wrobelkarolina napisał/a:Ulle - teraz dopiero zobaczyłam ostatni komentarz.
Nie chcę z nim żyć ponieważ:
-chciałby u mnie mieszkać, ale nie chce mu się po sobie sprzątać , nie pomaga (bo np 8 kat wcześniej powiedziałam że powinien wyplukać mopa po myciu podłogi),
- bo moja rodzina i przyjaciele go nie lubią , a ja prowadzę dom otwarty ,
- bo jak już wejdzie to nie dam rady siłą go wyrzucić- fizycznie jest silny - usiądzie i będzie siedział a ja zwariuję (już tak było) ,
- bo nikt , zupełnie nikt inny nie potrafi mnie doprowadzić do furii , tylko on i to jest straszne.
Skoro nie widzisz możliwości mieszkania z nim, to tym bardziej nie inwestuj już w tego człowieka, bo poza dalszymi stratami nie będziesz miała nic więcej. Wxielabys sobie na głowę naprawdę nieciekawego człowieka, w którym na pewno miałabyś żadnego wsparcia, gdyby przyszło co do czego. Dopóki byłabyś na chodzie, w pełni sił byłabyś bardzo przydatna, jednak niechby powinęła ci się noga, on pierwszy by ci dokopał. To taki gatunek człowieka.
Napisałaś, że on już przegrywa, bo rodzina się go wyrzekła, traci znajomych i nie ma domu. No proszę bardzo, facet zbiera już powoli plony swojego życia. No niestety ale tak to już z nim będzie, bo jest sprawą oczywistą, że jeśli ktoś posieje np pietruszkę, to pietruszkę zbierze, a nie marchewkę. Na ten moment on traci, ale musisz pamiętać o tym, że tacy ludzie zawsze znajdą sposób na to, by z powrotem odżyć. Nie brakuje naiwnych i dobrych kobiet, do których można się przyssać. Czasem mijają lata zanim kolejna kobieta zdoła uwolnić się od kogoś takiego. Znasz to z doświadczenia.
Pewnie że on ci zazdrości i powiem ci więcej, on zazdrości ci bardziej niż sobie to nawet wyobrażasz. Myślał pewnie, że bez niego wyschniesz na wiór, że może zwariujesz i w życiu się nie ogarniesz, a tymczasem żyjesz na jakimś poziomie i gdyby nie sprawa z nim, to przecież zylabys pełnią życia. Budzilabys się rano ze świeżą głową i w życiu nie pomyslalbys, że jakiś facet mógłby zatruwać ci życie.
Czasu nie cofniesz, a gdybyś osiem lat temu wiedziała, że się przewrócisz, to sama byś się przewróciła, żeby mniej zabolało.
Pomyśl jednak, że mnóstwo naprawdę bardzo inteligentnych, mądrych życiowo ludzi, wykształconych i mających dużo komuś do zaoferowania wpada w tego rodzaju bagno. Nie jesteś żadnym wyjątkiem ani kobieta, która urwała się z choinki. Tak się po prostu zdarza. A co powiesz o ludziach, którzy wpadli w sidła jakiejś sekty?Byli głupi albo nienormalni? Przecież wiesz doskonale, że nie byli ani głupi, ani nienormalni.
On będzie się ciebie trzymał rękami i nogami, bo tu jesteś jego polisa na życie. Jeśli dalej będziesz to ciągnąć, to pewnego dnia, obym nie była złym prorokiem, on zwali ci się na głowę z różnymi swoimi dramatami np z ciężka chorobą, a ty co wtedy zrobisz? Wywalisz człowieka w potrzebie? Nie zaopiekujesz się nim? Oczywiście że to zrobisz, bo jesteś osobą wrażliwa, empatyczną i sumienie nie pozwoliłoby ci na to, zeby go odrzucić.
Dlatego dobrze by było, żebyś zrobiła ze sobą porządek i stanęła mocno na ziemi.
Ja też zazdroszczę tym ludziom tego, że tak naprawdę niczego nie przeżywają, że potrafią tak na chłodno, że funkcjonują niczym jakieś cyborgi, po trupach do celu, jednak czy gdybym miała możliwość, by zamienić się z takim człowiekiem, to nie sądzę, bym to zrobiła. W dużym stopniu rozumiem ich świat i potrafię myśleć tak jak oni by pomyśleli, ale czy chciałbym też taka być? Czasami nawet może i jestem dla kogoś podła, ale żadnej satysfakcji z tego nigdy nie miałam. Lepiej pozostawać sobą i na swoim miejscu, zamiast stroić się w cudze piórka.