Jak kobieta mówi o kawie to organizuję kawę. Jak kobieta mówi seks to organizuję seks.
Ale do kawy proszę mleko filtrowane zagęszczone z fabryki, bo prosto od krowy jakoś psychicznie mam opory...
Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!
Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » Parapetówka u Ajsi ;)
Strony Poprzednia 1 … 66 67 68 69 70 … 122 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Jak kobieta mówi o kawie to organizuję kawę. Jak kobieta mówi seks to organizuję seks.
Ale do kawy proszę mleko filtrowane zagęszczone z fabryki, bo prosto od krowy jakoś psychicznie mam opory...
Mam karmnik na balkonie, ale dokarmiam ptaki tylko jak jest mróz i śnieg.
żeby się nie rozleniwiły..
Taka.. Nieempatyczność)
Są zimy gdy przylatują głównie sikorki a czasami szczygiełki, Sroki, Sójka- ale ona demoluje ten karmnik..
Nie mam balkonu, ani nawet porządnych parapetów, więc ten świerk to niezła alternatywa.
Nie jest empatią "rozpieszczanie" innych, więc nie popieram mojej przyjaciółki, która ptasią stołówkę prowadzi przez caly rok. Aczkolwiek zazdroszczę jej fantastycznych ptasich gości: dzięciołów, kowalików, a ostatnio i krogulce połakomiły się na swoich mniejszych pobratymców.
Tę słoninę chcę zawiesić ze względu na syna. Niech ma młody uciechę.
P.S. Mleko prosto od krowy - najlepsze na świecie! Muszę tylko mieć absolutne zaufanie do krowy i jej pani
Wiecie: higiena itp.
Gdy mieszkałam na przedmieściu, jeszcze z panem małżonkiem, kupowaliśmy mleko "u baby", zbierałam z niego śmietanę i robiłam najpyszniejsze na świecie "swojskie" masło. Czasami też robiłam domowy ser.
To w takim razie dla Ciebie
wadą jest to,że Krówka by go już nie rozpoznała
Zaletą to, że ma długi okres przydatności do spożycia.
Ostrzeżenie: Jak zjesz całą tubkę na raz, zemdli cIę
Czyli obstawiasz, że mnie sie nie boi, tylko Vicky?
Hmmmm:) Myslisz ze to kwestia strachu.
Generalizujac mezczyzni boja sie mnie w tylko trzech sytuacjach:
1. gdy sa niesmiali, sa w stanie jedynie zamienic "czesc" i zegnaja lekkim usmiechem
2. gdy sa sztywni i bez poczucia humoru, wtedy idac z psem w tym samym czasie zawracaja do domu i zmuszaja psa do s¤ania na trawnik pod domem, aby tylko nie narazac sie na kontakt ze mna. Najpewniej sadza, ze moje erotyczne aluzje to rzeczywisty podryw, lol
3. gdy maja na mnie straszna ochote, ale z roznych wzgledow nie moga\chca tego zreazlizowac, wiec dzialaja w mysl zasady "czego oczy nie widza tego penisowi nie zal"
I mysle ze ten meski schemat postepowania jest uniwersalny wobec wszystkich otwartych kobiet. Odnoszac to do Rh, moze byc tylko punkt 1 lub 3.
W koncu on nie ma psa.
Zarcik, oczywiscie Rafal ma poczucie humoru i nie jest sztywny.
Tzn. na codzien nie jest sztywny, bo pewnie i czasem sztywnieje w niektorych partiach ciala.
;p
Jak kobieta mówi o kawie to organizuję kawę. Jak kobieta mówi seks to organizuję seks.
Nawet nie zdajesz sobie sprawy, jak maly procent panow tak do sprawy podchodzi. Gierki tak dlugo, jak jest flirt. Jak juz umawiamy sie na powaznie i jest jaka glebsza relacja, zamiast gierek pojawia sie szczerosc i bezposredniosc, sytuacja staje sie jasna i klarowna dla obu stron. I za to tak cie lubie:) Ale z tego juz sobie sprawe zdajesz;p
Tę słoninę chcę zawiesić ze względu na syna. Niech ma młody uciechę.
P.S. Mleko prosto od krowy - najlepsze na świecie! Muszę tylko mieć absolutne zaufanie do krowy i jej pani
Wiecie: higiena itp.
Gdy mieszkałam na przedmieściu, jeszcze z panem małżonkiem, kupowaliśmy mleko "u baby", zbierałam z niego śmietanę i robiłam najpyszniejsze na świecie "swojskie" masło. Czasami też robiłam domowy ser.
tez robilam to latami jak mieszkalam w Norwegii, gdzie mleko w sklepie smakuje jak woda z rozpuszczona tabletka wapnia w srodku. Corka wyzerala zawsze "kozuch" z mleka:) Maslo najlepsze ever, zolte.... A ser robilam bialy, norweskim sposobem czyli podgrzewaniem w garnku serwatki po zebraniu tluszczu. Zolty nigdy nie wyszedl mi dobry, zreszta podpuszczka byla droga. A ty robilas zolty ?
To w takim razie dla Ciebie
![]()
wadą jest to,że Krówka by go już nie rozpoznała
Zaletą to, że ma długi okres przydatności do spożycia.
Ostrzeżenie: Jak zjesz całą tubkę na raz, zemdli cIę![]()
![]()
nie moge na to patrzec, od kiedy przy duzej niedowadze babcia mnie tym wciaz karmila:D:D brata tez. byl czas ze zjadalismy po dwa na deser, to chyba tyle kalorii ile dziecko musi zjesc w ciagu dnia wszystkich kalorii razem wzietych. W koncu kiedys tak jem...i wlasnie mnie zemdlilo:) DO dzisiaj mnie mdli na widok mleko w tubce:)
Przypomniałaś mi wakacje u Babci ( pozdrawiam Babciu gdziekolwiek jesteś ) gdzie Babcia nałożyła mi i bratu po pół kilo wiejskiego twarożku ze śmietanką i jedliśmy to godzinę
Współczuję sąsiadów bez luzu..
Gdybys to jeszcze Ty była facetem 1.90 a On kobietką 1.60 to mogę zrozumieć jakieś obawy, ale odwrotnie? ))
![]()
Współczuję sąsiadów bez luzu..
Gdybys to jeszcze Ty była facetem 1.90 a On kobietką 1.60 to mogę zrozumieć jakieś obawy, ale odwrotnie?))
