Zwyrodnienie barwnikowe-wada wzroku - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » STRES, LĘK, NERWICA, DEPRESJA » Zwyrodnienie barwnikowe-wada wzroku

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 30 ]

Temat: Zwyrodnienie barwnikowe-wada wzroku

Cześć..Byłam u okulisty i wykrył podczas badania dna oka u mnie zmiany w obu oczach. Dostałam skierowanie na badania pola widzenia z podejrzeniem zwyrodnienia barwnikowego. Zarejestrowałam się. Gdy będą wyniki to wracam z tym do lekarza okulisty.

Myślałam, że mam jaskrę, ale tu też mam zawężone pole widzenia. Ciśnienie mam w normie, więc jaskry ani guza mózgu nie mam .


Boję się diagnozy, bo zwyrodnienie barwnikowe to wyrok. Choroba jest nieuleczalna a mam dopiero 28 lat. Nikt raczej nie będzie chciał spędzić życia z osobą niewidomą i niedosłyszącą. Jeśli kogoś spotkam to nie wspomnę o tej chorobie. Dopiero gdy się we mnie zakocha to się dowie.

Człowiek całe życie się uczy i chciałam iść na studia magisterskie. Tylko czy to ma sens skoro grozi mi ślepota i nie będę mogła pracować w zawodzie? Obecnie pracuję przed komputerem w biurze.

Nie wyobrażam sobie, że miałabym przejść na rentę i żyć z psem przewodnikiem zamiast założyć własną rodzinę. Nie takie miałam plany na życie.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Zwyrodnienie barwnikowe-wada wzroku

Przykro mi sad, mimo wszystko głowa do góry, znajdziesz kogos dla kogo będziesz najwspanialsza kobieta, nawet z chorobą. Wierze w to mocno i 3mam kciuki!

3

Odp: Zwyrodnienie barwnikowe-wada wzroku

Tak, ale chyba nie w Polsce:) Mam nadzieję, że diagnoza jest pomyłką. Powinnam wybrać się do kilku innych lekarzy. Dopiero wtedy kiedy wszyscy będą mówić to samo będzie wiadomo.

Jak oślepnę to służbę będę musiała mieć. Ktoś będzie musiał mi pomagać. Nie mam dobrego słuchu także mogłabym wpaść na jezdnię i zostać potrącona. I jak tu robić zakupy spożywcze? Gotować, sprzątać i prać ubrania? Nie da się.

Korzystam teraz z każdego dnia tak jakby to miał być ostatni dzień mojego życia.

4

Odp: Zwyrodnienie barwnikowe-wada wzroku

Można zrozumieć Twoje przerażenie (miałam epizod z krótkotrwałą utratą wzroku i nigdy tego nie zapomnę), ale teraz co możesz zrobić to jedynie poczekać na diagnozę, najlepiej bez szukania odpowiedzi w internecie (!!)i bez nakręcania się i zacząć leczenie. Strach ma wielkie oczy.
A jak już tak zaczęłaś...znam ludzi z różnymi upośledzeniami, czasem bardzo widocznymi i poważnymi, a mimo to mają rodziny, dzieci..więc jest to osiągalne, ale po co o tym teraz myśleć ?
Trzymam mocno kciuki!

5

Odp: Zwyrodnienie barwnikowe-wada wzroku

Dam znać w listopadzie. Pójdę do jeszcze trzech innych lekarzy i zobaczymy czy każdy stwierdzi to samo.

6

Odp: Zwyrodnienie barwnikowe-wada wzroku

Czy ktoś podsunął Ci radę, żeby skonsultować się również z neurologiem?

