W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Strony Poprzednia 1 8 9 10 11 12 27 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 586 do 650 z 1,717 ]

586

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
troll napisał/a:
Lou71.71 napisał/a:

Nie rozumiem. Niekąpane psy strasznie śmierdzą tongue

Za to kąpane są nieszczęśliwe. Popatrz na minę Filipa

Eee tam.Lou-u nas pies jest kąpany a właściwie ma myte pod pryszznicem łapy i podwozie w deszczowe dni po każdy spacerze.Kapiemy go jak zaczyna "walić psem" czyli tak co trzy tygodnie.Furminowanie tez pomaga zachować czystą sierść.
Moja psica raczej lubi chyba się kąpać bo leję jej ciepłą wodę( a ona za ciepło  dałaby się pokroić-w ciepłe dni leży na tarasie w słońcu aż jest gorąca,zimą przy kominku leży aż się gotuje) i masuję,więc siedzi bardzo grzecznie i cierpliwie.Nie lubi jedynie jak jest wilgotna,po wytarciu i ociera się o wszystko by się wysuszyć smile
Filip ma taka minę bo może trzeba go suszarką wysuszyć? smile

Zobacz podobne tematy :

587 Ostatnio edytowany przez Mirirale (2018-05-13 17:27:53)

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Nie mam zbyt wielu jego zdjęć na komputerze. Te lepsze mam telefonie, a jestem zbyt leniwa, żeby je przenieść.
http://i64.tinypic.com/264j0na.jpg
http://i68.tinypic.com/2i8zqdf.jpg
To drugie jest moim ulubionym pt. kiedy jesteś wystarczająco znudzony, nawet bazylia, może być poduszką. smile Teraz ma nieco krótszą sierść, bo go niedawno oddaliśmy do fryzjera, a szkoda, bo lubię go takiego zarośniętego, ma w tym swój urok.
Co do charakteru to nie sprawia zbyt wielu problemów poza szczekaniem na inne psy, szczególnie te większe. Poza tym jest bardzo grzeczny, może zostać sam, nie niszczy rzeczy. Czasami strzela na nas focha, dzisiaj obraził się na mnie, mogłam sobie do niego mówić, a on mnie ignorował. Uwielbia się bawić i spacerować, i jest nie do zdarcia, nawet po trzech godzinach zabawy nie odpuszcza. Raz udało nam się go zmęczyć na wycieczce na wulkan, wracał na rękach, a później leżał na trawie i lizał sobie łapki, bo go bolały. Jak ktoś go z jakiegoś powodu ignoruje i nie chce lub nie może się z nim bawić to będzie uparcie siedział, patrzył na tą osobę oczami kota ze szreka i pomrukiwał dopóki się z nim nie pobawi. Z treningiem było trochę trudu, bo jest niejadkiem i smakołyki absolutnie na niego nie działają.
Olaf też nie lubi wody pod żadną postacią, a po kąpieli jest potwornie obrażony.

588

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
troll napisał/a:
Lou71.71 napisał/a:

Jako dziecko miałam psa, którego moja mama kąpała w rękawiczkach skórzanych, bo był tak wściekły, że gryzł tongue

Wygońcie mnie do roboty tongue

Niedziela, Dzień Pański. Leniuchowanie to wręcz przykazanie Boże big_smile

Ale na jutro do pracy zawodowej (muszę się przygotować )

589

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
troll napisał/a:
gojka102 napisał/a:

Po wypraniu? smile
Czy Twój pies ma problemy z łzawieniem oczu?

Ja połowa shihtzuchów które widuję. Ma niedrożne kanały łzowe.

No właśnie wiem,że jakieś zabiegi się przeprowadza jak łzawienie jest bardzo zaawansowane i szkodzi.Na co,nie pamiętam.

590

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Mirirale napisał/a:

Nie mam zbyt wielu jego zdjęć na komputerze. Te lepsze mam telefonie, a jestem zbyt leniwa, żeby je przenieść.
http://i64.tinypic.com/264j0na.jpg
http://i68.tinypic.com/2i8zqdf.jpg
To drugie jest moim ulubionym pt. kiedy jesteś wystarczająco znudzony, nawet bazylia, może być poduszką. smile Teraz ma nieco krótszą sierść, bo go niedawno oddaliśmy do fryzjera, a szkoda, bo lubię go takiego zarośniętego, ma w tym swój urok.
Co do charakteru to nie sprawia zbyt wielu problemów poza szczekaniem na inne psy, szczególnie te większe. Poza tym jest bardzo grzeczny, może zostać sam, nie niszczy rzeczy. Czasami strzela na nas focha, dzisiaj obraził się na mnie, mogłam sobie do niego mówić, a on mnie ignorował. Uwielbia się bawić i spacerować, i jest nie do zdarcia, nawet po trzech godzinach zabawy nie odpuszcza. Raz udało nam się go zmęczyć na wycieczce na wulkan, wracał na rękach, a później leżał na trawie i lizał sobie łapki, bo go bolały. Jak ktoś go z jakiegoś powodu ignoruje i nie chce lub nie może się z nim bawić to będzie uparcie siedział, patrzył na tą osobę oczami kota ze szreka i pomrukiwał dopóki się z nim nie pobawi. Z treningiem było trochę trudu, bo jest niejadkiem i smakołyki absolutnie na niego nie działają.

No on jest słodki jak miodek big_smile

591

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Mirirale,
Super psiak smile

592 Ostatnio edytowany przez gojka102 (2018-05-13 17:37:03)

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
troll napisał/a:
Lou71.71 napisał/a:

Dzieci też nie są szczęśliwe podczas mycia np.głowy (tak było z moją córką) i co? miałam jej nie myć?

Myć, ale ze świadomością że to sadyzm tongue

Lou, nie denerwuj się. Ja przecież żartuję.

Uwielbiam znęcać sie w ten sposób nad moim psem:) Jest baardzo wdzięcznym obiektem moich sadystycznych zapędów smile
Mirirale-nie zdarcia-jak to terrier:) Ale jest fajowy wygląda jak  biewer.
Nasza psica też grzecznie siedzi sama w domu.
Jak nie działają smaczki to może jakaś ulubiona zabawka? Tudzież,są takie mega cuchnące smaczki w rossmanie-nie oprą się im nawet największe niejadki:)

593

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
gojka102 napisał/a:
troll napisał/a:
gojka102 napisał/a:

Po wypraniu? smile
Czy Twój pies ma problemy z łzawieniem oczu?

Ja połowa shihtzuchów które widuję. Ma niedrożne kanały łzowe.

No właśnie wiem,że jakieś zabiegi się przeprowadza jak łzawienie jest bardzo zaawansowane i szkodzi.Na co,nie pamiętam.

Można to leczyć chirurgicznie. Ale jak chirurg zrobi mały błąd, może się okazać że pies straci wzrok. To ja podziękowałem za usługę i przy okazji zawsze tnę mu włosy pod oczami do gołej skóry. To załatwia sprawę. Łzy wysychają same.

594

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
gojka102 napisał/a:

Uwielbiam znęcać sie w ten sposób nad moim psem:) Jest baardzo wdzięcznym obiektem moich sadystycznych zapędów smile

A mi zawsze szkoda młodego. Biedak jest tak nieszczęśliwy, że gdyby nie żona, to Filip kąpałby się od strzyżenia do strzyżenia.

595

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Moja kuzynka jest na fejsie w grupie shihtziaków i pokazywała mi kiedyś fotki psa o białym pysku z czerwonymi plamami wokól oczu.Nie było tam już sierści i wyglądało to strasznie...

596

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

A dziękuje, nasze serca ciągle skrada. Jak był szczeniaczkiem nie podejrzewaliśmy, że będzie, aż tak przypominał Yorka, bo był zupełnie inny. smile
Gojka to racja, bardzo przypomina tę rasę. smile Jakoś sobie z nim radzimy. Niestety nie mieszkam w Polsce, ale we wrześniu/październiku, bardzo możliwe, że będę z nim w Polsce, więc może spróbuję je zakupić.

