W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Strony Poprzednia 1 7 8 9 10 11 27 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 521 do 585 z 1,717 ]

521 Ostatnio edytowany przez Summertime (2018-05-13 13:50:10)

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Piegowata'76 napisał/a:
Summertime napisał/a:

kloszardzki smile Nie urazilam Cie tym stwierdzeniem?

Nie, wręcz jest to dla mnie komplement.  Lubię gdy strój coś wyraża.  Ten mi się kojarzy z luzem, wolnością i brakiem  konwenansów.  Niebanalny jest i nieoczywisty  smile


Dokladnie!Dokladnie takie mam odczucie patrzac na niego ! luz, brak konwenansow! Pytam, bo dopiero poznaje Ciebie, a jak wiesz kazdy z nas ma inna wrazliwosc, a nie chcialabym Cie dotknac niepotrzebnie.



witam nowa uczestniczke w przygodowym temacie smile PokochaćŻycie siemka! Chyba masz  BABY BLUES .

Zobacz podobne tematy :

522

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Piegowata'76 napisał/a:
Summertime napisał/a:

kloszardzki smile Nie urazilam Cie tym stwierdzeniem?

Nie, wręcz jest to dla mnie komplement.  Lubię gdy strój coś wyraża.  Ten mi się kojarzy z luzem, wolnością i brakiem  konwenansów.  Niebanalny jest i nieoczywisty  smile

Nie miej za złe,Piegowata ale on jest bardzo oczywisty:) Taki babciowy właśnie.Moja mama,która jest też babcią takowe lubi.
Dużo kobiet niezadowolonych z figury nosi takie na ulicy.Ale rozumiem,że u Ciebie chodziło o luz i nonszalancję a nie zasłonięcie figury-raczej chyba bez zarzutu? Tak ze zdjęc wnioskuję smile
Co nie znaczy,że ja czasem nie przywdziewam czegoś dużego-jak koszule mego męża czy takie mega za duże bluzy,które zastępują mi bluzkę i spodnie:)
Mój mąż tego nie lubi ale w końcu mam prawo do decydowania o tym co zakładam.I uwielbiam spać w jego t shirtach  i jego gaciach smile

523

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Troll no dokładnie. Ale wszystko zależy od właścicieli psa. Z jedna sąsiadka też nie mamy przyjaznych stosunków właśnie z powodu psiaków. Ale nie lubię jak właściciel dużego psa rości sobie prawa do wychodzenia z nim bez smyczy, nawet jeżeli jest to najspokojniejszy pies na świecie i od tego wszystko się zaczęło.
Gojka pociesznego malucha - krzyżówkę Yorka oraz Jacka Russela.
Tak, wiem, że to psy, którym trzeba poświecić dużo czasu i pracy. Dużo o nich czytam i na pewno nie jest to pies, którego mogę zaadoptować teraz lub w najbliższej przyszłości. Bo moja sytuacja musi się trochę unormować, poza tym musi być mnie stać na pomoc profesjonalisty w jego treningu. A to trochę kosztuje.

Piegowata bardzo fajny, ale ja tam lubię luźne ciuchy. Chciałabym to zmienić, ale może w niedalekiej przyszłości.

524 Ostatnio edytowany przez gojka102 (2018-05-13 14:15:50)

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Summertime napisał/a:
Piegowata'76 napisał/a:
Summertime napisał/a:

kloszardzki smile Nie urazilam Cie tym stwierdzeniem?

Nie, wręcz jest to dla mnie komplement.  Lubię gdy strój coś wyraża.  Ten mi się kojarzy z luzem, wolnością i brakiem  konwenansów.  Niebanalny jest i nieoczywisty  smile


Dokladnie!Dokladnie takie mam odczucie patrzac na niego ! luz, brak konwenansow! Pytam, bo dopiero poznaje Ciebie, a jak wiesz kazdy z nas ma inna wrazliwosc, a nie chcialabym Cie dotknac niepotrzebnie.



witam nowa uczestniczke w przygodowym temacie smile PokochaćŻycie siemka! Chyba masz  BABY BLUES .

Babyblues to raczej syndrom poprodowy. Tak sie go przynajmniej nazywa.
A Pokochajżycie ma już 15 miesięczną córkę.

525

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Mirirale napisał/a:

Troll no dokładnie. Ale wszystko zależy od właścicieli psa. Z jedna sąsiadka też nie mamy przyjaznych stosunków właśnie z powodu psiaków. Ale nie lubię jak właściciel dużego psa rości sobie prawa do wychodzenia z nim bez smyczy, nawet jeżeli jest to najspokojniejszy pies na świecie i od tego wszystko się zaczęło.
Gojka pociesznego malucha - krzyżówkę Yorka oraz Jacka Russela.
Tak, wiem, że to psy, którym trzeba poświecić dużo czasu i pracy. Dużo o nich czytam i na pewno nie jest to pies, którego mogę zaadoptować teraz lub w najbliższej przyszłości. Bo moja sytuacja musi się trochę unormować, poza tym musi być mnie stać na pomoc profesjonalisty w jego treningu. A to trochę kosztuje.

Piegowata bardzo fajny, ale ja tam lubię luźne ciuchy. Chciałabym to zmienić, ale może w niedalekiej przyszłości.

Bardziej do JRT podobny czy do yorka? Kurczę,ciekawi mnie jak taki psiak wygląda.JRT to niełatwe psiaki-zresztą jak wszystkie terriery.A Ty masz podwójnego terriera smile
Wrzuć fotkę psiny.

526

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
troll napisał/a:

A to ja źle zrozumiałem wiatr we włosach. No dla mnie to sweterek "odp...dolta sie ode mnie".

No, toś mi przywalił hmm

Można się przy okazji pokusić o liczne refleksje, jaką rolę spełniać ma strój. Ja źle bym się czuła nie wychodząc ze szpilek i seksownych kiecek, choć nie są mi obce. Lubię wygodę i swobodę, takie niewymuszenie.
A ten sweter wbrew pozorom nie jest taki zupełnie aseksualny, bo noszę do niego spodnie-rurki. Można nawet i szpilkami go podrasować i jakąś bransoletką na nadgarstek. Sweter to tylko część całości.

527

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

P.S. Jeszcze niedawno styl oversize był bardzo modny.

528

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Piegowata'76 napisał/a:

P.S. Jeszcze niedawno styl oversize był bardzo modny.

