Nie wiecie? Chyba krzyknął "no to gramy", wybił kran z beczki i się zaczęła bitka w błocie...
![]()
![]()
Dobrze pamiętam? Może tak być Ajsi?
PASUJE!
I ... akcja!
Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!
Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » Parapetówka u Ajsi ;)
Strony Poprzednia 1 … 34 35 36 37 38 … 122 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Nie wiecie? Chyba krzyknął "no to gramy", wybił kran z beczki i się zaczęła bitka w błocie...
![]()
![]()
Dobrze pamiętam? Może tak być Ajsi?
PASUJE!
I ... akcja!
No to klimat! Proszę ...
Ja dzisiaj jestem sama w domu, i nie chcę żadnego straszenia
Nie oszczędzam dziś nikogo:
No to klimat! Proszę ...
Wreszcie się ktoś BIJE na tym wątku!
SonyXperia napisał/a:I_see_beyond napisał/a:To jaka "fabuła" teraz? Hallowe'en?
Weź mnie nie strasz
Za późno!
SonyXperia napisał/a:PS. My tylko pogadaliśmy trochę na osobności w kuchni
![]()
Czy oprócz wina, piwa i kefiru coś jeszcze wzięliście z lodówki?
Garego zapytaj - on przeczesywał lodówkę wzdłuż i wszerz
I_see_beyond napisał/a:Czy oprócz wina, piwa i kefiru coś jeszcze wzięliście z lodówki?
Garego zapytaj - on przeczesywał lodówkę wzdłuż i wszerz
Gary?...
Yyy... ja brałem tylko dwa kieliszki trójkątne ze stolika... z szampanem słodkim z bąbelkami...
... i ostatnio zacząłęm nieśmiało jakąś barmankę zaczepiać... i czułem się jak n-ty narzucający się klient, który by ją na łóżkowe przygody chciał zaprosić ...
PS. chyba niepotrzebnie do RH się odezwałem... obraził się na mnie? mam nadzieję że nie... trzeba było palca między drzwi i framugę nie wypychać... mam teraz opuchnięty...
Gary napisał/a:No to klimat! Proszę ...
Wreszcie się ktoś BIJE na tym wątku!
W Szreku to najstraszniejsza była scena gdy ptaszki pękły od śpiewu- dzieci mi zawsze płakały wtedy!
A tu mam ciekawy QUIZ pt "Który z potworów z dzieciństwa nawiedzi cię w noc Hallow'een"?
Ja się nie boję.
Rozwiązuję go.
http://samequizy.pl/ktory-z-potworow-dz … halloween/
PS Gary, to skromnie.
Gary napisał/a:No to klimat! Proszę ...
Wreszcie się ktoś BIJE na tym wątku!
To nie bitka tylko NIEZŁA JATKA
To nie bitka tylko NIEZŁA JATKA
Hihi... Tak mówisz? Nie znałaś Shreka? Fajna bajka. Chyba z naszymi aktorami lepsza niż ta angielska.
chyba niepotrzebnie do RH się odezwałem... obraził się na mnie? mam nadzieję że nie.
Mam nadzieję, że nie, bo nie ma o co.
Tu są sami dorośli i dojrzali ludzie.
Tego typu sprawy traktuję w kategoriach wyjaśnień różnych kwestii, czasem wątpliwości czy nieporozumień.
Czy jest w tym coś złego?
Moim zdaniem nie.
Ktoś rozwiązał quiz?
Mnie wyszedł ... Boogeyman. "Ciemność, zapach wilgoci i chłód. Miejsce, w którym babcia trzyma swoje przepyszne przetwory, a jednocześnie podziemne pomieszczenie, gdzie panuje okrutny stwór - Boogeyman. Poluje na małe dzieci, a jego ciało owija gęsta, cienista mgła. To właśnie on złoży Ci wizytę w Halloween!"
No to już po mnie ...
A tu mam ciekawy QUIZ pt "Który z potworów z dzieciństwa nawiedzi cię w noc Hallow'een"?
Ja się nie boję.
Rozwiązuję go.
No i po co ja robiłam ten quiz?
WILKOŁAK
Brrr....
To nie bitka tylko NIEZŁA JATKA
Hihi... Tak mówisz? Nie znałaś Shreka? [...]
Osobiście nie, ale widziałam go kiedyś w kinie na filmie
No i po co ja robiłam ten quiz?
Mnie też dziwnie.
Ten jest lepszy chyba: http://samequizy.pl/co-ludzie-w-tobie-k … zdroszcza/
Osobowościowy.
W Szreku to najstraszniejsza była scena gdy ptaszki pękły od śpiewu- dzieci mi zawsze płakały wtedy!
Ta scena?
