zapracowany mężczyna - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » zapracowany mężczyna

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 49 ]

Temat: zapracowany mężczyna

Witajcie.
Mam problem i proszę o radę. Od 3 miesięcy spotykam się z mężczyzną, dojrzałym i chyba odpowiedzialnym. Ma swoja firmę, duzo pracuje, podróżuje, kontakty z klientami i takie tam. W sumie od poczatku uprzedzał, że jego zycie tak wygląda, że ma troje dzieci na studiach, za które sam płaci i musi na to zarobić.
Najpierw spotykaliśmy się na kolacjach, potem... hotele, bo on nie chce bywać u mnie w domu.
Codziennie lub nawet dwa razy dziennie dzwoni, długo rozmawiamy, ale widujemy się najczęściej raz na tydzień, na kilka godzin. Seks fantastyczny, jest uwazny, czuły, namiętny.
Wczoraj wrócił z kilkudniowego wyjazdu, zaprosiłam go do siebie (kolejny raz), ale odmówił, bo zmęczony i kiepsko się czuje (ma do mnie 15 minut samochodem). Mieszkam sama, żadne dzieci się nie kręcą.
Nie bardzo rozumiem, zaczynam sie czuć jak dziewczyna na telefon.... Pomóżcie, co mam myśleć?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: zapracowany mężczyna

Hotele...?

Pewnie jest żonaty.

3

Odp: zapracowany mężczyna

Nie, nie jest żonaty, rozwiedziony, znam jego byłą żonę.

4

Odp: zapracowany mężczyna
ewkan44 napisał/a:

Nie, nie jest żonaty, rozwiedziony, znam jego byłą żonę.

To może boi się zaangażować w poważniejszą relację...?
Czemu się rozwiedli, wiesz?

5

Odp: zapracowany mężczyna

Zona go zostawiła po 24 latach małżenstwa dla innego faceta, jest mocno poraniony, potem miał jakąś dziwna relację na odległość z Węgierką, ta tez sie posypała, pewnie stąd ta skłonnośc do hoteli.

6

Odp: zapracowany mężczyna
ewkan44 napisał/a:

Zona go zostawiła po 24 latach małżenstwa dla innego faceta, jest mocno poraniony, potem miał jakąś dziwna relację na odległość z Węgierką, ta tez sie posypała, pewnie stąd ta skłonnośc do hoteli.

No to masz odpowiedź.
Nie chce się wiązać albo boi się.

Zapytaj go.

7

Odp: zapracowany mężczyna

Rozmawialiśmy o tym, on chce relacji, ale chyba na swoich warunkach, ale nie do końca wie, czego chce. Z jednej strony dlugie rozmowy,z drugiej chyba lęk przed bliskoscia i przywiazaniem, zastanawiam sie, czy jest sens inwestwoać w taki związek Facet jest ewidentnie porządny, ale mocno popieprzony. Nie wiem, czy potrafię go "udomowić'. a bardzo bym chciała. Potrafię być "odpoczynkiem wojownika", zapewnić spokój, komfort mężczyżnie, tylko widzę, ze moja oferta idzie w próżnię.
Zalezy mi na nim, doskonale się rozumiemy, uwielbiam z nim spędzać czas, ale nie wiem czy to nie jest czas stracony dla mnie?

8

Odp: zapracowany mężczyna

To zależy od tego, co on do Ciebie czuje.

Czy to tylko seks, czy coś więcej.

9 Ostatnio edytowany przez ewkan44 (2016-06-19 16:43:15)

Odp: zapracowany mężczyna

Wydaje mi się, że coś więcej, może nie jakas gorąca miłość, ale przyjaźń, zrozumienie, wspólne tematy do rozmów. Często mi mówi, ze jestem wyjatkowa, ze lubi takie kobiety jak ja, które czegoś chca, nie tylko pachnieć i korzystać z faceta. Lubimy sie, ufamy sobie, bo on mi opowiada o swoich problemach, dzieciach, pracy.

10

Odp: zapracowany mężczyna

W sumie rozumiem i ciebie i jego.

