Cześć
Mój problem pojawił się niedługo po tym, jak rozpoczęłam swoje życie seksualne z moim obecnym partnerem. Wielka miłość, wpatrzeni w siebie jak w obrazek, więc i niby zupełnie oczywistym krokiem było oddanie się sobie ... Wiadomo, ten pierwszy raz u niektórych bardziej czy mnie bolesny, no i nie spodziewałam się tutaj tego, że będę mieć jakiś mega orgazm.
Kolejne razy, kolejne współżycie - no i tu niezbyt przyjemne zaskoczenie. Ja nadal podczas stosunku nie czuje nic - nie jest mi ani dobrze ani źle, równie dobrze mogłabym w tym czasie spać, czytać etc. Jemu jest dobrze, zupełnie się spełnia, natomiast ja ... Nie wiem co jest ze mną nie tak ... Przez to straciłam całkowitą ochotę na seks, nie inicjuje nic, najlepiej jakby zacząć i skończyć po 5 min, bo to już mnie zaczyna męczyć ... Pomóżcie, nie wiem co robić, nie wiem też jak powiedzieć mojemu partnerowi o tym, że no od zawsze muszę udawać, że jest mi z nim dobrze, a przecież to zupełnie nie fair Dodatkowo czasami sprawia mi ból
Poradźcie co robić
Pozdrawiam.
P.S
Jeżeli podobny wątek się pojawił, to mi wybaczcie, jestem tu nowa