597

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
gojka102 napisał/a:

Moja kuzynka jest na fejsie w grupie shihtziaków i pokazywała mi kiedyś fotki psa o białym pysku z czerwonymi plamami wokól oczu.Nie było tam już sierści i wyglądało to strasznie...

Mechanizm jest taki, że jak wokół oczu są włosy i na nie spływają łzy, to te włosy są stale wilgotne i gniją. Dalszy ciąg łatwo sobie wyobrazić. Ja biorę maszynkę i wycinam pas taki na 0,5 cm. Nie ma co gnić i nic złego się nie dzieje. Gorzej jak czasem zapomnę, to faktycznie skóra reaguje bardzo źle.

598

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Nie wiem czemu wychodzą mi fotki do góry nogami...Dawno nie dodawałam i zapomniałam...
Moja psica z labką siostry u niej-niestety zmarła trzy tygodnie temu na anaplazmozę sad
https://images82.fotosik.pl/1070/775fbc5b8a998a4fmed.jpg

599 Ostatnio edytowany przez gojka102 (2018-05-13 18:00:42)

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Mirirale napisał/a:

A dziękuje, nasze serca ciągle skrada. Jak był szczeniaczkiem nie podejrzewaliśmy, że będzie, aż tak przypominał Yorka, bo był zupełnie inny. smile
Gojka to racja, bardzo przypomina tę rasę. smile Jakoś sobie z nim radzimy. Niestety nie mieszkam w Polsce, ale we wrześniu/październiku, bardzo możliwe, że będę z nim w Polsce, więc może spróbuję je zakupić.


Tak ten smierdzący smaczek wygląda:
https://www.rossmann.pl/Produkt/Winston … 36742,6434

600 Ostatnio edytowany przez gojka102 (2018-05-13 19:29:45)

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Dla tych co lubią skrzypce i wiolonczelę-mała prywata.Koncert z lutego orkiestry symfonicznej szkoły muzycznej II stopnia.Córka gra pierwszy rok w tej orkiestrze bo jest w pierwszej klasie II stopnia.Jest najmłodsza.

Bardzo zdolne dzieciaki, grają taniec węgierski lub jak kto woli czardasza.


Moje dziecię to ta smętna brunetka,na środku,trochę z tyłu z rozpuszczonymi włosami.
Moim faworytem jest koncertmistrz-chłopak blond włosy w okularach po lewej.Geniusz po prostu smile Nieraz go słyszałam solo.

601 Ostatnio edytowany przez gojka102 (2018-05-13 19:37:09)

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Piegowata'76 napisał/a:

Wiesz, miałam takie marzenia, że wychowam syna na swoje podobieństwo, zaszczepię mu swoje miłości i pasje. Pamiętam jednak, że on nie jest moją własnością, muszę mu pozwolić być sobą, szanować go.
Więc nie wszystko w moim synu jest takie, jak kiedyś marzyłam, ale... Dziś mnie na przykład zaskoczył. Pokazał mi zdjęcia z samotnej, dość odległej wycieczki. Lubi włóczęgi w pojedynkę całkiem jak mamusia smile Coś ma ze mnie - jak miło! smile

Wiesz,chyba każdy rodzic marzy o tym by dziecko podzielało nasze pasje.Mi się udało: moja córka gra na skrzypcach i naprawdę to lubi.Lubi czytać.Lubi Tarantino-jak my z mężem i lubi narty smile
Ale jest zupełnie inna niż ja,ma inne priorytety w zyciu i plany takie,że czasem łapię się za głowę smile
Moja córka też łazi gdzieś po polach z psem i robi piękne foty smile
Jak ziemniaki? big_smile

602

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
gojka102 napisał/a:

Dla tych co lubią skrzypce i wiolonczelę-mała prywata.Koncert z lutego orkiestry symfonicznej szkoły muzycznej II stopnia.Córka gra pierwszy rok w tej orkiestrze bo jest w pierwszej klasie II stopnia.Jest najmłodsza.

Bardzo zdolne dzieciaki, grają taniec węgierski lub jak kto woli czardasza.


Moje dziecię to ta smętna brunetka,na środku,trochę z tyłu z rozpuszczonymi włosami.
Moim faworytem jest koncertmistrz-chłopak blond włosy w okularach po lewej.Geniusz po prostu smile Nieraz go słyszałam solo.

Gratuluję dzieciątka.

A mnie najbardziej kręci coś takiego:

603

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
troll napisał/a:
gojka102 napisał/a:

Dla tych co lubią skrzypce i wiolonczelę-mała prywata.Koncert z lutego orkiestry symfonicznej szkoły muzycznej II stopnia.Córka gra pierwszy rok w tej orkiestrze bo jest w pierwszej klasie II stopnia.Jest najmłodsza.

Bardzo zdolne dzieciaki, grają taniec węgierski lub jak kto woli czardasza.


Moje dziecię to ta smętna brunetka,na środku,trochę z tyłu z rozpuszczonymi włosami.
Moim faworytem jest koncertmistrz-chłopak blond włosy w okularach po lewej.Geniusz po prostu smile Nieraz go słyszałam solo.

Gratuluję dzieciątka.

A mnie najbardziej kręci coś takiego:

To piekne preludium Bacha oczywiście jest bardzo znane i gra je każdy wiolonczelista obowiązkowo smile
Ja nie jestem oryginalna i uwielbiam Davida Garreta.
Ale mam też swojego małego idola-Akima Camarra.Jest taki filmik jak Akim miał trzy lata i grał wraz z orkiestrą Andre Rieu.Grał utwór,który moja córka grała mając lat sześć i nie wierzyła,że taki dzieciak może to zagrać:)
Filmik jest przezabawny bo widać,że chłopaczek ma niesamowitą swobodę i swietnie się bawi występem.Zwróć uwagę na tę "sztuczkę" z butelką wody:)
Zauważ co ma naklejone na gryfie:)
Teraz chłopaczek ma chyba z 18 lat.
Uwielbiam go smile

604

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
gojka102 napisał/a:

Ale mam też swojego małego idola-Akima Camarra.Jest taki filmik jak Akim miał trzy lata i grał wraz z orkiestrą Andre Rieu.Grał utwór,który moja córka grała mając lat sześć i nie wierzyła,że taki dzieciak może to zagrać:)
Filmik jest przezabawny bo widać,że chłopaczek ma niesamowitą swobodę i swietnie się bawi występem.Zwróć uwagę na tę "sztuczkę" z butelką wody:)
Zauważ co ma naklejone na gryfie:)
Teraz chłopaczek ma chyba z 18 lat.
Uwielbiam go smile

Ja jestem zwolennikiem występowania na scenie jak już przynajmniej taki laik jak ja nie rozpozna że artysta partaczy. Sztuczka z wodą jest faktycznie zabawna.
A dla mnie to skrzypce jak skrzypce. Nie potrafię dojrzeć czy coś się zmieniło, bo nie wiem jak powinny wyglądać. No dobra podstawowe pojęcie mam, ale kształt miały chyba właściwy smile. Wiem co pomyślałaś- profan.

605

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Gojka dziękuję, rozejrzę się za nimi jak będę miała okazję.
A ja lubię skrzypce w muzyce rockowej lub metalowej. Ale ja ogólnie lubię metal symfoniczny.

606

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
troll napisał/a:

Ja jestem zwolennikiem występowania na scenie jak już przynajmniej taki laik jak ja nie rozpozna że artysta partaczy. Sztuczka z wodą jest faktycznie zabawna.
A dla mnie to skrzypce jak skrzypce. Nie potrafię dojrzeć czy coś się zmieniło, bo nie wiem jak powinny wyglądać. No dobra podstawowe pojęcie mam, ale kształt miały chyba właściwy smile. Wiem co pomyślałaś- profan.

