dziewica że będzie pierwszy i tylko to.
Musisz wyjść do ludzi, spotykać się z facetami, bo nawet jak byłabyś atrakcyjna seksi kobieta,
a schowana zrezygnowana zamknięta w sobie, nie wychodziła  byś do ludzi, to będziesz sama.
Nie wolno się też zrażać jeśli chodzi o randki bo poznasz na pewno róznych ludzi w tym:  kłamców,
facetów udających kim nie są... bajerantów, takich którzy nie biorą kobietę na poważnie i chcą ją tylko do seks na jakiś czas,
ale tez możesz poznać człowieka dobrego wartościowego, na dobre i złe.
W tym również wielką rolę gra szczęście.

33

Odp: trzydziestoletnia dziewica - czy mam szansę na normalny związek?

a w szkole średniej czy na studiach na pewno ktoś się tobą interesował, może nie zauważyłaś.

34

Odp: trzydziestoletnia dziewica - czy mam szansę na normalny związek?
Ferreus somnus napisał/a:
cabotine napisał/a:

Zaciekawił mnie ten wątek ponieważ poniekąd mnie dotyczy. Również jestem po 30 i nie mam na koncie zbyt wielu doświadczeń, ale chyba z innych powodów niż autorka. Po prostu nigdy nie interesował mnie seks bez zobowiązań. Może jestem niepoprawną romantyczką, ale jestem w 100% monogamiczna i chciałabym mieć jednego partnera do końca życia. Oczywiście jeśli chodzi o potencjalnego partnera, to chciałabym żeby miał podobne podejście. Tzn no raczej nie zdecydowałabym się na kogoś z dużym przebiegiem. No bo nie. Ideałem byłby prawiczek z wyboru, z takich samych powodów jak moje. I nie to, że mam jakieś powody religijne, to jest raczej taki wewnętrzny imperatyw. Myślę, że wbrew temu, co się mówi, jest sporo takich osób, tylko nie bardzo się tym chwalą smile

To pocieszające, że są jeszcze kobiety inteligentne, z zasadami, a bez religijnego skrzywienia.

Miło mi smile Jest takich osób więcej niż się wydaje, tylko się nie wychylają, bo obecnie wszędzie promuje się rekreacyjny seks bez zobowiązań.

35

Odp: trzydziestoletnia dziewica - czy mam szansę na normalny związek?

Haha cabotine:P ja tak mam xd ale nie sądze żeby to było jakieś rzadkie xd

36

Odp: trzydziestoletnia dziewica - czy mam szansę na normalny związek?

Pewnie, że masz szansę. Ludzie myślą, że mając 30 lat to skończyło się ich życie, tym czasem prawda jest zupełnie inna - są dopiero na półmetku życia (a nawet i czasami lepiej, bo niektórzy żyją i do 80).

37 Ostatnio edytowany przez Leśny_owoc (2018-11-11 15:07:53)

Odp: trzydziestoletnia dziewica - czy mam szansę na normalny związek?
cabotine napisał/a:
Ferreus somnus napisał/a:
cabotine napisał/a:

Zaciekawił mnie ten wątek ponieważ poniekąd mnie dotyczy. Również jestem po 30 i nie mam na koncie zbyt wielu doświadczeń, ale chyba z innych powodów niż autorka. Po prostu nigdy nie interesował mnie seks bez zobowiązań. Może jestem niepoprawną romantyczką, ale jestem w 100% monogamiczna i chciałabym mieć jednego partnera do końca życia. Oczywiście jeśli chodzi o potencjalnego partnera, to chciałabym żeby miał podobne podejście. Tzn no raczej nie zdecydowałabym się na kogoś z dużym przebiegiem. No bo nie. Ideałem byłby prawiczek z wyboru, z takich samych powodów jak moje. I nie to, że mam jakieś powody religijne, to jest raczej taki wewnętrzny imperatyw. Myślę, że wbrew temu, co się mówi, jest sporo takich osób, tylko nie bardzo się tym chwalą smile

To pocieszające, że są jeszcze kobiety inteligentne, z zasadami, a bez religijnego skrzywienia.

Miło mi smile Jest takich osób więcej niż się wydaje, tylko się nie wychylają, bo obecnie wszędzie promuje się rekreacyjny seks bez zobowiązań.

Dla mnie gorsze jest posiadanie dużego doświadczenia seksualnego (i to z różnymi partnerami seksualnymi) i mentalna niedojrzałość związkowa, niż brak doświadczenia w sferze intymnej, a dość dobry kręgosłup moralny. W skrócie osoba mająca przez 5 lat już 5 związków raczej nie rokuje na stałego partnera - jak widać kieruje się dziwnymi kryteriami w życiu. Później wychodzą zdrady, bo są motylki w brzuchu wink.
Ja straciłam dziewictwo za szybko i nie jestem z tego faktu zadowolona - inaczej robi się to z osobą, którą się kocha, a inaczej z parterem, gdzie główną rolę gra zauroczenie = cielesność. Chyba mało kto teraz może doświadczyć seksu nie bazującego głównie na pożądaniu i wyglądzie partnera. Inna kwestia to co spowodowało, że nadal tego nie zrobiłaś - jeśli zwykła nieśmiałość (nie wiązać tego z fobiami społecznymi) i/lub tradycyjne podejście do związku to z Tobą wszystko w porządku. Natomiast jeśli oznacza to brak popędu seksualnego to już gorzej. Jeśli się masturbujesz i znasz swoje ciało (sfery erogenne) to jesteś normalna.
Aha jeśli ktoś robi z tego problem to daje innym sygnał, że właśnie jest coś z nią nie tak.

