znów zostanę samotną matką? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » CIĄŻA I PORÓD » znów zostanę samotną matką?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 12 ]

Temat: znów zostanę samotną matką?

Witajcie! Nie wiem czy zakładam ten wątek w dobrym miejscu, ale jest mi okropnie ciężko i potrzebuje się wyżalić:( Jestem w ciąży. 6 tydzień. Powinnam być przeszczęśliwa ze stanu, w którym się znajduję, ale niestety tak nie jest z powodu zachowania ojca mojego dziecka... Historia jakich wiele, dwoje ludzi, spotkanie przez przypadek i "wielka miłość" niemal od pierwszego wejrzenia. Każde jest w niebo wzięte, deklaruje miłość jakiej nigdy wcześniej nie czuło wcześniej do nikogo. Szybko pojawiają się plany na przyszłość. Oboje zapragnęliśmy mieć wspólnie dziecko. Zarówno ja jak i partner mówiliśmy o tym otwarcie. Potem zaczęło się psuć. Powodów było wiele, najróżniejszych. Coraz częściej były "rozstania i powroty". Powroty inicjował partner, wtedy myślałam, że z miłości. O dziecko nigdy nie staraliśmy się na siłę, ale też nigdy się nie zabezpieczaliśmy. Na zasadzie, jak się uda, to fajnie. Nawet kiedy zaczęło się psuć, to się nie zminiło. Wiem, szczyt głupoty. Jednak nie ukrywam, że kocham go, bo nadal tak jest i pragnęłam mieć z nim dziecko. I wierzyłam, że i on kocha mnie. Jakieś 2 miesiące temu usłyszałam od niego po raz pierwszy i wprost, że on dziecka ze mną nie chce w takiej sytuacji. Jednak nie zaczął się zabezpieczać, a wiedział, że i ja tego nie robię. No i jak na ironię, stało się, właśnie teraz. Kiedy dowiedział się o ciąży, najpierw się wielce zadziwił, jak to się mogło stać, tak jakby sam fakt, że się nie chce dziecka był wystarczającym zabezpieczeniem. Nie, nie mamy po 16 lat.. ja 29, partner 10 lat więcej. A potem zaczął się koszmar. Cały weekend to był jeden wielki foch małego chłopca, który spał przez ostatni czas i nie wiedział co się wokół niego dzieje, aż tu nagle okazało się, że ktoś mu wyciął taki numer! Nie muszę chyba nawet dodawać jak wiele przykrych rzeczy usłyszałam na swój temat, tego jak mnie partner postrzega i nasz "związek". Piszę to  w cudzysłowiu, bo usłyszałam nawet, że my przecież nawet nie jesteśmy razem. Pił całe dnie i wyżalał się, że jest tak nieszczęśliwy jak ja szczęśliwa. Potrafił nawet wykorzystać przeciwko mnie to, że powiedziałam, że się cieszę, bo tak było w jakimś stopniu. Po całym weekendzie tyrania, kiedy oświadczyłam, że wracam do siebie, bo tylko mnie dobija swoim zachowaniem, skitował, jak to, już się nie cieszę? Ciesz się, osiągnęłaś co chciałaś. Usłyszałam, że specjalnie zaszłam w ciążę. No nic. Po kilku dniach spotkaliśmy się ustalić co dalej.Partner powiedział w wprost, że woli abym usunęła, kategorycznie się z przeciwiłam. Stanęło na tym,że będziemy razem, w wakacje przeprowadzę się do niego na stałe. W wakacje, ponieważ mam 2 córki bliźniaczki w wieku szkolnym. Urodziłam je jako młodziutka dziewczyna i wychowałam z pomocą rodziców, ponieważ ich ojciec zostawił mnie w ciąży po 2 letnim związku i mówiąc kolokwialnie, wypiął się na wszystko na całe lata. Przez ostatnie 2 tyg jakoś było, lepiej z każdym dniem, ale bez fajerwerków. Bez ciepła, miłości, wsparcia, planowania. Normalnie. Przyznaję, że czuję się niepewnie, strasznie potrzebuje wsparcia i miłości, poczucia pewności mojego faceta, a tak nie jest i zaczynam od tego świrować. Parę dni temu chciałam z nim jeszcze raz konkretnie porozmawiać co, jak i kiedy. Jestem w tym trudniejszej sytuacji, że nie pracuję. Ogólnie jestem taka trochę życiowo nieogarneta. Partner jest moim absolutnym przeciwieństwem pod tym względem. Spełniony zawodowo, odnoszący sukcesy w działalności, która się zajmuję, dobrze sytuowany materialnie. No i moja próba rozmowy zakończyła się kilkudniowym sporem. Nasłuchałam się tylko jak to nie wyobraża sobie naszej przyszłości, nie wie czy ma tyle cierpliwości, żeby mnie znieść w życiu, że nie mam żadnych ambicji zawodowych i życiowych, że jestem niedojrzała emocjonalnie, że nie mamy nawet o czym rozmawiać i wiele, wiele innych.. Na pytanie czy mnie kocha, odpowiedział, że nie wiem. Mimo to nadal utrzymyje stanowisko, że stanie na wysokości zadania i stworzy rodzinę, dla dziecka. Tylko, że ja tak nie chce. Jak mogę być z kims, kto okazał mi tyle pogardy, kto mnie nie szanuje, jest dla mnie oziębły i pozbawiony uczuć? Kto nie chce nawet tego dziecka, bo przecież wprost powiedział o aborcji i nadal to podtrzymuje? Powiedziałam, że w takiej sytuacji, takim jego podejściu do mnie nie ma opcji byśmy byli razem, bo nie zasługuje na to by mnie poniewierać. Boje się, że moje życie z nim byłoby piekłem.. ale czy dobrze robię? Może powinnam za wszelką cenę spróbować stworzyć dziecku pełną rodzinę? I czy na pewno powinnam urodzić? Wstyd się przyznać, ale i tu zaczynam mieć wątpliwości.. Mam już 2 dzieci, obecnie żadnej pracy i teraz kolejne dziecko.. i znow samotnie.. i  to w momencie, kiedy dzieci mam odchowane i mogłabym odzyskac trochę straconej młodości.. nie po to chciałam mieć z nim dziecko, aby znów być samotną matką. Chciałam przy nim przezyc to, co nie dane mi było w pierwszej ciąży, szczęśliwe macierzyństwo u boku ukochanego. mieć wreszcie prawdziwa rodzine. Co teraz?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: znów zostanę samotną matką?