7

Odp: Zwyrodnienie barwnikowe-wada wzroku

Nawet jeżeli usłyszysz tę najgorszą diagnozę wiedz, że życie osoby niewidomej wcale nie jest tak tragiczne, jak sobie to wyobrażasz pod wpływem strachu. Nie twierdzę, że jest łatwe, bo nie jest, ale człowiek jest w stanie wypracować w pewnym stopniu samodzielność. Trzeba tylko zmienić nawyki. Poza wzrokiem pozostaje dotyk, węch i słuch, który pewnie troszkę by się poprawił w wyniku utraty jednego ze zmysłów.
Co do partnera życiowego, to nie ma sensu się zadręczać. Istnieją ludzie, którzy nie patrzą na takie rzeczy. Piszę to z pozycji mężczyzny, który ma podwójnie niepełnosprawną kobietę. Głowa do góry.

8

Odp: Zwyrodnienie barwnikowe-wada wzroku
ASeyfried napisał/a:

Boję się diagnozy, bo zwyrodnienie barwnikowe to wyrok. Choroba jest nieuleczalna a mam dopiero 28 lat. Nikt raczej nie będzie chciał spędzić życia z osobą niewidomą i niedosłyszącą. Jeśli kogoś spotkam to nie wspomnę o tej chorobie. Dopiero gdy się we mnie zakocha to się dowie.

Osobiście uważam że to strasznie nie w porządku.

9

Odp: Zwyrodnienie barwnikowe-wada wzroku

Nie..nikt mnie nie skierował do neurologa. Prawda jest taka, że jak wspomnę o tym na początku, to ta osoba ode mnie ucieknie i poszuka sobie innej kobiety.  Tak było ostatnio i nie chcę żeby to się powtórzyło. Spotykałam nowych ludzi i zazwyczaj chcą ode mnie tylko seksu..nic więcej.  Nie chcą się po prostu ze mną wiązać. Poszłam do psychologa, ale nie wiem czy jej się to uda wycignąć mnie z dołka.

10

Odp: Zwyrodnienie barwnikowe-wada wzroku

Często zaburzenia widzenia mają związek z naruszeniem nerwu wzrokowego albo też innymi uszkodzeniami układu nerwowego. Trochę zatem dziwi mnie brak takiego skierowania lub choć sugestii. Moja przyjaciółka od jakiegoś czasu zmaga się z nieco podobnym do Twojego problemem, kiedy okuliści rozłożyli ręce, to diagnostykę przejął neurolog. Miała zleconych mnóstwo badań, w tym rezonans magnetyczny.

ASeyfried napisał/a:

Prawda jest taka, że jak wspomnę o tym na początku, to ta osoba ode mnie ucieknie i poszuka sobie innej kobiety.  Tak było ostatnio i nie chcę żeby to się powtórzyło.

Mimo wszystko jest to nieuczciwe i jednak egoistyczne. Zapewniam, że nie chciałam Cię urazić, chodzi jednak o to, że kiedy dana osoba już zaangażuje się, to powiedzenie prawdy wcale nie minimalizuje Twojego ryzyka, a nawet je podnosi, bo możesz kogoś rozczarować, a on sam może poczuć się po prostu oszukany. Są to zbyt poważne sprawy, by je ukrywać.

11

Odp: Zwyrodnienie barwnikowe-wada wzroku

Ale ja nie chcę, żeby ktoś stwierdził czy chce być ze mną czy nie, bo mam chore oczy i uszy. To nie jest moja wina i ja też mam prawo do miłości. Zwyrodnienie barwnikowe to jest coś co mi się tam odkłada w tych oczach zamiast się wchłaniać. Nie wiem czy to ma cos wspólnego z nerwami, ale do neurologa mogę się zgłosić. A najlepiej to będzie zrobić rezonans i wykluczyć guza mózgu jak już.

12

Odp: Zwyrodnienie barwnikowe-wada wzroku

3 lata temu miałam badanie u okulisty w medycynie pracy i żadnych zmian nie wykryto. To teraz w ciągu trzech lat musiało się pojawić. Możliwe że lekarz stawia błędną diagnozę, bo zwyrodnienie barwnikowe siatkówki się dziedziczy w genach i ma się od zawsze. Skoro wcześniej nic nie było to dlaczego teraz miałoby się pojawić. Lekarz mnie straszy bo może nie ma takiej wiedzy. Muszę się wybrać najlepiej do okulisty na Akademię Medyczną do lekarzy, którzy mają ogromną wiedzę a nie tylko połowę materiału opanowanego na studiach. Więcej do tej kobiety nie pójdę. Prywatna praktyka nie zawsze jest lepsza.