Tak,masz rację,.Ale gdybyś się zaprezentowała w szpilkach (ach,zazdraszczam,że umiesz w tym chodzić) i rurkach to mmmmm.... smile

529

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
gojka102 napisał/a:

Nie miej za złe,Piegowata ale on jest bardzo oczywisty:) Taki babciowy właśnie.Moja mama,która jest też babcią takowe lubi.

A co jest złego w byciu babcią? smile Moja babcia w moim wieku stała się właśnie babcią - właśnie moją smile
Nie narzekam na figurę i nie o to mi chodziło, żeby się chować. Po prostu spodobało mi się to wielkie, trochę zwariowane swetrzysko. Nie muszę zawsze być elegancka jak z pudełeczka, nie muszę zawsze stawać na baczność.

530

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Szpilek raczej nie noszę, bardzo mi w nich niewygodnie, a poza tym cierpię na zaburzenia równowagi. Ale jakieś niższe obcasy - czemu nie? smile

531

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Piegowata'76 napisał/a:
troll napisał/a:

A to ja źle zrozumiałem wiatr we włosach. No dla mnie to sweterek "odp...dolta sie ode mnie".

No, toś mi przywalił hmm

Nie to było moim zamiarem. Ale mi luźny sweter kojarzy się z takim luzem... jak by to najlepiej ująć... turystycznym. Miałem kiedyś taki sweter i nosiłem go właśnie w takich okazjach. Jak chciałem się oderwać od ludzi, pójść w naturę, położyć się przed telewizorem, to on wtedy spełniał rolę swetra nie krępując ciała.

532 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2018-05-13 14:45:40)

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

No i dobrze Ci się kojarzy, bo zdecydowanie mam w sobie żyłkę włóczykija. Czasem, choć za rzadko, ku mojemu ubolewaniu, wędruję sobie z PTTK-iem smile Lubię też sama poszlajać się po bezdrożach.
No i już wiadomo, czemu ten sweter jest bliski mojemu sercu smile
Ale, jak już wspomniałam, można go całkiem kobieco podrasować.

533

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Piegowata'76 napisał/a:
gojka102 napisał/a:

Nie miej za złe,Piegowata ale on jest bardzo oczywisty:) Taki babciowy właśnie.Moja mama,która jest też babcią takowe lubi.

A co jest złego w byciu babcią? smile Moja babcia w moim wieku stała się właśnie babcią - właśnie moją smile
Nie narzekam na figurę i nie o to mi chodziło, żeby się chować. Po prostu spodobało mi się to wielkie, trochę zwariowane swetrzysko. Nie muszę zawsze być elegancka jak z pudełeczka, nie muszę zawsze stawać na baczność.

Nic żłego w tym nie widzę oczywiście.A jeszcze bycie zajebista babcią to moje marzenie:)

Troll-mój mąż kiedy go poznałam nosił własnie taki sweter.Za duży i za długi.Ale bardzo miło mi się kojarzył bo pięknie pachniał smile
Zawsze jak jeździlismy w góry to ten sweter był obowiązkowym jego wyposażeniem smile Nie jakieś tam polary-ale ten sweter właśnie.

534

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Przyznam, że to w ciuchach lubię najbardziej - skojarzenia i emocje przez nie wywoływane.

535 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2018-05-13 14:51:53)

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Miałam na stancji koleżankę, która zawsze zostawiała sobie jakiś sweter swojego chłopaka, żeby czuć jego zapach.
Ja trzymam w szafie kilka krawatów mojego Ojca i wciąż mi się wydaje, że nim pachną, choć to raczej niemożliwe po tylu latach.
O zapachach, podobnie jak o ciuchach, mogłabym pisać epopeje.
Do dziś na zawołanie przypominam sobie zapach mojego maleńkiego syna smile Albo maciejkę w ogródku Mamy. Albo... albo... albo... smile

536

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
gojka102 napisał/a:
Piegowata'76 napisał/a:
gojka102 napisał/a:

Nie miej za złe,Piegowata ale on jest bardzo oczywisty:) Taki babciowy właśnie.Moja mama,która jest też babcią takowe lubi.

A co jest złego w byciu babcią? smile Moja babcia w moim wieku stała się właśnie babcią - właśnie moją smile
Nie narzekam na figurę i nie o to mi chodziło, żeby się chować. Po prostu spodobało mi się to wielkie, trochę zwariowane swetrzysko. Nie muszę zawsze być elegancka jak z pudełeczka, nie muszę zawsze stawać na baczność.

Nic żłego w tym nie widzę oczywiście.A jeszcze bycie zajebista babcią to moje marzenie:)

Troll-mój mąż kiedy go poznałam nosił własnie taki sweter.Za duży i za długi.Ale bardzo miło mi się kojarzył bo pięknie pachniał smile
Zawsze jak jeździlismy w góry to ten sweter był obowiązkowym jego wyposażeniem smile Nie jakieś tam polary-ale ten sweter właśnie.

To chyba jakiś sposób na podryw jest, bo jak ja poznałem moją połowicę, to byłem w okresie takiego buntu przeciw elegancji i właśnie paradowałem w wieelkim swetrze smile. Chociaż ona twierdzi, że to moja bezinteresowna troska okazana jej koleżance tak ją ujęła, ale kto wie... Może to jednak sweterek?

537 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2018-05-13 14:59:42)

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
troll napisał/a:
gojka102 napisał/a:
Piegowata'76 napisał/a:

A co jest złego w byciu babcią? smile Moja babcia w moim wieku stała się właśnie babcią - właśnie moją smile
Nie narzekam na figurę i nie o to mi chodziło, żeby się chować. Po prostu spodobało mi się to wielkie, trochę zwariowane swetrzysko. Nie muszę zawsze być elegancka jak z pudełeczka, nie muszę zawsze stawać na baczność.

Nic żłego w tym nie widzę oczywiście.A jeszcze bycie zajebista babcią to moje marzenie:)

Troll-mój mąż kiedy go poznałam nosił własnie taki sweter.Za duży i za długi.Ale bardzo miło mi się kojarzył bo pięknie pachniał smile
Zawsze jak jeździlismy w góry to ten sweter był obowiązkowym jego wyposażeniem smile Nie jakieś tam polary-ale ten sweter właśnie.

To chyba jakiś sposób na podryw jest, bo jak ja poznałem moją połowicę, to byłem w okresie takiego buntu przeciw elegancji i właśnie paradowałem w wieelkim swetrze smile. Chociaż ona twierdzi, że to moja bezinteresowna troska okazana jej koleżance tak ją ujęła, ale kto wie... Może to jednak sweterek?