Oni chyba bardziej boja sie swoich zon, niz kontaktu ze mna sensu stricto:) Ale ogolnie mamy wielu fajnych wyluzowanych sasiadow. Zawsze gdzies znajda sie bezjajcowi powazniacy z zonami, ktore nie pozwalaja im wymienic zartu z inna kobieta. Pewnie mysla "pozartuje z nia sobie, a potem inna sasiadka doniesie, a ja seksu nie bede mial miesiac z zona, bo sie obrazi". Masakra:)
Choc moze z mezem mamy nietypowy sposob zartowania, zwlaszcza jesli to zarty erotyczne, i nie wszystkim musi sie to w koncu podobac. Pelne zrozumienie z naszej strony:) tylko to spie%dalanie przede mna tak mnie niesamowicie bawi:D:D
tez robilam to latami jak mieszkalam w Norwegii, gdzie mleko w sklepie smakuje jak woda z rozpuszczona tabletka wapnia w srodku. Corka wyzerala zawsze "kozuch" z mleka:) Maslo najlepsze ever, zolte.... A ser robilam bialy, norweskim sposobm czyli podgrzewaniem w garnku serwatki po zebraniu tluszczu. Zolty nigdy nie wyszedl mi dobry, zreszta podpuszczka byla droga. A ty robilas zolty ?
Zaraz, zaraz... z tą serwatką coś mi nie gra. Przecież serwatka właśnie pozostaje jako produkt uboczny po wyrobie sera. Zresztą też można z niej fajne rzeczy zrobić.
Raz robiłam żółty ser ze świeżego twarogu, ale to straszne zawracanie głowy i dużo zabawy. Wolę popularny na moim Podkarpaciu zgliwiały. Wiesz, jak się go robi? Twaróg musi być już solidnie nieapetyczny, ciągnący i śmierdzący - słowem: zgliwiały. Smaży się toto na patelni, np. na maśle i gdy się rozpłynie, zdejmuje się patelnię z ognia, wbija się do sera jajka lub same żółtka (przeważnie wbijam dwa całe jajka) i szybko miesza, by żółtka się nie ścięły. Można dodać smażonej lub prażonej cebulki albo kminku. Pyyyyysze to jest! Ja nigdy nie zdążę doczekać aż wystygnie i zastygnie w ciało stałe, wyżeram jeszcze ciepły.
Najlepszy wychodzi z sera "od baby", ale podobno i kupny można "uzdatnić", dodając sody do twarogu na samym początku operacji tj. nastawiania, by zgliwiał.
O, kurde, te jajka, co to mają się nie ściąć, przypomniały mi spaghetti carbonara!
Eureka! Wiem, co na jutrzejszy obiad!
![]()
Przypomniałaś mi wakacje u Babci ( pozdrawiam Babciu gdziekolwiek jesteś) gdzie Babcia nałożyła mi i bratu po pół kilo wiejskiego twarożku ze śmietanką i jedliśmy to godzinę
![]()
Boziu, twarożek ze śmietaną i z cukrem - toż to było jedno z ulubionych dań mojego dzieciństwa
Mleko takie jest debest... z krową... NIEsłodzone:
@Viki -- ciekawe te twoje trzy punkty; nie odróżniam który flirt jest na serio, a który na niby, dlatego chyba wolę się dystansować niż potem wiadro wody na głowę dostać; poza tym w sąsiedztwie trochę głupio -- sąsiadka sama, to facet zabawny, flirtujący... a potem jak idzie z żoną, to taki poważny;
Mleko takie jest debest... z krową... NIEsłodzone:
@Viki -- ciekawe te twoje trzy punkty; nie odróżniam który flirt jest na serio, a który na niby, dlatego chyba wolę się dystansować niż potem wiadro wody na głowę dostać; poza tym w sąsiedztwie trochę głupio -- sąsiadka sama, to facet zabawny, flirtujący... a potem jak idzie z żoną, to taki poważny;
zaraz ze glupio - normalnie:) beka musi byc.
chociaz gdybys byl moim sasiadem....ty akurat tez bys uciekal:D:D ze wzgledu na zone. Prawda:)
vicky85 napisał/a:tez robilam to latami jak mieszkalam w Norwegii, gdzie mleko w sklepie smakuje jak woda z rozpuszczona tabletka wapnia w srodku. Corka wyzerala zawsze "kozuch" z mleka:) Maslo najlepsze ever, zolte.... A ser robilam bialy, norweskim sposobm czyli podgrzewaniem w garnku serwatki po zebraniu tluszczu. Zolty nigdy nie wyszedl mi dobry, zreszta podpuszczka byla droga. A ty robilas zolty ?
Zaraz, zaraz... z tą serwatką coś mi nie gra. Przecież serwatka właśnie pozostaje jako produkt uboczny po wyrobie sera. Zresztą też można z niej fajne rzeczy zrobić.
bo mi sie slowa z polskimi myla co jest co:D jak sciagnelam troche smietanki na maslo z mlleka, to reszte mleka wystarczylo zagotowac i mieszac zeby wyszedl bialy serek typu wiejski. A ta woda co zostawala to serwatka, no tak tak....:) masz racje.
Piegowata'76 napisał/a:vicky85 napisał/a:tez robilam to latami jak mieszkalam w Norwegii, gdzie mleko w sklepie smakuje jak woda z rozpuszczona tabletka wapnia w srodku. Corka wyzerala zawsze "kozuch" z mleka:) Maslo najlepsze ever, zolte.... A ser robilam bialy, norweskim sposobm czyli podgrzewaniem w garnku serwatki po zebraniu tluszczu. Zolty nigdy nie wyszedl mi dobry, zreszta podpuszczka byla droga. A ty robilas zolty ?
Zaraz, zaraz... z tą serwatką coś mi nie gra. Przecież serwatka właśnie pozostaje jako produkt uboczny po wyrobie sera. Zresztą też można z niej fajne rzeczy zrobić.
bo mi sie slowa z polskimi myla co jest co:D jak sciagnelam troche smietanki na maslo z mlleka, to reszte mleka wystarczylo zagotowac i mieszac zeby wyszedl bialy serek typu wiejski. A ta woda co zostawala to serwatka, no tak tak....:) masz racje.
Tylko mleko musi być zsiadłe
Ja nie gotowałam, tylko podgrzewałam dość długo na jak najmniejszym ogniu. Gdy ściął się ser, odcedzało się na czystym płótnie, albo tetrze (pieluchy się sprawdzają, oczywiście nieużywane )
Muzyka ze Street Dance własnie leci na 7.
chodzi o film Street Dance? Widzialas? Polecasz? Dobry czy przecietny?