On ma już ułożone po swojemu życie - praca, dzieci. Oczywiste jest, że nie zamierza tego dla ciebie zmieniać, nie chce rezygnować z dotychczasowego trybu i przyzwyczajeń. Tak mu wygodnie, to mu odpowiada. Właśnie dla tego cię o tym wszystkim uprzedzał - żebyś nie oczekiwała, że on coś zmieni, że pójdzie na jakieś kompromisy. On nakreślił ci swoją ofertę i dał wybór - akceprtujesz i przyjmujesz albo się wycofujesz. Przecież nie zaproponował nawet żadnych negocjacji. Nie sugerował, że jak zacznie wam się układać, to będziesz mogła zaproponować nowe warunki.

Tymczasem ty czujesz się jak dziewczyna na telefon - zapewne dlatego, że on właśnie tak cię traktuje. Chce z tobą pogadać, to gada - chce się z tobą przespać, to zabiera cię do hotelu. Jasno wytyczył granicę twojego prywatnego życia, której nie zamierza przekraczać - to próg twojego mieszkania. Myślę, że nie jesteś dla niego obojętna, to nie tylko mechaniczny seks - w końcu dzwoni, interesuje się, jest czuły. Ale ewidentnie nie chce się też za bardzo spoufalać. Pytanie, czy tobie to odpowiada?

11

Odp: zapracowany mężczyna

Ok, załóżmy, że chodzi o przyjaźń plus seks, czyli relacja bez zobowiązań.
Odpowiadało by Ci coś takiego?

12

Odp: zapracowany mężczyna

Dziwne? Dziewczyna na telefon nie chce się czuć jak dziewczyna na telefon. Z innej beczki. Kochanka nie chce się czuć jak druga, jak kochanka. Zdradzana żona, nie chce się czuć jak zdradzana, nieszanowana zona (wie i pozwala), itp.

No a jak masz się czuć w sytuacji, którą umiesz poprawnie nazwać ale nie umiesz się do tego przyznać? Czego oczekujesz? Lepszego hotelu? Dłuższego pobytu? Nie chcę tu nikogo obrażać ale przecież sama ramy tej znajomości wyznaczyłaś, godząc się na określone zachowania swoje i jego.

Nic nie rozumiem, przecież wszystko tu zależy od Ciebie. Nie musisz się godzić na określone zachowania jeśli Ci nie odpowiadają.

Można by dosadniej nazwać opisane zjawisko ale się powstrzymam. Jest ono jednak znane i chyba podobne niezależnie od wieku. Z licznych artykułów wynika, że tak zaczynają niektóre studentki.

13

Odp: zapracowany mężczyna

Ależ to nie jest żaden sponsoring, ja nie korzystam na tym materialnie, mam dobra pracę, świetnie zarabiam, nie w tym rzecz. na poczatku wydawało mi sie, ze potrafie zaakceptowac na jakis czas taki układ, ale teraz czuję, ze to jedna nie dla mnie stąd dylemat.

14

Odp: zapracowany mężczyna

Jeśli to układ nie dla Ciebie, to powinnaś to zakończyć.

15

Odp: zapracowany mężczyna
ewkan44 napisał/a:

Ależ to nie jest żaden sponsoring, ja nie korzystam na tym materialnie, mam dobra pracę, świetnie zarabiam, nie w tym rzecz. na poczatku wydawało mi sie, ze potrafie zaakceptowac na jakis czas taki układ, ale teraz czuję, ze to jedna nie dla mnie stąd dylemat.

Powinnaś więc chyba inaczej sformułować problem bo Ci się po prostu układ znudził. I co dalej? Oczekujesz, że z tego coś będzie? Ciekawe na jakiej podstawie?

16

Odp: zapracowany mężczyna

Tylko, jak to kobieta, mam nadzieję, że może jednak on pomaleńku zacznie się zmieniać. Boje się stawiać jakieś ultimatum, krzywda mi sie nie dzieje, rozumiem tez jego sytuację. Po prostu szkoda mi, bo wiem, ze to porzadny, mądry i odpowiedzialny człowiek.