Ja sobie przywiozłam kiedyś taki czarny z owczej wełny, kupiony w Zakopanem. Dziewczyny z klasy kupowały jasne, ale ja oczywiście musiałam być czarną owcą w stadzie smile W miarę używania rozwlókł się niemiłosiernie, ale jak ja go lubiłam! W końcu go wyrzuciłam, lecz wspominam z sentymentem.

538

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
gojka102 napisał/a:
Summertime napisał/a:
Piegowata'76 napisał/a:

Nie, wręcz jest to dla mnie komplement.  Lubię gdy strój coś wyraża.  Ten mi się kojarzy z luzem, wolnością i brakiem  konwenansów.  Niebanalny jest i nieoczywisty  smile


Dokladnie!Dokladnie takie mam odczucie patrzac na niego ! luz, brak konwenansow! Pytam, bo dopiero poznaje Ciebie, a jak wiesz kazdy z nas ma inna wrazliwosc, a nie chcialabym Cie dotknac niepotrzebnie.



witam nowa uczestniczke w przygodowym temacie smile PokochaćŻycie siemka! Chyba masz  BABY BLUES .

Babyblues to raczej syndrom poprodowy. Tak sie go przynajmniej nazywa.
A Pokochajżycie ma już 15 miesięczną córkę.

Podałam przyczynowe zródłe.W niektórych przypadkach, od tego właśnie zaczyna się depresja poporodowa.Roznie w różnych zrodłach mówią.W jednych, że pojawia się oddzielenie i aby tego nie mylić.W innych, że z jednego może przeistoczyć się w drugie... Zwykle baby blues mija i Tocząca się w organizmie „burza hormonów” znika przechodzi, ale gdy sytuacja finansowa kobiety, materialna rodziny jest kiepska, lub gdy zaistniało  pogorszenie się relacji w związku, albo rozstanie z partnerem, utrata pracy, brak wsparcia najbliższych. Przygnębienie poporodowe może przekształcić się w depresję, wiadomo jak każda choroba nieleczona może w swojej konsekwencji mieć opłakane skutki hmm

539

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Aha, pytałaś mnie Summertime o wadę słuchu. Nie jest wielka, radzę sobie bez wspomagania i tylko w niektórych sytuacjach mam trudności. Języka migowego nie znam. Miałam kiedyś propozycję kursu, ale że na głowie miałam właśnie rozwód, chciałam najpierw załatwić tę pilniejszą sprawę. Kurs darmowy nie był, nie mówiąc o czasie, który trzeba na niego poświęcić, a ja matka dziecku jestem smile Może jeszcze o tym pomyślę, ale jak to w życiu, pomysłów sto, a z realizacją różnie.
Nie urodziłam się z tą wadą, to skutek częstych zapaleń ucha w dzieciństwie. Czegoś rodzice, niestety, nie dopilnowali.

540

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

A co do przygnębienia młodej mamy, to izolacja od świata, zamknięcie w domu z niemowlęciem jest uciążliwe. Przydaje się wtedy choćby i forum dla odreagowania i zaczerpnięcia świeżego towarzyskiego powietrza.
Ja kiedy tylko mogłam, wychodziłam z małym z domu. Odwiedzałam koleżanki, albo za każdym razem wymyślałam inną spacerową trasę - taką, bym i ja mogła coś dla siebie zaczerpnąć - czy to ładny widok, czy okazję do obserwacji przyrody. Kochałam pokazywać synowi każdego robaczka, kamyk, chmurę i nie nudziło mnie to ani trochę.
Za to gdy utknęliśmy kiedyś w domu oboje chorzy, myślałam, że oszaleję.

541

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Piegowata'76 napisał/a:

Miałam na stancji koleżankę, która zawsze zostawiała sobie jakiś sweter swojego chłopaka, żeby czuć jego zapach.
Ja trzymam w szafie kilka krawatów mojego Ojca i wciąż mi się wydaje, że nim pachną, choć to raczej niemożliwe po tylu latach.
O zapachach, podobnie jak o ciuchach, mogłabym pisać epopeje.
Do dziś na zawołanie przypominam sobie zapach mojego maleńkiego syna smile Albo maciejkę w ogródku Mamy. Albo... albo... albo... smile

Nie wiem czemu ale mi się zapachy kojarzą z dźwiękami.Na przykład zapachy słodkich kwiatów jak maciejka,tulipan,liliowce kojarzą mi sie z prima voltą w repetycji a na przykład zapach pieczonego chleba czy bułek kojarzy mi sie z frazą graną legato smile Ot,takie durne skojarzenia smile
Mam bluzę taty,który zmarł dwa lata temu.Nie wyprałam jej,i jak się przyłoży twarz na parę minut do niej to mam wrażenie,że czuję jego zapach.I kojarzy mi się z oktawą razkreślną-bo tata mnie tym katował jak byłam mała ćwicząc ze mną na skrzypcach smile

troll napisał/a:

To chyba jakiś sposób na podryw jest, bo jak ja poznałem moją połowicę, to byłem w okresie takiego buntu przeciw elegancji i właśnie paradowałem w wieelkim swetrze smile. Chociaż ona twierdzi, że to moja bezinteresowna troska okazana jej koleżance tak ją ujęła, ale kto wie... Może to jednak sweterek?

Kto to wie? Może sweterek,może wiele innych rzeczy kryjących się pod rzeczonym big_smile

542

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Och, jak jak lubię skrzypce!

543 Ostatnio edytowany przez gojka102 (2018-05-13 15:25:36)

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Summertime napisał/a:
gojka102 napisał/a:
Summertime napisał/a:

Dokladnie!Dokladnie takie mam odczucie patrzac na niego ! luz, brak konwenansow! Pytam, bo dopiero poznaje Ciebie, a jak wiesz kazdy z nas ma inna wrazliwosc, a nie chcialabym Cie dotknac niepotrzebnie.



witam nowa uczestniczke w przygodowym temacie smile PokochaćŻycie siemka! Chyba masz  BABY BLUES .

Babyblues to raczej syndrom poprodowy. Tak sie go przynajmniej nazywa.
A Pokochajżycie ma już 15 miesięczną córkę.