13

Odp: Zwyrodnienie barwnikowe-wada wzroku
ASeyfried napisał/a:

Ale ja nie chcę, żeby ktoś stwierdził czy chce być ze mną czy nie, bo mam chore oczy i uszy. To nie jest moja wina i ja też mam prawo do miłości.

Nikt Ci przecież nie odbiera prawa do miłości, ale może warto zastanowić się czy sama go sobie w ten sposób nie odbierasz - choroba może okazać się sporym obciążeniem i druga osoba ma prawo wiedzieć. Tylko tyle i aż tyle.

ASeyfried napisał/a:

A najlepiej to będzie zrobić rezonans i wykluczyć guza mózgu jak już.

Guz mózgu może uciskać bezpośrednio na nerw lub jakiś obszar mózgu, którego połączenie z układem nerwowym zaburza widzenie - to również działka neurologa.

14

Odp: Zwyrodnienie barwnikowe-wada wzroku

Ostatni się dowiedział o mojej wadzie słuchu i się odkochał z dnia na dzień. Wybrał sobie inną..pełnosprawną blondyneczkę..To przykre, ale prawdziwe. Nie powiem i już. Tak to każdy ode mnie ucieknie a ja jestem już ciągłymi porażkami zmęczona.

15 Ostatnio edytowany przez Małpa69 (2016-10-16 23:44:57)

Odp: Zwyrodnienie barwnikowe-wada wzroku

Bo jeden uciekł to każdego oszukasz? Ode mnie nie jeden by uciekł, ale jeden jakoś tego nie zrobił mimo że bardzo szybko zbombardowałam go informacjami o wszystkim co mi jest i przedstawiłam się w jak najgorszym świetle, po ty mógł wyobrazić sobie życie ze mną najgorzej jak się da i świadomie podjąć decyzję czy chce się tego podjąć, potem stwierdził że myślał że będzie gorzej, czyli świadomie był gotowy się podjąć wyzwań bycia ze mną. Nie wyobrażam sobie żebym mogła ukrywać swoje dolegliwości, a potem ktoś by mi powiedział nara i jeszcze miałby pretensje zresztą słuszne że go okłamałam.

Mało tego, tak na prawdę takie choroby pozwalają oddzielić ziarno od plew, bo kiedy już ktoś świadom sytuacji, zechce z Tobą być, możesz być pewna że kocha Cię mimo wszystko i nie ucieknie przy byle pierdołach.

Przypuśćmy że temu swojemu uciekinierowi nie powiedziałaś, jesteście sobie razem i myślisz że on by sprostał problemom życia codziennego, albo nie olałby Cię jakby się dowiedział choćby i po 10 latach?

16

Odp: Zwyrodnienie barwnikowe-wada wzroku

Zgadzam się z Małpą. To tak nie działa, że ktoś się zakocha, a potem to już tylko bajka po grób. Okres zauroczenia (i tak zwanych różowych okularów) mija stosunkowo szybko, od tego do dojrzałej, odpowiedzialnej i zdrowej miłości jeszcze daleka droga.

17

Odp: Zwyrodnienie barwnikowe-wada wzroku

To mam sobie odpuścić szukanie drugiej połowy? Na razie póki co widzę. Jeśli lekarz potwierdzi to co podejrzewa, to też nie będę rozpowiadać tego na prawo i lewo. Jeśli kandydat odejdzie, to świadczy to o nim samym i niech zastanowi się czy w ogóle chce z kimkolwiek się wiązać. Życie jest długie i jego idealna wybranka nagle staje się kaleką po wypadku samochodowym i co wtedy? Odejdzie. Tacy ludzie powinni być singlami do końca życia. Wredna jestem..wiem. smile

