W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Strony Poprzednia 1 19 20 21 22 23 27 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1,301 do 1,365 z 1,717 ]

1,301 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2018-06-18 12:19:05)

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Tak, poradzili wietrzyć dużo, a w razie ataku kaszlu nawet przy otwartej lodówce postawić dziecko.

Dzięki za dobre rady.

Jestem jak zombie, mało ze strachu nie umarłam.

Zobacz podobne tematy :

1,302

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Cyngli napisał/a:

Tak, poradzili wietrzyć dużo, a w razie ataku kaszlu nawet przy otwartej lodówce postawić dziecko.

Dzięki za dobre rady.

Jestem jak zombie, mało ze strachu nie umarłam.

Czyli nic się nie zmieniło, odkąd mój starszy miał zapalenie krtanie bodajże w 1998 roku big_smile Przy tym młodym teraz to już wiedziałam i przeszłam to spokojnie, ale wtedy - masakra big_smile On tylko ledwo krzyknął "mamo!" i zaczął się dusić, jak już kładłam się spać, w sumie to do dziś zastanawiam się czasem, czy bym go usłyszała, jakby już zasnęła... telefon do lekarza, środek nocy w zimie, a nasz lekarz taki spokojnym głosem "proszę państwa, spokojnie, proszę go wystawić do okna, ja przyjadę, jak tylko skończę córkę ogarniać, bo właśnie też trzymam ją w oknie"... big_smile
Dzisiaj to już śmieszne wspomnienie, ale wtedy poczucie humoru zaufanego lekarza uratowało chyba moje życie smile I serio jego córa też akurat miała zapalenie krtani, to nie był tak naprawdę żart big_smile

1,303

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Cyngli napisał/a:

Summerko, masz po prostu gorszy dzień. Jutro będzie lepiej.

Ja spędziłam noc na pogotowiu, Młody koło 23 zaczął kaszleć nagle i się dusić, w szpitalu się okazało, że ma ostre zapalenie krtani.
Do tej pory mnie trzęsie. W domu miał co prawda lekki katar, ale żadnych innych objawów. Masakra.

Cyngli, współczuję przeżyć! Dobrze, że już sytuacja opanowana. Trzymajcie się i dużo zdrowia życzę i ...spokoju.

1,304

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
wilczysko napisał/a:
summerka88 napisał/a:

Cześć Wszystkim smile

Jak Wam się rozpoczął tydzień? Czy tak jak u mnie: od myślenia o jego końcu? big_smile
Wybieram się w sobotę na ślub i wesele kuzynki i zauważam u siebie działania sabotujące to wydarzenie, tzn. podejrzewam sama siebie (rany jak to brzmi - istna paranoja yikes ), że z uwagi na fakt, że będę tam bez męża, to szukam sposobów, żeby tam nie iść a jak już pójdę to w podminowanym nastroju. I tak np. kupiłam sobie kilka tygodni temu sukienkę na tę konkretnaą okazję i wtedy wydawała mi się świetna a teraz jest zbyt czerwona przez co zbyt ściągająca uwagę i jak znam siebie, to zaraz zacznę wyciągać z szafy jakieś „zasłony”, żeby się ukryć.
Wygląda na to, że zaczynam ten tydzień od zniżki formy, bo zauważyłam, że męczy mnie to forum, a dokładnie powtarzające się tematy. Nie chce mi się nawet rozwijać wypowiedzi, chociaż mam pełną świadomość, że bez tego rozwinięcia autor wątku nie zrozumieć o co właściwie mi chodzi, więc po co pisać cokolwiek sad , w ogóle to chyba tu nie pasuję - tak jakby zbyt zwyczajna jestem. Hm...No to sobie pomarudziłam.

Zawsze nie znosiłem ślubów i wesel. Całe szczęście, że nie musiałem robić swojego (ślub był skromny - cywilny). Ale zdarzało mi się jednak bywać. Przeważnie bez pary, więc było jeszcze bardziej do dupy.

Ja też mam poniedziałek ze zniżką formy. Nic mi się kompletnie nie chce. No może poza spaniem.

Powiadasz, że to poniedziałkowy spadek formy? Może...
Wilku, lubię nawet wesela i to zdecydowanie bardziej jako gość, gdyż ze swojego pamiętam ogromne zmęczenie, bo jak już opadły emocje i adrenalina, to najchętniej jak w amerykańskim filmie po obiedzie wsiadłabym do auta i wraz z ukochanym zniknęła za horyzontem a goście niech się bawią, ile dadzą radę. Ale nie, trzeba było balować do rana. A potem od rana znowu big_smile
Co do zbliżającego wesela, to nie mam ochoty. Nie wiem, czy to zrozumiesz, bo musiałbyś chyba być młodą, ładną i SAMOTNĄ kobietą na zabawie, podczas której leje się alkohol.
No ale chyba ostatecznie zrobię sobie z konieczności zaopiekowania się synem wygodne alibi dla wymknięcia się wink

1,305 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2018-06-18 15:04:36)

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Lilka787 napisał/a:

Summerko nie rezygnuj z czerwonej sukni. Ja kiedyś byłam w takiej na weselu i to był strzał w 10. Życzę wspaniałej zabawy. Obawy jak najbardziej zrozumiałe. Ja na przykład martwię się tym wyjazdem do Hiszpanii. W tamtym roku też się martwiłam, mówiłam sobie nigdy więcej żadnych wyjazdów, big_smile  a potem było wspaniale.

Dzięki za życzenia. Z kiecka zobaczę jeszcze i coś zdecyduję wink

Wiesz, czego się obawiasz w związku z wyjazdem? Czy to taki uogólniony lęk?

1,306

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
summerka88 napisał/a:

Powiadasz, że to poniedziałkowy spadek formy? Może...
Wilku, lubię nawet wesela i to zdecydowanie bardziej jako gość, gdyż ze swojego pamiętam ogromne zmęczenie, bo jak już opadły emocje i adrenalina, to najchętniej jak w amerykańskim filmie po obiedzie wsiadłabym do auta i wraz z ukochanym zniknęła za horyzontem a goście niech się bawią, ile dadzą radę. Ale nie, trzeba było balować do rana. A potem od rana znowu big_smile
Co do zbliżającego wesela, to nie mam ochoty. Nie wiem, czy to zrozumiesz, bo musiałbyś chyba być młodą, ładną i SAMOTNĄ kobietą na zabawie, podczas której leje się alkohol.
No ale chyba ostatecznie zrobię sobie z konieczności zaopiekowania się synem wygodne alibi dla wymknięcia się wink

Młodą, ładną i samotną niewiastą na weselu na pewno wielu będzie się chciało zaopiekować. Tylko uważaj żeby Ci wtedy jakieś zazdrośnice nie zrobiły "misji stabilizacyjnej". big_smile

1,307

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
wilczysko napisał/a:
summerka88 napisał/a:

Powiadasz, że to poniedziałkowy spadek formy? Może...
Wilku, lubię nawet wesela i to zdecydowanie bardziej jako gość, gdyż ze swojego pamiętam ogromne zmęczenie, bo jak już opadły emocje i adrenalina, to najchętniej jak w amerykańskim filmie po obiedzie wsiadłabym do auta i wraz z ukochanym zniknęła za horyzontem a goście niech się bawią, ile dadzą radę. Ale nie, trzeba było balować do rana. A potem od rana znowu big_smile
Co do zbliżającego wesela, to nie mam ochoty. Nie wiem, czy to zrozumiesz, bo musiałbyś chyba być młodą, ładną i SAMOTNĄ kobietą na zabawie, podczas której leje się alkohol.
No ale chyba ostatecznie zrobię sobie z konieczności zaopiekowania się synem wygodne alibi dla wymknięcia się wink

Młodą, ładną i samotną niewiastą na weselu na pewno wielu będzie się chciało zaopiekować. Tylko uważaj żeby Ci wtedy jakieś zazdrośnice nie zrobiły "misji stabilizacyjnej". big_smile

Czyżbym bagatelizowała potencjalne źródło problemów(?), bo zazdrośnice wydają mi się w tej sytuacji najmniejszym zagrożeniem wink

1,308

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
summerka88 napisał/a:
wilczysko napisał/a:
summerka88 napisał/a:

Powiadasz, że to poniedziałkowy spadek formy? Może...
Wilku, lubię nawet wesela i to zdecydowanie bardziej jako gość, gdyż ze swojego pamiętam ogromne zmęczenie, bo jak już opadły emocje i adrenalina, to najchętniej jak w amerykańskim filmie po obiedzie wsiadłabym do auta i wraz z ukochanym zniknęła za horyzontem a goście niech się bawią, ile dadzą radę. Ale nie, trzeba było balować do rana. A potem od rana znowu big_smile
Co do zbliżającego wesela, to nie mam ochoty. Nie wiem, czy to zrozumiesz, bo musiałbyś chyba być młodą, ładną i SAMOTNĄ kobietą na zabawie, podczas której leje się alkohol.
No ale chyba ostatecznie zrobię sobie z konieczności zaopiekowania się synem wygodne alibi dla wymknięcia się wink

Młodą, ładną i samotną niewiastą na weselu na pewno wielu będzie się chciało zaopiekować. Tylko uważaj żeby Ci wtedy jakieś zazdrośnice nie zrobiły "misji stabilizacyjnej". big_smile

Czyżbym bagatelizowała potencjalne źródło problemów(?), bo zazdrośnice wydają mi się w tej sytuacji najmniejszym zagrożeniem wink

Heh,nigdy nic nie wiadomo.
Pamiętam takie wesele,na którym byłam z moim mężem.On tak sie zagadał z jakąś swoją daleką rodziną,że mi się nieco nudziło.Okazało się,że był mój kolega z klasy z zoną.Jak sie dorwaliśmy to tak nam się super gadało,że poszliśmy sobie na taką antresolę i raczyliśmy się wódeczką.
Jego żona interweniowała u mojego męża ale ten ją zbył bo nie widział problemu.W końcu sama do nas przyszła i zabrała męża smile
Tak,że wiesz.... smile