Podałam przyczynowe zródłe.W niektórych przypadkach, od tego właśnie zaczyna się depresja poporodowa.Roznie w różnych zrodłach mówią.W jednych, że pojawia się oddzielenie i aby tego nie mylić.W innych, że z jednego może przeistoczyć się w drugie... Zwykle baby blues mija i Tocząca się w organizmie „burza hormonów” znika przechodzi, ale gdy sytuacja finansowa kobiety, materialna rodziny jest kiepska, lub gdy zaistniało  pogorszenie się relacji w związku, albo rozstanie z partnerem, utrata pracy, brak wsparcia najbliższych. Przygnębienie poporodowe może przekształcić się w depresję, wiadomo jak każda choroba nieleczona może w swojej konsekwencji mieć opłakane skutki hmm

Przyznam,że większość moich zanajomych i ja takze podobnie czułysmy się gdy nasze dzieciaki były w wieku kilku miesięcy-do prawie dwóch lat.Dla mnie to był trudny okres bo uczyłam się mojego dziecka i ciągle miałam wrażenie,że coś ważnego przeoczyłam,że coś zaniedbałam....

'Piegowata76 napisał/a:

A co do przygnębienia młodej mamy, to izolacja od świata, zamknięcie w domu z niemowlęciem jest uciążliwe. Przydaje się wtedy choćby i forum dla odreagowania i zaczerpnięcia świeżego towarzyskiego powietrza.
Ja kiedy tylko mogłam, wychodziłam z małym z domu. Odwiedzałam koleżanki, albo za każdym razem wymyślałam inną spacerową trasę - taką, bym i ja mogła coś dla siebie zaczerpnąć - czy to ładny widok, czy okazję do obserwacji przyrody. Kochałam pokazywać synowi każdego robaczka, kamyk, chmurę i nie nudziło mnie to ani trochę.
Za to gdy utknęliśmy kiedyś w domu oboje chorzy, myślałam, że oszaleję.

Ja też lubiłam chodzić,jeździć z moim maluchem.W domu pracowałam z nią Domanem i ją to bardzo bawiło a mnie cieszyło bo wydawało mi się,że naprawdę czyta,hehe.Ale z pewnością pomogło jej to w nauce czytania bo zaczęła płynnie czytać bez sylabizowania w wieku 4 lat i 9 miesięcy:)
Grałam jej też na skrzypcach i chyba zaszczepiłam w niej miłość do skrzypiec bo gra w muzycznej już siódmy rok i planuje zdawać na Akademię Muzyczną we Wrocku smile
Zawsze ten czas spędzony z dzieckiem nie był dla mnie nudny ale mimo wszystko potrzebowałam wyjśc do ludzi.

544

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Piegowata'76 napisał/a:

Och, jak jak lubię skrzypce!

Ja też smile i cieszę,się że podzielasz moje upodobania smile

545

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
gojka102 napisał/a:
Piegowata'76 napisał/a:

Och, jak jak lubię skrzypce!

Ja też smile i cieszę,się że podzielasz moje upodobania smile

Ja nie Gram. Mam pierwsze stadium umuzykalnienia, czyli rozróżniam kiedy grają smile
Ale skrzypce to chyba instrument którego nie da się nie lubić. Nawet taki głąb muzyczny jak ja je lubi. Z muzyki poważnej to właśnie smyki są mi najbliższe.
Ale powiem szczerze, że jak uwielbiam skrzypce, tak wiolonczela jest tym instrumentem który zawsze rzuca mnie na kolana.

546 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2018-05-13 15:41:24)

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Wiolonczela też smile I fletnia Pana, i fujarki wszelakie. I organy, które wydawały mi się nudne, dopóki nie zaczęłam regularnie bywać na koncertach z pewną zaprzyjaźnioną starszą panią. I harmonijka ustna Krzyśka Myszkowskiego smile I śpiew a capella solo lub w chórze.
Nie gram na niczym, ale bardzo żałuję. Myślę, że byliby ze mnie ludzie w tej dziedzinie, choć nie pretenduję do mistrzostwa smile Paru melodii wyuczyłam się sama jednym palcem na keyboardzie znajomych smile

547 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2018-05-13 15:39:12)

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Gojka, mój Tata nie żyje prawie 18 lat, ale wciąż czuję Jego obecność. A najbardziej przypomina mi Go... śnieg i zima. Lubiliśmy oboje śnieżne zadymy i spacery w padających grubych płatach. Taki spacer odbyliśmy w ostatnich dniach Jego życia. Nigdy nie zapomnę...

548

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Jako muzyk smyczkowy przyznam to co mówi większość skrzypków o wiolonczeli: wiolonczela świetnie uzupełnia skrzypce ale samodzielnie nie ma za bardzo siły przebicia smile Ja uwielbiam też altówkę .

549

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Piegowata'76 napisał/a:

Gojka, mój Tata nie żyje prawie 18 lat, ale wciąż czuję Jego obecność. A najbardziej przypomina mi Go... śnieg i zima. Lubiliśmy oboje śnieżne zadymy i spacery w padających grubych płatach. Taki spacer odbyliśmy w ostatnich dniach Jego życia. Nigdy nie zapomnę...

Mój tata zmarł zimą,tego samego dnia gdy wyjechaliśmy na ferie na narty 700 km od domu.Nie bardzo lubił zimę odkąd przestał jeździc  na nartach

550 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2018-05-13 15:46:55)

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Mogłabym o moim "starszym" pisać i pisać, gadać i gadać, ale oszczędzę forumowiczom. Mieliśmy podobne widzenie świata. Jestem jego córką dosłownie i w przenośni, ciałem i duszą.

551

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Piegowata'76 napisał/a:

Mogłabym o moim "starszym" pisać i pisać, gadać i gadać, ale oszczędzę forumowiczom. Mieliśmy podobne widzenie świata. Jestem jego córką dosłownie i w przenośni, ciałem i duszą.

Myślę,że ja ja mam tak samo z moim tatą,szczególnie widzę to teraz gdy przychodzi mi wysłuchiwać mojej mamy,która mnie nigdy nie rozumiała,ja jej a teraz ma żal do mnie,że nie jestem jej najlepszą przyjaciólką.

