Nieszczesliwe narzyczenstwo - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Nieszczesliwe narzyczenstwo

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 19 ]

Temat: Nieszczesliwe narzyczenstwo

Witam wszystkich .
Mam nadzieje ze na tym forum znajde osoby kore udziela mi rad jak postapic w mojej sytuacji,bo naprawde mam metlik w glowie.
Mam problem stary jak swiat.Chodzi o to ze moj zwiazek jest po prostu nieudany.
Wszyscy oczekuja za sie pobierzemy ale ja coraz czesciej sie tego obawiam.Jestesmy para od 5 lat.Wydawac by sie moglo ze moj chlopak juz dosc powinnien mnie poznac i zaakceptowac jaka jestem,ale tutaj pojawia sie problem.Przy kazdej klotni on caly czas wypomina mi ze np.nie pochwalilam jego nowego samochodu ,nie dosc podziekowalam mu za weekend spedzony w hotelu itp.Nie jestem osoba wylewna w uczuciach bo po prostu pochodze z tzw zimnej rodziny gdzie ludzie nigdy nie okazywali sobie uczuc.On z kolei zwiazany jest bardzo ze swoja rodzina musze przyznac ciepla i wspaniala takze ze czasem zaczyna mnie juz to denerwowac.Mezczyzna w pewnym wieku a dokladnie 40 lat powinniem oderwac sie od fartucha mamusi bez wzgledu jak dobra by ona nie byla.On za kazdym razem gdy jest problem dzwoni do swojej rodziny i oni we wszystko sa wmieszani .To dobrzy ludzie i zawsze staraja sie omoc,a ja od zawsze musialam sobie radzic sama i meczy mnie ta jego ciagla bliskosc z rodzina.
Wydaje mi sie ze my po prostu do siebie nie pasujemy.Nic nas nie laczy,nie mamy wspolnego celu w zyciu.Ja kocham koty ,on nie.Jesli trzeba opiekuje sie nimi a przy kazdej klotni daje wyraz swojemu niezadowoleniu na temat kotow bo najpierw jak on mowi powinnien byc czlowiek.Ja nie lubie lewakow z kolei jego najlepszy kolega to lewak.Nie lubie kolorowych,nazywa mnie rasistka. Wydaje mi sie ze jestem w zwiazku z niezwlasciwym czlowiek.W dodatku opuscilam swoje miasto,prace i przenioslam sie do niego.Nie moge tu znalesc pracy ,mieszkamy obok jego rodzicow co weekend musimy tam chodzic na obiady.Jestem tym zmeczona.Czuje sie niewolnikiem jego wizerunku kobiety ktorego ja nie spelniam.Zaluje ze wyjechalam z mojego miasta,rostawilam prace i przyjaciol bo czuje ze teraz nie mam juz tam powrotu.Czuje sie nieszczesliwa i rozbita.Najgorsze ze wszyscy mysla ze sie pobierzemu.Chce sie z tego jakos wyplalac.Coraz czesciej mysle ze gdybym nie zagadala do niego w necie on do tej pory nie mial by dziewczyny bo przyczyna jest jego charakter.Wydaje mi sie ze jego matka jest zawsze bezkrytyczna do niego jak i reszty jego rodzenstwa wiec z dorastal w przeswiadczeniu swojej nieomylnosci.Z tego tez powodu pomimo 40 stki wszystkie jego poprzednie zwiazki prawdopodobnie sie rozpadly.Z tego co widze on niby jest chetny do kompromisow w zwiazku ale o tych kompromisach szybko zapomina i w chwilach gdy sie klocimy wszystko mi wypomina.
On caly czas opowiada ze jest wyjatkowo wrazliwym mezczyzna i nie moze sie denerwowac bo klotnie ze mna przeplaci zdrowiem i ze po klotni ze mna nie moze dojsc do siebie 3 dni.On uwaza ze ja niby moge.Prawda jest taka ze po awanturach z byle powodu jak np tej ostatnie od 3 dni nie moge sie ogarna.To tylko tak wyglada ze jestem twarda na zewnatrz.Prawda jest taka ze jestem o prostu w srodku pol martwa.Po prostu tego nie okazuje bo jest po prostu zrezygnowana.
Caly czas mowi ze przze mnie zyje w stresie .Wszystko co musi robic poza praca jest poza jego mozliwosciami.Chcial kupic samochod nie mogl znalesc odpowiedniego /stres.
Powinnien chodzic na nauki przedmalzenstkie on nie moze bo pracuje.Inne pary chodza na nauki nawet z malymi dziecmi.
Do budynku gdzie sa nauki tez nie chce chodzic bo za malo miejsca dla wszystkich,a to krzesla nie wygodne.
Latalam tam sama jak idiotka a on spal w najlepsze bo nie chcialo mu sie wstac.
Wszystko poza tym co on chce i lubi w zyciu to stress.Mam juz dosc tego wrazliwca.
Prosze doradcie mi co robic bo sama juz sie z tym dlugo meczeChcialabym znalesc mezczyzne ktory cos troche dzieli moj swiatopoglad.
Najgorsze jest to ze przy kazdej klotni on zaczyna opowiadac ze musimy sie rozstac na jakis czas bo to nie dziala.Szkoda tylko ze nie bierze pod uwage nowej sytuacji bezrobotnej ktora tkwi w zwiazku na bomcie a tylko swoja sytuacje kiedy pnie sie po sciezkach kariery w dobrej firmie i na takich seperacja nie traci czasu i pieniedzy.
Prosze doradzcie Anna