17

Odp: zapracowany mężczyna
ewkan44 napisał/a:

Tylko, jak to kobieta, mam nadzieję, że może jednak on pomaleńku zacznie się zmieniać. Boje się stawiać jakieś ultimatum, krzywda mi sie nie dzieje, rozumiem tez jego sytuację. Po prostu szkoda mi, bo wiem, ze to porzadny, mądry i odpowiedzialny człowiek.

Nie zmieni się nic, on Ci dał do zrozumienia, czego od Ciebie oczekuje.

18

Odp: zapracowany mężczyna

Nigdy nie byłam w takiej sytuacji, dlatego chyba jednak powinnam to zakończyć, zanim się zakocham i przywiążę. To okrutne, ale macie rację, nie ma sensu trwać w czymś, co uwiera i nie ma perspektyw.

19

Odp: zapracowany mężczyna
ewkan44 napisał/a:

Tylko, jak to kobieta, mam nadzieję, że może jednak on pomaleńku zacznie się zmieniać. Boje się stawiać jakieś ultimatum, krzywda mi sie nie dzieje, rozumiem tez jego sytuację. Po prostu szkoda mi, bo wiem, ze to porzadny, mądry i odpowiedzialny człowiek.

Porządni ludzie nie wchodzą w seksualne układy ale na bazie wzajemnego szacunku starają się poznać i coś zbudować. A jedyne co można wysnuć z Twojego opisu, to jest to, że oboje jesteście egoistami.

Taka rada. Jeśli ktoś chce zbudować coś porządnego, mądrego i odpowiedzialnego, to powinien tak samo postępować od samego początku.

20

Odp: zapracowany mężczyna

Jesteśmy mocno dorośli, nasze relacja wcale nie jest oparta na seksie, to coś więcej, więc nie praw kazań. Wolni ludzie potrzebują bliskości i nic w tym nagannego. Nie wydaje mi się tez, żebyśmy byli egoistami, takie realia życiowe i tyle. Nikogo nie krzywdzimy, jestesmy zapracowanymi ludzmi, którzy gdzieś tam poszukują bliskości. Może tylko moje oczekiwania go przerastaja, ja nawet nie mam o to pretensji.

21

Odp: zapracowany mężczyna
Bolesław napisał/a:
ewkan44 napisał/a:

Tylko, jak to kobieta, mam nadzieję, że może jednak on pomaleńku zacznie się zmieniać. Boje się stawiać jakieś ultimatum, krzywda mi sie nie dzieje, rozumiem tez jego sytuację. Po prostu szkoda mi, bo wiem, ze to porzadny, mądry i odpowiedzialny człowiek.

Porządni ludzie nie wchodzą w seksualne układy

Porządni ludzie nie wydają powierzchownych ocen tego typu, bo wiedzą, że do każdego człowieka należy podejść indywidualnie.

22 Ostatnio edytowany przez Bolesław (2016-06-19 17:26:03)

Odp: zapracowany mężczyna
ewkan44 napisał/a:

Jesteśmy mocno dorośli, nasze relacja wcale nie jest oparta na seksie, to coś więcej, więc nie praw kazań. Wolni ludzie potrzebują bliskości i nic w tym nagannego. Nie wydaje mi się tez, żebyśmy byli egoistami, takie realia życiowe i tyle. Nikogo nie krzywdzimy, jestesmy zapracowanymi ludzmi, którzy gdzieś tam poszukują bliskości. Może tylko moje oczekiwania go przerastaja, ja nawet nie mam o to pretensji.

?! Powiem tak. Jako dorosła osoba masz prawo do robienia co uważasz. Z drugiej strony jesteś bardzo niedojrzała. Większość osób tak niestety ma. Nie widzisz bowiem związku między charakterem relacji a tym jak powstawała. Tylko jak to wytłumaczyć? Np. różnicę, że kimś innym jest dla mnie osoba, którą poznaję dla miłości a kimś innym osoba, którą poznaję dla zaspokojenia własnych potrzeb (uczuciowych, seksualnych, bliskości). To "zastępstwo" jest niezwykle istotną róźnicą bo jak to się mówi?, różnica tkwi w szczegółach.