552 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2018-05-13 16:08:10)

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Moja relacja z Mamą była kiedyś bardzo trudna i burzliwa, ale dziś jestem z niej zadowolona. Obie dojrzałyśmy do siebie smile Śmiało mogę powtórzyć to, co kiedyś napisałam jej na Dzień Matki - podziękowałam jej, że jest, bo dzięki temu jestem ja i że jest, jaka jest, bo dzięki temu ja jestem, jaka jestem.
Myślę o niej ciepło pomimo wszystkich burz. Cieszę się, że zdążyłam, że obie zdążyłyśmy... smile

553

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Wiesz, miałam takie marzenia, że wychowam syna na swoje podobieństwo, zaszczepię mu swoje miłości i pasje. Pamiętam jednak, że on nie jest moją własnością, muszę mu pozwolić być sobą, szanować go.
Więc nie wszystko w moim synu jest takie, jak kiedyś marzyłam, ale... Dziś mnie na przykład zaskoczył. Pokazał mi zdjęcia z samotnej, dość odległej wycieczki. Lubi włóczęgi w pojedynkę całkiem jak mamusia smile Coś ma ze mnie - jak miło! smile

554

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Ech, uciekam.
Siada się na forum na chwilę, by zdjęcie swetra wrzucić, a zostaje się na długo. Ziemniaki z garnka wyskoczą! smile
Miłego popołudnia.

555 Ostatnio edytowany przez Bland44 (2018-05-13 16:22:25)

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
gojka102 napisał/a:

Dobry,
Lou-jeśli córka ma alergię to najpierw sprawdź czy na pewno i jak silną.Yorki jak każdy pies mają sierść.O sierści długiej mówi się często "włos"ale ona nadal jest sierścìą.Warto też wiedzieć,że to nie sierśc alergizuje ale naskórek i ślina psa-a to ma każdy pies.
Mojej córce w zeszłym roku wyszło osiem plusów na psa.A psy są u nas od zawsze.
Lekarz powiedział,że nie musi być uczulona na własnego psa-organizm przyzwyczaja się.I to chyba prawda bo jak przyjechaliśmy do mojej siotry która ma labka i małe mieszkanie, to córka zaczęła smarkać,kaszleć i się podduszać.
Ja lubię psy pracujące,marzy mi się coś z ras pierwotnych ale to trudne psy.Na razie mamy jamnika ale chcemy dla niego towarzysza.
Ja chciałabym samoyeda albo charta,mąż doga niemieckiego a córka -jaszczurkę smile

A widzisz, to inaczej niż u znajomych. Córka ciągle chorowała (astma). Pies był od zawsze w domu. No i lekarze kazali psa usunąć. Oni (rodzice) nie zrobili tego z powodu przyzwyczajenia do psa i tak jeszcze kilka lat z nimi mieszkał aż do śmierci naturalnej. Od tego czasu córka przestała chorować.
Moja córka przebywając u babci u której był wilczur lub u cioci, która ma kota zawsze kicha i ma czerwone oczy. Ale ma też koleżankę, która ma dwa yorki i kiedy u niej jest nic się nie dzieje (głaszcze, nosi je).
Jednak też słyszałam o alergii na wydzielinę skóry, która jest pod sierścią. Teraz mamy świnki (jedna długowłosa, druga krótkowłosa) i jest ok.

556 Ostatnio edytowany przez Bland44 (2018-05-13 16:32:06)

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Witam wszystkich:)
Też uwielbiam brzmienie skrzypiec.
Trollu,
Piesiu słodki do schrupania, szczególnie jak te oczka patrzą prosto na nas smile
Ja nie przejdę obok pieska bez pogłaskania, no chyba że widzę, że właściciel nie życzy sobie.
Mi dziś dzień szybko przeleciał, że dopiero teraz znalazłam chwilę na forum smile
Miłej niedzieli

557

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Piegowata'76 napisał/a:

Wiesz, miałam takie marzenia, że wychowam syna na swoje podobieństwo, zaszczepię mu swoje miłości i pasje. ...

Co mnie kosztowało żeby tego nie robić. Starałem się córkom otwierać drzwi, ale nigdy nie prowadziłem ich do środka. One wybierały w którym pokoju się znaleźć. Najbardziej mnie zabolało, jak córce załatwiłem przyjęcie do elitarnej klasy olimpijczyków, a ona powiedziała, że woli do sportowej. Ale zacisnąłem usta i poszedłem wszystko odkręcić. Z trzech córek każda poszła swoją drogą. Jedna, typ omnibusa, pracuje jako księgowa w jakiejś korporacji, druga jest inżynierem od czegoś, czego nawet nie ogarniam, trzecia będzie świetnym weterynarzem. Wszystkie realizują swoje pasje i to jest jedyny aspekt mojego rodzicielstwa, z którego mogę być dumny. Generalnie byłem strasznym ojcem i jak patrzę na to z perspektywy lat, to większość rzeczy zrobiłbym inaczej, ale z tego jednego jestem dumny. Wszystkie moje córki poszły własną drogą i realizowały swoje pasje. Po trójce dzieci widzę, że każdy z nas jest inny. Każda ma inny charakter, każda inne pasje. Każda jest szczęśliwa. Jakbym naciskał na pójście w którąś stronę, pewnie by się ugięły, ale odebrałbym im część ich tożsamości.

558

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Lou71.71 napisał/a:

Witam wszystkich:)
Też uwielbiam brzmienie skrzypiec.
Trollu,
Piesiu słodki do schrupania, szczególnie jak te oczka patrzą prosto na nas smile
Ja nie przejdę obok pieska bez pogłaskania, no chyba że widzę, że właściciel nie życzy sobie.
Mi dziś dzień szybko przeleciał, że dopiero teraz znalazłam chwilę na forum smile
Miłej niedzieli

Wiem że taki cukiereczek kusi, ale staraj się nie głaskać cudzych psów. To nie chodzi o właściciela. Pies nie powinien być głaskany przez przypadkowe osoby, bo to burzy jego świat. Nie pamiętam dokładnie o co w tym chodziło, jak wspominałem nie jestem behawiorystą, ale głaskanie "publiczne" psom szkodzi na psychikę.