18

Odp: Zwyrodnienie barwnikowe-wada wzroku

Ale dlaczego masz przestać? Są ludzie którzy nie boją się wiązać z kimś chorym. Ja znalazłam miłość, kogoś kto nigdy nie wypomina mi moich chorób, wiedział o nich niemalże od razu. A życie ze mną nie jest łatwe, miesiąc z kawałkiem temu skończyłam brać antybiotyk, dziś znowu jestem chora, mam cukrzycę, astmę, anemię, chory kręgosłup, dziś zakręciło mi się w głowie i wywaliłam się na schodach.... Wiesz ile razy mój mąż ode mnie usłyszał "nie marnuj sobie życia, po co ci taka kaleka" tysiące, a mimo to jest obok mnie... Powiedział żebym pozwoliła mu decydować. A teraz wyobraź sobie że to przed kimś ukrywam i nagle buh, zostawia mnie samą, są kłótnie, wyrzuty, po co Ci to?

19 Ostatnio edytowany przez ASeyfried (2016-10-19 16:41:43)

Odp: Zwyrodnienie barwnikowe-wada wzroku

Miałam dzisiaj badanie pola widzenia i obawy pani doktor się potwierdziły. Mam Retinitis Pigmentosa. Choroba genetyczna, którą się nie leczy:(

Teraz z tymi wynikami mam się zgłosić do okulisty. Ech.

20

Odp: Zwyrodnienie barwnikowe-wada wzroku

Bardzo mi przykro, tak szczerze. Wiem jak to jest być chorym i wiedzieć że lepiej już nie będzie. To trudna świadomość wiedzieć że będzie się chorym już do końca, że będzie się żyć krócej (jak w moim przypadku). Z czasem pewnie będzie Ci łatwiej, ale to zależy od charakteru, są ludzie którzy nigdy nie godzą się z tym że są chorzy.

Powodzenia i pomyśl o tym co tu pisałam.

21

Odp: Zwyrodnienie barwnikowe-wada wzroku

Jeśli stracę wzrok a jestem osobą samotną to nie wiem co ze mną będzie. Chyba będę musiała podwiązać jajowody żeby dzieci nie mieć. Nie mogę  a tak bym chciała.

22

Odp: Zwyrodnienie barwnikowe-wada wzroku

Najpierw dowiedz się jakie są rokowania, czego możesz się spodziewać. Myśl o przyszłości, ale nie skupiaj się tylko na niej, bądź tu i teraz, chłoń życie. Nie masz żadnej rodziny, żadnego wsparcia?

23

Odp: Zwyrodnienie barwnikowe-wada wzroku

Nie bardzo

24

Odp: Zwyrodnienie barwnikowe-wada wzroku

Mnie również jest ogromnie przykro, nawet nie potrafię sobie wyobrazić co możesz teraz przeżywać. Pierwszy moment zwykle jest ogromnym szokiem.

Dlaczego napisałaś, że nie możesz mieć dzieci? Ze względu na możliwość utraty wzroku i związanego z tym ryzyka?

25

Odp: Zwyrodnienie barwnikowe-wada wzroku

Retinitis pigmentosa to choroba genetyczna dlatego nie chcę mieć dzieci.

26

Odp: Zwyrodnienie barwnikowe-wada wzroku

Zgadza się, ale ryzyko wydaje się relatywnie niewielkie. Jak przeczytałam na retina-forum.pl do tej pory rozpoznano trzy typy dziedziczenia RP:

* dziedziczenie autosomalne recesywne: uszkodzony gen przekazywany jest przez ojca i matkę. Obydwoje rodzice są tylko nosicielami uszkodzonego genu. Sami nie chorują, natomiast dziecko ma RP. Jest to najczęstsza forma zachorowań (ok. 84 procent) - wnioskuję, że jeśli Ty zachorowałaś, to ten punkt odpada;
* dziedziczenie autosomalne dominujące: występuje w tym wypadku, gdy jedno z rodziców jest chore na RP i przekazuje uszkodzony gen dziecku, które także choruje, ten typ dziedziczenia występuje w przypadku ok. 10 procent zachorowań;
* trzeci typ związany jest z chromosomem X - uszkodzony gen przekazywany jest przez matki, które będąc nosicielkami, same nie chorują. W tej grupie chorują tylko synowie. Córki, jeśli odziedziczą uszkodzony gen, przekazują go dalej, ta grupa zachorowań to ok. 6 procent przypadków - jeśli Ty już zachrowałaś, to ten punkt również odpada.

