Ajsi Jak to się dzieje, że Ty zgarniasz najbardziej władcze fuchy?
Sony, wierz mi, że ostatnie, o co zabiegam, to kierownicze stanowiska, really!
Na forum jednak ... tak jakoś jestem obsadzana w takich rolach. Nie ja, zupełnie, nie ja.
Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!
Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » Parapetówka u Ajsi ;)
Strony Poprzednia 1 … 43 44 45 46 47 … 122 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Ajsi Jak to się dzieje, że Ty zgarniasz najbardziej władcze fuchy?
Sony, wierz mi, że ostatnie, o co zabiegam, to kierownicze stanowiska, really!
Na forum jednak ... tak jakoś jestem obsadzana w takich rolach. Nie ja, zupełnie, nie ja.
Ela210 napisał/a:SonyXperia napisał/a:Ajsi Jak to się dzieje, że Ty zgarniasz najbardziej władcze fuchy? Najpierw nauczycielka... Teraz... moja szefowa!!!
![]()
BTw. Ktoś pamięta, jak to się stało, że z mieszkania Ajsi wylądowaliśmy w jej barze?
vicky Jak mogłaś to zrobić Garemu?? Z rh się umawiasz?
To Gary teraz chodzi po barach szukając pocieszenia. I co z tego wyniknie? No co??
Sony, przecież nie wiemy, jak kto wygląda, więc w czym problem?
Mój taki, że sama się wkręciłam w wielbienie bezimienne i dławienie szlochu nad zlewem
No bywa @Elu w życiu, no bywa i tak
![]()
A on co? Niby przychodzi, niby kawy zamawia, ale do Poznania by chętnie pojechał
Faceci i tyle
![]()
Żartuję sobie ofkors, jakby ktoś coś od dealera'a przedobrzył
Hahaha...:D
Nasze łzy kapią im na koszulę
z napisem King Bruce Lee karate mistrz...
SonyXperia napisał/a:Ela210 napisał/a:Sony, przecież nie wiemy, jak kto wygląda, więc w czym problem?
Mój taki, że sama się wkręciłam w wielbienie bezimienne i dławienie szlochu nad zlewem
No bywa @Elu w życiu, no bywa i tak
![]()
A on co? Niby przychodzi, niby kawy zamawia, ale do Poznania by chętnie pojechał
Faceci i tyle
![]()
Żartuję sobie ofkors, jakby ktoś coś od dealera'a przedobrzyłHahaha...:D
Nasze łzy kapią im na koszulę
z napisem King Bruce Lee karate mistrz...
Ajsi- piekne obrazki. Przypominają mi się czasy gdy mieszkaliśmy w akademiku.
Ale dla mojego męża to już za nudne, kochana..
Ajsi- piekne obrazki. Przypominają mi się czasy gdy mieszkaliśmy w akademiku.
Ale dla mojego męża to już za nudne, kochana..
Ela, ale to chyba dobrze.
@Rh, Viki: Rh będzie w Poznaniu i ma zaproszenie Viki, a nie stwierdził, że chce się spotkać, a mnie nie ma w Poznaniu i nie mam zaproszenia Viki, a chciałbym na pewno. Cóż
![]()
takie życie
BTw. Ktoś pamięta, jak to się stało, że z mieszkania Ajsi wylądowaliśmy w jej barze?
vicky Jak mogłaś to zrobić Garemu?? Z rh się umawiasz?
To Gary teraz chodzi po barach szukając pocieszenia. I co z tego wyniknie? No co??
A on co? Niby przychodzi, niby kawy zamawia, ale do Poznania by chętnie pojechał
Faceci i tyle
![]()
Żartuję sobie ofkors, jakby ktoś coś od dealera'a przedobrzył
Jestem ciekawa, czy fanki tego wątku nie pogubiły się w naszych "fabułach" i jak sobie to wszystko komentują?...
Czasami pisząc na forum mam takie wrażenie, że biorę udział w serialu lub kabarecie. Czuję się "obserwowana".
Nie dość, że "rządzicielka", to jeszcze "gwiazdę" z siebie robi.
rh chciał mnie tu kiedyś zanalizować. Niepotrzebnie. Sama odkrywam "prawdę" o sobie i ostrzegam innych przed sobą.
BTw. Ktoś pamięta, jak to się stało, że z mieszkania Ajsi wylądowaliśmy w jej barze?
Pamiętam tylko jak pisałem o Piastowskiej, Błoniach, stadionie, polu, oświetlonym budynku...
vicky Jak mogłaś to zrobić Garemu?? Z rh się umawiasz?
Jesteśmy z Viki poligamistami, więc się ucieszę jak jej będzie dobrze (hihii...). Fajnie byłoby gdyby się spotkali...
, bo propozycja ze strony kobiety jest jak czar. Tylko mi się żal zrobiło, że nie bywam w Poznaniu.
To Gary teraz chodzi po barach szukając pocieszenia. I co z tego wyniknie? No co??