Wiesz,ja tam wcale nie zauważyłam by dzieciak coś partaczył- jeśli o to Ci chodziło.Znam ten utwór i wiem,że grają go nieraz z trudem dzieci w pierwszej klasie pierwszego stopnia.Wiadomo,że dzieciak nie gra go z nut bo nut nie zna ale tym trudniej miał by się nauczyć kiedy na której strunie grać smyczkiem.Dlatego ma naklejki na gryfie.
O kształt nie chodziło,choć skrzypce mają chyba wielkość 1/8 smile
Wcale nie uważam Cię za profana.Ja się znam na tym,a Ty pewnie na czym innym, o czym nie mam bladziutkiego pojęcia.
Mirirale-to pewnie słyszałaś Metallicę-Nothin' else matters z orkiestrą ? smile

607

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Ładne te psiny.U mnie w rodzince najbliższej, przybył słodki szczeniak.Przyjdzie nauczyciel prywatny i za naukę robienia kupki na dworzu kasuje 150 zł.A za inne rzeczy 350zł, czyli w tym ma być, nauka chodzenia na smyczy i coś jeszcze, ale co to nie wiem.
Dobranoc https://youtu.be/UBfsS1EGyWc

608 Ostatnio edytowany przez Bland44 (2018-05-13 23:05:07)

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Mirirale napisał/a:

Gojka dziękuję, rozejrzę się za nimi jak będę miała okazję.
A ja lubię skrzypce w muzyce rockowej lub metalowej. Ale ja ogólnie lubię metal symfoniczny.

haha, każdy lubi skrzypce w czymś innym

Gojka,
Twoja córka - twoja Duma smile

609

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Naprodukowaliście się...

Piegowata - śliczny sweter, wcale nie babciowaty smile do wąskich spodni będzie idealny.

Co do wychowania dzieci, to ja swoich jeszcze nie mam, ale ogólnie mam straszny żal do moich rodziców, bo na wszystkich filmach z dzieciństwa przejawiam jakieś zdolności muzyczno - aktorskie, a oni jednak postanowili posłać mnie do zwykłej podstawówki stwierdzając, że idąc do tej poza miejscem zamieszkania, nie będę mieć kontaktu z rówieśnikami.
Prawda jest taka, że kontaktu z rówieśnikami nie miałam i tak w podstawówce, a żal o to, że nie posłali mnie do szkoły muzycznej mam ogromny. Gram na gitarze i na flecie poprzecznym, dobrze śpiewam, wszystkiego nauczyłam się sama, ale to już nie jest ten poziom, który bym osiągnęła będąc po muzyku. Sama świadomie odkryłam siebie i swoje pasje jak miałam jakoś koło 20tki i to już było za późno na kształcenie się w takiej szkole od zera.
Niby z drugiej strony miałam czas na naukę języków, w stronę których też mam uzdolnienia, ale jakoś mnie to specjalnie nie pociesza.

a w kwestii zdjęć zwierzaków to:

https://scontent-frt3-2.xx.fbcdn.net/v/t31.0-8/20116746_10212103006043553_1345722605953108405_o.jpg?_nc_cat=0&oh=3aa34c14b9b6d1558610166805a1937c&oe=5B927AEE

https://scontent-frt3-2.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/12144922_10206660284738922_3072997516652097242_n.jpg?_nc_cat=0&oh=fa3de759265868132b3708976bc71e37&oe=5B9AC1BC

610

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Gojka słyszałam tylko w takiej:
http://www.youtube.com/watch?v=mjvGjUovxPU

Summertime no niestety trenerzy sobie dużo liczą za swoją pracę.
Lou to prawda. Ale o Alexandrze zapomniałam. big_smile

611

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Pewnie chodzi o tą:

612 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2018-05-14 08:32:35)

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Summertime napisał/a:

O ile się zgłoszą smile Zapraszam serdecznie każdego, kto miałby ochotę poznać się.Nie wiem, czy są podobne miejsca już utworzone.Pomyślałam, że jeden zbiorowy może się przydać.Gdyż nie każdy ma śmiałość bezpośrednio pisać.....Jeśli podobny temat już jest, to najwyżej usuńcie mnie smile Zapraszam śmiało i towarzysko do poznania się właśnie tu smile

Dołączam. Ostatnio czasami czuję się nieco samotna, więc może napisałabym coś od czasu do czasu smile

Zacznę o pytania do trolla.
Trollu, z różnych twoich postów na forum wiem, że aktualnie żyjesz w swego rodzaju „związku na odległość”. Chciałabym do tego faktu nawiązać i może dowiedzieć się, czy i jak rozłąka wpływa na twój związek. Zastanawiałeś się nad tym, masz swoje spostrzeżnia? Masz np. wrażenie, że pewne domowe sprawy, problemy cię omijają, czy jesteś na bieżąco nawet z błahymi sprawami? A twoja więź z członkami rodziny, czujesz, że coś się zmieniło, czy nie odczuwasz żadnej różnicy?

613 Ostatnio edytowany przez Summertime (2018-05-14 10:04:25)

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Hej Wszystkim
Mirirale właśnie drogi jest, masz racje.Ale uważam, że, to wspaniały pomysł, że są tacy ludzie.Nie każdy ma czas i umiejętności i wiedzę na temat zwierzaka.A taki nauczyciel wprowadzi pieskowi od początku właściwe nawyki.Bardzo mi się podoba,  podejście osób dojrzałych, które szanują psią naturę.I jednocześnie rozwiążą swój problem.Może nie jest, to pomysł jeszcze popularny, ale świetny.Twój mały przyjaciel, jest uroczy załatwia się na dworzu?Pytam, gdyż ktoś bliski miał takiego pieska, ale psinka nie wykazywała, grzeczności tj jak nie było w domu nikogo, to robiła gdzie popadnie..brrrr hmm

Gojka jak Ci dzisiaj?

Summerko
Witaj pochodzimy z jednej rodzinki smile kuzynko hhhhhiii .Jeśli czas Ci pozwoli, to wchodz tu często.

https://youtu.be/Um7pMggPnug

614

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Summertime napisał/a:

Summerko
Witaj pochodzimy z jednej rodzinki smile kuzynko hhhhhiii .

Ta sama rodzinka wielbicieli lata, słońca, wakacji, mniejszej ilości ubrań na sobie (a propos dyskusji o swetrach wink ), owoców, lodów - TAK, to lubię big_smile


Summertime napisał/a:

Jeśli czas Ci pozwoli, to wchodz tu często.

Dziękuję smile Taki mam zgrubny plan smile

615 Ostatnio edytowany przez gojka102 (2018-05-14 12:20:03)

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Lady Loka-ten rudas jest przepiękny:)
Uwielbiam rude zwierzaki ale kotów niestety nie rozumiem sad
Mirirale,wiesz może i lepiej,że ktoś jto nie ma pojęcia zatrudnia do nauki behawiorystę.Z drugiej strony-ja na przykład spróbowałabym sama pracować z psem czytając dużo i pytając mądrych ludzi.Sama chciałam być behawiorystką.
A że przez wiele lat miałam dom tymczasowy dla psów a kiedy byłam dzieckiem moja mam zbierała różne bidy-to mam pojęcie o wychowaniu psa.
Wyprowadziłam nawet tak trudnego psa z jego fobii,który całe siedmioletnie życie był na łańcuchu,nie wiedział co to trawa i bał się jej,nie wiedział co zrobić z mięsem w misce bo jadł zlewki z chlebem a kąpiel była w kagańcu:( Psina chodziła na smyczy tak przerażona,że ludzie pytali co jej jest.
Summerko,dziś wyszłam ze szpitala i siedzę na swoim tarasie,w słońcu i cieszę się moim ogrodem.Nie było mnie niecały tydzień a wszystko pięknie urosło.Zaraz lecę na szybkie zakupy i spacer z jamnicą.
Chciałam jeszcze spytać Was o apkę Zdrowe Zakupy.Używacie?Jak Wam się podoba?

