Ogniu krocz ze mną napisał/a:Witam.
Mam taki problem. Otóż mój teść wymaga by mój starszy syn 4 latek mówił do niego per dziadziuś. Dla mnie normalne jest używanie formy dziadek ostatecznie dziadzio.
Dodam,że nie mówi tego przy mnie a wtedy gdy czasami, rzadko chłopaki, w sensie starszy i młodszy syn (2 latek) spędzają tam weekend.
Zaproszenie na weekend zawsze wychodzi od dziadków.
Pytałam syna czy chce tak mówić bo do mojego ojca mówi dziadek. Syn woli mówić dziadku ale zwraca mu się uwagę. Ja na to by przy okazji powiedział że mama czyli ja pozwala mówić dziadek. On na to że się boi... O żesz sobie myślę i zamierzam powiedzieć tesciowi by nie tresował dziecka. Dodam że teść jest wybitnie mało komunikatywnym, nie ma 60tki i jest postawny więc dziadziuś pasuje mu jak kwiat do kożucha.
A Wy co myślicie?
A nie będzie ci kiedys przykro jak twój mały wnuczek będzie do ciebie zwracał sie "babka"? Wyobraź sobie, że będzie wołał babko daj mi pić! Babko choć tu!
Nie rozumiem gdzie tu jest problem, że dziadek prosi aby wnuk zwracał się do niego "dziadziuś" lub "dziadziu". A dlaczego uczysz swoje dziecki aby do ciebie zwracał sie mama, a nie matka. Przecież tak naprawde to jestes matką w dokumentach i to tez nie jest obraźliwe. Więc bądżcie z meżem konsekwentni i kazcie do siebie mówic "matka", "ojciec". Nie jest przyjemniej jak do siebie cżłonkowie rodziny zwracają się zdrobniale, mamo, tato, dziadziu, babci czy ciociu? No chyba, że chcesz poróżnić męża i wnuki z jego rodziną, to jestes na dobrej drodze.
Josz moje dzieci, już dorosłe zwracają się do nas mamo i tato i jest tak dobrze, ale było by mi bardzo przykro jak by do nas zwracały się matka i ojciec, a przeciez to też nie jest obraźliwe, bo tak naprawdę to formalnie zgodnie z metrykąa to jestesmy matka i ojcem.