Osobiście nie, ale widziałam go kiedyś w kinie na filmie
![]()
Czyli jesteś młodziutka dziewczyna, bo jak byłaś mała, to nie było Shreka, a z dziećmi jeszcze nie oglądałaś . Widzisz jaki jestem Herlok Szolms
No właśnie... pewne filmy są wirtualne, ale piękne. Shrek jest stary... może się nie spodobać. Inne arcydzieło -- Ratatuille (??? tak się to pisze?).
Ela210 napisał/a:W Szreku to najstraszniejsza była scena gdy ptaszki pękły od śpiewu- dzieci mi zawsze płakały wtedy!
Ta scena?
![]()
Ta
No właśnie... pewne filmy są wirtualne, ale piękne.
Uwielbiam tę piosenkę:
Raz na jakiś czas zmieniam sygnatury - widzę też u Was zmiany.
Swoją chwilowo kasuję - przestała (mam nadzieję) być aktualna.
Na razie nie mam pomysłu na nową.
Osobiście nie, ale widziałam go kiedyś w kinie na filmie
![]()
Czyli jesteś młodziutka dziewczyna, bo jak byłaś mała, to nie było Shreka, a z dziećmi jeszcze nie oglądałaś
. Widzisz jaki jestem Herlok Szolms
![]()
[...].
Kto Ty jesteś? Widzę, że nie powinieneś był zamawiać głupich dwustugramówek
Ojej... Sony... jaki ładny pan... Szkoda, że nie jestem kobietą...
Hhiiih..
Zaraz tutaj Metyla wołać aby się konfrontował
Gary napisał/a:chyba niepotrzebnie do RH się odezwałem... obraził się na mnie? mam nadzieję że nie.
Mam nadzieję, że nie, bo nie ma o co.
Tu są sami dorośli i dojrzali ludzie.
Jestem, jestem... To ja mam być grzeczny, więc będę... postoję sobie tylko w kącie
Klęczeć mi nie karzcie...
SonyXperia napisał/a:No i po co ja robiłam ten quiz?
Mnie też dziwnie.
![]()
Ten jest lepszy chyba: http://samequizy.pl/co-ludzie-w-tobie-k … zdroszcza/
Osobowościowy.
Poddaję się pod osąd publiczny
Ludzie kochają w Tobie: optymizm, nienawidzą: Twojego gustu, zazdroszczą Ci: oryginalności.
Jesteś osobą optymistyczną, która w każdej, nawet najgorszej sytuacji potrafi znaleźć cień nadziei. Różnie bywa, jednak Twoi znajomi zawsze mogą liczyć na Twój szczery uśmiech. Ludzie nie przepadają za Twoim gustem, ponieważ go nie rozumieją. Twoje ulubione filmy, książki czy styl ubierania jest powszechnie nieznany, co nie podoba się opinii publicznej. Ludzie zazdroszczą Ci oryginalności w stylu życia i wyrażaniu siebie.
Twój za łądny... jak aktorka Metyla.
Ten mi nie leży... nie ten erotyczny klimat:
Tutaj cała moja dusza wyje z bólu:
ale to może być:
Ech... samo życie
Ludzie w Tobie kochają: opiekuńczość, nienawidzą: wstydliwości, zazdroszczą Ci: empatii.
Jesteś osobą bardzo pomocną i opiekuńczą. Lubisz troszczyć się o innych, co sprawia, że masz wielu bliskich przyjaciół. Bywasz nieśmiały i wstydliwy, unikasz tematów o swoim wnętrzu, co jest irytujące dla Twoich znajomych, którzy lubią czasem zaszaleć lub rozmawiać o prywatnych sprawach. Masz wielkie serce, wyczuwasz emocje innych - ludzie bardzo Ci tego zazdroszczą, bo wzbudzasz w każdym zaufanie.
I_see_beyond napisał/a:SonyXperia napisał/a:No i po co ja robiłam ten quiz?
Mnie też dziwnie.
![]()
Ten jest lepszy chyba: http://samequizy.pl/co-ludzie-w-tobie-k … zdroszcza/
Osobowościowy.
Poddaję się pod osąd publiczny
Ludzie kochają w Tobie: optymizm, nienawidzą: Twojego gustu, zazdroszczą Ci: oryginalności.
Jesteś osobą optymistyczną, która w każdej, nawet najgorszej sytuacji potrafi znaleźć cień nadziei. Różnie bywa, jednak Twoi znajomi zawsze mogą liczyć na Twój szczery uśmiech. Ludzie nie przepadają za Twoim gustem, ponieważ go nie rozumieją. Twoje ulubione filmy, książki czy styl ubierania jest powszechnie nieznany, co nie podoba się opinii publicznej. Ludzie zazdroszczą Ci oryginalności w stylu życia i wyrażaniu siebie.
