Witam wszystkich. Jestem tu ponieważ szukam osób którym moge sie wygadac tak poprostu. Mam 23 lata, 2 letnia corke (planowana;) ) i faceta z ktorym jestem od 4 lat (burzliwa historia milosna opisze kiedys napewno bo lubie ja opowiadac ;p ) a ktory pracuje za granica i w domu jest na weekend co 2 tyg. Wynajmujemy mieszkanko wiec jakby na swoim. Niby wszystko super ale jednak nie jest tak super. Mam czeste dolki poniewaz mam 23 lata i stoje w miejscu. Skonczylam technikum i mam srednie wyksztalcenie ale mature odpuscilam i tak samo egzamin zawodowy. W 3kl doszlo do mnie ze to nie to ze to blad ta szkola. Prawo jazdy zaczelam w wieku 18 lat. Minelo 5 lat a ja mialam tylko 6 egzaminow. Testy udalo sie zaliczyc wiec to z glowy ale od 2 miesiecy mam oplacony egzamin i jeszcze nie bylam sie zapisac. Niby chce ale stres i mysl ze pewnie nie zdam nie daje mi tam dotrzec. mature zaczelam i zostaly mi ustne (polski i niemiecki) i matematyka. Rok odpuscilam bo mala mala a mieszkam z nia jakby sama od momentu ukonczenia przez nia 3 miesiecy. Teraz mialam isc tez nie poszlam bo nie ma czasu sie uczyc. Ale mala spi 2h dziennie wiec niby czas jest ale poprostu mam lenia. I tak w wieku 23 lat jestem tylko z srednim wyksztalceniem. Nawet do tej pory nie pracowalam. Mysle o daniu malej do zlobka i poszukaniu pracy ale mi ciezko sie rozstac albo to wymowka na lenistwo. Skrzydla podcina mi nawet mama mowiaca ze ona mnie nie widzi w pracy ze nie dam rady.
duzo by pisac jeszcze ale zostawie to na inne watki
nie komentowac bledow