Widmo krąży po Europie. Widmo genderyzmu. Czas już najwyższy, aby genderyści wyłożyli otwarcie wobec całego świata swój punkt widzenia, swoje cele, swoje dążenia i bajce o widmie genderyzmu przeciwstawili swój manifest.
Genderyzm wywodzi się z feminizmu. Feminizm pierwszej fali, z XIX wieku i początków XX wieku, koncentrował się na nadaniu praw wyborczych kobietom, równych praw do posiadania majątku, praw do równej edukacji. Jako że w latach 20tych i 30tych XX wieku większość cywilizowanych krajów przyznała kobietom te prawa, ruch feministyczny znacząco osłabł.
W latach 60tych i 70tych XX wieku pojawiła się druga fala feminizmu. Druga fala feminizmu była konsekwencją rozczarowania dotychczasowymi działaniami na rzecz równouprawnienia, skupionymi przede wszystkim na formalnych gwarancjach prawnych. Wbrew naiwnym przewidywaniom zmiany prawne nie pociągnęły za sobą rzeczywistej równości, zwłaszcza w zakresie wynagrodzenia czy piastowaniu stanowisk kierowniczych. Druga fala feminizmu rozpoczęła starania o dalsze cywilizacyjne wysiłki, ukierunkowane już nie na zapewnienie formalnie równych praw i równych szans, ale na pewne cywilizacyjne kompensowanie kulturowych różnic płciowych.
Od lat 90tych XX wieku mówi się o feminizmie trzeciej fali. Feminizm trzeciej fali jest ruchem bardzo różnorodnym, zajmującym się problematyką różnic kulturowych, rasy, etniczności, wyznania religijnego, podziałów ekonomicznych i wielu innych. Feminizm trzeciej fali jest więc zjawiskiem szerokim. Na tyle szerokim że stał się zjawiskiem rozmytym, nieuchwytnym i niezdefiniowanym, niekiedy wręcz mówi się o nieistnieniu trzeciej fali, a jedynie o pogłosie pozostałym po fali drugiej. Jednak to z nurtu feminizmu trzeciej fali wyrasta współczesny genderyzm.
Podstawowym paradygmatem genderyzmu jest naukowa teoria społeczeństwa patriarchalnego. Historia wszystkich dotychczasowych społeczeństw jest historią walki płci. Kobiety są ofiarami instytucjonalnie utrwalonej męskiej dominacji w społeczeństwie i kulturze. Dominacja ta, niegdyś uzasadniana naturalną nieidentycznością biologiczną płci, prowadziła do wykluczenia kobiet z najważniejszych obszarów życia społecznego - przede wszystkim z nauki, gospodarki, polityki i religii. Kobiecość postrzegana była jako odwrotność męskości, przypisywano jej cechy związane z wycofaniem, biernością i słabością, rezerwując dla kobiet podrzędne role w strukturze społecznej.
Czas z tym skończyć. Współczesna cywilizacja nie bazuje już na fizycznej pracy mięśniami, stąd praktycznie przestają już mieć znaczenie różnice szkieletowe i mięśniowe, będące pochodną różnic w rodzaju gonad. Nadal występują i zawsze występować będą różnice związane ze sprawami czysto rozrodczymi. Jednak nasza cywilizacja nie powinna budować na fundamencie tej różnicy, lecz na odwrót, powinna znaleść organizacyjne prawne i techniczne, słowem - cywilizacyjne - środki zniwelowania bądź skompensowania tych różnic.
Wiemy jak opornie przebijała się w świadomości społeczeństw idea, że rodzaj gonad nie warunkuje rodzaju zawodu. Dziś każdy człowiek może wykonywać każdy rodzaj zawodu, bez względu na rodzaj jego gonad. Nadal jednak nie wszędzie przebiła się świadomość, że rodzaj gonad nie musi kształtować zachowań seksualnych. Że człowiek może wykazywać zachowania jakie chce, niezależnie od tego jakie gonady mu przypadły. Jednak jesteśmy już blisko tego celu. Dziś czas zacząć otwarcie mówić o celach dalszego horyzontu. Naszą cywilizację stać, by zrzucić jarzmo kulturowego różnicowania ludzi ze względu na rodzaj ich gonad lub rodzaj ich zachowań seksualnych. Naszą cywilizację stać, by skompensować prawnie i organizacyjnie te niewielkie różnice międzypłciowe, które są konsekwencją sposobu rozrodu.