38

Odp: trzydziestoletnia dziewica - czy mam szansę na normalny związek?
diaval napisał/a:

Mnie się zdaje że żaden normalny mężczyzna nie będzie robił z tego problemu.Wręcz przeciwnie w czasach sexu na pierwszych randkach możesz być potraktowana jak prawdziwy skarb.Dla mężczyzn dziewictwo kobiet to nie jest żadne upośledzenie. Co innego facet 30-letni bez seksu na koncie. Takich to kobiety unikają jak mogą, za plecami lub wprost obśmiewają. Traktują jak trędowatego.Oczywiście gdyby ich zapytać to powiedzą że nie, że to żadna dyskwalifikacja ale deklaracje a wybory w realnym życiu to dwie różne sprawy w takim wypadku.

Pozwolę przytoczyć odwieczne jęczenie wielu kobiet: "Dlaczego jak kobieta ma kilka/sporo partnerów seksualnych, jest uważana za puszczalską, zaś facet mający wiele partnerek jest uważany za super gościa?! TO NIESPRAWIEDLIWE!!!"

Zacytowana przeze mnie Twoja wypowiedź jest na to odpowiedzią.

Prawda jest taka, że za społeczną akceptację(bądź jej brak) przeszłości seksualnej kobiety odpowiadają mężczyźni, zaś za społeczną akceptację przeszłości seksualnej mężczyzn - kobiety.

39

Odp: trzydziestoletnia dziewica - czy mam szansę na normalny związek?

Ja mam 24 lata i tez jestem dziewicą. Również traktuję to jako przeszkodę i boję się, że przez to mężczyźni będą raczej uciekać. Aczkolwiek pociesza mnie fakt, że w tych czasach są kobitki, które również nie mają żadnego doświadczenia

40

Odp: trzydziestoletnia dziewica - czy mam szansę na normalny związek?

Oj, dziewczyny. Przestańcie się oceniać przez ten pryzmat.
Ja nie wiem skąd to się bierze, dlaczego stosunkowo młodym kobietom wmawia się, że są gorsze, bo nie są w związku. Paranoja.

41

Odp: trzydziestoletnia dziewica - czy mam szansę na normalny związek?
Kirri napisał/a:

Oj, dziewczyny. Przestańcie się oceniać przez ten pryzmat.
Ja nie wiem skąd to się bierze, dlaczego stosunkowo młodym kobietom wmawia się, że są gorsze, bo nie są w związku. Paranoja.

W drugą stronę to działa podobnie.

Źródło jest w presji społecznej.

42

Odp: trzydziestoletnia dziewica - czy mam szansę na normalny związek?

Hmm wszystko zależy od doświadczenia życiowego potencjalnego partnera. Są tacy, co się przestraszą i nie powiem, że nie są wartościowi. Jednak tu sztuka dialogu między potencjalnymi partnerami. Jakby to Wam wytłumaczyć, co mi chodzi po głowię.
Mam znajomego, który miał wiele partnerek, ale spotkał na swojej drodze żonę, która czekała do ślubu ze wszystkim. Nie widział w tym większego problemu. Jednak po wszystkim okazało się, że mają różne temperamenty i fantazje. Mają dwójkę dzieci i pozwolę sobie zażartować, że to chyba były u nich tylko te razy zbliżeń, niestety pewnie zakończy się to rozwodem. Jej to nie kręci i wystarczy raz na jakiś czas jemu zależy częściej. Czy ktoś tu winny - niby nie, ponieważ ona nie wiedziała, jaka będzie, bo to nowość - on myślał, że będzie częściej, trochę to tak jak patrząc na czekoladę i mówić, że będzie nam smakować, jeśli nie spróbowaliśmy jej jeszcze.
Sam ze swojego doświadczenia też miewałem różne historię. W pierwszym poważnym związku byliśmy dla siebie pierwszymi partnerami i przeżyliśmy wspólnie miłe lata, oboje bardzo lubiliśmy zbliżenia i fantazje natomiast wyszło, że miała większe potrzeby niż ja i zdradziła mnie z myślą jak to jest z innym. Po rozwodzie wstępnie powiedziałem sobie, że lepiej mieć partnerkę doświadczoną, aby uniknąć podobnych zagadek w stylu czy z innym jest inaczej. Jednak kolejny związek pokazał mi, że doświadczona partnerka mimo dialogu i poznania moich potrzeb nie ma parcia na zbliżenie i nie potrzebuje tego tyle ile ja. Więc jeśli rozumiecie nie ma złotego środka, można się przestraszyć i nie być wedle mnie złym facetem, ale wszystko jest kwestia podobnego temperamentu, fantazji i chęci. W jakiś sposób dziewica to taka zagadka czy będzie lubiła zbliżenie, czy nie. Czy obudzi się w niej demon i fantazje czy wystarczy jej raz na miesiąc. Więc może każdy facet chciałby, ale się boi. Natomiast wedle mnie dopasowanie łóżkowe to ważny aspekt długiego i szczęśliwego związku. Jeśli macie odmienne zdanie chętnie wysłucham.