616 Ostatnio edytowany przez Summertime (2018-05-14 12:44:59)

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
summerka88 napisał/a:
Summertime napisał/a:

Summerko
Witaj pochodzimy z jednej rodzinki smile kuzynko hhhhhiii .

Ta sama rodzinka wielbicieli lata, słońca, wakacji, mniejszej ilości ubrań na sobie (a propos dyskusji o swetrach wink ), owoców, lodów - TAK, to lubię big_smile


Summertime napisał/a:

Jeśli czas Ci pozwoli, to wchodz tu często.

Dziękuję smile Taki mam zgrubny plan smile


Summerko super! smile Czuje, ze bedzie Ci milo tutaj smile celem zalozenia tego miejsca jest zebranie sie w takiej grupie, ktora nikogo nie poniza i
z szacunkiem odnosi sie do siebie smile spojrz na date naszego zarejestrowania  hiiii co Ty nato? masz jakies ulubione miejsca w, ktorych lubisz spedzac czas? Letni czas http://emotikona.pl/emotikony/pic/61wakacje.gif

617

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
summerka88 napisał/a:

[Dołączam. Ostatnio czasami czuję się nieco samotna, więc może napisałabym coś od czasu do czasu smile

Zacznę o pytania do trolla.
Trollu, z różnych twoich postów na forum wiem, że aktualnie żyjesz w swego rodzaju „związku na odległość”. Chciałabym do tego faktu nawiązać i może dowiedzieć się, czy i jak rozłąka wpływa na twój związek. Zastanawiałeś się nad tym, masz swoje spostrzeżnia? Masz np. wrażenie, że pewne domowe sprawy, problemy cię omijają, czy jesteś na bieżąco nawet z błahymi sprawami? A twoja więź z członkami rodziny, czujesz, że coś się zmieniło, czy nie odczuwasz żadnej różnicy?

No to tak krótko i na temat- związek na odległość jest do dupy.
Ale bardziej szczegółowo, my jesteśmy już w wieku, kiedy znamy się jak łyse konie. Zawsze było w nas dużo woli przełamywania barier i przetrwania trudnych chwil. To implikuje, że teraz nie biorę nawet pod uwagę zmian w statusie matrymonialnym, a co za tym idzie to co utrudnia kontynuację związku po prostu odsuwam od siebie.
Codziennie dzwonię do żony trzy razy dziennie. Wstaje o 5:15, więc dzwonię żeby ją obudzić, za dwadzieścia minut drugi raz, żeby sprawdzić czy wstała. Potem po południu, czy wieczorem po prostu żeby pogadać o sprawach dnia codziennego. Dzieci mamy już dorosłe, więc tu się nic nie zmienia. Na WhatsApp mamy swoją grupę gdzie dzielimy się swoim życiem. No i co dwa tygodnie weekend spędzam w domu. Nie jest to wzorowe życie małżeńskie, ale na jakiś czas musi starczyć.
Sprawy codzienne załatwiamy tak, że większość załatwiam jak jestem na weekend, a co się nie da, to musi ogarnąć żona.
Mi jest łatwo, bo zawsze miałem podejście do życia takie że albo coś mi się nie podoba i to zmieniam, albo jak nie mogę zmienić, to nie narzekam. Żona, jak wiele kobiet ma poczucie beznadziejności losu. To co jest jej się nie podoba, ale zmian boi się bardziej niż kolejnych porażek tu gdzie stoi. No i z tego rodzi się frustracja. Ale jeszcze cztery lata i znów będziemy razem i to nas trzyma przy życiu smile

618

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

A propo trenera, uwazam, ze naprawde warto oddac sie jego wskazowkom, gdyz  rozwojowy czas pokazuje, ze ten kierunek myslenia jest bardzo korzystny dla kilku czynnikow.rowniez dla osob zajmujacych sie tym, poniewaz zainteresowanie tematem, to rowniez chleb dla nich....Kazdy jest inny, jedni pragna miec czworonga i odczuwaja potrzebe interweniowania samemu w jego rozwoj, a tym samym tez i udawadnianiu sobie, ze sie potrafi wyuczyc na podstawie tekstow...i sa  bez jakis tam wiekszych wedlug niego planow...a inni  maja marzenie miec ulozone czworonogie szczescie,  http://emotikona.pl/gify/pic/maly-piesek.gif a moze i rowniez potrafiace wykonywac  fajne komendy.Wazne, aby wybranca kochac i troszczyc sie o niego .

619 Ostatnio edytowany przez Summertime (2018-05-14 13:18:30)

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Cytuje  Żona, jak wiele kobiet ma poczucie beznadziejności losu

trollu, rozumiem podejscie Twojej malzonki. Niektore kobiety nie boja sie zmian.Mam identyczne podejscie do Twojego jakkkkkkk, cos nie pasi to spadaam wink Problemu ani strachu nie widze smile Przeciez zycie niesie w sobie tyle roznych zalozen, wyjsc smile

620 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2018-05-14 13:45:20)

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Summertime napisał/a:

Summerko super! smile Czuje, ze bedzie Ci milo tutaj smile celem zalozenia tego miejsca jest zebranie sie w takiej grupie, ktora nikogo nie poniza i
z szacunkiem odnosi sie do siebie smile

Mam nadzieję, że dam radę,bo miewam niewyparzony język wink


Summertime napisał/a:

spojrz na date naszego zarejestrowania  hiiii co Ty nato?

Hahaha big_smile nie zauważyłam wcześniej, że zarejestrowaliśmy się na forum dzień po dniu big_smile
Widocznie mamy tak w naszej rodzince, kuzynki big_smile


Summertime napisał/a:

masz jakies ulubione miejsca w, ktorych lubisz spedzac czas? Letni czas http://emotikona.pl/emotikony/pic/61wakacje.gif

Ostatnio to mój ogródek jest moim ulubionym miejscem na letni czas. Nie jest go dużo, bo mieszkam w skrajnej szeregówce, ale zawsze coś smile
W ostatnim tygodniu zbudowałam synowi piaskownicę, więc w ogóle zrobił się chillout, bo mały uwielbia przesypywać piasek i pochłania go to bez reszty big_smile A w minioną sobotę pożyczonym od sąsiadów karcherem umyłem taras z kompozytowych desek, spiekając przy tym niemiłosiernie ramiona i nogi. Dokupiłem też roślinek i jest bosko smile



EDIT:
A gdzie ty, Summertime i inni tu zaglądający lubicie spędzać lato? I jak, bardziej aktywnie, czy leniwie?

621 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2018-05-14 13:39:46)

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
troll napisał/a:
summerka88 napisał/a:

[Dołączam. Ostatnio czasami czuję się nieco samotna, więc może napisałabym coś od czasu do czasu smile

Zacznę o pytania do trolla.
Trollu, z różnych twoich postów na forum wiem, że aktualnie żyjesz w swego rodzaju „związku na odległość”. Chciałabym do tego faktu nawiązać i może dowiedzieć się, czy i jak rozłąka wpływa na twój związek. Zastanawiałeś się nad tym, masz swoje spostrzeżnia? Masz np. wrażenie, że pewne domowe sprawy, problemy cię omijają, czy jesteś na bieżąco nawet z błahymi sprawami? A twoja więź z członkami rodziny, czujesz, że coś się zmieniło, czy nie odczuwasz żadnej różnicy?