Do baru zaglądałem aby zrobić odpoczynek, a teraz zaglądam dla barmanki Sony. Co wyniknie? Hmm... zobaczymy. Na razie się wystrzelałem i siła sprawcza pchająca mnie do ... (och... wybaczcie za te skojarzenia) ... jeszcze raz dokładniej... Na razie się wystrzelałem z weny twórczej i siła sprawcza pchająca mnie do pisania jest nieco osłabiona, ale przyjdzie moment, wena wróoci, siła przełamie lenistwo i pociągniemy opowieść dalej... opowieść zwykłą, a ciekawę... Hmm... naprawdę kawa w barze może być ciekawa...? Pewnie tak. Bo liczą się ludzie, uczucia, relacje, emocje.
"Gwiazda" w zespole dlugo nie pociągnie. Będzie szukała dla siebie innego miejsca. Ktoś kto się zaczyna wybijać, automatycznie czuje że staje się konkurencją, także dla lidera zespołu i wtedy zazwyczaj wylatuje z pracy... albo zwalnia się sam. W końcu ostatecznie chodzi tez o miejsce pracy i wypłatę
Sony, widać nie przekonamy się... miałem świetny zespół i nie mówiłem o "gwieździe" gdzie miałem takich 2. Jeden "psychiczny" (cokolwiek to znaczy) drugi normalny. Ten normalny awansował w ciągu 1 mca tylko dlatego, że mu to umożliwiłem i mógł mnie 'przeskoczyć' co zrobił w innym dziale... chociaż nie do końca ale ta sobie myślę... Drugi, nienormalny tak, po prostu odszedł ale nie dlatego, że nie było dla niego miejsca ale odszedł inny szef, który 'sponsorował' tego jednego... Wiesz co? Przez 2 lata sprzątałem po nim syf, gdyż był pupilkiem kogoś ważnego i spierdzielał, gdyż nawet nie skończyła się ochrona ale klienci już nie wytrzymali... Mam teorię dotyczącą 'gwiazd' i uważam, że da radę z nimi żyć i to dobrze ale muszą być 'oswojeni'
Mój taki, że sama się wkręciłam w wielbienie bezimienne i dławienie szlochu nad zlewem
No bywa @Elu w życiu, no bywa i tak
![]()
A on co? Niby przychodzi, niby kawy zamawia, ale do Poznania by chętnie pojechał
Faceci i tyle
![]()
Hihih... no tak... może jak u mistrza Gawlińskiego?
Gary napisał/a:@Rh, Viki: Rh będzie w Poznaniu i ma zaproszenie Viki, a nie stwierdził, że chce się spotkać, a mnie nie ma w Poznaniu i nie mam zaproszenia Viki, a chciałbym na pewno. Cóż
![]()
takie życie
SonyXperia napisał/a:BTw. Ktoś pamięta, jak to się stało, że z mieszkania Ajsi wylądowaliśmy w jej barze?
vicky Jak mogłaś to zrobić Garemu?? Z rh się umawiasz?
To Gary teraz chodzi po barach szukając pocieszenia. I co z tego wyniknie? No co??
SonyXperia napisał/a:A on co? Niby przychodzi, niby kawy zamawia, ale do Poznania by chętnie pojechał
Faceci i tyle
![]()
Żartuję sobie ofkors, jakby ktoś coś od dealera'a przedobrzyłJestem ciekawa, czy fanki tego wątku nie pogubiły się w naszych "fabułach" i jak sobie to wszystko komentują?...
@Ajsi, dawno, dawno temu, byłam kiedyś na parapetówce, ale na takiej naprawdę prawdziwej parapetówce tzn. w mieszkaniu nie było ani jednego mebla, a jedynym miejscem gdzie można było usiąść oprócz podłogi, był właśnie parapet To chyba stąd ta nazwa
W tym mieszkaniu był taki tłok, że kiedy sąsiedzi w końcu zadzwonili po Policję, to dwóch Policjantów przepychało się, dosłownie, przez tłum ludzi, pytając o właściciela mieszkania, a że wyglądali jak parapetowicze, bo te wielkie napisy POLICJA to oni mają z tyłu, na plecach, więc z przodu wyglądali jak dwóch gości ubranych na czarno
Nie wiem czy, tej nocy znaleźli kolegę, ale ostatecznie mandat dostał
SonyXperia napisał/a:Mój taki, że sama się wkręciłam w wielbienie bezimienne i dławienie szlochu nad zlewem
No bywa @Elu w życiu, no bywa i tak
![]()
A on co? Niby przychodzi, niby kawy zamawia, ale do Poznania by chętnie pojechał
Faceci i tyle
![]()
![]()
Hihih... no tak... może jak u mistrza Gawlińskiego?
I które imię obstawiasz?
Gary napisał/a:SonyXperia napisał/a:Mój taki, że sama się wkręciłam w wielbienie bezimienne i dławienie szlochu nad zlewem
No bywa @Elu w życiu, no bywa i tak
![]()
A on co? Niby przychodzi, niby kawy zamawia, ale do Poznania by chętnie pojechał
Faceci i tyle
![]()
![]()
Hihih... no tak... może jak u mistrza Gawlińskiego?
I które imię obstawiasz?
![]()
....................................................................................................
kasuję w imię babskiej solidarności Sony , może nie przeczytał...
SonyXperia napisał/a:Gary napisał/a:
![]()
Hihih... no tak... może jak u mistrza Gawlińskiego?
I które imię obstawiasz?
![]()
...
A taaam... Cicho być...
Oki...
SonyXperia napisał/a:Ela210 napisał/a:...