1,309

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
summerka88 napisał/a:
wilczysko napisał/a:
summerka88 napisał/a:

Powiadasz, że to poniedziałkowy spadek formy? Może...
Wilku, lubię nawet wesela i to zdecydowanie bardziej jako gość, gdyż ze swojego pamiętam ogromne zmęczenie, bo jak już opadły emocje i adrenalina, to najchętniej jak w amerykańskim filmie po obiedzie wsiadłabym do auta i wraz z ukochanym zniknęła za horyzontem a goście niech się bawią, ile dadzą radę. Ale nie, trzeba było balować do rana. A potem od rana znowu big_smile
Co do zbliżającego wesela, to nie mam ochoty. Nie wiem, czy to zrozumiesz, bo musiałbyś chyba być młodą, ładną i SAMOTNĄ kobietą na zabawie, podczas której leje się alkohol.
No ale chyba ostatecznie zrobię sobie z konieczności zaopiekowania się synem wygodne alibi dla wymknięcia się wink

Młodą, ładną i samotną niewiastą na weselu na pewno wielu będzie się chciało zaopiekować. Tylko uważaj żeby Ci wtedy jakieś zazdrośnice nie zrobiły "misji stabilizacyjnej". big_smile

Czyżbym bagatelizowała potencjalne źródło problemów(?), bo zazdrośnice wydają mi się w tej sytuacji najmniejszym zagrożeniem wink

Ja tam bym był ostrożny smile

1,310 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2018-06-19 09:12:34)

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
gojka102 napisał/a:

Heh,nigdy nic nie wiadomo.
Pamiętam takie wesele,na którym byłam z moim mężem.On tak sie zagadał z jakąś swoją daleką rodziną,że mi się nieco nudziło.Okazało się,że był mój kolega z klasy z zoną.Jak sie dorwaliśmy to tak nam się super gadało,że poszliśmy sobie na taką antresolę i raczyliśmy się wódeczką.
Jego żona interweniowała u mojego męża ale ten ją zbył bo nie widział problemu.W końcu sama do nas przyszła i zabrała męża smile
Tak,że wiesz.... smile

Hej gojka,
Skojarzyyła mi się inne moje doświadczenie. Kilka lat wstecz byłam na konferencji w Budapeszcie i jak to na kilkudniowych konferencjach jednego wieczoru było przyjęcie, tym razem w bardzo interesujących okolicznościach, bo na barce-statku na Dunaju. W pewnym momencie wyszłam na pokład, żeby trochę popatrzeć na noc i przyłączył się do mnie przypadkowy mężczyzna. Chwilę rozmawialiśmy tak grzecznościowo o konferencji i pogodzie, ale nie dłużej jednak niż ze 2-3 minuty, gdy nagle przybiegła jakaś kobieta, zaczęła krzyczeć na tego faceta i na mnie yikes Na szczęście w obcym mi języku, chyba po węgiersku, bo nic nie rozumiałam, więc nie wiem, o co dokładnie chodziło, ale sądząc po minie mojego towarzysza i jego szybkiej ewakuacji to mogło być coś w rodzaju sceny zazdrości.



wilczysko napisał/a:

Ja tam bym był ostrożny smile

Obiecuję, że nie będę się narażać wink

1,311

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
summerka88 napisał/a:
gojka102 napisał/a:

Heh,nigdy nic nie wiadomo.
Pamiętam takie wesele,na którym byłam z moim mężem.On tak sie zagadał z jakąś swoją daleką rodziną,że mi się nieco nudziło.Okazało się,że był mój kolega z klasy z zoną.Jak sie dorwaliśmy to tak nam się super gadało,że poszliśmy sobie na taką antresolę i raczyliśmy się wódeczką.
Jego żona interweniowała u mojego męża ale ten ją zbył bo nie widział problemu.W końcu sama do nas przyszła i zabrała męża smile
Tak,że wiesz.... smile

Hej gojka,
Skojarzyyła mi się inne moje doświadczenie. Kilka lat wstecz byłam na konferencji w Budapeszcie i jak to na kilkudniowych konferencjach jednego wieczoru było przyjęcie, tym razem w bardzo interesujących okolicznościach, bo na barce-statku na Dunaju. W pewnym momencie wyszłam na pokład, żeby trochę popatrzeć na noc i przyłączył się do mnie przypadkowy mężczyzna. Chwilę rozmawialiśmy tak grzecznościowo o konferencji i pogodzie, ale nie dłużej jednak niż ze 2-3 minuty, gdy nagle przybiegła jakaś kobieta, zaczęła krzyczeć na tego faceta i na mnie yikes Na szczęście w obcym mi języku, chyba po węgiersku, bo nic nie rozumiałam, więc nie wiem, o co dokładnie chodziło, ale sądząc po minie mojego towarzysza i jego szybkiej ewakuacji to mogło być coś w rodzaju sceny zazdrości.



wilczysko napisał/a:

Ja tam bym był ostrożny smile

Obiecuję, że nie będę się narażać wink


hahaha, usmialam sie smile)))
ale wiecie co? tak a propos mialam kiedys znajoma w pracy. w tej pracy od czasu do czasu jeździliśmy po hotelach. raz sie zdarzylo ze hotel zafundowal nam nocleg -normalna podroz sluzbowa
i ona powiedziała, ze nie moze jechać w te podróż sluzbowa bo nie moze nocowac poza domem...
zonk! więc ja pytamy dlaczego
a ona na to, ze nie chce zeby jej maz z kimkolwiek sie spotykal czy wychodził na piwo i skoro on nie moze to ona tez nie moze

zonk jeszcze wiekszy!
oczywiście jesli im to pasuje to ok...
ale mimo wszystko dla mnie to nie jest do konca zdrowe

1,312

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
_v_ napisał/a:
summerka88 napisał/a:
gojka102 napisał/a:

Heh,nigdy nic nie wiadomo.
Pamiętam takie wesele,na którym byłam z moim mężem.On tak sie zagadał z jakąś swoją daleką rodziną,że mi się nieco nudziło.Okazało się,że był mój kolega z klasy z zoną.Jak sie dorwaliśmy to tak nam się super gadało,że poszliśmy sobie na taką antresolę i raczyliśmy się wódeczką.
Jego żona interweniowała u mojego męża ale ten ją zbył bo nie widział problemu.W końcu sama do nas przyszła i zabrała męża smile
Tak,że wiesz.... smile

Hej gojka,
Skojarzyyła mi się inne moje doświadczenie. Kilka lat wstecz byłam na konferencji w Budapeszcie i jak to na kilkudniowych konferencjach jednego wieczoru było przyjęcie, tym razem w bardzo interesujących okolicznościach, bo na barce-statku na Dunaju. W pewnym momencie wyszłam na pokład, żeby trochę popatrzeć na noc i przyłączył się do mnie przypadkowy mężczyzna. Chwilę rozmawialiśmy tak grzecznościowo o konferencji i pogodzie, ale nie dłużej jednak niż ze 2-3 minuty, gdy nagle przybiegła jakaś kobieta, zaczęła krzyczeć na tego faceta i na mnie yikes Na szczęście w obcym mi języku, chyba po węgiersku, bo nic nie rozumiałam, więc nie wiem, o co dokładnie chodziło, ale sądząc po minie mojego towarzysza i jego szybkiej ewakuacji to mogło być coś w rodzaju sceny zazdrości.



wilczysko napisał/a:

Ja tam bym był ostrożny smile

Obiecuję, że nie będę się narażać wink


hahaha, usmialam sie smile)))
ale wiecie co? tak a propos mialam kiedys znajoma w pracy. w tej pracy od czasu do czasu jeździliśmy po hotelach. raz sie zdarzylo ze hotel zafundowal nam nocleg -normalna podroz sluzbowa
i ona powiedziała, ze nie moze jechać w te podróż sluzbowa bo nie moze nocowac poza domem...
zonk! więc ja pytamy dlaczego
a ona na to, ze nie chce zeby jej maz z kimkolwiek sie spotykal czy wychodził na piwo i skoro on nie moze to ona tez nie moze

zonk jeszcze wiekszy!
oczywiście jesli im to pasuje to ok...
ale mimo wszystko dla mnie to nie jest do konca zdrowe

Swoje odczucia zawsze można mieć. Chyba big_smile
Zatem moje są zbliżone do twoich, Fałka. Za nic nie mogę zrozumieć po co ludzie w związkach ustalają sobie tak bardzo „ciasne” ograniczniki, które -jak widać na załączonym obrazku - wręcz utrudniają codzienne sprawy. Może dzięki temu czują się bardziej bezpieczni, bo wydaje im się, że kontrolują drugą osobę. Nie wnikam, dla każdego coś innego jest miłego.