43

Odp: trzydziestoletnia dziewica - czy mam szansę na normalny związek?

Mam dziewczynę 23-letnią która tak samo jak ja nikogo wcześniej nie miała, równie dobrze mogłaby mieć 25-30 lat i nie czułbym nic negatywnego z tego powodu. Nawet przeciwnie, dla mnie to jest ułatwiające gdy wiem że sfera erotyczna to coś tylko naszego. Oczywiście nie znaczy to, że oceniałbym negatywnie gdyby ktoś miał kogoś wcześniej, u mnie to raczej coś co się czuje. Być może jest więcej osób podobnych do mnie? autorka tematu i osoby w podobnej sytuacji moim zdaniem nie mają czym się martwić.

44

Odp: trzydziestoletnia dziewica - czy mam szansę na normalny związek?
student.zarzz napisał/a:

Mam dziewczynę 23-letnią która tak samo jak ja nikogo wcześniej nie miała, równie dobrze mogłaby mieć 25-30 lat i nie czułbym nic negatywnego z tego powodu. Nawet przeciwnie, dla mnie to jest ułatwiające gdy wiem że sfera erotyczna to coś tylko naszego. Oczywiście nie znaczy to, że oceniałbym negatywnie gdyby ktoś miał kogoś wcześniej, u mnie to raczej coś co się czuje. Być może jest więcej osób podobnych do mnie? autorka tematu i osoby w podobnej sytuacji moim zdaniem nie mają czym się martwić.

Szczęściaż z ciebie, też chciałbym taką kobiete poznać.

45

Odp: trzydziestoletnia dziewica - czy mam szansę na normalny związek?

Wszyscy sprowadzają twoją wypowiedź do kwestii pierwszego razu. Mnie się wydaje, że problem leży gdzie indziej.
Rozumiem, że do tej pory nie stworzyłaś nigdy długoterminowego związku?
Faceci owszem chcą dziewice bo odzywa się instynkt zdobywcy, tylko, że później ci sami faceci nie chcą już trwałego związku.
Wydaje mi się, że w poszukiwaniu partnera najważniejsze jest zbliżenie emocjonalno-charakterologiczne. Skoro ty jesteś dziewicą to pewnie szukasz mężczyzny, który ma konserwatywne podejscie (!) do swoich doświadczeń...bo ocenianie innych jest najprostsze.
Tutaj rzeczywiście może być zderzenie różnych światów.

46 Ostatnio edytowany przez student.zarzz (2018-11-22 13:33:58)

Odp: trzydziestoletnia dziewica - czy mam szansę na normalny związek?

paladyn555888: chciałbym zaproponować Ci abyś nie traktował tego kryterium jako istotnego przy poznawaniu dziewczyn. Ja mam niesprawną psychikę, to stwierdzone przez komisje lekarskie. Dziewczyna wie, że jest mi znacznie fajniej przez to że jesteśmy jedyni dla siebie, ale to jest tylko ograniczenie w moim umyśle. Ona wie też, że gdyby jednak miała jakieś doświadczenia, to nie byłaby z tego powodu odrzucona, tylko że wtedy musiałbym jakoś popracować nad swoją psychiką żeby to nie miało negatywnego wpływu na związek. Spotkaliśmy się przez przypadek, równie dobrze moglibyśmy poznać się za 5 lat, bylibyśmy tymi samymi osobami ale żyjącymi dłużej i prawdopodobieństwo że nie mielibyśmy żadnych doświadczeń byłoby mniejsze. A może jedno z nas nie przeżyje najbliższych 10 lat, albo z jakiegoś powodu nie będziemy razem (choć tego nie mogę sobie wyobrazić). Prawdopodobnie to oznaczałoby, że u osób z konserwatywnym podejściem nie mielibyśmy już szans. Chciałbym zaproponować Ci inne nastawienie, i poznawanie dziewczyn nie z myślą o jej doświadczeniach, tylko patrząc na to jaka jest i jak się z nią czujesz.

kejt38 napisał/a:

Faceci owszem chcą dziewice bo odzywa się instynkt zdobywcy, tylko, że później ci sami faceci nie chcą już trwałego związku.

Tak jak napisałem wyżej, chodzi o coś innego, dla mojej niesprawnej psychiki jest o wiele łatwiej gdy jesteśmy dla siebie jedyni, wtedy czuję że to tylko nasz obszar i nie mam zahamowań. Łatwiej mi też rozmawiać o fantazjach, umówiliśmy się że mówimy sobie na przemian, chociaż z niektórych nic nie wyjdzie z powodu zagrożeń mandatami:) w przeciwnym wypadku potrzebowałbym o wiele więcej czasu żeby zaufać w takim stopniu żeby razem spać z dziewczyną. Łączę to z trwałym związkiem, nie na kilka lat, tylko bezterminowo.