Dzien dobry wszystkim w cieply grudniowy dzien... wiecie co - jak ja teraz doceniam polski klimat:) wspanialy. wciaz cieplo, nawet jak wieje to da sie isc. Duzo slonca i dlugo, krotko jest ciemno. A najlepsze ze Polacy wciaz narzekaja na pogode:D:D:D by se pomieszkali w Skandynawii albo Tropikach dluzej jak rok, to by zrozumieli, jak maja tu dobrze:)
chodzi o film Street Dance? Widzialas? Polecasz? Dobry czy przecietny?
Dzien dobry wszystkim w cieply grudniowy dzien... wiecie co - jak ja teraz doceniam polski klimat:) wspanialy. wciaz cieplo, nawet jak wieje to da sie isc. Duzo slonca i dlugo, krotko jest ciemno. A najlepsze ze Polacy wciaz narzekaja na pogode:D:D:D by se pomieszkali w Skandynawii albo Tropikach dluzej jak rok, to by zrozumieli, jak maja tu dobrze:)
Z tą pogodą po prostu tutaj chodzi o to, że wszystko jest takie "na pół gwizdka". Nie ma ani porządnego lata (trzeba mieć farta, żeby mieć pogodę na urlopie), ani porządnej zimy (gdzie te śnieżne święta ? w ferie też bywa ciężko o śnieg). Owszem, dobrze, że nie ma w Polsce jakiś ekstremów jak np. mrozy w Rosji, ale przydałoby się trochę więcej wyrazistości.
vicky85 napisał/a:chodzi o film Street Dance? Widzialas? Polecasz? Dobry czy przecietny?
Dzien dobry wszystkim w cieply grudniowy dzien... wiecie co - jak ja teraz doceniam polski klimat:) wspanialy. wciaz cieplo, nawet jak wieje to da sie isc. Duzo slonca i dlugo, krotko jest ciemno. A najlepsze ze Polacy wciaz narzekaja na pogode:D:D:D by se pomieszkali w Skandynawii albo Tropikach dluzej jak rok, to by zrozumieli, jak maja tu dobrze:)
Z tą pogodą po prostu tutaj chodzi o to, że wszystko jest takie "na pół gwizdka". Nie ma ani porządnego lata (trzeba mieć farta, żeby mieć pogodę na urlopie), ani porządnej zimy (gdzie te śnieżne święta ? w ferie też bywa ciężko o śnieg). Owszem, dobrze, że nie ma w Polsce jakiś ekstremów jak np. mrozy w Rosji, ale przydałoby się trochę więcej wyrazistości.
Ja tam widze bardzo porzadne lata w Polsce. Co roku mnostwo bardzo cieplych dni, takze upalnych, a jak nawet jest deszcz to wciaz jest cieplo. W Skandynawii jak jest deszcz temperatura spada do plus 5 i potrafi tak byc caly lipiec. Sniezne swieta powiadasz, tak to urocze, jesli nie trzeba jechac do pracy na 7 i najpierw rozpuszczac zamarznieta klamke, ktore zamarzaja na skutek duzej wilgotnosci i mrozu od srodka. Trzeba ja ocieplic palnikiem, wyjsc, odsniezyc sobie drzwi i dojscie do auta\garazu. Przedtem ubrac dzieci cieplo w domu do sniadania, bo jest zimno (napalic oplaca sie dopiero po powrocie). Nastepnie ubrac jeszcze cieplej na dwor, siebie ubrac, poszukac psa zakopanego w sniegu, gdy tam wpadl chcac sie wysikac. I teraz juz tylko mozna zjechac z gory i do pracy, o ile przyjechala odsniezarka, i o ile jest niegruba warstwa sniegu a nie lod, bo wtedy trzeba jeszcze zalozyc lancuchy na opony, a w tym celu uprzednio zimowe ocieplane spodnie aby moc ukucnac na sniegu. nie zapominajmy, ze od konca listopada do stycznia jest ciemno, wiec wszystkie prae na dworze odbywaja sie z latarka na glowie. Jasno jest od ok 11.-13. Ty bys zapewne umarl na depresje:)
Nie pie%dol mi o wyrazistosci:D
Wczoraj był na TV7
ogląda się go dla świetnego tańca i muzyki, ale mignęły mi też znane twarze..
u mnie się coś nie odtwarza ten filmik, spróbuję poprawić.
Ja odbieram pogodę w Polsce jako idealną.
Wolę wakacje nad Bałtykiem- niż na ciepłym morzem dla mnie trochę za gorąco było w Grecji , ale byłam w lipcu- fakt.
Jak powiedziałaś o pogodzie przypomniała mi się scena ze starego serialu o Królowej Bonie gdzie ona zachwycała się nad polskim klimatem jako Włoszka, twierdząc, że Italia to często spalona Ziemia..
Pogoda dzisiaj swietna, nie mamy smogu
wilczysko napisał/a:vicky85 napisał/a:chodzi o film Street Dance? Widzialas? Polecasz? Dobry czy przecietny?
Dzien dobry wszystkim w cieply grudniowy dzien... wiecie co - jak ja teraz doceniam polski klimat:) wspanialy. wciaz cieplo, nawet jak wieje to da sie isc. Duzo slonca i dlugo, krotko jest ciemno. A najlepsze ze Polacy wciaz narzekaja na pogode:D:D:D by se pomieszkali w Skandynawii albo Tropikach dluzej jak rok, to by zrozumieli, jak maja tu dobrze:)
Z tą pogodą po prostu tutaj chodzi o to, że wszystko jest takie "na pół gwizdka". Nie ma ani porządnego lata (trzeba mieć farta, żeby mieć pogodę na urlopie), ani porządnej zimy (gdzie te śnieżne święta ? w ferie też bywa ciężko o śnieg). Owszem, dobrze, że nie ma w Polsce jakiś ekstremów jak np. mrozy w Rosji, ale przydałoby się trochę więcej wyrazistości.