No to tak krótko i na temat- związek na odległość jest do dupy.
Ale bardziej szczegółowo, my jesteśmy już w wieku, kiedy znamy się jak łyse konie. Zawsze było w nas dużo woli przełamywania barier i przetrwania trudnych chwil. To implikuje, że teraz nie biorę nawet pod uwagę zmian w statusie matrymonialnym, a co za tym idzie to co utrudnia kontynuację związku po prostu odsuwam od siebie.
Codziennie dzwonię do żony trzy razy dziennie. Wstaje o 5:15, więc dzwonię żeby ją obudzić, za dwadzieścia minut drugi raz, żeby sprawdzić czy wstała. Potem po południu, czy wieczorem po prostu żeby pogadać o sprawach dnia codziennego. Dzieci mamy już dorosłe, więc tu się nic nie zmienia. Na WhatsApp mamy swoją grupę gdzie dzielimy się swoim życiem. No i co dwa tygodnie weekend spędzam w domu. Nie jest to wzorowe życie małżeńskie, ale na jakiś czas musi starczyć.
Sprawy codzienne załatwiamy tak, że większość załatwiam jak jestem na weekend, a co się nie da, to musi ogarnąć żona.
Mi jest łatwo, bo zawsze miałem podejście do życia takie że albo coś mi się nie podoba i to zmieniam, albo jak nie mogę zmienić, to nie narzekam. Żona, jak wiele kobiet ma poczucie beznadziejności losu. To co jest jej się nie podoba, ale zmian boi się bardziej niż kolejnych porażek tu gdzie stoi. No i z tego rodzi się frustracja. Ale jeszcze cztery lata i znów będziemy razem i to nas trzyma przy życiu smile


Dzięki Trollu smile
Nie pytam tylko z czystej ciekawości, gdyż sama jestem w podobnej sytuacji. Trochę mnie utwierdziłeś w moich spostrzeżeniach, że związek na odległość jest do d**y big_smile
U mnie sytuacja jest o tyle utrudniona, że żyjemy w zupełnie różnych strefach czasowych a widzimy się na żywo co 3 miesiące, ale jest o tyle łatwiej, że zostało niespełna 9 m-cy rozłąki. Ale i tak jestem mega rozczarowana i pełna obaw, jak to się skończy sad

622

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

widzisz Summerko, czyli obawy masz sluszne. Bylam w tej samej sytuacji, kiedys dawno temu:) Na pocieszenie Ci powiem, ze zwiazek nie rozpada sie nagle.I jesli czujesz teraz jakis problem, lepiej zacznijcie usuwac skutki...bo wszystko roztrzaska sie.Mam nadzieje, ze to tylko Twoj strach i inc wiecej .Pozdrawiam


aaaaaa, ja tez mam malenki skrawek ogrodka i z niego koprzystam.slonce to witaminka D , trzeba ja lapac smile


hiiiii a jest ktos jeszcze z Naszej rodzinki na forum? ....kuzynko wink

623

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Summertime napisał/a:

widzisz Summerko, czyli obawy masz sluszne. Bylam w tej samej sytuacji, kiedys dawno temu:) Na pocieszenie Ci powiem, ze zwiazek nie rozpada sie nagle.I jesli czujesz teraz jakis problem, lepiej zacznijcie usuwac skutki...bo wszystko roztrzaska sie.Mam nadzieje, ze to tylko Twoj strach i inc wiecej .Pozdrawiam

Możesz napisać, choćby tak ogólnie, co się wydarzyło u Ciebie?


aaaaaa, ja tez mam malenki skrawek ogrodka i z niego koprzystam.slonce to witaminka D , trzeba ja lapac smile


hiiiii a jest ktos jeszcze z Naszej rodzinki na forum? ....kuzynko wink

Ogródek, nawet jak jest malutki, to radocha, dla dorosłych a jak się ma małe dzieci to już w ogóle smile

Wiem, że jest na forum jeszcze jedna Summerka, bez rocznika big_smile wink

624

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Summerko, małżeństwo może rozpaść się z jednej przyczyny, lub z kilku, które pomimo pracy i tak nakładają się na siebie.Jedno jest pewne szanse na przetrwanie są duże, gdy dwie strony tego chcą.Jednak, gdy jedna zacznie dostrzegać, że może warto dać sobie przestrzeń w życiu...to wtedy klapa.
Do prywatnych zwierzeń Summerko nie skłonię się.Wiem, że do tego formy rozmowy potrzeba życzliwości...a to temat....przygodowy wink

Ja tez mieszkam w przylegających kamieniczkach...i ogródeczek taki mini miniiiii hiii

O, może wcześniej myślałam, że, to byłaś TY, a to była Nasza kuzynka smile

625

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
troll napisał/a:

Ale jeszcze cztery lata i znów będziemy razem i to nas trzyma przy życiu smile

kurcze, dla mnie cztery lata to byłoby chyba za długo, podziwiam za wytrwałość.

summerka88 napisał/a:

Nie pytam tylko z czystej ciekawości, gdyż sama jestem w podobnej sytuacji. Trochę mnie utwierdziłeś w moich spostrzeżeniach, że związek na odległość jest do d**y big_smile
U mnie sytuacja jest o tyle utrudniona, że żyjemy w zupełnie różnych strefach czasowych a widzimy się na żywo co 3 miesiące, ale jest o tyle łatwiej, że zostało niespełna 9 m-cy rozłąki. Ale i tak jestem mega rozczarowana i pełna obaw, jak to się skończy sad

Ja również, mieszkaliśmy razem, ale niestety przez ostatni rok musieliśmy być w osobno. Ja w UK on w Polsce. Z tym, że mam nadzieję, że u nas to potrwa jeszcze maksymalnie rok. No ale nie wiem, tym bardziej, że ostatnio zdałam sobie sprawę, nie wiem czy słusznie, że mama mojego lubego, chyba próbuje trochę zamieszać nam w tym związku. Więc i sama mam obawy. Lato spędzimy razem, a później zobaczymy. Dzisiaj śniło mi się, że partner kochał inną kobietę, więc sama się nakręcam dodatkowo.

Ja również jestem zdania, że trener to nie jest zła opcja. Ty, gojko, znasz się na psach, ale niektórzy chcą wziąć podopiecznego, a sami niekoniecznie wiedzą jak zabrać się za trening malucha, więc w tym wypadku trener jest jak najbardziej najlepszą opcją z możliwych.

Co do wakacji to marzy mi się jakaś hiszpania i all-inclusive, no ale może w niedalekiej przyszłości. smile

626

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
summerka88 napisał/a:

Dzięki Trollu smile
Nie pytam tylko z czystej ciekawości, gdyż sama jestem w podobnej sytuacji. Trochę mnie utwierdziłeś w moich spostrzeżeniach, że związek na odległość jest do d**y big_smile
U mnie sytuacja jest o tyle utrudniona, że żyjemy w zupełnie różnych strefach czasowych a widzimy się na żywo co 3 miesiące, ale jest o tyle łatwiej, że zostało niespełna 9 m-cy rozłąki. Ale i tak jestem mega rozczarowana i pełna obaw, jak to się skończy sad

Bardzo dużo zależy od partnerów. Myśmy z żoną mieli bardzo wiele zawirowań, ale zawsze była w nas wola, żeby dalej iść razem, trzymając się za ręce. Myślę że to jest sedno sprawy. Tak wiele widzę teraz związków, gdzie jedno z partnerów widzi problem i o nim mówi, a druga strona nie słucha. A potem jest płacz "bo ja cie tak kocham". My sluchamy. I jak coś jest nie tak to staramy się o poprawę. I to jest chyba wszystko.
Życzę ci wszystkiego naj naj i nie martw się na zapas. Nasze pozytywne myśli wzmagają powiew pomyślnych wiatrów w naszym życiu.

627

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Summerko smile nie doczytałam pytasz, o wakacje.Najbardziej kocham takie, gdzie jest woda.Morze, to mój raj.Góry też są niczego sobie.W polskich nie byłam.Więc nie wiem.W Alpach od strony Austrii i Italii.