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Nieszczesliwe narzyczenstwo

A czemu się z Nim związałaś?

3

Odp: Nieszczesliwe narzyczenstwo

Anno. U nas jest podobna sytuacja z charakterem. Z tymże to ja jestem wrażliwcem a mąż raczej chłodnym człowiekiem. Zmieniać się zaczął dopiero jak przeprowadziliśmy się do moich rodziców przez konflikt z jego ojcem. Dopiero wtedy mój mąż zobaczył jak może wyglądać szczęśliwa, kochająca się rodzina...jak może rodzeństwo być za sobą...akurat moja rodzina nie jest bogata..często wiązało się koniec z końcem...mimo tego jesteśmy kochającą się rodziną związaną z tradycjami. Mój mąż trochę się "ocieplił" pojawiło się pierwsze dziecko i i to go zmieniło już bardziej. Teraz mamy drugie w drodze i jest bardzo szczęśliwy. Mamy swoje kryzysy jak każde małżęństwo..ale przede wszystkim oboje widzimy ze sobą przyszłość. Natomiast widać jak Ty dusisz się ze swoim"narzeczonym"?poświęciłaś tak wiele zostawiając dom, rodzinę i pracę. Nie wiem czy ja byłabym zdolna do tego. Musiałabym naprawdę kochać mężćzyznę.
Ewidentnie Twoj chłopak jest maminsynkiem i wielkim problemem jest to że mieszkacie blisko jego rodziców. Został wychowany w rodzinnej atmosferze ,i rozumiem to doskonalle ale to nie oznacza, żeby z każdym problemem lecieć do mamy bo w ten sposób nie macie żadnej prywatności. Powiedz mu to stanowczo że nie podoba Ci się to i nie zyczysz sobie tego. Jeśli tego nie zrozumie...cóż..ja osobiście uważam że Ty i tak wiesz co chcesz zrobić tylko nie wiesz jak...czy jest co ratować??zadaj sobie to pytanie....
jeśli go kochasz próbuj z nim rozmawiać...jeśli skutku to nie przyniesie...odejdź..bo szkoda Twojego zycia..a żyć na czyiś warunkach to nie życie...Twój facet zachowuje się egoistycznie..Ty bądz raz egoistką i zrób coś dla siebie...wróc w rodzinne strony, znajdź pracę i żyj jak żyłaś bo to życie teraz szczęścia Ci nie daje. A z nim najlepeij jakbyś była szczera....