A taaam...
Cicho być...
![]()
Oki...
Kurczę, to trochę niekonstytucyjne, ale co tam Pssst...
SonyXperia napisał/a:Gary napisał/a:
![]()
Hihih... no tak... może jak u mistrza Gawlińskiego?
I które imię obstawiasz?
![]()
....................................................................................................
kasuję w imię babskiej solidarności Sony, może nie przeczytał...
Dobra, ja też zatarłam ślady
No to mnie zgubiłyście gdzieś w labiryncie... Ciemność widzę? Gdzie jestem? Haaaaalo? Co się dzieje? Jakie imię? Yyyy.... czy w labiryncie był minotaur i trzeba bylo odgadywać zagadkę, czy mi się mity pomyliły?
No to mnie zgubiłyście gdzieś w labiryncie... Ciemność widzę? Gdzie jestem? Haaaaalo? Co się dzieje? Jakie imię? Yyyy.... czy w labiryncie był minotaur i trzeba bylo odgadywać zagadkę, czy mi się mity pomyliły?
Wszystkie mity które były w tym temacie źle się kończyły dla głównego bohatera, więc lepiej zamilcz dla własnego dobra
Gary napisał/a:No to mnie zgubiłyście gdzieś w labiryncie... Ciemność widzę? Gdzie jestem? Haaaaalo? Co się dzieje? Jakie imię? Yyyy.... czy w labiryncie był minotaur i trzeba bylo odgadywać zagadkę, czy mi się mity pomyliły?
Wszystkie mity które były w tym temacie źle się kończyły dla głównego bohatera, więc lepiej zamilcz dla własnego dobra
Okej... jestem na netkobiety... ufff... dobrze...
Ale nie przeczytałem wykropkowanego w imię babskiej solidarności...
Mam zgadnąć twoje imię Sony? Dobrze... to jedziemy...
Baśka miała fajny biust,
Ania – styl, a Zośka – coś, co lubię.
Ela całowała cudnie,
nawet tuż po swoim ślubie.
Ela jest tutaj na forum. Oj niedobra ta Ela... mogła całować tuż przed ślubem (??).
Zatem Ela odpada...
Z Kaśką można było konie kraść,
chociaż wiem,
że chciała przeżyć ze mną swój pierwszy raz.
Wybieram Kaśkę...
Masz na imię Kaśka.
Nasz flirt jest taki delikatny.
Będziesz w dalszej części opowiadania Kaśką... może być?
Magda – zło, Jolka mnie
zagłaskałaby na śmierć,
a Agnieszka zdradzała mnie.
Piękne jak okręt
pod pełnymi żaglami,
jak konie w galopie,
jak niebo nad nami.
Karolina – w Hollywood,
z Aśką nigdy nie było tak samo.
Ewelina zimna jak lód,
więc na noc umówiłem się z Alą.
Wszystko mógłbym Izie dać,
tak jak Oli,
ale one wcale nie chciały brać.
Małgorzata – jeden grzech,
aż onieśmielała mnie,
a Monika była okej.
Gary, mam nadzieję, że tam gdzie pracujesz, są przeważnie faceci. Bo nie wierzę, że kobiety traktują cie inaczej niż tu na forum, że Cie nie wyczuwają.
Bardzo dobrze je wyczuwasz, więc albo doskonale sie maskujesz, albo Twoje życie to pasmo wyrzeczeń..
Ela to moje prawdziwe imię. Tyle że nie pierwsze. Wiedziałam ze to kiedyś sie przyda
Zaraz po swoim ślubie pocałowałam z 50 facetów- tak sie robi przy życzeniach
Okej... jestem na netkobiety... ufff... dobrze...
Ale nie przeczytałem wykropkowanego w imię babskiej solidarności...![]()
Mam zgadnąć twoje imię Sony? Dobrze... to jedziemy...
![]()
Baśka miała fajny biust,
Ania – styl, a Zośka – coś, co lubię.
Ela całowała cudnie,
nawet tuż po swoim ślubie.Ela jest tutaj na forum. Oj niedobra ta Ela... mogła całować tuż przed ślubem (??).
Zatem Ela odpada...Z Kaśką można było konie kraść,
chociaż wiem,
że chciała przeżyć ze mną swój pierwszy raz.Wybieram Kaśkę...
![]()
![]()
Masz na imię Kaśka.
Nasz flirt jest taki delikatny.![]()
Będziesz w dalszej części opowiadania Kaśką... może być?
Katarzyna... Piękne imię. I ma wiele słodkich zdrobnień - Kasia, Kasieńka, Kasiulka Chociaż nie są moimi ulubionymi. Jest jeszcze jedno, ktore bardzo lubię, ale to tajemnica
Kaśka, może być...
Gary, mam nadzieję, że tam gdzie pracujesz, są przeważnie faceci. Bo nie wierzę, że kobiety traktuja cie inaczej niż tu na forum, że Cie nie wyczuwają.
Bardzo dobrze je wyczuwasz, więc albo doskonale sie maskujesz, albo Twoje życie to pasmo wyrzeczeń..