23 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2016-06-19 17:28:03)

Odp: zapracowany mężczyna

Ewa, nie dorabiaj  ideologii bez sensu.

Po prostu macie inne oczekiwania dot. Waszej relacji.
Możesz spróbować o tym pogadać, ale ja bym się ewakuowała na Twoim miejscu.

24 Ostatnio edytowany przez ewkan44 (2016-06-19 17:35:39)

Odp: zapracowany mężczyna

Znamy się od czasów liceum, spotykamy od 3 miesięcy, bliższa relacja od 3 tygodni, więc nie od razu wskoczyliśmy do łózka.
Wiem, że gadam jak typowa baba, ale jednak mam nadzieję, że moze jednak uda się go "oswoić".

25

Odp: zapracowany mężczyna

Ewa, do pewnego stopnia jestem się w stanie z tobą utożsamić. Też spróbowałam oswoić faceta po rozwodzie, poturbowanego związkowo. I nawet się udało.

Ale nie zamierzam cię namawiać czy zachęcać do takich manewrów. Najpierw musisz sobie naprawde dogłębnie uświadomić, że to oswajanie to czysty hazard i mimo wszystko częściej kończy się niepowodzeniem. Jeśli zaakceptujesz porażkę, jeśli wiesz, że w razie niepowodzenia raczej nie złamiesz sobie serca - że jesteś to w stanie znieść - to wtedy możesz ryzykować. Ale jeśli szybko się angażujesz, jeśli obawiasz się, że nie będziesz sobie umiała powiedzieć "stop" zanim na dobre się zaangażujesz i zakochasz - to szanuj swoje serce, nie wystawiaj go na pastwę przypadku. Bo na razie naprawdę nic nie wskazuje na to, by on chciał pozwolić się oswoić, więc nie ma co sobie robić nadziei.

26

Odp: zapracowany mężczyna

Kolejna kobieta, która liczy na to, że zmieni faceta....

27

Odp: zapracowany mężczyna

Bo to takie straszne i niemożliwe, zmienić swoje nastawienie, może nawet niekoniecznie dla kobiety ale i dla siebie?

28

Odp: zapracowany mężczyna

Nie straszne i nie niemożliwe, ale to ta osoba musi chcieć zmienić swoje nastawienie. Jeśli nie chce - to owszem, niemożliwe :)

29

Odp: zapracowany mężczyna

Jeżeli chcesz znać moje zdanie. Przerabiałam coś podobnego. Też jestem w związku z dojrzałym facetem po przejściach. Ale co mi się rzuciło w oczy: ,,spotykamy od 3 miesięcy, bliższa relacja od 3 tygodni'' Ewa, wyluzuj, daj mu czas żeby się przyzwyczaił, oswoił z sytuacją, zdecydowanie za wcześnie na poważne deklaracje. Owszem trzeba rozmawiać o swoich oczekiwaniach co do związku, przyszłości, ale na poważne deklaracje przyjdzie czas. Tak naprawdę dopiero teraz się poznajecie, Wasza znajomość nabiera zupełnie inny wymiar, co innego być znajomymi, a co innego być razem w bliskiej intymnej relacji.
Jeżeli chcesz z nim być powinnaś sobie odpowiedzieć na pytania czy masz na tyle cierpliwości, wytrwałości chęci żeby na niego poczekać, pomóc mu na nowo odnaleźć się w związku. WAŻNE!!! Czy naprawdę go kochasz? I czy na tyle, że jesteś w stanie zaakceptować jego takim jakim jest? Powiedzmy, on z czasem się ,,oswoi'' z sytuacją, odnajdzie w związku. Ale to już dojrzały ukształtowany mężczyzna. Nie zmienisz go, ale możesz go wiele nauczyć, możecie wspólnie popracować nad Waszym związkiem.3 najważniejsze rzeczy: MIŁOŚĆ, CZAS, CIERPLIWOŚĆ. Sama musisz sobie odpowiedz czy je posiadasz. I czy chcesz spróbować mimo trudności zawalczyć o ten związek. POZDRAWIAM

30

Odp: zapracowany mężczyna

Bylam kiedys w podobnej sytuacji, ale to szybko przerwalam.