Mirirale

Jeśli mamusia macza w tym palce, to może być nie ciekawie hmm A sen miałas okropny, jeszcze on Cię dzisiaj nastroił obawami...Pocieszę się, z pewnością jest on wyznacznikiem, Twoich trwog w tym temacie, ale na szczęście, nie jest wyrocznią Pozdrawiam poniedziałkowo smile

628 Ostatnio edytowany przez Mirirale (2018-05-14 14:54:11)

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Summertime napisał/a:

Mirirale

Jeśli mamusia macza w tym palce, to może być nie ciekawie hmm A sen miałas okropny, jeszcze on Cię dzisiaj nastroił obawami...Pocieszę się, z pewnością jest on wyznacznikiem, Twoich trwog w tym temacie, ale na szczęście, nie jest wyrocznią Pozdrawiam poniedziałkowo smile

Mój luby nie jest maminsynkiem, jakkolwiek by to wcześniej nie zabrzmiało. Ja mu pewnych rzeczy, które ona mówi, nie powtarzam, bo nie widzę w tym sensu. Ale z tego co mi mój TŻ mówi o jej stanowisku w pewnych sprawach, a to co ona mówi mi to zupełnie różne bajki. To prawda i wiem, że tak jest, zawsze to sobie tłumaczę, ale i często jak mam taki sen mówię o tym mu. smile

629 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2018-05-14 14:54:26)

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Summertime napisał/a:

...a to temat....przygodowy wink

Jak przygoda to tylko ....? big_smile

Summertime napisał/a:

O, może wcześniej myślałam, że, to byłaś TY, a to była Nasza kuzynka smile

Zabrzmiało trochę jak u wieszcza smile
„wszystkim się zdawało, że Wojski wciąż gra jeszcze, a to echo grało” wink

630

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
troll napisał/a:

Życzę ci wszystkiego naj naj i nie martw się na zapas. Nasze pozytywne myśli wzmagają powiew pomyślnych wiatrów w naszym życiu.

Trollu, dziękuję za troskę smile

Nie martw się o mnie, nic złego się nie dzieje. Po prostu parę rzeczy przestało mi stykać i pasować, prze co włączyła się moja życiowa narracja, więc obserwuję siebie a przy okazji weryfikuję to, co mi się „zdaje”.

631 Ostatnio edytowany przez Summertime (2018-05-14 15:44:10)

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Mirirale
To całe szczęście.Masz zatem wiele przesłanek, że ukochany zostanie w takim stanie w jakim był na początku.Wiem, ile obaw może znieść spokojny sen z powiek.Ale jeśli jego stosunek do Ciebie nie ulega zmianie, to znaczy, że jest dobrze.Najważniejsze jego stanowisko.Wierzę, że Kocha Cię uczciwie smile a przynajmniej mam taką nadzieję.

Summerko
Ale mnie rozbawiłaś big_smile big_smile

Cytuję

Zabrzmiało trochę jak u wieszcza smile
„wszystkim się zdawało, że Wojski wciąż gra jeszcze, a to echo grało” wink

   wink https://youtu.be/wGSgiTgbB6s  wink

632

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Summertime raczej nie obawiam się o to, że mnie nie kocha. Nie czuję się niekochana, ale pewne rzeczy mnie martwią. smile

633

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Mirirale napisał/a:

Summertime raczej nie obawiam się o to, że mnie nie kocha. Nie czuję się niekochana, ale pewne rzeczy mnie martwią. smile

Domyślam się, że nie jest łatwo.To co dzieje się wokół Was.... hmmm myślę, że nie masz  wpływu na ich stan rzeczy.Najważniejsze, że czujesz się chciana i kochana, a jest prawdopodobieństwo, że te rzeczy urosną do takiej rangi, że mogą popsuć Waszą miłość?

634

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
summerka88 napisał/a:

EDIT:A gdzie ty, Summertime i inni tu zaglądający lubicie spędzać lato? I jak, bardziej aktywnie, czy leniwie?

Nie wyjeżdżałam nigdzie od 23 lat. Starczy, że w wakacje nie mam kontaktu z pracą zawodowa ani z tamtymi ludźmi.

635

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Mirirale napisał/a:

Summertime raczej nie obawiam się o to, że mnie nie kocha. Nie czuję się niekochana, ale pewne rzeczy mnie martwią. smile

To naturalne. Twój partner żyje swoim życiem, ty swoim. Wasze drogi delikatnie, acz nieuchronnie się rozchodzą. Dlatego ważne, żeby co jakiś czas, na dłużej być ze sobą. Jakby na nowo się siebie nauczyć. Na progu wakacji, czyli mniej więcej tak jak teraz, jak rozmawiamy przez telefon, to właściwie nie ma o czym gadać. Codzienne sprawy wydają się zbyt banalne, a ważne się za rzadko zdarzają no i tak to jakoś się nie klei. Ale w czasie wakacji mamy wspólne dwa miesiące i to pozwala odżyć.
Młodym parom jest trudniej, bo młodzi potrzebują namiętności. Ja ze swoimi pięcioma krzyżykami na karku lepiej znoszę brak kobiety niż wtedy gdy miałem lat dwadzieścia czy trzydzieści. Ale że mnie całe życie nosiło, to wtedy też byłem rok poza domem i też to przetrwaliśmy.

636 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2018-05-14 20:27:09)

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Manzanita napisał/a:
summerka88 napisał/a:

EDIT:A gdzie ty, Summertime i inni tu zaglądający lubicie spędzać lato? I jak, bardziej aktywnie, czy leniwie?

Nie wyjeżdżałam nigdzie od 23 lat. Starczy, że w wakacje nie mam kontaktu z pracą zawodowa ani z tamtymi ludźmi.

Cześć Manzanita smile Kopa lat smile Co u Ciebie?


**********


Summertime napisał/a:

   wink https://youtu.be/wGSgiTgbB6s  wink

Wolę „starą” Ewę wink

637 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2018-05-14 20:49:19)

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Przepraszam, przegapiłam post sad

Mirirale napisał/a:
summerka88 napisał/a:

Nie pytam tylko z czystej ciekawości, gdyż sama jestem w podobnej sytuacji. Trochę mnie utwierdziłeś w moich spostrzeżeniach, że związek na odległość jest do d**y big_smile
U mnie sytuacja jest o tyle utrudniona, że żyjemy w zupełnie różnych strefach czasowych a widzimy się na żywo co 3 miesiące, ale jest o tyle łatwiej, że zostało niespełna 9 m-cy rozłąki. Ale i tak jestem mega rozczarowana i pełna obaw, jak to się skończy sad

Ja również, mieszkaliśmy razem, ale niestety przez ostatni rok musieliśmy być w osobno. Ja w UK on w Polsce. Z tym, że mam nadzieję, że u nas to potrwa jeszcze maksymalnie rok. No ale nie wiem, tym bardziej, że ostatnio zdałam sobie sprawę, nie wiem czy słusznie, że mama mojego lubego, chyba próbuje trochę zamieszać nam w tym związku. Więc i sama mam obawy. Lato spędzimy razem, a później zobaczymy. Dzisiaj śniło mi się, że partner kochał inną kobietę, więc sama się nakręcam dodatkowo.

Fajnie, że lato spędzicie razem smile Będzie okazja, żeby pogadać, wyjawić i wyjaśnić swoje wątpliwości i podejrzenia co do ingerencji „mamusi” wink, porozmawiać o przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Można coś postanowić.
Czego się obawiasz, Mirirale?


Mirirale napisał/a:

Co do wakacji to marzy mi się jakaś hiszpania i all-inclusive, no ale może w niedalekiej przyszłości. smile

Czyli na leniwca, bo all-inclusive w standardowym wydaniu często zatrzymuje w hotelu wink

638

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
summerka88 napisał/a:

Wolę „starą” Ewę wink
[]

Iii Tam wygląda całkiem młodo. big_smile

Ale jednak mam zboczenie zawodowe. Jak zobaczyłem ta plątaninę kabli na podłodze,to pomyślałem że zabiłbym tego partacza który to tak ułożył.

639

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
troll napisał/a:

Ale jednak mam zboczenie zawodowe. Jak zobaczyłem ta plątaninę kabli na podłodze,to pomyślałem że zabiłbym tego partacza który to tak ułożył.