Ela to moje prawdziwe imię. Tyle że nie pierwsze. Wiedziałam ze to kiedyś sie przyda
Zaraz po swoim ślubie pocałowałam z 50 facetów- tak sie robi przy życzeniach
Uuuuu... ale ciężki temat rzuciłaś. Nie wiem dlaczego, ale kobiety były zawsze w mojej głowie, przy czym jako młody chłopczyk totalnie się wstydziłem dziewczyn, koleżanki jak szły przede mną, wyprzedzałem na ulicy szybko bez słowa, byle wyminąć i uciec. Z czasem zauważyłem, że się dobrze z kobietami dogaduję i zdarzało mi się całować jeśli prawie jej nie znałem, albo koleżanka z liceum na xxxx-leciu matury siadła obok mnie i się przytuliła, albo jak nie widzilieśmy się wiele lat to bez zachamowań podbiegła i na szyję rzuciła -- super są takie momenty, taka prosta radość jak u dzieci.
W realu z kobietami czuję się jak tutaj z Wami na forum, masz rację. Jest fajnie, w powietrzu erotykę czuć, ale trzymamy dystans... chyba że się dystans złamie, to już nie ma hamulca. Dystans prawie nigdy się nie łamie. Dystans jest formalny zawsze: czyli albo w pracy "na Pani", albo to "żona kolegi" nietykalna. Nie flirtuję, do niczego nie dążę, i to chyba daje bezpieczeńśtwo.
Zatem myślę że kobiety mnie wyczuwają. Ale moje życie to nie jest pasmo wyrzeczeń, bo problem wiesz jak rozładowuję -- problem tak samo duchowy jak i fizyczny.
Żona wie jaki jestem, wie intuicyjnie.
Katarzyna... Piękne imię. I ma wiele słodkich zdrobnień - Kasia, Kasieńka, Kasiulka
Chociaż nie są moimi ulubionymi. Jest jeszcze jedno, ktore bardzo lubię, ale to tajemnica
Kaśka, może być...
Druga to Baśka. Ale niech to zostanie twoją tajemnicą.
W barze będziesz Kasią, Katarzyną, "pani Katarzyno
dzień dobry", kontrującą Kachną, a jak Ci ktoś nadepnie na odcisk, to Kasicą złośnicą.
I na koniec jeszcze jedna grafika Puuung:
Ilustracja jednej z parapetówkowych "fabuł".
Dobranoc.
Przepraszam, jestem ostatnią osobą która chciałaby rzucić tu czymś ciężkim w Ciebie.
Twoje zdrowie białym winem..
Zrywa mi strasznie neta..
I see, piękny obrazek- tego Ci życzę jesli tego pragniesz.
Bo najważniejsze to wiedzieć dokładnie, czego się chce
I see, piękny obrazek- tego Ci życzę jesli tego pragniesz.
Bo najważniejsze to wiedzieć dokładnie, czego się chce
Elu, nie wiem, czy powinno się dziękować za życzenia czy też nie, żeby nie zapeszać. Moja reakcja na Twój post to po prostu:
Tak, wiem czego chcę. Chcę właśnie takiego życia.
Niech się stanie.
Amen.
So be it.
Spoko, spoko... Zadałaś poważne pytanie.
Wpędziłaś mnie w filozoficzne myślenie. Bardzo dużo myślałem o mojej relacji do płci przeciwnej. I dużo sam ze sobą ustaliłem, albo z obserwacji... Mogę się mylić w wielu kwestiach, ale jak sie mylę, to zawsze można skorygować.
Dawnej myślałem, że jak jest zabawa jakaś, powiedzmy szkolna, licealna, to są dziewczyny i chłopcy, i wśród chłpców Ci rozbrykani żartownisie, którzy kręcą całą imprezą. Czułem się nieśmiało, myślałem, że skoro ja tak nie robię, to znaczy, że po prostu nie umiem się bawić. Ale to nieprawda... dziewczyny z nimi się pośmieją, ale Ci wodzireje nie budzą w dziewczynach emocji.
Inny mit, to że dziewczyny lubią chłopaków, którzy są spokojni, poważni, dżentelmenami. Nieprawda. One się chcą bawić, dobrze czuć, a nie toczyć uczone dyskusje. Chcą poczuć jakieś emocje. Mitem jest że lubią badboyów, bo tacy dostarczą emocji, ale tylko na chwilę.
Jak się rozmawia z kobietą, to trzeba być sobą, bo ona tak samo jak i ja może czuć się niepewnie. Wydawało mi się że tylko ja jestem nieśmiały, a to nieprawda. Ona też może się czuć niepewnie niezależnie od tego jak super laską ona jest. Ciało to jedna sprawa, a jaka dusza w tym ciele siedzi to druga sprawa. Jesteśmy takimi samymi ludźmi. Dziewczyna może palić buraka tak samo jak i chłopak. Jak się zrobi coś głupiego i ona to wyśmieje, to jest głupia, bo sama mogła zadziałać, a nie krytykować. Lepiej działać, mówić pozytywne rzeczy... niż sie powstrzymywać.