Przepraszam, ale po co uprawiałaś seks bez zabezpieczenia skoro jesteś niepewna partnera, jesteś osobą bezrobotną i masz 2 córki na utrzymaniu. Jest to skrajnie nieodpowiedzialne i narażasz swoje trzecie dziecko na takie warunki?
Trzeba się wziąć w garść i działać, jako bezrobotna będzie przysługiwał Ci macierzyński 1000 zł, dochodzi do tego 500+ i dodatkowo pewnie alimenty od ojca bliźniaczek i od aktualnego partnera. Na Twoim miejscu wrócilabym na łono rodziny jeśli masz taką możliwość i wyprostowala swoje życie na prostą. Wychowaj  porządnie dzieci i nie rób więcej glupstw.
A co do związku z owym panem, daj sobie spokój.

Odp: znów zostanę samotną matką?

Nie wierzę w to co czytam.....

4

Odp: znów zostanę samotną matką?

Rozumiem że gdy oświadczył ze nie chce mieć dziecka nie ustaliliscie formy antykoncepcji? Pan niedoszły ideał wypiął się na ciebie, gardzi Tobą i poniża a ty się zastanawiasz czy z nim być? A on po co chce być z tobą? Dla zasady? Odejdz od niego. Jako bezrobotną dasz radę. Macierzyński, 500+ i alimenty pozwolą Ci przetrwać a później już nie daj sobie zrobić i nie zrób sobie dziecka.

Głupio zrobiłaś ale cóż. Stało się. Teraz zadbaj o siebie. Co do rozmyślań o aborcji to nie wypowiem się jako ostrożna przeciwniczka bo to zbyt ważna decyzja by Ci tu mącić w głowie.

A jeśli jesteś tak nieogarnieta życiowo jak sama stwierdzilas to może warto popravowC nad sobą? Warsztaty, terapia....zrób coś ze swoim życiem. I nie daj się wpedzic w kompleks nizszosci przez faceta bo ten się spełnia zawodowo. Co z tego jak gowniarz mentalnie.

5

Odp: znów zostanę samotną matką?

