Macie jakieś swoje sprawdzone sposoby na to żeby pięty wyglądały zdrowo i pięknie?? Popękane pięty nie są zbyt atrakcyjne, ani zdrowe a w sandałkach popękane pięty nie wyglądają seksownie.
Kremy do stóp (ja lubię firmę Fusswohl, w Rossmannie), peelingi, maski...
Bardzo podobają mi się zadbane stopy i przywiązuję do nich dużą wagę. Brzydkie stopy w sandałach wyglądają ohydnie, nie tylko nieseksownie.
Polecam domowy peeling z cukru, oliwki do smarowania, jakiegoś żelu do mycia, do tego jakiś olejek z drzewa herbacianego, miętowy, albo inny, koniecznie ten, którego można używać na skórę. Po 2-3 takich intensywnych sesjach twardy naskórek intensywnie się łuszczy, a jeśli do tego po wmasowaniu mieszanki w stopy potraktujesz je bardzo ciepłą wodą na jakieś 10-15 min (ja po prostu biorę długi, bardzo ciepły prysznic, z racji braku wanny, ale co kto lubi , to będą jak nowe. Potem jeszcze używam kremu z siliconem z avonu, ale może być też krem z mocznikiem z apteki, albo jakiś inny do stóp z tej firmy, bo mają tłustą konsystencję, a stopy je uwielbiają.
Bardzo gorąco polecam - posiadaczka stóp przez cały rok okutych glanami i innym wymagającym obuwiem
p.s : zapach po takich kąpielach utrzymuje się u mnie nawet dwa dni. A dodam, że wbrew pozorom jest to łagodny zabieg, bo moje delikatna atopowa skóra go uwielbia. I te oleje... działają cuda!
Na pewno warto je jakoś nawilżyć jakimś kremem itp. A pilnikiem, tarką próbowałaś aby były gładkie?
Inguun, oleje to faktycznie super sprawa, ale silikonem nie potraktowałabym swojego ciała.
hmm, rozumiem, Sama w sumie nie wiem, ile tam jest tego ustrojstwa, bo tylko tak się ten produkt prawdopodobnie nazywa. W każdym razie na pewno nie jest to taki, jak ten w piersiach, czy do wypełniania szpar między płytkami a brodzikiem
Ja do pięt używam elektronicznego pilnika Scholla - Velvet Smooth. Można go stosować na mokro i na sucho. Ja zdecydowanie wolę na sucho, bo wtedy dokładniej widzę gdzie jeszcze mam martwy naskórek, a jednak jak jest mokra skóra, to nie widać tego tak dokładnie. Ale czasami jak dłużej leżę w wannie, to korzystam z możliwości jakie daje to urządzenie i usuwam na mokro - ale wtedy delikatnie, żeby nie przedobrzyć. Na nic bym go nie zamieniła Do tego dobry krem do stóp, fajny lakier i stopy są gotowe na sezon letni
Choć ja lubię mieć zadbane stópki przez cały rok
tak. Mniej więcej co dwa dni musisz je moczyć w wodzie z sodą i pumeks. Natłuszczaj też
zainwestuj też w kremy nawilżające
ja już dzisiaj widziałam jedną panią w sandałkach, ale moim zdaniem to trochę przesada na razie. Jak wam nic nie pomaga to warto się wybrac do kosmetyczki. Moja ciocia kiedyś często chodzila na takie zabiegi, ale potem okazało się ze skora jej się tak wysuszała z powodu choroby
dla mnie też jest jeszcze za wcześnie na odsłonięte nogi zaraz by mnie zatoki znowu zaatakowały i bym musiała lecieć do apteki po sinufast
poczekam jeszcze jakiś czas dla zdrowia;)) ale tak jak pisze gusia nie ma to jak nawilżenie to powinno Ci pomóc
Wiecie co, o wielu sposobach co tu podajecie słyszałam, część stosowałam, ale woda z sodą?? To by chyba tylko zabijało zapach, hmm
Ja do pięt używam elektronicznego pilnika Scholla - Velvet Smooth. Można go stosować na mokro i na sucho. Ja zdecydowanie wolę na sucho, bo wtedy dokładniej widzę gdzie jeszcze mam martwy naskórek, a jednak jak jest mokra skóra, to nie widać tego tak dokładnie. Ale czasami jak dłużej leżę w wannie, to korzystam z możliwości jakie daje to urządzenie i usuwam na mokro - ale wtedy delikatnie, żeby nie przedobrzyć. Na nic bym go nie zamieniła
Do tego dobry krem do stóp, fajny lakier i stopy są gotowe na sezon letni
Choć ja lubię mieć zadbane stópki przez cały rok
Brzmi genialnie, na pewno masz piękne stopy, bo jak wiadomo wszystkie dziedziny w życiu lubią regularność i dokładność.