Nieprawda, że kobiety nie myślą o seksie. Myślą tak samo jak i mężczyźni... i czasem czują pożądanie. Rozmawiają z męczyzną, a tak naprawdę myślą jakby to było się z nim całowac, albo bzyknąć. Gdyby świat był noromalny, to pewnie by ludzie więcej seksu mieli z różnymi partnerami. Ale od tej kobiecej myśli, że ona na niego zwróciła uwagę, do seksu jest daaaaaaaaaaaaaaaaaleka droga. Najgorzej jak jest flirt, w którym mężczyzna chce ją naciągnąć na seks... czyli przeciągnąć, przepchać przez tą drogę. Kobieta sama decyduje czego chce i wtedy flirtować nawet nie trzeba. Liczy się to, czego ona chce.
SonyXperia napisał/a:"Gwiazda" w zespole dlugo nie pociągnie. Będzie szukała dla siebie innego miejsca. Ktoś kto się zaczyna wybijać, automatycznie czuje że staje się konkurencją, także dla lidera zespołu i wtedy zazwyczaj wylatuje z pracy... albo zwalnia się sam. W końcu ostatecznie chodzi tez o miejsce pracy i wypłatę
Sony, widać nie przekonamy się... miałem świetny zespół i nie mówiłem o "gwieździe" gdzie miałem takich 2. Jeden "psychiczny" (cokolwiek to znaczy) drugi normalny. Ten normalny awansował w ciągu 1 mca tylko dlatego, że mu to umożliwiłem i mógł mnie 'przeskoczyć' co zrobił w innym dziale... chociaż nie do końca ale ta sobie myślę... Drugi, nienormalny tak, po prostu odszedł ale nie dlatego, że nie było dla niego miejsca ale odszedł inny szef, który 'sponsorował' tego jednego... Wiesz co? Przez 2 lata sprzątałem po nim syf, gdyż był pupilkiem kogoś ważnego i spierdzielał, gdyż nawet nie skończyła się ochrona ale klienci już nie wytrzymali... Mam teorię dotyczącą 'gwiazd' i uważam, że da radę z nimi żyć i to dobrze ale muszą być 'oswojeni'
@rh, No i właśnie z powodu m.in. taki 'pupilków' szefów i innych układów i układzików w pracy całą tę integrację można o kant doopy rozbić. Dodatkowo dlatego też, że praca to zapewnienie sobie bytu, a to wiąże się z rywalizacją, z dbaniem o własną stabilizację zawodową, więc albo się w tej pracy dogadujesz z innymi ludźmi, dla własnego dobra, no bo przecież z czegoś trzeba żyć, albo szukasz sobie innego miejsca, jeśli nie pasujesz do tego, w którym aktualnie pracujesz. A ta cała integracja to psychologiczne zabawy i nic więcej...
No, a z uwagi na powagę sytuacji wrzucam patriotycznie
Dobrze... Zabawa psychologiczna... ale, ale... Czy my się tu nie integrujemy? Hmmmm...
To ja wrzucam patriotyczną filiżankę na kawę
I cieszę się, że z powodu awarii neta trochę wczorajszych mądrosci wyrzuciło mi w eter
Vicky powinna dorzucić Rogale dzisiaj..
Na pewno wspólnie bawimy w wolnych chwilach. Natomiast kogo do kogo i jak bardzo to zbliża... hmm... nie wiem...
Dobrze... Zabawa psychologiczna...
ale, ale... Czy my się tu nie integrujemy? Hmmmm...
Ależ integrujemy się, integrujemy Naturalnie i bez pośpiechu.
Tak naprawdę myślę, że praca moze obyć się bez integracji, ale wiele osób nie ma czasu i sposobności poznać innych towarzysko, a może by chcieli.
Nic w tym złego, jeśli dobrowolnie
Dobrowolnie i to jak zbliża... Ojć! a dlatego, że dobrowolnie to... No tak...
Ajsi- piekne obrazki. Przypominają mi się czasy gdy mieszkaliśmy w akademiku.
Ale dla mojego męża to już za nudne, kochana..
Jeżeli już rozmawiamy o obrazach to polecam malarstwo Otona Ivekovicia, w Polsce całkowicie nieznanego. Jego dzieła zachwycają mnie w każdym calu. Mam wrażenie, że postacie zaraz z nich zejdą i staną żywe przede mną
Ajsi Jak to się dzieje, że Ty zgarniasz najbardziej władcze fuchy? Najpierw nauczycielka... Teraz... moja szefowa!!!
![]()
BTw. Ktoś pamięta, jak to się stało, że z mieszkania Ajsi wylądowaliśmy w jej barze?
vicky Jak mogłaś to zrobić Garemu?? Z rh się umawiasz?
To Gary teraz chodzi po barach szukając pocieszenia. I co z tego wyniknie? No co??
Nic, pociesz go, daleko nie masz
Ajsi Jak to się dzieje, że Ty zgarniasz najbardziej władcze fuchy? Najpierw nauczycielka... Teraz... moja szefowa!!!
![]()
BTw. Ktoś pamięta, jak to się stało, że z mieszkania Ajsi wylądowaliśmy w jej barze?
vicky Jak mogłaś to zrobić Garemu?? Z rh się umawiasz?
To Gary teraz chodzi po barach szukając pocieszenia. I co z tego wyniknie? No co??
Nic, pociesz go, daleko nie masz:)))):p
Netkobiety chyba nie lubia mojego telefonu zawsze jakies jaja uciety tekst albo dublowanie odpowiedzi. Milego wieczoru kochani
Postaram sie nie pisac bo juz pieknie jestem na"$#bana:p potem wstyd mi bedzie
#familyfest
Spoko, spoko... Zadałaś poważne pytanie.