Caro,nie,nie ustalilismy zadnej formy antykoncepcji,moze uznal,ze samo stwierdzenie "nie chce" wystarcza. Duzo wczesniej,przed tym jego stwierdzeniem,ja podjelam rozmowe na ten temat,chcialam ustalic jak sie bedziemy zabezpieczac,widzac jak sie uklada. Zbyl temat. Widzac,ze o tym nie mysli,uznalam,ze ciaza nie bylaby problemem. Wiem,ze glupio postapilam,co tu tlumaczyc,ze kochalam itp,tlumaczenie godne nastolatki. Ale milosc potrafi odebrac rozum,a ja,babka po przejsciach jestem widac wyjatkowo podatna. To nie jest tak,ze jestem w zupelnie zyciowej dupie. Nie mieszkam z rodzicami w kawalerce. Mam swoj dom, wyzsze wyksztalcenie, brak pracy jest raczej wyborem,szybko stalam sie dorosla,zylam intensywnie,dzieci,szkola,studia,praca,choroba i smierc matki.. chcialam wreszcie odsapnac na chwile,stad wybor czasowego bezrobocia. Nieogarniecie raczej polega na braku konkretnego pomysly na siebie,prace itp. I teraz zaciazylam. Zaczelam szukac pracy,bo troche nie chce liczyc na jakies swiadczenia dla bezrobotnych. A co do niego,czegos takiego bym sie w zyciu nie spodziewala. Nie wierze,ze bylam az tak slepa i naiwna. Ale po czesci sama jestem sobie winna,nikt mnie nie zmuszal do niczego. Nie mam zamiaru uzalac sie nad soba. Jednak przyznaje,ze jestem bardzo zestresowana. Ojciec dziecka jeszcze to generuje swoim zachowaniem. Mam wrazenie,ze robi to specjalnie,zebym w koncu byla tak spanikowana I na skraju i zrobila to o co caly czas mu chodzi.

6

Odp: znów zostanę samotną matką?

Prawdę mówiąc, to jest w mega szoku po przeczytaniu Twoich postów...

Jedna rada dla Ciebie - odejdź od faceta, zajmij się dziećmi. Nie jesteś gotowa do związku, a do tego potwornie nieodpowiedzialna.
Ogarnij się, a dopiero potem myśl o poważniejszych relacjach z facetami...

Ile masz lat?

7

Odp: znów zostanę samotną matką?

Juz o tym pisalam,skoro czytalas moje posty.

8

Odp: znów zostanę samotną matką?
Anilana87 napisał/a:

Juz o tym pisalam,skoro czytalas moje posty.

Nie doczytałam, ale teraz widzę...

9

Odp: znów zostanę samotną matką?

Włos stanął mi dęba i taki pozostał!
Przepraszam bardzo, ale ile czasu byliście razem zanim zaszłaś w ciążę?

10

Odp: znów zostanę samotną matką?
magicyl napisał/a:

Włos stanął mi dęba i taki pozostał!
Przepraszam bardzo, ale ile czasu byliście razem zanim zaszłaś w ciążę?

1,5 roku

11

Odp: znów zostanę samotną matką?

Zgadzam się z koleżankami.
To że facet nie pomyślał o antykoncepcji, Ciebie nie usprawiedliwia ponieważ mogłaś zrobić to sama jeśli podejmowałaś współżycie.
Teraz przestań myśleć o facetach i utraconej młodości i zajmij się dziećmi które Cie potrzebują, zacznij dbać o siebie bo za chwilę będziesz matką, bierz kwas foliowy b teraz najważniejsze jest dziecko.

12

Odp: znów zostanę samotną matką?

No coz, dziecko juz jest wiec niema co narzekac i myslec co by bylo gdyby z tego co czytam jestes prawie w takiej sytuacji co ja chociaz jestem mlodsza .. Ale nie w tym rzecz rozumiem cie masz watpliwosci bo nie chcesz byc ponownie samotna matka ale to nie zmienia faktu ze to dziecko tez zasluguje na ZYCIE mimo wszystko !! Wierze ze dasz rade wychowalas juz 2 coreczki to w czym jest gorsze to 3 ? No wlasnie w niczym smile mysle ze byli by lepiej gdyby ON sie ogarna i chcial zalozyc z toba rodzine ale jesli nie chce to niestety nic nie zrobisz . Wiem i wierze w to ze sobie poradzisz bo juz masz 2 duze dziewczynki mysle ze chcesz tego dziecka tylko tak kochasz ojca dziecka ze czujesz sie samotna a zarazem zawiedziona na nim . Te dziecko bedzie cie kochalo ponad zycie jestes jego mamusia wiec nie mysl nawet.o usunieciu to jest twoj skarb ktory juz w tobie rosnie smile dasz rade a coreczki sie pewnie uciesza z rodzenstwa !:)

Posty [ 12 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » CIĄŻA I PORÓD » znów zostanę samotną matką?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024