Dzien dobry. W ostatnim czasie w mojej rodzinie zmarly 2 osoby. Wczesniej nie doswiadczylam utraty kogos bliskiego. Czy normalne jest poczucie winy w zwiazku ze smiercia? Poczucie, ze mozna bylo komus pomoc, zapobiec, pomimo ze nie mialam mozliwosci?
(...) Czy normalne jest poczucie winy w zwiazku ze smiercia? Poczucie, ze mozna bylo komus pomoc, zapobiec, pomimo ze nie mialam mozliwosci?
To drugie zdanie zawiera sprzeczności. Skoro nie miałaś możliwości pomocy, to po co fundujesz sobie tzw. poczucie winy? Ono nie służy niczemu dobremu; do czegoś jednak go używasz.
Przyjmij do wiadomości fakt, że nie jesteś osobą wszechmocną i nie wszystko od Ciebie zależy.
Nie obwiniaj się - przecież nie miałaś na te odejścia wpływu.
W Wigilię zmarł mój dziadek i też ogarnął mnie żal, że nie widywaliśmy się wystarczająco często, że za rzadko dzwoniłam, bo mogłam przecież częściej...
Tylko, że takie myślenie nic nie zmieni, nie wróci życia naszym bliskim.
Myśl ciepło o tych, którzy odeszli. To najlepsze, co możesz teraz zrobić, bo tylko na to masz wpływ.
4 2016-01-17 08:56:02 Ostatnio edytowany przez kowalska.m2018 (2016-01-17 08:59:39)
Nie obwiniaj się - przecież nie miałaś na te odejścia wpływu.
W Wigilię zmarł mój dziadek i też ogarnął mnie żal, że nie widywaliśmy się wystarczająco często, że za rzadko dzwoniłam, bo mogłam przecież częściej...
Tylko, że takie myślenie nic nie zmieni, nie wróci życia naszym bliskim.Myśl ciepło o tych, którzy odeszli. To najlepsze, co możesz teraz zrobić, bo tylko na to masz wpływ.
Owszem, zgadzam się z Cyngli... Dodam tylko jeszcze od siebie: świadomość tych "zaniedbań" (wyrzuty sumienia, ze tyle straciło się okazji za ich zycia do kontaktów) powinna wpłynąć na Twoje dalsze, Autorko, postepowanie i na jakąś zmianę w postrzeganiu bliskich... Zastanów sie nad swoimi relacjami, nad jakimiś żalami, pretensjami czy niechęcią - czy to ważne...w obliczu takiej ostateczności? Świadomość (po fakcie), ze tyle sie zaprzepaściło i juz nic nie da sie zrobić by to naprawić - powinna wpłynąć na Twoje relacje z innymi, by - gdy znów ktos odejdzie - czuć, iż zrobiłas wszystko...
Takie smutne doświadczenia potrafią wiele w nas zmieniać "na lepsze": uczymy sie wyrozumiałości i cierpliwości.
P.S.
Cyngli, nick stał się ...bojowy Cynamoniczna byłby słodszy