Wyszło mi to samo
Za studenckich czasów mojego stylu ubierania się nie zrozumiała Policja. Była to baaardzo krótka czerwona mini sukienka, poszłam z chłopakiem na zawody wioślarskie nad Wisłę.
tylko we dwójkę, chłopak poszedł walczyć, a ja zostałam na brzegu..
Brzeg patrolowali Panowie i jeden z nich rzucił do mnie - Czy Pani tu pracuje?? ((
Oddaliłam się ze wstydem....
Gary napisał/a:SonyXperia napisał/a:... i pijesz kolejne dwieście gram...
iiiii...
Kolejne może nie... bo się upiję. Jedno wystarczy. Stałaś przy barze już sama, ja siedziałem sam, jak w twojej piosence. Podchodzę do baru, siadam na wysokim stołku i mówię
-- Cześć! Lubisz tutaj pracować?
Ty nic. Tylko spojrzałaś. Ciągnę dalej...
-- Hmmm... Ciekawe jak to jest jak przychodzi nieznajomy i coś mówi... Czy to obciążające? A może nawet fajne?
Uśmiechnęłaś się i dalej czyścisz szklankę. Ja dalej...
-- Pewnie nie masz ochoty na gadki-szmatki... Pewnie zależy kto mówi. Lubisz niektórych klientów?
Uśmiechnęłaś się bardziej do siebie... powiedziałaś:
-- Mooooże, może...
- Hmm... wygląda na całkiem miłego faceta - pomyślałam. Pozory mogą jednak mylić - przywołałam się do porządku w myślach... Ciekawe... - bywa tutaj bardzo często... Prawie w każdej porze...
-- Ach.. pewnie się zastanawiasz dlaczego jestem tutaj w barze tak często i nie podrywam... -- domyśliłem się co ona może myśleć...
Wywróciła oczami "Boże! Następny... Ja to mam pecha..."
-- Bo widzisz... leczę się z pracoholizmu... i gdybym tutaj nie przyszedł, to bym pracował, a jeśli moja praca ma być efektywna, to jednak potrzebuję trochę zrelaksować mózg...
-- Hahaha! -- wybuchnęła śmiechem Sony... -- Wiesz... nie rozmawiam dużo z klientami... ale takich bzdur to dawno nie słyszałam... I Ty na to wyrywasz laski?
No cholera... wkurzyła mnie. Ja jej szczerze, a ona się śmieje. Chociaż jej oczy się zaśmiały, może dla odmiany od szarości dnia codziennego i tych samych klientów.
"Może i wariat... ale przynajmniej mam trochę fun-u" pomyśłała Sony...
-- Yyyy.... nie wyrywam, tylko zrobiłem sobie przerwę... To chyba normalne?
-- Wiesz... ludzie mają rodziny, pracę, hobby... a Ty tutaj przychodzisz, znikasz, przychodisz... Dziwny jesteś...
-- A dziwny... pewnie... Przeszkadza Ci to? Jak pracuję, to pracuję, jak z rodziną, to z rodziną, a jak w barze to w barze...
-- Może powinieneś uporządkować swoje życie? Mam kolegę, który prowadzi praktykę psychiatryczną "Moralność vs Zdrada"... Mógłby Ci pomóc...
-- Taaaaak... byłem u niego, sformatował mi mózg, a odnoszę wrażenie że lepiej bym ten czas spędził tutaj z Tobą...
-- Oj, oj... wyglądasz na miłego faceta, ale zdajesz się być trochę niebezpieczny...
ale to może być:
![]()
Może być Samotny, bezimienny, tajemniczy taki
Doooooooobranoc Sony
Tytuł obrazka: "A Woman Listens Skeptically To A Man Talking To Her"
Dobranoc Wszystkim
@Ela -- przygoda "w dechę"
Lubię takie realne
Zrobiłam quiz osobowościowy. Dorzucę sobie jeszcze coś do tej zszarganej przez niektórych opinii o mnie w wirtualnym świecie.
Mam ... identyczny wynik jak rh:
Ludzie w Tobie kochają: opiekuńczość, nienawidzą: wstydliwości, zazdroszczą Ci: empatii.
Jesteś osobą bardzo pomocną i opiekuńczą. Lubisz troszczyć się o innych, co sprawia, że masz wielu bliskich przyjaciół. Bywasz nieśmiały i wstydliwy, unikasz tematów o swoim wnętrzu, co jest irytujące dla Twoich znajomych, którzy lubią czasem zaszaleć lub rozmawiać o prywatnych sprawach. Masz wielkie serce, wyczuwasz emocje innych - ludzie bardzo Ci tego zazdroszczą, bo wzbudzasz w każdym zaufanie.