Ja tam widze bardzo porzadne lata w Polsce. Co roku mnostwo bardzo cieplych dni, a jak nawet jest deszcz to wciaz jest cieplo. W Skandynawii jak jest deszcz temperatura spada do plus 5 i potrafi tak byc caly lipiec. Sniezne swieta powiadasz, tak to urocze, jesli nie trzeba jechac do pracy na 7 i najpierw rozpuszczac zamarznieta klamke, ktore zamarzaja na skutek duzej wilgotnosci i mrozu od srodka. Trzeba ja ocieplic palnikiem, wyjsc, odsniezyc sobie drzwi i dojscie do auta\garazu. Przedtem ubrac dzieci cieplo w domu do sniadania, bo jest zimno (napalic oplaca sie dopiero po powrocie). Nastepnie ubrac jeszcze cieplej na dwor, siebie ubrac, poszukac psa zakopanego w sniegu, gdy tam wpadl chcac sie wysikac. I teraz juz tylko mozna zjechac z gory i do pracy, o ile przyjechala odsniezarka, i o ile jest niegruba warstwa sniegu a nie lod, bo wtedy trzeba jeszcze zalozyc lancuchy na opony, a w tym celu uprzednio zimowe ocieplane spodnie aby moc ukucnac na sniegu. nie zapominajmy, ze od konca listopada do stycznia jest ciemno, wiec wszystkie prae na dworze odbywaja sie z latarka na glowie. Jasno jest od ok 11.-13. Ty bys zapewne umarl na depresje:)
Nie pie%dol mi o wyrazistosci:D
Oj ale to co opowiadasz to już dla mnie jest to ekstremum
Ja nie mam dużych wymagań, naprawdę. Wystarczy, że jak latem pojadę na urlop to będę miał pewność, że chociaż przez połowę tego czasu będzie słonecznie i ciepło. Nie musi wcale być tropik. Ja jestem stworzenie cieniolubne
A zimą fajnie by było jakby było te parę stopni mrozu i kilka cm śniegu. Ja np. od kilku lat uwielbiam jeździć zimą nad polskie morze. Wiem, że niektórzy pewnie pukają się w głowę
Ale wybrzeże zimą też ma swój urok. Nie ma tylu ludzi. Plaża kiedy zamarza piasek jest wręcz idealna na długie spacery. Oczywiście można przeczyścić krakowskie płuca lepszym morskim powietrzem. Ale nigdy nie udało mi się tam trafić na prawdziwie zimową pogodę. Mimo, że to przecież nasza północ. No wiadomo, że gdzie jej tam do skandynawskiej
Skandynawia to pewnie rzeczywiście kompletnie nie dla mnie
Umówiłam się kiedyś na randkę w lutym na kołobrzeskim Molo ))
Wiało tak, że głowy chciało nam urwać
ale racja, zmiana klimatu z krakowskiego na zimowy morski może być fajna.
W końcu tylko 6 h pendolino, a potem statkiem na półwysep..., bo zatoka to nie morze dla mnie.
Umówiłam się kiedyś na randkę w lutym na kołobrzeskim Molo
))
Wiało tak, że głowy chciało nam urwać![]()
ale racja, zmiana klimatu z krakowskiego na zimowy morski może być fajna.
W końcu tylko 6 h pendolino, a potem statkiem na półwysep..., bo zatoka to nie morze dla mnie.
My mamy ulubiony pensjonat w Darłówku do którego jeździmy co rok. Jest tam o tyle dobrze, że nie wszystko poza sezonem jest całkowicie pozabijane dechami, ale jest gdzie wyjść i coś zjeść.
Ela210 napisał/a:Umówiłam się kiedyś na randkę w lutym na kołobrzeskim Molo
))
Wiało tak, że głowy chciało nam urwać![]()
ale racja, zmiana klimatu z krakowskiego na zimowy morski może być fajna.
W końcu tylko 6 h pendolino, a potem statkiem na półwysep..., bo zatoka to nie morze dla mnie.My mamy ulubiony pensjonat w Darłówku do którego jeździmy co rok. Jest tam o tyle dobrze, że nie wszystko poza sezonem jest całkowicie pozabijane dechami, ale jest gdzie wyjść i coś zjeść.
dobrze wiedziec, dobrze znam to miejsce:) fajne sa tam plaze, dobre dla dzieci, bo jest duzo falochronow na niewielkiej glebokosci.
wilczysko napisał/a:Ela210 napisał/a:Umówiłam się kiedyś na randkę w lutym na kołobrzeskim Molo
))
Wiało tak, że głowy chciało nam urwać![]()
ale racja, zmiana klimatu z krakowskiego na zimowy morski może być fajna.
W końcu tylko 6 h pendolino, a potem statkiem na półwysep..., bo zatoka to nie morze dla mnie.My mamy ulubiony pensjonat w Darłówku do którego jeździmy co rok. Jest tam o tyle dobrze, że nie wszystko poza sezonem jest całkowicie pozabijane dechami, ale jest gdzie wyjść i coś zjeść.
dobrze wiedziec, dobrze znam to miejsce:) fajne sa tam plaze, dobre dla dzieci, bo jest duzo falochronow na niewielkiej glebokosci.
Na letnie wyjazdy to wolę Kuźnicę na Półwyspie Helskim. Mała miejscowość, też nie ma tłoku. No i naprawdę ogromny luz na plaży (od strony morza). Żona uwielbia opalać się nago i nie było z tym żadnych problemów. Wcale nie trzeba jechać do Chałup Wystarczył parawan i odpowiednie miejsce.
super! W Helu też są takie miejsca, ale gdybym ja wpadła na taki pomysł, mąż by sie zbuntował...
Poza tym wiele dronów widziałam na plaży )
super! W Helu też są takie miejsca, ale gdybym ja wpadła na taki pomysł, mąż by sie zbuntował...
Poza tym wiele dronów widziałam na plaży)
Drony powiadasz ? No w Kuźnicy nie byliśmy od 3 lat, więc może i tam też już jest takie niebezpieczeństwo. W razie czego te Chałupy są dość blisko
super! W Helu też są takie miejsca, ale gdybym ja wpadła na taki pomysł, mąż by sie zbuntował...