4

Odp: Nieszczesliwe narzyczenstwo

Bo na poczatku bylo ok...i myslalam ze z czasem sie dotrzemy.Jednak po kilku latach widze ze jego charakter mi nie odpowiada,to sa roznice nie do przeskoczenia.Denerwuje mnie jego podejscie do wlasnej rodzinny.Ja jestem po prostu inna,nie dorastalam w takiej atmosferze ,meczy mnie to.W dodatku czuje ze on coraz rzadziej staje po mojej stronie,chociazby awantura o karmieniu kotow pod blokiem.Ciagle im koty przeszkadzaja,mowia ze to przeze mnie koty siedza pod naszym blokiem,a prawda jest taka czy ich karmie czy nie one tam po prostu sa.O wszem na poczatku pomogal mi ich karmic kiedy bylam w szpitalu,ale teraz kiedy sytuacja sie zaognila i administartor budynku wciaz sie czepia,on nie chce miec z nikim wojny.Przez moje karmienie kotow ON MA STRESS.!
przez nauki przedmalzenskie ON MA STRESS!
kiedy po pracy musial karmic kota i sprzatac toalete ON MA STRESS!....przeze mnie ma stress ..!
Cokolwiek musi robic w tym zwiazku to jest dla niego stress

5

Odp: Nieszczesliwe narzyczenstwo

Jestem jaka jestem.Nie chce sie wiecej zmieniac dla niego.Nie jest perfekt ale nie oto chodzi w zwiazku.Trzeba drugiego czlowieka zaakceptowac.Owszem trzeba pokazac mu jego negatywne strony bo kazdy je ma ale takze chciec samemu sie zmienic.Uwazam ze ja dla niego wiele zmienilam na lepsze,on dla mnie nic nie zmienil.W dodatku czuje sie winna ze nie jestem taka jak on chce.
Kiedys mi na tym zalezalo dzisiaj juz nie.
Chce uwolnic sie od zycia ktore z nim nam.Wiem ze on sie o mnie troszczy na swoj sposob,jest tez dobrym czlowiekiem ale wiem tez ze on nigdy nie zaakceptuje do konca tego jaka jestem.To zawsze bedzie wracalo i bedzie zarzewiem konfliktow w naszym zwiazku.

6

Odp: Nieszczesliwe narzyczenstwo

Mona.2013 ale o co tak naprawdę Ci chodzi?

Nie pasuje Ci to nad czym się zastanawiać?

7

Odp: Nieszczesliwe narzyczenstwo

Czy dobrze rozumiem, że on Cię utrzymuje?

8

Odp: Nieszczesliwe narzyczenstwo

Tak on wszystko utrzymuje caly dom.Ja chcialam pracowac ale tu gdzie mieszkamy ciezko zmienic praca po biologii .Chcialam pracowac chocby jako kelnerka czy w hotelu ale on sie nie zgadza ,bo mowi ze rak sobie nie bede smolila z wyzszym wyksztalceniem.Chodzi tez o jego rodzine,bo oni wszystko musza miiec najlepsze z najwyzszej polki.Takze pracuja jako kelnerka narobilabym mu wstydu przed rodzina.Zreszta nie chodzi o pieniadze,bo mam pieniadze na swoim koncie i nie jestem od niego uzalezniona finansowo.

9

Odp: Nieszczesliwe narzyczenstwo

nad tym ze jak wyjade stad to nie bedzie odwrotu,dlatego wciaz sie waham

10

Odp: Nieszczesliwe narzyczenstwo

mona.2013 On ma 40 lat, a Ty?

11

Odp: Nieszczesliwe narzyczenstwo
mona.2013 napisał/a:

nad tym ze jak wyjade stad to nie bedzie odwrotu,dlatego wciaz sie waham


A co jest istotne, ten odwrót i brak powrotu czy wybór właściwego człowieka, z którym chce się spędzić życie?

12 Ostatnio edytowany przez Gosia1962 (2016-07-27 15:58:28)

Odp: Nieszczesliwe narzyczenstwo

Taka sobie historyjka. Jak sto innych na tym swiecie. Tan naprawde, to powaznych problemow miedzy wami nie ma. Mozna by sie dogadac.
Jedno nurtuje mnie jednak:
co to znaczy "nie lubie kolorowych".
A twoj NARZYCZONY lubi?