559

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Lou71.71 napisał/a:
gojka102 napisał/a:

Dobry,
Lou-jeśli córka ma alergię to najpierw sprawdź czy na pewno i jak silną.Yorki jak każdy pies mają sierść.O sierści długiej mówi się często "włos"ale ona nadal jest sierścìą.Warto też wiedzieć,że to nie sierśc alergizuje ale naskórek i ślina psa-a to ma każdy pies.
Mojej córce w zeszłym roku wyszło osiem plusów na psa.A psy są u nas od zawsze.
Lekarz powiedział,że nie musi być uczulona na własnego psa-organizm przyzwyczaja się.I to chyba prawda bo jak przyjechaliśmy do mojej siotry która ma labka i małe mieszkanie, to córka zaczęła smarkać,kaszleć i się podduszać.
Ja lubię psy pracujące,marzy mi się coś z ras pierwotnych ale to trudne psy.Na razie mamy jamnika ale chcemy dla niego towarzysza.
Ja chciałabym samoyeda albo charta,mąż doga niemieckiego a córka -jaszczurkę smile

A widzisz, to inaczej niż u znajomych. Córka ciągle chorowała (astma). Pies był od zawsze w domu. No i lekarze kazali psa usunąć. Oni (rodzice) nie zrobili tego z powodu przyzwyczajenia do psa i tak jeszcze kilka lat z nimi mieszkał aż do śmierci naturalnej. Od tego czasu córka przestała chorować.
Moja córka przebywając u babci u której był wilczur lub u cioci, która ma kota zawsze kicha i ma czerwone oczy. Ale ma też koleżankę, która ma dwa yorki i kiedy u niej jest nic się nie dzieje (głaszcze, nosi je).
Jednak też słyszałam o alergii na wydzielinę skóry, która jest pod sierścią. Teraz mamy świnki (jedna długowłosa, druga krótkowłosa) i jest ok.

Moja córka też ma astmę.Jest pod opieką chyba najlepszych lekarzy w klinice pneumonologii w Rabce.Koty zdecydowanie bardziej uczulają niż psy.Moja córka w zeszłym roku miała na kota pięć plusów a na psa osiem czy siedem i lekarka zaleciła ograniczyć kontakt z kotami.Nie chodzi o wydzielinę skóry ale o martwy,złuszczajacy się naskórek znajdujący się w sierści.Co do yorków-jeśli są regularnie wyczesywane i kąpane to być może dlatego córka nie ma reakcji alergicznej.Ale nie ma to absolutnie związku z tym co plota niektórzy hodowcy chcąc zdobyć klienta,że yorki nie uczulają bo mają włos smile
Ja bym takiego hodowcę omijała szerokim łukiem bo wiadomo,że on o swojej rasie guzik wie więc być może źle karmi szczenną suczkę,nie robi badań reproduktorom i sukom hodowlanym.Mam taka panią hodowczynię joreczków w sąsiedztwie co androny ludziom plecie i opowiada nawet,że yorków nie trzeba wyprowadzać tylko można je nauczyć załatwiać się do kuwety sad
Generalnie psy długowłose łatwiej wyczesać,nie gubią cały czas sierści więc i ten złuszczony naskórek nie fruwa po domu non stop.
U nas psa furminuję tylko i ja psa kąpię.Córka ma obowiązek po wymizianiu psiaka umyć ręce i nie pozwala lizać się po twarzy bo ma potem czerwone plamy.Pies nie ma też wstępu do jej pokoju.Właściwie to pies nie wchodzi na górę domu-ze względu na dobrostan jego kręgosłupa.Mamy duży dom więc nie ma aż takiego skupiska wypadającej sierści i naskórka.I jest dobrze,córka nie ma żadnych objawów alergii na psa.Psa na pewno nie oddamy smile

560

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
troll napisał/a:
Lou71.71 napisał/a:

Witam wszystkich:)
Też uwielbiam brzmienie skrzypiec.
Trollu,
Piesiu słodki do schrupania, szczególnie jak te oczka patrzą prosto na nas smile
Ja nie przejdę obok pieska bez pogłaskania, no chyba że widzę, że właściciel nie życzy sobie.
Mi dziś dzień szybko przeleciał, że dopiero teraz znalazłam chwilę na forum smile
Miłej niedzieli

Wiem że taki cukiereczek kusi, ale staraj się nie głaskać cudzych psów. To nie chodzi o właściciela. Pies nie powinien być głaskany przez przypadkowe osoby, bo to burzy jego świat. Nie pamiętam dokładnie o co w tym chodziło, jak wspominałem nie jestem behawiorystą, ale głaskanie "publiczne" psom szkodzi na psychikę.

Bez przesady. One się cieszą do mnie, merdają ogonkami, same podchodzą. To widać, czy pies chętny czy nie.
Niektórzy właściciele się oburzają, a czy to nie jest miłe, jak przechodzień mówi, że ma pan/pani ślicznego pieska ...

561

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
gojka102 napisał/a:

Moja córka też ma astmę.Jest pod opieką chyba najlepszych lekarzy w klinice pneumonologii w Rabce.Koty zdecydowanie bardziej uczulają niż psy.Moja córka w zeszłym roku miała na kota pięć plusów a na psa osiem czy siedem i lekarka zaleciła ograniczyć kontakt z kotami.Nie chodzi o wydzielinę skóry ale o martwy,złuszczajacy się naskórek znajdujący się w sierści.Co do yorków-jeśli są regularnie wyczesywane i kąpane to być może dlatego córka nie ma reakcji alergicznej.Ale nie ma to absolutnie związku z tym co plota niektórzy hodowcy chcąc zdobyć klienta,że yorki nie uczulają bo mają włos smile
Ja bym takiego hodowcę omijała szerokim łukiem bo wiadomo,że on o swojej rasie guzik wie więc być może źle karmi szczenną suczkę,nie robi badań reproduktorom i sukom hodowlanym.Mam taka panią hodowczynię joreczków w sąsiedztwie co androny ludziom plecie i opowiada nawet,że yorków nie trzeba wyprowadzać tylko można je nauczyć załatwiać się do kuwety sad
Generalnie psy długowłose łatwiej wyczesać,nie gubią cały czas sierści więc i ten złuszczony naskórek nie fruwa po domu non stop.
U nas psa furminuję tylko i ja psa kąpię.Córka ma obowiązek po wymizianiu psiaka umyć ręce i nie pozwala lizać się po twarzy bo ma potem czerwone plamy.Pies nie ma też wstępu do jej pokoju.Właściwie to pies nie wchodzi na górę domu-ze względu na dobrostan jego kręgosłupa.Mamy duży dom więc nie ma aż takiego skupiska wypadającej sierści i naskórka.I jest dobrze,córka nie ma żadnych objawów alergii na psa.Psa na pewno nie oddamy smile

Moja córka nie ma astmy. Generalnie jest uczulona na białko i na pyłki.
Jednak my stosujemy niekonwencjonalne metody leczenia (oczywiście po wyczerpaniu wszystkich możliwych konwencjonalnych)

