Witam,
Jak w tytule, potrzebuję porady dotyczącej wyprowadzki mojej dziewczyny od jej homofobicznych rodziców. Może najpierw krótko zarysuję całą sytuację. Poznałyśmy się pół roku temu, od razu zakochałyśmy się w sobie, to miłość jak z bajki, nie przypuszczałam, że kiedykolwiek poznam kogoś takiego. Dlatego ponad miesiąc temu postanowiłyśmy powiedzieć o nas Jej rodzicom. Jednak reakcja nie była taka jakiej oczekiwałyśmy. Wyzwiska, przemoc fizyczna... Ania jest cały czas prześladowana przez nich i musi słuchać wulgaryzmów na mój temat, ponieważ jej rodzice twierdzą, że Ona jest "normalna" i to ja ją zmanipulowałam. Dlatego chcemy zamieszkać razem. Problem jest taki, że Ania jest ode mnie młodsza o 3 lata, kończy 18 lat pod koniec lipca. Ze względu na agresję jej rodziców nie chcemy żeby wiedzieli gdzie zamieszkamy, dlatego planujemy przeprowadzę po kryjomu tuż po urodzinach Ani. I wreszcie moje pytanie: Czy jej rodzice mogą zgłosić zaginięcie jeśli zostawi tylko list, że chce się wyprowadzić? Czy możemy mieć problemy, jakieś przesłuchania? Jej matka bredziła coś o jakiś sektach bo ponoć homoseksualiści nie mają rodzin, gdyż do "czegoś takiego nikt nie chce się zbliżać" Na szczęście mam normalną, kochającą rodzinę, która nam pomoże. Jednak wolimy wynajmować same pokój, niż siedzieć u moich rodziców i kryć się przed szaloną rodzinką Ani, poza tym mamy tu prace, studia. Może powinnyśmy pierwsze zgłosić się na policję przed wyprowadzką i powiedzieć jaka jest sytuacja? Boimy się, że nas znajdą i coś mi zrobią. Może załatwić jakiś nakaz niezbliżania się? Choć nie stać nas obecnie na prawnika. Co o tym wszystkim myślicie? Jak to wszystko rozegrać?
2 2015-07-01 21:18:33 Ostatnio edytowany przez ludwika (2015-07-01 21:18:58)
nie znam się na prawie, ale wydaje mi się, że jeśli dziewczyna będzie miała 18 lat, jest świadoma tego co robi, to rodzice nie mogą jej w żaden "prawny" sposób zmusić do powrotu do domu.
Jeżeli będzie pełnoletnia, to najwyżej policja zapuka do Waszych drzwi, Ania powie, że się wyprowadziła z własnej woli i na tym się sprawa zakończy.