Poza tym wiele dronów widziałam na plaży)
rzeczywiscie straszne gdyby ktos zobaczyl cycki zony:)) mysmy tez mysleli ze ludzie juz tak nie patrza na to jak kiedys, ale jednak patrza. Co prawda nie opalalam sie nago w Pl ale nigdy sie specjalnie nie kryje zeby zdjac stroj i zalozyc cos suchego na siebie, to przez ulamek sekundy cos tam widac. ja pie&dole jakie reakcje potrafia byc...:))) i to zeby bylo smieszniej nie mezczyzn, tylko kobiet. Para w naszym wieku siedziala obok i jawnie na glos laska komentowala moje zachowanie do swojego chlopaka:) jaka to straszna rzecz robie i wstydu nie mam, a gosciu oczywiscie potakiwal jej a oko uciekalo w moja strone, bo a nuz jeszcze cos zobaczy
dzisas
moja corka jak zmarzla zdjela stroj, a zanim znalazlam ciuchy ona juz poleciala z golym tylkiem jeszcze zamek z piasku podeptac. Starsze malzenstwo szlo brzegiem i baba mowi "taka duza dziewczynka a nago chodzi, oj nieladnie". .... POdeszlam tylko i rzucilam: "Nieladne i nieprzyzwoite to jest seksualizowanie malego dziecka, do widzenia panstwu"
Dla mnie to wszystkie plaze powinny byc otwarte i swobodne, jak ktos che niech chodzi nago, a jak chce to niech nawet stroj zakonny nosi. Ale chyba rzad tego nie wprowadzi:D
Cześć wszystkim!
Mam zaległości w temacie.
Jeśli chodzi o mleko, to moim ostatnim odkryciem jest mleko Łaciate Junior o zawartości tłuszczu 3,8%. O ile staram się zdrowo odżywiać, unikać tłuszczu ogólnie, to... mleko musi mieć dla mnie smak mleka. Tu on jest. Nie lubię mleka 2,0% czy 1% tłuszczu - to mleko rozcieńczone wodą.
W Skandynawii byłam turystycznie - latem. Zachwyciłam się norweskimi krajobrazami i... lodami Krokan. Ale Vicky ma całkowitą rację z tym mieszkaniem tam na stałe.
Polskie morze lubię, byłam w Sopocie w tym roku. Poleżeć na plaży w słońcu mogę, ale niezbyt długo. Spacery nad morzem poza sezonem - dla mnie bajka. Wyobraźcie sobie, że nie byłam jeszcze w Gdańsku.
Natomiast uwielbiam ciepłe morza - udało mi się kilka razy wyjechać na wakacje zagranicę - kąpiel w takim ciepłym morzu przyrównuję do kąpieli w wannie (temperatura). No i te fale...
Nago w Polsce się nigdy nie opalałam - nie ta mentalność jeszcze Polaków, żeby czegoś nie skomentować, zgodzę się z Vicky .
Ela210 napisał/a:super! W Helu też są takie miejsca, ale gdybym ja wpadła na taki pomysł, mąż by sie zbuntował...
Poza tym wiele dronów widziałam na plaży)
rzeczywiscie straszne gdyby ktos zobaczyl cycki zony:)) mysmy tez mysleli ze ludzie juz tak nie patrza na to jak kiedys, ale jednak patrza. Co prawda nie opalalam sie nago w Pl ale nigdy sie specjalnie nie kryje zeby zdjac stroj i zalozyc cos suchego na siebie, to przez ulamek sekundy cos tam widac. ja pie&dole jakie reakcje potrafia byc...:))) i to zeby bylo smieszniej nie mezczyzn, tylko kobiet. Para w naszym wieku siedziala obok i jawnie na glos laska komentowala moje zachowanie do swojego chlopaka:) jaka to straszna rzecz robie i wstydu nie mam, a gosciu oczywiscie potakiwal jej a oko uciekalo w moja strone, bo a nuz jeszcze cos zobaczy
dzisas
moja corka jak zmarzla zdjela stroj, a zanim znalazlam ciuchy ona juz poleciala z golym tylkiem jeszcze zamek z piasku podeptac. Starsze malzenstwo szlo brzegiem i baba mowi "taka duza dziewczynka a nago chodzi, oj nieladnie". .... POdeszlam tylko i rzucilam: "Nieladne i nieprzyzwoite to jest seksualizowanie malego dziecka, do widzenia panstwu"
Dla mnie to wszystkie plaze powinny byc otwarte i swobodne, jak ktos che niech chodzi nago, a jak chce to niech nawet stroj zakonny nosi. Ale chyba rzad tego nie wprowadzi:D
Pierwszy raz opalające się kobiety topless widziałem właśnie w Kuźnicy. Ale wciąż to chyba nie jest częste zjawisko.
Vicky dla mnie nie jest problemem, że ktoś zobaczy żonę nago Latem w Krakowie ona jeździ się opalać na plażę naturystów do pobliskiego Kryspinowa i ja czasami się z nią tam wybiorę, ale przeważnie jeździ z koleżanką i jej mężem. Ja nie lubię się opalać i dla mnie jechać tam to średnia przyjemność, bo ta plaża jest malutka i nie ma tam zacienionych miejsc. Jeżdżę tam tylko dla jej towarzystwa. Więc te drony to w sumie mnie gówno obchodzą
Byle nie latały za nisko. No i jest z nimi taki problem, że mogą filmować, a to już przesada.
vicky85 napisał/a:Ela210 napisał/a:super! W Helu też są takie miejsca, ale gdybym ja wpadła na taki pomysł, mąż by sie zbuntował...
Poza tym wiele dronów widziałam na plaży)
rzeczywiscie straszne gdyby ktos zobaczyl cycki zony:)) mysmy tez mysleli ze ludzie juz tak nie patrza na to jak kiedys, ale jednak patrza. Co prawda nie opalalam sie nago w Pl ale nigdy sie specjalnie nie kryje zeby zdjac stroj i zalozyc cos suchego na siebie, to przez ulamek sekundy cos tam widac. ja pie&dole jakie reakcje potrafia byc...:))) i to zeby bylo smieszniej nie mezczyzn, tylko kobiet. Para w naszym wieku siedziala obok i jawnie na glos laska komentowala moje zachowanie do swojego chlopaka:) jaka to straszna rzecz robie i wstydu nie mam, a gosciu oczywiscie potakiwal jej a oko uciekalo w moja strone, bo a nuz jeszcze cos zobaczy
dzisas
moja corka jak zmarzla zdjela stroj, a zanim znalazlam ciuchy ona juz poleciala z golym tylkiem jeszcze zamek z piasku podeptac. Starsze malzenstwo szlo brzegiem i baba mowi "taka duza dziewczynka a nago chodzi, oj nieladnie". .... POdeszlam tylko i rzucilam: "Nieladne i nieprzyzwoite to jest seksualizowanie malego dziecka, do widzenia panstwu"
Dla mnie to wszystkie plaze powinny byc otwarte i swobodne, jak ktos che niech chodzi nago, a jak chce to niech nawet stroj zakonny nosi. Ale chyba rzad tego nie wprowadzi:D
Pierwszy raz opalające się kobiety topless widziałem właśnie w Kuźnicy. Ale wciąż to chyba nie jest częste zjawisko.