Niniejszym postulujemy co następuje:
1) Wprowadzenie do kodeksów pracy obowiązkowych pełnopłatnych urlopów macieżyńsko-tacieżyńskich, obejmujących obie osoby będące sprawcami ciąży, równocześnie nosiciela płodu jak i dawcę spermy, a trwających przez dwa ostatnie trymestry ciąży i pierwsze cztery miesiące życia noworodka. Wyrównanie czasu urlopów macieżyńsko-tacieżyńskich oraz ich obowiązkowość sprawią, że w stosunkach pracownik-pracodawca, kwestie rozrodcze zostaną płciowo usymetryzowane.
2) Przesunięcie tzw. "obowiązku szkolnego" na początek piątego miesiąca życia dziecka. Oznaczałoby to zorganizowanie obowiązkowych przymusowych żłobków przedszkoli i podstawówek, obejmujących (docelowo ośmiogodzinną) państwową lub społeczną opieką wszystkie niemowlęta dzieci i młodzież, od wieku pięciu miesięcy życia do poziomu nastolatka. Rozwiązanie to kompensowałoby pokutujące jeszcze kulturowe nierówności płci w zakresie opieki dorosłych nad dziećmi, a także, co niemniej ważne, pozwoliłoby właściwie ukształtować postawy następnego pokolenia.
3) Wyeliminowanie jakichkolwiek różnic prawnych promujących tzw. "kobiety" w życiu, w tym różnic wprowadzonych rzekomo "dla ich dobra" jak na przykład inne normy fizyczne BHP, inny wiek zawierania małżeństw czy inny wiek emerytalny. Tam gdzie to konieczne, eliminacja tych różnic odbywała by się metodą równania w dół.
4) Wyeliminowanie jakichkolwiek różnic prawnych promujących tzw. "mężczyzn" w życiu, w tym także albo nawet zwłaszcza takich, które są zakorzenione kulturowo, przykładowo "kobieta" powinna mieć oczywiste prawo pojawić się w samych slipkach w miejscu publicznym, tam gdzie jest dopuszczalne zwyczajowo żeby "mężczyzna" się pojawiał w slipkach.
5) Zakaz promowania różnic międzypłciowych, w tym także w zakresie kosmetyków czy ubrań. Podobnie jak dziś niedopuszczalne prawnie byłoby otwarcie sklepu z ubraniami "dla białych" albo "dla czarnych" tak i nie powinno być legalnym czynienie żadnych rozróżnień czy sugestii dotyczących rzekomego istnienia mody damskiej i męskiej. Idea podziału mody na damską i męską powinna być równie bezprawna jak głoszenie że czarni powinni się ubierać inaczej niż biali. Coś takiego byłoby zakazane prawnie, jako nawoływanie do dyskryminacji. Biustonosz dopuszczalny byłby tylko ze wskazań medycznych, jako sprzęt na receptę.
6) Zakaz tworzenia jakichkolwiek pomieszczeń czy oznaczeń "dla mężczyzn" lub "dla kobiet", dotyczy również ubikacji i sklepowych przymierzalni.
7) Prawny zakaz funkcjonowania organizacji które przewidują płciową dyskryminację członkostwa lub też jakąkolwiek nierówność swoich członków w zakresie ich uprawnień czy funkcji ze względu na rodzaj ich gonad lub rodzaj ich zachowań seksualnych. Dotyczy także związków wyznaniowych.
8) Równe prawa do aborcji. Zarówno nosiciel ciąży jak i dawca spermy powinni dysponować równymi prawami w zakresie decyzji o aborcji. Praktyczna realizacja tego prawa wymagałaby wprowadzenia prawodawstwa umożliwiającego także i bardzo późne aborcje, w tym aborcje w porodowej fazie ciąży.
9) Przedefiniowanie instytucji małżeństwa. Małżeństwo stać się powinno "wieloosobową wspólnotą majątkowo-rodzicielską", bez różnicowania osób ze względu na rodzaj ich gonad lub zachowań seksualnych.
