Czesc wszytskim.Szukam jakiejs porady na moj klopot,a raczej juz narastajacy problem. Nie chce,zeby to zle zabrzmialo,ze jestem jakas wybredna ksiezniczka,ale chodzi o seks.Jestem juz z moim chlopakiem ponad rok czasu,uprawiamy seks od jakis 9ciu meisiecy.Oboje mamy po 22 lata.On przede mna spal ponoc z dwoma dziewczynami. no i chodzi o to,ze pasujemy do siebie itp itd,ale problem tkwi w lozku,wiec nie chce go zostawiac ze wzgledu na taka sprawe.Ale on po prostu mnie nie zaspokaja.Jego penis ma moze z 2-3cm w spoczynku,w stanie erekcji moze ma z 6cm.Jedyna zaleta,ze jest wtedy gruby,to mozna chwilami cos poczuc.Ale gdy przychodzi co do czego,calujemy sie itd,on sie bardzo szybko podnieca,ja go nawet nie musze dotknac,a on juz jest podjarany.A wiadomo,ze my kobiety lubimy dluga gre wstepna.On juz by chcial wszytsko od razu,a ja go,ze tak powiem stopuje.Nasz seks trwa bardzo krotko,zrobi kilka ruchow,czy to ja na nim,on juz jest w takiej ekstazie,ze szybko konczy.nawet po 2 minutach.Czasem mu sie dluzej uda.Ale nie oszukujmy sie,dla mnie to jest za malo.Ja nie odczuwam tej przyjemnosci.On po wszytskim jest zadowolony,chce sie przytulac,a mnie po prostu nerwica bierze,bo on mi nie potrafi dogodzic.Probowalismy chyba wszytskiego.Rozne pozycje.Na jezdzca,na pieska,na misjonarza,uprawiamy etz seks oralny,ale on nawet tym nie moze mnie zaspokoic. Ja mu zrobie dobrze,on wtedy jeszcze bardziej nakrecony i chce sie kochac,a ja nie jestem podniecona... No ale zeby tak nie narzekac,kiedys mial/albo i ma takie momenty,ze jest twardy,ale to wszytsko sie sprowadza,ze jego penis jest maly ,a po drugie jest slabym kochankiem,bo tylko w trakcie gry wstepnej mnie pomaca tam na dole,ale to za krotko,albo pobawi sie moimi cyckami,a w trakcie seksu o tym zapomina,tylko by lezal jak kloda,a ja mam odwalac cala robote.Bywa tez odwrotnie,ze on na mnie,ale jak on to powie "kochanie podniecasz mnie strasznie,zaraz dojde". I malo tego.Czesto jest tez tak,ze w trakcie seksu jego penis opada.Mowi mi jak to on jest podneicony i chce sie ze mna kochac,a nie moze bo nie ma erekcji.Na nowo staram sie go pobudzic.On nawet tego chce.gdy juz wydaje sie w porzadku,ze jest twardy.Wchodzi we mnie i znowu ma flaka.Cale napiecie opada.Bo kochasz sie 5minut,on chce nagle zmienic pozycje i mu opada.Mowie mu zeby sie nie stresowal,ze nic nie szkodzi,zeby nie mial bariery psychicznej,on mowi,ze nie wie w czym problem,ze on chce a nie moze... jzu po prostu brak mi slow.Czasem gdy oboje jestesmy mega nakreceni,zaczyna sie wszystko fajnie itd,seks tez sie rozkreca,ale on znowu szybko skonczy.Po seksie przytule sie do niego,on to bardzo lubi,odczekamy i mysle sobie to mozemy i drugi raz pod rzad sie kochac,zebym w koncu byla zaspokojona.Dobieram sie do niego,a on nic,ze nie,jest juz zmeczony itd.Bywaly tez sytuacje,ze drugi raz sie kochalismy z rzedu,ale potem znowu mial problem z erekcja w trakcie seksu i nie moglismy dokonczyc.Cala chcica przepada... Ja juz nie wiem co mam zrobic,On jest mega dobrym i wartosciowym czlowiekiem,tylko ten seks.On nie zasluguje na to,zebym tutaj to wszytsko wypisywala,ale nie mam z kim pogadac i sie troche wyzalic,jak rozwiazac ten problem.Bo juz nie wiem czy to z nim jest cos nie tak czy ze mna.Prosze doradzcie cos,bo moja frustracja siegnie zenitu
ps i to nie jest tak,ze nie poruszalismy tego tematu.oboje wiemy co lubimy.uczylismy siebie nawzajem dotykac,ale on dalej neizbyt dobrze to robi,a ja nigdy z nim nie przezylam orgazmu...