1,313

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Heh,no żonka musi męzusia plilnować.Jesli traktuje go jak nierozgarnięte dziecko nie wiedzące co na niego czyha gdy wyjdzie z domu.Fałko smile
No to ja zapodam jeszcze jedną historię,którą ma przed oczami do tej pory.
Nie pamiętam co to było-ale na pewno jakaś impreza z branży męża.Miało być luźno-ognisko,potem domki na terenie ośrodka wypoczynkowego.
No i okazało się,że spotkałam dawnego chłopaka z sąsiedztwa.Zaczęliśmy gadać i gadać,bo chłopak sympatyczny.Raz przyszła do nas jego towarzyszka,wiec mówię,że może ona jest zła,że tak siedzimy.A on na to,że z nią go nic nie łączy,ot znajoma go zaprosiła na ognisko bo głupio jej było samej iść.
No więc tematu nie drąże,ale dziewczynę kojarzyłam z przychodni męża.W końcu ona podchodzi do mnie z fochem i prosi mnie na stronę.A tam mówi,że jak mam swojego męza to mam się go trzymać a nie czepiać się chłopaka,z którym ona przyszła.Powiedziałam więc koledze,że niestety ale chyba zakończymy rozmowę.
On coś tak jeszcze rzucił,że przecież to jest TYLKO znajoma smile
Po paru latach spotykam go z nią.Jedno dziecko w wózeczku,drugie w drodze:) smile Cel osiągnięty big_smile

1,314

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
gojka102 napisał/a:

Heh,no żonka musi męzusia plilnować.Jesli traktuje go jak nierozgarnięte dziecko nie wiedzące co na niego czyha gdy wyjdzie z domu.Fałko smile
No to ja zapodam jeszcze jedną historię,którą ma przed oczami do tej pory.
Nie pamiętam co to było-ale na pewno jakaś impreza z branży męża.Miało być luźno-ognisko,potem domki na terenie ośrodka wypoczynkowego.
No i okazało się,że spotkałam dawnego chłopaka z sąsiedztwa.Zaczęliśmy gadać i gadać,bo chłopak sympatyczny.Raz przyszła do nas jego towarzyszka,wiec mówię,że może ona jest zła,że tak siedzimy.A on na to,że z nią go nic nie łączy,ot znajoma go zaprosiła na ognisko bo głupio jej było samej iść.
No więc tematu nie drąże,ale dziewczynę kojarzyłam z przychodni męża.W końcu ona podchodzi do mnie z fochem i prosi mnie na stronę.A tam mówi,że jak mam swojego męza to mam się go trzymać a nie czepiać się chłopaka,z którym ona przyszła.Powiedziałam więc koledze,że niestety ale chyba zakończymy rozmowę.
On coś tak jeszcze rzucił,że przecież to jest TYLKO znajoma smile
Po paru latach spotykam go z nią.Jedno dziecko w wózeczku,drugie w drodze:) smile Cel osiągnięty big_smile

moze ja jestem dziwna ale nie wyobrazam sobie zebym komukolwiek mowila ze ma sie trzymac z daleka od mojego meza czy partnera

1,315

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
_v_ napisał/a:
gojka102 napisał/a:

Heh,no żonka musi męzusia plilnować.Jesli traktuje go jak nierozgarnięte dziecko nie wiedzące co na niego czyha gdy wyjdzie z domu.Fałko smile
No to ja zapodam jeszcze jedną historię,którą ma przed oczami do tej pory.
Nie pamiętam co to było-ale na pewno jakaś impreza z branży męża.Miało być luźno-ognisko,potem domki na terenie ośrodka wypoczynkowego.
No i okazało się,że spotkałam dawnego chłopaka z sąsiedztwa.Zaczęliśmy gadać i gadać,bo chłopak sympatyczny.Raz przyszła do nas jego towarzyszka,wiec mówię,że może ona jest zła,że tak siedzimy.A on na to,że z nią go nic nie łączy,ot znajoma go zaprosiła na ognisko bo głupio jej było samej iść.
No więc tematu nie drąże,ale dziewczynę kojarzyłam z przychodni męża.W końcu ona podchodzi do mnie z fochem i prosi mnie na stronę.A tam mówi,że jak mam swojego męza to mam się go trzymać a nie czepiać się chłopaka,z którym ona przyszła.Powiedziałam więc koledze,że niestety ale chyba zakończymy rozmowę.
On coś tak jeszcze rzucił,że przecież to jest TYLKO znajoma smile
Po paru latach spotykam go z nią.Jedno dziecko w wózeczku,drugie w drodze:) smile Cel osiągnięty big_smile

moze ja jestem dziwna ale nie wyobrazam sobie zebym komukolwiek mowila ze ma sie trzymac z daleka od mojego meza czy partnera

Niby tak, ale przyznasz, że czasami panowie przesadzają z adoracją obcych kobiet, zaniedbując przy tym własną partnerkę? Tylko, że to temu panu powinno się zwrócić uwagę zamiast kobiecie, którą on obdarza swoją uwagą.
To, coś w stylu obwiniania kochanek za zdradę partnera.

1,316

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
_v_ napisał/a:
gojka102 napisał/a:

Heh,no żonka musi męzusia plilnować.Jesli traktuje go jak nierozgarnięte dziecko nie wiedzące co na niego czyha gdy wyjdzie z domu.Fałko smile
No to ja zapodam jeszcze jedną historię,którą ma przed oczami do tej pory.
Nie pamiętam co to było-ale na pewno jakaś impreza z branży męża.Miało być luźno-ognisko,potem domki na terenie ośrodka wypoczynkowego.
No i okazało się,że spotkałam dawnego chłopaka z sąsiedztwa.Zaczęliśmy gadać i gadać,bo chłopak sympatyczny.Raz przyszła do nas jego towarzyszka,wiec mówię,że może ona jest zła,że tak siedzimy.A on na to,że z nią go nic nie łączy,ot znajoma go zaprosiła na ognisko bo głupio jej było samej iść.
No więc tematu nie drąże,ale dziewczynę kojarzyłam z przychodni męża.W końcu ona podchodzi do mnie z fochem i prosi mnie na stronę.A tam mówi,że jak mam swojego męza to mam się go trzymać a nie czepiać się chłopaka,z którym ona przyszła.Powiedziałam więc koledze,że niestety ale chyba zakończymy rozmowę.
On coś tak jeszcze rzucił,że przecież to jest TYLKO znajoma smile
Po paru latach spotykam go z nią.Jedno dziecko w wózeczku,drugie w drodze:) smile Cel osiągnięty big_smile

moze ja jestem dziwna ale nie wyobrazam sobie zebym komukolwiek mowila ze ma sie trzymac z daleka od mojego meza czy partnera

No wiesz,ja też nigdy tego nikomu nie powiedziałam smile

1,317 Ostatnio edytowany przez gojka102 (2018-06-19 11:36:26)

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
summerka88 napisał/a:
_v_ napisał/a:
gojka102 napisał/a:

Heh,no żonka musi męzusia plilnować.Jesli traktuje go jak nierozgarnięte dziecko nie wiedzące co na niego czyha gdy wyjdzie z domu.Fałko smile
No to ja zapodam jeszcze jedną historię,którą ma przed oczami do tej pory.
Nie pamiętam co to było-ale na pewno jakaś impreza z branży męża.Miało być luźno-ognisko,potem domki na terenie ośrodka wypoczynkowego.
No i okazało się,że spotkałam dawnego chłopaka z sąsiedztwa.Zaczęliśmy gadać i gadać,bo chłopak sympatyczny.Raz przyszła do nas jego towarzyszka,wiec mówię,że może ona jest zła,że tak siedzimy.A on na to,że z nią go nic nie łączy,ot znajoma go zaprosiła na ognisko bo głupio jej było samej iść.
No więc tematu nie drąże,ale dziewczynę kojarzyłam z przychodni męża.W końcu ona podchodzi do mnie z fochem i prosi mnie na stronę.A tam mówi,że jak mam swojego męza to mam się go trzymać a nie czepiać się chłopaka,z którym ona przyszła.Powiedziałam więc koledze,że niestety ale chyba zakończymy rozmowę.
On coś tak jeszcze rzucił,że przecież to jest TYLKO znajoma smile
Po paru latach spotykam go z nią.Jedno dziecko w wózeczku,drugie w drodze:) smile Cel osiągnięty big_smile

moze ja jestem dziwna ale nie wyobrazam sobie zebym komukolwiek mowila ze ma sie trzymac z daleka od mojego meza czy partnera

Niby tak, ale przyznasz, że czasami panowie przesadzają z adoracją obcych kobiet, zaniedbując przy tym własną partnerkę? Tylko, że to temu panu powinno się zwrócić uwagę zamiast kobiecie, którą on obdarza swoją uwagą.
To, coś w stylu obwiniania kochanek za zdradę partnera.

Tylko,że w tym wypadku on mnie nie adorował.Był zadowolony,że się spotkaliśmy bo nikogo nie znał w tym towarzystwie. Dziewczyna była w swoim środowisku i jakoś na chłopaka niespecjalnie zwracała uwagę dopóki ten nie zaczął ze mną gadać. Ona nie była jego partnerką-co powiedział jasno i wyraźnie przy niej smile
Oczywiście jak partnerka ma pretensje to w domu sobie może z partnerem porozmawiać.

1,318

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

ale rozmowa to nie adoracja wink
czasem po prostu z kims sie zgadujesz i ci sie dobrze rozmawia
tak po prostu
nigdy nie odciagalam zadnej kobiety z ktora rozmawial ktorykolwiek z moich partnerow zeby jej powiedziec ze powinna sie odczepic wink

gdyby ktokolwiek z moich przyjaciol/kochankow/partnerow cos takiego zrobil to bylby to koniec znajomosci

1,319

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
gojka102 napisał/a:
summerka88 napisał/a:
_v_ napisał/a:

moze ja jestem dziwna ale nie wyobrazam sobie zebym komukolwiek mowila ze ma sie trzymac z daleka od mojego meza czy partnera

Niby tak, ale przyznasz, że czasami panowie przesadzają z adoracją obcych kobiet, zaniedbując przy tym własną partnerkę? Tylko, że to temu panu powinno się zwrócić uwagę zamiast kobiecie, którą on obdarza swoją uwagą.
To, coś w stylu obwiniania kochanek za zdradę partnera.

Tylko,że w tym wypadku on mnie nie adorował.Był zadowolony,że się spotkaliśmy bo nikogo nie znał w tym towarzystwie. Dziewczyna była w swoim środowisku i jakoś na chłopaka niespecjalnie zwracała uwagę dopóki ten nie zaczął ze mną gadać. Ona nie była jego partnerką-co powiedział jasno i wyraźnie przy niej smile
Oczywiście jak partnerka ma pretensje to w domu sobie może z partnerem porozmawiać.

Pies ogrodnika z niej i tyle big_smile
Niektórzy się aktywują dopiero jak im się ich „własność” wyrywa spod kontroli.

