Witam kobietki odwiedzające mój post.
Napisze w skrócie jaki jest mój problem. Mam 26, mam stałego partnera... od jakiegoś czasu zaczęliśmy rozmawiać o macierzyństwie.
Spóźniał mi się okres więc zrobiłam test ciążowy.. najpierw jeden, później po kolejnych dniach dwa kolejne. Kreska była widoczna tylko pod światło więc postanowiłam powtórzyć test za kilka dni i kreska jest, ale prawie nie widoczna. Lekko różowa, trzeba się w nią mocno przypatrzeć. Czy któraś z Was była w takiej sytuacji? Czy to oznacza ciąże? Bardzo chce mieć dziecko i nie wiem czy to już, czy jednak nie jest to pewne. Dodam, że miewałam bóle piersi i często chodzę siusiu, ale nie wiem czy to przez ciąże czy już sama ją sobie uroiłam ponieważ bardzo pragnę mieć dziecko. Proszę o pomoc
PS. Jeśli ktoś wie jak tutaj dodać zdjęcie proszę o podpowiedz, pokaże jak to wygląda