562 Ostatnio edytowany przez gojka102 (2018-05-13 16:52:46)

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
troll napisał/a:
Lou71.71 napisał/a:

Witam wszystkich:)
Też uwielbiam brzmienie skrzypiec.
Trollu,
Piesiu słodki do schrupania, szczególnie jak te oczka patrzą prosto na nas smile
Ja nie przejdę obok pieska bez pogłaskania, no chyba że widzę, że właściciel nie życzy sobie.
Mi dziś dzień szybko przeleciał, że dopiero teraz znalazłam chwilę na forum smile
Miłej niedzieli

Wiem że taki cukiereczek kusi, ale staraj się nie głaskać cudzych psów. To nie chodzi o właściciela. Pies nie powinien być głaskany przez przypadkowe osoby, bo to burzy jego świat. Nie pamiętam dokładnie o co w tym chodziło, jak wspominałem nie jestem behawiorystą, ale głaskanie "publiczne" psom szkodzi na psychikę.

To zdecydowanie zalezy od psa i nie jest normą.Moja psica gdy była młodsza potrafiła na spacerze podłazić do ludzi kłaść się na grzbiecie żeby ją głaskać po brzuchu smile Teraz też potrafi obszczekać kogoś kto jej się spodobał bo jej nie pogłaskał:)
To zależy od charakteru,rasy i przeznaczenia psa.
Ja z naszym psem jeździłam na testy do behawiorysty w kwestii psa dogoterapeuty.Niestety,testów nie zdała ale pani powiedziała,że jak na jamnika jest bardzo zrównoważonym psem i i tak szybko jak się pobudza tak samo szybko daje się uspokoic na komendę.Poza tym powiedziała,że jest pewnie dobrym psem rodzinnym.

Lou,bardzo dobrze,że pytasz czy możesz pogłaskać.Nie ma dla mnie nic gorszego jak podłażenie ludzi i głaskanie bez pytania.Ostatnio wracałam do domu z psem i przypomniałam sobie przed oseidlowym sklepikiem,że miałam kupić zapałki bo kumpelki córki były u nas i chciały sobie ognisko rozpalić.Zostawiłam więc psa przywiązanego na sekundę.Siedział tam menelik z piwem i pyta czy może psa pogłaskać,Moja psica obszczekała go bo nie lubi zapachu alko.Mówię panu,że ma ie głaskać bo może ugryźć.Gość na to: co?? mnie na pewno nie ugryzie! Sklep miał otwarte drzwi a ja stałam przy wyjściu,przy kasie płacąc za te zapałki i widzę,że ten jełop podłazi mimo,że psica odskakuje i szczeka.Złapał ją za grzbiet,psica się odwróciła i dziabnęla go do krwi.Potem gośc do mnie z pretensją,że mam mu odszkodowanie zapłacić.Wysmiałam gościa o on na odchodnym: eeej,to trzy złote na piwo daj chociaż!!

563

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Lou71.71 napisał/a:
gojka102 napisał/a:

Moja córka też ma astmę.Jest pod opieką chyba najlepszych lekarzy w klinice pneumonologii w Rabce.Koty zdecydowanie bardziej uczulają niż psy.Moja córka w zeszłym roku miała na kota pięć plusów a na psa osiem czy siedem i lekarka zaleciła ograniczyć kontakt z kotami.Nie chodzi o wydzielinę skóry ale o martwy,złuszczajacy się naskórek znajdujący się w sierści.Co do yorków-jeśli są regularnie wyczesywane i kąpane to być może dlatego córka nie ma reakcji alergicznej.Ale nie ma to absolutnie związku z tym co plota niektórzy hodowcy chcąc zdobyć klienta,że yorki nie uczulają bo mają włos smile
Ja bym takiego hodowcę omijała szerokim łukiem bo wiadomo,że on o swojej rasie guzik wie więc być może źle karmi szczenną suczkę,nie robi badań reproduktorom i sukom hodowlanym.Mam taka panią hodowczynię joreczków w sąsiedztwie co androny ludziom plecie i opowiada nawet,że yorków nie trzeba wyprowadzać tylko można je nauczyć załatwiać się do kuwety sad
Generalnie psy długowłose łatwiej wyczesać,nie gubią cały czas sierści więc i ten złuszczony naskórek nie fruwa po domu non stop.
U nas psa furminuję tylko i ja psa kąpię.Córka ma obowiązek po wymizianiu psiaka umyć ręce i nie pozwala lizać się po twarzy bo ma potem czerwone plamy.Pies nie ma też wstępu do jej pokoju.Właściwie to pies nie wchodzi na górę domu-ze względu na dobrostan jego kręgosłupa.Mamy duży dom więc nie ma aż takiego skupiska wypadającej sierści i naskórka.I jest dobrze,córka nie ma żadnych objawów alergii na psa.Psa na pewno nie oddamy smile

Moja córka nie ma astmy. Generalnie jest uczulona na białko i na pyłki.
Jednak my stosujemy niekonwencjonalne metody leczenia (oczywiście po wyczerpaniu wszystkich możliwych konwencjonalnych)

Czyli jakie?

564 Ostatnio edytowany przez gojka102 (2018-05-13 17:06:32)

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

A to mój agresor i "źródło wszelkiego zła" big_smile w kapieli
https://images82.fotosik.pl/1069/84a948cc1f2f1ec6med.jpg

565

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Gojka,
Nie chcę mówić tu na forum o tych metodach. Nam odpowiadają, ale podejrzewam, że większość by mnie zakrzyczała. Nie chcę już musieć się bronić.

566

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
gojka102 napisał/a:

A to mój agresor i "źródło wszelkiego zła" big_smile
https://www.fotosik.pl/dodaj-zdjecie/krok-3

Nie ma zdjęcia

567

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Lou, olej palantów. Skoro "prawdziwa" medycyna się poddaje, to żadna metoda nie jest zła jeśli daje poprawę, albo chociaż nadzieję.