Tez bylo fantastycznie.!

Moze i niema żony, ale jak napisałaś jest zraniony

A u Ciebie szuka pocieezenia, niestety tylko pocieszenia.

Potem b3dziesz cierpiec...

31

Odp: zapracowany mężczyna

Chyba sceptycy maja rację, obiecał, ze zadzwoni.... nie zadzwonił... Wysłałam mu sms-a, że przedtem czułam się jak dziewczyna na telefon, a teraz nie ma nawet telefonu i ze zasługuję na cos lepszego. Odpowiedzi brak....

32

Odp: zapracowany mężczyna
ewkan44 napisał/a:

Chyba sceptycy maja rację, obiecał, ze zadzwoni.... nie zadzwonił... Wysłałam mu sms-a, że przedtem czułam się jak dziewczyna na telefon, a teraz nie ma nawet telefonu i ze zasługuję na cos lepszego. Odpowiedzi brak....

Zaangażowałaś się, on nie.

Bywa, dużo osób to przechodzi.

33

Odp: zapracowany mężczyna

Odpowiedzi brak bo go zaskoczyłaś, zawstydziłaś. Może on nie zdawał sobie sprawy, że Cię krzywdzi swoim zachowaniem. Wiesz mam jeszcze taka sugestie porywczość jest złym doradcą. Ja wiem, że to są nerwy, emocje, że nie dzwoni, nie odpisuje. Ale czasem warto dać na wstrzymanie, zanim się człowiek jeszcze bardziej nakręci czasem niepotrzebnie.

34

Odp: zapracowany mężczyna

Nie wydaje mi się, żebym go uraziła, w końcu wyrazilam swoje uczucia, mam chyba do tego prawo.

35

Odp: zapracowany mężczyna
Klara Wadera napisał/a:

Odpowiedzi brak bo go zaskoczyłaś, zawstydziłaś. Może on nie zdawał sobie sprawy, że Cię krzywdzi swoim zachowaniem. Wiesz mam jeszcze taka sugestie porywczość jest złym doradcą. Ja wiem, że to są nerwy, emocje, że nie dzwoni, nie odpisuje. Ale czasem warto dać na wstrzymanie, zanim się człowiek jeszcze bardziej nakręci czasem niepotrzebnie.

Bez przesady - Autorka mu nie urządziła karczemnej awantury, tylko jasno wyraziła jak się czuje w związku z jego zachowaniem. Szczere komunikowanie uczuć, choćby negatywnych, to absolutna podstawa.

Jak się facet spłoszył, to znaczy, że dla Autorki on jest nieodpowiedni, bo ona potrzebuje wyraźniejszego zaangażowania, a nie relacji na pół gwizdka. Jakby tak tego faceta głaskała i pod włos brała, to nie wiadomo ile jeszcze czasu spotykaliby się po hotelach. A tak kawa na ławę i facet się musi określić.

36

Odp: zapracowany mężczyna

Dzięki Ruda, tez tak myśle, jesteśmy dorosli, wiec nie bawmy się w kotka i myszkę, ja nie umiem manipulować, a cudów nie oczekuję, zaprosiłam na herbatę.... chyba trzeci raz, czy to coś przerażajacego? Jesli umiał mnie wciągnąć do łóżka (bo to było z zaskoczenia) to chyba potrafi odpowiedziec na prosty komunikat?

37

Odp: zapracowany mężczyna

Ale powiedz, jeśli mogę spytać, bo ja tu czegoś nie rozumiem? Czemu on się tak upiera, że nie wejdzie do Ciebie do domu? Nie chce, żeby go ktoś tam widział?
Nie mam nic konkretnego na myśli, tylko tak to sobie chciałam wyobrazić. Macie 15 minut drogi do siebie i spotykacie się w hotelu w tym samym mieście?