1,320

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
_v_ napisał/a:

ale rozmowa to nie adoracja wink
czasem po prostu z kims sie zgadujesz i ci sie dobrze rozmawia
tak po prostu
nigdy nie odciagalam zadnej kobiety z ktora rozmawial ktorykolwiek z moich partnerow zeby jej powiedziec ze powinna sie odczepic wink

gdyby ktokolwiek z moich przyjaciol/kochankow/partnerow cos takiego zrobil to bylby to koniec znajomosci

I znowu mamy kwestie indywidualnego podejścia, bo ludzie sobie i swoim partnerom ustawiają „ograniczniki” czasami bardzo blisko, jak już pisałam powyżej.
Twoje są bardzo oddalone, wręcz nieco rozmyte i pewnie mogą być dość płynne.

1,321

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
_v_ napisał/a:

ale rozmowa to nie adoracja wink
czasem po prostu z kims sie zgadujesz i ci sie dobrze rozmawia
tak po prostu
nigdy nie odciagalam zadnej kobiety z ktora rozmawial ktorykolwiek z moich partnerow zeby jej powiedziec ze powinna sie odczepic wink

gdyby ktokolwiek z moich przyjaciol/kochankow/partnerow cos takiego zrobil to bylby to koniec znajomosci

Moi partnerzy tez nie odwalali takich numerów.
Ale opowiem jeszcze jedną historyjkę i jak to wyszło kiepsko gdy chciałam być po prostu miła.
Mąz zrobił impreze po specjalizacji i znowu zaproszeni byli ludzie z pracy.Był też chłopak,który przywiózł jednego ze wspólpracowników.Mąż nie miał nic przeciwko by został.Choć w sumie nie bardzo wiem po co:)
Mąż poprosił bym zagadała do chłopaka bo tak siedzi sam.Więc zaprosiłam go by siadł sobie koło nas.Cś tam chwilę pogadałam ale wiedziałam,że,no nie mamy o czym gadać.Potem jakiś mecz był więc większość facetów zmyła sie do sali z telewizorem.
Mąż mi opowiadał,że tamtem kierowca wszedł do tej sali i rzucił tekst memu męzowi" co Twoja żona nie chce z Tobą gadać i jestes zazdrosny,ze gada ze mną? Jak mas jakiś problem to chodź na solówę" No i co można z takim indywiduum zrobić? Ja chciałam być miła,mój mąz także a tu typ jakies sobie teoryjki wysnuł smile

1,322 Ostatnio edytowany przez Lilka787 (2018-06-19 13:12:32)

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Hej Summertimesi smile

Duża porcja humoru pojawiła się dziś u nas. big_smile

summerka88 napisał/a:

Wiesz, czego się obawiasz w związku z wyjazdem? Czy to taki uogólniony lęk?

Przemyślałam sprawę i doszłam do wniosku, że to taki właśnie uogólniony niepokój związany z tym co dla mnie jeszcze mało znane czyli wyjazdy za graniczne. Coraz lepiej znoszę takie sytuacje, ale kiedyś wyjazdy z domu były dla mnie bardzo stresujące, a zwłaszcza niezaplanowane, czyli takie do których nie miałam czasu psychicznie się przygotować. Zmiany mnie stresowały i odbierały całą przyjemność z wyjazdów.

1,323 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2018-06-19 21:23:48)

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Lilka787 napisał/a:

Przemyślałam sprawę i doszłam do wniosku, że to taki właśnie uogólniony niepokój związany z tym co dla mnie jeszcze mało znane czyli wyjazdy za graniczne. Coraz lepiej znoszę takie sytuacje, ale kiedyś wyjazdy z domu były dla mnie bardzo stresujące, a zwłaszcza niezaplanowane, czyli takie do których nie miałam czasu psychicznie się przygotować. Zmiany mnie stresowały i odbierały całą przyjemność z wyjazdów.

Chyba nikt nie czuje się pewnie w niepewnym otoczeniu, ale mam nadzieje, że wyluzujesz Lilka, bo przecież w końcu urlop i wakacje są po to, żeby odpocząć. Zatem ahoj przygodo big_smile

1,324

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Lilka787 napisał/a:

Hej Summertimesi smile

Duża porcja humoru pojawiła się dziś u nas. big_smile

summerka88 napisał/a:

Wiesz, czego się obawiasz w związku z wyjazdem? Czy to taki uogólniony lęk?

Przemyślałam sprawę i doszłam do wniosku, że to taki właśnie uogólniony niepokój związany z tym co dla mnie jeszcze mało znane czyli wyjazdy za graniczne. Coraz lepiej znoszę takie sytuacje, ale kiedyś wyjazdy z domu były dla mnie bardzo stresujące, a zwłaszcza niezaplanowane, czyli takie do których nie miałam czasu psychicznie się przygotować. Zmiany mnie stresowały i odbierały całą przyjemność z wyjazdów.

Czyżbyś była wychowywana w małej stabilizacji? smile

1,325

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
gojka102 napisał/a:

Czyżbyś była wychowywana w małej stabilizacji? smile

Ja nie, ale coś z tego ducha małej stabilizacji przeniknęło do zachowania mojej mamy, a potem pewnie do nas - dzieci. Widać to właśnie w podejściu do wyjazdów na odpoczynek.
Ja w tej chwili już nauczyłam się jak przyjemnie korzystać z odpoczynku krajowego. smile Jednak w tamtym roku byliśmy pierwszy raz za granicą, pierwszy lot, denerwowałam się czy sobie poradzę językowo i czy w ogóle to będą dobrze wydane pieniądze. Odetchnęłam dopiero drugiego dnia pobytu, kiedy zobaczyłam, że moje dziecię jest zadowolone, małżonek również, więc postanowiłam że i ja będę. smile

1,326

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
summerka88 napisał/a:

Chyba nikt nie czuje się pewnie w niepewnym otoczeniu, ale mam nadzieje, że wyluzujesz Lilka, bo przecież w końcu urlop i wakacje są po to, żeby odpocząć. Zatem ahoj przygodo big_smile

Ahoy! Tak właśnie zrobię. Będę ćwiczyć uważność w odpoczywaniu. smile

1,327 Ostatnio edytowany przez gojka102 (2018-06-20 14:17:07)

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Lilka787 napisał/a:
gojka102 napisał/a:

Czyżbyś była wychowywana w małej stabilizacji? smile

Ja nie, ale coś z tego ducha małej stabilizacji przeniknęło do zachowania mojej mamy, a potem pewnie do nas - dzieci. Widać to właśnie w podejściu do wyjazdów na odpoczynek.
Ja w tej chwili już nauczyłam się jak przyjemnie korzystać z odpoczynku krajowego. smile Jednak w tamtym roku byliśmy pierwszy raz za granicą, pierwszy lot, denerwowałam się czy sobie poradzę językowo i czy w ogóle to będą dobrze wydane pieniądze. Odetchnęłam dopiero drugiego dnia pobytu, kiedy zobaczyłam, że moje dziecię jest zadowolone, małżonek również, więc postanowiłam że i ja będę. smile

Czyli Twoja mama też w porze wakacyjnych wyjazdów czuła niepokój?
Ja uwielbiam wyjeżdżać w obce miejsca.
Niepewnie mogę się czuć jedynie tam gdzie jest wojna.
Czyli właściwie udany wypoczynek uzalezniasz od tego rodzina czy jest zadowolona?

1,328 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2018-06-20 12:37:57)

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Lilka787 napisał/a:
summerka88 napisał/a:

Chyba nikt nie czuje się pewnie w niepewnym otoczeniu, ale mam nadzieje, że wyluzujesz Lilka, bo przecież w końcu urlop i wakacje są po to, żeby odpocząć. Zatem ahoj przygodo big_smile

Ahoy! Tak właśnie zrobię. Będę ćwiczyć uważność w odpoczywaniu. smile


Lilka, poniżej filmik dla ciebie, bo mam wrażenie, że ty nie czujesz niczego, o czym nie przeczytasz (mam nadzieję, że dobrze mnie zrozumiesz):

1,329

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Właściwie to na wakacje wyjeżdżałam sama np. do cioci, albo z tatą. Mój brat nie lubił wyjeżdżać i do tej pory nie jest w stanie być poza swoim domem dłużej jak 3 dni. On nie potrafi odpoczywać na urlopie. Ja dzięki mężowi nauczyłam się, choć na początku przeżywałam za każdym razem stres. Nienawidziłam planować wyjazdów. Obecnie wakacje planujemy pod upodobania córki. Kiedy widzę, że jej i mężowi wyprawa się podoba, to i ja nie mam powodów do narzekania. Mam szczęście bo oni oboje nie są z tych narzekających. Myślę, że gdybym umiała dobrze angielski oraz była obyta z lotniskami, miała odpowiednie pieniądze i pewne doświadczenie w wyjazdach na własną rękę to i ja bym polubiła poznawanie nowych miejsc. Tak, to byłyby na pewno wspaniałe podróże. smile

1,330

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
summerka88 napisał/a:

Lilka, poniżej filmik dla ciebie, bo mam wrażenie, że ty nie czujesz niczego, o czym nie przeczytasz (mam nadzieję, że dobrze mnie zrozumiesz):

Dziękuję Summerko. Ja właśnie czuję i zawsze czułam, tylko nie ufałam tym uczuciom, myślałam że są dziwne, nie na miejscu, irracjonalne, dopóki nie poznałam siebie i nie zrozumiałam. smile

1,331

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Lilka787 napisał/a:
summerka88 napisał/a:

Lilka, poniżej filmik dla ciebie, bo mam wrażenie, że ty nie czujesz niczego, o czym nie przeczytasz (mam nadzieję, że dobrze mnie zrozumiesz):

Dziękuję Summerko. Ja właśnie czuję i zawsze czułam, tylko nie ufałam tym uczuciom, myślałam że są dziwne, nie na miejscu, irracjonalne, dopóki nie poznałam siebie i nie zrozumiałam. smile

A wg mnie (i oczywiście mogę się mylić) wciąż się boisz czuć, asekurujesz się i powstrzymujesz. Ale wierzę, że bardzo chcesz się odważyć smile

1,332

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Summerko dałaś mi do myślenia. smile Ja nigdy nie postrzegałam siebie w ten sposób. Miałam problem z silnym przeżywaniem emocji. Jednak być może są obszary, którym się po prostu nie przyjrzałam.