Lustrzane odbicie.
Gary, powiem Ci, że w tym netkafejkowym temacie zobaczyłam dziś w Tobie cechę, o brak której jesteś oskarżany gdzie indziej. To cecha bardzo pozytywna, ja ją bardzo cenię u ludzi.
Nie da się człowieka wrzucić w ramki, po prostu się nie da.
Podprowadziłeś mi dwa kieliszki szampana z kuchni?
To wiedz, że teraz wybiegam za Tobą i wciskam Ci do ręki całą butelkę na drogę. Ale ... skonsumuj podczas naprawdę wyjątkowej okazji.
Dobranoc wszystkim.
PS Ciekawa jestem, czy inni zobaczyli to co ja. Nie chodzi mi o to, że Gary napisał mi dziś miłe rzeczy na wątku. Nie.
-- Ach.. pewnie się zastanawiasz dlaczego jestem tutaj w barze tak często i nie podrywam... -- domyśliłem się co ona może myśleć...
Wywróciła oczami "Boże! Następny... Ja to mam pecha..."
-- Bo widzisz... leczę się z pracoholizmu... i gdybym tutaj nie przyszedł, to bym pracował, a jeśli moja praca ma być efektywna, to jednak potrzebuję trochę zrelaksować mózg...
-- Hahaha! -- wybuchnęła śmiechem Sony... -- Wiesz... nie rozmawiam dużo z klientami... ale takich bzdur to dawno nie słyszałam... I Ty na to wyrywasz laski?No cholera... wkurzyła mnie. Ja jej szczerze, a ona się śmieje. Chociaż jej oczy się zaśmiały, może dla odmiany od szarości dnia codziennego i tych samych klientów.
"Może i wariat... ale przynajmniej mam trochę fun-u" pomyśłała Sony...
-- Yyyy.... nie wyrywam, tylko zrobiłem sobie przerwę... To chyba normalne?
-- Wiesz... ludzie mają rodziny, pracę, hobby... a Ty tutaj przychodzisz, znikasz, przychodisz... Dziwny jesteś...
-- A dziwny... pewnie... Przeszkadza Ci to? Jak pracuję, to pracuję, jak z rodziną, to z rodziną, a jak w barze to w barze...
-- Może powinieneś uporządkować swoje życie? Mam kolegę, który prowadzi praktykę psychiatryczną "Moralność vs Zdrada"... Mógłby Ci pomóc...
-- Taaaaak... byłem u niego, sformatował mi mózg, a odnoszę wrażenie że lepiej bym ten czas spędził tutaj z Tobą...
-- Oj, oj... wyglądasz na miłego faceta, ale zdajesz się być trochę niebezpieczny...
Miły, ale wariat. A nie dość, że wariat, to do tego jeszcze niebezpieczny. No ale czy widział ktoś kiedyś bezpiecznego wariata? Nie. A może tylko wariat? Albo nie. Może tylko niebezpieczny? Plątanina idiotycznych myśli przebiegała przez głowę Sony a ich niedorzeczność wywoływała coraz większy uśmiech na jej ustach...
Gary przyglądał się Sony lekko zmieszany, w końcu oparł o blat baru i niepewnie zapytał:
- Co Cię tak bawi?
- Ty - bezpardonowo odparała Sony, uśmiechając się nadal do swoich myśli, jednak unosząc przy tym zawadiacko brwi w stronę Garego.
- Jaaa? - zapytał przeciągle Gary powtarzając jej gest, i czując, że traci na chwilę pewność siebie.
A to szelma! O co jej chodzi? - myślał szybko. No tak! Oczywiście! Przecież cały czas wydaje jej się, że ją podrywam. Teraz Gary szczerze śmiał się w duchu.
- Nic z tych rzeczy - westchnął na głos.
- Nie jesteś niebezpieczny?
- A nieee... nieee.... tego nie mogę zagwarantować - odpowiedzial, i teraz to na twarzy Garego malował się szelmowski uśmiech... Barmanka i mój psychiatra - ciekawe skąd się znają - pomyślał mimo woli...
Gary, powiem Ci, że w tym netkafejkowym temacie zobaczyłam dziś w Tobie cechę, o brak której jesteś oskarżany gdzie indziej. To cecha bardzo pozytywna, ja ją bardzo cenię u ludzi.
Ciekawa jestem, czy inni zobaczyli to co ja. Nie chodzi mi o to, że Gary napisał mi dziś miłe rzeczy na wątku. Nie.