![]()
Wpędziłaś mnie w filozoficzne myślenie. Bardzo dużo myślałem o mojej relacji do płci przeciwnej. I dużo sam ze sobą ustaliłem, albo z obserwacji... Mogę się mylić w wielu kwestiach, ale jak sie mylę, to zawsze można skorygować.
Dawnej myślałem, że jak jest zabawa jakaś, powiedzmy szkolna, licealna, to są dziewczyny i chłopcy, i wśród chłpców Ci rozbrykani żartownisie, którzy kręcą całą imprezą. Czułem się nieśmiało, myślałem, że skoro ja tak nie robię, to znaczy, że po prostu nie umiem się bawić. Ale to nieprawda... dziewczyny z nimi się pośmieją, ale Ci wodzireje nie budzą w dziewczynach emocji.
Inny mit, to że dziewczyny lubią chłopaków, którzy są spokojni, poważni, dżentelmenami. Nieprawda. One się chcą bawić, dobrze czuć, a nie toczyć uczone dyskusje. Chcą poczuć jakieś emocje. Mitem jest że lubią badboyów, bo tacy dostarczą emocji, ale tylko na chwilę.
Jak się rozmawia z kobietą, to trzeba być sobą, bo ona tak samo jak i ja może czuć się niepewnie. Wydawało mi się że tylko ja jestem nieśmiały, a to nieprawda. Ona też może się czuć niepewnie niezależnie od tego jak super laską ona jest. Ciało to jedna sprawa, a jaka dusza w tym ciele siedzi to druga sprawa. Jesteśmy takimi samymi ludźmi. Dziewczyna może palić buraka tak samo jak i chłopak. Jak się zrobi coś głupiego i ona to wyśmieje, to jest głupia, bo sama mogła zadziałać, a nie krytykować. Lepiej działać, mówić pozytywne rzeczy... niż sie powstrzymywać.
Nieprawda, że kobiety nie myślą o seksie. Myślą tak samo jak i mężczyźni... i czasem czują pożądanie. Rozmawiają z męczyzną, a tak naprawdę myślą jakby to było się z nim całowac, albo bzyknąć. Gdyby świat był noromalny, to pewnie by ludzie więcej seksu mieli z różnymi partnerami. Ale od tej kobiecej myśli, że ona na niego zwróciła uwagę, do seksu jest daaaaaaaaaaaaaaaaaleka droga. Najgorzej jak jest flirt, w którym mężczyzna chce ją naciągnąć na seks... czyli przeciągnąć, przepchać przez tą drogę. Kobieta sama decyduje czego chce i wtedy flirtować nawet nie trzeba. Liczy się to, czego ona chce.
Mistrz.
Ela210 napisał/a:Ajsi- piekne obrazki. Przypominają mi się czasy gdy mieszkaliśmy w akademiku.
Ale dla mojego męża to już za nudne, kochana..Jeżeli już rozmawiamy o obrazach to polecam malarstwo Otona Ivekovicia, w Polsce całkowicie nieznanego. Jego dzieła zachwycają mnie w każdym calu. Mam wrażenie, że postacie zaraz z nich zejdą i staną żywe przede mną
Ten jest piękny
To o jakimś wyjeździe na wojnę?
Ela210:
Vicky powinna dorzucić Rogale dzisiaj.
Dlaczego akurat ja rogale?:)))
Rh72:
Dobrowolnie i to jak zbliża... Ojć! lol a dlatego, że dobrowolnie to... No tak... smile
Ja bym powiedziala ze dobrowolnie wystawiamy sie tu na niebezpieczenstwo zblizenia
Ela210:
Vicky powinna dorzucić Rogale dzisiaj.Dlaczego akurat ja rogale?:)))
Rh72:
Dobrowolnie i to jak zbliża... Ojć! lol a dlatego, że dobrowolnie to... No tak... smileJa bym powiedziala ze dobrowolnie wystawiamy sie tu na niebezpieczenstwo zblizenia
Świętomarcińskie Podobno z Poznania?
Bo my możemy obwarzanki
vicky85 napisał/a:Ela210:
Vicky powinna dorzucić Rogale dzisiaj.Dlaczego akurat ja rogale?:)))
Rh72:
Dobrowolnie i to jak zbliża... Ojć! lol a dlatego, że dobrowolnie to... No tak... smileJa bym powiedziala ze dobrowolnie wystawiamy sie tu na niebezpieczenstwo zblizenia
Świętomarcińskie Podobno z Poznania?
Bo my możemy obwarzanki
A no! Rzeczywiscie. Ale chyba zre je sie takie same w calej Polsce, czy nie? Poldrozdzowe z bialym makiem?
Jesxcze dokoncze mysl bo mi urwalo motyw.
Wiec
Ja bym powiedziala ze dobrowolnie wystawiamy sie tu na niebezpieczenstwo zblizenia:) fajnie. Zblizenia sa przyjemne
vicky85 napisał/a:Ela210:
Vicky powinna dorzucić Rogale dzisiaj.Dlaczego akurat ja rogale?:)))
Rh72:
Dobrowolnie i to jak zbliża... Ojć! lol a dlatego, że dobrowolnie to... No tak... smileJa bym powiedziala ze dobrowolnie wystawiamy sie tu na niebezpieczenstwo zblizenia
Świętomarcińskie Podobno z Poznania?