Vicky dla mnie nie jest problemem, że ktoś zobaczy żonę nago
Latem w Krakowie ona jeździ się opalać na plażę naturystów do pobliskiego Kryspinowa i ja czasami się z nią tam wybiorę, ale przeważnie jeździ z koleżanką i jej mężem. Ja nie lubię się opalać i dla mnie jechać tam to średnia przyjemność, bo ta plaża jest malutka i nie ma tam zacienionych miejsc. Jeżdżę tam tylko dla jej towarzystwa. Więc te drony to w sumie mnie gówno obchodzą
Byle nie latały za nisko. No i jest z nimi taki problem, że mogą filmować, a to już przesada.
To do zobaczenia latem
Do tej pory omijałam golasów z daleka, ale teraz przyglądnę się, który z nich to ten w slipkach
wilczysko napisał/a:vicky85 napisał/a:rzeczywiscie straszne gdyby ktos zobaczyl cycki zony:)) mysmy tez mysleli ze ludzie juz tak nie patrza na to jak kiedys, ale jednak patrza. Co prawda nie opalalam sie nago w Pl ale nigdy sie specjalnie nie kryje zeby zdjac stroj i zalozyc cos suchego na siebie, to przez ulamek sekundy cos tam widac. ja pie&dole jakie reakcje potrafia byc...:))) i to zeby bylo smieszniej nie mezczyzn, tylko kobiet. Para w naszym wieku siedziala obok i jawnie na glos laska komentowala moje zachowanie do swojego chlopaka:) jaka to straszna rzecz robie i wstydu nie mam, a gosciu oczywiscie potakiwal jej a oko uciekalo w moja strone, bo a nuz jeszcze cos zobaczy
dzisas
moja corka jak zmarzla zdjela stroj, a zanim znalazlam ciuchy ona juz poleciala z golym tylkiem jeszcze zamek z piasku podeptac. Starsze malzenstwo szlo brzegiem i baba mowi "taka duza dziewczynka a nago chodzi, oj nieladnie". .... POdeszlam tylko i rzucilam: "Nieladne i nieprzyzwoite to jest seksualizowanie malego dziecka, do widzenia panstwu"
Dla mnie to wszystkie plaze powinny byc otwarte i swobodne, jak ktos che niech chodzi nago, a jak chce to niech nawet stroj zakonny nosi. Ale chyba rzad tego nie wprowadzi:D
Pierwszy raz opalające się kobiety topless widziałem właśnie w Kuźnicy. Ale wciąż to chyba nie jest częste zjawisko.
Vicky dla mnie nie jest problemem, że ktoś zobaczy żonę nago
Latem w Krakowie ona jeździ się opalać na plażę naturystów do pobliskiego Kryspinowa i ja czasami się z nią tam wybiorę, ale przeważnie jeździ z koleżanką i jej mężem. Ja nie lubię się opalać i dla mnie jechać tam to średnia przyjemność, bo ta plaża jest malutka i nie ma tam zacienionych miejsc. Jeżdżę tam tylko dla jej towarzystwa. Więc te drony to w sumie mnie gówno obchodzą
Byle nie latały za nisko. No i jest z nimi taki problem, że mogą filmować, a to już przesada.
To do zobaczenia latem
![]()
Do tej pory omijałam golasów z daleka, ale teraz przyglądnę się, który z nich to ten w slipkach
![]()
A kto powiedział, że ja jestem w slipkach ? Tam nie wolno siedzieć facetowi w slipkach. Zaraz przeganiają. Zresztą towarzystwo jest tam dość zamknięte tzn. większość osób się zna. Pełna kultura. Zazwyczaj jest tak, że ktoś z bywalców wprowadza kogoś nowego. "Zboków" dość szybko wyłapują i kulturalnie wypraszają.
W temacie naturystów. Początki...
W temacie naturystów. Początki...
hahahahahaha swietne zdjecie:))) swietne.
wilczysko i który to Ty?
zdjęcie jest takie stare, że chyba ten małolat
Wstawię Wam piosenkę, która bardzo mi się podoba :
Przyjemna nutka, tekst i film.
Oglądasz w wannie stare filmy,
i słuchasz w kółko jednej płyty.
Lubisz to co znasz i masz,
zupełnie tak ja.
Wieczorem szkoda dnia by zasnąć,
za to nie wstajesz przed dwunastą, *
znajdziesz przecież czas,
masz plan na przyszłych parę lat.
Tak jak ja, tak jak ja,
tak jak ja, o tak jak ja...
Co chwilę masz nowe pomysły,
nie ma świętości kiedy krzyczysz,
kto to zniesie tak jak ja,
Wiesz przecież skąd to znam.
Świat ma wyznawać Twoje prawdy,
bardzo nie lubisz nie mieć racji,
mocno wierzysz w to,
że jest i będzie tak jak chcesz.
Tak jak ja, tak jak ja,
tak jak ja, o tak jak ja...
Mnie jest szkoda dnia, by zasnąć, ale... niestety muszę wstać przed dwunastą.
Fajna wizualizacja...
Dokładnie sobie zwizualizuj czego chcesz, bo w końcu się spełnia
Fajny dom..
Fajna wizualizacja...
Dokładnie sobie zwizualizuj czego chcesz, bo w końcu się spełnia
Fajny dom..
Ela, o to mi chodziło - świetnie to ujęłaś. To jest moja wizualizacja.
A dom urządzony w moim stylu. Lubię stonowane kolory. A ci dwoje - bardzo dobrze się czują w swoim towarzystwie. Czego więcej chcieć od życia?
Ela210 napisał/a:Fajna wizualizacja...
Dokładnie sobie zwizualizuj czego chcesz, bo w końcu się spełnia
Fajny dom..Ela, o to mi chodziło - świetnie to ujęłaś.
To jest moja wizualizacja.
![]()
A dom urządzony w moim stylu. Lubię stonowane kolory. A ci dwoje - bardzo dobrze się czują w swoim towarzystwie. Czego więcej chcieć od życia?