Oj tak, tak... wszystko wiem Ajsi, dokładnie wiem
Oczywiście nie chodzi o komplement. Jak mi mówią, że jestem taki lub siaki i są w błędzie to nie koryguję ich. Pewne rzeczy są delikatne, ale bardzo skomplikowane na poziomie emocji, uczuć. Cieszę się, że to Cię tak z zaskoczenia uderzyło
, a wyraziłaś to tak miło:
To wiedz, że teraz wybiegam za Tobą i wciskam Ci do ręki całą butelkę na drogę. Ale ... skonsumuj podczas naprawdę wyjątkowej okazji.
Dzięęęęęki! To naprawdę super prezent wirtualny. Sprawiłaś mi dużo radości. Ja się rewanżuję tym (i mam nadzieję, że nie znałaś, bo inaczej to jakbym Ci dał w prezencie książkę którą masz... ale cóż... ryzyk fizyk):
Z tym wideo są dwie kwestie dyskusyjne: (1) pożądanie rzeczy materialnych (2) stwierdzenie, że życie w małżeństwie jest złe. To ślepe uliczki, a pan nimi dalej kroczy. Może ja mam złe priorytety, a ten pan ma rację. Na szczęście nie musimy tego rozstrzygać.
@Sony... fajnie pociągnęłaś wątek... podoba mi się...
Ładnie piszesz. Jak złapię wenę to pójdę dalej
... acha ... wenę i czas na wizytę w twoim barze
@Sony... wyspałaś się
?
Hej, Gary! W połowie prezentacji tego faceta miałem ochotę się z nim zgodzić... te rzeczy materialne to jednak marzenia z dzieciństwa, więc inny kontekst... te małżeństwo jest złe to odebrałem jako żart. On mnie trochę przekonał opisując pewne relacje z ludźmi... to było mocno prawdziwe. Aby nie pojawiła się ułuda przeżywania życia innych i bezpieczeństwa doradzania na zasadzie, że to jednak czyjś problem i to ktoś zrobi błąd. Koniec popsuł wszystko. Koniec to ewidentna tandeta... do it! realizuj marzenia! Pan nie czytał chyba książki o Jobs'ie, pan za bardzo chyba lubi banały i tutaj znowu widzę światło i tunel. Tylko znowu, co mnie często denerwuje, ani w tym świetle nic nie ma bo za ostre ani w tunelu nic nie dostrzeżesz bo za ciemno. A to może być cokolwiek, łącznię z tym, że lokomotywa, która obiecuje ratunek ale zaraz ciebie, człowieku, przejedzie... Tak, Bartoszewskiego ceniłem, jako człowieka. Szkoda, że został użyty do pewnych celów jednak dał się użyć świadomie i dał nam dużo... Ogrom bo jego osoba była gwarantem dla innych, dla tych u których nas reprezentował, jako człowieka dającego jakość i budził szacunek. Trudno było z nim dyskutować. Niemców trzymał w szachu nawet bardziej gdyż jak negocjować z kimś, kto przeszedł ich obóz koncentracyjny i teraz o coś ich prosi... Piękna, niejawna strategia (całkowicie pozytywna) większej szansy. Lubiłem go... Jednak wykład ciekawy, taki jak lubię. Pozwala uporządkować sobie pewne sprawy. I see, ciekawe, jak Ty to odebrałaś?
Bartoszewskiego nie kojarzę z jego ideologią -- z wyglądu tylko. Wolniewicza ostatnio słuchałem, poglądy radykalne, z niektórymi się zgadzam, z niektórymi nie, ale to już polityka. O polityce, religii chyba lepiej nie rozmawiać. Coś tylko wspomniałem gdzieś tam, a już Viki ukłułem.
https://www.youtube.com/watch?v=t2fwNG5-BDM
Książkę o Jobsie czytałem. Zrobił dużo dobrego. Nie uważam, że zawsze postępował mądrze.
O Jobs'ie jest taka legenda... nikt nie chciał jeździć z nim windą. Jeśli już wszedłeś lub się inaczej tam znalazłeś i Jobs miał zły humor (a miał, btw. często rysował idee na takiej białej tablicy, która zawsze za nim wisiała, i zwykle histeryzował, jak ktoś inny próbował jej użyć ) więc miał zwykle zły humor to mogłeś usłyszeć pytanie: kim jesteś i dlaczego płacę Ci tak dużo? Wtedy biedak miał tak zwany test windy aby powiedzieć co robi i dlaczego jest to cenne
Nie wiem czy dobre ale na pewno ludzie mieli to przemyślane i wiedzieli co robią i po co... Niby głupie i megalomanistyczne a w głębszym odczuciu to może działać przecież
PS. Wolniewicz i Bartosiewicz... inna epoka. Często myślę, że jakby obecnie Niemcy lub inny kraj europejski próbował podbić inne kraje to nie byłoby takiej walki wyzwoleńczej, że my już granic nie uznajemy zbytnio. Cała unia, niby twór strasznie sztuczny i daje kolejne zniewolenie ale działa teraz bo nie mamy tak silnego nacjonalizmu. Więc imigranci to nie polityka już, to już przyszłość... ale racja, bez polityki - odnoszę się do tego bardziej jako do postępu (nie zawsze też pozytywnego) socjalnego i ewolucji społecznej a nie samej polityki
Oj! Ale ludzie są p...