Co masz na mysli?
Ilu znasz? czy to ma naprawde znaczenie w zwiazku? Chyba, ze mieszkacie w USA.
Troche sie zdziwilam, ze osoba po studiach (biologia!) cos takiego pisze. Mnie to przeraza.

13

Odp: Nieszczesliwe narzyczenstwo

Niestety ale nie masz wyjścia. Albo wóz albo przewóz. Jak wyjedziesz raczej powrotu mieć nie bedziesz. musisz się liczyć z konsekwencjami i tyle

14

Odp: Nieszczesliwe narzyczenstwo
Gosia1962 napisał/a:

Taka sobie historyjka. Jak sto innych na tym swiecie. Tan naprawde, to powaznych problemow miedzy wami nie ma. Mozna by sie dogadac.
Jedno nurtuje mnie jednak:
co to znaczy "nie lubie kolorowych".
A twoj NARZYCZONY lubi?

Co masz na mysli?
Ilu znasz? czy to ma naprawde znaczenie w zwiazku? Chyba, ze mieszkacie w USA.
Troche sie zdziwilam, ze osoba po studiach (biologia!) cos takiego pisze. Mnie to przeraza.

Rasizm to nie jest ideologia plebsu, więc nie wiem skąd to przerażenie.

15

Odp: Nieszczesliwe narzyczenstwo

Nie wiem, co "nielubienie kolorowych" ma do udanego zwiazku.
Chyba, ze mieszka sie w RPA.

16

Odp: Nieszczesliwe narzyczenstwo

Autorko, jeżeli jesteś w nieszczęśliwym NARZECZEŃSTWIE, to po prostu zakończ ten związek.

17

Odp: Nieszczesliwe narzyczenstwo
mona.2013 napisał/a:

Tak on wszystko utrzymuje caly dom.Ja chcialam pracowac ale tu gdzie mieszkamy ciezko zmienic praca po biologii .Chcialam pracowac chocby jako kelnerka czy w hotelu ale on sie nie zgadza ,bo mowi ze rak sobie nie bede smolila z wyzszym wyksztalceniem.Chodzi tez o jego rodzine,bo oni wszystko musza miiec najlepsze z najwyzszej polki.Takze pracuja jako kelnerka narobilabym mu wstydu przed rodzina.Zreszta nie chodzi o pieniadze,bo mam pieniadze na swoim koncie i nie jestem od niego uzalezniona finansowo.

Boze widzisz i nie grzmisz.
Cos ci sie do tej pracy tez nie spieszy skoro byle zakaz cie od niej odpedza.
Ja jak chce to pracuje i zadne fochy mnie nie zdemobilizuja. Faceta co mi mowi zebym sobie po dyplomie raczek nie brudzila zabilabym smiechem. Jego rodzine z wymaganiami z gornej polki bym udusila sarkazmem...
Juz to widze..."Kochanie nie wolno ci isc do pracy..." Buhahahahaaaaa....aaa...aaa powtorzyloby za mna echo....

Co do reszty....jesli zaczniesz spelniac oczekiwania innych nigdy tak naprawde nie bedziesz szczesliwa.
Pytanie ze chcesz poswiecic osobiste szczescie w imie....no wlasnie czego? Jesli nie to wiesz gdzie sa drzwi albo twojego faceta walizki....

18 Ostatnio edytowany przez pannapanna (2016-07-27 20:00:08)

Odp: Nieszczesliwe narzyczenstwo

Jak to jest z tymi kotami?  Cały blok z tobą walczy czy narzeczony?

19

Odp: Nieszczesliwe narzyczenstwo

Ten związek nie ma przyszłości.  Będzie tylko gorzej.  Jesteś za bardzo negatywnie nastawiona i prostu go nie kochasz. Koncz lepiej teraz niż po ślubie.

Posty [ 19 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Nieszczesliwe narzyczenstwo

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024