47

Odp: trzydziestoletnia dziewica - czy mam szansę na normalny związek?
student.zarzz napisał/a:

paladyn555888: chciałbym zaproponować Ci abyś nie traktował tego kryterium jako istotnego przy poznawaniu dziewczyn. Ja mam niesprawną psychikę, to stwierdzone przez komisje lekarskie. Dziewczyna wie, że jest mi znacznie fajniej przez to że jesteśmy jedyni dla siebie, ale to jest tylko ograniczenie w moim umyśle. Ona wie też, że gdyby jednak miała jakieś doświadczenia, to nie byłaby z tego powodu odrzucona, tylko że wtedy musiałbym jakoś popracować nad swoją psychiką żeby to nie miało negatywnego wpływu na związek. Spotkaliśmy się przez przypadek, równie dobrze moglibyśmy poznać się za 5 lat, bylibyśmy tymi samymi osobami ale żyjącymi dłużej i prawdopodobieństwo że nie mielibyśmy żadnych doświadczeń byłoby mniejsze. A może jedno z nas nie przeżyje najbliższych 10 lat, albo z jakiegoś powodu nie będziemy razem (choć tego nie mogę sobie wyobrazić). Prawdopodobnie to oznaczałoby, że u osób z konserwatywnym podejściem nie mielibyśmy już szans. Chciałbym zaproponować Ci inne nastawienie, i poznawanie dziewczyn nie z myślą o jej doświadczeniach, tylko patrząc na to jaka jest i jak się z nią czujesz.

kejt38 napisał/a:

Faceci owszem chcą dziewice bo odzywa się instynkt zdobywcy, tylko, że później ci sami faceci nie chcą już trwałego związku.

Tak jak napisałem wyżej, chodzi o coś innego, dla mojej niesprawnej psychiki jest o wiele łatwiej gdy jesteśmy dla siebie jedyni, wtedy czuję że to tylko nasz obszar i nie mam zahamowań. Łatwiej mi też rozmawiać o fantazjach, umówiliśmy się że mówimy sobie na przemian, chociaż z niektórych nic nie wyjdzie z powodu zagrożeń mandatami:) w przeciwnym wypadku potrzebowałbym o wiele więcej czasu żeby zaufać w takim stopniu żeby razem spać z dziewczyną. Łączę to z trwałym związkiem, nie na kilka lat, tylko bezterminowo.

O, wow. Sama bym tego lepiej nie ujęła smile

48

Odp: trzydziestoletnia dziewica - czy mam szansę na normalny związek?
sillence napisał/a:

Ja mam 24 lata i tez jestem dziewicą. Również traktuję to jako przeszkodę i boję się, że przez to mężczyźni będą raczej uciekać. Aczkolwiek pociesza mnie fakt, że w tych czasach są kobitki, które również nie mają żadnego doświadczenia

Co za czasy, że dziewica płoni się ze wstydu. Nie powinnaś. Jeśli nie jesteś z tych oziębłych, to Twój wybranek będzie przeszczęśliwy. Przynajmniej jeśli będzie myślał o Tobie długofalowo. Bo jeśli krótko to tego zaręczyć nie mogę.

49

Odp: trzydziestoletnia dziewica - czy mam szansę na normalny związek?
student.zarzz napisał/a:

paladyn555888: chciałbym zaproponować Ci abyś nie traktował tego kryterium jako istotnego przy poznawaniu dziewczyn. Ja mam niesprawną psychikę, to stwierdzone przez komisje lekarskie. Dziewczyna wie, że jest mi znacznie fajniej przez to że jesteśmy jedyni dla siebie, ale to jest tylko ograniczenie w moim umyśle. Ona wie też, że gdyby jednak miała jakieś doświadczenia, to nie byłaby z tego powodu odrzucona, tylko że wtedy musiałbym jakoś popracować nad swoją psychiką żeby to nie miało negatywnego wpływu na związek. Spotkaliśmy się przez przypadek, równie dobrze moglibyśmy poznać się za 5 lat, bylibyśmy tymi samymi osobami ale żyjącymi dłużej i prawdopodobieństwo że nie mielibyśmy żadnych doświadczeń byłoby mniejsze. A może jedno z nas nie przeżyje najbliższych 10 lat, albo z jakiegoś powodu nie będziemy razem (choć tego nie mogę sobie wyobrazić). Prawdopodobnie to oznaczałoby, że u osób z konserwatywnym podejściem nie mielibyśmy już szans. Chciałbym zaproponować Ci inne nastawienie, i poznawanie dziewczyn nie z myślą o jej doświadczeniach, tylko patrząc na to jaka jest i jak się z nią czujesz.

kejt38 napisał/a:

Faceci owszem chcą dziewice bo odzywa się instynkt zdobywcy, tylko, że później ci sami faceci nie chcą już trwałego związku.