Obrońcy wiary obrali sobie Emmę Watson za cel swych niecodziennych akcji chrystianizacyjnych i od lat, regularnie, wysyłają młodej artystce Pismo Święte pocztą. I pomyśleć, że my się wkurzamy, kiedy nasze skrzynki zapchane są ulotkami…
Jeszcze gorzej ma Robert Pattison – całkiem utalentowany aktor, który wdepnął w niezłe gówno, przyjmując rolę w serii filmów o zniewieściałych wampirach. Paradoksalnie gwiazdor zyskał wówczas potężną rzeszę nastoletnich fanek, które zaczęły wysyłać mu fiolki z własną krwią!
Albo w Polsce
W latach 80. polscy widzowie karmieni byli łzawymi telenowelami z krajów Ameryki Południowej. Jednym z największych hitów na naszych ziemiach była brazylijska „Niewolnica Isaura”. Serial ten był u nas tak popularny, że chcąc zrobić fanom niespodziankę, grający główne role artyści Lucelia Santos i Rubens de Falco w 1985 roku przyjechali do Polski z wizytą.
Obecność zagranicznych sław w naszym zaściankowym kraju sprawiła, że miłośnicy telenoweli wpadli w prawdziwą histerię. Aktorzy witani byli niczym królewska para, a wszędzie tam, gdzie gwiazdy się pojawiały, tłum polskich fanów, niczym wataha zombie, usiłował jak najbardziej zbliżyć się do swych idoli.
Podczas jednego ze spotkań Lucelia została brutalnie przyduszona przez tłoczących się wokół niej telewidzów. Straciła wówczas przytomność. Życie uratował jej ochroniarz, który zataskał nieprzytomną aktorkę w bezpieczne miejsce. W innym mieście artyści nie mogli wydostać się z samochodu, bo ten został szczelnie otoczony przez tłum fanów telenoweli. Tymczasem w Łodzi, gdzie gwiazdy odwiedziły szpital Centrum Zdrowia Matki Polki, nasi rodacy wyważyli drzwi wejściowe do budynku i jedynym ratunkiem dla Santos i de Falco była szybka ucieczka.
A teraz doczytałem... ja pitolę
O Jacku Gleesonie
Chłopak dostawał po roli w grze o tron listy z groźbami. Grożono mu torturami, śmiercią i wieloma innymi ciekawymi losami które miały go spotkać za to co wyprawiał na ekranie. A tak z grubsza reagowali ludzie jak już w serialu zginał
Ciekawe czy nie ale pewnie niezaskakujące
Nie mogłem nie wstawić
Dżizas...
@Sony... fajnie pociągnęłaś wątek... podoba mi się...
![]()
Ładnie piszesz. Jak złapię wenę to pójdę dalej
... acha ... wenę i czas na wizytę w twoim barze
Gary, nic na siłę... To Barmanka jest zauroczona bezimiennym nieznajomym, a czy nieznajomy pojawi się jeszcze w barze i będzie miał ochotę na rozmowę, tego nie wie nikt...
@Sony... wyspałaś się
![]()
?
Haha Nie bardzo, i właśnie zmykam odsypiać
Nieznajomy wie czy przyjdzie do baru... Przyjdzie ... Znowu... Na pewno... Kiedyś znowu na pewno... Do barmanki przede wszystkim..
Ciekawostki...
Meksyk - Dia de los Muertos
W Meksyku Dni Zmarłych obchodzone są od 21 października do 2 listopada. W tym czasie konieczne jest umieszczenie w domach ołtarzyków zrobionych z kwiatów i świec. Wystawia się także ulubione posiłki zmarłych oraz miskę z ręcznikiem, by zmarli mogli obmyć ręce przed świąteczną ucztą. Ostatni dzień obchodów to wizyta na cmentarzu i… piknik!
Niemieckie noże - Totensonntag
Nasi zachodni sąsiedzi obchodzą katolickie święta podobnie jak Polacy, dość ponuro. Święto Totensonntag, czyli niedziela żałoby i śmierci lub "cichy dzień" - w tym dniu zabronione jest organizowanie imprez i koncertów, a w niektórych miastach nawet nie gra muzyka w restauracjach czy pubach.