To jest zrozumiałe, że dziś jesteś zdruzgotana i musisz się z tym wszystkim jeszcze oswoić (naprawdę ogromnie Ci współczuję), ale RP do utraty wzroku prowadzi tylko w skrajnych przypadkach, choć oczywiście Twoje życie i tak znacząco się zmieni.

Na wspomnianej stronie napisano także:

Na świecie jest około pół miliona osób takich jak ty. Bardzo wielu z nich zorganizowanych jest w stowarzyszenia (obecnie liczba narodowych organizacji pacjentów z RP liczy 36). Są to na ogół prężne gremia, które bardzo intensywnie pracują na rzecz wzajemnej pomocy, zbierają informacje o aktualnym stanie badań nad znalezieniem skutecznej terapii, spotykają się, aby po prostu porozmawiać, wymienić poglądy, nawiązać znajomości, a może i nowe przyjaźnie.

W Polsce działa od kilku lat Polskie Stowarzyszenie RP. Organizuje co roku spotkania, wydaje Biuletyn, prowadzi własną oficjalną witrynę internetową, pod adresem http://psrp.idn.org.pl/
Być może powiesz teraz - no tak, jeszcze jedna organizacja, składki członkowskie, prezydium, zarządy. Po co mi to? Odpowiem krótko - abyś nie był sam! Jeszcze do połowy lat siedemdziesiątych ludzie z RP żyli samotnie ze swoją chorobą. W tym właśnie czasie, Finowie jako pierwsi, rozpoczęli proces organizowania się w stowarzyszenia. Teraz na całym świecie takich organizacji jest kilkadziesiąt. Działają intensywnie na rzecz walki nie tylko z samą chorobą, ale też o godne i w pełni wartościowe życie ludzi dotkniętych RP.

Może warto nawiązać z nimi kontakt, na pewno dzięki temu otrzymasz pomoc i wsparcie, poza tym nauczysz się jak radzić sobie z trudnościami, na które po drodze napotkasz.

27

Odp: Zwyrodnienie barwnikowe-wada wzroku

Moi rodzice nie mają RP, więc jest to przypadek pierwszy:(

28

Odp: Zwyrodnienie barwnikowe-wada wzroku

Choroby nie mają, ale mogą mieć uszkodzony gen, który Ci przekazali sad.

29

Odp: Zwyrodnienie barwnikowe-wada wzroku

I za to ich nie kocham..Nie mogę im tego wybaczyć.

30

Odp: Zwyrodnienie barwnikowe-wada wzroku

Witam serdecznie. Jestem tu po raz pierwszy. Od roku jestem związana z mężczyzną chorym na Retinita Pigmentoza. Ostatnio się pogorszyło. Nasz związek..wzrok mojego partnera. Naprawdę bardzo go kocham! Nie wiem co robić. Daniel ma depresję, nie chce nawet rozmawiać. Bardzo go rozumiem, to paskudna choroba! Załamał się..wzrok się pogorszył , a ja nie wiem jak mu pomóc. Chcę go wspierać, nigdy nie czułam że może nas coś ograniczać przez chorobę, zakochałam się w nim takim jaki jest. On to bardzo przeżywa i rozumiem go , nie wiem co mam zrobić. Nie chcę go stracić, może powinnam przeczekać , dać mu czas? Okropnie się z tym wszystkim czuję..

Posty [ 30 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » STRES, LĘK, NERWICA, DEPRESJA » Zwyrodnienie barwnikowe-wada wzroku

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024