Pierwszy raz organizuję wieczór panieński i stresuje mnie to.
Panna Młoda - lubi wyzwania, lubi gry zespołowe, rozwiązywanie zagadek.
Nie lubi - baletów, striptizerów i tony alkoholu.
Pomyślałam sobie tak - lasery (by od paintballa nie było siniaków). Tylko to za mało. PM woli domówki niż kluby, pomyślałam, że zamówimy dla niej makijażystkę, może fotograf i zdjęcia w plenerze?
Tylko jak to ze sobą pogodzić, bo na imprezę po laserach nie będzie sił, a malować PM na lasery to bez sensu.
Co jeszcze można ciekawego robić, by np wieczór z planszówkami (jakie polecicie?) był wyjątkowy? Jakieś gry o małżeństwie? Jakąś grę na wzór "gry miejskiej", związanej z nią i jej facetem?
Często na panieńskich PM mają za zadanie podejść do kogoś, zatańczyć na barze, zrobić fotkę z blondynem. Ale moja PM tego nie chce.
Po ile się składać na to wszystko - wiadomo, ozdoby, jakieś jedzenie? 100zł?
Jak zrobić, by wszystko miało ręce i nogi i by był to wieczór niezapomniany?