Niepowtarzalnym zwyczajem jest, że w okresie od 30 października do 8 listopada Niemcy chowają wszystkie noże w domu. Dlaczego? To tradycja - by w ten sposób uchronić siebie i zmarłych przed krzywdą.
Japońskie lampiony – święto Obon (お盆 lub 盆- bon)
Święto zmarłych zwane jest również Festiwalem Latarni – ze względu na popularną tradycję puszczania lampionów chōchin.
Pomimo faktu, że kultura Japonii została wzbogacona o amerykańskie zapożyczenia (Halloween), to nadal silne pozostają wielopokoleniowe tradycje. W czasie Obon Japończycy – podobnie jak w innych kulturach – odwiedzają groby przodków i składają dla nich ofiary.
Wierzą, że w okresie Obon duchy mogą chodzić po ziemi. Tradycja japońska dzieli duchy na 3 kategorie: dusze zmarłych przodków – czyli duchy opiekuńcze, nowe duchy oraz dusze głodne - gaki, będące duchami złośliwymi i często należące do osób zmarłych gwałtowną śmiercią.
Straszliwa Transylwania – Rumunia, święto Radonita
Czy ktokolwiek wyobrażał sobie lepsze miejsce na świętowanie Halloween niż Transylwania, czyli dom Włada Palownika? Ta XV-wieczna postać to inspiracja dla książkowych i filmowych twórców, dzięki którym powstał hrabia Dracula. Nie powinno zatem nikogo dziwić, że w mieście Sighisoara (będącym miejscem urodzenia słynnego wampira) odbywa się wielka impreza. Jakich atrakcji możemy się spodziewać? Przede wszystkim odgrywania procesów wiedźm i palenia na stosie. W programie również wróżby, mroczna muzyka oraz bal kostiumowy. Obowiązkowo!
Opera w Singapurze – chiński Qingmingjie
Według mitologi chińskiej, po śmierci dusze mają takie same potrzeby jak żywi ludzie. Odczuwają głód, zimno i pragnienie. Te trudności "życia" pozagrobowego można jednak im złagodzić poprzez odpowiednie rytuały. W zamian duchy przodków oferują pomyślność żyjącym potomkom.
Tradycją w Państwie Środka jest odgrywanie chińskiej opery. Jest to forma sztuki, która składa się z elementów śpiewu, pantomimy, recytacji, a nawet kung-fu! Takie artystyczne podejście do święta zmarłych symbolizuje otwarcie wrót piekła i uwolnienie znajdujących się tam dusz.
Włoska fasola zmarłych - giorno dei Morti
Tradycje we Włoszech oczywiście muszą być oparte na jedzeniu, dlatego w tym przypadku nie mogło być inaczej. Na Półwyspie Apenińskim Święto Zmarłych to przede wszystkim uczta złożona z ulubionych dań zmarłego, co w 90 procentach domów oznacza jakąś formę spaghetti... Suto zastawiony stół zostaje przygotowany, zaś rodzina w tym czasie wychodzi do kościoła i zostawia otwarte drzwi, by dusze zmarłych mogły swobodnie się częstować. Jednym z najważniejszych dań jest ciasto, zwane "fasolą zmarłych".
Kambodżański wyścig – na Dzień Śmierci
W Kambodży w czasie świąt są organizowane wyścigi na zwierzętach - koniach, świniach, krowach... Słowem na wszystkim, co da się ujeżdżać. Co jest formą igrania ze śmiercią w jej święto.
Dodatkowo w czasie świąt przygotowuje się dużo potraw, w tym kleisty ryż z fasolą, który następnie jest zawijany w liście bananowca. Smakołyk zanosi się do świątyni podczas święta P’chum Ben, będącego częścią Festiwalu Zmarłych. Potem następuje celebracja, słuchanie muzyki i przemowy mnichów, by w ten sposób przywołać duchy zmarłych.
Fińskie kolędowanie - Day On Kuollut
Polskie skojarzenia związane z kolędowaniem prowadzą do świąt Bożego Narodzenia, zaś mieszkańcy Finlandii śpiewanie pieśni religijnych wiążą z kompletnie innymi okolicznościami. W dzień Wszystkich Świętych grupy osób chodzą od domu do domu, śpiewając pieśni za dusze znajdujące się w czyśćcu. Obchody nazywają się Pangangaluluwa i w ostatnich latach zanikają, wypierane przez standardowy "cukierek albo psikus".