1,333 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2018-06-21 09:13:53)

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Cześć Ludziska smile

Jaki macie stosunek do snów? Olewacie czy zastanawiacie się co mogą znaczyć?
Ja się swoim przyglądam. Dzisiaj mi się przyśnił znajomy, któremu obiecałam coś przygotować, ale zabieram się do tego, jak do jeża big_smile A więc w tym śnie wita mnie rozpromieniony i mówi, że cieszy się, że mnie widzi, bo porobimy zadania, po czym zaczyna pisać równanie matematyczne, na które patrzę i wydaje mi się proste, ale gdy przekazuje mi kartkę, to zaczynam panikować, bo zupełnie nie mogę sobie przypomnieć kolejność działań yikes
Zatem sobie myślę, że gdzieś podświadomie czuję, że to zadanie, którego się podjęłam sprawi mi szereg trudności. Ale właśnie się do niego zmobilizowałem smile

Miłego dnia smile

1,334

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
summerka88 napisał/a:

Cześć Ludziska smile

Jaki macie stosunek do snów? Olewacie czy zastanawiacie się co mogą znaczyć?
Ja się swoim przyglądam. Dzisiaj mi się przyśnił znajomy, któremu obiecałam coś przygotować, ale zabieram się do tego, jak do jeża big_smile A więc w tym śnie wita mnie rozpromieniony i mówi, że cieszy się, że mnie widzi, bo porobimy zadania, po czym zaczyna pisać równanie matematyczne, na które patrzę i wydaje mi się proste, ale gdy przekazuje mi kartkę, to zaczynam panikować, bo zupełnie nie mogę sobie przypomnieć kolejność działań yikes
Zatem sobie myślę, że gdzieś podświadomie czuję, że to zadanie, którego się podjęłam sprawi mi szereg trudności. Ale właśnie się do niego zmobilizowałem smile

Miłego dnia smile

Generalnie je olewam. Ale mam sny, których nienawidzę, a które w różnych wariacjach się pojawiają. Najczęściej są to sny o szkole z cyklu "jestem nieprzygotowany, nie mam odrobionych lekcji, itp." Nienawidzę ich. Kiedyś jeszcze dość często miałem sny, że ktoś mi przestawiał samochód na parkingu i musiałem go ciągle szukać. Tych też nie lubiłem, ale po zmianie samochodu o dziwo znikły. Ostatnio pojawił się za to inny cykl złych snów z synem w roli głównej. Też coś w rodzaju "zgubiłem dziecko i nie mogę znaleźć".
A tak poza tym to inne sny mnie nie ruszają. Czasem nawet są ciekawe, takie trochę fantastyczne. Niestety bardzo rzadko śni mi się seks, nad czym ubolewam smile
Swojego czasu zauważyłem, że przy braniu antydepresantów ma się bardzo częste i wyraziste sny, ale to mi już minęło. Chyba mózg się przyzwyczaił.

1,335 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2018-06-21 12:12:43)

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Rzadko pamiętam swoje sny, ale czasami są bardzo zastanawiające i wyraziste. I wtedy próbuję je interpretować, odnieść do realiów mojego życia.
Kilka razy powtórzył mi się wątek egzaminu i szkoły. Wpadam np. do szkolnego gmachu mocno spóźniona, błądząc po korytarzach odnajduję swoją salę, zabieram się do pisania matury czy sprawdzianu, ale oczywiście czasu jest już za mało, uświadamiam sobie, że nie mam żadnych szans... i budzę się z ulgą, że to tylko sen.
Kiedyś śniło mi się, że ktoś rozpuścił plotkę, że wychodzę za mąż. I wszyscy dookoła zareagowali takim entuzjazmem, że nie dając mi dojść do słowa, angażują się w przygotowania, załatwiania itd. I nikt nie zwraca na mnie uwagi, a ja rozpaczliwie próbuję coś powiedzieć, wyjaśnić, że przecież ja "za żaden mąż" nie mialam zamiaru wychodzić. Ale nikt mnie nie słucha, jestem zupełnie ignorowana, więc milknę i z przerażeniem obserwuję rozwój wypadków, czuję się niczym w pułapce. I wtedy zjawia się mój ojciec (dawno nie żyje, a śni mi się niezmiernie rzadko) i poważnym, ale to śmiertelnie poważnym głosem mówi: "Piegowata, odwołaj to wszystko". Odnoszę ten sen bardzo wyraźnie do swojej rzeczywistości.
Poza tym, wielkim zaskoczeniem było dla mnie przeczytanie gdzieś, że ludzie rzadko śnią kolorowo. Moje sny są zawsze w kolorach.

1,336 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2018-06-21 13:03:02)

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Straszne są takie sny, w których dzieją się rzeczy, na które nie mamy wpływu lub jesteśmy bezradni wobec dziejących się wydarzeń. gdy na przykład chcę uciekać a moje nogi poruszają się jakby w zwolnionym tempie, albo w ogóle nie można się ruszyć z miejsca. Brrr... One chyba ujawniają nasze nieświadome lęki.
Sny erotyczne to oddzielna kategoria, śniłam tak kilka razy w życiu. Jeden sen zapadł mi w pamięć, bo był dziwny, a jeszcze dziwniejsze było to, co wydarzyło się później. Ten sen miałam już dawno temu, nie byłam wtedy w związku i przyśniło mi się, że uprawiam seks z jakimś bliżej nieokreślonym mężczyzną, ale jakbym jednocześnie obserwowała całą sytuację z boku, bo nie widziałam twarzy tego mężczyzny tylko jego plecy, ramiona, kark, tył głowy, no ale byłam jednocześnie podmiotem w tym śnie, bo obudziłam się przezywając orgazm. Kilka dni później poszliśmy ze znajomymi do restauracji i kelner zaprowadził nas do oddzielnej sal, gdzie tylko przy jednym ze stolików siedziało kilka osób: mężczyzna kobieta i duże dziecko. mężczyzna i kobieta siedzieli tyłem do wejścia i jak tylko spojrzałam na tył tego mężczyznę, to od razu zaczęło mi serce galopować, bo rozpoznałam w nim bohatera ze swojego snu. Specjalnie wybrałam i wskazałam na stolik, żeby mieć go na oku, ale później ani razu nie odważyłam się spojrzeć w jego kierunku, co wymagało ode mnie ciągłej koncentracji. w pewnym momencie jedna z osób, które mi towarzyszyły szepnęła tylko, że chyba wpadłam w oko gościowi przy stoliku obok, bo wciąż na mnie zerka. Po pewnym czasie kątem oka zauważyłam ruch za naszym stolikiem i podniosłam wzrok i wtedy złapaliśmy kontakt wzrokowy i po prostu nie mogliśmy oderwać od siebie oczu aż ktoś machnął mi ręką przed oczami. Wtedy odwróciłam wzrok a jak spojrzałam ponownie, to wychodzili już z restauracji.
Długo później się zastanawiała, czy wysyłałam jakieś sygnały, które ciągały na mnie uwagę tego mężczyzny w restauracji i czy to jest w ogóle możliwe. Jedna z najdziwniejszych sytuacji w moim życiu. Miał ktoś coś podobnego?


Piegowata, moje sny też są kolorowe. Tak mi się wydaje.

1,337

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Siemka wszystkim smile

Mirirale, tu w Niemczech ludzie na roznych jezdza. i takich tez bardzo niskich trzech kolach z buda. W polsce, to chybea ludzie takich nie uzywaja. a powiedz mi, co u Ciebie wszystko ok? pytam, bo dawdno nie rozmawialysmy:)

*****
mia.jill powiem Ci, ze mi osobiscie nigdy nie udalo sie przeczytac jakis innych dlugich watkow, gdyz raz czasu brak, a dwa lubie uczestniczyc na bierzaca w sprawach, wazne abys pisala co siedzi w sercu. A jaki rodzaj niepelnosprawnosci masz, co Ci dolega ?

**************
Lilka, kiedy jedziesz, ktorego?

cytuje

Lęk przed podróżami ma szereg nazw. Fachowcy nazywają go dromofobią, powszechnie o nerwowym stanie przed wyjazdem, szczególnie za granicę, mówi się reisefieber. – Zazwyczaj staramy się ignorować te objawy, gdy się jednak nasilają, po prostu nie wyjeżdżamy. Wstyd przecież w dobie globalizacji i swobody podróżowania przyznać się, że boimy się wielkiego świata – tłumaczy psychoterapeutka Anna Lissewska, dodając, że aby poradzić sobie z lękami związanymi z wyjazdem wcale nie trzeba natychmiast iść do specjalisty, choć czasem może to być konieczne.

Fundamentalnym lękiem, który skutecznie odstrasza wiele osób przed podróżą, jest aerofobia, czyli strach przed lotem samolotem. Ale awiofobia to jedynie wierzchołek góry lodowej. Opuszczając swój kraj, obawiamy się bardzo prozaicznych rzeczy takich, jak: nieuczciwi tubylcy pragnący naciągnąć nas na dodatkowe koszty, zagubienia się w nieznanym terenie, poczucia osamotnienia czy zwykłego rozczarowania celem wakacji oraz niemożliwością skrócenia urlopu i szybkiego powrotu do domu.
Bariera językowa gorsza niż lot samolotem

Jedną z najważniejszych fobii, z pewnością dobrze znaną Polakom, jest bariera językowa. Jak wykazują badania, więcej osób boi się braku możliwości komunikowania się podczas wakacji niż lotu samolotem. – Ten lęk to nie tyle nieumiejętność posługiwania się językiem, ile strach przed popełnieniem błędów. Można go pokonać, wystarczy pojechać za granicę i zobaczyć, że inni też nie radzą sobie z obcymi językami. To z pewnością dodaje odwagi – podkreśla Lissewska.