Tak jak napisałem wyżej, chodzi o coś innego, dla mojej niesprawnej psychiki jest o wiele łatwiej gdy jesteśmy dla siebie jedyni, wtedy czuję że to tylko nasz obszar i nie mam zahamowań. Łatwiej mi też rozmawiać o fantazjach, umówiliśmy się że mówimy sobie na przemian, chociaż z niektórych nic nie wyjdzie z powodu zagrożeń mandatami:) w przeciwnym wypadku potrzebowałbym o wiele więcej czasu żeby zaufać w takim stopniu żeby razem spać z dziewczyną. Łączę to z trwałym związkiem, nie na kilka lat, tylko bezterminowo.

W takim razie powiedzmy że ja też mam "niesprawną psychikę". I nawet od 40 letniej kobiety będę tego oczekiwał, a jeśli sienie znajdzie, no cóż, jak nie na tym świecie to na drugim wink

50

Odp: trzydziestoletnia dziewica - czy mam szansę na normalny związek?
Ferreus somnus napisał/a:
sillence napisał/a:

Ja mam 24 lata i tez jestem dziewicą. Również traktuję to jako przeszkodę i boję się, że przez to mężczyźni będą raczej uciekać. Aczkolwiek pociesza mnie fakt, że w tych czasach są kobitki, które również nie mają żadnego doświadczenia

Co za czasy, że dziewica płoni się ze wstydu. Nie powinnaś. Jeśli nie jesteś z tych oziębłych, to Twój wybranek będzie przeszczęśliwy. Przynajmniej jeśli będzie myślał o Tobie długofalowo. Bo jeśli krótko to tego zaręczyć nie mogę.

No dokładnie. Żyjemy w jakiś dziwnych czasach. Brak doświadczenia seksualnego nie świadczy o braku dojrzałości emocjonalnej, co moim zdaniem jest dużo ważniejsze.

51 Ostatnio edytowany przez student.zarzz (2018-11-23 19:45:54)

Odp: trzydziestoletnia dziewica - czy mam szansę na normalny związek?
paladyn555888 napisał/a:

W takim razie powiedzmy że ja też mam "niesprawną psychikę". I nawet od 40 letniej kobiety będę tego oczekiwał, a jeśli sienie znajdzie, no cóż, jak nie na tym świecie to na drugim wink

zatem pozostaje mi życzyć powodzenia, mam nadzieję że oprócz własnych oczekiwań będziesz też szanować oczekiwania Twojej potencjalnej partnerki:)

Co za czasy, że dziewica płoni się ze wstydu.

No dokładnie. Żyjemy w jakiś dziwnych czasach. Brak doświadczenia seksualnego nie świadczy o braku dojrzałości emocjonalnej, co moim zdaniem jest dużo ważniejsze.

nie martwcie się opinią osób które tak myślą:) spędzajcie czas z tymi, dla których jest to zaleta (np. paladyn555888 pisze to wprost) a osoby, dla których brak doświadczeń jest problemem, mogą dobierać się w pary z tymi którzy spełniają ich oczekiwania:)
odpowiadam na post poniżej nie chcąc dodawać zbyt wielu postów

kasi11.65 napisał/a:

wcale dziewice nie są cenione przez facetów,oni nie doceniają takich wartości jak oddanie,uczciwość,lojalność,dla nich liczy sie sztuka i to wszystko,czy byś miała jednego czy dziesięciu chłopów to i tak będą patrzeć na ciebie tak samo

Mam dziewczynę która ma wszystkie podane cechy i może być pewna że odwzajemniam to i nigdy nie zostanie sama. Być może takie nastawienie to rzadkość - tego nie wiem bo nie mam statystyk, ale na pewno każda z was, dla której wskazane cechy są istotne, ma szansę trafić na osobę o podobnych priorytetach.

52

Odp: trzydziestoletnia dziewica - czy mam szansę na normalny związek?

wcale dziewice nie są cenione przez facetów,oni nie doceniają takich wartości jak oddanie,uczciwość,lojalność,dla nich liczy sie sztuka i to wszystko,czy byś miała jednego czy dziesięciu chłopów to i tak będą patrzeć na ciebie tak samo

53

Odp: trzydziestoletnia dziewica - czy mam szansę na normalny związek?
kasi11.65 napisał/a:

wcale dziewice nie są cenione przez facetów,oni nie doceniają takich wartości jak oddanie,uczciwość,lojalność,dla nich liczy sie sztuka i to wszystko,czy byś miała jednego czy dziesięciu chłopów to i tak będą patrzeć na ciebie tak samo

Cóż, nie zgodzę się. Jeśli kobieta traci cnotę na siłę i nie zamierzasz się cieszyć seksem z mężczyzną czy seksualnie rozwijać się to nic dziwnego, że nie jest ceniona. Miałem taką. Jeśli seks się jej podoba i zdradza, żeby zobaczyć jak jest z innym, też nie jest fajnie. Ogólnie to słabe mam wrażenia po kontaktach z dziewicami hmm

54

Odp: trzydziestoletnia dziewica - czy mam szansę na normalny związek?
Ferreus somnus napisał/a:
kasi11.65 napisał/a:

wcale dziewice nie są cenione przez facetów,oni nie doceniają takich wartości jak oddanie,uczciwość,lojalność,dla nich liczy sie sztuka i to wszystko,czy byś miała jednego czy dziesięciu chłopów to i tak będą patrzeć na ciebie tak samo