Bo my możemy obwarzanki
A no! Rzeczywiscie. Ale chyba zre je sie takie same w calej Polsce, czy nie? Poldrozdzowe z bialym makiem?
Jesxcze dokoncze mysl bo mi urwalo motyw.
Wiec
Ja bym powiedziala ze dobrowolnie wystawiamy sie tu na niebezpieczenstwo zblizenia:) fajnie. Zblizenia sa przyjemne
vicky85 napisał/a:Ela210:
Vicky powinna dorzucić Rogale dzisiaj.Dlaczego akurat ja rogale?:)))
Rh72:
Dobrowolnie i to jak zbliża... Ojć! lol a dlatego, że dobrowolnie to... No tak... smileJa bym powiedziala ze dobrowolnie wystawiamy sie tu na niebezpieczenstwo zblizenia
Świętomarcińskie Podobno z Poznania?
Bo my możemy obwarzanki
A no! Rzeczywiscie. Ale chyba zre je sie takie same w calej Polsce, czy nie? Poldrozdzowe z bialym makiem?
Jesxcze dokoncze mysl bo mi urwalo motyw.
Wiec
Ja bym powiedziala ze dobrowolnie wystawiamy sie tu na niebezpieczenstwo zblizenia:) fajnie. Zblizenia sa przyjemne
vicky85 napisał/a:Ela210:
Vicky powinna dorzucić Rogale dzisiaj.Dlaczego akurat ja rogale?:)))
Rh72:
Dobrowolnie i to jak zbliża... Ojć! lol a dlatego, że dobrowolnie to... No tak... smileJa bym powiedziala ze dobrowolnie wystawiamy sie tu na niebezpieczenstwo zblizenia
Świętomarcińskie Podobno z Poznania?
Bo my możemy obwarzanki
A no! Rzeczywiscie. Ale chyba zre je sie takie same w calej Polsce, czy nie? Poldrozdzowe z bialym makiem?
Jesxcze dokoncze mysl bo mi urwalo motyw.
Wiec
Ja bym powiedziala ze dobrowolnie wystawiamy sie tu na niebezpieczenstwo zblizenia:) fajnie. Zblizenia sa przyjemne
vicky85 napisał/a:Ela210:
Vicky powinna dorzucić Rogale dzisiaj.Dlaczego akurat ja rogale?:)))
Rh72:
Dobrowolnie i to jak zbliża... Ojć! lol a dlatego, że dobrowolnie to... No tak... smileJa bym powiedziala ze dobrowolnie wystawiamy sie tu na niebezpieczenstwo zblizenia
Świętomarcińskie Podobno z Poznania?
Bo my możemy obwarzanki
A no! Rzeczywiscie. Ale chyba zre je sie takie same w calej Polsce, czy nie? Poldrozdzowe z bialym makiem?
Jesxcze dokoncze mysl bo mi urwalo motyw.
Wiec
Ja bym powiedziala ze dobrowolnie wystawiamy sie tu na niebezpieczenstwo zblizenia:) fajnie. Zblizenia sa przyjemne
vicky85 napisał/a:Ela210:
Vicky powinna dorzucić Rogale dzisiaj.Dlaczego akurat ja rogale?:)))
Rh72:
Dobrowolnie i to jak zbliża... Ojć! lol a dlatego, że dobrowolnie to... No tak... smileJa bym powiedziala ze dobrowolnie wystawiamy sie tu na niebezpieczenstwo zblizenia
Świętomarcińskie Podobno z Poznania?
Bo my możemy obwarzanki
A no! Rzeczywiscie. Ale chyba zre je sie takie same w calej Polsce, czy nie? Poldrozdzowe z bialym makiem?
Jesxcze dokoncze mysl bo mi urwalo motyw.
Wiec
Ja bym powiedziala ze dobrowolnie wystawiamy sie tu na niebezpieczenstwo zblizenia:) fajnie. Zblizenia sa przyjemne
vicky85 napisał/a:Ela210:
Vicky powinna dorzucić Rogale dzisiaj.Dlaczego akurat ja rogale?:)))
Rh72:
Dobrowolnie i to jak zbliża... Ojć! lol a dlatego, że dobrowolnie to... No tak... smileJa bym powiedziala ze dobrowolnie wystawiamy sie tu na niebezpieczenstwo zblizenia
Świętomarcińskie Podobno z Poznania?
Bo my możemy obwarzanki
A no! Rzeczywiscie. Ale chyba zre je sie takie same w calej Polsce, czy nie? Poldrozdzowe z bialym makiem?
Jesxcze dokoncze mysl bo mi urwalo motyw.