Mamy wiec ten sam gust:)
Ajsi jak ci idzie remontowanie\urzadzanie tegoz lokum w ktorym to na parapetowce jestesmy obecnie:D Najdluzsza parapetowka swiata:)
nie pamietam, czy ty mialas deweloperskie w sumie to nie pamietam nawet czy juz mieszkasz na tym nowym mieszkanku:D:D to tak dawno byly, te poczatki watku
ja wciaz walcze i juz %ygam tymi fachowcami, oszusci i nieroby. Tylko jeden byl uczciwy i przychodzil wtedy, kiedy powiedzial, ze przyjdzie - elektryk. Reszta to same /uje.
Mamy wiec ten sam gust:)
Ajsi jak ci idzie remontowanie\urzadzanie tegoz lokum w ktorym to na parapetowce jestesmy obecnie:D Najdluzsza parapetowka swiata:)
nie pamietam, czy ty mialas deweloperskie w sumie to nie pamietam nawet czy juz mieszkasz na tym nowym mieszkanku:D:D to tak dawno byly, te poczatki watku
ja wciaz walcze i juz %ygam tymi fachowcami, oszusci i nieroby. Tylko jeden byl uczciwy i przychodzil wtedy, kiedy powiedzial, ze przyjdzie - elektryk. Reszta to same /uje.
No jak ma remontować/urządzać lokum jak parapetówka ciągle trwa ? Goście łażą. Posprzątać się nie da
Ajsi jak ci idzie remontowanie\urzadzanie tegoz lokum w ktorym to na parapetowce jestesmy obecnie:D Najdluzsza parapetowka swiata:)
nie pamietam, czy ty mialas deweloperskie w sumie to nie pamietam nawet czy juz mieszkasz na tym nowym mieszkanku:D:D to tak dawno byly, te poczatki watku
Tak, bijemy rekordy Guinessa jeśli chodzi o długość imprezy.
Obecnie wynajmuję mieszkanie - to sytuacja tymczasowa. Planuję w przyszłym roku jeszcze zmienić pracę (daję sobie na to kilka miesięcy) i tak wymyśliłam sobie, że te zmiany zbiegną się w czasie. Chciałabym mieć swoje własne mieszkanie, ale kupię je dopiero, jak będę wiedzieć, gdzie będzie ostatecznie praca.
O ekipach budowlano-remontowych mogłabym założyć osobny wątek. Przerabiałam to wszystko o czym piszesz przy poprzednim miejscu zamieszkania.
No jak ma remontować/urządzać lokum jak parapetówka ciągle trwa ? Goście łażą. Posprzątać się nie da
A niech łażą/
Przynajmniej jest wesoło.
DJ puszcza "przytulańca dla Was".
Na środę, trzynastego grudnia - popołudniowo:
Czy pechowo?
Dla mnie trochę.
Dla mnie trochę.
to opowiadaj:)
I_see_beyond napisał/a:Dla mnie trochę.
to opowiadaj:)
Dobrze, że ten dzień się już kończy. Zaczęło się niewinnie od drobnego potknięcia na obcasach, potem okazało się, że przestało działać urządzenie odpowiedzialne za gorącą wodę w mieszkaniu, a awaria zostanie usunięta... za tydzień ; na rondzie o mało nie wjechałam w inny samochód; ten ostatni niepokojąco się zachowuje i jutro go odstawiam do mechanika; spałam dziś zaledwie 3 godziny, a kiedy próbowałam się zdrzemnąć po południu - wyrywał mnie ze snu telefon.
Każdorazowo!
A wszystko to, bo dzień się fatalnie zaczął - musiałam o nieprzyzwoicie wczesnej godzinie wstać i opuścić ciepłe łóżko, a było mi w nim bardzo przyjemnie <tu nie odpowiadam za to, co komu się skojarzy.
>
Jak jestem niewyspana, to jednocześnie "mało do życia". Albo coś faktycznie w tym 13-tym dniu miesiąca pechowego.
Przynajmniej dzisiaj.
Albo mi po prostu jakaś małpa źle życzy, ot co.
PS Acha. I dzień wcześniej przegrałam zakład. I nie miałam czasu na forum. Wystarczy?
Spokojnej nocy Wam życzę i lepszego jutrzejszego dnia.
Dobranoc Ajsi
Jak tak krótko spałaś, to normalne rozkojarzenie :)2 opcja- zakochałaś się ))
Wystarczy?
![]()
ja pie%dole, tak wystarczy:) normalnie mam wyrzuty sumienia, ze spytalam:D:D
najwazniejsze ze mimo wszystko masz dystans do tego i usmiech na twarzy, przynajmniej z psota da sie wyczuc zarowno zmeczenie, wku%wienie, jak i luz:)
oby noc byla spokojna i bez koszmarow!:)
I_see_beyond napisał/a:Wystarczy?
![]()
ja pie%dole, tak wystarczy:) normalnie mam wyrzuty sumienia, ze spytalam:D:D
najwazniejsze ze mimo wszystko masz dystans do tego i usmiech na twarzy, przynajmniej z psota da sie wyczuc zarowno zmeczenie, wku%wienie, jak i luz:)
oby noc byla spokojna i bez koszmarow!:)
Spoko, spoko. Uśmiałam się przy tym podsumowaniu dnia.
Przypomniał mi się taki lokalny menelik-pijak, który 20 lat temu wesoło sobie podśpiewywał idąc ulicą :
Jutro będzie lepiej, jutro będzie lepiej .
Z tą nutą na ustach spróbuję zasnąć.
Do jutra zatem! Trzymajcie się wszyscy.
Dobranoc Ajsi
Jak tak krótko spałaś, to normalne rozkojarzenie :)2 opcja- zakochałaś się))
Jedno z dwóch, zaiste.
czyli sie zakochala uuuuuuuuuuu:))) brawo Ty.
Edit
Nie będę jednak tego rozkminiać na forum.
A tak z innej beczki :
Jak się zapatrujecie na powyższą kwestię?
na razie planow zero.
Juz bylo tak dobrze a teraz znowu mam te zje&ana bezsennosc....
szlag.
Hej wszystkim!
Wstawiłam ten sylwestrowy obrazek, bo mnie zawsze denerwowały tego typu teksty - dla mnie Sylwester to taki sam dzień w roku jak święta czy zwykły dzień tygodnia. Nie rozumiem całego tego zamieszania wobec wyjątkowości jakichś dni.
Mogę iść na imprezę, mogę zostać w łóżku. Miło po prostu spędzić ten czas z KIMŚ. Najlepsze Sylwestry to były te bez nadmiernego planowania.
Vicky, znam problem bezsenności. W pewnym momencie pomógł mi lekarz, bo nie dawałam już rady. Teraz jest ok.