Cóż, nie zgodzę się. Jeśli kobieta traci cnotę na siłę i nie zamierzasz się cieszyć seksem z mężczyzną czy seksualnie rozwijać się to nic dziwnego, że nie jest ceniona. Miałem taką. Jeśli seks się jej podoba i zdradza, żeby zobaczyć jak jest z innym, też nie jest fajnie. Ogólnie to słabe mam wrażenia po kontaktach z dziewicami hmm

To, że Ty masz złe doświadczenia nie znaczy, że inni też mają takie mieć wink Nie mierzmy wszystkich tą samą miarą.

55

Odp: trzydziestoletnia dziewica - czy mam szansę na normalny związek?
Erendia napisał/a:
Ferreus somnus napisał/a:
kasi11.65 napisał/a:

wcale dziewice nie są cenione przez facetów,oni nie doceniają takich wartości jak oddanie,uczciwość,lojalność,dla nich liczy sie sztuka i to wszystko,czy byś miała jednego czy dziesięciu chłopów to i tak będą patrzeć na ciebie tak samo

Cóż, nie zgodzę się. Jeśli kobieta traci cnotę na siłę i nie zamierzasz się cieszyć seksem z mężczyzną czy seksualnie rozwijać się to nic dziwnego, że nie jest ceniona. Miałem taką. Jeśli seks się jej podoba i zdradza, żeby zobaczyć jak jest z innym, też nie jest fajnie. Ogólnie to słabe mam wrażenia po kontaktach z dziewicami hmm

To, że Ty masz złe doświadczenia nie znaczy, że inni też mają takie mieć wink Nie mierzmy wszystkich tą samą miarą.

Nie wyciągam tutaj ogólnych wniosków. Błona nie konstytuuje człowieka.

56

Odp: trzydziestoletnia dziewica - czy mam szansę na normalny związek?

Dziewice mają problem, bo mimo swojej nieśmiałości próbują zachęcić do siebie typowych roochaczy, którzy z wiadomych przyczyn wolą doświadczone kobiety. W życiu nie spojrzą na kogoś podobnego sobie. No i przeważnie jest coś z nimi nie tak. Znałem dwie w wieku 20 lat. Jedna była "niesprawna" tam na dole, a druga była tak okropnie brzydka, że bała się przed kimkolwiek rozebrać. Takie coś to nie dziewictwo, to kompleksy. Chociaż ja sam "dziewicą" nie jestem, to zdecydowanie wolałbym taką kobietę i nie potrzebowałbym jej naciskać. Byłaby to miła odmiana od kobiet, które przez całe życie spotykam. Czyli 25 lat, 25 facetów za sobą hehe.

57 Ostatnio edytowany przez ultimatefaper (2018-12-21 09:09:58)

Odp: trzydziestoletnia dziewica - czy mam szansę na normalny związek?

Ja jako 30-letni prawiczek uzależniony od pornografii raczej bym nie chciał takiej dziewczyny.
Nie mam ochoty starać się i czekać.  To musi być proste.
Czasami za to fantazjuję o młodej dziewicy, która chce zaczekać do ślubu, a przed uprawia tylko miłość analną.
Wiem, wiem, za dużo porno.

58

Odp: trzydziestoletnia dziewica - czy mam szansę na normalny związek?

Nie wazne czy jestes dziewica czy nie. Wartosciowy facet nie doceni bo niby co ma doceniac? moim zdaniem blona nie jest ani powodem do dumy ani wstydu-ot, kolejna glupia etykieta dziewicy/niedziewicy. Wazne zebys zgrala sie seksualnie z facetem, z ktorym bedziesz.

59

Odp: trzydziestoletnia dziewica - czy mam szansę na normalny związek?

To nie etykieta, to instynkty. Większość facetów marzy o dziewicy, bo jest to coś niemal nierealnego i trudno dostępnego. Tworzy też iluzję lojalności (i nie jest to nieprawda), która też jest bardzo cenioną cechą u kobiet.  Nie wydaje mi się, że gdybyś spotkała prawiczka na swojej drodze, to byś stwierdziła, że to bez znaczenia. A faceci także swoje wymagania mają; po prostu.

60

Odp: trzydziestoletnia dziewica - czy mam szansę na normalny związek?

witam,oczywiście ze masz szanse na normalny związek...ja własnie w wieku 30 lat straciłam cnotę z moim obecnym facetem a obecnie mam 35 lat, też czaiłam sie jak mu to powiedzieć ze nie mam doświadczenia w seksie ale przyjął to świetnie i oczywiście zapalił sie do działania w tej sferze ...seks jest super sprawą tym bardziej gdy kochasz sie z osoba dla której coś znaczysz i on tobie nie jest obojętny...po swoim podejściu wiem ze im starsze tym problem dziewictwa jest za bardzo wyolbrzymiany ,to nie jest nic wstydliwego a poza tym to gdy już kogoś poznamy i sie decydujemy na seks wystarczy jeden stosunek lub dwa i myślisz"to już?"także życzę poznania fajnego faceta i do działania

61

Odp: trzydziestoletnia dziewica - czy mam szansę na normalny związek?
lisiczka87 napisał/a:

Chodzi mi o to, czy wartościowy facet nie zostawi mnie, kiedy dowie się o moim braku doświadczenia bo może pomyśli że coś ze mną nie tak.