568

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Lou71.71 napisał/a:
gojka102 napisał/a:

A to mój agresor i "źródło wszelkiego zła" big_smile
https://www.fotosik.pl/dodaj-zdjecie/krok-3

Nie ma zdjęcia

Pewnie zabrakło kroku 4, albo i jeszcze 5 tongue

569 Ostatnio edytowany przez gojka102 (2018-05-13 17:08:05)

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Lou71.71 napisał/a:
gojka102 napisał/a:

A to mój agresor i "źródło wszelkiego zła" big_smile
https://www.fotosik.pl/dodaj-zdjecie/krok-3

Nie ma zdjęcia

Już poprawiłam,Lou.
Jesli te metody to nie jest modlenie się na kolanach albo głodzenie dziecka czy generalnie,wiesz metody,które mogą skutecznie zaszkodzić to uważam,że każdy ma prawo wierzyć i stosować to co daje wymierne efekty.
Ja jestem zainteresowana bo moja córka zaczęła bardzo tyć po sterydach i walczymy z tym już dziesięć lat.Przy okazji ładowania przemysłową ilością sterydów rozregulowana została praca hormonów i ma niedoczynnośc tarczycy:(

570

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
troll napisał/a:
Lou71.71 napisał/a:
gojka102 napisał/a:

A to mój agresor i "źródło wszelkiego zła" big_smile
https://www.fotosik.pl/dodaj-zdjecie/krok-3

Nie ma zdjęcia

Pewnie zabrakło kroku 4, albo i jeszcze 5 tongue

to jest takie trudne?
Tyle kroków?
Chyba nie ogarnęłabym tongue

571

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Lou71.71 napisał/a:
troll napisał/a:
Lou71.71 napisał/a:

Nie ma zdjęcia

Pewnie zabrakło kroku 4, albo i jeszcze 5 tongue

to jest takie trudne?
Tyle kroków?
Chyba nie ogarnęłabym tongue

Już wszystko jest.Mam kompa córki,którego nie ogarniam a że jestem jeszcze w szpitalu to nie mam mi kto pomóc smile

572

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
gojka102 napisał/a:

Ja jestem zainteresowana bo moja córka zaczęła bardzo tyć po sterydach i walczymy z tym już dziesięć lat.Przy okazji ładowania przemysłową ilością sterydów rozregulowana została praca hormonów i ma niedoczynnośc tarczycy:(

No właśnie ... sad
Moja koleżanka też tak leczyła syna, teraz ma ponad 20 lat, pewnie ok.90kg i piersi. No cóż, krytykowała nas. Wolała swoich super lekarzy. W pewnym czasie obraziła się na nas, uważała nas za ciemnotę. Nie chcę już nikogo namawiać, ani nawet mówić. W necie wszystko można znaleźć.
A my tego uniknęliśmy i kiedy w szpitalu gdy miała 4 miesiące chciano jej "dawać w żyłę" na własne życzenie zabraliśmy ją.
Później było już coraz lepiej.

573

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Tak, piesia widziałam. Ładny pyszczek, ale rzeczywiście prezentuje się groźnie big_smile

574

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

No na tym zdjęciu, to źródłem zła jest kto inny. Psa kąpać? To może od razu go zabić? tongue
Zaraz poszukam mojego szczura smile

575

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
troll napisał/a:

No na tym zdjęciu, to źródłem zła jest kto inny. Psa kąpać? To może od razu go zabić? tongue
Zaraz poszukam mojego szczura smile

Nie rozumiem. Niekąpane psy strasznie śmierdzą tongue

576

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

https://zapodaj.net/images/2c52258c922f8.jpg

577 Ostatnio edytowany przez gojka102 (2018-05-13 17:19:16)

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
troll napisał/a:

No na tym zdjęciu, to źródłem zła jest kto inny. Psa kąpać? To może od razu go zabić? tongue
Zaraz poszukam mojego szczura smile

Moja mała cholera potrafi się wytarzać w świństwach mimo,że dostaje żwacze regularnie.Robi mega nieszczęśliwą minę ale ona ma taki melancholijny wyraz pyska i wygląda jak katowany pies smile A nigdy nikt nawet lekko w zadek  jej nie przyłozył.A boi się podniesionej ręki i generalnie na gwałtowne ruchy reaguje agresją lękową.
Znaczy pieseczka?! No wiesz?! My naszą jamnicę nazywamy jaszczurką bo tak się wije smile

578

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Lou71.71 napisał/a:

Nie rozumiem. Niekąpane psy strasznie śmierdzą tongue

Za to kąpane są nieszczęśliwe. Popatrz na minę Filipa

579

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
troll napisał/a:

https://zapodaj.net/images/2c52258c922f8.jpg

Po wypraniu? smile
Czy Twój pies ma problemy z łzawieniem oczu?

580

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
troll napisał/a:
Lou71.71 napisał/a:

Nie rozumiem. Niekąpane psy strasznie śmierdzą tongue

Za to kąpane są nieszczęśliwe. Popatrz na minę Filipa

Dzieci też nie są szczęśliwe podczas mycia np.głowy (tak było z moją córką) i co? miałam jej nie myć?

581

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
gojka102 napisał/a:

Po wypraniu? smile
Czy Twój pies ma problemy z łzawieniem oczu?

Ja połowa shihtzuchów które widuję. Ma niedrożne kanały łzowe.

582 Ostatnio edytowany przez Bland44 (2018-05-13 17:23:42)

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Jako dziecko miałam psa, którego moja mama kąpała w rękawiczkach skórzanych, bo był tak wściekły, że gryzł tongue

Wygońcie mnie do roboty tongue

583

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Lou71.71 napisał/a:

Dzieci też nie są szczęśliwe podczas mycia np.głowy (tak było z moją córką) i co? miałam jej nie myć?

Myć, ale ze świadomością że to sadyzm tongue

Lou, nie denerwuj się. Ja przecież żartuję.

584

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Lou71.71 napisał/a:

Jako dziecko miałam psa, którego moja mama kąpała w rękawiczkach skórzanych, bo był tak wściekły, że gryzł tongue

Wygońcie mnie do roboty tongue

Niedziela, Dzień Pański. Leniuchowanie to wręcz przykazanie Boże big_smile

585

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
troll napisał/a:
Lou71.71 napisał/a:

Dzieci też nie są szczęśliwe podczas mycia np.głowy (tak było z moją córką) i co? miałam jej nie myć?

Myć, ale ze świadomością że to sadyzm tongue

Lou, nie denerwuj się. Ja przecież żartuję.

Nie denerwuję się, a u pieska nie zauważyłam nieszczęśliwej miny. On tylko patrzył na kogoś kto robił zdjęcie

Posty [ 521 do 585 z 1,717 ]

Strony Poprzednia 1 7 8 9 10 11 27 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024