Moze Lilka, to taki rodzaj sytuacji i tego wszystkiego co pisze Lisowska, moze to siedzi w Tobie?

1,338

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

kiedys interesowalam sie snami.I wiem, ze naczelną funkcją snu jest utrzymanie naszej równowagi psychicznej. W psychice sny mają funkcję kompensująca, pomiędzy podświadomością i jej częścią świadomą. np czegos nam brak, czegos pragniemy a realnie jestesmy bez tego, to czasem nam sie sni spelnienie. Lecz bywa, ze i sa koszmary, wtedy one pokazuja nam stan Naszych mysli, czyli, tego, ze jestesmy pod wplywem niepozytywnym. Leki strach, stress wszystko w snach wychodzi. Kiedys mialam taki niezlomny sen. Ktory rekompensowal mi bol zycia. Czyli jesli cos wydarzylo sie , i to powodowalo stress a czasem lzy.To w nocy snily mi sie piekne laki i kolorowe kwiaty. Po takim snie bylam naladowana i odstresowana. z czasem z wiekiem, przestal mi sen powtarzac. Jak cos sie teraz dzieje..... przykrego., to po prostu nie spie wcale.

1,339

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Summertime, przypomniałaś mi, jak około roku temu śniło mi się, że jestem w swoim dawnym miejscu zamieszkania, wśród lasów i jezior. Czułam się taka szczęśliwa, że gdy się zbudziłam, aż mnie zabolało, że to nieprawda.

1,340

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Czyli trochę się sprawdza wyżej opisana teoria.Piegowata, Twój podobnie jak mój, miał nam zrekompensować smutasy dnia smile Pamiętam jeszcze z literatury fachowej, że kobiety snią  często o pomieszczeniach, a jeśli pies, to wiadomo, że chodzi o kwestie erotyczne.Im większy tym bardziej kosmata kobieta big_smile.... Miewałam też sny prorocze.Myślę, że cała istota błysku czaru człowieka właśnie jest w nim samym posiadamy takie moce, o których nawet nie mamy pojęcia:) ...... Niematerialność, dusza, która niewidoczna, a jednak istnieje.

1,341

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Summertime napisał/a:

Niematerialność, dusza, która niewidoczna, a jednak istnieje.

A może niematerialność duszy to po prostu jeszcze jedna forma manifestacji materii?

1,342

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Summertime napisał/a:

kiedys interesowalam sie snami.I wiem, ze naczelną funkcją snu jest utrzymanie naszej równowagi psychicznej. W psychice sny mają funkcję kompensująca, pomiędzy podświadomością i jej częścią świadomą....

www.umysl.pl smile

1,343

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Gojeczka

Ciekawy, link smile Znasz ten portal szerzej? Interesujące rzeczy tam są pokazane i te podróże dodane.


Ciekawe kiedy Lilka jedzie..może już pojechała?

1,344

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
summerka88 napisał/a:
Summertime napisał/a:

Niematerialność, dusza, która niewidoczna, a jednak istnieje.

A może niematerialność duszy to po prostu jeszcze jedna forma manifestacji materii?

A, kto tam wie smile Jedno jest pewne, że jesteśmy niezwykli w każdym calu.Twórca musiał nas zaprogramować.Ale nie przypisuję, tego jako Boga- czarodzieja w chmurach .Nie potrafię też określać jako tego, który grozi palcem...patrząc na niefrasobliwości człowiecze.Uważam, że wszechświat sciąga w siebie dobro, które mnoży się rodząc wciąż nowe, dlatego zawsze ta cecha jest nagradzana.A zło wypuszczone jest potęgą ruiny.Każdy człowiek mający w sobie negatywność, odczuje, to w postaci powrotu tej energii....ze wzmożoną siłą.Jedyna cecha w człowieku, która jest całkowicie nie udana to.......zazdrość, która w każdej swej formie prowadzi do destrukcji.

1,345

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Summertime napisał/a:
summerka88 napisał/a:
Summertime napisał/a:

Niematerialność, dusza, która niewidoczna, a jednak istnieje.

A może niematerialność duszy to po prostu jeszcze jedna forma manifestacji materii?

A, kto tam wie smile Jedno jest pewne, że jesteśmy niezwykli w każdym calu.Twórca musiał nas zaprogramować.Ale nie przypisuję, tego jako Boga- czarodzieja w chmurach .Nie potrafię też określać jako tego, który grozi palcem...patrząc na niefrasobliwości człowiecze.Uważam, że wszechświat sciąga w siebie dobro, które mnoży się rodząc wciąż nowe, dlatego zawsze ta cecha jest nagradzana.A zło wypuszczone jest potęgą ruiny.Każdy człowiek mający w sobie negatywność, odczuje, to w postaci powrotu tej energii....ze wzmożoną siłą.Jedyna cecha w człowieku, która jest całkowicie nie udana to.......zazdrość, która w każdej swej formie prowadzi do destrukcji.

Zazdrość jest OK, bo pizwala sobie uzmysłowić, czego nam brakuje. Dla mnie najgorsza jest ZAWIŚĆ = zazdrość + złorzeczenie.

1,346

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
summerka88 napisał/a:
Summertime napisał/a:
summerka88 napisał/a:

A może niematerialność duszy to po prostu jeszcze jedna forma manifestacji materii?

A, kto tam wie smile Jedno jest pewne, że jesteśmy niezwykli w każdym calu.Twórca musiał nas zaprogramować.Ale nie przypisuję, tego jako Boga- czarodzieja w chmurach .Nie potrafię też określać jako tego, który grozi palcem...patrząc na niefrasobliwości człowiecze.Uważam, że wszechświat sciąga w siebie dobro, które mnoży się rodząc wciąż nowe, dlatego zawsze ta cecha jest nagradzana.A zło wypuszczone jest potęgą ruiny.Każdy człowiek mający w sobie negatywność, odczuje, to w postaci powrotu tej energii....ze wzmożoną siłą.Jedyna cecha w człowieku, która jest całkowicie nie udana to.......zazdrość, która w każdej swej formie prowadzi do destrukcji.

Zazdrość jest OK, bo pizwala sobie uzmysłowić, czego nam brakuje. Dla mnie najgorsza jest ZAWIŚĆ = zazdrość + złorzeczenie.

No jak to tak ? Zazdrość, bez złorzeczenia ??? To jak piwo bezalkoholowe, jak kawa bezkofeinowa, jak cola bez cukru big_smile

1,347

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Hej, hej smile

Jestem jeszcze do przyszłego tygodnia. smile

Sami, dziękuję za tekst o lęku przed podróżowaniem. Jest trafiony. Na puls zaliczam sobie to, że w tym roku czuję o wiele mniejszy niepokój niż w zeszłym.

Co do snów, to muszę przyznać, że ta sfera jest u mnie urozmaicona. Moje sny:
- złowróżbne - typu pogryzł mnie pies, tonę w odmętach, wypadają mi zęby
- sny klucze - dotyczą kwestii głodu, ale do tej pory nie potrafię ich zinterpretować
- sny lęki - jestem naga na ulicy, albo zapytana nie wiem co odpowiedzieć
- sny pod pływem silnych przeżyć jak np. literatury wojennej, pożoga, zgliszcza, ucieczka, ukrywanie się
- sny fantazje np. śnię o ludziach z forum, których nigdy nie widziałam smile
- sny erotyczne np. seks z moim ulubieńcem Bradem Pittem
- sny przerażające - np. twarzą w twarz z Szatanem
- sny mistyczne - spotkania Najświętszych z Świętych.


1,348

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
wilczysko napisał/a:
summerka88 napisał/a:
Summertime napisał/a:

A, kto tam wie smile Jedno jest pewne, że jesteśmy niezwykli w każdym calu.Twórca musiał nas zaprogramować.Ale nie przypisuję, tego jako Boga- czarodzieja w chmurach .Nie potrafię też określać jako tego, który grozi palcem...patrząc na niefrasobliwości człowiecze.Uważam, że wszechświat sciąga w siebie dobro, które mnoży się rodząc wciąż nowe, dlatego zawsze ta cecha jest nagradzana.A zło wypuszczone jest potęgą ruiny.Każdy człowiek mający w sobie negatywność, odczuje, to w postaci powrotu tej energii....ze wzmożoną siłą.Jedyna cecha w człowieku, która jest całkowicie nie udana to.......zazdrość, która w każdej swej formie prowadzi do destrukcji.

Zazdrość jest OK, bo pizwala sobie uzmysłowić, czego nam brakuje. Dla mnie najgorsza jest ZAWIŚĆ = zazdrość + złorzeczenie.

No jak to tak ? Zazdrość, bez złorzeczenia ??? To jak piwo bezalkoholowe, jak kawa bezkofeinowa, jak cola bez cukru big_smile

No właśnie! Jak to tak można zdać sobie tylko sprawę z tego, że czegoś mi brakuje I WŁĄCZYĆ W SOBIE MOTYWACJĘ, ŻEBY DO TEGO DĄŻYĆ, jak można w zamian złorzeczyć, żeby inni też nie mieli big_smile
Nie wiem, czy to takie typowo polskie, ale w moim rodzinnym domu, bardzo poprawnych katolików to była norma.

1,349

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Lilka787 napisał/a:

Hej, hej smile

Jestem jeszcze do przyszłego tygodnia. smile

Sami, dziękuję za tekst o lęku przed podróżowaniem. Jest trafiony. Na puls zaliczam sobie to, że w tym roku czuję o wiele mniejszy niepokój niż w zeszłym.