38

Odp: zapracowany mężczyna

Po prostu osobiście wychodzę z założenia, że związek w którym jedna strona dusi swoje potrzeby i emocje byleby za wszelką cenę nie urazić/spłoszyć tej drugiej, to żaden związek. I że dorosły mężczyzna to nie jest fąfolący się o byle co chłopaczek. Albo go taki szczery komunikat pchnie do zmiany postawy, albo powie "przykro mi, więcej dać ci nie mogę", ale nie będzie się płoszył jak zając.

Uważam też, że tkwienie w nieudanym, nieszczęśliwym, męczącym związku jest gorsze niż takiego związku utrata.

39

Odp: zapracowany mężczyna

raz był u mnie, krótko, kiedy wracalismy z jakiejs wycieczki i chciałam, zeby zgrał mi zdjecia, jakąś godzinkę, ale wtedy byliśmy tylko kumplami.
Pózniej jakoś tak wystygło, ja sie nie odzywałam, w kńcu cos tam napisałam, on mnie zaprosił na spacer, ale mieliśmy najpierw wejść do mieszkania jego córki, bo cos tam sie popsuło. Okzałao sie, że to był wynajety apartament, szampan, lody owoce, kwiaty i takie tam. Od tego czasu mielismu 4 takie seanse...czemu tak, nie wiem? Mówiłam mu, ze czuje sie niekomfortowo, ale on twierdził, że tak on czuje sie swobodniej (na dole mieszkają moi rodzice) i że u mnie jest jednak nieco krepująco, ot cała historia.

40

Odp: zapracowany mężczyna
ewkan44 napisał/a:

Jesli umiał mnie wciągnąć do łóżka

Przeeeestań, dorosła jesteś, poszłaś do łóżka, bo sama tego chciałaś.

41 Ostatnio edytowany przez ewkan44 (2016-06-20 14:52:16)

Odp: zapracowany mężczyna

Jasne, ze gdybym nie  chciała, to bym nie poszła, opowiedziałam tylko o okolicznościach smile.

42 Ostatnio edytowany przez zyfika (2016-06-20 15:44:46)

Odp: zapracowany mężczyna

Facet nie chce nic poważnego z Tobą. Jeśli mężczyzna chce założyć rodzinę i zależy mu na tym żeby stworzyć ciepło rodzinne i dom to dość szybko będzie chciał zweryfikować takie umiejętności  u swojej partnerki w środowisku domowym. On tego nie chce z Tobą i liczy na luźny związek.

Mój partner uwielbia, gdy to ja robię dla niego posiłek i chciał jak najszybciej zweryfikować czy umiem smacznie gotować big_smile Zależy mu na takim domowym cieple a to ciepło tworzy kobieta, m. in poprzez wspólne posiłki. Chociaż go stać na to żeby mnie zaprosić na kolację to po prostu on woli jak zrobię coś w domu specjalnie dla niego. I szczerze mówiąc ja też to wolę i mam z tego dużą radochę bo w ten sposób zaczynamy tworzyć własny świat.

Mój partner też jest bardzo zapracowany i jada w lokalach na co dzień - sam nie umie gotować i właśnie bardzo chce takiego domowego ciepła. Nie mieszkamy jeszcze ze sobą bo to jest świeża relacja ale widzę jak bardzo docenia, gdy gotuję coś dla niego gdy się spotkamy bo ma dość jadania po lokalach.  Woli żebym zrobiła domowy obiad a on funduje nam inne atrakcje jak wyjścia do teatru, muzeum, basen, wycieczki itp.

43 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2016-06-20 15:23:29)

Odp: zapracowany mężczyna

Czyli rozumiem, że Ty u niego w mieszkaniu też nie bywasz? Nawet na kawie?
No to wybacz, ale ewidentnie facet nie wiąże z Tobą żadnych planów. Więcej nawet - on chyba nawet nie chce, żeby ktoś się dowiedział o Waszej relacji,  bo inaczej sobie tego nie umiem wytłumaczyć. W pełnie popieram to co napisane wyżej - facet "z zamiarami" raczej dążyłby do tego, żebyś mu obiad w domu ugotowała... Co oczywiście nie oznacza, że nie można czasem zjeść sobie w restauracji, od tego z reguły się zaczyna, wiadomo big_smile
Rodzice na parterze to nie jest usprawiedliwienie...