10) Docelowo wyeliminowanie pojęcia "płci" z dokumentów urzędowych. Zakaz przechowywania i przetwarzania informacji na temat płci, poza przypadkami absolutnie koniecznej dokumentacji medycznej. Zakaz prowadzenia badań statystycznych z podziałem ludzi na płeć, poza uzasadnionymi wyjątkami w specjalizowanych badaniach akademickich. Płeć powinna być ignorowana jako nieistotna, a jej dostrzeganie, dociekanie czy komentowanie uznane za kulturowo niewłaściwe, podobnie jak dziś za kulturowo niewłaściwe traktowane jest dostrzeganie i komentowanie czyjegoś koloru skóry.
11) Prawny zakaz segregacji płci. Podobnie jak to jest w przypadku różnic w pigmentacji skóry, nikt nie powinien sztucznie klasyfikować ani segregować czy izolować ludzi ze względu na rodzaj ich gonad albo zachowań seksualnych, niezależnie od przestarzałych przesądów kulturowych. Dotyczy to nie tylko szkół ale również takich instytucji jak szpitale, publiczne łaźnie czy baseny, oraz więzienia i areszty. Tam gdzie zmiany tego rodzaju wywołają spadek poziomu bezpieczeństwa osobistego należy problem skompensować poprzez zwiększenie poziomu inwigilacji. Zakaz klasyfikowania lub segregowania zawodników sportowych ze względu na ich płeć, niezależnie od sposobów jej definiowania. Tam gdzie to konieczne, wprowadzić zamiast tego kategorie wagowe i wzrostowe.
12) Zmiany językowe. Wyeliminowanie seksistowskich zaimków sugerujących płeć, końcówek wyrazowych zróżnicowanych ze względu na płeć, oraz seksistowskich określeń jawnie definiujących płeć, jak tzw. "ojciec" i tzw. "matka". Wyrazy tego rodzaju powinny zniknąć z języka publicznego, jak prasa, telewizja, radio, film. Wyrażenia opisujące płeć powinny zostać zastąpione płciowo neutralnymi ("rodzic"). Konieczne byłoby przepisanie lektur szkolnych. Konieczny byłby stały nadzór nad poprawnością języka prowadzony przez odpowiednią instytucję państwowe oraz organizacje społeczne.
Ludzkość stoi zatem na progu wielkiego przełomu. Rewolucja genderystyczna zmieni ogół społeczeństw na nie spotykaną dotąd skalę. W miejsce dawnego społeczeństwa seksistowskiego pojawi się nowe, bezpłciowe, oferujące bogatsze formy życia i zapewniające swym członkom wszechstronny rozwój.
Nieuzasadnione są obawy, że porządek genderystyczny likwidując dostrzeganie płci zniszczy tym samym fundamenty moralności i kultury. Jedyne wartości, jakie zostaną zniszczone, to wartości przywiązane do dawnego ładu - wolność seksistowska i seksistowska kultura, których pozorna absolutna wartość w każdej epoce i w każdym miejscu jest iluzją wynikającą wyłącznie z przypisanej im roli w walce płci.
Walka płci nie jest zakończona! Podobnie jak likwidacja samej tylko dyskryminacji rasowej nie była końcem walki. Następnym etapem była dalsza walka, walka o zniesienie segregacji rasowej, o likwidację sloganów "separate but equal". Dziś stoimy przed tym samym wyzwaniem. Celem genderyzmu wyrastającego z trzeciej fali feminizmu nie jest już zwalczenie dyskryminacji kobiet, celem nie jest już wyrównanie szans. To były jedynie cele pośrednie, na drodze do celu ostatecznego. Ostatecznym celem po zwycięstwie w zakresie zniesienia dyskryminacji płci jest zwycięstwo w zakresie zniesienia segregacji płci i zbudowanie społeczeństwa bezpłciowego. Precz z segregacją ludzi, bazującą na rodzaju ich gonad lub rodzaju ich zachowań seksualnych. Przezwyciężymy pozorne różnice płciowe, o podłożu czysto kulturowym, budując nową kulturę. Skompensujemy, wysiłkiem naszej cywilizacji, te drobne różnice czysto biologiczne, wynikające z mechanizmów rozrodu.
Precz z seksizmem i gonadyzmem!
Genderyści wszystkich krajów, łączcie się!
Ota Aaris,
Clearwater 2016