Co do snów, to muszę przyznać, że ta sfera jest u mnie urozmaicona. Moje sny:
- złowróżbne - typu pogryzł mnie pies, tonę w odmętach, wypadają mi zęby
- sny klucze - dotyczą kwestii głodu, ale do tej pory nie potrafię ich zinterpretować
- sny lęki - jestem naga na ulicy, albo zapytana nie wiem co odpowiedzieć
- sny pod pływem silnych przeżyć jak np. literatury wojennej, pożoga, zgliszcza, ucieczka, ukrywanie się
- sny fantazje np. śnię o ludziach z forum, których nigdy nie widziałam smile
- sny erotyczne np. seks z moim ulubieńcem Bradem Pittem
- sny przerażające - np. twarzą w twarz z Szatanem
- sny mistyczne - spotkania Najświętszych z Świętych.


Powiem Ci, Lilka, że to niezła klasyfikacja smile
A ten twarzą w twarz z szatanem to nawet mnie przeraził. Serio.

Zapisujesz sny, opowiadasz innym czy po prostu pamiętasz?

1,350

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Te najbardziej dziwne z ostatnich lat pamiętam. A te z młodości zapomniałam, szkoda że nie przyszło mi do głowy zapisać. Opowiedziałam niektóre tu na forum, a inne w korespondencji mailowej. Mój najlepszy sen to ten, w którym byłam czarnym latającym kotem. Czułam jak kot i byłam nim. To było cudowne uczucie być gibkim kotem i do tego lecieć w przestworzach.

1,351

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Lilka787 napisał/a:

Te najbardziej dziwne z ostatnich lat pamiętam. A te z młodości zapomniałam, szkoda że nie przyszło mi do głowy zapisać. Opowiedziałam niektóre tu na forum, a inne w korespondencji mailowej. Mój najlepszy sen to ten, w którym byłam czarnym latającym kotem. Czułam jak kot i byłam nim. To było cudowne uczucie być gibkim kotem i do tego lecieć w przestworzach.

Przypomniał mi się film z Halle Berry „Catwoman” smile
Ale koty tylko na filmach tak śmigają, No chyba, że tylko mój jest takim leniuszkiem.

Mam podobnie, że pamiętam sny opowiedziane, a właściwie to, jak o nich opowiadałam, albo takie sny, które przerabiałam w myślach zaraz po nocy. Jeśli tego nie zrobię nie pamiętam już po godzinie big_smile

1,352

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
wilczysko napisał/a:
summerka88 napisał/a:
Summertime napisał/a:

A, kto tam wie smile Jedno jest pewne, że jesteśmy niezwykli w każdym calu.Twórca musiał nas zaprogramować.Ale nie przypisuję, tego jako Boga- czarodzieja w chmurach .Nie potrafię też określać jako tego, który grozi palcem...patrząc na niefrasobliwości człowiecze.Uważam, że wszechświat sciąga w siebie dobro, które mnoży się rodząc wciąż nowe, dlatego zawsze ta cecha jest nagradzana.A zło wypuszczone jest potęgą ruiny.Każdy człowiek mający w sobie negatywność, odczuje, to w postaci powrotu tej energii....ze wzmożoną siłą.Jedyna cecha w człowieku, która jest całkowicie nie udana to.......zazdrość, która w każdej swej formie prowadzi do destrukcji.

Zazdrość jest OK, bo pizwala sobie uzmysłowić, czego nam brakuje. Dla mnie najgorsza jest ZAWIŚĆ = zazdrość + złorzeczenie.

No jak to tak ? Zazdrość, bez złorzeczenia ??? To jak piwo bezalkoholowe, jak kawa bezkofeinowa, jak cola bez cukru big_smile


..........i jak słońce bez promieni i niebo bez gwiazd big_smile big_smile

******
Summerko aaa, bo jest zazdrość pozytywna i negatywna.Pozytywna, to kiedy dostrzegamy osiągnięcia innych i myślimy sobie -Wez się leniu parszywy, bo skończysz jak wycieraczka smile I wówczas działamy w imieniu swoich kulejących osiągnięć, po to, by podciągnąć swoje sukcesy.I zazdrość w związku, ale taka zdrowa, jest również, symptomem przyjemnym dla partnera.

Natomiast zazdrość żerująca na spokoju ducha i ten dziki wyryw, aby tej, czy temu -"ŻYCIE POKAZAŁO.Jest już złem.Jak i zazdrość o charakterze wszechstronnych...są tacy ludzie, którzy mają w sobie pokłady braku akceptacji inności.Tzn jeśli, ktoś się czymś wyróżnia, w ich myśli trzeba go gnębić...Temat rzeka smile Ileż, to kryminalnych spraw jest spowodowanych przez zazdrość.

******
Lilka
Masz bardzo ciekawy zestaw snów smile
Te duchowe też miewają miejsce u mnie.Ale przedstawiają one Stwórcę jako jednostka, na równi z Nami.
Niestety z gwiazdami nie pamiętam snów, a raczej bardziej pasuje tu słowo marzeń sennych.
Z zębami są, były sny związane kiedyś u mnie z problemami jakie miałam z dziąsłami, ale jako dziecko.Gdzie, żaden dentysta nie widział choroby, ani nic co złego się dzieje w jamie ustnej.Natomiast cierpiałam ...i w końcu mi przeszło.

1,353

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Lilka787 napisał/a:

Hej, hej smile

Jestem jeszcze do przyszłego tygodnia. smile

Sami, dziękuję za tekst o lęku przed podróżowaniem. Jest trafiony. Na puls zaliczam sobie to, że w tym roku czuję o wiele mniejszy niepokój niż w zeszłym.

Co do snów, to muszę przyznać, że ta sfera jest u mnie urozmaicona. Moje sny:
- złowróżbne - typu pogryzł mnie pies, tonę w odmętach, wypadają mi zęby
- sny klucze - dotyczą kwestii głodu, ale do tej pory nie potrafię ich zinterpretować
- sny lęki - jestem naga na ulicy, albo zapytana nie wiem co odpowiedzieć
- sny pod pływem silnych przeżyć jak np. literatury wojennej, pożoga, zgliszcza, ucieczka, ukrywanie się
- sny fantazje np. śnię o ludziach z forum, których nigdy nie widziałam smile
- sny erotyczne np. seks z moim ulubieńcem Bradem Pittem
- sny przerażające - np. twarzą w twarz z Szatanem
- sny mistyczne - spotkania Najświętszych z Świętych.

Złowróżbnych snów nie miewam. Tzn. parę razy śniło mi się, że wypada mi ząb, albo zęby. Ponoć to miało wróżyć śmierć, ale nigdy się nie sprawdzało. Nie wierzę w to, że sny mogą coś wróżyć.
O snach lękach już pisałem.
Sny fantazje. Czasem śni mi się jakaś rzeczywistość apokaliptyczna, albo jakaś wojna. Przyznam, że te sny bywają nawet ciekawe.
Sny erotyczne. Ze znanych osób to chyba raz mi się śniła Britney Spears big_smile A nigdy nie byłem jej fanem.
Snów mistycznych i religijnych nigdy nie miałem.

1,354

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
wilczysko napisał/a:
Lilka787 napisał/a:

Hej, hej smile

Jestem jeszcze do przyszłego tygodnia. smile

Sami, dziękuję za tekst o lęku przed podróżowaniem. Jest trafiony. Na puls zaliczam sobie to, że w tym roku czuję o wiele mniejszy niepokój niż w zeszłym.

Co do snów, to muszę przyznać, że ta sfera jest u mnie urozmaicona. Moje sny:
- złowróżbne - typu pogryzł mnie pies, tonę w odmętach, wypadają mi zęby
- sny klucze - dotyczą kwestii głodu, ale do tej pory nie potrafię ich zinterpretować
- sny lęki - jestem naga na ulicy, albo zapytana nie wiem co odpowiedzieć
- sny pod pływem silnych przeżyć jak np. literatury wojennej, pożoga, zgliszcza, ucieczka, ukrywanie się
- sny fantazje np. śnię o ludziach z forum, których nigdy nie widziałam smile
- sny erotyczne np. seks z moim ulubieńcem Bradem Pittem
- sny przerażające - np. twarzą w twarz z Szatanem
- sny mistyczne - spotkania Najświętszych z Świętych.

Złowróżbnych snów nie miewam. Tzn. parę razy śniło mi się, że wypada mi ząb, albo zęby. Ponoć to miało wróżyć śmierć, ale nigdy się nie sprawdzało. Nie wierzę w to, że sny mogą coś wróżyć.
O snach lękach już pisałem.
Sny fantazje. Czasem śni mi się jakaś rzeczywistość apokaliptyczna, albo jakaś wojna. Przyznam, że te sny bywają nawet ciekawe.
Sny erotyczne. Ze znanych osób to chyba raz mi się śniła Britney Spears big_smile A nigdy nie byłem jej fanem.
Snów mistycznych i religijnych nigdy nie miałem.


Te czarodziejskie znaczenia słów, też nie działają na mnie.Ale miałam sny, w których wyśniłam prawdę ....np kiedyś zgubiłam portfel, nie mogłam, go znalezć.W śnie pokazał mi się wrzucony za poręcz kanapy i.......rzeczywiście tam był.

1,355

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Summertime napisał/a:
wilczysko napisał/a:
Lilka787 napisał/a:

Hej, hej smile

Jestem jeszcze do przyszłego tygodnia. smile

Sami, dziękuję za tekst o lęku przed podróżowaniem. Jest trafiony. Na puls zaliczam sobie to, że w tym roku czuję o wiele mniejszy niepokój niż w zeszłym.

Co do snów, to muszę przyznać, że ta sfera jest u mnie urozmaicona. Moje sny:
- złowróżbne - typu pogryzł mnie pies, tonę w odmętach, wypadają mi zęby
- sny klucze - dotyczą kwestii głodu, ale do tej pory nie potrafię ich zinterpretować
- sny lęki - jestem naga na ulicy, albo zapytana nie wiem co odpowiedzieć
- sny pod pływem silnych przeżyć jak np. literatury wojennej, pożoga, zgliszcza, ucieczka, ukrywanie się
- sny fantazje np. śnię o ludziach z forum, których nigdy nie widziałam smile
- sny erotyczne np. seks z moim ulubieńcem Bradem Pittem
- sny przerażające - np. twarzą w twarz z Szatanem
- sny mistyczne - spotkania Najświętszych z Świętych.