Dla dbających o zdrowie i figurę :
Hej
może to ma związek z tymi pogodowymi zmianami ta Wasza bezsenność.
Albo ja Wam sen zabrałam, bo perwszy raz od dłuuuugiego czasu zasypiam czasem po południu i to bardzo mocno..
Hihihii też mnie Ajsi telefon wyrwał.. ale w końcu mogłam wyłączyć.
Ty Vicky raczej takiego komfortu nie masz, za małe dzieci..
Hej
może to ma związek z tymi pogodowymi zmianami ta Wasza bezsenność.
Albo ja Wam sen zabrałam, bo perwszy raz od dłuuuugiego czasu zasypiam czasem po południu i to bardzo mocno..
Hihihii też mnie Ajsi telefon wyrwał.. ale w końcu mogłam wyłączyć.
Ty Vicky raczej takiego komfortu nie masz, za małe dzieci..
raz tak sie stalo, ze zasnelam na no nie wiem, 20min-30min. Po tym, co zobaczylam po przebudzeniu... (rozsmarowana nutella na dywanie, sztucce w psiej misce, wylana woda z psiej miski itp. itd) .... juz nigdy wiecej nie usnelam przy dzieciach:D
Ela210 napisał/a:Hej
może to ma związek z tymi pogodowymi zmianami ta Wasza bezsenność.
Albo ja Wam sen zabrałam, bo perwszy raz od dłuuuugiego czasu zasypiam czasem po południu i to bardzo mocno..
Hihihii też mnie Ajsi telefon wyrwał.. ale w końcu mogłam wyłączyć.
Ty Vicky raczej takiego komfortu nie masz, za małe dzieci..raz tak sie stalo, ze zasnelam na no nie wiem, 20min-30min. Po tym, co zobaczylam po przebudzeniu... (rozsmarowana nutella na dywanie, sztucce w psiej misce, wylana woda z psiej miski itp. itd) .... juz nigdy wiecej nie usnelam przy dzieciach:D
No co zobaczyłaś? Efekt, niewypowiedzianego wprost apogeum szczęścia i radości Twoich dzieci
vicky85 napisał/a:Ela210 napisał/a:Hej
może to ma związek z tymi pogodowymi zmianami ta Wasza bezsenność.
Albo ja Wam sen zabrałam, bo perwszy raz od dłuuuugiego czasu zasypiam czasem po południu i to bardzo mocno..
Hihihii też mnie Ajsi telefon wyrwał.. ale w końcu mogłam wyłączyć.
Ty Vicky raczej takiego komfortu nie masz, za małe dzieci..raz tak sie stalo, ze zasnelam na no nie wiem, 20min-30min. Po tym, co zobaczylam po przebudzeniu... (rozsmarowana nutella na dywanie, sztucce w psiej misce, wylana woda z psiej miski itp. itd) .... juz nigdy wiecej nie usnelam przy dzieciach:D
No co zobaczyłaś?
Efekt, niewypowiedzianego wprost apogeum szczęścia i radości Twoich dzieci
![]()
)) tak tak. Apogeum dzieciecej kreatywnosci jest niestety szkodliwe dla drewnianej podlogi, mebli i tekstyliow:)
normalka.. przy małych dzieciach duza szkodliwość w tym względzie.. Na szkodliwość tego typu poza domem jest ubezpieczenie ..
Moja mama jak była mała do spółki z siostrą wysmarowały masłem cały pokój:D przed przyjściem gości, bo babcia stwierdziła, że ma być tu błysk
z siostrą wysmarowały masłem cały pokój:D przed przyjściem gości, bo babcia stwierdziła, że ma być tu błysk
![]()
hahahahaha ale jak tu sie zloscic, gdy byl taki logiczny motyw tego postepowania:D:D:D hahahaahah
Acha.. A ktoś wcinał parasolkę?
Sony może pamięta co to znaczy bo na Sąsiedzie kiedyś to pisałem...
Ps. Vicky.. Wpadam tylko ale odpowiedź do propozycji mam przygotowaną...
Znacie na pewno powiedzenie : "Brudne dziecko, to szczęśliwe dziecko". I zdrowe, bo naturalnie występujące bakterie, wirusy i grzyby pomagają dzieciom nabyć niezbędną odporność.
Co więcej:
Serotonina w błocie
Ciekawe badania z 2007 roku, przeprowadzone przez naukowców na Uniwersytecie w Bristolu, sugerują, że bakterie zawarte w glebie aktywują neurony w mózgu do wydzielania serotoniny znanej jako hormon szczęścia. To wyjaśnia radość jaką daje ludziom ogrodnictwo i szał dzieci wskakujących do piaskownicy czy plaży. Wcześniejsze studia dowodzą też, że zabawa w przyrodzie uspokaja i zmniejsza podatność na depresję oraz nadpobudliwość nerwową.
Nie tylko dzieci lubią kąpiele w błocie :
Błoto z Morza Martwego ?
Fajna sprawa!
Ale zwykłe błotko to jednak nie.
Cześć Rafał
Aresztowali Cię na 48 h?
Ps. Vicky.. Wpadam tylko ale odpowiedź do propozycji mam przygotowaną...
i co, wzniecasz teraz napiecie poprzez oczekiwanie?:)
Błoto z Morza Martwego ?
Fajna sprawa!
Ale zwykłe błotko to jednak nie.
Kosmetyki z Morza Martwego są w ogóle bardzo dobre. Na ostatnim piętrze w Galerii Krakowskiej (od strony Carrefour 'a) było /jest (?) stoisko Premier z takimi właśnie kosmetykami.
W warunkach polskich, kąpiel w błocie zafundować mogą sobie ludzie na Woodstocku.
Ja tradycyjnie jednak wybieram kokosowe balsamy do ciała. Marzy mi się SPA. Domowe też.
Aktualnie niestety dysponuję prysznicem, nie wanną, z którego dodatkowo leci lodowata woda. Chyba że zafunduję sobie krioterapię.
Krioterapia
Podobno zdrowe
Fachowcy się ociągają z naprawą?
Fachowcy się ociągają z naprawą?
Pierwszy wolny termin przypadł na najbliższy wtorek rano. Stąd opóźnienie.
Edit
Za to z samochodem ok, drobna usterka.
Strony Poprzednia 1 … 66 67 68 69 70 … 122 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » Parapetówka u Ajsi ;)
Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności
© www.netkobiety.pl 2007-2024