Moja ciocia od kilku lat zmaga się z kłopotliwą dolegliwością - kołataniem serca, co jest wynikiem zaburzeń hormonalnych związanych z okresem menopauzy i nerwicą. Czy są na to jakieś skuteczne metody leczenia? Czy są jakieś zioła? Czy ktoś kiedyś wyzdrowiał z tego? Czy kołatanie serca może ustąpić samoistnie???
Wg mnie nie ma co radzić przez internet. Najlepiej wysłać ciocię do kardiologa, niech specjalista się temu przyjrzy. Ewentualnie z konsultacją endokrynologiczną oraz psychiatryczną.
Jeśli kołatanie serca jest dla Twojej cioci uciążliwe to powinna je leczyć. W ogóle czy ciocia jest pod opieką psychiatry i endokrynologa?
Dolegliwość jak najbardziej konieczna do skonsultowania ze specjalistą.
Ale na pewno nie zaszkodzi zasilenie organizmu potasem, magnezem i płynami w ilości ok. 1,5 litra dziennie.
Ciocia leczy się już ponad 3 lata, ale bezskutecznie. Ma lekarza i jest lepiej, ale ciągle jest. Do tej pory lekarze nie potrafią jej dać skutecznego lekarstwa, tylko łagodzą objawy. Czy to może kiedyś minąć raz na zawsze?
No jak to zaburzenia hormonalne, to nie sądzę, żeby dało się to wyeliminować całkowicie. Gospodarka hormonalna to bardzo delikatny układ, właściwie wszystko ma wpływ na to, jak działa - dieta, ruch, leki, stres, ilość i jakość snu itd. Więc jedyną opcją jest uregulowanie trybu życia ORAZ słuchanie zaleceń lekarzy. Lekarze łagodzą objawy dlatego że zazwyczaj przyczyny to poprzednie 15 lat zaniedbań - kiepskiej diety, brak ruchu, za duży stres, za mało snu, za dużo alkoholu etc.
A czy poza kołatanie serca ma jakieś inne przewlekłe objawy? Np. bóle mięśni, zawroty głowy, zmęczenie , dretwienia, brak sił. Itp?