@rh.... Karpiński budował komputery lepsze niż amerykanie... komuniści go zniszczyli. Choduje (o ile jeszcze zyje) świnie. Łągiewka chciał patentować ale skutecznie w Polsce był zwalczany, i zagraniczne uniwersytety zrobiły patenty. Ale mam perełkę... zapierający dech w piersiach wykład polskiego Steva Jobsa w telekomunikacji... od pierwszych kroków, po wielką firmę, aż do upadku jak go finansiści zniszczyli. Tam gdzie jest "wielka firma, tam ktoś musiał zaryzykować i tam musiało się poszczęścić" -- taką opinię słyszałem. Jemu chyba sie nie poszczęściło ostatecznie... a może podjął złą decyzję...
Oj tak, tak... wszystko wiem Ajsi, dokładnie wiem
![]()
Oczywiście nie chodzi o komplement. Jak mi mówią, że jestem taki lub siaki i są w błędzie to nie koryguję ich. Pewne rzeczy są delikatne, ale bardzo skomplikowane na poziomie emocji, uczuć.
Oczywiście, że uczucia, emocje to skomplikowana sprawa.
Ja czasem ludzi koryguję, czasem nie. Zależy od konkretnej sytuacji.
Dzięęęęęki! To naprawdę super prezent wirtualny. Sprawiłaś mi dużo radości. Ja się rewanżuję tym (i mam nadzieję, że nie znałaś, bo inaczej to jakbym Ci dał w prezencie książkę którą masz... ale cóż.
No i mamy miły rewanż. Nie, nie znałam tego filmu, choć TED'a odwiedzałam niegdyś dość często. Obejrzę jak zwykle w wolnej chwili (dziś nie mam siły się skupić, to był intensywny dzień) i odpowiem na pytanie rh:
I see, ciekawe, jak Ty to odebrałaś?
Zostawiam muzykę dla nocnych marków. Artyści rockowi, którzy odeszli w tym roku:
Chris Cornell - The promise:
&
Gregg Allman - My Only True Friend:
Polecam. Balsam na uszy. Bynajmniej moje.
Hej ho, hej ho, do pracy jutro by się... nie szło madafaken urlop
Ładne, wszystko ładne:
A tak odnośnie dyskusji jak ktoś mnie przeanalizuje to mu skórę żywcem zerwę If U know what i mean
Harvey, dla Ciebie A Ciebie to już rozkminiłem dawno temu i kocham od pierwszego wejrzenia
Harvey, dla Ciebie
A Ciebie to już rozkminiłem dawno temu i kocham od pierwszego wejrzenia
![]()
![]()
O, jest i Rumcajs
Jeszcze niedawno uciekałeś po takich deklaracjach... powoli się przyzwyczajasz
No i mamy miły rewanż. Nie, nie znałam tego filmu, choć TED'a odwiedzałam niegdyś dość często. Obejrzę jak zwykle w wolnej chwili (dziś nie mam siły się skupić, to był intensywny dzień) i odpowiem na pytanie rh:
rh72 napisał/a:I see, ciekawe, jak Ty to odebrałaś?
Dla I see - znalazłem co powinienem powiedzieć!
Gary, Sony... a może tak?
... powoli się przyzwyczajasz
Przyznaję... gówniane piosenki puszczasz
Albo.... hihihihi
Albo.... hihihihi
Sony, weź Garemu powiedz, żeby mu jebnął.
Albo go zastrzel.
I tak mu nie dasz a się męczy robak
No faaaajne
rh72 napisał/a:... powoli się przyzwyczajasz
Przyznaję... gówniane piosenki puszczasz
Eeee... do tego też przywykniesz...
Sony, weź Garemu powiedz, żeby mu jebnął.
Albo go zastrzel.
Taki nagrobek poproszę
Dzień dobry
Rh, zamiast takich pięknych nagrobków możesz jeszcze Hoppera wkleić....
Cześć
i miłego dnia
bywalcom parapetówki
Cześć, a jak się Wam to podoba?
Cześć, a jak się Wam to podoba?
Bardzo oryginalna marynistyka
Połaczenie precyzji i wariactwa w jednym. I jeszcze symbolizm- te mewy..
Ma jakiś tytuł?
Ela znowu zmieniła awatar. Podoba mi się.
Ela znowu zmieniła awatar. Podoba mi się.
Dzięki.:)
Tamten był zbyt dosłowny.
La Donna Mobile- zmienię jeszcze niejeden raz..
Dla I see - znalazłem co powinienem powiedzieć!
Dziękuję, wzajemnie.
Ja też znalazłam coś z Edwarda Hoppera:
"Nighthawks" - "Nocne marki":
Chętnie się "podciągnę" przy Was z malarstwa.
I ... cześć wszystkim!
Ela, ten awatar też mi się podoba. Nawiązuje do Twojego ewidentnego zainteresowania sztuką.
Strony Poprzednia 1 … 34 35 36 37 38 … 122 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » Parapetówka u Ajsi ;)
Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności
© www.netkobiety.pl 2007-2024