Jesteś specem od okablowania, czy nagłośnienia wink ?

Wydaje mi się, źe ciągnace się po scenie przewody/kable to rodzaj „artystycznego nieładu”, zamierzony efekt, bo wyglądają dość efektownie big_smile

640

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Manzanita napisał/a:
summerka88 napisał/a:

EDIT:A gdzie ty, Summertime i inni tu zaglądający lubicie spędzać lato? I jak, bardziej aktywnie, czy leniwie?

Nie wyjeżdżałam nigdzie od 23 lat. Starczy, że w wakacje nie mam kontaktu z pracą zawodowa ani z tamtymi ludźmi.

Jeśli nie lubisz, to ok, ale warto czasem się wyrwać "bardziej". Nie mówię koniecznie o Meksyku, Japonii, czy RPA, ale czasem fajnie jest np mieszkając w Warszawie wyskoczyć do Torunia, czy Malborka. Albo do Wilanowa. Parę złotych na pociąg, wyjazd o świcie, powrót w nocy, a wrażeń na cały urlop. Kiedyś był w telewizji super program "Polska na weekend". Nigdy się tyle nie dowiedziałem o Polsce co oglądając ten program.
Będąc tu w Niemczech też nie szlajam się daleko, ale nawet wypad 13km do sąsiedniego miasteczka to też przygoda, a już wypad do HeideParku to super przygoda.

641

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
summerka88 napisał/a:
troll napisał/a:

Ale jednak mam zboczenie zawodowe. Jak zobaczyłem ta plątaninę kabli na podłodze,to pomyślałem że zabiłbym tego partacza który to tak ułożył.

Jesteś specem od okablowania, czy nagłośnienia wink ?

Wydaje mi się, źe ciągnace się po scenie przewody/kable to rodzaj „artystycznego nieładu”, zamierzony efekt, bo wyglądają dość efektownie big_smile

Jestem administratorem sieci, ale to też jest mocno związane z kablami.

A jak chodzi o efekt artystyczny, to wspomniałem że mam zboczenie zawodowe. Jak mi zaczynają sie plątać kable to jestem baaaardzo zły. Kolega ma zwyczaj rzucania kabli gdzie popadnie i wtykania byle gdzie. Dobrze że nie rozumie co o nim wtedy mówię.

642

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
summerka88 napisał/a:

Cześć Manzanita smile Kopa lat smile Co u Ciebie?

Cześć smile staram się żyć sobie spokojnie z dnia na dzień, choć z tym spokojem to różnie wychodzi. Wyciszyłam się w wielu kwestiach, odpuściłam,  zrozumiałam, że bardzo mało jest spraw wartych prawdziwego zachodu.

troll napisał/a:

Jeśli nie lubisz, to ok, ale warto czasem się wyrwać "bardziej". Nie mówię koniecznie o Meksyku, Japonii, czy RPA, ale czasem fajnie jest np mieszkając w Warszawie wyskoczyć do Torunia, czy Malborka. Albo do Wilanowa. Parę złotych na pociąg, wyjazd o świcie, powrót w nocy, a wrażeń na cały urlop. Kiedyś był w telewizji super program "Polska na weekend". Nigdy się tyle nie dowiedziałem o Polsce co oglądając ten program.
Będąc tu w Niemczech też nie szlajam się daleko, ale nawet wypad 13km do sąsiedniego miasteczka to też przygoda, a już wypad do HeideParku to super przygoda.

Nie wykluczam, że gdybym raz czy drugi zrobiła taka wycieczkę, to może połknęłabym bakcyla. Na dzień dzisiejszy podróżnik ze mnie żaden smile

643 Ostatnio edytowany przez Bland44 (2018-05-14 22:49:40)

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Witam smile
poczytałam ...
Ja lubię planować wakacje. Ale ostatnimi czasy u mnie nie najlepiej się dzieje w rodzinie, więc w tym roku jeszcze się nie zabrałam. Ale myślę o Karkonoszach smile
Chciałabym też gdzieś na kilka dni poza Polskę, ale warunek - autokarem, bo dzieci mają traumę po locie samolotem. Może macie jakieś namiary na zaufanych przewoźników...
Zmykam smile

644 Ostatnio edytowany przez troll (2018-05-14 23:05:23)

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Manzanita napisał/a:
summerka88 napisał/a:

Cześć Manzanita smile Kopa lat smile Co u Ciebie?

Cześć smile staram się żyć sobie spokojnie z dnia na dzień, choć z tym spokojem to różnie wychodzi. Wyciszyłam się w wielu kwestiach, odpuściłam,  zrozumiałam, że bardzo mało jest spraw wartych prawdziwego zachodu.

troll napisał/a:

Jeśli nie lubisz, to ok, ale warto czasem się wyrwać "bardziej". Nie mówię koniecznie o Meksyku, Japonii, czy RPA, ale czasem fajnie jest np mieszkając w Warszawie wyskoczyć do Torunia, czy Malborka. Albo do Wilanowa. Parę złotych na pociąg, wyjazd o świcie, powrót w nocy, a wrażeń na cały urlop. Kiedyś był w telewizji super program "Polska na weekend". Nigdy się tyle nie dowiedziałem o Polsce co oglądając ten program.
Będąc tu w Niemczech też nie szlajam się daleko, ale nawet wypad 13km do sąsiedniego miasteczka to też przygoda, a już wypad do HeideParku to super przygoda.

Nie wykluczam, że gdybym raz czy drugi zrobiła taka wycieczkę, to może połknęłabym bakcyla. Na dzień dzisiejszy podróżnik ze mnie żaden smile

Wiesz co? Tu nie chodzi o wielkie wycieczki, a o zwykła ciekawość świata. Jest tyle pięknych rzeczy wokół nas. Czasem wystarczy podjechać parę kilometrów autobusem i jesteś w innym świecie. Jak mieszkałem w Polsce, to lubiłem łazić na piesze rajdy PTTK. Niby nic wielkiego, ot łażenie po lasach i łąkach (mieszkam na płaskim), ale super jest się poruszać, pobyć z ludźmi, poobcować z przyrodą i czasem jakimś zupełnie nieznanym zabytkiem o którym jeszcze ktoś nam opowie. Kocham Wrocław, uwielbiam Gdańsk, Kraków, Poznań. Przepiękny jest Toruń, Malbork. Ale jest też dużo mniejszych i mniej znanych miejscowości, gdzie działy się niesamowite historie i są niesamowite miejsca. Szkoda sobie tego skąpić. Dowiedziałem się na takim rajdzie, że w mojej okolicy była osobna kultura kultywowana tylko w jednej wsi. Z perspektywy globalnej wioski to wydaje się niewiarygodne.

645 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2018-05-14 23:22:09)

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
troll napisał/a:
summerka88 napisał/a:
troll napisał/a:

Ale jednak mam zboczenie zawodowe. Jak zobaczyłem ta plątaninę kabli na podłodze,to pomyślałem że zabiłbym tego partacza który to tak ułożył.

Jesteś specem od okablowania, czy nagłośnienia wink ?

Wydaje mi się, źe ciągnace się po scenie przewody/kable to rodzaj „artystycznego nieładu”, zamierzony efekt, bo wyglądają dość efektownie big_smile

Jestem administratorem sieci, ale to też jest mocno związane z kablami.

A jak chodzi o efekt artystyczny, to wspomniałem że mam zboczenie zawodowe. Jak mi zaczynają sie plątać kable to jestem baaaardzo zły. Kolega ma zwyczaj rzucania kabli gdzie popadnie i wtykania byle gdzie. Dobrze że nie rozumie co o nim wtedy mówię.

To jesteś chyba ewenementem w świecie informatycznym, albo ja spotykam samych zakręconych speców, którzy gubią się w plątaninie kabli big_smile
W pokojach informatyków jest w ogóle zawsze taki bałagan, że jestem zdziwiona tym, jak oni się tam odnajdują i właściwie zawsze, gdy po coś się do nich zgłaszałam, to byłam wielce zdziwiona, że wiedzieli gdzie szukać tego, czego mi trzeba big_smile


*******************


Manzanita napisał/a:
summerka88 napisał/a:

Cześć Manzanita smile Kopa lat smile Co u Ciebie?