Ja straciłam dziewidztwo w wieku 20 lat. I przed tym też tak właśnie myślałam, że facet jak sie dowie to mnie na pewno wyśmieje, wszystkim o tym powie i bede pośmiewiskiem. Bo nie ma co się oszukiwać - teraz traci się dziewidztwo w wieku 16, 17 lat, jak nie wcześniej. Miałam takie kompleksy z tego powodu, że straciłam dziewidztwo z chłopakiem na drugiej czy trzeciej randce (już nawet dobrze nie pamietam wink) co prawda znałam go już jakieś dwa miesiące wcześniej, ale nie był on dla mnie nikim wyjątkowym... Czy żałuje - niekoniecznie. Żałuje jedynie tego, że oddałam się chłopakowi, który jak się później okazało, miał mnie w dupie smile.

62 Ostatnio edytowany przez Burzowy (2019-02-24 20:49:36)

Odp: trzydziestoletnia dziewica - czy mam szansę na normalny związek?

Uh lena, no to brzmi raczej niefajnie i trochę smutno. Szczególnie, że mówimy o 20 latce raptem.

63

Odp: trzydziestoletnia dziewica - czy mam szansę na normalny związek?

Ten wątek zrobił się zbyt obskurancki, co tylko pokazuje jak silna jest nadal antyseksualna hipokryzja w narodzie. Że autorka nie powinna się aż tak przejmować 30-letnim dziewictwem - jasne, ale też robienie z dziewictwa jakiejś wartości, której "nie mają już inne kobiety" i którą "zawsze facet doceni" to absurd i krążenie nad ziemią podszyte upadającą (nareszcie!) kabotyńską moralnością religijną. Rozumiem, że chcecie autorkę pocieszyć, ale może nie kosztem kobiet, które straciły dziewictwo, bo chciały seksu, i facetów, którzy lubią doświadczone partnerki?
Nie jest prawdą, że każdy facet "doceni dziewictwo". To w ogóle nie jest kategoria, której powinno się tutaj używać. Autorka powinna dostać kompleksową wiedzą, jak już jej doradzać.
Trafisz, na pewno, na facetów, co wolą doświadczone kobiety i wolą je - uwaga! - na życiowe, stałe partnerki i żony! Ja właśnie należę do tej grupy, a mam za to jakieś szczególne "szczęście" do dziewic - tym bardziej bawią mnie opinie facetów, co wzdychają do mitycznych "nieskalanych" niczyim penisem kobiet, których już ponoć nie ma, bo "wszystkie robią to na pierwszej randce" (jakie to straszne!). Nie wiem skąd to przekonanie o "zaniku dziewic", ponieważ:
- Moja pierwsza partnerka seksualna i "dziewczyna", której rodziców poznałem była dziewicą (czyt. brak doświadczenia z obu stron; gruba akcja…;-), później trafiłem jeszcze na:

- 26-letnią dziewicę bez ŻADNYCH doświadczeń randkowych i związkowych; po 2 miesiącach chodzenia łupnęło to z impetem. Musiało. To był pierwszy mentalny wyłomu mnie z tym, że jednak coś jest na rzeczy z doświadczeniem...

- Inną, 26-letnią dziewicę, która chciała ze mną to dziewictwo stracić, ale nie zgodziłem się, ponieważ wiedziałem, że z nią nie będę (rozmyśliłem się pod wpływem wielu czynników), a nie chciałem, a by pierwszy facet ją zaraz po seksie zostawił.

- Dziewicę 30-letnią. Wydawało się, że coś z tego będzie, ale podczas pierwszego seksu tak się zacięła, że odpuściłem. Potem sama chciała, ale ja już nie... Wtedy zaczęło mi się kreować to, o czym będzie za chwilę.

- 30-letnią kobietę, co przede mną miała jedynie jednego partnera. Tutaj – spróbowałem, ale odpuściłem również. Dlaczego? Łączy się z przypadkiem poprzednim.

[PS: autorko, zauważ, że są to, jak to się brzydko i głupio mówi, "późne dziewice!", czyli nie jesteś tutaj wyjątkiem!]

Po dwóch ostatnich dziewczynach doszedłem do wniosku, że - niczego im jako osobom nie odmawiając, a nawet mając do nich pewien sentyment - takie partnerki nie są dla mnie. Szukam w relacji nie tylko charakteru, inspiracji intelektualnej, ale też dobrego seksu, a ten jest związany z reguły z doświadczeniem. I tego nie zmienię. Zacząłem zwracać uwagę na doświadczenie i nie przeszkadza mi, jak dziewczyna miała więcej partnerów niż ja. Czy jestem przez to "palantem", jak jedna z tutejszych określiła? Śmiem wątpić, nie ocenia się czyjejś kultury osobistej i seksualnej po preferencjach seksualnych. Uznanie takiego faceta za "palanta", to jak uznanie kobiety, co miała więcej niż dwóch partnerów seksualnych i lubi (szybki?) seks za „puszczalską". 