Złowróżbnych snów nie miewam. Tzn. parę razy śniło mi się, że wypada mi ząb, albo zęby. Ponoć to miało wróżyć śmierć, ale nigdy się nie sprawdzało. Nie wierzę w to, że sny mogą coś wróżyć.
O snach lękach już pisałem.
Sny fantazje. Czasem śni mi się jakaś rzeczywistość apokaliptyczna, albo jakaś wojna. Przyznam, że te sny bywają nawet ciekawe.
Sny erotyczne. Ze znanych osób to chyba raz mi się śniła Britney Spears big_smile A nigdy nie byłem jej fanem.
Snów mistycznych i religijnych nigdy nie miałem.


Te czarodziejskie znaczenia słów, też nie działają na mnie.Ale miałam sny, w których wyśniłam prawdę ....np kiedyś zgubiłam portfel, nie mogłam, go znalezć.W śnie pokazał mi się wrzucony za poręcz kanapy i.......rzeczywiście tam był.

Potęga nieświadomości smile

1,356

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Hiiii hiii Summerko smile ulubiona moja lektura, tooooooo Potęga świadomości big_smile

1,357

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

O nie zlikwidowali nam Youtube na Netkobietach. sad

1,358 Ostatnio edytowany przez Summertime (2018-06-22 15:39:27)

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Lilka787 napisał/a:

O nie zlikwidowali nam Youtube na Netkobietach. sad

Lilko co TY mówisz:? Nie można dodawać funkcji linkowania z youtube?oooooooooo retyyyyyy

...a wczoraj na temat, nie mogłam ze spokojem wejść, bo reklama ciągle mnie gnębiła....wrrrr. sad ...:(

1,359

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Summertime napisał/a:

Hiiii hiii Summerko smile ulubiona moja lektura, tooooooo Potęga świadomości big_smile

Hahaha big_smile To Ci dopiero paradoks.
A czytałaś "Świadomość" Dennetta, bo ja od 2 lat nie mogę się przez nią przebić.



Co z tym Youtubem? Ktoś wie dlaczego?

1,360

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Summertime napisał/a:

Gojeczka

Ciekawy, link smile Znasz ten portal szerzej? Interesujące rzeczy tam są pokazane i te podróże dodane.


Ciekawe kiedy Lilka jedzie..może już pojechała?

Summertime-słowa,które tu napisałaś: " W psychice sny mają funkcję kompensująca, pomiędzy podświadomością i jej częścią świadomą"
są właśnie z tego portalu:http://www.umysl.pl/psychologia/pod_sny.html big_smile
Szerzej znasz go chyba Ty.

1,361 Ostatnio edytowany przez Summertime (2018-06-22 17:07:09)

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

A widzisz detektywie znam je z innego zródła.Ale nigdy nie ukrywam, że przytaczam tu treści z różnych zródeł.Akurat, to nie jest cytat jest stwierdzeniem....nic dziwnego, że jest używane w szeroko- pojętych różnych tematach.

1,362 Ostatnio edytowany przez Summertime (2018-06-22 17:09:58)

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
summerka88 napisał/a:
Summertime napisał/a:

Hiiii hiii Summerko smile ulubiona moja lektura, tooooooo Potęga świadomości big_smile

Hahaha big_smile To Ci dopiero paradoks.
A czytałaś "Świadomość" Dennetta, bo ja od 2 lat nie mogę się przez nią przebić.



Co z tym Youtubem? Ktoś wie dlaczego?


Summerko nie czytałam.Ale przeglądne bardzo chętnie smile...Słuchaj kuzynka nam odeszła w siną dal.Widziałaś ?

1,363

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Gojka
A oto cytat z pracy licealnej znalezionej ot tak na szybkiego w necie.


Sen jest przeciwieństwem stanu czuwania; jest to stan obniżenia wrażliwości na bodźce i częściowej bezwładności organizmu oraz spowolnienia jego funkcji; połączony ze zniesieniem przytomności, występujący okresowo u człowieka oraz u zwierząt z wysoko rozwiniętym ośrodkowym układem nerwowym. Naczelną funkcją snu jest utrzymanie naszej równowagi psychicznej. W psychice sny mają funkcję kompensująca, pomiędzy podświadomością i jej częścią świadomą.

Sen fizjologiczny, stan czynnościowy układu nerwowego charakteryzujący się obniżeniem wrażliwości na bodźce, zanikiem aktywności ruchowej, zwolnieniem czynności serca, oddychania i in. funkcji fizjologicznych oraz czasową utratą świadomości (przytomność). Sen fizjologiczny jest niezbędny do życia i prawidłowego przebiegu procesów psychicznych.
Sen fizjologiczny występuje u człowieka i zwierząt w rytmie dobowym, na przemian z czuwaniem.
******

Tą informacje będzie używał każdy, kto miał styczność z tematem snem.I kto w w szeroko pojętym znaczeniu, tym się interesuje.Ponieważ wywodzi się ona z prawdy, gdzieś w jakieś książce zamieszczonej.Słabe, to gojka szpiegować po googlach.Ale oczywiście, mam świadomość  i tego.

1,364 Ostatnio edytowany przez gojka102 (2018-06-22 18:38:59)

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Summertime napisał/a:

A widzisz detektywie znam je z innego zródła.Ale nigdy nie ukrywam, że przytaczam tu treści z różnych zródeł.Akurat, to nie jest cytat jest stwierdzeniem....nic dziwnego, że jest używane w szeroko- pojętych różnych tematach.

Nie jestem detektywem.Po prostu czytam ten portal:)
Nie podałaś źródła,dlatego też podałam je ja smile Ale jeśli korzystałaś z innego to chyba nie ma powodu byś je ukrywała?

Summertime napisał/a:

Gojka
A oto cytat z pracy licealnej znalezionej ot tak na szybkiego w necie.


Sen jest przeciwieństwem stanu czuwania; jest to stan obniżenia wrażliwości na bodźce i częściowej bezwładności organizmu oraz spowolnienia jego funkcji; połączony ze zniesieniem przytomności, występujący okresowo u człowieka oraz u zwierząt z wysoko rozwiniętym ośrodkowym układem nerwowym. Naczelną funkcją snu jest utrzymanie naszej równowagi psychicznej. W psychice sny mają funkcję kompensująca, pomiędzy podświadomością i jej częścią świadomą.

Sen fizjologiczny, stan czynnościowy układu nerwowego charakteryzujący się obniżeniem wrażliwości na bodźce, zanikiem aktywności ruchowej, zwolnieniem czynności serca, oddychania i in. funkcji fizjologicznych oraz czasową utratą świadomości (przytomność). Sen fizjologiczny jest niezbędny do życia i prawidłowego przebiegu procesów psychicznych.
Sen fizjologiczny występuje u człowieka i zwierząt w rytmie dobowym, na przemian z czuwaniem.
******

Tą informacje będzie używał każdy, kto miał styczność z tematem snem.I kto w w szeroko pojętym znaczeniu, tym się interesuje.Ponieważ wywodzi się ona z prawdy,
gdzieś w jakieś książce zamieszczonej.Słabe, to gojka szpiegować po googlach.Ale oczywiście, mam świadomość  i tego.

To akurat słaby przykład.Nie sądzę,żeby szanowany portal ściągał teksty z pracy jakiegoś licealisty smile Zdajesz sobie sprawę,że mogło być tylko odwrotnie?

Zadna praca nie może zawierać DOKŁADNIE takich samych zdań bez znaku cytowania.Nawet podanie źródła nie będzie tego usprawiedliwiało.bo jak podajesz źródło to oznacza,że pisząc jakąś tam pracę korzystałaś z wiedzy zawartej w źródle.Nie może ona jednak opierać się na dokładnie ze źródła "zerżniętych" zdań.Musisz zdania napisać swoimi słowami.Informacje to co innego niż dokładnie takie same zdania jak w źródle.
Takie przepisanie zdań bez znaku cytowania w podanej przez Ciebie pracy to zwykłe oszustwo,plagiat.To nie jest używanie informacji-to oszustwo.Chodzi mi tu o podaną przez Ciebie pracę.
Nie szpieguję,napisałam już że znam po prostu ten portal.
Zresztą, czy to nie paradoks,że ja muszę Ci się z tego tłumaczyć ?
I nie jest to atak,zła energia,whatever,tylko podstawy prawne smile

1,365

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Ależ oczywiście, że słowa pochodzą od autora książki.I to na podstawie jego doniesień są używane w powszechnym obiegu również w pracach licealisty.I pewnie w wielu innych pracach, oraz portalach, również w mojej głowie to tkwi.Nic nie plagiatuje.Odniesienia naukowe dają możliwości tworzenia na nich swoich odczuć.A to jest odniesienie pięknie sformułowamie, powszechne, tak jak zaznaczyłam używane w wielu pracach, czy tak jak zauważyłas wpisując jego treść również na portalu.


Cytuję
Stosowanie podobnych wyrazów – nie można nikomu zabronić stosowania określonych zwrotów, wyrazów, zabiegów stylistycznych (prawo autorskie chroni treść , a nie to, jak została ona technicznie zapisana)

Jeśli ktoś zapisze wiersz kogoś parę w wersów w swoim liście nie podpinając, go jako swój, a jedynie inspirując się nim.To jest dowodem tylko tego, że poeta wywarł wrażenie.Ot i tyle nie pamiętam Twórcy psychiatrii, czy psychologii, który tak ładnie pisał.Ale nie mam zamiaru.Słuchać bredni na swój temat.

Posty [ 1,301 do 1,365 z 1,717 ]

Strony Poprzednia 1 19 20 21 22 23 27 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024