Cześć smile staram się żyć sobie spokojnie z dnia na dzień, choć z tym spokojem to różnie wychodzi. Wyciszyłam się w wielu kwestiach, odpuściłam,  zrozumiałam, że bardzo mało jest spraw wartych prawdziwego zachodu.

Cieszę się, że jesteś spokojniejsza smile, ale mimo wszystko to, co piszesz nie brzmi do końca dobrze. Jakbyś się „znieczuliła” a to zawsze oznacza, że smutki są mniej dotkliwe, ale i radości. Napisz coś więcej może.

646 Ostatnio edytowany przez Mirirale (2018-05-15 01:17:34)

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Summertime napisał/a:
Mirirale napisał/a:

Summertime raczej nie obawiam się o to, że mnie nie kocha. Nie czuję się niekochana, ale pewne rzeczy mnie martwią. smile

Domyślam się, że nie jest łatwo.To co dzieje się wokół Was.... hmmm myślę, że nie masz  wpływu na ich stan rzeczy.Najważniejsze, że czujesz się chciana i kochana, a jest prawdopodobieństwo, że te rzeczy urosną do takiej rangi, że mogą popsuć Waszą miłość?

Ano niestety nie mam, chociaż wolałabym mieć. Oby nie, ale jedynie czas może to pokazać.

troll napisał/a:
Mirirale napisał/a:

Summertime raczej nie obawiam się o to, że mnie nie kocha. Nie czuję się niekochana, ale pewne rzeczy mnie martwią. smile

To naturalne. Twój partner żyje swoim życiem, ty swoim. Wasze drogi delikatnie, acz nieuchronnie się rozchodzą. Dlatego ważne, żeby co jakiś czas, na dłużej być ze sobą. Jakby na nowo się siebie nauczyć. Na progu wakacji, czyli mniej więcej tak jak teraz, jak rozmawiamy przez telefon, to właściwie nie ma o czym gadać. Codzienne sprawy wydają się zbyt banalne, a ważne się za rzadko zdarzają no i tak to jakoś się nie klei. Ale w czasie wakacji mamy wspólne dwa miesiące i to pozwala odżyć.
Młodym parom jest trudniej, bo młodzi potrzebują namiętności. Ja ze swoimi pięcioma krzyżykami na karku lepiej znoszę brak kobiety niż wtedy gdy miałem lat dwadzieścia czy trzydzieści. Ale że mnie całe życie nosiło, to wtedy też byłem rok poza domem i też to przetrwaliśmy.

Wbrew pozorom my niezależnie od tego jaki mamy sezon, kiedy się widzieliśmy i kiedy widzieć się będziemy rozmawiamy po kilka godzin dziennie. Normalnie jesteśmy oboje dość cichymi osobami i lubimy wspólnie milczeć. No my już raz wcześniej byliśmy osobno 1,5 roku. Więc teraz pewnie też damy radę. Ale dobrze słyszeć o parach, którym się udało.

summerka88 napisał/a:
Mirirale napisał/a:
summerka88 napisał/a:

Nie pytam tylko z czystej ciekawości, gdyż sama jestem w podobnej sytuacji. Trochę mnie utwierdziłeś w moich spostrzeżeniach, że związek na odległość jest do d**y big_smile
U mnie sytuacja jest o tyle utrudniona, że żyjemy w zupełnie różnych strefach czasowych a widzimy się na żywo co 3 miesiące, ale jest o tyle łatwiej, że zostało niespełna 9 m-cy rozłąki. Ale i tak jestem mega rozczarowana i pełna obaw, jak to się skończy sad

Ja również, mieszkaliśmy razem, ale niestety przez ostatni rok musieliśmy być w osobno. Ja w UK on w Polsce. Z tym, że mam nadzieję, że u nas to potrwa jeszcze maksymalnie rok. No ale nie wiem, tym bardziej, że ostatnio zdałam sobie sprawę, nie wiem czy słusznie, że mama mojego lubego, chyba próbuje trochę zamieszać nam w tym związku. Więc i sama mam obawy. Lato spędzimy razem, a później zobaczymy. Dzisiaj śniło mi się, że partner kochał inną kobietę, więc sama się nakręcam dodatkowo.

Fajnie, że lato spędzicie razem smile Będzie okazja, żeby pogadać, wyjawić i wyjaśnić swoje wątpliwości i podejrzenia co do ingerencji „mamusi” wink, porozmawiać o przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Można coś postanowić.
Czego się obawiasz, Mirirale?


Mirirale napisał/a:

Co do wakacji to marzy mi się jakaś hiszpania i all-inclusive, no ale może w niedalekiej przyszłości. smile

Czyli na leniwca, bo all-inclusive w standardowym wydaniu często zatrzymuje w hotelu wink

Też tak uważam. smile Aczkolwiem nie sądzę, żeby rozmowa na temat jego mamy była dobrym pomysłem. No ale zobaczę jak wyjdzie. Braku planu, albo niepewnego planu, no ale na razie nic na to poradzić nie mogę.

Dlatego uważam, że idealne wakacje to te 14-sto dniowe. Jest czas nie tylko na lenistwo, ale i zwiedzanie. smile

647

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Dzień dobry smile

Jak się macie dzisiaj?
Mam strasznego lenia, nie potrafię się zmobilizować do pracy big_smile Pewnie znowu posiedzę wieczorem - ostatnio najbardziej efektywnie pracuje mi się po nocy.
Chyba spada ciśnienie, naszły chmury, wydaje mi się, że grzmi gdzieś w oddali. Czyżby burza? Uwielbiam letnie burze smile Ale wczoraj polakierowałam lekierobejcą leżak i zostawiłam do wyschnięcia, więc mam nadzieję, że jednak nie zacznie padać.

648

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Witam piosenką Wszystkich Summertimesów smile

Ja wróciłam właśnie z dłuższego niż zwykle weekendu i wprawiona w błogi nastrój marzę o urlopie na jakiejś uroczej wyspie, mnie wystarczy tydzień.
Czy macie swoje ulubione miejsca nad ciepłymi wodami? Takie miejsca, w których byliście i możecie polecić, bo Wam się podobało.

649

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Witam slonecznie!
Na pytanie jak się mam odpowiedź brzmi wspaniale. Słoneczko świeci, przede mną długi weekend, został mi jeszcze tylko tydzień w obecnej firmie. I mam przez to wszystko taki luuuuz, że aż mi momentami głupio big_smile

650

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
przyjacielskiforum napisał/a:

Lilka787 - i to prawidłowo.. wielki plus dla ciebie! smile wiem że nie jest łatwo ale wreszcie się nauczyłaś dużo tego, jestem dumny z ciebie! smile
Pozdrów męża i swoją córką. Życzę wam miła i spokojna atmosfera w rodzinie. Córka pracuje? smile też jestem z południowej Polski big_smile mieszkam na Śląsku. Jestem z Sosnowca.

EDIT: no to do zobaczenia w poniedziałek, fajnie nam się rozmawiało smile

Dziękuję Przyjacielski. smile Powiedziałam mężowi, że mam na forum nowego kolegę i przeczytałam mu życzenia dla naszej rodziny. Zażartował, że mówisz jak Yoda smile , jest fanem "Gwiezdnych wojen". Mnie osobiście twój szyk przestawny w zdaniach wprawia w dobry nastrój. smile Nasza córka jest dopiero w podstawówce.


Bardzo dużo stroniczek tu powstało, jak widać jest wiele osób, które lubią pisać. Będę mieć lekturę do kawy na kilka dni.:)

Posty [ 586 do 650 z 1,717 ]

Strony Poprzednia 1 8 9 10 11 12 27 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024