Wiec
Ja bym powiedziala ze dobrowolnie wystawiamy sie tu na niebezpieczenstwo zblizenia:) fajnie. Zblizenia sa przyjemne
Nie no masakra sluchajcie
Zzera cokolwiek napisze:)
Nie jestem az tak pijana:) blad forum. A taki piekny wywod filozoficzny walnelam. Zabpth bylby ze mnie dumny
Nie jestem az tak pijana:) blad forum. A taki piekny wywod filozoficzny walnelam. Zabpth bylby ze mnie dumny
Ja już miałem pisać, żeby ktoś klepnął vicky, bo się zacięła
vicky85 napisał/a:Nie jestem az tak pijana:) blad forum. A taki piekny wywod filozoficzny walnelam. Zabpth bylby ze mnie dumny
Ja już miałem pisać, żeby ktoś klepnął vicky, bo się zacięła
Czkawki dostała Za dużo rogali
Elu, obraz przedstawia pożegnanie wielkiego chorwackiego bohatera i patrioty Petara Zrinskiego z żoną Katariną. Za powstanie przeciwko Habsburgom został on stracony w 1671 roku w Nowym Mieście pod Wiedniem.
Vicky, zawsze myślałem, że ludzie jedzą, a nie żrą... Nie zaśmiecajmy naszej pięknej mowy wulgaryzmami!
Hej!
A ja jadłam prawdziwe rogale świętojańskie, ale nie wczoraj. Prawdziwy rogal świętomarciński ma biały mak w środku. Zwykłe rogaliki są nadziewane czarnym makiem lub czymś innym. Prawdziwie rogaliki świętomarcińskie sprzedają cukiernie i piekarnie mające stosowne certyfikaty potwierdzające, że rogaliki są wypiekane wg tradycyjnej receptury.
Bardzo lubię obwarzanki z serem lub sezamem. Kiedy nie miałam ze sobą śniadania szykowanego w domu, to najczęściej bywała moja przekąska do kawy.
A najbardziej lubię ... drożdżówki.
Oddam życie za pączki, a rogala świętomarcińskiego nigdy jeszcze nie miałam okazji jeść...
Na ten piękny, niedzielny poranek wrzucam Wam jeden z moich najukochańszych utworów:
Takiej wyluzowanej niedzieli Wam życzę.
Sony , z jakim nadzieniem?
Z marmoladą
Najlepiej bez lukru, a z cukrem pudrem. Mniam, mniam
PS. A kto wczoraj na Rynku załapał się na grochówkę od 6.Batalionu Logistycznego?
wilczysko podjął temat okularów. Ja zakładam je czasami, ale wolę soczewki kontaktowe- są wygodniejsze.
Jak byłam mała to wyjadałam nadzienie z pączków i zostawiałam resztę.
Lubię grochówkę, ale wczoraj się nie załapałam.
Oddam życie za pączki, a rogala świętomarcińskiego nigdy jeszcze nie miałam okazji jeść...
Moja Babcia robiła genialne pączki z dżemem różanym Takiego prawdziwego rogala świętomarcińskiego także nie jadłem. Aż wstyd się przyznawać.
Hej
Rogale świętomarcińskie jadłam 11.11 w tamtym roku w kawiarni u Michalskich przy kościele Dominikanów. nie wiem czy były prawdziwe ale na pewno z białym makiem lukrowane i rewelacyjnie dobre :)I obawaiam się, że tylko w Świeto Ńiepodległości mozna je kupić.
WLB- teraz to mi się chce płakać gdy spojrzę na ten obraz- piękny.
Vicky, nie przejmuj się, kiedyś telefon założył mi temat na netkafejkach o dumnym tytule
z hasłem do netkobiet w treści..
Mogło być lepiej i mogłaś dobić do 100 nej strony
Miłego dnia wszystkim
Hej
Rogale świętomarcińskie jadłam 11.11 w tamtym roku w kawiarni u Michalskich przy kościele Dominikanów. nie wiem czy były prawdziwe ale na pewno z białym makiem lukrowane i rewelacyjnie dobre :)I obawaiam się, że tylko w Świeto Ńiepodległości mozna je kupić.
WLB- teraz to mi się chce płakać gdy spojrzę na ten obraz- piękny.
Vicky, nie przejmuj się, kiedyś telefonzałożył mi temat na netkafejkach o dumnym tytule
z hasłem do netkobiet w treści..
Mogło być lepiej i mogłaś dobić do 100 nej strony
Elu, moim ulubionym obrazem tego artysty jest "Śmierć ostatniego króla chorwackiego Petra Svacicia w 1097 roku". Chciałbym kiedyś zobaczyć na żywo pochód św. Marcina.
Gary, dobra vecer
Elu, obraz przedstawia pożegnanie wielkiego chorwackiego bohatera i patrioty Petara Zrinskiego z żoną Katariną. Za powstanie przeciwko Habsburgom został on stracony w 1671 roku w Nowym Mieście pod Wiedniem.
Vicky, zawsze myślałem, że ludzie jedzą, a nie żrą... Nie zaśmiecajmy naszej pięknej mowy wulgaryzmami!
Przepraszam... juz sie poprawiam. Zaprawde naiwnie zylam w blednym przekonaniu, iz rogale marcinskie z bialym makiem spozywane sa w calej Polsce, tymczasem, ku mojemu zdumieniu, okazalo sie, ze nie wszedzie sa one dostepne, a tym samym czesc mieszkancow naszego pieknego kraju nie moze ich ze smakiem konsumowac.
Ela dziekuje za pocieszenie
Strony Poprzednia 1 … 43 44 45 46 47 … 122 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » Parapetówka u Ajsi ;)
Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności
© www.netkobiety.pl 2007-2024