44 Ostatnio edytowany przez Excop (2016-06-20 18:35:57)

Odp: zapracowany mężczyna

"Zapracowany męzczyzna". Dobre!
Nie ma czasu dla Ciebie, Autorko na tyle, by wiązać się z Tobą. Biedny misio.
Starcza mu go jedynie na seks i pogaduszki po sąsiedzku.
Widzisz sama, że do niczego dobrego to nie doprowadzi.
Ja byłem w podobnej sytuacji. Tyle, że jako wdowiec.
Pięć lat mi zajęło, bym związał się na poważnie.
W międzyczasie skrzywdziłem kilka kobiet, choć zastrzegałem, że wiązać się nie chcę.
Myślę, że dla własnego dobra, powinnaś dać sobie spokój z tym gościem.
O ile oczekujesz czegoś więcej, niż seks i rozmowy na dobranoc na odległość?

45

Odp: zapracowany mężczyna

Nie było mnie troszkę, bo byłam pozytywnie zajęta. Wszystko na dobrej drodze, chłopak udomowiony smile. Wczoraj kolacja i... dziś śniadanie, u mnie smile.
A w poniedziałek razem wyjeżdżamy, życie nie jest takie złe smile.

46

Odp: zapracowany mężczyna
ewkan44 napisał/a:

Nie było mnie troszkę, bo byłam pozytywnie zajęta. Wszystko na dobrej drodze, chłopak udomowiony smile. Wczoraj kolacja i... dziś śniadanie, u mnie smile.
A w poniedziałek razem wyjeżdżamy, życie nie jest takie złe smile.

O, no proszę.
Skąd ta zmiana?

Rozmawialiście?

47

Odp: zapracowany mężczyna

Rozmawalismy długo i szczerze. Każde z nas musi wykonać jakiś krok, ja w stronę zrozumienia jego ograniczeń, on moich potrzeb. Zobaczymy, jak się poukłada, ale mam nadzieję, że to idzie w dobra stronę. On miał długą przerwę w stałych związkach, ja przyzwyczaiłam się do częstszej obecności mężczyzny w moim życiu. Niektórych mężczyzn trzeba od nowa uczyć bliskości i otwartości. To jak rehabilitacja po złamaniu ręki.
Ja tez muszę nauczyć się cierpliwości, postaram się.

48

Odp: zapracowany mężczyna
ewkan44 napisał/a:

Rozmawalismy długo i szczerze. Każde z nas musi wykonać jakiś krok, ja w stronę zrozumienia jego ograniczeń, on moich potrzeb. Zobaczymy, jak się poukłada, ale mam nadzieję, że to idzie w dobra stronę. On miał długą przerwę w stałych związkach, ja przyzwyczaiłam się do częstszej obecności mężczyzny w moim życiu. Niektórych mężczyzn trzeba od nowa uczyć bliskości i otwartości. To jak rehabilitacja po złamaniu ręki.
Ja tez muszę nauczyć się cierpliwości, postaram się.

Mam nadzieję, że się mylę w takim razie.
Powodzenia, Ewo! smile

49

Odp: zapracowany mężczyna

Witam po przerwie. Jednak cierpliwość się opłaca. Jesteśmy razem, on co prawda nadal duzo pracuje, ale... bywa często u mnie, gotuje, bo to lubi, coraz bardziej się udomawia. Jest czuły, dzwoni kilka razy dziennie, bardzo o mnie dba.
Warto poczekać, powalczyć o miłość, wykazać zrozumienie. Czasem wydaje mi się, ze za szybko odpuszczamy, bo wydaje nam się, że to nam się należy, że ktoś musi się dostosować do nas, a tymczasem nie wszystko od razu.

Posty [ 49 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » zapracowany mężczyna

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024