Mimo, że nie szukam dziewicy nie mam do nich osobistej niechęci, nie mój target i tyle.

Ale jest też druga strona medalu, wcale nie taka dobra, jakby się wydawało. Faceci, którzy "chcą dziewicę na żonę" z reguły do przygodnych relacji chcą doświadczonych. Jest to przejaw myślenia patriarchalnego i podziału na "madonny i ladacznice", najbardziej podszytej hipokryzją opinii, jaką można mieć w tym temacie. Każdy z moich znajomych, który "chce koniecznie (sic!) dziewicy" chce jej z któregoś z powyższych powodów (lub ich kombinacji): 1. własnych kompleksów; 2. chęci posiadania pełnej kontroli nad jej seksualnością; 3. religijnego uznania nie-dziewicy za "nadgryzione jabłko", tak jakby kobieta była jakimś spapranym pokarmem... Chęć "posiadania dziewicy" i "bycia pierwszym" nie ma nic wspólnego z preferencjami seksualnymi, za to wiele z ocenianiem innych według ich życia seksualnego. Tak jakby ta "błona" i brak "penisa w pochwie" (nie daj boże, „w ustach!”) coś znaczyła sama w sobie, była przejawem "szacunku", bo oczywiście "szacunek" objawia się w odmawianiu sobie zaspokajania potrzeb seksualnych w okresie życia, kiedy jesteśmy biologicznie najbardziej nimi napędzani i najbardziej fizycznie atrakcyjni. Jeżeli nie szanujemy kogoś z powodu jego przeszłości seksualnej, to więcej to mówi o naszej kulturze osobistej i umysłowej niż o tej osobie. Nie znam osoby, "która chce dziewicy/prawiczka", a która przejawiałaby postawę uznania dziewictwa na równi z doświadczeniem seksualnym jako równorzędnymi moralnie wartościami i traktowała to jak zwyczajną preferencję - ZAWSZE było podszyte wątpliwym poczuciem wyższości, choć skrywało kompleksy i brak pewności siebie.

Teraz do autorki: To, co napisałem powyżej to nie krytyka Twojej osoby ani straszenie. To reakcja na bzdurne poglądy, jakie Ci się tutaj wciska.

Jeżeli chcesz stracić dziewictwo, to je "zgub". Wiele kobiet cieszy się, jak ma to już za sobą, bo to dla nich garb, tak samo, jak dla masy facetów, którzy są oceniani w sposób wyjątkowo deprecjonujący (to forum przykładem). Jeżeli jednak chcesz "oddać się" (jak to fatalnie brzmi!) temu jedynemu, to poczekaj. Ale jeżeli jesteś w pełni osobą seksualną, to zacznij się cieszyć seksem. Twoja wartość jako osoby w oczach facetów na poziomie się wtedy nie zmieni. Bo to, czy ktoś ma takie czy inne preferencje seksualne nie znaczy, że Cię nie uszanuje. Co najwyżej "nie będziecie" dla siebie – tak samo, jak Ty masz prawo odmówić facetowi, takiemu, jak ja, co posiada doświadczenie ponadprzeciętne (statystycznie). Ale to nie determinuje naszej związkowej i społecznej wartości w ogóle. Ale jednego nie rób - nie twórz wokół siebie muru blokady seksualnej, kiedy chcesz uprawiać seks.

Na pewno trafisz na kogoś dla kogo Twój brak doświadczenia nie będzie większym problemem, bo nie każdy facet ma tak dopięte preferencje, jak ja. Wiedz, że są różni faceci. A z facetem na poziomie, bez względu czy sam ma duże czy małe libido, małe lub duże doświadczenie, woli mniej lub bardziej doświadczone kobiety, zawsze można kulturalnie porozmawiać i się zaprzyjaźnić* :-).

*Friendzone ^^.

64

Odp: trzydziestoletnia dziewica - czy mam szansę na normalny związek?

Fajnie, że wypowiadasz się za wszystkich facetów, ale zarejestrować się po to by napisać bajeczkę, to trochę słabe.

65

Odp: trzydziestoletnia dziewica - czy mam szansę na normalny związek?
Burzowy napisał/a:

Fajnie, że wypowiadasz się za wszystkich facetów, ale zarejestrować się po to by napisać bajeczkę, to trochę słabe.

Nie zauważyłam by wypowiadał się za wszystkich, ale ja czytam ze zrozumieniem.
Hipokryzja ma się dobrze w tym pięknym kraju.
Świat jednak nie kończy się na krańcach Polski.
W każdym razie patriarchat umiera i nic go nie wskrzesi, ludzie, włączając w to mężczyzn;), to skomplikowane istoty.

Posty [ 1 do 65 z 81 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » NIEŚMIAŁOŚĆ, NISKA SAMOOCENA, KOMPLEKSY » trzydziestoletnia dziewica - czy mam szansę na normalny związek?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024